9576709659

systematycznych kuti^w, a mc zgrupować akokramych przed hnitowyn festiwalami w R/ce/owsc) z 23 krąjów Tc bez by mńwią uot za i*ebw

Nic sposób nie »i pomnieć tuuj o działającej od 1974 r Szkole Ulnq Kultury i ifzyka Pol akie go Katolickiego Umwcnytclu Lubelakego. której kilkuosobowa delegacja fazcm z kamer a lny mi grupkami reprezentantów wszystkich innych kursów letnich w Lublinie, firmowanych i prowadzonych przez Polonijne Centrum, » potyka* ag —• co jest jui utartym zwyczajem — każdego roku z Prezydentem Miasta Lu bu na Gospodarz naaaia bywa wtedy niewątpliwie uaaiysfakqooowany dowiadując wg od goto ta m.. ke niedawno jubileusz dnessędokci* obcbudzil w Pont de Chćruy (Francja) zespól folklorystyczny _Lubhn^a. który trzy krotnie brał udział w kwiatowych Jcałmalacb w Rzeszowie. H w amerykańskim Bostonie nic bez energii popada ryzuje pohki folklor taneczny zespól pod nazwą „Luhśmary* i wreszcie, te od I9g| r. w metropolii Nowe] Zclando. Wellingtonie. dnsb owocnie Polaki Zespól Pieśni i Taóca .Lublin"

W wydawanym od I9t2 r. w Lubknic kwartalniku dla aauczyoch szkól polonijnych .Wisełka* coraz częściej przedmiotem kślury mogą być już me tylko kały autorstwa bytycb i potencjalnych słuchacz, Studium dla Nauczyoch Języka Pobkiego. lecz takie kh nazwiskami tygaowane artykuły Przykładem jest tu łwwtoy artykuł psóra prot. Henryka Niedzidikwgo z Urwwersyteiu Hawajskiego w Honolulu (.Wisełka* I9t7. nr I). Ne ma potrzeby akcentować, jak bardzo pożyteczne aą takie twórcze kontakty.

Pracownicy Centrum wspominają niekiedy wzruszający objaw radości cąca. który słysząc. Ze syn (uczestnik kursu dla młodzieży) po raz pierw ery zwrócił ag do mego w jgzyku polskim, rozpłakał ag Działalność dydaktyczna Polootjnego Centrum w Lu Ni me przynosi zatem mc tylko wymierne efekty

Mmrtk Z*c*wz*i

EDWARD HALA

WPROWADZANIE W POLSKOŚĆ NA KOL

Od ponad dzteapau lat na Katolckim Uniwersytecie Lubelskim ńimcją dwie pMcówki dydaktyczne roczne Studium Jeżyka i Kultury Polskiej dla Studentów Zagranicznych oraz Szkoła Letni* Kultury i Język* Pobkiego. których radamcm jat wprowadzać, czy nawet — zabżmc od poziomu zaawansowania cudzoziemców wiajemmczać w niełatwą strukturą polszczyzny. a zwłaszcza w fumłamenukm rejestry polskiej kultury

Choć na uczelni tej me brak aiudlidących obcokrajowców, to przeeseż .punktem startowym* dla wielu z meb byśo. lub jest. roczne Studium albo — w mnejszym zakres* merytorycznym — sześciotygodniowy program Szkoły Letnie; (lipiec — nerpteń) Nierzadko ngc cudzoziemcy (obcego i polskiego rodowodu) studiujący teraz ramę w ramę z Polakami wczxśmq uczyb sag w Szkole Letnie) lub Studium

Obie ageedy łączy tradycyjne współdziałanie organizacyjno-dydaktycznc. które pozwoliło wypracować samodzielny program wprowadzań* studentów w tajniki i wartości tego. co nazywane jest polskością Obie placówki mają już za sobą wlanie jubileusze 10-łeaa. a kb programy odznaczą* tę niezależnością kooccpcyjną wobec analogicznych ośrodków kształcenia cudzooeAcó* na uniwersytetach państwowych, włącznie z ośrodkiem lubelskim

Studium stanowi cząstkę Wydziału Nauk H urnami tycznych KUL. natomiast Szkota Letnia podlega Rektoratowi KUL. a nadto ~ Towarzystwu Łączności z Polonią Zagraniczną .Polonia* w Warszawie Ten dwuznaczny statua administracyjny szkoły rodził czasami napięci* w sprawach, c boa loby ag powiedzieć, drugorzędnych, gdyż z reguły Towarzystwo respektowało odrębną specyfikę programową Szkoły Lctenj KUL Myśląc o konkretnych wyznacznikach iodywiduslMgo stylu czy profilu tak Szkoły, jak i Studium, można by wskazać aa przynąjmaicj trzy nssępująoe elementy, które pozostają w związku z charakterem Katolickiego Uniwersytetu jako ośrodka pwtggnncji i rozwoju humanistyki ćb/ześctjańskkj

I) polskość w koatekście chrześcijaństwa.

2)    seminaryjny charakter zajęć.

3)    i polka ma x wytsitrycw buoaaiaiami.

hc oba programy dałoby ssę tak aąjogółiucj okreśhć. jakkolwiek konkretyzacje dostrzelonych tendencji ery zaiokcń aakty juk rekonstruować aa truooe danych obcjmigącyCh ponad IVletnia hiatoric Szkoły Letruej I lO-leimą działalność Studium. Z programu akoły skorzystało Iącrme Misko 1000 osób z 23 krajów * wiata, w tym ponad połowa uczestników z USA. a dalej Kanady. RFN. Belgu. Angin. Holandii I kilka hib parę oaób x H nipami. Francji. Szwecji. Austru. Atntraki. Ir landu. Mekayku. Szwajcarii. Norwegu. Fiołaadd. jak równa* NRD. Węgier i Jugoałsww oraz rodzynki* z Poriugabi. Salwadoru czy Nowej z (landu I Peru Naiomsasl Mudroa z rocznego programu Studium bezę razem 140 przybyszów z 13 krąjów świata zachodniego — prócz wynucmonych. dochodzą jeszcze Argentyna i Wiochy.

Próbując dokonać rdVkąi porównawczej nad działalnością obu placówek ksziaśotnia cudzoziemców na KUL poaaaiawmy na boku «prawy techniczne ł penonałoc. jakkolwiek wspomnieć mokną lu o występujących niekiedy trudność ach z otrzymaniem wiz pobytowych praż kandydatów nn trwające przez cały rok akadenucki Studium Języka I Kultury Potakuj

Program ohw agend ulega! stopniowej ewolucji, co zostało poświadczone publikacjami'. Nie wchodząc w szczegóły. mokną by te przemiany ująć w optyce dwóch kryteriów

a)    proporcja tąjęć dydaktycznych do programu kulturalno-turystyczncgo.

b)    polak ość po polaku czy po aegKłsku’

Z anabzy dołwiadczcó argaazacyjnjcb pierwszych lat istnienia Szkoły I Rocznego Kurau (gdy* taka była nazwa pierwotna aktualnego Studium) jaaao wynika, ti itoaunek zajęć dydaktycznych do programu kułturaloo-turystycrncgo układaj ią aa korzyść pozalekcyjnego poznawania Polaki ł Polaków Z rzeńciu lygodm uwama Szkoły poświęcano turystyce mniej więcej palową czaru, sięgając eskapadami de tylko Częstochowy, ale I Wrocławia, nic mówiąc juk o rutynowej .penetracji^- Polski południowej (Kraków. Wiehczka. Zakopane. Oświęcim), a takie północnej — « Olsztynem. Toruniem. Poznaniem. Gnieznem i oczywiście Trójmiastem Natomiast organizatorzy rocznego Stidium nie mogb robie pozwolić na wielkie wyprawy z powodów skromnego budketu. ak zastępowano ów brak rozbudowanym iycśem kulturaloo-- towarzyskim

W wyniku jednak dialogu organizatorów ze studentami i własnych dyskusji (zebrania lektorów, wykładowców, współpracowników) wyłoniła wę potrze ha reorientacji irsńo programowych w kierunku hardzzq dogłębnej, n tym samym spokojnej i osobistej rdkksji nad polską kulturą i jej oryginalnym paętncm wobec kultur reprezentowanych przez zagranicznych słuchaczy Prowadziło to do rozszerzenia I uroicnsywnicaia programu dydaktycznego W efekcie propam Szkoły zastał poszerzony do ponad anernch pcłnjcb tygodni (bez weekendów) i wzbogacony o szereg seminariów, jak r6wami dyakuji I spotkań i wybitnymi bu ma matami Wyralając rzecz sumarycznie. Szkoła Letnia KUL ołenge od kilku lat łącznic 66 godzin ząjęć z języka polskiego w grupach do 10 oaób Ipkn dane godziny dzsenruc indywidualoycb konaultacji) oraz 32 godziny ząjęć z kultury połikię (wykłady I seminaria) które zostały jcazctc w |9«4 roku wzmocnione .blokKm folklorystycznym^-. Z kolo program rekreacyjny i turystjcznj cechuje daleko idąca selektywność — od preaeniacy znanych zespołów artystycznych KUL (Scena Plastyczna. Chór Akadenucki). jak rów mci dość regularnych koncertów -Scholar** Minorem pro Musaca Antigua^- z Poniatowe] i występów Juhetakich Zespołów Pieśni i Tańca Ludowego (w tym z UMCS) do atrakcyjnego przeglądu fllinów polskich i wielodniowej trasy turystycznej przez Polskę południową, me mówiąc jui o -lubelskim trójkącie" (Puławy. Kazimierz. Nałęczów)¹.

Studium trwa przez cały rok akademicki, lot ci problem proporcji dydaktyki do programu towarzyszącego wygląda tu zgoła inaczej Nic chodzi przecie! tylko o .rozpuaną" na dfie»x< mmięcy turystykę wzbogaconą notabene przez Juaitygodnio-wy obóz językowo-wypoczynkowy w polskich górach — ale o twe powtarzalną atmosferę

3