nie jak Tatry, które chronimy często
nawet wbrew lokalnym interesom, by
zachować je w niezmienionej postaci
dla potomnych.
Doktor Krzysztof Skóra oprowadzał
nas po opuszczonych (już rozkradanych
i dewastowanych) wojskowych obiek-
tach. Przewędrowaliśmy z nim plażą
cały helski cypel, na którym właśnie
rozkładali „naukową bazę” jego stu-
denci, rozpoczynając całodobowe i - od
tego właśnie dnia - całoroczne nieprzer-
wane badania „zawartości” helskich
wód morskich. Ze względu na militarny
charakter tego miejsca, i to od niemal
stulecia, nikt takich badań nie robił.
Aby chronić jakieś wartości (także to,
co żyje w morzu), trzeba najpierw je
rozpoznać i zinwentaryzować. Rozpoz-
nać się musi, niestety, także istniejące
zagrożenia, zwłaszcza związane z po-
zostawioną przez wojnę i wojsko spuś-
ciznę.
Doktor Skóra roztaczał przed nami
cudowne wizje mądrego, nowoczesne-
go i zrównoważonego zagospodarowa-
nia helskiego cypla: oczyma wyobraźni
widzieliśmy już w opuszczonych bun-
krach i obiektach naukowe stacje i pla-
cówki zorganizowane przez wszystkie
krajowe (i może nie tylko) uczelnie i in-
stytucje naukowe; zamiast betonowych
murów - drewniane pomosty i kładki
na palach przerzucone ponad cyplem,
dające m.in. możliwość obserwowania
fok w ich naturalnym środowisku bez
zakłócania ich spokoju; czyste, niezabu-
dowane plaże dla turystów, przystanie
tylko dla „białej floty”. To nie fanta-
smagorie - tak zagospodarowane miej-
sca można oglądać np. w niedalekiej
Szwecji, Finlandii...
W tych planach dr Skóra ma za sobą
naukowców, dziennikarzy, instytucje
ochroniarskie, w tym zwłaszcza Wo-
jewódzki Fundusz Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej z Gdańska. Prze-
ciw - cały lokalny, a wpływowy biznes,
nie tylko turystyczny, także wiele innych
grup interesu i władzy, które mają
chętkę na działki w obrębie Helu.
Chcemy pomóc doktorowi Skórze
i jego zwolennikom w realizacji tych
planów - w dobrze pojętym interesie
całego naszego społeczeństwa.
Hel nie powinien stać się kolejnym
hałaśliwym, zabetonowanym miejscem
rozrywki na turystycznej mapie - miej-
scem, gdzie za rok czy dwa... zabraknie
miejsca na wypoczynek, bo pod hotela-
mi znikną plaże.
Do sprawy (nie tylko w przedstawio-
nym wyżej aspekcie) będziemy wracać.
Tymczasem na prośbę gospodarzy Mor-
skiej Stacji i Fokarium na Helu, a także
władz Helu, Pucka, Jastarni, Władys-
ławowa zapraszamy naszych Czytel-
ników w ten wyjątkowo piękny rejon
- i to nie tylko podczas wakacji. W fo-
karium np. cały rok odbywają się dla
wycieczek szkolnych zielone lekcje.
Będziemy też wdzięczni za listy z Pań-
stwa refleksjami i opiniami na zasygna-
lizowany w artykule temat.
Barbara Templin
DR KRZYSZTOF E. SKÓRA
BIOLOG I EKOLOG MORZA
Fokarium Stacji Morskiej
Instytutu Oceanografii
Uniwersytetu Gdańskiego
ul. Morska 2, 84-150 Hel
tel. (058) 6750-836, fax (058) 6750-420
Fot.: http://www.fokarium.com,
htpp://www.hel.univ.gda.pl
Fokarium czynne jest codziennie.
FOT. WWW.RADIO.COM.PL
SKARBY NATURY
NR 9 (146)
WRZESIEŃ 2005
25
NR 9 (146)
WRZESIEŃ 2005
25
Gdy spotkasz fokę
Jak najszybciej zorganizuj grupę ochotników, którzy w dzień
i w nocy będą od strony lądu miejsce to chronić (z możliwie najdal-
szej odległości) przed innymi osobami i zwierzętami, których pobyt
w tym rejonie mógłby zakłócać foce spokój. Jednocześnie o fakcie
znalezienia foki należy pilnie zawiadomić Stację Morską Uniwer-
sytetu Gdańskiego w Helu nr telefonów: 0601-88-99-40, lub (0-58)
675-08-36. W placówce tej przez 24 godziny czuwają specjaliści,
którzy przyjadą na wezwanie, ocenią stan zdrowotny zwierzęcia,
zorganizują opieką nad tym miejscem, a po upływie doby zade-
cydują o ewentualnej konieczności przewiezienia małej foczki do
ośrodka rehabilitacyjno - hodowlanego.
B A L B I N
R O N I Ć
OWY SKARB