10 Jezus w swiatyniid 10885 Nieznany (2)

background image

}

1

Wykład 10

J

EZUS W

Ś

WIĄTYNI

Na ten widok zdziwili się bardzo, a Jego Matka rzekła do Niego: «Synu, czemuś nam to uczy-
nił? Oto ojciec Twój i ja z bólem serca szukaliśmy Ciebie». Lecz On im odpowiedział: «Czemu-
ś

cie Mnie szukali? Czy nie wiedzieliście, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?»

Oni jednak nie zrozumieli tego, co im powiedział

(Łk 2,48-50).

Ks. Michał Bednarz

Jezus objawieniem Mądrości Boga (Łk 2,41-50)

Pobyt dwunastoletniego Jezusa w świątyni jest jedynym wydarzeniem, jakie zachowali Ewan-
geliści, z okresu Jego ukrytego życia. Musimy jednak pamiętać, że i w tym wypadku św. Łu-
kasz nie jest historykiem, a tym bardziej psychologiem. Jest przede wszystkim głosicielem ta-
jemnicy ukrytej w Jezusie.

Opis wywołuje pewne zażenowanie. Źródłem nieporozumienia jest to, iż wielu sądzi, że św.
Łukasz pisze w tym celu, aby odzwierciedlić przeżycia bohaterów. Tymczasem inny jest jego
cel. Opiera się na rzeczywistych wydarzeniach, ale dokonuje ich selekcji i opuszcza to wszyst-
ko, co nie służy jego zamierzeniom. Dlatego wychodzimy poza jego perspektywę i narażamy
się na to, że nie zrozumiemy jego orędzia, jeżeli stawiamy np. pytanie: Dlaczego Jezus sprawił
taką przykrość swym najbliższym pozostając w Jerozolimie? To pytanie byłyby uzasadnione
jedynie w tym wypadku, gdyby Ewangelista zamierzał odtworzyć życie Jezusa. Jednakże cel
taki był mu obcy. Jeżeli nawet pisze o wydarzeniach i zwyczajach żydowskich, to w centrum
jego uwagi znajdują się rzeczywistości wyższego rzędu.

Pascha (Przaśniki), Święto Tygodni (Pięćdziesiątnica) i Namiotów były wielkimi świętami.
Wtedy Izraelici gromadzili się w świątyni w Jerozolimie, gdyż w te święta mężczyźni byli zo-
bowiązani do odbycia pielgrzymki do Świętego Miasta. Od trzynastego roku życia chłopiec
stawał się synem Prawa. Jednak w pobożnych rodzinach już wcześniej wdrażano dzieci do
praktyk religijnych prowadząc je do Jerozolimy. W ten sposób przyzwyczajano chłopców do
czekających ich w przyszłości obowiązków religijnych.

Kluczem do zrozumienia opisu jest rozmowa Maryi z Jezusem. Na pytanie Matki: „Synu, cze-
muś nam to uczynił” Jezus odpowiedział pytaniem: „Czemuście Mnie szukali? Czy nie wie-
dzieliście, że powinienem być w tym (albo w sprawach lub w domu), co należy do mego Ojca”
Dał do zrozumienia, kto jest Jego prawdziwym Ojcem. W ten sposób podkreślił równocześnie
osobisty związek, jaki łączy Go z Nim, czyli stwierdził, że jest Synem Bożym. Pytanie w for-

background image

}

2

mie negatywnej: „Czy nie wiedzieliście?” domaga się odpowiedzi pozytywnej. Co jednak Ma-
ryja i św. Józef powinni wiedzieć? Odpowiedź jest tylko jedna: że jest Synem Bożym.

W Łukaszowym opisie dziecięctwa ważny jest temat wejścia Jezusa do świątyni. Ważna jest w
tym wypadku Księga Malachiasza i Księga Syracha. Anonimowy prorok z V w. zapowiadał
dzień Pański (Ml 2,17-3,5). Będzie to dzień objawienia się Boga w świątyni tym, którzy Go
szukają (Ml 3,1). Prorok nie czyni najmniejszej aluzji do przyjścia Mesjasza, ale pisze, że sam
Bóg przybędzie do sanktuarium Izraela. Natomiast autor Księgi Syracha pisze o objawieniu się
Mądrości Boga, która pojawi się kiedyś w świątyni jerozolimskiej (Syr 24,10-11).

Gdy trzeci Ewangelista pisze o wejściu Jezusa do świątyni nawiązuje do zapowiedzi Księgi Ma-
lachiasza, w której jest mowa o przybyciu Boga do sanktuarium. Czyli w wejściu Jezusa do świą-
tyni Ewangelista widzi realizację zapowiedzi proroka o przybyciu Boga. W ten sposób stwierdza,
ż

e zaczyna się pełnia czasów, czyli epoka mesjańska, gdyż Bóg wkracza do świątyni.

W Łukaszowym opisie pojawia się także temat mądrości. Jezus w sposób niezwykle precyzyjny
stawia uczonym pytania i odpowiada im. Jego inteligencja wzbudza zdumienie. Z jednej strony
Ewangelista zaznacza, że Jezus jest prawdziwym dzieckiem, które podlega prawom fizycznego
i duchowego wzrostu (Łk 2,40.52), a z drugiej strony Jego inteligencja świadczy o Jego nie-
zwykłej godności, która wywołuje zdumienie (Łk 2,47). W tym niezwykłym chłopcu objawia
się już Mistrz, który później ogłosi Wielką Kartę królestwa niebieskiego. Poda zasady, które
będą stanowić kontynuację Prawa Mojżeszowego, ale będą zawierały także nowego ducha i
swym autorytetem przewyższą Torę. W perykopie jest zatem aluzja do Mądrości Bożej z Księ-
gi Syracha (Syr 24,3). Jezus jest z nią identyfikowany. Jest Mądrością Bożą, która wychodzi z
ust Najwyższego i powinna przebywać w świątyni (Syr 24,11-12).

Słowa Jezusa mają podwójne znaczenie. Chrystus stwierdza, że jest czymś zupełnie zrozumia-
łym, iż należy Go szukać u Ojca. Pobożny Izraelita nazywał świątynię domem Boga, Ojca Izra-
ela. Wszyscy rozumieli to dobrze. Ale dla Ewangelisty stwierdzenie Jezusa ma jeszcze głębszy
sens. Mieści się w nim ukryta aluzja do powrotu Jezusa do Ojca Niebieskiego. Potwierdza to
słowo powinienem. Kryje się w nim konieczność a nie ślepe przeznaczenie. W ten sposób św.
Łukasz wyraża konieczność, która wypływa z postanowienia Bożego.

W opowiadaniu uderza również temat poszukiwania. Słowo szukać pojawia się cztery razy (w.
44.45.48.49). Myśl ta została zaczerpnięta z ksiąg prorockich i mądrościowych Starego Testa-
mentu, gdzie najważniejszym zadaniem człowieka jest szukanie Boga (albo Jego Mądrości) i
odnajdywanie Go. Z czasem nabierze to przenośnego znaczenia. Izrael powinien szukać Boga i
odkrywać Go w posłuszeństwie Jego woli (Pwt 4,29; Iz 55,6; Jr 29,13-14; Ps 105,1-4). Boga
należy także szukać w świątyni, szczególnie poprzez uczestnictwo w liturgii (Am 5,4-6; Ps 27).

Maryja jest dla św. Łukasza obrazem prawdziwego ucznia, a to poprzez wiarę, słuchanie, me-
dytację, wysiłek wiernego zachowania wspomnień o Jezusie. Nie rozumiała tej nieprzyjemnej
przygody, a tym bardziej nieprzyjemnego pytania Jezusowego w świątyni, lecz wszystko przy-
jęła i rozważała w swoim sercu.

background image

}

3

Ks. Mirosław Łanoszka

Każdego roku chodzili do Jeruzalem na święto Paschy (Pwt 16,16)

Ewangelista Łukasz pisze, że dwunastoletni Jezus wraz ze swoimi rodzicami pielgrzymował do
Jerozolimy: „Rodzice Jego chodzili do Jeruzalem na święto Paschy. Gdy miał dwanaście lat,
udali się tam zgodnie ze zwyczajem świątecznym” (Łk 2,41-41). Łukasz umieszcza to wyda-
rzenie na tle największego żydowskiego święta, jakim była Pascha, która upamiętniała noc
wyjścia Izraelitów z Egiptu, stając się dla narodu wybranego przejściem z domu niewoli w kie-
runku ziemi obiecanej przez Boga, ziemi wolności. To historyczne przejście narodu Bożego
wybrania z egipskiej niewoli do życia w wolności stanowiło na płaszczyźnie teologicznej za-
powiedź „przejścia” Jezusa ze śmierci do życia, które dokonało się poprzez krzyż i zmar-
twychwstanie, przynosząc ludzkości wyzwolenie z niewoli grzechu i śmierci. Ewangelie prze-
kazują nam, że Jezus wraz ze swoimi uczniami świętował Paschę: „W pierwszy dzień Przaśni-
ków uczniowie podeszli do Jezusa i zapytali: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali wiecze-
rzę paschalną?»” (Mt 26,18). Ta paschalna wieczerza stała się Ostatnią Wieczerzą, podczas któ-
rej Jezus ustanowił Eucharystię (Łk 22,14-23). Skoro żydowska Pascha jest tłem dla urzeczy-
wistnienia się Paschy Jezusa, dzięki której dostępujemy zbawienia, spróbujmy dowiedzieć się
czegoś więcej na temat tego święta. W Księdze Powtórzonego Prawa czytamy: „Przestrzegaj
miesiąca kłosów (pierwszy miesiąc wiosny, przypadający na przełomie marca i kwietnia) i
ś

więtowania Paschy ku czci Pana, twojego Boga, ponieważ w miesiącu kłosów, w nocy, wy-

prowadził cię z Egiptu Pan, twój Bóg” (Pwt 16,1) i dalej: „Każdy mężczyzna powinien trzy ra-
zy w ciągu roku stawić się przed Panem, twoim Bogiem, w miejscu, które On sobie wybierze:
na Święto Przaśników, na Święto Tygodni i na Święto Namiotów” (Pwt 16,16). Przytoczone
fragmenty wymieniają wielkie doroczne święta pielgrzymkowe (hebr. chag), które znajdowały
się w religijnym kalendarzu starożytnego Izraela. Ze względu na to, że opowiadanie o pobycie
dwunastoletniego Jezusa w świątyni jerozolimskiej zostało ukazane przez ewangelistę Łukasza
w kontekście obchodów Paschy, skoncentrujmy się na pochodzeniu tego najważniejszego świę-
ta żydowskiego, z którego obchodami zostały związane obrzędy innej uroczystości o nazwie
Przaśniki. Chociaż początkowo Pascha i Przaśniki stanowiły zupełnie odrębne święta, to jednak
ostatecznie połączono obchody Paschy z obrzędami Przaśników. Wyraźny ślad wspólnego
ś

więtowania Paschy i Przaśników znajdujemy bez trudu w Ewangeliach, gdzie w kontekście

zbliżającej się męki Chrystusa możemy przeczytać: „Nadchodziła uroczystość Przaśników, tak
zwana Pascha” (Łk 22,1), albo w innym miejscu: „Tak nadszedł dzień Przaśników, w którym
należało ofiarować Paschę” (Łk 22,7).

Pascha jest bardzo starożytnym świętem pasterskim, pochodzącym z czasów, kiedy Izraelici
prowadzili życie koczownicze. Pascha była ofiarą składaną na wiosnę z młodego zwierzęcia,
aby w ten sposób uprosić płodność i wszelką pomyślność dla stada. Święto Paschy, praktyko-
wane jako zwyczaj pasterski ludów nomadycznych, było już znane w czasach poprzedzających
wyjście Izraelitów z Egiptu. Jednak dla Izraela ta wiosenna ofiara, która była rozpowszechnio-
na wśród nomadycznych Semitów, właśnie z powodu przejścia z domu egipskiej niewoli do
wolności, nabrała szczególnego znaczenia.

Pochodzenie wyrazu „pascha” jest trudne do ustalenia. Hebrajskie Pesach może oznaczać
czynności: „przeskakiwania”, „przechodzenia”, „przechodzenia obok” czy „minięcia”. W świe-
tle powyższej etymologii możemy powiedzieć że, dzięki krwi złożonego w ofierze paschalnej

background image

}

4

baranka, którą zostały pomazane odrzwia domostw Izraelitów mieszkających w Egipcie, dzie-
siąta plaga, przynosząc śmierć pierworodnym potomkom imperium faraona, ominęła synów
narodu wybranego (Wj 12,21-23.29). Ze świętem Paschy związana była wieczerza, która była
przygotowywana w taki sposób, aby odtworzyć całą dramaturgię nocy wyjścia Izraelitów z
Egiptu. Paschalny posiłek składał się z odpowiednio przygotowanego jednorocznego baranka
bez jakiejkolwiek skazy (Wj 12,5), któremu nie powinno się łamać żadnej kości (Wj 12,46). W
ten sposób upamiętniano ofiarę, której krew ocaliła Izraelitów od śmierci (Wj 12,21-27). Upie-
czone w całości mięso baranka (Wj 12,8-9) było spożywane z przaśnym, to znaczy niekwaszo-
nym chlebem (tzw. przaśniki hebr. maccot, w żydowskim żargonie „maca”). Izraelici wycho-
dząc w pośpiechu z Egiptu zabrali ze sobą ciasto na chleb, które nie zdążyło się zakwasić, przez
co nadawało się tylko do wypieku cienkich placków, sporządzanych z pszennej mąki i wody,
czyli tak zwanych przaśników (Wj 12,34). Oprócz wspomnianego przaśnego chleba, mięso ba-
ranka należało spożywać z gorzkimi ziołami, które miały przypominać o goryczy długich lat
egipskiej niewoli. Paschalny posiłek powinien być przyjmowany w postawie stojącej, z przepa-
sanymi biodrami, założonymi na nogach sandałami, trzymając laskę pasterską w ręce (Wj
12,11). Izraelici musieli być w stanie gotowości, aby pospiesznie opuścić Egipt, podejmując
długi marsz przez pustynię w stronę Ziemi Obiecanej.

Wiemy już, że wspomniane w kontekście paschalnej wieczerzy słowo „przaśniki” (hebr. mac-
cot) oznacza niekwaszone chleby. Święto Przaśników trwało siedem dni (Wj 23,15), od jedne-
go szabatu do następnego (Wj 12,16). Jego obchody oznaczały początek zbiorów jęczmienia,
które w palestyńskim klimacie przypadają bardzo wcześnie, lokalnie nawet na przełomie marca
i kwietnia. A zatem Przaśniki jako święto ofiarowania nowych plonów miało charakter rolniczy
i prawdopodobnie zostało zapożyczone przez Izraelitów od Kananejczyków, po wejściu do
Ziemi Obiecanej. Oczywiście naród wybrany temu rolniczemu świętu, związanemu z dojrze-
waniem zboża, którego celebracja przypadała na „miesiąc kłosów” (Żydzi nazywali ten miesiąc
Abib, co było zapożyczeniem kananejskiego określenia), nadał własny głębszy sens.

W tym miejscu możemy wrócić do kwestii związku świąt Paschy i Przaśników. Centralne święto
pielgrzymkowe w Izraelu, jakim była Pascha, obchodzono w czasie pierwszej wiosennej pełni
księżyca, w miesiącu Nisan (14 dnia tego miesiąca), po którym przez siedem dni nie wolno było
spożywać ani przechowywać niekwaszonego chleba. Dlatego zaraz po zakończeniu Paschy (15
dnia tego samego miesiąca) celebrowano trwające tydzień rolnicze święto Przaśników (Kpł 23,5-
6). Zatem obydwa wspomniane święta Paschy i Przaśników obchodzono na wiosnę. Również
pewnej wiosny miało miejsce niepowtarzalne wydarzenie, dzięki któremu zaistniał wolny naród
izraelski. Bóg, który stał się źródłem i centrum istnienia tego ludu, wyzwolił go z egipskiej nie-
woli, kreśląc tym samym początek historii Izraela jako narodu, który osiedlił się w ziemi obieca-
nej przez Boga. Początkowo Pascha i Przaśniki niezależnie od siebie wspominały tę zbawczą in-
terwencję Boga. Jednak wspólne elementy obydwóch świąt sprawiły, że zostały one połączone w
jedną uroczystość, która pomagała kolejnym pokoleniom Żydów na nowo przeżywać wyjście z
Egiptu, czyli świętować przejście z niewoli do wolności. Zatem święta Paschy i Przaśników bar-
dzo wcześnie w historii Izraela nabrały zbawczego znaczenia, ale dopiero Jezus Chrystus jako
nowy Baranek paschalny przez swoją śmierć i zmartwychwstanie stał się w czasie swojej Paschy
dla wszystkich ludzi „Źródłem zbawienia wiecznego” (Hbr 5,9).

background image

}

5

Ks. Piotr Łabuda

Świątynia w życiu wspólnoty pierwszych chrześcijan (Dz 2,42-47)

Ś

wiątynia jerozolimska, była niezwykle ważną instytucją nie tylko w tradycji Starego Przymie-

rza. Również bowiem wspólnota pierwotnego Kościoła, widziała w niej miejsce szczególnego
spotkania z Bogiem.

Relacjonując życie pierwotnego Kościoła (Dz 2,42-47) autor Dziejów Apostolskich szczególny
nacisk kładzie na codzienne trwanie uczniów w świątyni. Pierwsze lata po męce, śmierci, zmar-
twychwstaniu i wniebowstąpieniu Chrystusa, po zesłaniu na wspólnotę kościoła Ducha Święte-
go, były czasem zgodnego współistnienia uczniów Chrystusa i wspólnoty narodu wybranego.
Lektura pierwszych rozdziałów Dziejów Apostolskich potwierdza to. Efektem głoszenia Dobrej
Nowiny – pierwsze i drugie wystąpienie Piotra – sprawia nawrócenie około trzech i pięciu ty-
sięcy mężczyzn (Dz 2,41; 4,4). Z czasem dopiero dochodzi do głosu nienawiść Żydów – szcze-
gólnie przełożonych, którzy widząc zagrożenie dla własnych interesów, rozpoczynają prześla-
dowanie uczniów Chrystusa. Po raz pierwszy wspólnota uczniów zostaje nazwana kościołem w
piątym rozdziale Dziejów Apostolskich (Dz 5,11), jakby wskazując czas rozdzielenia się No-
wego Ludu, od tych, którzy nie przyjęli wiary w Jezusa Chrystusa

1

. W ten sposób Łukasz uka-

zuje starotestamentalne korzenie chrześcijan. Mimo rozejścia się dróg wyznawców Starego Te-
stamentu i uczniów Chrystusa, znaczenie świątyni jerozolimskiej było nieustannie żywe i waż-
ne dla chrześcijan. Pięknym przykładem szacunku i uznania świętości Świątyni jest opis po-
wrotu Apostoła Narodu do Jerozolimy po trzeciej podróży misyjnej. Św. Łukasz opisuje Pawła,
który bierze ze sobą czterech mężów i udaje się do świątyni, aby dokonać uroczystego oczysz-
czenia i złożyć stosowną ofiarę (zob. Dz. 21,17-26).

Dopiero zburzenie Świątyni Jerozolimskiej 15 sierpnia 70 sprawia, że traci ona znaczenie miej-
sca świętego. Ważnym ponadto dla chrześcijan jest myśl zawarta w Liście do Hebrajczyków,
gdzie autor podkreśla, że Chrystus jest jedynym i największym arcykapłanem. On też wszedł i
wprowadza swoich uczniów do świątyni zbudowanej nie rękami ludzkimi, ale do świątyni którą
jest niebo – miejsce wiecznego zbawienia (zob. Hbr 9,1-28). Stąd też ustają ofiary starotesta-
mentalne. Nie mają już one znaczenia i mocy. Jezus bowiem raz na zawsze złożył w ofierze
Bogu samego siebie (Hbr 10,1-18). Śmierć Chrystusa – Najwyższego Arcykapłana – zerwała
nie tylko zasłonę świątyni jerozolimskiej, ale nade wszystko otworzyła dla wszystkich wierzą-
cych świątynię niebieską – sprawiła, że mamy przystęp do samego Boga.

Aby osiągnąć tą wieczną, niebieską świątynię, trzeba by uczniowie Chrystusa żyli i postępowa-
li na wzór pierwszych chrześcijan. Wzorzec ten opisuje zaraz na początku Dziejów Apostol-
skich św. Łukasz: „Trwali oni w nauce Apostołów i we wspólnocie, w łamaniu chleba i w mo-
dlitwie. Bojaźń ogarniała każdego, gdyż Apostołowie czynili wiele znaków i cudów. Ci wszy-
scy, co uwierzyli, przebywali razem i wszystko mieli wspólne. Sprzedawali majątki i dobra i
rozdzielali je każdemu według potrzeby. Codziennie trwali jednomyślnie w świątyni, a łamiąc
chleb po domach, przyjmowali posiłek z radością i prostotą serca. Wielbili Boga, a cały lud
odnosił się do nich życzliwie. Pan zaś przymnażał im codziennie tych, którzy dostępowali zba-
wienia” (Dz 2,42-47).

1

Zob. W. Rakocy, „Będziecie moimi świadkami…” (Dz 1,8), w: Dzieje Apostolskie i Listy św. Pawła, red. J. Frankowski, Warszawa

1997, s. 34-37.

background image

}

6

Słuchając tego fragmentu, określanego mianem summarium, można wskazać kilka niezwykle
ważnych cech, którymi charakteryzował się pierwotny Kościół.

Przede wszystkim wspólnota Kościoła, jak podkreśli Łukasz, trwała w nauce Apostołów. A za-
tem wczesny Kościół był wspólnotą trwającą i słuchającą nauki. Był to Kościół uczący się.
Czytając tekst grecki warto zwrócić uwagę, że poszczególne wyrażenia występujące w wierszu
42 są w stronie czynnej. A zatem całe wyrażenie oznacza nie tyle zwykłe słuchanie, czy też
bierne przyjmowanie tego, co mówili apostołowie. Autor pragnie podkreślić, iż cała wspólnota
wytrwale słuchał tego wszystkiego, czego apostołowie ich nauczali. To słuchanie Łukasz okre-
ś

la mianem trwania. Można zatem powiedzieć, że pierwsi chrześcijanie tęsknili za poznawa-

niem tego wszystkiego, czego mogli ich nauczyć apostołowie i ci, którzy przekazywali naukę
Chrystusa. Już to pierwsze wyrażenie winno być dla nas niezwykle ważnym wskazaniem. Nade
wszystko Kościół jest wspólnotą – wspólnotą, która winna być nieustannie zasłuchana w to
wszystko co się odnosi do wiary. Jednym z niebezpieczeństw zagrażających kościołowi jest
religia obojętność. Uznanie, że już nie potrzebuję być we wspólnocie, że już nie potrzebuję ni-
czego dowiadywać się o Jezusie Chrystusie. Za stracony powinniśmy uważać ten dzień, w któ-
rym niczego nowego nie nauczyliśmy się, nie zagłębiliśmy się w mądrość i łaskę Bożą.

To trwanie we wspólnocie i poznawanie Jezusa Chrystusa dokonywało się na modlitwie i ła-
maniu chleba. A zatem pierwotny Kościół był wspólnotą modlącą się. Chrześcijanie tamtych
czasów wiedzieli, że nie mogą sprostać życiu o własnych siłach; zresztą nie byli zdani na wła-
sne siły. Zawsze, zanim rozmawiali z ludźmi, rozmawiali z Bogiem. Przed wyjściem do innych
przychodzili do Boga. Mogli stawiać czoła problemom życia, ponieważ najpierw stawali przed
Bogiem. Nie jest szczególnie ważnym, czy Łukasz mówiąc o łamaniu chleba, miał na myśli
spotkania Eucharystyczne, czy też mówi o zwykłych posiłkach. Ważnym jest natomiast to, że
uczniowie Chrystusa wszystko czynią na modlitwie i we wspólnocie.

Wspólnota ta nade wszystko oddawała cześć Bogu. Słowo przetłumaczone w wierszu 43 jako
bojaźń, sugeruje strach i nabożną cześć. Chodzi tu jednak nie tyle o strach, co niezwykły sza-
cunek dla Boga. Starożytny przekaz mówi o pewnym pobożnym Greku, który poruszał się po
ś

wiecie, jak gdyby świat był świątynią. Podobnie rzecz miała się we wspólnocie chrześcijan.

Uczeń Chrystusa świadomy tego, że cała ziemia jest świątynią żywego Boga, żyje przepełniony
nabożną czcią

2

. Ta cześć jednak nie sprawia paraliżu, ale pobudza do działania. Pierwotny Ko-

ś

ciół, był bowiem wspólnotą działania. Stąd też Łukasz podkreśla, że apostołowie działali znaki

i cuda (Dz 2,43).

Być może ktoś powie, że dziś już wielkie znaki i cuda są niemożliwe. Takie jednak podejście
jest całkowicie błędne. Jeżeli będziemy spodziewali się wielkich rzeczy od Boga i podejmowali
wielkie sprawy dla Niego, to wielkie rzeczy będą się działy. Kiedy wiara znika, zanikają osią-
gnięcia. Jeszcze więcej mogłoby się stać, gdybyśmy wierzyli, że Bóg z nami może to sprawić.
Każdy uczeń Chrystusa winien być wielkim znakiem i wielkim Bożym cudem. Bóg zaś – jeśli
będziemy trwali w nauce, jeśli będziemy trwali na modlitwie – będzie przez nas czynił wiele
znaków i cudów.

Łukasz stwierdza także, że wspólnota pierwszych chrześcijan był to Kościół dzielący się
wszystkim (Dz 2,44.45). Po raz kolejny przy tej okazji przekazuje, że uczniowie byli zawsze

2

Zob. W. Barclay, Dzieje Apostolskie, s. 27.

background image

}

7

razem. Będąc zaś razem, wszystko mieli wspólne. Mieli oni silne poczucie odpowiedzialności
jedni za drugich. Prawdziwy chrześcijanin nie może żyć w dostatku i zbytku wiedząc, że inni
cierpią niedostatek. Warto w tym miejscu – nie patrząc i nie pytając o innych – spojrzeć na sie-
bie i zapytać się – czy ja umiem dbać o potrzeby moich bliźnich? Dla wspólnoty pierwotnego
Kościoła ta dbałość o dobro wspólne, o potrzeby wszystkich była niezwykle ważną. W summa-
rium Łukaszowym myśl ta zajmuje aż dwa wersety. Wróci także później w kilku kolejnych opi-
sach (Dz 4,32-37; 5,1-11; 6,1-7).

Kościół pierwszego wieku był społecznością uwielbiającą Boga (Dz 2,46). Nie zaniedbywali
uczęszczania do Domu Bożego. U Boga nie ma miejsca na religijność w odosobnieniu. Kiedy
zbieramy się razem, mogą się dziać wspaniałe rzeczy. Był to Kościół radujący się (Dz 2,46).
Panowała w nim radość. Posępny chrześcijanin to sprzeczność sama w sobie. Radość chrześci-
janina nie musi być koniecznie hałaśliwa, ale w głębi jego duszy musi być radość, której nikt
nie jest w stanie mu odebrać.

Ta dobroć promieniowała z nich na innych. W języku greckim są dwa wyrażenia oznaczające
pojęcie „dobry”. Jedno z nich, „agatos”, określa coś jako dobre, będące w dobrym stanie; dru-
gie, „kalos” znaczy, że coś jest nie tylko dobre, ale dobrze wygląda

3

. Chrześcijaństwo winno

być czymś pięknym i miłym. Każdy zaś przychodzący do ucznia Chrystusa winien być tym do-
brem napełnianym. Wtedy także i Pan będzie przymnażał tak wiary jak i wierzących wspólno-
cie Kościoła.

Każdy z nas – każdy z uczniów Chrystusa – winien być taką żywą cząstką Kościoła. Cząstką
pełną wiary, modlitwy, radości, pokoju i dobra. Będąc takimi, stajemy się także i my nowymi
ś

wiątyniami Pana.

Pytanie: Czy potrafię odpowiedzieć na pytanie: do jakich tekstów starotestamentalnych
nawiązuje autor, gdy opisuje pobyt dwunastoletniego Jezusa w świątyni? Dlaczego?

3

Zob. R. Popowski, Wielki słownik grecko-polski, s. 2-3. 314-315.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
1996 10 26 praid 18571 Nieznany
10 Poslugiwanie sie dokumentacj Nieznany
Cwiczenia nr 10 (z 14) id 98678 Nieznany
2008 10 06 praid 26459 Nieznany
10 zaburzenia organiczneid 1121 Nieznany
10 Sprawdzenie Konstrukcji Ze W Nieznany (2)
mat bud cwicz 10 11 id 282450 Nieznany
Cw 5 10 Analiza tolerancji i od Nieznany
10 1 1 83 2318id 10401 Nieznany
10 Sporzadzanie i ekspedycja wy Nieznany (2)
analiza swot (10 stron) id 6157 Nieznany
10 Rownanie Naviera Stokesaid 1 Nieznany (2)
Angielski 4 10 2013 id 63977 Nieznany
10 PZ organizowanieid 11066 Nieznany (2)
10 Veritatis Splendorid 10646 Nieznany

więcej podobnych podstron