pano
rama
Steve Rawlings, rolnik z Telford w Wielkiej
Brytanii, utrzymuje, ˝e „plakietki ∏amià si´,
sà wyrywane z ucha. Przy ponownym zak∏a-
daniu zwierz´ naprawd´ cierpi”. A za∏o˝yç je
znowu trzeba, poniewa˝ ka˝da krowa musi
mieç obydwa kolczyki przy ka˝dej zmianie
miejsca pobytu. Elektroniczne identyfikato-
ry wyeliminujà mnóstwo roboty papierko-
wej i pozwolà na precyzyjnà selekcj´ zwie-
rzàt dzi´ki zastosowaniu r´cznych czytników
umo˝liwiajàcych szybki odczyt i przesy∏anie
danych.
Richard Webber, dyrektor firmy Shear-
well Data z angielskiego hrabstwa Somer-
set, która produkuje takie systemy identyfi-
kacji, twierdzi, ˝e jeszcze ca∏kiem niedawno
po prostu nie by∏o systemów nadajàcych si´
do powszechnego zastosowania. Na przy-
k∏ad dopiero w ciàgu ostatnich szeÊciu mie-
si´cy uda∏o si´ doprowadziç do tego, aby
dwa czytniki znajdujàce si´ w tym samym
budynku nie zak∏óca∏y si´ wzajemnie.
Do rozwiàzania pozostaje jeszcze wiele
innych problemów technicznych. Testuje si´
sposoby opatrzenia zwierz´cia elektronicz-
nym identyfikatorem – czy podaç go w paszy,
aby zwierz´ go po∏kn´∏o, wszczepiç pod skó-
r´ czy te˝ umieÊciç w uchu. Robert H. Four-
draine, dyrektor zarzàdzajàcy Wisconsin
Livestock Identification Consortium oraz
cz∏onek ogólnokrajowego zespo∏u ds. zna-
kowania zwierzàt, mówi, ˝e wybór najlep-
szego rozwiàzania zale˝y tu od gatunku zwie-
rzàt. W przypadku byd∏a Stany Zjednoczone
sk∏aniajà si´ ku powszechnemu stosowaniu
kolczyków RFID. Webber podaje jednak, ˝e
podczas testów przeprowadzonych przez je-
go firm´ najlepszym sposobem okaza∏o si´
umieszczanie go w paszy. Metoda ta ma do-
datkowo t´ zalet´, ˝e uniemo˝liwi nieuczci-
wym rolnikom podmian´ identyfikatorów.
Badacze próbujà tak˝e znaleêç najlepszy
sposób rejestracji miejsc, gdzie przebywa∏o
byd∏o, oraz metod´ uwzgl´dnienia informa-
cji genetycznej. Dane dotyczàce kodu DNA
pozwolà znaleêç krow´ nawet wówczas, gdy
zostanie ju˝ ubita, a mi´so trafi na pó∏ki
sklepowe.
n
Niektórzy obserwatorzy niepokojà
si´, ˝e ostatnio podejmowane
wysi∏ki majàce na celu
komputeryzacj´ systemów
g∏osowania mogà doprowadziç
do oddania zbyt du˝ej kontroli
w r´ce prywatne. W niektórych
przypadkach producenci,
proponujàc swoje maszyny
do g∏osowania, chcà, aby
podpisano z nimi umow´,
˝e zasady dzia∏ania urzàdzeƒ
pozostanà tajemnicà.
Amerykaƒscy wyborcy musieliby
wi´c zaufaç grupce ludzi,
którzy wcale nie byliby
zobowiàzani do ujawnienia,
jak w rzeczywistoÊci
podliczane sà g∏osy.
WYBORY
PODWÓJNIE TAJNE
CZERWIEC 2004 ÂWIAT NAUKI
17
SOCJOL
OGIA
Na k∏opoty – papier
AMERYKA¡SCY WYBORCY NIE UFAJÑ ELEKTRONICE. WENDY M. GROSSMAN
J
eszcze zanim przedziurkowano ostatnià
kart´ podczas nies∏awnych wyborów na
Florydzie w 2000 roku, rozpocz´∏y si´
dyskusje na temat usprawnienia systemów
do g∏osowania w oko∏o 170 tys. okr´gów wy-
borczych w USA. Na mocy uchwalonej w
paêdzierniku 2002 roku ustawy HAVA (Help
America Vote Act) na modernizacj´ metod
oddawania g∏osów przeznaczono 3.8 mld
dolarów. Modernizacja ma w du˝ej mierze
polegaç na komputeryzacji systemów g∏oso-
wania, ale choç wszyscy zgodnie dostrzega-
jà w perforowanych kartach samo z∏o, to do-
tàd nie ustalono, czym je zastàpiç. KoÊcià
niezgody jest kwestia umo˝liwienia wybor-
com sprawdzenia, czy ich g∏osy zosta∏y po-
liczone we w∏aÊciwy sposób. Jak si´ okazu-
je, rozwiàzaniem mo˝e byç papier.
Zadanie opracowania norm dla maszyn
do g∏osowania powierzono stowarzyszeniu
IEEE (Institute of Electrical and Electronics
Engineers). W rezultacie uruchomiono pro-
jekt 1583, którego celem, jak czytamy w pod-
sumowaniu IEEE, jest zapewnienie tajno-
Êci, bezpieczeƒstwa, niezawodnoÊci, dok∏ad-
noÊci, dost´pnoÊci i wygody g∏osowania.
Opracowywanie norm odbywa si´ w nast´-
pujàcy sposób: najpierw grupa robocza IEEE
przygotowuje propozycj´ i przedstawia
jà do publicznej oceny. Nast´pnie projekt
zostaje przeg∏osowany przez cz∏onków ko-
misji standaryzacji, wy∏onionej z mi´dzyna-
rodowego stowarzyszenia IEEE.
Podobnie jak w przypadku wielu przed-
si´wzi´ç standaryzacyjnych wi´kszoÊç cz∏on-
ków grupy roboczej to reprezentanci produ-
centów, takich jak Diebold Election Sytems
z McKinney w Teksasie, Election Systems
and Software z Omaha w Nebrasce czy mi´-
dzynarodowej firmy election.com. WÊród
cz∏onków niezale˝nych znalaz∏ si´ krypto-
graf i wynalazca elektronicznych pieni´dzy
David Chaum, informatyk ze Stanford Uni-
versity David L. Dill, który odpowiada tak˝e
za stron´ internetowà kampanii Verified Vo-
ting, oraz Rebecca Mercuri, absolwentka
pano
rama
Harvardu, autorka dysertacji na temat elek-
tronicznych systemów wyborczych.
G∏osowanie przeprowadzone we wrzeÊniu
2003 roku zakoƒczy∏o si´ odrzuceniem obec-
nego projektu, po tym jak blisko 500 osób
wytkn´∏o IEEE uster-
ki. WàtpliwoÊci budzi∏y
przede wszystkim kwe-
stie zabezpieczeƒ i we-
ryfikacji g∏osowania, a
konkretnie metod powo-
∏ywania komisji zlicza-
jàcych g∏osy, oraz za-
pewnienia wyborcom
mo˝liwoÊci sprawdzenia
jeszcze przed ostatecz-
nym oddaniem g∏osu, ˝e
istotnie g∏osujà tak, jak
zamierzajà. Dostosowa-
nie maszyn do g∏osowa-
nia do nowych norm
przed rokiem 2006 wy-
daje si´ nierealne.
Problem tkwi w im-
manentnej wadzie sys-
temów ca∏kowicie elek-
tronicznych, zwanych systemami bezpoÊred-
niego zapisu – wymagajà one od wyborcy
ca∏kowitego zaufania. Uk∏ad tego rodzaju
mo˝na wprawdzie przetestowaç przez od-
danie pewnej liczby g∏osów i sprawdzenie,
czy maszyna policzy∏a je, jak nale˝y. Nie mo˝-
na jednak skontrolowaç, czy g∏osowanie zo-
sta∏o zarejestrowane prawid∏owo ani nawet
czy zapis w pami´ci maszyny w ogóle odpo-
wiada oddanemu g∏osowi. Nie istnieje te˝
pewny sposób niezale˝nego skontrolowania
g∏osowania. „Aby przeprowadziç sprawie-
dliwe, demokratyczne wybory, nale˝y stwo-
rzyç przejrzysty sposób zliczania g∏osów i
potwierdzania, ˝e zosta∏y prawid∏owo zare-
jestrowane” – podsumowuje Mercuri.
Wszelkie metody weryfikacji, proponowa-
ne jako uzupe∏nienie systemów elektronicz-
nych, majà jednà cech´ wspólnà: wymagajà
u˝ycia papieru. Chaum na przyk∏ad zaprojek-
towa∏ pomys∏owà dwucz´Êciowà kart´ do
g∏osowania, której wierzchnia strona jest wi-
doczna. Dzi´ki szyfrowaniu, kiedy po∏ówki sà
razem, wyborca widzi, jak zag∏osowa∏, roz-
dzielone jednak nie ujawniajà niczego oso-
bom trzecim.
Mercuri ju˝ w 1993 roku zaproponowa∏a
prostsze rozwiàzanie. Elektronicznà maszy-
n´ do g∏osowania mo˝na wyposa˝yç w szkla-
ny wizjer i drukark´. Ka˝dy g∏os by∏by dru-
kowany na papierze i podstawiany pod
wizjer, aby wyborca móg∏ zweryfikowaç je-
go poprawnoÊç i podjàç decyzj´ albo o jego
odrzuceniu, albo o potwierdzeniu. Zdaniem
Mercuri taki system pozwoli∏by zmniejszyç
liczb´ b∏´dów i umo˝liwi∏, w razie potrzeby,
ponowne zliczenie g∏osów. Komputer tym-
czasem sprawnie zestawia∏by statystyki,
czego domagajà si´ niecierpliwi wyborcy w
Stanach Zjednoczonych.
Metoda Mercuri wchodzi w ˝ycie. Na przy-
k∏ad w∏adze Kalifornii rozwa˝ajà kwesti´
wprowadzenia wymogu drukowania papie-
rowych potwierdzeƒ ka˝dego oddanego g∏o-
su, a Kongres pracuje nad projektem po-
prawki do ustawy HAVA, wprowadzajàcej
obowiàzek przechowywania trwa∏ej doku-
mentacji g∏osowania, która b´dzie dost´pna
dla wyborców. JeÊli chodzi o wybory, przy-
sz∏oÊç b´dzie wi´c nale˝eç do papieru.
n
WERYFIKACJA WYNIKÓW
wyborów, taka jakà
przeprowadzono na Florydzie
w 2000 roku, by∏aby niemo˝liwa
w przypadku ca∏kowicie
skomputeryzowanych systemów.
BRUCE W
A
VER
APF/Corbis
18
ÂWIAT NAUKI CZERWIEC 2004
W LICZBACH
Bez Êlubu
KONKUBINAT CIESZY SI¢ CORAZ WI¢KSZYM POWODZENIEM. RODGER DOYLE
W
niektórych rejonach Êwiata, na przy-
k∏ad w Ameryce ¸aciƒskiej, miesz-
kanie pod jednym dachem par, któ-
re nie zawar∏y zwiàzku ma∏˝eƒskiego, ma
d∏ugà tradycj´ i jest bardzo powszechne, ale
w USA i wielu innych krajach Zachodu jesz-
cze 30 lat temu nale˝a∏o do rzadkoÊci. Dzi-
siaj w Stanach Zjednoczonych na sto par
ma∏˝eƒskich przypada 10 par ˝yjàcych w
konkubinacie. Te dane statystyczne nie odda-
jà jednak w pe∏ni sytuacji, po∏owa bowiem
wszystkich m´˝atek poni˝ej 45 roku ˝ycia w
jakimÊ okresie przed zamà˝pójÊciem pozosta-
wa∏a w wolnym zwiàzku.
Chocia˝ w konkubinacie ˝yje coraz wi´-
cej Amerykanów w starszym wieku, to na
taki zwiàzek decydujà si´ przede wszystkim
ludzie poni˝ej 40 roku ˝ycia. Zwiàzki te sà z