Czesław Nosal, Beata Bajcar
CZAS PSYCHOLOGICZNY:
WYMIARY, STRUKTURA,
KONSEKWENCJE
CZĘŚĆ PIERWSZA. PROBLEMY I POJĘCIA PSYCHOLOGII
TEMPORALNOŚCI
1. CZAS W PSYCHOLOGII Czesław Nosal
1.1.
CZAS - ZAPOMNIANY WYMIAR ZACHOWANIA
Badanie natury czasu w ciekawy sposób łączy wiele dziedzin wiedzy, a wśród nich
psychologię z biologią, filozofią, fizyką i historią. Fizycy analizują czas koncentrując się na
jego formalnej i obiektywnej naturze, rozpatrywanej niezależnie od poznającego podmiotu. W
niektórych koncepcjach „czas upływający” w ogóle nie jest potrzebny fizykom jako podstawa
ich modeli świata. Filozofowie i psychologowie natomiast bardziej koncentrują się na tym,
jak można trafnie kategoryzować upływanie czasu i jego dynamikę z perspektywy podmiotu.
W tych ramach czas staje się kategorią stricte psychologiczną. W biologii czas rozpatrywany
na różnych poziomach włączony jest w podstawy wyjaśniania wielu różnych procesów
życiowych. Wiedza o mechanizmach rytmów biologicznych i jej związki z psychologią
temporalności stają się coraz istotniejsze. Procesy warunkujące rytmiczność na poziomie
podstawowym wywierają również swój wpływ na rytmiczność w sferze poznawania (por.
Ciarkowska 2000, 2003).
Ostre rozgraniczanie fizycznej versus psychologicznej natury czasu należy już chyba
do przeszłości. Fizyka relatywistyczna dawno odkryła bowiem tzw. paradoks czasu związany
ze zmienną pozycją „obserwatorów” poruszających się z różną prędkością. Ponadto dla
współczesnych fizyków czas stał się czymś w rodzaju złożonej fali zmian – wielkością
podlegającą ewolucji (por. Klein 1999, Prigogin 2000). Wykazanie różnic w tempie
upływania czasu, zależnie od pozycji zajmowanej przez „obserwatorów”, wyraźnie
przesunęło dyskusję nad naturą czasu w stronę kategorii relatywistycznych (por. Hawking
1996, Rothman 1988, Pickover 1999). Jednocześnie też fizycy w ramach niektórych
wyjaśnień ściśle wiążą problem „upływania czasu” z istnieniem „strumienia świadomości”
(por. Penrose 2000).
Wprowadzając w tym rozdziale w problematykę psychologii temporalności
umyślnie nawiązaliśmy na wstępie do idei fizyków, aby zasygnalizować, że niektóre ich
teorie respektują istnienie i poznawczą rolę abstrakcyjnie traktowanego podmiotu. Można
przypuszczać, że relatywizm czasu czy też niezbywalna podmiotowość czasu „płynącego”,
stanowią pewne ukryte proto-kategorie naszego mózgu wpływające na procesy poznawania.
Kategorie te są w różny sposób artykułowane w zależności od poznawczych możliwości
obserwatora. Może on posługiwać się złożonymi teoriami formalnymi lub też potocznymi
kategoriami porządkowania strumienia zdarzeń i upływającego czasu.
Wśród dziedzin wiedzy rozpatrujących problematykę temporalności, z natury rzeczy,
znajduje się również historia. W pracach historycznych dominująca jest wszakże analiza
prowadzona w ewentystycznym stylu, tj. analiza zdarzeń, uwarunkowań i procesów
historycznych, rozpatrywanych z reguły w bardzo szerokiej skali czasu. Znacznie mniej
uwagi poświęca się w niej sporom o naturze czasu per se. Z tego powodu psycholog
zajmujący się temporalnością niewiele może skorzystać z prac historycznych. Jednakże
istnieją prace z ogólniejszego zakresu metodologii historii, w których zwraca się uwagę na
trudności z adekwatnym stosowaniem relacji równoczesności i sekwencyjności, nakładanych
na ciągi zdarzeń historycznych (por. Braudel 1999, Piekarczyk 1972). Podobne w swojej
wymowie są również ogólne wnioski o naturze czasu wywodzące się jeszcze z klasycznej
pracy Bachelarda (1936), a rozwijane później przez wielu historyków francuskich. Pewien
wniosek Bachelarda warto przytoczyć, bo podkreśla on niejednorodność doświadczania
czasu, bliską poglądom współczesnej psychologii temporalności: „Czas myślany i czas
przeżywany nie mogą być uważane za naturalnie synchroniczne [...] Czas „ja” zdaje się
płynąć dużo szybciej niż czas świata, czas wizualny wyprzedza czas werbalny, czas myślenia
różni się od czasu marzenia” (cyt. za: Leszczyński 2002 s. 364).
Czas jako przedmiot analizy - tak intensywnie zajmujący fizyków, biologów i filozofów -
nie był głębiej rozpatrywany w kontekście głównych paradygmatów badań psychologicznych.
Chlubny wyjątek stanowi w tym względzie psychologia topologiczna, stworzona niegdyś
przez Kurta Lewina, bazującego na psychologii postaci. I nie jest czymś przypadkowym, że z
tego właśnie nurtu wywodzi się ta koncepcja, ponieważ trudno sobie wyobrazić całościowy
(topologiczny) opis zachowania bez uwzględnienia czasu. Uzasadniony wydaje się pogląd, że
Lewinowi zawdzięczamy wprowadzenie do psychologii czegoś w rodzaju mentalnej
czasoprzestrzeni w opisie regulacji zachowania. Koncepcja ta nie została wszakże rozwinięta
i zoperacjonalizowana. Być może w przyszłości psychologia szerzej skorzysta z idei
stworzonych przez Lewina.
W klasycznej psychologii czas był „bodźcem”. Stosunkowo wiele miejsca
poświęcono mu więc w psychofizyce, interesując się naturą czasu jako bodźca i dyskutując o
„organie” percepcji czasu. Jednakże w podstawowych paradygmatach psychologicznych
(introspekcjonizm, behawioryzm, psychoanaliza) wymiar czasu nie był przedmiotem ściśle
wyartykułowanej, całościowej analizy (por. Nosal 2000). Nie ma więc dużej przesady w
stwierdzeniu, że czas to zapomniana kategoria psychologiczna, jak to m.in. zauważa Jones
(1976). Jednakże z drugiej strony we współczesnej psychologii poznawczej i w ramach
koncepcji osobowości dostrzega się konieczność uwzględniania czasu. Zgodnie z ogólnym
stanowiskiem współczesnej psychologii poznawczej, umysłowe reprezentacje otoczenia
tworzą zarówno orientacyjną bazę zachowania, jak też warunkują przebieg jego regulacji.
Przyjęcie takiego ogólnego stanowiska nie oznacza wszakże, że już istnieje kompletna teoria
reprezentacji umysłowych uwzględniających czas. Coraz więcej badaczy z kręgu
psychologów poznawczych dostrzega jednak specyficzną rolę charakterystyk temporalnych w
adekwatniejszym opisie percepcji i pamięci (Estes 1985, Jones 1976, 1981, 1985) oraz
podstaw temperamentu i osobowości (Kowalik 1994,Lessing 1968, Łukaszewski 1983,
Maruszewski 1996, Mądrzycki 1996, Nuttin 1985, Obuchowski 1985, Oleś 2000, Pervin
2002, Strelau 1985, 2003, Zaleski 1991).
Celem tego rozdziału wprowadzającego jest przedstawienie znaczenia problematyki
temporalności dla psychologii oraz głównych problemów badawczych z tego zakresu. W jego
ramach skoncentrujemy się wszakże tylko na kilku kwestiach, tj. na wybranych aspektach
mechanizmów percepcji czasu i orientacji w jego upływie. Zauważyć warto na wstępie, że
regulacja oparta na reprezentacjach czasu odnosi się do trzech zasadniczych poziomów i
funkcjonujących w ich obrębie względnie autonomicznych „zegarów” - neurobiologicznego,
psychofizycznego i egzystencjalnego. Poziomy te poddane zostaną bardziej szczegółowej
analizie w następnym rozdziale. W swojej zasadniczej analizie książka ta koncentruje się
tylko na egzystencjalnym doświadczaniu czasu.
Aktualnie psychologia temporalności rozwija się głównie pod wpływem paradygmatu
poznawczego. Czas rozpatruje się jako szczególną postać informacji i porządkujących ją
modeli umysłowych. Są one strukturami poznawczymi integrującymi różne kategorie
pojęciowe – wymiary reprezentacji czasu i postawy względem czasu. Współcześnie tworzone
modele percepcji i estymacji upływu czasu syntetyzują rezultaty psychofizyki w szerszych
ramach psychologii poznawczej. Solidne badania psychofizyków nie straciły więc swojej
aktualności, lecz nadano im ogólniejszy sens w ramach modeli poznawczych (Allan 1979,
Block 1990, Eisler 1996, Michon 1990, Poynter 1989, Roeckelein 2000).
Wspomnieliśmy już na wstępie, że psychologia temporalności ma ścisłe związki z
biologią i medycyną. Przedmiotem wspólnych badań tych dziedzin stają się bowiem
mechanizmy dotyczące biorytmów, cykliczności okołodobowej i ich neuronalnych podstaw.
Mechanizmy te wpływają na postać swoistego dla każdego człowieka indywidualnego wzorca
temporalności. Z kolei zaś psychofizyka oceniania czasu, podobnie jak oceny dotyczące
innych wielkości psychofizycznych (np. spostrzeganie różnic intensywności dźwięków,
nasycenia barw itp.), są zależne od nadrzędnych kryteriów decyzyjnych i ogólnego kontekstu
zachowania. Potwierdzone to zostało w ramach teorii detekcji sygnałów uogólniającej
psychofizykę w kontekście teorii decyzji.
Najistotniejsze problemy psychologii temporalności leżą na pograniczu psychofizyki czasu
i nadrzędnych wzorców umysłowych określających czas egzystencjalny. Są to wzorce łączące
przeszłość z przyszłością poprzez operacje zachodzące w teraźniejszości. Główny problem
wyraża się pytaniem, jak w umyśle człowieka integrowane są wzorce parametryczne,
dotyczące stosunkowo krótkich interwałów czasu z wzorcami egzystencjalnymi o różniącej
się naturze, obejmującej konkretne zdarzenia i abstrakcyjne skale czasu? Z jednej strony
bowiem mamy do czynienia z nadrzędnym czasem „skalowanym” w prawie linearnym
porządku, z drugiej strony występuje swoisty „chaos temporalny”, obejmujący sekwencje
bieżących zdarzeń, temporalnie niejednorodnych. Rozwiązanie sygnalizowanej trudności w
postaci hierarchii odniesień temporalnych, tylko częściowo rozwiązuje problem relacji
między czasem „teraźniejszym” – bieżącą zmiennością zdarzeń, a czasem egzystencjalnym.
Od czasów św. Augustyna wiemy, że tylko wąski interwał czasu bieżącego doświadczany jest
jako „czas prawdziwy”. Ale z drugiej strony, człowiek nie żyje tylko w czasie teraźniejszym,
lecz w kilku strefach czasowych (Bielawski 1976, 1993). Mogą się więc pojawiać trudności w
porządkowaniu jakościowo różnych relacji i systemów temporalnych. Z tego względu na
poziomie egzystencjalnym dominujące jest poczucie braku kontroli nad upływem czasu i
traktowanie czasu jako destrukcyjnego aspektu otoczenia. Wyniki badań empirycznych
przedstawiane w drugiej części książki w dużym stopniu potwierdzają tę tezę. Porządkowanie
czasu jest dla większości ludzi trudnym problemem poznawczym i egzystencjalnym.
Następnym doniosłym problemem, w zakresie którego psychologia temporalności
łączy się z ogólną wiedzą psychologiczną jest problem natury świadomości. Czas jest
wielkością „ukrytą” w zdarzeniach, a następnie reprezentowaną jawnie przez „strumień”
aktów świadomości. Warto przy tej sposobności podkreślić, że we współczesnych,
zdecydowanie procesualnych, analizach świadomości dostrzega się również znaczenie
wymiaru temporalnego (por. np. Brown 1990, 1996, Kaiser 1988, Orme 1969, Ornstein 1969,
Pastuszka 1967, Pöppel 1989). Uważa się mianowicie, że problemu świadomości nie można
należycie opisać i wyjaśnić bez uwzględnienia wymiaru czasu. Bieg świadomości nieustannie
„łamie” czas, zmieniając skale dla różnych odniesień temporalnych. Z drugiej zaś strony czas
jest „rozproszony” w strumieniu świadomości obejmującym różnorodne zdarzenia i
przeżycia. Zatem poczucie czasu łączy w pewien sposób czas tkwiący w strumieniu zdarzeń
psychicznych z umysłowymi modelami czasu i z nieświadomymi rytmami czasu
determinowanymi neurobiologicznie.
1.2.NIEKTÓRE PROBLEMY PSYCHOLOGII TEMPORALNOŚCI
Badacze uprawiający psychologię temporalności uważają czas za wielkość równie
ważną w psychologicznej orientacji w otoczeniu i w regulacji działania jak inne kategorie i
wielkości. W ramach interpretacji poznawczej czas uważa się bowiem za istotny rodzaj
informacji (por. Michon 1985).
Z charakteryzowania upływu czasu jako formy informacji wynikają główne pytania
badawcze psychologii temporalności (por. m.in. Michon, Jackson 1985 s.9):
1. W jaki sposób ludzie przetwarzają informację temporalną o zdarzeniach i obiektach? Jak
informacja ta jest kodowana, przechowywana i wydobywana z pamięci oraz
wykorzystywana w działaniu?
2. Jakie prawa opisują mechanizmy i zależności między strukturami oddziaływań
zewnętrznych a wewnętrznymi procesami temporalnymi? Jakie mechanizmy wchodzą w
skład tych wewnętrznych procesów?
3. Jakie relacje zachodzą między informacją zewnętrzną i procesami temporalnymi a różnymi
formami świadomego spostrzegania czasu? Jakie kategorie i wymiary semantyczne są
stosowane do opisu czasu? Jakie są umysłowe modele czasu integrujące te kategorie i
wymiary?
Powyższe pytania są typowe dla paradygmatu psychologii poznawczej. Obejmują
one szerokie spektrum zagadnień, poczynając od natury bodźców temporalnych i ich
kodowania, a kończąc na reprezentacjach świadomych i ogólnych kategoriach semantycznych
(pojęciowych). W literaturze problemy te są przedstawione w bardziej szczegółowy sposób,
jako taksonomie mechanizmów i zmiennych poznawczych, uwikłanych w przetwarzanie
specyficznej informacji temporalnej. Jedną z takich, dość kompletnych taksonomii
zaproponował Doob (1971). Jest ona oceniana jako interesująca koncepcja ramowa,
jakkolwiek nie pozbawiona luk (por. Michon 1985). Użyteczne w taksonomii Dooba jest to,
że zmienne związane z mechanizmami „przetwarzania czasu” umieszcza on w ramach cyklu
poznawczego obejmującego określone fazy przetwarzania i korespondujące z nimi standardy
regulacji.
Pierwsza faza obejmuje percepcję bodźców, zależną od charakteru zdarzenia,
uprzedniej „wiedzy” temporalnej i ukierunkowującej motywacji. Same zaś bodźce
rozpatrywane są w aspekcie interwałów, kanałów i symboli niosących informację temporalną.
Ważny problem z tego zakresu dotyczy specyfiki mechanizmów temporalnego znakowania
(etykietowania) informacji. Czy mózg ma neurobiologicznie wbudowany mechanizm
temporalnego znakowania informacji, podobnego rodzaju jak np. mechanizm znakowania
emocjonalnego związanego ze stanami ciała (por. teoria Damasio 1999). Nowe dane
Damasio, które przedstawimy później (paragraf 1.2.), przemawiają za istnieniem odrębnego
mechanizmu znakowania temporalnego.
Dwie następne fazy „przetwarzania czasu” wiążą się z pierwotną i wtórną oceną
informacji percepcyjnej. Ocena pierwotna dotyczy zakresu detekcji wskaźników
temporalnych w kontekście celu zachowania. Ocena wtórna obejmuje natomiast standardy
poznawcze, rolę doświadczenia i procesów warunkujących przekształcenie danych
pierwotnych. W tych ramach nasuwa się wiele pytań dotyczących gromadzenia i
strukturalizowania informacji temporalnej w pamięci. Czy kodowanie temporalne ma swój
specyficzny wkład do pamięci, czy też nie?
Doob uważa, że rezultaty wszystkich wymienionych faz porządkowania relacji
czasowych zależą od pewnego ogólnego ukierunkowania działania, które dzieli na
behawioralne i temporalne. Z pierwszym z nich wiążą się klasy zmiennych charakteryzujące
podstawowe procesy bio- i neurochemiczne, cechy osobowości i kontekst wymagań
kulturowych. Drugi typ ukierunkowania obejmuje zmienne o wyraźnie procesualnym
charakterze: temporalną informację, orientację w upływie czasu i perspektywę czasową oraz
motywację zachowania.
Schemat Dooba w stosunkowo prosty sposób wykorzystuje prawidłowość dobrze
znaną z wielu innych analiz psychologicznych – o końcowej reakcji podmiotu decydują liczne
zmienne dyspozycyjne, procesualne i sytuacyjne (typ zadania, standardu poznawczego,
kontekst). W psychologii temporalności nie znamy jeszcze wielu uwarunkowań i
mechanizmów, lecz w miarę badań, powstają kolejne uogólnienia (modele) opisujące te
mechanizmy. Najciekawszych rezultatów dostarczają badania inspirowane koncepcjami
poznawczymi, ponieważ integrują one klasyczne modele psychofizyki z niektórymi
współczesnymi danymi neurobiologicznymi.
1.3. CZAS JAKO INFORMACJA - POZNAWCZE MODELE „PRZETWARZANIA”
CZASU.
Psychofizycy badając percepcję czasu i różnicowanie jego interwałów postawili
wiele interesujących problemów. Dotyczyły one głównie takich kwestii, jak: Co jest bodźcem
w spostrzeganiu czasu, jeśli „czas składa się z niczego”, czyli z samych pauz? Jaki „organ”
odpowiada za percepcję czasu, jeśli dla przebiegu tego procesu nie można było (wówczas)
wskazać struktur sensorycznych w taki sposób, jak dla bodźców wzrokowych czy
słuchowych? Pierwsze z tych pytań dotyczyło natury czasu, jako bodźca, drugie natomiast,
charakteru procesów związanych z kodowaniem informacji temporalnej.
Może się wydawać, że odpowiedź na pierwsze pytanie jest bardzo prosta, ponieważ
bodźcem temporalnym jest interwał czasowy upływający między dwoma sygnałami,
zdarzeniami itp. Jednakże przyjęcie tej odpowiedzi, wobec braku spójnej wiedzy o „organie”
percepcji czasu, ostrzej podkreśla znaczenie wiedzy o wewnętrznych procesach kodowania
czasu na poziomie elementarnym. Co się dzieje w czasie przerwy w percepcji, gdy „nic”,
czyli pauza reprezentująca czas oddziałuje na narządy zmysłów? W świetle dotychczasowych
danych i teorii wydaje się, że odpowiedź na tego rodzaju pytania tkwi w mechanizmach bazy
neurobiologicznej. Niektóre z tych mechanizmów przedstawimy w następnym rozdziale.
Nie mniejsze trudności dotyczą pytań dotyczących „organu” detekcji czasu. Już w
klasycznej psychofizyce przyjmowano istnienie wewnętrznych „zegarów”, których temperaż
(wzorzec skalowania upływu czasu) miał wyznaczać standardy progów dla dokonywania
absolutnej oceny interwałów czasowych i możliwości ich różnicowania. Dodać tu warto, że
problem wzorcowego „zegara” wewnętrznego nadal nie jest zadawalająco rozwiązany.
Podstawowa trudność dotyczy tego, gdzie może być ten „zegar” zlokalizowany? Czy na
poziomie komórki, w ramach cyklu energetycznego mitochondriów? Czy na poziomie całego
mózgu, w związku z neutralną oscylacją 8-12 Hz (fale alfa) czy też na poziomie tzw. fal
świadomości (por. Crick 1997). Być może cały mózg trzeba rozpatrywać jako rodzaj zegara o
falującej naturze, dzięki której potrafimy się dostosowywać do zmienności rytmów otoczenia,
często jednak za cenę naruszania odwiecznych, ewolucyjnie ukształtowanych rytmów
wewnętrznych. Ze współczesnym stanem wiedzy najbardziej zgodny jest pogląd, że mózg jest
systemem wzajemnie powiązanych oscylatorów, które poprzez rezonans zmieniają swoją
okresowość i mogą się dostosowywać (w pewnym zakresie) do zmienności otoczenia. W
takim ujęciu subiektywnie odczuwany, globalny upływ - przyśpieszanie lub spowalnianie
czasu byłoby wypadkową wielu procesów metabolicznych, neuronalnych, aktywności własnej
podmiotu i wymagań sytuacji. Zgromadzone dane empiryczne potwierdzają wpływ wielu
determinant na poczucie upływu czasu (por. Allan 1979, Block 1990, Fraisse 1984, Hicks,
Miller, Kinsbourne 1976, Orme,1969, Wallace, Rabin 1960, Zakay 1990). Nadal brak jest
jednak modelu wielozmiennowego, wielofazowego opartego na rezultatach empirycznych.
Badacze są wszakże zgodni co do tego, że mechanizm orientacji w upływie czasu dotyczy
wielu różnych poziomów (por. Bielawski 1993, Brown 1996, Fraser 1982, Nosal 1980, 1988,
1990, 1993).
Główny problem psychologii temporalności tkwi zatem w poszukiwaniu wzorców
relacji wiążących poziomy różnych reprezentacji temporalnych. A podejmując problem
wzorców porządkowania czasu przypomnieć warto, że już w trakcie klasycznych badań
psychofizycznych natrafiono na trudności w ścisłym określeniu postaci funkcji
matematycznej opisującej zmiany w ocenie interwałów i różnic między interwałami. Wykryto
wtedy również znaczną rozbieżność dla ocen progu absolutnego, jak też występowanie
systematycznych odchyleń od znanego prawa Webera - Fechnera. Tendencje te, wyrażające
się niespójnością rezultatów, zostały potwierdzone w wielu badaniach współczesnych (por.
przegląd badań: Macar 1985). Prowadzi to do konkluzji, że czas jest złożoną zmienną,
bardziej poznawczego niż pierwotnego - sensorycznego typu. Ściślej biorąc w wąskim
przedziale 0,2 - 2 s oceny są w miarę zgodne z prawem Webera - Fechnera, natomiast dla
interwałów, powyżej 2 s pojawiają się coraz większe odchylenia. Przy jeszcze dłuższych
interwałach czasowych zachodzą prawidłowości, których nie można opisać poprzez proste
funkcje psychofizyczne. Konieczne jest inne podejście oparte na założeniu, że czas jest
informacją, której „odchyloną” specyfikę kodowania i przetwarzania trzeba poznawać niejako
od nowa, w ścisłym związku z wymaganiami i cechami podmiotu. Interesujące są w tym
względzie analizy proponowane w ramach podstaw antropologii muzycznej (por. Bielawski
1976, 1993), ponieważ pokazują one związki psychofizyki czasu z chronobiologią i wzorcami
naturalnej rytmiczności mowy, ruchu, odbioru i produkcji muzyki.
Przeanalizujemy teraz dwa kluczowe zagadnienia poznawczej psychologii
temporalności dotyczące kodowania informacji i ogólnego (abstrakcyjnego) modelu estymacji
upływu czasu. Trzecie ważne zagadnienie związane z różnicowaniem interwałów czasu
przedstawione będzie w kontekście teorii poziomów kodowania temporalnego (2.2),
ponieważ ściśle wiąże się z jednym z tych poziomów.