Motyw Hioba - zmaganie się z niezawinionym cierpieniem :
Księga Hioba należy do pism mądrościowych, jest dramatem poetycko-filozoficznym, uznawanym za dzieło odrębne i oryginalne.
Hiob żył w kraju Hus, był wiernym i sprawiedliwym czcicielem Boga. Bóg zaś pozwolił szatanowi wystawić wiarę Hioba na próbę - Hiob zostaje pozbawiony majątku, umierają mu dzieci, dotyka go trąd, lecz jest on cały czas wierny Bogu.
Księga Hioba podejmuje zatem problem niezawinionego cierpienia, stara się dociec dlaczego człowiek cierpi, jeśli nie popełnił grzechów? Czy cierpienie jest karą za grzech? Z księgi Hioba wynika, że nie, że Bóg ma swoje plany, nie są one zrozumiałe dla człowieka, który winien je przyjąć z pokorą. W konsekwencji powstaje drugi problem: czy warto być niewinnym, bezgrzesznym i wiernym Bogu? Z księgi Hioba wynika, że tak, bo choć niewinność nie przynosi wolności od cierpienia, to daje spokój w cierpieniu, będący udziałem niewinnie cierpiącego. Autor Księgi podkreśla także indywidualizm Hioba. Warto zauważyć, że Hiob reprezentuje indywidualną odpowiedzialność człowieka wobec Boga, przedstawia osobisty dramat człowieka walczącego o swoją wolność.
„Miłosierny Samarytanin”
Pewien człowiek idąc z Jerozolimy do Jerycha został napadnięty przez zbójców. Obrabowali oni wędrowca, poranili i na wpół żywego zostawili na drodze. Przypadkiem szedł tamtędy kapłan, ale nie zatrzymał się i nie udzielił pomocy rannemu. Podobnie zrobił Lewita, spojrzał tylko na okaleczonego i poszedł dalej. Przejeżdżał tamtędy też Samarytanin, który udzielił pomocy nieznajomemu i zawiózł go do gospody. Tam Samarytanin dał dwa denary gospodarzowi, aby ten opiekował się okaleczonym człowiekiem.
Z tych trzech tylko Samarytanin godny jest miana bliźniego i tak powinni czynić wszyscy.
Przypowieść O miłosiernym Samarytaninie prezentuje wzór prawdziwej miłości bliźniego. Samarytanin, który w przypowieści pomógł rannemu człowiekowi, pielęgnował go, podzielił się swoim majątkiem, okazał się symbolem miłosierdzia i współczucia człowieka dla człowieka. Po dziś dzień samarytanin -oznacza człowieka litościwego i miłosiernego.
Tadeusz Różewicz - Ocalony
Wiersz ten przedstawia doświadczenia i świadomość tej części pokolenia spełnionej Apokalipsy, której udało się przeżyć wojnę. Podmiot liryczny to młody człowiek, który „ocalał prowadzony na rzeź". Był zatem przeznaczony na śmierć -jest to odwołanie do obrazu wojny. Uczestnictwo w drodze na rzeź, doświadczenie wojny zmieniło jego światopogląd i świadomość.
Pojęcia dotychczas skrajnie przeciwstawne stały się jednoznaczne. Rozróżnienie ich, dotąd oczywiste i łatwe, nie jest już proste. Nie ma już żadnej różnicy między człowiekiem a zwierzęciem, bo wojna udowodniła, że człowieka zabija się tak jak zwierzę, a poza tym w samym człowieku zniszczono wartości ludzkie, poczucie moralności, zdolność rozróżniania dobra i zła. Ale też w czasie wojny zatarła się różnica między dobrem a złem i między innymi parami opozycyjnych pojęć. Miłość została wyparta przez nienawiść, przyjaciel stał się wrogiem -jedno uczucie przerodziło się w drugie. Wojna podważyła dotychczasowe, bezwzględne wartości, zburzyła uniwersalny porządek moralny. Pojęcia niezwykle dotąd ważne, podstawowe dla świadomości człowieka, zatraciły swój sens, stały się pustym brzmieniem.
Podmiot liryczny ma jednak świadomość konieczności przywrócenia tych wartości, stworzenia ich od nowa, ponownego nadania sensu pojęciom.
Trzeba stworzyć świat na nowo (wyraźne nawiązanie do biblijnego obrazu stworzenia świata), jeszcze raz ustalić jego podstawy, którymi są wartości moralne. Trzeba przywrócić słowom dawne znaczenia, a ludziom zaufanie do dawnych prawd i ideałów.
Prometeusz to jedna z najpiękniejszych postaci w mitologii greckiej, bóg, który ulepił człowieka z łez i gliny, skradł dla niego ogień, nauczył człowieka różnych rzemiosł. Za swą zuchwałość został jednak ukarany przez Zeusa - przykuto go do ścian Kaukazu, gdzie zgłodniały orzeł wydziobywał mu wątrobę, która wciąż odrastała. Od imienia tego boga powstał w literaturze termin prometeizm, oznaczający wszelkie bezinteresowne poświęcenie się dla ludzkości lub własnego narodu.
Topos prometejski - Dziady cz. III
Takim romantycznym Prometeuszem jest Konrad, podejmujący w samotności bazyliańskiej celi dialog z Bogiem. „Wielka Improwizacja” to owoc długich, samotnych przemyśleń, których wynikiem było uświadomienie sobie tragedii narodu, zniewolonego przez wroga. Konrad buntuje się przeciwko nieszczęściom rodaków, szuka ratunku w ufności religijnej, jednocześnie oskarżając Boga o całkowitą obojętność wobec zła i bezprawia panującego w świecie. Jednocześnie w szczytowym momencie swego uniesienia ogarnia go poczucie niezwykłej potęgi, równej mocy boskiej.
We wzruszający sposób Konrad mówi o swej wielkiej miłości do ojczyzny, którą tak bardzo pragnie widzieć szczęśliwą i wolną. Żąda więc od Boga „rządu dusz”, chce posiadać moc panowania nad światem, aby móc rządzić ludźmi za pomocą uczucia. Jest gotów, tak jak mityczny Prometeusz podjąć samotną walkę z Bogiem w celu uszczęśliwienia narodu .
W dalszej części Improwizacji Konrad równa się z Bogiem, twierdząc, że świat poetycki, kreowany przez niego, może być lepszy i szczęśliwszy od świata stworzonego przez Boga.
Buntujący się przeciwko Bogu Konrad, mimo swego patriotyzmu, mimo umiłowania narodu, którego cierpienia odczuwa jak swoje własne, ponosi klęskę, gdyż za bluźnierstwa skierowane przeciwko Bogu popada w moc szatana, chociaż oskarżenie, że Bóg nie jest ojcem świata, ale carem, wypowiada za niego głos diabła.
Motyw MESJAŃSKI - szczególnego znaczenia nabiera w okresie narodowej niewoli, a zwłaszcza w epoce romantyzmu tzw. MESJANIZM POLSKI, którego funkcją było „krzepienie serc". Główne jego przesłanie to pewność, że męczeńskie dzieje Polski stanowią analogię do męczeństwa Chrystusa - Mesjasza. Chrystus cierpiał niewinnie, został ukrzyżowany, złożony do grobu i ZMARTWYCHWSTAŁ - Polskę „złożyły do grobu" europejskie mocarstwa (zaborcy), ale - tak jak Chrystus - zmartwychwstanie do wolności własnej i innych uciemiężonych narodów. Jej cierpienie nie jest bezowocne, posiada mesjańską moc odkupicielską - utwory niosące przesłanie mesjańskie (po klęsce powstania listopadowego 1831 r.).
Mesjanizm jest to zespół przekonań ukształtowanych w judaizmie, związanych z oczekiwaniem na przyjście bożego wysłannika - Mesjasza, który miał wyzwolić naród izraelski z niewoli i przywrócić mu panowanie nad światem. Natomiast w XIX wieku ukształtowała się idea mesjanizmu narodowego, przypisująca poszczególnym narodom posłannictwo wyzwolenia narodów znajdujących się w niewoli. Polscy mesjaniści taką właśnie rolę przypisywali narodowi polskiemu.
„Widzenie księdza Piotra” rozpoczyna się od obrazu prześladowanej młodzieży wileńskiej, wywożonej na Syberię. W syberyjskim transporcie ksiądz Piotr widzi jedno „dziecię", któremu udało się ujść z życiem. To ono właśnie wyrośnie na obrońcę i wskrzesiciela narodu.
Obraz męczeństwa polskiego narodu został ukazany na wzór męczeństwa Chrystusa na krzyżu. Mickiewicz formułuje hasło „Polska Chrystusem narodów". Tak jak Chrystus był Mesjaszem, zbawcą ludzkości, tak Polska ma wyzwolić inne narody europejskie z jarzma niewoli. W tym przekonaniu o niezwykłym posłannictwie wybranego narodu zawiera się istota mesjanizmu. Kiedy miara cierpień polskiego narodu się wypełni Polska tak jak Chrystus zmartwychwstanie. Przedtem jednak rozgrywa się symboliczna scena ukrzyżowania. Rolę Heroda pełni w tym akcie ukrzyżowania Polski car Mikołaj I. Piratem, umywającym ręce od odpowiedzialności jest Francja, która mimo zabiegów dyplomatycznych księcia Adama Czartoryskiego nie udzieliła Polsce pomocy. Rolę oprawców pojących żółcią pełnią Prusy i Austria, a żołdak Moskal „najsroższy z siepaczy'' wytacza krew niewinną polskiego narodu.
W końcowej części swego widzenia ksiądz Piotr powraca do proroctwa, związanego z pojawieniem się jednostki niezwykłej, wskrzesiciela narodu, namiestnika wolności na ziemi:
List do ludożerców - T. Różewicza
Wiersz zawiera charakterystykę, a zarazem krytykę współczesnego człowieka i społeczeństwa. Tytuł wiersza określa jego formę. Jest to liryka zwrotu do adresata - list skierowany do współczesnych ludzi. Współcześni obywatele są egoistyczni, zachłanni, bezwzględni, obojętni na los innych. Brakuje im podstawowych uczuć i cech ułatwiających życie w gromadzie - życzliwości, współczucia i wyrozumiałości. Wręcz przeciwnie, są wrogo nastawieni do swoich bliźnich: patrzą wilkiem, depczą słabszych, zgrzytają zębami, odwracają się tyłem. Stąd prośba podmiotu lirycznego:
„Kochani ludożercy nie zjadajmy się”
Wyraźna jest w wierszu nuta ironii, zaznaczona już w powtarzającym się kilkakrotnie, a zawierającym wewnętrzną sprzeczność, zwrocie „kochani ludożercy” oraz w żartobliwej argumentacji (np. „inni ludzie też mają dwie nogi i siedzenie”.