Klub szachist 25252525F3w1

210 A. SWlirrOCHOWSKl: NOWIU t OPOWIADANIA

StyJUC wołania.

— Panie Jakubie! Panie Czanki! Panie kontrolerze! Mężu! Ojcze!

— Jolem Ui — idę. idę!

— Brzmij leaie moimi tytularni, ale milcz o moich myó-loch I uczuciach.

KLUB SZACHISTÓW'

Wszystkie te nplsy — zauważyl prezes — zdradinjg zbyt widocznie podstęp. Idea naszego stowarzyszenia zaczęta już przesiąkać na zewnątrz, przez tajemnice,.. Coraz mnie i ludzie wierzą. I¹ tworzymy klub szachowy. I usiłują przeniknąć do prawdy. Cl panowie, których spowiedzi poznaliśmy przed chwila, skłamali Je albo w całości, albo w znacznej naści, aby tylko wkraść sic miedzy nas i zużytkować niegodnie nosze materiały.

— Nawet przypuściwszy, że te wyznania sa szczere — odezwał sic Jeden z członków — nie daj¹ one nam żadnej wartości paychoiogicżncj. Bo chociażby, na przykład, autor życiorysu opatrzonego godłem... „Linia skóra" rzeczywiście okplwul swoja siostrę w grze kręglowej lub udnjsc chorego wdziewał Włosienice, ażeby ją dostrzegła pobożna

Opowiadanie Klub .rzaeMalótn po raz pierwszy wydrukowane było w •Prawdzie- IBM, nr M—48 I podpisano A. a Tutaj utwór ukazał ile z podtytułem KomtsUn. W póżnlelszyeb wydaniach, U. w obu edycjach Pism Świętochowskiego, opowiadanie stanowiło płata czcić cyklu TrnmkomnUa prawdy (Pisma. x. II). Ntnictsry tekst oparto na pierwodruku, gdyż w obu wydaniach Pum, wyraźnie wskutek niedopatrzenia korekty, opuszczono fragment tekstu, co zresztą nie tsyto wypadkiem odosobnionym w tych mało starannych edycjach.

W druku po raz pierwszy na brak tego fragmeotu w obu wydaniach Plam zwrócił uwage redaktor edycji Pism wybranych A. Świętochowskiego z 1050 roku.