Niniejszą publikację rozpoczyna prezentacja wątków dys-
kusji medialnej na temat proponowanych zmian w systemie
emerytalnym Debata została uporządkowana według nastę-
pujących zagadnień:
– sektor finansów publicznych,
– wysokość emerytur,
– dywersyfikacja ryzyka i bezpieczeństwo systemu eme-
rytalnego,
– gospodarka.
Jako element uzupełniający przytaczanej dyskusji pojawił
problem dodatkowego, dobrowolnego oszczędzania na eme-
ryturę i zachęt podatkowych
W dalszej części opracowania przedstawiono (ułożone w ko-
lejności alfabetycznej nazwisk autorów) opinie merytoryczne
sporządzone przez czterech ekonomistów, reprezentujących
różne poglądy w kwestiach gospodarczych, a na końcu opinię
prawną odnoszącą się do problemu konstytucyjności propo-
nowanych rozwiązań oraz ogólnych ram prawnych.
Mamy nadzieję, że niniejsze opracowanie będzie użytecz-
nym materiałem w trakcie prac nad zmianami w systemie
emerytalnym.
Przed pierwszym czytaniem
Zmiany w systemie
ubezpieczeń społecznych
Druk sejmowy nr 3946
Marzec 2011
1/2011
Zmiany w systemie
ubezpieczeń społecznych
Druk sejmowy nr 3946
Marzec 2011
1/2011
Przed pierwszym czytaniem
KANCELARIA SEJMU
Biuro Analiz Sejmowych
Projekt okładki
Bogdan Żukowski
Redakcja merytoryczna
Grzegorz Gołębiowski
Redakcja i korekta
Teresa Muś
Łamanie
Janusz Świnarski
Biuro Analiz Sejmowych
ul. Zagórna 3, 00‑441 Warszawa
tel. (22) 694 27 62
faks (22) 694 10 05
e‑mail: punkt_konsultacyjny@sejm.gov.pl
wydawnictwa_BAS@sejm.gov.pl
© Copyright by Kancelaria Sejmu
Warszawa 2011
ISBN 978‑83‑7666‑092‑9
numer wydawnictwa 1/2011
Wszelkie prawa zastrzeżone. Żadna część ani całość opracowania nie może być bez zgody wydawcy
reprodukowana, użyta do innej publikacji oraz przechowywana w jakiejkolwiek bazie danych.
Wydawnictwo Sejmowe
Warszawa, marzec 2011 r.
Spis treści
Wprowadzenie .................................................................................................................................................................. 5
Marek Góra Opinia dotycząca projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych
z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych ............................................................................................... 15
Leokadia Oręziak Opinia w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych
z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych ............................................................................................... 21
Stanisław Owsiak Opinia o projekcie zmiany niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem
systemu ubezpieczeń społecznych .................................................................................................................................. 29
Tadeusz Szumlicz Opinia o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych
z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń społecznych ............................................................................................... 35
Marek Szydło Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych
Słowniczek pojęć ............................................................................................................................................................ 59
– 5 –
Wprowadzenie
Debata, jaka odbyła się w prasie na temat proponowanych zmian w systemie emerytalnym, nie była dostatecznie
pogłębiona oraz spolaryzowana. Dyskusja stała się w pewnym momencie też bardzo emocjonalna, co nie sprzyjało
spokojnej wymianie rzeczowych argumentów.
Niniejszą publikację postanowiliśmy rozpocząć od zaprezentowania wątków tej dyskusji. Dokonaliśmy próby jej
uporządkowania, biorąc pod uwagę wpływ proponowanych zmian na:
– sektor finansów publicznych,
– wysokość emerytur,
– dywersyfikację ryzyka i bezpieczeństwo systemu emerytalnego,
– gospodarkę.
Debata wokół proponowanych przez rząd zmian w II filarze systemu emerytalnego wywołała także na nowo problem
dodatkowego, dobrowolnego oszczędzania na emeryturę i zachęt podatkowych oraz przypomniała o potrzebie dodat‑
kowego oszczędzania w III filarze, co znalazło odzwierciedlenie w końcowej części tego zestawienia. Przegląd wypo‑
wiedzi zaprezentowany na stronach 6–14
1
został sporządzony według następującego klucza. Po pierwsze, odnotowane
zostały fragmenty wystąpień osób, które zabrały głos w otwartej na łamach „Rzeczpospolitej” i „Gazety Wyborczej”
debacie o proponowanych zmianach, oraz przeprowadzonych przez obie redakcje wywiadów. Uwzględnione też zosta‑
ły autorskie wypowiedzi opublikowane w innych dziennikach i tygodnikach.
W dalszej części opracowania przedstawiliśmy (ułożone w kolejności alfabetycznej nazwisk autorów) opinie mery‑
toryczne sporządzone przez czterech ekonomistów, reprezentujących różne poglądy w kwestiach gospodarczych, a na
końcu opinię prawną odnoszącą się do problemu konstytucyjności proponowanych rozwiązań oraz ogólnych ram
prawnych.
Zadaniem Biura Analiz Sejmowych jest dostarczanie do procesu legislacyjnego informacji reprezentatywnych i bez‑
stronnych, które mają umożliwiać efektywne wykonywanie obowiązków poselskich. Jak zawsze, także w tej publika‑
cji dołożyliśmy wszelkich starań, aby zgromadzony materiał oraz zamieszczone opinie były obiektywne i obrazowały
różne punkty widzenia. Mamy nadzieję, że niniejsze opracowanie będzie użytecznym materiałem w trakcie prac nad
zmianami w systemie emerytalnym.
Michał Królikowski
dyrektor Biura Analiz Sejmowych
Grzegorz Gołębiowski
wicedyrektor Biura Analiz Sejmowych
1
Przegląd przygotowany przez Bożenę Kłos i Piotra Russela obejmuje okres od końca grudnia 2010 r. do połowy lutego br.
– 6 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
W
pły
w p
ro
po
no
wa
ny
ch
zmi
an na s
ek
to
r fina
n-
só
w p
ub
liczn
ych.
Ja
n Cze
ka
j: „J
ak
ie k
on
se
kw
en
cj
e p
ro
po
no
wa
ne r
ozw
iąza
ni
a b
ęd
ą mi
ały d
la
se
kt
ora fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h? O
dp
ow
ie
dź j
es
t ła
twa. W k
ró
tk
iej p
er
sp
ek
ty
w
ie
og
ra
niczenie p
rzepły
wu s
kład
ki do O
FE s
po
w
od
uj
e s
pade
k defic
yt
u b
udże
‑
to
w
eg
o mniej w
ię
cej o 1 p
ro
c. P
KB
. T
rze
ba j
edn
ak p
od
kr
eś
lić, że dzi
siejsze
oszczę
dn
oś
ci b
udżet
u zos
ta
ną za
mienio
ne n
a p
rzyszły defic
yt
” – „
Rze
czp
os
po
‑
lit
a” z 7 s
ty
czni
a 2011
r.
M
ic
hał B
oni: „
Za
pr
op
on
owa
ny (…) p
odzi
ał s
kład
ki p
rze
kazy
wa
nej do II fi
la
ra
na częś
ć g
ot
ów
ko
wą id
ąc
ą do O
FE i zo
bo
w
iąza
nie do wa
lo
ryzo
wa
ni
a dr
u‑
giej częś
ci s
kład
ki w II fi
la
rze n
a o
dp
ow
ie
dnio w
ys
ok
im p
ozio
mie j
es
t p
ró
bą
prze
cię
ci
a t
eg
o w
ęzła g
or
dyjs
kieg
o. D
zie
lim
y r
yzy
ka i o
dp
ow
ie
dzi
aln
oś
ć. N
ie
stać n
as dzi
sia
j n
a t
ak
ie zadłużenie
, w
ię
c j
e u
trzy
m
uj
em
y, a
le w mniejszej s
ka
li –
przen
osząc częś
ć p
ro
blem
ów n
a p
rzyszłoś
ć. Z
mniejsza
m
y p
rzy
ros
t długu o
d 1,1
pr
oc. P
KB r
ocznie w 2012 (p
ełn
y r
ok – o 17 m
ld zł) do 0,8 p
ro
c. P
KB r
ocznie
od 2017
r. T
o p
ró
ba zn
ale
zieni
a r
ów
no
wa
gi mię
dzy o
dp
ow
ie
dzi
aln
oś
ci
ą za
przyszłoś
ć i t
eraźniejszoś
ć” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 3 s
ty
czni
a 2011
r.
Pa
w
eł P
elc: „
W
ar
to o
ddzie
lić de
ba
tę o fin
an
sac
h p
ub
liczn
yc
h o
d de
ba
ty o zr
ef
or
‑
m
owa
ny
m sys
temie em
er
yt
aln
ym, g
dyż c
ho
ć s
ą t
o k
w
es
tie p
ow
iąza
ne
, t
o nie d
a
się szu
kać r
ozw
iąza
ni
a p
ro
blem
ów fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h w p
ró
bac
h dem
on
‑
tażu t
ej r
ef
or
m
y, g
dyż n
a dłuższą m
et
ę zmi
an
y t
e p
oga
rsza
ją syt
uac
ję fin
an
só
w
pu
bliczn
yc
h, a w k
ró
tszej p
er
sp
ek
ty
w
ie p
rzen
oszą częś
ć zo
bo
w
iąza
ń p
oza
bi
la
ns, co p
ro
wadzi do «s
ta
tys
ty
czn
ej» p
op
ra
w
y ws
kaźni
kó
w zadłużeni
a, a p
rzy
przyj
ęci
u m
et
odo
log
ii E
ur
os
ta
tu – t
akże defic
yt
u s
ek
to
ra fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h”
– „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 10 s
ty
czni
a 2011
r.
A
ndrzej W
er
ni
k: „
N
ie d
a się dłużej u
trzy
m
ać t
ak
ieg
o sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o,
z t
ak
im p
odzi
ałem s
kład
ki
, j
ak m
am
y o
be
cnie
. Z
mi
an
a j
es
t k
onie
czn
a. B
o
z o
be
cn
ej p
ro
po
rc
ji r
ozdzi
ału s
kład
ki mię
dzy częś
ć r
ep
ar
ty
cyjn
ą (czy
li zu
so
w
‑
ską) i ka
pi
tało
wą (O
FE) w
yni
ka w
ys
ok
i p
ozio
m defic
yt
u. S
tałe o
bniżenie w
ię
c
skład
ki do f
un
du
szy j
es
t p
ot
rze
bn
ym r
uc
hem
” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 12 s
ty
czni
a
2011
r.
A
gnieszka C
hło
ń‑
D
omiń
cza
k, M
ar
ek G
óra, J
erzy H
au
sn
er
, E
wa L
ew
ic
ka, M
i‑
ch
ał R
ut
ko
ws
ki: „
Głó
w
ne za
gr
ożenie r
ea
lizac
ji p
ro
po
zy
cji rząd
u p
olega n
a t
ym,
że sięg
nię
cie p
o śr
od
ki k
ier
owa
ne do O
FE p
rzy
niesie p
rzejś
cio
wą u
lg
ę, a
le nie
ro
zw
iąże i
sto
ty p
ro
blem
u. D
efic
yt zos
ta
nie zmniejszo
ny o b
lis
ko 1 p
ro
c. P
KB
,
po
dcza
s g
dy w
yn
osi o
n o
be
cnie w c
ały
m s
ek
to
rze fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h co
na
jmniej 8 p
ro
c. C
of
niem
y się t
ro
ch
ę p
rze
d p
róg 55 p
ro
c. długu p
ub
liczn
eg
o do
PKB
, a
le d
alej b
ędzie o
n r
ósł i w
kr
ót
ce zn
aj
dziem
y się w t
ym s
am
ym miejs
cu
” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 10 s
ty
czni
a 2011
r.
W
ito
ld M. Orło
ws
ki: „
N
ie do k
oń
ca p
ra
w
dzi
w
e s
ą «oszczę
dn
oś
ci» w O
FE. A
by
były p
ra
w
dzi
w
e, w
yd
at
ki m
uszą b
yć mniejsze o
d do
ch
odó
w. T
ym
cza
sem –
m.in. ws
ku
te
k błę
dó
w z p
ier
wszy
ch l
at r
ef
or
m
y – s
kład
ki em
er
yt
aln
e b
yły i s
ą
niższe o
d w
yd
at
kó
w. «O
szczę
dn
oś
ci» p
ows
ta
ją w
ię
c nie
co fi
kc
yjnie
, s
ku
tk
iem
zadłuża
ni
a się b
udżet
u. Z j
edn
ej s
tro
ny każd
y z n
as m
a w
ię
c n
a k
on
cie w O
FE
za
in
w
es
to
wa
ne śr
od
ki
, z dr
ug
iej za
ś – j
ak
o p
od
at
ni
k – j
es
t o
bci
ążo
ny iden
ty
cz
‑
nej w
ys
ok
oś
ci dług
iem
” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 20 s
ty
czni
a 2011
r.
A
gnieszka C
hło
ń‑
D
omiń
cza
k, M
ar
ek G
óra, J
erzy H
au
sn
er
, E
wa L
ew
ic
ka,
M
ic
hał R
ut
ko
ws
ki: „
U
tw
orzenie s
ub
ko
nt w ZUS in
de
ks
owa
ny
ch in
aczej niż
do
ty
ch
cza
so
w
e in
dy
w
id
ua
ln
e k
on
ta j
es
t o
dejś
ciem o
d m
ak
ro
ek
on
omiczn
yc
h
fun
da
m
en
tó
w sys
tem
u. O i
le dzi
siejsze k
on
ta w ZUS w
yk
orzys
tu
ją w p
ełni m
e‑
ch
anizm
y dług
oo
kr
es
ow
yc
h zmi
an n
a r
yn
ku p
rac
y (zmi
an
y liczb
y p
rac
uj
ąc
yc
h
i w
yn
ag
ro
dzeń), t
o p
ro
po
no
wa
ne p
rze
z rząd s
ub
ko
nt
a b
ęd
ą sw
oi
steg
o r
odza
ju
ob
ligac
ją rządo
wą, a w
ię
c t
yl
ko s
ta
tys
ty
czn
ą za
mi
an
ą o
bligac
ji j
aw
ny
ch n
a u
kr
y‑
te
. J
eże
li b
yły
by o
ne wa
lo
ryzo
wa
ne t
ak j
ak o
bligac
je
, w ka
teg
or
iac
h b
udżet
u
ró
żnic
a b
yła
by t
yl
ko s
ta
tys
ty
czn
a, a
le w n
aszy
ch em
er
yt
urac
h p
ow
odo
wała
by
wzr
os
t udzi
ału długu p
ub
liczn
eg
o k
oszt
em rze
czy
w
ist
yc
h oszczę
dn
oś
ci
. J
eże
li
na
to
mi
as
t wa
lo
ryzac
ja t
yc
h s
ub
ko
nt b
yła
by w
yższa o
d o
bligac
ji rządo
w
yc
h, n
p.
ta
ka j
ak s
to
pa zw
ro
tu w O
FE, t
o o
pr
ócz ef
ek
tó
w o
pi
sa
ny
ch p
ow
yżej p
ows
tała
by
ko
nie
czn
oś
ć płaceni
a p
rze
z rząd w
ię
kszej cen
y za dług u
kr
yt
y niż dług j
aw
ny” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 10 s
ty
czni
a 2011
r.
Lud
w
ik K
ot
ec
ki: „
Ch
oć p
odzi
ał s
kład
ki p
omię
dzy I i II fi
la
r j
es
t dr
ug
orzę
dn
y,
jeś
li c
ho
dzi o e
ko
no
miczn
ą a
na
lizę s
ta
bi
ln
oś
ci sys
tem
u zdefinio
wa
nej s
kład
ki
,
to m
a o
n i
sto
tn
e zn
aczenie w ka
so
w
ym r
ozliczeni
u p
ows
tałeg
o nie
do
bo
ru
,
w t
ym k
oszt
ów r
ozliczenio
w
o‑
op
erac
yjn
yc
h i o
ds
et
ko
w
yc
h zw
iąza
ny
ch z emi
sją
i o
bsługą długu p
ub
liczn
eg
o. W o
be
cn
yc
h k
ryzys
ow
yc
h cza
sac
h nie b
ez zn
a‑
czeni
a d
la m
arży za r
yzy
ko j
es
t t
akże za
sadn
oś
ć i t
em
po p
rze
kszt
ałc
ani
a długu
em
er
yt
aln
eg
o w dług
, k
tó
ry t
rze
ba p
ok
ry
ć do
da
tk
ową emi
sją o
bligac
ji. P
rze
‑
sunię
cie s
kład
ki z O
FE do ZUS s
ku
tk
ować b
ędzie t
ań
szy
m i b
ezp
ie
czniejszy
m
fin
an
so
wa
niem k
oszt
ów o
kr
es
u p
rzejś
cio
w
eg
o r
ef
or
m
y z 1999
r. W p
or
ów
na
ni
u
ze s
cen
ar
iu
szem b
ez zmi
an u
lży t
o dzi
siejszem
u p
ok
oleni
u p
rac
uj
ąc
yc
h, k
tó
re
m
usi sfin
an
so
wać ze sw
oic
h s
kłade
k i p
od
at
kó
w d
w
ie em
er
yt
ur
y” – „
Gazet
a
W
yb
or
cza
” z 26 s
ty
czni
a 2011
r.
– 7 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
Krzyszt
of R
yb
iń
sk
i: „J
eś
li c
hcem
y r
ozw
iązać p
ro
blem defic
yt
u w u
be
zp
ie
cze
‑
ni
ac
h s
połe
czn
yc
h, t
o p
ow
inni
śm
y za
jm
ować się zu
pełnie inn
ymi k
w
es
tia
mi niż
ot
wa
rt
e f
un
du
sze em
er
yt
aln
e. Rząd za
biera os
ta
tnie r
ezer
w
y fin
an
so
w
e, j
ak
ie
m
a.
N
a d
od
at
ek
p
rz
ek
ła
da
je
z
je
dn
ej
k
ie
sz
en
i d
o
dr
ug
ie
j.
O
d
ta
ki
ej
za
m
ia
ny
ic
h
nie b
ędzie w
ię
cej
, a
ni w dłuższej p
er
sp
ek
ty
w
ie nie zmniejszy się dzi
ura w F
un
‑
du
sz
u
U
be
zp
ie
cz
eń
S
po
łe
cz
ny
ch
. J
eś
li
na
pr
aw
dę
ch
ce
m
y
ro
zw
ią
za
ć t
en
p
ro
bl
em
,
to m
usim
y a
lb
o zw
ię
kszy
ć s
kład
ki
, a
lb
o p
odnieś
ć w
ie
k em
er
yt
aln
y, zli
kw
ido
wać
pr
zy
w
ile
je
i
sy
ste
m
y
od
rę
bn
e.
Je
st
i t
rz
ec
i p
ow
ód
, d
la
k
tó
re
go
te
p
ro
po
zy
cj
e s
ą
szk
od
liw
e. N
aw
et p
o o
bniżeni
u s
kład
ki p
rze
kazy
wa
nej do f
un
du
szy w
ie
lk
oś
ć
defic
yt
u s
ek
to
ra b
ędzie w
yn
osiła o
k. 100 m
ld zł. A
le p
onie
waż o
dd
ali się p
er
‑
sp
ek
ty
w
a p
rz
ek
ro
cz
en
ia
p
ro
gu
o
str
oż
no
śc
io
w
eg
o,
p
re
sja
n
a p
rz
ep
ro
w
ad
za
ni
e
ref
or
m s
padnie j
eszcze b
ar
dziej
” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 12 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
n K
rzyszt
of B
ie
le
ck
i: „
Ró
w
no
cześnie m
ożli
w
oś
ć ła
ta
ni
a t
ej dzi
ur
y z p
rzy
ch
o‑
dó
w z p
ry
wa
tyzac
ji o
kazała się i
luzo
ry
czn
a i d
la
teg
o sys
tem ka
pi
tało
w
y zaczął
by
ć o
pa
rt
y n
a zaci
ąga
ny
m n
a j
eg
o p
ot
rze
by długu
. Ż
e oszczę
dza
m
y n
a s
ta
roś
ć,
co
raz b
ar
dziej się zadłuża
jąc
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
n K
rzyszt
of B
ie
le
ck
i: „
N
aw
et dzi
ś, g
dy rząd i nie
za
le
żni a
kt
ua
riu
sze w
ykaza
li,
że k
oszt r
ef
or
m
y j
es
t nie do udźw
ig
nię
ci
a, sły
ch
ać głosy
, że t
o b
yłb
y wła
ści
w
y
kur
s – d
alej p
oży
czać n
a r
yn
ku k
ilkadziesi
ąt mi
lia
rdó
w n
a s
kład
kę d
la O
FE, a
le
księg
ować t
o w inn
ym miejs
cu
. J
eże
li t
o nie j
es
t k
re
at
yw
na księg
ow
oś
ć, t
o nie
w
iem, co ni
ą j
es
t, a
le s
ądzę
, że p
rzy t
ak
im p
os
unię
ci
u dr
oga do p
odzie
leni
a los
u
G
re
cji b
yła
by o
twa
rt
a” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
A
ndrzej S. B
ra
tk
ows
ki: „
W rze
czy
w
ist
oś
ci p
ro
po
zy
cj
a rządo
wa zn
acznie r
ed
u‑
ku
je b
udżet
ow
e k
oszt
y sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o, zac
ho
wu
jąc j
edn
ocześnie t
e r
oz
‑
w
iąza
ni
a r
ef
or
m
y, k
tó
re p
rzes
ądza
ją o r
ów
no
wadze sys
tem
u w dług
im o
kr
esie
.
Ty
m s
am
ym t
eż zw
ię
ksza b
ezp
ie
czeń
stw
o em
er
yt
ur
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 31
sty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „
N
ie b
yło (i nie m
a n
ad
al) p
od
sta
w, a
by za
kład
ać, że t
w
o‑
rzenie II fi
la
ru m
usi
ało w
yłącznie l
ub głó
w
nie n
as
tęp
ować k
oszt
em n
ara
sta
ni
a
długu p
ub
liczn
eg
o. P
rzyjm
owa
nie t
ak
ieg
o zało
żeni
a t
o t
w
ier
dzenie
, że p
oli
ty
ka
gos
po
da
rcza w w
oln
ej P
ol
sce m
oże b
yć t
yl
ko zła
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29
sty
czni
a 2011
r.
A
ndrzej S. B
ra
tk
ows
ki: „
OS
Y [o
br
oń
cy o
be
cn
eg
o sys
tem
u – r
ed
.] wp
ro
wadza
‑
ją j
edn
ak w błąd
, t
w
ier
dząc, że f
or
m
a długu nie m
a zn
aczeni
a. M
a og
ro
mn
e
i w
yni
ka z r
yzy
ka u
tra
ty pły
nn
oś
ci
. N
a dług r
yn
ko
w
y p
ań
stwa s
kład
aj
ą się
ob
ligac
je o t
er
min
ac
h w
yk
up
u śr
ednio t
rzy–czt
er
y l
at
a. P
ań
stw
o m
usi nie t
yl
ko
emi
to
wać o
bligac
je n
a sfin
an
so
wa
nie b
ie
żąceg
o defic
yt
u, a
le t
akże n
a w
yk
up
ie
‑
nie w
cześniej w
yemi
to
wa
ny
ch o
bligac
ji (tzw
. r
olo
wa
nie długu). T
o o
zn
acza, że
co r
ok
u M
ini
ster
stw
o Fin
an
só
w m
usi zn
ale
źć n
ab
yw
có
w o
bligac
ji o wa
rt
oś
ci
25–30 p
ro
c. c
ałeg
o długu p
ub
liczn
eg
o. N
ik
t nie m
a o
bo
w
iązk
u k
up
owa
ni
a t
yc
h
ob
ligac
ji. W syt
uac
ji p
ani
ki n
a r
yn
kac
h fin
an
so
w
yc
h o
pr
ocen
to
wa
nie o
bligac
ji
gwa
ra
nt
uj
ące ic
h s
prze
daż m
oże b
yć b
ar
dzo w
ys
ok
ie
, a cza
sem p
o p
ros
tu m
oż
‑
na w og
óle nie zn
ale
źć n
ab
yw
có
w i k
ra
j m
usi wt
ed
y ogłosić nie
w
ypłac
aln
oś
ć.
W p
rzyp
ad
ku długu w
ob
ec em
er
yt
ur syt
uac
ja j
es
t zn
acznie b
ezp
ie
czniejsza.
Zło
tó
w
kę o
trzy
m
an
ej s
kład
ki ZUS m
usi zw
ró
cić w f
or
mie em
er
yt
ur
y śr
ednio
po 20 l
at
ac
h. T
o zn
aczy
, że t
yl
ko o
koło 5 p
ro
c. długu w
ob
ec em
er
yt
ów m
usi b
yć
co
ro
cznie „
ro
lo
wa
ne
” (w p
rzyp
ad
ku ZUS „
ro
lo
wa
nie
” p
olega n
a p
ob
iera
ni
u
składe
k i w
ypłac
ani
u em
er
yt
ur n
ale
żn
yc
h w d
an
ym r
ok
u). C
o w
ię
cej
, s
kład
ka
em
er
yt
aln
a j
es
t o
bo
w
iązk
owa
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 31 s
ty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „
N
aw
et za
kład
aj
ąc, iż c
ałoś
ć k
oszt
ów p
rzejś
ci
a o
d sys
te
‑
m
u r
ep
ar
ty
cyjn
eg
o do ka
pi
tało
w
eg
o j
es
t fin
an
so
wa
na p
rze
z p
rzy
ros
t długu
pu
bliczn
eg
o, t
o t
ak
ie p
rzejś
cie m
oże b
yć – ze s
połe
czn
eg
o p
un
kt
u w
idzeni
a –
opłac
aln
e. (Z
ain
ter
es
owa
ny
ch o
dsyła
m do o
praco
wa
ń j
edn
eg
o z n
ajw
ię
kszy
ch
św
ia
to
w
yc
h a
ut
or
yt
et
ów w dzie
dzinie fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h M
ar
tin
a F
eld
ste
‑
in
a)” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „
Z p
or
ów
ny
wa
niem t
em
pa wa
lo
ryzac
ji «k
on
t» w FUS o
raz
op
ro
cen
to
wa
ni
a o
bligac
ji rządo
w
yc
h emi
to
wa
ny
ch n
a r
yn
kac
h fin
an
so
w
yc
h
w
iąże się r
ów
nie
ż inn
y p
ro
blem. O
tó
ż j
es
t o
no r
ów
no
zn
aczn
e z p
rzyj
ęciem, że
uk
ryt
y dług
, j
ak
i p
ows
ta
je p
rze
z za
pi
sy
wa
nie «s
kłade
k» w I fi
la
rze
, i j
aw
ny dług
zaci
ąga
ny n
a r
yn
kac
h fin
an
so
w
yc
h p
o t
o, a
by fin
an
so
wać t
ra
nsf
er
y do O
FE, s
ą
ró
w
no
ważn
e p
od wzg
lę
dem sw
oj
ej «m
oc
y». M
ożn
a j
edn
ak uzn
ać – b
yła o t
ym
już m
owa – że zo
bo
w
iąza
ni
a p
oli
ty
czn
o‑
leg
isl
ac
yjn
e (w t
ym em
er
yt
aln
e z I fi
‑
la
ru) m
aj
ą mniejszą «m
oc», tzn. ła
tw
iej ic
h nie do
trzy
m
ać, niż dług fin
an
so
w
y,
w t
ym zo
bo
w
iąza
ni
a, n
a j
ak
ic
h o
piera
ją się em
er
yt
ur
y z II fi
la
ru
. O
zn
aczało
by
to
, że em
er
yt
ur
y z I fi
la
ru s
ą mniej p
ew
ne niż z II fi
la
ru
. K
on
se
kw
en
tnie – o
zn
a‑
czało
by t
o, że r
ed
uk
uj
ąc udzi
ał t
eg
o dr
ug
ieg
o, a zw
ię
ksza
jąc t
eg
o p
ier
wszeg
o,
rząd de fac
to p
ro
po
nu
je o
bniżenie b
ezp
ie
czeń
stwa p
rzyszły
ch em
er
yt
ów” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
– 8 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Cały s
en
s r
ef
or
m
y em
er
yt
aln
ej s
pr
owadza się do t
em
pa
uj
aw
ni
ani
a długu u
kr
yt
eg
o w p
os
taci dług
ot
er
min
ow
yc
h zo
bo
w
iąza
ń p
ań
stwa.
O t
ym t
em
pie
, k
tó
re p
oci
ąga za s
ob
ą b
ie
żące k
oszt
y, m
ożn
a d
ys
ku
to
wać. M
oże
są o
ne zb
yt d
uże? M
oże t
rze
ba j
e zmniejszy
ć, r
ed
uk
uj
ąc s
kład
kę? N
a t
rwałe czy
na j
ak
iś cza
s, do
pó
ki o
dra
bi
anie za
nie
db
an
yc
h zmi
an w sys
temie nie zacznie
do
m
ykać
defic
yt
u
w
I fi
la
rze
sys
tem
u
em
er
yt
aln
eg
o?
A
le
kw
es
tio
no
wa
nie
za
sad
‑
noś
ci u
ja
w
ni
ani
a długu u
kr
yt
eg
o p
od p
ret
eks
tem, że r
yn
ek in
ter
es
uj
e się t
yl
ko
bie
żąc
ymi p
ot
rze
ba
mi p
oży
czk
ow
ymi p
ań
stwa, p
rzys
to
i raczej b
an
ko
w
em
u
an
ali
ty
ko
w
i…
”– Gazet
a W
yb
or
cza z 2 l
ut
eg
o 2011
r.
A
ndrzej S. B
ra
tk
ows
ki: „
Zg
odnie z o
be
cn
ą p
ro
po
rc
ją p
odzi
ału s
kład
ki mię
‑
dzy ZUS i O
FE do
ce
lo
w
o u
ja
w
nio
ne b
y zos
tało p
ra
w
ie 40 p
ro
c. t
eg
o długu
[em
er
yt
aln
eg
o – r
ed
.], czy
li o
koło 100 p
ro
c. P
KB
. N
ik
og
o nie o
bc
ho
dzi
, j
aka
częś
ć n
aszeg
o długu r
yn
ko
w
eg
o p
ows
tała n
a s
ku
te
k u
ja
w
nieni
a długu w
ob
ec
em
er
yt
ur – a
ni in
w
es
to
ró
w r
yn
ko
w
yc
h, a
ni a
gen
cji ra
tin
go
w
yc
h, a
ni K
omi
sji
Eur
op
ejs
kiej
, a
ni n
aszy
ch k
ra
jo
w
yc
h k
ryt
yk
ów rządo
w
ej p
oli
ty
ki b
udżet
ow
ej” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 31 s
ty
czni
a 2011
r.
Jace
k R
os
to
ws
ki: „J
ak w
yni
ka z do
ty
ch
cza
so
w
eg
o w
yw
od
u, p
ro
blem długu j
es
t
wt
ór
ny do błę
dó
w k
on
str
uk
cyjn
yc
h sys
tem
u, a
le n
aj
do
tk
liwszy
. Z w
yliczeń MF
w
yni
ka, że k
oszt
y n
ap
ełni
ani
a b
eczk
i b
ęd
ą t
rwały 40 l
at i sięg
ną 75–95 p
ro
c.
PKB
. T
o d
la
teg
o, że t
w
ór
cy r
ef
or
m
y z 1999
r. nie za
be
zp
ie
czy
li fin
an
so
wa
ni
a
ub
yt
ku
, k
tó
ry w
yni
ka z p
rzes
unię
ci
a częś
ci s
kład
ki z ZUS
‑u do O
FE. J
edn
eg
o
dni
a w ZUS
‑ie p
ows
tała o
lb
rzy
mi
a w
yr
wa fin
an
so
wa, k
tó
rą t
rze
ba b
yło uzu
peł
‑
nić z b
udżet
u p
ań
stwa.
Śr
od
ki n
a t
ę do
tac
ję b
udżet zdo
był p
op
rze
z zw
ię
kszo
ne emi
sje o
bligac
ji, k
tó
re
ku
piły o
d n
as s
am
e O
FE. Ż
ywa g
ot
ów
ka, k
tó
rą dos
tały o
d n
as p
ew
neg
o dni
a
O
FE, p
oszła w
ię
c t
yl
ko w mniej niż 40 p
ro
c. n
a g
iełdę
. P
ozos
tałe nie
co p
on
ad
60 p
ro
c. O
FE p
oży
czyły b
udżet
ow
i, a t
en za
silił nimi ZUS, a w
ię
c w
yd
ał n
a
bie
żące em
er
yt
ur
y. M
ożn
a p
ow
ie
dzie
ć, że O
FE, in
w
es
tu
jąc w o
bligac
je s
ka
rb
u
pa
ńs
twa, «in
w
es
tu
ją» niej
ak
o w b
ie
żące em
er
yt
ur
y” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 7
lu
teg
o 2011
r.
Jerzy H
au
sn
er
: „
D
em
on
tu
jąc O
FE t
eraz, zmniejszy
m
y dług p
ub
liczn
y, a
le k
osz
‑
tem j
eg
o zn
aczn
eg
o zw
ię
kszeni
a w p
rzyszłoś
ci
. K
oszt
y o
bsług
i p
rzyszłeg
o długu
bę
dą w
yraźnie w
yższe niż o
be
cn
eg
o, co w s
kra
jn
ej syt
uac
ji o
zn
acza, że p
ań
stw
o
nie b
ędzie w s
ta
nie w
ypłac
ać em
er
yt
ur
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 14 l
ut
eg
o 2011
r.
M
ar
ek G
óra: „
U
kr
yt
y dług w
yj
dzie s
po
d d
ywa
nu
, t
yl
ko że p
óźniej
. D
la
teg
o c
ały
św
ia
t idzie w k
ier
un
ku j
eg
o u
wzg
lę
dni
ani
a w o
cenie s
ta
bi
ln
oś
ci g
os
po
da
re
k” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 15 l
ut
eg
o 2011
r.
Jace
k R
os
to
ws
ki: „
Sa
m m
ec
ha
nizm zdefinio
wa
nej s
kład
ki o
pa
rt
y n
a in
de
ks
ac
ji
za
le
żn
ej o
d f
un
du
szu płac r
ozw
iązy
wał c
ały p
ro
blem fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h
w k
on
te
kś
cie s
ta
rzeni
a się s
połe
czeń
stwa. II fi
la
r (p
oza j
eg
o mniejszą częś
ci
ą,
kt
óra j
es
t in
w
es
to
wa
na w a
kc
je i k
tó
ra w
edług zmi
an rządo
w
yc
h b
ędzie n
ad
al
ta
k in
w
es
to
wa
na) t
o ra
k n
a t
ej r
ef
or
mie
, k
tó
ry ur
ósł do g
iga
nt
yczn
yc
h r
ozmi
a‑
ró
w i ni
szczy c
ały sys
tem em
er
yt
aln
y, a t
eraz p
rzerzucił się n
a fin
an
se p
ub
licz
‑
ne
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 7 l
ut
eg
o 2011
r.
Jace
k R
os
to
ws
ki: „
W
ar
to j
edn
ak zazn
aczy
ć, że p
ro
po
no
wa
na p
rze
z rząd r
ef
or
m
a
sys
tem
u O
FE w żaden s
pos
ób – w
br
ew p
owsze
chn
ym o
pinio
m – nie zw
ię
ksza
uk
ryt
eg
o długu n
et
to
, p
rzes
uwa
jąc b
ow
iem zo
bo
w
iąza
nie w
ob
ec em
er
yt
a z O
FE
na ZUS, p
rzes
uwa
m
y r
ów
nie
ż p
rzyszłe do
ch
od
y w p
os
taci s
kład
ki
, k
tó
re r
ów
‑
no
ważą t
e zo
bo
w
iąza
ni
a” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 7 l
ut
eg
o 2011
r.
Ro
ber
t G
w
iazdo
ws
ki: „
W P
ol
sce r
ef
or
m
a em
er
yt
aln
a, k
tó
ra n
a wzó
r c
hi
lijs
ki
wp
ro
wadzała do sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o e
lem
en
t ka
pi
tało
w
y w p
os
taci O
FE,
ud
ać się z definic
ji nie m
ogła. N
ie m
ożn
a b
ow
iem s
ku
te
cznie p
rzejś
ć z t
rad
y‑
cyjn
eg
o, r
ep
ar
ty
cyjn
eg
o sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o do ka
pi
tało
w
eg
o w p
ań
stw
ie
,
w k
tó
ry
m 1/4 o
by
wa
te
li żyj
e ze św
iadczeń em
er
yt
aln
yc
h l
ub r
en
to
w
yc
h, a 1/3
budżet
u p
ań
stwa p
rze
zn
acza
na j
es
t n
a t
e św
iadczeni
a. P
ok
olenie czy
nn
e za
w
o‑
do
w
o nie j
es
t b
ow
iem w s
ta
nie u
trzy
m
ać wła
sn
yc
h r
odzicó
w i dzi
ad
kó
w i j
ed
‑
no
cześnie zaoszczę
dzić n
a sw
oj
e em
er
yt
ur
y, że
by u
w
olnić o
d t
eg
o o
bo
w
iązk
u
dzie
ci i w
nu
ki
” –
z 10 l
ut
eg
o 2011
r.
– 9 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
W
pły
w p
ro
po
no
wa
ny
ch
zmi
an na w
ys
okoś
ć e
me
-
ry
tur
, z
e sz
cz
egó
ln
ym
uwzg
lę
dni
eni
em w
ys
o-
koś
ci s
to
py zas
tą
pi
eni
a.
A
gnieszka C
hło
ń‑
D
omiń
cza
k, M
ar
ek G
óra, J
erzy H
au
sn
er
, E
wa L
ew
ic
ka,
M
ic
hał R
ut
ko
ws
ki: „
Prze
ds
ta
w
icie
le rząd
u p
ow
ołu
ją się n
a w
yliczeni
a, z k
tó
‑
ry
ch m
a j
ak
ob
y w
yni
kać, że n
a s
ku
te
k zmniejszo
neg
o p
rzepły
wu s
kład
ki do
O
FE wzr
osn
ą em
er
yt
ur
y. S
ug
er
owa
nie
, że p
ro
po
no
wa
na zmi
an
a p
ro
wadzi do
zw
ię
kszeni
a p
ozio
m
u em
er
yt
ur
, nie m
a m
er
yt
or
yczn
yc
h p
od
sta
w i wp
ro
wadza
ob
ywa
te
li w błąd
. B
ędzie raczej o
dw
ro
tnie w w
yni
ku g
or
szeg
o f
un
kc
jo
no
wa
ni
a
gos
po
da
rk
i, t
rudniejszej i p
rzy
noszącej niższe p
rzy
ch
od
y p
ry
wa
tyzac
ji, u
tra
ty
za
ufa
ni
a s
połe
czn
eg
o do s
ta
bi
ln
oś
ci in
styt
uc
ji, j
aką j
es
t sys
tem em
er
yt
aln
y,
go
rszej o
cen
y w
ia
ryg
odn
oś
ci k
re
dyt
ow
ej P
ol
sk
i, a w
ię
c w
yższeg
o k
oszt
u o
bsług
i
długu
, w
ys
ta
w
ieni
a sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o n
a j
eszcze w
ię
ksze r
yzy
ko k
olejn
yc
h
do
raźn
yc
h m
ani
pu
lac
ji p
oli
ty
czn
yc
h (g
dzie b
ow
iem k
olejn
e rząd
y b
ęd
ą szu
kały
oszczę
dn
oś
ci
, g
dy defic
yt wzr
ośnie
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 10 s
ty
czni
a 2011
r.
M
ic
hał B
oni: „
Ty
m s
am
ym og
ra
niczenie p
rzypły
wu g
ot
ów
ki do O
FE m
oże b
yć
neu
tra
ln
e d
la s
to
py za
stą
pieni
a. Sza
ns
ą n
a wzr
os
t o
w
ej s
to
py
, a w
ię
c wzr
os
t
przyszłej em
er
yt
ur
y, j
es
t w
ię
ksza ef
ek
ty
w
noś
ć O
FE. D
ob
ry p
or
tfe
l in
w
es
ty
cyjn
y
w II fi
la
rze t
o b
ył s
en
s t
ej r
ef
or
m
y – i t
eg
o za
bić nie w
oln
o” – „
Gazet
a W
yb
or
‑
cza
” z 3 s
ty
czni
a 2011
r.
Krzyszt
of R
yb
iń
sk
i: „
Pr
op
on
owa
ne p
rze
z rząd zmi
an
y s
ą szk
od
liw
e. Są złe t
ak
sa
m
o d
la g
os
po
da
rk
i, j
ak i d
la p
rzyszły
ch em
er
yt
ów
. P
o p
ier
wsze
, s
po
w
od
uj
ą,
że p
rzyszłe em
er
yt
ur
y b
ęd
ą niższe
, niż g
dy
by zac
ho
wać o
be
cn
y, d
wufi
la
ro
w
y
sys
tem. A t
o j
es
t nie
do
br
e d
la p
ra
w
ie 15 m
ln P
ol
ak
ów
, uczes
tni
kó
w O
FE. C
o
pra
w
da rząd s
kład
a o
biet
nice w
ys
ok
iej wa
lo
ryzac
ji p
ienię
dzy za
pi
sy
wa
ny
ch
w ZUS, a
le s
ą o
ne nie
w
ia
ryg
odn
e” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 12 s
ty
czni
a 2011
r.
W
ito
ld M. Orło
ws
ki: „
Po p
ier
wsze
, r
ef
or
m
a em
er
yt
aln
a w
ca
le nie mi
ała n
a
ce
lu za
pe
w
nieni
a P
ol
ak
om w
ys
ok
ic
h em
er
yt
ur
. D
os
ko
na
le w
iado
m
o, że r
elac
ja
em
er
yt
ur
d
o
pe
ns
ji
bę
dz
ie
w
n
ad
ch
od
zą
cy
ch
d
ek
ad
ac
h
sy
ste
m
at
yc
zn
ie
sp
ad
ać
–
za
pe
w
ne z o
be
cn
yc
h 60 do 30 p
ro
c. A
rgum
en
t, że p
rzy r
osn
ąc
yc
h p
en
sjac
h em
e‑
ryt
ur
y b
ęd
ą i t
ak w
yższe niż dzi
ś, j
es
t n
on
sen
so
w
ny – l
udzie p
rze
ch
odząc
y n
a
em
er
yt
ur
ę nie b
ęd
ą j
ej p
or
ów
ny
wać z em
er
yt
urą r
odzicó
w, a
le z wła
sn
ą p
en
sją!
Sp
ade
k r
elac
ji em
er
yt
ur do p
en
sji b
ędzie nie
za
le
żnie o
d t
eg
o, czy b
ędziem
y mie
‑
li ZUS czy O
FE, b
o w
yni
ka z dem
og
ra
fii
. A p
ows
trzy
m
ać g
o m
oże t
yl
ko p
rzes
u‑
nię
cie w g
ór
ę w
ie
ku em
er
yt
aln
eg
o” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 20 s
ty
czni
a 2011
r.
Zyt
a G
ilo
ws
ka: „
W de
bacie n
a t
en t
em
at m
ało m
ów
i się o p
er
sp
ek
ty
wac
h em
e‑
ryt
aln
yc
h o
be
cn
yc
h 40–50
‑la
tk
ów o
raz o p
ra
w
do
po
do
bn
ej r
el
ac
ji ic
h p
rzyszły
ch
em
er
yt
ur do p
rzyszły
ch w
yn
ag
ro
dzeń, czy
li o tzw
. s
to
pie za
stą
pieni
a. M
ów
iąc
wp
ros
t, t
e r
ek
la
m
owa
ne w t
ele
w
izji o
po
w
ieś
ci o em
er
yt
ac
h o
dp
oczy
wa
jąc
yc
h
po
d p
alm
ami b
yły b
la
gą. P
rze
cie
ż fa
kt
yczn
ym, ce
lem r
ef
or
m
y b
yło zw
ię
kszenie
be
zp
ie
czeń
stwa fin
an
so
w
eg
o p
ań
stwa p
op
rze
z zg
odę n
a zmniejszenie w
ie
lk
oś
ci
przyszły
ch em
er
yt
ur w r
el
ac
ji do p
rzyszły
ch w
yn
ag
ro
dzeń
” – „
N
asz D
zienni
k”
z 1 l
ut
eg
o 2011
r.
– 10 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Pr
ezen
tu
jąc m
ode
lo
w
e, a w
ię
c, siłą rze
czy
, u
pr
oszczo
ne
w
yliczeni
a w
ie
lk
oś
ci p
rzyszłeg
o f
un
du
szu em
er
yt
aln
eg
o, u
wzg
lę
dni
aj
ące nie
ko
‑
rzys
tn
e zmi
an
y dem
og
ra
ficzn
e n
a r
yn
ku p
rac
y (s
pade
k za
tr
udnieni
a) i wzr
os
t
liczb
y em
er
yt
ów
, p
omi
ja P
an [
Jace
k R
os
to
ws
ki
, M
ini
ster Fin
an
só
w – r
ed
.] j
edn
ą
ważn
ą d
la dzi
siejszy
ch czyt
elni
kó
w, a p
rzyszły
ch em
er
yt
ów
, inf
or
m
ac
ję
. M
oże
po
w
inni się o
ni do
w
ie
dzie
ć, p
rzy j
ak
iej s
to
pie za
stą
pieni
a b
ila
ns
uj
e się zr
ef
or
‑
m
owa
ny I fi
la
r sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o, czy
li o i
le mniejsza b
ędzie ic
h em
er
yt
ura
w s
tos
un
ku do os
ta
tniej p
en
sji
. A nie j
es
t t
o d
la o
cen
y rządo
w
ej a
rgum
en
tac
ji
inf
or
m
ac
ja b
ez zn
aczeni
a (…) O
tó
ż I fi
la
r p
o zmi
an
ac
h b
ila
ns
uj
e się p
rzy s
to
pie
za
stą
pieni
a 25 p
ro
c. (p
o l
udzk
u: k
ie
dy em
er
yt
ura w
yniesie 25 p
ro
c. os
ta
tniej
pen
sji)” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 8 l
ut
eg
o 2011
r.
M
ar
ek G
óra: „J
eże
li mini
ster R
os
to
ws
ki m
ów
i, że zmniejsza
jąc dług j
aw
ny
, nie
po
w
ię
ksza długu u
kr
yt
eg
o, t
o p
ow
inien w
ie
dzie
ć, że j
es
t t
o m
ożli
w
e j
ed
ynie
,
gd
y zmniejszy się em
er
yt
ur
y w p
rzyszłoś
ci” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 15 l
ut
eg
o
2011
r.
W
pły
w p
ro
po
no
wa
ny
ch
zmi
an na p
ro
bl
em
dy
we
rs
yfi
kac
ji r
yzy
-
ka i b
ezp
ie
cz
eńs
twa
sy
st
em
u e
me
ry
ta
lne
go
(r
óżno
ro
dnoś
ć źr
ód
eł,
z k
tó
ry
ch
fina
ns
owa
ne
są
św
iad
cz
eni
a e
me
ry
ta
lne
,
pr
op
or
cje
, z ja
ki
ch b
ęd
ą
wy
płac
ane ś
w
iad
cz
eni
a).
A
gnieszka C
hło
ń‑
D
omiń
cza
k, M
ar
ek G
óra, M
ic
hał R
ut
ko
ws
ki: „
W o
be
cn
ej
dys
ku
sji d
yw
er
sy
fikac
ja r
yzy
ka s
pr
owadza
na j
es
t do a
bs
ur
da
ln
ej s
ug
es
tii
, że
w ZUS nie m
a r
yzy
ka, a w O
FE j
es
t. J
es
t t
o t
ak
im s
am
ym a
bs
ur
dem j
ak s
ug
er
o‑
wa
nie
, że k
oszt
y o
bsług
i ZUS s
ą zer
ow
e. S
ys
tem
y em
er
yt
aln
e n
a p
ozio
mie og
ól
‑
ny
ch, t
eo
ret
yczn
yc
h s
tw
ier
dzeń s
ą do sie
bie p
odo
bn
e, r
óżni
ą się mię
dzy s
ob
ą
eks
po
zy
cj
ą n
a inn
e t
yp
y r
yzy
ka i s
pos
ob
em radzeni
a z nimi
. ZUS w
ys
ta
w
io
ny
jes
t n
a r
yzy
ko defic
yt
u b
udżet
ow
eg
o i sła
boś
ci in
styt
uc
ji za
rządza
ny
ch p
rze
z
pa
ńs
tw
o, a O
FE n
a r
yzy
ko r
yn
ko
w
e. P
ro
po
zy
cj
e zmi
an
y p
ro
po
rc
ji p
odzi
ału
skład
ki w ra
m
ac
h p
owsze
chn
eg
o sys
tem
u p
ro
wadzą do k
on
cen
trac
ji j
edn
eg
o
typ
u r
yzy
ka, s
ą w
ię
c d
la uczes
tni
kó
w mniej b
ezp
ie
czn
e” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 29
gr
udni
a 2010
r.
Jace
k
Ros
to
ws
ki:
„A
le
nie
m
ożn
a,
br
oni
ąc
sys
tem
u
O
FE,
a w
ię
c II
fil
ara
ref
or
m
y,
uży
wać a
rgum
en
tó
w do
ty
cząc
yc
h nies
ta
bi
ln
oś
ci I fi
la
ra, b
o t
en – j
ak ws
kazu
je
pr
os
ta a
ryt
m
et
yka, j
es
t s
ta
bi
ln
y w dług
im o
kr
esie
, n
aw
et p
rzy zało
żeni
ac
h nie
‑
ko
rzys
tn
yc
h zmi
an dem
og
ra
ficzn
yc
h. D
ot
yczy t
o t
akże n
ow
yc
h s
ub
ko
nt w ZUS,
na k
tó
ry
ch ka
pi
tał b
ędzie wa
lo
ryzo
wa
ny raczej wzr
os
tem n
omin
aln
eg
o P
KB niż
no
min
aln
eg
o f
un
du
szu płac
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 7 l
ut
eg
o 2011
r.
A
gnieszka C
hło
ń‑
D
omiń
cza
k: „
A
le t
eż p
rze
z os
ta
tnic
h 11 l
at p
rze
cięt
nie
sto
pa zw
ro
tu w O
FE b
yła w
yższa niż n
a k
on
tac
h w ZUS – c
ho
ci
aż b
ywały t
eż
syt
uac
je o
dw
ro
tn
e. W ef
ek
cie p
rzy do
ty
ch
cza
so
w
ym p
odzi
ale wa
ha
ni
a s
to
py
zw
ro
tu łącznie n
a o
bu k
on
tac
h em
er
yt
aln
yc
h, w ZUS i w O
FE, b
yły mniejsze
niż n
a każd
ym z os
ob
na. G
dy
by p
odzi
ał s
kład
ki b
ył inn
y, j
ak p
ro
po
nu
je rząd
, t
o
wa
ha
ni
a b
yły
by w
ię
ksze
, a sys
tem d
la j
eg
o uczes
tni
kó
w b
ar
dziej r
yzy
ko
w
ny” –
„Rze
czp
os
po
lit
a” z 9 s
ty
czni
a 2011
r.
– 11 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
Pa
w
eł P
elc: „
O
zn
acza t
o, że p
rzeniesienie częś
ci s
kład
ki z O
FE do FUS p
rzen
osi
w p
rzyszłoś
ć o
lb
rzy
mie n
ap
ię
ci
a w sys
temie em
er
yt
aln
ym, b
ez ws
kaza
ni
a
sp
os
ob
u ic
h r
ozw
iąza
ni
a. O i
le b
ow
iem w O
FE zn
aj
du
ją się r
ea
ln
e a
kt
ywa,
o o
kr
eś
lo
nej wa
rt
oś
ci r
yn
ko
w
ej, o t
yle n
a k
on
cie w ZUS (t
akże t
ym n
ow
ym,
ut
w
orzo
ny
m d
la częś
ci s
kład
ki p
rzeniesio
nej z O
FE) s
ą j
ed
ynie inf
or
m
ac
je
o wpłaco
ny
ch s
kład
kac
h i ic
h wa
lo
ryzac
ji, a nie r
ea
ln
e śr
od
ki
. A t
o o
zn
acza, że
w p
rzyszłoś
ci p
ows
ta
ną d
uże p
ro
blem
y ze sfin
an
so
wa
niem w
yższy
ch św
iadczeń
z częś
ci r
ep
ar
ty
cyjn
ej (p
rzy mniejszej liczb
ie p
rac
uj
ąc
yc
h i w
ię
kszej liczb
ie
św
iadczenio
bio
rcó
w niż o
be
cnie). K
on
se
kw
en
cj
ą zmi
an
y p
ro
po
rc
ji s
kład
ki
od
pr
owadza
nej do częś
ci r
ep
ar
ty
cyjn
ej i częś
ci ka
pi
tało
w
ej j
es
t b
ow
iem zmi
an
a
pr
op
or
cji źr
ódeł fin
an
so
wa
ni
a p
rzyszły
ch św
iadczeń i k
onie
czn
oś
ć w
ię
kszy
ch
ob
ci
ążeń n
akład
an
yc
h n
a o
by
wa
te
li w p
rzyszłoś
ci
, b
y w
yw
iązać się ze zo
bo
w
ią
‑
za
ń em
er
yt
aln
yc
h zaci
ąga
ny
ch dzi
ś” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 10 s
ty
czni
a 2011
r.
M
ar
ek Szczep
ań
sk
i: „
Tr
udn
o z g
ór
y p
rze
w
idzie
ć, k
tó
ry fi
la
r p
rzy
niesie lepsze
ef
ek
ty
. G
or
sze r
ezu
lta
ty uzys
ka
ne w j
edn
ym s
eg
m
en
cie zos
ta
ną zr
ek
om
pen
‑
so
wa
ne lepszy
mi w
yni
ka
mi w dr
ug
im. P
ro
po
no
wa
ne zmi
an
y og
ra
nicza
jące
m
ożli
w
oś
ć p
odzi
ału s
kład
ki mię
dzy częś
ć r
ep
ar
ty
cyjn
ą i ka
pi
tało
wą zw
ię
ksza
ją
za
tem, a nie zmniejsza
ją r
yzy
ka d
la uczes
tni
kó
w sys
tem
u” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
”
z 12 s
ty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „Ł
ączn
a em
er
yt
ura p
oc
ho
dząc
a z r
óżn
yc
h źr
ódeł – za
ró
w
‑
no z sys
tem
u p
od
at
ko
w
eg
o, j
ak i ka
pi
tało
w
eg
o – p
od
lega mniejszem
u łączn
em
u
ryzy
ku niż em
er
yt
ura p
oc
ho
dząc
a t
yl
ko z j
edn
eg
o źr
ódła
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
”
z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „
Częś
ć p
od
at
ku em
er
yt
aln
eg
o za
in
w
es
to
wa
na w sys
tem
ka
pi
tało
w
y p
ow
inn
a d
awać w
ię
ksze do
ch
od
y w p
or
ów
na
ni
u z j
ak
im
ko
lw
ie
k
re
ali
sty
czn
ym wa
ria
nt
em wa
lo
ryzac
ji «s
kłade
k» za
pi
sy
wa
ny
ch w sys
temie p
o‑
da
tk
ow
ym. T
w
orzenie sys
tem
u ka
pi
tało
w
eg
o nie t
yl
ko zw
ię
ksza b
ezp
ie
czeń
stw
o
przyszły
ch em
er
yt
ur
, le
cz t
akże d
aj
e sza
ns
ę n
a w
yższą em
er
yt
ur
ę o
be
cnie p
ra
‑
cu
jąc
yc
h, zwła
szcza mło
dy
ch. Dra
sty
czn
e cię
cie wpła
t do II fi
la
ru p
ro
po
no
wa
ne
prze
z rząd p
rzy
nosi im szk
odę
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Pr
op
ozy
cj
a rząd
u, za k
tó
rą idzie p
ow
ró
t 5 p
ro
c. w
yn
ag
ro
‑
dzeń o
dp
ro
wadza
ny
ch o
bliga
to
ryjnie do I fi
la
ra i n
at
yc
hmi
as
t w
yd
awa
ny
ch,
ozn
acza za
ś w
ię
ksze uza
le
żnienie sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o o
d p
ań
stwa. Z
ami
as
t
re
aln
yc
h a
kt
yw
ów b
ędziem
y mie
li w
ię
cej e
lek
tro
niczn
yc
h za
pi
só
w n
a k
on
tac
h
em
er
yt
aln
yc
h” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 2 l
ut
eg
o 2011
r.
– 12 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
M
ar
ek G
óra: „
Częś
ć ka
pi
tało
wa sys
tem
u zos
tała wp
ro
wadzo
na wła
śnie p
o t
o,
że
by za
pe
w
nić w
yższe św
iadczeni
a, c
hr
oni
ąc za
razem sys
tem p
rze
d za
gr
ożeni
a‑
mi dem
og
ra
ficzn
ymi
. Z k
olei częś
ć ZUS
‑o
ws
ka p
ows
tała p
o t
o, że
by uc
hr
onić
sys
tem p
rze
d nie
ko
rzys
tn
ymi zj
aw
iska
mi n
a r
yn
kac
h fin
an
so
w
yc
h. D
la
teg
o
br
onię i
stniej
ąceg
o p
odzi
ału s
kład
ki
, t
ak s
am
o i t
ak
imi s
am
ymi a
rgum
en
ta
mi
,
ja
kic
h uży
wałb
ym, b
ro
ni
ąc g
o p
rze
d zmniejszeniem ZUS
‑o
ws
kiej częś
ci s
kład
ki
(a b
yły t
ak
ie p
ro
po
zy
cj
e w o
kr
esie b
oo
m
u n
a r
yn
kac
h fin
an
so
w
yc
h)” – „
Gazet
a
W
yb
or
cza
” z 15 l
ut
eg
o 2011
r.
W
pły
w p
ro
po
no
wa
ny
ch
zmi
an na gos
po
da
r-
kę
, z
e sz
cz
egó
ln
ym
uwzg
lę
dni
eni
em w
pły
wu
na r
yne
k k
ap
itało
wy
.
A
lic
ja K
or
na
sie
w
icz: „
Ko
ns
ek
w
en
cj
e zmi
an w O
FE m
ogą j
edn
ak sięgać d
użo
da
lej
. F
un
du
sze em
er
yt
aln
e za
rządza
ją p
on
ad 200 m
ld zł, z k
tó
ry
ch do 40 p
ro
c.
m
oże b
yć lo
ko
wa
ny
ch n
a g
iełdzie
. T
rudn
o p
rze
cenić zn
aczenie t
yc
h śr
od
kó
w
dl
a wa
rsza
ws
kiej g
iełd
y. T
o j
ej r
ozw
ój det
er
min
uj
e wzr
os
t ef
ek
ty
w
noś
ci w
y‑
ko
rzys
ta
ni
a ka
pi
tału
, a w ef
ek
cie p
rzy
czy
ni
a się do szy
bszeg
o wzr
os
tu g
os
po
‑
da
rczeg
o. Z
mniejsza
nie s
tr
umieni
a p
ienię
dzy
, k
tó
re za
mi
as
t do O
FE p
opły
ną
do ZUS, t
o p
ośr
ednie uderzenie w p
ol
sk
i r
yn
ek ka
pi
tało
w
y, n
a co k
ra
j t
ak
i j
ak
Po
lska nie m
oże s
ob
ie p
ozw
olić
” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 3 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
ku
b B
or
ows
ki: „
Po
zyt
yw
ny
m ef
ek
tem u
bo
czn
ym o
bniżk
i s
kład
ki do O
FE
bę
dzie s
pade
k defic
yt
u s
ek
to
ra fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h o mniej w
ię
cej 1 p
ro
c.
PKB i w
olniejszy p
rzy
ros
t długu p
ub
liczn
eg
o w k
olejn
yc
h l
at
ac
h. S
twa
rza t
o
sza
ns
ę n
a s
pełnienie fi
ska
ln
eg
o k
ryt
er
ium z M
aa
str
ic
ht w 2013
r. i p
rzyj
ęcie
eur
o w 2015
r., co b
ędzie si
ln
ym im
pu
lsem r
ozw
oj
ow
ym d
la p
ol
sk
iej g
os
po
da
r‑
ki (…) D
la
teg
o sza
ns
ę zw
iąza
ną z p
rzyj
ęciem eur
o t
rze
ba w
yk
orzys
tać. T
rwałe
przys
pieszenie wzr
os
tu P
KB
, w
yn
ag
ro
dzeń i a
kc
ji s
półe
k n
ot
owa
ny
ch n
a GPW
po p
rzyj
ęci
u ws
pó
ln
ej wa
lu
ty p
rzy
czy
ni się do szy
bszeg
o wzr
os
tu ka
pi
tału em
e‑
ryt
aln
eg
o w ZUS i O
FE
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 11 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
n Cze
ka
j: „
W
iem
y wp
ra
w
dzie
, j
ak
ie b
ęd
ą dzi
siejsze «oszczę
dn
oś
ci» b
udżet
u
z t
yt
ułu p
ro
po
no
wa
ny
ch zmi
an, a
le nie w
iem
y, j
ak
ie b
ęd
ą ic
h dług
ofa
lo
w
e s
ku
t‑
ki d
la wzr
os
tu g
os
po
da
rczeg
o o
raz s
ta
bi
ln
oś
ci s
ek
to
ra fin
an
só
w p
ub
liczn
yc
h”
–
„Rze
czp
os
po
lit
a” z 7 s
ty
czni
a 2011
r.
Lud
w
ik K
ot
ec
ki: „J
eś
li n
aw
et udo
w
odni
lib
yśm
y, że dzię
ki O
FE wzr
os
t g
os
po
‑
da
rczy b
ędzie w
yższy n
p. o 0,5 p
kt p
ro
c., t
o m
oże p
odo
bn
y ef
ek
t i b
yć m
oże
mniejszy
m k
oszt
em m
ożn
a osi
ąg
nąć, in
w
es
tu
jąc w ka
pi
tał l
udzk
i czy p
odejm
u‑
jąc inn
e dzi
ała
ni
a” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 26 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
n Cze
ka
j: „
Fun
du
sze em
er
yt
aln
e s
ą in
styt
uc
ja
mi fin
an
so
w
ymi d
ys
po
nu
jąc
ymi
ka
pi
tała
mi o dług
oo
kr
es
ow
ym c
ha
ra
kt
erze
, k
tó
re m
ogą b
yć w
yk
orzys
ta
ne n
a
fin
an
so
wa
nie in
w
es
ty
cji
, p
rzy
czy
ni
aj
ąc się do zw
ię
kszeni
a dos
tęp
noś
ci śr
od
kó
w
na t
e ce
le, co z r
eguły wpły
wa t
akże n
a k
oszt, p
o j
ak
im p
rze
dsię
bio
rs
twa m
ogą
po
zys
ki
wać ka
pi
tał dług
ot
er
min
ow
y, a w k
on
se
kw
en
cji n
a a
kt
yw
noś
ć in
w
es
ty
‑
cyjn
ą p
rze
dsię
bio
rs
tw” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 7 s
ty
czni
a 2011
r.
A
ndrzej S. B
ra
tk
ows
ki: „
In
w
es
ty
cj
e t
o w
yd
at
ek fin
an
so
wa
ny z oszczę
dn
oś
ci
,
a nie t
w
orząc
y oszczę
dn
oś
ci
. G
dy
by s
am
o i
stnienie O
FE zmniejszało j
ak
ieś w
y‑
da
tk
i, wt
ed
y m
ożn
a b
y m
ów
ić, że O
FE zw
ię
ksza
ją oszczę
dn
oś
ci
. A
le t
ak nie j
es
t,
w
ię
c i wzr
os
t g
os
po
da
rczy z t
eg
o t
yt
ułu się nie zw
ię
ksza
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
”
z 31 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Pr
op
on
owa
ne p
rze
z rząd zmi
an
y w sys
temie em
er
yt
aln
ym
w i
sto
tn
y s
pos
ób um
acni
aj
ą dług
oo
kr
es
ową za
le
żn
oś
ć p
op
yt
u n
a p
ol
sk
i dług o
d
za
gra
nic
y. Z
ni
ka t
rwa
le k
om
po
nen
t s
ta
bi
lizac
yjn
y p
op
yt
u n
a o
bligac
je
, j
ak
im
były O
FE; s
pad
a r
ów
no
cześnie p
od
aż p
ap
ier
ów
, w
ię
c n
a k
ró
tką m
et
ę nie m
a
pr
ob
lem
u. P
oj
aw
ia się za t
o czy
nni
k do
da
tk
ow
eg
o r
yzy
ka w p
os
taci p
er
m
an
en
t‑
neg
o uza
le
żnieni
a cen długu emi
to
wa
neg
o w zło
ty
ch o
d p
op
yt
u zgła
sza
neg
o
prze
z za
gra
nicę
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 13 s
ty
czni
a 2011
r.
A
ndrzej S. B
ra
tk
ows
ki: „
Prze
z p
ier
wsze k
ilka
na
ście l
at f
un
kc
jo
no
wa
ni
a r
ef
or
m
y
O
FE – j
eś
li nie o
bniży się ic
h udzi
ału w s
kładce – b
ęd
ą b
ow
iem co
raz w
ię
cej
pienię
dzy in
w
es
to
wały n
a g
iełdzie (wzr
os
t płac i o
bejm
owa
nie r
ef
or
m
ą co
raz
w
ię
kszej częś
ci p
rac
uj
ąc
yc
h), a
le p
ra
w
ie w og
óle nie b
ęd
ą w
ypłac
ały em
er
yt
ur
.
N
apły
w p
ienię
dzy n
et
to z O
FE b
ędzie s
ta
le r
ósł, a j
uż o
be
cnie s
ą o
ne n
ajw
ię
k‑
szy
m in
w
es
to
rem g
iełdo
w
ym. Z cza
sem w
ypła
ty em
er
yt
ur p
rze
z O
FE b
ęd
ą
sys
tem
at
ycznie r
osły
. N
apły
w p
ienię
dzy n
et
to z O
FE n
a g
iełdę zacznie s
to
pnio
‑
w
o m
ale
ć. Z
as
ad
y wa
lo
ryzac
ji s
kłade
k w ZUS zos
tały t
ak za
pr
oj
ek
to
wa
ne
, że
do
ce
lo
w
o w
ypła
ty em
er
yt
ur b
ęd
ą r
ów
ne wpłac
an
ym n
a b
ie
żąco s
kład
ko
m. J
eś
li
w
ię
c s
to
pa zw
ro
tu ze s
kłade
k p
rze
kazy
wa
ny
ch O
FE b
yła
by w
yższa niż s
to
pa
wa
lo
ryzac
ji w ZUS, t
o do
ce
lo
w
o w
ypła
ty em
er
yt
ur z O
FE b
yły
by w
yższe niż
wpłac
an
e do O
FE s
kład
ki
. T
o o
zn
acza, że o
d p
ew
neg
o m
om
en
tu t
en n
ajw
ię
kszy
in
w
es
to
r n
a n
aszej g
iełdzie w
ię
cej p
ienię
dzy w
yco
fy
wałb
y z g
iełd
y, niż w ni
ą
in
w
es
to
wał. B
ąb
el s
pe
ku
lac
yjn
y zos
tałb
y p
rze
kłu
ty
. I
m w
ię
cej O
FE za
ro
bi
ą n
a
giełdzie w p
ier
wszy
ch k
ilk
un
as
tu l
at
ac
h dzi
ała
ln
oś
ci
, z t
ym w
ię
kszy
m h
uk
iem
ba
lo
n p
ęk
nie
” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 31 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Dług p
ub
liczn
y s
padnie o 0,8 p
ro
c. w r
el
ac
ji do P
KB (…).
Zw
ię
ksza t
o n
aszą w
ia
ryg
odn
oś
ć fi
ska
ln
ą. N
a do
da
te
k szy
bk
o i b
ez b
olesn
yc
h
ref
or
m (…) T
rudn
o j
edn
ak nie za
uważy
ć, że w t
ej s
am
ej r
el
ac
ji co dług s
padnie
te
ż p
rzy
ros
t k
ra
jo
w
yc
h oszczę
dn
oś
ci p
ry
wa
tn
yc
h. N
aw
et p
o u
wzg
lę
dnieni
u
ob
iet
nic
y p
on
ow
neg
o wzr
os
tu s
kład
ki k
ier
owa
nej do O
FE, p
oczą
wszy o
d
2017
r., do t
eg
o cza
su d
yn
ami
ka r
oczn
eg
o p
rzy
ros
tu P
KB zmniejszy się w w
y‑
ni
ku w
olniejszeg
o p
rzy
ros
tu oszczę
dn
oś
ci o 0,3 p
kt p
ro
c. I t
o b
ez p
ro
blem
u
m
ożn
a p
oliczy
ć” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 13 s
ty
czni
a 2011
r.
– 13 –
W
ątk
i dy
sk
us
ji
W
yp
ow
ie
dzi p
rz
eciw
ne zmi
ano
m
W
yp
ow
ie
dzi za zmi
ana
mi
Ja
nu
sz J
an
ko
w
ia
k: „
Z m
oic
h szac
un
kó
w w
yni
ka, że d
la zr
ek
om
pen
so
wa
ni
a
ub
yt
ku p
rzy
ros
tu oszczę
dn
oś
ci w O
FE o
dp
is o
d p
od
sta
w
y o
po
da
tk
owa
ni
a
w p
ier
wszy
ch 5 l
at
ac
h o
bo
w
iązy
wa
ni
a n
ow
eg
o sys
tem
u p
ow
inien w
yn
osić 4 p
kt
pr
oc. O
zn
aczało
by t
o j
edn
ak s
kum
ulo
wa
ny u
byt
ek do
ch
odó
w b
udżet
u z t
yt
ułu
PIT rzę
du 25 m
ld zł. (…) A
lter
na
ty
wa j
es
t p
ros
ta: uni
knię
cie n
ega
ty
w
ny
ch
na
stęps
tw zmi
an w O
FE d
la dług
ot
er
min
ow
eg
o wzr
os
tu g
os
po
da
rczeg
o w
ym
a‑
ga w
olniejszeg
o t
em
pa s
ch
odzeni
a z defic
yt
em a
lb
o o
dp
ow
ie
dnio w
ię
kszy
ch
oszczę
dn
oś
ci w w
yd
at
kac
h” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 13 s
ty
czni
a 2011
r.
Lesze
k B
alcer
ow
icz: „
Tw
orzenie fi
la
ru ka
pi
tało
w
eg
o d
aj
e sza
ns
e n
a szy
bszy
wzr
os
t g
os
po
da
rk
i: p
ozwa
la n
a zw
ię
kszenie k
ra
jo
w
yc
h oszczę
dn
oś
ci i –
w ef
ek
cie – in
w
es
ty
cji
, p
rzy
czy
ni
a się do r
ozw
oj
u r
yn
ku ka
pi
tało
w
eg
o, um
acni
a
bo
dźce do p
ry
wa
tyzac
ji i do t
w
orzeni
a miejs
c p
rac
y” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 29
sty
czni
a 2011
r.
D
eb
ata w
okół p
ro
po
no
wa
ny
ch p
rz
ez rząd zmi
an w II fi
la
rz
e s
ys
te
m
u e
me
ry
ta
lne
go w
yw
ołała na no
wo p
ro
bl
em d
od
atko
we
go
, d
ob
ro
wo
lne
go osz
cz
ędza
ni
a na e
me
ry
tur
ę i zachę
t
po
da
tko
wy
ch z t
ego t
yt
ułu
. K
wes
tia ta, b
ęd
ąc
a b
ar
dz
o is
to
tn
ym e
le
me
nt
em zr
ef
ormo
wa
ne
go s
ys
te
m
u e
me
ry
ta
lne
go
, ni
e wzb
udziła t
yl
u ko
nt
ro
we
rs
ji, c
o wą
tk
i w
cz
eś
ni
ej p
or
usz
one
.
W
pły
w p
ro
po
no
wa
ny
ch
zmi
an na r
ozw
ój III
fil
ar
a s
ys
te
m
u u
be
zp
ie
-
cz
eń s
połe
czn
ych (u
lg
a
z t
yt
ułu osz
cz
ędza
ni
a na
eme
ry
tur
ę).
M
ic
hał B
oni: „
A
le dr
ugą sza
ns
ą j
es
t p
ro
m
oc
ja p
owsze
chn
oś
ci do
da
tk
ow
eg
o u
be
zp
ie
czeni
a. D
la u
be
zp
ie
czo
neg
o, k
tó
ry zde
cy
du
je się n
a o
płac
anie do
br
ow
oln
ej
skład
ki w m
aksy
m
aln
ej w
ys
ok
oś
ci (4 p
ro
c.), s
to
pa za
stą
pieni
a wzr
osn
ąć m
oże o 15,5 p
kt p
ro
c., co o
dp
ow
iad
ało
by wzr
os
to
w
i św
iadczeni
a em
er
yt
aln
eg
o n
aw
et
o p
oło
w
ę, p
rzy zało
żeni
u, że 90 p
ro
c. do
br
ow
oln
ej s
kład
ki b
yło
by a
lo
ko
wa
ne w a
kc
je
. T
rze
ba t
eż p
amięt
ać, że s
kład
ka n
a t
e do
br
ow
oln
e u
be
zp
ie
czeni
a b
ędzie
w
oln
a o
d p
od
at
ku
, p
odo
bnie j
ak p
ob
iera
ne p
ot
em św
iadczeni
a u
skład
an
e w t
ej częś
ci” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 3 s
ty
czni
a 2011
r.
Ja
ku
b B
or
ows
ki: „
Przy zało
żeni
u, że do
da
tk
ow
e wpła
ty n
a II fi
la
r l
ub IKE b
yły
by o
dp
isy
wa
ne o
d do
ch
od
u, u
byt
ek w do
ch
od
ac
h b
udżet
ow
yc
h (u
jemn
e oszczę
d‑
noś
ci p
ub
liczn
e) b
ędzie zn
acząco niższy niż wzr
os
t oszczę
dn
oś
ci g
os
po
da
rs
tw do
m
ow
yc
h (p
ry
wa
tn
yc
h) w zw
iązk
u z w
ię
kszy
mi s
kład
ka
mi nie
ob
ow
iązk
ow
ymi
.
U
lga t
aka mi
ała
by za
tem k
orzys
tn
y wpły
w n
a oszczę
dn
oś
ci k
ra
jo
w
e i wzr
os
t g
os
po
da
rczy” – „
Gazet
a W
yb
or
cza
” z 11 s
ty
czni
a 2011
r.
Ir
en
a O
żóg: „
Po
zyt
yw
nie o
ceni
am p
om
ysł wp
ro
wadzeni
a u
lg
i w P
IT d
la t
yc
h, k
tó
rzy zde
cy
du
ją się o
dkład
ać p
ieni
ądze n
a wła
sn
e em
er
yt
ur
y, płac
ąc do
da
tk
ow
e
skład
ki do O
FE. (…) M
ożli
w
oś
ć do
da
tk
ow
yc
h do
br
ow
oln
yc
h s
kłade
k n
a em
er
yt
ur
ę nie b
ędzie j
edn
ak o
bejm
owała wszys
tk
ic
h p
rzyszły
ch em
er
yt
ów
. P
oza do
‑
da
tk
ow
ym u
be
zp
ie
czeniem p
ozos
ta
ną p
rze
cie
ż r
olnic
y, k
tó
ry
ch em
er
yt
ur
y s
ą w
ypłac
an
e p
rze
z KR
US, a k
tó
rzy nie płac
ąc p
od
at
ku do
ch
odo
w
eg
o, nie s
ko
rzys
ta
ją
te
ż z p
od
at
ko
w
ej p
ref
er
en
cji
. (…) P
oza t
ym n
owa u
lga nie b
ędzie zac
hęt
ą d
la wszys
tk
ic
h p
od
at
ni
kó
w – os
ób n
ajmniej za
ra
bi
aj
ąc
yc
h nie b
ędzie p
o p
ros
tu s
tać n
a
opłacenie do
da
tk
ow
ej s
kład
ki do O
FE, k
tó
rą p
raco
da
w
ca mi
ałb
y p
ob
ierać o
d ic
h i t
ak ni
sk
ieg
o w
yn
ag
ro
dzeni
a. C
o w
ię
cej
, n
aw
et g
dy
by m
ogły s
ob
ie p
ozw
olić
na do
da
tk
ow
y co
miesię
czn
y w
yd
at
ek, t
o i t
ak w r
oczn
ym r
ozliczeni
u m
oże się o
kazać, że za
bra
knie im n
p. p
od
at
ku
, o
d k
tó
reg
o m
ogły
by t
ę do
da
tk
ową s
kład
kę
od
liczy
ć. T
o m
oże zn
acząco og
ra
niczy
ć k
rą
g za
in
ter
es
owa
ny
ch, p
odo
bnie j
ak o
dkład
aniem w IKE
” – „
Rze
czp
os
po
lit
a” z 11 s
ty
czni
a 2011
r.
M
ar
ek Szczep
ań
sk
i: „
D
ot
yc
hcza
so
w
y b
ar
dzo sła
by r
ozw
ój t
rze
cieg
o fi
la
ra n
ow
eg
o sys
tem
u em
er
yt
aln
eg
o (w p
raco
w
niczy
ch p
rog
ra
m
ac
h em
er
yt
aln
yc
h uczes
t‑
niczy t
yl
ko o
k. 2% og
ółu za
tr
udnio
ny
ch, s
ą o
ne dos
tęp
ne t
yl
ko w nie
w
ie
lu p
on
ad 1000 p
rze
dsię
bio
rs
tw
, n
a IKE oszczę
dza o
k. 6% og
ółu u
pra
w
nio
ny
ch) w
yni
ka
z r
óżn
yc
h p
rzy
czy
n n
at
ur
y e
ko
no
miczn
ej, in
styt
uc
jo
na
ln
ej, a t
akże psy
ch
olog
iczn
ej o
raz e
du
kac
yjn
ej. J
edn
ą z nic
h j
es
t b
ez wą
tp
ieni
a b
ra
k w
ys
ta
rcza
jąco si
ln
yc
h
zac
hęt n
at
ur
y fi
ska
ln
ej. W
yd
aj
e się
, że p
rzy r
el
at
yw
nie ni
sk
im do
ch
odzie d
ys
po
zy
cyjn
ym j
ak
im d
ys
po
nu
ją p
rze
cięt
ne p
ol
sk
ie g
os
po
da
rs
twa do
m
ow
e, t
yl
ko t
ak
ie
zac
hęt
y m
ogą s
kło
nić do w
ie
lo
let
nic
h w
yrze
czeń j
ak
ic
h w
ym
aga og
ra
niczenie b
ie
żącej k
on
sum
pc
ji w ce
lu p
odniesieni
a p
ozio
m
u za
be
zp
ie
czeni
a n
a s
ta
roś
ć” –
„Gazet
a W
yb
or
cza
” z 12 s
ty
czni
a 2011
r.
Tadeu
sz Szum
licz: „
Z j
edn
ej s
tro
ny do
brze
, że rząd syg
na
lizu
je
, iż P
ol
ac
y p
ow
inni do
da
tk
ow
o oszczę
dzać n
a s
ta
roś
ć. Z dr
ug
iej za
pr
op
on
owa
ne zw
olnieni
a
po
da
tk
ow
e s
ą nie
w
ys
ta
rcza
jące
. Rządo
w
i m
ożn
a j
edn
ak w
yb
aczy
ć t
ę n
admier
ną os
tro
żn
oś
ć w o
be
cn
ej t
rudn
ej syt
uac
ji b
udżet
ow
ej. A
le t
rze
ba mie
ć n
adziej
ę, że
pr
op
ozy
cj
e zw
olnień p
od
at
ko
w
yc
h d
la do
da
tk
ow
eg
o oszczę
dza
ni
a n
a em
er
yt
ur
ę b
ęd
ą w p
rzyszłoś
ci o
dważniejsze
. T
ak
ie j
ak n
a p
rzy
kład w o
by
wa
te
lsk
im p
ro
je
k‑
cie „
Razem
”, k
tó
ry j
es
t w S
ejmie
. Ż
eb
y uzys
kać s
to
pę za
stą
pieni
a w
yn
ag
ro
dzeni
a em
er
yt
urą n
a p
ozio
mie 70 p
ro
c. t
rze
ba do
da
tk
ow
o oszczę
dzać 7–8 p
ro
c. p
en
sji
.
Ta
k w
ię
c c
ho
dzi o do
br
ow
oln
e p
odniesienie s
ob
ie s
kład
ki em
er
yt
aln
ej z 19,56 p
ro
c. do o
koło 27 p
ro
c.” – „
Gazet
a P
ra
w
na
” z 31 s
ty
czni
a 2011
r.
– 15 –
Projekt dotyczy bardzo poważnej zmiany konstruk‑
cji powszechnego systemu emerytalnego w Polsce. Na
wstępie warto więc przypomnieć cele, które determino‑
wały zaprojektowanie systemu w takim kształcie, w ja‑
kim został wprowadzony w 1999 r. Te cele to:
– nadanie równej wagi interesowi pracowników
i emerytów przez wprowadzenie zasady zdefi‑
niowanej składki w całości nowego systemu, tak
w części zarządzanej przez ZUS, jak i w części za‑
rządzanej przez PTE,
– zwiększenie bezpieczeństwa systemu przez dy‑
wersyfikację ryzyka między dwa rynki, a miano‑
wicie rynek pracy (część składki przepływająca
przez konta zarządzane przez ZUS) i przez rynki
finansowe (część składki przepływającej przez
konta zarządzane przez PTE),
– zwiększenie przejrzystości funkcjonalnej i finan‑
sowej systemu emerytalnego przez wyrażenie zo‑
bowiązań systemu w jasny dla uczestników i wy‑
magalny prawnie sposób. Stan zobowiązań może
być w każdym momencie dokładnie określony
jako suma stanów kont emerytalnych uczestni‑
ków w obu częściach powszechnego systemu.
1
Druk sejmowy nr 3946.
Omawiany projekt ustawy nie narusza pierwszego
z celów, choć wystawia go na zwiększone ryzyko w przy‑
szłości. Projekt bardzo poważnie narusza drugi z celów,
czyli dywersyfikację ryzyka. Projekt w swej istocie wy‑
korzystuje różne zasady księgowości stosowane wobec
obu części systemu (kasową – w części zarządzanej przez
ZUS i memoriałową – w części zarządzanej przez ZUS),
przez co pogarsza sytuację w zakresie realizacji trzecie‑
go z wymienionych celów. Zamiast zwiększania przej‑
rzystości projekt ustawy prowadzi do jej zmniejszenia
tak w odniesieniu do samego systemu emerytalnego, jak
i do finansów publicznych w ogóle.
Działający od 1999 r. system jest całością, w której
poszczególne elementy zostały tak zaprojektowane, by
współgrały ze sobą, wspierały się. Projekt zmian i jego
uzasadnienie ignorują ten fakt. Skupiają się natomiast
jedynie na następujących czterech kwestiach:
– zmiana proporcji podziału składki emerytalnej
w ramach powszechnego systemu emerytalnego,
– limity dotyczące kształtowania przez powszechne
towarzystwa emerytalne portfela zarządzanych
przez nie otwartych funduszy emerytalnych,
– utworzenie w ramach ZUS drugiego zestawu in‑
dywidualnych kont emerytalnych dla wszystkich
uczestników systemu emerytalnego,
– wprowadzenie zachęt do dodatkowego oszczę‑
dzania.
Marek Góra
Opinia
dotycząca projektu ustawy o zmianie niektórych
ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu
ubezpieczeń społecznych
1
Warszawa, 15 marca 2011 r.
– 16 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
We wszystkich wymienionych kwestiach istnieją po‑
ważne wątpliwości dotyczące zasadności proponowa‑
nych rozwiązań. Wątpliwości te koncentrują się tak na
potrzebie ich wprowadzenia, jak i na formie tego wpro‑
wadzenia.
Opinię należy jednak zacząć od dwóch najważniej‑
szych moim zdaniem spraw, a mianowicie:
1. faktu, że rozwiązania te podyktowane są „troską
o sytuację sektora finansów publicznych”, czyli
mówiąc kolokwialnie potrzebą załatania dziury
budżetowej środkami przepływającymi przez
powszechny system emerytalny,
2. faktu, że proponowane rozwiązania – niezależnie
od werbalnych deklaracji – naruszają struktu‑
rę całości powszechnego systemu emerytalnego
składającego się z dwóch równoprawnych części,
które służą realizacji tego samego celu społeczne‑
go dwoma różnymi metodami.
Pierwszy fakt budzi poważne wątpliwości w sferze
wartości. Czy doraźne problemy budżetowe wystar‑
czająco silnie uzasadniają przejmowanie kontroli nad
środkami, które mają służyć zabezpieczeniu przyszłości
pracujących Polaków? Nie rozstrzygając tu odpowiedzi
na to pytanie, chcę podkreślić, że ta refleksja nie poja‑
wia się ani w uzasadnieniu przygotowanym przez rząd
do projektu, ani w dyskusji publicznej, w której uczest‑
niczą jego przedstawiciele. Ta uwaga ma charakter bar‑
dziej ogólny niż sama opinia na temat projektu. Wydaje
mi się ona jednak fundamentalna dla dalszej dyskusji.
Należy jednocześnie podkreślić, że brak takiej refleksji
także w przypadku wszystkich innych projektów, które
pojawiają się w dyskusji publicznej na temat systemu
emerytalnego.
Tu uwaga wykraczająca poza zakres przedstawianej
opinii na temat projektu ustawy. Otóż tak sformułowana
przesłanka („troska…”) nie w pełni jest podtrzymywana
przez wszystkich wypowiadających się przedstawicieli
rządu. W wypowiedziach przedstawicieli Ministerstwa
Finansów pojawiają się sugestie, że chodzi w ogóle o pod‑
ważanie zasadności dzielenia składki. Wprowadzają one
zamieszanie także do opiniowania tego projektu.
System emerytalny w Polsce ma konstrukcję, która
nie jest dziełem przypadku, lecz została stworzona jako
spójna, przemyślana całość. Nie znaczy to, że nie wol‑
no jej zmienić. Nie może to być jednak działanie ad hoc,
podporządkowane jedynie bieżącej sytuacji i doraźnym
celom.
Na podkreślenie zasługuje także kolejny fakt, a mia‑
nowicie to, że omawiany projekt w ogóle nie zajmuje się
kwestiami związanymi z podniesieniem efektywności
funkcjonowania powszechnego systemu emerytalnego
(obu jego części, tej zarządzanej przez ZUS i tej zarzą‑
dzanej przez PTE). Chciałbym przypomnieć, że istnieje
projekt legislacyjny dotyczący efektywności części za‑
rządzanej przez PTE. Przeszedł on nawet proces konsul‑
tacji społecznych. Z niejasnych dla mnie przyczyn został
jednak zatrzymany i zastąpiony opiniowanym tu projek‑
tem nieodnoszącym się w ogóle do efektywności. Gdyby
proponowane teraz przez rząd zmiany weszły w życie, to
utrudniłoby to lub wręcz uniemożliwiło wprowadzenie
proefektywnościowych rozwiązań w formie zapropono‑
wanej we wcześniejszym projekcie.
W dalszej części mojej opinii odnoszę się kolejno do
obszarów, których dotyczą proponowane w obecnym
projekcie zmiany. Przy czym nie omawiam projektu we‑
dług artykułów, lecz według istotnych zagadnień, któ‑
rych projekt dotyka.
Główną treścią projektu ustawy jest „zmniejszenie
części składki przekazywanej do OFE”. Sformułowa‑
nie to, pochodzące z „Uzasadnienia” do omawianego
projektu ustawy, ma charakter slangowy. Powinno ono
brzmieć: „zmiana proporcji podziału składki między
dwa typy indywidualnych kont emerytalnych w po‑
wszechnym systemie emerytalnym”. Podkreślanie tego
nie jest podyktowane zamiłowaniem do hiperpopraw‑
ności sformułowań. Chodzi mi natomiast o to, że w dys‑
kusji publicznej pojęcia ważne dla systemu emerytalne‑
go są mylone ze sobą i/lub interpretowane niezgodnie
z ich faktycznym znaczeniem. W przypadku tytułu pod‑
rozdziału „Uzasadnienia” omawianego projektu ustawy
dotyczy to tego, że środki kierowane są nie tyle do OFE,
co na indywidualne konta należące do pracujących Po‑
laków. Tu nie chodzi o jakieś instytucje finansowe, które
można lubić lub nie, lecz o środki na emeryturę gene‑
rowane w ramach powszechnego – czyli zgodnie z ła‑
cińskim źródłosłowem – publicznego systemu emerytal‑
nego
2
. Ma to znaczenie dla wyrobienia sobie zdania na
temat problemu. Czym innym jest przekazanie środków
do instytucji finansowej, czym innym jest przekazanie
ich na konto Kowalskiego, za którego zostały wpłacone
jako składka emerytalna.
W ogóle w dyskusji publicznej należy przywrócić
i stosować rozgraniczenie na OFE – część powszechne‑
go systemu emerytalnego (zbiór indywidualnych kont)
i PTE – instytucje zarządzające wykonujące swoje zada‑
nie w obrębie powszechnego systemu w ramach specy‑
ficznej formy partnerstwa publiczno prywatnego. Bez
rozumienia i stosowania tego rozróżnienia dyskusja pu‑
bliczna grzęźnie w nieporozumieniach
3
.
2
Publicus znaczy powszechny, społeczny.
3
W szczególności dotyczy to założenia, że obrona OFE jest
obroną instytucji finansowej, która pobiera od uczestników
– 17 –
Marek Góra • Opinia dotycząca projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z systemu…
Projekt przewiduje zastąpienie istniejącego podziału
składki między dwa konta podziałem między trzy konta:
(1) niezmienione konto zarządzane przez ZUS, (2) ogra‑
niczone co do znaczenia (mierzonego skalą przepływa‑
jącej części składki) i lekko zmodyfikowane w zakresie
regulacji inwestycyjnych konto zarządzane przez PTE
oraz (3) trudne do merytorycznego zdefiniowania konto
zarządzane także przez ZUS, ale na sztucznie określo‑
nych zasadach.
Dyskusji wymagają wszystkie trzy konta. Zacznę od
tego zarządzanego przez PTE. Przepływająca przez nie
składka miałaby zostać uszczuplona do 2,3% (z perspek‑
tywą wzrostu do 3,5% podstawy wymiaru „wraz z za‑
kładaną poprawą sytuacji finansów publicznych” – jest
to dość silne założenie, jeśli weźmie się pod uwagę, że
dotychczas ta sytuacja raczej się pogarszała).
To jednak nie składka kierowana na konta w OFE
spowodowała trudną sytuację finansów publicznych
(obecnie ok. 20% deficytu). Można oczywiście wpływ
OFE uznać za „kroplę przelewającą czarę”, ale do tej
roli znacznie lepiej nadają się inne – znacznie większe –
krople (np. obniżenie składki rentowej bez obniżania
finansowanych przez nią wydatków). Ponadto zmiana
proporcji podziału składki w proponowany sposób tyl‑
ko w niewielkim stopniu pozwoli rozwiązać problemy
finansów publicznych. Inne, w tym trudne politycznie
działania, będą nieuniknione nawet w przypadku przy‑
jęcia propozycji rządu.
Gdyby propozycje rządu weszły w życie, to ogranicze‑
niu ulegnie zaangażowanie OFE na giełdzie ze wszystki‑
mi negatywnymi konsekwencjami nie tylko dla systemu
emerytalnego, ale także dla gospodarki. Część składki,
którą proponuje się nadal kierować na konta w OFE, od‑
powiada wprawdzie mniej więcej pięcioletniej średniej
udziału instrumentów udziałowych w portfelach OFE,
ale tym samym utrudnia pożądany wzrost tego udziału.
Utrudnia również pożądany wzrost udziału instrumen‑
tów dłużnych przedsiębiorstw (obecnie udział śladowy,
ale z szansami na przyrost wraz z rozwojem rynku obliga‑
cji korporacyjnych w Polsce). Popyt ze strony OFE mógł‑
by w tym wypadku mieć bardzo duże znaczenie. Brak
(praktycznie) nieskarbowych instrumentów dłużnych
jest poważnym problemem rynku finansowego w Polsce.
Skład portfeli OFE po ograniczeniu płynącej do nich
składki jest nietrywialnym problemem, zasługującym
na więcej uwagi niż zostało mu poświęcone przez pro‑
jektodawców. Instytucje finansowe budują portfele in‑
wysokie opłaty. Można być krytycznym wobec PTE, które są
właśnie takimi instytucjami, ale bronić OFE, które są po prostu
częścią powszechnego systemu, z którego korzystają wszyscy
pracujący obywatele.
westycyjne według dobrze znanych i opisanych zasad.
Zakładają one między innymi dokonywanie zakupu
instrumentów udziałowych i instrumentów dłużnych
w pewnych proporcjach względem siebie. Proponowa‑
ne zmiany prowadzą do tego, że nowe inwestycje byłyby
jedynie inwestycjami w instrumenty udziałowe. Należy
być na to przygotowanym pod względem regulacji. Trze‑
ba mieć świadomość, że takie zarządzanie środkami jest
wysoce nietypowe dla instytucji finansowych w ogóle,
a funduszy emerytalnych w szczególności. Byłoby ono
do rozważenia jedynie wtedy, gdyby udało się zadbać
o większą integrację systemu emerytalnego jako całości
(portfel emeryta składa się z części zarządzanej „dłuż‑
nie” przez ZUS i „udziałowo” przez PTE). To musiałoby
zostać oparte na większej integracji systemu jako cało‑
ści. Co samo w sobie nie byłoby złe. Omawiany projekt
zmierza jednak raczej w przeciwnym kierunku, czyli ku
dezintegracji tego systemu.
Skutki proponowanych zmian szacowane przy ko‑
rzystnych założeniach mogą być bliskie neutralności,
natomiast przy realistycznych mogą być negatywne,
co wynika ze zmniejszenia skali dywersyfikacji ryzyka
w zarządzaniu systemem jako całością. Trzeba być na
to przygotowanym. Projekt nie poświęca temu należnej
uwagi. Prezentowane w „Uzasadnieniu” tabele, zawiera‑
jące projekcje zaangażowania OFE w akcje, polegające na
prostej ekstrapolacji, są daleko niewystarczające. Ponad‑
to nie należy ulec złudzeniu, że prezentowane korzystne
skutki proponowanych zmian wynikają ze zmiany po‑
działu składki między ZUS i PTE. Mogą one pojawić się,
ale będzie to skutek zwiększenia zaangażowania środków
emerytalnych na giełdzie. A to można osiągnąć w rów‑
nej mierze przez zmianę regulacji dotyczących limitów
bez zmieniania proporcji podziału składki.
Pełna analiza skutków proponowanej zmiany podzia‑
łu składki emerytalnej wymaga odrębnej obszernej eks‑
pertyzy. Bardzo znaczący udział OFE w funkcjonowaniu
rynków finansowych w Polsce (szczególnie ważna rola
dla budowania obecnej pozycji Giełdy Papierów Warto‑
ściowych w Warszawie) powoduje, że byłaby ona bardzo
potrzebna jako podstawa poważnej debaty w tej sprawie.
W „Uzasadnieniu” na s. 4 czytamy, że: zostanie za-
chowana integralność II filara. Przyznam, że nie bardzo
rozumiem, co to stwierdzenie znaczy i czy coś z nie‑
go wynika (poza może próbą wprowadzenia regulacji
umożliwiających dziedziczenie stanu kont uczestników
systemu). Wydaje się, że to stwierdzenie jest „zaklina‑
niem” rzeczywistości, wskazującym na trudność uzasad‑
nienia proponowanych zmian, które istotnie naruszają
integralność systemu jako całości.
Kolejna wątpliwość dotyczy istoty dodatkowych kont,
które ZUS miałby utworzyć do obsługi przepływu tej
– 18 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
części składki, która wcześniej płynęła przez konta za‑
rządzane przez PTE. Po pierwsze chciałbym podkreślić,
że na skutek proponowanej zmiany w powszechnym
systemie emerytalnym podział składki skomplikuje
się bardziej niż może się w pierwszym momencie wy‑
dawać. Do tej pory jedna jej część płynie przez rynek
pracy, druga – przez rynek kapitałowy, co ma jasny sens
ekonomiczny i jest łatwe do zrozumienia dla uczestni‑
ków. Wprowadzenie trzeciego strumienia wydzielonego
w ramach składki emerytalnej nie bardzo daje się uza‑
sadnić merytorycznie. Czym ten strumień miałby być?
Jakie jest uzasadnienie jego wydzielenia? Czym różni się
od każdego z dwóch pozostałych strumieni? Brak odpo‑
wiedzi na te pytania stawia pod znakiem zapytania wła‑
ściwe funkcjonowanie systemu w dłuższym horyzoncie
i sprowadza sens proponowanych zmian do doraźnej
manipulacji.
Warto też zastanowić się, czy te dodatkowe konta, któ‑
rymi ZUS miałby zarządzać, byłyby lepsze dla uczestni‑
ków systemu od tych kont, którymi zarządza obecnie.
Jeśli tak, to dlaczego te ostatnie nie miałyby być prze‑
kształcone w ten sam sposób i stać się takimi samy‑
mi kontami jak te nowe. Jeśli nie, to po co w ogóle te
nowe miałyby powstać. Dodam, że z punktu widzenia
finansów publicznych, tak jak one są teraz traktowane
(księgowość kasowa), oba typy kont, którymi ZUS miał‑
by zarządzać, nie powodują powstawania „kosztu” dla
budżetu. Wątpliwości budzi również to, że jedno z kont
zarządzanych przez ZUS będzie podlegało dziedzicze‑
niu, a drugie nie. Nie widzę dobrego powodu, by taka
różnica istniała w systemie. Należałoby więc albo zrezy‑
gnować z dziedziczenia na nowym koncie, którym ZUS
będzie zarządzać, albo rozciągnąć regulacje dotyczące
dziedziczenia także na środki związane z tym kontem,
którym ZUS zarządza już obecnie. Zastosowanie regula‑
cji takich jak proponowane w projekcie jest pozbawione
uzasadnienia merytorycznego i być może – to już kom‑
petencja prawników – zaskarżalne.
Kolejną sprawą jest oszacowanie faktycznych kosztów
prowadzenia dodatkowych kont przez ZUS oraz zarzą‑
dzania dodatkowym strumieniem środków o ogromnej
skali. Podane w „Uzasadnieniu” projektu informacje
są bardzo ogólne i nie dają wyobrażenia o faktycznym
koszcie, który trzeba będzie ponieść. To bardzo poważny
mankament projektu i jego uzasadnienia. Biorąc bowiem
pod uwagę dotychczasowe bardzo wysokie koszty funk‑
cjonowania ZUS, w szczególności systemu informatycz‑
nego, można zakładać, że dodatkowe koszty ponoszone
na realizację proponowanych rozwiązań będą bardzo
duże. Wchodzi tu bowiem w grę bardzo poważne zwięk‑
szenie skali środków, którymi trzeba zarządzać oraz
stworzenie zupełnie nowego dodatkowego systemu kont
indywidualnych podlegających innym uregulowaniom
niż istniejące. Chodzi o kilkanaście milionów takich
kont. Do tej pory dużo mniejsze modyfikacje systemu
informatycznego ZUS powodowały długotrwałe proble‑
my techniczne i znaczne koszty. Nie ma uzasadnienia,
by twierdzić, że w tym przypadku tak się nie stanie i że
nie będzie to na wielokrotnie większą skalę, porówny‑
walną jedynie z tym, co miało miejsce w 1999 r. W prze‑
ciwieństwie do PTE koszt ponoszony przez uczestników
(wszystkich pracujących obywateli) na opłacenie ZUS
jest ukryty przed uczestnikami systemu emerytalnego,
co tworzy pozór taniości, wręcz pozór darmowej ob‑
sługi. Ponadto, zwróćmy uwagę, że ZUS jest jednak tak
jak PTE instytucją drogą. Byłoby dobrze, gdyby zmiana
proponowana w projekcie prowadziła do obniżki łącz‑
nych kosztów ponoszonych przez uczestników w formie
bezpośrednich opłat (PTE) oraz dodatkowych podat‑
ków (ZUS). Do tego dochodzi potrzeba sprawdzenia
kosztów ponoszonych przez uczestników systemu na
rzecz innych instytucji (na przykład KNF). Brak analizy
kosztów dla uczestników, brak w ogóle jakiegokolwiek
odniesienia do tego problemu jest kolejnym poważnym
mankamentem omawianego projektu
4
.
Nowe konta zarządzane przez ZUS miałyby być indek‑
sowane według wskaźnika odpowiadającego średniemu
nominalnemu wzrostowi PKB w 5 poprzedzających la‑
tach. To generalnie dobry pomysł sprzyjający neutralności
ekonomicznej. Sprzeciw budzi jednak wyłączenie ewen‑
tualnej ujemnej wartości tego wskaźnika. To wprowadza
potencjalną niestabilność systemu. Nie ma jakiegokol‑
wiek powodu, by wprowadzać takie zastrzeżenie. Dodać
tu należy, że podobnie bezpodstawny i niebezpieczny
zapis istnieje w regulacjach dotyczących indeksacji kont,
którymi ZUS zarządza już obecnie. Z merytorycznego
punktu widzenia w obu przypadkach należałoby te za‑
pisy usunąć i przyjąć, że indeksacja będzie się odbywać
według rzeczywistej wartości wykorzystywanych wskaź‑
ników. Wyłączenie stosowania ich ujemnej wartości two‑
rzy jedynie iluzję ochrony uczestników.
Wątpliwości budzą też zapisy uzasadnienia (popar‑
te stosownym wykresem ilustrującym wyniki przyję‑
tych założeń), które sugerują, że przyjęcie nominalne‑
go wzrostu PKB jako wskaźnika indeksacji pozwoli na
osiągnięcie wyższych stóp zwrotu w porównaniu z ren‑
townością dłużnych papierów wartościowych. To myśle‑
nie zakładające, że stopy zwrotu można zadekretować.
W rzeczywistości decyzja dotycząca wykorzystanego
wskaźnika to jedynie wybór skali obciążenia pokolenia
4
Nawet jeśli odpowiednie opłaty nakładane są na instytucje
zarządzające, to w końcowym rachunku ponoszone są zawsze
przez uczestników systemu emerytalnego.
– 19 –
Marek Góra • Opinia dotycząca projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych z systemu…
pracującego kosztem finansowania emerytur. Sprawy
tej nie należy więc sprowadzać do konstatacji, że to do‑
brze, iż stopy zwrotu wzrosną, lecz należy ją analizować
w kontekście interesu pracujących w relacji do intere‑
su emerytów. Wtedy interpretacja i wnioski, jakie się tu
pojawiają, stają się mniej oczywiste i wymagają większej
wnikliwości.
Projekt ustawy odnosi się także do problematyki dzie‑
dziczenia środków zakumulowanych na kontach w razie
śmierci uczestnika systemu. Sprawa wymaga oczywiście
analizy ściśle prawnej, która nie leży w moich kompe‑
tencjach. Ograniczę się więc do podkreślenia jeszcze raz,
że różne traktowanie obu kont zarządzanych przez ZUS,
które poza tym niczym istotnym się nie różnią, jest głę‑
boko nielogiczne i – jak sądzę – karkołomne z punktu
widzenia prawa.
Promowanie dodatkowego ubezpieczenia (w gruncie
rzeczy chodzi o dodatkowe oszczędzanie), będące mery‑
torycznie jedynie dodatkiem do całości projektu, zajmu‑
je znaczną jego część.
Dodatkowe oszczędzanie na emeryturę ma głęboki
sens. Proponowane zapisy budzą jednak wiele zastrzeżeń,
w tym poważnych. Pominę tu moje zastrzeżenia i uwagi
dotyczące zachęt podatkowych do dodatkowego oszczę‑
dzania, które w obszernej formie przedstawiłem w swo‑
jej opinii dotyczącej projektu ustawy o zmianie ustawy
o podatku dochodowym od osób fizycznych (dla Komisji
Finansów Publicznych, listopad 2009 r.). Tamta opinia
w pełni odnosi się do problematyki dodatkowego oszczę‑
dzania proponowanej w omawianym tu projekcie ustawy
i sugeruję wykorzystanie jej jako integralnej części cało‑
ści mojej opinii w sprawie omawianego tu projektu
5
.
Zwrócę natomiast uwagę na dwie bardzo ważne kwe‑
stie dotyczące omawianego teraz projektu. Pierwsza to łą‑
czenie propozycji wprowadzenia zachęt podatkowych do
dodatkowego oszczędzania z propozycją zmiany propor‑
cji podziału składki emerytalnej. Obie te propozycje nie
mają ze sobą logicznego związku. Zachęty do dodatkowe‑
go oszczędzania na emeryturę można dołączyć nie tylko
do systemu emerytalnego w kształcie po ewentualnym
przyjęciu propozycji dotyczącej zmiany proporcji po‑
działu składki, ale także do systemu w obecnej wersji, jak
również do każdego innego systemu emerytalnego. Pro‑
pozycja zachęt do dodatkowego oszczędzania była wcze‑
śniej systematycznie odrzucana. Nagła zmiana w tym za‑
kresie – niezależnie od merytorycznej oceny zasadności
wprowadzenia tych zachęt – może budzić wątpliwości.
Jeszcze większe wątpliwości, a także zdecydowany
sprzeciw budzi propozycja umożliwienia dodatkowych
5
Opinia do druku sejmowego nr 2000/VI kad., http://orka.
sejm.gov.pl/rexdomk6.nsf/Opdodr?OpenPage&nr=2000.
oszczędności w ramach OFE. To poza samą propozycją
zmiany proporcji podziału składki najbardziej chyba
niebezpieczna z proponowanych w projekcie rządowym
zmian ustawowych. Wprowadzenie takiego rozwiązania
burzy podstawy ubezpieczeń społecznych w tej części
systemu, którą zarządzają PTE. Łączenie ze sobą po‑
wszechnego, a więc publicznego, opartego na zasadzie
solidarności społecznej systemu
6
, którego OFE są czę‑
ścią (pomimo zarządzania przez podmioty prywatne),
z dodatkowymi oszczędnościami dokonywanymi w ra‑
mach prywatnego systemu byłoby nielogiczne i bardzo
szkodliwe dla systemu emerytalnego. Nie pomogą tu
nawet restrykcyjne zapisy mające zapewnić całkowite
rozdzielenie przepływających pieniędzy.
Jeśli OFE byłyby jednocześnie wehikułem dla oszczęd‑
ności w powszechnym (publicznym) systemie emerytal‑
nym i w prywatnym systemie dodatkowym, nie byłoby
możliwe uznanie całości składki emerytalnej (19,52%
podstawy oskładkowania) za składkę w systemie po‑
wszechnym. W konsekwencji na potrzeby takich ure‑
gulowań, jak Konwencja 102 Międzynarodowej Orga‑
nizacji Pracy czy innych podobnych, brana pod uwagę
będzie tylko ta część świadczeń emerytalnych, która
odpowiada 17,22%.
Jedną z podstaw myślenia przy konstruowaniu nowego
systemu emerytalnego było utrzymanie niezmienionego
poziomu publicznego systemu emerytalnego. Wprowa‑
dzone w 1999 r. ustawy nie prywatyzowały części systemu
powszechnego, lecz jedynie zarządzanie nim. Niestety
w publicznej dyskusji nagminnie myli się system emery‑
talny i jego części z instytucjami zarządzającymi tym sys‑
temem lub jego częściami. OFE zostały zaprojektowane
jako część systemu powszechnego realizującego dokład‑
nie taki sam cel społeczny i otoczone taką samą opieką
(gwarancje) jak ta część systemu, która nadal jest zarzą‑
dzana przez ZUS. Przekazanie zarządzania częścią po‑
wszechnego systemu (zwaną w skrócie OFE) prywatnym
PTE było formą utworzenia specyficznej wersji partner‑
stwa publiczno‑prywatnego. Proponowane w omawia‑
nym projekcie umożliwienie dodatkowego oszczędzania
w ramach OFE zrujnowałoby tę konstrukcję.
Dlatego jeśli już dodatkowe oszczędzanie na emery‑
turę miałoby być zorganizowane według zasad propo‑
nowanych w projekcie ustawy, to należy bezwzględnie
wyłączyć OFE/PTE z listy możliwych do wykorzystania
w tym celu instytucji. Istnieją na rynku inne instytucje
finansowe, które mogą z powodzeniem dostarczyć usług
w zakresie dodatkowego oszczędzania.
6
Wspólne uczestnictwo całego społeczeństwa (przynaj‑
mniej w intencji) na jednolitych zasadach. Ryzyko rozłożone
na wszystkich uczestników.
– 20 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
Największym deficytem w zakresie systemu emery‑
talnego w Polsce jest brak edukacji publicznej na temat
funkcjonowania tego systemu. W konsekwencji wiedza
szerokiej publiczności o tej dziedzinie jest bardzo ogra‑
niczona, a w wielu przypadkach jest to wręcz antywie‑
dza, czyli zestaw poglądów oparty na przypadkowych
i niepoddanych weryfikacji założeniach nieodpowia‑
dających rzeczywistości. Edukacja publiczna w zakresie
systemu emerytalnego jest niezbędna, by ludzie mogli
świadomie korzystać z tego, co system ten im oferuje,
by rozumieli, co system obiecuje, a czego nie, od cze‑
go zależy wysokość emerytur, jakie są i z czego się biorą
koszty obsługi systemu itp. Omawiany projekt niestety
w najmniejszym stopniu nie otwiera drogi do działań
sprzyjających podnoszeniu poziomu wiedzy o syste‑
mie emerytalnym. Oznacza to, że w przyszłości bę‑
dziemy także świadkami dyskusji na podobnie bardzo
niskim poziomie merytorycznym jak obecnie. Dyskusja
publiczna może przyczyniać się do podnoszenia wie‑
dzy o funkcjonowaniu systemu emerytalnego. Jednak
w przypadku dyskusji nad propozycjami stanowiącymi
istotę omawianego projektu ustawy mamy do czynienia
przede wszystkim z podważaniem zaufania do systemu
emerytalnego. Doprowadziło to do osiągnięcia bardzo
niskiego poziomu zaufania do publicznego systemu
wśród obywateli
7
.
Proponowane w projekcie rozwiązania nie są bez‑
względnie potrzebne. Ich realizacja jedynie w bardzo
niewielkim stopniu poprawi sytuację finansów publicz‑
nych – i to jedynie na papierze. Nie wnoszą one także ni‑
czego, co poprawiałoby funkcjonowanie systemu, wpro‑
wadzając jednocześnie rozwiązania wątpliwe lub wręcz
niebezpieczne, jak dodatkowe konto zarządzane przez
ZUS oraz możliwość dodatkowego oszczędzania w ra‑
mach OFE. Proponowane rozwiązania nie tworzą wraz
z regulacjami już istniejącymi logicznej całości. Propo‑
zycja dezintegruje więc system jako całość. Uzasadnie‑
nie projektu nie pozwala na analizę skutków propono‑
wanych rozwiązań. Nie stanowią bowiem analizy proste
ekstrapolacje oparte na bardziej lub mniej arbitralnie
przyjętych założeniach. Projekt dotyczy systemu eme‑
rytalnego, czyli uczestniczenia przez obywateli w naj‑
dłuższej co do czasu trwania podejmowanej przez nich
7
Badania opinii pokazują, że ok. ¼ respondentów nie wie‑
rzy, że w ogóle dostanie jakieś emerytury z publicznego syste‑
mu (ZUS i OFE). Podaję za informacją nt. badania publikowa‑
ną w „Rzeczpospolitej” z 24 lutego 2011 r.
aktywności (ponad 50 lat). Tego typu horyzont narzuca
szczególne wymagania dotyczące analizy, której wnioski
mogą służyć uzasadnieniu wprowadzanych zmian. Brak
ich w odniesieniu do większości kwestii, w które ingeruje
projekt ustawy. A to istotnie podważa zasadność wpro‑
wadzenia tych zmian. Nie należy tu ulec złudzeniu, że
obliczenia wynikające z jednego tylko modelu wykorzy‑
stywanego przez Ministerstwo Finansów są substytutem
pełnej analizy dotyczącej finansów publicznych, sytuacji
systemu emerytalnego, sytuacji ubezpieczonych, wpły‑
wu na GPW, dodatkowe koszty ZUS itp. Te wszystkie
kwestie powinny zostać poddane głębokiej analizie. Bez
tego ustawa może wprowadzić rozwiązania niebezpiecz‑
ne w krótkiej oraz w długiej perspektywie.
Jednak z faktu, że omawiane rozwiązanie jest obar‑
czone poważnymi mankamentami nie wynika, iż inne
propozycje pojawiające się w publicznej dyskusji są od
niego merytorycznie lepsze. Krytyczna analiza innych
propozycji wychodzi jednak poza zakres tej opinii. Po‑
przestanę więc na konkluzji, że w obecnej sytuacji nie
ma merytorycznych podstaw, by dokonywać tak poważ‑
nych zmian w systemie emerytalnym, jak te proponowa‑
ne w projekcie omawianej ustawy oraz w innych propo‑
zycjach pojawiających się w dyskusji publicznej.
Konkludując, należy stwierdzić, że:
– analizy dotyczące skutków proponowanych roz‑
wiązań są niewystarczające i w wielu przypad‑
kach budzą wątpliwości,
– projekt ogranicza możliwości wykorzystania OFE
jako wehikułu oszczędnościowego w przyszłości,
– projekt wprowadza wiele rozwiązań niepotrzebnie
komplikujących system, utrudniających tak jego
działanie, jak i zrozumienie przez uczestników,
– projekt wprowadza rozwiązania niebezpieczne:
dodatkowe konto w ZUS oraz możliwość dodat‑
kowego oszczędzania w ramach OFE,
– projekt narzuca ZUS nowe zadania bez możli‑
wości przekonującego oszacowania skali zadania
oraz związanych z nim kosztów.
W prezentowanej opinii nie zajmuję się rozwiązania‑
mi pozytywnymi, które mogłyby posłużyć rozwiązaniu
doraźnych problemów finansów publicznych bez naru‑
szania podstaw powszechnego systemu emerytalnego.
Takie rozwiązania są możliwe i pożądane przede wszyst‑
kim z punktu widzenia bezpieczeństwa realnego i po‑
czucia bezpieczeństwa obywateli uczestniczących w po‑
wszechnym systemie emerytalnym.
– 21 –
TeZy
1. Proponowana w projekcie ustawy redukcja składki
emerytalnej przekazywanej przez Zakład Ubezpieczeń
Społecznych (ZUS) do otwartych funduszy emerytalnych
(OFE) jest rozwiązaniem idącym w dobrym kierunku
i zasługującym na poparcie. Zmiana ta jest jednak niewy‑
starczająca, gdyż jedynie łagodzi problemy spowodowane
przez OFE, nie eliminuje natomiast ogromnych zagrożeń
dla finansów publicznych oraz przyszłych emerytur, wy‑
nikających z faktu istnienia OFE. Ze względu na te zagro‑
żenia OFE powinny być jak najszybciej zlikwidowane.
2. Uwzględniając potrzebny czas na przeprowadzenie
tej operacji w sposób uporządkowany i niestwarzający
dodatkowych zagrożeń dla finansów publicznych i ryn‑
ku finansowego oraz biorąc pod uwagę konieczność
zatrzymania tego niekorzystnego dla kraju systemu, ja‑
kim są OFE, należy rozważyć niezwłoczne zawieszenie
(wstrzymanie) przekazywania przez ZUS składek do
funduszy. Zawieszenie to nie może pociągać jakiegokol‑
wiek zobowiązania ze strony państwa do późniejszego
wyrównania kwoty składek, które do OFE nie zostały‑
by przekazane. Składki te w całości powinny pozostać
w ZUS w ramach filara repartycyjnego, funkcjonującego
na dotychczasowych zasadach.
1
Druk sejmowy nr 3946.
3. Obecny przymus przynależności do OFE, a w efek‑
cie przymus inwestowania w instrumenty finanso‑
we, jest sprzeczny z postanowieniami dyrektywy UE
nr 2004/39/WE z 21 kwietnia 2004 r. (dyrektywa Mi‑
FID) i powoduje dyskryminację członków OFE w sto‑
sunku do pozostałych inwestorów na rynku finanso‑
wym. Ci ostatni muszą być szczegółowo poinformowani
o ryzyku związanym z inwestowaniem w instrumenty
finansowe, mają prawo podjąć samodzielną decyzję, czy
chcą podjąć to ryzyko i inwestować w te instrumenty,
mają prawo w dowolnym czasie wycofać zainwestowane
pieniądze. Pozbawianie członków OFE tych praw jest
sprzeczne z konstytucyjną zasadą równego traktowania
obywateli. Ze względu na wysokie ryzyko występujące
na rynku finansowym i możliwość utraty zainwestowa‑
nych środków oraz opłaty pobierane przez instytucje
finansowe, inwestowanie na rynku finansowym może
odbywać się tylko na zasadach pełnej dobrowolności.
4. Proponowane w ustawie zmiany mogą doprowadzić
do znacznego skomplikowania systemu emerytalnego,
a w rezultacie kosztów jego funkcjonowania. Jedyny
przejrzysty, tani i nieskomplikowany system emerytalny
to system repartycyjny w ramach I filara. Bezpieczeń‑
stwo wypłaty emerytur z tego systemu wymaga podjęcia
realnych działań, by odwrócić negatywne tendencje de‑
mograficzne oraz tworzyć dobre podstawy do wzrostu
gospodarczego, tak obecnie, jak i w przyszłości. Istnienie
Leokadia Oręziak
Opinia
w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych
ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu
ubezpieczeń społecznych
1
Warszawa, 14 marca 2011 r.
– 22 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
OFE, zagrażając bezpieczeństwu finansów publicznych
teraz i w nadchodzących latach, nie jest w stanie zapew‑
nić bezpiecznej emerytury w przyszłości. Nie będzie
jej na czym zbudować, jeśli Polska z powodu nadmier‑
nego długu zostanie zdegradowana i będzie musiała
prosić o pomoc międzynarodową. Wynikających stąd
strat w dobrobycie społecznym nie da się nadrobić na‑
wet przez kilkadziesiąt lat. Warunkiem bezpieczeństwa
obecnych i przyszłych emerytur jest wyeliminowanie
ryzyka załamania finansów publicznych.
5. Likwidacja OFE służyłaby przede wszystkim za‑
pewnieniu bezpieczeństwu emerytur, ale także realizacji
przez państwo innych ważnych społecznie celów. Krok
ten oczywiście nie wystarczy, by uzdrowić finanse pu‑
bliczne. Potrzebne są również inne działania, zarówno
po stronie dochodów, jak i wydatków publicznych. Nie‑
dopuszczalne jest jednak włączenie do powszechnego
systemu emerytalnego (w tym do OFE) rolników, gór‑
ników, służb mundurowych i innych grup. Gdyby grupy
te były włączone do OFE od samego początku, to zadłu‑
żenie kraju byłoby znacznie większe niż jest. Znacznie
większe byłyby też koszty w postaci opłat poniesionych
przez podatników na rzecz powszechnych towarzystw
emerytalnych (PTE), należących w większości do zagra‑
nicznych instytucji finansowych.
6. Przymusowy filar kapitałowy w postaci OFE nie
rozwiązuje ani jednego problemu związanego z syste‑
mem emerytalnym, a stworzył wiele nowych zagrożeń
i kosztów. Jego dalsze utrzymanie będzie wymagać od
społeczeństwa ogromnych wyrzeczeń w postaci rosną‑
cych podatków oraz redukcji wydatków na cele społecz‑
ne i rozwojowe. Przymusowe odkładanie w portfelach
przyszłych emerytów papierów, których wartość w ciągu
dziesięcioleci może być znacznie zredukowana przez in‑
flację, kryzysy finansowe, złe zarządzanie przez instytu‑
cje finansowe oraz pobierane przez nie wysokie opłaty,
nie jest warte tych wyrzeczeń i narażania bezpieczeń‑
stwa kraju i jego przyszłego rozwoju.
UZaSadnienie
Brak źródeł finansowania OFE
OFE jako źródło narastania długu publicznego
Gdy w 1999 r. rozpoczęło się wprowadzanie OFE, Pol‑
ska miała dług publiczny znacznie przekraczający 200
mld zł, będący efektem występujących ciągle deficytów
budżetowych. Kraj nasz zatem nie miał nadwyżek, by
można je było odkładać na przyszłe emerytury obywa‑
teli. Fakt ten powinien zdyskwalifikować OFE w punkcie
wyjścia. Nie było bowiem, i dalej nie ma, z czego tworzyć
rezerwy w postaci OFE, mającej wspierać przyszłe świad‑
czenia emerytalne, które za kilkanaście czy kilkadziesiąt
lat miałyby otrzymywać osoby obecnie pracujące. Żadne
rozsądne finansowanie tej rezerwy, jaką są OFE, nie zo‑
stało więc zapewnione przez twórców reformy. Trudno
za takie finansowanie uznać potencjalne wpływy z pry‑
watyzacji, nie można bowiem było przyjąć realnie za‑
łożenia, że wystarczy przedsiębiorstw państwowych do
prywatyzacji przez co najmniej 50 lat. Przy wprowadze‑
niu obowiązkowego filara kapitałowego przyjęto więc
de facto założenie, że OFE będą finansowane przez za‑
ciąganie pożyczek przez państwo w celu refinansowania
ubytku składki emerytalnej przekazywanej przez ZUS
do OFE. Jest to rozwiązanie bardzo ryzykowne, ozna‑
czające w istocie spekulację, gdyż na rynku finansowym
oprocentowanie długu praktycznie zawsze jest wyższe
niż zyski możliwe do osiągnięcia z lokat. W wyjątkowych
przypadkach tę prawidłowość można odwrócić, jeśli po‑
dejmie się bardzo wysokie ryzyko, ale wtedy można po‑
nieść duże straty. Wprowadzając OFE, Polska przyjęła to
ryzykowne założenie. Jego nieracjonalność ilustruje fakt,
że np. w ciągu ostatnich trzech lat średnia ważona sto‑
pa zwrotu osiągana w ramach OFE wynosiła ok. 3,4%
rocznie, podczas gdy oprocentowanie polskich obligacji
wynosiło 5–6%. Błędne jest porównywanie rentowno‑
ści osiąganej w OFE z waloryzacją emerytur w ZUS. Po
pierwsze, OFE są finansowane z długu, co oznacza, że
w praktyce rentowność OFE jest ujemna. Po drugie, zy‑
ski osiągnięte w ramach OFE nie mają charakteru trwa‑
łego i w przyszłości mogą być całkowicie stracone.
Realizacja w praktyce założenia dotyczącego finan‑
sowania OFE przez zaciąganie pożyczek spowodowała
powstanie ogromnego długu publicznego, szacowane‑
go na koniec 2010 r. na 232 mld zł, w tym koszty ob‑
sługi tego długu to 70 mld zł. Jeśli nic się nie zmieni,
w 2011 r. zwiększy się ono o ok. 38 mld zł, w tym co
najmniej 23 mld zł z tytułu refundacji składki dla ZUS
i blisko 15 mld zł odsetek od całego długu spowodowa‑
nego przez OFE (zakładając, że oprocentowanie roczne
polskiego długu nie będzie wyższe niż 6%). W 2012 r.
do długu dojdzie kolejne 40 mld zł, w 2013 r. następne
ponad 40 mld, w 2014 r. – 50 mld zł i tak dalej w kolej‑
nych latach. To szybkie narastanie długu stanowi wiel‑
kie zagrożenie dla finansów publicznych Polski. Jeśli
uwzględni się istniejące progi ostrożnościowe (55% PKB
w ustawie o finansach publicznych i 60% PKB w Kon‑
stytucji), to w nieodległej przyszłości coraz mniejsze
mogą być szanse na prowadzenie przez Polskę skutecz‑
nej emisji obligacji w celu uzyskania środków na spłatę
rat istniejącego już długu publicznego. Nowy dług pu‑
bliczny, rzędu 40 mld zł rocznie, wynikający z OFE, dra‑
– 23 –
Leokadia Oręziak • Opinia w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
stycznie pogarsza sytuację finansową kraju. Nieuczciwe
jest pokazywanie przez zwolenników OFE jako nowego
długu tylko kwoty refundacji składek dla ZUS i zupeł‑
ne pomijanie kosztów obsługi całego długu powstałego
już i ciągle powstającego z powodu OFE. Koszty te po‑
większają ogólne zadłużenie publiczne Polski i stanowią
coraz większy ciężar dla finansów publicznych. Szybki
wzrost polskiego długu publicznego rzutuje negatywnie
na wiarygodność kredytową naszego kraju i przyczynia
się do wzrostu poziomu odsetek od tego długu.
Nie do zaakceptowania jest argument zwolenników
OFE, że przesunięcie składki do ZUS zwiększy tzw. dług
ukryty państwa wobec przyszłych emerytów. Należy
podkreślić, że dług jawny, wynikający z istnienia OFE,
zmusza polskie państwo do zaciągania pożyczek już te‑
raz, by zapewnić niezbędne środki na wypłatę obecnych
emerytur. W ten sposób kumuluje się zadłużenie i koszty
jego obsługi, narażając nasz kraj na faktyczną niewypła‑
calność. Tzw. dług ukryty, czyli zobowiązania państwa
wobec przyszłych emerytów, zapisywane na ich indywi‑
dualnych kontach w ZUS, nie wymaga takiego zadłuża‑
nia się już obecnie. Zobowiązania te staną się wymagalne
za kilka, kilkanaście czy kilkadziesiąt lat i to nie od razu,
tylko stopniowo wraz z upływem czasu bycia na emerytu‑
rze. Żaden rozsądny kraj nie przekształca takich zobowią‑
zań w dług jawny, bo cena za tę swoistą transparentność
jest bardzo wysoka: wyższy dług obecnie i coraz wyższe
odsetki od długu. W praktyce ten argument dotyczący
przekształcania długu ukrytego w jawny jest jedynie pre‑
tekstem do tworzenia rezerw, takich jak OFE, dających
korzyści tylko instytucjom finansowym. Łatwo wyobra‑
zić sobie, jak bezsensowne byłoby ujawnienie wszystkich
przewidywanych zobowiązań państwa, które staną się
wymagalne w przyszłości (m.in. na finansowanie szkół
podstawowych czy policji) i już teraz tworzenie na nie re‑
zerw zarządzanych przez instytucje finansowe. Jedynym
skutkiem tego kroku (poza zapewnieniem zysków insty‑
tucjom finansowym) byłoby wielkie zadłużenie państwa
w krótkim czasie i jego przyśpieszone bankructwo. Moż‑
na wyrazić ubolewanie, że negatywne tendencje demo‑
graficzne zostały wykorzystane w Polsce jako powód do
stworzenia w systemie emerytalnym tego nieracjonalne‑
go rozwiązania, czyli zwiększania jawnego długu publicz‑
nego teraz, by zmniejszyć przyszły tzw. dług ukryty.
Uderzające jest to, że eksponując kwestię długu ukrytego
w bardzo dalekiej przyszłości, zwolennicy OFE zupełnie
nie biorą pod uwagę tego, iż dług jawny, który teraz po‑
wstaje z powodu tych funduszy, może w nieodległym cza‑
sie drastycznie zdestabilizować sytuację finansów publicz‑
nych kraju. To z kolei może zdegradować pozycję Polski
na rynkach finansowych i doprowadzić do strat w rozwoju
kraju, których nie da się nadrobić przez dziesięciolecia.
Możliwości finansowania OFE z prywatyzacji przed-
siębiorstw państwowych
Zważywszy na bardzo ograniczone możliwości dalsze‑
go zadłużania kraju, trzeba zadać pytanie o możliwości
pokrycia ubytku w finansach publicznych, wynikającego
z OFE, wpływami z prywatyzacji przedsiębiorstw pań‑
stwowych. Kwoty, które można uzyskać jeszcze z pry‑
watyzacji przedsiębiorstw państwowych, szacowane są
(optymistycznie) na ok. 140 mld zł. Uwzględniając rocz‑
ny koszt istnienia OFE, wpływy z tej prywatyzacji mo‑
głyby starczyć na utrzymanie tych funduszy przez 3–4
lata. Po tym okresie w rękach państwa nie pozostałyby
zapewne nawet firmy o znaczeniu strategicznym dla
bezpieczeństwa kraju. Oceniając tę perspektywę, należy
wziąć pod uwagę, że od 1999 r. fakt istnienia OFE i zwią‑
zany z nimi niedostatek środków w budżecie stanowił
czynnik wymuszający pośpieszną i często nierozsądną
prywatyzację. Gdyby nie silna presja deficytów budże‑
towych, państwo nie musiałoby wyzbywać się firm waż‑
nych dla gospodarki i bezpieczeństwa obywateli, w tym
należących do infrastruktury energetycznej. Udział OFE
w prywatyzacji w praktyce oznacza, że przedsiębior‑
stwa państwowe zostały w istocie kupione za publicz‑
ne pieniądze. Zaprzecza to idei prywatyzacji, podobnie
jak fakt, że OFE ze swej istoty nie mogą być aktywnym
inwestorem, który powodowałby zwiększanie efektyw‑
ności działania firmy. Fundusze tego rodzaju w całym
świecie są najczęściej inwestorem pasywnym, nabywa‑
jącym udziały w tych firmach w celu zyskownego zbycia
ich w możliwie krótkim czasie.
Należy też odnieść się do rozpowszechnianego przez
zwolenników OFE poglądu, że fundusze te przyczyniają
się do rozwoju rynku kapitałowego w Polsce i finanso‑
wania przedsiębiorstw. Po pierwsze, to wspieranie rynku
odbywa się kosztem przyszłego emeryta. To z dochodu,
który jemu się należy na starość, instytucje finansowe
potrącają sobie nieustannie opłaty. Następuje zatem
nieuzasadniona redystrybucja dochodu narodowego od
stosunkowo mało zamożnej grupy społecznej na rzecz
grupy bogatej. Po drugie, to wspieranie rynku kapita‑
łowego odbywa się z długu publicznego, co oznacza, że
cały kraj zadłuża się, by środki OFE mogły być inwe‑
stowane w akcje i inne instrumenty finansowe. W ten
sposób sztucznie nabija się ceny tych instrumentów na
giełdzie i w obrocie pozagiełdowym.
Wzrost podatków i redukcja wydatków – jako sku-
tek dalszego istnienia OFE
Niekorzystne skutki istnienia OFE obciążają całe
społeczeństwo, a nie tylko członków tych funduszy.
Ponieważ możliwości dalszego zadłużania się i dalszej
prywatyzacji są ograniczone, utrzymanie OFE będzie
– 24 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
wymagało ciągłego podnoszenia podatków. Ogranicza
to rozwój gospodarki i stawia Polskę na gorszej pozycji
w trwającej ciągle międzynarodowej konkurencji podat‑
kowej. By utrzymać OFE, konieczna będzie także reduk‑
cja wydatków publicznych na wielką skalę, tak wydat‑
ków na cele społeczne, jak i rozwojowe. Uwzględniając
fakt, że ważne dla przyszłości kraju dziedziny są ciągle
niedofinansowane, a obszary ubóstwa są coraz większe,
dalsze istnienie OFE oznacza trudne do zaakceptowania
koszty gospodarcze i społeczne.
Ponieważ nie da się bez końca podnosić podatków
i redukować wydatków, ostatecznie może okazać się, że
zagraniczni wierzyciele postawią przed Polską żądanie
sprzedaży majątku państwowego w postaci np. lasów
państwowych. Realizacja tak skrajnie negatywnego sce‑
nariusza w praktyce świadczyłaby o tym, że by utrzymać
OFE, kraj nasz zdecydował się zamieniać ziemię na pa‑
piery.
OFE jako zagrożenie przyszłych
emerytur
OFE stanowią zagrożenie dla przyszłych emerytur nie
tylko z powodu ryzyka powodowanego przez nie dla fi‑
nansów publicznych, ale także z powodu ryzyka związa‑
nego z aktywami gromadzonymi w portfelach członków
OFE. Ze względu na istnienie OFE nie tylko nie osiąga
się „bezpieczeństwa w różnorodności” w odniesieniu
do emerytur, ale emerytury te są bardziej niepewne niż
w sytuacji, gdyby miały pochodzić tylko z ZUS.
Po pierwsze, wysokie opłaty pobierane przez PTE
uszczuplają dochód należny przyszłemu emerytowi.
Trudno znaleźć racjonalne usprawiedliwienie dla wy‑
pływu dużej części tych środków za granicę, do krajów
o znacznie wyższym poziomie rozwoju.
Warto tu zauważyć, że zupełnie nieuzasadnione jest
porównywanie kosztów ponoszonych na rzecz PTE
z kosztami niezbędnymi dla funkcjonowania ZUS. In‑
stytucja, jaką jest ZUS, realizuje bardzo wiele funkcji
na rzecz całego społeczeństwa, wypłacając świadczenia
obecnym emerytom, rencistom, świadczenia pieniężne
w razie choroby i macierzyństwa, a także odszkodowa‑
nia i zasiłki z tytułu chorób zawodowych i wypadków
przy pracy. Czynności wykonywane prze PTE przy za‑
rządzaniu składkami w OFE nie stanowią nawet niewiel‑
kiej części tego, co robi ZUS. Tym bardziej nieusprawie‑
dliwione jest zapewnianie tym instytucjom finansowym
tak wysokich opłat.
Po drugie, źródłem zagrożenia dla przyszłych eme‑
rytur mających pochodzić z OFE jest ryzyko związane
z instrumentami finansowymi, w których ulokowane
są aktywa funduszy. Skarbowe papiery dłużne, w tym
obligacje, stanowią ponad połowę portfela aktywów
zgromadzonych w OFE. Fakt ten wskazuje na poważną
nieracjonalność obecnego systemu, związanych z nim
przepływów finansowych i kosztów ponoszonych przez
państwo. Najpierw rząd musi emitować obligacje, by
pokryć cały niedobór środków w ZUS, spowodowany
w wyniku przekazania składek przez ZUS do OFE. Na‑
stępnie część z tych obligacji nabywanych jest przez OFE
(na pozostałą część rząd musi znaleźć innych nabywców:
w kraju i za granicą), co wynika m.in. z istniejących li‑
mitów inwestowania przez OFE w różne kategorie lokat.
W efekcie powstaje trudna do zaakceptowania sytuacja,
że najpierw państwo przekazuje pieniądze do prywat‑
nych instytucji finansowych, a potem pożycza od nich
na procent większość przekazanych środków. Na tej całej
nieskomplikowanej operacji PTE zyskują dla siebie opła‑
tę od składek (3,5%, a do 2010 r. aż 7%), a ponadto co
miesiąc potrącają sobie opłaty za zarządzanie tymi akty‑
wami. Jest to dla instytucji finansowych bardzo atrakcyj‑
ne źródło zysków, a dla państwa i podatników poważny
i nieracjonalny koszt, choćby ze względu na inne pilne
wydatki publiczne, w tym m.in. na szpitale i szkoły.
Oceniając obligacje skarbowe zgromadzone w OFE
jako źródło emerytury, należy wskazać, że aby przyszły
emeryt mógł otrzymać ze środków zgromadzonych
w OFE prawdziwe pieniądze, wszyscy podatnicy będą
musieli w przyszłości złożyć się, by państwo mogło wy‑
kupić obligacje skarbowe znajdujące się w portfelu OFE
(podobnie jak i pozostałe obligacje, które z powodu OFE
rząd musi emitować). W efekcie istnienie OFE nie niesie
żadnej ulgi na przyszłość, a wręcz przeciwnie. Ciężarem
związanym z wykupem tych obligacji zostaną obciąże‑
ni wszyscy: zarówno pracujący wówczas ludzie, jak i ci,
którzy będą na emeryturze, płacąc m.in. podatki pośred‑
nie zawarte w cenach. Utrzymanie OFE oznacza zatem,
że także przyszłe pokolenia zostają obciążone obecnymi
i następnymi długami powstającymi z powodu istnienia
filara kapitałowego. Jeśli sytuacja demograficzna będzie
tak trudna, jak się przewiduje, relacja liczby osób w wie‑
ku produkcyjnym do liczby osób na emeryturze będzie
znacznie gorsza niż teraz, a wzrost gospodarczy słaby,
to szanse na wykup tych papierów okażą się niewielkie.
Emerytura z OFE, podobnie jak emerytura z ZUS, jest
silnie uzależniona od przyszłej sytuacji demograficznej
i wzrostu gospodarczego. W odróżnieniu od emerytury
z ZUS obciążona jest dodatkowo ogromnymi kosztami
(opłatami na rzecz PTE i kosztami obsługi długu), redu‑
kującymi znacznie jej ostateczną wysokość.
Akcje są tym elementem portfela aktywów, który jest
obciążony największym ryzykiem. Wzrost cen tych pa‑
pierów może zostać łatwo zniwelowany przez kolejne
kryzysy finansowe. Wysoce wątpliwy jest sens nieustan‑
nego, bo trwającego przez dziesięciolecia, zasilania pry‑
– 25 –
Leokadia Oręziak • Opinia w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
watnych instytucji finansowych ze środków publicznych.
Daje to tym instytucjom fundusze do przeprowadzania
najróżniejszych operacji w ramach swych grup kapitało‑
wych i z powiązanymi innymi podmiotami. Muszą one
dbać jedynie o to, by nie przekraczać limitu inwestowania
w akcje. Możliwość dysponowania wielką pulą środków
pochodzących z przymusowo pobranej daniny publicz‑
nej, jaką są składki emerytalne, daje powszechnym towa‑
rzystwo emerytalnym ogromne preferencje w stosunku
do innych podmiotów działających na rynku, do których
państwo nie kieruje takiego strumienia pieniędzy.
Członkowie OFE z dużą ostrożnością powinni przyj‑
mować obietnice czynione przez te instytucje odnośnie
do zysków możliwych do osiągnięcia z inwestowania
w akcje. Zyski z przeszłości nie powinny być podawane
jako podstawa oczekiwań takich zysków przyszłości. Ry‑
nek finansowy jest nieprzewidywalny, a ryzyko wzrasta,
im dłuższego czasu dotyczy inwestycja. Ponadto, w dłu‑
gim okresie zyski z inwestowania w akcje zasadniczo nie
mogą być wyższe niż wzrost PKB. W przypadku OFE
mogą one być niższe niż ten wzrost ze względu na wyso‑
kie opłaty pobierane przez PTE.
Rozważając sens rozszerzenia lokat OFE np. o lokaty
w tzw. obligacje infrastrukturalne czy obligacje hipo‑
teczne, należy w pierwszej kolejności wskazać na źródło
finansowania tych inwestycji. Ponieważ Polska nie ma
nadwyżek budżetowych, to te inwestycje OFE byłyby
dalej finansowane z długu publicznego (o ile kraj nasz
będzie mógł dalej pożyczać pieniądze na rynkach finan‑
sowych). Kiedy wyczerpią się możliwości zadłużania, to
inwestycje te trzeba będzie finansować ze zwiększonych
podatków i dalszej redukcji wydatków publicznych, osła‑
biając w ten sposób wzrost gospodarczy. Powstaje zatem
pytanie, czy to inwestowanie warte jest tych poświęceń.
Otóż w odniesieniu do obligacji infrastrukturalnych na‑
leży zauważyć, że państwo (władze centralne i lokalne)
może bezpośrednio inwestować publiczne pieniądze
w budowę dróg i innych elementów infrastruktury. Nie
jest konieczne do tego korzystanie z pośredników w po‑
staci PTE i ponoszenie związanych z tym kosztów.
Przy ocenie racjonalność lokowania środków OFE np.
w obligacje hipoteczne, nie można zapominać, że papie‑
ry te, podobnie jak inne instrumenty finansowe, nie są
wolne od ryzyka. Niedawny kryzys finansowy i kryzys
na rynku nieruchomości doprowadził do znacznego
spadku wartości także obligacji hipotecznych. W wielu
krajach rynkowe ceny nieruchomości, będących zabez‑
pieczeniem tych papierów, nie powróciły jeszcze do po‑
ziomu z 2007 r., a często są one na poziomie niższym od
tego poziomu o kilkadziesiąt procent.
Zyski osiągnięte w ramach OFE nie mają charakteru
trwałego, są odwracalne, mogą być łatwo zmniejszone
lub utracone m.in. w efekcie kryzysów finansowych,
różnych niekorzystnych transakcji przeprowadzonych
przez PTE i możliwego bankructwa tych instytucji. Nie‑
odwracalne są natomiast koszty ponoszone na rzecz PTE
w postaci opłat. Niemożliwe są też do nadrobienia straty,
jakie poniósł kraj na skutek utraconych możliwości roz‑
wojowych w okresie od 1999 r. w efekcie istnienia OFE.
Nie można zatem tworzyć milionom ludzi złudzenia,
że emerytura z OFE jest bezpieczna. Trzeba podkreślić,
że OFE są niereformowalne. Nie ma więc sensu dalsze
ich utrzymywanie. Różne koncepcje zgłaszane przez
obrońców OFE, dotyczące m.in. zróżnicowanych stra‑
tegii inwestycyjnych, tzw. wielofunduszowości, bench‑
marków, zwiększenia efektywności funkcjonowania fun‑
duszy, mają na celu tylko podtrzymanie przy życiu tego
nieracjonalnego rozwiązania. Wszelkie wymuszanie na
OFE wyższej efektywności będzie tylko oznaczać pod‑
jęcie przez PTE znacznie większego ryzyka w zarządza‑
niu pieniędzmi pochodzącymi ze składek emerytalnych.
Na rynku finansowym większej rentowności zawsze
towarzyszy większe ryzyko. Niedopuszczalne jest obie‑
cywanie członkom OFE jakichś bezpiecznych funduszy.
Na rynku finansowym nie ma żadnych bezpiecznych
instrumentów finansowych. Część z dostępnych instru‑
mentów może jedynie charakteryzować się mniejszym
ryzykiem niż inne. Ryzyko to jednak może z upływem
czasu znacznie wzrosnąć i spowodować poważne straty,
a nawet utratę zainwestowanych środków.
Ryzyko odpływu środków
z OFE po orzeczeniu Trybunału
Sprawiedliwości UE
Ważnym czynnikiem powodującym konieczność
możliwie szybkiego rozwiązania problemu OFE jest
oczekiwane w nieodległym czasie orzeczenie Trybunału
Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie stosowa‑
nego przez Polskę limitu (wynoszącego 5%), dotyczą‑
cego inwestowania za granicą środków znajdujących się
w tych funduszach. W lipcu 2009 r. Komisja Europej‑
ska skierowała do Trybunału pozew przeciwko Polsce
(C‑271/09), w którym stwierdziła, że ograniczenie, któ‑
remu podlegają OFE przy lokowaniu pieniędzy w innych
krajach członkowskich, jest niezgodne z unijnymi prze‑
pisami dotyczącymi swobodnego przepływu kapitału.
Trybunał może zobowiązać nasz kraj do zniesienia tego
ograniczenia, co w praktyce będzie oznaczać, że znaczna
część posiadanych przez OFE środków może odpłynąć
za granicę. Ponadto rząd będzie miał większe trudności
ze sprzedażą obligacji skarbowych, także tych powsta‑
łych z powodu OFE. Będzie zatem musiał szukać innych
nabywców, także na rynkach międzynarodowych, oferu‑
jąc coraz wyższe oprocentowanie. Coraz trudniej będzie
– 26 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
mu konkurować z krajami wysoko rozwiniętymi, mają‑
cymi do sfinansowania ogromne zadłużenie publiczne.
Można oczekiwać, że PTE w dążeniu do osiągnięcia
wyższej efektywności inwestowania aktywów OFE część
z tych aktywów ulokują w wysoko rentownych obliga‑
cjach skarbowych niektórych krajów Unii, a także krajów
trzecich. Tej wysokiej rentowności towarzyszy wysokie
ryzyko poniesienia strat z inwestycji w te instrumenty
finansowe. Coraz powszechniejsze są informacje o moż‑
liwej restrukturyzacji długu publicznego Grecji. Może
to oznaczać, że kapitał zostanie zredukowany o co naj‑
mniej 30%. Tak więc np. banki i fundusze emerytalne,
które nabyły greckie papiery skarbowe, mogą otrzymać
z powrotem tylko 70% zainwestowanego kapitału i to ze
znacznym opóźnieniem (nawet kilkunastu lat) w stosun‑
ku do terminu zwrotu określonego warunkach emisji.
Utracone mogą zostać także odsetki. Ten niekorzystny
scenariusz stanie się bardziej prawdopodobny, jeśli oka‑
że się, że kraje Unii nie będą w stanie pomagać Grecji
w pozyskaniu środków na refinansowanie długu.
Podobnie może zdarzyć się w odniesieniu do papie‑
rów skarbowych innych krajów wysoko rozwiniętych,
a warunki restrukturyzacji długu mogą okazać się nawet
gorsze. Wysokie ryzyko średnio‑ i długoterminowe jest
związane z papierami skarbowymi krajów, które ciągle
jeszcze mają wysoką ocenę wiarygodności kredytowej,
jak Francja czy Stany Zjednoczone. W ocenie jednej
z największych agencji ratingowych skarbowe papiery
dłużne rządu Stanów Zjednoczonych do 2035 r. uzyska‑
ją status papierów śmieciowych (junk bonds), ze wzglę‑
du na bardzo wysoki poziom zadłużenia publicznego.
Nawet jeśli kraj ten będzie spłacał swe zobowiązania, to
realna wartość pieniędzy może zostać znacznie zreduko‑
wana przez inflację i deprecjację dolara, możliwą m.in.
ze względu na trwającą ciągle wielką emisję pustego pie‑
niądza przez bank centralny, by wesprzeć finansowanie
deficytu budżetowego. Także w innych krajach rozwi‑
niętych takie dodrukowanie pieniądza miało miejsce na
dużą skalę i może zdarzyć się nieraz w przyszłości.
To ryzyko inwestowania w papiery skarbowe róż‑
nych krajów, a także w inne papiery wartościowe, jest
znane już dzisiaj. Kryzys zadłużenia krajów rozwinię‑
tych oznacza, że duże ryzyko związane z ich papierami
dłużnymi, negatywnie rzutuje na perspektywy rozwoju
poszczególnych gospodarek, a w konsekwencji także na
rynek akcji. Jeśli mimo tej rozpowszechnionej wiedzy
w Polsce dalej będzie stosowany przymus inwestowania
składek emerytalnych na rynku finansowym, to zna‑
czy, że państwo świadomie naraża dochody przyszłych
emerytów. Możliwość utraty znacznej części tych środ‑
ków na rynku finansowym skutkuje przyszłymi więk‑
szymi obciążeniami wszystkich podatników z powodu
konieczności zapewnienia przez państwo minimalnej
emerytury. Skarb Państwa gwarantuje minimalne łącz‑
ne świadczenie emerytalne z I i II filara. Zatem wszel‑
kie straty poniesione przez OFE przez dziesięciolecia
obracania pieniędzmi emerytów na rynku finansowym
obciążą całe społeczeństwo. Zyski z tego systemu przy‑
padną natomiast nielicznym instytucjom finansowym.
przymusowość OFE sprzeczna
z dyrektywą MiFiD
Przymus przynależności do OFE oraz fakt, że członek
funduszu nie ma wpływu na to, że istotna część jego
przyszłej emerytury narażona jest na ryzyko związane
z rynkiem finansowym, jest nie do pogodzenia z zasa‑
dami i wymogami wynikającymi z unijnej dyrektywy
2004/39/WE z 21 kwietnia 2004 r. w sprawie rynków in‑
strumentów finansowych (tzw. dyrektywa MiFID)
2
. Ce‑
lem dyrektywy jest ochrona inwestorów lokujących swe
środki w różne instrumenty finansowe, w tym w akcje,
obligacje. Na mocy tej dyrektywy we wszystkich krajach
Unii Europejskiej został wprowadzony obowiązek poin‑
formowania klienta, jeszcze przed zawarciem umowy,
o istocie instrumentów finansowych oraz ryzyku zwią‑
zanym z inwestowaniem w te instrumenty. Chodzi przy
tym o poinformowanie w sposób umożliwiający kliento‑
wi podejmowanie świadomych decyzji inwestycyjnych.
Klient powinien uzyskać informacje o ryzyku utraty in‑
westycji oraz o zmienności ceny danych instrumentów
finansowych. Przed zawarciem umowy o świadczenie
usług inwestycyjnych, instytucje finansowe mają obo‑
wiązek sprawdzenia wiedzy klientów na temat instru‑
mentów finansowych i ryzyka związanego z inwestowa‑
niem w te instrumenty. Klient musi więc zapoznać się
z ryzykiem i dokonać świadomego wyboru zarówno
produktów, jak i związanych z nimi usług finansowych.
Może też w ogóle nie zdecydować się na zawarcie umo‑
wy, a jeśli już ją zawrze, może ją rozwiązać i zrezygnować
z usług instytucji finansowych
3
. Należy też podkreślić,
że na bazie dyrektywy MiFID i związanych z nią aktów
2
Directive 2004/39/EC of the European Parliament and of
the Council of 21 April 2004 on markets in financial instru‑
ments, OJ L 145, 30 kwietnia 2004 r.
3
W Polsce implementacja wymogów wynikających z dyrek‑
tywy MiFID nastąpiła przez: ustawę z 29 lipca 2005 r. o obrocie
instrumentami finansowymi (Dz.U. nr 183, poz. 1538); ustawę
z 4 września 2008 r. o zmianie ustawy o obrocie instrumenta‑
mi finansowymi oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. nr 165,
poz. 1316); rozporządzenie Ministra Finansów z 20 listopada
2009 r. w sprawie trybu i warunków postępowania firm inwe‑
stycyjnych, banków, o których mowa w art. 70 ust. 2 ustawy
o obrocie instrumentami finansowymi, oraz banków powier‑
niczych (Dz.U. nr 204, poz. 1).
– 27 –
Leokadia Oręziak • Opinia w sprawie projektu ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
unijnych instytucje finansowe, powołując się na wyni‑
ki osiągnięte w przeszłości w związku z inwestowaniem
w dany instrument finansowy, są zobowiązane do poda‑
nia wyraźnego ostrzeżenia, że przedstawione dane odno‑
szą się do przeszłości i że wyniki osiągnięte w przeszłości
nie stanowią gwarancji osiągnięcia ich w przyszłości
4
.
W Polsce postanowienia dyrektywy MiFID nie mają
zastosowania do inwestowania przez PTE środków po‑
siadanych przez członków OFE w tych funduszach. Oso‑
by te zatem nie miały, i dalej nie mają, możliwości, by
uzyskać od towarzystw pisemną, szczegółową i aktuali‑
zowaną informację na temat ryzyka związanego z inwe‑
stowaniem ich pieniędzy w instrumenty finansowe. Nie
mogły więc dokonać świadomego wyboru, czy w ogóle
chcą takie ryzyko ponosić, nie mają prawa zrezygno‑
wać z inwestowania na rynku finansowym. Oznacza to
dyskryminację wielkiej grupy ludzi, ponad 15 mln osób
należących do OFE, w stosunku do klientów lokujących
swoje środki w sposób dobrowolny m.in. w funduszach
inwestycyjnych, korzystających z usług biur maklerskich
oraz innych instytucji świadczących usługi finansowe.
Członkowie OFE poza tym, że nie mogą wycofać z tych
funduszy swych pieniędzy, co jest możliwe w przypad‑
ku wszystkich pozostałych inwestycji na rynku finanso‑
wym, zmuszeni są do biernego ponoszenia ryzyka ist‑
niejącego na tym rynku i wynikających z niego skutków.
W praktyce członek OFE nie jest wiec podmiotem na
4
Por. §9.4 rozporządzenia Ministra Finansów z 20 listo‑
pada 2009 r. w sprawie trybu i warunków postępowania firm
inwestycyjnych…
rynku finansowym, ale przedmiotem, który państwo
oddało w ręce prywatnych instytucji finansowych na
dziesięciolecia. Dramatyzm tej sytuacji wynika przede
wszystkim z tego, że znaczna część przyszłej emerytury
(do OFE idzie obecnie ponad 37% składki emerytalnej)
zależna jest od ryzyka rynku finansowego. Członek OFE
w żaden sposób nie może uwolnić się od tego ryzyka.
Przymus inwestowania na rynku finansowym jest
krzywdzący dla przyszłych emerytów. Całe świadczenie
emerytalne, łącznie z I oraz II filara, w systemie wpro‑
wadzonym w 1999 r., będzie bardzo niewielkie (stopa
zastąpienia ok. 30%). Ryzyko inwestowania na tym ryn‑
ku rozsądnie mogą podejmować tylko osoby, które mają
odpowiednio wysokie nadwyżki finansowe. Na to inwe‑
stowanie nie powinno się przeznaczać pieniędzy, które
są niezbędne na zakup żywności, lekarstw i innych towa‑
rów oraz usług, zapewniających minimum egzystencji.
Żaden rozsądny emeryt nie gra na giełdzie, kupując pa‑
piery wartościowe za pieniądze z niewielkiej emerytury,
w przeciwnym razie może zostać zupełnie bez środków
do życia. Tymczasem tak nieracjonalnie wygląda obec‑
nie II filar, jakim są OFE. Większość członków OFE to
osoby, które dziś albo otrzymują wynagrodzenie na po‑
ziomie płacy minimalnej, albo z trudem osiągają wyna‑
grodzenie bliskie średniej krajowej. Przy pozostawieniu
obowiązujących zasad, na ich sytuację finansową jako
przyszłych emerytów silny wpływ będą mieć zupełnie
nieprzewidywalne czynniki związane z rynkiem finan‑
sowym. Oznacza to też, że od zmienności tego rynku
zależy los i możliwość przetrwania wielkiej grupy ludzi
w przyszłości.
– 29 –
Proponowanej reformy systemu ubezpieczeń społecz‑
nych nie można analizować w oderwaniu od zjawisk,
które zachodziły w Polsce w finansach publicznych
w ostatniej dekadzie. Jest to tym bardziej zasadne, że
od wielu lat podnoszony jest problem koniecznej refor‑
my finansów publicznych. Termin ten jest nadużywany
i w wielu wypadkach mylnie przekazywany opinii pu‑
blicznej.
KweSTie fUndamenTalne
1. Przedstawiony projekt zmian w polskim systemie
ubezpieczeń społecznych należy traktować jako wy‑
raz odwagi i rozwagi obecnego rządu, który nareszcie
właściwie ocenił negatywne skutki dla społeczeństwa
i finansów publicznych jednej z tzw. czterech wielkich
reform wprowadzonych w 1999 r. Notabene, żadna
z nich nie zakończyła się – moim zdaniem – sukcesem.
Wymienię tu nadal niesprawny (patologiczny) system
ochrony zdrowia, nadmierną liczbę powiatów pochła‑
niających środki publiczne na utrzymywanie admini‑
stracji powiatowej.
2. Projekt jest więc odważną próbą zejścia z błędnej
drogi reformowania systemu ubezpieczeń społecznych,
1
Druk sejmowy nr 3946.
na którą wprowadzono Polskę w 1999 r. pod wpływem
panującej wówczas na świecie liberalnej doktryny dążą‑
cej do minimalizacji obowiązków państwa w podstawo‑
wych dziedzinach życia gospodarczego i społecznego,
w tym w sferze ubezpieczeń społecznych. Nie lekceważę
przyczyn demograficznych, ale ich skutki mogą być roz‑
wiązywane inaczej niż przy kosztownym i ryzykownym
systemie kapitałowym.
3. Proponowanej reformy systemu emerytalnego nie
można rozpatrywać w oderwaniu od forsowanej wów‑
czas (a przez niektórych ekonomistów i polityków nadal)
doktryny liberalnej również z innych powodów. Elemen‑
tem liberalnej doktryny jest także niezachwiana wiara
w efektywność rynków finansowych, oczywiście zdere‑
gulowanych (z minimalnym nadzorem państwa), które
stały się głównym „partnerem” funduszy emerytalnych
w lokowaniu zbieranych w sposób przymusowy składek
ubezpieczeniowych. Ostatni kryzys finansowy zrewido‑
wał to bezkrytyczne podejście. Wartość aktywów pry‑
watnych funduszy emerytalnych tylko w ciągu jednego
roku (2008) w krajach OECD spadła prawie o ¼. Nawet
w Polsce wartość aktywów OFE na koniec 2008 r. spadła
o 1,8 mld zł, a przecież w naszym kraju nie było kryzysu
finansowego, a ponadto działały ograniczenia lokacyjne,
które obecny projekt rządowy chce praktycznie znieść.
Mimo tych empirycznych dowodów część ekonomistów
nadal z niezachwianą wiarą lansuje tezę o efektywności
Stanisław Owsiak
Opinia
o projekcie zmiany niektórych ustaw
związanych z funkcjonowaniem systemu
ubezpieczeń społecznych
1
Kraków, 15 marca 2011 r.
– 30 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
rynków finansowych oraz wysokiej rentowności loko‑
wanych na nich pieniędzy, bagatelizując niebezpieczeń‑
stwo płynące z ryzykownych transakcji dokonywanych
na tychże rynkach, niebezpieczeństwo także dla lokowa‑
nych środków przyszłych emerytów. Ten wątek przewija
się także w „Uzasadnieniu” do projektowanej zmiany,
chociaż różnie rozkładane są akcenty. Niekiedy zwraca
się uwagę na kwestię ryzyka jako argumentu dla zamie‑
rzonej reformy, innym razem przyjmuje się a priori wy‑
soką skuteczność i efektywność rynków finansowych,
czego wyrazem jest zamiar zniesienia niemalże w całości
ograniczeń dla towarzystw emerytalnych w lokowaniu
w udziałowe, ryzykowne instrumenty. Pewnie taka reto‑
ryka jest konieczna ze względów politycznych.
4. Innym elementem liberalnej doktryny była i jest
nadal presja na obniżki podatków i innych danin pu‑
blicznych (składki rentowej). Negatywne nastawienie
do podatków, podsycane przez niektóre media (np.
hałaśliwe obchodzenie tzw. dnia wolności podatkowej,
gloryfikacja podatku liniowego) doprowadziły państwo
polskie do osłabienia zdolności i skuteczności działania.
O dotkliwych skutkach dla budżetu państwa tych róż‑
nych „innowacji” może świadczyć informacja zawarta
w „Uzasadnieniu” (s. 2), wedle której łączne uszczuplenie
dochodów państwa do roku 2010 z tytułu obniżki PIT
i składki rentowej wyniosło 30 mld zł. W owym owczym
pędzie do obniżania danin publicznych zapomina się
o elementarnym fakcie, że państwo demokratyczne bez
mocnych podstaw finansowych jest państwem ułom‑
nym, nieskutecznym. Stąd oczekiwanie przez obywateli
od państwa wypełniania wielu obowiązków zderza się
z mizerią finansową, a państwo ulegające grupom na‑
cisku na obniżanie danin publicznych zmuszone jest
pożyczać, wywołując zjawisko rozkręcającego się długu
Skarbu Państwa i kosztów jego obsługi. To ostatnie zja‑
wisko jest jedną z przyczyn projektowanej zmiany w sys‑
temie emerytalnym.
5. Państwo zmuszane jest też do dokonywania tzw.
cięć, czyli na ogół pseudooszczędności. Skutkiem tego
jest obserwowane niedofinansowanie wielu dziedzin
życia gospodarczego i społecznego. Niektóre z nich są
dzisiaj widoczne i rażące (wojsko, policja, infrastruktura
drogowa, infrastruktura przeciwpowodziowa, brak pie‑
niędzy na aktywne formy walki z bezrobociem, trudno‑
ści ze współfinansowaniem projektów unijnych itd.), co
rząd stara się ukryć przed społeczeństwem, bo rzeczywi‑
ście są to fakty wstydliwe. Podatek traktowany jest jako
przejaw rabunkowej działalności państwa, a nie inwesty‑
cja w rozwój infrastruktury, inwestycja w człowieka. Ten
fakt nie może być niedostrzeżony, gdyż to także w nim
leży przyczyna proponowanej reformy kosztownego
systemu ubezpieczeń społecznych. Napięcia w finansach
publicznych wywołane obniżkami podatków i innych
danin publicznych zmuszają rząd do szukania innych
sposobów ratowania finansów publicznych, w których
wzrasta nierównowaga.
6. Ten szerszy kontekst stanu finansów publicznych
w Polsce i potrzeba ich reformy muszą być należycie
wyeksponowane ze względu na to, że projekt zmiany
systemu ubezpieczeń społecznych spotkał się z ostrą re‑
akcją twórców OFE, których celem jest storpedowanie
projektowanych zmian. Formułowane są opinie dezin‑
formujące społeczeństwo o celach reformy. Zaskakujące
przy tym jest to, że o ile część ekonomistów i polityków
powtarzało jak mantrę tezę o konieczności reformy fi‑
nansów publicznych, o tyle w sytuacji, w której rząd
podejmuje się przeprowadzenia jednej z takich reform,
działania te – przez kampanię dezinformacyjną – torpe‑
dują. Ponieważ wielokrotnie publicznie zabierałem głos
w sprawie reformy finansów publicznych, pozwalam
sobie przypomnieć, że właśnie o takie fundamentalne
zmiany chodzi, a nie o jakąś kosmetyczną, eufemistycz‑
ną reformę finansów publicznych, sprowadzającą się do
likwidacji środków specjalnych, gospodarstw pomocni‑
czych czy zakładów budżetowych (co zresztą oceniam
jako błąd) i sprzeczne z wdrażaną koncepcją budżetu
zadaniowego.
7. Skrajnie liberalnie zorientowanym ekonomistom
i politykom warto przypomnieć, że ubezpieczenia spo‑
łeczne (emerytalne, zdrowotne) należą do największych
wynalazków cywilizacyjnych, których autorem i gwaran‑
tem jest państwo. W systemie demokratycznym, a prze‑
cież w takim chcemy żyć, podważanie pozycji państwa
opiniami wypowiadanymi przez niektórych ekonomi‑
stów, polityków, publicystów („rząd kradnie pieniądze
obywatelowi!”) jest groźne, gdyż podważa ład instytucjo‑
nalny w kraju. Groźne też dlatego, że ostatecznym gwa‑
rantem wszelkich zobowiązań pieniężnych, nawet tych
prywatnych (np. w przypadku zagrożenia bankructwem
banków) w ostateczności jest i tak państwo. Czy chodzi
zatem o to, aby powrócić do okresu prymitywnego kapi‑
talizmu sprzed czasów państwa Bismarcka? W systemie
demokratycznym o tym trzeba zapomnieć. Problem po‑
lega na tym, jakie działania państwo musi podjąć, aby
sprostać wymaganiom. Nie można zaliczyć do nich ta‑
kich, które z państwa chcą zdjąć odpowiedzialność za
fundamentalne dziedziny życia społecznego.
8. W okresie wprowadzania reformy podnoszone były
głosy krytyczne z powodu przewidywanych kosztów
wszystkich czterech wielkich reform, zwłaszcza jednak
wysokich kosztów reformy emerytalnej. Na taką reformę
może pozwolić sobie kraj bogaty, a nie kraj, który podjął
się na szeroką skalę kosztownej przebudowy ustroju go‑
spodarczego. Trzeba też wyraźnie powiedzieć, że wyso‑
– 31 –
Stanisław Owsiak • Opinia o projekcie zmiany niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem…
kie transfery z budżetu państwa do ZUS są w znacznym
stopniu wynikiem przekształceń ustrojowych, w tym
zwłaszcza często prowadzonej ze względów doktry‑
nalnych prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.
Na skutek tych działań „kupowano spokój społeczny”,
w konsekwencji czego zaczęła przyrastać liczba przed‑
wczesnych rencistów i emerytów. Innymi słowy, ZUS
i KRUS wchłonęły część ludzi, którzy tracili pracę albo
nie mogli jej podjąć. W systemie ubezpieczeniowym
ukrywana była część bezrobocia, a trzeba pamiętać,
że jawne bezrobocie przekraczało w niektórych latach
20%. W sytuacji podwyższonych transferów do ZUS
i KRUS tworzenie kosztownego systemu kapitałowego
było skazane na niepowodzenie. Warto też zaznaczyć,
że w przypadku reformy emerytalnej trudniej było prze‑
rzucić jej koszt na osoby (dochody) prywatne, tak jak to
się działo i dzieje nadal w przypadku reformy systemu
opieki zdrowotnej. Koszt reformy emerytalnej okazał się
zbyt wysoki i niebezpieczny dla finansów publicznych.
Te ostrzeżenia zostały zignorowane, a przecież jedną
z głównych przyczyn krachu finansów publicznych (tzw.
dziura Bauca) w latach 2001–2002 była reforma eme‑
rytalna. Dla poprawy samopoczucia twierdzono, że de‑
ficyt w finansach ma charakter wirtualny, a w ramach
kreatywnej rachunkowości wymyślano „oryginalne”
koncepcje, takie jak deficyt ekonomiczny. Tymczasem
w zderzeniu z danymi empirycznymi już wówczas nale‑
żało wycofać się z tej chybionej reformy. Warto też, aby
rachmistrze, którzy tak skrzętnie liczą dług publiczny,
podali, o ile zwiększył się dług na skutek kosztów bez‑
produktywnego dla przyszłych emerytów zarządzania
środkami publicznymi trafiającymi do OFE. Warto też
pamiętać o tym, że założenia i warunki reformy nie
sprawdziły się (wysychające źródło finansowania eme‑
rytur przychodami z prywatyzacji, niższy wzrost gospo‑
darczy, niższe dochody publiczne, bezsensowne obniżki
danin publicznych).
9. Trzeba z naciskiem podkreślić, że w zamierzeniu
reformy chodzi nie tylko o poprawienie stanu finansów
publicznych, ale – co ważniejsze – o eliminację błędu
systemowego, który został popełniony przy wprowadza‑
niu reformy emerytalnej. Jeżeli tak, to błąd ten można
poprawić całkowicie albo przez likwidację OFE, albo ich
zawieszenie na bliżej nieokreślony czas. To proponowa‑
ne częściowe rozwiązanie jedynie ogranicza skutki błę‑
du o charakterze systemowym (instytucjonalnym). Stąd
też wzniosłe słowa zapisane w „Uzasadnieniu”: o jak naj-
mniejszej ingerencji w obecny model systemu emerytalne-
go opartego o dwie części, z istotną rolą części kapitałowej
(s. 3) wolałbym traktować jako retorykę na użytek poli‑
tyczny. Projekt zmian zatrzymuje się w pół drogi, co pro‑
wadzi do licznych wątpliwości i niekonsekwencji. Przede
wszystkim powstaje pytanie, dlaczego wraz z upływem
czasu wzrasta udział OFE w składce z 2,3% w roku 2011
do 3,5% w 2017 r. i kolejnych. W „Uzasadnieniu” przyj‑
muje się założenie, że filar kapitałowy będzie generował
większą rentowność niż obligacje skarbowe o 2,25%.
Nie bardzo wiadomo, na jakiej podstawie przyjęto takie
optymistyczne założenie.
10. Proponowanym przez rząd zmianom muszą to‑
warzyszyć inne ważne i niezbędne działania w kierunku
wydłużenia ustawowego wieku emerytalnego, a także
stopniowe znoszenie istniejących jeszcze różnych, nie‑
uzasadnionych przywilejów emerytalnych i rentowych,
przy jednoczesnych zachętach do rozwijania przezor‑
ności indywidualnej w ramach III filara (IKE, IKZE).
Konieczne jest także rozumne, dobrze adresowane
wspieranie polityki prorodzinnej, gdyż w gruncie rzeczy
każdy system ubezpieczeń społecznych opiera się przede
wszystkim na solidarności międzypokoleniowej. Warto
też dalej wdrażać w sposób nowatorski metody zarzą‑
dzania środkami publicznymi (budżet zadaniowy).
KweSTie SZcZegółowe
1. Opowiadając się za przeprowadzeniem reformy
emerytalnej, już to w wariancie proponowanym, już to
w wariancie bardziej radykalnym, warto zapytać, dlacze‑
go rząd przedstawia ten projekt w trakcie roku budżeto‑
wego, a nie podczas prac nad projektem ustawy budże‑
towej na rok 2011. Wprowadzenie tak istotnych zmian
w trakcie wykonywania budżetu podważa wiarygodność
planowania budżetowego i obniża rangę ustawy budże‑
towej.
2. W „Uzasadnieniu” używany jest wielokrotnie ter‑
min „jawny dług publiczny”. Nie wiadomo, czym jest
taki dług, a ponadto rodzi się pytanie o „ukryty dług
publiczny”. W ustawie z 27 sierpnia 2009 r. o finansach
publicznych (Dz.U. nr 147, poz. 1240 ze zm.) takiej kate‑
gorii długu nie znalazłem. Sądzę więc, że rząd powinien
się posługiwać obowiązującą terminologią, gdyż może
to wzbudzić zbędne emocje parlamentarzystów.
3. Można zrozumieć, że wobec oporu twórców refor‑
my, szumu medialnego itd. rząd szuka rozwiązań kom‑
promisowych. Jednak racjonalne podejście do omawia‑
nej kwestii nasuwa wniosek o rozwiązaniu znacznie dalej
idącym, a mianowicie – likwidacją OFE, przejęciem
przez Skarb Państwa kapitałów zgromadzonych przez
OFE i ich zobowiązań. Za takim działaniem przema‑
wiałby fakt, że środki, którymi dysponują dzisiaj OFE,
są środkami publicznymi, co wynika chociażby z obo‑
wiązkowego charakteru ich gromadzenia, które jedynie
trafiały do instytucji prywatnych. Jest to więc rozwiąza‑
– 32 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
nie dziwaczne, które było przyczyną ostrego konfliktu
między rządem polskim a Komisją Europejską. Spór ten
Polska ostatecznie przegrała, co także jest kolejnym do‑
wodem hybrydowego tworu, jakim są w Polsce OFE.
4. Z przejętych przez ZUS środków OFE należałoby
utworzyć rezerwę kapitałową, uruchomianą w celu wy‑
płat emerytur i rent, które zostały – przymusowo zresz‑
tą – objęte II filarem. Wolne środki mogłyby być zarzą‑
dzane przez ZUS i lokowane w bezpieczne instrumenty,
w tym obligacje władz publicznych.
5. Likwidacja OFE umożliwiałaby zarzucenie syste‑
mu obowiązkowego ściągania składek na ubezpieczenia
społeczne i przekazywania ich instytucjom prywatnym.
Jeżeli państwo ma być gwarantem minimalnych świad‑
czeń społecznych, to rozwiązanie takie uznać trzeba za
nielogiczne. Państwo powinno wspierać przezorność
indywidualną, zachęcać do oszczędzania na przyszłe
potrzeby, jednak źródłem tych oszczędności nie mogą
być przymusowo ściągane składki. Składki w OFE (albo
w innych instytucjach finansowych) powinny być gro‑
madzone na zasadzie dobrowolności z pełną świadomo‑
ścią ponoszonego ryzyka przez ubezpieczonego.
6. Jeżeli rząd zdecyduje się na reformę w propono‑
wanym kształcie, to idea utworzenia subkonta w ZUS
i zasady jego funkcjonowania nie budzą wątpliwości.
Kwestią dyskusyjną jest sposób waloryzacji środków na
podstawie wzrostu średniego nominalnego PKB w ostat‑
nich 5 latach. Ze względu na to, że przecież wynagro‑
dzenia są elementem PKB, to dokonywanie takiej wa‑
loryzacji musi prowadzić do efektów redystrybucyjnych
w odniesieniu do konkretnych ubezpieczonych osób,
gdyż podstawą wyliczania składki na ubezpieczenia spo‑
łeczne są wynagrodzenia. Prawdopodobnie chodzi tutaj
o wprowadzenie mechanizmu odnoszącego się do całe‑
go agregatu aktywów gromadzonych na subkoncie. Nie
bardzo wiadomo natomiast, jak i czy operacja taka prze‑
łoży się na wypłacane konkretnym osobom świadczenia
emerytalne. Cała ta argumentacja na temat waloryzacji
części środków finansowych zapisywanych na subkoncie
w ZUS ma raczej charakter fasadowy, zwłaszcza gdy mó‑
wimy o roku 2060.
7. Krytycy reformy podnoszą argument, że jedynym
celem zamierzonej reformy jest tzw. łatanie dziury bu‑
dżetowej. Ale przecież rząd tego nie ukrywa. Wręcz
przeciwnie – w „Uzasadnieniu” podane są szczegółowe
liczby wskazujące, jak funkcjonowanie OFE wpłynęło
na stan finansów publicznych (budżetu państwa) i ja‑
kie będą przewidywane korzystne skutki proponowa‑
nych zmian dla budżetu państwa („Uzasadnienie”, s. 26).
W roku 2010 do OFE przekazanych zostało z budżetu
państwa 22,5 mld zł, a łączny koszt dla budżetu od mo‑
mentu wprowadzenia reformy wyniósł 162 mld zł („Uza‑
sadnienie”, s. 1). Nie bardzo więc wiadomo, o co kryty‑
kom zamierzonych zmian chodzi. Zauważyć wypada,
że następuje tutaj pomieszanie przyczyn ze skutkami.
Przyczyną pogłębiającej się nierównowagi w finansach
publicznych były właśnie m.in. wysokie koszty związane
z funkcjonowaniem OFE.
8. Zasadniczym błędem w reformie było ustalenie zbyt
wysokiego poziomu składki na ubezpieczenie emerytalne
przekazywanej do OFE (7,3% wynagrodzenia, czyli 37,4%
całej składki wynoszącej 19,5% wynagrodzenia). Spowo‑
dowanie tak olbrzymiego ubytku dochodów FUS jest tym
bardziej niezrozumiałe, że gospodarka polska znajdowa‑
ła się – jak już wspomniałem – w fazie szokowych prze‑
kształceń ustrojowych, zwłaszcza własnościowych.
9. Należy odnieść się z uznaniem do propozycji
wzmocnienia III filara. O takie rozwiązanie zabiegałem
wielokrotnie w publikacjach i ekspertyzach, gdyż tutaj
upatrywać należy rozwijania idei przezorności indywi‑
dualnej. Wolno sądzić, że ten kierunek przekształceń
systemu emerytalnego był blokowany ze względu na
lobbing ze strony OFE, a także w imię błędnej doktryny,
zgodnie z którą należy znosić wszelkie ulgi (preferencje)
podatkowe. Projekt zakłada utrzymanie dotychczaso‑
wych form funkcjonujących w III filarze, czyli indywi‑
dualnych kont emerytalnych oraz pracowniczych pro‑
gramów emerytalnych. Jednakże wprowadzone zostanie
także nowe rozwiązanie – indywidualne konto zabez‑
pieczenia emerytalnego (IKZE). Akceptując ten kieru‑
nek zmian, trzeba jednak stwierdzić, że zapowiedziane
preferencje podatkowe dla osób, które będą miały chęć
uczestnictwa w IKZE, są słabe – projekt zakłada, że od
2012 r. będzie można odpisać od podstawy opodatko‑
wania PIT 4%. Jednocześnie kwota ta nie będzie mogła
przekroczyć 30‑krotności przeciętnego wynagrodzenia.
Środki z IKZE można będzie wypłacić przed osiągnię‑
ciem uprawnień, ale kwotę tę trzeba będzie doliczyć
do podstawy opodatkowania za dany rok kalendarzo‑
wy. Ponadto musi być spełniony warunek co najmniej
5‑letniego gromadzenia wkładów do IKZE. Rozumiejąc
przesłanki takich ograniczeń, które narażałyby budżet
państwa na zbyt duże uszczuplenia dochodów, należa‑
łoby się jednak zastanowić, czy okresu tego nie skrócić
np. do trzech lat albo uzależnić go od wieku osoby, która
chce uczestniczyć w IKZE, gdyż 5 lat może okazać się dla
osób w zaawansowanym wieku okresem zniechęcającym
do podjęcia decyzji. Może to wprawdzie przejściowo
zwiększyć obciążenie budżetu, ale trzeba pamiętać, że
ewentualne skrócenie tego okresu oznaczać będzie także
szybsze opodatkowanie wyciąganych z IKZE dochodów.
10. Najtrudniejszym – moim zdaniem – problemem
do rozwiązania jest kwestia dziedziczenia zgromadzo‑
nych środków, co przewiduje istniejący system emery‑
– 33 –
Stanisław Owsiak • Opinia o projekcie zmiany niektórych ustaw związanych z funkcjonowaniem…
talny. Nie bardzo wiadomo, jak odnieść się do przyczyn
takiego rozwiązania, ale konieczne jest tutaj rozstrzy‑
gnięcie. Sądzę, że w sposób racjonalny należałoby po‑
wrócić do systemu funkcjonującego w Polsce przez wiele
lat, iż zdefiniowane świadczenie może być dziedziczone
przez osoby najbliższe (mąż, żona, dzieci), o ile z przy‑
czyn obiektywnych utracili w sposób trwały zdolność do
osiągania dochodu z pracy. Drugi przypadek dziedzicze‑
nia może występować wtedy, jeżeli świadczenie zmarłego
małżonka jest wyższe niż osoby pobierającej świadcze‑
nie. W tym drugim przypadku powinno być postawione
pytanie: w jakiej wysokości. Wraz z zakończeniem życia
prawo do tego świadczenia zanikałoby w sposób natu‑
ralny. Inny rodzaj dziedziczenia, np. przez dzieci, wnuki,
innych członków rodzin, naruszałoby ideę solidarności
międzypokoleniowej, a w miarę upływu czasu stanowiło‑
by kolejną przyczynę nierównowagi w ubezpieczeniach
społecznych. Proponowane zapisy odnośnie do dziedzi‑
czenia w „Uzasadnieniu” podane są w sposób lakoniczny.
Godne odnotowania jest natomiast to, że rząd dostrzega
niebezpieczeństwo dla finansów publicznych wynikające
z zasady dziedziczenia przyjętej w ramach OFE.
11. Można zrozumieć, że dokonując reformy „kosz‑
tem” towarzystw emerytalnych, państwo stosuje zasa‑
dę „coś za coś”. Jednak strategia taka w tym wypadku
jest niebezpieczna, gdyż za zmniejszenie wpłat do OFE
rząd proponuje istotne zwiększenie swobody w alo‑
kacji oszczędności ubezpieczonych w papiery udzia‑
łowe, w perspektywie aż do 90%, co oznacza potężny
wzrost ryzyka dla emerytów. Wprawdzie jest pomysł
na utworzenie w ramach OFE subfunduszy, zróżnico‑
wanych za względu na ryzyko i strategie lokacyjne, ale
idea ta jest bardzo ogólnikowo zarysowana. Poza tym
nie wiadomo, czy należałoby wyznaczać limity dla po‑
szczególnych subfunduszy, czy towarzystwa emerytalne
miałyby pełną swobodę w kształtowaniu struktury tych
funduszy. Fakt, który w „Uzasadnieniu” ocenia się jako
negatywną cechę dotychczasowej polityki inwestycyjnej
OFE, a mianowicie, że tylko 30% aktywów jest lokowane
w udziałowe instrumenty (akcje), uważam za pozytyw‑
ny ze względu na bezpieczeństwo przyszłych emerytur.
Dlatego poluzowanie w tym zakresie, które zapowiada
rząd, jest nie do przyjęcia. Trzeba wreszcie ustalić, że
pieniądze emerytów nie mogą być przedmiotem speku‑
lacji giełdowych!
12. Jeżeli rząd będzie jednak zdeterminowany do
wprowadzenia ww. zmiany, czyli zwiększania limitów
udziału w portfelach towarzystw inwestycyjnych papie‑
rów udziałowych (akcji), to trzeba też odnotować zapo‑
wiedź rządu o wprowadzeniu zasady ochrony kapitału
pracownika uczestniczącego w OFE w okresie poprze‑
dzającym przejście na emeryturę. W tej kwestii „Uza‑
sadnienie” jest jednak lakoniczne i nie wiadomo, jakie
rozwiązanie będzie tutaj przyjęte.
13. W „Uzasadnieniu” (s. 8) jest natomiast ważny za‑
pis, mówiący, że jeżeli świadczenie emerytalne z I i II
filara w części gromadzonej na subkoncie ZUS okaże się
mniejsze niż emerytura minimalna, to różnica będzie
pokrywana z budżetu państwa. To jest mocny argument
za dokonaniem takich zmian, które wolałbym przepro‑
wadzić w radykalny sposób.
3. wnioSeK
W mojej ocenie twarde fakty ekonomiczne, finanso‑
we i demograficzne przemawiają za dokonaniem zmian
w systemie ubezpieczenia społecznego. Zmiany te po‑
winny być dalej idące, bardziej radykalne – likwidujące
OFE. Uwzględniając jednak ograniczenia polityczne,
za kompromisowe rozwiązanie można byłoby uznać
przynajmniej zawieszenie na okres 5 lat (do następnych
wyborów parlamentarnych) przekazywania w całości
składki do OFE.
Wszystkie inne rozwiązania, a w szczególności stop‑
niowe przywracanie proporcji na korzyść OFE w na‑
stępnych latach, co przewiduje projekt reformy, jest po‑
wielaniem popełnionych błędów, chociaż już nie na taką
skalę i z takimi skutkami jak dotychczas. Jednak znowu
ze względu na ograniczenia polityczne (cykl wyborczy),
rozpętaną histerię przez przeciwników zmian, która
wprowadza zamieszanie do życia publicznego, dokona‑
nie reformy w zaproponowanym kształcie trzeba uznać
za bezwzględnie konieczne.
– 35 –
Opiniowany projekt ustawy zmienia następujące usta‑
wy:
– ustawę z 25 lutego 1964 r. – Kodeks rodzinny
i opiekuńczy,
– ustawę z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym
od osób fizycznych,
– ustawę z 28 lipca 1983 r. o podatku od spadków
i darowizn,
– ustawę z 28 sierpnia 1997 r. o organizacji i funk‑
cjonowaniu funduszy emerytalnych,
– ustawę z 29 sierpnia 1997 r. – Ordynacja podat‑
kowa,
– ustawę z 29 sierpnia 1997 r. o Narodowym Banku
Polskim,
– ustawę z 13 października 1998 r. o systemie ubez‑
pieczeń społecznych,
– ustawę z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i ren‑
tach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,
– ustawę z 22 maja 2003 r. o nadzorze ubezpiecze‑
niowym i emerytalnym oraz Rzeczniku Ubezpie‑
czonych,
– ustawę z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpie‑
czeniowej,
– ustawę z 27 czerwca 2003 r. o rencie socjalnej,
1
Druk sejmowy nr 3946.
– ustawę z 20 kwietnia 2004 r. o indywidualnych
kontach emerytalnych,
– ustawę z 20 kwietnia 2004 r. o pracowniczych
programach emerytalnych,
– ustawę z 30 kwietnia 2004 r. o świadczeniach
przedemerytalnych,
– ustawę z 21 lipca 2006 r. o nadzorze nad rynkiem
finansowym,
– ustawę z 21 listopada 2008 r. o emeryturach kapi‑
tałowych,
– ustawę z 23 stycznia 2008 r. o przenoszeniu praw
emerytalnych urzędników Wspólnot Europej‑
skich,
– ustawę z 19 grudnia 2008 r. o emeryturach po‑
mostowych,
– ustawę z 22 maja 2009 r. o nauczycielskich świad‑
czeniach kompensacyjnych.
W przedłożonym projekcie dobrze widać, że pod‑
stawowym celem zmiany ustaw jest ograniczenie tem‑
pa przyrostu państwowego długu publicznego przez
zmniejszenie kosztów budżetowych funkcjonowania
części kapitałowej systemu emerytalnego. Bardzo moc‑
no podkreśla się przy tym, że chodzi o jednoczesne
zachowanie neutralności wprowadzanego rozwiązania
dla wysokości emerytur z obowiązkowej części systemu
emerytalnego. Uważam, iż takie zamierzenie jest zasad‑
Tadeusz Szumlicz
Opinia
o rządowym projekcie ustawy
o zmianie niektórych ustaw związanych
z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń
społecznych
1
Warszawa, 15 marca 2011 r.
– 36 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
ne, mimo trudnej do osiągnięcia pełnej „neutralności”
z punktu widzenia wszystkich zainteresowanych. Prze‑
niesienie części składki na subkonto w ZUS (choć będzie
to bardziej skomplikowane pod względem technicznym
niż się to wyraża w zapisach ustawowych) oraz zapropo‑
nowana waloryzacja (kapitalizacja parametryczna) gro‑
madzonych w ten sposób oszczędności (tak w systemie
o zdefiniowanej składce powinno się nazywać uzyskiwa‑
ne uprawnienia repartycyjne, a nie tylko uprawnienia
kapitałowe) daje szansę zapewnienia podobnej stopy
zwrotu do tej z obligacji kupowanych przez OFE. Jak
stwierdza się w „Uzasadnieniu”: można bowiem oczeki-
wać, że długookresowo zwrot z obligacji i nominalne tem-
po wzrostu PKB będą do siebie zbliżone. Bardzo poważ‑
nym problemem świadomościowym pozostaje jednak
czytelne wyjaśnienie tej operacji, aby wykluczyć opinie
zawarte w potocznych sformułowaniach: „kradną moje
pieniądze”, „skok na kasę”. Problemem prawnym jest
natomiast dookreślenie charakteru zobowiązań (wie‑
rzytelności) zapisywanych na nowym subkoncie i – przy
okazji – na „starym” koncie w ZUS.
Zastanawia dość arbitralne ustalenie i rozpisanie
w czasie zmiany składki przekazywanej do OFE od 2,3%
do 3,5% w latach od 2011 do 2017 r.:
– 2,3% podstawy wymiaru składki na ubezpiecze‑
nie emerytalne należnej za okres od dnia wejścia
w życie ustawy do dnia 31 grudnia 2012 r.,
– 2,8% podstawy wymiaru składki na ubezpiecze‑
nie emerytalne należnej za okres od dnia 1 stycz‑
nia 2013 r. do dnia 31 grudnia 2013 r.,
– 3,1% podstawy wymiaru składki na ubezpiecze‑
nie emerytalne należnej za okres od dnia 1 stycz‑
nia 2014 r. do dnia 31 grudnia 2014 r.,
– 3,3% podstawy wymiaru składki na ubezpiecze‑
nie emerytalne należnej za okres od dnia 1 stycz‑
nia 2015 r. do dnia 31 grudnia 2015 r.,
– 3,3% podstawy wymiaru składki na ubezpiecze‑
nie emerytalne należnej za okres od dnia 1 stycz‑
nia 2016 r. do dnia 31 grudnia 2016 r.,
– 3,5% podstawy wymiaru składki na ubezpie‑
czenie emerytalne należnej od dnia 1 stycznia
2017 r.
Jeżeli: problemy związane z przyrostem jawnego długu
publicznego w związku z funkcjonowaniem kapitałowej
części systemu emerytalnego będą w przyszłości narastać
i stanowić istotne obciążenie dla sektora finansów publicz-
nych – a tego należy się spodziewać – to takie rozpisa‑
nie jest nielogiczne. Należy wziąć pod uwagę, że chodzi
o tę część składki, która mogłaby być lokowana w ak‑
cje (po odpowiedniej zmianie limitów inwestycyjnych
i polityki inwestycyjnej OFE) oraz którą można byłoby
refundować FUS z dalszej prywatyzacji majątku Skarbu
Państwa, choć realny zakres prywatyzacji jest już mocno
przewartościowywany.
Nie należy uwzględniać w ustalaniu wysokości składki
kapitałowej oczekiwanych oszczędności uzyskiwanych
z racjonalizacji całego systemu zabezpieczenia eme‑
rytalnego, gdyż te powinny służyć aktywnej polityce
ludnościowej oraz maksymalnemu rozszerzeniu, przez
preferencje podatkowe dodatkowego oszczędzania eme‑
rytalnego. Dla przykładu, z punktu widzenia akceptacji
społecznej bardzo obiecujące byłoby powiązanie propo‑
zycji preferencji podatkowych dla dodatkowego oszczę‑
dzania z propozycją formalnych zmian wieku emery‑
talnego. Formalnych, bo zasada zdefiniowanej składki
przyjęta i zaakceptowana społecznie (choć przywoływa‑
nie dzisiaj wyników badania CBOS z 1998 r. o poparciu
dla wprowadzenia nowego systemu emerytalnego, aby
podkreślić znaczenia ówczesnej „umowy społecznej” do‑
tyczącej zmiany systemu emerytalnego, trudno trakto‑
wać poważnie) wymusza dłuższą aktywność zawodową
w celu uzyskania wyższego świadczenia emerytalnego.
Biorąc pod uwagę kryterium prywatyzacyjne i stop‑
niowe korzyści z wypłat emerytur kapitałowych, składkę
na OFE można by ustalić od razu na ostatecznym po‑
ziomie, np. 2,9% (40% obecnej składki), co – moim zda‑
niem – w jakiejś mierze odpowiadałoby początkowym
założeniom zmiany systemu emerytalnego, przywoły‑
wanym, choć niesłusznie, podobieństwom naszego sys‑
temu do systemu szwedzkiego, a także dotychczasowym
możliwościom inwestowania OFE w akcje.
Po pierwsze bowiem, co do założeń systemowych,
trzeba zadać pytanie, czy w procesie legislacji reformy nie
„przestrzelono” udziału obowiązkowego finansowania
kapitałowego. Wystarczy wnikliwiej przeczytać fragmen‑
ty opisu koncepcji zmiany systemu dotyczącego skutków
finansowych reformy. Otóż zakładano udział w II filarze
wszystkich przyszłych emerytów w wieku do 30 lat i po‑
łowy w wieku 30–50 lat „z jedną piątą częścią składki”.
I tu pytanie: jakiej składki? Logicznie powinna to być 1⁄5
część całej składki emerytalnej (19,52%), a więc nie 7,3%,
tylko 3,9% Ostatecznie stopę składki emerytalnej ustalo‑
no w odniesieniu do całego Funduszu Ubezpieczeń Spo‑
łecznych, co przesądziło o tym, że składka kapitałowa sta‑
nowi ponad ⅓ całej składki emerytalnej. Łatwo obliczyć
(tabela 1), że przy składce wynoszącej 3,9%, refundacja
składki do OFE wyniosłaby do dzisiaj 83,2 mld zł.
Po drugie, co do porównań systemowych, trzeba za‑
uważyć, że w Polsce składka na OFE wynosi 7,3%, czyli
ok. 37% z całej składki emerytalnej (19,52%), gdy w Szwe‑
cji składka kapitałowa wynosi 2,5%, czyli 13,5% z całej
składki emerytalnej (18,5%). W takim razie „bliźniacza”
składka kapitałowa w Polsce musiałaby wynosić 2,6%,
– 37 –
Tadeusz Szumlicz • Opinia o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
a nie 7,3%. Jest to oczywiście niebywale istotna różnica,
jeżeli zmiana finansowania powoduje deficyt systemowy
w części repartycyjnych zobowiązań emerytalnych, któ‑
re muszą znaleźć jakieś źródło pokrycia. W Szwecji sku‑
tecznym źródłem tego pokrycia jest elastyczny fundusz
rezerwowy (buforowy), utworzony w czasie funkcjono‑
wania powszechnego systemu repartycyjnego, a także
oszczędności wynikające z wprowadzenia do systemu za‑
sady zdefiniowanej składki. W Polsce miała to być m.in.
prywatyzacja majątku Skarbu Państwa. W opisującym
koncepcję reformy dokumencie „Bezpieczeństwo dzięki
różnorodności” znajdujemy wymowne zdanie, że: koszty
reformowania systemu nie mogą przekroczyć możliwości
gospodarki, a finansowanie kosztów przejścia musi być
rozłożone w czasie, a także stwierdzenie, iż: problemem,
z którym musimy sobie poradzić najpierw, jest finanso-
wanie zwiększonego z tytułu ubezpieczeń społecznych
deficytu skonsolidowanego sektora finansów publicznych.
Jeżeli tego problemu nie rozwiążemy, w ogóle nie może-
my rozpocząć reformy. Mówiło się również, że: głównym
źródłem finansowania jest racjonalizacja obecnych wy-
datków publicznych na świadczenia emerytalno-rentowe.
Środki pochodzące z prywatyzacji majątku państwowego
powinny mieć charakter uzupełniający, ułatwiać przepro-
wadzenie reformy, nie stanowiąc jej fundamentu.
Powyższe stwierdzenia szybko okazały się wątpliwe, bo
polityczna niewykonalność racjonalizacji wydatków pu‑
blicznych na świadczenia emerytalno‑rentowe stała się
oczywista już w 1998 r., nawet pod ówczesnymi rządami.
A trzeba zauważyć, że wtedy każda próba racjonaliza‑
cji systemu zabezpieczenia społecznego miała większą
szansę niż obecnie, gdyż mogła być zabiegiem socjo‑
technicznym, przeprowadzonym w warunkach euforii,
pobudzanej wymyślnymi obrazkami dostatniego życia
na emeryturze po wprowadzeniu OFE. Wystarczy choć‑
by przypomnieć, że nie udało się wtedy wprowadzić bar‑
dzo ważnej ustawy o emeryturach pomostowych, którą
w okrojonym zakresie, w stosunku do zamysłu z 1998 r.,
przyjęto dopiero po 10 latach. Wtedy też nie zrównano
wieku emerytalnego mężczyzn i kobiet (na zakładanym
poziomie 62 lat). Wtedy też kolejny raz odstąpiono od
zreformowania KRUS. Wtedy też nie zaproponowano
rozwiązania w tak ważnej sprawie jak świadczenia ren‑
towe (naturalnie powiązane z systemem emerytalnym).
Tylko te fakty pozwalają mówić o nieudolnym od sa‑
mego początku (a może pospiesznym) zarządzaniu tak
ważną zmianą społeczną.
„Zasypywanie repartycyjnej dziury” pieniędzmi ze
sprzedaży majątku Skarbu Państwa okazało się niesku‑
teczne. W okresie 11 lat deficyt wynikający z refunda‑
cji składki do OFE wyniósł bez kosztów jego obsługi
155,8 mld zł, a mógł być pokryty środkami brutto w wy‑
sokości 101,9 mld zł. Łatwo obliczyć (tabela 1), że przy
składce podobnej do szwedzkiej, czyli 2,6%, refundacja
składki do OFE wyniosłaby do dzisiaj prawie trzy razy
mniej – 55,5 mld zł.
Na takim tle można przyjąć za łagodne stwierdzenie
z „Uzasadnienia” o tym, że: źródłem deficytu sektora fi-
nansów publicznych są również wieloletnie zaniechania
lub decyzje, których skutki okazały się dla finansów pu-
blicznych gorsze, niż pierwotnie zakładano.
Można się zgodzić, że reforma emerytalna przeprowa‑
dzona w 1999 r. w dużej mierze uodparnia polski system
zabezpieczenia społecznego na zagrożenia związane ze
starzeniem się społeczeństwa, oraz przyznać, że spośród
wszystkich krajów Unii Europejskiej do 2060 r. Polsce uda
się w największym stopniu ograniczyć obciążenie poko‑
lenia pracującego wypłatą emerytur. Jednakże nie można
pozostawić bez odpowiedzi pytania, na jakim poziomie
zabezpieczenia emerytalnego uzyskamy ten efekt.
Tabela 1. Przychody z prywatyzacji majątku Skarbu
Państwa i deficyt systemowy w podfunduszu emery-
talnym FUS w latach 1999–2010
Rok
Przychody
z prywatyzacji
w mld zł
Deficyt
systemowy
Pokrycie (+)
brak
pokrycia (−)
deficytu
1991
0,2
×
×
1992
0,5
×
×
1993
0,8
×
×
1994
1,6
×
×
1995
2,6
×
×
1996
3,7
×
×
1997
6,5
×
×
1998
7,1
×
×
Razem
1991–1998
23,0
−
−
1999
13,3
2,3
+11,0
2000
27,2
7,6
+19,6
2001
6,8
8,7
−1,9
2002
2,9
9,5
−6,6
2003
4,1
9,9
−5,8
2004
10,3
10,6
−0,3
2005
3,8
12,6
−8,8
2006
0,6
14,9
−14,3
2007
1,9
16,2
−14,3
2008
2,4
19,9
−17,5
2009
6,6
21,1
−14,5
2010
22,0
22,5
−0,5
Razem
1999–2010
101,9
155,8
−53,9
Źródło: na podstawie danych Ministerstwa Skarbu Państwa
i ZUS.
– 38 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
Otóż o tym, co w już dokonanej zmianie systemu eme‑
rytalnego jest tak naprawdę najważniejsze, dyskutuje się
dużo mniej niż o samym OFE i powierzchownie. Cho‑
dzi o zmianę formuły tzw. zdefiniowanego świadczenia
na formułę tzw. zdefiniowanej składki, co słusznie uwa‑
ża się za sposób urealnienia zobowiązań emerytalnych
państwa. Konsekwencje społeczne tej zmiany – o czym
niechętnie się mówi – będą w Polsce bardzo poważne,
gdyż nasz wcześniejszy system emerytalny był najbar‑
dziej socjalnym, a obecny w części pracowniczej (bez
rolniczego, mundurowego i górniczego) najbardziej
rynkowym systemem w Europie.
Skala redystrybucji emerytalnej, która różnicuje
wskaźniki zastąpienia wynagrodzenia emeryturą, jest
w ramach poprzedniego systemu nadal bardzo duża.
Wystarczy zauważyć (tabela 2), że osoba, która w okre‑
sie aktywności zawodowej zarabiała pół średniej płacy
otrzymuje obecnie emeryturę w wysokości 77–78% wy‑
nagrodzenia, a osoba, która zarabiała dwuipółkrotność
średniej płacy – 44–45% wynagrodzenia. Tymczasem
w nowym systemie wskaźniki zastąpienia będą jednako‑
we dla osób o różnych wynagrodzeniach, ale odmien‑
ne dla osób przechodzących wcześniej (60 lat) i później
(65 lat) na emeryturę; według aktualnych szacunków,
odpowiednio: 38% i 54%. Redystrybucja emerytalna bę‑
dzie właściwie dotyczyć tylko emerytury minimalnej, na
którą jednak – przy dokonanym urealnieniu zobowiązań
emerytalnych państwa i utrzymaniu dotychczasowych
do niej uprawnień (kobieta 20 lat, a mężczyzna 25 lat
ubezpieczenia) – będą skazane nawet osoby zarabiające
znacznie powyżej średniego wynagrodzenia. W rezul‑
tacie system o zdefiniowanej składce będzie jakby po‑
wracał do systemu o zdefiniowanym świadczeniu, ale na
poziomie emerytury minimalnej. W systemie emerytal‑
nym o zdefiniowanej składce bardzo ważne jest zatem
ustalenie odpowiednich warunków dopłat do wysokości
emerytury minimalnej (gwarantowanej). Zupełnie no‑
wym problemem politycznym okaże się wtedy koniecz‑
ność uzależnienia dopłat do emerytury minimalnej od
przynajmniej 30‑letniego okresu ubezpieczenia.
Należy w tym miejscu zauważyć także problem osób,
które w okresie aktywności zawodowej będą korzystać
z urlopu wychowawczego lub zostaną choćby czasowo
bezrobotne. W Polsce szczególnie ten pierwszy powód
minimalizowania przyszłych uprawnień emerytalnych
(brak pełnej kompensaty składki emerytalnej w trak‑
cie opieki nad dzieckiem) jest w rażącej sprzeczności
z polityką prorodzinną, którą należałoby traktować
jako ważny czynnik poprawy demografii emerytalnej.
Aby przeciwdziałać uszczuplaniu przyszłych emerytur,
w systemie o zdefiniowanej składce należy stosować
w uzasadnionych sytuacjach zastępcze opłacanie skła‑
dek już na etapie gromadzenia przyszłych uprawnień
emerytalnych. Interwencje na etapie wypłat, co w sta‑
rym systemie polegało na uwzględnianiu okresów nie‑
składkowych, są bowiem z założenia niemożliwe.
Tabela 2. Szacunkowe porównanie stóp zastąpienia wynagrodzenia emeryturą w „starym” i nowym systemie
emerytalnym
Cechy osoby przechodzącej na emeryturę:
Stopy zastąpienia wynagrodzenia emeryturą
w %
płeć
wiek
osiągane
wynagrodzenie
do średniego
w %
„stary” system
nowy system
kobieta
60
50
77
38
kobieta
60
100
56
38
kobieta
60
250
44
38
kobieta
65
50
78
54
kobieta
65
100
57
54
kobieta
65
250
45
54
mężczyzna
65
50
78
54
mężczyzna
65
100
57
54
mężczyzna
65
250
45
54
W „starym” systemie każdy mężczyzna przepracował 30 lat i uzyskał uprawnienia do 5 lat tzw. nieskładkowych, a każda kobieta
przepracowała 25 lat i uzyskała uprawnienia do 5 lat tzw. nieskładkowych.
W nowym systemie każda z osób przepracowała 30 lat (jeśli przeszła na emeryturę w wieku 60 lat) albo 35 lat (jeśli przeszła na
emeryturę w wieku 65 lat).
Źródło: szacunki własne (w nowym systemie emerytalnym weryfikacja i uśrednienie na podstawie kalkulatorów emerytalnych
KNF i Fundacji FOR, przy realnej stopie zwrotu w II filarze 4,5–5,0%).
– 39 –
Tadeusz Szumlicz • Opinia o rządowym projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
Przeświadczenie o tym, że polski system emerytalny
o zdefiniowanej składce, o indywidualnych kontach i ra‑
chunkach jest uodporniony na naciski polityczne, okaże
się zupełnie nierealne. Emocje będą się mocno nasilały
wraz z kolejnymi transzami wypłat świadczeń emerytal‑
nych. Trudno bowiem sobie wyobrazić, aby powszech‑
ne dopłaty do minimalnych emerytur nie wywoływały
masowego niezadowolenia i – w konsekwencji – po‑
pulistycznych zachowań polityków, jeżeli wcześniejsze
obietnice dostatniego życia na emeryturze za niezmie‑
nioną składkę były diametralnie inne, w co niestety wie‑
lu jeszcze wierzy.
Po dekadzie funkcjonowania zmienionego systemu za‑
bezpieczenia emerytalnego wymaga on przynajmniej –
cytuję: „racjonalnej korekty”. Korekta ta nie powinna
jednak dotyczyć wyłącznie problemów związanych z za‑
grożeniem dla narastającego jawnego długu publicznego
i „udziału” w tym OFE. Chodzi o całościowe podejście
do problemu zabezpieczenia społecznego na okres sta‑
rości w nowych uwarunkowaniach demograficznych,
finansowych i świadomościowych.
„Problem OFE” (w cudzysłowie, bo tak naprawdę
dotyczy konstrukcji całego nowego systemu), który
„dzięki” kryzysowi finansowemu został wreszcie uwi‑
doczniony, w pierwszym rzędzie polega na międzypoko‑
leniowym rozłożeniu (pytanie: w jakim czasie i w jakiej
mierze) i budżetowym urealnieniu (1) kosztów istnieją‑
cych zobowiązań emerytalnych oraz (2) kosztów doko‑
nywanych przekształceń systemowych w zabezpieczeniu
emerytalnym. Nie można zatem zapominać, że system
emerytalny działa w określonym „otoczeniu”, w szczegól‑
ności demograficznym. Demografię emerytalną trzeba
jednak aktywnie zmieniać i „od dołu” (przez skuteczną
politykę prorodzinną, wzrost współczynnika dzietności)
i „od góry” (przez skuteczne wpływanie na aktywność
zawodową, wzrost stopy zatrudnienia), a nie uznawać jej
za uwarunkowanie bezwzględne. Poprawianie uwarun‑
kowań demograficznych zabezpieczenia emerytalnego
wymaga oczywiście czasu i zaangażowania znacznych
środków, co w rozważaniach na temat finansów publicz‑
nych, w tym emerytalnych, również należy uwzględniać.
Nie rozwijając tego zagadnienia, nadzwyczaj istotne‑
go dla polityki społecznej, można zadać realne pytanie
choćby o to, czy dla ostatecznego efektu emerytalnego
(adekwatnych świadczeń emerytalnych) ewentualne
korzyści demograficzne nie są znacznie bardziej istotne
i wymierne – nawet dla tzw. ekonomii emerytalnej –
od korzyści wynikających z przyjęcia nierealnych roz‑
wiązań kapitałowych w systemie emerytalnym. Zwrot
„choćby” jest zasadny, bo nadmierny deficyt budżetowy,
wynikający z funkcjonowania systemu emerytalnego,
jest rozważany również z punktu widzenia realnej daty
przystąpienia Polski do strefy euro. Problemem jest wła‑
śnie pogodzenie tych punktów widzenia.
W nowych uwarunkowaniach musi być uwzględnione
dodatkowe oszczędzanie na starość. Tym bardziej że ta‑
kich zachęt podatkowych w Polsce nadal nie ma (a są już
spóźnione o ponad ¼ czasu pracy zarobkowej). Niestety
z doktrynalnych powodów od początku sprzeciwiali się
im zadeklarowani twórcy nowego systemu (stale tylko
z nazwy trójfilarowego). Do tej pory nie ma politycz‑
nej zgody co do tezy, że: państwo, które nie jest w stanie
zapewnić odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa so-
cjalnego (w tym przypadku dotyczącego zabezpieczenia
emerytalnego), nie powinno opodatkowywać wydatków
ponoszonych przez gospodarstwa domowe w celu podnie-
sienia poziomu tego bezpieczeństwa.
Warto zatem pozytywnie ocenić w omawianym projek‑
cie ustawy „podatkowe zasygnalizowanie” konieczności
dodatkowego oszczędzania na cele emerytalne. Podsta-
wowym założeniem projektowanych zmian jest możliwość
zakładania przez oszczędzających tzw. indywidualnych
kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) oraz przyjęcie,
że wpłaty na IKZE będą odliczane od podstawy opodatko-
wania podatkiem dochodowym od osób fizycznych. Jed‑
nakże kwota wpłat na IKZE od 2012 r. została ustalona
na bardzo niskiej wysokości – 4% podstawy opodatko‑
wania podatkiem dochodowym od osób fizycznych.
Dla osób, których podstawa wymiaru składki na ubez‑
pieczenie emerytalne jest niska, a które chciałyby doko‑
nywać większych wpłat na IKZE, zaproponowano roz‑
wiązanie odwołujące się do równowartości 12‑krotności
minimalnego wynagrodzenia za pracę.
Do tego konkretnego rozwiązania można mieć jednak
wiele uwag. Nie należy pozostawić bez komentarza wcze‑
śniejszego projektu obywatelskiego „Razem”, który za‑
wierał dalej idące propozycje – i co ważne – były już one
uzgadniane w dobrym kierunku na forach sejmowych
(nie chciałbym ich wszystkich w tej opinii przywoływać).
Obecnie zaproponowany zakres zwolnień podatkowych
jest niedostateczny, nawet przy uzasadnionej ostrożności
w konkretnej sytuacji budżetowej. Propozycje zwolnień
podatkowych dla dodatkowego oszczędzania na emery‑
turę powinny być „odważniejsze”, a przede wszystkim
wyrażone parametrycznie w limitach kwotowych. Za
punkt odniesienia należy przyjąć średnie wynagrodzenie
i wielkość dodatkowych oszczędności umożliwiających
uzyskanie, przy takim poziomie wynagrodzeń, przynaj‑
mniej 65% stopy zastąpienia wynagrodzenia emerytu‑
rą. Aby uzyskać taką stopę zastąpienia, trzeba w trakcie
40‑letniego trwania aktywności zawodowej dobrowolne
podnieść sobie składki emerytalne o ponad ⅓.
Zastanowienia wymaga też ustanowienie preferen‑
cji dla ubezpieczeniowej formy wykorzystania dodat‑
– 40 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
kowych oszczędności emerytalnych. Oznaczałoby to
wprowadzenie zachęt dla ubezpieczenia emerytalnego
(nie należałoby też wykluczać preferencji dla zakupu
ubezpieczenia pielęgnacyjnego), a nie wyłącznie zachęt
dla dodatkowych oszczędności na okres starości.
Dodatkowe zabezpieczenie finansowe musi mieć wy‑
raźny cel emerytalny, a więc powinna wystąpić zgod‑
ność preferencji podatkowych z celem oszczędzania.
Pozytywnie należy ocenić ustalenie jednakowego wieku
uprawniającego do skorzystania z oszczędności dla męż‑
czyzn i kobiet (65 lat), zapowiadające w ten sposób mniej
lub bardziej formalne wydłużenie wieku emerytalnego
w przyszłości. Nie powinno się jednak sztywno utrzy‑
mywać zasady korzystania z oszczędności emerytalnych
po osiągnięciu wieku emerytalnego. Trzeba przewidzieć
opcje ograniczonego korzystania z oszczędności, np.
w sytuacji, kiedy przejściowe bezrobocie nie pozwala na
spłatę rat kredytu mieszkaniowego.
Wydaje się, że bardzo słuszne rozpoczęcie promowa‑
nia dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego w propo‑
nowanej ustawie zostało potraktowane pośpiesznie, jak
coś zrobione na osłodę tym, którzy nie wierzą w „neu‑
tralizację” świadczeniową przesunięcia składki z OFE do
ZUS. Co ciekawe, w podtekście tego rozwiązania widać
element urynkowienia, polegający na wyborze założe‑
nia IKZE w OFE lub w innych inwestycyjnych funduszy
emerytalnych.
Podsumowując ten fragment opinii, sądzę, że obecną
propozycję dodatkowego zabezpieczenia emerytalnego
(lepiej: zabezpieczenia na okres starości) można potrak‑
tować tylko jako przejściową (mimo bardzo starannego
od strony formalnej opracowania tej propozycji), do
czasu rozwiązania kompleksowego (ustawa o dodat‑
kowym zabezpieczeniu emerytalnym), stwarzającego
rzeczywiście szansę na upowszechnienie dodatkowych
ubezpieczeń emerytalnych.
Najogólniej jestem zdania, że „bezpieczeństwo dzięki
różnorodności” to nie bezpieczeństwo dzięki odmien‑
ności rozwiązań repartycyjnych i kapitałowych w syste‑
mie emerytalnym.
W systemie emerytalnym „bezpieczeństwo dzięki róż‑
norodności” należy rozumieć znacznie szerzej:
– bezpieczeństwo dzięki zastosowaniu w systemie
finansowania repartycyjnego i finansowania ka‑
pitałowego, ale też
– bezpieczeństwo dzięki przyjęciu w systemie zasad
zdefiniowanej składki i zdefiniowanego świadcze‑
nia,
– bezpieczeństwo dzięki uwzględnieniu w systemie
uczestnictwa obowiązkowego i uczestnictwa do‑
browolnego,
– bezpieczeństwo dzięki aktywności w systemie
wielu podmiotów (państwa, pracodawców, przy‑
szłych emerytów),
– bezpieczeństwo dzięki występowaniu w systemie
różnorodnych produktów emerytalnych.
Z tego powodu uważam, że przyszłość powszechnych
systemów emerytalnych to jednak emerytura o charakte‑
rze socjalnym, czyli gwarantowana przez państwo eme‑
rytura minimalna, która byłaby powiększana dobrowol‑
nie, w różnych formach, przede wszystkim z inicjatywy
przyszłych emerytów. Należy przekonywać Polaków do
systemu, w którym przyszły standard emerytalny będzie
zależał przede wszystkim od nich samych, a nie różnych
form przymusu oszczędzania, czy to repartycyjnego, czy
to kapitałowego. Trzeba stworzyć różne formy dobro‑
wolnego oszczędzania od państwowych obligacyjnych
funduszy emerytalnych, przez kapitałowe fundusze
emerytalne, aż po prawdziwe ubezpieczenia emerytalne
z tzw. opóźnionym terminem płatności, oferowane przez
zakłady ubezpieczeń. To jest również realna szansa na
ujednolicenie systemu emerytalnego w Polsce, pogodze‑
nia podsystemów pracowniczego, górniczego, rolnicze‑
go, mundurowego. O tym trzeba będzie jak najszybciej
zacząć dyskutować.
– 41 –
i. TeZy
1. Projektowana ustawa wymaga dalszych prac legisla‑
cyjnych.
2. Rozwiązania zawarte w projekcie mieszczą się w za‑
kresie ogólnej swobody parlamentarnego prawodawcy
do kształtowania zasad zabezpieczenia społecznego
i wydają się nie naruszać minimum (istoty) prawa do za‑
bezpieczenia społecznego wynikającego z art. 67 ust. 1
Konstytucji. W odniesieniu do tego rodzaju rozwią‑
zań Trybunał Konstytucyjny konsekwentnie stwierdza
w swoim orzecznictwie, że wybory merytoryczne w tym
zakresie obciążają parlamentarnego prawodawcę, który
ponosi za nie polityczną odpowiedzialność przed wy‑
borcami i który w zakresie dokonywania tych wyborów
(co do ich merytorycznej treści) nie może być zastępo‑
wany przez sądownictwo konstytucyjne.
3. Z konstytucyjnego prawa do zabezpieczenia spo‑
łecznego Trybunał Konstytucyjny wyprowadza zasadę
wzajemności świadczeń emerytalnych w stosunku do
składki wnoszonej uprzednio przez ubezpieczonego.
Niemniej znaczenia tej zasady Trybunał nie absoluty‑
zuje i pozwala ustawodawcy zwykłemu na daleko idącą
swobodę w tym zakresie. Należy zatem sądzić, że projek‑
towane rozwiązania nie naruszają wspomnianej zasady
1
Druk sejmowy nr 3946.
wzajemności. Projekt jest także zgodny z wyprowadza‑
nym przez Trybunał z konstytucyjnego prawa do zabez‑
pieczenia społecznego prawem do waloryzacji.
4. Nawet jeżeli uznamy, że opiniowane rozwiązania
dotyczące nowych zasad podziału składki na ubezpie‑
czenie emerytalne naruszają konstytucyjną zasadę za‑
ufania do państwa i stanowionego przez nie prawa, to
jednak wydają się one mieścić w obszarze tych wyjątków
i odstępstw od wspomnianej konstytucyjnej zasady, któ‑
re dopuszcza w swoim orzecznictwie Trybunał Konsty‑
tucyjny. Zauważa on w tym kontekście, że na silniejszą
ochronę zasługują w tym względzie obecni emeryci,
a przyszli emeryci mają zawsze możliwość dostosowania
się (adaptacji) do zmienianych rozwiązań wpływających
na ich przyszłą emeryturę (opiniowany projekt dotyczy
zaś właśnie przyszłych emerytów). Ponadto odstępstwa
od zasady zaufania mogą być podyktowane koniecz‑
nością realizacji innych zasad konstytucyjnych, w tym
m.in. równowagi finansów publicznych.
5. Nowe zasady podziału składki na ubezpieczenie
emerytalne nie stanowią przejawu wkroczenia przez
ustawodawcę w jakiekolwiek prawa nabyte lub w maksy‑
malnie ukształtowane ekspektatywy w znaczeniu, jakie
tym pojęciom nadaje orzecznictwo Trybunału Konsty‑
tucyjnego. Nawet jednak gdybyśmy uznali, że rozwią‑
zania zawarte w projekcie stanowią przejaw ingerencji
w prawa nabyte (ubezpieczonych lub otwartych fundu‑
Marek Szydło
Opinia pRaWna
o projekcie ustawy o zmianie niektórych
ustaw związanych z funkcjonowaniem systemu
ubezpieczeń społecznych
1
Warszawa, 21 marca 2011 r.
– 42 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
szy emerytalnych), to i tak wydaje się, że wkroczenie to
zostałoby w tym przypadku uznane przez Trybunał za
uzasadnione akceptowanymi przez niego w tym kontek‑
ście okolicznościami szczególnymi, w tym innymi war‑
tościami konstytucyjnymi. W sferze praw emerytalnych
Trybunał Konstytucyjny wymienia wśród tych okolicz‑
ności najczęściej: równowagę finansową państwa, kryzys
gospodarczy i niekorzystne trendy demograficzne.
6. Projektowany art. 48 ust. 4a ustawy o organizacji
i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych błędnie mówi
o funduszach (dobrowolnych), podczas gdy powinna
tam być mowa o towarzystwach zarządzających fundu‑
szami (dobrowolnymi).
7. W rozporządzeniu wydawanym na podstawie
art. 85 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy
emerytalnych Rada Ministrów powinna określać nie
tylko wzór aktualnej informacji dotyczącej otwartych
funduszy, ale również tryb sporządzania tej informacji
oraz sposób jej udostępniania osobom zamierzającym
zawrzeć umowę z funduszem emerytalnym.
8. Wykonanie zastępcze stosownego obowiązku
ogłoszeniowego spoczywającego na otwartym fundu‑
szu emerytalnym w związku z przejęciem zarządzania
otwartym funduszem lub połączeniem powszechnych
towarzystw oraz jego likwidacją, a polegające na doko‑
naniu tego ogłoszenia, na koszt likwidatora, przez organ
nadzoru (art. 70 ust. 5 ustawy o organizacji i funkcjo‑
nowaniu funduszy emerytalnych), powinno być de lege
ferenda stosowane również w przypadku funduszy do‑
browolnych oraz pracowniczych.
9. Nie jest w pełni jasne, czy powszechne towarzy‑
stwa emerytalne będą mogły tworzyć i zarządzać tylko
i wyłącznie (jednym) dobrowolnym funduszem eme‑
rytalnym, bez równoczesnego tworzenia i zarządzania
otwartym funduszem emerytalnym. Literalne brzmienie
nowego art. 29 ust. 2 ustawy o organizacji i funkcjono‑
waniu funduszy emerytalnych zdaje się wykluczać taką
możliwość, co nie jest chyba rozwiązaniem trafnym me‑
rytorycznie.
ii. ogólna charaKTerySTyKa
projeKTowanych Zmian
1. Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw zwią‑
zanych z funkcjonowaniem systemu ubezpieczeń spo‑
łecznych (dalej: projekt) ma w założeniu jego twórców
doprowadzić do określonej korekty polskiego systemu
ubezpieczeń społecznych, który jako tzw. system kapi‑
tałowy lub system zdefiniowanej składki zaczął być two‑
rzony w Polsce od roku 1997. Projekt przewiduje noweli‑
zację dwudziestu ustaw normujących wspomnianą wyżej
problematykę, w tym zwłaszcza takich ustaw tworzących
legislacyjny rdzeń polskiego systemu ubezpieczeń spo‑
łecznych, jak: 1) ustawa z 28 sierpnia 1997 r. o organi‑
zacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych (Dz.U.
z 2010 r. nr 34, poz. 189 ze zm.); 2) ustawa z 13 paździer‑
nika 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz.U.
z 2009 r. nr 205, poz. 1585 ze zm.); 3) ustawa z 17 grud‑
nia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpie‑
czeń Społecznych (Dz.U. z 2009 r. nr 153, poz. 1227 ze
zm.); 4) ustawa z 20 kwietnia 2004 r. o indywidualnych
kontach emerytalnych (Dz.U. nr 116, poz. 1205 ze zm.);
5) ustawa z 20 kwietnia 2004 r. o pracowniczych pro‑
gramach emerytalnych (Dz.U. nr 116, poz. 1207 ze zm.)
oraz 6) ustawa z 21 listopada 2008 r. o emeryturach ka‑
pitałowych (Dz.U. nr 228, poz. 1507 ze zm.). Projekt za‑
wiera ponadto przepisy przejściow, dostosowujące oraz
przepisy o wejściu w życie (art. 21–33 projektu).
2. Najważniejsze zmiany legislacyjne przewidzia‑
ne przez projekt dają się sprowadzić do następujących
kwestii szczegółowych. Po pierwsze, projekt przewiduje
zmniejszenie części składki na ubezpieczenie emerytalne
odprowadzanej przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych
(ZUS) do wybranego przez ubezpieczonego otwartego
funduszu emerytalnego (z obecnych 7,3% podstawy
wymiaru składki przewidzianych w art. 22 ust. 3 ustawy
o systemie ubezpieczeń społecznych do 3,5% podstawy
wymiaru składki – art. 7 pkt 2 lit. a projektu, z zastrzeże‑
niem, iż ów pułap 3,5% ma zostać docelowo osiągnięty
od dnia 1 stycznia 2017 r., a do tego momentu zmniej‑
szenie części składki odprowadzanej do otwartego fun‑
duszu emerytalnego ma być jeszcze większe; w roku 2011
część ta ma wynosić 2,3% podstawy wymiaru składki –
zob. art. 22 projektu). Po drugie, projekt zakłada, że 3,8%
podstawy wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne
ma być ewidencjonowane przez ZUS na subkoncie pro‑
wadzonym w ramach konta ubezpieczonego (projekto‑
wany art. 22 ust. 3 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń
społecznych), z zastrzeżeniem, iż wzmiankowany pułap
3,8% podstawy wymiaru składki ma być docelowo osią‑
gnięty od dnia 1 stycznia 2017 r., a do tego momentu ma
być jeszcze wyższy, w latach 2011–2012 wynosząc 5%
podstawy wymiaru składki – art. 22 projektu). Projekt
wprowadza równocześnie określone normatywne za‑
sady prowadzenia przez ZUS wspomnianego subkonta
(projektowane art. 40a–40f ustawy o systemie ubezpie‑
czeń społecznych). Po trzecie, projekt zmienia zasady
lokowania przez otwarte fundusze emerytalne swoich
aktywów, w tym w szczególności daje normatywną pod‑
stawę do zwiększenia maksymalnych limitów aktywów
lokowanych w poszczególne kategorie lokat (co będzie
następowało w drodze stosownego rozporządzenia
wydawanego przez Radę Ministrów – nowelizowany
– 43 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
art. 142 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy
emerytalnych). Po czwarte, projekt zakłada możliwość
tworzenia dobrowolnych funduszy emerytalnych (obok
istniejącej obecnie możliwości tworzenia otwartych
funduszy emerytalnych oraz pracowniczych funduszy
emerytalnych – zob. obecny oraz nowo projektowany
art. 9 ust. 1 ustawy o organizacji i funkcjonowaniu fun‑
duszy emerytalnych), których przedmiot działania ma
obejmować prowadzenie indywidualnych kont emery‑
talnych (IKE) lub indywidualnych kont zabezpieczenia
emerytalnego (IKZE) – nowy art. 8 pkt 3a ustawy o or‑
ganizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych. Po
piąte, projekt wprowadza możliwość gromadzenia przez
osoby fizyczne oszczędności na IKZE, prowadzonym
przez: fundusze inwestycyjne, podmioty prowadzące
działalność maklerską, ubezpieczeniowe fundusze ka‑
pitałowe, banki lub dobrowolne fundusze emerytalne.
W tym zakresie projekt ustanawia określone prawne
reguły funkcjonowania tej nowej formy oszczędności,
mającej być w założeniu wzmocnieniem tzw. III filaru
ubezpieczeń społecznych (zob. nowelizowane przepisy
ustawy o indywidualnych kontach emerytalnych, której
tytuł ma odtąd otrzymać następujące brzmienie: „usta‑
wa o indywidualnych kontach emerytalnych oraz indy‑
widualnych kontach zabezpieczenia emerytalnego”). Po
szóste, projekt zmienia niektóre zasady postępowania
w sprawach świadczeń i wypłaty świadczeń z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych (art. 8 projektu nowelizujący
ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpie‑
czeń Społecznych).
iii. ocena projeKTU w świeTle
wyniKającej Z KonSTyTUcji rp
generalnej Swobody
USTawodawcy ZwyKłego
w KSZTałTowaniU ZaSad
ZabeZpiecZenia SpołecZnego
obywaTeli
1. Zmiany legislacyjne przewidywane w projekcie
stanowią przejaw kształtowania przez parlamentar‑
nego ustawodawcę zasad zabezpieczenia społecznego
obywateli, a tym samym wpływają na zakres realizacji
przysługującego obywatelom konstytucyjnego prawa do
zabezpieczenia społecznego (art. 67 ust. 1 Konstytucji).
Z powyższego powodu konieczne staje się dokonanie
oceny projektu w świetle tych przepisów i zasad Konsty‑
tucji, które przesądzają o swobodzie ustawodawcy zwy‑
kłego w kształtowaniu systemu zabezpieczenia społecz‑
nego. W tym kontekście niezbędne jest odwołanie się
do bogatego w tym względzie orzecznictwa Trybunału
Konstytucyjnego, który wspomnianym zakresem swo‑
body ustawodawcy miał okazję zajmować się już wielo‑
krotnie. Odwołanie się do tego dorobku judykacyjnego
Trybunału jest w tym miejscu o tyle zasadne, że w razie
ewentualnego zaskarżenia opiniowanego projektu do
Trybunału (po jego wejściu w życie lub jeszcze wcze‑
śniej w wyniku skierowania stosownego wniosku przez
Prezydenta RP) Trybunał z pewnością na to swoje wcze‑
śniejsze orzecznictwo się powoła (tak jak to zazwyczaj
czyni) i to właśnie przez jego pryzmat dokona ewentu‑
alnej konfirmacji lub zakwestionowania projektowanych
rozwiązań prawnych z przepisami Konstytucji RP.
2. W tym miejscu należy przypomnieć, że orzecznic‑
two Trybunału Konstytucyjnego dotyczące swobody
ustawodawcy w zakresie kształtowania zasad zabezpie‑
czenia społecznego ma już swoją długą historię, sięga‑
jącą jeszcze czasu obowiązywania przepisów konstytu‑
cyjnych z 1952 r., utrzymanych w mocy przez tzw. małą
Konstytucję z 1992 r. Artykuł 70 ust. 1 utrzymanych
w mocy przepisów konstytucyjnych gwarantował oby‑
watelom m.in. prawo do pomocy w razie choroby lub
niezdolności do pracy. Zgodnie z art. 70 ust. 2 powo‑
łanych przepisów coraz pełniejszemu urzeczywistnieniu
tego prawa miał służyć rozwój ubezpieczenia społeczne‑
go na wypadek choroby, starości i niezdolności do pra‑
cy oraz rozbudowa różnych form pomocy społecznej.
Ponadto art. 67 ust. 1 przepisów konstytucyjnych utrzy‑
manych w mocy nakazywał umacnianie i rozszerzanie
praw i wolności obywateli. W orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego art. 70 Konstytucji z 1952 r. interpre‑
towany był początkowo jako konstytucyjna gwarancja
ustawowych warunków nabycia, trwania i ustania prawa
świadczeń z ubezpieczenia społecznego na poziomie co
najmniej z okresu wejścia w życie Konstytucji z 1952 r.
Postępująca w pierwszej połowie lat 90. ubiegłego wie‑
ku szybka zmiana warunków ustrojowych doprowadziła
wszakże do tego, iż przepisy konstytucyjne dotyczące
praw socjalnych uzyskały zupełnie nowe znaczenie. Try‑
bunał Konstytucyjny przyjął w związku z tym w swoim
ówczesnym orzecznictwie, że art. 70 ust. 2 utrzymanych
w mocy przepisów konstytucyjnych: nie oznacza zakazu
modyfikacji prawa ubezpieczeń, wręcz odwrotnie – nowe
zasady ustroju społecznego Rzeczypospolitej Polskiej na-
kazują reformę prawa ubezpieczeń społecznych po myśli
tych zasad i z uwzględnieniem stopnia rozwoju gospodar-
czego kraju
2
.
Dalsza zmiana w podejściu Trybunału, przejawiająca
się przyznaniem prawodawcy zwykłemu jeszcze szer‑
szych możliwości modyfikowania systemu ubezpieczeń
2
Orzeczenie TK z 23 lutego 1993 r., sygn. akt K 10/92, OTK
1993, cz. I, s. 57.
– 44 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
społecznych, dokonała się wraz z wejściem w życie Kon‑
stytucji RP z 1997 r. Artykuł 67 ust. 1 tejże Konstytucji
stanowi, że: Obywatel ma prawo do zabezpieczenia spo-
łecznego w razie niezdolności do pracy ze względu na cho-
robę lub inwalidztwo oraz po osiągnięciu wieku emerytal-
nego. Zakres i formy zabezpieczenia społecznego określa
ustawa. Zawarte w powołanym przepisie Konstytucji
odesłanie do ustawy zwykłej zostało potraktowane przez
Trybunał jako jeszcze wyraźniejsze zaakcentowanie przez
regulację konstytucyjną szerokiej swobody działania po‑
zostawionej parlamentowi w zakresie urzeczywistniania
prawa do zabezpieczenia społecznego. Trybunał zauwa‑
ża, że obowiązująca ustawa zasadnicza nie zawiera już –
inaczej niż przepisy konstytucyjne z 1952 r. – przepisu
nakazującego rozwój prawa do ubezpieczenia społecz‑
nego. Zdecydowanie zatem to właśnie do ustawodawcy
zwykłego należy wybór rozwiązań, które uważa on za
optymalne z punktu widzenia potrzeb obywateli oraz
wymogów rozwoju gospodarczego kraju. Swoboda wy‑
boru nie jest tu jednak nieograniczona. Określając zakres
prawa do zabezpieczenia społecznego, ustawa nie może
naruszyć istoty danego prawa, określającej (wyznaczają‑
cej) jego tożsamość. Ustawodawca nie dysponuje zatem
pełną swobodą ani przy ustalaniu kręgu osób uprawnio‑
nych do nabycia świadczeń emerytalno‑rentowych, ani
przy ustalaniu treści i wysokości świadczeń. Określając
sposób ustalania wysokości świadczeń, ustawa musi za‑
gwarantować osobom uprawnionym świadczenia odpo‑
wiadające minimum życiowemu, tak aby umożliwić im
zaspokojenie podstawowych potrzeb
3
.
W opinii Trybunału ocena celowości i trafności roz‑
strzygnięć parlamentu wykracza poza zakres kompe‑
tencji sądownictwa konstytucyjnego. Obowiązek wy‑
boru najbardziej trafnych rozstrzygnięć spoczywa na
parlamencie, który ponosi odpowiedzialność polityczną
za sposób wykorzystywania kompetencji prawotwór‑
czych
4
. Skoro do uprawnień ustawodawcy należy sta‑
nowienie prawa odpowiadającego założonym celom
politycznym i gospodarczym oraz przyjmowanie takich
rozwiązań prawnych, które jego zdaniem będą najlepiej
służyły realizacji tych celów, to zadaniem Trybunału
Konstytucyjnego nie jest orzekanie o merytorycznej
trafności rozwiązań przyjmowanych przez ustawodaw‑
cę
5
. Trybunał jest bowiem powołany jedynie do oceny
3
Wyrok TK z 22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99, OTK ZU
1999, nr 5, poz. 100.
4
Zob. orzeczenie TK z 20 listopada 1995 r., sygn. akt
K 23/95, OTK 1995, t. II, poz. 33, s. 121; wyrok TK z 24 kwiet‑
nia 2006 r., sygn. akt P 9/05, OTK‑A ZU 2006, nr 4, poz. 46.
5
Zob. orzeczenie TK z 24 lutego 1997 r., sygn. akt K. 19/96,
OTK ZU 1997, nr 1, poz. 6, s. 40.
kontrolowanych przepisów prawnych z punktu widze‑
nia ich zgodności z przepisami mającymi wyższą rangę
w hierarchicznie skonstruowanym systemie prawnym.
Natomiast poza jego kompetencją pozostaje sfera ob‑
jęta swobodą przysługującą organom władzy ustawo‑
dawczej, której członkowie ponoszą odpowiedzialność
polityczną przed wyborcami. Trybunał nie może zastę‑
pować parlamentarnego prawodawcy w ocenie, czy roz‑
strzygnięcie danej normowanej kwestii jest najbardziej
słuszne i celowe. To do ustawodawcy należy wybór roz‑
wiązań, które uważa on za optymalne z punktu widzenia
potrzeb obywateli i wymogów rozwoju gospodarczego
kraju. Kolejne ustawy mogą więc modyfikować wcze‑
śniej przyjęte rozwiązania, także w zakresie zabezpie‑
czenia społecznego
6
.
Dla hierarchicznej kontroli zgodności aktów nor‑
matywnych przez Trybunał Konstytucyjny punktem
wyjścia jest zarówno domniemanie konstytucyjności
aktu normatywnego, jak i domniemanie racjonalności
prawodawcy. Trybunał interweniuje natomiast w tych
wszystkich wypadkach, w których prawodawca prze‑
kroczy zakres swojej swobody regulacyjnej w sposób na
tyle drastyczny, że naruszenie klauzul konstytucyjnych
wynikających z Konstytucji stanie się ewidentne
7
.
W przeciwieństwie do wcześniejszych przepisów kon‑
stytucyjnych aktualne przepisy Konstytucji nie zawierają
nakazu „rozwoju ubezpieczenia społecznego”, co z pew‑
nością poszerza pole i możliwości dokonywania zmian
przez ustawodawcę. W obecnym stanie konstytucyjnym
zwerbalizowaną wartością konstytucyjną stała się rów‑
nież – co znamienne – konieczność zachowania rów‑
nowagi finansów publicznych (art. 216 i art. 220 ust. 1
Konstytucji). Wszystko to wszakże przy zastrzeżeniu, że
ustawowa realizacja konstytucyjnego prawa socjalnego
nie może nigdy uplasować się poniżej minimum wy‑
znaczonego przez istotę danego prawa
8
. Zwiększenie lub
ograniczenie wydatków na realizację praw socjalnych
musi odbywać się w zgodzie z regułami określonymi
przez Konstytucję, z zastrzeżeniem, że ustawa musi gwa‑
rantować świadczenia odpowiadające co najmniej mini‑
6
Zob. np. orzeczenie TK z a 11 lutego 1992 r., sygn. akt
K 14/91, OTK 1992, cz. I, poz. 7; wyroki TK z: 20 grud‑
nia 1999 r., sygn. akt K 4/99, OTK ZU 1999, nr 7, poz. 165;
22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99, OTK Z.U. 1999, nr 5,
poz. 100; 24 października 2005 r., sygn. akt P 13/04, OTK‑A ZU
2005, nr 9, poz. 102.
7
Orzeczenie TK z 26 kwietnia 1995 r., sygn. akt K 11/94,
OTK 1995, cz. I, s. 134.
8
Wyroki TK z: 8 maja 2000 r., sygn. akt SK 22/99, OTK ZU
2000, nr 4, poz. 107; 24 października 2005 r., sygn. akt P 13/04,
OTK‑A ZU 2005, nr 9, poz. 102.
– 45 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
mum, które można ogólnie opisać jako zabezpieczenie
podstawowych potrzeb
9
.
W omawianym tu kontekście Trybunał zwraca uwagę
na okoliczność, że poziom świadczeń z ubezpieczeń spo‑
łecznych uzależniony jest od dostępnych środków finan‑
sowych. Państwo winno podejmować działania, które
zapewnią środki finansowe niezbędne dla realizacji kon‑
stytucyjnych praw socjalnych. Musi przy tym uwzględ‑
niać sytuację gospodarczą i konieczność zapewnienia
warunków rozwoju gospodarczego. Podejmowane przez
państwo działania, służące zapewnieniu środków finan‑
sowych na ubezpieczenia społeczne, mają zatem swoje
granice. Ubezpieczony musi liczyć się z tym, że w warun‑
kach recesji gospodarczej lub niekorzystnych trendów
demograficznych i w sytuacji, gdy spadają wpływy ze
składek ubezpieczeniowych, państwo może zostać zmu‑
szone do zmiany obowiązujących regulacji prawnych na
niekorzyść ubezpieczonych, dostosowując zakres realiza‑
cji praw socjalnych do warunków ekonomicznych
10
. Pań‑
stwo ma oczywiście obowiązek podejmowania działań,
które zapewnią środki finansowe niezbędne dla realizacji
konstytucyjnych praw socjalnych, ale równocześnie po‑
winno przy tym uwzględniać sytuację gospodarczą i ko‑
nieczność zapewnienia warunków rozwoju gospodar‑
czego
11
. Ustawodawca musi ponadto dostosować zakres
realizacji praw socjalnych do warunków ekonomicz‑
nych
12
. W ocenie Trybunału Konstytucyjnego granice
możliwości zaspokojenia potrzeb socjalnych wyznaczo‑
ne są też przez inne podlegające ochronie wartości kon‑
stytucyjne, takie jak równowaga budżetowa
13
.
Realizacja prawa do emerytury musi, z jednej strony,
uwzględniać istniejące potrzeby, z drugiej – możliwości
ich zaspokojenia. Zbilansowanie tych dwóch czynników
jest pozostawione do decyzji politycznej ustawodawcy
14
.
Wszystko to raz jeszcze potwierdza zasadniczą tezę, że
w kształtowaniu rozwiązań prawnych w sferze ubezpie‑
9
Zob. orzeczenia TK z: 19 listopada 1996 r., sygn. akt K 7/95,
OTK ZU 1996, nr 6, poz. 49; 17 lipca 1996 r., sygn. akt K 8/96,
OTK ZU 1996, nr 4, poz. 32; wyroki TK z: 4 grudnia 2000 r.,
sygn. akt K 9/00, OTK ZU 2000, nr 8, poz. 294; 24 października
2005 r., sygn. akt P 13/04, OTK‑A ZU 2005, nr 9, poz. 102.
10
Wyrok TK z 24 kwietnia 2006 r., sygn. akt P 9/05,
OTK‑A ZU 2006, nr 4, poz. 46.
11
Zob. wyrok TK z 20 listopada 2001 r., sygn. akt SK 15/01,
OTK ZU 2001, nr 8, poz. 252.
12
Wyrok z 22 października 2001 r., sygn. akt SK 16/01,
OTK ZU 2001, nr 7, poz. 214.
13
Wyrok TK z 8 maja 2000 r., sygn. akt SK 22/99, OTK ZU
2000, nr 4, poz. 107; wyrok TK z 24 kwietnia 2006 r., sygn. akt
P 9/05.
14
Wyrok TK z 1 kwietnia 2008 r., sygn. akt SK 96/06,
OTK‑A ZU 2008, nr 3, poz. 40.
czeń społecznych ustawodawca dysponuje szerokim za‑
kresem swobody. Swoboda ta nie może jednak oznaczać
dowolności w stanowieniu prawa. Ustawodawca jest bo‑
wiem zawsze związany zasadami Konstytucji Rzeczypo‑
spolitej Polskiej
15
.
3. Z omówionego wyżej orzecznictwa Trybunału
jednoznacznie wynika, że ustawodawca zwykły dyspo‑
nuje relatywnie dużą swobodą w kształtowaniu zasad
zabezpieczenia społecznego obywateli. Musi on oczy‑
wiście zagwarantować obywatelom określone mini‑
mum (wyrażające istotę prawa do zabezpieczenia spo‑
łecznego), a także musi przestrzegać określonych zasad
konstytucyjnych (m.in. zasady równości, zasady spra‑
wiedliwości społecznej). Zarazem jednak prawodawca
jest też w pełni uprawniony do uwzględniania sytuacji
finansowej państwa, względów rozwoju gospodarcze‑
go oraz równowagi budżetowej. Biorąc to pod uwagę,
należy uznać, że w razie ewentualnego uczynienia opi‑
niowanego projektu przedmiotem postępowania przed
Trybunałem z pewnością potwierdzi on prezentowaną
zazwyczaj przez siebie w podobnych sprawach posta‑
wę powściągliwości sędziowskiej w dokonywaniu oce‑
ny wyborów polityczno‑gospodarczych dokonywanych
przez parlamentarnego ustawodawcę. Nawet jeżeli treść
projektowanych obecnie nowych rozwiązań ustawo‑
wych z dziedziny zabezpieczenia społecznego – zwłasz‑
cza tych dotyczących nowych zasad podziału składki
na ubezpieczenie emerytalne – może być uznawana za
kontrowersyjną politycznie i budzącą określone meryto‑
ryczne sprzeciwy ze strony części ekonomistów, to jed‑
nak w podobnych przypadkach Trybunał jasno uznaje,
że podjęcie takiej właśnie decyzji obciąża ustawodawcę,
a już dokonany przez prawodawcę wybór merytoryczny
jako taki (w tym również wybór odnośnie do sposobu
lokowania składki osób ubezpieczonych) nie może być
kwestionowany w postępowaniu przed Trybunałem.
Powyższe rozważania dotyczyły jedynie generalnej
swobody ustawodawcy zwykłego w kształtowaniu sys‑
temu zabezpieczenia społecznego (której to swobody
nie sposób mu zanegować). Nie oznacza to wszakże, że
konstytucyjnoprawna ocena projektu może się już na
tym zakończyć. W aspekcie konstytucyjnym konieczne
jest bowiem jeszcze skonfrontowanie bardziej szczegó‑
łowych rozwiązań zawartych w projekcie, a konkretnie
dotyczących zasad podziału składki na ubezpieczenie
emerytalne, z określonymi gwarancjami konstytucyj‑
nymi, takimi jak: 1) wynikająca z konstytucyjnego pra‑
wa do zabezpieczenia społecznego zasada wzajemności
świadczeń emerytalnych do składki oraz prawo do walo‑
15
Wyrok TK z 24 kwietnia 2006 r., sygn. akt P 9/05,
OTK‑A ZU 2006, nr 4, poz. 46.
– 46 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
ryzacji; 2) zasada pewności prawa, zaufania do państwa
i stanowionego przezeń prawa; 3) zasada ochrony praw
nabytych, w tym również nabytego prawa własności i in‑
nych praw majątkowych.
iV. ocena prZepiSów
projeKTU doTycZących
nowych ZaSad podZiałU
SKładKi na UbeZpiecZenie
emeryTalne na Tle
KonSTyTUcyjnych gwarancji
prawa do ZabeZpiecZenia
SpołecZnego, w Tym
w SZcZególności ZaSady
wZajemności świadcZeń
emeryTalnych w SToSUnKU
do SKładKi oraZ prawa do
waloryZacji
1. Istotą najbardziej kontrowersyjnego rozwiązania
legislacyjnego przewidzianego w projekcie jest ustale‑
nie nowych zasad podziału składki na ubezpieczenie
emerytalne, polegających na daleko idącym zmniejsze‑
niu tej części składki, która jest odprowadzana przez
ZUS do wybranego przez ubezpieczonego otwartego
funduszu emerytalnego. Chcąc przy tym dokonać oce‑
ny tych nowych (projektowanych) zasad z przepisami
Konstytucji, należałoby się najpierw zastanowić nad
samym charakterem prawnym składki, nad charak‑
terem świadczenia przysługującego ubezpieczonemu
w zamian za opłacaną składkę, a także nad prawnoma‑
jątkową kwalifikacją środków zgromadzonych przez
ubezpieczonego na rachunku w otwartym funduszu
emerytalnym (w sensie ustalenia, czyją własnością jest
w istocie ten rachunek oraz zgromadzone na nim środ‑
ki). Odpowiedź na te pytania umożliwi m.in. bardziej
precyzyjne ustalenie konstytucyjnych wzorców kontroli
w omawianym przypadku.
2. Składka na ubezpieczenie emerytalne jest przy‑
musowym świadczeniem wnoszonym przez ubezpie‑
czonego na pokrycie określonego ryzyka, nazywanego
ryzykiem emerytalnym. Treścią tego ryzyka emerytal‑
nego jest prawo do zaprzestania pracy i otrzymywania
w miejsce utraconego zarobku świadczenia z funduszów
publicznych
16
. W przepisach prawa normujących kon‑
strukcję prawną składki, w tym zwłaszcza dotyczących
jej ustalania i egzekwowania, występują zarówno ele‑
menty cywilnoprawne (zob. art. 24 ust. 2 oraz art. 29
16
I. Jędrasik‑Jankowska, Treść ryzyka emerytalnego [w:]
Konstrukcje prawa emerytalnego, Kraków 2004.
ust. 1a ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych),
jak też elementy administracyjnoprawne (art. 24 ust. 2,
art. 26, art. 27, art. 31 ustawy o systemie ubezpieczeń spo‑
łecznych), przy czym przewagę wydają się mieć te ostat‑
nie. W każdym razie składka jest przymusowo ściągana
i odprowadzana od ubezpieczonego do Zakładu Ubez‑
pieczeń Społecznych, będącego państwową osobą praw‑
ną. Ta część składki, która trafia następnie na rachunki
ubezpieczonych w otwartym funduszu emerytalnym,
jest tam odprowadzana nie bezpośrednio przez czy też
wprost od ubezpieczonego, ale trafia tam (tj. do otwar‑
tego funduszu emerytalnego) za pośrednictwem ZUS.
Jest równocześnie faktem, że członkostwo w otwartym
funduszu emerytalnym uzyskuje się w drodze zawar‑
cia cywilnoprawnej umowy z funduszem (art. 81 ust. 1
ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy eme‑
rytalnych), choć członkiem funduszu można też zostać
bez zawarcia umowy, a mianowicie w drodze losowania
(art. 81 ust. 6 pkt 1 powołanej ustawy).
Ów przymusowy charakter składki na ubezpieczenie
emerytalne, egzekwowanej w razie potrzeby w drodze
administracyjnoprawnej, stanowiącej wkład do zasobu
środków publicznych (bo takimi właśnie są środki ZUS)
i trafiającej w określonej części do otwartych funduszy
emerytalnych przez wpłaty ze środków publicznych
(a nie bezpośrednio ze środków prywatnych samych
ubezpieczonych), sprawiają, że nie mamy tu bynajmniej
do czynienia z zasadami typowymi dla ubezpieczeń
gospodarczych (nawet tych przymusowych). W ubez‑
pieczeniu gospodarczym (nawet przymusowym) ubez‑
pieczony sam odprowadza swoją składkę do ubezpie‑
czyciela ze środków własnych. Tymczasem w przypadku
ubezpieczenia emerytalnego składka ubezpieczonego
trafia do otwartego funduszu emerytalnego poprzez
środki publiczne i jest w istocie (przynajmniej w sensie
prawnym, a nie ekonomicznym) opłacana właśnie ze
środków publicznych.
Ową odmienność od typowych ubezpieczeń gospodar‑
czych pogłębia jeszcze charakter ryzyka ubezpieczenio‑
wego: jest to mianowicie ryzyko emerytalne, a nie ryzyko
wynikające ze skutków jakichś innych zdarzeń losowych
17
.
Ponadto o dokładnym katalogu tych typów ryzyka ubez‑
pieczeniowego z zakresu ubezpieczenia społecznego de‑
cyduje w całości, co do ich zakresu i treści, ustawodawca
18
,
a więc inaczej niż ma to miejsce w wypadku typowych
ubezpieczeń gospodarczych, gdzie kwestie te są w więk‑
szości pozostawione regulacji przez same zainteresowane
strony (tj. przez ubezpieczającego i ubezpieczyciela).
17
I. Jędrasik‑Jankowska, Prawo do emerytury i rent z ubez-
pieczenia społecznego, Warszawa 1992, s. 41–42.
18
Ibidem, s. 44.
– 47 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
Jak to ujmuje w tym kontekście Trybunał Konstytu‑
cyjny: ubezpieczenie społeczne jest formą zabezpieczenia
społecznego, opartą na zasadach przymusu, powszechno-
ści, wzajemności, nadto – na obowiązku płacenia składek
i na roszczeniowym charakterze świadczeń. Dla ochrony
praw emerytalno-rentowych szczególne znaczenie ma
zasada wzajemności. Świadczenia emerytalno-rentowe
są przedmiotem praw, nabytych przez ubezpieczonego
w związku z jego własnym udziałem w tworzeniu fun-
duszu ubezpieczeniowego. Warunkiem nabycia praw do
świadczeń z ubezpieczenia społecznego jest odpowiedni
staż pracy, z czym wiąże się fakt opłacania składek prze-
kazywanych na fundusz ubezpieczeniowy
19
. W zamian
za opłacane składki przysługuje zatem ubezpieczone‑
mu ochrona ubezpieczeniowa przed skutkami ryzyka
emerytalnego.
3. Jednym z ważniejszych elementów prawa do eme‑
rytury, aktualizującego się w razie zajścia ryzyka emery‑
talnego, jest wspomniana wyżej przez Trybunał zasada
wzajemności. Zasada ta oznacza, że przy kształtowaniu
zakresu prawa do emerytury ustawodawca ma obowią‑
zek uwzględnić wynikający bezpośrednio z zasady spra‑
wiedliwości społecznej postulat zachowania słusznych,
sprawiedliwych proporcji pomiędzy wielkością eme‑
rytury, będącej z samej nazwy świadczeniem „zasłu‑
żonym”, a rozmiarami „zasługi”, wyznaczonymi przede
wszystkim przez długość okresu aktywności zawodowej
prowadzącej do nabycia prawa do emerytury oraz do‑
chody osiągane w czasie tej aktywności
20
. Istotne jest
wszakże to, iż z owej zasady wzajemności nie można
rozumieć jako nakazu bezwzględnego odzwierciedle‑
nia w przyznanym świadczeniu dochodów osiąganych
podczas całego okresu zatrudnienia
21
. Absolutyzowanie
zasady proporcjonalności prowadziłoby do zachwiania
ogólnej logiki systemu ubezpieczeń społecznych, który
jest oparty nie tylko na zasadzie wzajemności składki
i świadczeń, ale również na zasadzie solidarności mię‑
dzypokoleniowej
22
, czy szerzej – solidaryzmu społecz‑
nego
23
oraz powszechności i względnej jednolitości
19
Wyrok TK z 24 kwietnia 2006 r., sygn. akt P 9/05,
OTK‑A ZU 2006, nr 4, poz. 46.
20
Wyrok TK z 8 maja 2000 r. , sygn. akt SK 22/99, OTK ZU
2000, nr 4, poz. 107; wyrok TK z 1 kwietnia 2008 r., sygn. akt
SK 96/06, OTK‑A ZU 2008, nr 3, poz. 40.
21
Por. wyrok TK z 30 maja 2000 r., sygn. akt K. 37/98, OTK
ZU 2000, nr 4, poz. 112; wyrok TK z 11 grudnia 2006 r., sygn.
akt SK 15/06, OTK ZU 2006, nr 11A, poz. 170.
22
Por. wyrok TK z 24 października 2005 r., sygn. akt
P 13/04, OTK‑A ZU 2005, nr 9, poz. 102.
23
Por. wyrok TK z 22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99,
OTK ZU 1999, nr 5, poz. 100; wyrok TK z 12 kwietnia 2000 r.,
sygn. akt K 9/00, OTK ZU 2000, nr 8, poz. 294.
kryteriów przyznawania świadczeń i określania ich wy‑
sokości
24
. Jak na ten temat sądzą przedstawiciele dok‑
tryny prawa zabezpieczenia społecznego, relacji między
składką a świadczeniem emerytalnym nie można rozpa‑
trywać w kategoriach cywilnoprawnych, jako że – ina‑
czej niż ma to miejsce w przypadku ubezpieczeń gospo‑
darczych – w ubezpieczeniu emerytalnym nieopłacenie
składki nie przesądza bynajmniej (a przynajmniej nie
zawsze przesądza) o braku prawa do świadczeń. Przepisy
prawa gwarantują bowiem co najmniej minimalną eme‑
ryturę. Emerytura nie musi też być – i zresztą wcale nie
jest – dokładnie ekwiwalentna do składek, a zatem nie są
to świadczenia „wzajemne” w cywilnoprawnym sensie
tego słowa
25
. Przyjęcie bezwzględnej proporcjonalności
emerytury do składek prowadziłoby do nadania zabez‑
pieczeniu społecznemu pewnej formy „oszczędzania”,
podczas gdy przecież emerytura pozbawiona jest cał‑
kowicie, i to zwłaszcza w II filarze, a więc w przypadku
lokowania środków w otwartych funduszach emerytal‑
nych, jasnych reguł oprocentowania. Jeżeli więc jest to
jakaś forma oszczędzania (co wydaje się wątpliwe), to
jest to na pewno forma bardzo ułomna
26
. Należy zatem
przyjąć – jak to trafnie zauważa Trybunał Konstytucyj‑
ny – że w prawie ubezpieczeń społecznych wzajemność
nie ma znaczenia jurydycznego, ogranicza się tylko do
wymiaru społeczno‑ekonomicznego
27
, polegającego na
tworzeniu globalnego udziału pracowników w tworzeniu
funduszu emerytalnego
28
. W konsekwencji należy uznać,
że nie jest konstytucyjnie wykluczone ograniczanie roz‑
piętości wysokości świadczeń w porównaniu z rozpięto‑
ścią wysokości zarobków i składek, pod warunkiem że
wysokość emerytury nie będzie nadmiernie odbiegała
od wkładu ubezpieczonego w tworzenie funduszu ubez‑
pieczeń społecznych
29
.
Chociaż więc w klasycznym ubezpieczeniu społecznym
występuje ścisła zależność między, z jednej strony, opła‑
24
Por. wyrok TK z 8 września 2005 r., sygn. akt P 17/04,
OTK‑A ZU 2005, nr 8, poz. 90.
25
K. Antonów, Prawo do emerytury, Kraków 2003, s. 126.
26
Ibidem, s. 54; M. Rymsza, Urynkowienie państwa czy
ubezpieczenie rynku. Kwestia socjalna w Trzeciej Rzeczpospo-
litej na przykładzie ubezpieczeń społecznych, Warszawa 1998,
s. 282; R. Pacud, Zasady prawa emerytalnego, „Państwo i Pra‑
wo” 2003, z. 3, s. 55.
27
Wyrok TK z 1 kwietnia 2008 r., sygn. akt SK 96/06,
OTK‑A ZU 2008, nr 3, poz. 40.
28
T. Zieliński, Ubezpieczenia społeczne pracowników, War‑
szawa 1994, s. 132.
29
Wyroki TK z: 1 kwietnia 2008 r., sygn. akt SK 96/06;
24 kwietnia 2006 r., sygn. akt P 9/05, OTK‑A ZU 2006, nr 4,
poz. 46; 7 lutego 2006 r., sygn. akt SK 45/04, OTK‑A ZU 2006,
nr 2, poz. 15.
– 48 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
caniem składki i jej wysokością oraz okresem płacenia a,
z drugiej strony, prawem do świadczeń i ich wysokością
(zasada wzajemności), to jednak obowiązujące obecnie
regulacje prawne dowodzą, że zasada wzajemności nie
jest, podobnie jak i nie była w poprzednio obowiązu‑
jącym systemie emerytalnym, w pełni realizowana. Już
na tle wcześniej obowiązujących uregulowań Trybunał
Konstytucyjny stwierdził, że przewidziany w nich sys‑
tem ma co do zasady charakter ubezpieczeniowy, tzn. że
opłacanie składek zarówno warunkuje nabycie prawa do
emerytury lub renty, jak i ma istotny wpływ na rozmiar
tych świadczeń. Zasada wzajemności składki i świadcze‑
nia nie jest tu jednak bezwzględnie przestrzegana, po‑
nieważ składka nie została dostosowana do wielkości in‑
dywidualnego ryzyka, lecz jest ustalana na przeciętnym
poziomie, zapewniającym względną równowagę w uję‑
ciu całościowym, obejmującym wszystkich ubezpieczo‑
nych. Przy ustalaniu prawa do świadczeń lub ich wyso‑
kości w zakresie określonym w ustawie są uwzględniane
również okresy nieskładkowe, niezwiązane z wykonywa‑
niem działalności zawodowej i obowiązkiem opłacania
składki; przewidziana jest także górna granica świad‑
czenia, jakie można otrzymać
30
. W polskim systemie
ubezpieczenia społecznego zasada wzajemności składki
i prawa do świadczenia nigdy nie była więc pojmowana
w sposób absolutny. Uwaga ta dotyczy przede wszystkim
zachowania proporcji między wysokością opłacanych
składek a rozmiarem świadczenia. Nie zawsze zatem –
z konstytucyjnego punktu widzenia – jako nieprawidło‑
wość należy traktować brak prostej zależności między
prawem do świadczeń i ich wysokością a okresem opła‑
cania i rozmiarem składki
31
.
4. Skoro zatem – jak to wynika z powyższych rozwa‑
żań – konstytucyjna gwarancja prawa do zabezpiecze‑
nia społecznego (art. 67 ust. 1 Konstytucji) nie wymaga
bynajmniej zachowania wzajemności (adekwatności)
pomiędzy wysokością składki a wysokością otrzymy‑
wanego świadczenia emerytalnego, to tym bardziej brak
jest podstaw, by z tego właśnie punktu widzenia – tj.
powołując się na brak owej wzajemności – kwestiono‑
wać konstytucyjność rozwiązań zawartych w projekcie
i dotyczących nowych zasad podziału składki. Teore‑
tycznie można by wprawdzie twierdzić, że rozwiązanie
dotychczas obowiązujące w większym stopniu zapewnia
adekwatność świadczenia emerytalnego do uprzednio
wniesionej składki, ponieważ to obecne daje możli‑
30
Zob. wyrok TK z 30 maja 2000 r., sygn. akt K 37/98, OTK
ZU 2000, nr 4, poz. 112.
31
Tak również Trybunał pod rządami nowego systemu eme‑
rytalnego w wyroku z 11 grudnia 2006 r., sygn. akt SK 15/06,
OTK‑A ZU 2006, nr 11, poz. 170.
wość lokowania większej części składki na rachunkach
w otwartych funduszach emerytalnych, a środki te mogą
być następnie inwestowane na rynku kapitałowym, przy‑
nosząc określoną, korzystną dla ubezpieczonego, stopę
zwrotu. Trzeba tu jednak zauważyć – całkowicie pomija‑
jąc ekonomiczną ocenę rzeczywistych wyników finanso‑
wych działalności lokacyjnej prowadzonej przez otwar‑
te fundusze emerytalne – że rozwiązanie przewidziane
w projekcie, a polegające na przekazywaniu części skład‑
ki dotychczas odprowadzanej do otwartych funduszy
emerytalnych na indywidualne subkonto w ZUS, także
niesie ze sobą dla ubezpieczonego określone korzyści
ekonomiczne, wyrażające się zwiększeniem poziomu
jego przyszłej emerytury. Wynika to z faktu, że składki
zewidencjonowane na indywidualnym subkoncie w ZUS
mają być corocznie waloryzowane, przy czym wskaźnik
rocznej waloryzacji został ustalony jako równy średnio‑
rocznej dynamice wartości produktu krajowego brutto
w cenach bieżących za okres ostatnich 5 lat poprzedza‑
jących termin waloryzacji (projektowany art. 40c i 40d
ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Można by
oczywiście podnieść zarzut, że wspomniana wyżej wa‑
loryzacja przyniesie ubezpieczonym mniejsze korzyści
w perspektywie wysokości ich przyszłej emerytury niż
wynikałoby to z pozostawienia dotychczasowych zasad
podziału składki polegających na możliwości kapitało‑
wego inwestowania większej części składki przez otwar‑
te fundusze emerytalne. Niemniej tego rodzaju zarzut,
oparty na – w jakikolwiek sposób wyliczanych – hipote‑
tycznych dzisiaj założeniach, z pewnością nie znalazłby
uznania w oczach Trybunału Konstytucyjnego i nie był‑
by w stanie przesądzić o kwalifikacji omawianych roz‑
wiązań jako niekonstytucyjnych i naruszających prawo
obywateli do zabezpieczenia społecznego oraz do walo‑
ryzacji ich świadczeń. Trzeba bowiem pamiętać, że rów‑
nież rozwiązania przewidziane w projekcie zmierzają do
zapewnienia wszystkim ubezpieczonym wzajemnego
świadczenia emerytalnego, którego wzajemność, jakkol‑
wiek nie będzie w pełni idealna i absolutna, to jednak
będzie miała charakter uśredniony i – przynajmniej jeśli
chodzi o część składki ewidencjonowaną na subkoncie
w ZUS – w określony sposób skwantyfikowany. Tymcza‑
sem nawet emerytura kapitałowa, tj. wypłacana w przy‑
szłości przez otwarte fundusze emerytalne, takiej ide‑
alnej wzajemności w stosunku do opłacanej uprzednio
przez ubezpieczonego składki nie gwarantuje, ponieważ
brak jest tam jakichkolwiek skwantyfikowanych para‑
metrów odnośnie do oprocentowania składki.
Niezgodne z konstytucyjnym prawem do zabezpie‑
czenia społecznego nie są również zawarte w projek‑
cie zasady waloryzowania składki ewidencjonowanej
na indywidualnym subkoncie ubezpieczonego w ZUS.
– 49 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
W tym kontekście należy pamiętać o poglądzie Trybu‑
nału, iż w kontekście prawnokonstytucyjnym ważne jest
przede wszystkim zachowanie przez określone przepisy
z dziedziny zabezpieczenia społecznego samego zało‑
żenia stabilnej wartości ekonomicznej otrzymywanych
świadczeń oraz zawarcie tam stosownego mechanizmu
umożliwiającego urzeczywistnienie tego założenia.
Przepisy z omawianego zakresu wpływające na wyso‑
kość świadczeń emerytalnych mogą ulegać zmianie, ale
są zgodne z Konstytucją, jeżeli mimo zmiany przepisów
istota instytucji przystosowującej wartość świadczeń
emerytalno‑rentowych do spadku siły nabywczej pie‑
niądza, w którym wypłacane są świadczenia, nie zostaje
naruszona. Naruszenie oczekiwań co do przewidywa‑
nego poziomu przyszłych świadczeń nie stanowi samo
przez się naruszenia prawa do waloryzacji
32
. Z kolei
w innej sprawie, w której wnioskodawca (tj. Prezydent
RP) zarzucał sprzeczność z Konstytucją przepisów eme‑
rytalnych (waloryzacyjnych) mogących doprowadzić
w jego przekonaniu do spadku wysokości wypłacanych
świadczeń emerytalnych, Trybunał stwierdził, że: Wnio-
skodawca bezspornie tego nie wykazał, gdyż skutki usta-
wy [waloryzacyjnej] będą tylko wtedy rażąco gorsze od
skutków dalszego stosowania obowiązujących przepisów,
jeżeli kumulowany efekt inflacji i wzrostu płac przekroczy
określony poziom. Wnioskodawca zakłada prawdopodo-
bieństwo takiej sytuacji, ale – z natury rzeczy – nie był
w stanie jej udowodnić. To nakazuje zaś Trybunałowi po-
zostać przy domniemaniu, że ustawodawca nie przekro-
czył konstytucyjnie mu wyznaczonych granic
33
.
Z powyższych rozważań wynika, że opiniowanym
tu rozwiązaniom legislacyjnym bardzo trudno byłoby
skutecznie zarzucić w postępowaniu przed Trybuna‑
łem ich niekonstytucyjność (w tym w szczególności ich
sprzeczność z konstytucyjnym prawem do zabezpiecze‑
nia społecznego), powołując się na fakt, że projektowane
przepisy mogą hipotetycznie doprowadzić w przyszłości
do zmniejszenia wypłacanych ubezpieczonym świad‑
czeń emerytalnych. Projekt zawiera bowiem określone
(obiektywne, weryfikowalne) zasady waloryzacji składki
(w części ewidencjonowanej na subkoncie w ZUS) i bar‑
dzo trudno byłoby dzisiaj przekonująco wykazać, że te
projektowane rozwiązania doprowadzą do skutków –
jak to ujmuje Trybunał – rażąco gorszych od skutków
dalszego stosowania obowiązujących przepisów. Tylko
zaś wykazanie tej ostatniej okoliczności mogłoby ewen‑
tualnie skłonić Trybunał do uznania, iż w tym wypadku
32
Wyrok TK z 20 grudnia 1999 r., sygn. akt K 4/99, OTK ZU
1999, nr 7, poz. 165.
33
Orzeczenie TK z 20 listopada 1995 r., sygn. akt K 23/95,
OTK 1995, t. II, poz. 33.
ustawodawca naruszył gwarancje wynikające z konsty‑
tucyjnego prawa do zabezpieczenia społecznego.
Na marginesie warto przy tym zauważyć, że w pro‑
jektowanych przepisach dotyczących indywidualnego
subkonta prowadzonego przez ZUS dla każdego ubez‑
pieczonego wyraźnie przesądza się, że w wyniku prze‑
prowadzonej waloryzacji stan subkonta nie może ulec
obniżeniu (projektowany art. 40c ust. 1 i art. 40d ust. 4
ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych). Tymcza‑
sem w sytuacji lokowania środków zgromadzonych na
rachunkach ubezpieczonych w otwartych funduszach
emerytalnych można sobie przecież potencjalnie wy‑
obrazić, że lokowanie to doprowadzi w pewnych okre‑
sach do ujemnej stopy zwrotu, a w związku z tym środki
ubezpieczonego na wspomnianych rachunkach mogą
ulec zmniejszeniu. Może się zatem okazać, że środki
gromadzone na subkoncie w ZUS będą bezpieczniejsze
niż te znajdujące się na rachunkach w otwartych fundu‑
szach emerytalnych.
V. ocena prZepiSów projeKTU
doTycZących nowych
ZaSad podZiałU SKładKi
w świeTle KonSTyTUcyjnych
ZaSad pewności prawa
oraZ ZaUfania do pańSTwa
i STanowionego prZeZeń
prawa
1. Zasada zaufania obywateli do państwa i stanowio‑
nego przez nie prawa, zwana także zasadą lojalności
państwa względem obywateli, jest jedną z najważniej‑
szych zasad pochodnych, wynikających z zasady demo‑
kratycznego państwa prawnego
34
. Istotę zasady lojal‑
ności państwa względem obywateli da się przedstawić
jako zakaz zastawiania przez przepisy prawne pułapek,
formułowania obietnic bez pokrycia bądź nagłego wy‑
cofywania się przez państwo ze złożonych obietnic lub
ustalonych reguł postępowania. Byłoby to niedopusz‑
czalne stwarzanie możliwości organom państwowym
do nadużywania swojej pozycji wobec obywatela
35
. Jak
ujął to Trybunał w jednym ze swoich wyroków: Zasada
zaufania obywatela do państwa i stanowionego przez nie
prawa opiera się na pewności prawa, a więc takim zespole
34
Zob. w szczególności wyrok TK z 19 listopada 2008 r.,
sygn. akt Kp 2/08, OTK‑A ZU 2008, nr 9, poz. 157, oraz powo‑
łane tam orzecznictwo i literatura.
35
Wyroki TK z: 3 grudnia 1996 r., sygn. akt K 25/95, OTK
ZU 1996, nr 6, poz. 52; 19 listopada 2008 r., sygn. akt Kp 2/08,
OTK‑A ZU 2008, nr 9, poz. 157.
– 50 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
cech przysługujących prawu, które zapewniają jednostce
bezpieczeństwo prawne; umożliwiają jej decydowanie
o swoim postępowaniu w oparciu o pełną znajomość prze-
słanek działania organów państwowych oraz konsekwen-
cji prawnych, jakie jej działania mogą pociągnąć za sobą.
Jednostka winna mieć możliwość określenia zarówno kon-
sekwencji poszczególnych zachowań i zdarzeń na gruncie
obowiązującego w danym momencie systemu, jak też
oczekiwać, że prawodawca nie zmieni ich w sposób arbi-
tralny. Bezpieczeństwo prawne jednostki związane z pew-
nością prawa umożliwia więc przewidywalność działań
organów państwa, a także prognozowanie działań wła-
snych
36
. Z kolei we wspomnianym już wyroku z 19 li‑
stopada 2008 r. Trybunał syntetycznie scharakteryzował
podstawowe grupy (kategorie) sytuacji uzasadniające
zarzut, iż doszło do naruszenia w danym przypadku za‑
sady zaufania do państwa i stanowionego przezeń pra‑
wa: 1) zasada pewności prawa podważana jest szczegól‑
nie przez niejasność i niespójność regulacji
37
, zwłaszcza
wtedy, gdy powoduje ona rozbieżność rozumienia norm
prawnych i konieczność wchodzenia w spór prawny
z organami państwa
38
; 2) zasada ochrony zaufania do
państwa i prawa powinna być tym silniej respektowana,
im dłuższa jest w danej sferze życia perspektywa czaso‑
wa podejmowanych działań
39
; 3) niedopuszczalne jest,
aby najpierw namawiać obywateli do pewnego rozwią‑
zania, a następnie traktować osoby, które „dały się na
to nabrać”, gorzej niż osoby, które zignorowały zachęty
ustawodawcy
40
; 4) jeśli zapewniono obywatela, że przez
pewien czas obowiązywać go będą pewne reguły, a oby‑
watel ów – kierując się tym zapewnieniem – rozpoczął
konkretne działania, to reguł tych nie można już zmie‑
niać na niekorzyść obywatela
41
; 5) prawodawca narusza
wartości, znajdujące się u podstaw omawianej zasady,
wtedy, gdy jego rozstrzygnięcie jest dla jednostki zasko-
czeniem, bo w danych okolicznościach nie mogła go prze-
widzieć, szczególnie zaś wtedy, gdy przy jego podejmowa-
niu prawodawca mógł przypuszczać, że gdyby jednostka
przewidywała zmianę prawa, byłaby inaczej zadecydo-
36
Wyrok TK z 14 czerwca 2000 r., sygn. akt P 3/00, OTK ZU
2000, nr 5, poz. 138.
37
Np. wyrok TK z 20 listopada 2002 r., sygn. akt K 41/02,
OTK‑A ZU 2002, nr 6, poz. 83.
38
Np. wyrok TK z 6 lutego 2007 r., sygn. akt P 25/06,
OTK‑A ZU 2007, nr 2, poz. 9.
39
Np. wyrok TK z 7 lutego 2001 r., sygn. akt K 27/00,
OTK ZU 2001, nr 2, poz. 29.
40
Wyrok TK z 29 maja 2007 r., sygn. akt P 8/06, OTK‑A ZU
2007, nr 6, poz. 51.
41
Np. wyrok TK z 25 listopada 1997 r., sygn. akt K 26/97,
OTK ZU 1997, nr 5–6, poz. 64.
wała o swoich sprawach
42
; 6) przyjmowane przez usta-
wodawcę nowe unormowania nie mogą zaskakiwać ich
adresatów, którzy powinni mieć czas na dostosowanie się
do zmienionych regulacji i spokojne podjęcie decyzji co do
dalszego postępowania
43
; 7) prawodawca, wprowadzając
zmiany w systemie prawnym – powinien […] preferować
rozwiązania najmniej uciążliwe dla jednostki i ustana-
wiać regulacje, które ułatwią adresatom dostosowanie się
do nowej sytuacji
44
.
2. Zasada zaufania do państwa i stanowionego prze‑
zeń prawa ma szczególne znaczenie w sferze ubezpie‑
czeń społecznych. Jest tak przed wszystkim dlatego, że
cały stosunek ubezpieczeniowy jako taki opiera się na
zasadzie zaufania
45
. Ubezpieczony ma świadomość,
że po spełnieniu określonych warunków i po upływie
określonego czasu lub zaistnieniu innego ryzyka ubez‑
pieczeniowego otrzyma określone świadczenia. Z dru‑
giej jednak strony trzeba pamiętać, że poziom świadczeń
z ubezpieczeń społecznych uzależniony jest od dostęp‑
nych środków finansowych. Państwo ma obowiązek
podejmować działania, które zapewnią odpowiednie
środki finansowe niezbędne dla realizacji konstytucyj‑
nych praw socjalnych, ale musi przy tym uwzględniać
sytuację gospodarczą i konieczność zapewnienia wa‑
runków rozwoju gospodarczego. Podejmowane przez
państwo działania mające na celu zapewnienie środków
finansowych na ubezpieczenia społeczne mają swoje
granice. Ubezpieczony musi więc liczyć się z tym, że
w warunkach recesji gospodarczej lub niekorzystnych
trendów demograficznych, w sytuacji gdy spadają wpły‑
wy ze składek ubezpieczeniowych, państwo może być
zmuszone zmienić obowiązujące regulacje prawne na
niekorzyść, dostosowując zakres realizacji praw socjal‑
nych do warunków ekonomicznych
46
.
3. W swoim dotychczasowym orzecznictwie Trybu‑
nał kilkakrotnie już miał okazję oceniać dokonywane
przez ustawodawcę zmiany przepisów emerytalnych
z perspektywy zasady zaufania do państwa i stanowio‑
nego przezeń prawa. W jednym z wyroków, w którym
uznał, że ta konstytucyjna zasada została w obszarze
ubezpieczeń społecznych przez ustawodawcę naruszo‑
42
Wyrok TK z 14 czerwca 2000 r., sygn. akt P 3/00, OTK ZU
2000, nr 5, poz. 138.
43
Wyrok TK z 7 lutego 2001 r., sygn. akt K 27/00, OTK ZU
2001, nr 2, poz. 29.
44
Wyrok TK z 16 czerwca 2003 r., sygn. akt K 52/02,
OTK‑A ZU 2003, nr 6, poz. 54.
45
Orzeczenie TK z 11 lutego 1992 r., sygn. akt K 14/91,
OTK 1992, cz. I, s. 93–148.
46
Wyroki TK z: 22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99, OTK ZU
1999, nr 5, poz. 100; 24 kwietnia 2006 r., sygn. akt P 9/05,
OTK‑A ZU 2006, nr 4, poz. 46.
– 51 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
na, stwierdził, iż przestrzeganie tej zasady ma szczególne
znaczenie w sytuacji, gdy następuje zmiana dotychczas
obowiązujących przepisów, zwłaszcza zaś tych, które
znalazły już zastosowane jako czynnik kształtujący sy‑
tuację prawną ich adresatów. W tym konkretnym przy‑
padku nowelizowane przepisy normowały sytuację eme‑
rytów, a więc, jak uznał Trybunał, osób o ograniczonej
zdolności adaptacyjnej do zmienionej sytuacji. Osoby
te zostały w danym wypadku dotknięte wprost zmianą
przepisów ograniczającą przyznane im już świadczenia
emerytalne, i to z powodu działań, które w zaufaniu do
stanu prawnego podjęły już uprzednio, na gruncie po‑
przedniego stanu prawnego
47
.
Z drugiej jednak strony Trybunał nie dopatrzył się
naruszenia zasady zaufania w sytuacji, gdy ustawa no‑
welizująca zmieniała zasady przyznawania świadczeń
emerytalnych osobom, które praw do emerytury jesz‑
cze nie nabyły. Trybunał uznał, że w danym wypadku
zainteresowani mogli w sposób świadomy podejmować
decyzje co do swojego zatrudnienia, mając na uwadze
perspektywę uzyskania świadczeń emerytalnych na
zasadach wprowadzonych przez znowelizowane prze‑
pisy. Zdaniem Trybunału założenie, że ustawodawca
nie może zmieniać raz ustalonych zasad przyznawania
świadczeń, prowadziłoby bowiem do absurdalnej tezy
o niemożliwości dokonywania jakichkolwiek reform
systemu ubezpieczeń społecznych, nawet w kierunku
korzystnym dla osób zainteresowanych
48
.
Również w innym wyroku Trybunał podkreślił ko‑
nieczność zróżnicowanego podejścia do kwestii na‑
ruszenia konstytucyjnej zasady zaufania do państwa
i stanowionego przezeń prawa, w zależności od tego,
czy zmieniane przepisy emerytalne naruszają prawa
obecnych emerytów, czyli osób o zmniejszonych moż‑
liwościach adaptacji do nowych warunków rynku pra‑
cy, czy też osób niebędących jeszcze na emeryturze,
a więc osób, które muszą liczyć się z pewnymi możli‑
wymi pogorszeniami ich sytuacji prawnej w kontekście
emerytalnym
49
.
4. Rozwiązanie legislacyjne przewidziane w opiniowa‑
nym projekcie i polegające na zmniejszeniu części skład‑
ki przekazywanej przez ZUS do otwartych funduszy
emerytalnych nie wpłynie na sytuację prawną obecnych
emerytów, lecz będzie oddziaływało na sytuację osób,
które jeszcze emerytury nie pobierają, a w każdym razie
47
Wyrok TK z 20 grudnia 1999 r., sygn. akt K 4/99, OTK
ZU 1999, nr 7, poz. 165.
48
Wyrok TK z 1 kwietnia 2008 r., sygn. akt SK 96/06,
OTK‑A ZU 2008, nr 3, poz. 40.
49
Wyrok TK z 16 marca 2010 r., sygn. akt K 17/09,
OTK‑A ZU 2010, nr 3, poz. 21.
nie pobierają emerytury kapitałowej z otwartych fun‑
duszy emerytalnych (zob. art. 22 ust. 3b ustawy o sys‑
temie ubezpieczeń społecznych w brzmieniu obecnym
oraz w wersji nadanej przez opiniowany projekt). Osoby
takie, nie pobierając jeszcze emerytury (a przynajmniej
nie pobierając emerytury kapitałowej), wciąż mają moż‑
liwość przystosowania się do zmienianych właśnie regu‑
lacji prawnych, jeśli uznają je dla siebie za niekorzystne.
Przykładowo, osoby te mogą zdecydować się na skorzy‑
stanie z instytucji IKE lub IKZE, wykorzystując w tym
zakresie bodźce w postaci określonych korzyści podat‑
kowych (zob. art. 3 pkt 3 i 4 projektu). Ponadto trzeba
pamiętać – co wynika z omówionych już wyżej orzeczeń
Trybunału – że w sytuacji trudności gospodarczych lub
budżetowych Trybunał relatywizuje omawianą tu kon‑
stytucyjną zasadę zaufania i dopuszcza określone od‑
stępstwa od niej, polegające na możliwości wprowadza‑
nia regulacji prawnych zmieniających zasady ustalania
i przyznawania świadczeń emerytalnych. W opinii Try‑
bunału przyszli emeryci muszą się z takimi zmianami
liczyć (z uwagi na konieczność respektowania innych
wartości konstytucyjnych, w tym także równowagi bu‑
dżetowej) i powinni w związku z tym podejmować dal‑
sze świadome decyzje (odnośnie do dalszego zatrudnie‑
nia lub inwestowania). Na podstawie dotychczasowego
orzecznictwa Trybunału w kwestii konstytucyjnej zasa‑
dy zaufania wydaje się, że raczej trudno byłoby w spo‑
sób skuteczny wykazać w postępowaniu przed nim, że
w omawianym przypadku rzeczywiście doszło do naru‑
szenia omawianej tu zasady. Bez wątpienia jednak kwe‑
stia ta może uchodzić za sporną i nietrudno wyobrazić
sobie, że właśnie z powołaniem się na konstytucyjną za‑
sadę zaufania do państwa i stanowionego przezeń prawa
poszczególni wnioskodawcy zechcą w przyszłości kwe‑
stionować opiniowane rozwiązania legislacyjne przed
sądem konstytucyjnym.
Kwestionowanie tych nowych rozwiązań może rów‑
nież nastąpić ze strony otwartych funduszy emery‑
talnych (czy też ze strony towarzystw zarządzających
tymi funduszami), które mogą powoływać się na to, że
państwo naruszyło omawianą tu konstytucyjną zasadę
zaufania przez to, że najpierw ustaliło określone regu‑
ły podziału składki, w której miały partycypować rów‑
nież otwarte fundusze emerytalne, a następnie reguły
te zmieniło, zmniejszając część składki przekazywaną
przez ZUS do otwartych funduszy emerytalnych. Trzeba
jednak pamiętać, że część składki przekazywanej otwar‑
tym funduszom emerytalnym jest przekazywana przez
ZUS, a więc pochodzi ze środków publicznych. Według
twórców projektu zmniejszenie składki przekazywanej
do otwartych funduszy emerytalnych podyktowane jest
troską o stan i równowagę finansów publicznych, co
– 52 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
stanowi zresztą wartość chronioną konstytucyjnie
50
. Jak
w tym kontekście zauważa Trybunał, ustalając znacze‑
nie zasady zaufania do państwa i stanowionego prze‑
zeń prawa, nie można nie uwzględniać innych zasad
i norm konstytucyjnych. Trybunał często przypomina,
że zasada ochrony zaufania jednostki do państwa i do
prawa może znajdować się w kolizji z innymi zasadami
i wartościami konstytucyjnymi, których realizacja może
w pewnych sytuacjach wymagać wprowadzenia zmian
na niekorzyść jednostki. Prawodawca, wprowadzając
zmiany w systemie prawnym, powinien jednak pre‑
ferować rozwiązania najmniej uciążliwe dla jednostki
i ustanawiać regulacje, które ułatwią adresatom dosto‑
sowanie się do nowej sytuacji
51
. Ta skonstatowana przez
Trybunał dopuszczalność przyjmowania w pewnych
przypadkach rozwiązań ustawodawczych naruszających
zasadę zaufania, o ile znajduje się ona w kolizji z innymi
zasadami i wartościami konstytucyjnymi, sprawia, że
kwestionowanie opiniowanych (projektowanych) roz‑
wiązań z punktu widzenia ich zgodności z konstytucyj‑
ną zasadą zaufania najprawdopodobniej nie spotkałoby
się z pozytywną opinią.
Vi. ocena prZepiSów projeKTU
doTycZących nowych ZaSad
podZiałU SKładKi w świeTle
KonSTyTUcyjnej ZaSady
ochrony praw nabyTych
oraZ eKSpeKTaTyw
1. Zgodnie z ustalonym orzecznictwem Trybunału
Konstytucyjnego ochrona praw nabytych jest jednym
z elementów składowych zasady zaufania obywatela do
państwa i do stanowionego przezeń prawa, wynikającej
z kolei z zasady demokratycznego państwa prawnego
(art. 2 Konstytucji). Zasada ochrony praw nabytych zaka‑
zuje arbitralnego znoszenia lub ograniczania praw pod‑
miotowych przysługujących jednostce lub innym pod‑
miotom prywatnym występującym w obrocie prawnym.
Zasada ochrony praw nabytych zapewnia ochronę praw
podmiotowych, i to zarówno publicznych, jak też i pry‑
watnych. Poza zakresem stosowania tej zasady znajdują
się natomiast sytuacje prawne, które nie mają charakteru
praw podmiotowych ani ekspektatyw tych praw
52
. Try‑
50
Zob. art. 216 i art. 220 ust. 1 Konstytucji, a także powołane
już orzeczenia TK w sprawach o sygn. akt SK 22/99 i P 13/04.
51
Wyrok TK z 16 czerwca 2003 r., sygn. akt K 52/02,
OTK‑A ZU 2003, nr 6, poz. 54.
52
Wyroki TK z: 22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99,
OTK ZU 1999, nr 5, poz. 100; 16 czerwca 2003 r., sygn. akt
bunał stwierdza, że zasadą ochrony praw nabytych objęte
są zarówno prawa nabyte w drodze skonkretyzowanych
decyzji, przyznających świadczenia, jak i prawa nabyte in
abstracto zgodnie z ustawą przed zgłoszeniem wniosku
o ich przyznanie. Konstytucyjną ochroną objęte są rów‑
nież ekspektatywy praw, z tym wszakże zastrzeżeniem, iż
dotyczy to jedynie ekspektatyw maksymalnie ukształto‑
wanych, tj. takich, które spełniają wszystkie zasadniczo
przesłanki ustawowe nabycia praw pod rządami danej
ustawy bez względu na stosunek do nich późniejszej
ustawy. Ta zasada ochrony jedynie ekspektatyw maksy‑
malnie ukształtowanych została wypowiedziana przez
Trybunał m.in. w kontekście regulacji emerytalnych,
przy czym zdaniem Trybunału stanowisko dalej idące,
postulujące objęcie ochroną także tych ekspektatyw, któ‑
re nie są maksymalnie ukształtowane, mogłoby utrud‑
nić zasadniczą reformę polskiego systemu ubezpieczeń
społecznych stosownie do nowych zasad społeczno‑go‑
spodarczego ustroju państwa
53
. Zasada, zgodnie z którą
w prawie ubezpieczeń społecznych ochronie podlegają
wyłącznie ekspektatywy maksymalnie ukształtowane,
została potwierdzona w judykaturze Trybunału również
po wejściu w życie Konstytucji z 1997 r.
54
.
Można zatem powiedzieć, że przedmiotem ochrony
przewidzianej w zasadzie ochrony praw nabytych jest
przysługujące już określonej osobie prawo podmiotowe.
Nie ma przy tym znaczenia, czy prawo to zostało nabyte
na podstawie indywidualnego aktu organu władzy, czy
wprost na podstawie ustawy (z chwilą spełnienia okre‑
ślonych w niej przesłanek). Powyższe pozwala stwierdzić,
że z zasady ochrony praw nabytych nie wynika (adreso‑
wany do ustawodawcy) zakaz zmiany przepisów okre‑
ślających sytuację prawną osoby w zakresie, w którym
sytuacja ta nie wyraża się w przysługującym tej osobie
prawie podmiotowym. Jednakże w pewnych przypad‑
kach (zwłaszcza z dziedziny ubezpieczeń społecznych)
orzecznictwo uznaje za dopuszczalne objęcie tą ochroną
tzw. praw tymczasowych (ekspektatyw), czyli sytuacji,
w których wprawdzie nie doszło do wydania aktu przy‑
znającego prawo (tym bardziej – aktu stwierdzającego
przysługiwanie prawa), ale spełnione zostały wszystkie
przesłanki warunkujące nabycie danego prawa. Rozsze‑
rzenie zasady ochrony praw nabytych na ekspektatywy
praw może być uzasadnione zwłaszcza wtedy, gdy cho‑
K 52/02, OTK‑A ZU 2003, nr 6, poz. 54; 19 listopada 2008 r.,
sygn. akt Kp 2/08, OTK‑A ZU 2008, nr 9, poz. 157.
53
Orzeczenie TK z 11 lutego 1992 r., sygn. akt K 14/91,
OTK 1992, cz. I, s. 128.
54
Wyroki TK z: 23 listopada 1998 r., sygn. akt SK 7/98,
OTK ZU 1997, nr 7, poz. 114; 22 czerwca 1999 r., sygn. akt
K 5/99, OTK ZU 1999, nr 5, poz. 100.
– 53 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
dzi o prawa nabywane w następstwie świadczeń sukce‑
sywnie spełnianych przez osobę nabywającą prawo, np.
składek
55
. Maksymalnie ukształtowane ekspektatywy
praw są to zatem sytuacje prawne, w których spełnione
już zostały wszystkie zasadnicze przesłanki ustawowe
nabycia prawa pod rządami danej ustawy bez względu
na późniejsze zmiany prawne. W sferze praw emerytal‑
nych są to zwłaszcza przesłanki upływu wymaganego
przez prawo okresu składkowego/nieskładkowego, stażu
pracy lub osiągnięcia wieku emerytalnego
56
. Ochrona
jedynie tych ekspektatyw, które są ukształtowane mak‑
symalnie, jest wprawdzie krytykowana przez część dok‑
tryny
57
, niemniej oprócz Trybunału akceptuje ją również
Sąd Najwyższy
58
.
2. W kontekście wszystkich powyższych uwag na‑
leżałoby się zastanowić, czy zawarte w projekcie roz‑
wiązania dotyczące nowych zasad podziału składki na
ubezpieczenie emerytalne oznaczają wkroczenie przez
ustawodawcę w jakiekolwiek prawa nabyte lub w mak‑
symalnie ukształtowane ekspektatywy. Z całą pewnością
rozwiązania te nie ingerują w prawo ubezpieczonych do
wypłaty emerytury kapitałowej, jako że nowe zasady po‑
działu składki będą dotyczyły tych ubezpieczonych, któ‑
rzy prawa do emerytury kapitałowej jeszcze nie uzyskali.
Z chwilą uzyskania prawa do wypłaty emerytury kapita‑
łowej (zob. art. 5, 7 i nast. ustawy o emeryturach kapi‑
tałowych) ZUS i tak ma obowiązek zaprzestania odpro‑
wadzania części składki ubezpieczonego do wybranego
przez niego otwartego funduszu emerytalnego (art. 22
ust. 3b i 3c ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych).
Tym samym dla osób mających ustalone prawo do eme‑
rytury kapitałowej nowe zasady podziału składki i tak
nie mają żadnego znaczenia.
Projekt nie ingeruje też w prawo nabyte lub maksy‑
malnie ukształtowaną ekspektatywę polegającą na moż‑
liwości domagania się (czy to przez ubezpieczonego,
czy też przez otwarty fundusz emerytalny) przekazania
przez ZUS części składki do otwartego funduszu eme‑
rytalnego w wysokości określonej przez obecny art. 22
ust. 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Trze‑
ba bowiem pamiętać, że prawo do domagania się prze‑
kazania wspomnianej powyżej części składki (tj. w wy‑
sokości 7,3% podstawy wymiaru składki) do otwartego
55
Wyrok TK z 20 grudnia 1999 r., sygn. akt K 4/99, OTK ZU
1999, nr 7, poz. 165.
56
Wyrok TK z 16 marca 2010 r., sygn. akt K 17/09,
OTK‑A ZU 2010, nr 3, poz. 21.
57
Np. K. Antonów, Prawo do emerytury, op. cit., s. 72–73;
M. Jackowski, Ekspektatywa jako przedmiot ochrony konstytu-
cyjnej, „Państwo i Prawo” 2007, z. 11, s. 99.
58
Wyrok SN z 22 lutego 2008 r., sygn. akt I UK 228/07,
OSNP 2009, nr 11–12, poz. 149.
funduszu emerytalnego powstaje dopiero w momencie
otrzymania przez ZUS składki opłaconej (czy to przez
samego ubezpieczonego, czy też przez płatnika skła‑
dek) przy użyciu dokumentów płatniczych, raportów
miesięcznych i deklaracji. Przy czym ZUS ma wów‑
czas obowiązek przekazać składkę niezwłocznie, ale nie
później niż w ciągu 15 dni roboczych, licząc od wspo‑
mnianego wyżej momentu, tj. od otrzymania przez ZUS
składki (art. 47 ust. 9 ustawy o systemie ubezpieczeń
społecznych). Można zatem powiedzieć, że prawo do
domagania się przekazania części składki do otwarte‑
go funduszu emerytalnego w wysokości obecnych 7,3%
podstawy wymiaru składki powstaje dopiero w mo‑
mencie przekazana składki do ZUS, nie zaś wcześniej.
W okresie wcześniejszym (tj. przed przekazaniem skład‑
ki do ZUS) nie wiadomo bowiem, czy składka w ogóle
zostanie przekazana (za dany okres rozliczeniowy), bo
nie można być przecież pewnym tego, że ubezpieczony
w ogóle będzie miał obowiązek i możliwość przekazania
składki (np. może umrzeć lub stracić pracę czy też inne
źródła zarobkowania, w przypadku których istnieje obo‑
wiązek opłacania składek). O ingerencji w prawa nabyte
lub w maksymalnie ukształtowane ekspektatywy (czy
to ubezpieczonych, czy też otwartych funduszy eme‑
rytalnych) można by mówić dopiero wtedy, gdyby już
po przekazaniu składki za dany okres rozliczeniowy do
ZUS (a więc po powstaniu obowiązku przekazania przez
ZUS części składki za dany okres w wysokości 7,3%
podstawy wymiaru składki) ustawodawca zmniejszył tę
proporcję składki przekazywanej do otwartych fundu‑
szy emerytalnych za dany okres. Tymczasem projekt nie
zmniejsza proporcji składki przekazywanej przez ZUS
do otwartych funduszy emerytalnych za przeszłe okre‑
sy rozliczeniowe, a więc za te, za które już powstał dla
ZUS obowiązek przekazania części składki w wysokości
7,3%. Jeżeli założymy, że rozwiązania zawarte w projek‑
cie wejdą w życie z dniem 1 maja br., a składka ubez‑
pieczonego za miesiąc rozliczeniowy kwiecień zostanie
przekazana do ZUS jeszcze w kwietniu, to za ten ostatni
miesiąc ubezpieczony oraz otwarty fundusz emerytalny
będą mieli prawo domagać się przekazania do otwarte‑
go funduszu emerytalnego części składki w wysokości
7,3%. Takie prawo będzie im przysługiwało w świetle
konstytucyjnej zasady ochrony praw nabytych, zgod‑
nie z którą będą musiały być również interpretowane
znowelizowane przepisy ustawy o systemie ubezpie‑
czeń społecznych. Jeżeli jednak składka ubezpieczone‑
go za kwiecień zostanie przekazana do ZUS już po dniu
1 maja br. (co jest w pełni prawnie dopuszczalne – zob.
art. 47 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych), to
wówczas prawo do przekazania części składki do otwar‑
tego funduszu emerytalnego powstanie dopiero w maju,
– 54 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
a więc już po zakładanym wejściu w życie opiniowanego
projektu. W omawianym tutaj przypadku w dniu 1 maja
br. ani ubezpieczony ani otwarty fundusz emerytalny
nie będą jeszcze mieli prawa domagania się przekaza‑
nia przez ZUS części składki (za kwiecień) w wysokości
7,3% do otwartego funduszu emerytalnego. Tym samym
wprowadzając nowe zasady podziału składki od dnia
1 maja br., ustawodawca nie wkroczy w prawa nabyte
oraz w maksymalnie ukształtowane ekspektatywy wspo‑
mnianej powyżej grupy podmiotów, gdyż w dniu 1 maja
br. nie będą jeszcze spełnione wszystkie przesłanki po‑
wstania prawa do domagania się przekazania przez ZUS
do otwartego funduszu emerytalnego części składki za
kwiecień w wysokości 7,3% podstawy wymiaru składki.
Nie można również powiedzieć, żeby rozwiązania za‑
warte w projekcie wkraczały w prawo własności ubez‑
pieczonych do środków zgromadzonych na rachunkach
w otwartych funduszach emerytalnych (powodując
zmniejszenie tych środków). W tym kontekście trzeba
przypomnieć, że środki zgromadzone przez ubezpie‑
czonych na rachunkach w otwartych funduszach eme‑
rytalnych nie stanowią bynajmniej przedmiotu własno‑
ści ubezpieczonych, lecz przedmiot własności samych
otwartych funduszy emerytalnych. Przyjęcie, że środki
zgromadzone na rachunkach otwartych funduszy eme‑
rytalnych są własnością ubezpieczonych, prowadziło‑
by do sprzecznego z polskim prawem cywilnym stanu,
w którym mogłaby istnieć osoba prawna (tj. otwarty
fundusz emerytalny) nieposiadająca swojego majątku
59
.
W okresie członkostwa członek otwartego funduszu
emerytalnego nie ma też żadnych możliwości rozpo‑
rządzania środkami istniejącymi na jego rachunku i po‑
chodzącymi z jego składek członkowskich oraz środka‑
mi uzyskanymi z inwestowania tych składek na rynku
kapitałowym. Członek funduszu może natomiast rozpo‑
rządzić tymi środkami na wypadek swojej śmierci. Do
zgromadzonych przez siebie środków członek otwarte‑
go funduszu emerytalnego ma w pewnych przypadkach
prawo (zmiana funduszu, podział wspólnego majątku
małżeńskiego, uzyskanie emerytury kapitałowej, naby‑
cie uprawnień do renty inwalidzkiej), ale jest to wów‑
czas, w zależności od sytuacji, wypłata transferowa (na
inny rachunek w otwartym funduszu emerytalnym) lub
wypłata na fundusz emerytalny w ramach Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych. Prawo do zgromadzonych
środków na rachunku w otwartym funduszu emerytal‑
nym jest potwierdzane dokumentem legitymacyjnym
w postaci jednostki rozrachunkowej, ale nie jest to pa‑
pier wartościowy i nie może być przedmiotem żadnego
59
A. Chróscicki, Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu
funduszy emerytalnych. Komentarz, Warszawa 2010, s. 102.
obrotu prawnego. Członkowie otwartego funduszu eme‑
rytalnego nie mają żadnego wpływu ani na zarządzanie
powierzonymi funduszowi środkami w postaci części
składek, ani też nie mają wpływu na ewentualną likwi‑
dację funduszu. Wszystko to prowadzi do konkluzji, że
majątek zgromadzony przez otwarty fundusz emerytal‑
ny (jako przez osobę prawną), nie będąc własnością ani
członków funduszu ani też towarzystwa zarządzającego
funduszem, stanowi własność samego otwartego fundu‑
szu emerytalnego, ograniczoną czasowo i przedmiotowo
przepisami ustawy o organizacji i funkcjonowaniu fun‑
duszy emerytalnych, określającymi okres gromadzenia
i wypłaty tego majątku (środków) na rzecz poszczegól‑
nych członków funduszu
60
.
Powyższe prowadzi do wniosku, że nowe zasady po‑
działu składki ubezpieczonych nie mogą z natury rze‑
czy stanowić przejawu ingerencji w prawo własności
ubezpieczonych (choć w ujęciu teoretycznym ochrona
praw nabytych może również dotyczyć prawa własności
i być wywodzona w gwarantującego ochronę własno‑
ści art. 64 Konstytucji
61
. Wprawdzie, jak wspomniano,
ubezpieczony ma prawo do swoich środków w ściśle
określonych w przepisach prawa sytuacjach, ale dopiero
wtedy, gdy te sytuacje (zdarzenia) wystąpią (np. rozwód,
unieważnienie małżeństwa, uzyskanie praw do eme‑
rytury kapitałowej). Jeżeli zdarzenia te nastąpią przed
wejściem w życie omawianego projektu, to w świetle
konstytucyjnej zasady ochrony praw nabytych oraz
maksymalnie ukształtowanych ekspektatyw prawo do
wspomnianych środków, i to w wysokości wynikającej
z ustalonej w obecnym art. 22 ust. 3 ustawy o systemie
ubezpieczeń społecznych proporcji podziału składki,
będzie ubezpieczonemu (członkowi otwartego fundu‑
szu emerytalnego) przysługiwało. Jeżeli jednak zdarze‑
nia te nastąpią po wejściu projektu w życie, to wówczas
nie będzie można powiedzieć, aby w chwili wejścia
projektu w życie ubezpieczeni mieli prawo do środków
zgromadzonych na rachunkach w otwartych fundu‑
szach emerytalnych w wysokości wynikającej z propor‑
cji podziału składki ustalonej w obecnym art. 22 ust. 3
ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Prawo‑
dawca może zmienić tę proporcję bez ryzyka, że naru‑
szy w tym przypadku prawa już skutecznie (efektywnie)
60
Ibidem, s. 113–115; z drugiej wszakże strony trzeba lojal‑
nie zaznaczyć, że w doktrynie prezentowane są również inne
koncepcje odnośnie do tego, komu przysługuje prawo własno‑
ści środków zgromadzonych na rachunkach w otwartych fun‑
duszach emerytalnych, ibidem, s. 115–116.
61
Zob. wyroki TK z: 13 kwietnia 1999 r., sygn. akt K 36/98,
OTK ZU 1999, nr 3, poz. 40; 20 grudnia 1999 r., sygn. akt
K 4/99, OTK ZU 1999, nr 7, poz. 165.
– 55 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
nabyte lub też maksymalnie ukształtowane ekspektaty‑
wy (tj. takie, gdzie wszystkie przesłanki nabycia prawa
już nastąpiły).
3. Nawet jednak gdybyśmy przyjęli, że nowe zasady
podziału składki stanowią przejaw wkroczenia w jakie‑
kolwiek prawa nabyte lub w maksymalnie ukształtowa‑
ne ekspektatywy, to i tak nie będzie to jeszcze eo ipso
oznaczało, że rozwiązania te są z tego punktu widzenia
niekonstytucyjne. Trzeba bowiem pamiętać, że w swo‑
im utrwalonym orzecznictwie Trybunał Konstytucyjny
dopuszcza pewne odstępstwa od zasady ochrony praw
nabytych. Zdaniem Trybunału konstytucyjna zasada
ochrony praw nabytych nie wyklucza stanowienia re‑
gulacji, które znoszą lub ograniczają prawa podmioto‑
we. Prawodawca cofając lub ograniczając prawa nabyte,
musi jednak spełnić kilka warunków. Badając dopusz‑
czalność ograniczeń praw nabytych, należy rozważyć:
1) czy wprowadzone ograniczenia znajdują podsta‑
wę w wartościach konstytucyjnych; 2) czy nie istnieje
możliwość realizacji danej wartości konstytucyjnej bez
naruszenia praw nabytych; 3) czy wartościom konsty‑
tucyjnym, dla realizacji których prawodawca ogranicza
prawa nabyte, można w danej, konkretnej sytuacji przy‑
znać pierwszeństwo przed wartościami znajdującymi
u podstaw zasady ochrony praw nabytych; a także 4) czy
prawodawca podjął niezbędne działania mające na celu
zapewnienie jednostce warunków do przystosowania się
do nowej regulacji prawnej
62
. Wprawdzie zakazane jest
całkowicie arbitralne i nieproporcjonalne ograniczanie
praw nabytych, niemniej prawa te mogą być uszczupla‑
ne „w szczególnych okolicznościach” nie tylko z uwagi
na wartości konstytucyjne, ale i ze względu na pewne
okoliczności gospodarczo‑społeczne. W sferze praw
emerytalnych Trybunał Konstytucyjny wymienia wśród
tych okoliczności najczęściej: równowagę finansową
państwa, kryzys gospodarczy i niekorzystne trendy de‑
mograficzne
63
.
Nawet zatem gdybyśmy uznali, że rozwiązania za‑
warte w projekcie stanowią przejaw ingerencji w prawa
nabyte (ubezpieczonych lub otwartych funduszy emery‑
talnych), to i tak wydaje się, że wkroczenie to zostałoby
w tym wypadku uznane przez Trybunał za uzasadnione
wyżej wymienionymi szczególnymi okolicznościami,
w tym określonymi wartościami konstytucyjnymi.
62
Wyroki TK z: 22 czerwca 1999 r., sygn. akt K 5/99,
OTK ZU 1999, nr 5, poz. 100; 4 stycznia 2000 r., sygn. akt
K 18/99, OTK ZU 2000, nr 1, poz. 1.
63
Wyrok TK z 16 marca 2010 r., sygn. akt K 17/09,
OTK‑A ZU 2010, nr 3, poz. 21.
Vii. Uwagi meryTorycZne
do nieKTórych
SZcZegółowych roZwiąZań
ZawarTych w projeKcie
1. Projekt przewiduje wprowadzenie do ustawy o or‑
ganizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych no‑
wego art. 48 ust. 4a, stanowiącego, iż: Przepisów ust. 3
i 4 nie stosuje się do dobrowolnego funduszu. Ust. 3 i 4
w art. 48 mówią o przypadkach, w których odpowie‑
dzialność za szkodę wyrządzoną przez towarzystwo fun‑
duszy emerytalnych wobec członków funduszu z tytułu
niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków
towarzystwa w zakresie zarządzania funduszem i jego
reprezentacji ponosi nie samo towarzystwo, lecz Fun‑
dusz Gwarancyjny. Są to mianowicie przypadki, gdy nie‑
wykonanie lub nienależyte wykonanie tych obowiązków
jest spowodowane okolicznościami, za które towarzy‑
stwo nie ponosi odpowiedzialności i którym nie mogło
zapobiec mimo dołożenia najwyższej staranności. Nowy
art. 48 ust. 4a powołanej ustawy ma odtąd przesądzać,
że przepisów ust. 3 i 4 mówiących o odpowiedzialno‑
ści Funduszu Gwarancyjnego nie będzie się stosować do
„dobrowolnych funduszy”. Jest to postanowienie o tyle
nieprecyzyjne, że przecież sam fundusz emerytalny (czy
to otwarty, pracowniczy, czy też dobrowolny) i tak nie
ponosi żadnej odpowiedzialności z tytułu niewykonania
lub nienależytego wykonania przez towarzystwo jego
obowiązków w zakresie zarządzania funduszem i re‑
prezentacji funduszu. Wyraźnie przesądza o tym art. 48
ust. 2 ustawy. Nie ma więc sensu normatywne stwierdze‑
nie w projektowanym art. 48 ust. 4a, iż: Przepisów ust. 3
i 4 nie stosuje się do dobrowolnego funduszu, jako że prze‑
pisów ust. 3 i 4 nie stosuje się do żadnego funduszu, nie
tylko dobrowolnego, ale także otwartego i pracownicze‑
go. Raz jeszcze trzeba bowiem powtórzyć, iż ewentualną
odpowiedzialność za wchodzącą tu w grę szkodę ponosi
towarzystwo, nie zaś fundusz (emerytalny), względnie
też zamiast towarzystwa odpowiedzialność tę ponosi
Fundusz Gwarancyjny. De lege ferenda art. 48 ust. 4a
ustawy powinien więc otrzymać następujące brzmienie:
„Przepisów ust. 3 i 4 nie stosuje się do towarzystwa za‑
rządzającego dobrowolnym funduszem, w zakresie wy‑
nikającym z zarządzania tym dobrowolnym funduszem
i jego reprezentacją”. To ostatnie zastrzeżenie („w zakre‑
sie wynikającym z zarządzania tym dobrowolnym fun‑
duszem i jego reprezentacją”) wynika z faktu, że dane
towarzystwo będzie mogło równocześnie zarządzać i re‑
prezentować otwarty fundusz emerytalny oraz dobro‑
wolny fundusz emerytalny (projektowany art. 29 ust. 2
ustawy). W zakresie zarządzania i reprezentacji otwarte‑
go funduszu emerytalnego odpowiedzialność towarzy‑
– 56 –
Zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych
stwa będzie zatem nadal zastępowana (substytuowana)
przez Fundusz Gwarancyjny na zasadach określonych
w art. 48 ust. 3 i 4 ustawy.
Na marginesie warto przy tym zauważyć, że wciąż nie
jest jasna podstawa cywilnoprawnej odpowiedzialności
towarzystwa wobec członków funduszu, o której jest
mowa w art. 48 ustawy, a mianowicie, czy jest to odpo‑
wiedzialność kontraktowa, czy też deliktowa? Przeciwko
odpowiedzialności kontraktowej przemawia okoliczność,
że towarzystwa bynajmniej nie łączy z członkami fundu‑
szu żaden stosunek umowny, w przeciwieństwie do umo‑
wy istniejącej pomiędzy członkiem a funduszem emery‑
talnym. Artykuł 48 ustawy zdaje się sugerować właśnie
odpowiedzialność umowną, choć w istocie należałoby tu
raczej mówić o odpowiedzialności organu osoby praw‑
nej za zobowiązania tej osoby. Tymczasem zgodnie z Ko‑
deksem cywilnym organ osoby prawnej nie odpowiada
za zobowiązania tejże osoby prawnej
64
. Wszystko to spra‑
wia, że koncepcja odpowiedzialności, o której jest mowa
w art. 48 ustawy, jest nie do końca przemyślana.
2. Nowy art. 82a ustawy o organizacji i funkcjono‑
waniu funduszy emerytalnych przewiduje, że: Zawie-
rając umowę z otwartym funduszem, osoba występująca
z wnioskiem o przyjęcie do otwartego funduszu składa pi-
semne oświadczenie o zapoznaniu się z treścią aktualnej
informacji dotyczącej otwartych funduszy. O wspomnia‑
nej tu „aktualnej informacji” jest mowa jedynie w no‑
wym art. 85 pkt 4a ustawy, stanowiącym, że Rada Mini‑
strów określi w drodze rozporządzenia „wzór informacji,
o której mowa w art. 82a”. Tymczasem nie do końca wia‑
domo, kto ma właściwie sporządzać tego rodzaju „ak‑
tualną informację” (według ustalonego wzoru), o której
jest mowa w projektowanym art. 82a ustawy, a także kto
ma ją udostępniać i w jakim trybie. Nie wiadomo zatem,
jak potencjalny członek funduszu emerytalnego miałby
dotrzeć do treści takiej informacji, tak aby się z nią rze‑
czywiście i rzetelnie zapoznać. Wśród obowiązków fun‑
duszu związanych z zawarciem umowy z członkiem nie
wymienia się bynajmniej jego obowiązku sporządzenia
i dostarczenia potencjalnemu członkowi takiej właśnie
informacji (w okresie przed zawarciem umowy). Stąd
też należałoby postulować, by w rozporządzeniu wy‑
dawanym na podstawie art. 85 ustawy Rada Ministrów
określała nie tylko sam wzór wspomnianej informacji,
ale także tryb jej sporządzania i udostępniania osobom
chcącym zawrzeć umowę z funduszem emerytalnym.
3. Artykuł 70 ust. 1 ustawy o organizacji i funkcjono‑
waniu funduszy emerytalnych w obecnym brzmieniu
stanowi, że: Treść zezwolenia organu nadzoru na prze-
64
A. Chróscicki, Ustawa o organizacji i funkcjonowaniu
funduszy emerytalnych, op. cit., s. 155–157.
jęcie zarządzania otwartym funduszem lub połączenie
powszechnych towarzystw oraz o uprawnieniach przysłu-
gujących członkom funduszu w związku z jego likwidacją
otwarty fundusz ogłasza niezwłocznie w dzienniku o zasię-
gu krajowym przeznaczonym do ogłoszeń funduszu oraz
ogólnodostępnej stronie internetowej. W związku z wpro‑
wadzeniem możliwości tworzenia dobrowolnych fun‑
duszy emerytalnych projekt wprowadza do powołanej
ustawy nowy art. 70 ust. 3a, stanowiący, iż: W przypadku
dobrowolnego funduszu informacja o treści wskazanej
w ust. 1 [czyli analogiczna jak w przypadku otwartych
funduszy – M.S.] jest podawana niezwłocznie, w sposób
określony w statucie, do wiadomości członków fundu-
szu. W przeciwieństwie jednak do otwartych fundu‑
szy emerytalnych, w przypadku których niewykonanie
obowiązku ogłoszenia, o którym mowa w art. 70 ust. 1
ustawy, powoduje, iż ogłoszenia tego dokonuje na koszt
likwidatora organ nadzoru, w przypadku dobrowolnych
funduszy projekt nie przewiduje podobnego wykonania
zastępczego. Może to zatem spowodować, że członko‑
wie likwidowanego dobrowolnego funduszu zostaną
pozbawieni dostępu do istotnych dla nich informacji,
w razie gdy sam fundusz nie dopełni ciążącego na nim
ustawowego obowiązku. W tym kontekście byłoby za‑
tem zasadne, aby również w przypadku dobrowolnych
funduszy wykonanie zastępcze omawianego tu ogło‑
szenia było realizowane przez organ nadzoru na koszt
likwidatora. Warto tu dodać, że podobne wykonanie
zastępcze mające być realizowane przez organ nadzoru
przewidziane jest de lege lata w ustawie z 27 maja 2004 r.
o funduszach inwestycyjnych (Dz.U. nr 146, poz. 1546
ze zm.) i aktualizuje się w przypadkach rozwiązania fun‑
duszu inwestycyjnego (art. 247 ust. 2 ustawy o fundu‑
szach inwestycyjnych). Jak więc widać, takie ogłoszenie
zastępcze dokonywane przez organ nadzoru (w razie
gdy sama instytucja finansowa nie wywiąże się ze spo‑
czywającego na niej obowiązku ogłoszeniowego) jest
normalnym działaniem regulatora na rynku kapitało‑
wym i nie ma żadnego powodu, by nie stosować tego
rozwiązania także w przypadku dobrowolnych funduszy
emerytalnych (oraz w przypadku pracowniczych fundu‑
szy emerytalnych, gdyż również tu brak jest dopuszcze‑
nia przez ustawodawcę tego rodzaju wykonania zastęp‑
czego). W związku z powyższym należałoby postulować
nadanie art. 70 ust. 5 omawianej ustawy następujące‑
go brzmienia: „Jeżeli fundusz nie wykona obowiązku,
o którym mowa w ust. 1, 3 lub 3a, organ nadzoru doko‑
nuje ogłoszenia na koszt likwidatora”.
4. Nowy art. 29 ust. 2 in principio ustawy o organizacji
i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych stanowi, iż:
Powszechne towarzystwo tworzy i zarządza tylko jednym
otwartym funduszem oraz może utworzyć i zarządzać
– 57 –
Marek Szydło • Opinia prawna o projekcie ustawy o zmianie niektórych ustaw związanych…
tylko jednym dobrowolnym funduszem (…). Ponieważ
w odniesieniu do tworzenia i zarządzania otwartym
funduszem używa się trybu imperatywnego („tworzy”,
„zarządza”), a w odniesieniu do dobrowolnego funduszu
występuje słowo „może”, a ponadto oba te człony łączy
spójnik „oraz”, można by z tego wyciągnąć wniosek, że
powszechne towarzystwo, o ile ma w ogóle występować
w obrocie prawnym jako takie, musi zawsze utworzyć
i zarządzać otwartym funduszem, natomiast niejako
dodatkowo może również utworzyć i zarządzać dobro‑
wolnym funduszem. Trudno powiedzieć, czy taka była
rzeczywista intencja twórców projektu, ale wydaje się,
że takie rozwiązanie nie jest chyba zasadne merytorycz‑
ne i że raczej należałoby dopuścić możliwość działania
i takich powszechnych towarzystw, które będą tworzyły
i zarządzały tylko i wyłącznie (jednym) dobrowolnym
funduszem, bez równoczesnego tworzenia i zarządzania
otwartym funduszem.
I filar – obowiązkowy, powszechny, repartycyjny, o zde‑
finiowanej składce, administrowany przez państwo.
I filar systemu emerytalnego stanowią emerytury
finansowane z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych,
administrowanego przez Zakład Ubezpieczeń Spo‑
łecznych. Składki są ewidencjonowane na indywi‑
dualnych kontach ubezpieczonych. Nie jest możliwe
dziedziczenie zgromadzonych składek.
II filar – obowiązkowy, powszechny, kapitałowy, admi‑
nistrowany przez podmioty prywatne. II filar sys‑
temu emerytalnego stanowią środki gromadzone
w otwartych funduszach emerytalnych (OFE), za‑
rządzanych przez prywatne podmioty – powszechne
towarzystwa emerytalne (PTE). Oszczędzanie w II fi‑
larze jest obowiązkowe dla osób urodzonych po dniu
31 grudnia 1968 r., osoby urodzone po 31 grudnia
1948 r. a przed 1 stycznia 1969 r. mogły wybrać po‑
zostawienie całej składki emerytalnej w ZUS bądź
przekazanie jej części do OFE. Składki wpłacane do
OFE (7,3% wynagrodzenia brutto) są inwestowane,
a zgromadzone środki mogą być dziedziczone (jeśli
śmierć ubezpieczonego nastąpi przed jego przej‑
ściem na emeryturę).
III filar – nieobowiązkowy filar systemu emerytalnego,
stanowią go dobrowolne dodatkowe oszczędności
na przyszłą emeryturę w ramach pracowniczego
programu emerytalnego (PPE) oraz indywidualnego
konta emerytalnego (IKE).
System kapitałowy – typ systemu emerytalnego wyróż‑
niony ze względu na sposób finansowania emerytur.
W systemie kapitałowym składki są inwestowane,
a emerytury każdego ubezpieczonego finansowa‑
ne ze zgromadzonych przez niego składek i zysków
z ich inwestowania.
System repartycyjny – typ systemu emerytalnego wy‑
różniony ze względu na sposób finansowania świad‑
czeń. Jest to system oparty na umowie pokoleniowej;
jego istotą jest finansowanie emerytur ze składek
opłacanych przez osoby aktualnie pracujące.
System zdefiniowanej składki – typ systemu emerytal‑
nego wyróżniony ze względu na formułę ustalania
wysokości emerytury. W tym systemie wysokość
emerytury uzależniona jest od wysokości wnoszonej
do systemu składki oraz poziomu stopy zwrotu z za‑
inwestowanych składek (system kapitałowy) lub wa‑
loryzacji składek (system repartycyjny). Wysokość
przyszłej emerytury może być tylko prognozowana.
Otwarty fundusz emerytalny (OFE) – odrębny podmiot
posiadający osobowość prawną. Gromadzi składki na
indywidualnych kontach członków funduszu i inwe‑
stuje je z przeznaczeniem na świadczenie emerytal‑
ne. OFE jest tworzone i zarządzane tylko przez po‑
wszechne towarzystwa emerytalne. Nie ma zdolności
upadłościowej, tzn. nie może ogłosić bankructwa,
gdyż dysponuje majątkiem odrębnym od majątku
towarzystwa. Fundusz może ulec likwidacji w wyni‑
ku połączenia towarzystw lub nabycia towarzystwa
przez inne PTE, ale nie prowadzi to do likwidacji in‑
dywidualnych kont członków funduszu, które prze‑
noszone są do innego OFE.
Powszechne towarzystwo emerytalne (PTE) – pod‑
miot działający w formie spółki akcyjnej, którego
wyłącznym przedmiotem działalności jest utworze‑
nie, a następnie zarządzanie otwartym funduszem
emerytalnym. Powstanie PTE związane jest ze speł‑
nieniem szczególnych wymogów dotyczących: wy‑
sokości kapitału akcyjnego, organizacji spółki oraz
osób zarządzających. Powszechne towarzystwo eme‑
rytalne zarządza odpłatnie składkami zgromadzony‑
mi w OFE i odpowiada swoim majątkiem za niedo‑
bór w funduszu. Jeżeli towarzystwo nie jest w stanie
uzupełnić niedoboru z własnych środków, zarząd
towarzystwa zobowiązany jest wystąpić z wnioskiem
o ogłoszenie upadłości.
Indywidualne konto emerytalne (IKE) – specjalne kon‑
to, prowadzone dla oszczędzającego przez uprawnio‑
ną instytucję – fundusz inwestycyjny, bank, zakład
ubezpieczeń lub podmiot prowadzący działalność
maklerską. Swoim charakterem przypomina lokatę
długoterminową, ale jest zwolnione z podatku od
dochodów kapitałowych. Oszczędzający sam decy‑
duje o wysokości i terminie wpłat. Jedynym ograni‑
czeniem jest maksymalna wpłata roczna (3‑krotność
średniego wynagrodzenia brutto w gospodarce na‑
rodowej, prognozowanego w ustawie budżetowej na
dany rok).
Pracowniczy program emerytalny (PPE) – forma zor‑
ganizowanego, grupowego, systematycznego oszczę‑
dzania na przyszłą emeryturę. Pracodawca decydu‑
je, czy chce prowadzić program – jeśli go prowadzi,
odprowadza składkę podstawową, a pracownicy
przystępują do programu na zasadzie dobrowolności
i mogą wnosić składkę dodatkową. Utworzenie PPE
wymaga zawarcia umowy zakładowej, określającej
wzajemne zobowiązania pracodawcy i pracowników.
PPE nie jest instytucją finansową – środki w ramach
programu trafiają do już istniejących instytucji fi‑
nansowych, takich jak zakład ubezpieczeń i fundusz
inwestycyjny lub są zarządzane przez zarządzającego
zagranicznego.
Słowniczek pojęć
– 60 –
Informacja o ekspertach
Prof. dr hab. Marek Góra – pracownik Katedry Ekonomii I w Szkole Głównej Handlowej.
Prof. dr hab. Leokadia Oręziak – pracownik Katedry Finansów Międzynarodowych w Szkole Głównej Handlowej.
Prof. dr hab. Stanisław Owsiak – pracownik Katedry Finansów Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.
Prof. dr hab. Tadeusz Szumlicz – pracownik Katedry Ubezpieczenia Społecznego w Szkole Głównej Handlowej.
Pracownicy Biura Analiz Sejmowych Kancelarii Sejmu:
Dr hab. Marek Szydło – ekspert ds. legislacji w BAS, prof. Uniwerystetu Wrocławskiego.