JUAN J. LINZ
KILKA MYŚLI O ZWYCIĘSTWIE I PRZYSZŁOŚCI DEMOKRACJI
WPROWADZENIE
W latach 90-tych, okres począwszy od połowy lat 70-tych do mniej więcej roku 1990, przyjęło się określać jako czas „zwycięstwa i kryzysu” demokracji, mając tu na myśli falę demokratyzacji i związanej z nią problemów. Autor na podstawie swoich badan(prowadzonych wraz z A.Stepanem) postanawia jednak zakwestionować ten pogląd.
Skąd wynika przeświadczenie o „zwycięstwie” demokracji?
w wielu krajach doszło do, względnie pokojowego, obalenia władz autorytarnych lub totalitarnych i zastąpienia ich przez ograny demokratyczne,
ideologie antydemokratyczne(z wyjątkami dot. krajów islamskich) przestały być postrzegane jako realna i opłacalna alternatywa dla demokracji, przynajmniej nie w wymiarze politycznym; rozpoczął się okres ideologicznej dominacji demokracji,
Pomimo tego, w rozpatrywaniu kwestii „zwycięstwa”, trzeba wsiąść pod uwagę, to że:
w wielu krajach nie wprowadzono i nic nie wskazuje, by w najbliższym czasie miało do tego dojść, demokracji;
np. Chiny, gdzie władze komunistyczne nie myślą o demokratyzacji; zauważa się pewien stopień liberalizacji gospodarczej, niekoniecznie jednak przełoży się to na demokratyzacje,
doszło do szeregu nieudanych lub szczególnie ciężkich transformacji, w których trudności z ustanowieniem bądź utrzymaniem rządów niedemokratycznych, po delegitymizacji takiej formy rządów, nie zawsze gwarantowały przejście do demokracji, prowadząc czasami do chaosu politycznego,
np. Afganistan, Etiopia, Somalia, Liberia, ewentualnie Zair, Bośnia i Hercegowina,
w wielu państwach demokracja pozostałą nieskonsolidowana; powstały systemy hybrydowe - „wypaczone” demokracje; przy zachowaniu pewnych demokratycznych procedur są łamane podstawowe prawa polityczne; tego typu ustrój może doprowadzić do odwrotu od demokracji;
np. demokratyzacja w Ameryce Łacińskiej,
W kwestii „kryzysu” demokracji, pojawia się sporo niejasności, co do jakich procesów konkretnie ma się ono odnosić. Czu chodzi tu o „desencanto” czy „Entzauberung” - czyli rozczarowania samą demokracja; czy o rzeczową krytykę demokracji jako ustroju; czy też chodzi o brak konsolidacji niektórych demokracji.
np. przytacza się przykład Peru, gdzie demokratycznie wybrany prezydent Fujimori, rozwiązał instytucję parlamentu przy poparciu społecznym - choć były to działania antydemokratyczne, to wymagały demokratycznych elementów - legitymizacji,
Odnosząc się do problemu „kryzysu” demokracji autor wskazuje, że:
w państwach, w których demokracja utrwaliła się jeszcze przed nadejściem III fali demokratyzacji (Huntingtion), szanse na poważny kryzys systemowy są wyjątkowo małe; zaś w przypadku części państw (Europa Południowa i Środkowa, południe Ameryki Łacińskiej)które transformację przeszły w trakcie III fali, problem nie będzie dotyczył stabilności ustroju, możliwości kryzysu i regresu, a raczej jakości tego systemu i jego efektywności, powrót do reżimów autorytarnych jest wyjątkowo mało prawdopodobny; w żaden sposób jednak nie można wykluczyć okresów destabilizacji,
np. Włochy, Litwa, Polska,
w niektórych państwa problemem nie jest możliwy kryzys, ale kwestia tego czy demokracja w ogóle została tam zaprowadzona; przy wprowadzeniu elementów proceduralnych u władzy pozostaje stara ekipa,
np. Rosja po transformacji to przypadek najbardziej złożony i istotny; podobne przypadki w Afryce,
Można z tego wnioskować, iż mało możliwa jest zarówno fala odwrotów od demokracji jak i to że w ogóle tego typu procesy nie wystąpią. Wiele demokracji czeka okres długiej konsolidacji i głębokich zmian proceduralnych, jednak, co podkreśla autor, nawet złe demokracje są lepsze od rządów autorytarnych czy od chaosu, ponieważ mogą przejść proces przestrojenia i ostatecznie się skonsolidować
Choć wg Clausa Offe: „na końcu światła jest tunel” (?) |
STRUKTURALNE PROBLEMY NOWYCH DEMOKRACJI
W tej części autor odnosi się od zarzucanych mu błędów, nadużyć(?) metodologicznych i polemizuje z nimi.
Czynniki strukturalne(polityczne,ekonomiczne, społeczne, kulturowe), są szczególnie istotnie na zrozumienia procesu demokratyzacji i konsolidacji systemu, oraz wyzwań z nimi związanych. Jednak trzeba pamiętać, iż zmiany w części tych czynników wymagają czasu, a w krótkim okresie można uznać je za stałe, dlatego też szczególne znaczenie mają te elementy, które podatne są na „polityczną inżynierię”.
Do takich elementów należy struktura instytucji demokratycznych, różne jej formy, różnie wpływają na życie publiczne. Choć, o czy była mowa, czynniki społeczno-ekonomiczne, mają ogromny wpływ w procesie kształtowania się demokracji, to nie można wykluczyć, że w pewnych warunkach, przywództwo i działania polityczne potrafią przezwyciężyć narzucane przez nie bariery. Trzeba również uwzględnić pewne podzielane przez społeczeństwo wartości i szeroko pojętą kulturę polityczną jako zmienne o dużym znaczeniu w transformacji.
Autor wskazuje, że nie powinno się przeceniać roli sukcesu we wprowadzeniu gospodarki rynkowej w nadawaniu przez społeczeństwo prawomocności demokracji. W większości nowych demokracji nowe instytucje polityczne ocenia się lepiej niż wcześniejsze, ale zmiany gospodarcze często spotykają się z dużą krytyką i ogólnym niezadowoleniem. Tym, co ma przesądzać o legitymizacji, jest nadzieja na zmiany i wiara w te instytucje. Jak wskazują badania, decydujący jest więc czynnik psychologiczny, a nie realna sytuacja ekonomiczna(której wpływu oczywiście nie od odrzucamy, ale i nie faworyzujemy).
Zauważa się istotne różnice między wieloma tekstami traktującymi o transformacjach demokratycznych a wynikami badan opinii publicznej, wiąże się to prawdopodobnie z brakiem rozróżniania opinii społeczeństwa a propos instytucji z poglądami dotyczącymi osób które sprawują konkretne funkcje. Co w warunkach współczesnych demokracji jest niedopuszczalne.
Z krytycznie spotyka się także pogląd, jakoby konflikt klasowy, być jednym z czynników najbardziej destabilizujących demokrację. Miał on być podstawą d powrotu systemów autorytarnych(faszyzm i komunizm). Posługując się przykładem demokracji XX wiecznego Commonwealthu, można zauważyć, że w społeczeństwach tych konflikty klasowe, bazujące na kontrastach ekonomicznych, mogły być pokojowo rozwiązywane, jako że dotyczyły zasobów podzielnych, tak więc nie musiały przyjmować formy konfliktów o sumie zerowej. Sytuacja ulegała komplikacji tam, gdzie konflikty klasowe nacechowane były napięciami o charakterze ideologicznym i kulturowym. To właśnie tego rodzaju połączenie doprowadziło w większości przypadków do destabilizacji tudzież upadku demokracji.
Choć w demokracjach III fali, na pewno będzie dochodziło do konfliktów klasowych, to poprzez upadek głównych alternatywnych dla demokracji systemów(komunizm, faszyzm), stają się one łatwiejsze do rozwiązania.
Socjologia, koncentrując się na konfliktach natury ekonomicznej, wyraźnie mniej uwagi poświęciła innym różnicom; tożsamości, kultury, religii. Teoria demokracji, bazująca na doświadczeniach zachodnich demokracji (zsekularyzowanych, państw narodowych, itp.), musi być zrewidowana w starciu z demokratyzacją innych częściach świata. Problemy związane z funkcjonowaniem różnorodnych mniejszości narodowych czy religijnych, różnice kulturowe oraz różnie pojmowana rola wspólnot wyznaniowych ,w wielu państwach stanowią główne przeszkody dla konsolidacji ustroju.
PAŃSTWO, NARÓD I DEMOKRACJA
Wiele z nowych demokracji, to także nowe państwa(powstałe np. po rozpadzie ZSRR i Jugosławii), stają one przed zadaniem jednoczesnego zbudowania państwa i przeprowadzenia demokratyzacji, oraz niejednokrotnie wykształceniem nowej narodowej tożsamości. Pomiędzy poszczególnymi celami tworzą się napięcia i konflikty.
Budowniczowie nowych państw mogą względem mniejszości(etnicznych, narodowych, kulturowych, religijnych, itp.) realizować różnorodną politykę:
wykluczenia; odrzucenie praw politycznych i obywatelstwa,
włączenia; przyznanie pełnych praw politycznych i obywatelskich,
Mogą oni opowiedzieć się za polityką:
narodowotwórczą; zmierzające do uczynienia demos identycznym z narodem,
pluralizmu; uznanie fakty występowania różnorodności grup,
Kombinacja tych dwóch klasyfikacji pozwala wyróżnić cztery podstawowe typy państw z których dwa(III i IV) mogą być demokratyczne:
typ I - prowadzi do polityki wypędzeń i pobudzania emigracji, może prowadzić do pogwałceń praw człowieka,
typ II - efektem działań jest demokracja etniczna, tzn. dla członków dominującej grupy narodowej czy etnicznej,
typ III - większość pozwala mniejszości na uczestnictwo, pod warunkiem asymilacji z kulturą dominująca,
typ IV - tworzy się demokratyczne państwo wielonarodowe, oparte na lojalności państwowej bez integracji w ramach narodu,
Strategie tworzenia narodu: ideologie dotyczące relacji pomiędzy demos a narodem |
Strategie budowania państwa: polityka względem obcych narodowo mniejszości. |
||
|
Strategia WYKLUCZANIA |
Strategia WŁĄCZANIA |
|
Demos i naród powinny być jednym i tym samym |
TYP I Wypędzić lub systematycznie zachęcać do emigracji |
TYP III Podjąć poważne wysiłki mające na celu asymilację mniejszości z kulturą narodową i nieprzyznawanie jej żadnych specjalnych politycznych czy kulturalnych praw, |
|
Demos może być czymś innym niż naród |
TYP II Odizolowanie od procedur politycznych poprzez nadanie swobód obywatelskich, ale bez przyznawania praw politycznych, uniemożliwiając tym samym udział w wyborach, |
TYP IV Podjąć poważne wysiłki mające na celu uwzględnienie potrzeb mniejszości poprzez wprowadzenie szeregu uznających praw mniejszości rozwiązań w dziedzinie polityki i praw obywatelskich |
RELIGIA, PAŃSTWO ŚWIECKIE I DEMOKRACJA
W Europie Zachodniej i Ameryce Łacińskiej(?) mamy do czynienia ze społeczeństwami zsekularyzowanymi, kwestia religii nie stanowi tu problemy i pola konfliktów, choć przeszłości zarówno demokraci jak i przywódcy chrześcijańscy nie widzieli możliwości realnego współistnienia obu doktryn. Konflikt między antyklerykalizmem i klerykalizmem stawał się zaczątkiem dużych konfliktów społecznych.
Protestanci już na wczesnym etapie zaczęli popierać rozwiązania demokratyczne, dlatego tam gdzie wyznanie to dominowało, najwcześniej doszło do kształtowania się zaczątków demokracji(Commonwealth, kraje Beneluxu, USA) i rozdzielenia kościoła i państwa. We współczesnych demokracjach można zaobserwować różnorodne relację pomiędzy kościołem a państwem, od istnienia kościołów państwowych, przez kooperacje między obiema organizacjami, proreligijną separację, aż po uprzywilejowanie kościoła na tle państwa. O ile możliwe są konflikty na tle ustawodawstwa i rozwiązań konstytucyjnych i ich zgodnością z poglądami religijnymi, to sama relacja państwa i kościoła się ustabilizowała, panuje powszechne przeświadczenie że religię da się pogodzić z demokracją.
W świeżo zdemokratyzowanych państwach Europy Południowej i Ameryki Łacińskiej problem ten nie pojawił się.
W Europie Środkowo-Wschodniej, sekularyzacja za czasów komunizmu(wyjątek stanowi Polska i Litwa) i występowania prawosławia(cezaropapizm) wyeliminowało kwestię religijną spośród tematów konfliktowych, co może przekładać się także na słabość społeczeństw obywatelskich.
Diametralnie inna sytuacja panuje w młodych demokracjach Azji i w świecie islamskim, gdzie wciąż panuje głębokie przywiązanie do tradycji religijnych, które zapewniają kulturalną odrębność w obliczu ekspansji zachodu. W tych państwach miejsce religii w procesach demokratyzacji jest bardzo ważne i potrzebne są nowe alternatywne względem zachodu, relacje pomiędzy wspólnotami religijnymi i państwem, np.:
demokratyczny elektorat, demokratycznymi metodami, może przyznać religii szczególne miejsce,
państwo może objąć rolę protektora religii, mieć wpływ na jej kształt, itd.
Zawsze występuje niebezpieczeństwo pojawienia się fundamentalistycznego ekstremizmu, ale panuje ono również w demokracjach zachodu.
NOWE DEMOKRACJE SĄ INNE
Nowe demokracje, jako że kształtują się w odmiennych warunkach historycznych, społecznych, ekonomicznych, kulturowych, itd., będą inne niż te ustanowione w przeszłości.
W związku z głębokimi przemianami w strukturze społecznej, nie mamy już do czynienia, tak jak to bywało w przeszłości, z masowymi partiami o homogenicznym i społecznie wyodrębnionym elektoracie. Współczesne partie są „dla wszystkich”, nie szukają stałego, przywiązanego ideologicznie elektoratu, a bardziej, próbując wyłapać „elektorat ruchomy”, grupy ludzi politycznie niezdecydowanych.
Z jednej strony, może to ułatwić ludziom reagować nie szybko zmieniające się realia, złagodzić antagonizmy społeczne i zwiększyć odpowiedzialność polityczną reprezentantów, działających w ramach, silniejszej niż w przeszłości, niepewności.
Z drugiej strony, ten brak stałego politycznego ukierunkowania w społeczeństwie, może być destabilizujący, poprzez ograniczenie partyjnej identyfikacji i lojalności może stworzyć problemy z ukształtowaniem się jakiejś stałej, profesjonalnej elity politycznej. Może też otworzyć drzwi dla osób popularnych ale politycznie niedoświadczonych, czy też demagogom używającym populistycznych haseł. Partia przestaje być tutaj organizacją kanalizującą ambicje polityczne i dokonującą selekcji na kolejnych szczeblach kariery politycznej.
Sytuacja ta rodzi wiele pytań i problemów, m.in.
na ile potrzebujemy, profesjonalistów, żyjących wyłącznie z polityki?
Poprzez zasadę niepołączalności stanowisk i łączenia zajmowania się polityką z inną działalnością gospodarczą, sami zmuszamy partie polityczne do organizowania się, kształtowania profesjonalnych polityków i dbania o własne interesy.
JAKOŚĆ DEMOKRACJI
Problem jakości demokracji, w perspektywie różnorodności tego rodzaju systemów, wymaga teoretycznej i systematycznej analizy porównawczej. Wymagać to będzie ustalenia gamy narzędzi i standardów oceniania, co będzie szczególnie trudne i podatne krytyce, ze względu na relatywność skal i norm.
W kwestii jakości, oprócz obiektywnych obserwacji z zewnątrz, wymagane będzie tez subiektywne spojrzenie obywatela od wewnątrz.
Dlaczego więc demokracja jest ustrojem lepszym ustrojem?
redukuje polityczną przemoc,
„Demokracja zastępuje amunicję kartkami wyborczymi” |
wyklucza możliwości nielegalnego przedłużenia kadencji,
wprowadza element zasadniczej równości w zróżnicowanych społeczeństwach,
zapewnia obywatelom możliwość rywalizowania o władzę,
zapewnia przestrzeganie swobód i praw obywatelskich,
tworzy i legitymizuje władzę,
daje szansę pokonanym na zdobycie władzy w przyszłości,
pozwala pociągnąć rządzących do odpowiedzialności,
Bardzo ważna cecha demokracji, o której często się zapomina, jest właśnie sprawowanie rządów pro tempore(z możliwością stałego potwierdzania społecznego poparcia). Nie może ona być usunięta, ponieważ odbierała by przyszłym wyborcom prawa wyborcze, a pokonanym nie dawała by nadziei na elekcje w przyszłości, co rodziło by konflikty.
Cechy te można uznać za podstawy jakościowej oceny demokracji. Niektóre z nich pokrywają się z minimum proceduralnym R.Dahla, inne pojawiają się w pracach J.J.Linza i A.Stepana, jako warunki uznania za demokracje skonsolidowaną.
Ważna kwestią jest jakość „klasy polityczne”chodzi tu nie o poszczególne osoby piastujące urzędy, a o pewną całość, większość z tych którzy na różnych poziomach, zarówno w ramach ekipy rządzącej jak i opozycji, pretendują do zdobycia poparcia.
Joseph A.Schumpter, wymieniając 5 warunków niezbędnych do funkcjonowania demokracji, napisał: Pierwszy warunek wymaga, by materiał ludzki polityki - tj. ludzie stanowiący obsadę aparatu partyjnego, wybierani do parlamentu czy powoływani na stanowiska w gabinecie - reprezentował wystarczający poziom jakościowy. Oznacza to cos więcej niż wymaganie, by polityka mogła czerpać z wystarczająco licznego zasobu jednostek o odpowiednich zdolnościach i poziomie moralnym. |
Wymienić można następujące wskaźniki jakości „klasy politycznej”:
procent polityków, dla których polityka jest „powołaniem”, a nie jedynie sposobem zarabiania na życie,
przywiązanie do pewnych (rzecz jasna rożnych w wypadku rożnych partii) istotnych dla danej zbiorowości wartości i celów, jednakże bez dążenia do nich bez względu na konsekwencje,
skala korupcji politycznej, definiowanej we względnie wąski sposób, jako używanie władzy do celów prywatnych i osobistych, a w szczególności do bogacenia się lub nielegalnego wspierania określonych organizacji czy grup,
używanie lub tolerowanie niezgodnej z prawem przemocy wobec przeciwników państwa i demokracji - nawet w sytuacji gdy większość obywateli jest skłonna ja zaaprobować,
gotowość do współdziałania z nielojalna opozycja - rewolucyjnymi ekstremistami albo puczystami - lub wykorzystanie jej przeciwko innym demokratycznym siłom lub instytucjom, aby je szantażować lub zdobyć władzę,
Na jakość demokracji wpływa także styl dyskursu politycznego. Jeżeli występuje w nim agresja i brak wzajemnego szacunku dla oponentów i ich poglądów, brak chęci i możliwości na współpracę i konsensus, odwoływanie się do najniższych skłonności wyborców, do demagogii i populizmu, może prowadzić to do podkopania zaufania do polityków i instytucji partii, a nawet samych demokratycznych procedur. Oprócz tego może do doprowadzić do wycofania się z życia politycznego ludzi posiadających motywację i kwalifikację, a co z tym idzie obniżenia ogólnego poziomu „klasy politycznej”.
Problem występuje tu zarówno z określeniem granicy od której zaczyna się taki destruktywny dyskurs polityczny, jak i do ustosunkowania się wobec niego.
Tam, gdzie brak takich antydemokratycznych i destrukcyjnych wzorców, obywatele i tak mają powody do krytyki klasy politycznej Niekiedy wynika to z koncepcji i postulatów wyborców, które w zasadzie są zgodne z zasadami demokracji, ale za którymi często opowiadają się oni jednocześnie, choć są wzajemnie sprzeczne.
Z drugiej strony poziom klasy politycznej może zależeć od „jakości elektoratu”; po pierwsze od skłonności wyborców do popierania przywódców o wyraźnie negatywnych cechach; po drugie od tego, czy opinia publiczna jest zainteresowana kwestią jakości przywództwa. Wyborcy mogą aprobować działania polityczne szkodzące demokracji, nie dbając o to, kto będzie ich reprezentował i nimi rządził.
Jeżeli uznamy współuczestnictwo i spór, za podstawowe elementy demokratyczne, to jakoś demokracji musimy odnieść do obu z nich. Jeżeli występują jakieś bariery uczestnictwa w procedurach, z jakichś nieracjonalnych powodów, to będzie tu mowa o niekompletnej demokracji. Tam gdzie mamy do czynienia z wyjątkowo niskim stopniem uczestnictwa i niską frekwencja, może się pojawić kryzys demokracji. Z drugiej strony, z dozą podejrzliwości należy podchodzić także do systemów gdzie uczestnictwo i/lub poparcie jednej opcji jest wyjątkowo wysokie.
W dużej mierze styl polityki jest określany przez styl opozycji i jej relację z obecna władzą. W tym kontekście ważny jest podział na opozycję lojalna i nielojalną, z ewentualną podkategorią opozycji pół lojalnej.
z innego źródła:
|
Autor nie opowiada się bezpośrednio za systemem dwupartyjnym, postuluje jednak odnalezienie czegoś pomiędzy systemem jednopartyjnym, partii hegemonicznej a wielopartyjnym, rozdrobnienia partyjnego.
Jako badacz, należy znać miarę w krytyce poszczególnych demokracji, nawet jeżeli na nią zasługują, by ich całkiem nie delegitymizowac, jako że całkowite potępienie nie jest alternatywą. Nie powinniśmy również sceptycznie podchodzić do możliwości działania mechanizmów samonaprawczych demokracji.