B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
34 Makroekonomia
Zjawisko wzrostu gospodarczego
Wzrost gospodarczy jest zjawiskiem nowym. Przez wie-
le tysiàcleci stopa wzrostu by∏a bliska zeru, gospodarka
w zasadzie si´ nie rozwija∏a. Dopiero od koƒca XVIII
wieku, po tzw. rewolucji przemys∏owej w Wielkiej Bry-
tanii stopa wzrostu podnios∏a si´ z okolic zera do oko-
∏o 0,5%. Wzrost gospodarczy uleg∏ przyÊpieszeniu
w XIX w., stopniowo osiàgajàc w Europie i Stanach
Zjednoczonych poziom nie notowany nigdy wczeÊniej.
Tabela 1 zawiera dane statystyczne, opisujàce przeci´t-
ne tempo wzrostu gospodarczego w wybranych krajach
Êwiata w XX w.
Analiza danych z tabeli 1 pokazuje, po pierwsze,
wielkie zró˝nicowanie poziomu ˝ycia i tempa wzro-
stu w ró˝nych krajach Êwiata. Na przyk∏ad, poziom
˝ycia w Bangladeszu na poczàtku lat dziewi´çdzie-
siàtych, mierzony wielkoÊcià PKB per capita, by∏
niemal 50 razy ni˝szy ni˝ w Stanach Zjednoczo-
nych
1
. JednoczeÊnie stopa wzrostu gospodarczego
w Bangladeszu by∏a 22 razy ni˝sza ni˝ w Stanach
Zjednoczonych.
Po drugie, oczywiste jest decydujàce znaczenie
przeci´tnej d∏ugookresowej stopy wzrostu dla poziomu
˝ycia mieszkaƒców kraju. To jej zró˝nicowanie jest po-
wodem przetasowaƒ w hierarchii zamo˝noÊci poszcze-
gólnych krajów Êwiata. Przyjrzyjmy si´ np. Argentynie
i Brazylii. W 1900 r. poziom PKB per capita w Argen-
Wzrost gospodarczy
B o g u s ∏ a w C z a r n y
Kraj
Okres
Realny PKB
Realny PKB
Przeci´tna
per capita
per capita na koƒcu
roczna stopa
na poczàtku okresua
okresua
wzrostub
Polska
1947-1990
?
2.041
c
4,40
Japonia 1890-1990
842
16.144
3,00
Brazylia 1900-1987
436
3.417
2,39
Kanada
1870-1990
1.330
17.070
2,15
Niemcy Zachodnie
1870-1990
1.223
14.288
2,07
Stany Zjednoczone
1870-1990
2.244
18.258
1,76
Chiny
1900-1987
401
1.748
1,71
Meksyk 1900-1987
649
2.667
1,64
Wielka Brytania
1870-1990
2.693
13.589
1,36
Argentyna
1900-1987
1.284
3.302
1,09
Indonezja 1900-1987
499
1.200
1,01
Pakistan
1900-1987
413
885
0,88
Indie
1900-1987
378
662
0,65
Bangladesz
1900-1987
349
375
0,08
Ta b e l a 1 T e m p o w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o w w y b r a n y c h k r a j a c h Ê w i a t a
a w dolarach z 1985 r.
b Przeci´tna roczna stopa wzrostu dochodu narodowego wytworzonego (bez amortyzacji) per capita, w %.
c W 1991 r. w dolarach z 1991 r.
èród∏o: R.J. Barro, X. Sala-i-Martin:
Economic Growth. New York 1995 McGraw Hill, tablice 10.2 i 10.3; N.G. Mankiw: Economics. The Dryden Press 1998, s. 517;
Rocznik Statystyczny GUS 1991, Warszawa 1991, s. XXIV i XXXVIII; Rocznik Statystyczny GUS 1993, Warszawa 1993, s. 531; obliczenia w∏asne.
1 Pami´tajmy jednak, ˝e cytowane dane powsta∏y w wyniku zastosowania ofi-
cjalnych kursów walutowych, nie odzwierciedlajàcych parytetu si∏y nabyw-
czej pieniàdza w poszczególnych krajach.
tynie by∏ niemal 3 razy wy˝szy ni˝ w Brazylii. Jednak
ju˝ po 87 latach Brazylia przegoni∏a Argentyn´. Przy-
czynà by∏a w∏aÊnie ró˝nica mi´dzy stopami wzrostu go-
spodarczego: w Brazylii 2,39%, podczas gdy w Argen-
tynie tylko 1,09%.
Wag´ pozornie ma∏ych ró˝nic wysokoÊci d∏ugo-
okresowej stopy wzrostu ∏atwiej uÊwiadomiç sobie
dzi´ki tzw. regule 70. Zgodnie z nià, poddana dzia∏aniu
procentu sk∏adanego liczba podwaja si´ - w przybli˝e-
niu - po 70/n latach, gdzie n to wysokoÊç zastosowanej
stopy procentowej. Na przyk∏ad, roczna stopa wzrostu
gospodarczego równa 4% prowadzi do podwojenia si´
poziomu PKB po 70/4, czyli po 17,5 roku; wzrost
w tempie 2% zapewnia taki sam efekt dopiero po 70/2,
czyli po 35 latach. Nic dziwnego, ˝e politycy gospodar-
czy k∏adà tak wielki nacisk na ka˝dy punkt procento-
wy, sk∏adajàcy si´ na osiàgni´tà stop´ wzrostu gospo-
darczego.
Naturalnie, dane z tabeli 1 dotyczàce Polski wy-
magajà bardzo ostro˝nej interpretacji. Przez prawie
pó∏ wieku po II wojnie Êwiatowej w Polsce istnia∏a
przecie˝ gospodarka nakazowo-rozdzielcza, a pro-
blem „co i jak produkowaç?” rozstrzygali urz´dnicy,
nie rynek.
Czy mo˝na wierzyç danym o tempie wzrostu w kra-
jach „realnego socjalizmu”?
Problem „co i jak produkowaç?” w krajach realnego so-
cjalizmu rozstrzygali urz´dnicy, a nie rynek. Ta okolicz-
noÊç i inne majà ogromne znaczenie dla oceny informa-
cyjnej wartoÊci danych statystycznych z tych krajów.
Po pierwsze, w krajach takich jak Polska do docho-
du narodowego wliczano tylko efekty dzia∏alnoÊci tzw.
sfery produkcyjnej, pomijajàc tzw. sfer´ nieprodukcyj-
nà, czyli m.in. oÊwiat´, s∏u˝b´ zdrowia, kultur´. By∏a to
tzw. metoda MPS (Material Product System), która sta-
nowi∏a alternatyw´ dla metody SNA (System of Natio-
nal Accounts).
Po drugie, autorzy informacji, na których opiera∏y
si´ urz´dy statystyczne, byli zainteresowani mówie-
niem nieprawdy. Przecie˝ wykonanie planu by∏o na-
gradzane, a jego niewykonanie - karane, wi´c dyrekto-
rzy paƒstwowych przedsi´biorstw fa∏szowali sprawoz-
dania o wynikach swojej pracy, zawy˝ajàc wartoÊç wy-
tworzonej produkcji.
Po trzecie, w krajach realnego socjalizmu centrali-
zacja by∏a przyczynà gorszego ni˝ w gospodarkach ryn-
kowych dopasowania struktury produkcji przedsi´-
35
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
Kraj 1990
1991
1992
1993
1994
1995
1996
1997
1998
Unia Europejska
Francja
102
101
101
99
103
102
101
102
103
Hiszpania
104
102
101
99
102
103
102
104
104
Niemcy
103
103
102
99
103
101
101
102
103
Wielka Brytania
100
98
100
102
104
103
102
103
103
W∏ochy
102
101
101
99
102
103
101
102
102
Europa Wschodnia
Czechy
99
86
93
101
103
106
104
100
98
Polska
---
93
103
104
105
107
106
107
105
Rosja
97
95
86
91
87
96
97
101
95
W´gry
96
88
96
99
103
102
101
105
105
Ameryka Pó∏nocna
Kanada
100
98
101
103
104
102
101
104
103
Meksyk
104
104
104
102
105
94
105
107
105
Stany Zjednoczone
101
99
103
103
104
103
104
104
104
Azja
Chiny
a
105
106
114
114
113
111
110
109
108
Indie
106
101
104
105
107
108
107
106
106
Japonia
105
104
101
100
101
101
104
101
97
Korea P∏d.
---
---
105
106
109
109
107
106
94
Australia i Oceania
Australia
101
99
103
104
105
104
104
103
104
Ta b e l a 2 W z r o s t P K B w w y b r a n y c h r e g i o n a c h Ê w i a t a i k r a j a c h w l a t a c h
1 9 9 0 - 1 9 9 6 ( p o p r z e d n i r o k = 1 0 0 )
a bez Hongkongu.
èród∏o: Rocznik Statystyczny GUS 1994, Warszawa 1994, s. 582; Rocznik Statystyczny GUS 1995, Warszawa 1995, s. 666; Rocznik Statystyczny GUS 1999,
Warszawa 1999, s. 706.
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
36 Makroekonomia
biorstw do potrzeb nabywców. W rezultacie cz´Êç wy-
twarzanych dóbr stanowi∏y np. buble.
Po czwarte, tak˝e ceny dóbr ustalano arbitralnie.
Rzadko odzwierciedla∏y one rzeczywistà u˝ytecznoÊç
dóbr. W rezultacie wartoÊç dochodu narodowego
w krajach realnego socjalizmu gorzej informowa∏a
o rzeczywistych wynikach pracy spo∏eczeƒstwa.
Jednak tu˝ przed upadkiem muru berliƒskiego
w swoim s∏ynnym podr´czniku Economics P.A. Samu-
elson pisa∏ o „kwitnàcej” gospodarce radzieckiej, która
od lat rozwija si´ szybciej ni˝ gospodarka amerykaƒska
czy japoƒska ...
Tabela 2 zawiera dane o wzroÊcie gospodarczym
w latach dziewi´çdziesiàtych XX w. Pozwalajà one
oceniç produkcyjne dokonania zmierzajàcej „od planu
do rynku” Polski na tle innych spo∏eczeƒstw.
Granice wzrostu gospodarczego
Czy wzrost gospodarczy, który tak nagle pojawi∏ si´ po
rewolucji przemys∏owej w Wielkiej Brytanii, jest zjawi-
skiem trwa∏ym, czy przejÊciowym? MyÊl o istnieniu
granic wzrostu pierwszy wypowiedzia∏ Brytyjczyk
Thomas Robert Malthus (1766-1834), który pisa∏ w kra-
ju, gdzie 3/4 pracowników by∏o zatrudnionych w rol-
nictwie
2
, liczba ludnoÊci ros∏a gwa∏townie, drastycznie
brakowa∏o ziemi uprawnej, a stosowane od stuleci me-
tody upraw wydawa∏y si´ naturalne i niezmienne.
W 1798 r. Malthus og∏osi∏ s∏ynne prawo ludnoÊciowe
(principle of population). Zgodnie z nim, liczba lud-
noÊci roÊnie szybciej ni˝ iloÊç Êrodków utrzymania,
w szczególnoÊci zaÊ ˝ywnoÊci. Przyczynà jest brak zie-
mi, który powoduje, ˝e w miar´ zwi´kszania si´ liczby
pracowników produkcyjnoÊç pracy w rolnictwie male-
je. Znane z teorii mikroekonomii prawo malejàcych
przychodów sprawia, ˝e przy sta∏oÊci nak∏adów pozo-
sta∏ych czynników produkcji zwi´kszanie nak∏adów
pracy daje coraz mniejsze przyrosty produkcji. Prowa-
dzi to nieuchronnie do takiego obni˝enia si´ poziomu
˝ycia pracowników, którego skutkiem sà ró˝ne katakli-
zmy, jak wojny, g∏ód czy choroby. W okrutny sposób
zmniejszajà one liczbà ludnoÊci. W rezultacie zwi´ksza
si´ iloÊç ˝ywnoÊci przypadajàca na 1 mieszkaƒca, co
umo˝liwia ponowne przyÊpieszenie tempa wzrostu
liczby ludnoÊci. WczeÊniej czy póêniej dochodzi do ko-
lejnej katastrofy. Nic nie jest w stanie przerwaç tego
b∏´dnego ko∏a.
Odwo∏ujàc si´ do tych samych procesów, Malthus
pisa∏ równie˝ o ˝elaznym prawie p∏ac (iron law of wa-
ges), które sprawia, ˝e wynagrodzenia wahajà si´ wokó∏
minimum, zapewniajàcego pracownikom jedynie bio-
logiczne przetrwanie. Czy mo˝na si´ dziwiç, ˝e jego
czytelnicy nazwali ekonomi´ „ponurà naukà” (dismal
science)?
OczywiÊcie, fakty nie potwierdzi∏y przepowiedni
Malthusa. Wspó∏czeÊnie problemem jest nie tyle po-
wszechny brak ˝ywnoÊci, ile jej niew∏aÊciwy podzia∏.
Jednak w drugiej po∏owie XX w. poglàdy Malthusa od-
˝y∏y w formie wypowiedzi o „granicach wzrostu”. Wie-
lu ludzi uwa˝a, ˝e przyczynà zahamowania wzrostu go-
spodarczego ju˝ wkrótce oka˝e si´ wyczerpanie si´ nie-
odnawialnych bogactw naturalnych. Sàdzà np., ˝e nie-
d∏ugo liczba mieszkaƒców Ziemi wzroÊnie do kilkuna-
stu miliardów, co spowoduje, i˝ zabraknie ropy nafto-
wej, w´gla i rud metali, a poziom ˝ycia obni˝y si´ dra-
stycznie. Nawet nie wiedzàc o tym, sà oni wspó∏cze-
snymi zwolennikami Malthusa. Dodajmy, ˝e obok pyta-
nia o to, czy wzrost jest mo˝liwy od lat, zadaje si´ tak-
˝e pytanie o to, czy wzrost jest potrzebny.
Czy wzrost jest rzeczywiÊcie potrzebny?
Jak wiadomo, produkt krajowy brutto nie jest doskona-
∏ym miernikiem dobrobytu. Wielu ludzi wyprowadza
stàd wniosek, ˝e wzrost gospodarczy w ogóle nie jest
po˝àdany. Twierdzà tak zwolennicy idei tzw. wzrostu
zerowego, którzy nawo∏ujà do jego zatrzymania. Oto
ich argumenty.
Po pierwsze, wzrostowi towarzyszà szkodliwe
skutki uboczne. Chodzi np. o zanieczyszczenie Êrodo-
wiska, o efekt cieplarniany. Mogà one doprowadziç do
zniszczenia wielu niemo˝liwych do odtworzenia dóbr
przyrody.
Po drugie, wzrost jest skutkiem produkcji wielu
niepotrzebnych dóbr, w rodzaju gad˝etów (elektryczna
szczoteczka do z´bów?) czy popularnej literatury roz-
rywkowej (romansy Harlequina?). Powstajà one m.in.
w efekcie manipulowania przez producentów potrze-
bami nabywców.
Po trzecie, wzrostowi towarzyszà negatywne kon-
sekwencje dla pracowników. Chodzi o stres zwiàzany
z rywalizacjà o ekonomiczny sukces, a tak˝e o nud´ to-
warzyszàcà produkcji masowej, o brak zadowolenia
z rosnàcej iloÊci posiadanych dóbr.
Po czwarte, wzrost nie rozwiàzuje kwestii sprawie-
dliwoÊci; wa˝niejszy od wytwarzania coraz wi´kszej
iloÊci dóbr jest sprawiedliwy podzia∏ tego, co ju˝ wy-
tworzono.
Obroƒcy wzrostu odpowiadajà: ochrona przyrody,
„wysoka” kultura i sztuka, samorealizacja cz∏owieka
i sprawiedliwoÊç spo∏eczna sà szczytnymi wartoÊcia-
mi. Jednak to w∏aÊnie wzrost gospodarczy jest skutecz-
nym (mo˝e nawet jedynym) Êrodkiem realizacji wi´k-
szoÊci z nich. Zwolennicy wzrostu zerowego sà naiwni
i niedoinformowani. Wzrost umo˝liwi∏ popraw´ wa-
runków pracy, które w XVIII i XIX w. by∏y nieporówna-
nie gorsze ni˝ dziÊ. Przyrod´ nale˝y chroniç nie tyle za-
2 Dla porównania, wspó∏czeÊnie w Stanach Zjednoczonych w rolnictwie
pracuje 2% pracowników.
mykajàc fabryki, ile tworzàc odpowiednie bodêce eko-
nomiczne, sk∏aniajàce ludzi do po˝àdanych zachowaƒ,
i nie dopuszczajàc do wystàpienia „tragedii wspólnego
pastwiska”. Co si´ zaÊ tyczy sprawiedliwoÊci, to meto-
dà jej zaprowadzenia nie jest dzielenie biedy po równo,
lecz powi´kszanie produkcji tak, aby nawet najmniej
zamo˝ni mogli ˝yç coraz lepiej.
Przyczyny wzrostu
Przyjrzymy si´ teraz g∏ównym przyczynom wzrostu go-
spodarczego, a tak˝e teoriom wyjaÊniajàcym, w jaki
sposób powodujà one zwi´kszanie si´ produktu krajo-
wego brutto.
Tabela 3 zawiera uporzàdkowanà list´ najwa˝niej-
szych czynników przyczyniajàcych si´ do wzrostu go-
spodarczego. Co prawda, dane te odnoszà si´ do Sta-
nów Zjednoczonych, a nie do Polski, jednak sà poucza-
jàce, poniewa˝ ujawniajà uniwersalne prawid∏owoÊci
dotyczàce przyczyn wzrostu gospodarczego.
Wzrost nak∏adów pracy
IloÊç Êwiadczonej w gospodarce pracy jest jednà
z g∏ównych przyczyn decydujàcych o tempie wzrostu
gospodarczego. W Stanach Zjednoczonych jej zmiany
odpowiada∏y za jednà trzecià stopy wzrostu gospodar-
czego. Odpowiedni zwiàzek przyczynowy jest w tym
przypadku doÊç oczywisty: im wi´cej ludzi pracuje,
tym wi´cej dóbr zostanie wytworzone; podobnie: im
d∏u˝ej pracujà zatrudnieni, tym wi´cej sà w stanie wy-
tworzyç. Wygodnà miarà iloÊci pracy zu˝ywanej w go-
spodarce jest liczba godzin przepracowanych w niej
w pewnym okresie.
Zauwa˝my, ˝e oszacowanie iloÊci pracy Êwiadczo-
nej w gospodarce wymaga uwzgl´dnienia wielu proce-
sów czàstkowych, takich jak: post´pujàcy spadek licz-
by urodzin, skracanie czasu pracy, aktywizacja zawo-
dowa kobiet, emigracja i imigracja.
Wzrost produkcyjnoÊci pracy
Nie tylko iloÊç przepracowanego czasu jest wa˝na; li-
czy si´ tak˝e produkcyjnoÊç pracy. W Stanach Zjedno-
czonych zmiany produkcyjnoÊci pracy zatrudnionych
w gospodarce odpowiada∏y za dwie trzecie stopy wzro-
stu gospodarczego. Na poziom produkcyjnoÊci pracy
wp∏ywa wiele ró˝nych czynników. Omówimy je po ko-
lei.
Kapita∏ rzeczowy
Kapita∏ (fizyczny) stanowià narz´dzia wykorzystywa-
ne przez pracowników w czasie produkcji. Inaczej ni˝
wiele zasobów naturalnych, takich jak: ziemia, rzeki,
z∏o˝a minera∏ów, kapita∏ sam powstaje w procesie pro-
dukcji. W Stanach Zjednoczonych zmiany iloÊci kapi-
ta∏u przypadajàcej na jednego zatrudnianego odpowia-
da∏y za jednà piàtà stopy wzrostu gospodarczego. W la-
tach dziewi´çdziesiàtych dodatkowy 1% PKB prze-
znaczony na inwestycje powodowa∏ przyÊpieszenie
tempa wzrostu gospodarczego o oko∏o 1/4 punktu pro-
centowego.
Zale˝noÊç mi´dzy iloÊcià kapita∏u, którà dysponu-
jà pracownicy, a iloÊcià wytwarzanych przez nich dóbr
nie dziwi. Lepiej wyposa˝ony pracownik jest przecie˝
bardziej produktywny. Robotnik budowlany, który ko-
pie ∏opatà, dokona mniej ni˝ ten, kto pracuje za pomo-
cà koparki. Autor pos∏ugujàcy si´ edytorem tekstu pi-
sze szybciej ni˝ ktoÊ, kto ma tylko d∏ugopis.
Dodajmy jeszcze, ˝e inwestycji, w wyniku których
powstaje kapita∏ rzeczowy, mogà dokonywaç prywatne
przedsi´biorstwa lub paƒstwo. Prywatne firmy wzno-
37
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
Przyczyny wzrostu
Znaczenie (w %)
1. Wzrost nak∏adów pracy
33
2. Wzrost produkcyjnoÊci pracy
67 w tym (w p.p.):
2a. Wzrost nak∏adów kapita∏u
20
2b. Wzrost wiedzy i doÊwiadczenia pracowników
12
2c. Post´p techniczny i organizacyjny
28
2d. KorzyÊci skali
8
2e. Zmiany alokacji zasobów w gospodarce gospodarce
8
2f. Zmiany prawne, kulturowe, spo∏eczne, inne
-9
RAZEM:
100
Ta b e l a 3 P r z y c z y n y w z r o s t u g o s p o d a r c z e g o w S t a n a c h Z j e d n o c z o n y c h w l a -
t a c h 1 9 2 9 - 1 9 9 7
èród∏o: E.F. Denison: Trends in American Economic Growth 1929-1982. Washington Brookings Institution 1985, s. 30; szacunki C.R. McConnell, S.L. Brue w: Eco-
nomics. Principles, Problems, and Policies. McGraw-Hill 1999, s. 374.
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
38 Makroekonomia
szà hale produkcyjne, kupujà obrabiarki i dêwigi. Paƒ-
stwo natomiast dba o tzw. infrastruktur´ gospodarczà.
Chodzi np. o autostrady, wiadukty, porty, lotniska,
oczyszczalnie Êcieków. Inwestycje paƒstwa i inwesty-
cje prywatne sà komplementarne. Rozwój infrastruktu-
ry gospodarczej zwi´ksza op∏acalnoÊç inwestycji pry-
watnych przedsi´biorstw. Na przyk∏ad, kiedy w War-
szawie powsta∏a pierwsza linia metra, wzd∏u˝ jej trasy
jak grzyby po deszczu zacz´∏y powstawaç nowe osiedla
mieszkaniowe, sklepy i restauracje.
Kapita∏ ludzki
Wiedza i doÊwiadczenia pracowników to inaczej kapi-
ta∏ ludzki. Tak˝e ten kapita∏ powstaje w wyniku inwe-
stycji. Stanowià go wszystkie te umiej´tnoÊci, które
przyczyniajà si´ do zwi´kszenia produkcyjnoÊci pracy.
W Stanach Zjednoczonych zmiany iloÊci kapita∏u ludz-
kiego odpowiada∏y za 12% wzrostu gospodarczego.
Zale˝noÊç mi´dzy iloÊcià kapita∏u ludzkiego a iloÊcià
wytwarzanych przez pracowników dóbr jest prosta. Pra-
cownik, który lepiej opanowa∏ swój fach, jest bardziej wy-
dajny. Na przyk∏ad t∏umacz, który lepiej w∏ada obcym j´-
zykiem, w ciàgu godziny jest w stanie przet∏umaczyç wi´-
cej stron tekstu; doÊwiadczony Êlusarz zwykle wytwarza
wi´cej od nastolatka, który dopiero uczy si´ zawodu.
Kapita∏ ludzki jest tworzony w szko∏ach wszyst-
kich szczebli, od przedszkola po uniwersytet. Jego cz´-
Êcià jest m.in. umiej´tnoÊç czytania i pisania (analfabe-
ta nie jest w stanie skutecznie prowadziç sekretariatu
wielkiej firmy), znajomoÊç matematyki (ktoÊ, kto nie
potrafi dodawaç, nie mo˝e byç sprzedawcà w sklepie),
podstawy wiedzy o przyrodzie (in˝ynierowie potrzebu-
jà elementarnej wiedzy z zakresu fizyki i chemii). Kapi-
ta∏ ludzki powstaje równie˝ w wyniku uczenia si´
w miejscu pracy. Przyk∏adem sà szkolenia zawodowe
(on the job training), gdy nowa wiedza powstaje w wy-
niku korzystania przez pracowników z us∏ug wyspecja-
lizowanych nauczycieli oraz uczenie si´ poprzez dzia-
∏anie (learning by doing), gdy êród∏em nowej wiedzy
jest samo wykonywanie pracy.
Post´p techniczny i organizacyjny
Za terminem post´p techniczny i organizacyjny (ina-
czej: zmiana technologiczna, ang. technological chan-
ge) kryjà si´ nie tylko nowe techniki produkcji, lecz
tak˝e nowe metody zarzàdzania pracà i nowe formy or-
ganizacji produkcji. Chodzi tu o tworzenie nowej wie-
dzy, a nie o upowszechnianie wiedzy ju˝ istniejàcej.
Wspólnà cechà ró˝nych form post´pu technicznego
i organizacyjnego jest to, ˝e przyczyniajà si´ one do
zwi´kszenia iloÊci produkcji wytworzonej w ciàgu go-
dziny pracy. Zmiana technologiczna ma podstawowe
znaczenie dla poziomu produkcyjnoÊci pracy. Po 1929 r.
w Stanach Zjednoczonych a˝ 28% wzrostu gospodar-
czego spowodowane by∏o w∏aÊnie przez ten czynnik.
Zmiana technologiczna zaczyna si´ zwykle od in-
wencji (invention), czyli odkrycia nowej wiedzy. Jej
twórcy cz´sto sà motywowani po prostu ciekawoÊcià
i ch´cià realizacji w∏asnych pomys∏ów. Dopiero potem
nast´puje innowacja (ang. innovation), czyli zastoso-
wanie nowych rozwiàzaƒ bezpoÊrednio w procesie pro-
dukcji dóbr. Zwykle innowatorzy kierujà si´ wzgl´da-
mi ekonomicznymi.
Zmianie technologicznej towarzyszy powstawanie
nowego kapita∏u rzeczowego (np. posiadanie kompute-
ra z odpowiednim oprogramowaniem jest warunkiem
wykorzystania edytora tekstu Word 2000) i ludzkiego
(np. aby u˝ywaç Worda, trzeba si´ go nauczyç). ˚eby
zastosowaç nowe metody produkcji, potrzebne sà jed-
noczeÊnie nowe maszyny i nowe umiej´tnoÊci.
KorzyÊci skali
Osobnà przyczynà zwi´kszania si´ produkcyjnoÊci pra-
cy mogà byç korzyÊci skali, czyli zmniejszanie si´ prze-
ci´tnych kosztów produkcji w miar´ jej wzrostu.
Zmniejszenie si´ przeci´tnych kosztów produkcji po-
woduje, ˝e z tych samych zasobów spo∏eczeƒstwo wy-
twarza wi´cej dóbr. Efektem jest wzrost gospodarczy.
W Stanach Zjednoczonych korzyÊciom skali przypisuje
si´ 8% wzrostu, który nastàpi∏ po 1929 r. W praktyce
warunkiem koniecznym osiàgni´cia korzyÊci skali,
o których mowa, mo˝e byç m.in. rozszerzenie si´ rynku
zbytu. Sprzyja mu znoszenie barier hamujàcych wy-
mian´ handlowà i rozwój handlu mi´dzynarodowego.
Zmiany struktury zatrudnienia
Wzrost gospodarczy mo˝e byç równie˝ skutkiem za-
przestania przez zatrudnionych pracy w sektorach,
w których ich produkcyjnoÊç jest wzgl´dnie niska,
i podj´cia pracy w dziedzinach, w których ich produk-
cyjnoÊç jest wzgl´dnie wysoka. Takie zmiany struktury
zatrudnienia powodujà wzrost przeci´tnej produkcyjno-
Êci pracy w ca∏ej gospodarce. W Stanach Zjednoczonych
przypisuje si´ im 8% wzrostu gospodarczego po 1929 r.
Na przyk∏ad, kiedy zatrudnienie w rolnictwie,
gdzie wydajnoÊç pracy jest zwykle stosunkowo niska,
maleje, bo robotnicy rolni przenoszà si´ do miast, po-
dejmujàc prac´ w przemyÊle ci´˝kim, gdzie wydajnoÊç
pracy jest stosunkowo wysoka, przeci´tna produkcyj-
noÊç pracy w ca∏ej gospodarce si´ zwi´ksza. Podobnie
dzieje si´, kiedy pracownicy z przemys∏u ci´˝kiego
przemieszczajà si´ do sektorów bardziej zaawansowa-
nych technologicznie, takich jak produkcja oprogramo-
wania komputerowego czy bankowoÊç. Zbli˝one skutki
mia∏oby zaprzestanie dyskryminacji kobiet i mniejszo-
Êci narodowych na rynku pracy.
Przyczynà rozpatrywanych tu zmian struktury za-
trudnienia w gospodarce mo˝e byç np. handel zagra-
niczny. Konkurencja towarów sprowadzanych z zagra-
nicy mo˝e wymusiç zaprzestanie pewnych rodzajów
produkcji i przemieszczenie pracowników do innych,
bardziej wydajnych sektorów gospodarki.
Inne czynniki
Wiele innych czynników wp∏ywa na tempo wzrostu go-
spodarczego. Chodzi o warunki, w których odbywa si´
gospodarowanie. Mogà one sprzyjaç szybkiemu wzro-
stowi gospodarczemu lub mogà ten wzrost hamowaç.
Wielkie znaczenie majà instytucje tworzàce spo-
∏eczne ramy gospodarowania (np. religia, prawo, sys-
tem polityczny). Na przyk∏ad, jednym z czynników,
który zadecydowa∏ o pojawieniu si´ wzrostu gospodar-
czego w krajach Zachodu, by∏ protestantyzm wraz
z doktrynà predestynacji (kiedy bogactwo indywidual-
ne jest znakiem przychylnoÊci Boga i zapowiedzià zba-
wienia, wierni chcà si´ bogaciç)
3
. I odwrotnie, system
kastowy w Indiach przez wiele stuleci uniemo˝liwia∏
rozwój gospodarczy (trudno handlowaç z kimÊ, kogo
nie wolno nawet dotknàç).
Kiedy prawo nie chroni skutecznie w∏asnoÊci pry-
watnej, a zgodnie z powszechnym przekonaniem posia-
danie majàtku jest wynikiem wyzysku, rewolucjoniÊci,
pod ró˝nymi pretekstami, mogà konfiskowaç w∏asnoÊç
innych, wi´c ludzie bojà si´ bogaciç.
W liberalnych demokracjach (np. wspó∏czeÊnie:
Europa Zachodnia, Stany Zjednoczone, Japonia) wa-
runki spo∏eczne sprzyjajà wymianie rynkowej, zapew-
niajà stabilnoÊç praw w∏asnoÊci, dobre wype∏nianie
przez pieniàdz jego funkcji
4
. Jednak w innych okolicz-
noÊciach instytucjonalne ramy gospodarowania mogà
utrudniaç handel, nie dopuszczajàc do efektywnego
rozstrzygania przez rynek kwestii, co, jak i dla kogo jest
wytwarzane, mogà niszczyç w∏asnoÊç prywatnà wraz
z towarzyszàcà jej motywacjà do pomna˝ania posiada-
nego bogactwa, sprzyjaç psuciu pieniàdza, co zwi´ksza
koszty zawierania transakcji handlowych. Przyk∏adem
sà kraje realnego socjalizmu, które - mimo ogromnych
nak∏adów przeznaczanych na inwestycje - nie zdo∏a∏y
utrzymaç wysokiej stopy wzrostu gospodarczego, co
sta∏o si´ jednà z przyczyn ich upadku.
Wa˝ne sà bogactwa naturalne, które mogà byç od-
nawialne (np. ∏awice ryb) i nieodnawialne (np. zasoby
uranu). Ich wyst´powanie sprzyja szybkiemu wzrosto-
wi, co pokazuje przyk∏ad Stanów Zjednoczonych. Jed-
nak nie sà one warunkiem koniecznym wzrostu; po II
wojnie Êwiatowej Japonia rozwija∏a si´ szybko, mimo
˝e kraj ten nie ma bogactw naturalnych. Bogactwa na-
turalne nie sà tak˝e warunkiem wystarczajàcym wzro-
stu gospodarczego, o czym Êwiadczy przyk∏ad wielu
krajów w Afryce; mimo ogromnych zasobów kopalin
tempo wzrostu w tym rejonie Êwiata jest bardzo wolne.
Teorie wzrostu
Zmierzenie indywidualnego udzia∏u poszczególnych
czynników we wzroÊcie gospodarczym wymaga do-
k∏adniejszego wyjaÊnienia, w jaki sposób dochodzi do
zwi´kszenia si´ produkcji. Zapewnia to np. bardzo po-
pularny w drugiej po∏owie XX w. model wzrostu Ro-
berta Solowa
5
.
Makroekonomiczna funkcja produkcji
Do opisu wzrostu gospodarczego s∏u˝y Solowowi tzw.
makroekonomiczna funkcja produkcji:
Q = F (L, K, T).
Opisuje ona zwiàzek iloÊci zu˝ywanych: pracy L,
kapita∏u K i stanu technologii T, z wielkoÊcià produkcji
Q. Dla uproszczenia przyjmiemy dalej, ˝e dost´pna
iloÊç ziemi w gospodarce jest sta∏a.
Dzielàc makroekonomicznà funkcj´ produkcji stro-
nami przez wielkoÊç nak∏adu pracy L, mo˝emy jej
nadaç nast´pujàcà form´:
y = A . f(k),
gdzie:
y - wielkoÊç produkcji na jednego zatrudnionego
(y = Q/L),
A - sta∏a, której zmiany ilustrujà wzrost produkcyj-
noÊci pracy spowodowany zmianami technologii,
k - iloÊç kapita∏u rzeczowego na jednego zatrud-
nionego, czyli jego „uzbrojenie techniczne” (k = K/L).
Solow zak∏ada, ˝e wzrost iloÊci kapita∏u na jedne-
go zatrudnionego powoduje coraz wolniejszy przyrost
przypadajàcej naƒ porcji produkcji. Po raz kolejny, tym
razem w przypadku kapita∏u, a nie - jak u Malthusa -
pracy, mamy do czynienia z malejàcymi przychodami.
Wykres 1 przedstawia makroekonomicznà funkcj´ pro-
dukcji okreÊlonà wzorem:
y = A . k
∞
,
gdzie
∞
opisuje wp∏yw wzrostu nak∏adu kapita∏u per
capita na produkcyjnoÊç pracy. Wykres ten jest „gasnà-
cy”: zwi´kszaniu technicznego uzbrojenia pracy towa-
39
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
3 Zob. M. Weber: Protestantische Ethik und der Geist des Kapitalismus. W:
M. Weber: Gesammelte Aufsätze zur Religionssoziologie. Tübingen 1922, s.
17-206.
4 Istniejà jednak tak˝e przyk∏ady szybkiego wzrostu w krajach pozbawionych
demokracji (np. do lat osiemdziesiàtych Korea Po∏udniowa, Chiny w koƒcu
XX w.).
5Amerykanin, noblista R. Solow (ur. 1903) jest profesorem Massachusetts
Institute of Technology.
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
40 Makroekonomia
rzyszy coraz wolniejszy wzrost produkcyjnoÊci pracy,
co odzwierciedla w∏aÊnie dzia∏anie prawa malejàcych
przychodów.
Solow oszacowa∏ makroekonomicznà funkcj´ pro-
dukcji dla Stanów Zjednoczonych. Z jego obliczeƒ wy-
nika tzw. regu∏a 1/3, zgodnie z którà zwi´kszenie na-
k∏adu kapita∏u o 1% powoduje wzrost PKB o 1/3 punk-
tu procentowego
6
. Ustalenia te sà wa˝ne w praktyce,
poniewa˝ pozwalajà oceniç si∏´, z jakà dzia∏ajà po-
szczególne przyczyny wzrostu. Przyjmijmy np. ˝e iloÊç
kapita∏u na godzin´ pracy roÊnie w tempie 6% rocznie,
a realny PKB na godzin´ pracy zwi´ksza si´ o 5% na
rok. „Regu∏a 1/3” mówi wówczas, ˝e wzrost iloÊci kapi-
ta∏u odpowiada za 2 punkty procentowe (p.p.) stopy
wzrostu PKB, co oznacza, ˝e uzasadnieniem reszty (jest
to tzw. reszta Solowa), czyli (5-2) p.p. stopy wzrostu,
jest zmiana technologiczna.
Mechanizm wzrostu gospodarczego
Przyjrzyjmy si´ teraz mechanizmowi wzrostu gospo-
darczego. Solow pokazuje, ˝e gospodarka „samoczyn-
nie” osiàga stan wzrostu zrównowa˝onego (steady sta-
te). Wzrost zrównowa˝ony to sytuacja, w której produk-
cja Y, iloÊç pracy
L
i kapita∏u
K
zwi´kszajà si´ w tem-
pie równym tempu wzrostu liczby ludnoÊci. JeÊli
wzrost jest zrównowa˝ony, wielkoÊç produkcji przypa-
dajàca na jednego pracujàcego
y = Y/L
oraz techniczne
uzbrojenie pracy
k = K/L
sà sta∏e.
Poglàdy Solowa ilustruje wykres 2. Na osi pozio-
mej mierzymy techniczne uzbrojenie pracy k = K/L. Na
osi pionowej umieszczono a˝ cztery zmienne uzale˝-
nione od poziomu technicznego uzbrojenia pracy I:
produkcj´ per capita y = Y/L; oszcz´dnoÊci per capita
s . y gdzie
s
jest parametrem opisujàcym sk∏onnoÊç
mieszkaƒców do oszcz´dzania; rzeczywiste inwestycje
per capita
∆
K/L
oraz inwestycje per capita
∆
K/LR
, za-
pewniajàce wzrost zrównowa˝ony.
OczywiÊcie, wielkoÊç produkcji per capita
y = Y/L
od
technicznego uzbrojenia pracy
k = K/L
zale˝y w sposób opi-
sany makroekonomicznà funkcjà produkcji (na wykresie 2:
y = g
(
k
)). Oszcz´dnoÊci per capita s . y sà sta∏à cz´Êcià wiel-
koÊci produkcji per capita y = Y/L wyznaczonà przez para-
metr s. Rzeczywista wielkoÊç inwestycji per capita
∆
K/L
jest równa oszcz´dnoÊciom per capita, s . y (w gospo-
darce nie ma dzia∏alnoÊci paƒstwa i handlu zagranicznego,
wi´c inwestycje równajà si´ oszcz´dnoÊciom). Wreszcie, na
mocy definicji, wzrost jest zrównowa˝ony tylko wtedy, gdy
tempo wzrostu iloÊci kapita∏u
∆
K/K jest równe tempu wzro-
stu iloÊci pracy
∆
L/L:
∆
K/K =
∆
L/L; wielkoÊci te zrównujà
si´ na poziomie wyznaczonym przez tempo wzrostu liczby
ludnoÊci. Inwestycje per capita
∆
K/L sà wówczas równe
iloczynowi tempa wzrostu zatrudnienia n i technicznego
uzbrojenia pracy k:
∆
K/LR =
n . k
. Przecie˝:
∆
K/K
=
∆
L/L
wtedy i tylko wtedy, kiedy:
∆
K/L
=
∆
K/L
R
=
∆
L/L K/L
,
co oznacza, ˝e
∆
K/L
=
∆
K/L
R
= n . k.
0
k=K/L
y = Y/L
Wy k re s 1 M a k r o e k o n o m i c z n a
f u n k c j a p r o d u k c j i
Wed∏ug Solowa, wzrostowi gospodarczemu towarzyszà malejàce przychody.
y = Y/L
s y
∆
K/L
.
.
R
.
.
y*
E
k*
k = K/L
α
0
tg
α =
n
s y = s g(k) =
∆
K/L
y = g(k)
K/L = n k
Wykres 2 Gospodarka samoczynnie
osiàga stan wzrostu zrównowa˝onego
Gospodarka samoczynnie wchodzi na Êcie˝k´ wzrostu zrównowa˝onego.
Zachodzi jedno z dwojga: albo k < k*
→
s.y > n.k
→
k
↑,
albo k > k*
→
s.y < n.k
→
k
↓.
6 Solow pos∏ugiwa∏ si´ „k” i „y” nie w uj´ciu per capita, lecz w uj´ciu „na
godzin´ pracy”.
Wynika stàd, ˝e zwiàzek wielkoÊci inwestycji per
capita, zapewniajàcej wzrost zrównowa˝ony
∆
K/L
R
i poziomu technicznego uzbrojenia pracy k ma charak-
ter liniowy (przecie˝ n jest sta∏e!).
Zak∏adane przez Solowa malejàce przychody od
kapita∏u sprawiajà, ˝e w miar´ zwi´kszania si´ tech-
nicznego uzbrojenia pracy
k
, produkcyjnoÊç pracy y,
roÊnie najpierw szybko, a potem coraz wolniej. W takiej
sytuacji zwykle istnieje tylko jeden poziom techniczne-
go uzbrojenia pracy
k
*, przy którym rzeczywisty po-
ziom inwestycji per capita
∆
K/L
=
s . y = s . g
(
k
), zrów-
nuje si´ z poziomem inwestycji per capita, zapewniajà-
cym wzrost zrównowa˝ony
∆
K/L
R
. Odpowiada on
punktowi E na wykresie 2.
Gospodarka automatycznie osiàga wzrost zrówno-
wa˝ony. Powiedzmy, ˝e rzeczywisty poziom uzbroje-
nia pracy k, jest mniejszy od tego poziomu, przy któ-
rym wzrost jest zrównowa˝ony k*. Odpowiadajàce mu
rzeczywiste oszcz´dnoÊci i inwestycje per capita prze-
wy˝szajà wtedy inwestycje per capita zapewniajàce
zrównowa˝enie wzrostu (
∆
K/L > n . k
). W konsekwen-
cji dochodzi do wzrostu iloÊci kapita∏u per capita
k
. In-
westycje sà przecie˝ wi´ksze od tych, które zapewniajà
sta∏oÊç
k
! W uj´ciu symbolicznym:
k < k
*
→
s
.
y > n
.
k
→
k
↑
.
Odwrotnie jest wtedy, gdy rzeczywiste uzbrojenie
pracy
k
, przewy˝sza poziom, przy którym wzrost jest
zrównowa˝ony
k
*. Rzeczywiste oszcz´dnoÊci i inwe-
stycje sà wówczas mniejsze od inwestycji zapewniajà-
cych wzrost zrównowa˝ony (
∆
K/L < n . k
). Sprawia to,
˝e dochodzi do spadku technicznego uzbrojenia pracy
k
. Inwestycje sà przecie˝ mniejsze od tych, które za-
pewniajà sta∏oÊç
k
!
Wi´ksze oszcz´dnoÊci a tempo wzrostu
Czy zwi´kszenie oszcz´dnoÊci i technicznego uzbroje-
nia pracy zapewni trwa∏e przyÊpieszenie tempa wzro-
stu? Wed∏ug Solowa, tak nie jest.
Sytuacj´ takà przedstawia wykres 3. Wzrost sk∏on-
noÊci do oszcz´dzania z
s
do
s
' przesunà∏ tu w gór´ wy-
kres funkcji oszcz´dnoÊci: z po∏o˝enia
s . y
do po∏o˝e-
nia s' . y. Wraz z oszcz´dnoÊciami zwi´kszy∏y si´ rów-
nie˝ inwestycje per capita. Wzrost zrównowa˝ony trwa
teraz w punkcie E
1
, a nie w punkcie
E
, jak do tej pory,
przy wy˝szym poziomie technicznego uzbrojenia pracy
k
1
, a nie
k
0
. (U Solowa gospodarka „automatycznie”
osiàga wzrost zrównowa˝ony). Nadal jednak mamy do
czynienia ze wzrostem w tempie równym tempu wzro-
stu liczby ludnoÊci, co oznacza, ˝e nie dosz∏o do trwa-
∏ego przyÊpieszenia wzrostu gospodarczego.
A co dzieje si´ w trakcie okresu, w którym iloÊç ka-
pita∏u per capita zwi´ksza si´ z poziomu
k
0
do pozio-
mu
k
1
, a nie po jego zakoƒczeniu? Zwi´kszanie si´ ilo-
Êci kapita∏u, którà dysponuje przeci´tny pracownik,
powoduje wtedy dodatkowe przyrosty wielkoÊci pro-
dukcji ponad te, które sà spowodowane zwi´kszaniem
si´ liczby pracujàcych. Oznacza to przyÊpieszenie
wzrostu gospodarczego. Efekt ten zanika dopiero po po-
wrocie przez gospodark´ na Êcie˝k´ wzrostu zrówno-
wa˝onego w punkcie E
1
.
Op∏acalnoÊç takiej operacji przyÊpieszenia tempa
wzrostu gospodarczego jest sprawà otwartà. Jej ocena
wymaga porównania odpowiednich korzyÊci i strat.
KorzyÊcià jest chwilowe przyÊpieszenie wzrostu, które
sprawia, ˝e dalszy wzrost zrównowa˝ony odbywa si´
ze wzgl´dnie wy˝szego poziomu PKB i daje stosunko-
wo wi´ksze przyrosty produkcji. Kosztem jest przej-
Êciowe zmniejszenie tempa wzrostu konsumpcji, stano-
wiàce nieuchronnà cen´ zwi´kszenia oszcz´dnoÊci i in-
westycji.
* * *
W latach osiemdziesiàtych alternatywà dla teorii So-
lowa sta∏y si´ poglàdy Amerykanina, Paula Romera
7
.
Zwi´kszaniu nak∏adów kapita∏u per capita k, u Ro-
mera nie towarzyszà malejàce przychody. Przecie˝,
argumentuje Romer, w skali ca∏ej gospodarki przy-
rost produkcji mo˝e nast´powaç dzi´ki zwi´kszaniu
liczby zak∏adów produkcyjnych, a nie dzi´ki zwi´k-
szaniu produkcji w jednym, coraz wi´kszym przed-
si´biorstwie.
41
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
y = Y/L
s y
∆
K/L
k
E
E
.
.
R
∆
K/L = n k
y = g(k)
.
.
s y = s g(k)
.
.
s' y = s' g(k)
0
k
1
1
k = K/L
Wy k re s 3 Z w i ´ k s z e n i e o s z c z ´ d n o Ê c i
i t e c h n i c z n e g o u z b r o j e n i a p r a c y
z a p e w n i a j e d y n i e p r z e j Ê c i o w e
p r z y Ê p i e s z e n i e w z r o s t u
Próba przyÊpieszenia wzrostu metodà zwi´kszenia oszcz´dnoÊci i
technicznego uzbrojenia pracy ostatecznie koƒczy si´ powrotem do wzrostu z
szybkoÊcià wyznaczonà tempem powi´kszania si´ liczby ludnoÊci.
7 Zob. P. Romer: Increasing Returns and Long Run Growh. „Journal of
Political Economy”, October 1986.
0
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
42 Makroekonomia
Maleniu przychodów zapobiegajà równie˝ pozy-
tywne efekty zewn´trzne, towarzyszàce inwestycjom
jednych przedsi´biorstw z korzyÊcià dla innych
przedsi´biorstw. Ich skutkiem, mówi Romer, jest
wzrost produkcji nie tylko w przedsi´biorstwie, które
dokona∏o inwestycji, lecz tak˝e w innych przedsi´-
biorstwach. Na przyk∏ad, z wiedzy pracowników
przyuczonych do obs∏ugi nowych maszyn w firmie
A pr´dzej czy póêniej mogà skorzystaç równie˝ pra-
cownicy firm B, C i D.
W rezultacie, wg Romera, na wykresie takim jak
wykres 2 lub 3 nachylenie linii obrazujàcej zale˝noÊç
wielkoÊci produkcji
per capita y
od technicznego
uzbrojenia pracy
k
wcale nie musi maleç. Mo˝e ona
nawet - jak hiperbola - wznosiç si´ coraz bardziej stro-
mo. To, czy tak si´ stanie, zale˝y od rodzaju innowa-
cji, których pojawianie si´ jest motorem wzrostu go-
spodarczego.
Dlaczego Malthus nie mia∏ racji?
Odpowiadajàc na to pytanie, pos∏u˝ymy si´ j´zykiem
zaproponowanym przez Solowa (
y
=
A
. f(
k
)). Wiele
wysoko rozwini´tych krajów unikn´∏o maltuzjaƒskiej
pu∏apki dzi´ki wzrostowi kapita∏och∏onnoÊci produk-
cji (
k
↑
) i post´powi technicznemu w rolnictwie (
A
↑
).
Czynniki te zapewni∏y odpowiednio szybki wzrost
wielkoÊci produkcji per capita. Sprzyja∏ mu równie˝
spadek tempa wzrostu liczby ludnoÊci w krajach rozwi-
ni´tych przemys∏owo, spowodowany m.in. wzrostem
p∏ac kobiet, a zatem równie˝ zwi´kszeniem si´ kosztu
alternatywnego posiadania dzieci oraz zmianami kultu-
rowymi. W wyniku tych procesów wzrost gospodarczy
wyprzedzi∏ wzrost demograficzny.
Ten przyk∏ad mo˝na uogólniç. Przezwyci´˝enie
bariery wzrostu, jakà jest brak pewnych zasobów, cz´-
sto jest mo˝liwe. Warunkiem jest odpowiednie zwi´k-
szenie nak∏adów kapita∏u (
k
↑
) oraz zmiany technolo-
giczne (A
↑
). Zwykle procesem tym steruje rynek: nie-
dobór zasobu powoduje wzrost jego ceny, co staje si´
przyczynà odpowiednich dostosowaƒ po stronie po-
pytu i poda˝y. Dochodzi do zmniejszenia zapotrzebo-
wania i zwi´kszenia oferowanej iloÊci dobra, co jest
mo˝liwe dzi´ki zmianom struktury produkcji, poja-
wieniu si´ substytutów deficytowego dobra, zmianom
metod produkcji. Na przyk∏ad w latach siedemdzie-
siàtych XX w. dziesi´ciokrotny wzrost ceny ropy naf-
towej spowodowa∏ zmniejszenie zapotrzebowania na
„krà˝owniki szos” i doprowadzi∏ do rozwoju elek-
trowni atomowych; producenci przestawili si´ na in-
ne noÊniki energii i wdro˝yli nowe, energooszcz´dne
techniki produkcji.
Przeciwieƒstwem ponurych prognoz Malthusa jest
optymistyczna hipoteza konwergencji.
Hipoteza konwergencji i efekt doganiania
Dane statystyczne pokazujà, ˝e kraje biedne, w któ-
rych praca jest wykorzystywana nieproduktywnie, cz´-
sto osiàgajà szybsze tempo wzrostu i post´pu technicz-
nego ni˝ bogate kraje, gdzie produkcyjnoÊç pracy jest
wysoka. Zwolennicy hipotezy konwergencji mówià
o istnieniu tendencji do wyrównywania si´ po-
ziomów rozwoju gospodarczego i poziomów ˝ycia. Na-
zywa si´ to efektem doganiania (catch-up effect). Efekt
doganiania ma kilka przyczyn.
Po pierwsze, w krajach biednych jest ma∏o kapita-
∏u, wi´c dzia∏anie prawa malejàcych przychodów spra-
wia, ˝e inwestycje dajà tu wi´kszy wzrost produkcji ni˝
w krajach bogatych, gdzie kapita∏u jest du˝o.
Po drugie, kraje biedne mogà wzgl´dnie ∏atwo zwi´k-
szaç techniczne uzbrojenie pracy. Wytworzenie prostych
narz´dzi dla nowych pracowników nie wymaga du˝ych
nak∏adów, wi´c znaczna cz´Êç inwestycji mo˝e zostaç
przeznaczona nie na utrzymanie (capital widening), lecz
na zwi´kszenie iloÊci narz´dzi, którà dysponuje przeci´t-
ny pracownik (capital deepening). W krajach bogatych na-
tomiast poziom technicznego uzbrojenia pracy jest ju˝
bardzo wysoki, wi´c nak∏ady na jego utrzymanie sà tak
du˝e, ˝e nie starcza Êrodków na jego zwi´kszanie.
Po trzecie, przyczynà konwergencji jest ∏atwoÊç
bezp∏atnego kopiowania cudzych rozwiàzaƒ technicz-
nych i organizacyjnych. Nowe technologie powstajà
g∏ównie w krajach rozwini´tych, gdzie nak∏ady na ba-
dania i rozwój (B+R) sà ogromne. Przenikajà one szyb-
ko do innych krajów za sprawà efektu gapowicza,
a tak˝e w formie transferu technologii. To w∏aÊnie
umiej´tnym wykorzystaniem efektu doganiania wielu
ekonomistów t∏umaczy imponujàce tempo wzrostu
w krajach Azji Po∏udniowo-Wschodniej!
OczywiÊcie, stopa wzrostu gospodarczego w krajach
s∏abo rozwini´tych jest bardzo zró˝nicowana. Kraje Afryki
nie zdo∏a∏y wyrwaç si´ z zakl´tego kr´gu ubóstwa. Czy nie
zaprzecza to hipotezie konwergencji? Jej obroƒcy wskazu-
jà, ˝e wielkoÊç oszcz´dnoÊci, poziom inwestycji i zdolnoÊç
do dokonywania innowacji zale˝à od warunków spo∏ecz-
nych, w jakich dzia∏a konkretna gospodarka. Nie przypad-
kiem w jednych spo∏eczeƒstwach wynalazek maszyny pa-
rowej powoduje rewolucj´ przemys∏owà, w innych zostaje
szybko zapomniany. Zmiana technologiczna zwykle za-
gra˝a wp∏ywowym grupom utrat´ zysków, w∏adzy i presti-
˝u. Zainteresowani jej powodzeniem muszà si´ zjednoczyç
i - byç mo˝e - jakoÊ wynagrodziç te straty. Nie zawsze chcà,
potrafià i mogà tego dokonaç.
Wahania tempa wzrostu
Wzrost nie jest równomierny: bywa szybki lub wolny,
czasem przeradza si´ w spadek wielkoÊci produkcji.
W bardzo d∏ugim okresie rzeczywista produkcja waha
si´ wokó∏ rosnàcego trendu (Êredniej d∏ugookresowej). Ten
trend odzwierciedla stopniowe powi´kszanie si´ produkcji
potencjalnej. Wykres 4 przedstawia proces wzrostu gospo-
darczego w Stanach Zjednoczonych w latach 1960-1999.
Widoczne na wykresie 4 fluktuacje rzeczywistej
wielkoÊci produkcji wokó∏ wielkoÊci produkcji poten-
cjalnej ekonomiÊci nazywajà cyklem koniunkturalnym
(bussiness cycle, trade cycle).
Typowy cykl koniunkturalny sk∏ada si´ z dwóch
faz przedzielonych punktami zwrotnymi (zob. wykres
5). Faz´ spadku wielkoÊci realnego PKB nazywamy re-
cesjà (przyjmuje si´ zwykle, ˝e aby zas∏u˝yç na t´ na-
zw´, spadek ów powinien trwaç minimum 6 miesi´cy).
Najni˝szy punkt, który koƒczy recesj´, to tzw. dno (tro-
ugh). Po jego osiàgni´ciu rozpoczyna si´ faza ekspansji,
której poczàtkowy etap nosi nazw´ o˝ywienia. Punkt
szczytowy przed rozpocz´ciem si´ recesji to tzw. szczyt
(peak). Bardzo d∏uga i g∏´boka recesja jest nazywana de-
presjà. Na przyk∏ad w latach 1929-1933 w Stanach
Zjednoczonych dosz∏o do spadku realnego PKB
o 32,6% (od szczytu do dna). Recesj´ t´ nazwano „Wiel-
kà Depresjà” (Great Depression). Wspó∏czeÊnie recesje
sà nieporównanie s∏absze od „Wielkiej Depresji”.
RegularnoÊç cyklu koniunkturalnego nie jest wy-
raêna. Co prawda, przeci´tny cykl trwa 5 lat („od szczy-
tu do szczytu”), jednak zró˝nicowanie tych wahaƒ jest
wielkie i nie ma dwóch identycznych cyklów.
Badajàc cykle, ekonomiÊci odkryli wczesne
wskaêniki koniunktury. Chodzi o zjawiska gospodar-
cze, których pojawienie si´ zwiastuje, ˝e w ciàgu kilku
(kilkunastu) miesi´cy nastàpi zmiana tempa wzrostu
produkcji (np. po okresie ekspansji nadejdzie recesja).
Wa˝nymi wczesnymi wskaênikami koniunktury sà np.
zmiany wielkoÊci zamówieƒ na dobra przemys∏owe oraz
zmiany liczby wydawanych zezwoleƒ budowlanych.
W przeciwieƒstwie do zmian wielkoÊci zamówieƒ
przemys∏owych i zezwoleƒ budowlanych zmiany cen
sà póênym wskaênikiem koniunktury. W fazie ekspan-
sji ceny zmieniajà si´ dopiero, gdy gospodarka zbli˝a
si´ do stanu pe∏nego wykorzystania czynników pro-
dukcji. Z kolei w fazie recesji najpierw zmniejsza si´
produkcja, a dopiero potem nast´puje wyprzeda˝ za-
pasów po ni˝szych cenach.
Przyjrzyjmy si´ przyk∏adom wyjaÊnieƒ cyklu ko-
niunkturalnego. Niektórzy ekonomiÊci sàdzà, ˝e waha-
nia te sà po prostu przypadkowe. Wywo∏ujà je nag∏e
zmiany wielkoÊci zagregowanego popytu (makroeko-
nomiczne szoki popytowe) lub kosztów produkcji (ma-
kroekonomiczne szoki poda˝owe) w gospodarce. Ich
przyczynà sà dzia∏ania paƒstwa i zdarzenia losowe,
czyli czynniki niezale˝ne od gospodarstw domowych
i przedsi´biorstw. Skutkiem sà przejÊciowe odchylenia
rzeczywistej wielkoÊci produkcji od wielkoÊci produk-
cji potencjalnej. Jej zwolennicy sà zdania, ˝e wspó∏cze-
Ênie cykl koniunkturalny powodowany jest regularny-
mi zmianami charakteru polityki gospodarczej dokony-
wanymi przez rzàdy usi∏ujàce utrzymaç w∏adz´. Na
przyk∏ad, przed wyborami parlamentarnymi typowym
zjawiskiem jest „nakr´canie koniunktury” za pomocà
ekspansywnej polityki fiskalnej i pieni´˝nej. Skutki ta-
kich dzia∏aƒ w postaci inflacji ujawniajà si´ w d∏u˝-
szym okresie, kiedy produkcja powraca do poziomu
wyznaczonego wielkoÊcià produkcji potencjalnej YP,
a bezrobocie ponownie si´ zwi´ksza.
43
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
8.000
Realny PKB
(mld dolarów,
ceny sta∏e
z 1992 r.)
Realny PKB
Trend
okresowy
2.000
1960 1965 1970 1975 1980
Lata
1985 1990 1995 2000
Wy k re s 4 R z e c z y w i s t a i p o t e n c j a l n a
w i e l k o Ê ç p r o d u k c j i w S t a n a c h
Z j e d n o c z o n y c h w l a t a c h 1 9 6 0 - 1 9 9 9
Rzeczywista produkcja w bardzo d∏ugim okresie waha si´ wokó∏ produkcji
potencjalnej.
}
Szczyt
Recesja
Ekspansja
Recesja
O˝ywienie
Dno
Szczyt
Dno
Wykres 5 Fazy cyklu koniunkturalnego
Typowy cykl koniunkturalny sk∏ada si´ z fazy recesji i ekspansji. Punkty
zwrotne koniunktury to szczyt i dno.
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
44 Makroekonomia
Jednak zdaniem wielu ekonomistów, cykl ko-
niunkturalny jest wynikiem naturalnych zachowaƒ go-
spodarstw domowych i przedsi´biorstw, a wyjaÊnienie
jego regularnoÊci nie wymaga odwo∏ywania si´ do
przyczyn w stosunku do nich „zewn´trznych” - w ro-
dzaju powodowanych przez paƒstwo makroekono-
micznych szoków popytowych lub makroekonomicz-
nych szoków poda˝owych wywo∏anych zmianami wa-
runków gospodarowania. Przyk∏adem jest tzw. model
mno˝nika-akceleratora
8
.
Model mno˝nika-akceleratora
Za∏ó˝my, ˝e w okresie t nast´puje autonomiczny, tzn.
niezale˝ny od bie˝àcego stanu koniunktury, wzrost in-
westycji
∆
I
a
t
. Jeszcze w tym samym okresie powoduje
on wzrost popytu oraz - taki sam - wzrost produkcji
(i dochodów w∏aÊcicieli czynników produkcji)
∆
Y
t
:
∆
I
a
t
=
∆
Y
t
.
W okresie
t
+ 1 cz´Êç tego przyrostu dochodów wy-
znaczona przez kraƒcowà sk∏onnoÊç do konsumpcji
KSK zostaje wydana na dodatkowà konsumpcj´
∆
C
t+1
.
∆
C
t+1
=
KSK
.
∆
Y
t
.
JeÊli zasoby kapita∏u rzeczowego sà ju˝ w pe∏ni
wykorzystane, zaspokojenie zwi´kszonego popytu kon-
sumpcyjnego wymaga natychmiastowych inwestycji,
które nazywamy inwestycjami pobudzonymi (induko-
wanymi) i oznaczamy
∆
I
t+1
. WielkoÊç inwestycji indu-
kowanych zale˝y od wielkoÊci wymuszajàcego je przy-
rostu konsumpcji. Wyst´puje tu czysto techniczna za-
le˝noÊç iloÊciowa, nazywana akceleratorem b:
I
t+1
=
∆
C
t+1
. b,
czyli tak˝e:
∆
I
t+1
= (
∆
C
t+1
-
∆
C
t
) . b.
OczywiÊcie, pobudzone inwestycje stajà si´ êród∏em
kolejnych dochodów, których cz´Êç zamienia si´ w wy-
datki konsumpcyjne i nowe inwestycje.
Poniewa˝ przyrost wielkoÊci produkcji w konkret-
nym okresie (np. t + 1),
∆
Y
t+1
, sk∏ada si´ z 3 cz´Êci:
ewentualnego przyrostu autonomicznych inwestycji
(I
t+1
, przyrostu konsumpcji
∆
C
t+1
i przyrostu inwesty-
cji indukowanych
∆
I
t+1
, to:
∆
Y
t+1
=
∆
I
a
t+1
+
∆
C
t+1
+
∆
I
t+1
=
=
∆
I
a
t +1
+
KSK
.
∆
Y
t
+ b . (
∆
C
t+1
-
∆
C
t
).
W tej sytuacji wielkoÊç produkcji oscyluje. Kiedy
KSK
< 1/
b
, wahania wielkoÊci produkcji wygasajà. JeÊli
natomiast 1/
b
<
KSK
< 4
b
/(1 +
b
), stajà si´ wybuchowe.
W obu przypadkach wielkoÊç produkcji zmienia si´
wokó∏ wartoÊci:
I
a
/(1 -
KSK
).
Zauwa˝my, ˝e w modelu mno˝nika-akceleratora
cykl koniunkturalny spowodowany jest wy∏àcznie za-
chowaniami konsumentów (mno˝nik) i technikà pro-
dukcji (akcelerator).
Dodajmy, ˝e we wspó∏czesnym Êwiecie kontakty
gospodarcze sà bardzo rozbudowane, w efekcie czego
w XX w. cykl koniunkturalny uleg∏ umi´dzynarodo-
wieniu. Stan koniunktury w jednym kraju wp∏ywa na
koniunktur´ w innych krajach. Mechanizm tego od-
dzia∏ywania mo˝e byç ró˝ny. Zwykle dokonuje si´ ono
za poÊrednictwem handlu zagranicznego. Szybki
wzrost produkcji w fazie ekspansji wywo∏uje z regu∏y
zwi´kszone zapotrzebowanie na dobra importowane
z zagranicy. Oznacza to zwi´kszenie si´ zagregowanego
popytu w gospodarkach tych krajów, z których pocho-
dzà importowane dobra. Mo˝e ono staç si´ tam poczàt-
kiem samodzielnej ekspansji gospodarczej. Si∏´ takich
zjawisk wzmacnia istnienie wielonarodowych przed-
si´biorstw, których filie dzia∏ajà w ró˝nych krajach.
* * *
CyklicznoÊç wzrostu gospodarczego trapi∏a tak˝e go-
spodarki krajów realnego socjalizmu. Jednak jej przy-
czyny by∏y zupe∏nie ró˝ne od przyczyn cyklu w gospo-
darce prywatno-rynkowej.
Wahania wzrostu gospodarczego w Polsce
po II wojnie Êwiatowej
Tak˝e w krajach realnego socjalizmu rzeczywista wiel-
koÊç produkcji oscylowa∏a wokó∏ trendu d∏ugookreso-
wego. Widaç to wyraênie na wykresie poni˝ej, który
dotyczy Polski w latach 1947-1989.
Przyczyny cyklicznoÊci wzrostu w nakazowo-roz-
dzielczych gospodarkach krajów realnego socjalizmu
by∏y zupe∏nie inne ni˝ przyczyny cyklu koniunktural-
nego w gospodarkach prywatno-rynkowych. Oto jedna
8 Twórcami modelu mno˝nika-akceleratora (modelu Samuelsona-Hicksa) sà:
Brytyjczyk John R. Hicks (1904-1989) i Amerykanin Paul A. Samuelson (ur.
1915).
800
700
600
500
400
Dochód narodowy
300
200
100
0
1947 1950 1953 1956 1959 1962 1965 1968 1971 1974 1977 1980 1983 1986 1989
Wykres Wzrost gospodarczy w Polsce
1947-1989
èród∏o: Rocznik Statystyczny GUS, wydania z 1956, 1966, 1976, 1990 r.;
obliczenia w∏asne
z wielu prób analizy tego zjawiska: „Wysoki wzrost
produkcji pociàga∏ za sobà wzrost stopy inwestowania,
ta z kolei wp∏ywa∏a na rozpoczynanie du˝ej liczby bu-
dów, te z kolei wp∏ywa∏y na trudnoÊci realizacyjne wy-
nikajàce z zaanga˝owania realizacyjnego, tym wi´ksze,
im wi´kszy by∏ skok w stopie inwestycji. To z kolei po-
wodowa∏o powstawanie nierównowagi gospodarczej,
która wp∏ywa∏a na ograniczenie programu inwestycyj-
nego i tym samym na zmniejszenie tempa wzrostu. Ta
bardzo prawdopodobna koncepcja przyczyn przyÊpie-
szania lub zwalniania tempa kszta∏towania si´ docho-
du narodowego (...) mo˝e byç wyt∏umaczona jedynie
cyklicznoÊcià procesu destabilizacji i stabilizacji sytu-
acji politycznej i tym samym cyklicznoÊcià zmian
w rozwoju systemu gospodarczego” (zob. W. Jermako-
wicz, R. Krawczyk: Reforma jako innowacja spo∏eczna.
Warszawa 1985 MAW, s. 90). Innymi s∏owy, nierówno-
waga przyjmujàca form´ nadwy˝ki popytu nad poda˝à
nierównowaga spowodowana realizacjà przez przesad-
nie ambitnych polityków gospodarczych zbyt wielu
przedsi´wzi´ç inwestycyjnych naraz powodowa∏a na-
pi´cia polityczne i wymusza∏a ograniczenie inwestycji,
a wi´c tak˝e tempa wzrostu. Po uspokojeniu sytuacji
inwestycje ponownie zwi´kszano, wzrost ulega∏ przy-
Êpieszeniu i ca∏y cykl si´ powtarza∏.
Paƒstwo a wzrost
Co mo˝e zrobiç paƒstwo, ˝eby przyÊpieszyç wzrost go-
spodarczy?
Tworzenie warunków sprzyjajàcych wzrostowi
Aby wspieraç wzrost, paƒstwo powinno stworzyç odpo-
wiednie ramy instytucjonalne gospodarowania. Chodzi o:
1) rozwój rynku,
2) dobry pieniàdz,
3) system praw w∏asnoÊci, chroniàcy w∏asnoÊç pry-
watnà.
Rynki rozstrzygajà kwesti´, co, jak i dla kogo wy-
twarzaç, umo˝liwiajàc przep∏yw informacji i dóbr mi´-
dzy nabywcami i producentami. W dodatku konkuren-
cja rynkowa zapewnia wysokà efektywnoÊç gospodaro-
wania. Warunkiem dzia∏ania rynku sà: dobry pieniàdz
i odpowiednie prawa w∏asnoÊci.
Dobry pieniàdz skutecznie spe∏nia funkcje Êrodka
wymiany, miernika wartoÊci i Êrodka oszcz´dzania.
U∏atwia to handel, specjalizacj´, oszcz´dzanie i inwe-
stowanie.
Prawa w∏asnoÊci decydujà o mo˝liwoÊciach rozpo-
rzàdzania dobrami i korzystania z nich. Chodzi o w∏a-
snoÊç czynników produkcji, czyli pracy, kapita∏u i zie-
mi, o w∏asnoÊç zasobów pieniàdza i produktów intelek-
tu (np. dzie∏ sztuki i wynalazków). W przypadku w∏a-
snoÊci prywatnej powstaje sprz´˝enie prawa do decy-
dowania i prawa do korzystania z efektów podj´tej de-
cyzji (tracenia). W rezultacie ludzie starajà si´ zwi´k-
szaç efektywnoÊç gospodarowania. Przyk∏ad krajów re-
alnego socjalizmu pokazuje, jak trudno jest znaleêç do-
bry substytut w∏asnoÊci prywatnej. Jasne, precyzyjne
i powszechnie przestrzegane prawa w∏asnoÊci stanowià
m.in. skutecznà gwarancj´, ˝e nikt (np. rzàd) nie zabie-
rze ludziom ich prywatnej w∏asnoÊci. Warunkiem sà
m.in. skuteczne sàdy i szybka egzekucja prawa.
Istnienie rynku, dobrego pieniàdza i prywatnej
w∏asnoÊci zach´ca m.in. do odkrywania i wdra˝ania
nowych technologii. Z kolei zmiana technologiczna
stanowi podstawowy motor wzrostu. Jednak aby przy-
Êpieszyç wzrost gospodarczy, paƒstwo podejmuje tak˝e
wiele innych dzia∏aƒ.
Kontrola wielkoÊci zagregowanego popytu
Chodzi tu o dzia∏ania dotyczàce tzw. strony popytowej
gospodarki (demand-side policies). Ich bezpoÊrednim
celem jest zapewnienie ca∏kowitego wykorzystania za-
sobów, którymi dysponuje gospodarka.
Zahamowanie wzrostu produkcji, a nawet jej
zmniejszanie si´ mo˝e byç spowodowane zbyt ma∏ym
popytem zagregowanym. „Zarzàdzajàc popytem” za
pomocà polityki pieni´˝nej i(lub) bud˝etowej paƒstwo
mo˝e w takiej sytuacji t∏umiç wahania koniunktury,
powodujàc skrócenie recesji, wyd∏u˝enie ekspansji
i zbli˝enie si´ do stanu pe∏nego wykorzystania czynni-
ków produkcji. W przypadku sukcesu takiej polityki
powstajà bodêce, sk∏aniajàce prywatne przedsi´bior-
stwa do powi´kszenia inwestycji.
Szczególnie wa˝ne jest, aby efektem „zarzàdzania
popytem” by∏a stabilizacja stóp procentowych na mo˝-
liwie niskim poziomie. Oznacza to obni˝enie alterna-
tywnego kosztu inwestowania i pobudzenie prywat-
nych inwestycji. Celowi temu s∏u˝y stosunkowo ∏agod-
na polityka pieni´˝na oraz restrykcyjna, nie powodujà-
ca efektu wypierania, polityka bud˝etowa. Najwa˝niej-
szym zagro˝eniem dla takiej polityki jest inflacja.
Kontrola wielkoÊci zagregowanej poda˝y
Tym razem w gr´ wchodzà dzia∏ania dotyczàce tzw.
strony poda˝owej gospodarki (supply-side policies). Ich
bezpoÊrednim celem jest zwi´kszenie zdolnoÊci pro-
dukcyjnych gospodarki. Polityka wspierania wzrostu
gospodarczego mo˝e przyjàç wiele form.
Wspieranie inwestycji
Analiza danych statystycznych przekonuje, ˝e w d∏u-
gim okresie tempo wzrostu gospodarczego zale˝y od
iloÊci kapita∏u rzeczowego, którà dysponuje spo∏eczeƒ-
stwo. Natura tej zale˝noÊci jest oczywista: im lepiej wy-
45
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
46 Makroekonomia
posa˝eni sà pracownicy, tym wi´cej sà w stanie wypro-
dukowaç. Z powodu malejàcych przychodów i efektu
doganiania przyrost produkcji spowodowany zwi´k-
szeniem si´ iloÊci kapita∏u rzeczowego w gospodarce
jest szczególnie du˝y w krajach wzgl´dnie biednych.
Na przyk∏ad, mimo ˝e w latach 1960-1991 Korea Po∏u-
dniowa i Stany Zjednoczone przeznacza∏y na inwesty-
cje podobnà cz´Êç PKB, tempo wzrostu gospodarczego
w Korei by∏o o wiele wy˝sze.
Paƒstwo zach´ca do inwestowania, dotujàc inwe-
stujàce przedsi´biorstwa i oferujàc im ulgi inwestycyj-
ne (np. zmniejszenie podatku dochodowego o cz´Êç po-
niesionych wydatków inwestycyjnych). Alternatywà
jest zach´canie do oszcz´dzania. Przecie˝ w gospodar-
ce zamkni´tej obowiàzuje:
Y = C + I + G,
skàd wynika, ˝e:
Y - C - G = I.
Interpretacja powy˝szego równania jest prosta: im
mniej spo∏eczeƒstwo przeznaczy na konsumpcj´ indy-
widualnà
C
i potrzeby paƒstwa
G
tym wi´ksze mogà
byç oszcz´dnoÊci narodowe S
N
(S
N
= Y - C - G) i -
w d∏ugim okresie - tym wi´ksze sà inwestycje i tym
szybszy jest wzrost gospodarczy. Dane statystyczne po-
twierdzajà nasze ustalenia: w krajach takich jak Taj-
wan, Hong Kong, Singapur udzia∏ oszcz´dnoÊci naro-
dowych w PKB jest du˝y, wi´c rozwijajà si´ one bardzo
szybko; i odwrotnie: w Tanzanii, Ghanie, Burundi
oszcz´dnoÊci narodowe sà ma∏e, co sprawia, ˝e niska
jest tu równie˝ stopa wzrostu gospodarczego.
Po uwzgl´dnieniu podatków
NT
okazuje si´, ˝e
oszcz´dnoÊci narodowe
S
N
sà równe sumie oszcz´dno-
Êci gospodarstw domowych i oszcz´dnoÊci paƒstwa,
czyli nadwy˝ki bud˝etu:
S
N
= Y - C - G = (Y - C - NT) + (NT - G).
Wspierajàc wzrost, paƒstwo stara si´ zatem
zwi´kszyç oszcz´dnoÊci gospodarstw domowych.
S∏u˝y temu m.in. odpowiednia polityka podatkowa.
Chodzi o ulgi podatkowe dla osób oszcz´dzajàcych
np. w ramach funduszy emerytalnych. Ogólnie, nale-
˝y obni˝aç podatki dochodowe (np. PIT, CIT), ponie-
wa˝ sk∏onnoÊç do oszcz´dzania jest wi´ksza u osób
zamo˝nych ni˝ u osób biednych. Wielu ekonomistów
opowiada si´ za stopniowym zast´powaniem podat-
ków bezpoÊrednich, takich jak PIT, podatkami po-
Êrednimi, takimi jak VAT. Przecie˝ producenci prze-
rzucajà VAT na nabywców gotowych dóbr. Sprawia
to, ˝e dobra te dro˝ejà, co zach´ca ludzi do zwi´ksze-
nia oszcz´dnoÊci.
Z kolei zwi´kszajàc w∏asne oszcz´dnoÊci, paƒstwo
ogranicza deficyt bud˝etowy, starajàc si´ zamieniç go
w nadwy˝k´ dochodów nad wydatkami. OczywiÊcie,
cel ten nie powinien byç realizowany za pomocà pod-
noszenia podatków, poniewa˝ by∏oby to sprzeczne
z politykà wspierania oszcz´dnoÊci gospodarstw domo-
wych. Chodzi zatem o ograniczanie przez paƒstwo w∏a-
snych wydatków.
Zmniejszaniu wydatków z bud˝etu powinna towa-
rzyszyç zmiana ich struktury. Nale˝y zast´powaç p∏at-
noÊci transferowe wydatkami paƒstwa na rozbudow´
infrastruktury, na badania i szkolnictwo podstawowe.
Inwestycje publiczne oraz inwestycje prywatne sà prze-
cie˝ komplementarne i dzia∏ania takie zwi´kszajà ren-
townoÊç prywatnych przedsi´wzi´ç inwestycyjnych,
zach´cajàc do ich przeprowadzenia.
Nie trzeba dodawaç, ˝e w krótkim okresie taka po-
lityka zwykle prowadzi do konfliktu efektywnoÊci ze
sprawiedliwoÊcià. Jej skutkiem jest narastanie ró˝nic
dochodów, a - byç mo˝e - tak˝e ubóstwo du˝ych grup
ludnoÊci. Dopiero w d∏ugim okresie ewentualny wzrost
gospodarczy pozwala polepszyç sytuacj´ nawet naj-
ubo˝szych cz∏onków spo∏eczeƒstwa.
W gospodarce otwartej pojawia si´ wymiana go-
spodarcza z zagranicà:
Y = C + I + G + NX.
Wynika stàd, ˝e:
I = Y - C - G - NX = (Y - C - NT) + (NT - G) - NX.
W gospodarce otwartej wielkoÊç krajowych inwe-
stycji
I
zale˝y zatem nie tylko od wielkoÊci narodo-
wych oszcz´dnoÊci
S
, lecz tak˝e od stanu bilansu han-
dlowego. Nadwy˝ka importu nad eksportem umo˝liwia
zwi´kszenie krajowych inwestycji. Wydatki na zakup
zagranicznych dóbr sà wtedy wi´ksze od dochodów ze
sprzeda˝y dóbr za granic´, co zwykle oznacza, ˝e do
kraju nap∏yn´∏y zagraniczne pieniàdze, które umo˝li-
wi∏y sfinansowanie tej nadwy˝ki. Innymi s∏owy zagra-
nica dokona∏a u nas zakupów aktywów, np. przejmujàc
kontrol´ nad przedsi´biorstwami dzia∏ajàcymi w na-
szym kraju (sà to inwestycje bezpoÊrednie takie jak bu-
dowa lub kupno fabryki) lub zadowalajàc si´ wk∏adem
finansowym (inwestycje portfelowe, takie jak nabycie
akcji lub obligacji).
W d∏u˝szym okresie cenà za wzrost inwestycji spo-
wodowany inwestycjami zagranicznymi jest transfer
cz´Êci zysków zagranicznych inwestorów z kraju. (Nie-
kiedy powoduje to powstanie du˝ej ró˝nicy mi´dzy
PKB i PNB). Jednak kraj przyjmujàcy zagranicznych in-
westorów tak˝e korzysta, co jest szczególnie widoczne
w przypadku zagranicznych inwestycji bezpoÊrednich:
zagraniczni inwestorzy p∏acà podatki, cz´Êç ich zysków
zostaje zainwestowana „na miejscu”, w kraju powstajà
nowe miejsca pracy, dochodzi do przep∏ywu wiedzy
technicznej i organizacyjnej. Nic dziwnego, ˝e organi-
zacje zajmujàce si´ pomocà dla krajów rozwijajàcych
si´, takie jak Bank Âwiatowy i Mi´dzynarodowy Fun-
dusz Walutowy, doradzajà swoim podopiecznym two-
rzenie atrakcyjnych warunków w celu przywabienia
zagranicznych inwestycji bezpoÊrednich. Pami´tajàc
o komplementarnoÊci inwestycji publicznych i prywat-
nych, instytucje te finansujà rozbudow´ infrastruktury
gospodarczej w krajach rozwijajàcych si´, a tak˝e
Êwiadczà us∏ugi doradcze i ubezpieczajà od ryzyka po-
litycznego.
Tworzenie kapita∏u ludzkiego
Jeszcze innà metodà wspierania wzrostu jest rozwijanie
szkolnictwa wszystkich szczebli oraz szkoleƒ zawodo-
wych, tak˝e w pracy. Chodzi np. o budow´ przedszko-
li, szkó∏ i bibliotek, dofinansowanie druku podr´czni-
ków, oferowanie zainteresowanym dogodnych kredy-
tów na ukoƒczenie studiów, u∏atwianie bezrobotnym
zmiany kwalifikacji,
Uzasadnienie tych dzia∏aƒ jest nast´pujàce. Wie-
dza i doÊwiadczenie zawodowe pracowników zwi´k-
szajà ich wydajnoÊç pracy, jednak us∏ugi edukacyjne sà
dobrem publicznym. Osoby wykszta∏cone na wiele
sposobów przyczyniajà si´ do powi´kszania zasobu
u˝ytecznej gospodarczo wiedzy, którym dysponuje ca-
∏e spo∏eczeƒstwo. Na przyk∏ad, ich dzieci uczà si´ sto-
sunkowo ch´tnie i stosunkowo cz´sto trafiajà do liceów
i szkó∏ wy˝szych. Oznacza to, ˝e prywatny rachunek
korzyÊci i kosztów kszta∏cenia nie zapewnia korzysta-
nia ze spo∏ecznie optymalnej iloÊci us∏ug edukacyj-
nych, które - jak si´ okazuje - sà dobrem po˝àdanym
spo∏ecznie. Taka zawodnoÊç rynku wymusza interwen-
cj´ paƒstwa.
Badania i rozwój
Do przyÊpieszenia wzrostu przyczynia si´ tak˝e wspie-
ranie przez paƒstwo badaƒ podstawowych i badaƒ
wdro˝eniowych, B+R (research and development,
R+D). Odkrycia i wynalazki stanowià dobro publiczne;
pr´dzej czy póêniej stajà si´ one powszechnie dost´pne
i
ka˝dy mo˝e je wykorzystywaç, co powoduje po-
wszechny wzrost produkcyjnoÊci pracy. W dodatku
swobodne rozprzestrzenianie si´ wiedzy technologicz-
nej u∏atwia jej dalszy rozwój. W efekcie bilans spo∏ecz-
nych korzyÊci i kosztów badaƒ naukowych jest inny
ni˝ odpowiedni bilans prywatny. Wyst´pujàca tu za-
wodnoÊç rynku uzasadnia zatem zaanga˝owanie si´
paƒstwa.
Powszechnie stosowane metody interwencji paƒ-
stwa to finansowanie paƒstwowych uniwersytetów
i instytutów badawczych oraz dotowanie badaƒ prowa-
dzonych przez instytucje prywatne. Innym rozwiàza-
niem sà systemy patentowe, które powodujà, ˝e wiedza
techniczna przestaje byç dobrem publicznym. Posiada-
nie patentu wyklucza bezp∏atne korzystanie z efektów
czyichÊ badaƒ, zapewniajàc twórcy przejÊciowy mono-
pol na wykorzystanie nowej metody produkcji. Mono-
pol ten pozwala osiàgaç zysk ekonomiczny. Tym sa-
mym powstaje silna ekonomiczna motywacja do inwe-
stowania w badania i prace wdro˝eniowe.
Formà wspierania przez paƒstwo badaƒ podstawo-
wych i wdro˝eniowych jest tak˝e, b´dàca przedmiotem
za˝artych sporów, polityka przemys∏owa. Jej zwolen-
nicy twierdzà, ˝e paƒstwo jest w stanie lepiej ni˝ rynek
przewidzieç kierunki rozwoju technologii. Umo˝liwia
to urz´dnikom wspieranie najbardziej obiecujàcych ga-
∏´zi gospodarki z po˝ytkiem dla wzrostu gospodarcze-
go. Skutkiem wyprzedzenia przez pewien kraj konku-
rentów w produkcji nowoczesnych wyrobów jest prze-
cie˝ zwi´kszenie si´ eksportu, korzyÊci skali i wy˝sza
produkcyjnoÊç pracy. Przeciwnicy takich dzia∏aƒ za-
przeczajà zdolnoÊci paƒstwa do „wskazywania” pal-
cem zwyci´zców technologicznego wyÊcigu. Historycz-
ne doÊwiadczenia nie sà jednoznaczne i obejmujà przy-
k∏ady zarówno spektakularnych sukcesów, jak i wiel-
kich pora˝ek interweniujàcego w ten sposób paƒstwa.
Wolny handel
Wzrostowi gospodarczemu sprzyja równie˝ wolny han-
del. Na przyk∏ad, mi´dzynarodowà wymian´ handlowà
mo˝na potraktowaç jak dodatkowà ga∏àê gospodarki.
Handel pozwala powi´kszyç iloÊç dóbr, którà dysponu-
je spo∏eczeƒstwo. W dodatku handel pozwala uzyskaç
korzyÊci ze skali, a tak˝e wymusza przegrupowywanie
Êrodków, którymi dysponuje gospodarka, do najbar-
dziej efektywnych zastosowaƒ. Wszystko to oznacza
przyÊpieszenie wzrostu gospodarczego. Osobnà sprawà
jest oczywiÊcie to, czy borykajàc si´ z syndromem roz-
proszonych korzyÊci i skoncentrowanych strat, paƒstwo
jest w stanie przeforsowaç odpowiednie regulacje praw-
ne, zapewniajàce swobod´ wymiany handlowej.
* * *
Przeprowadzona analiza ujawni∏a najwa˝niejsze wa-
runki sprzyjajàce szybkiemu powi´kszaniu si´ PKB,
a wi´c tak˝e coraz lepszemu zaspokajaniu potrzeb spo-
∏eczeƒstwa. Jednym z nich jest odpowiednia polityka
gospodarcza. Jednak dzia∏ania paƒstwa wspierajàcego
wzrost z koniecznoÊci majà charakter d∏ugookresowy;
ich efekty pojawiajà si´ z wieloletnim odroczeniem.
W rezultacie spo∏eczeƒstwa i reprezentujàcy je politycy
gospodarczy cz´sto nie godzà si´ na niezb´dne wyrze-
czenia i koszty, które nale˝a∏oby ponieÊç w imi´ pod-
wy˝szenia przysz∏ej stopy wzrostu. Odpowiednich
przyk∏adów dostarcza m.in. historia reform gospodar-
czych w krajach zmierzajàcych „od planu do rynku”.
47
B A N K I K R E D Y T l i s t o p a d 2 0 0 0
Makroekonomia