1
Kartezjusz (1596-1650), portret pędzla Fransa Halsa
René Descartes (Renatus Cartesius (łac.)
Kartezjusz (pol.)
-
filozofia umysłu, dualizm psychofizyczny, sceptycyzm i jego
przezwyciężenie, cogito, ergo sum
Dualizm res extensa (dosł. rzecz rozciągła) - substancji rozciągłej
(materii) i res cogitans (dosł. rzecz myśląca) - substancji myślącej (ducha), czyli
dualizm ciała i duszy (umysłu, świadomości). Pierwsze sfomułowanie problemu
psychofizycznego (mind-body problem). Substancja samoistna – Bóg.
Substancje pochodne (stworzone): rozciągła i myśląca.
Kartezjusz odrzuca paralelizm psychofizyczny, który zakłada brak
oddziaływania między ciałem i świadomością (duszą), a jedynie korelacje
między zdarzeniami psychicznymi i fizycznymi (fizjologicznymi).
Jego stanowisko – interakcjonizm psychofizyczny, zakłada wzajemne
oddziaływanie ciała i świadomości (duszy). Jednak Kartezjusz, mimo prób, nie
zdołał stworzyć przekonywającej teorii wyjaśniającej to oddziaływanie.
Teoria wyjaśniająca oddziaływanie wzajemne duszy i ciała oparta jest na
koncepcji tchnień życiowych (pneuma-spiritus, pneuma zotikon, spiritus
vital(i)es, esprits animaux), zaczerpniętej z filozofii wcześniejszej (Arystoteles,
stoicy, Zenon z Kition, Galen, św. Augustyn) przenoszonych przez krew w
układzie nerwowym człowieka rozumianym jako skomplikowany system rurek,
którym krew przenosi tchnienia życiowe (pobudzenia) od części ciała przez
szyszynkę do mózgu i z powrotem do ciała). Jak dochodzi do oddziaływania
pobudzeni nerwowych mających związek z subtelnym powietrzem (eterem?) na
2
umysł, który ma podstawę w mózgu, tego Kartezjusz nie zdołał wyjaśnić, choć
jego pomysł przypisania szczególnej funkcji w tym procesie był ciekawy. Warto
zauważyć, że traktat Człowiek, w którym teoria interakcjonizmu została
przedstawiona, ma charakter na poły filozoficzny, na poły naukowy, odwołujący
się do obserwacji, eksperymentu i hipotez.
Sceptycyzm i jego przezwyciężenie. Poznanie prawdziwe i pewne.
Metafizyka Kartezjusza
Kartezjusz przyjmuje, iż filozofia powinna być oparta na prawdach
poznanych w sposób niewątpliwy i pewny, a więc oczywistych. Aby to osiągnąć
stosuje metodyczne wątpienie, które wykorzystuje argumenty sceptyków
starożytnych i współczesnych Kartezjuszowi. Przezwyciężenie sceptycyzmu i
wątpienia polega na uznaniu za oczywiste, iż podmiot wątpiący, w więc
myślący, istnieje. Świadomość wątpienia, czyli myślenia, a więc
samoświadomość jest zarazem świadomością istnienia ja jako umysłu, czyli
duszy. Perspektywa subiektywna, czyli jak dzisiaj się mówi pierwszoosobowa,
pozwala uzyskać wiedzę prawdziwą i pewną o związku między myśleniem i
istnieniem.
Sceptycyzm Kartezjusza pozwala mu zastosować epoché (gr.
zawieszenie), czyli zawieszenie dotychczasowej wiedzy, powstrzymanie się od
jej uznania za prawdziwą, gdyż stanowi mieszaninę prawdy i fałszu opartą na
doświadczeniu, które jest zawodne. W ten sposób Kartezjusz oczyszcza umysł i
pole badań, uznając za prawdziwe jedynie to, co jego umysł, obdarzony
naturalnym światłem rozumu (lumen naturale) ujmuje jako prawdziwe,
czyli jasne i wyraźne, czyli bezpośrednie i precyzyjnie oddzielone od innych
obszarów poznania.
W ten sposób formułuje postulat budowy filozofii, obejmującej oprócz
metafizyki, wiedzę naukową, bez przyjmowania założeń. Postulat
3
bezzałożeniowości został tak określony przez niemieckiego filozofia, twórcę
fenomenologii Edmunda Husserla (1859-1938), który nawiązywał do metody
epoché Kartezjusza.
Teza Cogito, ergo sum jest prawdziwa na mocy oczywistości, czyli
dzięki „prostemu oglądowi umysłu”, albo inaczej dzięki intuicji
intelektualnej. Kartezjusz używają formuły Cogito, ergo sum świadomie
nawiązuje do św. Augustyna, który polemizując ze sceptykami starożytnymi w
Contra academicos, wskazywał na opartą na kryterium oczywistości,
prawdziwość tez: Dubito, ergo sum. Si enim fallor, sum. Wątpię, wiec jestem.
Skoro błądzę, to jestem.
Wyklucza przy tym możliwość wyprowadzenia wniosku o swoim
istnieniu z rozumowania sylogistycznego o postaci:
Przesłanka większa: Wszystko, co myśli, istnieje.
Przesłanka mniejsza: Ja myślę.
Wniosek: Ja istnieję.
By rozumowanie to mogło być konkluzywne, przesłanka większa
musiałaby być prawdziwa, a tego nie wiemy.
Wracając do tezy Cogito, ergo sum trzeba podkreślić, iż Kartezjusz
dopuszcza jednak możliwość potraktowania tezy Myślę, więc jestem jako
rozumowania z racji jej warunkowego charakteru: Jeśli myślę, to jestem. Używa
nawet w Zasadach filozofii (cz.I, 9. Czym jest myślenie?) terminu „wniosek”
(ratiocinium). Wynika z tego, ze Kartezjusz się waha i nie ma całkowitej
jasności, co do statusu podstawowej tezy swojego systemu filozoficznego.
Filozof analityczny Jaakko Hintikka zaproponował interpretację, która
wychodzi poza opozycję: prosty ogląd umysłu (poznanie za pomocą intuicji
intelektualnej) contra rozumowanie sylogistyczne. Nawiązując do analiz
4
Willarda van Ormana Quine’a i Johna L. Austina Hintikka zaproponował, by
uznać wypowiedź o kształcie Myślę, więc jestem za performatyw
1
.
Wypowiedź w pierwszej osobie liczby pojedynczej typu „Siedzę na
fotelu” lub „Biegnę po schodach” może zostać zaprzeczona i nie prowadzi to do
sprzeczności, choć może uczynić ją fałszywą. Np. wypowiedź „Nie siedzę w
fotelu”, i właśnie stoję, jest spójna logicznie i prawdziwa, wypowiedź „Nie
biegnę po chodach”, i właśnie to robię, jest spójna logicznie, lecz jest przy tym
fałszywa.
Wypowiedź: „Nie myślę” lub „Nie jestem” sformułowana przez kogoś w
stosunku do siebie jest poprawna gramatycznie, nie jest sprzeczna logicznie,
lecz jest niespójna egzystencjalnie, to znaczy, że pozostaje w sprzeczności z
faktem jej wypowiadania, bo wypowiedzi te wskazują, iż wypowiadający je
myśli lub jest, istnieje.
Zatem wypowiedzi te mają szczególny charakter, przypominający
wypowiedzi,
określane
przez
Austina
mianem
performatywów
(wypowiedzi/zdań performatywnych), o których nie sposób powiedzieć, czy są
prawdziwe, czy fałszywe, ale są działaniami, które prowadzą do
bezpośrednich skutków, powodują powstanie stanów rzeczy:
„Przysięgam”, „obiecuję”, „nadaję ci imię”, „poddaję się”, itp., to nie
tylko wypowiedzi, lecz zarazem czynności: przysięga, obietnica, nadanie
imienia, poddanie się.
„Myślę, więc jestem” jest wypowiedzią, która wywołuje skutek,
stwarza stan rzeczy: myślenie i istnienie, powiązane ze sobą.
1
J. Hintikka, “Cogito, Ergo Sum: Inference or Performance?”, The Philosophical Review, Vol. 71, No. 1 (Jan.,
1962), pp. 3-32.
5
Schemat Izydory Dąmbskiej
Sceptycyzm filozoficzny
|
|¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯|
teoretyczny normatywny
| |
|¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯| |¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯|
całkowity częściowy właściwy (merytoryczny) niewłaściwy (metodyczny)
| | |
|¯¯¯¯¯¯¯¯¯| |¯¯¯¯|¯¯¯¯¯¯¯| |¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯|
radykalny umiarkowany l
ogiczny
|
ontologiczny
całkowity częściowy
|
|
|
|¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯| |¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯| |¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯¯|
radykalny umiarkowany
radykalny umiarkowany radykalny umiarkowany
Izydora Dąmbska wyróżniła sceptycyzm normatywny jako „teorię
działania, która formułuje /…/ dyrektywę postępowania” nakazującą
powstrzymywanie się od wydawania sądów (epoché)
2
. I ta odmiana
sceptycyzmu dzieli się na wersję całkowitą i częściową.
Sceptycyzm metodyczny, zwykle przypisywany Kartezjuszowi, jest w
tym
ujęciu
odmianą
sceptycyzmu
normatywnego
i
nakazuje
powstrzymywanie się od wydawania sądów dopóki nie zostanie ustalone
zadowalające kryterium prawdy. Oznacza to, że sceptycyzm metodyczny
zakłada, że można zasadne kryterium prawdy ustalić.
Wszystkie argumenty sceptyckie, jakie znajdujemy w dwóch pierwszych
Medytacjach, Kartezjusz powtarza:
za współczesnymi mu sceptykami, którzy analizowali argumenty
sceptyków starożytnych (zestawia je św. Augustyn w Contra
Academicos
3
), wskazując na:
2
I. Dąmbska, Sceptycyzm francuski XVI i XVII wieku, Toruń: PWN, 1958.
3
O wpływie św. Augustyna na filozofię Kartezjusza pisał Z. Janowski. Por. Z. Janowski, Teodycea
Kartezjańska, Kraków, Wydawnictwo ARCANA, 1998, i tegoż Index Augustino-Cartésien. Texte et
commentaire, Paris: Vrin, 2000 i jego wersja poszerzona Augustinian-Cartesian Index. Texts and Commentary,
South Bend, Indiana: St. Augustine’s Press, 2004.
6
- złudność spostrzeżeń zmysłowych,
- niemożność odróżnienia jawy od snu,
- ewidencję podmiotową osób chorych umysłowo,
- zmienność przedmiotów zmysłowego spostrzegania (przykład z woskiem
z II Medytacji)
za sceptykami średniowiecznymi wskazuje na:
- możliwość zasadniczej niezdolności do wydawania sądów prawdziwych,
gdyby Bóg takimi nas stworzył lub jakiś potężny, a złośliwy
demon, nas stale łudził.
Popularnością argumentacji sceptyckiej należy tłumaczyć skrótowy
charakter argumentów sceptycznych, które przytacza Kartezjusz, by przejść do
ich przezwyciężenia.
Rozumowanie Kartezjusza Izydora Dąmbska rekonstruuje następująco:
„Zdanie „istnieje moja świadomość” jest pewne, a równocześnie jest poznaniem
jasnym i wyraźnym. Ta właśnie jasność i wyraźność jest rękojmią jego
pewności i uznana być musi za kryterium prawdy. Ujęcie jasne i wyraźne –
wskazuje Dąmbska – znane w starożytności jako wyobrażenie ogarniające
(phantasia kataleptiké – phantasia comprehendens) była uznawana za kryterium
prawdy przez stoików, którzy przypisywali jej podobne własności: zniewalająca
konieczność, niemożność negacji bez popadnięcia w sprzeczność wewnętrzną.
Sceptycy starożytni kwestionowali wartość tego kryterium, podkreślając
niejasność samego pojęcia i trudność zdefiniowania kryterium odróżniania
wyobrażenia ogarniającego od nieogarniającego. Na mocy tego kryterium stoicy
za prawdziwe uznawali sądy spostrzeżeniowe, a Kartezjusz pewnego typu sądy
7
aprioryczne. Sceptyckie zastrzeżenia wobec tego kryterium odnoszą się więc
także do jego wersji Kartezjuszowej.