"Proces" - o czym to książka.
"Proces" można próbować interpretować na różne sposoby
Po pierwsze bezpośrednio, jako opowieść o zmaganiach człowieka z procesem sądowym; chociaż jednak elementy absurdalne akcji (zakończenie), nieco utrudniają takie rozumienie;
System sądowy przedstawiony tu przypomina tworzące się w tym czasie systemy totalitarne; system stara się bezwzględnie podporządkować (przy pomocy procesu) i kontrolować każdy ruch jednostki; tych którzy nie chcą lub nie dają się podporządkować - likwiduje się; proces odbywa się poprzez rozbudowany do niesamowitych rozmiarów system biurokratyczny (urzędy są na każdym strychu); oczywiście jednostka staje się w wyniku procesu wyobcowana, samotna i sama musi się zmagać z systemem, wobec którego i tak nie ma żadnych szans; jest całkowicie bezbronna; ogół ma dostęp tylko do urzędników niższej instancji, ci wyżsi są całkowicie niedostępni, decyzje ustalają sami, bez możliwości odwołania; człowiek nie czuje się wolny nawet w swoim mieszkaniu; nawet religia staje się sługą systemu; Choć może to być trochę daleko idąca interpretacja, wobec tego, czego życzyłby sobie tego autor, ale wobec późniejszych wydarzeń historycznych, niewątpliwie ciekawa;
W pewnej mierze jest to na pewno opowieść o zniewoleniu człowieka, nie tylko przez system totalitarny, ale także przez prawo, tradycje, zwyczaje; pojawia się poczucie bezsilności wobec tego; odrzucenie norm wiąże się przecież z odrzuceniem, co nie jest zgodne z naturą człowieka; ostatecznie jednak nie poddanie się tym zasadom doprowadziło do katastrofy;
Ważnym aspektem interpretacji jest samotność bohatera; rodzina właściwie się nim nie przejmuje, wuj zajęty jest tylko wpływem życia Józefa na obraz rodziny; to wszystko powoduje bezbronność człowieka wobec systemu, prawa, innych ludzi; no i dyskomfort psychiczny z powodu braku oparcia;
Można także uważać to za parabolę-przypowieść; no więc i metafora ludzkiego losu;
Czyli jest wielość sposobów interpretacji.