2
O
ś
wiadczenie kieruj
ą
cego prac
ą
O
ś
wiadczam,
ż
e niniejsza praca została przygotowana pod moim kierunkiem
i stwierdzam,
ż
e spełnia ona warunki do przedstawienia jej w post
ę
powaniu
o nadanie tytułu zawodowego.
Data Podpis kieruj
ą
cego prac
ą
O
ś
wiadczenie autora (autorów) pracy
Ś
wiadom odpowiedzialno
ś
ci prawnej o
ś
wiadczam,
ż
e niniejsza praca dyplomowa
została napisana przez mnie samodzielnie i nie zawiera tre
ś
ci uzyskanych w sposób
niezgodny z obowi
ą
zuj
ą
cymi przepisami.
O
ś
wiadczam równie
ż
,
ż
e przedstawiona praca nie była wcze
ś
niej przedmiotem
procedur zwi
ą
zanych z uzyskaniem tytułu zawodowego w wy
ż
szej uczelni.
O
ś
wiadczam ponadto,
ż
e niniejsza wersja pracy jest identyczna z zał
ą
czon
ą
wersj
ą
elektroniczn
ą
.
Data Podpis autora (autorów) pracy
3
Streszczenie
Niniejsza praca została po
ś
wi
ę
cona analizie kultury organizacyjnej jednej z
najwi
ę
kszych korporacji globalnych działaj
ą
cych na rynku polskim. Podczas bada
ń
maj
ą
cych na celu zidentyfikowanie rodzaju w/w kultury oraz jej elementów
posłu
ż
yłam si
ę
wywiadem antropologicznym, a podstawy teoretyczne umiejscowiłam
w zało
ż
eniach paradygmatu interpretatywnego.
W sumie w ci
ą
gu sze
ś
ciu miesi
ę
cy przeprowadziłam siedemna
ś
cie wywiadów z
pracownikami jednego z projektów realizowanych przez badan
ą
firm
ę
. Ka
ż
dy z nich
został nagrany na dyktafon a nast
ę
pnie transkrybowany i poddany analizie.
Dodatkowo przeprowadziłam obserwacj
ę
, przebywaj
ą
c bezpo
ś
rednio w terenie
moich bada
ń
.
Głównym tematem, na którym si
ę
skupiłam była rola pracowników, ich
ś
wiadomo
ść
w
tworzeniu kultury danej organizacji, zrozumienie dla symboli oraz zaanga
ż
owanie w
prac
ę
.
Słowa kluczowe
Wywiad antropologiczny, pracownik, dress code, open space, procedury, kultura
Dziedzina pracy
04000 Biznes i zarz
ą
dzanie Business Studies, Management Science
Tytuł pracy w j
ę
zyku angielskim
Barefoot in a foreign country…Analysis of organizational culture of global corporation
Pacinimeg
4
Spis tre
ś
ci
Rozdział I Tło............................................................................................................. 5
1.1 Problem badawczy.......................................................................................... 6
1.2 Struktura pracy................................................................................................ 7
Rozdział II CZ
ĘŚĆ
TEORETYCZNA ......................................................................... 9
3.1 Paradygmat->metafora->metodologia......................................................... 18
3.2 Ponad 40 lat tradycji….................................................................................. 24
3.3 Pierwsze wra
ż
enie, pierwszy dzie
ń
............................................................. 28
3.4 Miejsce ........................................................................................................... 30
3.4.1 Open space .............................................................................................. 30
3.4.2 Sprawa tarasu .......................................................................................... 34
3.4.3 Kuchnia i małe ły
ż
eczki ............................................................................ 38
3.5 Ludzie............................................................................................................. 41
3.5.1 Pracownicy
ś
redniego szczebla................................................................ 41
3.5.2 Przeło
ż
eni................................................................................................. 50
3.5.3 Klienci....................................................................................................... 53
3.6 Prawa i przywileje ......................................................................................... 58
3.7 Obowi
ą
zki ...................................................................................................... 65
3.7.1Dress code ................................................................................................ 67
3.7.2 Procedury ................................................................................................. 76
3.8 J
ę
zyk .............................................................................................................. 79
IV. Konkluzje ........................................................................................................... 82
Bibliografia.............................................................................................................. 93
5
Rozdział I Tło
Przez lata polska gospodarka podporz
ą
dkowana była centralnemu
planowaniu. Przełom ko
ń
ca lat osiemdziesi
ą
tych i pocz
ą
tku dziewi
ęć
dziesi
ą
tych
spowodował,
ż
e zachodnie firmy zacz
ę
ły postrzega
ć
nasz rynek jako potencjałem
bardzo
atrakcyjny,
co
postanowiły
wykorzysta
ć
,
stopniowo
penetruj
ą
c
i zagospodarowuj
ą
c nisze rynkowe. Poprowadziły tym samym nasz kraj, w kierunku
podobnym do tego jak gospodarczo funkcjonuj
ą
inne rozwini
ę
te gospodarczo kraje
Europy i
ś
wiata. Polska stała si
ę
Mekk
ą
dla wielkich firm, oferuj
ą
cych produkty
i usługi. Cz
ęść
społecze
ń
stwa polskiego dostosowała si
ę
do nowych trendów i
zacz
ę
ła szuka
ć
pracy w korporacjach mi
ę
dzynarodowych oraz uczy
ć
si
ę
zupełnie
nowego j
ę
zyka, odbywaj
ą
c tym samym jakby podró
ż
do innego pa
ń
stwa, które do tej
pory było dla nich zamkni
ę
te.
Pojecie outsourcingu, konsultingu czy audytu wtargn
ę
ły do słownika
ekonomistów i pozostały tam do dzi
ś
i, zdaje si
ę
, przyj
ę
ły si
ę
jako „całkowicie
polskie”. Firmy oferuj
ą
ce tego typu usługi to jedne z najwi
ę
kszych korporacji na
ś
wiecie, zatrudniaj
ą
ce dziesi
ą
tki tysi
ę
cy ludzi. Polska, raj wysoko wykwalifikowanych
specjalistów oraz stosunkowo niskich kosztów pracy, dała im mo
ż
liwo
ść
ekspansji.
Na rynku od kilku ju
ż
lat prym wiedzie co
ś
w rodzaju „wielkiej pi
ą
tki” firm
konsultingowych, a w
ś
ród nich bohater niniejszej pracy Pacinimeg
1
. Pac
2
działa od
1
Nazwa firmy została zmieniona. Posłużyłam się w tym celu anagramem.
2
Skrót od nazwy firmy, również wymyślony na potrzeby tejże pracy.
6
1967 roku na rynku mi
ę
dzynarodowym, obsługuj
ą
c spółki notowane na
najwa
ż
niejszych giełdach
ś
wiata tj. NASDAQ czy DAX. Docieraj
ą
c na szczyt,
przeszedł wiele transformacji, w tym jedn
ą
, która odbiła si
ę
wielkim echem na rynku
polskim, kiedy to ponad 10 lat temu Inimeg Consulting poł
ą
czyło si
ę
z jedn
ą
z cz
ęś
ci
Ernst & Young. Historia tej firmy jest niew
ą
tpliwie doskonałym przykładem
pokazuj
ą
cym trendy w rozwoju współczesnych korporacji globalnych, dlatego
pozostawi
ę
ten temat do gł
ę
bszych rozwa
ż
a
ń
w nast
ę
pnym rozdziale.
Wa
ż
niejsze s
ą
powody, dla których wybrałam t
ę
wła
ś
nie firm
ę
. Ostatecznie
„
ż
elazna kurtyna” ju
ż
dawno opadła i Polacy przestali widzie
ć
swój kraj jako
za
ś
cianek Europy, wi
ę
c takie firmy nie s
ą
u nas obecnie niczym nadzwyczajnym.
Miałam bardzo du
ż
y wybór. To,
ż
e b
ę
dzie to korporacja o zasi
ę
gu globalnym oraz
ż
e
b
ę
dzie działała w sektorze usług, wiedziałam od pocz
ą
tku. Wa
ż
ni równie
ż
byli moi
potencjalni rozmówcy. Zale
ż
ało mi na
ś
rodowisku jak najbardziej mi bliskim. Mimo,
ż
e wskazówki prof. Kostery nakazywały mi wyzby
ć
si
ę
wszelkich uprzedze
ń
i
stereotypów, to jednak miałam liczne oczekiwania. Znacz
ą
ca ró
ż
nica wieku czy
poziomu wykształcenia stwarza bariery cz
ę
sto nie do pokonania, co skutecznie
uniemo
ż
liwia przeprowadzenie wywiadu, a co istotniejsze stworzenie atmosfery
szczero
ś
ci i zaufania. Pac to jedna z niewielu organizacji, które swoje zasoby ludzkie
pozyskuj
ą
ze
ś
rodowiska studenckiego. Zaskarbienie sobie sympatii mojego
rówie
ś
nika czy rówie
ś
niczki nie było trudne. Dzi
ę
ki temu zdobyłam doj
ś
cie do
organizacji, któr
ą
chciałam zbada
ć
, a jako bonus zyskałam grono przyjaciół.
1.1 Problem badawczy
Problem badawczy w mojej pracy dotyczy roli pracy w
ż
yciu pracowników
badanej firmy, a konkretnie tego, w jaki sposób ludzie godz
ą
ze sob
ą
z jednej strony
7
wielkie znaczenie pracy i poczucie odpowiedzialno
ś
ci z postrzegan
ą
przez nich nie
do ko
ń
ca odzwierciedlaj
ą
c
ą
to pozycj
ą
zawodow
ą
w swoim miejscu pracy.
Pracownicy bardzo wysoko ceni
ą
swoj
ą
prac
ę
, jednak nie czuj
ą
, i
ż
firma w pełni
„odwzajemnia” t
ę
postaw
ę
wobec nich samych. Podobnie jak dla wysokiej klasy
profesjonalistów, maj
ą
poczucie pełnej odpowiedzialno
ś
ci za efekty swojej pracy. Nie
towarzyszy temu jednak charakterystyczna dla profesjonalistów autonomia czy
uznanie i
ż
s
ą
odpowiedzialni za swoja prac
ę
przez pracodawc
ę
. Koncentruj
ą
c si
ę
na
ich rolach społecznych oraz motywacji staram si
ę
dociec, w jaki sposób godz
ą
t
ę
nierównowag
ę
.
W pracy podejmuj
ę
si
ę
odpowiedzi na nast
ę
puj
ą
ce pytania badawcze: Jak ludzie
pracuj
ą
cy w Pacinimeg postrzegaj
ą
swoj
ą
firm
ę
? Jaki wpływ maj
ą
oni na kultur
ę
tej
organizacji? Czy czuj
ą
si
ę
jej twórcami, czy mo
ż
e zupełnie si
ę
z ni
ą
nie identyfikuj
ą
?
Czy symbole maj
ą
na nich du
ż
y wpływ i czy czuj
ą
si
ę
w
ś
ród nich komfortowo? Na
koniec staram si
ę
zidentyfikowa
ć
kultur
ę
Pacinimeg i uplasowa
ć
j
ą
na mapie kultur.
Aby jednak nie pozbawi
ć
si
ę
przywilejów autora pozwol
ę
sobie tylko zaznaczy
ć
o
ogólnej koncepcji, jak
ą
przyj
ę
łam podczas opisywania tej organizacji. Korporacje to
dla mnie małe pa
ń
stwa, maj
ą
swoje prawo i swoich obywateli, dlatego najbardziej
zale
ż
ało mi na punkcie widzenia i wypowiedziach pracowników, bo to oni
ż
yj
ą
w kraju
o nazwie Pacinimeg i to oni wiedz
ą
o nim najwi
ę
cej.
1.2 Struktura pracy
Aby zapewni
ć
jak najlepszy odbiór pracy, podzieliłam j
ą
na cztery rozdziały.
Pierwszy, który wła
ś
nie dobiega ko
ń
ca, wprowadził mam nadziej
ę
w atmosfer
ę
pracy
oraz zaznajomił z j
ę
zykiem jakim b
ę
dzie napisana. Przybli
ż
ył równie
ż
mój punkt
widzenia oraz okre
ś
lił, w pewnym stopniu, problem badawczy. Drugi po
ś
wi
ę
c
ę
teorii.
8
Wyja
ś
ni
ę
poj
ę
cia, które ju
ż
si
ę
pojawiły i te, które dopiero si
ę
pojawi
ą
. Stworzy on
wspóln
ą
płaszczyzn
ę
wiedzy i zaznajomi czytelnika ze sposobem postrzegania
autorki. Trzeci, najbardziej rozbudowany, to cz
ęść
empiryczna. Podziel
ę
si
ę
rezultatami moich bada
ń
: fragmentami wywiadów, zapiskami z obserwacji itd. B
ę
dzie
on podstaw
ą
do wniosków wyprowadzonych w rozdziale czwartym.
9
Rozdział II CZ
ĘŚĆ
TEORETYCZNA
Uwa
ż
am za niezb
ę
dne zachowanie porz
ą
dku argumentowania podczas
dochodzenia do własnych przemy
ś
le
ń
i wniosków. Sprawia to,
ż
e samo pisanie pracy
staje si
ę
procesem uporz
ą
dkowanym, wymagaj
ą
cym na autorze dyscypliny i
samokontroli. Aby osi
ą
gn
ąć
skutek jaki sobie zamierzyłam, czyli doskonałe
zrozumienie tego, co napisałam przez czytelnika, postanowiłam w tej cz
ęś
ci
zaprowadzi
ć
go do zało
ż
e
ń
, od których sama wyszłam. Na pocz
ą
tku spróbuj
ę
nie tyle
zdefiniowa
ć
, co jak najlepiej opisa
ć
byt jakim jest organizacja oraz nawi
ążę
do kilku
znanych metafor. Nast
ę
pnie przejd
ę
do kultury organizacji jako kluczowego
elementu, który b
ę
d
ę
starała si
ę
zidentyfikowa
ć
we wnioskach w odniesieniu do
bada
ń
jakie przeprowadziłam w cz
ęś
ci empirycznej. Opis wybranego paradygmatu,
metafory oraz metodologii zawarłam w cz
ęś
ci empirycznej jako,
ż
e zawarcie ich w
tym miejscu stworzyłoby niepotrzebn
ą
przepa
ść
. W tym miejscu pragn
ę
nakre
ś
li
ć
tylko tło dla moich wyborów i kluczowych wydarze
ń
w cz
ęś
ci empirycznej.
Cytuj
ą
c Słownik Wyrazów Obcych (1996) organizacja to grupa ludzi
zjednoczonych wspólnym planem, programem działania, wspólnymi pogl
ą
dami,
zadaniami. To, co stało si
ę
dla mnie istotnym dla przytoczenia wła
ś
nie tej
ż
e definicji,
pomimo,
ż
e nie pochodzi ona z literatury przedmiotu, to fakt zaznaczenia roli
człowieka w procesie istnienia i budowania organizacji. Pytanie Barbary
Czarniawskiej – Joerges (1992), powtórzone przez Dorot
ę
Dobosz (1999, s. 6): czym
byłaby organizacja, gdyby pewnego dnia nie przyszedł do niej
ż
aden pracownik?,
wydaje si
ę
by
ć
kwintesencj
ą
wszystkich spotykanych przeze mnie definicji.
Organizacja to ludzie, przede wszystkim. Jednocze
ś
nie Gareth Morgan (1997)
10
twierdzi,
ż
e organizacje mog
ą
by
ć
wieloma rzeczami jednocze
ś
nie. Stwierdzenie to
jest dla mnie punktem wyj
ś
cia do opisu zró
ż
nicowania metafor opisuj
ą
cych
organizacje. W Obrazach organizacji Morgan wskazuje dziewi
ęć
najbardziej
rozpowszechnionych w czasie pisania przeze
ń
cytowanej ksi
ąż
ki, metafor
organizacji:
1. Organizacja jako maszyna;
2. Organizacja jako organizm;
3. Organizacja jako mózg;
4. Organizacja jako kultura;
5. Organizacja jako system polityczny;
6. Organizacja jako wi
ę
zienie psychiczne;
7. Organizacja jako przepływ i transformacja;
8. Organizacja jako instrument dominacji.
Kontynuuj
ą
c moj
ą
my
ś
l przewodni
ą
o tym,
ż
e organizacja to przede wszystkim
ludzie, uwa
ż
am,
ż
e jedna spo
ś
ród metafor wydaje si
ę
szczególnie odpowiednia i na
tej si
ę
skupi
ę
. Omówienie metafory organizacji jako kultury b
ę
dzie równie
ż
doskonałym startem do przedstawienia poj
ę
cia kultury samej w sobie i do jej
identyfikacji w odniesieniu do organizacji w ostatnim rozdziale pracy.
Morgan podkre
ś
la,
ż
e „sama organizacja jest zjawiskiem kulturowym,
zmieniaj
ą
cym si
ę
zgodnie ze stadium rozwoju społecze
ń
stwa” (s.126). Konkluduj
ą
c
zało
ż
enia Morgana mo
ż
na uwa
ż
a
ć
,
ż
e organizacje s
ą
małymi społecze
ń
stwami,
które generuj
ą
swoj
ą
własn
ą
kultur
ę
. Co istotne i zapewne dla niektórych
zatrwa
ż
aj
ą
ce, społecze
ń
stwa organizacyjne coraz cz
ęś
ciej wytwarzaj
ą
po kilkakro
ć
silniejsz
ą
w oddziaływaniu kultur
ę
ni
ż
społecze
ń
stwa tradycyjne.
11
Metafora ta wydaje si
ę
nie wyja
ś
nia
ć
do ko
ń
ca w
ą
tpliwo
ś
ci, czy organizacja
jest kultur
ą
, czy organizacja ma kultur
ę
. Aby jednak odpowiedzie
ć
sobie w pełni na to
pytanie postanowiłam zasi
ę
gn
ąć
do teorii kultury nie tylko od strony organizacji i
zarz
ą
dzania, ale przede wszystkim od strony antropologii. Jakkolwiek czytelnikowi
wydawa
ć
by si
ę
mogło,
ż
e takie podej
ś
cie jest bezzasadne, to w moim mniemaniu
zasadno
ść
ta jednak istnieje. Co wi
ę
cej, to od czego zacz
ę
łam cały wywód na temat
organizacji i kultury, powinno nie pozostawia
ć
ku temu w
ą
tpliwo
ś
ci. W zwi
ą
zku z tym,
ż
e organizacja to przede wszystkim ludzie, a wg Morgana organizacja to równie
ż
kultura, wnioskiem,
ż
e kultura to równie
ż
przede wszystkim człowiek, chyba ju
ż
nikogo nie zaskocz
ę
i równie
ż
moja ch
ęć
odnalezienia definicji kultury w dziedzinie
nauk o człowieku nikogo tak
ż
e nie zdziwi. Autorem pierwszej antropologicznej
definicji kultury był Edward Taylor (Burszta, 1998, s.35). Według Taylora „kultura,
wzgl
ę
dnie cywilizacja, wzi
ę
ta w najszerszym sensie etnograficznym, jest zło
ż
on
ą
cało
ś
ci
ą
zawieraj
ą
c
ą
wiedz
ę
, wierzenia, sztuk
ę
, moralno
ść
, prawo, obyczaj oraz
wszystkie inne zdolno
ś
ci i przyzwyczajenia nabyte przez człowieka jako członka
społecze
ń
stwa” (Taylor, 1871 cytowany przez Burszt
ę
, 1998, s.28) Definicja ta dała
doskonałe podwaliny do pó
ź
niejszych teorii na temat kultury, tak
ż
e tych z dziedziny
zarz
ą
dzania organizacjami i opisu samej organizacji. Równie
ż
w moim rozumieniu
jest jedn
ą
z lepszych, głównie dlatego,
ż
e doskonale wpasowała si
ę
w metafor
ę
wymy
ś
lon
ą
przeze mnie na potrzeby tej pracy, a jednocze
ś
nie analiza jej elementów
pozwoli w ostatnim rozdziale na czytelne i logiczne wyprowadzenie moich wniosków.
Istnieje równie wiele definicji kultury. S
ą
w
ś
ród nich dwie zasadniczo ró
ż
ne
grupy - takie, które twierdz
ą
,
ż
e organizacja to kultura i takie,
ż
e organizacja ma
kultur
ę
(Kostera, 2003). Moje rozumienie kultury na u
ż
ytek tej pracy bliskie jest tej
pierwszej grupie. Sama jednak nie odwa
żę
si
ę
sformułowa
ć
własnej definicji. Nie
12
uczyni
ę
tego z dwóch powodów. Pierwszym jest fakt,
ż
e jestem jeszcze
niedo
ś
wiadczonym etnografem i nie przystoi mi definiowanie tak zło
ż
onych poj
ęć
,
drugim natomiast, nierozł
ą
cznie powi
ą
zanym z pierwszym, jest moje gł
ę
bokie
przekonanie o niedoskonało
ś
ci wszelkiego rodzaju definicji, zwłaszcza je
ś
li chodzi o
byty tak skomplikowane i zale
ż
ne od innych jakim s
ą
organizacje i zjawiska niejako
im przypisane jak np. kultury. Przyjm
ę
wi
ę
c za literatur
ą
,
ż
e organizacja jest kultur
ą
i
równie
ż
,
ż
e kultura to metafora rdzenna (Kostera, 2003). Powi
ą
zanie tych dwóch
stwierdze
ń
jest oczywiste i jest nim człowiek oraz jego działania, które i w jednym i w
drugim przypadku prowadz
ą
do wyra
ż
enia siebie poprzez tworzenie znacze
ń
i
symboli. Prowadzi to do jednego wniosku, i
ż
kultura „jako metafora rdzenna oznacza,
ż
e jest „czym
ś
, czym organizacja jest”.” (Kostera, 2003, s. 31) Dodatkowo uwa
ż
am
za jedno z trafniejszych stwierdze
ń
odnosz
ą
cych si
ę
do kultury, zdanie Kostery
(2003, s 34): „bez kultury nie ma człowieka”. Jednocze
ś
nie równie cenne i niezwykle
pomocne w opisywaniu terenu badawczego stało si
ę
przyj
ę
cie,
ż
e „rozumienie
kultury, jak podkre
ś
la Geertz, oznacza dostrzeganie normalno
ś
ci [ludzi] bez
redukowania ich unikalno
ś
ci” (Geertz 1973, s.14 cytowany przez Koster
ę
2003, s.35).
Istniej
ą
dwa jednocze
ś
nie współistniej
ą
ce spojrzenia na to, czym jest
organizacja i okre
ś
lenie tego, z którym bardziej si
ę
identyfikuj
ę
i z którego wprost
wynikaj
ą
moje metody badawcze, jest kluczowym elementem niezb
ę
dnym do
dalszych rozwa
ż
a
ń
w tym temacie.
Organizacje mo
ż
na bada
ć
na dwa podstawowe sposoby: jako przedmiot lub
jako proces. (Kostera, 2008, s.19)
ś
aden z nich nie mo
ż
e by
ć
jednoznacznie zanegowany i nie mo
ż
na z cał
ą
pewno
ś
ci
ą
stwierdzi
ć
,
ż
e jeden jest lepszy od drugiego. Trzeba natomiast wiedzie
ć
,
ż
e „je
ś
li patrzymy na organizacj
ę
jako proces, to nie istniej
ą
takie naukowe metody
13
badawcze, które jednocze
ś
nie pozwoliłyby studiowa
ć
j
ą
jako przedmiot, i odwrotnie”.
(Kostera, 2008, s.19) W zwi
ą
zku z tym,
ż
e metody badawcze stosowane w tej
ż
e
pracy to przede wszystkim metody jako
ś
ciowe rozci
ą
gni
ę
te w czasie, nie mogłam si
ę
nie zwróci
ć
ku spojrzeniu na organizacj
ę
jako proces.
Weick wyró
ż
nił cztery etapy procesu organizowania, składaj
ą
ce si
ę
na jeden
cykl. Pierwszym etapem jest inscenizacja (enactment), polegaj
ą
ca na uj
ę
ciu w
nawias fragmentu otoczenia i nadanie mu realno
ś
ci poprzez podejmowanie
działa
ń
. Drugim etapem jest selekcja (selection) w trakcie której ludzie staraj
ą
si
ę
zmniejszy
ć
niepewno
ść
, obejmuj
ą
c działania swoimi schematami
poznawczymi. Dzi
ę
ki temu działania i wydarzenia zaczynaj
ą
sprawia
ć
wra
ż
enie sensownej cało
ś
ci. Kolejnym etapem jest przechowywanie
(retencion) , polegaj
ą
ce na tym,
ż
e wyniki działa
ń
s
ą
zachowywane w
schematach poznawczych. Na ka
ż
dym z tych etapów kluczowe jest tworzenie
sensu i d
ąż
enie do rozumienia cało
ś
ci (Weick, 1995 cytowany przez Koster
ę
,
2008, s. 20)
Kultura korporacji mi
ę
dzynarodowych interesuje ju
ż
od dawna. Dobosz (1999) ju
ż
10
lat temu badała jedn
ą
z najwi
ę
kszych tego typu organizacji na
ś
wiecie, której polska
filia w tej chwili broni si
ę
przed upadkiem w zwi
ą
zku ze
ś
wiatowym kryzysem
gospodarczym. Latusek (2004) wkroczyła w
ś
wiat kierowników w podobnych
organizacjach i obserwowała ich walk
ę
podczas konfrontacji ich rodzimej kultury
narodowej z przekonaniami i symbolami ich podwładnych i współpracowników. Przy
okazji wzmiankowania o tej
ż
e etnografii istotnym jest,
ż
e Latusek potwierdza istnienie
swego rodzaju nadkultury, tworzone przez konkretne grupy stanowiskowe, w tym
przypadku menad
ż
erskie. (Dobosz, 1999 i Latusek, 2004 cytowane przez Koster
ę
,
2007) Bez w
ą
tpienia aspekt wielonarodowo
ś
ci pojawi si
ę
równie
ż
w tej
ż
e pracy.
14
Bior
ą
c pod uwag
ę
fakt, i
ż
znakomita wi
ę
kszo
ść
etnografów posługuje si
ę
i
pracuje w zało
ż
eniach paradygmatu interpretatywnego nie ma znaczenia rodzaj
badanej organizacji. Badania wykonane przez Młotkowsk
ą
–Nowak (2007) czy
Turskiego (2006) w, z pozoru odległej charakterowo od korporacji mi
ę
dzynarodowej,
organizacji jak
ą
jest urz
ą
d, niczym nie ró
ż
ni
ą
si
ę
od moich bada
ń
, czy bada
ń
Dobosz
oraz Latusek.
Kultura organizacji jest medium
ż
ycia społecznego, umo
ż
liwiaj
ą
cym
uczestnikom organizacji komunikacj
ę
i nadaj
ą
cym sens ich działaniom,
do
ś
wiadczeniom i wyborom. (Kostera, 2005, s.35 cytowana przez Młotkowsk
ą
-
Nowak, 2007, s. 23)
W zwi
ą
zku z czym mo
ż
na przez jej pryzmat wnioskowa
ć
na temat wszystkich
aspektów działalno
ś
ci organizacji, bez nadawania szczególnych znacze
ń
rodzajom
samych organizacji.
Ka
ż
de z wy
ż
ej wymienionych opracowa
ń
ró
ż
niło si
ę
przede wszystkim
w
ą
tkami, które wysuwały si
ę
na główny plan oraz ich interpretacj
ą
dokonan
ą
przez
badacza. Proces poszukiwania głównych symboli danej organizacji, ich identyfikacji i
przede wszystkim zrozumienia jest najtrudniejszym a jednocze
ś
nie przynosi
najwi
ę
cej satysfakcji etnografowi. Zaznaczone przeze mnie w
ą
tki s
ą
bardzo
uniwersalne. Nie s
ą
to zjawiska charakterystyczne tylko i wył
ą
cznie dla mojego
terenu, bior
ą
c pod uwag
ę
ich ogólne znaczenie przedstawione poni
ż
ej. Ich
identyfikacj
ę
i nadanie wymiaru indywidualnego dla danej organizacji zamieszcz
ę
w
konkluzjach na ko
ń
cu pracy.
Pracownicy
Zarówno w osobie podwładnych jak i przeło
ż
onych s
ą
to osoby
zatrudnione w danej organizacji lub działaj
ą
ce na jej rzecz, w
przypadku
wolontariatu.
Powtarzaj
ą
c
pytanie
Barbary
15
Czarniawskiej –Joerges (Dobosz 1999 za Czarniawsk
ą
-
Joerges 1992), które ju
ż
si
ę
pojawiło :czym byłaby organizacja,
gdyby pewnego dnia nie przyszedł do niej
ż
aden pracownik?,
odzwierciedlona jest rola i miejsce pracowników w organizacji.
S
ą
to jej twórcy i uczestnicy jednocze
ś
nie.
Open space
„Open space to obowi
ą
zuj
ą
cy model aran
ż
acji wn
ę
trz w
siedzibach wielu firm uwa
ż
aj
ą
cych si
ę
za post
ę
powe. Nie jest
to jednak styl nowoczesny. Od ko
ń
ca XIX wieku organizowano
tak prac
ę
maszynistów polegaj
ą
c
ą
na mechanicznym
powtarzaniu czynno
ś
ci. W połowie ubiegłego stulecia open
space dorobił si
ę
kuriozalnych
ś
cianek działowych daj
ą
cych
iluzj
ę
prywatno
ś
ci. W filmach z tamtego okresu pojawiaj
ą
si
ę
ogromne sale wypełnione boksami i dymem papierosowym.
Mimo
ż
e palenie zostało ju
ż
w biurach zakazane, urz
ą
dzanie
open space wci
ąż
jest legalne.”
3
Prawa i
przywileje
„W systemie prawa pracy podstawowym aktem prawnym
reguluj
ą
cym wzajemne prawa i obowi
ą
zki stron stosunku pracy
jest Kodeks pracy.
[…] Polski kodeks pracy w art. 10 – 18
definiuje podstawowe
zasady prawa pracy w nast
ę
puj
ą
cy sposób:
1. ka
ż
dy ma prawo do podj
ę
cia pracy;
2. ka
ż
dy ma swobod
ę
nawi
ą
zywania stosunków pracy;
3. ka
ż
dy ma prawo do wolno
ś
ci pracy, tzn. na prawo do
zerwania stosunku pracy;
4. pracodawca ma obowi
ą
zek poszanowania dóbr
3
A. Stanisławska, 14.01.2009, W szponach open space, artykuł zamieszczony na stronie internetowej
Rzeczpospolitej, (http://www.rp.pl/artykul/9141,248343_W_szponach_open_space.html)
16
osobistych pracownika;
5. pracownicy powinni by
ć
traktowani równo;
6. nie wolno dyskryminowa
ć
pracowników ze wzgl
ę
du na
ras
ę
, płe
ć
, wyznanie itp. ;
7. pracownik ma prawo do godziwego wynagrodzenia;
8. pa
ń
stwo ma obowi
ą
zek chroni
ć
uprawnienia
pracowników, w oparciu o automatyzm prawny;
9. pracownicy i pracodawcy maj
ą
prawo tworzy
ć
i
przyst
ę
powa
ć
do organizacji zawodowych;
10. pracownicy maj
ą
prawo do partycypacji w zarz
ą
dzaniu
firm
ą
w zakresie spraw dotycz
ą
cych ich osobi
ś
cie.”
4
Je
ż
eli chodzi o przywileje to wła
ś
nie szczególn
ą
rol
ę
przypisuje
si
ę
odr
ę
bnym
regulaminom,
które
wprowadza
sama
organizacja. Okre
ś
laj
ą
zazwyczaj dodatkowe, nie zapewnione
w kodeksie pracy, bonusy i nagrody, za osi
ą
gni
ę
cia zawodowe
wykraczaj
ą
ce poza standardowe obowi
ą
zki.
Procedury
Antoine de Saint- Exupery powiedział: „Obowi
ą
zek rozpoznasz
po tym przede wszystkim,
ż
e nie pozostawia ci on prawa
wyboru.” Zachowanie procedur w codziennej pracy jest dla
wielu organizacji kluczowym dla osi
ą
gni
ę
cia harmonii i
zrozumienia
pracy,
zwłaszcza
w
organizacjach
mi
ę
dzynarodowych. Im silniejsze s
ą
ró
ż
nice kulturowe w tego
typu organizacjach tym wymagalno
ść
stosowania si
ę
do
procedur jest wi
ę
ksza.
Dress code
„Organizational dress comprises the clothing (e.g., jacket, skirt,
pants) and artifacts (e.g., name tag, smock, jewelry) that
employees of an organization wear while at work (Rafaeli &
Pratt, 1993). As Rafaeli and Pratt (1993) noted in their review
of the meaning and impact of this symbol, organizational dress
4
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_pracy
17
serves two key functions: it asserts control, and it conveys
identity [podkre
ś
lenie –S
Ś
]”
5
J
ę
zyk
Wg Scheina nale
ż
y do pierwszego poziomu kultury: artefaktów.
Artefakty j
ę
zykowe daj
ą
si
ę
zidentyfikowa
ć
jako jedne z
pierwszych. Specyficzny j
ę
zyk organizacji
ś
wiadczy o jej
odr
ę
bno
ś
ci i cz
ę
sto charakteryzuje rodzaj relacji pomi
ę
dzy jej
członkami. (Dobosz, 1999)
Zagadnienia, które przedstawiłam powy
ż
ej znajduj
ą
si
ę
w centrum mojego
zainteresowania. Szczególnie ich splot i odczytane znaczenie kulturowe, w
poł
ą
czeniu z bardzo wysok
ą
pozycj
ą
pracy w systemie warto
ś
ci pracowników,
otwiera
w
tej
pracy
pole
do
refleksji
i
eksploracji.
5
Michael G. Pratt i Anat Rafaeli, Organizational Dress as a Symbol of Multilayered Social Identities w The
Academy of Management Journal, Vol. 40, No. 4, (Aug., 1997), pp. 862-898, p. 865
18
Rozdział III CZ
ĘŚĆ
EMPIRYCZNA
Wpłyn
ą
łem na suchego przestwór oceanu,
Wóz nurza si
ę
w zielono
ść
i jak łódka brodzi,
Ś
ród fali ł
ą
k szumi
ą
cych,
ś
ród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Ju
ż
mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrz
ę
w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! - jak cicho! - słysz
ę
ci
ą
gn
ą
ce
ż
urawie,
Których by nie do
ś
cigły
ź
renice sokoła;
Słysz
ę
, k
ę
dy si
ę
motyl kołysa na trawie,
K
ę
dy w
ąż
ś
lisk
ą
piersi
ą
dotyka si
ę
zioła.
W takiej ciszy - tak ucho nat
ęż
am ciekawie,
ś
e słyszałbym głos z Litwy. - Jed
ź
my, nikt nie woła
.
Adam Mickiewicz, Stepy akerma
ń
skie
3.1 Paradygmat->metafora->metodologia
Zgodnie z tym, co zaznaczyłam w nieco pseudograficzny sposób w tytule
podrozdziału wzoruj
ą
c si
ę
na rysunku Kostery (2003) za Morganem (1987) oraz
pod
ąż
aj
ą
c za wywodami sporz
ą
dzonymi przeze mnie w rozdziale drugim, rozwa
ż
ania
nad empiryczn
ą
cz
ęś
ci
ą
pracy rozpoczn
ę
od zapoznania czytelnika z paradygmatem
jaki wyznaj
ę
, aby nast
ę
pnie sformułowa
ć
i przedstawi
ć
metafor
ę
, któr
ą
si
ę
posłu
ż
yłam oraz wyjawi
ć
metody badawcze, które wykorzystałam. To wszystko mam
nadziej
ę
pomo
ż
e zrozumie
ć
mój punkt widzenia albo chocia
ż
uzna
ć
go za spójny i
adekwatny do tego, co zostanie napisane w dalszej cz
ęś
ci tego rozdziału.
Miałam bardzo du
ż
y problem z wyborem paradygmatu, który w pełni
odzwierciedlałby moje przekonania. Nie jestem w stanie teraz stwierdzi
ć
, czy to wina
mojej zło
ż
onej natury, niezdecydowania, czy raczej niedostatecznej wiedzy na ich
temat. Jakkolwiek paradygmaty opisuj
ą
ce od razu były mi du
ż
o bli
ż
sze ni
ż
radykalne,
19
to ju
ż
wybór pomi
ę
dzy paradygmatem funkcjonalistycznym i interpretatywnym okazał
si
ę
zbyt trudny. Szukałam w nich odpowiedzi: jak postrzega
ć
rzeczywisto
ść
?, czy to
my- ludzie j
ą
tworzymy, czy ona ju
ż
jest, a my j
ą
tylko modyfikujemy?, jaka jest moja
rola, jako badacza w tym wszystkim: opisywa
ć
, wnioskowa
ć
, radzi
ć
? Starałam si
ę
przeczyta
ć
jak najwi
ę
cej na temat paradygmatów, jednak to, co okazało si
ę
decyduj
ą
ce przy ostatecznym wyborze znalazłam u Kostery (2003):
„Uczestnicy widz
ą
swój
ś
wiat jako oczywisty, lecz zadaniem badacza jest
ukazanie w jaki sposób powstał. Badacz powinien wi
ę
c interpretowa
ć
zjawiska
społeczne” (s.16).
Jedno zdanie znajduj
ą
ce si
ę
przy opisie paradygmatu interpretatywnego okre
ś
liło
jednocze
ś
nie moj
ą
rol
ę
- badacza oraz zakres czynno
ś
ci, które powinny ograniczy
ć
si
ę
do interpretowania. To mi wystarczyło, aby w pełni móc si
ę
z nim uto
ż
sami
ć
i aby
stał si
ę
on podstaw
ą
do sformułowania metafory.
Dobr
ą
metafor
ę
niełatwo spotka
ć
nawet w poezji najwy
ż
szych lotów.
Skomponowanie odpowiedniej metafory dla organizacji jest równie trudne. Czy
ż
nie
łatwiej jest nada
ć
skomplikowan
ą
metafor
ę
banalnemu zjawisku, ni
ż
zrozumiale i
prosto opisa
ć
to, co zawiłe i zło
ż
one? Przyznam,
ż
e od momentu przekroczenia
progu Paca, wiedziałam,
ż
e wkraczam w inny
ś
wiat. Jednak dopiero po zako
ń
czeniu
bada
ń
byłam w stanie okre
ś
li
ć
jak dalece był on „inny”. Ludzie, podobni do mnie,
jedni młodzi, drudzy nieco starsi, tylko otoczenie inne, prawa, zwyczaje, obowi
ą
zki.
Ta korporacja stała si
ę
dla mnie odległym krajem o odmiennej kulturze, a ja stałam
si
ę
bosym podró
ż
nikiem, który postanowił go zwiedzi
ć
. Boso, czyli bez swojej wiedzy,
do
ś
wiadczenia, uprzedze
ń
i przekona
ń
, penetrowałam archetypy i mity Pacinimeg.
Kraj jest tylko krajem, a nie układem słonecznym jak u Dobosz (1999), poniewa
ż
organizacja ta wydała mi si
ę
zbyt bliska i przyjazna, co sprawili napotkani tam ludzie.
20
Jednocze
ś
nie jest na tyle daleka poprzez odmienno
ść
zachowa
ń
i kultury,
ż
eby kraj
ten był odległym i niezbadanym. Formułuj
ą
c metafor
ę
nie tylko dla organizacji ale
równie
ż
dla siebie samej, stworzyłam mam nadziej
ę
jeszcze bardziej spójny obraz
mojego postrzegania rzeczywisto
ś
ci, który wprost wynika z paradygmatu
interpretatywnego, z którym si
ę
uto
ż
samiam oraz zach
ę
ci czytelnika do
towarzyszenia mi w dalszych rozwa
ż
aniach.
Metafora podró
ż
y nie jest moim dziełem. Jej rodzicami s
ą
Kendall i Kendall,
którzy po raz pierwszy wprowadzili j
ą
do literatury. Co mnie jednak odwiodło od
pełnej identyfikacji z ich spojrzeniem to fakt,
ż
e sformułowana przez nich metafora
podró
ż
y opisywała w
ę
drówk
ę
po morzu. Oczywi
ś
cie mój brak entuzjazmu nie wynika
z tego,
ż
e by
ć
mo
ż
e nie przepadam a tego typu
ś
rodkami transportu, ale pewne
składowe tej
ż
e metafory nie pokrywaj
ą
si
ę
do ko
ń
ca z tym co zaobserwowałam na
moim terenie. Jakkolwiek wiele innych metafor posiadało brakuj
ą
ce elementy, to nie
wyra
ż
ały innych, które były niezb
ę
dne.
Jestem
ś
wiadoma,
ż
e by
ć
mo
ż
e nawet stworzona przeze mnie metafora
b
ę
dzie dla niektórych niepełna lub niewystarczaj
ą
ca, dlatego ograniczyłam
nawi
ą
zywanie do niej do absolutnego minimum.
Zgodnie z powiedzeniem,
ż
e „koniec j
ę
zyka za przewodnika”, postanowiłam
przede wszystkim rozmawia
ć
. W tym celu wykorzystałam wywiad antropologiczny.
Przeprowadziłam pi
ę
tna
ś
cie wywiadów z pracownikami
ś
redniego szczebla oraz dwa
z mened
ż
erami w terminie od czerwca do grudnia 2008 roku. Wywiady z
mened
ż
erami były krótkie, około półgodzinne, natomiast wywiady z pracownikami
ś
redniego szczebla trwały od dwudziestu do osiemdziesi
ę
ciu minut. Zdołałam jedynie
porozmawia
ć
z uczestnikami jednego z wielu projektów realizowanych przez
Pacinimeg, głównie dlatego,
ż
e moje wej
ś
cie do firmy zapewniła mi osoba wła
ś
nie z
21
tego
ż
projektu i nie byłam w stanie nawi
ą
za
ć
kontaktu z kimkolwiek spoza niego.
Spo
ś
ród tych pi
ę
tnastu wywiadów a
ż
dziewi
ęć
to wywiady z osobami na stanowisku
junior accountant, najni
ż
szym w hierarchii, dwa z osobami na stanowisku accounant,
z trzema na stanowisku senior accountant oraz jedn
ą
team leaderk
ą
. Podejrzewam,
ż
e okre
ś
lenia stanowisk nie s
ą
dla wi
ę
kszo
ś
ci trudne do przetłumaczenia, wi
ę
c
celowo u
ż
yłam nazw w j
ę
zyku angielskim. Poza tym zastosowałam si
ę
tym samym
do tego, co zaleca Kostera (2003): „[d]obry antropolog kultury musi nauczy
ć
si
ę
j
ę
zyka swojego terenu”- wi
ę
c przej
ę
łam terminologi
ę
jak
ą
posługuj
ą
si
ę
uczestnicy
„mojej” organizacji. Poni
ż
sza tabela prezentuje pseudonimy wszystkich moich
rozmówców, stanowisko, które zajmowali oraz czas naszej rozmowy.
Pseudonim rozmówcy
Wiek, stanowisko
Czas rozmowy
Pani z Holandii
26 lat, junior accountant
1h20min
Pan z Holandii
30 lat, junior accountant
1h
Pani z Wielkiej Brytanii
37 lat, accountant
55min.
Pan z Wielkiej Brytanii
23 lata, junior accountant
48min.
Pani z Polski
33 lata, team leader
1h
Pan z Polski
28 lat, accountant
1h15min.
Pani ze Szwecji
25 lat, junior accountant
1h20min.
Pan z W
ę
gier
24 lata, junior accountant
40min.
Pani z W
ę
gier
29 lat, senior accounant
35min.
Pan z Francji
26 lat, senior accountant
1 h 10 min
Pani z Francji
23 lata, junior accounant
1 h
Pan z Niemiec
33 lata, senior accounant
40 min.
Pani z Niemiec
27 lat, junior accounant
20 min.
22
Pani z Włoch
25 lat, junior accounant
1 h
Pani z Hiszpanii
26 lat, junior accounant
35 min
Pani Manager I
32 lata, junior manager
35 min.
Pani Manager II
36 lat, project manager
25 min.
Pierwszy wywiad był nieporadny, pomimo,
ż
e bardzo starałam si
ę
, aby
atmosfera sprzyjała rozmowie, a moje pytania nie narzucały zbyt oczywistych
odpowiedzi. Stało si
ę
tak dlatego,
ż
e chciałam nakierowa
ć
rozmow
ę
na tematy w
moim mniemaniu problematyczne i ciekawe, co jednak nie pokryło si
ę
z punktem
widzenia mojego rozmówcy, który prawdopodobnie znudzony i zniecierpliwiony
uciekał od odpowiedzi zarówno słowem jak i wzrokiem. Jednak
ż
e był to najdłu
ż
szy z
moich wywiadów. Ka
ż
dy kolejny był krótszy. Podejrzewam,
ż
e było to skutkiem
mojego rosn
ą
cego do
ś
wiadczenia w rozmawianiu z lud
ź
mi, zadawania dobrych pyta
ń
i czytania j
ę
zyka ciała moich rozmówców. Jakkolwiek najcz
ę
stsz
ą
przyczyn
ą
tego
ż
faktu był po prostu po
ś
piech i brak czasu, który mogliby mi po
ś
wi
ę
ci
ć
moi rozmówcy.
Zaskakuj
ą
cy jest fakt,
ż
e dzi
ę
ki badaniom, dopiero nauczyłam si
ę
rozmawia
ć
i
słucha
ć
. Chłon
ę
łam ka
ż
de zdanie i słowo, wyzbyłam si
ę
jak
ż
e powszechnej cechy,
ż
e słyszymy, tylko to, co chcemy usłysze
ć
i okazało si
ę
jak wiele inni ludzie maj
ą
nam do powiedzenia. Moi rozmówcy to młode osoby, głównie studenci, z których
najstarsza miała 37 lat. W pierwszych wywiadach zadawałam pytania otwarte na
temat typowego dnia w pracy, czy współpracowników. Cz
ę
sto pierwsze pytanie
dotyczyło j
ę
zyka ciała zbli
ż
aj
ą
cego si
ę
rozmówcy, a w ostatniej fazie, kiedy ju
ż
osoby
przeze mnie zaproszone znały mnie, to one zaczynały rozmow
ę
, nie zwracaj
ą
c ju
ż
uwagi na dyktafon czy fakt,
ż
e notuj
ę
. Moje notatki z wywiadów opisywały czas i
okoliczno
ś
ci rozmowy oraz jej przebieg, czyli to czego nie mo
ż
na było usłysze
ć
na
23
dyktafonie. Pomagało mi to pó
ź
niej w interpretacji i transkrypcji wywiadu, co
uczyniłam dopiero po przeprowadzeniu ostatniej rozmowy 12 grudnia 2008 roku.
Sp
ę
dziłam równie
ż
około 30 dni z przerwami na obserwacji bezpo
ś
redniej. Na
pocz
ą
tku starałam si
ę
aby była to obserwacja nieuczestnicz
ą
ca, ale nie mogłam
wyzby
ć
si
ę
wewn
ę
trznej potrzeby interpretowania i wnioskowania, zwłaszcza kiedy
procesy i zjawiska przeze mnie obserwowane w organizacji przestały by
ć
mi po
pewnym czasie zupełnie obce tak, jak to było na pocz
ą
tku. Nie mogłam przecie
ż
udawa
ć
,
ż
e nie wiem dlaczego biuro pustoszeje około godziny 13 ka
ż
dego
dnia…Czytaj
ą
c o metodach badawczych u Kostery (2003) bardzo zainteresował
mnie shadowing. Wydał mi si
ę
metod
ą
o wielkim potencjale i mo
ż
liwo
ś
ciach. Mimo,
ze znalazłam osob
ę
, która nie miała nic przeciwko, abym była jej „cieniem”, to jednak
efekt, w postaci moich notatek, był marny. Moje wrodzone gadulstwo i nadmierna
czasami ch
ęć
zdobycia kontaktu z drug
ą
osob
ą
sprawiały,
ż
e zamiast obserwowa
ć
zam
ę
czałam t
ę
osob
ę
pytaniami niekoniecznie na temat jej pracy. Ju
ż
po jednym
dniu osoba zniech
ę
cona, poniewa
ż
skutecznie swoj
ą
obecno
ś
ci
ą
zmniejszałam jej
wydajno
ść
w pracy, była zmuszona zrezygnowa
ć
z udziału w badaniu. To
ś
wiadczy
tylko o tym jak wiele musz
ę
si
ę
jeszcze nauczy
ć
i jak bardzo praca ta b
ę
dzie jeszcze
niedoskonała.
Badania przerwałam kiedy jedna z mened
ż
erek zaproponowała mi prac
ę
,
twierdz
ą
c,
ż
e i tak ju
ż
znam wszelkie procedury na tyle, aby oby
ć
si
ę
bez wst
ę
pnego
szkolenia i była gotowa przyj
ąć
mnie od razu. Wtedy stwierdziłam,
ż
e nastał ten
moment, kiedy przestałam by
ć
kim
ś
z zewn
ą
trz, kiedy organizacja, któr
ą
tylko
badałam mnie zasymilowała, kiedy zapragn
ę
łam przeprowadzi
ć
si
ę
do kraju, który
tylko zwiedzałam…
24
3.2 Ponad 40 lat tradycji…
Forty years on, our challenge is to maintain our momentum, while
preserving our differences and the spark of innovation that enables us
to work in an original way both together and with our clients. [Paul
Hermelin, CEO Pacinimeg]
6
Nie mogłabym pozostawi
ć
czytelnika w stanie niewiedzy lub odesła
ć
go do
strony internetowej firmy. Po pierwsze zaburzyłoby to spójn
ą
wizj
ę
całej opowie
ś
ci o
Pacinimeg, a po drugie byłoby chyba dowodem na nieuzasadnione lenistwo autorki.
Co prawda materiał, który tu lu
ź
no przytaczam pochodzi w głównej mierze stamt
ą
d,
to jednak traktuj
ę
go jako najbardziej wiarygodny i rzetelny, a tym samym godny
czytelnika.
Pocz
ą
tki Pacinimeg si
ę
gaj
ą
lat sze
ść
dziesi
ą
tych dwudziestego wieku. W
1967 roku niejaki Serge Kampf zało
ż
ył, w swoim dwupokojowym mieszkaniu w
Grenoble we Francji, firm
ę
oferuj
ą
c
ą
wsparcie IT o nazwie Itegos. W ci
ą
gu 8 lat firma
ewoluowała z małego prywatnego interesu lokalnego w organizacj
ę
o zasi
ę
gu
globalnym. Ewolucja ta obejmowała zarówno tworzenie własnych filii w ró
ż
nych
miastach francuskich, jak równie
ż
w ko
ń
cowym etapie tego
ż
okresu fuzj
ę
z
Pacinimeg, przedsi
ę
biorstwem równie
ż
oferuj
ą
cym wsparcie IT oraz kupno
ameryka
ń
skiej firmy komputerowej Inimeg Computer Systems. Tym samym 1
stycznia 1975 roku powstał Pac Inimeg Itegos Group zatrudniaj
ą
ca 1500
pracowników na
ś
wiecie.
6
Cytat Paul Hermelin, CEO Pacinimeg, zaczerpnięty ze strony internetowej
http://www.PacInimeg.com/about/history
25
Integracja trzech firm nie była prosta, wymagała wielu zabiegów
organizacyjnych oraz zarz
ą
dzania na najwy
ż
szym poziomie. Dzi
ę
ki temu lata
siedemdziesi
ą
te i osiemdziesi
ą
te, które charakteryzował ogólno
ś
wiatowy rozkwit ery
komputerów, były równie
ż
bardzo owocne dla Pac Inimeg Itegos. Aby jednak
ograniczy
ć
koszty ci
ą
głego inwestowania w coraz to nowszy sprz
ę
t, co byłoby
konieczne dla utrzymania firmy na wysokim poziomie, postanowili zredukowa
ć
usługi
serwisu samych maszyn na rzecz usług intelektualnych, czyli wła
ś
nie doradztwa i
konsultingu. Mimo,
ż
e ju
ż
w 1975 roku firma była obecna w 21 krajach, aby utrzyma
ć
tendencj
ę
rozwojow
ą
i nadal by
ć
konkurencyjnym na rynku globalnym Pac postawił
na dalsz
ą
ekspansj
ę
. Poza kolejnymi oddziałami firmy powstaj
ą
cymi w krajach
wysoko rozwini
ę
tych, zało
ż
ono równie
ż
pierwsz
ą
fili
ę
w Stanach Zjednoczonych,
rozpoczynaj
ą
c tym samym prawdziw
ą
ś
wiatow
ą
ekspansj
ę
. Efektem tego były wyniki
finansowe firmy osi
ą
gaj
ą
ce pod koniec 1989 roku miliard euro oraz zatrudnienie
oscyluj
ą
ce wokół 13 tysi
ę
cy pracowników.
Wraz z 1990 rokiem przyszło załamanie pozycji Pac Imineg na rynku IT,
pojawili si
ę
nowi konkurenci, którzy byli bardziej elastyczni i du
ż
o szybciej przyswajali
pojawiaj
ą
ce si
ę
w zastraszaj
ą
cym tempie nowo
ś
ci tej bran
ż
y. Firma potrzebowała
restrukturyzacji i to we wszystkich aspektach w jak najszybszym czasie. Momentem
przełomowym był spadek warto
ś
ci firmy w 1991 o 10% w stosunku do roku
poprzedniego. To spowodowało,
ż
e 550 głównych dyrektorów opracowało bardzo
trudny i szczegółowy plan koniecznych do wprowadzenia zmian pod nazw
ą
Genesis.
Dwudziesto- czteromiesi
ę
czny plan zako
ń
czył si
ę
sukcesem, którego rezultaty
mo
ż
emy podziwia
ć
do dzisiaj. Jednym z głównych efektów jest wprowadzenie do
kodeksu firmy siedmiu głównych warto
ś
ci, wpajanych obecnie ka
ż
demu
pracownikowi firmy:
26
Jak ma przyj
ść
audyt to wszyscy, ale to wszyscy maj
ą
przypi
ę
te nad
biurkiem te warto
ś
ci: uczciwo
ść
, odwaga, zaufanie, wolno
ść
, duch
zespołu, skromno
ść
i zabawa. Musisz je zna
ć
na blach
ę
, bo nawet przy
ś
niadaniu mened
ż
erka mo
ż
e Ci
ę
o nie zapyta
ć
[…] to si
ę
cz
ę
sto
zdarza. [Pan z W
ę
gier]
Aby zapewni
ć
jak najlepsze warunki dla przyswojenia nowych zasad
utworzono Uniwersytet Pacinimeg niedaleko Pary
ż
a, gdzie w ci
ą
gu pierwszych 2 lat
przeszkolono ponad dziesi
ęć
tysi
ę
cy mened
ż
erów i pracowników ni
ż
szego szczebla.
Firma od pocz
ą
tku bazowała na przej
ę
ciach i fuzjach i nawet podczas transformacji z
tego nie zrezygnowała. Wykorzystuj
ą
c w pełni swoj
ą
nadal jeszcze siln
ą
pozycj
ę
wykupiła niemieck
ą
firm
ę
SCS, brytyjskiego Hoskynsa oraz dwie ameryka
ń
skie firmy
United Research Corporation i The Mac Group. Silne zaanga
ż
owanie we
wprowadzenie koniecznych zmian oraz uwa
ż
na obserwacja tendencji rynkowych
pozwoliła firmie przebrn
ąć
przez złe czasy.
Koniec lat dziewi
ęć
dziesi
ą
tych to bardzo gor
ą
cy okres dla globalnej
gospodarki. Wprowadzenie euro czy galopuj
ą
ce procesy globalizacyjne wprowadziły
Pacinimeg na zupełnie nowe wody. Poci
ą
gn
ę
ło to za sob
ą
kolejne kroki maj
ą
ce na
celu zaznaczenia pozycji firmy na rynku mi
ę
dzynarodowym. Podpisano umowy
aliansu z Microsoft, Oracle i Sun Microsystems. W mi
ę
dzyczasie Pacinimeg stało si
ę
liderem we wprowadzeniu systemu SAP a warto
ść
jego sprzeda
ż
y w ci
ą
gu trzech lat
od 1996 do 1999 roku niemal si
ę
podwoiła. Obecnie firma współpracuje równie
ż
z
takimi pot
ę
gami bran
ż
y IT jak Symantec i Novell. Sama ma jednak aspiracje to bycia
pot
ę
g
ą
ale bran
ż
y konsultingowej i outsourcingu. Jednym z ostatnich przej
ęć
był
zakup cz
ęś
ci konsultingowej Ernsta &Younga w 2000 roku, co stało si
ę
skutecznym
27
narz
ę
dziem do osi
ą
gni
ę
cia zamierzonego celu. Pod koniec 2003 roku stworzono 5
strategicznych jednostek biznesowych: Północnej Ameryki, Centralnej i Południowej
Europy, Północnej Europy i Azji Pacyficznej, Outsourcingu Europy i Itegos oraz 4
linie biznesu: outsourcing, konsulting, technologia i profesjonalne usługi o zasi
ę
gu
lokalnym.
W 2007 roku na 21 spotkaniu głównych dyrektorów sporz
ą
dzono plan rozwoju
na najbli
ż
sze lata. Plan pod nazw
ą
I
3
skupia si
ę
na trzech filarach: Industrialization,
Intimacy i Innovation (Industrializacja, Zaufanie i Innowacja). Firma ma aspiracje aby
by
ć
zdoln
ą
wprowadzi
ć
i poprowadzi
ć
swoich klientów przez technologie i pomóc im
tym samym w osi
ą
ganiu wysoko postawionych celów biznesowych.
Pacinimeg wprowadziło całkiem nowe poj
ę
cie do Technologii Biznesu i jest
nim Rightshore, który ł
ą
czy w sobie wszystkie zalety onshoringu, nearshoringu i
offshoringu
7
.
Siedziba Pacinimeg w Polsce znajduje si
ę
w Warszawie, jednak cało
ść
procesów biznesowych oferowanych przez rodzim
ą
fili
ę
odbywa si
ę
poza stolic
ą
: w
Krakowie, Katowicach i Wrocławiu. Polska jest lokacj
ą
oferuj
ą
c
ą
nearshoring dla firm
europejskich lub posiadaj
ą
cych oddziały w Europie. Kraków to centrum outsourcingu
procesów biznesowych, głównie ksi
ę
gowo
ś
ci. Natomiast Katowice i Wrocław to
centra outsourcingu procesów informatycznych. Ogólnie w Polsce Pacinimeg
zatrudnia ponad 3000 osób, którzy posługuj
ą
si
ę
wszystkimi j
ę
zykami europejskimi
oraz niektórymi azjatyckimi.
Pomimo francuskich korzeni firma ju
ż
dawno przestała by
ć
francusk
ą
. Obecnie
to jedna z najwi
ę
kszych korporacji globalnych na
ś
wiecie.
7
Wymienione pojęcia nazywają różne odmiany outsourcingu. Zjawisko już bardzo popularne i oznaczające
wydzielenie pewnych obszarów działalności firmy i zlecenie wykonywania tychże czynności firmom
zewnętrznym, zmniejszając tym samym koszty. Czytelnikowi polecam artykuł Marcina Pilaczyńskiego, Polska
centrum
outsourcingu,
13.06.2006,
zamieszczony
na
stronie
internetowej
http://wiadomosci.polska.pl/specdlapolski/article,Polska_centrum_outsourcingu,id,226236.htm
28
3.3 Pierwsze wra
ż
enie, pierwszy dzie
ń
W zwi
ą
zku z tym,
ż
e projekty, które realizuje Pacinimeg s
ą
całkowicie
oddzielne i nie maj
ą
ze sob
ą
nic wspólnego, a osoba, która zapewniła mi wej
ś
cie do
firmy, jest jedynie pracownikiem ni
ż
szego szczebla w jednym z nich, moje badania
ograniczyły si
ę
do jednej z dwóch lokalizacji firmy w Krakowie. Na pocz
ą
tku byłam
odrobin
ę
zawiedziona, jednak jak si
ę
okazało, materiał badawczy przez mnie
zgromadzony był wystarczaj
ą
cy i zadowalaj
ą
cy.
Budynek, w którym mie
ś
ci si
ę
„mój” projekt znajduje si
ę
niedaleko Dworca
Głównego w Krakowie. Jest to jedna z nowszych inwestycji w mie
ś
cie prawie
całkowicie zaj
ę
ta przez Paca. Niewysoki pi
ę
ciopi
ę
trowy budynek dobrze komponuje
si
ę
z zabudow
ą
starego Krakowa. Aby przej
ść
przez parking z wyznaczonymi
równie
ż
miejscami dla rowerów, trzeba najpierw min
ąć
„stra
ż
nika”, którym jest
staruszka sprzedaj
ą
ca słynne precle krakowskie.
Nie da si
ę
koło niej przej
ść
oboj
ę
tnie. Zwłaszcza rano kiedy s
ą
jeszcze
gor
ą
ce i pachn
ą
na cał
ą
ulic
ę
[…] potem wszyscy siadamy przy
ś
niadaniu i jest co
ś
dobrego do kawy [Pan z Francji
8
]
W
ś
rodku okazuje si
ę
,
ż
e zaprojektowany na brył
ę
sze
ś
cianu budynek, ma
oszklony dach, który chroni patio z fontann
ą
i małymi drzewkami. Na parterze
znajduj
ą
si
ę
równie
ż
: bistro, kiosk, bank oraz biuro podró
ż
y. S
ą
równie
ż
4 windy, z
których tylko jedna prowadzi na ostatnie pi
ę
tro. Jednak o tym dowiedziałam si
ę
dopiero pó
ź
niej.
8
Moich rozmówców przyporządkowałam do krajów, dla których pracują, rozróżniając ich tylko ze względu na
płeć.
29
Moja pierwsza wizyta była do
ść
oficjalna. Musiałam si
ę
pojawi
ć
o okre
ś
lonej
godzinie, tak, aby mened
ż
erka projektu mnie poznała i zaakceptowała. Wjechałam
wi
ę
c na czwarte pi
ę
tro, bo tam znajduje si
ę
główna recepcja, gdzie przywitały mnie
dwie młode dziewczyny. Podczas, gdy czekałam na osob
ę
, która mnie wprowadzi,
dokonałam króciutkiej obserwacji. Aby w ogóle si
ę
tutaj dosta
ć
musiałam po wyj
ś
ciu z
widny zapuka
ć
z oszklone drzwi poniewa
ż
, jak si
ę
potem okazało, wszystkie drzwi s
ą
zaopatrzone w specjalny czytnik kart magnetycznych, który blokuje zamek. Na
ś
cianie za recepcj
ą
umieszczone jest du
ż
e logo firmy oraz jej siedem głównych
warto
ś
ci, o których ju
ż
wspominałam. Warto
ś
ci napisane s
ą
w j
ę
zyku angielskim. Nie
zwróciła mojej uwagi bardzo du
ż
a liczba osób kr
ę
c
ą
ca si
ę
w pobli
ż
u. Co mnie jednak
zdziwiło to, to,
ż
e wi
ę
kszo
ść
z nich skupia si
ę
w pobli
ż
u jednego z pokoi, do którego
wnosi lub wynosi ró
ż
nej wielko
ś
ci paczki. Nie miałam jednak wi
ę
cej czasu aby si
ę
nad tym zastanawia
ć
bo przyszła znajoma mi osoba, aby mnie odebra
ć
. Otrzymałam
identyfikator z napisem visitor, kart
ę
magnetyczn
ą
do otwierania drzwi i zaproszono
mnie na kolejne pi
ę
tro. Pokonały
ś
my kilka stopni na szarej klatce schodowej i
weszły
ś
my do pomieszczenia, gdzie miałam prowadzi
ć
badania przez najbli
ż
sze pół
roku.
Przestrze
ń
, bo taka nazwa lepiej brzmi w odniesieniu do tego, co zobaczyłam.
Ogromna przestrze
ń
, która została spot
ę
gowania jeszcze wra
ż
eniem ostatniego
pi
ę
tra budynku, na którym si
ę
znajdowała. Du
ż
e okna od sufitu do podłogi, za którymi
rozpo
ś
cierał si
ę
widok samych dachów krakowskich osiedli, sprawiały wra
ż
enie
jakbym siedziała na szczycie niesamowicie wysokiej góry. Czy mi si
ę
wydawało, czy
rzeczywi
ś
cie widziałam z okna szczyty Tatr? Dostałam miejsce do siedzenia przy
jednym z pustych biurek. Krzesło wygodne, obrotowe, a biurko wyprofilowane.
Zapoznałam si
ę
z moimi s
ą
siadkami, Pani
ą
z Holandii i Pani
ą
ze Szwecji…
30
3.4 Miejsce
To, co czyni wyj
ą
tkowymi pewne kraje to ich poło
ż
enie, ukształtowanie, klimat
oraz j
ę
zyk i kultura, które tworz
ą
ludzie. Jednym słowem to, co sprawia,
ż
e s
ą
niepowtarzalne to miejsce i ludzie. Dodatkowo o odmienno
ś
ci jednych narodów i
społeczno
ś
ci od innych stanowi
ą
ich prawa i obowi
ą
zki jako obywateli danego kraju.
Jako „bosy podró
ż
nik” postanowiłam opisa
ć
wła
ś
nie te czynniki: miejsce, ludzi, ich
prawa i obowi
ą
zki oraz j
ę
zyk w ró
ż
nych aspektach odnosz
ą
cych si
ę
do Pacinimeg,
które nasun
ę
li mi moi rozmówcy i które szczególne zwróciły moj
ą
uwag
ę
. Jako
pierwsze opisz
ę
miejsce, bo to ono najpierw zapada nam w pami
ęć
, a jego wygl
ą
d
cz
ę
sto ma decyduj
ą
cy wpływ na to, jak postrzegamy na dalszym etapie ludzi i jak
interpretujemy zjawiska, które w nim zachodz
ą
.
3.4.1 Open space
Przestrze
ń
, o której ju
ż
wspominałam nie jest pusta. Jest doskonale
zorganizowan
ą
przestrzeni
ą
. Zorganizowan
ą
w tzw. open space. Biurka ponad stu
osób s
ą
pogrupowane po sze
ść
i tym samym tworz
ą
zatoczki, do których wchodzi si
ę
z korytarza, stworzonego z jednej strony z szaf wypchanych segregatorami, a z
drugiej strony ze
ś
ciany, gdzie s
ą
drzwi do łazienek i kuchni. Na ko
ń
cu tego
pomieszczenia znajduje si
ę
wej
ś
cie do sali konferencyjnej. Na
ś
cianach wisz
ą
plakaty z ró
ż
nymi wykresami.
To s
ą
wykresy dotycz
ą
ce naszych osi
ą
gni
ęć
. Chwalimy si
ę
potencjalnym klientom, którzy nas odwiedzaj
ą
ilo
ś
ciami procesowanych
dokumentów oraz maciupe
ń
k
ą
ilo
ś
ci
ą
bł
ę
dów. […] Pokazane s
ą
31
równie
ż
niektóre nasze procedury, ale szczerze mówi
ą
c, to nawet nie
wiem kto si
ę
zajmuje robieniem tego.[Pan z Francji]
Organizacja przestrzeni biurowej w open space budzi mieszane uczucia w
ś
ród
pracowników.
Te boksy…przez te boksy umiera komunikacja. Czasami dochodzi do
tego,
ż
e dzwoni
ę
do kogo
ś
, kto siedzi naprzeciwko za
ś
ciank
ą
. [Pani z
Polski]
Ja to si
ę
czuj
ę
jak ko
ń
w boksie. Tylko mi owsa dorzuci
ć
. [Pani z
W
ę
gier]
Mi to nawet odpowiada, bo jak co
ś
chc
ę
to po prostu wstaje i mówi
ę
, a
czasami to nawet nie wstaj
ę
tylko si
ę
troch
ę
z krzesłem wysuwam. [Pan
z Niemiec]
Wspólne stanowisko zajmuj
ą
jedynie je
ś
li chodzi o miejsce pracy mened
ż
erów
wy
ż
szego szczebla. Jest to stanowisko raczej negatywne. Pracownicy czuj
ą
si
ę
odtr
ą
ceni i odizolowani.
Powiem tak, nasza firma opiera si
ę
na zasadach równo
ś
ci, pracujemy w
tym samym miejscu wszyscy, tymczasem od pewnego czasu siedz
ą
oni
w miejscu oddzielonym
ś
ciank
ą
. Ja na przykład na samym pocz
ą
tku
miałem przyjemno
ść
-nieprzyjemno
ść
siedzie
ć
z menagerem projektu
po drugiej stronie biurka. Wtedy była ta równo
ść
. [Pan z Holandii]
32
Mi to si
ę
w ogóle nie podoba,
ż
e oni przeszli do osobnego pokoju.
Nasze teamy mieszaj
ą
tak,
ż
e nawet jak jest równe 6 osób w zespole,
to jedna zawsze siedzi ju
ż
w zatoczce kolejnego zespołu, a sami si
ę
odizolowali. [Pan z Francji]
To si
ę
mi jako
ś
kłóci. Z jednej strony mów im „cze
ść
” i po imieniu, a z
drugiej nie chc
ą
si
ę
integrowa
ć
. Mi to zwisa, bo wol
ę
jak mi szef na
głowie nie siedzi i nie patrzy na r
ę
ce, ale to i tak takie dziwne uczucie.
[Pan z W
ę
gier]
Sami mened
ż
erowie równie
ż
nie dostrzegaj
ą
wi
ę
kszych pozytywów zaistniałej
sytuacji.
Kiedy
ś
to jeszcze siedzieli
ś
my… znaczy my mened
ż
erowie… razem ze
wszystkimi, w takich samych boksach w jednym miejscu, no to si
ę
z
ka
ż
dym zagadało, poszło na piwo czy na imprez
ę
, nawet niefirmow
ą
.
Teraz, jak siedzimy w innym pomieszczeniu, to ju
ż
nie jest tak jak
wtedy. [Pani Mened
ż
er I]
Podobnie jak w zwiedzanych przez nas krajach, ka
ż
dy obiekt turystyczny czy
sławna osoba ma po
ś
wi
ę
con
ą
sobie tablic
ę
z podstawowymi informacjami, tak samo
przy ka
ż
dej zatoczce jest umieszczona tablica ze zdj
ę
ciami, imionami i nazwiskami
oraz j
ę
zykami jakimi si
ę
posługuj
ą
osoby w niej siedz
ą
ce. Dla wi
ę
kszo
ś
ci jest to du
ż
e
33
udogodnienie, zwłaszcza,
ż
e w firmie panuje zasada mówienia sobie na „ty”, a nie
sposób jest od razu zapami
ę
ta
ć
stu imion.
Dobrze,
ż
e te tablice przy ka
ż
dym boksie ze zdj
ę
ciami, nazwiskami i
działem, którym si
ę
zajmujesz, bo mo
ż
esz chocia
ż
uda
ć
,
ż
e wiesz jak
kto
ś
ma na imi
ę
. [Pani z Polski]
Dostałam kiedy
ś
jakie
ś
pismo po niemiecku, przebiegłam si
ę
po biurze
wyszukałam na tablicy niemieck
ą
flag
ę
i w 2 minuty miałam
przetłumaczony tekst. Dobrze,
ż
e kto
ś
o tym pomy
ś
lał. [Pani ze
Szwecji]
Open space w kulturze korporacyjnej ewoluował z formy zupełnie wolnej od
jakichkolwiek granic do takiej, gdzie cienkie, niskie
ś
cianki pomi
ę
dzy biurkami dawały
chocia
ż
złudzenie prywatno
ś
ci. Wła
ś
nie tak
ą
form
ę
przyj
ę
ło Pacinimeg. O tyle o ile
sam open space nie ma zbyt wielu zwolenników, o tyle
ś
cianki s
ą
doceniane i
przyjmowane z entuzjazmem. Chocia
ż
ka
ż
dy ma ku temu inny powód.
Lubi
ę
sobie przypi
ąć
ró
ż
ne rzeczy w moim boksie np. zdj
ę
cie mojego
dziecka. [Pani z Francji]
S
ą
dni kiedy dzi
ę
kuj
ę
Panu Bogu za te
ś
cianki. To s
ą
te dni, kiedy nie
mam co robi
ć
i buszuj
ę
w Internecie, a
ś
cianki sprawiaj
ą
,
ż
e nikt tego
nie widzi. [Pan z Niemiec]
34
Mam tam wszystko, moje hasła do systemów, jakie
ś
aktualno
ś
ci,
rzeczy, których nie mog
ę
zapami
ę
ta
ć
, a o których nie mog
ę
zapomnie
ć
,
słówka szwedzkie, numery telefonów do mojej lokacji. Ka
ż
da
ś
cianka
jest zagospodarowana od góry do dołu i jeszcze mi mało. [Pani ze
Szwecji]
Mam taki patent. Jak mi si
ę
chce spa
ć
, to bior
ę
kartk
ę
i ołówek, opieram
głow
ę
na r
ę
ce i udaj
ę
,
ż
e co
ś
pisz
ę
, a tak naprawd
ę
ś
pi
ę
. Jak mam
czas to potrafi
ę
tak nawet godzin
ę
a i tak nikt nic nie widzi, bo s
ą
te
ś
cianki. [Pan z Niemiec]
3.4.2 Sprawa tarasu
W ka
ż
dym mie
ś
cie, które zwiedzamy jest takie miejsce, gdzie ludzie
szczególnie lubi
ą
przebywa
ć
. Odbywaj
ą
si
ę
tam ró
ż
ne imprezy kulturalne i prywatne
spotkania. Mieszka
ń
cy czuj
ą
si
ę
tam swobodnie i cz
ę
sto je odwiedzaj
ą
. Takim
miejscem w Pacinimeg jest taras.
Bezpo
ś
rednie wyj
ś
cie na taras znajduje si
ę
na pi
ą
tym pi
ę
trze budynku, czyli na
pi
ę
trze „mojego” projektu, dlatego głównie korzystaj
ą
z niego osoby pracuj
ą
ce w
tym
ż
e projekcie, chocia
ż
zdarzaj
ą
si
ę
równie
ż
przybysze z innych pi
ę
ter. Ka
ż
da
zatoczka biurek ma do dyspozycji drzwi balkonowe, które latem s
ą
nieustannie
otwarte. Pracownicy wykorzystuj
ą
pobyt na tarasie na swój sposób.
Ja chodziłam na taras tylko na papierosa i to dwa razy dziennie wi
ę
c
nie czuj
ę
si
ę
winna temu, co si
ę
stało. [Pani z Francji]
35
Jak były otwarte wszystkie drzwi, to cz
ę
sto wychodziłem, potem jak
otwarte były ju
ż
tylko te na ko
ń
cu sali to tylko jak musiałem, na
papierosa albo co
ś
, a teraz tak jak wszyscy w ogóle nie wychodz
ę
. [Pan
z Niemiec]
Lubiłam wychodzi
ć
, chocia
ż
by porozmawia
ć
chwil
ę
i nie by
ć
ci
ą
gle na
podsłuchu. Poza tym ta klima mnie dobija. Cały czas odk
ą
d zamkn
ę
li
taras chodz
ę
z katarem. [Pani ze Szwecji]
Pracownicy bardzo pozytywnie wspominaj
ą
jedno wydarzenie sprzed roku,
kiedy to zaraz po godzinach pracy na tarasie zorganizowano imprez
ę
na koszt firmy
tylko dla pracowników projektu z pi
ą
tego pi
ę
tra.
To było super. Wszyscy si
ę
bawili
ś
my. Było piwo, które przywie
ź
li
wózkiem do transportu paczek z fakturami. Zrobili
ś
my wy
ś
cigi na
krzesłach. [Pani ze Szwecji]
Pewnie dlatego tak bardzo lubiłem wychodzi
ć
na taras, bo zawsze
przypominała mi si
ę
jaka
ś
ś
mieszna historyjka z tamtego dnia. [Pan z
W
ę
gier]
Podczas mojego pobytu w terenie doszło do powa
ż
nego konfliktu pomi
ę
dzy
pracownikami a mened
ż
erami w sprawie tarasu.
36
[…] ostatnio postanowili
ś
my zamkn
ąć
na stałe taras, bo był zbyt cz
ę
sto
wykorzystywany do ró
ż
nego rodzaju pogaduszek, papierosków itp.,
a do tego nie była przestrzegana zasada o tym,
ż
e codziennie kto
ś
go
musi na koniec dnia zamkn
ąć
i tak stał otwarty przez cał
ą
noc… ale
wiesz… na takie rzeczy si
ę
nie zwraca uwagi do momentu kiedy to nie
wpływa na prac
ę
. Okazało si
ę
,
ż
e latem nasza szybko
ść
jest
kilkakrotnie mniejsza ni
ż
zim
ą
, a wszystko przez ten taras, na który bez
przerwy kto
ś
wychodził. No wi
ę
c go zamkn
ę
li
ś
my na amen i co si
ę
okazało? Za dwa dni dostali
ś
my petycj
ę
wiesz w takiej
ż
artobliwej niby
formie,
ż
e wszyscy potrzebuj
ą
ś
wie
ż
ego powietrza,
ż
e zimno
od klimatyzacji,
ż
e trzeba je
ź
dzi
ć
na dół na papierosa i
ż
e prosz
ą
o otworzenie tarasu. [Pani Mened
ż
er I]
No i jak zamkn
ę
li ten taras to ju
ż
kompletna kaplica. Od tej klimy zimno
na maksa, jak znowu wył
ą
czy
ć
to duchota nie do wytrzymania. I tak
ź
le
i tak nie dobrze. […] Nie wiem w sumie sk
ą
d si
ę
ta petycja wzi
ę
ła ale
jak dali,
ż
eby podpisa
ć
do podpisałem. Chciałem
ż
eby otworzyli. [Pan z
Niemiec]
Mimo du
ż
ego zaanga
ż
owania pracowników w cał
ą
spraw
ę
, mened
ż
erowie
pozostali nieugi
ę
ci.
Pu
ś
cili
ś
my maila w powa
ż
nej formie,
ż
e zamkni
ę
cie tarasu ma inne
zadanie a nie zabieranie im
ś
wie
ż
ego powietrza czy innych bzdur…
37
troch
ę
mnie przera
ż
a,
ż
e wi
ę
kszo
ść
z nich nie rozumie o co tak
naprawd
ę
chodziło. [Pani Mened
ż
er I]
Taras to było wa
ż
ne miejsce dla pracowników, oaza spokoju i enklawa
prywatno
ś
ci, co wielokrotnie podkre
ś
lali w swoich wypowiedziach. Jednocze
ś
nie byli
rozgoryczeni poprzez fakt jego zamkni
ę
cia i nie rozumieli racji mened
ż
erów.
Ostatecznie taras pozostał zamkni
ę
ty, a pracownicy zje
ż
d
ż
ali na dół przed budynek,
aby zapali
ć
papierosa czy porozmawia
ć
.
Mnie tylko dziwi jedno. Zamkn
ę
li taras bo za du
ż
o czasu tam
sp
ę
dzali
ś
my, tymczasem na jedno zej
ś
cie na dół trzeba po
ś
wi
ę
ci
ć
przynajmniej dziesi
ęć
minut. Kilka papierosów w ci
ą
gu dnia i robi si
ę
godzina czasu. [Pan z Niemiec]
Przywilej robienia sobie dodatkowych przerw dotyczy nie tylko osób pal
ą
cych.
Osoby niepal
ą
ce wykorzystuj
ą
równie
ż
t
ą
mo
ż
liwo
ść
dla swoich spraw.
Mimo,
ż
e nie pal
ę
, to wychodziłam na taras i tak samo b
ę
d
ę
zje
ż
d
ż
ała
teraz na dół. Skoro osoby pal
ą
ce maj
ą
ten przywilej, dlaczego ja niby
nie mogłabym go mie
ć
. [Pani ze Szwecji]
Jak mam potrzeb
ę
to id
ę
do galerii albo na jakie
ś
szybkie zakupy.
Uwa
ż
am,
ż
e skoro Ci co pal
ą
mog
ą
sobie wychodzi
ć
tyle razy ile chc
ą
,
to ja mog
ę
zrobi
ć
jedno dłu
ż
sze wyj
ś
cie. […] Jak do tej pory nikt mi nie
zwrócił uwagi. [Pani z Włoch]
38
3.4.3 Kuchnia i małe ły
ż
eczki
Drugim takim miejscem, jakim był taras, jest kuchnia. Przestronne miejsce, z
du
ż
ym stołem na
ś
rodku. Do dyspozycji pracowników pozostaje lodówka, zmywarka,
mikrofalówka, ekspres do kawy oraz dwa czajniki elektryczne. To tutaj wi
ę
kszo
ść
z
nich sp
ę
dza przerwy
ś
niadaniowe i obiadowe.
Ś
niadaniowa to niby trwa pi
ę
tna
ś
cie minut, ale zanim si
ę
wszystko
rozkr
ę
ci rano to si
ę
siedzi jakie
ś
pół godziny. [Pani z Włoch]
Przerwa obiadowa czyli tzw. lunch jest obowi
ą
zkowa i musi by
ć
wykorzystana
pomi
ę
dzy godzin
ą
dwunast
ą
a pi
ę
tnast
ą
. Wielu moich rozmówców narzekało na taki
stan rzeczy, inni widzieli w tym plusy.
Mnie to denerwuje,
ż
e nie mog
ę
sobie wyj
ść
wcze
ś
niej jak nie pójd
ę
na
obiad. [Pani z Francji]
Ja tego tak nie postrzegam. Jak mam zaplanowane jakie
ś
zakupy czy
co
ś
, to po prostu id
ę
to zrobi
ć
na długiej przerwie i nikt si
ę
mnie nie
czepia. Jedni w tym czasie jedz
ą
, a ja id
ę
na spacer i ju
ż
. Co mog
ą
mi
zarzuci
ć
?
ś
e nie chce mi si
ę
je
ść
na zawołanie? [Pani z Niemiec]
Kuchnia to równie
ż
miejsce, gdzie mo
ż
na swobodnie porozmawia
ć
oraz gdzie
odbywaj
ą
si
ę
wszystkie imprezy okoliczno
ś
ciowe zwi
ą
zane z pracownikami tj.
imieniny. Jednocze
ś
nie kilku z nich zwróciło uwag
ę
na fakt,
ż
e jest to równie
ż
bardzo
dobre miejsce do obserwacji.
39
Jak jestem w kuchni to staram si
ę
nie mówi
ć
zbyt gło
ś
no i si
ę
nie
wyró
ż
nia
ć
, nigdy nie wiadomo kto si
ę
czai za lodówk
ą
[…] kiedy
ś
była
taka sytuacja,
ż
e mened
ż
erka zasłyszała co
ś
w kuchni i osoba
poleciała, wi
ę
c wol
ę
tego unikn
ąć
. [Pani z Hiszpanii]
Mnie kiedy
ś
mened
ż
erka podejrzała w kuchni,
ż
e jestem w odkrytych
butach i miałam pogadank
ę
[…]normalnie przy biurku by w
ż
yciu nie
zauwa
ż
yła, ale one jak wchodz
ą
do kuchni to od razu Ci
ę
obcinaj
ą
od
góry do dołu,
ż
eby si
ę
do czego
ś
przyczepi
ć
. [Pani z Włoch]
Jednym z powa
ż
nych problemów, cz
ę
sto poruszanych w rozmowach był
permanentny brak małych ły
ż
eczek do herbaty. Firma wyposa
ż
yła kuchni
ę
nie tylko
w sprz
ę
ty, ale równie
ż
w zastaw
ę
stołow
ą
, w tym talerze, kubki oraz sztu
ć
ce. O ile
widelców i no
ż
y była zapewniona wystarczaj
ą
ca ilo
ść
o tyle małe ły
ż
eczki
charakteryzowały si
ę
ci
ą
głym deficytem. Wywołuje to przeró
ż
ne reakcje w
ś
ród
pracowników.
Ja to si
ę
nie patyczkuje tylko mieszam czym popadnie, ale wiem,
ż
e
wielu to frustruje. [Pan z Niemiec]
To nie jest wina firmy, czy sprz
ą
taczek, tylko nasza. Pomieszasz kaw
ę
i
od razu ły
ż
eczka jest brudna, robisz kolejn
ą
i znowu to samo. Z reszt
ą
podobnie jest z kubkami, niektórzy to maj
ą
po kilka kubków na biurku i
id
ą
brudzi
ć
nast
ę
pny. [Pani z Francji]
40
Z pozoru błaha rzecz jest powodem wielu konfliktów pomi
ę
dzy pracownikami.
Mnie to doprowadza do szału jak widz
ę
ż
e ledwo która
ś
pomieszała ju
ż
wyrzuca ły
ż
eczk
ę
do zlewu. Wszyscy mnie tu chyba znaj
ą
,
ż
e jestem
na to wyczulona, a ile awantur zrobiłam z tego powodu to ju
ż
tylko ja
wiem. [Pani z Hiszpanii]
Kwestie open space, tarasu oraz kuchni były szczególnie cz
ę
sto poruszane
podczas rozmowy. Zwróciło to moj
ą
uwag
ę
przede wszystkim dzi
ę
ki emocjom jakie
towarzyszyły moim rozmówcom. Mimo,
ż
e w głównej mierze traktowali te tematy w
sposób
ż
artobliwy, to jednak dla wielu problemem była szczera rozmowa w tej sferze.
Okazj
ą
do tego była dopiero rozmowa z osob
ą
z zewn
ą
trz, kiedy to objawiły si
ę
prawdziwe frustracje pracowników Pacinimeg.
41
3.5 Ludzie
Ludzie, ich charaktery, postrzeganie
ś
wiata, rola w tworzeniu kultury oraz
stosunek do praw i obowi
ą
zków, które sami stanowi
ą
. To wszystko składa si
ę
na
sposób wyodr
ę
bniania konkretnych społeczno
ś
ci spo
ś
ród innych. Społeczno
ś
ci te
integruj
ą
si
ę
i samorz
ą
dz
ą
, organizuj
ą
c przestrze
ń
wokół siebie, tworz
ą
c tym samym
jak
ąś
odr
ę
bno
ść
, któr
ą
w ko
ń
cu mo
ż
na nazwa
ć
narodem. Oczywi
ś
cie w
społecze
ń
stwie istniej
ą
ró
ż
nego rodzaju grupy ludzi, którzy albo sami postanowili
zaznaczy
ć
swoj
ą
odmienno
ść
, albo zostało im to narzucone przez innych.
Podobnie jest w Pacinimeg. Podczas bada
ń
wyodr
ę
bniło si
ę
kilka grup o
szczególnym znaczeniu dla organizacji. Grupy te współistniej
ą
, istnienie jednej
warunkuje
ż
ywot drugiej. Mamy tu przede wszystkim pracowników, przeło
ż
onych i
klientów. Pracownicy i przeło
ż
eni scharakteryzowali si
ę
nawzajem podczas rozmów.
Je
ś
li chodzi o klientów, to niestety czytelnik musi si
ę
zadowoli
ć
jedynie obrazem,
stworzonym przez dwie poprzednie grupy.
3.5.1 Pracownicy
ś
redniego szczebla
Grupa pracowników
ś
redniego szczebla jest zdecydowanie najliczniejsza.
Firma, dla której pracuj
ę
jest du
żą
, du
żą
, du
żą
firm
ą
. W Polsce no
zatrudnia ponad tysi
ą
c pracowników. […] No ostatnio jak przysłali nam
maila, to było chyba na wiosn
ę
, to si
ę
chwalili,
ż
e zatrudniaj
ą
1500 osób
w Krakowie. [Pan z Holandii]
W projekcie, przeze mnie badanym pracuje ok. 100 osób na stanowiskach
junior accountant, accountant oraz senior accountant.
42
Rekrutacja do firmy przebiega w trzech etapach: rozmowa telefoniczna, testy
kompetencyjne i j
ę
zykowe oraz rozmowa z potencjalnym przeło
ż
onym.
Wieloetapowo
ść
sprawia,
ż
e Pacinimeg ma opini
ę
niedost
ę
pnego i presti
ż
owego
pracodawcy. Jednak pracownicy widz
ą
to winny sposób. Po wysiłku i zaanga
ż
owaniu
w cały proces oczekuj
ą
wi
ę
cej ni
ż
dostaj
ą
.
Ta firma uchodzi w pewnych kr
ę
gach za bardzo presti
ż
ow
ą
, do której
trudno si
ę
dosta
ć
, tymczasem dostaj
ą
si
ę
wszyscy, którzy aplikuj
ą
.
Wystarczy zna
ć
dobrze j
ę
zyk obcy i mie
ć
jako takie poj
ę
cie o
matematyce. [Pani z Holandii]
[L]udzie licz
ą
na to,
ż
e jak ju
ż
przeszli t
ą
kilkustopniow
ą
rekrutacj
ę
to
my
ś
l
ą
,
ż
e dostan
ą
w zamian super prac
ę
z indywidualnym podej
ś
ciem i
wiesz jak si
ę
orientuj
ą
,
ż
e nic takiego tutaj si
ę
nie stosuje to najpierw
jest zdziwienie i niedowierzanie a potem nerwy a
ż
w ko
ń
cu rezygnuj
ą
.
[Pani z Wielkiej Brytanii]
S
ą
to głównie osoby bardzo młode, dla których zazwyczaj jest to pierwsza
praca. Cz
ę
sto maj
ą
wobec niej wygórowane oczekiwania.
Kole
ż
anki i koledzy to studenci lub dopiero co byli studenci. Młode
osoby, pełne energii, wiedz
ą
ce czego chc
ą
, pełno pomysłów w głowie,
normalnie chc
ą
, maj
ą
.., siedzi im w głowie tylko awans i chc
ą
go ju
ż
,
teraz, natychmiast, za wszelk
ą
cen
ę
, czekaj
ą
, czekaj
ą
, s
ą
bardzo
niecierpliwi, a to cz
ę
sto ró
ż
nie bywa. [Pan z Holandii]
43
[T]o s
ą
ludzie młodzi albo bardzo młodzi, którzy cz
ę
sto nie bardzo
wiedz
ą
czego chc
ą
, przychodz
ą
do takiej firmy i my
ś
l
ą
,
ż
e ju
ż
im si
ę
wszystko nale
ż
y, pieni
ą
dze i awanse […] A ju
ż
zwłaszcza te drugie.
Popracuj
ą
trzy miesi
ą
ce i my
ś
l
ą
,
ż
e wszystkie rozumy pozjadali. [Pani z
Wielkiej Brytanii]
Pracuj
ą
tutaj ró
ż
ni ludzie, głównie studenci lub
ś
wie
ż
o po studiach.
Ludzi starszych, w sensie po trzydziestce, mo
ż
na policzy
ć
na palcach
jednej r
ę
ki. [Pani Mened
ż
er I]
[J]estem jedn
ą
z najstarszych osób w naszym projekcie. Mam 36 lat i…
chocia
ż
w sumie to chyba jestem najstarsza, a przynajmniej nie znam
nikogo starszego. [Pani z Wielkiej Brytanii]
O ró
ż
norodno
ś
ci tej grupy
ś
wiadczy jednak nie
ś
rednia wieku, a wielo
ść
zainteresowa
ń
i kierunków studiów.
Pracuj
ą
tutaj ró
ż
ni ludzie. Ja na przykład robi
ę
doktorat z filologii
klasycznej, co raczej nijak si
ę
ma do ksi
ę
gowo
ś
ci, a jednak sobie radz
ę
.
Wszystko co robi
ę
, robi
ę
mechanicznie. [Pani z Holandii]
[J]a si
ę
kompletnie przekwalifikowałam. Pracowałam ponad 10 lat w
swoim zawodzie […] poło
ż
nej, a teraz poszłam na studia i
postanowiłam spróbowa
ć
w innej firmie. [Pani z Wielkiej Brytanii]
44
Grupa ta nie jest równie
ż
spójna pod wzgl
ę
dem charakteru i usposobienia jej
członków.
[S]
ą
tu zarówno osoby nie
ś
miałe nie lubi
ą
ce si
ę
wyró
ż
nia
ć
i te
przebojowe, kontaktowe. [Pani Mened
ż
er I]
Ka
ż
dy z pracowników w inny sposób postrzega pozostałych członków swojej
grupy.
[S]
ą
dziwni. Mało energiczni, niekontaktowi. [Pani z Holandii]
Ogólnie bardzo fajni ludzie, zawsze mo
ż
na na nich liczy
ć
, jak si
ę
człowiek pyta to pomog
ą
na zasadzie wzajemno
ś
ci. Bardzo fajnie si
ę
współpracuje. W zasadzie to jest jeden z wi
ę
kszych plusów tej firmy,
ż
e
s
ą
po prostu fajni ludzie. Prawie si
ę
nie zdarza,
ż
eby byli jacy
ś
tacy, z
którymi mo
ż
na by si
ę
nie dogada
ć
. To jest du
ż
y plus tej pracy. [Pan z
Holandii]
Pracownicy
ś
redniego szczebla s
ą
podzieleni na zespoły tzw. teamy. Team
obsługuje od jednej do kilku lokacji w zale
ż
no
ś
ci od jej wielko
ś
ci. Integracja w obr
ę
bie
teamu jest bardzo zaawansowana, przede wszystkim dlatego,
ż
e specyfika pracy
jego członków jest identyczna, co sprzyja kontaktom. Pracownicy bardzo doceniaj
ą
to,
ż
e mog
ą
uzyska
ć
pomoc od swoich kolegów, bez konieczno
ś
ci ujawniania si
ę
z
problemem swoim przeło
ż
onym.
45
[Z]awsze pierwsz
ą
osob
ą
, do której si
ę
zwracałam była ona. Raz na
mnie tak wrzasn
ę
ła,
ż
e nie ma teraz czasu i
ż
e mo
ż
e ze mn
ą
porozmawia
ć
za 2 godziny,
ż
e ludzie z drugiego ko
ń
ca sali zwrócili na
to uwag
ę
. Poczułam si
ę
okropnie, a ona nawet nie podniosła na mnie
wzroku. [Pani z Holandii]
Przesadna ambicja i gł
ę
bokie przekonanie o warto
ś
ci swojej pracy to cechy
szczególnie cz
ę
sto przypisywane pracownikom ni
ż
szego szczebla Pacinimeg, do
których równie
ż
sami si
ę
przyznaj
ą
. Nawet doskonale wykonane zadanie nie
przynosi im takiej satysfakcji jak przeci
ę
tne dokonanie, ale docenione przez
przeło
ż
onego. W zwi
ą
zku z tym pracownicy szczególnie emocjonalnie reagowali gdy
podczas rozmowy pojawiał si
ę
temat motywacji i zainteresowania. Były to opinie
negatywne. Wi
ę
kszo
ść
moich rozmówców czuła si
ę
niedoceniona i niezauwa
ż
ona.
Tak naprawd
ę
mog
ę
nic nie robi
ć
cały dzie
ń
i nikt nie zwróci mi uwagi i
na odwrót. Mog
ę
si
ę
zarobi
ć
na
ś
mier
ć
i te
ż
nikt nie wysili si
ę
o słowo
pochwały. Ka
ż
dy zagryza wargi i po prostu robi. Podobno istnieje jaki
ś
system ocen rocznych, ale jeszcze go nie do
ś
wiadczyłam i
podejrzewam,
ż
e nie do
ś
wiadcz
ę
. Po prostu nie dotrwam do tego
czasu. [Pani z Holandii]
W momencie kiedy wykonujesz jedn
ą
i t
ą
sam
ą
czynno
ść
przez cały
czas, bo na tym polega ta praca, na ksi
ę
gowaniu w systemie, jest
bardzo ale to bardzo potrzebny system motywacyjny….jaaa si
ę
na tym
słabo znam, ale wiesz ju
ż
nawet nie mówi
ę
o premiach pieni
ęż
nych, ale
o dobrym słowie… .chocia
ż
swoj
ą
drog
ą
to team leader powinien mie
ć
46
do dyspozycji co miesi
ą
c chocia
ż
200zł, tak aby mógł wyró
ż
ni
ć
kogokolwiek. [Pani z Wielkiej Brytanii]
Tematem, który bardzo szybko si
ę
ujawniał przy okazji rozmowy o motywacji
było wynagrodzenie. Wi
ę
kszo
ść
była zadowolona ze swoich zarobków. Podkre
ś
lali
równie
ż
uczciwo
ść
firmy w tej kwestii, zwłaszcza je
ś
li chodzi o terminowo
ść
wypłat.
Zawsze mam wypłat
ę
na czas. Jeszcze si
ę
nie zdarzyło,
ż
eby był
chocia
ż
dzie
ń
opó
ź
nienia. [Pani z Włoch]
Ka
ż
dy pracownik, wyrabiaj
ą
cy nadgodziny otrzymuje za nie zgodn
ą
z
przepisami zapłat
ę
. Z podobn
ą
rzetelno
ś
ci
ą
firma podchodzi do urlopów.
Wszystkiego pilnujemy sami, wi
ę
c nie mo
ż
e by
ć
ź
le […] na koniec
miesi
ą
ca ka
ż
dy wypełnia swoj
ą
baz
ę
czasu pracy w Internecie, potem
team leader to weryfikuje i ju
ż
nie mo
ż
na tego zmieni
ć
. [Pan z Wielkiej
Brytanii]
Dodatkowo Pacinimeg jest elastyczne je
ś
li chodzi o godziny pracy. To jest
cz
ę
sto głównym powodem, dla którego studenci decyduj
ą
si
ę
aplikowa
ć
i firma jest
tego
ś
wiadoma.
Pisałam prac
ę
magistersk
ą
przez pół roku i poszli mi na r
ę
k
ę
i dali mi
6/8 etatu […] To mi si
ę
w tej firmie podoba. Wiedz
ą
, ze skoro
zatrudniaj
ą
studentów takie sytuacje si
ę
zdarzaj
ą
i s
ą
elastyczni. Mog
ę
47
wychodzi
ć
na zaj
ę
cia w czasie pracy, odrabiam to potem, przychodz
ę
wcze
ś
niej lub wychodz
ę
pó
ź
niej. [Pani ze Szwecji]
Nie oznacza to jednak, ze panuje kompletna dowolno
ść
w godzinach pracy.
Zarówno do zostania po godzinach, jak i wyj
ś
cia wcze
ś
niej niezb
ę
dna jest zgoda
bezpo
ś
redniego przeło
ż
onego, co przysparza mu zazwyczaj dodatkowej pracy.
Jest tego strasznie du
ż
o bo wi
ę
kszo
ść
pracowników to studenci, a
polityka firmy jest taka,
ż
e maj
ą
swobod
ę
przychodzenia i wychodzenia
z pracy (oczywi
ś
cie w granicach rozs
ą
dku). Wi
ę
c a to sesja, a to wa
ż
ne
kolokwium, a to musz
ę
do biblioteki bo zamkn
ą
. Gdybym tego na
bie
żą
co nie kontrolowała pogr
ąż
yliby
ś
my si
ę
w chaosie. [Pani z Polski]
Grupa pracowników
ś
redniego szczebla jest bardzo zró
ż
nicowana, a jednak
potrafi si
ę
zorganizowa
ć
i zintegrowa
ć
w chwili kryzysu tj. na przykład sprawa tarasu
omówiona ju
ż
wcze
ś
niej.
Zapytani o to, czego im najbardziej brakuje w pracy, wszyscy bez wahania
odpowiadali,
ż
e komunikacji. Kiedy zaczynali
ś
my dr
ąż
y
ć
temat okazało si
ę
,
ż
e w tej
kulturze słowo mówione dawno przestało si
ę
liczy
ć
. Obecnie najbardziej cenione s
ą
maile. Ka
ż
de najmniej wa
ż
ne ustalenie czy rozmowa musi mie
ć
swoje
odzwierciedlenie w li
ś
cie elektronicznym, bo w innym wypadku jest uznawana za
niebył
ą
.
W tej firmie nikt nikomu na słowo nie wierzy. Na wszystko trzeba mie
ć
dowód najlepiej na pi
ś
mie. A
ż
e nikt ju
ż
listów i poda
ń
nie pisze, to
48
głównym dowodem jest zawsze mail. Na komputerach mamy
zablokowane zegarki, co powoduje, ze data maila jest zawsze
prawdziwa i nie ma mo
ż
liwo
ś
ci oszukania, ze co
ś
tam napisałam
wcze
ś
niej a co
ś
pó
ź
niej. […] Maile i komunikator zamiast rozmów na
ż
ywo. Te boksy ze
ś
ciankami,
ż
e nikogo nie widzisz. Ostatnio to nawet
taras zamkn
ę
li,
ż
eby nie wychodzi
ć
na niego zbyt cz
ę
sto na pogaduchy.
[…]. Przychodzisz do pracy,
ż
eby pracowa
ć
. No ale bez komunikacji to
ta cała firma niedługo umrze
ś
mierci
ą
naturaln
ą
. [Pani z Holandii]
Ka
ż
dy team ma obowi
ą
zek spotka
ć
si
ę
raz w miesi
ą
cu, aby omówi
ć
bie
żą
ce
sprawy. Owe sprawy s
ą
nast
ę
pnie skrupulatnie spisywane do pliku na serwerze
ogólnodost
ę
pnym tak, aby ka
ż
dy mened
ż
er czy te
ż
zwykły pracownik mogli mie
ć
do
nich wgl
ą
d. Sprawia to,
ż
e nic nie jest tajne. Wszyscy wiedz
ą
jakie problemy
pojawiaj
ą
si
ę
w innych zespołach. Wydaje si
ę
to by
ć
dobrym poniewa
ż
zapewne
pozwala ich unikn
ąć
wielu innym pracownikom.
Moi rozmówcy równie cz
ę
sto wymieniali brak to
ż
samo
ś
ci i poczucia własnego
indywidualizmu jako czynnik skutecznie zniech
ę
caj
ą
cy do przychodzenia do pracy.
Indywidualne podej
ś
cie do pracownika to jeden z najcz
ęś
ciej wymienianych i
po
żą
danych aspektów pracy, co jednak przy tak du
ż
ej liczbie pracowników
wykonuj
ą
cych bardzo podobne czynno
ś
ci jest praktycznie niemo
ż
liwe. Pracownicy
Pacinimeg wydaj
ą
si
ę
to rozumie
ć
dlatego mówieniu o tym nie towarzyszyły
przesadne emocje.
W sumie to s
ą
ró
ż
ni ludzie. Jedni lubi
ą
,
ż
eby zwraca
ć
na nich uwag
ę
,
inni nie. Jakby si
ę
tak zagł
ę
bia
ć
w psychik
ę
ka
ż
dego to by si
ę
okazało,
49
ż
e firma musi dla ka
ż
dego zatrudni
ć
psychoanalityka, bo normalny szef
sobie z tym nie poradzi. [Pan z Niemiec]
Ci, którzy czuj
ą
prawdziw
ą
potrzeb
ę
, aby si
ę
wyró
ż
nia
ć
i by
ć
zauwa
ż
anym,
znajduj
ą
na to sposoby.
W sensie wiesz no wsz
ę
dzie mnie pełno. Lubi
ę
by
ć
w centrum uwagi, a
do tego jestem pracoholikiem. [Pani z Wielkiej Brytanii]
To, w jakim stopniu pracownik został zauwa
ż
ony i doceniony okazuje si
ę
podczas oceny rocznej, której poddawani s
ą
wszyscy pracownicy. Przed kluczow
ą
rozmow
ą
zarówno pracownik jak i jego bezpo
ś
redni przeło
ż
ony otrzymuj
ą
identyczny
formularz, który maj
ą
obowi
ą
zek uzupełni
ć
. Głównymi punktami w nim zawartymi s
ą
osi
ą
gni
ę
cia pracownika, obszary, nad którymi musi popracowa
ć
oraz kierunki w
których chciałby si
ę
rozwija
ć
. Nast
ę
pnie nadchodzi termin rozmowy, podczas której
obie osoby konfrontuj
ą
swoje formularze. Pracownicy uwa
ż
aj
ą
to za bardzo dobre
rozwi
ą
zanie, mimo,
ż
e widz
ą
te
ż
w nim pewne uchybienia.
Stosowana jest jedna skala oceny dla normalnego pracownika i dla
mened
ż
era. Tam jest,
ż
e wysok
ą
ocen
ę
mo
ż
na zdoby
ć
jedynie w
przypadku, gdy masz szczególne zasługi dla firmy, wprowadzisz jak
ąś
innowacj
ę
czy kluczowe zmiany do projektu. A jak
ą
ja mam ku temu
mo
ż
liwo
ść
?
ś
adn
ą
. Wi
ę
c wszyscy tu zazwyczaj dostajemy 5 albo 4 w
ocenie i tyle. [Pan z Francji]
50
Wielu jednak zaznaczało,
ż
e system ocen rocznych daje im poczucie
zainteresowania i chocia
ż
odrobin
ę
informacji zwrotnej o sobie samych i o swoich
osi
ą
gni
ę
ciach.
Pracownicy bardzo ch
ę
tnie zatrzymywali si
ę
na tematach zwi
ą
zanych z ich
ż
yciem prywatnym. Wielu z nich jest ju
ż
po
ś
lubie, niektórzy maj
ą
dzieci. Bardzo
pozytywnie reagowali kiedy wyra
ż
ałam zainteresowanie w tym obszarze. Czuli si
ę
komfortowo i bardzo si
ę
rozlu
ź
niali. Wtedy te
ż
ich opowie
ś
ci schodziły na temat
spotka
ń
towarzyskich w gronie współpracowników. Okazywało si
ę
,
ż
e mimo du
ż
ego
zró
ż
nicowania jakim charakteryzuje si
ę
ta grupa, to nadal s
ą
oni studentami lub
ś
wie
ż
ymi absolwentami, którzy lubi
ą
si
ę
bawi
ć
i przebywa
ć
we własnym
towarzystwie. W zwi
ą
zku z tym, ze dane mi było uczestniczy
ć
w kilku takich
spotkaniach, mog
ę
stwierdzi
ć
,
ż
e sprawy słu
ż
bowe nie znikały wraz z wyj
ś
ciem z
pracy. Wi
ę
kszo
ść
czasu sp
ę
dzonego w barze czy kawiarni sp
ę
dzali na dyskusjach jej
dotycz
ą
cych i ró
ż
nych innych aspektach mniej lub bardziej z ni
ą
zwi
ą
zanych.
3.5.2 Przeło
ż
eni
W ka
ż
dym pa
ń
stwie istnieje zazwyczaj grupa trzymaj
ą
ca władz
ę
. To hasło
spopularyzowane na potrzeby polskiego
ś
wiata polityki znalazło odzwierciedlenie w
Pacinimeg. Do niewielkiej stosunkowo grupy przeło
ż
onych zaliczyłam team leaderów
oraz mened
ż
erów projektu. Projekt jest zarz
ą
dzany przez czterech mened
ż
erów i
podległych im dwunastu team leaderów. Rola jednych i drugich jest znacz
ą
ca i
bardzo wa
ż
na dla prawidłowego funkcjonowania projektu, jednak nie do ko
ń
ca
zrozumiana przez podwładnych. Zdania s
ą
podzielone, ale panuje ogólne
51
przekonanie o lenistwie przeło
ż
onych. Dotyczy to postrzegania pracy mened
ż
erów
przez team leaderów.
Jak jeste
ś
mened
ż
erem to tylko wydajesz polecenia, oddelegowujesz
swoje zadania do team leaderów, organizujesz jedno spotkanie na
miesi
ą
c i tyle. [Pani z Polski]
Dla mnie wystarczaj
ą
cy jest fakt,
ż
e ja mam pod sob
ą
6 osób w
porywach do 12 (bo i takie czasy były). Natomiast mened
ż
erów jest 4 i
ka
ż
dy ma pod sob
ą
po 3 team leaderów. Chyba łatwiej jest rozliczy
ć
i
skontrolowa
ć
3 osoby ni
ż
12. Przynajmniej mi si
ę
wydaje,
ż
e łatwiej.
[Pani z Polski]
Podobnie pracownicy
ś
redniego szczebla nie dostrzegaj
ą
zasług team
leaderów dla rozwoju zespołu i jego członków.
Ja nie mam czasu na patrzenie ludziom na r
ę
ce. Wiem,
ż
e dziennie
spala paczk
ę
papierosów co si
ę
równa 20 wyj
ś
ciom na dwór. Jedno
wyj
ś
cie to przynajmniej 15min, co daje 5h w ci
ą
gu dnia. Mo
ż
e jej praca
jest bardziej nerwowa, bo w ko
ń
cu odpowiada za cały team ale bez
przesady. Do tego dochodzi ponad pół godziny na obiad i pół godziny
na
ś
niadanie i zostaje jej tylko 2h na prac
ę
. Nic dziwnego,
ż
e ci
ą
gle
zostaje po godzinach. [Pani z Holandii]
52
To s
ą
ludzie, którzy przychodz
ą
o której chc
ą
, wychodz
ą
o której chc
ą
i
nic nie robi
ą
poza tym. Przynajmniej ja tego nie do
ś
wiadczam. Siedz
ą
w
swoim pokoju i tyle. [Pani z Holandii]
Niektórzy dostrzegaj
ą
jednak,
ż
e brak zaanga
ż
owania w
ż
ycie samego
zespołu wynika z nadmiaru innych obowi
ą
zków.
No wi
ę
c, wg mnie, na mój gust, team leaderzy s
ą
nad wyraz
obci
ąż
onymi osobami, maj
ą
bardzo du
ż
o obowi
ą
zków i tak naprawd
ę
nie maja czasu […]team leader, słowo leader do czego
ś
zobowi
ą
zuje, a
tak naprawd
ę
moim zdaniem to całe okre
ś
lenie jest niesłuszne, nie
odpowiada temu, czym oni si
ę
zajmuj
ą
. Oni s
ą
w zasadzie od
administracyjnych rzeczy i od takiego skomplikowanego ksi
ę
gowania,
nie spełniaj
ą
takich obowi
ą
zków prawdziwego leadera. Maj
ą
t
ą
swoj
ą
dru
ż
ynk
ę
, robi
ą
te swoje statystyki i inne zwi
ą
zane z rzeczami takimi jak
urlopy no ale to ma si
ę
nijak do całego zespołu. [Pan z Holandii]
Pracownicy ni
ż
szego szczebla nie czuj
ą
równie
ż
ż
adnej wi
ę
zi ze swoimi
przeło
ż
onymi.
[W]iem jak wygl
ą
daj
ą
, jak si
ę
nazywaj
ą
, mijam ich na korytarzy, ale
rozmawia
ć
z nimi to nieeee, nie specjalnie. Nie wiem co ta osoba robi,
za co jest odpowiedzialna i tak nie specjalnie mi si
ę
to podoba. [Pan z
Holandii]
53
Podczas rozmów wyłonił si
ę
obraz przeło
ż
onego, którego nale
ż
y si
ę
raczej
ba
ć
ni
ż
szanowa
ć
i na
ś
ladowa
ć
.
ś
aden z rozmówców nie postawił swojego
przeło
ż
onego jako niedo
ś
cignionego wzorca. Wr
ę
cz przeciwnie, kiedy rozmowa
schodziła na ten temat, wi
ę
kszo
ść
rozmówców si
ę
denerwowała, okazywała smutek i
roz
ż
alenie. Głównym tego powodem był brak autorytetu u niektórych przeło
ż
onych.
Osoby te zostały awansowane z rekrutacji zewn
ę
trznych od razu na stanowiska
mened
ż
erskie. Wielu pracowników podkre
ś
lało jak wa
ż
ne jest przyswojenie pewnych
zasad i zdobycie do
ś
wiadczenia na wszystkich stanowiskach, pocz
ą
wszy od tego
najni
ż
szego w hierarchii, tak aby móc tym nast
ę
pnie imponowa
ć
i wzbudza
ć
respekt
w
ś
ród swoich podwładnych.
3.5.3 Klienci
Przyznam,
ż
e pisanie tej cz
ęś
ci b
ę
dzie równie ekscytuj
ą
ce dla mnie jako
autorki, jak czytanie jej przez czytelnika. Dzieje si
ę
tak dlatego,
ż
e b
ę
d
ę
si
ę
starała
stworzy
ć
obraz grupy, której nie poznałam osobi
ś
cie, tym samym nie miałam nawet
okazji porozmawia
ć
z
ż
adnym z jej przedstawicieli.
W zwi
ą
zku z tym,
ż
e nikt nie był mi w stanie udzieli
ć
rzetelnej informacji na
temat liczby klientów Pacinimeg, postanowiłam nie dr
ąż
y
ć
tematu, gdy
ż
uzyskana
ilo
ść
mogłaby by
ć
nieprecyzyjna a co za tym idzie fałszywa, co prowadziłoby do
wyci
ą
gni
ę
cia fałszywych wniosków lub przemy
ś
le
ń
czytelnika. Jedno jest pewne s
ą
to du
ż
e albo bardzo du
ż
e korporacje. Firmy działaj
ą
ce w ró
ż
nych dziedzinach
ż
ycia,
cz
ę
sto notowane na giełdach
ś
wiatowych.
Nie zagł
ę
białam si
ę
równie
ż
w t
ę
kwesti
ę
głównie ze wzgl
ę
du na to, co mówili
pracownicy tego konkretnego klienta, których badałam.
54
No ja pracuj
ę
dla klienta , który zajmuje si
ę
rolnictwem i chemi
ą
. To jest
w ogóle ciekawa rzecz, bo cz
ę
sto dochodzi to tego stopnia,
ż
e
przestajesz si
ę
identyfikowa
ć
z Pacem jako z Twoj
ą
firm
ą
i zaczynasz
mówi
ć
,
ż
e t
ą
firm
ą
jest klient, dla którego pracujesz. Pac ma wielu
klientów. Mo
ż
na zmienia
ć
prac
ę
w ramach jednej firmy, któr
ą
jest Pac,
przechodz
ą
c do innego klienta i cz
ę
sto si
ę
okazuje,
ż
e masz poczucie
zmiany całej firmy. Inna kultura, inna praca, inne standardy, inne relacje
z klientem. [Pan z Holandii]
Podobne my
ś
li pojawiały si
ę
cz
ę
sto w wypowiedziach, a skoro nie miałam
dost
ę
pu do innych projektów, postanowiłam skupi
ć
si
ę
na charakterystyce tego
jednego klienta. Jedna z rozmówczy
ń
dała mi jednak do zrozumienia,
ż
e nawet jeden
klient jest na tyle zró
ż
nicowany,
ż
e przysparza to cz
ę
sto dodatkowej pracy i
problemów.
Pracujemy dla jednego klienta, a mamy do czynienia z lud
ź
mi z całego
ś
wiata. Masz okazj
ę
sprawdzi
ć
si
ę
w ró
ż
nych sytuacjach, obcowa
ć
z
ró
ż
nymi lud
ź
mi. Z jednej strony jest to fajne, a z drugiej cz
ę
sto
m
ę
cz
ą
ce, bo do tego do czego nas przyzwyczajaj
ą
np. Niemcy, to np.
Włochom nie mie
ś
ci si
ę
w głowie […] z jednej strony to s
ą
stereotypy, a
z drugiej po prostu to czego codziennie do
ś
wiadczamy. [Pani Mened
ż
er
I]
Praca z klientem rozpoczyna si
ę
od tzw. transition, czyli delegacji
pracowników Pacinimeg do siedziby danej firmy w danym kraju.
55
[J]ak mamy nowego klienta to jedziemy do jego siedziby w ró
ż
nych
krajach i ustalamy zakres działa
ń
z ka
ż
dym oddziałem osobno, bo
wiadomo,
ż
e oni musz
ą
działa
ć
wg przepisów danego pa
ń
stwa, wi
ę
c
tak naprawd
ę
pracuj
ą
c dla jednego klienta, obsługujemy klika ró
ż
nych
firm. [Pani Mened
ż
er I]
W zwi
ą
zku z tym,
ż
e klient ten posiada oddziały prawie w ka
ż
dym pa
ń
stwie
europejskim, podobnych delegacji odbyło si
ę
kilkana
ś
cie. Sukcesywnie przejmowano
ksi
ę
gowo
ść
tych
ż
e oddziałów, tak aby obecnie krakowskie Pacinimeg obsługiwało
cało
ść
procesów ksi
ę
gowych zlokalizowanych w Europie.
Mamy tutaj dział zobowi
ą
za
ń
, nale
ż
no
ś
ci oraz ksi
ę
g
ę
główn
ą
, czyli
inaczej AP, AR i GL dla ka
ż
dego kraju czyli lokacji. [Pan z Niemiec]
Po przej
ę
ciu procesów kontakt z klientem jest ograniczony do telefonicznego i
mailowego.
Tak w 95% jest to kontakt, który odbywa si
ę
drog
ą
mailow
ą
, w 1%
droga telefoniczn
ą
, a w czterech procentach innymi drogami:
komunikatory itd. [Pan z Holandii]
Kontakt osobisty jest znikomy, a je
ś
li ju
ż
wyst
ę
puje, to jest to wielkie
wydarzenie w firmie.
56
Zje
ż
d
ż
aj
ą
wszyscy najwa
ż
niejsi z oddziałów i jest taka nawet
powiedziałbym feta. Zapraszaj
ą
nas na kolacj
ę
, zwiedzamy Kraków.
[Pan z Francji]
Relacje z klientem je
ś
li nie s
ą
przyjazne, to przynajmniej poprawne
biznesowo. Wi
ę
kszo
ść
pracowników jednak podkre
ś
la ich znaczenie w codziennej,
do
ść
monotonnej pracy.
[T]eraz sobie akurat nie przypomn
ę
, ale na przykład mailowe to były
takie ludzkie wymiany zda
ń
typu: co tam u Ciebie?, jaka pogoda?
Standardy… jak tam u Twoich dzieci?, u moich dzieci…? Takie miłe
zachowania,
ż
eby podtrzyma
ć
kontakt. Od razu si
ę
lepiej pracuje, bo
masz mił
ą
atmosfer
ę
pracy. [Pan z Holandii]
Ja akurat w swojej lokacji mam kontakt z młodym chłopakiem, wi
ę
c
nawet jak gadamy o pracy, to na luzie. Bardzo to lubi
ę
, bo nie mam
stresu jak musz
ę
co
ś
z nim załatwi
ć
. [Pani z W
ę
gier]
Przysyłaj
ą
zdj
ę
cia dzieci, z wakacji. Czasami to mam z nimi lepszy
kontakt ni
ż
z kim
ś
, kto siedzi obok. [Pani z Hiszpanii]
Podobnie jak nieprawidłowe relacje z przeło
ż
onym, tak samo konflikt w
kontakcie z klientem potrafi skutecznie zepsu
ć
atmosfer
ę
pracy.
57
Miałam tak
ą
sytuacj
ę
kiedy
ś
,
ż
e klient mnie bardzo
ź
le potraktował.
Poczułam si
ę
jakby mnie kto
ś
zmieszał z błotem. [Pani z Włoch]
Podobnych sytuacji było jednak niewiele, a moi rozmówcy podkre
ś
lali przede
wszystkim pozytywne aspekty kontaktu z klientem. Zazwyczaj osoby zatrudnione w
oddziałach klienta trudno si
ę
przyzwyczajały do tego,
ż
e ich ksi
ę
gowo
ść
jest
prowadzona w innym kraju cz
ę
sto im nie znanym. Wszelkie konflikty wynikały
zazwyczaj z ró
ż
nic pomi
ę
dzy charakterami narodowo
ś
ci. Mo
ż
liwo
ść
radzenia sobie z
takimi przypadkami pracownicy okre
ś
lali jednak jako plus tej pracy i wypowiadali si
ę
o nich z pozytywnym entuzjazmem.
Wielu zwracało równie
ż
uwag
ę
na mo
ż
liwo
ść
rozwijania umiej
ę
tno
ś
ci
interpersonalnych oraz nauki j
ę
zyków obcych podczas pracy z klientem.
Bardzo sobie ceni
ę
,
ż
e mog
ę
u
ż
ywa
ć
w pracy hiszpa
ń
skiego. Trudno
znale
źć
prac
ę
, w której byłby to przydatny j
ę
zyk. [Pani z Hiszpanii]
Wszystkie trzy grupy współistniej
ą
i oddziałuj
ą
na siebie. Nastroje panuj
ą
ce w
jednej z nich s
ą
momentalnie przenoszone do drugiej, a tak
ż
e maj
ą
wpływ na
charakter interakcji zachodz
ą
cych pomi
ę
dzy poszczególnymi grupami. Wystarczy
jedna zdenerwowana osoba w całej tej zbiorowo
ś
ci i tworzy si
ę
ła
ń
cuszek konfliktów.
Jest to konsekwencj
ą
pracy z tak wieloma lud
ź
mi jednocze
ś
nie. Pracownicy
szczególnie cz
ę
sto zwracali na to uwag
ę
. Na ko
ń
cowy wynik składa si
ę
nie tylko ich
praca, ale nastroje i emocje towarzysz
ą
ce innym.
58
3.6 Prawa i przywileje
W tej cz
ęś
ci zaznajomi
ę
czytelnika z prawami jakie posiada pracownik
Pacinimeg. To wła
ś
nie kwestia bonusów, dodatków, talonów, imprez oraz innych
wymiernych korzy
ś
ci płyn
ą
cych z pracy w Pacie była powodem do dumy
pracowników i zazdro
ś
ci tych, którzy z ta firm
ą
nie mieli do czynienia. O tyle o ile
dost
ę
p do niektórych praw nie trudno uzyska
ć
, to niektóre przywileje s
ą
obwarowane
wieloma warunkami i aby z nich skorzysta
ć
pracownik musi si
ę
postara
ć
i wyró
ż
ni
ć
.
Zapewne zwrócił uwag
ę
czytelnika fakt,
ż
e zamiennie u
ż
ywam słów „prawa” i
„przywileje”. Uczyniłam tak dlatego,
ż
e powszechnie przyj
ę
te znaczenia tych
ż
e słów
odbiegaj
ą
nieco od sytuacji zaistniałej na moim terenie badawczym. Przywilej to co
ś
zarezerwowanego dla w
ą
skiej grupy odbiorców, szczególnie zasłu
ż
onych lub
wyró
ż
niaj
ą
cych si
ę
niespotykanymi cechami. Jednocze
ś
nie przywileje to rzeczy lub
udogodnienia, które s
ą
bardzo po
żą
dane i staj
ą
si
ę
powodem do zazdro
ś
ci innych
ludzi. Prawa tymczasem s
ą
nadawane osobnikom niejako z zasady czy z urz
ę
du. W
normalnych okoliczno
ś
ciach nie ma mo
ż
liwo
ś
ci pozbawi
ć
kogo
ś
prawa do
czegokolwiek, w przeciwie
ń
stwie do przywileju, który mo
ż
e zosta
ć
w ka
ż
dej chwili
zniesiony. Ró
ż
nica pomi
ę
dzy tymi dwoma poj
ę
ciami wydaj
ę
si
ę
zaciera
ć
w
Pacinimeg. To, co mogłoby si
ę
wydawa
ć
du
ż
ym przywilejem dla osoby z zewn
ą
trz,
czyli bezpłatna prywatna opieka lekarska czy talony do kina lub teatru, w Pacie jest
prawem ka
ż
dego pracownika.
Obecnie najbardziej po
żą
dana jest prywatna opieka medyczna. [Pani z
Francji]
59
Ja uwielbiam chodzi
ć
ze znajomymi do kina za talony z pracy.
Zabieram ich wszystkich i idziemy paczk
ą
. [Pani z Włoch]
Przydział talonów do kina, teatru, kr
ę
gielni i innych rozrywek odbywa si
ę
co
kwartał. Ka
ż
dy z pracowników ma do dyspozycji pewn
ą
kwot
ę
, za któr
ą
odbiera
dowolne talony, w ilo
ś
ciach, na które pozwala mu przydzielona kwota.
Co mi si
ę
podoba to, to,
ż
e im wy
ż
sze stanowisko tym pracownik
dostaje mniejsz
ą
kwot
ę
na talony. Tu wida
ć
sprawiedliwo
ść
. [Pan z
Niemiec]
Pacinimeg obdarowuje równie
ż
swoich pracowników z okazji
ś
wi
ą
t.
Na
ś
wi
ę
ta jest prawdziwa uczta zakrapiana talonami SodexHo.
Uwielbiam to. [Pan z Anglii]
Dostajemy bony SodexHo na mikołajki i na
ś
wi
ę
ta. W sumie zbiera si
ę
niezła suma. [Pani z Hiszpanii]
Wystarczaj
ą
cym osi
ą
gni
ę
ciem pracownika Paca, aby mógł on korzysta
ć
z
wszystkich tych przywilejów jest ju
ż
samo to,
ż
e jest on pracownikiem Paca. Do
podobnych bonusów nale
ż
y zaliczy
ć
do
ść
cz
ę
sto organizowane imprezy firmowe.
Mimo to kilka osób nawet w tym obszarze doszukało si
ę
negatywnych aspektów.
60
Raz czy dwa do roku s
ą
takie pikniki pracownicze z piwkiem z darmo i
ró
ż
nymi rozrywkami. S
ą
te
ż
imprezy w klubach w Krakowie z talonami
na piwo. Szkoda tylko,
ż
e o integracj
ę
dbaj
ą
tylko poza godzinami
pracy, a w czasie pracy skutecznie ja niszcz
ą
. [Pani z Holandii]
Natomiast to, co osoba z zewn
ą
trz potraktowałaby jako prawo ka
ż
dego
pracownika, czyli szkolenia i awanse, wi
ę
kszo
ść
zatrudnionych w Pacinimeg okre
ś
la
jako niemo
ż
liwe do zdobycia lub osi
ą
gni
ę
cia. Głównym tego powodem jest brak
jasnych i ogólnodost
ę
pnych zasad awansu oraz kwalifikowania si
ę
do odbycia
szkolenia. Firma obiecuje szkolenia z rachunkowo
ś
ci, Excela oraz SAP-a- programu
na którym tu wszyscy pracuj
ą
. Niekonsekwencja firmy w spełnianiu tych
ż
e obietnic
była powodem narzeka
ń
pracowników.
Na pocz
ą
tku miałam powiedziane,
ż
e odb
ę
d
ę
szereg szkole
ń
,
ż
e
dofinansuj
ą
mi nauk
ę
j
ę
zyka itd. Tymczasem pracuj
ę
ju
ż
pół roku i nic.
Chciałam si
ę
ubiega
ć
o dofinansowanie, ale si
ę
okazało,
ż
e włoski nie
b
ę
dzie mi przydatny w pracy. Doskonale wiedz
ą
,
ż
e potrzebuj
ę
dogł
ę
bnego szkolenia z rachunkowo
ś
ci, bo si
ę
na tym kompletnie nie
znam. Widz
ą
,
ż
e daje sobie rad
ę
mimo to, wi
ę
c uwa
ż
aj
ą
,
ż
e mog
ę
pracowa
ć
skutecznie i bez szkolenia. [Pani z Holandii]
Tymczasem mened
ż
erowie usprawiedliwiaj
ą
taki stan rzeczy.
Nie mo
ż
emy wszystkich szkoli
ć
naraz. To jest niemo
ż
liwe. Szkolenia
organizowane s
ą
dla całej firmy, nie dla poszczególnych projektów,
61
wi
ę
c liczba osób musi by
ć
ograniczona. Jakby nagle wszystkie osoby z
chocia
ż
by jednego teamu poszły si
ę
szkoli
ć
danego dnia powstałby
totalny chaos. Po drugie musimy najpierw sprawdzi
ć
czy dana osoba
sobie radzi lub nie bez szkolenia i jaki ma stopie
ń
przyswajania wiedzy,
a to trwa. Rada jest jedna- czeka
ć
. [Pani Mened
ż
er II]
To, co przede wszystkim wabi nowe osoby do aplikowania do Pacinimeg to
obietnica dofinansowania nauki j
ę
zyka obcego oraz zewn
ę
trzne szkolenia na
samodzielnego ksi
ę
gowego. Szczególnie to drugie jest po
żą
dane poniewa
ż
pozwala
na zdobycie uprawnie
ń
do prowadzenia własnej działalno
ś
ci w tym zakresie, a co za
tym idzie s
ą
bardzo kosztowne i cenione przez pracowników. Istnieje jednak jedno
obostrzenie dost
ę
pu do takiego szkolenia.
[M]o
ż
na mie
ć
sfinansowany kurs na samodzielnego ksi
ę
gowego, ale
ż
eby to dosta
ć
musisz podpisa
ć
lojalk
ę
na dwa lata […] No taki
dokument,
ż
e b
ę
dziesz pracowała w tej firmie przez okre
ś
lony czas…
wiesz no w ko
ń
cu inwestuj
ą
w Ciebie, wi
ę
c musz
ą
mie
ć
pewno
ść
,
ż
e im
si
ę
to zwróci w postaci Twojej, lepszej pracy. [Pani z Wielkiej Brytanii]
To kosztuje ponad pi
ęć
tysi
ę
cy. Czekałam dwa lata
ż
eby mnie wysłali
na to, wi
ę
c jeszcze dwa jak popracuje to nic mi si
ę
nie stanie. [Pani z
Francji]
Dofinansowanie nauki j
ę
zyka łatwiej zdoby
ć
. Istotnym jest, aby j
ę
zyk obcy
u
ż
ywany w pracy był niezb
ę
dny do jej prawidłowego wykonywania.
62
Ja posługuj
ę
si
ę
w
ę
gierskim. To do
ść
niespotykany j
ę
zyk dlatego
nietrudno mi było dosta
ć
dofinansowanie. Gorzej maj
ą
Ci z angielskim
czy niemieckim. [Pani z W
ę
gier]
Prawo do awansu jest równie trudne do wyegzekwowania. Pracownicy skar
żą
si
ę
na niejasne zasady i brak konkretnych wytycznych.
W tej firmie bardzo trudno jest dosta
ć
awans. Ju
ż
nawet nie mówi
ę
o
awansie na jakie
ś
szczególne stanowisko, ale na takie jak ja, gdzie
zakres obowi
ą
zków nie zmienił mi si
ę
za bardzo, tylko ta nazwa no i
par
ę
złotych do pensji. [Pani z Wielkiej Brytanii]
Nawet ci, którzy dost
ą
pili zaszczytu awansu, nie s
ą
do ko
ń
ca pewni czym
zostało to spowodowane.
Mo
ż
e tym,
ż
e ci
ą
gle po godzinach zostaj
ę
. Nie wiem. Znaczy
powiedzieli,
ż
e si
ę
wyró
ż
niam wiedz
ą
i do
ś
wiadczeniem. [Pan z Polski]
Tak czy inaczej musiałam zwróci
ć
czym
ś
ich uwag
ę
i chyba wol
ę
my
ś
le
ć
,
ż
e były to moje umiej
ę
tno
ś
ci ni
ż
wiek….chocia
ż
szczerze Ci
powiem,
ż
e nie wiem jak to zrobiłam. [Pani z Wielkiej Brytanii]
63
Dodatkowo negatywne uczucia pot
ę
guje fakt,
ż
e sam awans niewiele zmienia
w zakresie obowi
ą
zków, co w konsekwencji rzutuje na perspektyw
ę
rozwoju
zawodowego pracownika.
Jak ja si
ę
mam rozwija
ć
skoro ci
ą
gle stoj
ę
w miejscu. Nawet jak mi si
ę
zmieni z junior acoountant na accountant a potem na senior
accountant, to i tak ci
ą
gle b
ę
d
ę
robiła to samo… no tragedia. [Pani z
Holandii]
Niewielu pracowników Pacinimeg mo
ż
e si
ę
pochwali
ć
naprawd
ę
długim
sta
ż
em pracy. Składa si
ę
na to wiele czynników. Głównym jednak powodem jest
wrodzona niecierpliwo
ść
młodych ludzi, którzy nie mog
ą
si
ę
doczeka
ć
na awans lub
podwy
ż
k
ę
dlatego odchodz
ą
.
Młode osoby, pełne energii, wiedz
ą
ce czego chc
ą
, pełno pomysłów w
głowie, normalnie chc
ą
, maj
ą
... , siedzi im w głowie tylko awans i chc
ą
go ju
ż
, teraz, natychmiast, za wszelk
ą
cen
ę
, czekaj
ą
, czekaj
ą
, s
ą
bardzo niecierpliwi, a to cz
ę
sto ró
ż
nie bywa. [Pan z Holandii]
Taki stan rzeczy
ź
le wpływa na nastroje i pomniejsza warto
ść
awansu w
oczach pracowników. Dochodzi do sytuacji, gdzie pracownik przestaje by
ć
motywowany z jakiejkolwiek strony. Ani mo
ż
liwo
ś
ci
ą
awansu, poniewa
ż
nie niesie on
za sob
ą
ż
adnych znacz
ą
cych profitów, ani finansowo, poniewa
ż
firma nie stosuje
ż
adnych pieni
ęż
nych form premiowania. Dodatkowo przeło
ż
eni nie motywuj
ą
swoich
64
podwładnych tzw. „dobrym słowem”. Pracownicy wydaj
ą
si
ę
by
ć
zrezygnowani i
niech
ę
tnie podejmowali ten temat.
Zazwyczaj rozmowy o prawach i przywilejach rozlu
ź
niaj
ą
atmosfer
ę
oraz
sprawiaj
ą
,
ż
e rozmówca bardziej si
ę
otwiera. W tym przypadku było zupełnie inaczej.
Pracownicy Pacinimeg nawet pozytywne aspekty traktowali zdawkowo, nie
zagł
ę
biaj
ą
c si
ę
w temat. Wielu z nich jednak twierdziło,
ż
e to wła
ś
nie te rzeczy
sprawiaj
ą
,
ż
e pozostaj
ą
w Pacinimeg na dłu
ż
ej. Zwłaszcza starsi sta
ż
em pracownicy
podkre
ś
lali znaczenie przywilejów dla ch
ę
ci codziennego wstawania do pracy.
Jednocze
ś
nie ci młodsi stwierdzali,
ż
e to ich nie zadowala, przynajmniej nie w takim
stopniu w jakim by sobie tego
ż
yczyli. Prawa i przywileje powinny dawa
ć
pracownikom poczucie bezpiecze
ń
stwa i zadowolenia. O tyle o ile pierwsza potrzeba
jest zazwyczaj zaspokojona o tyle z ta drug
ą
s
ą
ju
ż
pewne problemy.
65
3.7 Obowi
ą
zki
W cz
ęś
ci tej postaram si
ę
przybli
ż
y
ć
specyfik
ę
pracy w Pacinimeg. Moi
rozmówcy bardzo si
ę
o
ż
ywiali, kiedy rozmowa schodziła na ten obszar
zainteresowania, co wydawa
ć
by si
ę
mogło dziwne w porównaniu z emocjami jakie
towarzyszyły z pozoru pozytywnym przywilejom. W ogólnym obszarze obowi
ą
zków
wyró
ż
niło si
ę
kilka głównych w
ą
tków.
Wszyscy szczególnie ch
ę
tnie opowiadali o swojej pracy, o jej charakterze i
szczegółach. Zdaj
ą
c sobie spraw
ę
z mojej niewiedzy starali si
ę
tłumaczy
ć
powoli i jak
najdokładniej wyja
ś
ni
ć
specyfik
ę
swoich codziennych obowi
ą
zków.
Pracuj
ę
w Dziale Zobowi
ą
za
ń
firmy, która zajmuje si
ę
produkcja nasion
i nawozów sztucznych. Jest to bardzo du
ż
a firma, notowana na giełdzie
nowojorskiej, która ma oddziały na całym
ś
wiecie. My w Krakowie
obsługujemy wszystkie europejskie oddziały. Ja pracuj
ę
dla lokacji
holenderskiej, która jest jedn
ą
z najwi
ę
kszych. Codziennie przychodz
ą
do nas paczki z fakturami, które musimy zaksi
ę
gowa
ć
i zapłaci
ć
. Ja si
ę
zajmuj
ę
ksi
ę
gowaniem co jest cz
ęś
ci
ą
procesowania. [Pani z Holandii]
Ja… pracuje na stanowisku, które…które si
ę
zajmuje baz
ą
approvalow
ą
. […] wysyłam wcze
ś
niej zakodowane lub cz
ęś
ciowo
zaksi
ę
gowane fakturki po approval do odpowiednich osób. Dzieli si
ę
to
na requesty… requesty s
ą
coding lub approval requestami… i ci
panowie lub panie dostaj
ą
te e-maile […] Panowie s
ą
z lokacji, dla
której pracujemy, czyli z Holandii i ci panowie lub panie dostaj
ą
66
podstawowe dane o fakturach plus skany tych faktur i sobie mog
ą
przejrze
ć
, zobaczy
ć
czy rozpoznaj
ą
te fakturki i odsyłaj
ą
mi czy si
ę
zgadzaj
ą
,
ż
eby t
ą
faktur
ę
płaci
ć
czy nie, w formie: „approved”, „you can
pay this”, a czasami wysyłaj
ą
mi te
ż
coding do tych faktur, czyli sposób
w jaki ta faktura ma by
ć
zapłacona: z jakiego konta i na jakie. [Pan z
Holandii]
Praca w poszczególnych lokacjach cz
ę
sto si
ę
ró
ż
ni. Ró
ż
nice s
ą
znaczne,
dlatego niewiele jest osób, które pracuj
ą
jednocze
ś
nie dla dwóch pa
ń
stw.
Ja pracuj
ę
głównie dla Szwecji, ale zdarza si
ę
,
ż
e pomagam te
ż
w
Holandii […] po prostu lokacja szwedzka jest na tyle mała,
ż
e sama
swobodnie si
ę
wyrabiam, wi
ę
c mam czas dla wiecznie zawalonej
Holandii. [Pani ze Szwecji]
Odczuwali pewnego rodzaju dum
ę
kiedy opisywali skomplikowane procesy, z
którymi musieli sobie poradzi
ć
.
ś
ywo gestykulowali tak jakby chcieli mi wszystko
narysowa
ć
w powietrzu, a ich sylwetka stawała si
ę
prosta, wr
ę
cz wypr
ęż
ona. Stawali
si
ę
wykładowcami, a ja studentem. Kilka osób zupełnie si
ę
zatraciło w opowie
ś
ci o
specyfice swojej pracy, po
ś
wi
ę
caj
ą
c tej tematyce kilkana
ś
cie minut naszej rozmowy.
Dla pracownika istotnym jest uczucie,
ż
e robi si
ę
co
ś
wa
ż
nego, co
ś
co nie jest łatwe i
nie do ko
ń
ca poj
ę
tne dla innych. Sprawia to,
ż
e czuj
ą
si
ę
wyj
ą
tkowo, co pozytywnie
wpływa na emocje temu towarzysz
ą
ce.
67
Wyja
ś
nianie szczegółów codziennych obowi
ą
zków przeplatało si
ę
cz
ę
sto z
narzekaniem na ich monotoni
ę
. To wła
ś
nie ten czynnik sprawiał,
ż
e entuzjazm
spowodowany sam
ą
prac
ą
momentalnie znikał.
Sam proces jest do
ść
ciekawy, ale jak go powtarzasz około stu razy
dziennie to robisz go automatycznie. Ja nauczyłam si
ę
bezwzrokowo
obsługiwa
ć
klawiatur
ę
numeryczn
ą
, bo praktycznie tylko ni
ą
si
ę
posługuj
ę
. [Pani z Niemiec]
To jest niewyobra
ż
alnie monotonna praca, dlatego lubi
ę
jak mam jaki
ś
szczególny przypadek, albo co
ś
trzeba załatwi
ć
. [Pan z Francji]
Mam takie dni,
ż
e potrafi
ę
nie wsta
ć
od biurka cały dzie
ń
. Wygl
ą
dam
wtedy jak automat. [Pani z W
ę
gier]
To zazwyczaj znudzenie obowi
ą
zkami powoduje si
ę
ludzie odchodz
ą
. Kilkoro
przyznało si
ę
to tego,
ż
e byli ostrzegani o tej cesze pracy w Pacinimeg ju
ż
nawet
podczas rekrutacji. Wabieni przywilejami nie zastanawiali si
ę
jednak nad tym i
podejmowali si
ę
wyzwania.
3.7.1 Dress code
Do obowi
ą
zków ka
ż
dego pracownika Pacinimeg, czy to
ś
redniego szczebla,
czy mened
ż
era nale
ż
y stosownie ubiera
ć
si
ę
do pracy. Z tego te
ż
powodu do
ść
cz
ę
sto poruszanym tematem był dress code, czyli narzucony przez firm
ę
sposób
68
ubierania. Poj
ę
cie dress code`u pojawiło si
ę
w latach pi
ęć
dziesi
ą
tych XX wieku w
Stanach Zjednoczonych i okre
ś
lało do
ść
rygorystycznie co wolno, a czego nie wolno
nosi
ć
do pracy. Obecnie forma ta ewoluowała i złagodniała. W Pacinimeg wszyscy
pracownicy musz
ą
stosowa
ć
si
ę
do tzw. bussines casual dress code. Na szkoleniu
wst
ę
pnym do firmy, które ma obowi
ą
zek przej
ść
ka
ż
dy, zasady ubioru s
ą
dokładnie
wytłumaczone.
Pani nam pokazała na slajdzie, krótkie spodenki i japonki i powiedziała,
ż
e tego nie nosimy, a potem waln
ę
ła dwa zdj
ę
cia jak z „Mody na
Sukces” z lat dziewi
ęć
dziesi
ą
tych i powiedziała,
ż
e to jest wła
ś
nie
bussines casual dress code. [Pani z Francji]
Mo
ż
na nie nosi
ć
rajstop latem, a faceci zwolnieni s
ą
z krawatów i
marynarek. [Pani z Niemiec]
Ten obowi
ą
zek budzi ró
ż
ne uczucia. Jedni odnosz
ą
si
ę
do niego z
entuzjazmem. S
ą
to głównie mened
ż
erowie.
Lubi
ę
dobrze si
ę
ubra
ć
… wiesz… jak id
ę
w garniturze i szpilkach to od
razu wida
ć
,
ż
e jestem na stanowisku i nie pracuj
ę
w mi
ę
snym… no
ostatecznie to jestem mened
ż
erem, musz
ę
dobrze wygl
ą
da
ć
. [Pani
Mened
ż
er I]
Dla mnie jest to wyraz troski o pracownika i o firm
ę
. O ich wizerunek, o
to jak s
ą
postrzegani przez społecze
ń
stwo. […] ja rozumiem,
ż
e
69
zatrudniamy ludzi młodych, którzy nie do ko
ń
ca rozumiej
ą
tego, nie
chc
ą
i nie lubi
ą
si
ę
podporz
ą
dkowywa
ć
. Nasza rola jest taka,
ż
eby ich
oduczy
ć
tego nonkonformizmu studenckiego, bo
ż
ycie to sztuka
kompromisu, a nie stawiania na swoim. Ka
ż
da nast
ę
pna praca i tak
b
ę
dzie im si
ę
wydawała gorsza. [Pani z Hiszpanii]
Zwykli pracownicy nie dostrzegaj
ą
jednak tej „troski”. Traktuj
ą
to jako objaw
tłumienia indywidualizmu jednostek.
[W]chodz
ę
do biura i wszystkie oczy na mnie. Mi w to graj bo jestem
indywidualistk
ą
i lubi
ę
si
ę
wyró
ż
nia
ć
, ale czasami czuje si
ę
szpiegowana. [Pani z Holandii]
Nie odczuwam
ż
adnej nobilitacji z racji tego,
ż
e jad
ę
w garniturze do
pracy, wr
ę
cz przeciwnie po prostu
ź
le mi si
ę
w takim stroju pracuje. W
tej kwestii pozostawiłbym to zdrowemu rozs
ą
dkowi i subiektywnemu
podej
ś
ciu do tematu ka
ż
dego z pracowników. My
ś
l
ę
,
ż
e i tak ka
ż
dy
zrobiłby tak jak trzeba i nale
ż
y i do tego miałby poczucie,
ż
e zrobił to z
własnej nie przymuszonej woli. [Pan z Holandii]
Starsi i bardziej do
ś
wiadczeni pracownicy nie reaguj
ą
tak negatywnie i
ż
ywiołowo. S
ą
wr
ę
cz zdziwieni zachowaniem młodych.
Tak samo nie kwestionowałam konieczno
ś
ci noszenia fartucha
piel
ę
gniarskiego tak samo tutaj te
ż
si
ę
specjalnie nad tym nie
70
zastanawiam. Jak przyszłam do pracy dostałam instrukcj
ę
o dress
code`zie i si
ę
do niej stosuj
ę
. W ka
ż
dej pracy s
ą
nakładane na nas
jakie
ś
ograniczenia i ja nie robi
ę
z tego afery,
ż
e akurat tutaj musz
ę
si
ę
profesjonalnie ubra
ć
[…] je
ś
li kto
ś
robi, a wiem,
ż
e tak jest to moim
zdaniem jest po prostu niedojrzały i niegotowy na tego typu prac
ę
w
firmie o takim poziomie. [Pani z Wielkiej Brytanii]
Ja nie przywi
ą
zuj
ę
do tego a
ż
takiej wagi jak inni. Jak mam ochot
ę
si
ę
ekstrawagancko ubra
ć
to robi
ę
to po pracy, a swoj
ą
indywidualno
ść
mo
ż
na równie
ż
zaznaczy
ć
w stroju biznesowym, stosuj
ą
c si
ę
do zasad.
[Pani z Francji]
Mi si
ę
wydaje,
ż
e je
ż
eli si
ę
starasz o prac
ę
w korporacji globalnej,
istniej
ą
cej na rynku mi
ę
dzynarodowym, to, to czy masz kontakt z
klientem czy nie, nie powinno warunkowa
ć
czy musisz dobrze wygl
ą
da
ć
czy nie. To tak jakby
ś
w
ż
yciu codziennym si
ę
nie myła, je
ś
li akurat nie
spodziewasz si
ę
go
ś
ci. Firma i tak niewiele narzuca w tej kwestii, po
prostu minimum przyzwoito
ś
ci. [Pan z Niemiec]
Przestrzeganie tego „minimum przyzwoito
ś
ci” sprawia jednak wielu trudno
ść
.
Jedni nie stosuj
ą
si
ę
do zasad specjalnie, inni nie
ś
wiadomie. Po firmie kr
ąż
y wiele
historii ostrzegaj
ą
cych o najci
ęż
szych konsekwencjach prób obchodzenia dress
code`u.
71
[J]aa ju
ż
si
ę
nasłuchałam ró
ż
nych historii o tym jak to zwolniły kilka
osób za to,
ż
e przyszły nieodpowiednio ubrane do pracy. [Pani z
Holandii]
Sami mened
ż
erowie równie
ż
przyznaj
ą
si
ę
do ich stosowania.
Dla mnie to s
ą
naprawd
ę
wa
ż
ne rzeczy, za to ceni
ę
t
ą
firm
ę
. Gdy id
ę
korytarzem obserwuj
ę
wszystko. Uwa
ż
am,
ż
e moim zadaniem jest
przede wszystkim dbanie o to,
ż
eby zasady były przestrzegane.
Natomiast wi
ę
kszo
ść
pracowników postrzega to jako ograniczenie
niczemu nie słu
żą
ce. Dlatego zwracam cz
ę
sto uwag
ę
na strój
pracowników i je
ż
eli co
ś
mi si
ę
nie podoba to od razu mówi
ę
o tym
bezpo
ś
redniemu przeło
ż
onemu danej osoby. [Pani Mened
ż
er I]
Historie s
ą
zabawne, inne niestety nie ko
ń
cz
ą
si
ę
happy endem.
Z tym si
ę
wi
ąż
e pewna historia, bo co jaki
ś
czas przychodz
ą
maile od
menagerów przypominaj
ą
ce o zasadach ubioru i wła
ś
nie latem
przyszedł taki jeden i kto
ś
si
ę
zapytał dlaczego dziewczyny nie mog
ą
chodzi
ć
z odkrytymi stopami, czyli inaczej mówi
ą
c z gołymi stopami i
kto
ś
odpowiedział,
ż
e np. pomalowane paznokcie mog
ą
stanowi
ć
fetysz
dla m
ę
skiej cz
ęś
ci zespołu. Nie było to ju
ż
powiedziane, ale chodziło o
to
ż
e nie b
ę
dzie si
ę
mógł skupi
ć
na pracy. Nie jest to jednak tak do
ko
ń
ca przestrzegane, wi
ę
kszo
ść
liczy na to,
ż
e akurat si
ę
nie natknie na
72
ż
adnego z menagerów i wodz
ą
nas na pokuszenie te dziewczyny oj
wodz
ą
. [Pan z Holandii]
Przypomniało mi si
ę
jak jeden chłopak przyszedł do pracy w krótkich
spodenkach. Nie wyszedł nawet z windy, bo go ju
ż
w windzie
mened
ż
erki zwolniły […] był bardzo dobrym pracownikiem, znał
ś
wietnie włosk
ą
rachunkowo
ść
i doskonale si
ę
sprawdzał, ale to nie
było wa
ż
ne. [Pani z Polski]
Podobnie jak w historii powy
ż
ej wielu moich rozmówców podkre
ś
lało,
ż
e
najbardziej irytuje ich fakt zwracania uwagi na strój zamiast na wyniki pracy i
profesjonalizm.
Wymagaj
ą
od nas bycia dorosłymi. Wydaje im si
ę
,
ż
e b
ę
d
ą
nas
wychowywa
ć
, uczy
ć
co nale
ż
y, a co nie. Tymczasem my tu przede
wszystkim pracujemy, a nie wygl
ą
damy. Min
ę
ły ju
ż
chyba czasy
peerelu, kiedy nauczycielka najlepsz
ą
uczennice wyrzucała z klasy za
czerwon
ą
wst
ąż
k
ę
we włosach. [Pani z W
ę
gier]
[N]ajgorsze jest to,
ż
e na kilkana
ś
cie rozmów jakie odbyłam z team
leaderk
ą
, nie było ani jednej dotycz
ą
cej szybko
ś
ci i skuteczno
ś
ci mojej
pracy. [Pani z Holandii]
Dla mnie najwa
ż
niejsza była zawsze praca, a nie to jak kto
ś
wygl
ą
da,
czy co ma na sobie. Zwłaszcza,
ż
e nie mamy bezpo
ś
redniego kontaktu
73
z klientem. Czy to istotne jakie mam buty pod biurkiem, skoro i tak nikt
ich nie widzi? [Pani z Polski]
W zwi
ą
zku z tym,
ż
e pracownicy Paca nie maj
ą
bezpo
ś
redniego kontaktu z
klientem na co dzie
ń
, to tym bardziej obowi
ą
zek noszenia formalnego ubioru nie jest
dla nich do ko
ń
ca zrozumiały. Zastanawiaj
ą
si
ę
jaki mo
ż
e by
ć
tego powód.
[W]ydaje mi si
ę
,
ż
e firma po prostu chce stworzy
ć
jaki
ś
wizerunek
profesjonalizmu i to z ka
ż
dej strony. [Pani z Hiszpanii]
Na mój gust mamy po prostu wygl
ą
da
ć
profesjonalnie, ale ja my
ś
l
ę
,
ż
e
wi
ę
kszo
ść
ludzi
ź
le si
ę
czuje w takim stroju. [Pan z Holandii]
[J]est takie przysłowie „nie szata zdobi człowieka”, ale to nie jest
prawda. Ładny, elegancki ciuch zawsze Ci
ę
albo ozdobi, albo zrobi z
Ciebie profesjonalist
ę
. No… tak czy inaczej wzbudzi czyje
ś
zaufanie lub
podziw czyli jak
ąś
pozytywn
ą
emocj
ę
. O to tu chodzi! [Pani z Wielkiej
Brytanii]
Ich domysły potwierdziła jedna z mened
ż
erek. Zale
ż
y im na profesjonalnym
wizerunku swoich pracowników i jest to cz
ę
sto warto
ść
najwa
ż
niejsza.
Bardzo podoba mi si
ę
zasada dress code. Uwa
ż
am,
ż
e pozycj
ę
firmy
na rynku wyznaczaj
ą
jej pracownicy… wiesz ich kwalifikacje i
umiej
ę
tno
ś
ci. Ale je
ś
li chodzi o to jak inni, zwykli, szarzy ludzie
74
postrzegaj
ą
nasz
ą
firm
ę
, to tak naprawd
ę
liczy si
ę
to jak wygl
ą
dasz
kiedy wychodzisz z domu do pracy. [Pani Mened
ż
er I]
Na co dzie
ń
panuje zasada bussines casual dress code, co daje pracownikom
jednak pewn
ą
doz
ę
swobody w ubiorze, zwłaszcza latem. Mimo,
ż
e nie maj
ą
oni
bezpo
ś
redniego kontaktu z klientem, to jednak od czasu do czasu zdarzaj
ą
si
ę
ich
wizyty. Wtedy wszyscy postawieni s
ą
w stan najwy
ż
szej gotowo
ś
ci, głównie je
ś
li
chodzi o wygl
ą
d. Wtedy obowi
ą
zuje
ś
cisły dress code, czyli najwy
ż
szej klasy strój
biznesowy.
[K]iedy
ś
mieli
ś
my non stop wizyty klientów potencjalnych, którzy
biegaj
ą
, ogl
ą
daj
ą
jak to wygl
ą
da, jak wygl
ą
da praca i chodzili zwiedzali
po biurkach. Mi si
ę
kiedy
ś
zdarzyło nawet,
ż
e jaka
ś
delegacja panów z
X kraju podeszł
ą
do mnie i wypytywała co ja robi
ę
i na czym to polega.
No i w takich momentach były maile
ż
eby szczególn
ą
uwag
ę
zwróci
ć
na
ubiór. Zwłaszcza wtedy nie przychodzi
ć
niestosownie ubranym. [Pan z
Holandii]
Mamy bardzo cz
ę
sto wizyty potencjalnych klientów, a wtedy to ju
ż
niemal nam zagl
ą
daj
ą
czy mamy staniki czy nie. Na tydzie
ń
przed id
ą
maile,
ż
e obowi
ą
zuje nas
ś
cisły dress code i nie ma przebacz… wtedy
biała bluzka i czarna spódnica inaczej ka
żą
Ci si
ę
wróci
ć
do domu.
[Pani z Wielkiej Brytanii]
75
Jest jeden dzie
ń
w tygodniu, kiedy obowi
ą
zek stosowania si
ę
do zasad dress
codu zostaje zniesiony. Jest to tzw. casual Friday, czyli swobodny pi
ą
tek. Mimo,
ż
e
teoretycznie dress code wtedy nie obowi
ą
zuje, to firma zabezpieczyła si
ę
przed
ewentualn
ą
samowolk
ą
i chaosem, który mógłby zapanowa
ć
w ten dzie
ń
i ustanowiła
osobne zasady panuj
ą
ce w pi
ą
tki.
[O] tyle, o ile dla wi
ę
kszo
ś
ci jest zrozumiałe,
ż
e jak si
ę
z kim
ś
spotykamy w biznesowej sprawie to strój musi by
ć
równie
ż
biznesowy,
to ju
ż
na co dzie
ń
jest to trudne do przełkni
ę
cia… .i wiesz jak ju
ż
si
ę
wszyscy przemordujemy w tych garniturach i garsonkach przez 4 dni i
przychodzi pi
ą
tek czyli tzw. casual Friday to znowu wszyscy jak jeden
m
ąż
w d
ż
insach. [Pani z Wielkiej Brytanii]
Ja to nazywam d
ż
insowy pi
ą
tek, a nie kaziualowy. [Pan z W
ę
gier]
Nawet jak nie wiem jaki to dzie
ń
, to id
ą
c do pracy od razu dostaj
ę
ta
informacj
ę
, b o do budynku wchodz
ą
rzesze ludzi w d
ż
insach. [Pan z
Niemiec]
Pracownicy bardzo lubi
ą
lu
ź
ne pi
ą
tki i rozmowa o nich powodowała u
ś
miech
na ich twarzach. Chocia
ż
zdarzyło si
ę
kilka narzeka
ń
.
[N]awet jak mo
ż
esz si
ę
ubra
ć
tak jak chcesz, to i tak ubierasz si
ę
pod
dyktando… wiesz takie złudzenie… przestajesz kupowa
ć
to, co Ci si
ę
76
podoba, bo musisz pami
ę
ta
ć
,
ż
e to, co kupisz musi nadawa
ć
si
ę
do
pracy. [Pani z Wielkiej Brytanii]
U zdecydowanej wi
ę
kszo
ś
ci pracowników obowi
ą
zek dress code wywoływał
negatywne emocje i
ź
le si
ę
kojarzył. Mimo to ch
ę
tnie o tym mówili, a jednocze
ś
nie
podczas rozmów pojawiało si
ę
mnóstwo pomysłów i argumentów ku zniesieniu tego
obowi
ą
zku.
3.7.2 Procedury
Pracownicy Pacinimeg maj
ą
obowi
ą
zek stosowania si
ę
do procedur.
Procedury umieszczone na dysku dost
ę
pnym dla wszystkich okre
ś
laj
ą
przede
wszystkim sposób i zakres wykonywanej pracy. Najciekawsze w tym, jest to,
ż
e
procedury s
ą
przede wszystkim tworzone przez nich samych, tak aby były zrozumiałe
i łatwe do przyswojenia przez nowych pracowników. Procedury s
ą
wykorzystywane
do codziennej pracy.
Ka
ż
da czynno
ść
, któr
ą
tutaj wykonujemy jest bardzo dokładnie opisana
w procedurze specjalnie stworzonej do danego stanowiska, do tego s
ą
jeszcze tak zwane mapy czynno
ś
ci, które to dodatkowo obrazuj
ą
na
grafach. Dzi
ę
ki temu firma ograniczyła do minimum konieczno
ść
szkole
ń
dla nowych pracowników. Po prostu jest to tak skonstruowane,
ż
e ka
ż
dy kto we
ź
mie to do r
ę
ki powinien umie
ć
konkretne czynno
ś
ci.
Co niestety nie zawsze idzie w parze z ich rozumieniem. [Pani z
Holandii]
77
Oprócz procedur dotycz
ą
cych konkretnych czynno
ś
ci zwi
ą
zanych z
procesowaniem dokumentów, istniej
ą
równie
ż
takie, które opisuj
ą
szczegółowo
zasady załatwiania równego typu spraw. Pracownicy szczególnie je sobie chwal
ą
,
poniewa
ż
ułatwia im to poruszanie si
ę
w do
ść
skomplikowanej strukturze firmy.
W tych procedurach jest wszystko, jak załatwi
ć
urlop, jak odbiera
ć
telefon, jak zdoby
ć
jakie
ś
za
ś
wiadczenie. [Pan z W
ę
gier]
Dodatkowo ka
ż
dy wa
ż
niejszy dział w firmie tj. HR albo IT posiada bardzo
sformalizowan
ą
procedur
ę
kontaktowania si
ę
z pracownikami. Działy te maj
ą
osobne
skrzynki mailowe, które s
ą
obsługiwane automatycznie, gdzie ka
ż
dy zainteresowany
jest informowany o terminie załatwienia danej sprawy. Jest to bardzo cenione.
Dla mnie to jest wynalazek stulecia. Nie musz
ę
si
ę
u
ż
era
ć
z kadrowymi
o jaki
ś
ś
wistek i tłumaczy
ć
godzinami o co mi chodzi. [Pan z Niemiec]
Zupełnie inaczej pracownicy reaguj
ą
na procedury zwi
ą
zane z raportowaniem swoich
bł
ę
dów oraz rzeczywistego czasu pracy. Uwa
ż
aj
ą
to za niepotrzebny obowi
ą
zek,
który powoduje marnowanie czasu. Raport bł
ę
dów jest plikiem, który co miesi
ą
c jest
przedstawiany klientowi. Ma za zadanie pokaza
ć
jak niewiele jest popełnianych
bł
ę
dów w stosunku do liczby procesowanych dokumentów. Dodatkowo wskazane s
ą
tam osoby odpowiedzialne za jego popełnienie i wykrycie. Jest to równie istotne,
poniewa
ż
wi
ę
kszo
ść
bł
ę
dów jest popełniania ju
ż
na poziomie klienta. Firma szczyci
si
ę
wynikami, a ta procedura daje jej ku temu powody.
78
Obowi
ą
zek mierzenia rzeczywistego czasu pracy powstał wraz ze spraw
ą
tarasu. Jest to aplikacja zainstalowana na komputerze, któr
ą
nale
ż
y wył
ą
cza
ć
kiedy
si
ę
odchodzi od biurka. Ma to za zadanie weryfikacj
ę
rzeczywi
ś
cie po
ś
wi
ę
conego
czasu na efektywn
ą
prac
ę
. Pracownicy natomiast nie reaguj
ą
na to pozytywnie.
Co miesi
ą
c liderka zwraca mi na to uwag
ę
, bo cz
ę
sto albo zapominam
go w ogóle wł
ą
czy
ć
i wychodzi na to,
ż
e nie pracowałam tego dnia, albo
wył
ą
czy
ć
no i
ż
e niby siedz
ę
nocami w pracy. [Pani z Włoch]
Jest naprawd
ę
tyle tych aplikacji i programów, których u
ż
ywamy, tyle
haseł i loginów do wszystkiego, a oni dowalili jeszcze tak
ą
bzdurk
ę
i
ka
żą
pami
ę
ta
ć
. [Pan z Niemiec]
Obowi
ą
zki s
ą
nieodł
ą
cznym elementem ka
ż
dej pracy. Wła
ś
ciwie to s
ą
jej
głównym składnikiem. Wszyscy, mimo,
ż
e niedo
ś
wiadczeni zawodowo, wydawali si
ę
to rozumie
ć
, dlatego niewiele było prawdziwych narzeka
ń
na charakter i specyfik
ę
pracy. Inaczej podchodzili do dodatkowych obowi
ą
zków, które w wi
ę
kszo
ś
ci
wydawały im si
ę
zb
ę
dne i pochłaniaj
ą
ce czas.
79
3.8 J
ę
zyk
Postanowiłam wyró
ż
ni
ć
j
ę
zyk tej organizacji głównie ze wzgl
ę
du na jego
wyj
ą
tkowo
ść
i odmienno
ść
. Pracownicy Paca posługuj
ą
si
ę
j
ę
zykiem swobodnym,
aczkolwiek zazwyczaj pozbawionym emocji. Nie jest dobrze odbierane przeklinanie
lub u
ż
ywanie niecenzuralnych słów. Nie wypada równie
ż
rozmawia
ć
o sprawach
prywatnych lub innych niezwi
ą
zanych z prac
ą
, a przynajmniej nie przy biurku. Takie
rozmowy odbywaj
ą
, a raczej odbywały si
ę
zazwyczaj na tarasie, a obecnie takim
miejscem jest kuchnia.
Mimo,
ż
e zdecydowana wi
ę
kszo
ść
pracowników to Polacy, to w codziennych
rozmowach mi
ę
dzy nimi daje si
ę
zasłysze
ć
mnóstwo angielskich słówek. Okre
ś
laj
ą
one zazwyczaj jaki
ś
etap lub czynno
ść
zwi
ą
zan
ą
z procesowaniem dokumentów.
Niektórzy widz
ą
w tym plusy, inny wr
ę
cz przeciwnie.
Ja to lubi
ę
, bo szkol
ę
j
ę
zyk. Niektóre wyrazy tak mi weszły w nawyk,
ż
e
zapomniałam polskiego odpowiednika. W ogóle cz
ę
sto jest tak,
ż
e nie
ma polskiego odpowiednika albo nawet jak jest to nie brzmi zbyt
dobrze. [Pan z Francji]
To dla mnie pozbywanie si
ę
własnej narodowo
ś
ci. Z reszt
ą
my, Polacy,
nie kultywujemy swojego j
ę
zyka. [Pani z Francji]
Zaskakuj
ą
cy jest fakt,
ż
e nawet pomi
ę
dzy zespołami słowa oznaczaj
ą
ce t
ą
sam
ą
czynno
ść
si
ę
ró
ż
ni
ą
. Powoduje to cz
ę
ste nieporozumienia.
80
To co w Polsce jest voidem, we Włoszech jest stornem, a w Holandii
reversem. Jak by
ś
my chcieli to nazwa
ć
po polsku to chodzi o
wyksi
ę
gowanie dokumentu ze wzgl
ę
du na bł
ą
d. Troch
ę
przydługo. [Pan
z Polski]
Kiedy
ś
próbowałam si
ę
dogada
ć
z dziewczyn
ą
z bodaj
ż
e z lokacji
francuskiej. Chodziło mi o jak
ąś
błah
ą
rzecz a dogadywały
ś
my z pół
godziny o co mi chodziło. [Pani z W
ę
gier]
Nauka j
ę
zyka Pacinimeg nie jest trudna, zwłaszcza,
ż
e proces asymilacji
nowych pracowników przebiega do
ść
szybko i bezbole
ś
nie.
Ś
rednio po dwóch tygodniach ju
ż
nie robisz dziwnej miny jak kto
ś
Ci
mówi,
ż
e idzie na calla, bo wiesz,
ż
e chodzi o telekonferencj
ę
z lokacj
ą
.
[Pan z W
ę
gier]
J
ę
zyk organizacji powinien by
ć
zrozumiały dla wszystkich jej członków i tak si
ę
dzieje w Pacinimeg. Pracownicy w wi
ę
kszo
ś
ci czuj
ą
si
ę
z nim dobrze. Niektórzy
nawet uwa
ż
aj
ą
,
ż
e znajomo
ść
tego j
ę
zyka w pewnym stopniu nobilituje i wyró
ż
nia.
To jest tak jakbym znała jaki
ś
egotyczny, niespotykany j
ę
zyk. Jak jakie
ś
suahili, albo co
ś
takiego. [Pani z Francji]
W firmie panuje zasada mówienia sobie na „ty”, co jest obecnie bardzo
powszechne w kulturze korporacyjnej. Ma to za zadanie zbli
ż
y
ć
do siebie
81
pracowników oraz pracowników do przeło
ż
onych. Niemal wszyscy rozmówcy
podkre
ś
lali to jako bardzo pozytywny aspekt pracy w Pacie, co korzystnie wpływa na
kontakty mi
ę
dzyludzkie i łagodzi nieco dyskomfort spowodowany brakiem
zaawansowania
w
komunikacji
werbalnej.
82
IV. Konkluzje
Swoje wnioski i to jak ja odebrałam mój teren badawczy przedstawi
ę
za
pomoc
ą
modelu Mary Jo Hatch (Hatch 1997/2002 cytowana przez Turskiego, 2006)
W celu zdiagnozowania kultury Pacinimeg posłu
żę
si
ę
równie
ż
tabel
ą
z
rozdziału teoretycznego, gdzie główne w
ą
tki tej
ż
e etnografii: pracownicy, open
space, prawa i przywileje, procedury, dress code oraz j
ę
zyk zostały
scharakteryzowane przy pomocy mojego ogólnego opisu lub te
ż
cytatu z dost
ę
pnej
literatury przedmiotowej oraz innych
ź
ródeł, w tym internetowych. S
ą
to najcz
ęś
ciej
pojawiaj
ą
ce si
ę
tematy podczas wywiadów i moim odczuciu najbardziej istotne dla
stworzenia obrazu tej
ż
e organizacji. Nie znalazłam na tyle podobnej etnografii abym,
tak jak Turski (2006), mogła zestawi
ć
swoje wnioski z wnioskami jednego autora.
Pracownicy Zarówno w osobie podwładnych
jak i przeło
ż
onych s
ą
to osoby
zatrudnione w danej organizacji
lub działaj
ą
ce na jej rzecz, w
przypadku
wolontariatu.
Powtarzaj
ą
c
pytanie
Barbary
Czarniawskiej –Joerges (Dobosz
1999 za Czarniawsk
ą
- Joerges
1992), które ju
ż
si
ę
pojawiło:
czym byłaby organizacja, gdyby
Osoby młode, bardzo dynamiczne
i zdecydowane odnie
ść
sukces. W
ten
sposób
mo
ż
na
scharakteryzowa
ć
nowych
pracowników Pacinimeg. Potem
cz
ę
sto zamykaj
ą
si
ę
w sobie i w
swoich frustracjach w zwi
ą
zku z
monotoni
ą
lub
brakiem
to
ż
samo
ś
ci. Narzekaj
ą
na brak
zainteresowania
ze
strony
83
pewnego dnia nie przyszedł do
niej
ż
aden
pracownik?,
odzwierciedlona
jest
rola
i
miejsce
pracowników
w
organizacji. S
ą
to jej twórcy i
uczestnicy jednocze
ś
nie.
przeło
ż
onych oraz na wygórowane
wymagania klientów. Ich rola w
tworzeniu kultury wydaje si
ę
by
ć
niedoceniana dlatego te
ż
rotacja
kadrowa
w
Pacinimeg
jest
ogromna.
Przeło
ż
eni wydaj
ą
si
ę
nie spełnia
ć
swoich ról, nie motywuj
ą
, nie gani
ą
i
nie
nagradzaj
ą
.
Przeło
ż
eni
wy
ż
szego szczebla nie znaj
ą
swoich
pracowników,
a
team
leaderzy
s
ą
przytłoczeni
nadmiarem prac papierkowych i
kadrowych.
Open
space
„Open space to obowi
ą
zuj
ą
cy
model
aran
ż
acji
wn
ę
trz
w
siedzibach
wielu
firm
uwa
ż
aj
ą
cych si
ę
za post
ę
powe.
Nie
jest
to
jednak
styl
nowoczesny. Od ko
ń
ca XIX
wieku organizowano tak prac
ę
maszynistów
polegaj
ą
c
ą
na
mechanicznym
powtarzaniu
czynno
ś
ci. W połowie ubiegłego
Open space w Pacinimeg przyj
ą
ł
posta
ć
identyczn
ą
jak
ten
opisywany w cytowanym artykule.
Jakkolwiek jest to forma, w moim
odczuciu,
nieodpowiednia
dla
komfortu pracy i bardzo
ź
le j
ą
odebrałam, to przez pracowników
jest traktowana raczej jako zło
konieczne. Wydaje si
ę
,
ż
e jest to
spowodowane tym, i
ż
potencjalna
84
stulecia open space dorobił si
ę
kuriozalnych
ś
cianek działowych
daj
ą
cych iluzj
ę
prywatno
ś
ci. W
filmach
z
tamtego
okresu
pojawiaj
ą
si
ę
ogromne sale
wypełnione boksami i dymem
papierosowym. Mimo
ż
e palenie
zostało ju
ż
w biurach zakazane,
urz
ą
dzanie open space wci
ąż
jest legalne.”
9
zmiana
w
tym
obszarze
wymagałaby wiele zaanga
ż
owania
i dodatkowych zasobów, a to zbyt
du
ż
y
wymóg
jak
na
tak
zdezintegrowan
ą
, ci
ą
gł
ą
rotacj
ą
grup
ę
.
Prawa
i przywileje
„W
systemie
prawa
pracy
podstawowym aktem prawnym
reguluj
ą
cym wzajemne prawa i
obowi
ą
zki stron stosunku pracy
jest Kodeks pracy.
[…]Polski kodeks pracy w art. 10
- 18 definiuje podstawowe
zasady prawa pracy w
nast
ę
puj
ą
cy sposób:
1. ka
ż
dy ma prawo do
podj
ę
cia pracy;
2. ka
ż
dy ma swobod
ę
nawi
ą
zywania stosunków
pracy;
3. ka
ż
dy ma prawo do
wolno
ś
ci pracy, tzn. na
O tyle o ile wszystkie obok
wymienione
prawa
wynikaj
ą
ce
bezpo
ś
rednio z przepisów s
ą
bezwzgl
ę
dnie przestrzegane, to
jednak pracownicy wydaja si
ę
by
ć
szczególnie
zadowoleni
z
przysługuj
ą
cych im przywilejów. To
one,
czyli
prywatna
opieka
medyczna, bony na
ś
wi
ę
ta czy
bilety do kina, sprawiaj
ą
,
ż
e na
twarzach
moich
rozmówców
pojawiał si
ę
u
ś
miech. Jest to
całkowicie normalne, jednak mnie
9
A. Stanisławska, 14.01.2009, W szponach open space, artykuł zamieszczony na stronie internetowej
Rzeczpospolitej, (http://www.rp.pl/artykul/9141,248343_W_szponach_open_space.html)
10
http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_pracy
85
prawo do zerwania
stosunku pracy;
4. pracodawca ma
obowi
ą
zek poszanowania
dóbr osobistych
pracownika;
5. pracownicy powinni by
ć
traktowani równo;
6. nie wolno dyskryminowa
ć
pracowników ze wzgl
ę
du
na ras
ę
, płe
ć
, wyznanie
itp. ;
7. pracownik ma prawo do
godziwego
wynagrodzenia;
8. pa
ń
stwo ma obowi
ą
zek
chroni
ć
uprawnienia
pracowników, w oparciu o
automatyzm prawny;
9. pracownicy i pracodawcy
maj
ą
prawo tworzy
ć
i
przyst
ę
powa
ć
do
organizacji zawodowych;
10. pracownicy maj
ą
prawo do
partycypacji w
zarz
ą
dzaniu firm
ą
w
zakresie spraw
dotycz
ą
cych ich
osobi
ś
cie.”
10
Je
ż
eli chodzi o przywileje to
wła
ś
nie
szczególn
ą
rol
ę
przypisuje
si
ę
odr
ę
bnym
regulaminom, które wprowadza
sama
organizacja.
Okre
ś
laj
ą
zazwyczaj
dodatkowe,
nie
zapewnione w kodeksie pracy,
bonusy i nagrody, za osi
ą
gni
ę
cia
zawodowe wykraczaj
ą
ce poza
standardowe obowi
ą
zki.
zaniepokoił cz
ę
sty brak mo
ż
liwo
ś
ci
awansu lub pozyskania premii
finansowej
za
szczególne
osi
ą
gni
ę
cia
w
pracy.
Premie
finansowe
nie
s
ą
w
ogóle
stosowane
a
awanse
na
kierownicze stanowiska bardzo
rzadkie.
Pracownicy
si
ę
nie
rozwijaj
ą
i ju
ż
po krótkim czasie
rezygnuj
ą
z pracy.
86
Procedury
Antoine
de
Saint-
Exupery
powiedział:
„Obowi
ą
zek
rozpoznasz
po
tym
przede
wszystkim,
ż
e nie pozostawia ci
on prawa wyboru.” Zachowanie
procedur w codziennej pracy jest
dla wielu organizacji kluczowym
dla
osi
ą
gni
ę
cia
harmonii
i
zrozumienia pracy, zwłaszcza w
organizacjach
mi
ę
dzynarodowych. Im silniejsze
s
ą
ró
ż
nice kulturowe w tego typu
organizacjach tym wymagalno
ść
stosowania si
ę
do procedur jest
wi
ę
ksza.
W takiej organizacji jak
ą
jest
Pacinimeg
procedury
s
ą
niew
ą
tpliwie konieczno
ś
ci
ą
. Praca
dla
multinarodowego
klienta
sprawia,
ż
e wszelkie czynno
ś
ci
musz
ą
by
ć
usystematyzowane i
bardzo dokładnie sprecyzowane,
aby
nie
pozostawiały
nikomu
w
ą
tpliwo
ś
ci. Jest to powszechnie
akceptowane zwłaszcza w sferze
wykonywania
czynno
ś
ci
zwi
ą
zanych
z
procesowaniem
dokumentów. Jednak dodatkowe
procedury: SET czy raport bł
ę
dów
s
ą
bardzo negatywnie odbierane.
Zasadno
ść
tych
ż
e czynno
ś
ci nie
została odkryta przez pracowników
i
traktowana
jako
przejaw
nadmiernej kontroli.
Dress code „Organizational dress comprises
the clothing (e.g., jacket, skirt,
pants) and artifacts (e.g., name
tag,
smock,
jewelry)
that
employees of an organization
Temat dress code był jednym z
bardziej
emocjonuj
ą
cych.
Pracownicy czuj
ą
si
ę
kontrolowani
przez co dress code nie spełnia
swojej roli i nie powoduje,
ż
e
87
wear while at work (Rafaeli &
Pratt, 1993). As Rafaeli and Pratt
(1993) noted in their review of
the meaning and impact of this
symbol,
organizational
dress
serves two key functions: it
asserts control, and it conveys
identity [podkre
ś
lenie –S.
Ś
]”
11
pracownicy identyfikuj
ą
si
ę
z firm
ą
,
nie traktuj
ą
tego te
ż
jako przejaw
jej kultury. Dla nich jest to przede
wszystkim
ograniczanie
ich
wolno
ś
ci wyboru i to
ż
samo
ś
ci.
Nawet tzw. lu
ź
ny pi
ą
tek tego nie
zmienia. Pozorna dowolno
ść
w
ubiorze ma równie
ż
swoje zasady,
co
szczególnie
irytuje
pracowników. Jedynie przeło
ż
eni
wydaj
ą
si
ę
dostrzega
ć
symboliczny
wymiar
dress
code
i
jego
znaczenie w tworzeniu kultury
organizacji.
J
ę
zyk
Wg
Scheina
nale
ż
y
do
pierwszego
poziomu
kultury:
artefaktów.
Artefakty j
ę
zykowe daj
ą
si
ę
zidentyfikowa
ć
jako jedne z
pierwszych. Specyficzny j
ę
zyk
organizacji
ś
wiadczy
o
jej
odr
ę
bno
ś
ci
i
cz
ę
sto
charakteryzuje
rodzaj
relacji
J
ę
zyk w tej kulturze ma bardzo
du
ż
e znaczenie. Jego odmienno
ść
daje si
ę
zauwa
ż
y
ć
ju
ż
pierwszego
dnia obcowania z uczestnikami
Pacinimeg. Du
ż
a swoboda oraz
bezpo
ś
rednio
ść
jest szczególnie
widoczna w relacjach pomi
ę
dzy
pracownikami ró
ż
nych szczebli.
Zwyczaj mówienia sobie na „ty” ma
11
Michael G. Pratt i Anat Rafaeli, Organizational Dress as a Symbol of Multilayered Social Identities w The
Academy of Management Journal, Vol. 40, No. 4, (Aug., 1997), pp. 862-898, p. 865
88
pomi
ę
dzy jej członkami. (Dobosz,
1999)
pozytywny
wpływ
na
relacje
mi
ę
dzy pracownikami i niweluje
negatywne
odczucia
spowodowane brakiem to
ż
samo
ś
ci
i
indywidualizmu.
Istot
ą
odmienno
ś
ci j
ę
zyka Pacinimeg jest
przede wszystkim bardzo du
ż
a
liczba
słów
obcoj
ę
zycznych.
Wynika to zazwyczaj z braku
odpowiednika polskiego lub, i to
jest du
ż
o cz
ę
stsz
ą
przyczyn
ą
, z
przyswojenia
pewnego
rodzaju
terminologii z codziennych niemal
rozmów
z
obcoj
ę
zycznym
klientem. U
ż
ywanie obcego j
ę
zyka
jest dla wielu pracowników szans
ą
na rozwój pod tym wzgl
ę
dem i
podkre
ś
laj
ą
to
jako
jeden
z
niewielu atutów tej pracy.
Jak ju
ż
wspomniałam, bardzo dobrze w zaproponowany przeze mnie sposób
przedstawienia
organizacji
wpasowuje
si
ę
poj
ę
ciowy
model
organizacji
zaproponowany przez Mary Jo Hatch. Model pi
ę
ciu okr
ę
gów prezentuj
ą
cy
przenikaj
ą
ce si
ę
płaszczyzny w organizacji: otoczenie, kultur
ę
, struktur
ę
fizyczn
ą
,
89
struktur
ę
społeczn
ą
i technologi
ę
. (Hatch, 1997/2002 cytowana przez Turskiego,
2006)
Osoby istniej
ą
ce w otoczeniu Pacinimeg i jednocze
ś
nie posiadaj
ą
ce ogromny
wpływ na prac
ę
oraz bardzo cz
ę
sto na samopoczucie pracowników to klienci. Firma
wydaje si
ę
wyznawa
ć
zasad
ę
„klient nasz pan”, ale tylko do pewnego momentu. T
ą
granic
ę
wyznaczaj
ą
procedury.
Jak czego
ś
nie ma w procedurze to po prostu tego nie robi
ę
i ju
ż
. [Pani
z W
ę
gier]
Jednak do chwili, gdy
żą
dania klientów mog
ą
pozosta
ć
spełnione, nale
ż
y to
czyni
ć
. Ma to bezpo
ś
redni wpływ na kultur
ę
organizacji, która jest tworzona i
pozostaje pod bezpo
ś
rednim wpływem pracowników firmy. Kultur
ę
Pacinimeg
charakteryzuj
ą
pewne elementy, które mo
ż
na by uzna
ć
za stałe w pierwszym
odczuciu tj.: j
ę
zyk czy dress code. Tak jednak nie jest. w zwi
ą
zku z tym,
ż
e kultur
ę
tworz
ą
ludzie, a ludzie w Pacinimeg niemal ci
ą
gle rotuj
ą
, nie mo
ż
na jednoznacznie
stwierdzi
ć
,
ż
e wymienione przeze mnie elementy si
ę
nie zmieniaj
ą
. Mary Jo Hatch
podkre
ś
la istot
ę
procesów w tworzeniu kultury danej organizacji: manifestacji,
realizacji, symbolizacji oraz interpretacji. Procesy te ł
ą
cz
ą
elementy kultury:
zało
ż
enia, warto
ś
ci, artefakty oraz symbole (Hatch, 1993 cytowana przez Koster
ę
2005). Zało
ż
enia przechodz
ą
w warto
ś
ci dzi
ę
ki manifestacji. W Pacinimeg
manifestuje si
ę
siedem głównych warto
ś
ci: uczciwo
ść
, odwag
ę
, zaufanie, wolno
ść
,
ducha zespołu, skromno
ść
i zabaw
ę
. Wydaje si
ę
jednak jakby te warto
ś
ci si
ę
nie
realizowały w postaci artefaktów. Wolno
ść
jest ograniczana poprzez dress code,
duch zespołu brakiem mo
ż
liwo
ść
pomocy przez skomplikowane procedury, odwaga
90
nie jest nagradzana a uczciwo
ść
ci
ą
gle kontrolowana. Jakkolwiek to wła
ś
nie dress
code urósł do rangi symbolu i jego przestrzeganie jest szczególnie restrykcyjnie
traktowane. Podobnie jak open space. Staje si
ę
to podstaw
ą
do interpretacji jakie s
ą
prawdziwe zało
ż
enia Pacinimeg. Prawidłowe funkcjonowanie tej
ż
e organizacji jest
zapewnione dzi
ę
ki jej uczestnikom, których działania s
ą
zgodne z zało
ż
eniami i tak
naprawd
ę
nikt nie oczekuje od nich innowacyjno
ś
ci, przynajmniej nie od pracowników
ś
redniego szczebla.
„Kultury nie s
ą
ani racjonalne, ani humanitarne, ludzie bardziej boj
ą
si
ę
zmiany, ni
ż
pragn
ą
odnowy i rozwoju”. (Kostera, 2005, s.37)
Dlatego te
ż
, pracownicy Pacinimeg wol
ą
odej
ść
z pracy ni
ż
walczy
ć
o swoje
przekonania i wyra
ż
a
ć
bez obaw swoje my
ś
li. Czy robi
ą
tak poniewa
ż
jest to walka z
góry przegrana?
Struktura fizyczna Pacinimeg jest bardzo minimalistyczna aczkolwiek budzi
podziw i robi wra
ż
enie na ludziach z zewn
ą
trz. Firma zajmuje w Krakowie jeden z
najbardziej okazałych i nowoczesnych biurowców. O organizacji przestrzeni biurowej
powiedziane zostało ju
ż
chyba wszystko. Negatywny odbiór open space przez
pracowników jest zrozumiały. Sama, przebywaj
ą
c tam niewspółmiernie krócej, nie
czułam si
ę
komfortowo. Nadmierny hałas i cz
ę
sta ingerencja innych w moj
ą
przestrze
ń
osobist
ą
utrudniała mi obserwacj
ę
i dodatkowo powodowała du
ż
y
dyskomfort psychiczny. Praca w takich warunkach wydaje si
ę
by
ć
niemo
ż
liw
ą
, a
jednak pracownicy Pacinimeg radz
ą
sobie z nimi du
ż
o lepiej ode mnie.
Rozmiary struktury społecznej mog
ą
by
ć
wła
ś
ciwie okre
ś
lone jednym
zdaniem. Ponad 1000 osób pracuj
ą
cych dla 8 ró
ż
nych projektów- klientów, gdzie
ka
ż
dy klient jest wielonarodowy, a ka
ż
dy projekt jest osobno zarz
ą
dzany. Najlepiej
okre
ś
lił to Pan z Holandii:
91
Mo
ż
na zmienia
ć
prac
ę
w ramach jednej firmy […] przechodz
ą
c do
innego klienta i cz
ę
sto si
ę
okazuje,
ż
e masz poczucie zmiany całej
firmy. Inna kultura, inna praca, inne standardy, inne relacje z klientem.
Mo
ż
na jednak powiedzie
ć
,
ż
e s
ą
to społeczno
ś
ci bardzo zintegrowane, razem
ś
wi
ę
tuj
ą
imieniny czy inne uroczysto
ś
ci o wymiarze prywatnym. Równie ch
ę
tnie
spotykaj
ą
si
ę
we własnym gronie po pracy. O stopniu zintegrowania grupy mo
ż
e
równie
ż
ś
wiadczy
ć
poziom jej zró
ż
nicowania, co jednocze
ś
nie jest wyrazem
tolerancji, jak
ą
si
ę
dana grupa charakteryzuje. Im wi
ę
cej indywidualno
ś
ci i
odmiennych zachowa
ń
jest tolerowanych w grupie, tym sama grupa jest silniejsza, bo
jej członkowie czuj
ą
si
ę
akceptowani takimi jakimi s
ą
.
Technologia w Pacinimeg jest bardzo rozwini
ę
ta i to zarówno w znaczeniu
dosłownym jak i tym zalecanym przez Hatch. Dokumenty s
ą
procesowane na jednym
z najdro
ż
szych systemów ERP II na
ś
wiecie: SAP. Jak ju
ż
wspomniałam wszystkie
czynno
ś
ci s
ą
szczegółowo opisane w procedurach i nie ma mo
ż
liwo
ś
ci wykonania
czego
ś
wi
ę
cej ani czego
ś
poni
ż
ej wyznaczonego poziomu. Jak bardzo przesadnie by
to wszystko nie brzmiało, to jednak okazuje si
ę
,
ż
e do prawidłowej pracy nie
potrzebna jest
ż
adna specjalistyczna wiedza. Musz
ą
wystarczy
ć
i wielokrotnie
wystarczaj
ą
szkolenia symultaniczne, które w Pacinimeg stosuje si
ę
szczególnie
ch
ę
tnie i mo
ż
na powiedzie
ć
,
ż
e z odpowiednim skutkiem.
Podsumowuj
ą
c, kultur
ę
Pacinimeg okre
ś
liłabym jako ekstrawertyczn
ą
. Jest
du
ż
o opowie
ś
ci i mowy na jej temat natomiast sami pracownicy nie maja poczucia jej
istnienia i nie identyfikuj
ą
si
ę
z ni
ą
mimo,
ż
e mocno identyfikuj
ą
si
ę
ze swoj
ą
prac
ą
.
Nie czuj
ą
si
ę
równie
ż
twórcami kultury. Widoczne s
ą
tutaj równie
ż
cechy
92
biurokratyzmu. Procedury, które okre
ś
laj
ą
dosłownie ka
ż
dy obszar działa
ń
pracownika, musz
ą
by
ć
bezwzgl
ę
dnie przestrzegane. Nawet pod gro
ź
b
ą
utraty pracy.
Wydaje si
ę
,
ż
e o sile kultury Pacinimeg powinno
ś
wiadczy
ć
przede wszystkim
zaanga
ż
owanie pracowników w jej tworzenie oraz
ś
wiadomo
ść
swojej roli w
ż
yciu
organizacji. Tymczasem Pacinimeg wydaje si
ę
ż
y
ć
własnym
ż
yciem, nie daj
ą
c
mo
ż
liwo
ś
ci rozwoju swoim pracownikom i nie uwzgl
ę
dniaj
ą
c ich aspiracji. Czy zatem
jest mo
ż
liwy dalszy rozwój firmy oraz jej kultury bez aktywnego udziału najliczniejszej
grupy pracowników
ś
redniego szczebla? Mimo ró
ż
nych opinii Pacinimeg ci
ą
gle
rekrutuje i ch
ę
tnych do pracy nie brakuje. Pracownicy s
ą
do
ść
zintegrowani,
natomiast ta integracja dotyczy tylko niewielkich grup, a zmiany, które s
ą
w ich
oczach konieczne, wymagaj
ą
prawdziwej rewolucji. Rewolucja nie b
ę
dzie mo
ż
liwa
dopóki integracja nie nast
ą
pi na wszystkich poziomach, a to nie b
ę
dzie mo
ż
liwe je
ż
eli
rotacja b
ę
dzie nadal tak du
ż
a jak do tej pory.
ś
ycie to sztuka kompromisu, ale
chocia
ż
by sprawa tarasu udowodniła,
ż
e w Pacinimeg nie jest on w tej chwili mo
ż
liwy
do osi
ą
gni
ę
cia. Zdaje si
ę
,
ż
e odpowied
ź
na pytanie: w jaki sposób ludzie godz
ą
nierównowag
ę
miedzy swoim zaanga
ż
owanie w prac
ę
a postrzeganym brakiem
wzajemno
ś
ci ze stromy firmy jest – pasywno
ść
. Ludzie nie widz
ą
po prostu zwi
ą
zku
miedzy obydwoma stronami tego równania w swoim codziennym
ż
yciu, a zatem nie
dostrzegaj
ą
problemu i nie próbuj
ą
go rozwi
ą
za
ć
93
Bibliografia
Burszta, Wojciech J. 1998, Antropologia kultury. Tematy, teorie, interpretacje.,
Pozna
ń
, Zysk i S- ka Wydawnictwo
Dobosz, Joanna 1999, Podró
ż
w galaktyk
ę
korporacji. Analiza kultury organizacyjnej
polskiego oddziału globalnej firmy AC. Praca magisterska, Warszawa, Wy
ż
sza
Szkoła Przedsi
ę
biorczo
ś
ci i Zarz
ą
dzania im. Leona Ko
ź
mi
ń
skiego, materiał pobrany
ze strony internetowej 01.09.2009 http://kostera.pl/Mag.htm
Kostera, Monika 2003, Antropologia organizacji. Metodologia bada
ń
terenowych,
Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN
Kostera, Monika 2007, Kultura organizacji, badania etnograficzne polskich firm,
Gda
ń
sk, Gda
ń
skie Wydawnictwo Psychologiczne
Kostera, Monika 2008, Wprowadzenie w Monika Kostera Nowe kierunki w
zarz
ą
dzaniu, Warszawa, Wydawnictwo Akademickie i Profesjonalne Sp. z o. o.
Latusek, Dominika 2004, Kierownik w korporacji mi
ę
dzynarodowej w Polsce. Praca
magisterska, Wrocław, Uniwersytet Wrocławski, materiał pobrany ze strony
internetowej 10.09.2009 http://kostera.pl/Mag.htm
Mickiewicz, Adam 1988, Pan Tadeusz, Warszawa, Czytelnik
94
Młotkowska – Nowak, Katarzyna 2007, Powi
ą
zania rodzinne w administracji
publicznej: Etnografia organizacji rz
ą
dowej. Praca magisterska, Warszawa,
Uniwersytet Warszawski, materiał pobrany ze strony internetowej 11.09.2009
http://kostera.pl/Mag.htm
Morgan, Gareth 1986/1997, Obrazy organizacji, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe
PWN
Pilaczy
ń
ski, Marcin 13.06.2006, Polska centrum outsourcingu, materiał pobrany ze
strony
internetowej
26.09.2009
http://wiadomosci.polska.pl/specdlapolski/article,Polska_centrum_outsourcingu,id,22
6236.htm
Pratt, Michael G. i Anat Rafaeli Aug. , 1997, “Organizational Dress as a Symbol of
Multilayered Social Identities” The Academy of Management Journal, Vol. 40, No. 4,
pp. 862-898.
Słownik Wyrazów Obcych 1996, Warszawa, Wydawnictwo Naukowe PWN
Stanisławska, Aleksandra 14.01.2009, W szponach open space, Rzeczpospolita,
materiał
pobrany
ze
strony
internetowej
20.09.2009
http://www.rp.pl/artykul/9141,248343_W_szponach_open_space.html
95
Turski, Robert 2006, Jest taki Urz
ą
d... Etnografia słu
ż
by publicznej. Praca
magisterska, Warszawa, Uniwersytet Warszawski, materiał pobrany ze strony
internetowej 10.09.2009 http://kostera.pl/Mag.htm