Jak siostra z bratem w wieku szkolnym
Nazywam się Monika. Z swoją mamą Basią i bratem Krzyśkiem żyjemy w dwupokojowym
mieszkaniu na peryferiach Bytomia. Ojca swojego nie pamiętam. Rzucił nas, kiedy miałam dwa
lata, od razu po urodzeniu Krzysia. Mamie nie było łatwo wychowując dwójkę dzieciaków. Często
wracała późno z pracy, i ja w większości zajmowała się podstawowymi domowymi obowiązkami.
Życie nas nie pieściło - pieniędzy wciąż nie starczało w domu. Kiedy skończyłam siedemnaście lat,
mama wreszcie znalazła dobrą pracę, i życie po cichu zaczęło się prostować. Pojawiły się
pieniądze, ciuszki, wideo, nowe meble. Mama zaczęła rozkwitać w oczach. Ja oczywiście
pojmowałam, że ona mając trzydzieści osiem lat, wciąż jeszcze marzy, by naprawić swoje osobiste
życie. Ale też ciągle pamiętała o dzieciach, a temat rozwodu z tatą był swoistym tabu w naszym
domu. Mama nigdy o tym nie mówiła, i z czasem, my też tego tematu więcej nie dotykaliśmy.
Mimo moich siedemnastu lat byłam bardzo nieśmiała i dość zacofana w tematach seksu. Chociaż
rozwinięta, to byłam aż nadto jak na swój wiek. Z czasem, kiedy w dole brzucha, zaczynałam
odczuwać to dziwne nowe napięcie, nauczyłam się onanizować, i w ten sposób często odprężałam
mój młody organizm. Podobnie jak wszystkie dziewczyny z naszego podwórza, byłam zakochana w
Sławku. Jednak, to ja miałam nad nimi przewagę, bo Sławek mieszkał na tym samym piętrze co my.
Był u nas nawet wspólny korytarz i okna wychodzące na to samo podwórko, trzepak i piaskownice.
Mąż Katarzyny - mamy Sławka zginał kilka lat temu podczas wypadku na kopalni i bywało, że
mama z nią spędzała wolny czas, kiedy my wreszcie dawaliśmy jej kilka chwil wytchnienia.
Dopóki byliśmy dzieciakami nasze zabawy ze Sławkiem miały czysto koleżeńskie podłoże, nie
licząc oczywiście siniaków, które dzięki niemu pojawiały się w różnych kolorach na moich
kolanach. Jednak latka leciały i mając tych kilkanaście lat, na widok Sławka zaczynałam czuć się
skrępowana i bałam się, że zdradzę swoje emocje. Zaczęłam nawet unikać spotkań z nim - kiedy
wpadał pograć na komputerze do mojego brata miałam nagle dużo innych ważnych zajęć, lub po
prostu przypominałam sobie o spotkaniu z koleżanką, wychodząc czym prędzej z domu. I to
powtarzało się za każdym razem.
Z bratem zawsze miałam stosunki bardzo ciepłe i serdeczne. Praktycznie wcale nie odczuwałam
tego, że Krzysiek jest o dwa lata młodszy i zawsze dzieliłam się z nim wszystkim, co było dla mnie
ważne. No tak, ale czy zastanawialiście się, co zaczyna być naprawdę ważne dla chłopaka w wieku
15 lat...
Ja uświadomiłam sobie to, kiedy Krzysiek zapytał mnie, dlaczego ja tak bardzo krępuję się
Sławka, przecież jest dla nas jak brat, a przed swoim bratem mogę się nawet przebierać? Po tym
pytaniu brata, byłam już bardziej ostrożna - przebierałam się od tej pory w łazience, upewniwszy
się najpierw, czy są zamknięte drzwi. Wtedy też, jakby pierwszy raz zauważyłam, że Krzysiek
wykazuje wyraźnie podwyższone zainteresowanie co do mojej osoby. A właściwe w stosunku do
niektórych części mojej osoby... Kiedy brałam prysznic lub przebierałam się, starał się, niejako
przypadkowo zajść do łazienki, czasem przechodząc blisko mnie żartem poklepywał mnie po tyłku.
Z jednej strony mnie to wkurzało, ale z drugiej... hmmm, coś mnie w tym pociągało. I z czasem
zaczęłam zauważać, że sama pobłażam tym psotom. Pewnego razu, kiedy mój brat brał prysznic,
zaszłam do toalety i nagle jakaś siła pociągnęła mnie, by zajrzeć przez okienko do łazienki.
Stanęłam na muszlę klozetową i zauważyłam, że pasek papieru, naklejony na okno, które
rozdzielało łazienkę od kibelka, z jednej strony jest odklejony.
„No tak” - pomyślałam - „już ktoś przede mną miał podobny pomysł. Kto to wiadomo...”
Uniósłszy papier, zobaczyłam całą łazienkę jak na dłoni, i swojego brata masturbującego swój
organ pod strumieniami wody. Nie powiem, ale po tym co zobaczyłam i mnie zrobiło się gorąco
między nogami. Wyjście było jedno, i prawa ręka szybciutko wśliznęła się w majteczki. Kilka
ruchów palców i po ciele rozlała się przyjemna niemoc. Jeszcze kilka ruchów i orgazm falami
nakrył mnie całkowicie, tak, że nieomal spadłam z muszli klozetowej.
Dwa dni później przypadkowo wróciłam do domu nieco wcześniej i zaszłam do pokoju brata.
Otworzyłam cicho drzwi i zobaczyłam taki oto pikantny obrazek: Krzyś leżał na łóżku w otoczeniu
kupy porno czasopism zupełnie golusieńki. Oczy miał zamknięte, na twarzy wyraz pełnej błogości,
prawą ręką powoli masturbował swój członek. Krótko mówiąc widowisko dość atrakcyjne.
- Co ty tu robisz? - jakimś dość głuchym głosem zapytałam.
- A ty co tu robisz?! - nerwowym tonem odparował brat.
Po tej dość tępej wymianie zdań zapadła pauza i patrzyliśmy tylko na siebie. Pauzę przerwałam
ja.
- Co to za czasopisma? Można popatrzyć?
- A patrz sobie, tylko mamie nie mów - zabije mnie - odpowiedział brat i momentalnie nakrył
prześcieradłem okazały organ.
- Zgoda - i powoli od zaczęłam kartkować pierwsze lepsze czasopismo. W oczy rzuciły się serie
zdjęć z seksem grupowym. Kobiety z ogromnymi biustami, wypiętymi tyłkami, mężczyźni z
długimi jak węże członkami, bryzgi spermy. Od takich zdjęć w dole brzucha od razu pojawiły się
chmary motylków. Już wiedziałam, że na to jest tylko jedno lekarstwo - masturbacja. Krzysiek
tymczasem kartkował inne czasopismo, ukradkiem spoglądając na moje reakcje.
- No, jak, podoba się? - zapytał mnie brat.
- Niezbyt - skłamałam.
- A tobie?
- Super! I jaka różnorodność. To Sławek przyniósł. On już zwalił na nie konia sto razy. Teraz
przerzucił się na wideo. Gdzieś porno filmów nazbierał, i nawet obiecał pożyczyć. A tak w ogóle to
jego matka nie sprzeciwia się, że Sławek te filmy ogląda, nawet czasem patrzy razem z nim.
- Kłamiesz - głos mi się łamał - Ty jeszcze powiedz, że oni się pieprzą razem.
- Niezupełnie, ale nie raz chwalił się, że matka puszcza go do swojego łóżka i śpią razem. A jak
ona zasypia, to Sławek się cicho masturbuje.
- Niemożliwie. Matka Sławka na pewno nie jest taka.
- Niemożliwe!? Sławek pokazywał mi jej całą kolekcję sztucznych członków. Tam są takie
rozmiary i kształty, że można paść ze śmiechu. Nasza mama, jak tam przychodzi popaplać, to
pewnie też się nimi bawi...
Od takich rozmów, miedzy moimi nogami, były już pewnie ze dwie erupcje wulkanu, i gotowa
byłam przysiąść, że lawa spływa mi po nogach. Marzyłam tylko o jednym - jak najszybciej oddalić
się, i zacząć szaleńczo pocierać moją łechtaczkę. Lecz póki brat był w domu, o tym nie mogło być
raczej mowy.
- Monika, a ty nie chciałabyś spróbować takiego członka? - zapytał Krzyś - Mogę pożyczyć u
Sławka.
- Ty chyba w ogóle ocipiałeś? - wypaliłam.
- Jak tam chcesz, no to dalej wpychaj sobie tam palce! - strzelił
Moje spojrzenie zatrzymało się na prześcieradle, które zdradziecko wskazywało, że mój brat
nadal jest w fazie silnego podniecenia. I nagle zrobiło mi się go żal, przecież męczył się w tej chwili
nie mniej niż ja.
- A ty nie krępuj się braciak. Możesz kontynuować zabawę. Bo widzę, że ci stoi. A ja popatrzę.
Można?
- O Nie! No co innego, gdybyś wzięła w niej udział? Wtedy - tak. - spojrzał na mnie nieśmiało.
- Krzyś ty chyba wiesz, że seks między bratem i siostrą jest zakazany.
- A jaki tam seks zaraz. Ręką mi zrób i już.
- Zacznij sam, a ja może się przyłącze.
Mój brat szybko strzepnął prześcieradło i wystawił na pokaz swój czerwony, stojący w bojowej
gotowości, członek. Duża główka błyszczała jak polerowana, a z dziurki wyciekał strużką
przezroczysty płyn.
Jakaś siła zmusiła mnie, żeby dotknąć ręką do tego pięknego kutasa. Od tej pieszczoty członek
poruszył się i wypuścił jeszcze kilka kropli płynu.
- To... sperma?
- Nie - jakaś woda taka jak się podniecam - odpowiedział Krzyś - ma bardzo przyjemny smak,
spróbuj.
Paluszkiem zdjęłam kroplę z jego główki i wsadziłam sobie w usta. Smak okazał się co prawda
słonawy, lecz faktycznie przyjemny - brat nie skłamał. Zaczęłam czule wodzić ręką po jego
wypiętej lufie. Krzysiek zdążył już zamknąć oczy i położyć się w oparciu łóżka. Objąwszy członka
drugą ręką, zrobiłam jeszcze kilka ruchów i na główce znów obficie wystąpił ten płyn.
- Monia. Chcesz ja ciebie poonanizuje? Ja ci przecież pozwoliłem.
- Chcę - sama nie wiem jak mi te słowa przeszły przez gardło - Tylko mi wstyd rozbierać się
przed tobą.
- Olej to. Monia, ja ciebie już sto raz widziałem gołą w łazience. Zrobiłem mała dziurkę w tym
papierze naklejonym na okno w kiblu. Pół roku już podglądam ciebie i matkę. A mamę mamy
pierwsza klasa możesz mi wierzyć.
- Tak myślałam - jego robotę na oknie zauważyłam przecież już wcześniej.
- A ty? Myślisz, że ja nie wiem, że ty mnie obserwowałaś, kiedy się w łazience kąpałem - a dla
kogo ja tam waliłem konia?
- Widziałeś mnie!!? I milczałeś?
- A pewnie. Bardzo mi się to spodobało. No, co Monia teraz dasz się pogłaskać?
Milcząc zdjęłam spódnicę i majteczki, został na mnie tylko top. Brat patrzył z otwartymi ustami.
Od tego jego patrzenia poczerwieniałam, ale nie przerywałam przedstawienia. Szybko, ściągnąwszy
top, wskoczyłam pod prześcieradło obok Krzyśka.
Przez jakiś czas leżeliśmy bez ruchu. Potem wzięłam w rękę jego członka i powolutku zaczęłam
się z nim droczyć. Mój brat, w tym czasie nie próżnował, czule masując moją szparkę. Chciałam
zaprosić go głębiej, więc delikatnie rozkładałam nogi, i naciskałam na jego palce. Między nogami
czułam już tylko, wielki jeden ogień, a prześcieradło pod którym leżeliśmy wydawało się
ogromnym piecem. Czując, że zbliża się tak oczekiwana fala skurczu i eksplozji wewnątrz mojej
cipki, ścisnęłam palce na lufie mojego brata i przyspieszyłam ruchy. Krzysiek oczywiście nie
wytrzymał długo mojego tempa i wystrzelił strumieniem spermy, zalewając mi rękę i swój brzuch.
Właściwie w tym samym momencie przyszła i moja kolej. Całe ciało przeszedł elektryczny prąd
z siłą jakiej nigdy nie czułam.
- No, jak, Monia, podobało ci się? - wydyszał mój brat.
- Tak-a-a czegoś takiego jeszcze nie czułam. - ja też jeszcze sapałam i nie mogłam złapać
oddechu. W samym dole brzucha wciąż czułam małe skurcze.
- A czegoś więcej nie chcesz spróbować? - brat wyraźnie wracał do formy.
- To znaczy?
- No - Krzysiek zaczął się trochę łamać - pieprzyć się, jak na tych zdjęciach albo filmach, na
przykład.
- Pieprzyć się drogi Krzysiu, to ja chce już dawno, ale wciąż jestem dziewicą - sama się
zdziwiłam szczerości jaka popłynęła z moich ust.
- Co się przejmujesz, ja też jeszcze jestem prawiczkiem, chociaż, jeśli być uczciwym, ja już
zabawiałem się z naszym kolegą Sławkiem. Oj, tylko sobie braliśmy do buzi! - szybko dodał
widząc moja przerażoną twarz. - U nas w klasie to popularne, ale z dziewczynami jeszcze nie
próbowałem.
A mnie mało oczy nie wyskoczyły z orbity.
- Chcesz powiedzieć, że wy ze Sławkiem nawzajem ssiecie swoje fiuty? Jesteście gejami?!?
- Eee tam. My po prostu tak się zabawialiśmy ze dwa razy, póki nie mamy dziewczyn. I żebyś
wiedziała to się nazywa biseksualizm a nie żaden gej. - dodał z godnością mój brat. A jeżeli już
chcesz wiedzieć, to Sławek jak mu obciągałem wciąż mówił o tobie. Tak się na ciebie napalił.
Od tych rozmów poczułam, że znów niebezpiecznie wzrasta temperatura mojego brzucha, i
kątem oka zobaczyłam że członek brata też wyraźnie ożywa. Wyobrażając sobie, to co oni robili ze
Sławkiem, nagle poczułam, że mam wielką ochotę, wziąć wciąż jeszcze nie do końca stercząca pałę
mojego brata w usta. I zrobiłam to. Nachyliwszy się do niego, zagarnęłam ustami od razu połowę
jego fiuta.
To jakoś specjalnie nie zdziwiło Krzyśka:
- No, Monia dajesz! Possij bratu. Do końca cały soczek. - słyszałam komendy wydawane
przerywanym tonem.
Od takich słów, zapachu i smaku spermy, ciepła w ustach i gorąca w cipie, obudziło się we mnie
dzikie życzenie poczuć członka swojego brata w mojej dziurce. Długo nie myśląc, przerzuciłam
jedną nogę nad głową Krzyśka i wypięłam swoją mokrą pizdę, tuż przed jego nosem. Brata długo
nie trzeba było namawiać i błyskawicznie poczułam jak jego język dokładnie wylizuje moje soki. Ja
zaś, nawet na chwile nie wyjęłam z buzi jego kutasa, twardego i sterczącego .
- Krzysiek zerżnij mnie. Chcę z tobą stracić cnotę. - wyjęczałam na tyle, na ile mogłam, mając
ileś tam centymetrów brata w ustach.
- To czemu nie mówisz. A o czym ja myślisz marzę! Tylko czy ty jesteś gotowa? - brat oderwał
się od mojej nabrzmiałej szpary.
- Ja jestem już na wszystko gotowa, tylko zerżnij mnie wreszcie, bo za chwile tu zwariuje jak mi
nie wsadzisz! - powiedziałam i szeroko rozłożyłam nogi kładąc się na plecach.
Brat przystawił ciemno bordową główkę swojego chuja do mojego otworu i powoli zaczął się
wsuwać. W moich wnętrzach palił się znów żywy ogień i kiedy jego członek zatrzymał się na mojej
dziewiczej błonie, raptownie poruszyłam całym ciałem do przodu na jego spotkanie. Ostry ból
przeszył ciało, lecz po chwili nie było po nim śladu.
Czułam, jak kutas mojego brata wypełnia mnie całkowicie. Pierwszy raz. Odczucia nie do
opisania. Krzysiek okazał się pojętnym chłopcem, zaczął poruszać swoim narzędziem, a każdy ruch
przynosił więcej i więcej rozkoszy. Orgazm przyszedł błyskawicznie, nieoczekiwanie, potem od
razu drugi.
- Oj pieprz swoją siostrzyczkę, pieprz jeszcze bardziej. Ja jestem gotowa tak pierdolić się do
końca życia. - słowa padały z moich ust bardziej szeptane niż mówione.
I tu braciszek nie wytrzymał, z dzikim krzykiem rozładował swoją armatę prosto we mnie i
opadł na poduszkę obok. Jego gorąca sperma popłynęła po moich nogach. Pocałowałam Krzysia jak
braciszka i pobiegłam się podmyć. Kiedy wróciłam do pokoju, Krzyś był już ubrany, i dokądś się
zbierał.
- Ty dokąd?
- Ja szybciutko, Monia. Ty tylko nigdzie nie odchodź. OK?
- OK. Szkoda tylko że już się ubrałeś bo było bardzo fantastycznie, lecz prawdę mówiąc, nieco
za mało.
- Ja, ja... wszystko zrozumiałem! - rzucił zza drzwi Krzysiek i byłam dziwnie spokojna, że
wkrótce tu wróci niekoniecznie sam...