Etapy wyniszczania Polaków

background image

Etapy wyniszczania Polaków i ich kultury

na Kresach po roku 1939

prof. dr hab. Maria Pawłowiczowa

"Ludobójstwa i wygnania na kresach" - Katowice - Oświęcim 1999.

W 1939 roku państwo polskie miało terytorium liczące 389,7 km

2

miało swoje

granice, pieniądze, kulturę, szkolnictwo, strukturę kościelną. Należało do Ligi
Narodów oraz innych organizacji międzynarodowych.

Podział terytorialny kraju

obejmował miasto stołeczne Warszawę i 16 województw. Wśród nich wydzielono
4 grupy: województwa centralne, wschodnie, zachodnie i południowe. Nazwą
Kresy Wschodnie utarło się zwać 5 województw wschodnich: białostockie,
wileńskie, nowogródzkie, poleskie i wołyńskie oraz 3 południowe: lwowskie,
stanisławowskie i tarnopolskie. Powierzchnia tych 8 województw wynosiła 214,2
km

2

. Ludność Polski w 1939 roku liczyła 35 100 000. Na terenie 8 kresowych

województw mieszkało 13 021 300 osób (wg spisu z 1931 roku). A więc 1/3
ludności całego kraju mieszkała na Kresach Wschodnich, które niebawem
mieliśmy utracić w wyniku II wojny światowej. Po wybuchu wojny zapanował tam
szczególnie ostry terror, który można porównać z holocaustem. Z tej racji należy
prześledzić etapy wyniszczenia Polaków i kultury polskiej po 1939 roku.

Ludność 8 województw kresowych cechowało duże zróżnicowanie języka i
wyznania. Językiem polskim posługiwało się tam 5 597 600 osób. Polacy
rozmieszczeni byli niejednakowo; w województwie białostockim stanowili 66,9%,
w wileńskim 59%, w lwowskim 57,7%, w nowogródzkim 52,4%, w tarnopolskim
49,3%, w stanisławowskim 22,4%, w wołyńskim 16,6%, poleskim 14,5%
mieszkańców.

Na północy przewagę miał język białoruski wśród innych tam

występujących (rosyjski, niemiecki, litewski). W województwach: wołyńskim,
lwowskim, stanisławowskim i tarnopolskim podczas spisu w 1931 ludzie określali
swój język jako ruski lub ukraiński. Znaczny procent mieszkańców kresowych
województw stanowili Żydzi, przeciętnie 10% ogółu ludności.

Ludność polska

mieszkała głównie w miastach i miasteczkach. Na wsiach białoruskich i
ukraińskich ostoją polskości były dwory, kościoły rzymskokatolickie i klasztory.

Podział według języka pokrywał się w zasadzie z podziałem według wyznania.
Wierni kościoła rzymskokatolickiego stanowili w województwie

wileńskim 62,5%,

białostockim 61,7%, lwowskim 46,3%, nowogródzkim 40,2%, tarnopolskim
36,7%, stanisławowskim 16,6%, wołyńskim 15,7%, poleskim 11,1%. Na Kresach
działała Metropolia wileńska, w skład której wchodziły: archidiecezja wileńska,
diecezje łomżyńska i pińska (614 parafii, 1051 kapłanów) oraz metropolia lwowska
obejmująca archidiecezję lwowską, diecezję przemyską oraz łucką (935 parafii i
1666 kapłanów w 1937 roku). W metropolii wileńskiej działało ponadto 30 domów
zakonnych męskich (454 zakonników) oraz 77 domów żeńskich (810 zakonnic); w

background image

metropolii lwowskiej 90 domów męskich (1078 zakonników) oraz 495 domów
żeńskich (3 992 zakonnic).

W województwach lwowskim, stanisławowskim i

tarnopolskim przeważało wyznanie greckokatolickie, w pozostałych prawosławne.

Co łączyło a także różniło ludność ukraińską mieszkającą w zwartej masie w
wymienionych 4 województwach?

1. Język był tu jednakowy, choć rozmaicie nazywany przez ankietowanych
(ukraiński, ruski)

2. Wyznanie było w województwie wołyńskim prawosławne, w trzech pozostałych
greckokatolickie

3. Łączyła Ukraińców nienawiść do Polski, Polaków i wszystkiego co polskie.
Jednakowa w dawnym zaborze rosyjskim, czyli na Wołyniu oraz w austriackim,
czyli dawnej Galicji. Szczególnie krwawo zaznaczyło się to po 1939 roku w
okrutnym mordowaniu Polaków na całym terenie zamieszkanym przez Ukraińców.

23 VIII 1939 roku hitlerowskie Niemcy i stalinowskie państwo sowieckie zawarły
pakt Ribbentrop - Mołotow. Był to spisek ukartowany przeciwko niepodległemu
państwu polskiemu, l IX wkroczyli do Polski Niemcy, 17 IX do województw
kresowych - Sowieci. Linia demarkacyjna została przez wrogów osiągnięta mimo
żarliwej obrony polskiego żołnierza i polskiego społeczeństwa. Na mocy paktu i
późniejszych ustaleń moskiewskich (z 28 IX 1939 r.)

Niemcy zabrały 186 000 km

2

z ludnością liczącą 21 800 000 osób

ZSRR 202 000 km

2

z ludnością liczącą 13 400 000 osób

czyli Niemcy 47,9% obszaru Polski zamieszkałego przez 61,9% ludności

ZSRR 52, l % obszaru Polski zamieszkałego przez 38,1% ludności.

W ten sposób dokonał się IV rozbiór Polski i likwidacja państwa. Zaborcy w
załącznikach do traktatu ustalili, że wspólnie będą zwalczać wszelkie przejawy
polskich dążeń narodowych i niszczyć polską kulturę.

Przebieg aneksji był

szczególnie dramatyczny na Kresach południowo-wschodnich.

Gdy 17 IX Sowieci

rzucili na Polskę około miliona żołnierzy, 4 tysiące czołgów i 2 tysiące samolotów,
wspierali ich miejscowi Ukraińcy, którzy współdziałali z wojskami sowieckimi,
rozbrajali i mordowali polskich żołnierzy walczących z wrogiem. Atakowali
rozbitków podążających ku górom, aby schronić się na Węgrzech i w Rumunii.
Współdziałali z najeźdźcami, gdy nastąpiła likwidacja walczących oddziałów
policji z głębi Polski, które znalazły się poza linią demarkacyjną, wytyczoną
sowiecko-niemieckim układem. Ginęli na miejscu lub transportowani byli w głąb
Rosji członkowie Korpusu Ochrony Pogranicza. Groby Katynia, Ostaszkowa i
Miednoje to pokłosie tej akcji.

Łączna liczba polskich jeńców wojennych wziętych

background image

do niewoli przez Armię Czerwoną działającą na Kresach jest oceniana na 242 000
ludzi. Składa się na nią liczba bezpośrednio wziętych podczas działań (ok. 181
000), jak i aresztowanych już po zakończeniu walk oraz internowanych na Litwie i
Łotwie, których dołączono w czerwcu 1940 roku. Wśród jeńców byli mieszkańcy
całej Polski, ale znaczną liczbę stanowiła stała ludność kresowa.

Aresztowano też i

rozstrzeliwano natychmiast cywilów, uznanych za „burżujów". Na ziemiach
zamieszkanych przez Ukraińców i przy ich czynnym udziale najtragiczniejsze
wydarzenia miały miejsce w Sarnach, Złoczowie, Tarnopolu i innych
miejscowościach.

Władze stalinowskie nawoływały w ulotkach ludność ukraińską i

białoruską by wystąpiła przeciw uciskowi narodowemu i klasowemu Polaków, by
chłopi chwycili za kosy, widły i sierpy, aby dali „polskim panom nauczkę". I
chwycili...

W pierwszych paru dniach w okresie przejściowym od rozpadnięcia się struktury
władzy polskiego państwa do czasu uformowania się nowej władzy sowieckiej
obficie polała się krew w południowo-wschodniej Polsce. Głównymi ofiarami byli:
właściciele ziemscy, policjanci, urzędnicy i ich rodziny, służba leśna, szlachta
zagrodowa, osadnicy polscy. Szczególnie prześladowano tzw. „wrogów
klasowych": ziemiaństwo i bogatych chłopów.

Gwałtów dokonywała miejscowa

ludność sformowana w oddziały tzw. Milicji, w których oprócz Sowietów i
Ukraińców było wielu Żydów.

Wstrząsający był koniec Polski na Kresach i sposób,

w jaki ten koniec nastąpił podczas pierwszych dni okupacji. Za zachętą władz
sowieckich,

które podsycając wzajemną nienawiść zdołały szybko uchwycić

kontrolę na całym zajętym obszarze. Ale już po kilku tygodniach nacjonaliści
ukraińscy i Żydzi poczęli zapełniać więzienia obok Polaków.

Włączenie terytorium

dawnej Polski do Białoruskiej i Ukraińskiej Republiki Rad nastąpiło po wyborach
(22 X 1939) i wyłonieniu Zgromadzenia Narodowego Ukraińskiego we Lwowie i
Białoruskiego w Białymstoku. Obywatelstwo radzieckie nadawano wszystkim
osobom, które l i 2 X 1939 r. przebywały na tych terenach. Nastąpiły kolejno
różnego typu zniewolenia: aresztowania, łapanki, wywózki.

Natychmiast

przeprowadzono pobór do Czerwonej Armii. Polacy pod zniekształconymi
nazwiskami, np. (Jan) Iwan Mariampolskij, skierowani zostali do służby daleko od
domu, często aż na chińską granicę (objęło to

ponad 150 000 osób).

Język polski

formalnie został zastąpiony ukraińskim i białoruskim,

w rzeczywistości rosyjskim

(1939).

W ciągu kilku miesięcy zlikwidowano około 4 000 kościołów wszystkich wyznań
oraz instytucje kościelne. Ze szczególnym okrucieństwem prześladowano
duchowieństwo.

Cały majątek państwa polskiego i prywatny skonfiskowano.

Zbiory oraz muzea państwowe i osób prywatnych przepadły. A należy pamiętać, że
w 8 kresowych województwach w 1939 roku działały 62 muzea publiczne (w
białostockim 5, w wileńskim 6 - w tym 4 w Wilnie, w nowogródzkim 3, poleskim l,
wołyńskim 5, lwowskim 33 - w tym 17 we Lwowie, w stanisławowskim 3, w
tarnopolskim 6). Znaczne były zbiory dworów ziemiańskich.

Na Kresach działały

też Towarzystwa Naukowe z bogatymi zasobami -

w Wilnie było ich 17, we

background image

Lwowie 38.

Przepadły, zostały zdewastowane lub wywiezione kresowe biblioteki.

Według nowych władz książka polska była reliktem „pańskiej Polski", o
rozmiarach tych strat ciągle jeszcze nie mamy dokładnych danych. Wykorzystując
informacje zawarte w Małym Roczniku Statystycznym z 1939 roku, można
wydzielić kilka typów bibliotek działających na Kresach oraz w przybliżeniu
określić ich zasoby, które przepadły bezpowrotnie.

W 8 województwach działało w

1939 roku 14 121 szkół różnego typu. Założyć można, iż jest to liczba bibliotek
szkolnych, ponieważ wg Rocznika Statystycznego działały one w 98% placówek
nauczania. Ponadto funkcjonowało 7 szkół wyższych ze szczególnie bogatymi
zbiorami - zwłaszcza Uniwersytet Lwowski i Wileński. Zasoby tych bibliotek
można określić

w sposób pośredni: w szkołach kresowych na jednego ucznia

podstawówek wypadała l książka, w szkołach ogólnokształcących - 13 tomów, w
zakładach kształcących nauczycieli - 36, w szkołach wyższych - 62 tomy.

Więcej

danych posiadamy o bibliotekach oświatowych: samorządowych stałych i
ruchomych oraz społecznych - działało ich na Kresach 10647. Posiadały łącznie 2
389 800 tomów.

Funkcjonowały liczne biblioteki w świetlicach, chórach, teatrach,

kościołach i zakonach, a nawet w więzieniach. Działały prywatne wypożyczalnie.
Pełne książek były księgarnie, wydawnictwa i hurtownie przygotowane na
rozpoczęcie nowego roku szkolnego 1939/1940. Cały ten dorobek przepadł.

Podczas lat władzy sowieckiej (1939-1941) drastycznie został zmieniony skład
etniczny na dawnych Kresach Polski. Jedną z metod było wywożenie miejscowej
ludności do wschodniej i północnej części Związku Radzieckiego. Z terenów
zabranych wywieziono ponad l 200 000 osób (wg innych źródeł 2 000 000), z tego
250 000 stanowiły dzieci do lat 14. Ponieważ podróż trwała nieraz kilka tygodni, w
nieopalonych wagonach, w lutym 1940 roku ludzie zamarzali (stąd nazwa „białe
krematoria"), a ginęli z gorąca w czerwcu. Polacy stanowili absolutną większość
deportowanych - 52%, Żydów było 30%, Ukraińców i Białorusinów 18% (wg
obliczeń polskiego MSZ w Londynie). Rejestry prowadził też Kościół. Wg biskupa
Jałbrzykowskiego z archidiecezji wileńskiej w latach 1939-1941 wywieziono 485
000 wiernych narodowości polskiej,

Gdy po wybuchu wojny z Niemcami rząd

londyński wystarał się o zwolnienie obywateli polskich przebywających na
zesłaniu w ZSRR, z armią Andersa miało wyjść z Kraju Rad 100 000 Polaków.
Obszar, na którym organizowało się wojsko polskie, miał bardzo niezdrowy klimat.
Panowała duża śmiertelność, więc ok. 2 000 zmarło zanim w dwu rzutach w
kwietniu i lipcu 1942 roku udało się tej grupie dotrzeć do Iranu.

Sposobem

wyniszczenia mieszkańców Kresów były aresztowania. Więzienia były
przepełnione, a więźniowie ginęli od kuł i z nędzy.

Wybuch wojny niemiecko-sowieckiej był zaskoczeniem dla ZSRR. Zatem w 1941
roku wojska sowieckie zostały zdruzgotane w przeciągu paru dni. Żołnierze ginęli
tysiącami, miliony poddały się. Niemcy do końca 1941 roku wzięli do niewoli
przeszło 3,5 miliona jeńców. W ciągu miesiąca bardzo rozbudowana państwowość
sowiecka na okupowanych terenach polskich przestała istnieć.

Władze sowieckie

uciekając pędziły na wschód resztę swoich więźniów. Około 50 000

background image

aresztowanych, przeważnie Polaków, zamordowano

w celach lub na dziedzińcach

więziennych. Ogromna liczba zginęła od kuł i z wyczerpania w drodze, podczas
ewakuacji więzień. Żadna grupa narodowa nie została pominięta, głównie byli to
jednak Polacy.

Niemcy wkraczając na dawne Kresy Wschodnie zastali tam po dwu

latach rządów stalinowskich zupełnie odmienne społeczeństwo polskie. Było ono
pozbawione warstw wyższych - „bez głowy" jak to określił jeden z badaczy.
Sowieci oszczędzili tylko nauczycieli i niektórych uległych im pisarzy. Byli
potrzebni do działalności propagandowej i oświatowej, gdyż funkcjonowały szkoły
podstawowe i średnie, a nawet wyższe, naturalnie z zupełnie zmienionymi
programami, podręcznikami w duchu marksistowsko-leninowskim i językiem
rosyjskim, ukraińskim lub białoruskim. Wszyscy wraz z nauczycielami
akademickimi posiadali obywatelstwo radzieckie.

Niemcy na zdobytych terenach

prowadzili politykę odmienną. Dla nich nauczyciel, uczony polski - to wrogowie.
Przykładem jest likwidacja profesorów krakowskich. Bezpośrednio po wkroczeniu
do Lwowa 3 VII 1941 roku aresztowali i rozstrzelali profesorów uczelni
lwowskich, wybitnych uczonych polskich. Było to dążenie do biologicznej
degradacji narodu polskiego i zniszczenia jego kultury.

Listy proskrypcyjne były przygotowane już wcześniej, w Generalnej Guberni,
prawdopodobnie przy pomocy dawnych lwowskich studentów Ukraińców. Silne
skupisko nacjonalistów ukraińskich u boku gubernatora Franka działało w
Krakowie przygotowując się do odegrania znaczącej roli, gdy dojdzie do konfliktu
niemiecko-rosyjskiego. Niemcy wkraczając do Lwowa byli gorąco witani przez
Ukraińców. Według źródeł niemieckich aresztowania profesorów lwowskich
dokonał ten sam oddział, który ujął profesorów krakowskich. Ekipa
rozstrzeliwująca składała się z Ukraińców ubranych w mundury SS.

Jednym z

ekipy hitlerowców dokonujących egzekucji we Lwowie był Hans Kruger,
późniejszy komendant gestapo w Stanisławowie. Tam również przeprowadził on
mord grona pedagogów stanisławowskich. Wśród 250 ofiar byli prawie wszyscy
nauczyciele szkół podstawowych i średnich, adwokaci, lekarze, sędziowie
stanisławowscy.

Ofiarami Kriigera były też dziesiątki tysięcy Żydów. W

eksterminacji pomagały formacje ukraińskie, co poświadcza literatura przedmiotu.

Wyniszczenie Żydów prowadzone w Stanisławowie usiłowało dokumentować
polskie podziemie. Dokumentację filmową i raporty przekazywano za
pośrednictwem kolejarzy do Krakowa, a potem na zachód. Tadeusz

Kasztelewicz

kierujący tą akcją został skrytobójczo zamordowany przez Ukraińców
współpracujących z Niemcami w dziele zniszczenia Żydów.

Gdy w 1941 roku

Niemcy włączyli kresowe województwa do Generalnej Guberni, dotknęła te tereny
akcja wywózek ludności na roboty do Niemiec. Ogółem, oblicza się, roboty
przymusowe objęły w Generalnej Guberni l 300 000 osób, z tego też znaczna liczba
- około 700 000 osób - została wysłana z Kresów.

Generalny Plan Wschodni

zakładał, że Niemcy wysiedlą 80-85% Polaków z ziem kresowych i z
Zamojszczyzny, a na tych terenach osadzą Niemców zwiezionych z całej Europy.
Zasiedlanie tych terenów Niemcami sprowadziło ruinę całych wsi, wywózkę dzieci

background image

i dorosłych. Usiłowali przeciwdziałać partyzanci polscy, ale siły ich były zbyt
małe. Przerwała akcję osadniczą dopiero klęska Niemiec.

Zdziesiątkowane przez

Sowietów i Niemców kresowe społeczeństwo dobiła działalność Ukraińskiej
Powstańczej Armii (UPA), skrajnie nacjonalistycznej, faszystowskiej organizacji
wojskowo-terrorystycznej, która od 1941 roku współpracowała z Niemcami. W
1942 roku zaczęli wstępować do UPA członkowie Organizacji Ukraińskich
Nacjonalistów (OUN). W 1943 r. gmpa S. Bandery z OUN utworzyła własne
oddziały wojskowe, które podporządkowały sobie UPA i przyjęły jej nazwę. UPA
działała głównie w Małopolsce Wschodniej i Wołyniu, toczyła boje z polską i
radziecką partyzantką oraz prowadziła szeroką akcję terrorystyczną wśród ludności
polskiej.

Na Wołyniu najbardziej krwawe żniwo zebrała UPA we współpracy z

Niemcami w 1943 roku. Banderowcy oraz inne odłamy formacń ukraińskich mieli
na celu przeprowadzenie czystek etnicznych w dawnych kresowych
województwach polskich. Współdziałali Ukraińcy z Niemcami w zagładzie Żydów,
a w następnej kolejności Polaków, dążąc do niepodległej Ukrainy u boku
Niemców.

W II połowie 1943 roku powstała UPA Południe, obejmująca obwody Kamieńca
Podolskiego i Winnicy. Na przełomie 1943/44 utworzono UPA Zachód, która
swym działaniem objęła województwo tamopolskie, stanisławowskie, lwowskie, a
później Chełmszczyznę. Na przełomie 1943/44 miała UPA 40 tys. żołnierzy pod
bronią oraz trzy do pięciu razy liczniejsze oddziały rezerwowe po wsiach.
Dowódcą całości był gen. Taras Czuprynka. Tej sile nie mogła się przeciwstawić
wątła samoobrona ludności polskiej, ani też nastawiona na walkę z Niemcami
Armia Krajowa. Z tej przyczyny bezkarne oddziały UPA, przy czynnej pomocy
ukraińskich nacjonalistów ze

wsi Pacyków w pobliżu Stanisławowa, na Wielkanoc

1944 roku wymordowały Polaków - w okrutnych mękach zginęło 60 osób.

Ludność

terenów opanowanych przez UPA szukała schronienia w większych miastach, w
kościołach i klasztorach. Takim miejscem np. było sanktuarium maryjne w
Podkamieniu. Ukraińcy 13 III 1944 roku dokonali tam zbiorowego mordu bez
oglądania się na sakralny charakter świątyni. Opis tragicznych wydarzeń, w
których zginęło około 2 tysięcy osób, znajduje się na pamiątkowej tablicy
wmurowanej we wrocławskim kościele Św. Wojciecha, gdzie po wojnie
umieszczono cudowny obraz Matki Bożej z Podkamienia.

Zwraca uwagę

szczególne okrucieństwo, z jakim traktowano duchownych katolickich. W diecezji
łuckiej przed wojną było 169 parafii, około 370 000 wiernych. Pracowało tam 244
księży rzymskokatolickich i 21 księży obrządku wschodniego. W 1944 roku
władze sowieckie kazały biskupowi Szelążkowi opuścić Łuck i wyjechać za Bug.
Ponieważ tego nie uczynił, 4 VIII został aresztowany. Był jednym z najstarszych
więźniów świata, ukończył 80 rok życia. Na skutek starań Stolicy Apostolskiej,
zwolniony z kijowskiego więzienia, 15 V 1946 roku został przymusowo wydalony
do

centralnej Polski.

Z 244 księży represjonowanych było 188, zginęło tragicznie

51: w tym 13 z rąk Sowietów, 17 z rąk Niemców, 21 zgładziła UPA. Wyjechać do
Polski jako „ekspatrianci" musiało 79. Los innych nie jest znany. Największy cios
życiu katolickiemu zadali Ukraińcy. Według szacunków Kurii Biskupiej w Łucku,

background image

z rąk UPA zginęło na Wołyniu 100 000 katolików. W sposób niezwykle okrutny
mordowano zwłaszcza księży, ginęli wraz z wiernymi. Przykłady wymienił w swej
pracy o diecezji łuckiej Leon Popek (1992). O. Ludwik Wrodarczyk we wsi Okopy,
mimo tego że jako dobry lekarz leczył też Ukraińców, został przez nich w 1943
roku w najdotkliwszy sposób torturowany i w końcu ukrzyżowany. Księdzu
Stanisławowi Dobrzańskiemu obcięto siekierą głowę, wraz z nim zginęło 967 osób
spośród parafian z Ostrówek. Księdza Karola Barana przepiłowano drewnianą piłą.
Ks. Bolesław Szawłowski zginął wśród 500 osób zamordowanych w kościele w
Po-rycku, dwu kapłanów wrzucono żywcem do studni w Wołkowyjach. Księdza
Jana Kotwickiego zabito przy ołtarzu, a wraz z nim zginęło 200 Polaków.

Ze 169

parafii istniejących w 1939 roku nieprzerwanie czynna do 1989

roku była tylko

jedna parafia w Krzemieńcu. Tak przestała istnieć diecezja łucka. Dopiero teraz z
wolna się odbudowuje. Czynione są też starania, aby

uczcić męczenników. Toczy

się proces beatyfikacyjny w sprawie O. Ludwika Wrodarczyka. Wiele osób
duchownych z Kresów znajdzie się wśród wyniesionych na ołtarze ofiar poległych
z rąk Niemców. Po zniesieniu cenzury ukazało się sporo publikacji o ukraińskich
mordach. Wciąż jednak dużo jest

przeszkód, aby wyjawić całą prawdę o tej

wstrząsającej przeszłości kresowych ziem.

Na przełomie listopada i grudnia 1943 roku ZSRR, Wielka Brytania i Stany
Zjednoczone podjęły na konferencji w Teheranie decyzję, że po zakończeniu wojny
przesunięte zostaną granice Polski na zachód. Połączone to będzie z rezygnacją
Polski z Kresów Wschodnich, a granicę przewidziano na Bugu (wg Linii Curzona).
Odbyło się to bez zgody rządu polskiego w Londynie. Protestował Władysław
Raczkiewicz, prezydent jedynych władz polskich, któremu podlegały siły zbrojne
na zachodzie i Armia Krajowa w Polsce. Rok później zgodził się na to rząd
komunistyczny.

Schyłek wojny przyniósł nowe wyzwania dla społeczeństwa

polskiego. W tłumieniu Powstania Warszawskiego Niemcom pomagali Ukraińcy.

Z

cofającymi się wojskami niemieckimi walczyła Armia Krajowa, realizując plan
„Burza". Pomagała w walkach pod Kowlem, w zdobyciu Lwowa i Wilna. Po
zajęciu całego kraju przez Sowietów jej uczestnicy zostali poj-mani i wywiezieni w
głąb Rosji. Transporty Polaków z terenów uwolnionych spod okupacji niemieckiej
w latach 1944-1945, według dzisiejszych ocen, liczyły 15000-17000 osób (bez
pojmanych na Śląsku - Sowieci uważali ich za Niemców). Oprócz tego było kilka
tysięcy Polaków skazanych przez radzieckie sądy i wywiezionych do obozów
karnych w ZSRR. Ireneusz Caban zebrał informacje o 47 obozach w głębi Kraju
Rad. Byli tam więźniowie z Wilna, Białostoczczyzny, ze Lwowa. W obozach tych
spotkali się może po raz ostatni mieszkańcy Kresów Wschodnich i innych ziem
polskich jako obywatele II Rzeczpospolitej, która już przestała istnieć.

Żołnierzy

brygady wileńsko-nowogródzkiej (ok. 4000) zmuszano w Kałudze, aby wstąpili do
Armii Czerwonej. Gdy odmówili, rąbali wraz z innymi więźniami las, pracowali w
kołchozach i na budowach, w Zagłębiu Donieckim kopali węgiel. Część ich
powróciła do kraju jako repatrianci w latach 1945-1947, część zaginęła bez wieści,
jak np. ludność pojmana w Gibach na Suwalszczyźnie.

Gdy profesor Stanisław

Kulczyński organizował Uniwersytet we Wrocławiu, przeniesiony tu ze Lwowa,

background image

jego żona kopała węgiel w Donbasie. Przyjechała do Polski dopiero po interwencji
u Bieruta. List do prezydenta w 1945 roku skierowała grupa naukowców polskich,
upominając się

o zwolnienie 23 profesorów lwowskich zaaresztowanych przez

NKWD we Lwowie i wywiezionych do obozu w Krasnodonie w 1945 roku.
Wybitni intelektualiści lwowscy przebywali tam w nieludzkich warunkach. Ci,
którzy przeżyli, przyjechali do Wrocławia, Na stepie, poza granicami łagru, w
nieoznaczonych grobach pogrzebano zmarłych z wycieńczenia i pracy w kopalni.
Leżą tam lwowscy uczeni - prof. Stanisław Kossowski, prof. Emil Łazoryk -
dziekan wydziału architektury, dr Zofia Link-Aleksie-wiczowa i wielu innych.

Rok

1945 zadecydował ostatecznie o granicach polskich. Od 4 do 11 lutego trwało w
Jałcie na Krymie spotkanie szefów rządów trzech mocarstw toczących wojnę z
Niemcami. Zgodzili się oni na przesunięcie granic Polski na zachód i oddanie Rosji
Kresów Wschodnich. Po kapitulacji Berlina (2 V 1945) i Wrocławia (7 V) trwała w
Berlinie od 17 VII do 2 VIII konferencja Poczdamska. Tam Rosja, Anglia i Stany
Zjednoczone uściśliły przebieg polskich granic zachodnich. Zgodzono się też na
wysiedlenie Niemców z ziem zachodnich i północnych przyznanych Polsce oraz na
„ekspatriację" kresowych Polaków. Tak więc za zgodą aliantów koniec II wojny
przyniósł też wielkie przemieszczenia ludności.

Ekspatriacja ludności polskiej z ZSRR miała kilka etapów: jeszcze za okupacji
niemieckiej przyjechali do Generalnej Guberni Polacy uciekający przed rzeziami
ukraińskimi - liczba ich nie jest znana. W 1944 roku do Polski Lubelskiej z tych
samych powodów przyjechało 117 212 osób. Łącznie do 1948 przybyło z republik:
litewskiej, białoruskiej, ukraińskiej i z pozostałych terenów ZSRR l 503 263 osoby.
Dodatkowa ekspatriacja miała miejsce w latach 1958 i 1959 - przyjechało wtedy do
Polski 257 000 osób. W ten sposób licząc łączna liczba Polaków ocalonych z
holocaustu na Kresach Wschodnich wynosi l 760 263 osoby.

Repatriacja Niemców

z Polski miała miejsce w latach 1946-1948 i objęła

łącznie 2 213 626 osób.

16 VIII

1945 roku została zawarta umowa polsko-sowiecka. Podpisali ją W. Mołotow i E.
Osóbka-Morawski. Uściślono wówczas przebieg granicy wschodniej (w 1951 roku
nastąpiła pewna korekta). W zasadzie linia ta biegła z pewnymi odchyleniami od
ustalonej w pakcie Ribbentrop-Mołotow. W umowie powoływano się na Jałtę,
Poczdam oraz na „linię Curzona" -relikt I wojny.

Ponieważ dotąd nie istniała

granica w Małopolsce Wschodniej, dawnej Galicji, uległo podziałowi
województwo lwowskie, z tym, że Lwów i Stanisławów oraz inne miasta z
przewagą ludności polskiej włączono do ZSRR.

Polaków wysiedlono, godząc się w

zamian na wysiedlenie Ukraińców z granic Polski pojałtańskiej - z województw:
rzeszowskiego, krakowskiego i lubelskiego wysiedlono do ZSRR 480 893 osoby.

Z

tymi ustaleniami nie godzili się Ukraińcy i toczyli walki głównie w Bieszczadach,
chcąc je oderwać od Polski. Płonęły wsie i miasta. Aby przerwać rzezie władze
polskie przeprowadziły „Akcję Wisła", w wyniku której przemieszczono
Ukraińców z Bieszczad na Ziemie Zachodnie i Północne. Wojna w południowo-
wschodnich rejonach Polski nie zakończyła się więc w 1945 roku, jak w innych
stronach kraju - trwała do 1948 roku. Nadal istniej ą pretensje Ukraińców do ziem
za Sanem i do Chełmszczyzny -używają oni na ich określenie terminu

background image

„Zakerzonia". Jest to zjawisko groźne, jak i gloryfikacja działań UPA i
przedstawianie czystek etnicznych z lat 1939-1945 jako walki o niepodległą
Ukrainę.

W podsumowaniu sporów ukraińsko-polskich na Kresach należy podkreślić, że
sporna jest jeszcze liczba ofiar zbrodniczych działań Ukraińców. Zważyć jednak
należy, że był to proces długotrwały - Polacy kresowi ginęli z rąk ukraińskich przez
cały ciąg wojny. Podczas okupacji sowieckiej przeciw Polakom wystąpili obok
Sowietów Żydzi i Ukraińcy. Za niemieckiej okupacji Niemcy i Ukraińcy zniszczyli
Żydów, a następnie Polaków. Podczas II okupacji Sowieci i Ukraińcy dobijali
resztki Polaków. Łącznie więc można przyjąć, że za przyczyną Ukraińców oraz z
ich ręki w okrutnych mękach zginęło na Kresach około 500 000 Polaków, tylko
dlatego że byli Polakami. Była to więc zbrodnia ludobójstwa podyktowana
czystkami etnicznymi. Dziś nazywa się to walką o samodzielną Ukrainę, ale oprócz
podłoża etnicznego miały te akcje podłoże rabunkowe. Całe mienie państwa
polskiego i Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich zostało zagrabione.

Jak wyszczególniono na wstępie artykułu, językiem polskim w 8 kresowych
województwach II Rzeczpospolitej posługiwało się (wg spisu z 1931 r.) 5 597 600
osób. Biorąc pod uwagę przyrost naturalny z lat 1931-1939 można tę liczbę
zaokrąglić do 6 milionów Polaków. Po zakończeniu wojny na ziemie Polski w
granicach wyznaczonych przez Jałtę i Poczdam przyjechały l 760 263 osoby. W
czasie trwania wojny, z Andersem ewakuowało się z ZSRR do Iranu 115 742
osoby, w tym 78 470 żołnierzy. Z I Armią Wojska Polskiego pod dowództwem
gen. Berlinga do kraju przybyło ok. 100 000 osób. Nie rejestrowane ucieczki
Polaków z Kresów, objęły w czasie wojny co najmniej 40 000 osób. Na Kresach
pozostało po wojnie ok. 2 000 000 ; stąd wynika wniosek, że reszta - ponad 2 000
000 - zginęła

za sprawą trzech wrogów. Krew Polaków splamiła ręce Sowietów i

Niemców, ale Ukraińcy byli wszędzie tam, gdzie można było Polakom szkodzić.

Ta ogromna nienawiść Ukraińców towarzyszyła Polakom nawet wówczas, gdy
swoje miasta i wsie musieli opuścić. Aby zatrzeć ślady polskości i rzymskiego
Kościoła, pozostawione tam świątynie dewastowano, palono, równano z ziemią bez
względu na ich wartość artystyczną.

Ziemię kresową Polacy opuszczali w

popłochu, jedynie uchodząc z życiem, węzełkiem i świętym obrazem. Na
wschodzie pozostawili zagospodarowane wsie i miasta, gdzie w ciągu 600 lat
polskiej obecności były tworzone i gromadzone nieprzebrane skarby materialne i
kulturalne. Należy żałować, że bardzo niewiele dóbr kultury można było ocalić z
pogromu. Na mocy umowy z 1946 roku przewieziono do Wrocławia część
zasobów Ossolineum — 150 000 tomów wybranych z ogólnego zbioru. Później,
dodatkowo, w 1947 przybyło 67 000 tomów. Umożliwiło to reaktywowanie
biblioteki we Wrocławiu, gdzie włączono do Ossolineum znalezione na Śląsku
cimelia bibliotek lwowskich zagrabione podczas wojny przez Niemców. Zbiory
czasopism trzeba było od początku gromadzić, bo ze Lwowa nie można było ich
zabrać. Reszta Ossolińskich zbiorów wcielona została do Biblioteki Akademii
Nauk USRR. Muzeum Lubomirskich włączono do Galerii Miejskiej Lwowa.

Ocalał księgozbiór Teatru Lwowskiego. Po ekspatriacji Teatr Polski ze Lwowa

background image

znalazł się w Katowicach. Tu w Teatrze im. Stanisława Wyspiańskiego złożono
cenne druki i rękopisy. W 1978 roku zostały one przekazane Bibliotece Śląskiej w
Katowicach w liczbie 5 350 egzemplarzy, ponad 1000 tomów - głównie rękopisów
- wcielono do zbiorów Ossolineum we Wrocławiu.

Ocalały niektóre przedmioty

kultu, wywiezione z narażeniem życia przez ekspatriowaną ludność. Dziś, po
długich staraniach, znaleziono ich ponad 200. Są rozsiane po całej Polsce,
przypominają o kresowych świątyniach, które w wielu wypadkach już nie istnieją.

Różne formy życia polskiego na Kresach obecnie powoli odżywają, należy je
wspierać, ale są to niezwykle skromne relikty dawnej świetności. W Kazachstanie
mieszkają Polacy, którzy przypominają, iż niegdyś wywiezieni zostali z terenów
kresowych Rzyczpospolitej Obojga Narodów, sięgających daleko na Wschód. Też
wymagaj ą naszej troski.

Badacze zastanawiają się, czy Kresy Wschodnie stały się

już mitem. To do nas należy odpowiedź.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Etapy wyniszczania Polaków i ich kultury
Etapy Wyniszczania Polaków i ich Kultury na Kresach po roku 1939, ★ Wszystko w Jednym ★
!!! ETAPY CYKLU PROJEKTU !!!id 455 ppt
etapy i perspektywy biotechnologii
etapy
KOMPLEKSY POLAKOW wykl 29 03 2012
Etapy cyklu zycia rodzinnego, ciaza
41 etapy rozwoju dziecka
Kawa etapy integracji
Etapy planu nalotu
Łuck – kolejna mordownia Polaków
ORT Etapy organizacji imprezy turystycznej
(170 189) 11 Główne Etapy Historii Retoryki
Etapy dojrzewania kopalnej materii organicznej
postawa polaków wobec i wojny
Wydamy 100 mln zł i dostaniemy tytuł, Polska dla Polaków, Grabież i niszczenie Polski-perfidia i kon
Miliardy na zabijanie, Polska dla Polaków, Co by tu jeszcze spieprzyć

więcej podobnych podstron