Rozerwany Pierscień Front bez flangov cz 2 1974 napisy polskie


00:00:23:Znaleźliście?
00:00:25:Nie, dowódco. Wszystko obeszliśmy.
00:00:28:Zasobnik z bronią znaleźliśmy,
00:00:30:a radzisty nie ma.
00:00:33:Już świta.
00:00:36:Kontynuujcie poszukiwania.|Tak jest.
00:00:39:Idziemy.
00:00:53:Dowódco, spadochron!
00:01:02:Dokładnie. Daj sygnał.
00:01:04:Bateria siadła.
00:01:10:Stać!
00:01:13:Hasło.
00:01:15:Jakie znowu hasło?
00:01:18:My już cię tu trzeci dzień oczekujemy.
00:01:20:Hasło!|Dowódco, to baba.
00:01:25:Moskwa.|Riazań.
00:01:28:Dobrze.|Kobieta.
00:01:41:Pomóżcie to zdjąć.
00:01:45:Ostrożnie.
00:01:49:Były ze mną zasobniki z bronią|i amunicją.
00:01:52:Trzeba je znaleźć.
00:01:54:Zasobniki są, tylko ciebie szukaliśmy.
00:01:57:Gratuluję lądowania. Miczman Wakulińczuk.
00:02:01:Natasza.
00:02:04:Niezły chłopak...Natasza.
00:02:16:FRONT BEZ FLANEK
00:02:29:CZĘŚĆ DRUGA
00:03:18:Towarzysze dowódcy.
00:03:20:Według ostatnich danych otrzymanych|od zwiadu,
00:03:24:przeciwko nam zaczyna się duża operacja.
00:03:29:Faszyści zebrali...
00:03:32:znaczne siły
00:03:34:i mają nadzieję okrążyć i zniszczyć oddział.
00:03:38:Zdecydowaliśmy nie podejmować walki,
00:03:41:a zostawić osłonę i wyjść spod uderzenia.
00:03:45:Tym samym uratujemy oddział
00:03:47:celem wykonania zadania, które postawiło przed nami
00:03:50:dowództwo frontu. A dokładnie:
00:03:53:Aktywnymi działaniami tu, na tyłach,
00:03:56:absorbować wroga i odciągnąć od frontu
00:03:58:jak można najwięcej
00:04:00:żołnierzy do walki z nami.
00:04:04:W osłonie zostaje oddział Wakulińczuka.
00:04:09:Trzeba utrzymać się nie krócej, niż|dwie godziny, miczmanie.
00:04:13:Wymarsz oddziału w ciągu 40 minut.
00:04:15:Wszyscy wolni.
00:04:18:Rosyjscy żołnierze i marynarze.
00:04:21:Wasza sytuacja jest beznadziejna.
00:04:26:Jesteście okrążeni i przyparci|do nieprzebytych bagien.
00:04:31:Aby uniknąć walki,
00:04:34:niemieckie dowództwo proponuje wam|poddać się.
00:04:38:Gwarantujemy wam życie,
00:04:41:a rannym pomoc medyczną.
00:04:45:Wychodźcie z lasu.|Poddajcie się.
00:04:52:Ganz, to niepotrzebne gadanie.
00:04:55:Nie wierzę, żeby bandyci sami wyszli z lasu.
00:04:59:Przecież są okrążeni.
00:05:01:Nie zechcą, to ich zbombardujemy,
00:05:03:a potem utopimy ich w bagnie.
00:05:06:Oczywiście.
00:05:17:Rosyjscy żołnierze i marynarze.
00:05:20:Wasza sytuacja jest beznadziejna.
00:05:24:Jesteście okrążeni i przyparci|do nieprzebytych bagien.
00:05:29:Aby uniknąć walki,
00:05:31:niemieckie dowództwo proponuje wam|poddać się.
00:05:35:Gwarantujemy wam życie,
00:05:38:a rannym pomoc medyczną i lekarstwa.
00:05:42:Wychodźcie z lasu.|Poddajcie się.
00:05:47:Wychodźcie z lasu.|Poddajcie się.
00:06:46:Padnij!
00:07:05:Ranni?|Ranni są?
00:07:08:Baterię trafili, tam ciężko ranni.
00:07:11:Pozostać w ukryciu.
00:07:16:Nikołaj, ustaw broń.|Tak jest.
00:07:21:Niedługo nadejdą.
00:07:38:Oczyścić broń!
00:07:42:Drani podpuszczać najbliżej, jak się da!
00:07:47:Musimy utrzymać się dwie godziny,|ani minuty krócej!
00:07:50:Dowódco, jak myślisz,|nasi już daleko?
00:07:54:Choćbyś chciał, nie dogonisz.
00:08:51:Oprócz Wakulińczuka nikogo tam nie ma?
00:08:53:Nikogo.
00:09:01:Jeśli w ciągu godziny nie znajdziemy brodu,
00:09:05:przyjdzie nam tu przyjąć walką.
00:09:15:Kapitanie, wydaj rozkaz...
00:09:17:kopać okopy.
00:09:26:Innego wyjścia nie widzę.
00:09:51:Co tam u was?
00:10:00:Wszystko...
00:10:02:dobrze, tow. majorze.
00:10:41:Jak nastroje, sierżancie?
00:10:43:Wszystko w porządku.
00:11:04:Iwanie Pietrowiczu, rozkazałem schodzić z wozów.
00:11:07:Postawimy je na przedzie i zbudujemy|zapory z sosen.
00:11:10:Dobrze, chodź ze mną.
00:11:15:Rozdzielić zapasy. Rozdać broń rannym.
00:11:32:Ostrożnie.
00:11:39:No i co?|Znaleźliśmy.
00:11:42:Dziękuję, Matwieju Jegoryczu.
00:11:48:Gdzie? Daleko?
00:11:52:Jakieś dwie wiorsty.
00:11:59:Tylko wozy tam nie przejdą.
00:12:02:Zbyt grząsko.
00:12:09:Cóż robić? Jak długo|utrzyma się osłona?
00:12:17:Godzinę, dwie. Nie dłużej.
00:12:23:Przerwać budowę okopów! Wycinać żerdzie!
00:12:26:Przygotować rannych i zapasy do|przeniesienia na rękach!
00:13:01:Andriej, trzeba uciekać, rozumiesz?
00:13:04:Pójdę po linii, zobaczyć kto jeszcze żyje.
00:13:17:Żyjesz?
00:13:23:Saszka!
00:13:25:Będziemy odskakiwać!|Tak jest!
00:13:27:Jak dam sygnał, wiejemy. Rozumiesz?
00:13:29:Tak jest, dowódco!
00:13:31:Kola, co tobie?|Cofamy się.
00:13:34:Ze mną nie dojdziesz.
00:13:37:Trafili, Wasilicz.|Nie pieprz, rozumiesz?
00:13:48:Saszka! Osłaniaj!|Dobra!
00:13:54:Bracia! Połundra!|(bojowy okrzyk rosyjskich marynarzy)
00:16:39:A już myślałem, że nikt nie wróci.
00:16:47:Chodźmy, synkowie.
00:17:25:Ruchy, ruchy! Darmozjady.
00:17:30:Szybciej, szybciej.
00:17:34:Mihaj.
00:17:36:Chodź, zapalimy.
00:17:39:Chodź, widzisz, gospodarze...
00:17:46:Oż ty... Gdzie zdobyłeś?
00:17:49:Śledczy z gestapo wczoraj mnie ugościł.
00:18:06:Mocne...
00:18:08:Dobre dostałeś, najmocniejsze.
00:18:29:Czego gęby rozdziawili?
00:18:31:Szybko, do mnie! Szybko!
00:18:34:Zabrać drania w krzaki!
00:18:42:A teraz, chłopaki, szybko|za mną do lasu!
00:18:47:Trzymaj karabin. Tak jest.|Naprzód, do lasu!
00:18:52:Szybciej, szybciej, chłopaki!
00:19:01:Achrimow Szmil, tak?|Prawidłowo.
00:19:05:Opowiedzcie, jak trafiliście do policji,
00:19:08:i dlaczego uciekliście z innymi?
00:19:13:Chciałbym, tow. majorze,porozmawiać|z wami sam na sam.
00:19:17:Przed komisarzem oddziału nie mam tajemnic.
00:19:20:Proponuję odpowiadać na nasze pytania.
00:19:24:Inaczej wcale nie będzie rozmowy.
00:19:28:Wasze prawo, wy tu gospodarz.
00:19:30:A musimy o tym porozmawiać.
00:19:37:Dogadałem się z gestapo.
00:19:43:W jakim celu?
00:19:46:Zabić dowódcę, was też.
00:19:49:A jak się uda, zniszczyć radiostację|i radzistę...
00:19:55:Niewiele zadań przed wami postawili.
00:19:57:Wiem, też tak mówiłem.
00:20:01:Czyli ucieczka z uwolnieniem jeńców|była zainscenizowana?
00:20:06:Tak.
00:20:08:A zabicie policjanta?|To niefortunny wypadek.
00:20:12:Powiedzcie, jak planowaliście wykonać|swoje zadanie?
00:20:16:Do jeńców specjalnie dołączył Bondarienko.
00:20:22:Ustaliliśmy, że jak dojdziemy do was,
00:20:25:nikt go nie rozpozna.
00:20:28:Ja go poznałem...
00:20:31:wśród jeńców,
00:20:33:kiedy złapano Petrenkę.
00:20:41:Kto jeszcze z agentów gestapo|przeniknął do naszego oddziału?
00:20:44:Nie wiem.
00:20:46:Ale kilku podstawili.
00:20:49:A mogę ja zadać wam pytanie?
00:20:51:Słucham.
00:20:53:Wasza rodzina uciekła i ukrywa się.
00:20:57:Gestapo bardzo mocno ich szuka.
00:21:00:Nie przestaną, póki nie znajdą.
00:21:03:Gdzie się ukryli? W Smoleńsku|czy Białych Mrozach?
00:21:07:Uciekli daleko, ale ich znajdą.
00:21:19:Kim jesteście, Achrimow Szmil?
00:21:27:Oprócz tego, co powiedziałem,|nic nie wiem.
00:21:32:Miałem wrócić do miasta.
00:21:35:Do miasta nie powinniście wracać.
00:21:40:Zostaniecie tutaj, póki wszystko się|nie wyjaśni.
00:21:42:Jasne.
00:21:44:Idźcie.
00:21:58:Może sprawdzić, czy wyjechali,|Iwanie Pietrowiczu?
00:22:23:Wszystko mogło się wydarzyć.
00:22:29:Może się im uda.
00:22:34:Sierżant Bajsan Bałaktaj.
00:22:36:44 pułk, 131 dywizja strzelecka.
00:22:40:Do niewoli trafiłem w lipcu.
00:22:43:Jak to się stało?
00:22:45:Okrążyli i wzięli.
00:22:47:Walczyć będziesz?|Tak jest, tow. kapitanie, będę.
00:22:52:Szeregowy Matar Synchaj.
00:22:54:9 samodzielny batalion inżynieryjny.
00:22:56:Do niewoli trafiłem we wrześniu.
00:22:58:Gdzie?|Pod Szoską.
00:23:00:Budowaliśmy rejon umocniony.|Jak cię schwytali?
00:23:04:No, okrążyli, przestraszyłem się|i poddałem.
00:23:08:To znów się przestraszysz i się poddasz?
00:23:11:Nie, tow. dowódco.
00:23:13:Już dostałem nauczkę.
00:23:15:No, w boju zobaczymy, czego nauczyli.
00:23:21:Baczność!
00:23:27:Tow. komisarzu, grupa byłych jeńców,
00:23:30:w składzie ośmiu ludzi, przygotowana.
00:23:34:Spocznij.
00:23:37:Towarzysze, znajdujecie się w pułku|regularnej Armii Czerwonej.
00:23:42:Jutro zobaczycie.
00:23:45:Na własnej skórze przekonaliście się,|co potrafi faszystowski gad.
00:23:50:Wydamy wam broń,
00:23:52:i dostaniecie możliwość|odpłacić im za wszystko.
00:23:57:A teraz umyjecie się, zjecie,
00:24:02:i dostaniecie umundurowanie.
00:24:04:Bondarienko, komenda.
00:24:09:W lewo...
00:24:12:krokiem...marsz!
00:24:17:Poweseleli.|Tak.
00:24:35:Najdroższy!
00:25:03:Chodźmy. Chodźmy, nie bój się.
00:25:08:Gasan Iliicz.
00:25:11:To mój mąż.
00:25:14:Ale prezent!
00:25:19:A my się z nim znamy od dawna.
00:25:23:Między innymi, przy jego pomocy|i ty tu trafiłaś.
00:25:29:Przyszłemu natarciu zagraża odkryta|prawa flanka.
00:25:36:Możliwość kontrataku Rosjan z kierunku|Głuchówka-Drapiejewka
00:25:41:może postawić w trudnej sytuacji|nasze zgrupowanie pancerne.
00:25:47:Co mamy w rezerwie?
00:25:50:Pułk pancerny z dywizji SS "Reich"
00:25:52:i jeden batalion zmotoryzowany.
00:25:56:Tak, niewiele.
00:25:58:Kruger, połącz mnie z feldmarszałkiem.
00:26:03:Jakie wsparcie może dać lotnictwo?
00:26:07:Pierwsze i drugie eskadry są przygotowane|na lotniskach polowych.
00:26:11:Pogoda was nie martwi?
00:26:14:Mnie martwią partyzanci.
00:26:16:Jacy jeszcze partyzanci?
00:26:18:Dzisiaj w nocy został przeprowadzony napad|na jedno z moich lotnisk.
00:26:22:Zniszczono na ziemi dwie eskadry|moich myśliwców.
00:26:26:Zginęli piloci z eskadry "Kondor".
00:26:28:Pułkowniku Kemper, dlaczego dowiaduję się|o tym ostatni?
00:26:31:Chciałem o tym zameldować na koniec zebrania.
00:26:33:Powinniście zameldować natychmiast!
00:26:36:Standartenfuhrer Wolf, co się dzieje?
00:26:41:Na tyłach armii działa oddział|regularnych rosyjskich wojsk
00:26:44:pod dowództwem majora Młyńskiego.
00:26:49:Panie generale pułkowniku!|Feldmarszałek przy telefonie.
00:26:56:Panie feldmarszałku,
00:26:58:pozwolę sobie jeszcze raz przypomnieć|o mojej odkrytej prawej flance.
00:27:02:Im bliżej jesteśmy Moskwy, tym większy|jest opór rosyjskich wojsk.
00:27:07:Drogi von Form, 33 dywizja zmotoryzowana|już jest w drodze.
00:27:10:To wszystko, czym mogę wam pomóc.
00:27:13:Przy tak rozciągniętym froncie|jedna dywizja to mało.
00:27:17:W nagłych wypadkach wzmacniajcie linie|jednostkami waszej armii.
00:27:20:I nie martwcie się, generale.|Rosjanie będą mieli inne zmartwienia
00:27:23:oprócz waszej prawej flanki.|Życzę sukcesów.
00:27:44:W rejonie Drawska, na linii kolejowej dywersja.
00:27:47:33 dywizja zmotoryzowana poniosła|duże straty.
00:27:54:Meldowaliście, że wszyscy partyzanci zostali|zniszczeni lub zablokowani.
00:27:58:To nie partyzanci, to regularne wojska.|I żeby je zniszczyć,
00:28:01:potrzebne są oddziały wojska.
00:28:07:Już dostaliście pułk!
00:28:09:I poniósł on duże straty!
00:28:12:Nie dam ani jednego żołnierza,|ani jednego!
00:28:15:Zgodnie z rozkazem fuhrera,
00:28:17:powinienem rozpocząć natarcie dokładnie o czasie!
00:28:20:Zapamiętajcie, standartenfuhrer.
00:28:23:Mobilizujcie wszystkich z żandarmerii polowej,
00:28:25:sonderkomando, policję, wszystkich!
00:28:28:Ale ani jednego żołnierza nie zdejmę z frontu!
00:28:31:Urządźcie nową bazę oddziału bliżej miasta|i linii komunikacyjnych von Forma.
00:28:35:Kropka.
00:28:37:W rejonie miasta działa grupa zwiadowcza frontu.|Kropka.
00:28:42:Dowodzi kapitan Afanasiew.|Kropka.
00:28:45:Hasło do łączności: "W Moskwie|bezchmurne niebo."
00:28:49:Odzew: "W Berlinie będzie padać."|Kropka.
00:28:53:Kontakt w nagłych przypadkach tylko z wami.|Kropka.
00:28:57:Jermalaj.|Dobrze. Zapisuj, Natasza.
00:29:03:Oddział przechodzi
00:29:07:do nowej bazy
00:29:11:w kwadracie 37-41.
00:29:16:Oczekujemy:
00:29:20:amunicji, medykamentów,
00:29:23:zimowego umundurowania,
00:29:29:w rejonie wsi Szwuja.
00:29:58:Wieś pusta, tow. majorze.|Ani żywego ducha.
00:30:01:Jak to nikogo?|I niczego podejrzanego?
00:30:03:Niczego.
00:30:07:Duża wieś,
00:30:10:gdzie oni są?
00:30:12:Dobrze sprawdziłeś? Min nie ma?
00:30:15:Całkowity porządek.
00:30:19:Może zrobimy odpoczynek?
00:30:21:Ludzie zmęczeni przemarszem.
00:30:27:Dobrze.
00:30:29:Wyślij osłonę dalej od wsi,
00:30:32:żeby nie było żadnych niespodzianek.
00:30:34:Tak jest.
00:30:36:Odpoczynek!
00:30:38:Tow. majorze, ktoś chce się z wami widzieć.
00:30:40:Kto?|Kobieta.
00:30:42:Wyszła na posterunek, kazała się prowadzić|do nas.
00:30:45:Ja mówię, nie można, dowódca odpoczywa,|a ona na siłę się pcha.
00:30:49:A co, do swojego domu powinnam|prosić o pozwolenie?
00:30:53:Dzień dobry.|Dzień dobry.
00:30:55:Możecie odejść.|Tak jest.
00:31:19:No, to poznajmy się.
00:31:22:Kławdia. Ochotniczy brygadier|tej osady.
00:31:28:Kławdia, a jak po ojcu?
00:31:31:Gierasimowna.
00:31:33:Kławdiu Gierasimowna, wybaczcie, że my|tak tu bez was...
00:31:38:Proszę mi wybaczyć, gospodyni ze mnie kiepska...|Ja zaraz wrócę.
00:31:43:O, ziemniaki już gotowe.
00:31:56:A gdzie jest wasz kołchoz?
00:31:59:No jak to gdzie, tutaj.
00:32:03:Kołchoz imienia Lenina, cały czas|tu pracujemy.
00:32:05:I co wy tu w lesie robicie?
00:32:07:Nic takiego. Mieszkamy, pracujemy.
00:32:10:Dużo w lesie kołchoźników?
00:32:14:No, jest u nas 73 mężczyzn w grupie.
00:32:17:Mamy konie, krowy, owce, świnie.
00:32:21:Kury też są.
00:32:28:My tu, przez cały ten czas...
00:32:34:a teraz, przyjdzie uciekać.
00:32:39:To tymczasowe, a wogóle
00:32:42:na razie jest bezpiecznie.
00:32:54:Dla ciebie.
00:33:04:Dowodźcie.
00:33:07:Przedwojenna...
00:33:19:Proszę, nalewajcie.
00:33:27:Za znajomość.
00:33:29:Za zwycięstwo.
00:33:42:Dobra kapusta.
00:33:44:Jedzcie na zdrowie.
00:33:47:Ciężko bez mężczyzn gospodarzyć.
00:33:51:Bez chłopa zawsze ciężko.
00:33:54:Ale przyzwyczaiłam się.
00:33:58:Tak to bywa.
00:34:00:Nasze chłopaki pracowały,
00:34:03:robili co do nich należy,
00:34:05:a kułakami ich nazwali, tak to bywało.
00:34:08:A przyszła wojna, rozdzielili nas.
00:34:13:Jedzcie.
00:34:15:Baby u nas dobre. Silne, pracowite.
00:34:20:I tym sposobem tak tu żyjemy.
00:34:23:Nie zostawiłyśmy kołchozu,|tak cały czas tu jesteśmy.
00:34:27:Kilku chłopaków z Aleksiejewiczem się zabrało.
00:34:31:Na froncie walczą.
00:34:34:A dlaczego uciekliście do lasu?
00:34:36:Nie mogliście dalej we wsi mieszkać?
00:34:39:A na co mieliśmy czekać?
00:34:42:We wsi zostawiliśmy dziadka Jegora.
00:34:44:Siedzi po cichu, ale swoje zadania zna.
00:34:47:A kiedy się dowiedzieliście,|że przyszliśmy do wsi?
00:34:50:A to... dziadek Jegor nam powiedział,
00:34:52:kiedy wasz zwiad zauważył.
00:34:54:A potem już całe wojsko.
00:34:57:Przyszedł na posterunek i o wszystkim zgłosił.
00:34:59:To macie i posterunek?
00:35:03:A jakże, wedłu wszelkich prawideł.
00:35:06:Żeby przed Niemcami gospodarstwo uchronić,|trzeba mieć wywiad.
00:35:09:To może i broń macie?
00:35:12:Broni nie mamy.
00:35:15:Są widły, topory.
00:35:21:Częstujcie się, jedzcie.
00:35:24:Pobiegnę do lasu, taką wiadomość|trzeba babom przekazać.
00:35:30:Może jakaś pomoc wam potrzebna?|Mów, dowódco, nie wstydź się.
00:35:33:Całym kołchozem pomożemy.
00:35:36:Jesteś nam droga, Kławdio Gierasimowna.
00:35:40:Wielkie podziękowania dla ciebie|od nas wszystkich.
00:35:42:Od całej Armii Czerwonej.
00:35:52:A Stalin? Żyje, zdrowy?
00:35:56:Moskwa stoi?
00:35:58:Żyje, zdrów. I Moskwa,|i Leningrad stoją.
00:36:03:Nie mamy wiadomości...
00:36:05:To ja polecę...
00:36:22:Pani Młyńska,
00:36:24:możecie swoimi zeznaniami uratować
00:36:27:swojego męża.
00:36:30:Tak, tak, uratować.
00:36:34:To bardzo proste.
00:36:37:Napiszecie do niego wiadomość.
00:36:39:To nie grzech.
00:36:42:Czy to zdrada?
00:36:46:Co miałabym napisać?
00:36:50:Opiszecie dokładnie położenie, w jakim...
00:36:54:się znajduje.
00:36:57:Wasz mąż od wielu miesięcy|znajduje się w lesie
00:37:01:odcięty od świata, i na pewno nie wie,
00:37:04:że nasi żołnierze już zbliżają się|do Moskwy.
00:37:11:Napiszcie jeszcze, że bardzo tęsknicie,
00:37:16:że wasze dzieci tęsknią...
00:37:21:Przecież to prawda, czyż nie?
00:37:34:Gwarantujemy życie jemu i jego żołnierzom.
00:37:40:Nie będę niczego pisać.
00:37:49:Fanatyczka, nie ma sensu z wami rozmawiać!
00:37:52:Z was trzeba wybić fanatyzm!
00:37:54:I my to zrobimy.
00:37:57:Nie traćcie czasu na groźby, Schmidt.
00:38:01:Rozumiem was panie standartenfuhrer.
00:38:48:Tow. majorze.
00:38:50:Panpliszczuk i Lukjan języka przyprowadzili.
00:38:54:Wpuść ich, na co czekasz.
00:39:08:Gasan, języka przyprowadzili.
00:39:22:Tow. majorze, pojmaliśmy w lesie,|przy wsi Wołki.
00:39:25:Po lesie sam łaził, oficer.
00:39:28:Co z ręką?|Wywichnąłem, nieźle się gad szarpał.
00:39:34:Dziękuję, chłopaki. Zuchy.
00:39:35:Idźcie odpocząć.|Tak jest!
00:39:43:Rozwiążcie ręce.
00:40:20:Jesteście major Młyński?
00:40:24:Możliwe.
00:40:28:Musimy porozmawiać na osobności.
00:40:31:W Moskwie bezchmurne niebo.
00:40:36:Co powiedzieliście?
00:40:39:W Moskwie bezchmurne niebo.
00:40:45:Idziemy, Jegorczew.
00:40:53:Kapitan Afanasiew?
00:40:56:W Berlinie niedługo będzie pochmurno.|My cię wszędzie szukamy!
00:41:00:Przechodź, rozbieraj się, siadaj.
00:41:37:Muszę połączyć się z centralą.
00:41:42:Wypij, rozgrzejesz się.
00:42:06:Narobło się biedy, tow. majorze.
00:42:11:Moi łącznościowcy zginęli.
00:42:13:Nie mam łączności z frontem.
00:42:16:Ludzi w mieście też nie mam.
00:42:18:A sam, do was...
00:42:22:Co sie stało?
00:42:24:Nie wiem.
00:42:27:Przypadkiem wpadli, albo ktoś zdradził.|Na razie nie wiem.
00:42:32:A kontakty, co z nimi?
00:42:35:Wszystkie w niebezpieczeństwie, jeden zniszczony.
00:42:42:Trzeba szybko połączyc się z centralą.
00:42:53:Jegorczew. Słucham.|Wakulińczuka, szybko.
00:43:05:Weź na razie.
00:43:07:Dziękuję.
00:43:11:Przyszedł na spotkanie człowiek|służący w policji?
00:43:17:Dostaliście nasze ostrzeżenie o gestapowskich|agentach w oddziale?
00:43:21:Tak, dziękuję.
00:43:23:Przez sztab frontu mi przekazano.
00:43:25:A wracając do waszych informacji,
00:43:28:do nas do oddziału przyszedł jeden policjant.
00:43:32:Achrimow Szmil.
00:43:35:Tak naprawdę, to niczego nie powiedział|o innych agentach
00:43:38:przerzuconych do nas z gestapo.|Czemu nie?
00:43:41:Podobno ich nie zna.
00:43:46:Dlatego prowadzimy obserwację wszystkich,|którzy przyszli do naszego oddziału.
00:43:51:Czegoś nie dopowiada ten Szmil.
00:43:54:Ale czego, nie wiem.
00:44:00:Trzeba by z nim się pogościć.
00:44:04:Może uda się czegoś dowiedzieć o moim|zaginionym łączniku.
00:44:07:A wy go znacie?
00:44:10:Tylko opis.
00:44:13:Pozwolicie?|Tak?
00:44:17:Miczmanie, Achrimowa Szmila do mnie.
00:44:19:I uprzedźcie Nataszę, by przygotowała radio.|Natychmiast.
00:44:24:Wykonuję.
00:44:29:Daleko jest?|Nie, tu zaraz.
00:44:43:Ja tu zza zasłony popatrzę na to.
00:45:01:Pozwolicie?
00:45:04:Wchodźcie.
00:45:12:Siadajcie.
00:45:23:Opowiedzcie, Szmil, o wszystkich pracownikach policji,
00:45:27:którzy służą w mieście.
00:45:30:O tych, których znam.|Ma się rozumieć.
00:45:36:Służyłem w krajowym oddziale.
00:45:39:Obsługiwaliśmy komendanturę i gestapo.
00:45:42:Tak, po kolei.
00:45:45:O policjantach z waszego oddziału.|Jak wyglądają, szczegółowo.
00:45:51:No, nas było 25 ludzi, i...
00:45:59:Powiedzcie, Szmil, gdzie byliście w każdy|wtorek między godziną 1 a 2?
00:46:06:Na głównej ulicy na ławce,|na której siedzą matki.
00:46:10:Dlaczego?|Do mnie miał podejść człowiek z zapytaniem.
00:46:14:Macie zapalniczkę?
00:46:18:Zapalniczki nie mam, są zapałki|w tych wojennych czasach.
00:46:23:No, witajcie.
00:46:27:Tow. majorze, przepraszam za uciążliwość,|mój zaginiony łącznik.
00:46:32:Tak, cieszymy się ze spotkania.
00:46:34:Tak wyszło, wybaczcie, nie mogłem mówić|wszystkiego, tow. majorze.
00:46:38:Rozumiem, tow. Szmil.
00:46:42:Dobrze, trzeba się dogadać, co będzie dalej.
00:46:48:Musimy być cały czas w mieście.
00:46:51:Wam potrzebna ciągła łączność.
00:46:53:Prawda.
00:46:55:Prosiłem, by mnie puścić, ale|mnie zatrzymali.
00:46:58:Wam nie wolno pojawiać się w mieście|i wykonywać zadań gestapo.
00:47:04:Łączność my gwarantujemy.
00:47:07:A co się dotyczy agentów,
00:47:14:mam takiego jednego człowieka w mieście.
00:47:21:Ojciec Paweł. Można utrzymać łączność|przez niego.
00:47:26:Z czego się śmiejecie, kapitanie?
00:47:29:Tak sobie...
00:47:33:Od dawna sie temu popu przyglądam.
00:47:38:Faszyści kończą rozmieszczenie swoich sił
00:47:42:i w najbliższych dniach można|spodziewać się natarcia.
00:47:46:Jakie dywizje u nich na głównym|kierunku uderzenia?
00:47:50:2, 12, i pancerna "Reich".|SS.
00:47:56:To pewne dane?|Tak, otrzymane od różnych informatorów,
00:47:59:i potwierdzone przez kapitana Afanasiewa.
00:48:03:Niczego nie zdjęli dla wzmocnienia swoich tyłów?
00:48:07:Meldowaliście, że oddział majora Młyńskiego|aktywnie działa
00:48:11:na liniach komunikacyjnych przeciwnika.|Von Horn to stary lis,
00:48:15:nie zdjął ani jednego żołnierza z frontu.
00:48:41:Co będziemy robić, Kiryle Pawłowicz?
00:48:45:Mogą przerwać naszą obronę.
00:48:48:Mamy tylko trzy dywizje, uwikłane w walki|i zajęte wszystkie pułki.
00:48:54:I brak manewru.
00:48:56:Co mamy w rezewrwie?
00:49:00:Dwie brygady pancerne
00:49:02:i dywizję Kazakowa.
00:49:05:A co, jeśli nie czekając natarcia przeciwnika,
00:49:08:wcześniej rozpoczniemy kontratak?|Czym?
00:49:13:Całą rezerwą.
00:49:15:Von Horn przerzuci z innego odcinka świeże siły i...
00:49:20:wtedy będzie nam ciężko.
00:49:22:Skąd może zdjąć swoje jednostki?
00:49:25:Załóżmy, że z lewej flanki.
00:49:27:To 18 pancerna.
00:49:29:Dokładnie.
00:49:35:A co, jeśli sąsiad z lewej pomoże
00:49:38:i uderzy razem z wami?
00:49:40:Dobrze będzie.
00:49:43:Czyli musimy pomyśleć, jakim sposobem możemy
00:49:46:wstrzymać przerzut jednostek przeciwnika.
00:49:49:Można by to zrobić, gdyby choć|na kilka dni unieszkodliwić
00:49:54:stację kolejową, wysadzić most|na tej drodze
00:49:59:i wtedy, przy niesprzyjających warunkach,
00:50:01:przeciwnik zostałby bez możliwości manewru.
00:50:05:To może by tak wykorzystać lotnictwo
00:50:07:i zbombardować te rejony?
00:50:09:To mało efektywne. Mają tam silną OPL.
00:50:13:I przy takiej pogodzie nie ma|możliwości celnego bombardowania.
00:50:18:A co, jeśli jednocześnie z lotnictwem|wykorzystać oddział Młyńskiego?
00:50:23:Lotnicy zaczną, a Młyński zakończy.
00:50:28:Ryzykowne.
00:50:31:I do tego trzeba, żeby uderzenia
00:50:34:zostały wykonane w czasie natarcia.
00:50:37:Trzeba dokładnie znać
00:50:40:dzień i godzinę natarcia
00:50:44:von Horna.
00:50:54:Gotowy, Matwieju Jegoryczu?|Żołnierz zawsze gotowy, tow. majorze.
00:50:58:Usiądźcie przed drogą.
00:51:03:Herbatę wypijesz?|Nie, już piłem.
00:51:08:Broń masz?|Mam, a jakże.
00:51:10:Pokaż.
00:51:16:Strzeżonego Bóg strzeże.|Oddam, kiedy wrócisz.
00:51:21:Masz odpowiedzialne zadanie.
00:51:25:Sztab frontu czeka.|Rozumiem.
00:51:28:Iwanie Pietrowiczu...|Poczekajcie.
00:51:31:Ty... do ojca Pawła
00:51:33:nie idź od razu.
00:51:36:Idź do cerkwii, rozejrzyj się,|czy nie masz ogona,
00:51:41:normalnie jak inni, świeczkę zapal,|pomódl się.
00:51:45:Świeczkę można zapalić,
00:51:47:za swoich bliskich.
00:51:49:Modlitwy nie zapomniałeś?
00:51:52:Ja w Boga już dawno nie wierzę,|Iwanie Pietrowiczu.
00:51:54:No, wierzyć nie musisz, broń Boże.
00:51:57:Ale,jak tam, "Ojcze nasz"...
00:52:00:Ojcze nasz, któryś jest w niebie,
00:52:04:święć się imię twoje,|przyjdź królestwo twoje,
00:52:07:bądź wola twoja, jako...
00:52:10:nie pamiętam dalej.
00:52:12:I tyle dobrze.
00:52:17:Zmiana przyszła.
00:52:21:Zmarzliście?|Dwie godziny przeleżeliśmy.
00:52:26:I co? Jak tam na stacji?
00:52:28:Sześć eszelonów poszło na północ,|do frontu.
00:52:31:Trzy z nich z czołgami.
00:52:33:Cztery wróciły po zapasy,|i dwa eszelony z rannymi.
00:52:40:Ignat.|Tak jest.
00:52:42:Przejmuj posterunek.
00:52:45:No tak, bądźcie czujni,
00:52:47:zmianę przyślę przed nocą.
00:52:49:Tak jest, dowódco.
00:53:30:Trzeba palić tutaj...|Pal ostrożnie.
00:53:36:Póki leżymy, to bezpiecznie.
00:53:41:Zapomniałes o swoich panach?
00:53:46:Co zamilkłeś?
00:53:50:Przestraszyłeś się?
00:53:53:Pozdrowienia od Sawy.
00:53:57:Słyszysz, Achrim, pozdrowienia od Sawy.
00:54:03:Sawa żyje dobrze?
00:54:06:Dobrze.
00:54:11:Zmienia miaszkania.
00:54:14:Przyszlismy tu z tobą, i nic|nie zdziałaliśmy.
00:54:18:Trzeba ratować swoje głowy,
00:54:21:spróbujemy dzisiaj wieczorem.
00:54:24:Trzeba zrobić zasadzkę.
00:54:29:Nie lepiej rano?
00:54:31:Żeby nie było za późno.
00:54:33:Jeszcze coś zwąchają.
00:54:36:Wezmę na siebie Młyńskiego, komisarza
00:54:39:i Sieriogina.
00:54:41:Zawsze zbierają się o jednej porze.
00:54:43:A ty...
00:54:45:Nataszkę i radio wykończysz.
00:54:48:Żeby jednocześnie,
00:54:51:po apelu,
00:54:53:przyjdź za kuchnię, mam tam|granat ukryty.
00:54:57:Zrobimy to dokładnie.|Dobrze.
00:55:03:Kiedy znów łączność?
00:55:05:Co każde dwie godziny.
00:55:09:Bardzo czekają.|Dziadek Matwiej się pojawił.
00:55:11:Gdzie? Na posterunek przyszedł.
00:55:15:Kiepsko u niego ze wszystkim.
00:55:18:Swoje juz zrobił. Natasza,|przekażesz,
00:55:22:że na łączności będziemy później.
00:55:34:Matwieju Jegoryczu.
00:55:38:Wybaczcie, Iwanie Pietrowiczu,
00:55:40:zawiódł dziadek Matwiej.
00:55:44:Obszedłem dookoła, nijak przejść.
00:55:48:Chciałem chociaż polem,
00:55:52:śnieg za duży.
00:55:56:Wybaczcie.
00:55:57:To się dogadaliśmy.
00:56:00:Wróci Młyński z Salijewem,
00:56:03:wtedy zaczniemy.
00:56:05:Żołnierza przy wejściu zdejmiesz,|Nataszka powinna w ziemiance
00:56:08:być sama.
00:56:10:Siemionow i Kraulin dzisiaj,|pięć granatów na nich starczy.
00:56:15:Daj jeszcze jeden granat.
00:56:18:Co to?
00:56:21:Tak jakby kroki...
00:56:24:Wiatr...|Daj jeszcze.
00:56:27:Masz.
00:56:29:Może... jeszcze pistolet dasz?
00:56:32:Chytryś ty, Achrim.
00:56:34:Obejdziesz się granatami.
00:56:39:Ty draniu!
00:56:42:Nie uciekniesz!
00:57:07:Alosza, idź do mojej ziemianki.
00:57:09:Tam jest ampułka na półce.
00:57:12:W niej jest aspiryna. Jak się obudzi,|wszystko ci pokażę.
00:57:22:I jak z nim?
00:57:24:Kiepsko. Gorączkuje dziadek Matwiej.
00:57:27:Nadeszła bieda, otwieraj wrota...
00:57:29:Iwanie Pietrowiczu.
00:57:31:Leż, leż, Matwieju Jegoryczu.
00:57:34:Nie martw się, będzie dobrze.|Iwanie Pietrowiczu.
00:57:38:Aloszkę z zadaniem trzeba wysłać.
00:57:40:On dojdzie.|No co wy, dziadku.
00:57:43:Ryzyko wielkie.|Dla ciebie większe czy mniejsze,
00:57:50:a on sobie poradzi.
00:57:53:Nocą pójdzie.
00:57:55:Drogi dobrze zna.
00:57:57:Dziecka ci Matwieju Jegoryczu, nie żal?
00:58:02:A co z tego mojego żalu?
00:58:08:Aloszka mój wnuczek,
00:58:10:jedyna bliska mi dusza na świecie.
00:58:17:Iwanie Pietrowiczu,
00:58:19:Moskwa czeka,
00:58:24:może sam Stalin...
00:58:27:czeka.
00:58:30:Aloszce sam wyjaśnię, co i jak.
00:58:35:I tylko ochronę dobrą dajcie
00:58:40:do samych niemieckich linii.
00:58:43:Tow. majorze, mi pozwólcie.|Daję słowo, że przejdę.
00:58:46:Nie przejdziesz, Zina!
00:58:48:Pierwszy Niemiec cię złapie,
00:58:50:i Petrenko po mieście chodzi.
00:58:52:Rozpozna was.
00:59:04:Zina, idź do siebie.
00:59:06:Achrim Szmil ciężko ranny.|Tak jest.
00:59:18:Przyjdzie...
00:59:20:wysłać chłopca na zadanie.
00:59:22:Innego wyjścia nie widzę.
00:59:28:Miczmanie, przygotujcie chłopca|do drogi.
00:59:32:Zrozumiałem.
01:00:28:Ojczulku, pomóż.
01:00:32:Pomódl się za mnie, ojczulku.
01:00:36:Pobłogosławcie, ojcze.
01:00:39:Kłania się wam Aleksander Karpowicz.
01:00:41:A gdzie on teraz mieszka, mój synu?
01:00:43:Na ulicy Prodołka 7.
01:00:45:Prosił, by go pobłogosławić.
01:00:48:Wejdziesz do zakrystii o 3.
01:00:50:Przekażę dla niego podarunek.
01:00:58:Pobłogosław, ojczulku.|Błogosławię.
01:01:09:Alosza, jeść mi się chce.
01:01:11:No co z tobą? Tu całą drogę jadłeś,
01:01:14:w mieście jadłeś, ciągle coś żułeś.
01:01:18:I jeszcze ci mało?
01:01:20:Mało tego było.
01:01:23:To na pole leć, śniegu pojedź.
01:01:29:Alosza, daj choć skórkę oderwać.
01:01:33:Ja ci dam. Zapomnij o tym!
01:01:39:No daj oderwać.|Przestań, Miszka!
01:01:55:Co tak wypatrujecie,|panie Petrenko?
01:01:58:Wydawało mi się, że znam|tych chłopców.
01:02:04:Zawróćmy, wydaje mi się, że to od Młyńskiego.
01:02:07:Wszędzie widzicie oddział Młyńskiego.
01:02:11:Proszę, panowie. Sprawdźmy ich.
01:02:16:To co, Franz, zawrócimy?|Nie lubię zawracać,
01:02:19:to przynosi pecha.
01:02:22:A jeśli pan Petrenko się upiera...
01:02:26:Dokładnie. Franz, zawracamy.
01:03:08:Padnij!
01:04:26:Natarcie von Horna
01:04:29:rozpocznie się 17 listopada
01:04:32:o godzinie 6.30.
01:04:35:Natarcie von Horna
01:04:38:rozpocznie się 17 listopada
01:04:41:o godzinie 6.30.
01:04:44:Do wypełnienia postawionych zadań|jesteśmy gotowi.
01:04:46:Młyński.
01:04:51:Źle się dzieje na naszej ziemi.
01:04:54:Wróg nie oszczędza ani starców, ani dzieci.
01:04:57:Ale nas nie osłabią.
01:04:59:Cały naród poderwał się do walki|z faszystowskimi najeźdźcami!
01:05:05:Nas, partyzantów, zaszczyca to,
01:05:08:że do tego boju idziemy razem z wami,
01:05:11:żołnierzami Armii Czerwonej.
01:05:15:Śmierć faszystowskim najeźdźcom!
01:05:20:Towarzysze dowódcy.
01:05:22:Jeszcze raz przypominam zadanie.
01:05:26:Kompania Rozenowa wychodzi na szosę,
01:05:29:wysadza most i kontroluje drogę.
01:05:32:Ani jeden samochód, ani jeden żołnierz,
01:05:34:nie powinny dojśc w kierunku stacji,|ani z niej.
01:05:38:Kapitan Sieriogin, z trzema plutonami
01:05:41:i partyzantami Nikołaja Siergiejewicza
01:05:43:likwidują ochronę węzła, komendanturę,
01:05:47:i osłaniają odejście oddziału.|Tak jest.
01:05:50:Starszy lejtnant Chwat.
01:05:53:Z dwoma plutonami niszczycie dworzec,
01:05:56:rozdzielnię i wodociągi.
01:05:58:Zrozumiano, tow. majorze.
01:06:00:Komisarz Alijew, wraz z saperami wysadza
01:06:04:pociągi.
01:06:06:W pierwszej kolejności wchodzące i wychodzące,
01:06:08:strzeleckie, Gasan Alijewicz,
01:06:10:i powracające też.|Łukjanow!
01:06:13:Ze swoimi chłopakami z oddziału specjalnego
01:06:16:zaczniecie od eszelonów z czołgami.
01:06:18:Zbudujemy co trzeba!
01:06:20:Zobaczymy.
01:06:22:Zachar Pietrowicz, maszyniści nie podprowadzą.|Rozumiem, tow. majorze. Nie ma nadziei.
01:06:26:Bajsinbajew. Wasze zadanie to ubezpieczyć|ewakuację rannych do lasu.
01:06:31:Zina ich przejmie.|Jasne.
01:06:34:Wszystko. Pytania?
01:06:37:Wszystko jasne. W godzinę ruszamy,
01:06:39:do nocy akurat wyjdziemy na pozycje.
01:06:42:Wszyscy wolni.
01:07:17:Iwanie Pietrowiczu,
01:07:19:coś o swoich wiesz?
01:07:21:Cóż, juz na froncie dostałem od nich list,
01:07:24:przygotowywali się do ewakuacji,|ale matka bardzo narzekała.
01:07:26:A co, gdzie, jak...
01:07:48:A ty co,
01:07:50:wiesz coś o nich?
01:07:53:Nie zdążyli się ewakuować.
01:07:56:Nie zdążyli.
01:07:59:Potem ich...
01:08:01:zabrali na gestapo.
01:08:20:Mów.
01:08:23:Bądź dzielny, Iwan.
01:08:28:Mów.
01:08:30:Wczoraj, w nocy, ich...
01:08:33:w nocy ich...
01:10:27:Za mną!
01:10:36:Tow. majorze! Cała stacja zaminowana.
01:10:39:Dobrze. Wysadzajcie!
01:10:43:Naprzód!
01:10:51:Za mną!
01:11:03:Co z tym eszelonem?|Broń wyciągają.
01:11:05:Dalej, nie ma czasu.
01:11:37:Tow. majorze, Niemcy przy drodze się przebili.
01:11:39:Diabli by to...
01:12:02:Iwanie Pietrowiczu, podejścia do stacji zaminowane.
01:12:05:Dobrze, Nikołaju Siergiejewiczu.
01:12:13:Wycofujemy się, rakieta.|Wycofujemy się.
01:12:25:Odjeżdżajcie, odjeżdżajcie, towarzysze.
01:13:14:Generała Bergera z prawej flanki|obchodzą rosyjskie czołgi z piechotą.
01:13:18:Nie mylicie się?|Nie, panie generale pułkowniku.
01:13:21:Gdzie się na nich natknęliście?
01:13:36:Uderzyli na prawą flankę.
01:13:38:To samobójstwo.
01:13:40:Sami pchają się w kocioł.
01:13:44:Trzeba ich przepuścić i odciąć.
01:13:48:Połączcie mnie z Bergerem.
01:13:52:Z generałem Bergerem.
01:14:00:Berger, co tam u was?
01:14:02:Zgnietli waszą prawą flankę?
01:14:06:Jakimi siłami?
01:14:11:Dwie brygady pancerne? Nie mylicie się?
01:14:14:Przepuśćcie ich i zamknijcie front.
01:14:18:Ja przerzucę wam z rezerwy|18 dywizję pancerną.
01:14:23:Spokojnie, Berger, w ciągu godziny|rozpoczynamy natarcie.
01:14:30:Kemper, zarządź przerzucenie 18 pancernej do|generała Bergera.
01:14:39:Wykonać rozkaz.
01:14:42:Nie możemy przerzucić 18 dywizji pancernej.
01:14:48:Co powiedzieliście?
01:14:51:Dopiero co zameldowano, że oddział Młyńskiego
01:14:53:zniszczył stację kolejową i wysadził most
01:14:56:na linii drogowej.
01:14:58:A innych dróg nie ma.
01:15:04:Młyński...
01:15:09:Major...
01:15:11:Przypomniał o sobie.
01:15:20:To będzie was kosztować głowę, standartenfuhrer Wolf.
01:15:26:A was, generale, oddam pod sąd!
01:15:48:Dzisiaj żegnamy się
01:15:52:z naszymi towarzyszami,
01:15:55:którzy oddali swoje życie
01:15:59:za wolność i niepodległość
01:16:02:ojczyzny.
01:16:04:Nad mogiłą naszych
01:16:06:wojennych przyjaciół
01:16:09:przysięgamy!
01:16:13:Nie dać wrogowi ani minuty spokoju.
01:16:17:Ni dniem, ni nocą,
01:16:20:póki biją nasze serca,
01:16:23:póki ręce trzymają broń,
01:16:26:i póki ostatni najeźdźca
01:16:29:nie przestanie deptać ziemi
01:16:32:naszych ojców i dziadów.
01:16:40:Miną lata,
01:16:45:urosną nasze dzieci,
01:16:51:i będą się szczycić
01:16:56:swoimi ojcami i matkami.
01:17:00:Opowiedzą naszym wnukom,
01:17:03:o tych, którzy dzisiaj,
01:17:06:nie szczędząc własnego życia,
01:17:11:bronią świętej naszej ziemi.
01:17:19:Wycofujemy się dalej na zachód,
01:17:24:przed nami niełatwa i długa podróż.
01:17:29:Przysięgamy!
01:17:34:Pójdziemy tak jak oni,
01:17:38:z pogardą śmierci,
01:17:39:i zniszczymy
01:17:42:faszystowskiego zwierza,
01:17:44:w jego własnym legowisku.
01:17:47:Wrócimy.
01:17:50:Wrócimy ze zwycięstwem!
01:17:54:Przysięgamy!
01:17:56:Przysięgamy!
01:18:01:Przysięgamy!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Rozerwany Pierscień Front bez flangov cz 1 1974 napisy polskie
Front na tyłach wroga Front v tylu vraga cz 2 1981 napisy polskie
Front na tyłach wroga Front v tylu vraga cz 1 1981 napisy polskie
Śmiałkowie The Rough Riders 1997 cz 1 napisy polskie
Śmiałkowie The Rough Riders 1997 cz 2 napisy polskie
Pięciu Uzbrojonych Mężczyzn Five Man Army (1969) napisy polskie
Olbrzym w siodle Tall In The Saddle 1944 napisy polskie
Hazardzista The Gambler 1980 napisy polskie
Topór Mannaja 1977 napisy polskie
Droga do Fortu Alamo The Road to Fort Alamo 1964 napisy polskie
Ostatni wóz 1956 napisy polskie
Jim McLain Big Jim McLain 1952 DVDRip napisy polskie
Cztery razy tej nocy Four Times That Night 1972 napisy polskie
Caboblanco (1980) napisy polskie
Szlachetna rasa napisy polskie
Siedmiu ludzi do zabicia Seven Men from Now (195 6) napisy polskie
Mściciel (High Plains Drifter) napisy polskie

więcej podobnych podstron