Nie da się przecież oddzielić romantyzmu od utworów literackich, w których tenże romantyzm cały się wypowiadał; nie da się także wyłączyć Mickiewicza z tego prądu, ani jego dzieł - a skoro tak, to trzeba na początku tych rozważań o aktualności czy anachroniczności poety i jego dzieła współcześnie przyjąć taką prawdę, że autor ballad, dramatów, eposu narodowego był współtwórcą owych wartości, tej konstrukcji geologicznej, która już wprawdzie przeminęła, ale ciągle z niej czerpiemy ropę, węgiel i inne kopaliny.
Analizując owe spory o wartości romantyzmu a także wartości poezji romantyków dochodzi się do wniosku dość oczywistego, że te powracające pytania mają jednak różną motywację, ich źródła biją w odmiennych przesłankach. Po wojnie romantyzm stał się bardzo niewygodny w szkole właśnie ze względu na to mocne poczucie narodowości, nie odpowiadały również motywy religijne (warto zwrócić uwagę, że nigdy nie umieszczono w programie szkolnym nawet fragmentów Ksiąg narodu i pielgrzymstwa)', najwymowniejszym faktem jest tutaj historia inscenizacji Dziadów w 1968 roku. interwencja ambasadora ościennego mocarstwa, z którym byliśmy w konstytucyjne zawarowanej przyjaźni, którą to rzekomo arcydramat Mickiewicza kwestionował, a nawet burzył. Nie będzie przesadą stwierdzenie, że w tym dziele jest coś, co można zawsze uaktualnić w określonych warunkach historycznych; że jest to potencjał niewymierny, siła, która może obalać trony. To już jest cząstkowa odpowiedź na pytanie o aktualność romantyków i Mickiewicza, i Słowackiego, i Norwida. Ten ostatni mówił narodowi przykre prawdy o jego mankamentach, jak ta, że Polak jest olbrzym, a człowiek w Polaku jest karzeł i dlatego jesteśmy karykatury, i tragiczna nicość i śmiech olbrzymi... I dodawał poeta: Słońce nad Polakiem wstawa, ale zasłania oczy swe nad człowiekiem. Owe inspiracje do podważania wartości dzieł romantyków miały więc często charakter ideologiczny i polityczny, a nawet religijny. Często na zasadzie: co komu pasuje, dokonuje się takich lub innych amputacji z wielkiego dzieła Mickiewicza, stwierdzając, że to anachronizm. Alina Witkowska, dokonując syntezy histrycznoliterackiej, napisała:
Romantyzm stanowił zbyt wybitną epokę w dziejach polskiej kultury, aby
w ogóle możliwe było jego radykalne zakwestionowanie i długotnvała
nieobecność1.
Skoro przeto wszyscy, dawniejsi i współcześni badacze epoki i prądu stwierdzają ważność zjawiska, to jest rzeczą oczywistą, że to zjawisko, epokę
6
A. Witkowska. R. Przybylski. Romantyzm, Warszawa 1997, s. 650.