Wykład postępowanie administracyjne 28.11.2011r (wykład nr 6)
Fundamentalne rzeczy dotyczące przywrócenia terminu:
1. Nigdy z urzędu!
Jeżeli organ przywróci termin z urzędu, albo nie zauważy, że środek prawny został złożony
z uchybieniem terminu popełnił największy błąd jaki mógł popełnić w postępowaniu.
Mianowice jego rozstrzygniecie będzie dotknięte wadą z art. 156 §1 pkt. 2. - wadą
nieważności. Będzie traktowane jako wydane z rażącym naruszeniem prawa.
2. Osoba zainteresowana. Kodeks posługuje się pojęciem „osoba zainteresowana”- bo w grę
może zarówno wchodzić strona jak i świadek np. ukarany za niewłaściwe zachowanie się na
sali grzywną, czy biegły ukarany za to samo.
Musi:
•
po pierwsze - złożyć wniosek o przywrócenie umówionego terminu,
•
po drugie ten wniosek musi złożyć w nieprzekraczalnym zawitym, prekluzyjnym
terminie 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia. Jeżeli przyczyną uchybienia
terminu były działania wojenne to 7 dni od ustania działań wojennych. Jeżeli przyczyną
uchybienia terminu był pobyt w szpitalu na operacji serca, mózgu, a nie na wycięciu
skórki od paznokcia, etc. to 7 dni od powrotu ze szpitala.
Musi uprawdopodobnić że to uchybienie terminu nastąpiło bez jej winy. Nie potrzeba
przedstawiać niezbitych dowodów, ale trzeba podać bardzo mocno przekonywające
argumenty, przesłanki świadczące o braku winy strony uchybieniu terminu.
Należy to potraktować „wężykiem”:
Przyjmuje się w orzecznictwie, (bardzo ważne, bo to jest linia orzecznictwa sądu) iż o
braku winy w uchybieniu terminu można mówić wyłącznie wtedy, gdy osoba, która
uchybiła terminowi nawet z dołożeniem należytej staranności w zakresie prowadzenia
własnych (jeżeli to jest strona) bądź cudzych (jeżeli to jest pełnomocnik) spraw terminu
dochować nie mogły.
Radca prawny czy adwokat nie będzie się mógł tłumaczyć, że pracownik kancelarii
błędnie oznaczył datę wpływu decyzji czy postanowienia. To nie będzie argument
przemawiający za brakiem winy tego adwokata czy radcy przy uchybieniu terminu.
3. Ostatni warunek, razem z tym wnioskiem o przywrócenie terminu trzeba dokonać czynności
dla których termin był oznaczony, czyli złożyć odwołanie, złożyć zażalenie, tu nie ma nic na
takie działanie w „stylu polskim”.
Art. 59 – rzecz bardzo istotna z praktycznego punktu widzenia natomiast przepis jest nie
najczytelniejszy i mogą być problemy z jego interpretacją.
O przywróceniu terminu orzeka właściwy w sprawie organ administracji publicznej, ten
organ, który jest właściwy dla danej czynności. Jeżeli rzecz będzie dotyczyła przywrócenia terminu
do złożenia wyjaśnień czy opinii biegłego no to będzie organ zazwyczaj I instancji. Orzeka on w
drodze postanowienia. Zdanie drugie (kluczowe): od postanowienia o odmowie przywrócenia
terminu (czyli od negatywnego postanowienia) służy zażalenie. Komu służy zażalenie?? Tej osobie,
która składała wniosek o przywrócenie uchybionego terminu. I tutaj nie byłoby jeszcze nic takiego
mylącego, wprowadzającego w błąd, ale
§2 o przywróceniu terminu do wniesienia odwołania lub zażalenia postanawia ostatecznie
organ właściwy do rozpatrzenia odwołania bądź zażalenia.
Co znaczy ostatecznie?? To jest jasne, że postanawia w taki sposób, że to od jego postanowienia
czy to pozytywnego czy negatywnego nie służy już środek prawny w postaci zażalenia. Ale
pierwsza część jest mało jasna. „O przywróceniu terminu do wniesienia odwołania lub zażalenia
postanawia ostatecznie”. Proszę pamiętać, że czy odwołanie, czy zażalenie składa się do organu
wyższego stopnia.
Obowiązuje co prawda pośredni tryb składania tych środków prawnych, czyli do organu wyższego
stopnia za pośrednictwem organu I instancji. Ale co do zasady ten organ będzie po prostu
„przekaźnikiem”. Składamy odwołanie do organu I instancji po to, żeby organ I instancji przekazał
odwołanie do organu II instancji (organu odwoławczego). I ten organ odwoławczy postanawia w
pierwszej i jedynej instancji. Jego postanowienie od samego początku jest w tej sprawie ostateczne,
a jest to pierwsze postanowienie w tej sprawie. Żaden inny organ nie wydał w tej sprawie
postanowienia.
Czyli mamy tutaj do czynienia z pewnym paradoksem. Nie ulega bowiem wątpliwości, że z
punktu wiedzenia ochrony praw podmiotowych strony najistotniejsze (największe) konsekwencje
pociąga za sobą uchybienie terminu do wniesienia odwołania lub zażalenia. - To są te najważniejsze
przypadki, kiedy można było uchybić terminowi. I we wszystkich innych przypadkach uchybienia
innych terminów na postanowienie negatywne („nie przywracam umówionego terminu”) służy
zażalenie a tutaj jak kwestia jest rzeczywiście ważna, to tutaj zażalenie decyzji.
Ale taka była wola ustawodawcy, ale czy chcemy czy nie chcemy musimy przy interpretacji
przepisów przyjmować, że obowiązuje paradygmat racjonalnego ustawodawstwa. Wszystko co
ustawodawca wymyślił, ustanowił i zrobił w sposób przemyślany. (Oczywiście, żeby przyjmować,
że ten paradygmat obowiązuje, to trzeba zapomnieć o tym, jak wygląda personalnie sejm, kto tam
siedzi i jakie ma wypowiedzi).
Nie zmienia to faktu, że to postanowienie o odmowie przywrócenia terminu do wniesienia
odwołania lub zażalenia jest postanowieniem kończącym postępowanie. I jako takie stosownie do
art. 3 §2 pkt 2 prawo postępowania przed sądami administracyjnymi podlega zaskarżeniu do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Czyli nie można go zakwestionować na drodze administracyjnej ani w drodze zażalenia ani nie
można go również zakwestionować w drodze nadzwyczajnego środka prawnego natomiast będzie
je można zaskarżyć do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
W sumie, jeżeli by to jakoś podsumować wnioskami wypływającymi z orzecznictwa sądowo -
administracyjnego to trzeba przyjąć, że sądy administracyjne stosunkowo restrykcyjnie podchodzą
do kwestii przywrócenia uchybionego terminu.
•
Jeden przypadek, który który profesor przez kilkanaście lat orzekania w sądzie
zaobserwował jakiegoś trochę luźniejszego podejścia do uchybienia terminu; dotyczył
przypadku adwokata któremu pracownica w jego kancelarii (z nieznanych bliżej powodów)
uczyniła rzecz następującą: sfałszowała kilkadziesiąt (może ponad 100) dowodów
doręczenia pism rozmaitych i dowodów nadania przesyłek na poczcie. W rezultacie adwokat
był przekonany o tym, że wszystkie środki karne w sprawach cywilnych, karnych i
administracyjnych które on prowadził były wniesione z zachowaniem terminu. W końcu jak
sprawa wyszła na jaw skończyło się procesem karnym, pani została prawomocnie skazana i
mimo że adwokat ponosił winę za wybór niewłaściwej osoby do swojej kancelarii (do
przyjęcia do pracy) to sądy genialnie ulitowały się na takim nieszczęściem, które spotkało
tego adwokata i terminy poprzywracały.
Pamiętać, że istnieje różnica pomiędzy terminem miesięcznym a terminem 30-dniowym!! Skargę
do sądu składa się w terminie 30 dni od dnia doręczenia decyzji ostatecznej. W niektórych
miesiącach (30 dni) termin 30-dniowy będzie się pokrywał z terminem miesięcznym. Ale w
niektórych miesiącach się nie będzie pokrywał. I mnóstwo jest takich przypadków, że ludzie
składają skargę w terminie miesięcznym, myślą, że to jest to samo co termin 30-dniowy, potem się
okazuje, że składają skargę następnego dnia.
Wszczęcie postępowania administracyjnego:
Wbrew temu co się może wydawać z językowego określenia tego terminu wszczęcie postępowania
administracyjnego. Wszczęcie postępowania to jest pewne stadium postępowania w którym organ
administracji musi kilka rzeczy zbadać.
1. musi zbadać podanie stron, czy spełnia ono wszelkie formalne wymagania uzasadniające mu
nadanie dalszego biegu.
2. Musi zbadać swoją właściwość
3. musi zbadać swoją bezstronność
Dopiero te 3 elementy realizują nam obszary wszczęcia postępowania.
Zgodnie z artykułem 61 postępowanie administracyjne może być wszczęte albo z urzędu albo na
żądanie stron.
–
z urzędu to znaczy z inicjatywy danego organu.
–
albo na żądanie stron.
Tam i na wszczęcie postępowania z urzędu może wynikać z samego organu jak i może istnieć taka
sytuacja, że organ jest stymulowany poprzez wpłynięcie do niego pisma np. organizacji społecznej
występującej z żądaniem wszczęcia postępowania.
Jeżeli przepisy kodeksu milczą postępowanie może być wszczęte zarówno z inicjatywy organu jaki
i inicjatywy stron. Praktyka jest taka, że tam gdzie chodzi o nałożenie na stronę obowiązku
postępowanie jest wszczynane z urzędu, tam gdzie chodzi o przyznanie uprawnień strona występuje
z wnioskiem o wszczęcie postępowania. Chociaż nie można wykluczyć, że będą sytuacje takie, jak
w reklamach bankowych z ofertami udzielania kredytów.
Może się zdarzyć sytuacja, i zdarza się bardzo często, że przepisy prawa materialnego inicjatywę
wszczęcia postępowania pozostawiają stronie poprzez zawarcie przepisu, że postępowanie jest
wszczynane na wniosek strony. W takim przypadku istnieje możliwość aby organ wszczął
postępowanie z urzędu (mimo, że taki wniosek jest wymagany) ale warunkiem sine qua non
prowadzenia dalszego postępowania jest uzyskanie zgody strony na jego kontynuowanie. Brak tej
zgody powoduje konieczność umorzenia postępowania w sprawie jako bezprzedmiotowego.
np. Pan Pytlasiński 25 razy był pobity przez łobuzów, policja ciągle przyjeżdżała na interwencje ale
za późno, łobuzów już nie mogła znaleźć. Pozwolenie na broń uzyskuje się wyłącznie na wniosek
złożony przez osobę, która chce uzyskać pozwolenie. Policja ma tych niewykrytych sprawców,
popsutych statystyk i jeżdżenia na koniec swojego rewiru działania i zawsze za późno, że wszczyna
postępowanie w sprawie udzielenia osobie pobitej pozwolenia na broń żeby ta osoba pobita
postrzeliła tych łobuzów i żeby był święty spokój. I wszystko zależy od tego, czy ta osoba tyle razy
pobita będzie chciała pozwolenie na broń czy nie będzie. Jeżeli religia albo inne przekonanie nie
będą pozwalały tej osobie nawet dotknąć się do broni no to nie wydaje zgody na kontynuowanie
postępowania i policja będzie musiała umorzyć owo postępowanie.
Od 11 kwietnia tego roku jest w kodeksie art. 61a jeden z najlepszych przepisów
wprowadzonych do kodeksu tą nowelizacją z grudnia 2010. W myśl tego przepisu:
Jeżeli żądanie wszczęcia postępowania nie pochodzi od strony bądź z innych uzasadnionych
przyczyn postępowanie nie może zostać wszczęte organ administracji wydaje postanowienie o
odmowie wszczęcia postępowania. Na takie postanowienie służy zażalenie.
Jeżeli podanie o wszczęcie postępowania zostało złożone przez organ niemający interesu prawnego,
niebędący stroną lub z innych uzasadnionych przyczyn postępowanie nie może być wszczęte organ
w drodze postanowienia odmawia wszczęcia postępowania. Na to postanowienie wnioskodawcy
(tej osoby która złożyła wniosek) służy zażalenie.
Od końca idziemy. Z innych przyczyn postępowanie nie może zostać wszczęte.
Np. złożono odwołanie (a podanie to jest również odwołanie) od decyzji ostatecznej albo złożono
do organu administracji wniosek o wszczęcie postępowania w sprawie niepodlegającej załatwieniu
w drodze decyzji.
Fundamentalne jest to, że jeżeli podanie nie pochodzi od strony (strona to ten podmiot, który ma
interes prawny) organ może wydać postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania. Do 11
kwietnia tego roku w doktrynie i w orzecznictwie dokonywano bardzo zawiłych i takich zupełnie
karkołomnych interpretacji prawa i przyjmowano, że jeżeli takie podanie o wszczęcie postępowanie
składa podmiot, który nie jest stroną to musi być wydana decyzja o umorzeniu postępowania. Żeby
umorzyć postępowanie to najpierw musi być postępowanie a skoro postępowanie nie jest
wszczynane z urzędu (co odpada bo mamy podanie). Jeżeli jest podanie to podanie musi pochodzić
od strony żeby postępowanie było wszczęte, czyli postępowanie jeżeli nie pochodzi od strony to
nie zostaje wszczęte postępowanie. No to trudno umarzać postępowanie którego nie było. (trudno,
żeby ktoś z nas wrócił z Izraela, skoro się nie wybrał do Izraela).
Od wprowadzenia do kodeksu tego artykułu 61a już nie może być sporów na tle tego jak
zakończyć sprawę gdy podanie zostało wniesione przez osobę niemającą interesu prawnego i
przesądzone zostało również to, że obowiązuje na gruncie KPA obiektywna wersja legitymacji
procesowej stron. Stroną jest osoba nie która twierdzi, że postępowanie dotyczy jej interesu
prawnego ale ta której to interesu prawnego postępowanie dotyczy.
Datą wszczęcia postępowania na żądanie strony jest dzień doręczenia tego żądania
organowi. Czyli data, wpływu podania do organu. Nie data nadania listu poleconego, tylko data
wpływu podania do organu.
Jeżeli się drogą pisemną składa podanie (zasada pisemności obowiązuje) no to wypadałoby się
zorientować w którymś momencie zwłaszcza z pozycji pełnomocnika strony kiedy to podanie
wpłynęło. A od daty wszczęcia postępowania biegną terminy załatwienia spraw. A jeżeli termin nie
został dochowany strona, jej pełnomocnik mają prawo złożyć zażalenie na niewydanie decyzji w
terminie.
Kodeks nie reguluje daty wszczęcia postępowania z urzędu. Ani słowa na ten temat nie ma
w kodeksie. W orzecznictwie przyjmuje się, że jest to dzień pierwszej czynności procesowej
podjętej przez organ o której to czynności strona została zawiadomiona.
•
Data przesłuchania świadków
•
data przeprowadzenia oględzin
•
data wezwania strony do złożenia wyjaśnień
Art. 63. określa nam formę w jakiej podanie może być złożone i zawartość tego podania. Poza nim
żądania, wyjaśnienia, odwołania, zażalenia.
Podaniem tym jest właściwie główne pismo skierowane przez rzecznika postępowania do organu
prowadzącego postępowanie.
Żądania wyjaśnienia odwołania zażalenia mogą być wnoszone:
-pisemnie i to i to jest dominujące (90 ileś %wszystkich przypadków form),
-telegraficznie,
-za pomocą telefaxu,
-ustnie do protokołu (można złożyć ustne podanie do protokołu w każdym organie administracji)
-a także za pomocą innych środków komunikacji elektronicznej (upoważnienie na podstawie
ustawy z17 lutego 2005 roku o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania
publiczne).
Czyli podanie złożone za pomocą środków komunikacji elektronicznej jest to podanie złożone
przez elektroniczną skrzynkę oddawczą organu administracji publicznej utworzoną na podstawie
ustawy z 17 lutego 2005 roku o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania
publiczne.
Czyli co do zasady, podanie w formie pisemnej, albo przy pomocy formy ustnej do protokołu bądź
innej formie telegram, telefax, droga elektroniczna.
Jakie elementy ma zawierać podanie? -Art 63 §2.
•
wskazanie osoby od której pochodzi,
•
jej adres,
•
żądanie
czyli zadość innym wymaganiom ustalonym przez przepisy prawne. Te inne wymagania określone
w przepisach prawa to np.:
•
konieczność złożenia podania na urzędowym formularzu
•
konieczność nalepienia na podaniu jakiegoś znaku opłaty
•
konieczność dołączenia do podania iluś tam dokumentów których lista jest podana w jakimś
tam artykule ustawy
Podanie musi być podpisane przez osobę wnoszącą. Nawet jeżeli jest wnoszony ustnie do
protokołu. Jeżeli podanie składa osoba, która nie może lub nie umie się podpisać to za tą osobę
podpisuje się inna osoba ale swoim imieniem i nazwiskiem i czyni wzmiankę, że Jan Kowalski
składa podpis za Pytlasińskiego. Jeżeli Jan Kowalski by się podpisał w charakterze Stanisława
Pytlasińskiego no to może mieć spore problemy.
Na żądanie osoby wnoszącej podanie organ jest zobowiązany stwierdzić fakt wniesienia podania.
Najczęściej przy wniesieniu adnotacji na kopii tego podania.
Jeżeli się prowadzi własne sprawy to będzie taki dowód nadania, że podanie jest składane osobiście,
bo jeżeli nadaje się listem poleconym to ma się niepewne. Jeżeli składamy osobiście to pani z
okienka powie „dziękuję bardzo” a my „proszę mi potwierdzić tutaj, że podanie jest wniesione”i to
będzie dowód na to, że to podanie nie może trafić do kubła .
Ostatni element o którym trzeba pamiętać to taki, że jeżeli podanie składa w imieniu strony
pełnomocnik to do podania musi być dołączone pełnomocnictwo, oryginał lub uzgodniona kopia i
dowód uiszczenia opłaty skarbowej od pełnomocnictwa. (17zl)
Jeżeli podanie zawiera braki formalne organ wzywa wnoszącego podanie do uzupełnienia
tych braków w terminie 7 dni pod rygorem pozostawienia podania bez rozpoznania. Natomiast,
jeżeli w podaniu nie wskazano adresu wnoszącego i tego adresu nie można ustalić na podstawie
posiadanych przez organ danych, pozostawia się to podanie bez rozpoznania. Bez dokonywania
żadnych innych czynności.
np. Jeżeli składa podanie w Łodzi Stanisław Pytlasiński czy Jerzy Nowak i nic więcej z tego
podanie nie wynika, żadnych danych, które pozwalają bardziej zidentyfikować wnoszącego
podanie, no to się podanie pozostawia bez rozpoznania notabene w drodze czynności materialo -
technicznej czy w jakiejś zwykłej adnotacji.
Natomiast jeżeli podmiot o takim samym nazwisku składa podanie w Pcimiu Dolnym czy innych
Wilkowyjach gdzie wszyscy się znają, no to mimo że nie wskazano adresu to podanie będzie
rozpoznane.
Jeżeli podanie w Łodzi do organu mającego siedzibę w Łodzi czy Warszawie złożyłby pan, który
się nazywa Bronisław Komorowski czy Donald Tusk to mimo że adres nie jest wskazany to organ
może w jakiś sposób ten adres ustalić.
- Poza tym organ może, każdy kto ma kontakt z postępowaniem administracyjnym wie, że w
każdym organie administracji jest kilku takich klientów, którzy przysparzają temu organowi bardzo
dużo pracy, zarzucają organ kilkudziesięcioma czy kilkuset podaniami i po charakterze pisma
czasami można rozpoznać od kogo podanie pochodzi. To w takiej sytuacji czy jest adres czy nie
wiadomo, że to znowu Nowak złożył kolejne podanie a podania od Nowaka zajmują już dwie szafy
itd. itd.
Jeżeli podanie owych braków formalnych nie zawiera no to może być rozpoznane wszakże pod
warunkiem, że sprawa należy do właściwości danego organu.
Art. 65 i 66 określają co należy zrobić w sytuacji w której organ jest niewłaściwy w sprawie bądź
nie jest właściwy do załatwienia wszelkich wniosków objętych podaniem.
I najczystsza sytuacja- organ jest niewłaściwy do załatwienia sprawy, wtedy organ przekazuje
podanie organowi właściwemu zawiadamiając o tym stronę.
•
Nawet osoby mające kontakt z prawem i jakieś rozeznanie mają duży problem z ustaleniem
jaki organ będzie właściwy w sprawie załatwienia takiego a takiego podania. A pan
Pytlasiński, który ma skończone 4 klasy szkoły podstawowej i ledwo umie pisać w ogóle nie
ma pojęcia o właściwości organów. O tym jaka jest różnica między prezydentem miasta a
wojewodą, a wojewodą a marszałkiem województwa.
Obowiązkiem organu, który nie jest właściwy jest znalezienie organu właściwego, przesłanie mu
tego podania i zawiadomienie o tym strony.
Dużo łatwiej jest pracownikowi organu jest ustalić organ właściwy niż zwykłemu śmiertelnikowi.
Dlaczego?
Dlatego, że u wojewody maja telefony do prezydenta, u prezydenta do marszałka itd.
Może się zdarzyć i to jest konsekwencja dość istotna, że wniesiono podanie do organu
niewłaściwego w terminie. W przewidzianym przez prawo terminie wniesiono podanie do organu
niewłaściwego. W wyniku przekazania podanie wpłynęło do organu właściwego po upływie
terminu.
np. Przepisy prawa to lubią, Trybunał Konstytucyjny tego nienawidzi, ustawodawca jest odporny do
pewnego stopnia na orzecznictwo Trybunału. Bardzo często dzieje się tak, że ustawy
materialnoprawne zawierają ograniczenie, że podanie o odszkodowanie za majątek utracony w
związku z Potopem Szwedzkim przez przodków należy składać do dnia 31 grudnia 2011 roku. I
wyobraźmy sobie, że wpłynęło podanie w Sylwestra o takie odszkodowanie do organu
niewłaściwego. Zanim Sylwester, po Nowym Roku poszuka się organu właściwego, 5 czy 7
stycznia podanie zostanie wysłane do organu właściwego. Zawiadomi się o tym stronę. Ale zgodnie
z artykułem 65 §2 obowiązuje fikcja prawna, że jeżeli podanie do organu niewłaściwego trafiło
w terminie to uznamy je za wniesione w terminie również do organu właściwego. Mimo, że de
facto w wyniku tego przekazania trafi do tego organu właściwego już po upływie terminu. Czyli
decyduje data wniesienia tego podania do organu niewłaściwego.
•
Jeżeli ktoś miałby taką sprawę i właśnie taki problem z właściwością organu a termin by
uciekał, to lepiej złożyć to podanie do organu niewłaściwego ale w terminie. Wtedy
przerzuci się ciężar znalezienia organu właściwego na ten organ niewłaściwy, a żadnych
wniosków o przywrócenie umówionego terminu nie będzie trzeba składać, bo z tymi
wnioskami bywa różnie. Raz mogą przywrócić w podobnej sytuacji raz odmówić
przywrócenia terminu.
Może się zdarzyć, że podanie dotyczy kilku spraw. W jednej z tych spraw organ będzie właściwy, w
pozostałych niewłaściwy.
np. Do Prezydenta Miasta Łodzi wpłynie podanie o dodatek mieszkaniowy bo ktoś ma kłopoty z
utrzymaniem mieszkania. Jest biedny i ubogi. I wydanie paszportu bo wszyscy mają a on jeszcze
nie ma a oprócz tego pozwolenie na budowę garażu. To jeżeli wpływa to podanie do prezydenta
miasta, to prezydenta miasta będzie właściwy w sprawach dodatków mieszkaniowych, w sprawach
paszportów właściwy jest wojewoda, a w sprawach pozwoleń budowlanych co do zasady starosta.
Profesor trochę zły przykład podał, bo w Łodzi prezydent pełni funkcję starosty więc pozwolenie
też by załatwił, natomiast paszportu na pewno nie.
W takim przypadku organ załatwia tylko te elementy podania (czyli te żądania zawarte w
podaniu) które są objęte jego organu właściwością i zawiadamia wnoszącego podanie, że w
pozostałych sprawach ma złożyć odrębne podanie do wskazanych mu organów. Przy czym
obowiązuje znowu tutaj fikcja prawna, że jeżeli owe odrębne podania zostaną złożone w terminie
14 dni od otrzymania zawiadomienia o niewłaściwości organu i wskazującego wnoszącemu jaki
organ będzie właściwy w tych pozostałych kwestiach, to za datę wniesienia tych odrębnych podań
będzie uważana data wniesienia owego pierwotnego podania.
Kolejna sytuacja. Może się zdarzyć, że z informacji podanych w podaniu nie można ustalić organu
właściwego.
np. Ktoś napisał podanie do organu administracji w stylu: „jeśli nie chcesz mojej zguby krokodyla
daj mi organie luby”. Nie wiadomo kto przydziela krokodyle i czy w ogóle w drodze decyzji w
związku z tym organ nie bardzo może ustalić ten fakt.
W takim przypadku organ zwraca podanie wnoszącemu w drodze postanowienia na które służy
zażalenie. Podobnie uczyni jeżeli z podania wynika, że w sprawie właściwy jest sąd powszechny.
Strona żyła w przekonaniu, że sprawa ma charakter sprawy administracyjnej, ale sprawa ma
charakter cywilnoprawny i organ administracji sprawy rozpoznać nie może. Wydaje postanowienie
o zwrocie podania wnioskodawcy. Na postanowienie to służy zażalenie do organu wyższego
stopnia.
Fundamentalne znaczenie ma §4 art. 66 bowiem jest on realizacja zasady „kto pierwszy ten lepszy”
obowiązującej przy rozpoznawaniu sporów kompetencyjnych pomiędzy organami administracji
publicznej a sądami.
Nawet w sytuacji w której w ocenie organu w danej wynikającej z podania strony sprawie właściwy
jest sąd powszechny organ będzie musiał to podanie rozpoznać jeżeli w tej konkretnej sprawie sąd
powszechny już wcześniej uznał się za niewłaściwy w trybie artykułu 199 ze znaczkiem 1. KPC.
>> Miejmy nadzieje, że taka sytuacja w praktyce nie wystąpi, ale może się okazać, że sąd
powszechny uzna się za niewłaściwy w sprawie rozwodowej i Wójt Wilkowyj będzie musiał
orzekać o rozwodzie. Czyli w żadnej z setek tysięcy innych spraw rozwodowych toczących się w
naszym kraju wójt będzie organem niewłaściwym, ale w sprawie rozwiązania małżeństwa państwa
Iksińskich na skutek wydania postanowienia prawomocnego postanowienia sądu powszechnego
uznającego się za niewłaściwy i odrzucającego problem będzie musiał rozpoznać tą sprawę. To jest
konsekwencja nieistnienia Kolegium Kompetencyjnego przy Sądzie Najwyższym.
Wreszcie ostatnia kwestia, którą musi rozpoznać organ w fazie wszczęcia postępowania to kwestia
związana ze zbadaniem swojej bezstronności i bezstronności wszystkich podległych sobie
pracowników. Czyli przesłanki z artykułu 24, 25 i 26 KPA muszą być zbadane i ewentualnie musi
nastąpić instytucja wyłączenia.
Od momentu wszczęcia postępowania biegną terminy załatwienia sprawy określonej w
artykule 35 KPA. Jeżeli terminy te nie zostaną dochowane strona ma prawo złożyć na podstawie
artykułu 37 KPA zażalenie na niezałatwienie sprawy w terminie ewentualnie zażalenie na
przewlekle prowadzenie postępowania administracyjnego.
Dopiero po ewentualnym złożeniu zażalenia na niewydanie decyzji w terminie bądź przewlekłość
postępowania i bezskuteczności tego zażalenia dla wydania decyzji strona będzie mogła skorzystać
z ochrony sądowej poprzez złożenie skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego na
niewydanie decyzji w terminie czyli bezczynność organu bądź przewlekłe prowadzenie
postępowania.
Art. 35 §5 przewiduje, że do terminów załatwiania spraw, czyli do terminów biegnących od daty
wszczęcia postępowania aż do zakończenia postępowania w danej instancji decyzjom nie wlicza się
terminów przewidzianych w przepisach prawa dla dokonania określonych czynności.
np. Organ zwraca się do innego organu z wnioskiem o udzielenie pomocy prawnej, czyli
przesłuchanie świadka zamieszkującego na tym terenie. Organ zwraca się do organu, który w
sprawie musi współdziałać poprzez zajęcie stanowiska w sprawie w trybie artykułu 106. Na owo
zajęcie stanowiska, czyli wydanie opinii bądź zgody organ współdziałający ma 14 dni. No to nie
skracamy tego miesięcznego terminu w którym organ ma zakończyć postępowanie tylko
przedłużamy ten termin o 14 dni bo tego 14-dniowego terminu nie wlicz się.
Nie wlicza się również do terminów załatwienia spraw okresów zawieszenia postępowania.
np. Strona zmarła i jej następcy prawni nie zostali jeszcze ustaleni.
Albo okresów spowodowanych z winy strony.
np. strona miała w terminie kilku dni coś tam zrobić a napisała wniosek o przedłużenie
terminu, bo nie może czegoś znaleźć itd.
Nie wlicza się również do tych terminów przedłużenia postępowania z przyczyn niezależnych od
organu.
np. Jeżeli we Wrocławiu albo innym mieście była powódź stulecia, która w warunkach
polskich występuje co 10 lat no to okresu w którym była ta powódź również się do tego nie wlicza.
POSTĘPOWANIE WYJAŚNIAJĄCE
Żeby wybrać prawidłową decyzję administracyjną trzeba zastosować właściwy przepis
prawa materialnego do ustalonego stanu faktycznego sprawy. Póki nie ustalimy stanu faktycznego
sprawy, (a należy dążyć do tego aby stan faktyczny odzwierciedlony w aktach sprawy możliwie
wiernie pokrywał się z rzeczywistym stanem faktycznym w sprawie) wydanie prawidłowej decyzji
będzie niemożliwe.
Różne mogą być stany faktyczne, różne okoliczności najpierw trzeba prawidłowo ustalić to, że
jakieś dziecię nie posiada rodziców czyli jest sierotką, no to od razu powoduje to, że do tego
dziecięcia podchodzi się trochę inaczej niż do innego dziecka: „biedna sierotka itd”. Wszystko
ślicznie, tylko rodzice mogli to dziecko rzeczywiście opuścić, z tego świata z powodu choroby bądź
wypadku ale równie dobrze może się darzyć, że to dziecko poderżnęło brzytwą gardziołko tatusia i
mamusi. Jest sierotką dlatego, że się pozbyło rodziców bo obejrzało jakiś film w stylu Tom & Jerry.
W postępowaniu administracyjnym najpierw trzeba ustalić stan faktyczny sprawy.
W naszej mentalności kłamanie organom państwa nie jest grzechem, nie jest złym uczynkiem ani w
żaden sposób nie wystawia złego świadectwa osobie kłamiącej. Tak samo jak niepłacenie podatków
jest rzeczą powszechnie akceptowaną. W związku z tym strony postępowania administracyjnego i
świadkowie łgają w toku postępowania administracyjnego w sposób straszliwy. I może się okazać
(oby jak najrzadziej), że stan faktyczny sprawy opisany w aktach sprawy ma się nijak do tego
rzeczywistego stanu faktycznego sprawy, który istnieje w życiu.
Trzeba sobie uzmysłowić, jakie znaczenie ma w świetle zasady pisemności postępowania to aby
stan faktyczny sprawy zapisany w tych aktach pokrywał się z rzeczywistym stanem faktycznym.
•
Praktyka wygląda w ten sposób; że jeżeli wpływa podanie strony do organu to z treści
podania (i to jest jeden z elementów postępowania wyjaśniającego) organ wybiera spośród
wszystkich przepisów prawa obowiązującego kilka, które ewentualnie mogą w grę
wchodzić w danej sprawie. Powiedzmy 50, 51 plus 48, 49 prawa budowlanego. To są
ewentualności na samowolę budowlaną, że ktoś sobie rzekomo wybudował dom czy stodołę
czy garaż bez pozwolenia. Te przepisy mogą wejść w grę.
I teraz w toku postępowania dowodowego trzeba ustalić stan faktyczny sprawy. W przypadku
samowoli co to będzie?
1. Czy rzeczywiście jakiś obiekt budowlany w ogóle został wybudowany?
2. Czy ten obiekt został wybudowany w warunkach samowoli czy został wybudowany w
oparciu o zezwolenie? Jeżeli w oparciu o zezwolenie to czy to co wybudowano pokrywa się
z tym na co było wydane pozwolenie. Jeżeli się nie pokrywa to czy ewentualnie można
mówić o odstępstwach od projektu budowlanego i można zastosować jakiś taki lżejsy tryb
legalizacji samowoli czy w grę wchodzi najsurowszy przepis prawa budowlanego-
rozbiórka. Nakaz rozbiórki obiektu budowlanego.
I to musi organ w toku postępowania wyjaśniającego uczynić. To postępowanie zawsze (o czym się
zapomina w literaturze) obejmuje 2 elementy:
1. ustalenie stanu faktycznego sprawy, co nastąpi w toku postępowania dowodowego
2. ustalenie stanu prawnego sprawy, czyli ustalenie kręgu przepisów prawa, które mogą być w
sprawie stosowane i ich właściwe zinterpretowanie. Co jest rzeczą niejednokrotnie rzeczą
bardzo trudną bo ustawodawca uwielbia ten schemat językowy „psy pogryzły wilki” i teraz
tutaj wykładnia językowa nic nam nie daje. Wykładnia systemowa może pozwolić na
ustalenie o co tu chodzi. Jaki tytuł ustawy? Czy o ochronie zwierząt dzikich? Czy o ochronie
zwierząt domowych? Już z tytułu ustawy będzie można wtedy w oparciu o tytuł ustawy
zinterpretować ten zwrot. Ale niejednokrotnie ma to bardzo żmudny i trudny przebieg.
Postępowanie dowodowe obejmuje przeprowadzanie dowodów. Zgodnie z art. 75 KPA jako
dowód należy dopuścić wszystko co może przyczynić się do wyjaśnienia sprawy a nie jest
sprzeczne z prawem. Czyli istnieją de facto dwie przesłanki dopuszczalności dowodów:
1. dowód musi potencjalnie przyczynić się do wyjaśnienia stanu faktycznego sprawy
2. dowód nie może być sprzeczny z prawem.
•
wymuszone zeznania nie będą miały żadnego znaczenia.
Jeżeli mówimy o postępowaniu administracyjnym, to nie patrzmy na to postępowanie
administracyjne jako na postępowanie, którego celem jest wydanie decyzji o przyznaniu zasiłku dla
bezrobotnych ale pamiętajmy, że postępowanie administracyjne to także postępowanie w sprawie
wydawania koncesji na wydobywanie gazu łupkowego (tutaj będzie 600 zl a tam będzie 60 mld zl).
No więc różne skale tych postępowań i różne formy zbierania dowodów w postępowaniu.
np. Z orzecznictwa wynika, że w jednej ze spraw przed laty posłużono się na dowód recydywy
sprawcy, któremu chciano prawo jazdy zatrzymać czy zabrać w świetle obowiązującego ówcześnie
prawa posłużono się dowodem na to, że ten kierowca był wcześniej karany prowadzenie pojazdu po
spożyciu alkoholu, no wszystko byłoby ślicznie, gdyby nie to, że nastąpiło zatarcie skazania. Jak
nastąpiło zatarcie skazania, to dziennikarze w TV mogą „trąbić” że ktoś był bandytą, ale organy
administracji publicznej na to się powoływać nie mogą. Notabene, jeżeli instytucja zatarcia
skazania ma mieć jakąkolwiek wartość w naszym systemie prawnym to taki dziennikarz, który
wyciągnął, to że pan Pytlasiński 10 lat temu był skazany i nastąpiło zatarcie skazania powinien
zostać skazany i to nawet karą pozbawienia wolności.
Na podstawie przepisów kodeksu wyróżniamy dowody:
1. tzw. dowody nazwane
2. dowody nienazwane.
Dowody nazwane- to dowody wymienione bezpośrednio w kodeksie. A kodeks wymienia
następujące dowody:
•
dowód z dokumentu
•
dowód z zeznań świadków
•
dowód z opinii biegłego
•
dowód z oględzin
•
dowód z oświadczenia strony
•
dowód z przesłuchania strony
To są dowody nazwane.
Zdanie 2 art. 75 §1. „w szczególności dowodem mogą być” w każdym tekście prawnym,
jeżeli jest użyte sformułowanie „w szczególności” a po nim jest jakieś wyliczenie to to określenie
„ w szczególności” należy by odczytywać jak byłoby napisane „przykładowo”.
„W szczególności” w tekście prawnym to jest „przykładowo”.
Co to znaczy? To znaczy, że ten katalog środków dowodowych określonych w kodeksie nie jest
katalogiem zamkniętym. Dowodem może być wszystko co ma szansę przyczynić się do
wyjaśnienia sprawy i nie jest sprzeczne z prawem.
To co jeszcze może być dowodem w postępowaniu administracyjnym? np.:
•
eksperyment dowodowy
•
zainscenizowanie pewnego zdarzenia, żeby zobaczyć, czy ustalić, czy takie zdarzenie mogło
mieć miejsce, czy to jest konfabulacja świadków, pokrzywdzonych, stron itd.
Najbardziej typowym dla postępowania administracyjnego środkiem dowodowym jest dowód z
dokumentów.
Jeżeli się zestawi ze sobą art. 75 §1 i art. 76 to widać, że pierwszy z przepisów mówi o dokumencie,
drugi z przepisów mówi o dokumencie urzędowym. Jaki stąd może być wniosek? Tylko jeden. Że
musi istnieć jeszcze taki dokument, który nie jest dokumentem urzędowym. Tylko wprost na
gruncie procedury administracyjnej można się posługiwać dokumentem urzędowym i dokumentem
nieposiadającym przymiotu dokumentu urzędowego.
Dokument urzędowy to w świetle artykułu 76 dokument sporządzony przez powołany do
tego organ państwa w zakresie jego działania sporządzony w przepisanej formie i taki dokument
posiada na gruncie procedury szczególną moc dowodową. Stanowi on bowiem dowód tego co
zostało w nim urzędowo stwierdzone. Oznacza to tyle że okoliczności potwierdzone dokumentem
urzędowym już absolutnie nie potrzeba udowadniać przy pomocy żadnych innych dowodów.
Profesor ma zawsze 2 przykłady, jest konserwatystą do profesora te dwa przykłady przemawiają.
1. Pierwszy przykład to taki, w śródmieściu w Łodzi na klatce schodowej na trzecim piętrze w
środku dnia leżał pan w stanie wskazującym na różne rzeczy. Jeżeli taki pan przyszedłby do
organu administracji i usiłował jakieś podanie ustnie do protokołu złożyć no to z całą
pewnością przyjęto by od niego bo każda sekunda skracająca czas pobytu tego pana w
pokoju to o pół godziny krótszy czas wietrzenia. Jeżeli taki pan próbowałby się podpisać
składając trzy krzyżyki a jednocześnie by wyciągnął za pazuchy dyplom ukończenia
studiów to trzeba by było przyjąć, że mamy do czynienia z osobą posiadającą wyższe
wykształcenie, która od picia rozmaitych wynalazków dostała „pokręcenia” i już nawet
pisać nie umie. Ale jest to absolwent studiów wyższych. Ponieważ posługuje się dyplomem
ukończenia szkoły wyższej póki ten dyplom nie zostanie podważony trzeba mu dać wiarę.
2. Drugi przykład jest o Polskiej partii łysych w Krakowie. Jeżeli ona by doszła do wniosku
na pewno by powstała jakaś instytucja centralna poświęcona takim osobom bez włosów na
głowie np. Ministerstwo do spraw osób pozbawionych włosów na głowie. Jeżeli takie
ministerstwo by wystawiło zaświadczenie łysemu, że posiada bardzo bujne włosy na głowie
i by przyszła taka osoba z takim zaświadczeniem do organu administracji, to czy urzędnik
praworządnego państwa po przeczytaniu zaświadczenia powinien dwie rzeczy: powiedzieć:
„niech sobie pan zaczesz grzywkę bo na oczy panu wpada” a druga rzecz, powinien się udać
do lekarza rodzinnego wziąć skierowanie do okulisty i przebadać się.
Taka jest moc dowodowa dokumentu urzędowego. Ona nie jest niepodważalna. Ale tak długo jak
nie zostanie podważona moc dokumentu urzędowego obowiązkiem organu jest dawanie wiary temu
dokumentowi urzędowemu.
W jaki sposób można przeprowadzić dowód przeciwko treści dokumentu urzędowego?
Można albo powołać biegłego grafologa, który stwierdzi czy to jest dokument autentyczny czy
podrobiony ale jest prostszy sposób i tańszy: Wystąpienie do rektoratu szkoły wyższej która
wystawiła ten dokument o potwierdzenie autentyczności tego dokumentu (czy tego dnia pod takim
numerem wystawiono o takiej godzinie danej osobie taki dyplom).
Oprócz dokumentu urzędowego można się posługiwać w kodeksie dokumentem nie posiadającym
przymiotu urzędowego czyli dokumentem prywatnym.
Dokument prywatny to dokument sporządzony przez inny podmiot nie organ państwowy i stanowi
on wyłącznie dowód tego że wystawca dokumentu twierdzi to co zostało w tym dokumencie
sformułowane i ten dowód z dokumentu prywatnego podlega konfrontacji w toku postępowania
dowodowego ze wszystkimi innymi środkami dowodowymi zebranymi w sprawie. Natomiast jeżeli
to jest taka szczególna moc dowodowa dokumentu urzędowego okoliczność potwierdzona
dokumentem urzędowym nie musi już być w żaden inny sposób badana, potwierdzana, żadne inne
dowody nie są zbierane.
Jeżeli gdzieś tam jest potrzebne wykształcenie, ktoś przedstawia dyplom, kwestię
wykształcenia mamy załatwioną.
Musimy inne elementy tego stanu faktycznego ustalać. Czy odpowiedni wiek, czy odpowiednie
inne parametry tam, czy umie strzelać, zwisać na linie, skakać z helikoptera przy pomocy
spadochronu, itd. jeżeli miałby służyć w jakiś służbach specjalnych. Ale kwestia wykształcenia ie
wchodzi w grę.
Dodano do kodeksu 1 stycznia 2010 roku art. 76A , który ogranicza niedogodności związane z
koniecznością posługiwania się w postępowaniu administracyjnym dowodami z dokumentów
zwłaszcza urzędowych.
Chodzi o to, że nie zawsze trzeba posługiwać się oryginałem dokumentu, można posługiwać się
poświadczonymi wyciągami czy odpisami z tego dokumentu, ponadto iż odpis dokumentu za
zgodność z oryginałem może poświadczyć nie tylko notariusz (to jest rzeczą powszechnie znaną)
ale także pełnomocnik strony będący adwokatem, radcą prawnym, doradcą podatkowym bądź
rzecznikiem patentowym.
Drugi dowód nazwany w postępowaniu, zresztą kolejność wymienienia w artykule 75 §2
tych środków dowodowych to jest jednocześnie taka gradacja ich ważności czy częstości
występowania w postępowaniu administracyjnym.
Drugi z tych dowodów to jest dowód z zeznań świadków.
Świadek- to osoba, która posiada wiedzę na temat stanu faktycznego sprawy niezbędną do wydania
rozstrzygnięcia.
Kodeks reguluje gdy chodzi o dowód z zeznań świadków 3 kwestie:
1. Kto nie może być świadkiem w ogóle (jakie kategorie podmiotów nie mogą być świadkami)
2. Kto ma prawo i kiedy odmówić zeznań w charakterze świadka
3. Kto ma prawo odmówić odpowiedzi na poszczególne pytania
Jednocześnie na podstawie artykułu 83 §3 warunkiem uznania zeznań świadka za dowód w sprawie
jest poinformowanie świadka o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych zeznań a także
prawie odmowy zeznań i odmowy udzielania odpowiedzi na poszczególne pytania.
Jeżeli organ pominie to pouczenie to świadek może opowiadać bzdury i włos mu z tego powodu z
głowy spaść nie może. Niezależnie od tego, czy ten świadek doskonale wie o tej odpowiedzialności
czy ten świadek o takiej odpowiedzialności karnej w życiu nie słyszał.
Kto nie może być świadkiem w ogóle? - Art. 82: świadkami nie mogą być:
1. Osoby niezdolne do spostrzegania i komunikowania swoich spostrzeżeń (trochę szerzej
na pierwszy rzut oka, jak się człowiek zastanowi nad treścią tego przepisu niż pierwsza
refleksja. To jest oczywiste, że jak ktoś jest osobą niewidomą to nie będzie opowiadał o tym
co widział a jak ktoś nie słyszy to o tym co słyszał.
Ale w grę wchodzą jeszcze inne okoliczności, dziecko leżące w kołysce czy łóżeczku
podobno i widzi i słyszy ale w żaden sposób w pełni tych spostrzeżeń przede wszystkim nie
jest w stanie przekazać.
Cudzoziemiec nieznający Polskiego vs. Pracownik organu administracji nieznający żadnego
języka cudzoziemskiego możliwość kontaktu jest zerowa i taki cudzoziemiec nie może być
świadkiem, ponieważ nie będzie w stanie zakomunikować tego, co wie o stanie faktycznym
w sprawie, pod warunkiem, że nie ma tłumacza. Jeżeli będzie tłumacz zeznania owego
świadka cudzoziemca będą mogły być zaprotokołowane i użyte w charakterze dowodu w
postępowaniu administracyjnym.
2. Osoby obowiązane do zachowania tajemnicy (w tajemnicy informacji niejawnych) na
osób okoliczności objętych tą tajemnicą (jeżeli jakiś tajny agent miałby zeznawać w
postępowaniu administracyjnym o polskich akcjach wywiadowczych a generał o polskich
czołgach, koniach czy lancach to będą to informacje objęte tajemnicą i na te okoliczności
zeznawać nie może, ale o okoliczności czy pan Pytlasiński postawił nielegalnie stodołę czy
nie pod warunkiem, że to jest stodoła nie przewidziana na parkowanie w niej samolotów
bojowych to pan generał nie może się zasłonić tym, że nie może w sprawie zeznawać, może
być świadkiem we wszystkim za wyjątkiem tego co objęte tymi informacjami tajnymi.
Duchowny co do informacji objętych tajemnicą spowiedzi. ( nie tylko kościół
rzymsko-katolicki, chodzi tutaj o duchownych wszystkich wyznań i związków religijnych
uznanych w Polsce, oczywiście pod warunkiem, że spowiedź w nich występuje bo inaczej
przepis byłby bezprzedmiotowy.
Te osoby nie mogą być świadkami. Bo na okoliczności wynikające z tego przepisu.
Druga kwestia, którą reguluje art. 83. to : odmowa składania zeznań w charakterze świadka:
Odmówić zeznań w charakterze świadka mogą tylko osoby wymienione w §1 art 83.:
1. małżonek strony (aktualny i ex)
2. wstępni, zstępni, rodzeństwo strony
3. powinowaci pierwszego stopnia
4. osoby pozostające ze stroną w stosunku przysposobienia, opieki lub kurateli
Te osoby mogą zeznawać ale nie muszą. Dlaczego? Z powodu wartości wynikających ze związków
rodzinnych, mówieniem prawdy.
Prawo odmowy odpowiedzi na poszczególne pytania.
Świadek jest zobowiązany składać zeznania ale na niektóre pytania nie musi odpowiadać przy czym
nie musi mówić dlaczego odmawia odpowiedzi. Świadek ma prawo powołać się (oczywiście to nie
jest takie proste) na art 83 §2 : Świadek może odmówić odpowiedzi na pytania, gdy odpowiedź
mogłaby narazić jego lub jego bliskich wymienionych w §1 małżonka, wstępnych, zstępnych itd.
na odpowiedzialność karną, hańbę, bezpośrednią szkodę majątkową, albo odpowiedź mogłaby
spowodować naruszenie obowiązku prawnie chronionej tajemnicy zawodowej. (zwraca prof..
uwagę na prawnie chronioną tajemnicę zawodową).
Poza tymi kategoriami osób każdy musi odpowiadać na poszczególne pytania. Nie ma prawa
odmówić odpowiedzi na żadne pytanie.
Co się stanie jeżeli ktoś nie będzie chciał zeznawać? - art. 88 i art. 88A o tych konsekwencjach
mówi.