Albo urlop, albo choroba
- Najwyższy czas zmienić przepisy tak, by pracownik, który przez pół roku był na zwolnieniu
lekarskim, tracił połowę urlopu - uważa Jeremi Mordasewicz, ekspert organizacji
pracodawców Lewiatan.
- Będziemy się temu sprzeciwiać wszelkimi sposobami. Tu chodzi jedynie o zwiększenie zysków
przedsiębiorców - replikuje Andrzej Radzikowski, wiceprzewodniczący OPZZ.
Spór wywołała Komisja Europejska, która chce wprowadzić zmiany w dyrektywie o czasie
pracy. Proponuje odebranie części urlopu wypoczynkowego pracownikom, którzy wracają do
pracy po zwolnieniach lekarskich. Może chodzić o utratę dwóch dni urlopu za każdy miesiąc,
jaki pracownik był na zwolnieniu. Niby niedużo, ale jeśli pracownik ma zwolnienie wiele
miesięcy, np. pół roku - traci już połowę urlopu. Jeszcze dłużej na zwolnieniu mogą przebywać
kobiety w ciąży; ich urlop stanie się wręcz iluzoryczny.
Gołym okiem widać, że pomysł Komisji jest na rękę pracodawcom, a związkowcom nie może się
podobać. Istotą sporu jest bowiem inne podejście do kontraktu, jaki pracownicy zawierają z
pracodawcami.
Dla pracodawcy urlop należy się za to, że pracownik przez 12 miesięcy wykonywał obowiązki,
przyczyniając się do rozwoju firmy. Jeśli w czasie tego roku przez sześć miesięcy do pracy się
stawiał, to przysługuje mu urlop tylko za czas faktycznie przepracowany. Przecież nie tylko
znacznie mniej przykładał się do rozwoju firmy, ale nawet jej szkodził, bo jego nieobecność
dezorganizowała pracę, wymagała zastępstwa itp.
Dla pracowników i związkowców liczy się nie czas faktycznie przepracowany, tylko
zakontraktowany umową o zatrudnieniu. Jest umowa? Jest! No to za cały czas jej obowiązywania
należy się urlop. Choroba przecież nie wybiera i pracownik nic nie jest winien, że krócej
pracował (choć akurat w Polsce o lewych zwolnieniach aż huczy).
Obie strony mają swoje racje. Dlatego obie muszą pójść na ustępstwa. Może wyjściem jest
obniżenie zasiłku chorobowego (proponuje to np. Leszek Balcerowicz), co sprawi, że chorobowe
stanie się mniej atrakcyjne.
Ostateczne propozycje zmian Komisja Europejska ma przygotować jeszcze przed wakacjami.
Ź
ródło: Gazeta Wyborcza