ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 43

background image

PRZEBIEG POJĘĆ RELIGIJNYCH U CHIŃCZYKÓW.

W st ęp.

N azw a C h i n y , ja k ą d ają lu d y zachodniej E u ro p y tem u .

krajow i, w zięta je s t od ludów sem ickich i hinduskich, k tó re te n

kraj n azy w ały Tuzin albo Czina. R o syanie n a z y w ają to p aństw o

Kitaj, od nazw y ludu zam ieszkującego n a p o g ra n ic za Syberyi.

C hińczycy n azy w ają swój kraj Czung-Huc, „K rólestw o Ś ro d k o w e44,

r.·. pow odu te g o , że p ierw szy zaw iązek p ań stw a p o w stał w pro-

v m cy i H onan, k tó ra zajm u je śro dkow e m iejsce kraju. W p oezyi

nazyw ają C hińczycy swój kraj „Ziem ią H a n a 11, „K rajem K w ia-

tó w “, Thien-lda, tj. „św iatem , ziem ią, tem co leży pod n ieb em 11.

Tę o statn ią nazw ę n iek tó rz y pisarze eu ropejscy p rz etłu m a czy li:

..państw o n ieb iesk ie11, i n ieraz z n ią sp o tk ać się m o żn a, choć

:ałkiem niew łaściw ie.

K lasy c zn i pisarze nie m ów ią o C hin ach; czy P ism o św.

w spom ina te n kraj

nie je s t rz ecz ą pew ną; w ogóle E u ro p a bard zo

późno dow iedziała się o istn ie n iu p o tężn e g o i k w itn ąceg o pań-

-tw a n a dalekim W schodzie azyatyckim . "W targnięcie ho rd m on­

golskich w X III. w. do środkow ej E u ro p y , podróże M arco-P olo

1 Czy w y ra z S in im , ja k i s p o ty k a m y u Iz a ja s z a , te k s t h e b ra js k i

ix. 12. o d n o si się do C hin, n ie j e s t rz e c z ą dow iedzioną.

P. P. T . X L III.

21

background image

po Azyi, d o starczy ły pierw szych w ieści; w łaściw ie je d n a k m isyo-

narze jezu ic cy z X V II. w ieku zapoznali nas dopiero z Chinam i.

W iad o m o śc i, ja k ie m isyonarze n adsy łali o C h in ach , w p raw iały

w podziw u czon ych eu ro p ejsk ich i w yw ołały ogólne zaciek a­

wienie.

K u ltu ra , ta k m a te ry a ln a ja k i um ysłow a, stała w C hinach

n a w ysokim sto p n iu , a p o cz ątek je j sięgał w d alek ą przeszłość.

P o d cza s k iedy ta k św ietna, w swoim czasie, cyw ilizacya A ten

i R zy m u b y ła jeszcze w p o w iciu , p ań stw o chińskie znajdow ało

się ju ż w pełnym rozw oju cy w iliza cy jn y m : zn ak o m ite rę k o d ziel­

nictw o i przem y sł kw itły tam na w iele w ieków p rz ed naszą erą;

podczas k ied y E u ro p e jc z y c y zadaw alniali się zap ew n e skóram i

zw ierząt dla okrycia sw ego ciała , C hińczycy nosili je d w a b ie ;

k ied y pierw si obyw ali się niezaw odnie czarkam i d rew nianem i do

cz erp a n ia w ody, o statn i w y rab iali swe słynne p orcelan y, k tó re

i dziś ta k poszukiw ane i p rz ep łaca n e są u nas. W y ro b y z k a ­

m ienia, kruszców , drzew a, z sitow ia n aw et, d ok ładn ością szcze­

gółów , b arw no ścią i artyzm em przew yższają i dziś w yrob y eu ro ­

pejskie : chińskie laki i b arw y są hors dc concour*. W yn alazk i,

k tó re ta k p o tężn ie p rzy czy n iły się do rozw oju k u ltu ry w E u ro ­

p i e : igła m ag n eso w a, p ro c h , papier, d ru k — od d aw na znan e

były w Chinach. Cóż dopiero m ów ić o piśm ien n ictw ie! D w a­

dzieścia pięć w ieków p rz ed naszą erą C hińczycy znali ju ż pism o,

i od te g o czasu poczęli stara n n ie zapisyw ać w k ro n ik ac h zn a cz­

niejsze zd a rze n ia dziejow e sw ego kraju.

W m iarę n ad sy łan y ch w iadom ości rosło zaciekaw ienie.

W ciągu dw u p o p rzed n ich w ieków w sam ej F ra n c y i w yszło

k ilk ad ziesiąt uczonych dzieł, tra k tu ją c y c h o Chinach. P rze w ro ty

p o lity czn e i społeczne z końcem o statn ieg o stulecia p rz erw a ły

n a jak iś czas dalsze b a d a n ia i w iadom ości; k ilk a dopiero dzie­

siątków la t tem u naw iązała E u ro p a daw ne stosunki z dalekim

W schodem , a dzięki „a rm stro n g o m u, zm usiła p ań stw o „o to czo ne

m urem 11 do otw o rzen ia sobie p o rtó w i bibliotek.

U czeni europejscy, przejlew szystkiem A nglicy, ję li się cięż­

kiej pracy. N auczyć się ję z y k a , k tó ry nie je s t p o d o b n y do ża­

d nego ze zn anych d o tąd ; zap oznać się z pism em n ajtru d n iejsze m ,

3 1 4

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

background image

W S T Ę P .

3 1 5

jakie istn ieć m oże; ro zczytać się w ty ch k sięg ach , które, sp isy ­

w ane od cz te rd zie stu blizko wieków , tw o rzą całe b ib lio tek i —

nie było rzeczą łatw ą. P ierw sze lody złam ali ju ż b yli w praw dzie

Je z u ic i, p rz y sw ajając E u ro p ie n ie k tó re z dzieł uczo n y ch C hiń­

czyków, lecz te ra z należało o p an o w ać całą ich w ie d z ę , zbadać

całe ich piśm iennictw o : ciekaw ość i w ytrw ałość d o ko nały teg o

dzieła. S inologow ie eu ro p ejscy w alczą dziś o lep sze z uczonym i

chińskim i co do znajom ości p iśm iennictw a ch ińskiego, a jeżeli

nie dorów nali im w rozw iązyw aniu zaw iłych tru d n o śc i ję z y k o ­

wych, p rzew yższyli ich je d n a k co do k ry ty cz n eg o p o znania ta k

całości ja k o i szczegółów . Sinologow ie zapoznali też E u ro p ę

z głów nem i dziełam i w y b itn iejszy ch p isarz y chińsk ich, w y d ając

k ry ty czn ie o p racow ane p rz ek ład y ty c h dzieł w ję z y k a c h euro­

pejskich. D ziałalność u czonych eu ro p ejsk ic h nie u staje p od tym

w zględem : w O ksfordzie, L o n d y n ie i in n y ch m iejscow ościach

istn ie ją k a te d ry ję z y k a i piśm iennictw a chińskiego, specyalne też

czasopism a za jm u ją się k w e sty a m i, odnoszącem i się dc p rz e ­

szłości Chin.

A przeszłość ta n a d e r je s t pow ażn a — czterdzieści pięć

wieków istn ie n ia ! W h isto ry i ludzkości C hiny stan o w ią je d y n y

w y ją te k ; żadne p ań stw o nie trw a ło ta k długo , szczególnie zaś

żadne p ań stw o nie m oże się poszczycić posiadaniem sw ych dzie­

jów, spisy w an ych ta k skrzętnie i przez ta k długi p rz eciąg czasu.

B o g aty m atery ał k ro n ik chińskich stan ow i nieoszacow any skarb

dla h isto ry i, n iety lk o chińskiej, n iety lk o p olity cznej, lecz i w zn a­

czeniu szerszeni, dla h isto ry i in n y ch um iejętn ości w iedzy lu d z­

kiej. W niniejszym zarysie zam ierzam y za ją ć się je d y n ie p rz e ­

biegiem p o jęć re lig ijn y ch w C hin ach; je d n a k ż e będ ziem y m usieli

p o trącić o inne działy h isto ry czn e, przedew szystkiem zaś z a p o ­

znać się nieco bliżej z tym ludem , je g o językiem , piśm iennictw em ,

i

choć w kilku rysach, z dziejow em u kształtow an iem się państw a.

background image

3 1 6

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H Γ C H I Ń C Z Y K Ó W .

I. Chiny i Chińczycy.

E a s o w o ś ć C h i ń c z y k ó w . — P o c h o d z e n ie ra s y żó łtej. — H ip o te z a ,.c z ę ­

ściow ego p o to p u " . — A n tro p o lo g o w ie sk ła n ia ją się do u z n a n ia C hiń czy k ó w
za ra s ę p rz e d p o to p o w ą .— J ę z y k c h i ń s k i j e s t je d n o z g ło sk o w y , nie je s t

je d n a k p ie rw o tn y m ję z y k ie m lu d z i. — P i s m o c h i ń s k i e sięg a głębokiej

sta ro ż y tn o ś c i. — P i ś m i e n n i c t w o c h i ń s k i e , p o d z ia ł je g o n a k lasy czn e

i n iek lasy czn e. — T re śc iw y p o g lą d n a p iśm ie n n ic tw o c h iń s k ie .— C y w i l i z a -

c y a c h i ń s k a p o c h o d z i z B a b ilo n ii.— K o n s e r w a t y z m c h i ń s k i daje

o tu c h ę do o d sz u k a n ia n a jd a w n ie jsz y c h p o jęć re lig ijn y c h C hińczyków .

R d zen n a ludność Chin, n a m ocy b ad a ń an tro po lo giczn ych ,

zaliczana j e s t do ra sy żółtej, p osiada bow iem w szystkie znam iona,

ta k fizyczne ja k i um ysłow e, k tó re c h a ra k te ry z u ją tę ra s ę ; rzecz

ta j e s t pew na, i pod ty m w zględem niem a różn icy zdań m iędzy

uczonym i. L ecz je ż e li p o p y tam y o rodow ód tej rasy, w ów czas

kw estya n a p o ty k a przeszkody, n ajeżone trudnościam i.

I rzeczyw iście. J e ż e li bow iem odrzucim y polygenizm , p o ­

g rz eb an y ju ż dziś nauk o w o , w ów czas m am y praw o p y ta ć się

i dochodzić, od ja k ie g o to p o to m k a A dam ow ego po cho dzi ta

rasa. O tóż stare dokum enty, ja k ie posiadam y, nie d ają nam n a

to p y tan ie odpow iedzi. W n ajdaw niejszy ch p ap y ru sach i b ib lio te­

kach cegiełkow ych nie zn ajd u jem y nic takiego, co b y ło b y w zw ią­

zku z ty m p rz e d m io te m ; staro -zen d ck ie i staro -san sk ry ck ie p i­

śm iennictw o m ilczy rów nież po d ty m w z g lę d e m ; ta zaś część

piśm iennictw a ch ińskiego, k tó ra m ów i o p ro to p la sta c h , nie za­

sługuje na uznanie, p rz y ta c z a bow iem n ajniedo rzeczniejsze bajki,

obejm u jące m iliony l at ; zresztą rzeczą je s t stw ierd z o n ą, że ta

część piśm iennictw a p o w stała późno, po K onfucyuszu. P o z o sta je

nam , nie n ajd aw n ie jszy w praw dzie, lecz n ajw ierzy teln iejszy d o ­

ku m en t — P ism o św.

M ojżesz p o d aje rodow od y P atry arch ó w , lecz nie w szystkich:

zajm uje się p rzed ew szy stk iem rodzinam i pierw o ro dn em i Seta,

głów nie zaś tą lin ią, z k tó re j pochodził lud w y b ra n y ; o in ny ch

gałęziach ro d u ludzkiego w spom ina ty lk o o g ó ln ik o w o : „N. zro ­

dził sy ny i c ó rk i“. Otóż z teg o ogólnika ża dn ych p o zy ty w n y c h

w niosków w ysnuć się nie d a , m ianow icie jak im to ludom dali

początek ci „syno w ie11. Z re sztą, choćbyśm y m ieli do kładniejsze

background image

C H I N Y 1 C H I Ń C Z Y C Y .

3 1 7

dane pod ty m w zględem , docliodzenia nasze b y ły b y bezow ocne;

jeżeli bow iem w szystkie te „sy ny i có rk i“ w raz z potom stw em

w yginęli w p o to p ie , w iadom ości o lu d ach p rz ed p o to p o w y ch nie

d o p row ad ziłyby nas do zam ierzonego celu. L ecz tu w łaśnie p rz ed ­

staw ia się now a tr u d n o ś ć : „pow szechn ość11 p o to p u zo stała za-

kw estyonow aną. J a k stoi ta s p r a w a '?

D la w ierzącego ch rześcijan in a rzeczyw istość p o to p u nie

ulegała w ą tp liw o śc i, poniew aż zd arzen ie to zam ieszczone było

w księgach o b jaw io n y ch ; je d n a k ż e dla o bro n y w łaśnie o b jaw ie­

n ia, p o żą d an ą było rzeczą stw ierdzen ie teg o fa k tu z in n y ch

źródeł. G eologiczne poszukiw an ia w ykazały, że w zam ierzchłej

przeszłości kula ziem ska przech o d ziła przez w iele potopów , które

trw ały całem i w iek a m i, u k ształto w a ły sk orup ę ziem ską i w je j

łonie skryły b o g a te m atery ały , opatrznościow o p rz y g o to w an e dla

p o trz e b , w ygód i p rzyjem ności człow ieka. T e w szy stkie p o to p y

m iały m iejsce p rzed ukazaniem się człow ieka n a ziem i, żaden

z nich n ie b j'ł późniejszy. G eologia te d y nie stw ierd za p o to pu

N oego; nie stw ierd za, stw ierdzić go bow iem nie m oże, potop

N oego trw a ł za n ad to krótko, ab y m ógł zostaw ić n ie s ta rte ślady

sw ego istnienia. Z tej te d y s tro n y nie otrzy m u jem y poparcia,

lecz za to h isto ry a p rzychodzi nam w pom oc.

Od czasu o d kryć egipskich i akkadyjskich, od czasu lepszego

zapoznania się z piśm iennictw em A ryów W scho dn ich, w yłoniły

się now e dokum enty, odnoszące się do p o to p u *. Dziś ju ż n ik t

nie śmie pow oływ ać się n a ency k lo p ed y stó w francuskich, k tó rzy

p ły tk iem i dow cipam i pokryw ali b ra k g ru n to w n y c h um iejętności;

dziś rzeczą je s t stw ierdzoną k ry ty czn ie, że po to p istniał, i żaden

h isto ry k tem u ju ż nie przeczy 2. P o z o sta ły je d n a k tru d n o ści co

do szczegółów ; m ianow icie n iem a d o tąd zgo dy m iędzy egzege-

tam i co do skutków , a raczej co do rozciągło ści potopu.

1 Ob. „ Ź ró d ła h is to ry c z n e W s c h o d u 11, str. 80 m ., 209 i n a stę p . — „ R e ­

ligie A ry ó w W s c h o d n ic h 11, s tr. 105, 265.

2 N ied aw n o u k a z a ła się k siążk a, n a p is a n a p rz e z lib e ra ln e g o p ro fe so ra

u n iw e rs y te tu z u ry c h s k ie g o , p o d ty tu łe m : Le Oeluge devant la critiąue histo-
rique. F r ib u r g 1893. A u to r p o d a je w y c z e rp u ją c o p ra c e w sz y stk ic h p isarzy ,
k tó rz y się z ajm o w a li ty m p rz e d m io te m .

background image

3 1 8

P R Z E B I E G P O .J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

T ro jak ie p a n u je dziś zdanie w śród eg z eg etó w co do „po-

w szecliności“ p o to p u : je d n i utrzy m u ją, że poto p był „pow szechny

g eo g raficz n ie11, tj. że zalał całą kulę ziem ską; drudzy, że był

„pow szechny etn o g ra ficzn ie11, tj. ro z ciąg ał się na tę ty lk o część

ziem i, k tó ra by ła zam ieszkałą przez lu d zi; inni w reszcie sądzą,

że b y ł „pow szechnym p lem ien n ie0, tj. za to p ił ty lko te kraje,

w k tó ry c h osiedleni byli potom kow ie Seta.

Z w olennicy p o to p u „geograficznie p o w szech n eg o 1' opierali się

głów nie n a lite raln em tłu m aczen iu te k s tu M ojżesza; tru d n o ści

je d n a k , ja k ie się p rz ed staw iają w ty m p o g ląd zie , są ta k pow ażne,

że ju ż dzisiaj niem a praw ie egzegetów , k tó rz y b y ob staw ali przy

teru m niem aniu. N a to m iast, spór m iędzy zw olennikam i „pow szech­

ności etn o g ra ficzn e j“ i zw olennikam i „częściow ego p o to p u 11 nie

został załatw iony.

L a t tem u kilka, toczyły się zacięte w ałki m iędzy tem i dw om a

obozam i. W śró d szerm ierzy, z oby dw u stron, zn ajdo w ali się rz e ­

czyw iście uczeni m ężow ie, k tó ry m żadn a gałąź w iedzy ludzkiej

nie b y ła o b cą , i k tó ry c h praw ow ierność ż a d n ą m iarą p o d ejrz y -

w aną b y ć nie m ogła. D ow ody, ja k ie k ażd a ze stro n w alczących

p od aw ała, b y ły g ru n to w n e i d o n io słe; do porozum ienia je d n a k

nie przyszło, i k ażd y został przy swem zdaniu. Pom im o to, spraw a

p o to p u w yjaśn iła się więcej i p o stąp iła n a p r z ó d , m ianow icie

k w e sty a „częściow ego p o to p u 11, nieśm iało dotąd staw ian a, p o ­

zy skała p raw a h ip o tezy m o żeb n ej, a naw et p raw d o p o d o b n ej.

Je ż e li ta c y egzegeci, ja k 0 0 . K n a b en b au e r, voti H u m m elau er

1

W Stim m en aus M a ria -L n a ch , 1879 r . , t. xvi, O. H u m m e la u e r T. J .

zam ieścił a rty k u ł p od ty tu łe m : D iluvium w id Siindfluth, k tó r y z p o w o d u
b ard zo g ru n to w n y c h w y w o d ó w z a słu g u je n a sz c z e g ó ln ie jsz ą u w ag ę. A u to r
n ie w y p o w ia d a sw'ego o so b isteg o z a p a try w a n ia , n ie sk ła n ia się do żadnego
p o g ląd u , lecz ro z b ie ra rzecz p rz e d m io to w o . S ta w ia m ia n o w icie d w ie tezy^:

1. „E s s te lit d e m E x e g e te n frei, die S u n d fiu th ais ein e bloss p a rtie lle

(Tberschwemmung d e r E rd o b erfiiich e aufzufassen.

2. „E s s te h t d em E x e g e te n eb en falls frei, die in Z u sa m m e n h a n g m it

d er S iindfluth a u f a n d e rn P u n k te n d e r E rd e e tw a e rfo lg te n V eriin d eru n g en

a u f einen liingeren Z e itra u m ais e in J a h r a u s z u d e h n e n “ .

P rz y w o d z i dow o d y za i p rzeciw , p rz y ta c z a p o w ag i n au k o w e, i k o ń czy

a rty k u ł te m i s ło w y : „M ag h ie r die sc h lie sslic h e E n ts c h e id u n g ausfallen,
w ie sie will, die Z u liissig k eit e in e r lo c a le n E in s c h ra n k u n g d e r S iin d flu th

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 1 9

B reitung

C orluy 2 z Tow. Je z ., tudzież O ra to ry an ie: księża M o­

t a i s 3. R o b e r t 4, p o m ijając ju ż in n y c h 5, sto ją po stro n ie „częścio-

w ird d a d u rc h n ic h t b e riih rt, u n d d a s i s t j a tu r den Z w eck v o rlie g e n d e r
A u se in a n d e rse tz u n g d u rc h a u s g e n tig e n d “ .

' Zeitschrift fu r katholische Theologie, 1887, vol. iv.
-

Z w o le n n ik „ p o w sz e c h n o śc i e tn o g ra fic z n e j11, O. B ru c k e r T. J ., o p ie ra ł

Vię n a o g ó ln j’m consensus P P .: o tó ż O. C o rlu y ta k ą d aje o d p o w ied ź sw em u

w sp ó łto w a rz y sz o w i: „L ’a c c o rd des P e re s d a n s l’a fiirm a tio n de ce se n s ty -

pique ne su ffit pas, sem b le-t-il, p o u r c o n c lu re a l’e x is te n c e d ’une tr a d itio n
a p o sto liq u e p a r r a p p o r t a ce s e n s ... L e s m e ille u rs th e o lo g ie n s e x ig en t, p o u r

q u 'un c o n s e n s u s s o it o b lig a to ire e t ex p rim e 1’e n se ig n e m e n t de l’E g lise,

que les P ^ re s p a rie n t com m e t e m o i n s de la tra d itio n , c. a. d. qu’ils d e c la ­

re n t fo rm e lle m e n t ou e q u iv a le m m e n t le u r in te n tio n de p a rle r, n o n p a s en

le u r p ro p re nom , m ais a u n o m de 1’E g lise , de la q u e lle ils o n t a p p ris ee

qu’ils e n se ig n e n t. C’e s t c e t e le m e n t q u e j e d e s ire ra is tr o u v e r d an s les pa-

roles des P e re s qui t r a it e n t de P u n iv a rsa lite d u d eluge. O r, je v ie n s de

re lire a tte n tiv e m e n t les te x te s c ite s p a r m o n s a v a n t co n frere, e t j e ne p u is

d e c o u v rir c e t e le m e n t n e c e s s a ire q u e to u t a u p lu s chez S. A u g u stin , De
catechis. rud., p u isq u e ce P e re a jo u te ces m o ts : Interrogandus an haec

credit. E n c o re j e m e d em an d e si s a in t A u g u stin e n te n d a it p ro p o s e r com m e
de foi to u s les d e ta ils de ses e x p lic a tio n s , ou s e u le m e n t la s u b s ta n c e

des choses. . . . I I e s t au m o in s p e rm is d ’en d o u te r. C’e s t p o u rq u o i, m al-

gró le p la isir que j ’e p ro u v e ra is & re n d r e les arm es a u n a d v e rs a ire a u ss i

c o u rto is que le E . P. B ru ck er, j e dois a v o u e r que, s u r ce p o in t p re c is de
la q u e stio n du d elu g e, m es d o u te s n e se s o n t p as en c o re d issip es. 11 m e

r e s te des sc ru p u le s que j e p e rm e ts a u R e v e re n d P e re d ’a p p e le r ,e x c e ssifs‘ ;

je crois, e n effet, q u ’il f a u t p o u s s e r le sc ru p u le ju s q u ’a la lim ite ex trem e,

lo rsq u e 1’on v e u t, a u no m de l’o rth o d o x ie , ,b a rr e r le p a s s a g e 1 a des id e e s
qui d e m a n d e n t a p o u v o ir se p ro d u ire a u no m de la sc ie n c e ‘!. Science catho-
lirjue, 15 m a rs 1887. — P rz y to c z y liś m y d o sło\vnie cały te n u stę p , alb o w iem

j e s t on o d p o w ie d z ią n a z a sa d n ic z y a rg u m e n t z w o len n ik ó w „ p o w sz e c h n o śc i

e tn o g ra fic z n e j11.

3 N ied aw n o z m a rły ks. M otais, z n a n y ze sw y ch g ru n to w n y c h b a d a ń

e g z eg ety czn y ch , k tó r e o g łaszał w ró ż n y c h c zaso p ism a ch fra n c u sk ic h i b e l­

gijskich, w y d a ł w r. 1885 dzieło p o d ty tu łe m : L e Deluge biblique, devant la
Foi, 1’E criture et la Science, p a r M. M o tais, p r e tr e de 1’O ra to ire de R en n es,

p ro fe sse u r d ’E c r itu r e sa in te e t d ’h e b re u au g ra n d S e m in a ire . P a r is 1885.
W te m dziele u c z o n y O ra to ry a n in w y s tę p u je z c a łą sta n o w c z o ś c ią p rzeciw
„p o w sz e c h n o śc i e tn o g ra fic z n e j11 i s t a r a się d o w ieść, że h ip o te z a „częścio ­

w ego p o to p u 11 j e s t je d y n ie p raw d ziw ą.

4 K s. R o b e rt. O ra to ry a n in , p o le m iz o w a ł z O. B ru c k e r’em w o b ro n ie

„częściow ego p o to p u 11. Ob. Revue des questions scientifiques, vol. χ χ ι, pp. 137,

40

'J;

vol. x xii, p. 488.

5 W a rty k u ła c h 0 . v on H u m m e la u e r!a i ks. R o b e rt’a zn ajd z ie c z y ­

teln ik p rz e b ie g h is to ry c z n y k w e s ty i p o to p u i z a ra z e m p ra c e u czo n y ch , ta k

background image

3 2 0

Ρ Β Ζ Ε Β Γ Ε Ο P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

w ego p o to p u “, ju ż przez to sam o p o g ląd ten, z p u n k tu teo lo g icz­

nego, n ab y ł pow ag i; a jeże li tera z dodam y, że sp o ry te to czy ły

się w p o w ażnych pism ach k a to lic k ic h , i R zym nie m ógł o nich

nie w iedzieć, a jed n a k ż e m ilczał, w ów czas w yw nioskow ać m o ­

żem y, że obecnie h ip o teza ta k ato lick ieg o sum ienia nie o braża *.

F a k te m je s t, że K się g a R odzaju, zacząw szy od ogólnego

p o cz ątk u plem ienia ludzkiego w raju , o g ran icza n astęp n ie coraz

w ięcej swe op ow iadania do w y b ra n eg o szczepu, z k tó reg o m iał

w yjść n a św iat Zbaw iciel. O tóż zw olennicy tej h ip o tezy sądzą,

że ju ż p rz y opow iadaniu p o to p u P ism o m a w yłącznie na oku

tę w y b ra n ą część ludzkiego ro d u i je j h isto ry ę kreśli, innych

zaś szczepów , k tó re m oże ju ż od daw na w dalekie uszły były

strony, nie u w zględ nia w ięcej. W te n sposób ra sy żó łta i czarna

nie n ależ ały b y do potom ków N oego. T a h ip o teza p o d o b a się szcze­

g ólnie an tropologom , albow iem , ja k m ówi L e n o r m a n t2: „ o d d a la­

ją c rozłączenie się ty c h ras z głów ną linią poto m kó w A dam a

i um ieszczając je w pierw otnej dobie ludzkości, w k tó rej w pływ y

k lim a tu i środow iska b y ły niezaw odnie silniejsze11, łatw iej m ożna

zrozum ieć zm iany, ja k ie n a stą p iły w cechach ta k fizycznych jak o

i um ysłow ych człow ieka.

C h ara k te ry sty czn e cechy fizyczne C hińczyka są ta k w y­

b itne, że na pierw szy rz u t oka m ożna poznać, do jak iej rasy n a­

le ż y ; otóż do n ab y c ia ty ch cech w yb itnych, p rzy pu ścić należy,

oprócz stosow nego środow iska, długi okres czasu, dłuższy aniżeli

ten, ja k i ra c h u ją od p o to p u 3. Co w ięcej, tę łatw ość różniczkow a-

d u ch o w n y cli ja k i św ie c k ic h , k tó rz y b ra li u d z ia ł w ty c h b ad an ia ch . N a
sz c z e g ó ln ą u w a g ę za słu g u je a rty k u ł p. I. d ’E stie n n e , p o d ty tu łe m : Le De-
Vuge biblirjue et les races antediluviennes, u m ie sz c z o n y w Rev. des guest. scient,,

yol. x v m , p. 468.

1 K s. T h o m as, w ik a ry u sz je n e r a ln y z V erdun, w b a rd z o p o w ażn em

d ziele, k tó r e w y d a ł p od t y t u łe m : Les temps prim itifs et les origines reliyieuses

d ’apr'es la Bibie et d ’apres la science. P a ris 1890, 2 vol. — p o m im o że j e s t

zw o len n ik iem „ p o to p u e tn o g ra fic z n e g o 11, d o d aje je d n a k ż e , że „cz ę śc io w y 11
p o to p e tn o g ra fic z n y nie j e s t do o d rzu cen ia, a lb o w ie m : ,,c’e s t u n e o pinion

qui, d 'u n jo u r a l’a u tr e ,- p e u t re c o v o ir de la scien ce u n e co n firm a tio n in a t-

te n d u e . e t s u r laquelle, d :ailletirs, 1’E g lise ne s 'e s t pas p ro n o n c e e 11 (p. 264).

2 [list. anc. de VOrient, vol. i, p. 219.
3 Od stw o rz e n ia A d am a do p o to p u u p ły n ęło , w ed łu g te k s tu h e b ra j-

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 2 1

nia ty p ó w n ależy odnieść do pierw szych p o czątk ó w ludzkości, n a ­

tu ra bow iem ludzi w rażliw szą m usiała b yć p ierw o tn ie n a od­

działyw anie środow isk. I tak, z je d n e j stro n y , n a k ilka ty sięcy

lat p rz ed n asz ą erą istn iały ju ż ch a ra k te ry sty c z n e ty p y rasow e,

jak to widzim y n a p o m nikach e g ip sk ic h ; z drugiej zaś, M urzyn

przeniesiony kilka w ieków tem u do A m eryki, nie za tracił ani

■swego zab arw ien ia skóry, ani in n y ch cech ch a rak tery sty c zn y ch ;

P o rtu g alcz y cy rów nież, od trz e c h w ieków ży ją c y w In dy ach,

sa w praw dzie więcej śniadzi aniżeli ich ro d a cy w E urop ie, za­

chow ali je d n a k w szystkie cechy sw ego p ochod zen ia aryjskiego.

C echy też um ysłow e C hińczyków w sk azu ją, do pew nego

s to p n ia , odrębn ość od potom ków N oego, przed ew szy stk iem zaś

ich języ k .

L ingw iści, p o ró w n y w ając z sobą w szystkie języ k i, rozdzielili

je, ja k w iadom o, na trz y głów ne g ro m a d y : jedn ozg ło sk ow e,

a g lu ty n ac y jn e i fłeksyjne. O tóż C hińczycy i lud y azyatyck ie

w schodnio-południow e m ów ią języ k ie m jed n o zg ło sk o w y m ; w szyst­

kie zaś inne lu d y n a całej kuli ziem skiej u ży w ają ję z y k a aglu-

ty n a c y jn e g o lub fle k s y jn e g o ; Ja fe ty c i, Sem ici i C ham ici m ów ią

tylko ty m ostatn im językiem .

Z pow odu ję z y k a jed n o zg ło sk o w eg o m usim y tu taj zazn a­

czyć, że dość u ta rte zdanie w śród badaczy, ja k o b y ję z y k jed n o -

zgłoskow y by ł p ierw o tn y m ję z y k ie m ludzkości i z czasem do­

piero n astąp iło je g o przekształcen ie, nie m a d o statec zn y ch d o ­

wodów, a jak k o lw iek ta k ie p ow agi naukow e, ja k S te in th a l, Max

Muller, M aury, L en o rm an t, p o d ziela ją to p rzek on anie, niem niej

je d n a k nie w ydaje się ono słusznem .

A n a jp rz ó d sam a k lasyfik acya jęz y k ó w n a jedno zgło sko w e,

a g lu ty n a c y jn e i fłeksyjne, ja k k o lw ie k dogodna, p isze W h itn e y ’,

nie j e s t d o k ład n ą i nie odd aje do brze ducha języ k a.

skiego i W u lg a ty , la t 1656, w ed łu g S e p ta n ty — 2242 lat, w e d łu g te k s tu s a ­

m a ry ta ń sk ie g o — 1307. O d p o to p u do p o w o ła n ia A b rah am a, w ed łu g te k s tu
h e b ra jsk ie g o i W u lg a ty , u p ły n ę ło 367 la t, w ed łu g S e p t a n t y — 1147, w e d łu g
te k s tu s a m a ry ta ń sk ie g o —· 1017.

1 „L a d is tin c tio n so m m aire d es la n g u e s en m o n o sy llab iq u es, a g g lu tin a -

background image

3 2 2

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

D alej, w edług lingw istów , te trz y gałęzie ję z y k o w e nie

d adzą się spro w adzić do w spólnego p n i a a stąd nie m ożna

spraw dzić, czy ję z y k i ag lu ty n a c y jn e i iieksyjn e rozw in ęły się

w sw ym p ochodzie d ziejow ym z ję z y k a jednozgło sko w ego .

Co w ięcej, nie je s t praw dopo dobnem , żeb y ję z y k ag lu ty-

n a c y jn y rozw inął się z ję z y k a jed n o zg ło sk o w e g o sku tkiem p o ­

stępu. L u d y m u rzyń skie i czerw ono-skóre ż y ją n a p ó ł-d z ik o

w ró żn y ch częściach św ia ta ; niem a żad n y ch śladów h isto ry c z ­

nych, żeb y ich k u ltu ra um ysłow a s ta ła niegdyś w yże], — otóż te

lu d y m ów ią języ k ie m a g lu ty n a c y jn y m ; C hińczycy zaś, k tó rzy

od cz te rd zie stu w ieków zn a ją pism o, b ard zo pilnie zajm ow ali

się ciągle piśm iennictw em , o gro m ne zrobili p o stę p y we wszelkiej

k u ltu rze — ci C hińczycy m ów ią języ k iem je d n o z g ło s k o w y m !

W reszcie, jak k o lw iek m orfologicznie ję z y k jedn ozg ło skow y

w ydaje się być n a najniższym sto p n iu rozw oju, w g ru n c ie j e ­

d n ak rzeczy ta k nie je s t; ję z y k chiński, k tó ry p o siad a ta k m ałą

liczbę w yrazów , zdolny je s t do w y rażen ia n ajzaw ilszy ch i n a j­

su b teln iejszy ch m yśli i p o j ę ć 2.

-

'

Sinologow ie n ak o n iec dom yślają się, że jed n o zg ło sk o w y

ję z y k chiński po w stał w sk u tek rozw oju. D ouglas p is z e : „Ję zy k

chiński dzisiaj je s t jed n o zg ło sk o w y , choć, ja k to ju ż w idzieliśm y,

nie je s t czysto jed n o zg ło sk o w y ; rz ecz ą je s t ze w szech m iar p o ­

d o b n ą , że w d aw n iejszych czasach był on w ielozgłoskow ym .

W ję z y k u chińskim z n a jd u je m y b ard zo w iele w yrazów z przy -

dechem , co oznacza starcie zgłoski. I ta k w yraz K a n praw do-

tiv e s e t a ilexions, d is tin c tio n qui e s t d ev e n u e c o u ra n te e t familifere, p re s e n te
u n m o y e n com m ode, m ais p eu ex act, de se re n d r e c o m p te des c a ra c te re s

de la s tr u c tu r e lin g u is tiq u e “ . W . D. W h itn e y , L a vie du lanqage, p. 247.

1 „L a scien ce e s t obligee de les a c c e p te r com m e fo n c ie re m e n t d ifferen ts

e t a b s o lu m e n t irre d u c tib le s e n tre eux, im p o ssib le s a ra m e n e r a u n e u n itę
p rim o rd ia le re c o n s titu a b le 11. L e n o rm a n t, H ist. anc. de VOrient, vol. i, p. 327.

2 „N ous av o n s d an s la la n g u e ch in o ise un b rilla n t e t s u r p re n a n t exem ple

de ce q u ’on p e u t fa ire en fa it d ’e x p re s sio n a c c o m p a g n e e de to u te s les di-
stin c tio n s que re c la m e 1’e sp rit, a u m o y e n d ’un p e tit n o m b re de ra c in e s t o u ­
te s n u e s e t d e p o u rv u e s d ’e le m e n t fo rm el. C e tte la n g u e n o u s m o n tre a u ss i

c o m m en t on p e u t av ec des ra c in e s fa ire des p h ra s e s, en la is s a n t a l’e s p rit

le so in de s u p p le e r a l’e x p re s sio n des r a p p o r ts 11. W h itn e y , L a vie du lan-

p. 248.

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 2 3

p odobnie p ow stał z pierw o tn eg o Kahan. P o d o b n e u tra ty g ło sek

są dobrze znane w in n y ch ję z y k a c h :

hagel

i

regen

przekształciło

się w

hail

i

m i n ; p a te r

i

małer.

w pere i mere“ 1.

P y ta n ie , ja k i by ł p ierw o tn y ję z y k ludzkości, ja k im sposo­

bem, w ja k ic h w a ru n k ach n astąp iło je g o zróżniczko w an ie i ro z ­

dział n a grom ady, zo staje dla nas d o tąd ta je m n ic ą ; je ż e lib y

m ożna dowieść, że w ieża B abel p o w stała p rz ed po to pem , ja k to

n iektórzy u trz y m u ją , w ów czas z a g ad k a b y łab y w części p rz y ­

najm niej rozw iązaną. N a tem p rz estajem y w tej w ycieczce, i w ra ­

cam y do n aszego przed m io tu .

J ę z y k chiński je s t jednozgłosk ow y, a poniew aż o rg a n lu d z­

kiej m ow y m oże w ydać bardzo o g ra n ic zo n ą liczbę różn y ch dźw ię­

ków, stąd liczba w yrazów w ję z y k u chińskim je s t bard zo m ała;

w g w arze pekińskiej w ynosi zaledw ie 500, w k an toń skiej 700,

a n a jb o g atsz a g w a ra

czangczen

Wozy ich 846. D la po w iększenia

liczby w yrazó w C hińczycy p o słu g u ją się t o n e m . K a żd y dźw ięk

m oże b y ć w y głoszony trze m a różnem i to n a m i, a w każdym

z nich m a inne znaczenie. T ym sposobem liczba w yrazów w z ra­

sta, lecz p o zo staje zaw sze n ad e r n iz k ą ; w łaściw ego znaczenia

n ab iera w yraz od m iejsca ja k ie za jm u je w z d a n iu : g ra m a ty k a

chińska p oleg a je d y n ie na składni i je s t bard zo zawiłą.

1 China, p. 346. W in n em m ie js c u c z y ta m y : „ I t is d ifficu lt to p o in t

defin itiv e to th e o rig in o f th e d o u b le -w o rd s re f e rre d to above. I t is p o ssib le
th a t th e y m ay be su rv iv a ls o f p o ly sy llab ic w o rd s w hich, o w in g to p h o n e tic

d ecav, h a v e lo s t th e ir fu li e x p re s sio n in th e c h a ra c te rs w h ich re p r e s e n t

th em on p a p e r ... B u t th e r e a re o th e r c o m b in a tio n s o f c h a ra c te rs , w h ich

are u n m is ta k a b ly re p r e s e n ta tio n s o f p o ly sy lla b ic w o rd s, w h e th e r n a tiv e o r
foreign, a n d a close e x a m in a tio n o f a n y o f th e d ia le c ts sh o w s th a t th e s e
w o rd s b e a r no in c o n s id e ra b le p ro p o r tio n to th e e u tire n u m b e r o f w o rd s “ .

D ouglas, (Ihina, p. 343.

T y lo r p rz y p u s z c z a ró w n ież, że ję z y k je d n o z g ło sk o w y ch iń sk i p o w s ta ł

z zaw iłego, d aw n eg o ję z y k a : „T h ese m o n o sy lla b le la n g u a g e s a re o fte n u se d

to illu s tra te w h a t th e sim ple cliildlike c o n s tru c tio n s o f m a n ’s p rim itiv e

sp eech m a y h a v e b een like. B u t it is w e ll to m e n tio n th a t C h in ese o r Sia-

m ese, sim ple as th e y are , m u s t n o t be re lie d on as p rim itiv e lan g u a g e s.
T h e childlike C h in ese p h ra s e s m a y be n o t p rim itiv e a t all, b u t m a y com e
o f th e fallin g a w a y o f o ld e r c o m p lic a te d g ra m m a r, m u ch as o u r o w n E n g -

łish te n d s to c u t s h o r t th e lo n g w o rd s a n d d ro p th e in flex io n s u s e d by
o u r a n c e sto r. C h in ese sim p lic ity o f g ra m m a r b y no m e a n s g o es w ith sim -
p lic itv o f th o u g h t a n d life “. F . E. T y lo r. Anthropology, p. 163.

background image

3 2 4

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

J ę z y k chiński je s t ubogi w w y ra z y , ale za to b o g aty

w zn ak i piśm ienne. P ism o je s t obrazow o-głosow e. Z w yczajnie

k ażd y znak je s t złożony ze zn ak u głosow ego, k tó ry się w y m a­

wia, i ze znakó w obrazow ych, k tó re w s k a z u ją , w jak iem z n a ­

czeniu b ra ć go należy. Z naków piśm ienny ch w chińskim języ k u

je s t około 50.000; rzad k o się zdarza, ab y sam i n aw et uczeni

chińscy m ogli czytać dzieła chińskie bez stosow nego dykcyo-

narza.

C hińczycy znali pism o w b ard zo daw nych czasach. U czeni

chińscy p rz y p isu ją w y n alazek pism a różnym królom : Fu-lisi,

C ang-C zieh i H w ang-T i. N iem a zg o d y m iędzy h istoryk am i co

do czasu, w k tó ry m m ieli pan o w ać ci w ładcy ; i ta k je d n i u trz y ­

m u ją , że F u -h si p oczął panow ać w r. 3252, inni że w r. 36 97 ;

ta k sam o co do H w ang-T i, ro k 2697 lub 2300 p rzed Chr. u w a­

ża ją ja k o pierw szy ro k p an ow ania te g o króla. Sinologow ie eu ro ­

pejscy u trzy m u ją, że pism o chińskie m a przed sobą przeszłość

sięg ającą 5000 l a t '. T ak a sta ro ż y tn o ść pism a każe się dom yślać

b o g ac tw a pom ników piśm iennych, i rzeczyw iście C hińczycy po­

siad ają n a d e r daw ne i zasobne piśm iennictw o.

P iśm iennictw o chińskie dzieli się n a dwa d z ia ły : piśm ien­

nictw o klasyczne i piśm iennictw o n ieklasyczne. Do pierw szego

zaliczają się w szystkie dzieła pisane przez K o nfucyu sza lub głó ­

w nych przed staw icieli je g o szkoły, a rów nież w szystkie dzieła

z daw nych czasów, k tó re o trzy m a ły ap ro b a tę K o n fu c y u sz a ; do

drugiego należą dzieła, które, ja k k o lw iek sięg ają głębokiej s ta ­

rożytności, nie zo stały uw ierzy teln io n e przez K onfucyusza; dalej

dzieła L a o -c e :go i je g o szkoły, a w reszcie dzieła h istoryk ów

i filozofów późniejszych.

Ja k k o lw ie k k lasyczne księgi chińskie p rzecho dziły różn e

k oleje losu, λν III. n aw et w ieku p rz ed Chr. zo stały skazane na

spalenie rozkazem cesarza S zi-H o an g -ti — jed n ak ż e, dzięki z a p o ­

biegliw ości uczonych, przech o w ały się do naszych czasów. U czeni

1

Ob. J . L egge, The religions o f China, pp. 8, 59. — D e L aco u p erie,

Museon, vol. x n , p. 49.

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 2 5

sinologow ie u trz y m u ją , że księgi klasy czn e chińskie, k tó re dziś

posiadam y, są w ierzytelnem i kopiam i, pochodzącem i z I. w ieku

przed C h r .1; te zaś księgi ocalały w śród zniszczenia i w w ięk­

szej części są w ierzytelnem i kop iam i k siąg , z czasów K onfu-

oyusza 2. T y ran, k tó ry w ydał te n u kaz i p rz ep ro w a d zał go z nie­

u b łag an ą surow ością, żył ty lk o la t trz y ; za p an o w an ia syna je g o

p rześladow anie zw olniało, w reszcie w la t 11 po w y daniu ukazu

n astąp iła zm iana d y n a s ty i; Etanowie, k tó rz y zasiedli n a tro n ie

chińskim , niety lk o odw ołali ukaz, ale dołożyli sta ra n ia do z e b ra ­

nia i now ego w yd an ia stary c h ksiąg.

D zisiejsi uczeni chińscy dzielą sw ych k lasyków n a dw a

d z ia ły : King i Szu. D ział K in g ó w ro z p ad a się n a pięć c z ę ś c i:

17, Szu, Szi, L i- K i i Csun-cen, d ru g i zaś dział n a c z te r y : Lun-ju,

Ta-lda, Czung-jung i Meng-cc.

K in g i p o ch o d zą z czasów bard zo daw nych; trz y pierw sze

Szu są dziełem K o nfucyusza lub je g o uczniów , o statn ie Szu je s t

dziełem M encyusza.

K sięga Yi-King, tj. „K sięg a p rz e m ia n Łi, w raz z k o m en tarzam i

należy do stary c h zab y tk ó w piśm ien n ictw a klasycznego, nie je s t

jed n ak n ajd aw n iejszą, ja k n ie k tó rz y u trz y m y w a li3. T e k st w ła­

ściwy składa się ze znaków sym bolicznych, k tó re je ż e li m iały

ja k ie znaczenie — znaczenie to było tajem nicze, stąd w ielkie z a ­

ciekaw ienie, a w iększa jeszc ze dow olność w tłu m aczen iu ty ch

rzekom o głęb o k ich m yśli. Sam K onfucyusz m iał podob no w y ­

1 ,,Ιη fine, th e ev id en c e is c o m p le te th a t th e C lassical B o o k s o f Cliina

h av e com e d o w n fro m a t le a s t a c e n tu r y b e fo re o u r C h ris tia n era, sub-

-fa n tia lly th e sam e as w e h a v e th e m a t p r e s e n t“ . L eg g e, The Chin. Clas.,

vol. i, P r o l . , p. 6.

2 „ F ro m a ll th e s e c o n sid e ra tio n s w e m aj· p ro c e e d w ith confidence

to c o n sid e r eacli s e p a ra te W o rk , b e lie v in g th a t w e h a v e in th e s e C lassics
B ooks w h a t th e g r e a t sag e o f O hina a n d liis d iscip les g a v e to th e ir c o u n try
m orę th a n 2000 y e a rs a g o “ . L eg g e, The Chin. Clas:.. vol. i, P ro l., p. 11.

3 „T he fa c t is, th a t n o t a sin g le c h a ra c te r in th e Y i is o ld er th a n th e

"w elth c e n tu r y B. C. T h e te x t o f it, n o t ta k in g in th e a p p e n d ix e s o f Con-
fucius, e o n sists o f tw o p o rtio n s, — fro m K in g W a n , an d fro m h is son, th e

h ik e o f Chitu. T h e c o m p o sitio n o f W a ir s p o rtio n is re f e rre d to th e y e a r

1143 B. C.‘‘ J . L egge. The religiom o f China, p. 37.

background image

3 2 6

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

soko cenić tę księgę i pisać je j kom entarz. Y i-K ing w raz z ko ­

m entarzam i b y ła p rz etłu m a czo n ą k ilk ak ro tn ie n a ję z y k i eu ro ­

p e jsk ie ; je d n e m z lep szy ch tłum aczeń, k tó re pochw alone zostało

przez sam ego J . L e g g e ’a, j e s t tłum aczenie O. A ngelo Z ottoli

w dziele, k tó re nosi ty tu ł: Cursus Litteraturae Sinicae. O. Z o tto li

je s t zdania, n a co zresztą z g a d zają się i inni badacze, że Yi-

K in g służyła do p rzep o w iad an ia p rzy szło ści, do w ró ż e n ia 1;

z te g o po w odu ani sam a księga, ani jej k o m en tarze nie o d p o ­

w iad a ją naszem u zadaniu, i n a nie pow oływ ać się nie b ę d z ie m y 2.

K sięg a L i-K i, tj. „Z biór o b rz ęd ó w 11, b y ła b y w ażnym b ardzo

dokum entem dla naszego przedm iotu, g d y b y sięgała daw nych,

p ierw o tn y c h czasów. N iestety je d n a k ta k nie je st. L i-K i, k tó ra

istn iała za K onfucyusza, zaw ierała obrzędy, ja k ie zapro w ad zo n e

b y ły za d

3

Tn a sty i C zeu; L i-K i zaś, k tó rą obecnie posiadam y, w e­

d łu g zdania J . L eg g e, je s t zbiorem ustaw , litu rg ij i obrzędów ,

ja k ie się u staliły za d y n asty i H anów , a więc pochodzi w łaści­

wie z II. w. p rz ed Chr. Z teg o pow odu L i-K i nie m oże nam

dać ża d n y ch w skazów ek co do p o jęć religijnych C hińczyków

z czasów pierw otnych.

W reszcie k ro n ik a Czun-ceu, om aw iająca w ypadki histo ry czn e

z V III. najdalej w ieku przed Chr., nie m oże nam służyć za źródło

do naszych badań.

P o z o sta ją nam dw ie k sięg i: Szu-K ing i Szi-K ing, n ad z w y ­

czaj cenne, ta k co do sw ego pochodzenia, ja k i co do treści.

N ajd aw n iejszą ze w szystkich ksiąg chińskich je s t zbiór

1 O to co p isze O. Z o tto li: ,,Nil ig itu r su b lim e a u t m y s te rio su m , nil

fo ed u m a u t vile h ic q u a e r a s ; a rg u tu lu m p o tiu s lu s u m ib i video a d in s tr u c ­
tio n e s m o ra le s p o litic a sq u e elicien d as, u t a d s a c ie ta te m u sq u e in Sini cis
p a ss im classicis, obvias, p lan as, n a tu r a le s : ta n tu m , cu m lib e r is te , u t in ­
te g ru m le g e n ti te x tu m facile p a te b it, ad so rtile g ii u su m d e d u c tu s fu e rit,

p e r ip su m ja m su m m u m hom o o b tin e b it v ita e b eneficium , a rc a n a m cum

sp iritib u s c o m m u n ic a tio n e m se c re ta m q u e fu tu ro ru m e v e n tu u m c o g n itio n e m ;

th e u rg u s ig itu r v isu s e s t is te lib er, to tu s lux, to tu s s p iritu s, h o m in isq u e

v ita e a c c o m m o d a tissim u s11. Op. cit.

2 „A s a n a u th o r itv fo r th e a n c ie n t re lig io n o f C hina, th e Y i is b y no

m ean s eq u al to th e S hu a n d th e S h ih 11. J . L egge, Op. cit., p. ‘Yi.

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 2 7

kronik, z n a n y p o d nazw ą >Szu-King; n iek tó re jeg o części sięg ają

X X . w. p rz ed Chr. x.

R zeczą je s t h isto ry czn ie pew ną, że za czasów d y n asty i Czeu

X II. w. p rzed Chr.) istn ia ły archiw a państw ow e, urzędnicy, m a­

ją c y obow iązek spisyw ania w y d a rzeń dziejow y ch, a jak k o lw iek

m niej je s t dowodów, p rz ek o n y w ają cy ch że ta c y k ro n ik arze istnieli

i daw niej, m ianow icie za d y n a sty i S zan g i H ia, L e g g e z innym i

uczonym i sądzi, iż na 2000 la t p rz ed Chr. istn iały ju ż k ro niki

chińskie 2.

S zu -K in g sk ład a się dzisiaj z 58 k siąg , k tó re pochodzą

z ró ż n y ch czasów. N ajd aw n iejsze dwie księgi o p isu ją zd arzenia

historyczne, zaszłe podczas panow ania królów J a o i Szun, a więc

od r. 2357 do r. 2207 p rz ed Chr. Ja k k o lw ie k rz ecz ą je s t p ra w d o ­

p o d o b n ą , że C hińczycy zn ali ju ż w ów czas p ism o , je d n a k ż e

pow szechnie u trz y m u ją , że te k ro n ik i nie pochodziły od p isarzy

w spółczesnych, lecz spisane były p rzez p ó źn iejsz y ch historyków ,

którzy j e znali z p o d an ia lub ze źró d eł h is to ry c z n y c h , z d a­

w niejszych kronik. Co się ty c z y k siąg innych, je s t w ielkie p ra w d o ­

p odobień stw o. że b y ły spisyw ane w spółcześnie z w y p a d k am i;

nie ulega zaś żadnej w ątpliw ości, że księgi Czeu, p ocząw szy od

X II. w. p rzed Chr., są kro n ik am i w spółczesnem i.

Szi, albo Szih, je s t zbiorem poezyj i sk ład a się z 305 h y ­

m nów ; z ty ch k ilk a , m ianow icie sześć, sięgają głębokiej sta ro ­

żytności, praw d o p o d o b n ie X V III. w. przed Chr.; n ajw ięk sza część

je d n a k ż e z e b ra n ą została za d y n asty i C zeu , a więc z X II. w.

p rz ed Chr., n ajp ó źn ie jsz e z czasów K o n fucyu sza 3.

W sz y stk ie K in g i istn iały ju ż za czasów K onfucyusza i od

1 „T h e S h ń is th e o ld e s t o f tlie C h in ese classics, a n d c o n ta in s docu-

m e n ts m o rę th a n a th o u s a n d y e a rs c a rlie r th a n K in g W a n “ . J . L egge, The

Saar. books o f the E a st, vol. χ ν ι, p. 7.—A p o n ie w a ż króL W a n p a n o w a ł około

ro k u 1142. s tą d n ie k tó re części k się g i S zu się g a ją X ‘X. w ie k u p rz e d Chr.

2 „T liere can be no d o u b t t h a t a b o u t 2000 y e a rs b e fo re o u r e ra th e

a r t o f w ritin g w a s k n o w n in C h in a, a n d t h a t i t w a s e x e rc ise d in th e com -
p o sitio n o f D o c u m e n ts o f th e n a tu r ę o f th o s e w h ich w e re a d in th e Shoo

K in g “ . L egge, The Chin. Cias., vol. m , p. i, P ro l. p. 2.

3 „ S e v e ra l p iece s o f th e Shih K in g are o ld e r th a n a n y th in g in th e

Y i“ . J . L egge, Op. cit., p. 7.

background image

3 2 8

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

n ieg o otrzy m ały p o tw ierd zen ie sw ej w ierzytelności; otóż zachodzi

tu p y ta n ie n ad e r w ażne, zw łaszcza ze w zględu na nasz przedm iot,

a m ianow icie: czy K onfucyusz p o zostaw ił je takiem i, jak iem i były,

czy nic w nich nie zm ien ił, czy nie sta ra ł się , przez w trę ty ,

nac ią g n ąć je do sw ych z a p a try w a ń ? Otóż, z w y jątk iem kilku

sk ra jn y c h racyo n alistó w eu ro p ejsk ich , żaden z u cz o n y ch sinolo-

gów nie zarzucił teg o fałszerstw a K onfucyuszow i. P rz y c z y n y zaś

teg o są jasne. N ajp rzó d zacność c h a ra k te ru K o n fu c y u sza: filo­

z o f chiński brzy d ził się w szelkiem kłam stw em i fałszem , w szystkie

je g o słowa, całe je g o życie, są teg o dow odem . D alej, je ż e li gdzie,

to w łaśnie w C hinach tak ie fałszerstw o nie uszłoby n iep o strze­

żenie i b ezk arn ie. T u taj nie je d e n lub drugi uczony zajm ow ał

się p iśm ie n n ic tw e m , ale cała w a rstw a lu d n o ś c i, licząca się na

ty s ią c e : ta k stare ja k i now e księgi b y ły w ich rę k u , żadne

zm iany nie m ogły ujść oka. A je ż e li te ra z dodam y, że wśród

ty c h uczonych zn ajdow ała się p o tężn a szkoła L ao-ce'go, w ręcz

przeciw n a K onfu cy u szo w i, w ów czas rzeczą je s t j a s n ą , że ucz­

niow ie L ao -ce’go nie b y lib y om ieszkali k o rz y sta ć ze sposobności

ogłoszenia K on fu cy u sza fałszerzem , skoro by go byli przy dybali

na g o rący m uczynku — otóż w śród p isarzy chińskich nic p o d o ­

bn eg o się nie zn a jd u je, żadnej o tem w zm ian k i, chociaż p rze­

chow ały się liczne księgi przeciw ników K onfucyusza. W reszcie,

p om ijając inne dow ody, zam ieścim y tu najw ażniejszy , m ianow icie

że w łaśnie ta k w Szi-Iving ja k i w S zu -K in g , k tó re otrzy m ały

ap ro b a tę K o n fu c y u sza, z n a jd u ją się za p atry w a n ia relig ijn e zu­

pełnie sprzeczne z pojęciam i filozofa chińskiego '.

1 C. de H a rle z b ro n i d o sk o n ale K o n fu c y u sz a ji w n io s k u je : „A insi dono

sty le , co n ten u , c irc o n sta n c e s e x te rie u re s t o u t c o n c o u rt p o u r p ro u v e r que

K o n g -tz e n ’a p o in t a lte re le S h u -K in g pas p lu s que le liv re des O d es“. Les
rdigions de la Cliine, 13. 2S. — T ak sam o u trz y m u ją i in n i sin o lo d z y :

„T he q u estio n lias, in d eed , b een ra ise d , w h e th e r he did n o t m ake

ohanges in tlie a n c ie n t o reed o f C hina, b u t I c a n n o t b eliev e tlia t he did
'O c o n scio u sly an d d esig n ed ly . H a d his id io s y n c ra s y b e e n different, w e

m iglit h a v e liad e x p o sitio n s o f th e a n c ie n t v iew s on som e p o in ts, tlie effect

o f w h ich w o u ld h av e been m o re b en eficial tlian th e m d e fin ite n e ss in w hich
th e y a re n o w left, a n d it m ay be d o u b te d so far, w h e th e r C o n fu ciu s w as

background image

C H I N Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 2 9

M isyonarze n asi zapoznali nas pierw si z k lasy k am i c h iń ­

skim i 1; w o statnicli czasach dzieła te zo stały dokładnie p rz e tłu ­

m aczone n a w szystkie niem al ję z y k i europ ejsk ie 2.

Do działu piśm iennictw a n iek lasy czn eg o n ależą stare za­

piski h isto ry czn e , k tó ry c h nie w ciąg n ął K o n fucyu sz do sw ego

w ydaw nictw a, dzieła L aoceistów i in n y ch p isarzy z now szej epoki.

D ział te n niem niej j e s t w ażn y dla nas od poprzed niego , prze-

dew szystkiem zaś sta re zapiski h isto ry c z n e , sięg ające czasów,

k tó re p o p rzed ziły królów J a o i S zu n a; św iatło, ja k ie rz u c a ją na

tę e p o k ę , dozw ala zrozum ieć u k ształto w an ie się p a ń stw a ch iń ­

skiego, szczególnie zaś je g o rozw ój cyw ilizacyjny.

D la h isto ry k a, a w ogóle dla m yśliciela, h isto ry a Chin, ja k

się p rz ed staw ia n a tle klasyków , b y łab y z a g a d k ą n iero zw iązaln ą,

zdarzeniem w yjątkow em . G dzieś, n a dalekim "Wschodzie, b ez

żadnej styczności z ludam i in n y ch krajów , urobiło się po tężn e

państw o, w k tó rem k u ltu ra sta ła n a w ysokim stopniu, i to

w bardzo odległej staro ż y tn o śc i, sięgającej k ilkan aście, je śli nie

kilkadziesiąt, w ieków p rzed naszą e rą , zanim jeszcze Jaw an o w ie

zajęli „L iść m orw ow y", k iedy w iększa część poto m kó w J a fe ta

błąkała się po A z y i, lub koczow ała w b o ra ch E u r o p y ! Otóż

stare k ro n ik i chińskie w yśw iecają rz e c z ; g en e za cyw ilizacyi

chińskiej nie stanow i w y ją tk u : kraje, k tó re b y ły k o leb k ą ro d u

ludzkiego, b y ły tak że k o leb k ą cy w ilizacy i, pierw sze zaw iązki

k u ltu ry d o stały się do C hin z B abilonii.

n o t u n fa ith fu l to h is g u id e s . B u t t h a t lic s u p p re sse d o r ad d ed , in o rd e r
ro b rin g in a rtic le s o f b e lie f o rig in a tin g w ith him self, is a th in g n o t to
be c h a rg e d a g a m s t b i n r ‘. L egge, The Chinese Classies, vol. i, P ro l., p. 99.

1 „T he o ld e r is in F re n c h , a n d w as th e W o rk o f F a th e r G aubil, one

ot th e a b le s t o f th e m a n y able J e s u it M issio n aries o f th e e a rly p a r t of
la s t c e n tu r y 11. L eg g e, Op. cit., vol. m , p. i, P ro l. p. v.

-

P. S tra sz e w sk i w „ Z a ry sie d ziejó w filozofii11, str. 215 i n a stę p ., daje

o b szern e b ib lio g raficzn e zapiski, o d n o sz ą c e się do p iś m ie n n ic tw a chińskiego,

p .

p

.

t

.

x l i i i

.

2 2

background image

3 3 0

P R Z E B I E G P O .J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

S ta re chińskie zapiski h isto ry czn e są liczne *, a jak k o lw iek

nie w szystkie są w ie rz y te ln e , je d n a k ż e znaczna ich część, ro z e ­

b ra n a kryty czn ie, o trzy m ała uznanie u czo nych chińskich i euro­

p ejskich. L ao-ce, w spółczesny z K onfucyuszem , i je g o uczniow ie,

w ydali w iele k siąg z teg o p iśm ie n n ic tw a; zn a k o m ity h isto ry k

chiński z o statn ieg o w ieku zeszłej ery, S zem a T ien , na m ocy

ty c h k ro n ik n apisał h isto ry ę C hin; sinologow ie eu ropejscy p rz y ­

z n a ją w agę tym d oku m en to m 2.

K onfuey usz nie zam ieścił ty c h kronik w swoim zbiorze,

d lateg o że nie ro zum iał zdarzeń tam że o p is a n y c h , a rozum ieć

ich nie m ógł, albow iem i dla nas b y ły b y one z a g ad k ą, g d y ­

b y śm y b y li nie otrzym ali z M ezopotam ii klucza do ich w y ja ­

śnienia. Z resztą K onfueyusz nie b y ł histo rykiem , lecz ty lk o pa-

tryot-ą ch iń sk im , chciał podać je d y n ie h isto ry ę p ań stw a i ludu

ch iń sk ieg o , ja k o ta k ie g o , tj. zacząć od czasu, w k tó ry m różne

ludy, w chodzące w skład p a ń s tw a , w y ro b iły ju ż by ły w sobie

i sk rystalizow ały cechy, k tó re u w y d a tn iły ch a ra k te r chiński. F i­

lo zo f z L u p om inął m ilczeniem królów , k tó rz y p op rzed zali J a o

i Szuna, albow iem d aw niejsi m ocarze byli cudzoziem cam i, choć

panow ali w C hinach, p o p rz ed n icy zaś ich nie znali n aw et Chin,

i w szystk ie z d a rz e n ia , opisane w k ro n ik ach a odnoszące się

do ty c h królów , b y ły w spom nieniem ty lk o w ypadków , ja k ie za­

szły w ich rodzinnym , dalekim kraju.

' ,,T he se c o n d su b d iv isio n e o n ta in e d th e W o rk s o f th e T a o u is t school,

a m o u n tin g to 993 co llectio n s, fro m 37 d ifferen t a u th o rs . Tlie s ix th su b d i­
v isio n e o n ta in e d th e M ih ist w rite rs , to th e n u m b e r o f 6, w ith th e ir p ro -

d u c tio n s in 86 co llectio n s. 1 sp e c ify th e s e tw o su b d iv isio n s, b e c a u se tlie y
e m b ra c e d th e W o rk s o f sch o o ls o r se c ts a n ta g o n is t to t h a t o f C onfucius,

a n d som e o f th e m s till h o łd a p lace in C h in ese lite r a tu re , an d c o n tain

m a n y re fe re n c e s to th e five C lassics, an d to C o n fu ciu s a n d h is d is c ip lę s11.
L egge, The Chin. Clas.. vol. i, P ro l., p. 10.

1

D e L a c o u p e rie p is z e : Z teg o , że K o n fu e y u sz n ie u m ie śc ił teg o

p iś m ie n n ic tw a w sw y m zbiorze, „il n e f a u d r a it p a s co n clu re, que c es tr a -
d itio n s a n c ie n n e s soient· m o in s a u th e n tiq u e s a u p o in t de v u e de F a n tiq u ite
łitte r a ir e que les d o c u m e n ts qui n o u s s o n t p a rv e n u s avec le c a c h e t e t so u s
l a u t o r i t e de C on fu ciu s e t de s o n ecole. E n fa it au c u n e des d e u x g ra n d e s
ecoles n ’e s t p ró fe ra b le a 1’a u tr e en ce qui c o n c e rn e le s e n tim e n t liis to riq u e “ .
M useon. t. xn. p. 39.

background image

C H I X Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 3 1

Nie u lega ju ż dziś w ą tp liw o ści, że n ajd aw n iejsze zapiski

chińskie odnoszą się do zachodniej A zy i, do ludu, k tó ry p rzejął

cYWilizacyę z A kk ad y i i zaszczepił j ą w nowo osiedlonym k ra ju

na dalekim W schodzie. L e g e n d a chińska o „ P o to p ie 11 pochodzi

z teg o sam ego źró d ła co i a k k a d y jsk a opow ieść Sin -liki-n u n in i';

„ L u d z ie-ry b y 11, w ynoszące z wód tab lice pisane, są pow tórzeniem

legendy O annes’a 2; ta k sam o się rzecz m a z „D rzew em ż y w o ta 11

i

Z w ierzęciem 11, m a tk ą n ieb a i z ie m i3; w reszcie nazw iska k ró ­

lów i książąt, k tó rzy m ieli w tej epoce panow ać w C hinach, są

id en ty cz n e z nazw iskam i m onarchów , k tó re zn a jd u je m y n a ce­

g iełkach klin o w y ch 4.

Z estaw ia jąc stare zapiski chińskie z w iadom ościam i histo-

rycznem i, znanem i skądinąd, p rzychodzim y do p raw d o p o d o b n y ch

wyników, k tó re nam w y św ietlają pow stanie i rozw ój k u ltu ry

p ań stw a chińskiego.

AV w ieku X X IY . p rz ed Chr. B akow ie, albo B aczow ie, lud

zam ieszkujący k ra je leżące na p o łudnie od m orza K aspijskiego,

w skutek n iepom yślnych w ojen z E la m ita m i, k tó ry m podlegali,

opuścili gro m adnie dotychczasow e sw oje siedziby, podążyli w k ie ­

runku północno-w schodnim i p rzeb y w szy rz ek ę Żółtą, H w an g-ho ,

usadowili się w H onan. T e g rom adne p rzesiedlan ia się ludów b y ły

daw niej na p o rząd k u dziennym w A zyi, znane są dobrze w hi-

storyi, a niedaw no jeszcze przeszło pół m iliona K ałm u kó w p rz e­

siedliło się z S y b ery i do Chin. J e ż e li zaś zauw ażym y, że w cza­

sach w łaśnie o k tó ry c h m ow a, w sku tek zw ycięskich podb ojów

króla E lam u , K u d u r N a k -K h u n te ’a, biblijnego C hodor-lahom era,

n astąp iły zm ian y w u stro ju p ań stw zachodniej i środkow ej Azyi

1 The Deluge tradition and its rem ains in A ncient China, w Bab. and

Orien. Eec., vol. iv, pp. 15 i n a stę p .

2 The fabułom Fish-men of Babylonia and China, w B . O. i?., vol. n ,

pp. 231 i n a stę p .

3

The tree o f L ife

w

B .

O. R.,

vol.

i i

,

p. 14-9 i n a stę p . Traditions o f

Babylonia in early Chinese documents,

w

Academy.

π ο υ

.

17, 1883.

4 J . L egge, Chinese classics, vol. v, pp. 5 i n a stę p .

22*

background image

3 3 2

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .

i gro m ad n e p rzesiedlenie ludów , — w ów czas zapiski chińskie n a ­

leży policzyć do rzeczyw istych z d a rze ń h isto ryczny ch.

D o ja k ie g o szczepu należał lud, k tó ry w targ n ął do C hin —

nie w iad o m o ; n iektórzy sądzą, że to by ł lud sem icki, inni u tr z y ­

m ują, że to b y li Jafeci, o „jasny ch w łosach i oczach b łę k itn y c h 11,

k tó re sław ią S zi-K ing, tern bardziej, że są ślady ary jsk ich o sie ­

dleńców w A n a m ie: w każdym razie by ł to lud, k tó ry choć nie

pochodził w p ro st z B a b ilo n ii, stam tąd za cze rp n ął k u l t u r ę , stał

n a w ysokim sto pniu cyw ilizacyjnym i tę cyw ilizacyę zaszczepił

w C hinach. P o d a n ia o „ P o to p ie 11, o „D rzew ie ż y w o ta 11 i inne,

0 k tó ry c h w spom nieliśm y w yżej, dow odzą łączności teg o ludu

z ludam i B abilonii, a cała cyw ilizaeya chińska, k tó ra d a tu je od

tej ep o k i, znam ionuje w ym ow nie swe pochodzenie babilońskie.

A stro n o m ia chińsk a w zięta je s t żyw cem z A k k a d y i, podział

czasu je s t te n sam ; pierw sze p ró b y pism a w sk azu ją na w zory

ak k ad y jsk ie; u rząd zen ia p o lity czn e i społeczn e, b u d o w n ictw o

1 sztu k i noszą ślady p ochodzen ia ak k adyjskiego . W reszcie n ie ­

które p ło d y ziemi, ja k pszenica, jęczm ień, czosnek, śliwa i inne,

znane wT C hinach dw adzieścia wieków p rzed naszą erą, poniew aż

są p rzy ro d zo n em i płodam i M e z o p o ta m ii, stam tąd m usiały być

sprow adzone. P oszu k iw an ia sinologów , zw łaszcza angielskich,

um ieszczane w różn y ch czasopism ach ', w ykazują dow odnie g e­

nezę cyw ilizacyi chińskiej i je j łączności z cyw ilizacyą b a b i­

lo ń sk ą 2.

B akow ie w eszli do Chin pod w odzą H u N ak-K h un te, a ja k

dziś w ym aw iają: J u -N a j-H w a n g -ti, k tó ry pod nazw ą u ta r tą ju ż

1 Ob. Babylonian and Oriental Eecord: Academ ij: N a tu rę: Museon,

z o s ta tn ic h la t; The Origin o f the Ghinese, b y I. C h a lm e rs : Chinese ćtnm cs,

Intrwluction, b y J . L e g g e : Chi na’i Place in Philology, b y E d k in s : i inne.

2 O to co p isze de L a c o u p e rie : ,.Les B aks a in s i que n o u s 1’ay o n s vu

d a n s le B abylonian and Oriental Eecord de M ars 1SS9, o n t in tro d u it en C hine
en v iro n 120 ite m s de la c iv ilisa tlo n C h ald eo -E lam ite. N ous les av o n s e n u ­
m e re s selo n qu’ils appartien n en t: 1) A ux S cien ce s e t aux A r ts :

a l'E c ri-

t.ure e t a la L it te r a t u r e : 3) au x In s titu tio n s p o litiq u e s e t a la R e lig io n ;

4) au x T ra d itio n s e t au x L eg en d es. C e tte listę que n o u s av o n s p u b iiee

a c o rre c tio n e s t d eja su scep tib le de re c e v o ir des a d d itio n s 1·. 3lus(on,
vol.

m i ,

p. 55.

background image

C I I I X Y I C H I Ń C Z Y C Y .

3 3 3

H w a n g -ti u zn aw an y je s t za pierw szego w ładcę Chin. S ta re k ro ­

niki m ów ią o in n y ch k rólach, k tó rz y poprzedzili H w an g -ti, lecz

rzeczą je s t pew ną, że ci królow ie pano w ali w daw nej ojczj^źnie

B aków , a stąd do C hin zaliczonym i b y ć nie m ogą. P oto m ko w ie

H w an g -ti p rzez kilka w ieków zdołali utrzy m ać się n a tro n ie ;

nie byli je d n a k chętnie w idziani p rzez tuziem ców , skoro K on-

iucyusz nie um ieścił ich w poczcie kró ló w chińskich. P ierw szym

w ładcą C h in , w ed łu g filozofa z L u , by ł J a o , k tó ry aczkolw iek

po m ieczu b y ł B akiem , po kądzieli je d n a k był ju ż C hińczykiem .

W idoczną je s t rzeczą, że ja k k o lw ie k tuziem cy Chin ch ętn ie p rz y ­

jęli cyw ilizacyę przybyszów , nie zatracili swej odręb no ści ra ­

sowej : stateczność ra sy chińskiej, w y tw o rzo n a długiem i w iekam i,

pozostała w całej pełni.

R d z e n n a ludność Chin należała niezaw odnie do ra sy ż ó łte j;

to co kroniki m ów ią o „czarn y ch g ło w ac h “ *, do teg o stosu je

się ludu ; a jak k o lw iek podczas kilkudziesięciu w ieków n ap ły n ęły

do Chin inne ra sy i szczepy, C hińczycy je d n a k przecho w ali do­

tąd c h a ra k te ry sty c z n e znam iona te jż e rasy. R zecz ta łatw o się

tłum aczy.

W e d łu g te g o co w iem y z historyi, oprócz B aków , je d y n ie

M ongołowie zapuszczali swe zag o n y w g ran ice C hin i tam że

się osiedlali; otóż ani jed n i, ani d rudzy nie m ogli w d an y c h

\varunkach w pły n ąć na p rzeo b ra żen ie ra sy m iejscow ej.

I ta k B ako wie, jak k o lw iek ty p o w o różni od tuziem ców ,

byli n a d e r nieliczni, zn an i są bow iem w kro n ik ach p o d nazw ą

„stu ro d z in “. Z apew ne w yraz „ro d z in a 11 n ależy tu b ra ć w z n a ­

czeniu „plem ien ia1*, ja k to czasem p rzy ch o d zi i w P iśm ie św.;

w każdym razie, w obec gęsto osiadłej ludności n a u ro d z ajn y ch

..żółtych ziem iach u, p o cz et B aków b y ł n iezn a czn y ; a skoro z b ie­

giem czasu B ako wie poczęli się m ieszać z tuziem cam i, nie byli

w stan ie p rz ek az ać sw ym p otom kom sw ych dziedzicznych zn a­

mion, p rzeciw nie m usieli j e zatracić.

1

„L es B ak s a v a ie n t in tro d u it av ec eu x 1’e x p re s sio n B a b y lo n ien n e

tra d itio n n e lle de .T e te s N o ire s 1 p o u r in d iq u e r la p a rtie fo rte e t capable

de la p o p u la tio n “ . D e L a c o u p e rie , M useon, vol. x n , p. 57. Ob. ró w n ież teg o ż

a u to r a : The Blacks heads o f Babylonia and ancient China.

background image

3 3 4

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W ,

R zecz się m a nieco inaczej z M ongołam i. M ongolskie p le ­

m iona na dw adzieścia k ilk a w ieków przed naszą erą zajm ow ały

w ielkie p rzestrzen ie p ó łn o cn o -w sch o d n ieg o ląd u a z y a ty c k ie g o ,

na Z achodzie zaś p rz y ty k a ły niem al do brzegów m orza K a sp ij­

skiego. B akow ie w swej daw nej ojczyźnie m ieli ju ż ja k ie ś sto ­

sunki i styczność z tem i ludam i. S zem a T an i S zem a T ien

piszą w swej h isto ry i ', że książę K o m -g u n m iał pod sw ą w ładzą

p o k o len ia: Hiung „N iedźw iedzi11, P i „N iedźw iedzi cen tko w a-

n y c h 11, Ρ Ί „ P a n te r“, litu „D zików “, Czu „L isów ‘!, H u „T y gry-

sów “ ; otóż je ż e li w eźm iem y n a u w a g ę, że nazw y daw ane p o ­

koleniom od zw ierząt są c h a ra k te ry sty c z n ą cechą ludów scyto-

m ongolskich 2, w ów czas narodow o ść K o m -g u n !a je s t ściśle o zn a­

czoną. P lem iona m ongolskie od północy i zachodu o taczały

C h in y ; od czasu do czasu h o rd y ich w dzierały się do „państw a

śro d k o w eg o 14 i w niem się osiedlały. W e d łu g podań, królow ie

pierw szych trzech d y n asty j w C hinach nie m ieli po staci ludzkich.

„P ierw sza d y n asty a — pisze P a u th i e r 3 — m iała ciało w ę ż a ;

d ru g a m iała tw arz d z i e w c z y n y , głow ę s m o k a , n o g i k o-

n i a ; trzecia, tw arz c z ł o w i e k a a ciało s m o k a “. M inistrow ie

cesarza S zuna nosili n a z w y : Czu, H u, Hiung, Pi, co z n a c z y :

Lis, T ygry s, N iedźw iedź i S traszn y N iedźw iedź. L e g g e mówi

z teg o pow odu, że „dw ór S zuna podo b n y był do R a d y czer-

w ono-skórych In d y a n “ 4. H isto ry cy chińscy, p o w tarzając daw ne

podanie, p rz y z n a ją , że do w ytw orzenia ich narodow ości p rz y ­

czynili się M ongołow ie. A wiem y, że i w później szych czasach

północni M ongołow ie i M andżurow ie nie p o p rz estali sw ych w y­

cieczek do C h in ; słynny m ur chiński z takim olbrzym im za­

chodem i nakładem zbudow any, u tru d n ił w p raw dzie najścia, ale

ich nie um ożebnił. D zisiejsi Chińczj^cy m ają bezsprzecznie w ży ­

łach sw oich w iele krw i m ongolskiej 5, je d n a k ż e poniew aż sami

1 S zem a T ien , i, 2 vol.

2 „ lie lig ie A ry ów W sc h o d n ic h 11, str. 413 i n astęp .
3 Chine, p. 23.

4 Chinese classics, vol. ni, p. 46.
0 „C hez les C hinois n o u s tro u v o n s des tra c e s tre s a c c u sć e s de m e-

lange, au m oins des ty p es ja u n e et b lan c11. Anthrop. de Q uatrefages. p. 513.

background image

< ^ - Π 1 .ΐ Λ X

X

ν , Χ Λ Ι . ι ν / t i -

M ongołow ie są m ieszańcam i ra sy żółtej, stąd nie m ogli zm ie­

nić c h a ra k te ry sty c z n y c h znam ion fizy czn y ch , ja k ie posiadali

tuziem cy.

R asa chińska p rz ed staw ia w d ziejach ludzkości osobliw y

w ypadek szczególnego konserw atyzm u, p o su n ięteg o do m artw o ty .

W p ły w fizyczny B aków i M ongołów nie p rzy czy n ił się w iele do

p rzeo b ra żen ia pierw o tn ej rasy, lecz i w pływ ich d uchow y b y ł

n a d e r ograniczony. B akow ie przy n ieśli z sobą do C hin now e

pojęcia społeczne i re lig ijn e, całkiem nieznane za ro d y cyw iliza­

c y jn e ,— otóż n ie k tó re z nich ty lk o p rz y ję ły się w k ra ju „dzieci

H a n a “, a zarazem p rz ero d z iły się w całkiem różn e odm iany,

inne, jak k o lw iek usilnie hodow ane, p rz etrw a ły czas jak iś, stłu ­

m ione je d n a k w k ońcu zostały b u jn o ścią płodów m iejscow ych.

M ongolski w pływ duchow y jeszcze w ięcej b y ł ograniczony, ślad y

jeg o są zaledw ie d o strzeg aln e w społeczeństw ie chińskiem . B y ł

rów nież czas, kiedy p o jęcia filozoiiczno-religijne H in d ó w z n a ­

lazły odgłos i m iały n aw et w ielki rozgłos w C hinach, lecz ich

wpływ, o ile b y ł obcy zasadniczym po jęciom C hińczyków , b y ł

tylko chw ilow ym i przeszedł n iep ostrzeżenie, o ile zaś zg ad zał

się z ich pierw otnem i p o jęcia m i, łatw o się p rz y ją ł i ustalił

w kraju.

K o n serw aty zm objaw ia się w całem życiu chińskiego ludu,

tak w oby czajach, zw yczajach i zajęciach codzienn ego życia,

jak rów nież w życiu d u c h o w e m , w je g o p o jęciach um ysłow ych

i relig ijn y ch . J e ż e li o kim, to o C hińczykach pow iedzieć m ożna,

że „niczego się nie nauczyli ale i niczego nie za p o m n ie li11; j e ­

żeli zaś to w yrażenie sto su je się do w szystk ich objaw ów ż y ­

ciow ych C hińczyków , to przed ew szy stk iem sto su je się do ich

religii.

R eligia, ja k ą w y zn ają C hińczycy — p rz ek o n am y się w d al­

szym ciągu — nie różni się w iele od relig ii n ajd aw n ie jszy ch m ie­

szkańców teg o k ra ju ; n ad to p ojęcia i o b rz ęd y relig ijn e, k tó re do ­

tąd uw ażane b y ły za znam iona c h a ra k te ry sty c z n e chińszczyzny,

nie są obce in n y m ludom , m ianow icie zaś ludom ra sy czarnej.

background image

Co w ięcej, zasadnicze p ojęcia re lig ijn e ra sy żółtej i czarnej ta k i

ścisły m iędzjr sobą m ają zw iązek, iż n ależy p rzypuścić, że p o ­

chodzą z je d n e g o i teg o sam ego źródła, m usiały zatem w yrobić

się p rz ed o statec zn em ro złączeniem i zróżniczkow aniem ras.

T reściw e zapo zn an ie się z re lig ią ra s y czarnej posłu ży do le ­

pszego zrozum ienia religii C hińczyków i rzuci nieco św iatła na.

p rz e b ie g p o jęć re lig ijn y ch ludzkości.

(C. d. n.).

K s. W . Zaborski.

o o o

P R Z E B I E G P O J Ę Ć R E L I G I J N Y C H U C H I Ń C Z Y K Ó W .


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 44, 222
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 46, 161
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 44, 21
ks W Zaborski, Przebieg pojęć religijnych u Chińczyków [w] PP nr 46, 373
ks W Zaborski, Wspólne tło pojęć religijnych u Hindów [w] PP nr 33, 177
ks W Zaborski, Wspólne tło pojęć religijnych u Hindów [w] PP nr 33, 380
ks W Zaborski, Pierwotna jednobożność ludów Erańskich [w] PP nr 28
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 31, 373
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 31, 44
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 30
ks W Zaborski, Hindowie i ich religia [w] PP nr 31, 232
ks W Zaborski, Pojęcia religijne Persów za Achemenidów [w] PP nr 27, 174
ks W Zaborski, Pierowtna religia Hindów Prawedyzm [w] PP nr 34
ks W Zaborski, Ludy Turajskie i ich pojęcia religijne [w] PP nr 51
ks W Zaborski, Pierowtna religia Hindów Prawedyzm [w] PP nr 35, 196
ks W Zaborski, Ludy Turajskie i ich pojęcia religijne [w] PP nr 49, 354

więcej podobnych podstron