1
EL
EW
A
C
JE
O
becnie inwestorzy oraz opiekunowie zabyt-
ków stają coraz częściej przed problemem
odbudowy lub renowacji obiektów, które
zbudowano z tego rodzaju cegieł. Oddzielnym zagad-
nieniem jest budowa zupełnie nowych budynków, które
mają nawiązywać bądź współwystępować z obiektami
średniowiecznymi. Istnieje także bardzo wiele obiek-
tów, w których przeprowadzono prace konserwacyjne
i remontowe przy użyciu cegieł wykonanych maszyno-
wo (w formacie „gotyckim” i nie tylko), a które zaled-
wie po najdalej 30-40 latach są kompletnie zniszczone
(charakterystyczne złuszczenie cegły) i nadają się tylko
do ponownej całkowitej renowacji.
Z podobną sytuacją mamy do czynienia na Zamku
w Gniewie – właśnie w celu zgłębiania oraz rozwią-
zywania tego problemu powstała nasza Manufaktura.
Opierając się na naszych doświadczeniach chciałbym
podzielić się z Państwem kilkoma informacjami dotyczą-
cymi różnic między cegłą wyrabianą maszynowo i ręcz-
nie, a także omówić ręczny sposób wytwarzania cegły.
Dobre, bo średniowieczne?
Jak to się dzieje, że cegły, które istnieją w budowlach
kilka setek lat i przeszły różne dziejowe kataklizmy,
wytrzymały tak długo, a cegły wyprodukowane w la-
tach np. 60. XX wieku łuszczą się i rozpadają praktycz-
nie w oczach?
Kluczem do zrozumienia tego problemu są różnice, jakie
zaszły w sposobach produkcji cegieł i innych materiałów
ceramicznych na przestrzeni ubiegłego wieku. W dużym
skrócie mamy tu do czynienia ze zmianą z ręcznych
i manufakturowych sposobów produkcji na technolo-
gie maszynowe i wielkoseryjne. Przy czym należy stwier-
dzić, że zmiany te dotyczą praktycznie wszystkich eta-
pów produkcji i każda z tych zmian ma duże znacze-
nie dla finalnego wyrobu.
Pierwszym etapem w produkcji cegły (i każdego inne-
go wyrobu ceramicznego) jest pozyskanie odpowied-
niego surowca do jej produkcji. Surowcem w produkcji
ceramiki jest glina – stwierdzenie to jest banalnie pro-
ste, ale w trakcie pracy w Manufakturze na własnej skó-
rze odczuliśmy, ile pracy i kłopotów sprawia uczynienie
wydobytej gliny „gliną właściwą” do produkcji ręcznie
formowanej cegły gotyckiej. Należy zdać sobie sprawę,
że złoża gliny*) występujące w naturze nie są wszędzie
jednakowe i jednorodne. Każde złoże charakteryzuje się
szczególnymi dla siebie właściwościami – dla naszych
potrzeb znaczenie mają przede wszystkim: tempera-
tura potrzebna do tego, aby wyrób był dobrze wypa-
lony (im jest ona mniejsza, tym dla nas lepiej) i ko-
lor gliny po wypaleniu. Ponadto bardzo ważną właści-
wością jest tzw. skurcz masy oraz wrażliwość masy na
suszenie. Ostatnia cecha, szczególnie w ręcznej produk-
cji, ma kolosalne znaczenie. Wyroby ceramiczne kur-
czą się bowiem podczas suszenia – jeżeli proces ten
Cegła formowana ręcznie
(„gotycka”)
Pojęcie „cegła gotycka” możemy rozumieć dziś na kilka sposobów.
Cegłą gotycką będzie na pewno każda cegła wyprodukowana
w czasach szeroko rozumianego średniowiecza – mamy tu do
czynienia z kryterium czasowym. Dzisiaj jednak określenie to odnosi
się także do cegieł produkowanych współcześnie, posiadających
wymiary zbliżone do tych stosowanych w średniowieczu
(w przybliżeniu 15 x 9 x 30 cm). Należy od razu zaznaczyć, że
mianem cegły gotyckiej można określać produkty wytwarzane
zarówno maszynowo, jak i ręcznie.
1
2
2
3
3
jest zbyt intensywny, gdy suszony wyrób jest wysta-
wiony na działanie słońca i wiatru, to schnie on bar-
dzo szybko na swojej powierzchni, w środku pozostając
wilgotnym lub wręcz mokrym. Sytuacja taka powodu-
je znaczne naprężenia, które powodują pękanie przed-
miotu. Doskonałym przykładem tego zjawiska są cha-
rakterystyczne spękania tworzące się na odkrytych
powierzchniach gliniasto-błotnistej ziemi – po deszczu
błoto schnie i pęka.
Cegła „gotycka” po uformowaniu posiada masę ok.
10 kg – nie można suszyć jej zbyt gwałtownie, mało
tego należy częściowo spowolnić jej schnięcie tak, aby
cegła wyschła „w całości”, w suszarni naturalnej schnię-
cie takiej cegły trwa ok. 4-5 tygodni. W celu zminima-
lizowania owego skurczu i polepszenia innych właści-
wości dodaje się do gliny tzw. odchudzacze masy: żwir
(najlepiej płukany), mączkę ceglaną, mączkę szamoto-
wą czy piasek kwarcowy. Paleta dodawanych składni-
ków jest dzisiaj bardzo szeroka i nie będę jej tu opisy-
wał, trzeba jednak mieć świadomość, że ustalenie wła-
ściwych proporcji i składników w masie jest rzeczą trud-
ną i czasochłonną.
Z wodą czy bez?
W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na pierw-
szą poważną różnicę, jaka zachodzi pomiędzy produk-
cją manufakturową a przemysłową. Glinę na potrzeby
manufaktur średniowiecznych pozyskiwano prawdopo-
dobnie za pomocą łopaty, składowano w dołach, do
których dodawano dodatki i mieszano – a raczej depta-
no – nogami. Istniały też kieraty napędzane przez zwie-
rzęta. Masa taka wydobywana była precyzyjnie, pomija-
no warstwy zawierające zanieczyszczenia czy inne nie-
pożądane elementy. Dodawano tylko naturalne dodat-
ki i mieszano przy dużym udziale wody.
Dzisiejsze surowce wybierane są ze złóż przez duże
kombajny lub specjalne koparki, które czerpią ze złoża
„jak leci”, nie rozróżniając różnych rodzajów gliny, frag-
mentów gleby, skał itp. Następnie do gliny ze złoża
taśmowo dodawane są różne dodatki: odchudzacze,
plastyfikatory, środki barwiące itd. Czasami dodaje się
też popiół czy wapno – składniki, które uniemożliwiły
by ręczną produkcję lub przynajmniej skomplikowały ją
2
2
3
3
ogromnie. Na końcu tego etapu składniki te są mieszane
i przecierane w specjalnym młynie – przecieraku. Masa
wychodząca z takiego urządzenia jest praktycznie bar-
dzo dokładnie roztartą, półwilgotną mieszaniną doda-
nych elementów. Charakterystyczne dla procesu prze-
mysłowego jest dążenie do jak największego zreduko-
wania udziału wody w każdym etapie produkcji – do-
kładnie odwrotnie niż w procesie ręcznym, gdzie bez
dokładnego rozmoczenia gliny nic się nie uda. Tak więc
już na samym początku produkcji mamy do czynienia ze
znacznym zróżnicowaniem surowca wyjściowego.
Luźno i nieregularnie
Etap drugi – formowanie cegły. Różnice w metodach
produkcji na tym etapie są chyba największe, największe
też są skutki dla ostatecznego kształtu i jakości naszej
cegły. Formowanie cegły w średniowieczu odbywa-
ło się w bardzo prosty sposób – do drewnianej formy
(skrzynki) marzucano ręcznie glinę, jej nadmiar ściąga-
no ręką lub jakimś patykiem czy listewką. (Listwę taką
określało się mianem strychulca, a człowieka formu-
jącego cegłę – strycharzem). Charakterystyczne ślady
powstające na cegle po ręcznym ściągnięciu nadmia-
ru gliny spowodowały nadanie tego rodzaju cegłom
nazwy „cegła palcówka”. Po narzuceniu gliny wynoszo-
no cegłę na miejsce schnięcia i prawdopodobnie nakry-
wano słomą, ewentualnie budowano specjalnie do tego
przeznaczone wiaty. Masa narzucana do form musia-
ła być naprawdę miękka – konsystencją swoją przypo-
minała błoto – świadczą o tym często spotykane przez
nas odciski na powierzchni cegieł. Najciekawszym spo-
tkanym przez nas jak do tej pory był odcisk łapy małe-
go kota, natomiast odciski rąk czy palców spotyka-
ne są dosyć często. Szczególnie charakterystycznym,
wręcz sztandarowym śladem będącym pozostałością
po narzucaniu do formy są „zmarszczki” na bocznych
powierzchniach cegieł. Powstawały one w wyniku kil-
kukrotnego narzucania masy – ślady są granicą pomię-
dzy kolejnymi rzutami.
Podsumowując: cegła wytwarzana ręcznie w momen-
cie powstania posiadała w swoim składzie dużo wody,
w związku z tym musiała mieć dużo wypełniacza np.
żwiru (w celu schudzenia masy), jej struktura z powo-
du ręcznego narzucania była nieregularna. Cechy te
powodują, że po wypaleniu cząsteczki masy są ułożo-
ne „luźno i nieregularnie” – struktura ta przypomina
w uproszczeniu pumeks lub gąbkę. Cegła taka nie jest
może najtwardsza i najmocniejsza (cechy te rekompen-
suje sam wymiar cegły, który, jak na dzisiejsze czasy jest
przecież bardzo duży), ale za to wyrób może przyjąć
i odparować dużą ilość wilgoci.
Tradycja i nowoczesność
Wróćmy teraz do cegieł wytwarzanych współcześnie.
Cegła współczesna jest dokładnym przeciwieństwem
cegły średniowiecznej. Masa współczesna (półsucha,
zawierająca różne inne dodatki) trafia taśmociągiem
do tzw. prasy ceglarskiej, w której odbywa się formo-
wanie cegły. Jednak prasa ta jest urządzeniem szcze-
gólnym – masa trafia na specjalne walce, które ją sca-
lają, następnie jest pchana za pomocą ślimacznicy do
ustnika. Z ustnika wychodzi już zwarta wstęga masy
o formacie przekroju cegły. Wstęga cięta jest natych-
miast przez obracający się na pałąkach drut – i właśnie
„ścinki z wstęgi” są współczesnymi cegłami. Ciekawy
jest sposób, jaki umożliwia „scalenie się” masy prawie
pozbawionej wody. Otóż w prasie zainstalowana jest
pompa próżniowa o dużej mocy, wysysająca powie-
trze z materiału, co powoduje że jest on bardzo zwar-
ty i nie potrzebuje praktycznie dodatkowego lepisz-
4
4
cza. Dodatkową konsekwencją przejścia masy przez
ślimacznicę jest uzyskanie w formowanej wstędze spi-
ralnej struktury. Wstęga jest cięta w poprzek i dlatego
po odwróceniu cegły stroną zaprawy do góry „widzi-
my” rysunek nieregularnej spirali.
Współczesna cegła ma więc bardzo zwartą struktu-
rę, składniki są dokładnie przemieszane; w porówna-
niu z „gotycką” jest też twarda, mocna i jednocześnie
o wiele mniej nasiąkliwa. W budownictwie cegły pro-
dukowane w ten sposób stosuje się przeważnie z zało-
żeniem, że nie będą one wystawione na bezpośrednie
działanie wpływów pogodowych, lecz zostaną zakryte
tynkiem lub innym materiałem. Produkowane z myślą
o eksponowaniu lica wyroby klinkierowe wytwarza się
według nieco innej zasady.
Ostatnim etapem w produkcji cegły jest jej wypał. Ten
końcowy etap produkcji, chociaż bardzo spektakular-
ny nie zmienił się za bardzo w swej istocie – masę cera-
miczną trzeba po prostu dobrze wypalić w odpowied-
niej dla niej temperaturze – niezależnie od tego, czy
cegły wypalamy w nowoczesnym piecu tunelowym czy
w innym. Obecnie nawet czołowi producenci klinkieru
korzystają z pieców Hoffmana, które liczą sobie około
150 lat – fakt ten odbierany jest absolutnie pozytyw-
nie, jako łączenie tradycji z współczesnością.
Erozja cegieł
Co stanie się, gdy w rekonstrukcji muru średniowieczne-
go użyje się zwykłą cegłę maszynową? Odpowiedź jest
prosta: właściwie nie stanie się nic złego, a przynajmniej
nie od razu. Jednak praktyka jasno pokazuje, że nasią-
kliwa cegła maszynowa nie oddaje wilgoci w stopniu
odpowiednim (nie pozwala na to jej bardzo gęsta struk-
tura cząsteczkowa) – „zawilgotniała” cegła zamrażana
jest w kolejnych zimach i następuje prosty proces erozji.
Proces ten następuje najszybciej w miejscach, do któ-
rych wilgoć ma najłatwiejszy dostęp, czyli według gra-
nic struktury cegły – spirali. To właśnie jest przyczyną
charakterystycznego łuszczenia się murów. Złuszczone
„blaszki” cegieł to po prostu fragmenty spiralnej struk-
tury widzianej od boku. Często spotkać można również
cegły maszynowe wmurowane „na płask” w podłogi
– zdarza się, że możemy na nich oglądać spiralne pęk-
nięcia w całej okazałości.
Proces erozji zachodzi w każdym materiale podda-
nym wpływom środowiska, także w cegłach formo-
wanych ręcznie. Jednak duże odstępy między czą-
steczkami oraz nieregularna ich struktura sprawiają,
że degradacja postępuje znacznie wolniej (tym wolniej,
że cegła „gotycka” może być nawet 4-krotnie większa
niż maszynowa). Jednak i tak materiał ten nie łuszczy
się w „blaszki” wraz z upływem czasu, lecz roztapia
się podobnie jak kostka mydła w wodzie. Stąd właśnie
w starych murach można zauważyć cegły zaokrąglone
w ten charakterystyczny sposób.
Na Zamku w Gniewie obserwuje się procesy erozji
cegieł ręcznych (ale kilkaset lat po wyprodukowaniu)
oraz cegieł maszynowych, i to już po latach kilkudzie-
sięciu. Są znane przypadki łuszczenia się cegły maszy-
nowej po zaledwie 20 latach!
Grzegorz Rogiński
Manufaktura Ceglarska na Zamku w Gniewie
www.ceramika.roginski.pl
*) W artykule celowo nie używam nazewnictwa naukowego
– artykuł jest tylko prostym opowiadaniem laika