Krowy Baszanu
Księga Amosa chyba najbardziej wyraziście ukazuje oblicze Boga zdecydowanie
opowiadającego się po stronie ubogich i pozbawionych wszelkich praw. Boga nie
godzącego się na niesprawiedliwy podział społeczny na bogatych, pomnażających
majątek kosztem biednych, i biednych, popadających w coraz większą niedolę. Księga
Amosa nie daje gotowych recept dla współczesnej sytuacji społeczno-politycznej, można
z niej jednak czerpać prorocką inspirację dla godnego życia w solidarności z
najuboższymi.
Zadziwia jednak fakt, że ten prorok sprawiedliwości społecznej ani razu nie odwołuje się w
Księdze do biblijnego toposu, symbolizującego ubóstwo: sierot i wdów. W gruncie rzeczy
przy całej konkretności opisu dziejącego się zła, to, które dotyka kobiet, niemal znika z
horyzontu Księgi. Wspomina o brzemiennych, którym “otwierano łona” podczas
prowadzonych wojen (Am 1, 13), ale ani nie kwestionuje wojny jako takiej, ani nie poddaje
krytyce form walki skierowanych przeciwko kobietom, czyli popełnianych na nich gwałtów.
Gdy wspomina, że “syn i ojciec chodzą do tej samej dziewki” (2, 7), możemy tylko domyślać
się, że chodzi o ubogą dziewczynę, która prawdopodobnie odpracowuje zadłużenie swej
rodziny, a przy tym narażona jest na wykorzystywanie seksualne przez posiadaczy ziem.
O ile Amos w niewielkim stopniu ukazuje kobiety pośród ubogich, o tyle nie waha się
podkreślić współwiny niektórych z nich - bogatych - i poddać ich ostrej krytyce: “Słuchajcie
słowa tego, krowy Baszanu, wy, na górze Samarii, co uciskacie ubogich i znęcacie się nad
biednymi, wy, co mówicie do swych mężów: »Przynieś coś, byśmy się mogły napić«.
Poprzysiągł Jahwe-Pan na swoją świętość: Oto przyjdą na was dni, kiedy [zarzucą] haki, by
was uprowadzić, a na ostatnie z was - kolce...” (4, 1n). Fragment ten mówi o kobietach
wysokich sfer. Obraźliwe określenie “krowy Baszanu” odwołuje się do zajordańskiej krainy o
wyjątkowo żyznych pastwiskach - synonimu bogactwa i splendoru. Tak jak wypasanym
krowom, tak i bogatym kobietom na niczym tam nie zbywa. A wszystko kosztem ubogich.
Dlatego prorok zapowiada karę, która je spotka: zostaną uprowadzone jak jeńcy, wobec
których stosowano haki i kolce. Występująca w oryginale hebrajskim zmiana rodzaju
zaimków i czasowników sugeruje, że współwinni są również mężowie krytykowanych kobiet.
Podobnie jak we wcześniejszym fragmencie, określenie “synowie Izraela” należy uznać za
synonimiczne z “cały naród” (3, 1; por. 12).
Kobiety pojawiają się jeszcze w dwóch miejscach Księgi. “Dziewica izraelska”, intonująca
pieśń żałobną (5, 2), jest uosobieniem całego narodu izraelskiego. Jej upadek jest tym
dotkliwszy, że zakończyła życie zbyt wcześnie, nim wydała na świat dzieci. “Żona twoja
stanie się nierządnicą w mieście, twoi synowie i twoje córki padną od miecza...” (7, 17) -
opisuje prorok losy rodziny kapłana z Betel, Amazjasza, uczestniczących w jego upadku.
Wydaje się jednak, że i tu Amos kieruje się przede wszystkim przeciw Amazjaszowi. W takiej
sytuacji nie będzie bowiem mógł spełniać urzędu kapłańskiego (por. Kpł 21, 7. 13).
Ostatnie słowo Amosa to jednak słowo nadziei. “W owym dniu podźwignę z upadku szałas
Dawida (...). Wtedy odmienię losy ludu mego, Izraela...” (9, 11. 14). Dziewica izraelska
zostanie podniesiona z upadku.
Elżbieta Adamiak