Ogród
Ogród
–
–
sama radoÊç
sama radoÊç
!
!
Uwa˝a si´ niekiedy, ˝e kaktu-
sy sà roÊlinami dla zapominal-
skich i niedba∏ych...
– Gdyby tak by∏o, wówczas kaktusy,
i to ró˝norodne, by∏yby na ka˝dym
oknie, u ka˝dej osoby, a szczególnie
u tych zapominalskich. Ich uprawa nie
jest a˝ tak prosta, trzeba im poÊwi´ciç
nieco uwagi, bacznie je obserwowaç
i troch´ si´ o nich dowiedzieç. Kaktusy
tradycyjne pochodzà z suchych regio-
nów obu Ameryk, g∏ównie z Meksyku,
ale tak˝e Ameryki Po∏udniowej. Pewna
ich grupa wymaga troch´ innych wa-
runków, gdy˝ pochodzi z cieplejszych re-
gionów Ameryki Po∏udniowej, np. z la-
sów tropikalnych. Te kaktusy leÊne i epi-
fityczne, cz´sto pnàcza, wymagajà nieco
innej piel´gnacji, troch´ wi´cej wody.
Do tej grupy nale˝à ripsalisy oraz cz´sto
spotykane w mieszkaniach epifylum,
kwitnàce wiosnà, zwane popularnie
kaktusem liÊciastym, oraz ripsalidopsis
i szlumbergera. Metody uprawy kaktu-
sów sà ÊciÊle okreÊlone. JeÊli nie b´dzie
si´ ich przestrzega∏o, to padnà.
Co trzeba wiedzieç o uprawie
kaktusów?
– ˚ycie kaktusa w ciàgu roku dzieli
si´ na dwa etapy: okres wzrostu i okres
spoczynku, podobnie zresztà jak u in-
nych roÊlin. Jednak u kaktusów to
szczególnie widaç i szczególnie jest im
potrzebne. Okres wzrostu przypada
u nas – zale˝nie od pogody – od kwiet-
nia do koƒca wrzeÊnia lub od marca
do po∏owy paêdziernika, czyli od wiosny
do jesieni. W tym czasie podlewamy
kaktusy, przy czym inaczej wiosnà, ina-
czej latem, a jesienià, gdy przygotowu-
jemy je do spoczynku, w ogóle zaprze-
stajemy podlewania. W tym czasie trze-
ba je trzymaç w ni˝szej temperaturze,
gdy˝ woda w pod∏o˝u, zbyt wysoka
temperatura i niedobór Êwiat∏a powo-
dujà chorobliwy wzrost – b´dà si´ wy-
ciàga∏y, stanà si´ wra˝liwe i natychmiast
wpadnà w choroby. Szczególnie groêne
dla nich sà choroby grzybowe, które za-
bijajà je w ciàgu 1-2 dni. Stàd re˝im
w podlewaniu jest niezb´dny. Woda jest
im oczywiÊcie potrzebna do ˝ycia, ale jej
nadmiar jest bardzo szkodliwy.
W okresie spoczynku kaktusy zimno-
lubne wytrzymujà nawet 6-8 st. C, pozo-
sta∏e wolà temperatur´ ok. 12, najwy˝ej
15 st. C (melokaktusy). Dla wi´kszoÊci
gatunków poÊrednich, które spokojnie
mo˝emy utrzymaç w domu – np. gym-
nokalycja, niektóre mamilarie, echinop-
sisy, lobiwie – odpowiednia jest tempe-
ratura 8-12 st. C. Aby zagwarantowaç
im zimowy okres spoczynku, mi∏oÊnicy
kaktusów zakr´cajà na zim´ kaloryfery
pod oknem, na którym rosnà, robià spe-
cjalnà pó∏k´ lub jakoÊ izolujà od kalory-
fera, by ciep∏o od niego sz∏o na miesz-
kanie, a nie na roÊliny, obk∏adajà folià
termoizolacyjnà lub styropianem.
Mo˝na te˝ zapakowaç je w papier
(w doniczce lub luzem), w∏o˝yç do kar-
tonu i wynieÊç na zim´ do piwnicy
o odpowiedniej temperaturze i bez do-
st´pu Êwiat∏a, poniewa˝ w okresie spo-
czynku tym typowym kaktusom kolcza-
stym Êwiat∏o mo˝e nie byç nawet po-
trzebne. Co jakiÊ czas trzeba do nich
zaglàdaç, czy nie zal´g∏y si´ szkodniki
lub nie dopad∏a roÊlin jakaÊ choroba.
Przy prawid∏owej piel´gnacji i systema-
tycznej kontroli zimujàcych roÊlin mo˝-
na wiosnà wyjmowaç kaktusy nawet
z pàkami kwiatowymi. Takie sà do-
Êwiadczenia niektórych hodowców.
OczywiÊcie, po wyj´ciu ich wiosnà
z kartonu i papieru koniecznie nale˝y je
stopniowo, powoli przyzwyczajaç
do coraz to zwi´kszonej iloÊci Êwiat∏a.
W ˝adnym wypadku nie nale˝y ich bez-
poÊrednio po wyj´ciu z kartonu od ra-
zu wystawiaç na Êwiat∏o.
A jak piel´gnujemy je latem?
– Latem kaktusy wymagajà przede
wszystkim maksymalnej iloÊci Êwiat∏a.
JeÊli trzymamy je na parapecie, to naj-
lepiej na oknie po∏udniowym lub po∏u-
dniowo-wschodnim. Gorsze warunki sà
na zachodnim, gdy˝ tam s∏oƒce nagle
pojawia si´ i jakby uderza Êwiat∏em.
Wykluczona jest uprawa kaktusów
na oknie pó∏nocnym.
Podlewanie kaktusów to pewna sztu-
ka. Podlewamy je doÊç obficie, po czym
dajemy im spokój, a˝ ziemia wyschnie.
Dopiero wtedy nawadniamy ponownie.
Zabójcze jest dla nich podlewanie co-
dziennie i po troszku. Zale˝nie
od wielkoÊci roÊliny oraz pojemnika
re˝im podlewania jest inny. Gdy
doniczka jest du˝a, cykl przesycha-
nia pod∏o˝a jest wolniejszy,
podlewamy je wi´c np. raz na dwa
tygodnie, a przy bardzo du˝ej do-
niczce podlewamy ze trzy razy
w ciàgu sezonu. Mniejsze roÊliny
w ma∏ej doniczce wymagajà cz´st-
szego nawadniania, bo ich ziemia
wysycha szybciej; gdy lato jest
ch∏odne – mniej wi´cej raz na dwa
tygodnie, a gdy jest cieplej i ziemia
szybciej wysycha – cz´Êciej.
W okresie najwi´kszych upa∏ów
nale˝y – paradoksalnie! – ograni-
czyç podlewanie. Wówczas roÊliny
wchodzà w specyficzny okres spo-
czynku wywo∏any bardzo wysokà
temperaturà. Wtedy mniej zaszko-
dzimy im, nie podlewajàc ich w czasie
upa∏ów, ni˝ starajàc si´ je podlaç.
Kaktusy i inne sukulenty mogà sp´-
dzaç lato w ogrodzie, na tarasie czy
balkonie, jednak koniecznie pod za-
daszeniem, gdy˝ sta∏e opady sà dla
nich groêne, zw∏aszcza w zimny dzieƒ.
Nadmiar wody w takich warunkach
móg∏by je zabiç.
Przed powrotem do domu po lecie
przygotowujemy je do zimowego spo-
czynku przez wysuszenie, czyli zaprze-
stanie podlewania, póki ziemia ca∏kiem
nie wyschnie. Wtedy zabieramy je
z ogrodu i przenosimy na zimowe sta-
nowisko. Wa˝ne jest, by zima i mróz nie
zasta∏y kaktusów w mokrym pod∏o˝u,
bo to te˝ jest dla nich wyrok Êmierci.
Kaktusy wyglàdajà groênie
z cierniami, ale majà pi´kne
i barwne kwiaty.
– Wszystkie kaktusy kwitnà, i to co ro-
ku. Ale aby tak pi´knie zakwit∏y, ko-
nieczne jest przestrzeganie okresu
wzrostu i spoczynku. Kwiaty niektórych
kaktusów pachnà, przede wszystkim
tych, które zakwitajà nocà, a jest ich
sporo. Nie bez powodu wiele gatunków
ma zwyczajowà nazw´ „królowa jednej
nocy”. Ich lekki, subtelny zapach przy-
ciàga nocne owady. Choç pi´kne i nie-
zwykle barwne, kwiaty kaktusów majà
t´ wad´: sà bardzo krótkotrwa∏e. Kwit-
nà jeden dzieƒ, jednà noc albo tylko
przez jedno popo∏udnie. Niektóre
otwierajà si´ rano, a w po∏udnie zamy-
kajà. Rzadko bywa tak, ˝e przez 2-3 dni
mogà si´ zamykaç i otwieraç.
Czy kaktusy sà groêne dla
dzieci?
– W przypadku typowych kaktusów
z rodziny kaktusowatych jedyna obawa
przed ich uprawà w mieszkaniu, gdzie
sà dzieci lub zwierz´ta, dotyczy cierni.
Tylko z tego powodu mogà byç niebez-
pieczne. Nie sà one roÊlinami trujàcy-
mi, którymi mo˝na by si´ by∏o zatruç
po spo˝yciu ich kawa∏ka. Zawierajà
substancje z rodzaju alkaloidów, które
sà niesmaczne, i dlatego nikt ich nie je.
Natomiast niektóre kaktusy sà nie tyl-
ko jadalne, ale i jadane – na przyk∏ad
gdy si´ pojedzie do Meksyku, to
w pierwszej napotkanej restauracji do-
stanie si´ sa∏atk´ z opuncji. Natomiast
w basenie Morza Âródziemnego, m.in.
we W∏oszech i w Izraelu, opuncje
uprawiane sà jako... krzewy owocowe,
a w Azji Po∏udniowo-Wschodniej cz´-
sto hoduje si´ tzw. smocze owoce
(Dragon fruits).
Jak zabraç si´ do przesadzania
kaktusów?
– Przede wszystkim nale˝y zachowaç
ostro˝noÊç, by si´ nie pokaleczyç cier-
niami. Odradzam r´kawice – nie zabez-
pieczà ràk, a sà szkodliwe dla roÊliny,
gdy˝ mo˝na po∏amaç ciernie. Cierƒ raz
z∏amany nigdy nie odrasta, wi´c roÊlina
traci na urodzie. Lepiej wi´c owinàç ro-
Êlin´ mi´kkim papierem (r´cznik jedno-
razowy, papier toaletowy) lub materia-
∏em, jak r´cznik frotte, stary
szalik. Wtedy ciernie wbijà si´
w ten materia∏, przez co b´dà
zabezpieczone przed po∏ama-
niem i nie zagro˝à naszym d∏o-
niom. Z koƒcówki materia∏u
robimy jakby uchwyt, dzi´ki
czemu manewrujemy roÊlinà,
nie k∏ujàc si´ przy tym.
Nie ma jednoznacznych za-
leceƒ, czy kaktusy nale˝y upra-
wiaç w pojemnikach ceramicz-
nych czy te˝ plastikowych. Zu-
pe∏nie dobre rezultaty mo˝na
uzyskiwaç w obu rodzajach
pojemników. Trzeba tylko pa-
mi´taç, ˝e w ceramicznych
woda b´dzie szybciej paro-
waç. W zale˝noÊci od roÊliny
mo˝e to byç zaleta lub wada
tego rodzaju pojemników.
Warunkiem powodzenia uprawy
kaktusów czy innych sukulentów jest
przepuszczalne pod∏o˝e, czyli takie, któ-
re szybko wch∏ania, ale i szybko oddaje
wilgoç, czyli d∏ugo jej nie zatrzymuje.
W przeciwnym razie korzenie zgnijà. Co
prawda w kwiaciarniach mo˝na kupiç
specjalne pod∏o˝e do kaktusów, jednak
nie poleca∏abym bezkrytycznego jego
stosowania. Zazwyczaj ma ono zbyt
ma∏o cz´Êci mineralnych, rozluêniajà-
cych, tote˝ do takiego niby gotowego
pod∏o˝a radz´ dodaç troch´ gruboziar-
nistego piachu lub ˝wiru, by sta∏o si´
bardziej przepuszczalne.
Z kaktusów mo˝emy te˝ za-
k∏adaç ogródki...
– W ogródku kaktusowym cz´sto ∏à-
czymy ró˝ne gatunki kaktusów z grubo-
szem, wilczomleczem czy aloesem, któ-
re majà zbli˝one wymagania i ∏adnie
wyglàdajà razem. Z czasem, gdy pod-
rosnà – a tempo ich wzrostu jest prze-
cie˝ ró˝ne, np. grubosz roÊnie szybciej
ni˝ kaktus – konieczna jest nasza inge-
rencja, gdy˝ kompozycja traci na uro-
dzie. CoÊ szybko rosnàcego usuwamy
lub przesadzamy, a na to miejsce sa-
dzimy gatunek rosnàcy wolniej. Nale-
˝a∏oby wi´c ju˝ na etapie zak∏adania
ogródka ∏àczyç roÊliny o podobnym
tempie wzrostu. Ingerencja jest te˝ po-
trzebna, gdy jakaÊ roÊlina nadmiernie
ocienia innà lub gdy którejÊ jest êle
w towarzystwie innych, bo np. nadzia∏a
si´ na cierƒ kaktusa.
Dzi´kuj´ za rozmow´.
FOT
. E. SZABR
A¡SKA
FOT
. E. SZABR
A¡SKA
Od minionego piàtku do niedzieli w Ogrodzie Botanicznym UW w Warszawie trwa∏a doroczna wystawa
kaktusów warszawskiego oddzia∏u Polskiego Towarzystwa Mi∏oÊników Kaktusów. Eksponowane by∏y
na niej okazy z kolekcji cz∏onków PTMK. O uprawie tych roÊlin rozmawiamy z dr Bo˝enà Dubieleckà,
pracownikiem naukowym Ogrodu i przewodniczàcà warszawskiego oddzia∏u PTMK.
P
owoli wkraczamy w lato. Coraz wi´ksze sà szanse na nastanie upragnionych ciep∏ych
dni. S∏oƒca i ciep∏a potrzebujà tak˝e roÊliny. Krzàtajàc si´ po ogrodzie, pami´tajmy o ich
potrzebach wodnych, zwykle du˝ych u roÊlin w porze rozwoju kwiatów i owoców. Zbieramy
pierwsze plony owoców i kolejne warzywa, ale tak˝e z myÊlà o zbiorach jesiennych przyst´-
pujemy do siewów warzyw poplonowych.
DziÊ wczytajmy si´ uwa˝nie w porady fachowców – architektów krajobrazu, którzy podpo-
wiedzà nam, o czym warto i nale˝y pami´taç, pragnàc samodzielnie zaprojektowaç swój
ogród. Natomiast w tajniki uprawy kaktusów wprowadzi nas pani prezes warszawskiego od-
dzia∏u Polskiego Towarzystwa Mi∏oÊników Kaktusów, a zarazem pracownik naukowy Ogrodu
Botanicznego Uniwersytetu Warszawskiego.
Dla mi∏oÊników bylin rozpoczynamy dzisiaj cykl dotyczàcy tych roÊlin. Co prawda na zak∏a-
danie rabaty bylinowej mamy czas do jesieni lub nawet wiosny (to zale˝y od naszych mo˝li-
woÊci), jednak pewne czynnoÊci przygotowawcze nale˝y wykonaç odpowiednio wczeÊniej.
FOT
. E. SZABR
A¡SKA
FOT
. E. SZABR
A¡SKA
10 Nasz Dziennik
Wtorek, 13 czerwca 2006
OGRÓD – SAMA RADOÂå!
Jakie ogrody sà obecnie
w modzie?
JP: Obecnie sta∏y si´ modne ogrody
angielskie. KiedyÊ nazwà tà okreÊlano
rozleg∏e ogrody krajobrazowe, a wi´c
o swobodnym stylu i nawiàzujàce
do natury. DziÊ sà to niewielkie ogródki
przydomowe, o powierzchni ok. 300-
400 m kw., na wzór tych, jakie spotyka
si´ w Anglii przy tzw. domach rz´dowych
klasy Êredniej. Ch´tnie wykorzystywane
sà elementy naturalistyczne z ogrodu
krajobrazowego: zakàtki z du˝à iloÊcià
zió∏ czy traw ozdobnych o ∏adnym po-
kroju, kwiaty, krzewy, malutkie kaskady.
W takich ma∏ych ogródkach trawa si´
szybko zadeptuje, dlatego wprowadza-
my drewniane podesty, inne nawierzch-
nie, a przy tym ró˝nice poziomów.
MP: Nadal sà modne za∏o˝enia natu-
ralistyczne, i takie cz´sto wykonujemy.
Klienci chcà mieç natur´ blisko domu,
aby si´ zrelaksowaç. Poza tym ostatnio
coraz cz´Êciej sygnalizujà nam, by
wprowadzaç pewne elementy ogrodów
chiƒskich czy japoƒskich. Dotyczy to
w∏aÊnie ogrodów mniejszych.
JP: W tym roku sta∏y si´ tak˝e bardzo
modne roÊliny ci´te typu bonzai, ale nie
takie drobne, tylko du˝e, ok. 2-metro-
we. Sà nimi zasypane centra ogrodni-
cze. Sosny, tuje i inne gatunki w ten
sposób tnie si´ i formuje od maleƒko-
Êci, stàd ich cena jest bardzo wysoka.
Bardzo wa˝ne jest, by w ogro-
dzie znalaz∏y si´ jakieÊ elemen-
ty, których pi´kno b´dziemy
po prostu podziwiaç...
MP: Dlatego podpowiadamy klien-
tom, ˝e istnieje równie˝ mo˝liwoÊç za-
stosowania podÊwietlenia ogrodu. Pod-
Êwietlenie roÊlin niejako powi´ksza po-
wierzchni´ mieszkalnà, gdy˝ siedzàc
na tarasie czy w salonie, gdzie sà wi´k-
sze p∏aszczyzny okien, nie mamy za szy-
bà czarnej Êciany – dzi´ki podÊwietleniu
ogród staje si´ jakby przed∏u˝eniem sa-
lonu, rodzajem salonu ogrodowego.
JP: Chodzi o to, by ogród by∏ pi´kny
nie tylko w ciàgu dnia, kiedy Êwieci s∏oƒ-
ce, lecz tak˝e wieczorem. Proponujemy
takie oÊwietlenie, które podkreÊla pewne
walory, np. gdy w ogrodzie roÊnie pi´k-
ny, okaza∏y dàb, podÊwietlenie go
od do∏u reflektorem daje niezwyk∏y
efekt, podkreÊla rysunek liÊci. OÊwietle-
nie niskie, do 50 cm, nie razi w oczy i nie
oÊwietla ca∏ego ogrodu, lecz jest punkto-
we – ma podkreÊliç ró˝ne walory roÊlin,
np. ich pokrój. Brzozy, które bardzo szyb-
ko rosnà, sà ∏adne i ∏adnie szumià, pi´k-
nie wyglàdajà podÊwietlone jesienià.
Czasem proponujemy te˝ podÊwie-
tlenie wody w ogrodzie, np. kaskady,
stawu, które dodaje temu zakàtkowi
plastycznoÊci.
A gdyby ktoÊ chcia∏ sam sobie
zaprojektowaç ogród, od cze-
go powinien zaczàç?
MP: Przede wszystkim chodzi o to, by
nie baç si´ zrobienia projektu. Nale˝y
zaczàç od naszkicowania ogrodu, gdy˝
to pozwoli zaoszcz´dziç pieniàdze i czas.
JP: Ogród powinien byç przede
wszystkim funkcjonalny. Przy rysowaniu
szkicu trzeba przede wszystkim nanieÊç
elementy, które w ogrodzie istniejà,
gdy˝ w projekcie zawsze nawiàzujemy
do tego, co ju˝ jest. Gdy rosnà tu jakieÊ
roÊliny, musimy si´ zastanowiç, czy
i które z nich powinny zostaç – i wtedy
nanosimy je na plan. Rysujemy dom
z zaznaczonymi oknami, a nawet po-
mieszczeniami, i z zaznaczeniem stron
Êwiata. Z tych okien wyznaczamy lini´
prostà i prowadzimy linie widokowe.
Jest bardzo istotne, co widaç lub co
chcemy oglàdaç z okien pomieszczeƒ,
w których b´dziemy cz´sto przebywali.
Poza uk∏adem domu wa˝ne jest jego
najbli˝sze otoczenie. A wi´c nanosimy
tak˝e inne elementy sta∏e, jak taras,
wejÊcie do ogrodu, wjazd do gara˝u,
jakaÊ dró˝ka czy Êcie˝ka od furtki
do domu. Na ich podstawie mo˝emy
dalej projektowaç. Na przyk∏ad taras
daje nam pewien rysunek ogrodu.
Wiemy, ˝e na tarasie b´dziemy sie-
dzieç, chodzi wi´c o to, ˝eby roÊliny by-
∏y nie tylko gdzieÊ tam w oddali, ale
i tu˝ obok, ˝eby coÊ pachnia∏o, ˝eby
do tych kwiatów przylecia∏ motylek...
MP: Gdy ju˝ naszkicujemy sobie
na kartce, co chcielibyÊmy mieç
w ogrodzie, warto po paru dniach po-
wróciç do tego, na nowo przemyÊleç.
To pozwoli nam upewniç si´, ˝e kon-
kretne drzewo, krzew czy innà roÊlin´,
taras czy palenisko chcemy mieç rze-
czywiÊcie w tym, a nie innym miejscu.
Na co jeszcze przy projekto-
waniu swojego ogrodu trzeba
zwróciç szczególnà uwag´?
JP: Musimy si´ zastanowiç, jaka ma
byç w nim komunikacja. Czy do ogrodu
chcemy schodziç tylko z tarasu, czy tak-
˝e np. od strony wjazdu, a wi´c Êcie˝kà
ko∏o domu. Komunikacja tak˝e daje pe-
wien rysunek, stwarza podzia∏ na strefy:
komunikacyjnà, t´ bezpoÊrednio
przy domu, kàcik z grupà roÊlin, prze-
strzeƒ i znowu kolejne roÊliny.
MP:
Komunikacj´ stwarzamy
w ogrodzie tylko tam, gdzie ona jest
konieczna, nie nale˝y z nià przesa-
dzaç. Trawnik jest po to, by po nim
chodziç, korzystaç z niego. Inaczej
na du˝ej powierzchni, inaczej na ma-
∏ej – tu wprowadzamy tylko konieczne
minimum nawierzchni. Poza tym na-
wierzchnia w ogrodzie powinna
wspó∏graç z innymi elementami, jak
elewacja budynku, powinna byç w po-
dobnej tonacji. Zak∏adajàc kamiennà
nawierzchni´, wprowadzamy tylko 2-
3 rodzaje kamienia, nie wi´cej, gdy˝
wyglàda∏oby to nie∏adnie.
Czy na ka˝dej glebie mo˝na
za∏o˝yç ogród?
JP: Zak∏adajàc ogród i robiàc projekt,
zwracamy uwag´ na strony Êwiata, cieƒ,
przewiew i oczywiÊcie rodzaj pod∏o˝a
(czy jest przepuszczalne). Nie wolno
oszcz´dzaç na pod∏o˝u. Lepiej kupiç ro-
Êliny mniejsze, a wi´c taƒsze, ale za to
lepszà ziemi´, ni˝ odwrotnie. W ziemi
z∏ej jakoÊci nie pomo˝e potem ˝adne
nawo˝enie mineralne. A w∏aÊnie cz´sto
pope∏nianym b∏´dem jest sadzenie ro-
Êlin na ja∏owej ziemi i podsypywanie
na wierzchu ziemi dobrej. Skutek jest ta-
ki, ˝e korzenie roÊlin nigdy nie skorzy-
stajà z tej dobrej ziemi, gdy˝ rosnà prze-
cie˝ w g∏àb pod∏o˝a, nie ku górze. Tote˝
sadzàc w s∏abej ziemi, trzeba wykopaç
g∏´bszy dó∏, zaprawiç dobrà ziemià i do-
piero do takiego pod∏o˝a sadziç roÊliny.
Na wierzch mo˝na wsypaç t´ nieuro-
dzajnà ziemi´ i przykryç Êció∏kà.
Chcesz sam za∏o˝yç ogród?
Rozmowa z Joannà i Miko∏ajem Piszczorowiczami,
projektantami ogrodów i terenów zieleni
FOT
. M. KALI¡SKA
REKLAMA
Jakie ogrody sà obecnie
w modzie?
JP: Obecnie sta∏y si´ modne ogrody
angielskie. KiedyÊ nazwà tà okreÊlano
rozleg∏e ogrody krajobrazowe, a wi´c
o swobodnym stylu i nawiàzujàce
do natury. DziÊ sà to niewielkie ogródki
przydomowe, o powierzchni ok. 300-
400 m kw., na wzór tych, jakie spotyka
si´ w Anglii przy tzw. domach rz´dowych
klasy Êredniej. Ch´tnie wykorzystywane
sà elementy naturalistyczne z ogrodu
krajobrazowego: zakàtki z du˝à iloÊcià
zió∏ czy traw ozdobnych o ∏adnym po-
kroju, kwiaty, krzewy, malutkie kaskady.
W takich ma∏ych ogródkach trawa si´
szybko zadeptuje, dlatego wprowadza-
my drewniane podesty, inne nawierzch-
nie, a przy tym ró˝nice poziomów.
MP: Nadal sà modne za∏o˝enia natu-
ralistyczne, i takie cz´sto wykonujemy.
Klienci chcà mieç natur´ blisko domu,
aby si´ zrelaksowaç. Poza tym ostatnio
coraz cz´Êciej sygnalizujà nam, by wpro-
wadzaç pewne elementy ogrodów chiƒ-
skich czy japoƒskich. Dotyczy to w∏aÊnie
ogrodów mniejszych.
JP: W tym roku sta∏y si´ tak˝e bardzo
modne roÊliny ci´te typu bonzai, ale nie
takie drobne, tylko du˝e, ok. 2-metro-
we. Sà nimi zasypane centra ogrodni-
cze. Sosny, tuje i inne gatunki w ten
sposób tnie si´ i formuje od maleƒkoÊci,
stàd ich cena jest bardzo wysoka.
Bardzo wa˝ne jest, by w ogro-
dzie znalaz∏y si´ jakieÊ elemen-
ty, których pi´kno b´dziemy
po prostu podziwiaç...
MP: Dlatego podpowiadamy klien-
tom, ˝e istnieje równie˝ mo˝liwoÊç za-
stosowania podÊwietlenia ogrodu. Pod-
Êwietlenie roÊlin niejako powi´ksza po-
wierzchni´ mieszkalnà, gdy˝ siedzàc
na tarasie czy w salonie, gdzie sà wi´k-
sze p∏aszczyzny okien, nie mamy za szy-
bà czarnej Êciany – dzi´ki podÊwietleniu
ogród staje si´ jakby przed∏u˝eniem sa-
lonu, rodzajem salonu ogrodowego.
JP: Chodzi o to, by ogród by∏ pi´kny
nie tylko w ciàgu dnia, kiedy Êwieci s∏oƒ-
ce, lecz tak˝e wieczorem. Proponujemy
takie oÊwietlenie, które podkreÊla pewne
walory, np. gdy w ogrodzie roÊnie pi´k-
ny, okaza∏y dàb, podÊwietlenie go od do-
∏u reflektorem daje niezwyk∏y efekt, pod-
kreÊla rysunek liÊci. OÊwietlenie niskie,
do 50 cm, nie razi w oczy i nie oÊwietla
ca∏ego ogrodu, lecz jest punktowe – ma
podkreÊliç ró˝ne walory roÊlin, np. ich
pokrój. Brzozy, które bardzo szybko ro-
snà, sà ∏adne i ∏adnie szumià, pi´knie
wyglàdajà podÊwietlone jesienià.
Czasem proponujemy te˝ podÊwie-
tlenie wody w ogrodzie, np. kaskady,
stawu, które dodaje temu zakàtkowi
plastycznoÊci.
A gdyby ktoÊ chcia∏ sam sobie
zaprojektowaç ogród, od cze-
go powinien zaczàç?
MP: Przede wszystkim chodzi o to, by
nie baç si´ zrobienia projektu. Nale˝y
zaczàç od naszkicowania ogrodu, gdy˝
to pozwoli zaoszcz´dziç pieniàdze i czas.
JP: Ogród powinien byç przede
wszystkim funkcjonalny. Przy rysowaniu
szkicu trzeba przede wszystkim nanieÊç
elementy, które w ogrodzie istniejà,
gdy˝ w projekcie zawsze nawiàzujemy
do tego, co ju˝ jest. Gdy rosnà tu jakieÊ
roÊliny, musimy si´ zastanowiç, czy
i które z nich powinny zostaç – i wtedy
nanosimy je na plan. Rysujemy dom
z zaznaczonymi oknami, a nawet po-
mieszczeniami, i z zaznaczeniem stron
Êwiata. Z tych okien wyznaczamy lini´
prostà i prowadzimy linie widokowe.
Jest bardzo istotne, co widaç lub co
chcemy oglàdaç z okien pomieszczeƒ,
w których b´dziemy cz´sto przebywali.
Poza uk∏adem domu wa˝ne jest jego
najbli˝sze otoczenie. A wi´c nanosimy
tak˝e inne elementy sta∏e, jak taras,
wejÊcie do ogrodu, wjazd do gara˝u,
jakaÊ dró˝ka czy Êcie˝ka od furtki
do domu. Na ich podstawie mo˝emy
dalej projektowaç. Na przyk∏ad taras
daje nam pewien rysunek ogrodu.
Wiemy, ˝e na tarasie b´dziemy sie-
dzieç, chodzi wi´c o to, ˝eby roÊliny by-
∏y nie tylko gdzieÊ tam w oddali, ale
i tu˝ obok, ˝eby coÊ pachnia∏o, ˝eby
do tych kwiatów przylecia∏ motylek...
MP: Gdy ju˝ naszkicujemy sobie
na kartce, co chcielibyÊmy mieç
w ogrodzie, warto po paru dniach po-
wróciç do tego, na nowo przemyÊleç.
To pozwoli nam upewniç si´, ˝e kon-
kretne drzewo, krzew czy innà roÊlin´,
taras czy palenisko chcemy mieç rze-
czywiÊcie w tym, a nie innym miejscu.
Na co jeszcze przy projekto-
waniu swojego ogrodu trzeba
zwróciç szczególnà uwag´?
JP: Musimy si´ zastanowiç, jaka ma
byç w nim komunikacja. Czy do ogrodu
chcemy schodziç tylko z tarasu, czy tak-
˝e np. od strony wjazdu, a wi´c Êcie˝kà
ko∏o domu. Komunikacja tak˝e daje pe-
wien rysunek, stwarza podzia∏ na strefy:
komunikacyjnà, t´ bezpoÊrednio
przy domu, kàcik z grupà roÊlin, prze-
strzeƒ i znowu kolejne roÊliny.
MP:
Komunikacj´ stwarzamy
w ogrodzie tylko tam, gdzie ona jest
konieczna, nie nale˝y z nià przesadzaç.
Trawnik jest po to, by po nim chodziç,
korzystaç z niego. Inaczej na du˝ej po-
wierzchni, inaczej na ma∏ej – tu wpro-
wadzamy tylko konieczne minimum
nawierzchni. Poza tym nawierzchnia
w ogrodzie powinna wspó∏graç z inny-
mi elementami, jak elewacja budynku,
powinna byç w podobnej tonacji. Za-
k∏adajàc kamiennà nawierzchni´,
wprowadzamy tylko 2-3 rodzaje ka-
mienia, nie wi´cej, gdy˝ wyglàda∏oby
to nie∏adnie.
Czy na ka˝dej glebie mo˝na
za∏o˝yç ogród?
JP: Zak∏adajàc ogród i robiàc projekt,
zwracamy uwag´ na strony Êwiata, cieƒ,
przewiew i oczywiÊcie rodzaj pod∏o˝a
(czy jest przepuszczalne). Nie wolno
oszcz´dzaç na pod∏o˝u. Lepiej kupiç ro-
Êliny mniejsze, a wi´c taƒsze, ale za to
lepszà ziemi´, ni˝ odwrotnie. W ziemi
z∏ej jakoÊci nie pomo˝e potem ˝adne
nawo˝enie mineralne. A w∏aÊnie cz´sto
pope∏nianym b∏´dem jest sadzenie ro-
Êlin na ja∏owej ziemi i podsypywanie
na wierzchu ziemi dobrej. Skutek jest ta-
ki, ˝e korzenie roÊlin nigdy nie skorzysta-
jà z tej dobrej ziemi, gdy˝ rosnà przecie˝
w g∏àb pod∏o˝a, nie ku górze. Tote˝ sa-
dzàc w s∏abej ziemi, trzeba wykopaç
g∏´bszy dó∏, zaprawiç dobrà ziemià i do-
piero do takiego pod∏o˝a sadziç roÊliny.
Na wierzch mo˝na wsypaç t´ nieuro-
Ojczyznà tej roÊliny sà góry Êrod-
kowych Chin, a jej nazwa odnosi
si´ do niemieckiego botanika
Richarda Kolkwitza. Ten niezwy-
kle obficie kwitnàcy krzew najlep-
sze dla siebie warunki znajdzie
w cieplejszych rejonach kraju.
Kolkwicja chiƒska (Kolkwitzia amabi-
lis), krzew nale˝àcy do rodziny prze-
wiertniowatych, jest spokrewniona
z bzem czarnym, kalinà, krzewuszkà
(wajgelà), suchodrzewem, wiciokrze-
wem i Ênieguliczkà. Osiàga 3 do 5 m
wysokoÊci, a jej ∏ukowato rozpostarte
ga∏´zie i p´dy wyginajà si´ pod ci´˝a-
rem kwiatów. Starsze p´dy pokryte sà
szarobràzowà, ∏uszczàcà si´ strz´pia-
sto korà. Jajowate, u∏o˝one nakrzy˝-
legle liÊcie majà 3-7 cm d∏ugoÊci,
po obu stronach sà ow∏osione. Krze-
wy kwitnà po 3-4 latach od
zasadzenia, w maju i na poczàtku
czerwca. Kielich kwiatów jest zroÊni´-
ty w d∏ugà, wàskà rurk´, a dzwonko-
wata korona górne ∏atki d∏ugoÊci
do 1,5 cm ma odgi´te. W pàku ró˝o-
we, z czasem coraz jaÊniejsze, rozwi-
ni´te kwiaty sà kremoworó˝owe z de-
likatnym ˝ó∏tawym ornamentem
w gardzieli. Kwiaty osadzone sà
po dwa na jednej szypu∏ce i zebrane
w szczytowe baldachogrona na krót-
kich bocznych p´dach. Kwitnienie jest
bardzo obfite. Owocem kolkwicji jest
suchy, jednonasienny, g´sto szczeci-
niasto ow∏osiony orzeszek.
Kolkwicja nie ma du˝ych wyma-
gaƒ glebowych i siedliskowych, jed-
nak najlepiej roÊnie na glebie
próchnicznej, przepuszczalnej,
piaszczysto-gliniastej i na stanowi-
sku s∏onecznym, choç znosi tak˝e
lekkie ocienienie. Zwykle jednak
w pó∏cieniu kwitnie mniej obficie.
Choç nale˝y do roÊlin doÊç wytrzy-
ma∏ych na niskie temperatury, ze
wzgl´du na wyst´pujàcà u niej du˝à
zmiennoÊç, gdy chodzi o mrozood-
pornoÊç (dotyczy to tak˝e obfitoÊci
kwitnienia), lepiej nie nara˝aç jej
na ryzyko przemarzni´cia podczas
surowej zimy. Dlatego te˝ sadzimy
jà nie tylko na cieplejszych stanowi-
skach, lecz przede
wszystkim g∏ównie w re-
jonach Polski o ∏agod-
niejszym klimacie.
RoÊlina nie wymaga re-
gularnego ci´cia. U star-
szych egzemplarzy ci´cie
przeÊwietlajàce wykonuje-
my ostro˝nie, by nie naru-
szyç ich ∏adnego natural-
nego pokroju. Przede
wszystkim ograniczamy
si´ do usuwania p´dów
starych, s∏abych i uszko-
dzonych. Gdy dojdzie do przemarz-
ni´cia podczas ostrej zimy, silnie skra-
camy ga∏´zie, co spowoduje wydanie
nowych p´dów. Podobnie radykalne
przyci´cie stosujemy w celu odm∏o-
dzenia krzewu. RoÊlin´ rozmna˝a si´
z nasion lub sadzonek zielnych pobra-
nych z egzemplarzy bardzo obficie
kwitnàcych.
Kolkwicja chiƒska ∏adnie prezentuje
si´ zarówno w grupach, jak i pojedyn-
czo (szczególnie ∏adnie wyglàda
na trawniku, gdy kwiaty kontrastujà
z zielenià murawy), znajduje tak˝e za-
stosowanie w nieformowanych szpale-
rach. Jesienià jej liÊcie przebarwiajà
si´ na czerwonawobràzowe.
W sprzeda˝y dost´pne sà dwie od-
miany – Pink Cloud o ciemnoró˝o-
wych kwiatach oraz Rosea.
Wtorek, 13 czerwca 2006
Nasz Dziennik 11
OGRÓD – SAMA RADOÂå!
Delikatna pi´knoÊç z Chin
Firma Pracownia Architektury Krajobrazu „PISZCZOROWICZ” powsta∏a w 1994
roku. Prowadzi jà ma∏˝eƒstwo Joanna i Miko∏aj Piszczorowiczowie, architekci
krajobrazu po Wydziale Ogrodniczym SGGW w Warszawie. Firma zajmuje si´
terenami zieleni od A do Z: projektami, wykonawstwem, urzàdzaniem ogrodów
i terenów zieleni, piel´gnacjà, jak równie˝ projektowaniem i monta˝em auto-
matycznych systemów nawadniania. W ramach urzàdzania ogrodów wykonuje
tak˝e wszelkie prace brukarskie i ziemne, obejmujàce ma∏à architektur´ ogro-
dowà: pergole, altany, rzeêb´ ogrodowà, kraty, podpory dla roÊlin kute w meta-
lu, kamienne ∏awy, misy, grille ogrodowe i kominki, równie˝ kaskady i stawy.
FOT
.AR
CH. FIRMY P
.A
.K.
„PISZCZOROWICZ”
REKLAMA
FOT
. M. KALI¡SKA
W czerwcu kontynuujemy siewy:
fasoli szparagowej, wczesnych od-
mian marchwi na zbiór jesienny, bu-
raków çwik∏owych, jarmu˝u oraz po-
plonów – kalarepy, sa∏aty i rzodkiew-
ki. Do gruntu wysadzamy zahartowa-
nà rozsad´: póênych (do po∏owy mie-
siàca) i wczesnych (w drugiej po∏owie
czerwca) odmian kapusty g∏owiastej
czerwonej, póêne odmiany kapusty
bia∏ej i w∏oskiej, sa∏at´ (odmiany
niewybijajàce w p´dy kwiatostano-
we), kalafiory, jarmu˝.
Podwiàzujemy pomidory do podpór,
na tyle luêno, by wiàzanie nie w˝yna∏o
si´ w grubiejàcy p´d g∏ówny. Systema-
tycznie usuwamy p´dy zwane wilkami,
pojawiajàce si´ w kàtach liÊci. RoÊliny
podlewamy du˝ymi dawkami wody, uni-
kajàc moczenia liÊci. CzynnoÊç t´ wyko-
nujemy po po∏udniu, ale na tyle wcze-
Ênie, by liÊcie i pod∏o˝e wokó∏ roÊlin
przesch∏o przed nocà. Co tydzieƒ – 10 dni
opryskujemy (lub podlewamy) pomidory
wywarem ze skrzypu dla zabezpieczenia
ich przed rozwojem chorób grzybowych.
Coraz wi´cej plonów przynosimy
z ogrodu: spod folii pierwsze kalafiory,
a przy koƒcu miesiàca tak˝e ogórki i po-
midory. Z upraw gruntowych zbieramy
w dalszym ciàgu sa∏at´, szczypiorek i ce-
bul´ ze szczypiorem oraz groch, a przy
koƒcu miesiàca wczesnà marchew, kala-
rep´, bób i wczesne kapusty.
Inne prace piel´gnacyjne, jakie cze-
kajà nas w czerwcu w warzywniku, to:
usuwanie kwiatostanów rabarbaru,
ob∏amywanie wierzcho∏ków roÊlin
u bobu, systematyczne plewienie,
spulchnianie gleby wokó∏ roÊlin i podle-
wanie oraz zasilanie.
12 Nasz Dziennik
Wtorek, 13 czerwca 2006
OGRÓD – SAMA RADOÂå!
Koƒczà si´ zbiory jagody kam-
czackiej. Jej owoce nie dojrzewajà
równoczeÊnie, tote˝ zbieramy je kil-
kakrotnie, tym bardziej ˝e dojrza∏e
bardzo ∏atwo osypujà si´ na ziemi´.
Kolejne owoce, którymi si´ cieszymy,
to truskawki. Aby nie brudzi∏y si´ od
ziemi, pod∏o˝e wokó∏ roÊlin mo˝emy
wysypaç cienkà warstwà Êwie˝o
skoszonej, krótkiej trawy. Ze Êció∏ki
lepiej b´dzie zrezygnowaç, gdy
w ogrodzie jest du˝o Êlimaków,
zw∏aszcza tych bezmuszlowych.
Âwie˝a, rozk∏adajàca si´ Êció∏ka
mog∏aby je niepotrzebnie przywa-
biaç do naszych truskawek. Zwraca-
my uwag´, czy czereÊniami, które
ju˝ wkrótce zacznà si´ mocno czer-
wieniç, nie interesujà si´ szpaki.
Co jakiÊ czas sprawdzamy po∏o-
˝enie ci´˝arków zawieszonych na
p´dach jab∏oni rosnàcych pod nieod-
powiednim (zbyt ostrym) kàtem. Ich
zadaniem jest nagi´cie p´dów nie-
mal do poziomu, ale nigdy ku do∏owi.
W razie potrzeby przesuwamy je od-
powiednio na p´dzie, uwa˝ajàc, by
nie uszkodziç krótkop´dów z zawiàz-
kami owoców. Tym ostatnim równie˝
si´ przyglàdamy: gdy po Êwi´tojaƒ-
skim opadzie zawiàzków stwierdzi-
my ich nadmiar, trzeba b´dzie je
przerzedziç. Usuwamy najmniejsze,
s∏abo wykszta∏cone, zdeformowane,
ordzawione oraz z objawami ˝ero-
wania szkodników. Na jednym krót-
kop´dzie powinien pozostaç jeden
zawiàzek – ten najwi´kszy i najsil-
niejszy, naj∏adniej uformowany. Taki
jest zwykle zawiàzek szczytowy,
zwany popularnie królewskim.
Pami´tamy o regularnym podle-
waniu roÊlin. Na brak wody w pod∏o-
˝u o tej porze roku najbardziej wra˝-
liwe sà drzewa i krzewy, na których
formujà si´ i rosnà owoce. Dlatego
– jeÊli wiosna jest sucha – nie ˝a∏uj-
my im tego, podlewajàc je du˝ymi
dawkami, aby woda dosta∏a si´ do
strefy korzeniowej na g∏´bokoÊç ok.
25 cm. Traw´ wokó∏ drzew i krze-
wów systematycznie kosimy.
Koƒczymy rozpinanie na ruszto-
waniu p´dów je˝yny bezkolcowej
i malin. U tych ostatnich wycinamy
najs∏absze odrosty. Do rusztowania
podwiàzujemy te˝ stopniowo coraz
silniej rosnàce p´dy winoroÊli.
Chcàc nie dopuÊciç do zbytniego za-
g´szczenia krzewów, na bie˝àco wy-
∏amujemy nadmiar m∏odych, krót-
kich p´dów o d∏ugoÊci 10-15 cm, usu-
wamy te˝ tzw. pasierby, czyli p´dy
pojawiajàce si´ w kàtach liÊci.
Nadal mo˝emy i powinniÊmy za-
silaç roÊliny sadownicze, ale nie
wszystkie i nie tak samo. Zaprzesta-
jemy nawo˝enia tych gatunków, któ-
re koƒczà kwitnàç i wkrótce dadzà
owoce. Mniej wi´cej z koƒcem czerw-
ca koƒczymy stosowanie nawozów
azotowych i kurzyƒca pod drzewa
owocowe. Dzi´ki temu w swoim tem-
pie zakoƒczà wzrost i przygotujà si´
do okresu spoczynku.
Dodatek przygotowa∏a Maria Kaliƒska.
ogrod@naszdziennik.pl
Po wiosennym wysiewie m.in.
kwiatów jednorocznych pora w czerw-
cu na kolejne siewy na rozsadniku, tym
razem dwuletnich oraz bylin. Sà to te
roÊliny, które pod koniec lata (nie póê-
niej ni˝ do po∏owy wrzeÊnia, aby przed
zimà si´ przyj´∏y) wysadzamy na miej-
sce sta∏e, a po nadejÊciu pierwszych
mrozów lekko okrywamy je jedlinà lub
agrow∏ókninà. Nale˝à do nich: niezapo-
minajka, stokrotka, mak syberyjski,
bratek, malwa, dziewanna fioletowa,
naparstnica purpurowa, miesi´cznica,
goêdzik brodaty i ogrodowy, dzwonek
ogrodowy – gatunki dwuletnie, a z by-
lin: sasanka, chaber, kuklik, dziel˝an,
len trwa∏y, nachy∏ek, orlik, rudbekia,
omieg, pi´ciornik, ostró˝ka, gajlardia,
firletka, krwawnik, ˝urawka, rogorni-
ca, smagliczka skalna, goêdzik pierza-
sty, g´siówka, macierzanka, ˝agwin.
RoÊliny cebulowe to nie tylko te,
które kwitnà wiosnà. Sà gatunki, które
zakwitajà latem, a jeszcze inne jesie-
nià. Na letniej rabacie z cebulowymi od
czerwca do lipca kwitnà: ismena (b∏on-
czatka), jaskier azjatycki, zefirant, za-
wilec koronowy, iksja oraz agapant
(ten ostatni a˝ do jesieni). RoÊliny te
mo˝emy uprawiaç zarówno na raba-
tach, jak i w du˝ych, ozdobnych doni-
cach, które stawiamy na tarasie czy
balkonie. Niech nas nie przestraszy
˝ó∏kni´cie liÊci, które zaobserwujemy
oko∏o po∏owy sierpnia. Ten objaw to sy-
gna∏ do zaprzestania podlewania, by
cebulki podesch∏y przed wykopaniem
ich w pierwszych dniach wrzeÊnia
i przeznaczeniem do przezimowania.
W ramach piel´gnacji roÊlin
ozdobnych usuwamy przekwit∏e kwia-
ty oraz zasychajàce lub chore liÊcie. Te
ostatnie palimy. W s∏oneczne dni zbie-
ramy roÊliny do suszenia – kwiaty, tra-
wy. Zio∏a powiàzane w p´czki wiesza-
my w zacienionym, ciep∏ym i prze-
wiewnym miejscu. Co kilka dni (lub
cz´Êciej, zale˝nie od tempa wzrostu
trawy) kosimy trawnik, a gdy jest su-
cho – nawadniamy.
Ró˝ne mogà byç koncepcje urzà-
dzenia cz´Êci ozdobnej ogrodu,
zale˝nie od naszych upodobaƒ
i mo˝liwoÊci. Niektórzy preferujà
wy∏àcznie drzewa i krzewy,
w przekonaniu, ˝e niewiele przy
nich pracy. Ci, którzy lubià ekspe-
rymentowaç i cieszyç si´ w∏asno-
r´cznie wyhodowanymi roÊlinami,
b´dà co roku z przej´ciem wysie-
waç nasiona ulubionych czy orygi-
nalnych roÊlin, pracowicie je piko-
waç i rozsadzaç na grzàdki. Jed-
nak ten sposób uzyskiwania ro-
Êlin jednorocznych lub dwuletnich
jest bardzo pracoch∏onny i doÊç
k∏opotliwy – wymaga odpowied-
nich warunków w mieszkaniu do
wczesnowiosennego siewu, a na-
st´pnie rozpikowania siewek.
A za rok to samo... Dlatego wÊród
posiadaczy ogrodów jest tak wie-
lu mi∏oÊników bylin. Te wieloletnie
roÊliny ozdobne goszczà na raba-
tach d∏ugo, a rozrastajàc si´, da-
jà nowy materia∏ do za∏o˝enia
kolejnej rabaty lub wymiany z sà-
siadem na inny gatunek.
Poniewa˝ ogrodnictwo znakomicie
uczy nie tylko cierpliwoÊci, ale i wybie-
gania myÊlà w przysz∏oÊç, przewidywa-
nia oraz planowania, zatem nie czeka-
jàc na jesiennà lub wiosennà por´ sa-
dzenia roÊlin, ju˝ teraz zastanówmy si´
nad za∏o˝eniem rabaty bylinowej.
Przed wybraniem si´ na zakupy roÊlin
ustalmy, gdzie w ogrodzie ma powstaç
nowa rabata. Inne warunki dla rozwo-
ju roÊlin panujà bowiem w miejscu na-
s∏onecznionym, a inne w cienistym,
jedne gatunki znoszà stanowisko
wietrzne, a drugie wolà zaciszny kàcik
przy po∏udniowej Êcianie domu. W za-
le˝noÊci od tego dobierzemy roÊliny,
które na konkretnym wybranym stano-
wisku b´dà si´ dobrze czu∏y. W gr´
wchodzi w∏aÊnie mikroklimat (takie po-
j´cie funkcjonuje równie˝ w odniesie-
niu do ogrodu) oraz rodzaj gleby. èle
by si´ skoƒczy∏o dopasowywanie na si-
∏´ warunków do jakichÊ upatrzonych
roÊlin – ich ˝ywot na nieodpowiednim
stanowisku b´dzie krótki, a koniec
marny. Dlatego post´pujemy zawsze
akurat odwrotnie, dobierajàc gatunki
do tych warunków, jakie mo˝emy im
zaoferowaç. A ˝e bylin w sprzeda˝y jest
ca∏e mnóstwo, nie b´dzie k∏opotu ze
znalezieniem odpowiednich.
Zwykle na s∏onecznym stanowisku
roÊliny ∏adniej i obficiej kwitnà. Jednak
tutaj – jeÊli nie mamy mo˝noÊci regu-
larnego podlewania – gleba wysycha
szybciej. W takim miejscu lepiej wi´c
zaplanowaç rabat´ z gatunkami, które
znoszà przesuszone pod∏o˝e i okreso-
we niedobory wody. W kàciku ocienio-
nym natomiast dobrze czujà si´ byliny
pochodzàce z klimatu wilgotnego.
Sprawdêmy jednak, czy nie zalega tam
okresowo woda, gdy˝ niektóre sà
wra˝liwe na jej nadmiar w pod∏o˝u.
Mamy troch´ wi´ksze mo˝liwoÊci
wp∏ywania na pod∏o˝e ni˝ na mikrokli-
mat. Zbyt kwaÊne mo˝emy wapnowaç,
nadmiernie zasadowe (to rzadkoÊç) za-
kwasiç przed sadzeniem roÊlin, które
nie znoszà wapnia w glebie, zbite roz-
luêniç, a dodatkowo – zale˝nie od po-
trzeb roÊlin – wzbogaciç nawozami or-
ganicznymi, torfem wysokim, dodat-
kiem ziemi liÊciowej, kompostem.
Kolejna sprawa do ustalenia to de-
koracyjnoÊç rabaty. W du˝ym ogrodzie,
gdzie nie brak miejsca na nowe inwe-
stycje roÊlinne, mo˝emy pokusiç si´
o utworzenie kàcików ozdobnych
w konkretnych porach roku – rabaty
wiosennej, letniej, jesiennej, a nawet
zimowej. Inna mo˝liwoÊç to rabata, na
której nieprzerwanie od wiosny do póê-
nej jesieni coÊ kolejno kwitnie. Wydaje
si´, ˝e to drugie rozwiàzanie jest prak-
tyczniejsze. Tutaj roÊliny, których czas
kwitnienia minà∏, ust´pujà miejsca na-
st´pnym, a te rozrastajàc si´, litoÊciwie
zakrywajà tamte swoim listowiem i roz-
kwitajàc, skupiajà uwag´ patrzàcego
na swojej urodzie.
Istotnà sprawà jest równie˝ wyso-
koÊç roÊlin. Mo˝emy za∏o˝yç rabat´ dy-
wanowà, z roÊlin Êredniej wysokoÊci
i o mniej wi´cej wyrównanym wzroÊcie,
lub wielopi´trowà, która ma w sobie
wiele plastycznoÊci. W∏aÊnie ró˝ne pi´-
tra roÊlin mogà, oczywiÊcie obok pi´k-
nych kwiatów, stanowiç o jej ozdobie.
Tak dobieramy gatunki, by wzajemnie
sobie nie przeszkadza∏y. Chodzi na
przyk∏ad o to, by silnie rosnàce nie za-
g∏uszy∏y tych o s∏abym wzroÊcie. Sàsia-
dujàce ze sobà roÊliny powinny tworzyç
harmonijnà ca∏oÊç równie˝ pod wzgl´-
dem ubarwienia liÊci i koloru kwiatów.
Do wymagaƒ oraz ró˝nych prefe-
rencji poszczególnych gatunków jesz-
cze powrócimy. Nim dokonamy wybo-
ru konkretnych roÊlin, z pewnym wy-
przedzeniem nale˝y przygotowaç gle-
b´ pod nowe nasadzenie. Czynimy to
starannie, gdy˝ roÊliny na tym stanowi-
sku pozostanà przez co najmniej kilka
lat. Po pierwsze, gleb´ g∏´boko rozluê-
niamy, czyli przekopujemy na g∏´bo-
koÊç dwóch szpadli. Do gleby bardzo
lekkiej i bardzo ci´˝kiej zalecany by∏by
dodatek torfu, uprzednio nasàczonego
wodà. Przede wszystkim jednak pod∏o-
˝e zasilamy obornikiem, zawsze jednak
odpowiednio wczeÊniej, gdy˝ bylinowe
nie znoszà obecnoÊci Êwie˝ego oborni-
ka w glebie. Na glebie piaszczystej,
gdzie byliny posadzimy wiosnà, ju˝ je-
sienià musimy zastosowaç obornik zle-
˝a∏y, zwany zimnym, natomiast gdy
dysponujemy obornikiem Êwie˝szym,
ale dobrze roz∏o˝onym, przykopujemy
go wczesnà wiosnà.
Zak∏adamy
rabat´ bylinowà
FOT
. ¸. K
ORZENIOWSKI