466

background image

1



Prawdą jest, że młodzież kontestuje dziedzictwo przekazywanych jej
wartości. Kontestuje, to niekoniecznie znaczy, że niszczy je czy z gó-
ry odrzuca, lecz raczej poddaje je próbie we własnym życiu i przez
tego rodzaju egzystencjalną weryfikację ożywia te wartości, nadaje
im aktualność i charakter personalny, rozróżniając to, co w tradycji
jest wartościowe.

1

Jan Paweł II





ZJAWISKO PRZEMOCY

NA TLE RUCHÓW KONTESTACYJNYCH



Każdy człowiek jest z głębi swojej natury istotą społeczną i przeznaczony do życia wśród innych lu-

dzi. A determinantą ludzkiego rozwoju, który dokonuje się w toku doświadczeń społecznych, jest wycho-
wanie - mające na celu przygotowanie każdej jednostki do pełnienia określonych ról w grupie i społeczeń-
stwie. W koncepcji Floriana Znanieckiego, czołowego przedstawiciela socjologii humanistycznej, proces
uspołeczniania rozumiany jest dwojako: po pierwsze - jako wchodzenie jednostki w kulturę i po drugie -
jako ukształtowanie osobowości społecznej. Socjalizacja i kontrola społeczna są potężnymi środkami, któ-
rymi grupa dysponuje dla utrzymania swojej integralności. Grupy dążą do roztoczenia kontroli nad środo-
wiskiem społecznym swoich członków nie tylko poprzez wyznaczenie norm czy wartości, ale również po-
przez nadawanie charakteru publicznego prywatnym stycznościom między członkami, czyli instytucjonali-
zację stosunków interpersonalnych. Tworzą odrębne środowiska społeczne, zwane środowiskami wycho-
wawczymi, dążącymi do tego, by osobnik nie nabył cech szkodliwych, a nabył cechy pożądane.

Każda grupa musi liczyć się z tym, że już od samego początku dziecko ma do czynienia ze “stałymi”

i w gruncie rzeczy naturalnymi elementami środowiska wychowawczego, do których należą: rodzice i inni
członkowie rodziny, otoczenie sąsiedzkie, czy instytucje wychowawcze z Kościołem i tradycyjną szkołą na
czele. Jedno z ogniw procesu socjalizacji tworzą też grupy rówieśnicze mające bardzo duży wpływ na po-
stawy i działania podejmowane przez młodych ludzi. Bez względu na szeroko pojęte “dziedzictwo kultu-
rowe”, przekazywane przez “pokolenie starszych”, młodzi ludzie próbują wypracować własną tożsamość
pokoleniową.

Jednym z objawów tego zjawiska są subkultury młodzieżowe, które – zdaniem Margaret Mead –

powstają jako efekt tradycyjnych mechanizmów socjalizacyjnych społeczeństw

2

. Owe subkultury miałyby

powstawać w opozycji do tego, co proponuje społeczeństwo, miałyby być pewną formą ochrony młodych
ludzi przed mechanizmami narzucanymi im przez społeczeństwo dorosłych. Propozycje płynące ze świata
dorosłych są, według M. Mead, dysfunkcjonalne dla młodych, przybierają już dla nich formę przestarzałą.
Podporządkowanie się im oznaczałoby dla młodych bierność wynikającą z niemożności przystosowania się
i włączenie ich we własny system wartości na zasadach przymusu, a nie pełnej akceptacji. Wybranie prze-

1

Jan Paweł II, enc. Centesimus Annus, 50.

2

por. K. Wielecki, Społeczne czynniki tożsamości pokoleniowej młodzieży, w: Studia socjologiczne, 1-2, 1990, s. 72, za:

M. Mead, Kultura i tożsamość.

background image

2

ciwstawnej drogi oznacza utworzenie własnej kultury, która miałby bardziej przystosowawczy do nowego
ś

wiata charakter.

Odpowiedzią na niezadowolenie z zastanej rzeczywistości, choć wyrażane nie tylko przez młodych

ludzi, było zjawisko kontestacji.

Kontestacja ze względu na wielorakość form i głoszonych haseł nie należy do pojęć łatwo definio-

walnych, ale generalnie rzecz biorąc jest zakwestionowaniem wszystkiego: kultury, polityki, organizacji
społecznej, oczywistych form codziennej egzystencji, norm etycznych, wzorów i standardów zachowania

3

.

Do objawów postaw kontestacyjnych zalicza się zachowania niekiedy skrajnie różne. Kontestacja po-

strzegana jako zespół zjawisk społecznych lub wydarzeń umieszczonych w określonym czasie (szczególnie
w latach 1960-1970), charakteryzująca się ogólnym nasileniem konfliktów i wzmocnieniem opozycji wo-
bec aparatu władzy, była wyrażana w formie demonstracji czy strajków studenckich o podłożu politycznym.
Ucieczki z domu praktykowane przez zbuntowane dzieci, tworzenie małych społeczności, kształtujących
nowe style życia, jak również zamachy bombowe i inne akty przemocy, to także objaw kontestacji. Ruch
kontestacyjny uzewnętrznia się również w wielorakiej twórczości artystycznej, poszukującej nowych form
wyrazu.

Kontestacja obejmuje swoim zasięgiem wiele grup społecznych, do których należą zarówno studenci

jak i przedstawiciele związków zawodowych, oraz przybiera różne formy. Z jednej strony mamy do czynie-
nia z emigracją wewnętrzną, obecną szczególnie w Polsce w okresie stanu wojennego i reprezentowaną
przez samotnika-intelektualistę, a z drugiej strony kontestacja przybiera formę grupową – tworzą się różne-
go typu komuny (jak np. hipisi) i subkultury młodzieżowe, próbujące w taki czy inny sposób zmieniać
ś

wiat. Reprezentantami omawianego zjawiska są ludzie, którzy rzeczywiście chcą dokonać jakiejś zmiany i

ci podejmują konkretne działania (przy czym np. sam fakt strajku nie zakładał żadnej zmiany, nie wnosił
niczego konstruktywnego), jak również ci, którzy jedynie się odcinają – przykładem są komuny religijne
(np. Oregon Family).

W obliczu różnorodności form i głoszonych haseł można postawić pytanie, co jest wspólnym mia-

nownikiem działań podejmowanych przez tych ludzi? Otóż wszystkich kontestatorów łączy niezadowole-
nie z tego, w czym przyszło im uczestniczyć. Aldona Jawłowska mówi, że tym, co wspólne, spajające ten
niejednorodny ruch w pewną całość, jest totalne zwątpienie w racjonalność rzeczywistości, połączone z
niezachwianą wiarą, iż kształty rzeczywistości nowej tkwią wewnątrz ruchu i wyłonią się same w momen-
cie zniesienia krępujących i sprzecznych z naturą form życia społecznego

4

.

Kontestacja demaskuje uznawane za podstawowe “prawdy” mity cywilizacji zachodniej i buduje

nową wizję świata. Zakwestionowaniu podlega rzeczywistość, która zupełnie nie pasuje do obrazów, jakie
ukształtowała szkoła i system wychowania. Świat nie funkcjonuje wedle praw, jakie miały regulować jego
działanie. Nastąpił rozdźwięk między wartościami oficjalnymi, odświętnymi, a rzeczywiście realizowany-
mi, i wartości realizowane – w postaci pieniądza, kariery, prestiżu – jako niemożliwe do przyjęcia stały się
całkowicie pozorne. Nie dlatego, że są sprzeczne z odświętnymi, lecz dlatego, że ich osiągnięcie obraca się
przeciwko człowiekowi. Zakwestionowanie całości organizacji społeczno-ekonomicznej i kultury było
udziałem wielu grup, ale nie każdej w takim samym stopniu.

Kontestacja kultury była szczególnie ważnym zjawiskiem. Obejmowała wszelkie możliwe jej obsza-

ry: naukę i formy przekazywania wiedzy, ideologie i światopoglądy, wzory i standardy zachowania, style
ż

ycia, świat wartości uprzedmiotowionych, sztukę, literaturę, architekturę, a nawet język. Ale nie jest sztuką

negacja rzeczywistości, lecz dawanie czegoś w zamian, stwarzanie nowych perspektyw i wyznaczanie okre-
ś

lonych celów działania. A. Jawłowska mówi, że kontestacja kultury jest jednocześnie jej odrzuceniem i

reinterpretacją, lecz także tworzeniem kultury nowej, wykraczającej poza zastane systemy komunikacji i
rodzaje ekspresji

5

.

Poszukiwanie nowych koncepcji kultury i funkcji społecznych sztuki dokonywało się na dwu płasz-

czyznach. Jedną z nich była twórczość, gdzie formował się nowy system znaków, następowała zmiana ko-
dów umożliwiająca ujęcie nowych treści, które nie mogły być wyrażone i przekazane za pomocą starego

3

por. A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 10.

4

ibidem.

5

ibidem, s. 104.

background image

3

języka. Drugą płaszczyzną jest pozytywna integracja polityki i kultury, których znaczny stopień zależności
nie jest już kwestionowany. Dlatego celem ruchu nie było uwolnienie kultury od dominacji ekonomii i zin-
stytucjonalizowanej władzy oraz zagwarantowanie w przyszłości jej autonomii, lecz zastąpienie jednego
zintegrowanego systemu upolitycznionej kultury i uwarunkowanej kulturowo polityki – innym systemem

6

.

Bunt skierowany przeciwko działaniom wojennym i innym aktom przemocy, przeciwko systemowi

politycznemu posługującemu się ukrytym aparatem agresji, przeciwko wypaczaniu właściwej roli szkoły
jako instytucji socjalizującej, czego konsekwencją był rozdźwięk na polu aksjologicznym (następowała
różnica między deklaracją wartości a ich realizacją), przeciwko nadmiernemu konsumpcjonizmowi w USA
i kilku krajach Europy Zachodniej, a przeciw nędzy w krajach Ameryki Łacińskiej lub Hiszpanii, bunt prze-
ciwko światu posługującemu się manipulacją przybierał różne formy – zależnie od metod, za pomocą któ-
rych działały określone subkultury młodzieżowe.

Niezwykle popularni w latach 60-tych byli HIPISI - ruch o charakterze pacyfistycznym. Grupy hipi-

sów skupiały młodych ludzi, którzy zdecydowali się odpaść od konsumpcyjnego, wymuszającego konfor-
mizm społeczeństwa, ludzi nie akceptujących drogi wyznaczonej przez sukces materialny i opartej na pod-
porządkowywaniu się ustalonym normom obyczajowym. Ale jednym z ważniejszych ich postulatów był
bunt skierowany przeciwko prowadzonej przez USA wojnie w Wietnamie. Ruch powstawał w atmosferze
rozruchów na uniwersytetach, zamieszek na tle rasowym i pewnej dezorientacji w elicie władzy. Prezydent
Lyndon Johnson nie potrafił skutecznie kontynuować polityki Johna F. Kennedy’ego, co stało się powodem
niezadowolenia, ale – mimo wszystko – nie tyle polityka, co kultura stała się dla hipisów obiektem zakwe-
stionowania. Kultura, która charakteryzowała się – tradycyjnymi dla Amerykanów – wartościami kariery,
profesjonalnej perfekcyjności, postępu, prestiżu mierzonego stanem posiadania. Na tle odmiennej oceny
systemu wartości rosła wzajemna niechęć i niezrozumienie między młodymi Amerykanami a ich rodzica-
mi, w wyniku czego pogłębiał się konflikt pokoleń.

Hipis, postrzegający innych w kategoriach indywidualistycznych, to człowiek wolny, nie związany

ograniczeniami narzucanymi przez społeczeństwo czy jakikolwiek system polityczny. Swoją wolność mani-
festował w różny sposób, nawet poprzez swój wygląd i strój – charakterystyczne dla niego długie włosy i
broda kłóciły się z mieszczańskim wyobrażeniem codziennej estetyki. Wolność oznaczała też dla hipisów
zerwanie z ustaloną społecznie hierarchią według kryterium płci, statusu czy roli w rodzinie. Odrzucili tra-
dycyjną rodzinę na rzecz nieskrępowanych związków z innymi na zasadzie równouprawnienia – rodzinę
miała zastąpić komuna (choć postulaty odwołujące się do równości i sprawiedliwości nie zawsze sprawdza-
ły się w praktyce, a przynajmniej sprawiały kłopot w okresie wdrożeniowym). Hipisi – pomimo takich
mankamentów, jak towarzyszące ich życiu narkotyki – nie stanowili zagrożenia dla społeczeństwa, od któ-
rego na wszelkie możliwe sposoby próbowali się odseparować. Ich życie biegło w duchu szeroko pojętej
twórczości – każdy mógł malować, grać, śpiewać, pisać wiersze. Ważne jest to, że kontestacja w wydaniu
hipisów, będących z założenia ruchem pacyfistycznym, nie odwoływała się do agresji. A. Jawłowska mówi
wyraźnie, że “z tymi zasadami wolności, równości i opartego na miłości braterstwa oraz całkowitego od-
rzucenia wszelkich form destrukcji i agresji rozpoczęli hipisi swój pochód ku nowej Ameryce.”

7

Do w miarę bezpiecznych zjawisk kontestacyjnych – pomimo przejawianych niekiedy skłonności

anarchistycznych – należeli PROVOSI – holenderski ruch kontrkulturowy, który powstał w Amsterdamie w
roku 1965. Główną formą ich działalności były happeningi urządzane w centrum miasta, mające na celu
ośmieszenie oficjalnej kultury i stylu życia mieszczańskiego społeczeństwa. Krytykowali dominującą oby-
czajowość, rytuały życia publicznego, skomercjalizowaną kulturę masową oraz instytucjonalizację społe-
czeństwa. Happeningi miały wyraźnie prowokacyjny charakter (co pozostawało w całkowitej zgodzie z
nazwą ruchu), lecz provosom nie chodziło o “rewoltowanie mas”, a o manifestację wolności, przeciwsta-
wienie temu, co oficjalne, ponure i nadęte, tego, co spontaniczne i twórcze. Znaczenie provosów dla całej
epopei młodzieżowej kontestacji okazało się zadziwiająco doniosłe. Zaczęli być dla młodzieży autorytetem,
ukazując możliwości pozytywnej, a zarazem krytycznej działalności politycznej i artystycznej

8

, bez ucieka-

nia się do przemocy i montowania politycznej rewolucji.

6

ibidem.

7

ibidem, s. 153.

8

por. ibidem, s. 126.

background image

4

Tradycja holenderskich provosów była w jakimś stopniu obecna również na gruncie polskiej konte-

stacji, ponieważ do ich założeń nawiązywała POMARAŃCZOWA ALTERNATYWA – ruch happenin-
gowy, który wyłonił się z założonego w roku 1980 przez wrocławskich studentów Ruchu Nowej Kultury.
Happeningi wprost odnosiły się i atakowały polityczną i społeczną rzeczywistość schyłkowego komunizmu.
Materiałem tych wystąpień były oficjalnie głoszone hasła, komunistyczne rytuały obchodów rocznicowych,
polityczne wydarzenia, święta państwowe, a wreszcie polska szara codzienność z jej rozlicznymi absurda-
mi. Cel każdego happeningu, jak mówi W. Wójcik, autor książki “Od hipisów do satanistów”, był dość
wyraźnie określony: chodziło o sparodiowanie, ośmieszenie, a także sprowokowanie wszelkiej (w tym poli-
tycznej) oficjalności

9

. Okazało się, że z komuną można walczyć poprzez śmiech i kpinę. Pomarańczowa

Alternatywa – pomimo starć z ówczesną milicją, ale uniknąć ich można było tylko w domowym zaciszu –
była odbierana jako dość atrakcyjna propozycja buntu. Po każdorazowej akcji Pomarańczowej Alternatywy,
stanowiącej wyzwanie dla sztywnych reguł życia w ramach systemu, ludzie mogli się przekonać, że władza
może być nie tylko groźna, ale i śmieszna, bo sama się ośmieszała i pozostawała bezbronna wobec parodii.

Dość istotne znaczenie miała również kontestacja w ujęciu SYTUACJONISTÓW – powstałego w

roku 1957 ruchu społeczno-politycznego, który skupiał głównie artystów i radykalnych działaczy studenc-
kich z Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, Belgii, Danii i Włoch. Jak pisze Aldona Jawłowska, “było to
międzynarodowe stowarzyszenie zaangażowanych społecznie artystów, awangarda twórców zmierzających
do przekształcenia rzeczywistości przez upowszechnienie wśród ludzi potrzeby tworzenia nowych jej wy-
miarów”.

10

Jedną z form podejmowanej przez nich działalności artystycznej był teatr uliczny. Nazwa ruchu

odnosi się do kluczowego dla ideologii sytuacjonistów pojęcia “sytuacji”, którą rozumieją jako zespół wa-
runków składających się na relacje człowieka z otoczeniem. Postulowane przez nich “przekształcenie rze-
czywistości” polegać ma na tym, że człowiek, który zwykle sytuację zastaje i podporządkowuje się jej,
zmienia się w jej kreatora, czyli w aktywny podmiot rzeczywistości. Podobnie jak anarchiści, sytuacjoniści
opowiadali się za zmianą radykalną, która jest możliwa przez zburzenie starych struktur systemu społeczno-
politycznego. W latach 60-tych ruch ten radykalizuje się, w manifestach zaczyna dominować tematyka poli-
tyczna i rewolucyjna frazeologia. Pada postulat "totalnej walki z kapitalizmem", który - według sytuacjoni-
stów - znajduje się w fazie głębokiego kryzysu. Ma to być walka "na wszystkich frontach"

11

, obejmująca

swoim zasięgiem tak różne sfery jak obyczajowość, sztuka, polityka, gdyż zmianie ulec musi całokształt
rzeczywistości społecznej. Z równą siłą sytuacjoniści krytykowali mieszczański model rodziny, instytucję
Kościoła, rządzące partie polityczne i państwowy aparat przymusu. Ze względu na głoszone przez siebie
poglądy polityczne byli określani jako ruch lewicowy, co nie oznacza jednak, że aprobowali komunizm czy
sowiecki model systemu państwowego.

Myślę, że należy abstrahować od poglądów politycznych, z którymi możemy się zgadzać bądź nie -

dla nas ważne są metody "walki", jakimi posługiwali się sytuacjoniści. Odwoływali się wprawdzie do poję-
cia "rewolucji", ale - według nich - była ona "świętem", ekstatycznym aktem twórczości społecznej, która
między innymi wchodzi w miejsce bezpiecznej dla systemu twórczości czysto artystycznej. Tak pojęta re-
wolucja nie wymaga zabijania ludzi, raczej wyklucza przelewanie krwi, jest swoistą zabawą, w trakcie któ-
rej dokonuje się podważenie ustalonych w zastanym systemie porządków wartości. O ile wystąpienia sytu-
acjonistów możemy nazwać agresywnymi, to tylko na poziomie werbalnym (np. szyderstwo) - nie odwoły-
wali się w swojej ideologii do aktów przemocy fizycznej, tak znamiennej dla wielu subkultur młodzieżo-
wych.

"Alternatywą" subkulturową, lecz w mało pozytywnym znaczeniu, byli git-ludzie, tzw. GITOWCY -

zjawisko rdzennie polskie, choć występujące wśród nich nastawienia, rytuały i systemy wartości nieobce są
różnym grupom subkulturowym z innych krajów. Chodzi tu jednak wyłącznie o takie grupy, które funkcjo-
nują na granicy świata przestępczego, jak skinheadzi, londyńscy czy jamajscy rude boys, a wreszcie rosyjscy
chuligani posługujący się nieczytelnym dla postronnych slangiem (tzw. błatnaja mowa).

W polskich miastach subkultury przestępcze istniały już w XIX w. Zawsze tworzyły swój odrębny

ś

wiat, niedostępny i wrogi dla obcych. Gitowcy nie są jednak po prostu tylko grupą przestępczą. Można

9

por. W. Wójcik, Od hipisów do satanistów.

10

A. Jawłowska, Drogi kontrkultury, s. 114.

11

por. ibidem, s. 117.

background image

5

mówić raczej o tym, że świat przestępczy służy im inspiracją i dostarcza wzoru dla rytuału i języka. Ta sub-
kultura pojawiła się jako odrębne i rozpoznawalne zjawisko na początku lat 70-tych i objęło swoim zasię-
giem przede wszystkim duże miasta i środowiska robotnicze. Gitowcy tworzyli niewielkie, kilkunastooso-
bowe społeczności, akcentujące silny związek ze swoim miejscem zamieszkania - im węższy krąg i bliższa
okolica, tym ściślejsza więź. Nietrudno się domyśleć, że często dochodziło do bójek między gitowcami z
różnych dzielnic, regionów lub środowisk - najważniejszą opozycją była dla nich dychotomia swój - obcy.
Generalnie można powiedzieć, że świat według gitowców dzielił się na swoich i obcych.

W każdej grupie gitowców obowiązywała hierarchia, czyli stosunki podporządkowujące jednych

drugim. Przywódcą bywał zazwyczaj ktoś o najdłuższym stażu w subkulturze, a zwłaszcza ten, kto miał
kontakty ze światem przestępczym (pobyt w zakładzie poprawczym lub więzieniu).

Wśród gitowców obowiązywał kult siły i silnego człowieka, którym mógł być tylko mężczyzna. Ko-

biety (z wyjątkiem matek) były traktowane instrumentalnie - w ideologii gitowców funkcjonowały jako
przedmiot seksualnego odprężenia. Wzory zachowań gitowcy początkowo czerpali wprost ze świata prze-
stępczego, a więc z poprawczaków i tzw. drugiego życia w więzieniach - stąd ważne było mieć za kumpla
prawdziwego "garownika". Stamtąd również przyszedł zwyczaj rytualnego samookaleczania oraz zwyczaj
"braterstwa krwi", które było znakiem najsilniejszej solidarności. Z czasem jednak sama subkultura gitow-
ców zaczęła oddziaływać na życie w zakładach zamkniętych i walnie przyczyniła się do rozwoju grypsery
pojmowanej przez resocjalizatorów jako całokształt drugiego życia. Generalnie należy powiedzieć, że
przemoc była jednym z podstawowych mechanizmów działania, jakimi posługiwali się gitowcy i eskalacja
agresji, czasem w bardzo brutalnym wydaniu, ma swoje źródło również w tej subkulturze.

Pewne elementy charakterystyczne dla gitowców przeniknęły do subkultury kibiców piłkarskich i

wspomnianych skinheadów. SKINHEADZI, którzy pojawili się po raz pierwszy w Anglii około roku 1966,
także wywodzili się ze środowisk robotniczych, lecz swoim zachowaniem wyrażali pogardę dla stereotypu
robotnika. Podobnie jak gitowcy odwoływali się też do pojęcia "obcości", czemu towarzyszyła gotowość do
walki, a "obcym" był zazwyczaj ktoś wyżej umiejscowiony w hierarchii społecznej.

Dość brutalną stronę działalności skinheadów możemy zaobserwować w Polsce. Trudno powiedzieć,

kiedy dokładnie pojawili się w naszym kraju, ale można ich było spotkać na ulicach Warszawy, Gdańska
czy Wrocławia już w latach 1982-83. Od mniej więcej tego czasu spore grupy skinheadów przybywają na
coroczne festiwale rockowe do Jarocina. Początkowo wydają się bardziej agresywną grupą punków, jednak
wkrótce okazuje się, że to właśnie punk z jego anarchistycznymi poglądami drażni skinheadów najbardziej.
Polscy reprezentanci tej subkultury rychło znajdują dla siebie oparcie ideologiczne w stałym, wciąż powta-
rzanym katalogu haseł skrajnie nacjonalistycznych i faszystowskich: "Polska dla Polaków, śydzi do gazu,
Precz z czarnuchami". Dokonana w 1989 roku zmiana systemu politycznego powoduje uaktywnienie się
różnych ekstremalnych ugrupowań. Naturalnym przeciwnikiem skinheadów stają się przede wszystkim
anarchiści. Dochodzi do licznych starć, zwykle przy okazji manifestacji organizowanych przez anarchistów.
Skinheadzi wykorzystują wiele różnych okazji, by poprzez otwartą agresję zaakcentować swoją obecność.
Trudno powiedzieć, by skinheadzi dysponowali w pełni spójną ideologią, ale w ich zachowaniu można
dostrzec postawę rasistowską, szowinistyczną oraz stale obecny kult siły fizycznej, przemocy i swoiście
pojmowanego porządku.

Mechanizm jawnej przemocy jest również widoczny w zachowaniu wspomnianych już kibiców pił-

karskich, popularnie dziś nazywanych subkulturą SZALIKOWCÓW. W tym przypadku, z uwagi na licznie
wszczynane zamieszki, mamy raczej do czynienia z chuligaństwem futbolowym, reprezentowanym w du-
ż

ym stopniu przez skinheadów, skłonnych do zachowań agresywnych. Dla szalikowców mecz nie jest już

okazją do przeżywania oczekiwanej satysfakcji z sukcesu drużyny, lecz pretekstem do wyrażania agresji
wobec innych. W. Wójcik stawia otwarte pytanie: zadymy - kontestacja młodzieży zagrożenie społeczne?

12

Warto na koniec postawić pytanie, gdzie przebiega granica pomiędzy kontestacją a wandalizmem? W

opinii społecznej mianem kontestatorów określa się ludzi, którzy sami - na podstawie całkowicie autono-
micznej decyzji - "opuścili" społeczeństwo, natomiast wandal jest wykluczony poza ramy życia publicznego
przez społeczeństwo lub mniejszą grupę, w której dotychczas funkcjonował. Ale problem owej granicy tkwi

12

por. W. Wójcik, Od hipisów do satanistów.

background image

6

chyba nieco głębiej. Jedno ze stanowisk interpretujących to zagadnienie odwołuje się do ideologii i związa-
nej z nią celowości pewnych działań. W myśl tej interpretacji ideologia jest czynnikiem usprawiedliwiają-
cym zachowania nawet o dużym stopniu agresji, bowiem istnieje różnica pomiędzy zupełnie nie uzasadnio-
nym zabiciem człowieka (morderstwo dla morderstwa, bądź z bardzo niskich, np. materialnych pobudek), a
pozbawieniem kogoś życia w imię ideologii (np. dla dokonania jakiejś zmiany). Sprawca pierwszego czynu,
pozbawiony konkretnej ideologii, będzie wandalem, zaś drugi, "wyposażony" w tę ideologię - człowiekiem
nie-humanitarnym.

Moim zdaniem bunt, nawet całkiem uzasadniony, ale wyrażany poprzez działania odwołujące się do

przemocy, traci znamiona prawdziwej kontestacji. Formy sprzeciwu wobec rzeczywistości mogą być różne,
co widać na przykładzie kilku subkultur młodzieżowych.



background image

7

BIBLIOGRAFIA




1.

Jawłowska A., Drogi kontrkultury, PIW.

2.

Mead M., Kultura i tożsamość, PWN, Warszawa 1978.

3.

Wielecki K., Społeczne czynniki tożsamości pokoleniowej młodzieży, w: Studia socjologiczne, 1-2,
1990.

4.

Wójcik W., Od hipisów do satanistów.

5.

Znaniecki F., Socjologia wychowania, t. 1, PWN, Warszawa 1973.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
466
466 , Prawdą jest, że młodzież kontestuje dziedzictwo przekazywanych jej wartości
466
466
466
466
466
466
466
DRT1 Package OFR 00 466
466
C 466 1
466
466
466
466 ac
466
466

więcej podobnych podstron