Wykład postępowanie administracyjne - 21.11.2011 (wykład nr 5)
Doręczenie zastępcze- ciąg dalszy:
1. Decyzja powinna być doręczona stronie która posiada pełnomocnika do rąk owego
pełnomocnika Art 40 par 2 (w sposób niebudzący wątpliwości to przesądza). Jeżeli strona posiada
pełnomocnika (jeżeli ustanowiła pełnomocnika) pisma doręcza się temu pełnomocnikowi.
Doręczenie pisma pełnomocnikowi jest doręczeniem pisma stronie. Ma taki sam walor jak
doręczenie pisma stronie. W sytuacji w której strona ustanowiła pełnomocnika, to pismo doręcza się
wyłącznie owemu pełnomocnikowi. Doręczenie w takiej sytuacji pisma bezpośrednio do rąk strony
nie wywołuje żadnego skutku prawnego.
Jeżeli organ by doręczył pismo (decyzję) 10 razy do rąk strony, która miała pełnomocnika i ta
strona miała 10 egzemplarzy decyzji (na co pokwitowanie w aktach sprawy jest) przyjmujemy, że
nie nastąpi tu doręczenie.
Doręczenie skuteczne nastąpi wyłącznie wtedy, gdy doręczenie nastąpiło do rąk pełnomocnika. W
innym przypadku uważa się, że nie zostało doręczone.
2. Drugi sposób (o wiele poważniejszy) doręczenia zastępczego ma miejsce wtedy, kiedy nie
jest możliwe ani doręczenie właściwe, ani ów pierwszy sposób doręczenie zastępczego.
Następuje bowiem doręczenie za pomocą tzw podwójnego awizo.
O co chodzi?
Chodzi o to, że doręczający pozostawia pismo na poczcie (jeżeli doręczenie następuje za
pośrednictwem poczty), bądź w urzędzie gminy (jeżeli doręczenie następuje w inny sposób), na
okres 7 dni. Zawiadomienie o fakcie pozostawienia pisma na poczcie czy w urzędzie gminy
(odpowiednio), musi znaleźć się w skrzynce na korespondencję (oddawcza skrzynka pocztowa) a
jak nie ma takiej skrzynki to na drzwiach mieszkania adresata, jego biura, pomieszczenia w którym
adresat wykonuje swoje czynności zawodowe, jeżeli nawet takiego miejsca, to w widocznym
miejscu przy wejściu na posesję adresata, jeżeli adresat nie odbiera pisma w terminie owych
siedmiu dni, owo awizo się ponawia to, oznaczając na nim taką datę odbioru pisma, która
spowoduje, że pismo będzie pozostawało na poczcie bądź w urzędzie gminy przez 14 dni wliczając
w to okres określony w owym pierwszym awizo.
Teraz konsekwencje zastosowania tego trybu:
Jeżeli adresat odbiera pismo, datą doręczenia jest data odbioru. Jeżeli adresat nie odbiera przesyłki,
przyjmuje się domniemanie z art 44 par 4, że doręczenie nastąpiło z upływem ostatniego dnia
pozostawania pisma odpowiednio na poczcie bądź w urzędzie gminy, czyli fikcja prawna, iż
nastąpiło doręczone, mimo że de facto adresat pisma nie otrzymał.
3. Trzecia najtrudniejsza (z praktycznego punktu widzenia) sytuacja, to taka, że:
Adresat odbiera pismo fizycznie już po upływie zakreślonego terminu, owych 14 dni wynikających
z podwójnego awizo.
Wyobraźmy sobie, że: ten 14 dzień pozostawania pisma na poczcie upłynął w piątek o godz 00:00.
Adresat nie odebrał pisma. W sobotę poczta była nieczynna, w niedzielę poczta była nieczynna,
adresat pobiegł na pocztę w poniedziałek rano. Odebrał przesyłkę. I pojawia się pytanie?: kiedy
nastąpiło doręczenie? Czy z tą chwilą, kiedy adresat odebrał pismo czy z chwila 14 dni
pozostawania pisma na poczcie? Dobra odpowiedzią jest 14 dni.
Ostatnia rzecz związana z tym tematem doręczenia zastępczego to: kwestia możliwości obalenia
domniemania doręczenia.
Przepisy są niedoskonałe i owo domniemanie stosunkowo łatwo obalić. Adresat może
twierdzić, że w skrzynce na korespondencję nie było żadnego awiza. (Ale jak kłamać to dobrze).
Ale, żeby obalić żeby obalić domniemanie, twierdząc, że nie było nic w skrzynce na
korespondencję trzeba by ją uszkodzić. I wtedy jest dowód bo skrzynka popsuta, nie ma awizo itd.
Tak wygląda doręczenie osobom fizycznym.
Gdy chodzi o osoby prawne i jednostki organizacyjne nieposiadające osobowości prawnej.
Również doręczenie właściwe i doręczenie zastępcze.
Doręczenie właściwe w myśl art 45 zdanie 1 polega na doręczeniu pisma w lokalu siedziby
danego podmiotu do rąk osób uprawnionych do odbioru pisma.
W orzecznictwie przyjmuje się, że każda osoba która znajduje się w lokalu siedziby lokalu danego
podmiotu i tam wykonuje swoje czynności urzędowe ma być traktowana jako osoba uprawniona do
odbioru pisma.
Prof. podkreśla orzecznictwo, bo było mnóstwo przypadków takich, w których twierdzono,
próbując obalić fakt doręczenia, iż prezes zarządu spółki nie był osobą uprawnioną do odbioru
korespondencji jedyną w spółce osobą uprawnioną była sekretarka, która w tym czasie przebywała
na urlopie i nikt legalnie nie mógł odebrać korespondencji.
Jeżeli nie można doręczyć pisma w lokalu siedziby danego podmiotu można zastosować
doręczenie zastępcze w postaci owego podwójnego awiza. Doręczenia metodą podwójnego awiza.
Przy czym owo doręczenie zastępcze można zastosować dopiero od 2005 roku, wcześniej jedynym
miejscem gdzie doręczenie mogło nastąpić był lokal siedziby danej osoby prawnej albo jednostki
organizacyjnej nieposiadającej osobowości prawnej. Skutki były takie, że w sytuacji w której dana
osoba prawna czy dana jednostka organizacyjna przestała wynajmować lokal na siedzibę swoich
władz skuteczne doręczenie pisma w żaden sposób nie mogło nastąpić. Tylko w lokalu siedziby,
jeżeli nie było siedziby, doręczenie nie mogło nastąpić.
Każda osoba odbierająca pismo potwierdza fakt doręczenia swym podpisem ze wskazaniem daty
doręczenia. Jeżeli adresat (czy osoba odbierająca pismo) nie chce bądź nie może się podpisać wtedy
fakt doręczenie potwierdza sam doręczyciel wskazując osobę która odebrała pismo, jeżeli adresat
odmawia przyjęcia pisma pismo zwraca się nadawcy z adnotacja o odmowie przyjęcia pisma i datą
tej odmowy. Obowiązuje w tym przypadku fikcja prawna, że pismo zostało doręczone w dniu
odmowy przyjęcia pisma.
Art 49 KPA przewiduje jeszcze jeden sposób doręczenia coraz częściej stosowany w praktyce,
mianowicie doręczenie przez publiczne ogłoszenie.
Rzecz dotyczy przede wszystkim tych postępowań administracyjnych w których występuje wielość
stron postępowania.
Przy czym może się okazać, że nie zawsze organ administracji zna pełen krąg stron.
W myśl art 49 strony mogą być zawiadamiane o decyzjach i innych czynnościach organów
administracji przez obwieszczenie lub inny zwyczajowo przyjęty w danej miejscowości sposób
publicznego ogłaszania, np radio wilkowyje.
Warunkiem zastosowania takiego sposobu doręczenia jest jednak to aby przepis szczególny
tak stanowił, czyli w ten sposób można doręczać pisma wyłącznie wtedy kiedy konkretny przepis
zawarty w ustawie w materialnoprawnej na to zezwala.
Jeżeli taki przepis ustawy materialnoprawnej na to zezwala to zawiadomienie bądź doręczenie
będzie się uważało za dokonane po upływie 14 dni od dnia publicznego ogłoszenia.
- W niedziele ksiądz z ambony ogłosił fakt wydania decyzji to po upływie 14 dni od daty ogłoszenia
będziemy uważali że decyzja została doręczona.
Przepisy szczególne które przewidująca takie doręczenie to przede wszystkim: Ustawa o
gospodarce nieruchomościami (która w wielu przypadkach, w wielu sytuacjach uregulowanych
instytucji prawnych przewiduje takie doręczenia) i tzw specustawa dot. budowy dróg i autostrad.
To co minister Grabarczyk zrobił, to udało mu się zrobić to, że ta budowa dróg w ogóle ruszyła w
naszym kraju tylko i wyłącznie między innymi, dzięki temu, że zastosowano formę doręczenia
decyzji poprzez publiczne ogłoszenie w trybie art. 49 KPA.
To jest ważne.
Sprawa z kariery sędziowskiej profesora: na jakimś terenie miano wybudować spalarnię odpadów
medycznych. Zaskarżona była decyzja jakaś decyzja w sprawie budowy tej spalarni. Koło 60
uczestników postępowania sądowoadministracyjnego. Wszyscy musieli dostać zawiadamiane o
terminie rozprawy. Co się stało? Wysłano 60 zawiadomień, 59 wróciło z podpisem opatrzonym datą
a 60 wróciło z adnotacją „adresat nieznany pod w/w adresem”. Rozprawa przed sądem: nikt nie
przyszedł. Z 60 osób nikt się nie stawił, w imieniu organu nikt się nie stawił. Ale jedno
zawiadomienie wróciło niedoręczone, co trzeba zrobić?? Trzeba by rozprawę odroczyć, jeszcze raz
wysłać 60 zawiadomień do wszystkich stron. A takie zawiadomienie kosztuje 5-6zł bo to list
polecony ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru. No i jeszcze raz do wszystkich wysłano
zawiadomienia, wszystkie dotarły za zwrotnym potwierdzeniem odbioru. Też nikt nie przyszedł, bo
się okazało, że zrezygnowano z budowy tej spalarni. Czyli nikt nie był zainteresowany tą sprawą,
ile pieniędzy niepotrzebnie wydano. Ale trzeba było tak zrobić, bo zachodziło
prawdopodobieńswo , że strona byłaby pozbawiona prawa do ochrony sądowej jej praw i
obowiązków.
Prawo prawem, tylko racjonalność racjonalnością i takich przypadków (przerzućmy ten przypadek
na postępowanie administracyjne) jest bardzo dużo. I to jest takie doręczenie przez publiczne
ogłoszenie, które służy racjonalizacji wydatków publicznych.
2. Druga forma:
Wezwania- to instytucja procesowa dotyczącą zaproszenia uczestników postępowania do udziału w
postępowaniu zagrożona sankcją administracyjną w postaci uiszczenia, czy ukarania grzywna do
50zl w przypadku nie stawienia się na wezwania, a w razie recydywy (ponownego niestawienia się)
grzywną do 200zl.
Podobne rozwiązanie istnieje jeszcze tylko na gruncie ordynacji podatkowej. Tylko na gruncie
ordynacji podatkowej kara porządkowa (bo tak się nazywa ta kara pieniężna) jest nieco bardziej
dolegliwa. Dla osób niestawiających się na wezwanie bo wynosi do 2600 zł.
Wezwanie może dotyczyć:
-zaproszenia do osobistego udziału w czynnościach i do złożenia wyjaśnień bądź zeznań osobiście,
względnie przez pełnomocnika. Wyjątkowo w praktyce wezwanie może się sprawozdawać do
złożenia wyjaśnień na piśmie. Obowiązek stawienia się na wezwanie organu stosownie do art 51
rozciąga się na gminę w której osoba wezwana zamieszkuje lub przebywa oraz na gminę sąsiednią.
Gmina to również miasto.
- Jeżeli ktoś zamieszkuje w Łodzi to będzie musiał się stawić nawet pod rygorem ukarania
ową grzywną. Będzie musiał się stawić do organu mającego siedzibę w Łodzi a także do organu
mającego siedzibę w Zgierzu, w Aleksandrowie, w Ksaworowie, w Nowosolnej.
Jeżeli osoba która winna być wezwana, która posiada informacje niezbędne do załatwienia sprawy,
zamieszkuje lub przebywa na innym terenie, musi mieć zastosowanie instytucja pomocy prawnej,
zwana również rekwizycją. (taki termin XIX wieczny, rekwizycja, termin współczesny- pomoc
prawna).
Polega to na tym, że organ prowadzący postępowanie zwraca się do organu właściwego ze względu
na miejsce siedziby lub pobytu danej osoby o jej wezwanie, przesłuchanie na określone
okoliczności, sporządzenie protokołu z tego przesłuchania i nadesłanie go do organu prowadzonego
postępowanie.
Tu nie mamy do czynienia z dobrą wolą owego organu udzielającego pomocy prawnej ale z
obowiązkiem (z ustawowym obowiązkiem tego organu).
Powiedzmy świadek, który posiada wiedzę niezbędną do ustalenia stanu faktycznego sprawy
zamieszkuje w Bieszczadach. Ten świadek nie ma obowiązku przyjeżdżania do Łodzi poza
ekstraordynaryjnymi przypadkami z art. 53. Nie ma sensu, żeby urzędnik taki szmat drogi jechał to
organ właściwy dla Bieszczad przesłucha daną osobę na określone okoliczności.
Jak ma wyglądać wezwanie określa to art 54 KPA, nie ma sensu o nim mówić, ale trzeba
przeczytać.
Muszą być w nim 2 istotne elementy:
–
musi być określone w jakim celu i w jakim charakterze ma być wezwany, nie wystarczy
napisać, że w sprawie urzędowej. (bo jest mało prawdopodobne, że w sprawie prywatnej
ktoś wzywa na takim blankiecie)
–
trzeba sprecyzować w jakiej sprawie (bo takie wezwanie może dotyczyć nie Pana
Kowalskiego, który ma jedną sprawę urzędową na 10 lat ale Pani Pytlasińskiej która jest
radcą prawnym i ma akurat 100 spraw w tym urzędzie, który to przysyła 10 spraw, to trzeba
oznaczyć przez rodzaj, przez podanie sygnatury (znaku sprawy akt) żeby się można było do
tej sprawy przygotować.
–
I muszą być w tym wezwaniu podane także skutki niezastosowania się do wezwania. Jeżeli
te skutki nie będą obwieszczone, czyli nie będzie pouczenia o owej grzywnie, no to
wezwany może skutecznie nie stawić się na to wezwanie i mu włos z głowy spaść nie może.
W sprawach niecierpiących zwłoki wezwanie może nastąpić w każdej formie czyli
telefonicznie czy przy użyciu innych środków łączności przy czym będzie ono skuteczne wyłącznie
wtedy, gdy nie ma wątpliwości, że dotarło do adresata we właściwej treści i w odpowiednim
terminie.
Zgodnie z art 56 osobie która stawiła się na wezwanie przysługuje zwrot kosztów podroży i inne
należności wg przepisów o świadkach i biegłych w postępowaniu sądowym. (Obowiązuje w
dalszym ciągu dekret z roku 1950 o należnościach świadków i biegłych w postępowaniu sądowym
(doczytać w podręczniku).
Ciekawostka: Należy się takiej osobie jeżeli pobyt i czas poświęcony na to wezwanie przekracza
jakieś tam normy należy się dieta (tylko, że dieta nie jest określana mianem diety ale strawnego).
Istotne jest to, żeby pamiętać, że nieprzekraczalnym momentem/ terminem wystąpienia z
wnioskiem o zwrot kosztów (a taki wniosek będzie mógł obejmować w przypadku osób które
pracują zawodowo zwrot utraconego zarobku również czasami i hotel itd.) Nieprzekraczalnym
terminem, w którym tego zwrotu można się domagać jest wydanie decyzji. Z chwilą wydania
decyzji następuje utrata roszczenia o zwrot kosztów stawienia się na wezwanie organu. Oczywiście
zgodnie z zasadą udzielania stronom informacji faktycznej i prawnej strony i uczestnicy
postępowania o tym fakcie powinni być powiadomieni. Ale nie ma potrzeby, żeby im przypominać
w toku postępowania. Chwila wydania decyzji przesądza o tym, że z takim żądaniem już dalej
występować nie będzie można.
Postępowanie administracyjne jest co do zasady pisemne. Zasada pisemności. Utrwalaniu wszelkich
czynności postępowania w aktach sprawy służą protokoły i adnotacje. Są to artykuły od 67 do 72.
- Trzeba pamiętać o: że w żadnym przypadku protokół i adnotacja nie dotyczą tych samych
czynności postępowania. Nie są to czynności, które są wymienne. Stanowią alternatywę w stosunku
do siebie.
Protokół (zgodnie z art. 67 §1) sporządza się z każdej czynności postępowania mającej
istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy. (Rozstrzygnięcie sprawy to decyzja.) Jest zawarte w
decyzji. Czyli z takiej czynności postępowania sporządzamy protokół która może mieć bezpośredni
wpływ na treść decyzji.
Natomiast Adnotacje (zgodnie z art. 72) sporządza się z tych czynności postępowania z
których protokołu się nie sporządza. Czyli nie mają one istotnego (bezpośredniego) wpływu na
treść decyzji a jednocześnie mają znaczenie te czynności dla sprawy lub toku postępowania.
Np. Jeżeli w aktach sprawy znajduje się wezwanie adresowane do świadka żeby się stawił w
urzędzie 21.11 a dalej nie ma protokołu z przesłuchania świadka to powinna być adnotacja,
dlaczego nie odbyło się przesłuchanie owego świadka. Np świadek zadzwonił o godz 12:30 że jest
obłożnie chory, albo jak jechał do urzędu to spowodował wypadek drogowy i już piątą godzinę
czeka na przyjazd radiowozu no i niestety nie może się oddalić, bo radiowóz ważniejszy itd.
Żeby było wiadomo dlaczego jest ta luka w aktach sprawy. Jak jest wezwanie do wyjaśnień w
charakterze świadka to powinien być albo protokół z przesłuchania świadka albo postanowienie o
ukaraniu świadka grzywną za niestawiennictwo.
W paragrafie 2 art 67 wyliczone są te czynności postępowania z których musi być sporządzony
protokół.
Rozpoczyna się ten paragraf 2 od klauzuli „w szczególności sporządza się protokół” w języku
prawnym określenie „w szczególności” odczytujemy jako „przykładowo”. „w szczególności to
znaczy „na przykład”. Czyli w szczególności sporządza się protokół z przesłuchania strony
świadka biegłego, oględzin, ekspertyz, rozprawy. Co to znaczy?? To znaczy, że te czynności które
są expressis verbis wymienione w paragrafie 2 art. 67 mają wartość dowodową wyłącznie wtedy,
gdy są utrwalone w aktach sprawy w formie protokołu. Adnotacja w żaden sposób nie wystarcza
tutaj.
Jak będziemy czytać przepisy dot. formy protokołu, profesor zwraca uwagę na taką okoliczność,
określoną w art. 71, że skreśleń i poprawek w protokole należy tak dokonywać aby wyrazy
skreślone i poprawione były czytelne. A dodatkowe skreślenia i poprawki powinny być stwierdzone
w protokole przed jego podpisaniem
Czyli protokół inaczej mówiąc troszeńkę powinien przypominać swoją treścią akt notarialny
i z tego wiadomo, że jakiś wers aktu notarialnego nie jest wypełniony do końca, to notariusz stawia
się tam myślniki, żeby czegoś tam nie dopisać.
Przed podpisaniem protokołu te słowa, te wszelkie poprawki muszą być omówione.
Protokół powinien być podpisany zarówno przez pracownika organu administracji który sporządza
ten protokół, jak i przez wszystkie osoby które brały udział w czynności protokołowanej. Brak
podpisu, którejkolwiek z z osób powinien być w protokole omówiony.
Taka formułka z praktyki administracyjnej wygląda następująco: Świadek Stanisław Pytlasiński
używając słów powszechnie uważanych za obelżywe odmówił podpisania niniejszego protokołu.
Jak były 4 osoby + pracownik to powinno być 5 podpisów, jeżeli jest mniej, to powinno być to
omówione.
Udostępnianie akt sprawy:
Postępowanie administracyjne jest jawne dla stron postępowania.
Strona w każdym stadium postępowania a od 11.04.2011 także po zakończeniu postępowania ma
prawo przeglądania akt sprawy oraz sporządzania z nich notatek, kopii i odpisów.
Owe przeglądanie akt, sporządzanie kopii, notatek i odpisów ma się odbywać w lokalu organu
administracji (akta nie powinny być wynoszone poza ten lokal) i w obecności pracownika organu.
Jeżeli zginie zwrotne potwierdzenie odbioru decyzji to będziemy przyjmowali, że decyzja nie była
doręczona, a jeżeli nie była doręczona, to przymiotu decyzji ostatecznej w żaden deseń nie mogło
uzyskać.
Przypadki, w których po wizycie strony w siedzibie organu akta sprawy okazywały się
niekompletne są powszechnie znane. W dodatku powszechnie znane są przypadki, w których
pełnomocnik stron (adwokat, radca) usuwa dokumenty z akt.
Zgodnie z art 73 par 2 strona może żądać uwierzytelnienia, czyli poświadczenia za zgodność z
oryginałem sporządzonych przez siebie odpisów bądź kopii z akt sprawy, bądź wręcz wydania jej z
akt sprawy uwierzytelnionych odpisów pod warunkiem, że jest to uzasadnione ważnym interesem
strony. Większość orzecznictwa przyjmuje iż ów ważny interes strony w tym przypadku przejawia
się w tym, że dokumenty z akt sprawy są niezbędne stronie w postępowaniu przed innym organem
państwa, czyli organem władzy publicznej bądź sadem.
Chociaż pojawiają się również takie orzeczenia z których wynika, że o tym co jest ważnym
interesem strony nie ma prawa rozstrzygać organ administracji, a sama strona decyduje co jest jej
ważnym interesem. Czyli inaczej mówiąc w każdym przypadku w którym strona chce organ
administracji winien jej wydać uwierzytelnione odpisy z akt sprawy.
Ale na szczęście nie jest to dominujący kierunek orzecznictwa. W dodatku z oczywistych
względów niespecjalnie trafny.
Ten przepis dotyczący przeglądania akt sprawy, sporządzania kopii czy wydania z akt spray
uwierzytelnionych odpisów nie ma zastosowania do akt zawierających informacje niejawne o
klauzuli tajne, lub ściśle tajne a także do spraw doktorach akta organ wyłączy ze względu na ważny
interes państwa.
Odmowa udostępnienia akt, czy też sporządzania z nich notatek, odpisów, czy tez wydania
uwierzytelnionych odpisów następuje w drodze postanowienia na które służy zażalenie.
Terminy:
–
kodeks posługuje się pojęciem termin w dwóch znaczeniach:
1. jako ściśle określony przedział czasu przewidziany na dokonanie określonej czynności np.
7-dniowy termin do wniesienie zażalenia, 14-dniowy termin do wniesienie odwołania.
2. To konkretnie określony dzień, czyli data i godzina przeprowadzenia określonej czynności,
np. termin rozprawy administracyjnej (w dniu x, godzina x odbędzie się rozprawa x w sali
x).
Z punktu widzenia skutków niedochowania terminu dzielimy wszystkie terminy na terminy
instrukcyjne i
terminy zawite.
Termin instrukcyjny to taki termin którego uchybienie nie wpływa na skuteczność czynności
dokonanej z owym uchybieniem tego terminu,
np. Jeżeli organ ma co do zasady załatwić sprawę w terminie miesiąca od dnia wszczęcie
postępowania (załatwić sprawę tzn wydać decyzję), a wyda decyzje nie w terminu miesiąca, tylko
w terminie 1.5 miesiąca albo 2 miesięcy, to co można powiedzieć? -że organ jest be be. :P bo
powinien zastosować tryb z art. 37, zawiadomić stronę o niemożności załatwienia sprawy w
terminie, wyznaczyć nowy termin itd. Ale jego decyzja jest ważna i skuteczna, będzie wywoływała
skutki prawne. Fakt, że powinna być wydana wcześniej ale to, że została wydana z pewnym
opóźnieniem nie ma wpływu na moc prawna owej decyzji.
Terminy zwite zaś to takie terminy których upływ powoduje bezskuteczność czynności
dokonanej z uchybieniem terminu.
Jeżeli dzisiaj jest ostatni dzień terminu złożenia odwołania od decyzji a strona nie złoży tego
odwołania, tylko złoży to odwołanie jutro, to to czy ona złoży jutro, czy za dwa tygodnie czy dwa
lata, nie ma żadnego znaczenia dla tej decyzji i skuteczności owego odwołania. Odwołanie będzie
bezskuteczne proste. Nie wywoła żadnego skutku prawnego.
Z upływem terminu zawitego to jest troszeńkę tak, jak z odjazdem pociągu ze stacji. jak
przybiegnie się i wsiądzie minute przed odjazdem to dobrze, pojedzie się, ale jak minute po
odjeździe się przybiegnie to koniec, pociąg odjechał, można przyjść też później, jego i tak nie
będzie.
Czyli termin instrukcyjny jak upłynie to be be ale wszystko co dokonano z uchybieniem tego
terminu jest ważne i skuteczne. Termin zawity to taki termin, że jak się go uchybi to wszystko to
czego się dokonało z uchybieniem tego terminu jest nieważne, bezskuteczne.
Tak się dziwnie składa, że co do zasady terminy instrukcyjne to terminy wyznaczone dla czynności
organu, a terminy zawite to terminy wyznaczone dla stron i innych uczestników postępowania.
Art 57 i staramy się patrzeć, słuchać i rozumieć.
Czego rzecz dotyczy?
57 art. dotyczy sposobów obliczania terminów.
Jeżeli początkiem terminu określonego w dniach, jest pewne zdarzenie, np data doręczenia decyzji,
przy obliczaniu tego terminu nie uwzględnia się dnia w którym to zdarzenie nastąpiło. Upływ
ostatniego z określonej liczby dni uważa się za koniec terminu.
Jeżeli komuś dzisiaj doręczono decyzje, to obliczamy 14 dniowy termin do wniesienia odwołania
od jutra, przyjmijmy zasadę, że terminy zawsze liczymy na paluszkach i na paluszku i kalendarzu
wskazując poszczególne kratki w kalendarzu.
Ta zasada dotyczy wyłącznie obliczania terminu oznaczonego w dniach. Nie będzie miała
zastosowania w dniach w których nastąpiło pewne zdarzenie nie wlicza się przy obliczaniu terminu.
Nie będzie to miało zastosowania do terminu liczonego w tygodniach, miesiącach, latach.
Kolejna rzecz, bardzo istotna umieszczona w §1. Upływ ostatniego z wyznaczonej liczby
dni uważa się za koniec terminu.
Jeżeli początkiem terminu jest określone zdarzenie dnia w którym nastąpiło zdarzenie nie bierze się
przy obliczaniu terminu upływ ostatniego z wyznaczonych dni uważa się za koniec terminu.
•
Terminy określone w tygodniach
kończą się z upływem tego dnia w ostatnim tygodniu który
nazwą odpowiada początkowemu dniowi terminu.
Tygodniowy termin od poniedziałku upłynie w poniedziałek w następnym tygodniu.
•
Terminy oznaczone w miesiącach
kończą się z upływem tego dnia w ostatnim miesiącu
który odpowiada początkowemu dniowi terminu.
Miesięczny termin od 21 listopada, 21 grudnia upłynie. A jeżeli takiego dnia w ostatnim miesiącu
by nie było w ostatnim dniu tego miesiąca. Miesięczny termin od 31 sierpnia nie upłynie 31
września bo wrzesień ma 30 dni.
Jedna z najbardziej spornych kwestii w orzecznictwie:
Art 57 par 4 jeżeli koniec terminu przypada na dzień ustawowo wolny terminu od pracy, za ostatni
dzień terminu uważa się najbliższy dzień powszedni.
Dni ustawowo wolne od pracy to niedziela i święta określone w ustawie o dniach świątecznych.
Ta ustawa nie wymienia sobót.
Na gruncie ordynacji podatkowej i na gruncie prawa o postępowaniu przed sądami
administracyjnymi soboty są zrównane z dniami ustawowo wolnymi od pracy, inaczej mówiąc,
jeżeli ostatni dzień terminu przypada (w tych ustawach, ordynacja podatkowa i prawo postępowania
przed sądami administracyjnymi) w sobotę albo dzień ustawowo wolny od pracy, za ostatni dzień
terminu będziemy uważać następny dzień powszedni, czyli poniedziałek, albo wtorek, jak
Wielkanoc np wypadnie albo inne święta.
Ale kodeks nie wymienia sobót, tamte ustawy bezpośrednio na temat sobót się wypowiadają. Jak na
gruncie postępowania administracyjnego do tej kwestii podchodzić??
Nigdy soboty nie wchodziły do obowiązującego porządku prawnego w drodze ustaw, to były jakieś
zarządzenia ministra pracy, układy zbiorowe, rangi ustawowej nigdy soboty nie uzyskały. W
orzecznictwie sądowym kwestia była sporna, mniej więcej się to orzecznictwo podzieliło po
połowie.
W części orzeczeń przyjmowano, że sobota musi być traktowana na gruncie postępowania
administracyjnego jako dzień powszedni, a część składu orzekających przyjmowała, że trzeba to
wszystko rozpatrywać w ramach całego systemu prawa, skoro urzędy administracji publicznej,
urzędy pocztowe są nieczynne w soboty to nie można stwarzać ludziom iluzji, że mogą zrealizować
swoje prawo jeżeli w rzeczywistości zrealizować tego prawa nie mogą.
W większości dużych miast w soboty jest jeden czy kilka urzędów pocztowych czynnych przez
określoną ilość czasu plus tzw poczta główna która czynna jest cala dobę, ale w demokratycznym
państwie prawnym nie może mieć miejsca takie rozwiązanie, że miejsce zamieszkania obywatela
będzie decydowało o zakresie posiadanych przez niego uprawnień.
np. Jak ktoś mieszka w Pcimiu Dolnym, to żeby zachować termin kończący się w sobotę będzie
musiał wsiąść w samochód i pojechać 150 km do jakiegoś miasta w którym jest funkcjonująca
poczta. To jest nie do przyjęcia.
Sprawa trafiła do powiększonego składu Naczelnego Sądu Administracyjnego i
skład 7 sędziów NSA podjął uchwałę (30 VI 2011r) sygn. IOPS1/11 iż sobota na gruncie KPA
musi być traktowana tak samo jak dzień ustawowo wolny od pracy.
Sprawa została przesądzona na gruncie KPA a uchwała składu 7 sędziów ma takie znaczenie, że
wiąże wszystkie składy orzekające sadów administracyjnych, w tym znaczeniu, że jeżeli któryś ze
składów nie chciałby się zastosować do tej uchwały, to musiałby wystąpić do powiększonego
składu sądu z wnioskiem (odpowiednio umotywowanym) o podjecie kolejnej uchwały czyli o
dokonanie reasumpcji tej uchwały. Takiej praktyki jeszcze nie było. Sobota musi być traktowana jak
każdy dzień świąteczny. Czyli jak koniec terminu przypada w sobotę czynność można dokonać w
najbliższy dzień powszedni.
A do tej pory, do 30.06 było w ten sposób, że to była loteria. Jak trafiło na skład A to przyjęto. A jak
na skład B to nie przyjęto.
Art 57 par 5:
Precyzuje nam na czym polega zachowanie terminów.
1. przed upływem terminu, przed upływem godziny 24, pismo zostało wysłane w formie
dokumentu elektronicznego do organu administracji a nadawca otrzymał urzędowe
poświadczenie odbioru.
2. Nadanie przesyłki w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego.
Może być pismo
złożone w Polskim Urzędzie Konsularnym (w konsulacie polskim) za granicą. Za granica to
nie tylko Europa, ale także Ameryka Pd, Australia, Afryka. (W Europie jeszcze konsulaty
mamy, zwłaszcza w tych państwach, do których Polacy jeżdżą w Niemczech jest np. kilka
konsulatów, to samo w Anglii i we Francji ale w Afryce to będzie jeden konsulat na kilka
państw. Nie w każdym państwie będzie jakakolwiek polska placówka dyplomatyczna czy
konsulat. Poza tym te konsulaty nie są czynne jak poczta 24h tylko np. 3h przed południem
później przerwa obiadowa 4h i 2h po południu itd. więc dochowanie terminu i złożenie
pisma w tej placówce konsularnej za granicą jest czysto iluzoryczne. Powstaje pytanie: co
ma zrobić obywatel Polski przebywający za granicą który chce dochować dla dokonania
czynności urzędowej? Na pewno ten konsulat, albo może wysłać pismo przez pocztę
zagraniczną licząc na to, że to pismo dotrze do adresata przed upływem terminu. W
orzecznictwie przyjmuje się często taką koncepcję (proobywatelską), że jeżeli pismo było
wysłane za granicą to bada się dochowanie terminu w ten sposób, że bada się pierwszą
pieczątkę polskiej poczty na tej przesyłce. Bo jak to wpływa w polski obszar pocztowy to z
reguły na tej poczcie jest przybijana pieczątka i ta pieczątka ma świadczyć o dacie nadania
przesyłki na polskim obszarze pocztowym, tak żeby umożliwić stronom dochowanie
terminu. To jest mankament całego polskiego prawodawstwa w zakresie procedur czy to
sadowych czy administracyjnych.
3. Dla żołnierzy, marynarzy i osób pozbawionych wolności, są specjalne przepisy, punkt 4,5 i
6 paragrafu 5. Dla żołnierza istotne będzie to, że złoży pismo w dowództwie jednostki przed
upływem terminu. Dla marynarza u kapitana statku. Dla osoby pozbawionej wolności przed
upływem terminu w administracji zakładu karnego.
Przywrócenie terminu art. 58 i 59.
Przywrócenie terminu nigdy nie może nastąpić z urzędu, może ono mieć miejsce wyłącznie na
wniosek zainteresowanego, kodeks posługuje się terminem zainteresowany, ponieważ, rzecz może
dotyczyć nie tylko strony, ale także świadka ukaranego za niestawienie się, biegłego.
Muszą być spełnione następujące przesłanki aby termin mógł zostać przywrócony:
–
zainteresowany musi uprawdopodobnić ze uchybienie terminu nastąpiło bez jego winy (nie
potrzeba udowadniać, trzeba uprawdopodobnić)
–
wniosek o przywrócenie terminu (wyłącznie na wniosek, nigdy z urzędu) musi być złożony
w zawitym terminie 7 dni od dnia ustania przyczyny uchybienia terminu
–
razem z wnioskiem o przywrócenie terminu, czy jednocześnie musi być dokonana czynność
dla której określony był termin.
–
o przywróceniu terminu orzeka w drodze postanowienia organ właściwy w sprawie. Jeżeli
wyda on postanowienie odmowne służy na nie zażalenie. Wyjątek dotyczy postanowienia
dotyczącego przywrócenia terminu do wniesienia odwołania lub zażalenia (czyli
dotyczącego tych dwóch najważniejszych czynności procesowych postępowania), bowiem o
przywróceniu terminu do wniesienia owego odwołania lub zażalenia postanawia ostatecznie
organ właściwy do rozpatrzenia odwołania lub zażalenia (czyli organ II instancji). Od jego
rozstrzygnięcia nie służy zażalenie.
Paradoks: w sprawach mniejszej wagi jak organ odmawia przywrócenia terminu to na to
postanowienie można złożyć zażalenie do organu wyższego stopnia. A jeżeli uchybiono terminowi
do dokonania najważniejszych czynności postępowania czyli złożenia odwołania lub zażalenia to
już zażalić się na takie postanowienie nie można natomiast służy na takie postanowienie skarga do
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego więc tak źle nie jest.
Kiedy taki termin będzie przywrócony?
Nigdy z urzędu!
Jeżeli organ nie zauważy, że nastąpiło uchybienie terminu do wniesienia odwołania i rozpozna
odwołanie wniesione z uchybieniem terminu to rażąco naruszy prawo.
Czyli musi być wniosek osoby która uchybiła terminowi o przywrócenie terminu.
W tym wniosku nic nie trzeba udowadniać ani uprawdopodobnić, że uchybienie terminu nastąpiło
bez winy tej osoby, która uchybiła terminu.
Co może być przesłanką uchybienia uprawdopodobniającą, że uchybienie terminu bez naszej winy
nastąpiło? A mianowicie taka przesłanka, że służbowo wyjechaliśmy za granicę i nie mieliśmy
możliwości za granicą dochować tego terminu.
7 dni na złożenie wniosku na przywrócenie terminu i to jest już taki termin, który nigdy w życiu
przywrócony nie może być.
Trzeba napisać (najlepiej w jednym piśmie), odwołanie od decyzji razem z wnioskiem o
przywrócenie terminu do jego złożenia.
Żadnej tutaj 100% pewności nigdy nie będziemy mieli przy takim wniosku o przywrócenie terminu
ponieważ jest tutaj pewna uznaniowość w zakresie tego uprawdopodobnienia czy uchybienia.