19 Piesn nad piesniamiid 18331

background image

1

Wykład 19

Ks. Mirosław Łanoszka

Miłość ludzka znakiem miłości Bożej (Pieśń nad Pieśniami)

Prowadzący: Dzisiaj próbujemy zrozumieć treść i przesłanie kolejnej księgi mądrościowej, której już
sam tytuł –Pieśń nad pieśniami- jest nieco zaskakujący. Co oznaczają te słowa?

Wykładowca: Hebrajski tytuł tej księgi: szir ha-szirim, oznacza dosłownie: Pieśń pieśni, tworząc w ten
sposób gramatycznie stopień najwyższy, podobnie jak „Święte świętych”, czyli określenie najświętszej
części świątyni. A zatem możemy powiedzieć, że Biblia ofiarowuje nam „pieśń najpiękniejszą spośród
pieśni”. Warto w tym miejscu przywołać postać, zmarłego w 135 r. po Chr., rabbiego Akiby, który
mówiąc o świętości wszystkich ksiąg Pisma, podkreślał, że Pieśń nad pieśniami jest najświętszą w tym
zbiorze, uzasadniając tym samym obecność tej księgi w kanonie Biblii hebrajskiej. Pieśń nad pieśnia-
mi
w Biblii hebrajskiej należy do tzw. „Pięciu zwojów” (pozostałe to: Księga Rut, Księga Lamentacji,
Księga Koheleta i Księga Estery), które czytano jako lekturę liturgiczną w czasie pięciu najważniej-
szych świąt żydowskich. Pieśń nad pieśniami była czytana podczas święta Paschy, które w pewien
sposób uobecniało doświadczenie potęgi miłości Boga wobec swojego narodu, który na wiosnę obda-
rzył nowym życiem ukochany lud (Pnp 2,11-13), wyprowadzając go z niewoli egipskiej. Pieśń nad
pieśniami
to trzecia księga w Biblii hebrajskiej, która podobnie jak Księga Przysłów i Koheleta, pozo-
staje związana z osobą króla Salomona, co wyraźnie widać, jak i w dwóch wcześniejszych pismach, w
pełnym hebrajskim tytule, który brzmi: „Pieśń nad pieśniami Salomona”. Jednak, podobnie jak we
wcześniejszych przypadkach, autorstwo Salomona należy wyjaśnić nawiązaniem do starej tradycji,
która łączyła różne dzieła z osobą najsławniejszego mędrca w Izraelu. Zatem, rzeczywisty autor Pieśni
nad pieśniami
pozostaje anonimowy.

Prowadzący: Jaka treść kryje się za tak podniosłym w tytule dziele?

Wykładowca: Rzeczywiście, Pieśń nad pieśniami odsłania swoje piękno w warstwie literackiej i po-
etyckiej. Treścią tego lirycznego utworu jest przedstawienie ludzkiej miłości, która jest przeżywana
jako uczucie autentyczne i płomienne. Struktura literacka Pieśni nad pieśniami składa się z pierwotnie
niezależnych od siebie poematów, które zostały tak połączone, aby stworzyć, toczący się między
dwojgiem zakochanych, młodych bohaterów, dialog. Pieśń nad pieśniami przy pomocy piękna i eks-
presji języka poetyckiego mówi o potędze miłości kobiety i mężczyzny, którzy poprzez zachwyt nad
ukochaną osobą, z niezwykłą siłą i szczerością wyrażają swoje uczucia. Pieśń nad pieśniami, chociaż-
by przez tradycyjny związek z osobą króla Salomona, należy do pism mądrościowych, przez co wnosi
cenny wkład w nauczanie na temat tak ważnego wymiaru ludzkiego życia, jakim jest miłość. Księga ta
ukazuje podstawowe ludzkie uczucie, jakie łączy mężczyznę i kobietę, podkreślając jego godność i
szlachetność. Mówiąc o różnych wymiarach relacji łączących kobietę i mężczyznę, Pieśń nad pieśnia-
mi
naucza, że te wszystkie aspekty są zintegrowane w dojrzałej miłości, która przejawia się w postawie
wzajemności, wierności sobie, a także wyłączności. Możemy powiedzieć, że ta Pieśń o miłości tworzy
w pewnym sensie biblijny model, który przy pomocy różnych środków wyrazu charakteryzuje wza-
jemną relację mężczyzny i kobiety. Pieśń nad pieśniami, udzielając lekcji na temat mądrości miłości,
w sposób istotny pogłębia naukę na temat małżeństwa. Pieśń mówi o dwojgu kochających się ludzi,
którzy tworzą związek monogamiczny i nierozerwalny. Wychwalana w poemacie miłość wskazuje na
wielką godność osoby ludzkiej (Pnp 2,2-3; 5,10; 6,8-9), a także świadczy o rzeczywistej równości
mężczyzny i kobiety.

background image

2

Prowadzący: W jaki sposób interpretować przesłanie tej księgi, która opowiada o miłości dwojga mło-
dych ludzi?

Wykładowca: Pieśń nad pieśniami znajduje się w kanonie ksiąg biblijnych, a to oznacza, że jest pi-
smem natchnionym przez Boga. Odczytując tę księgę w sensie dosłownym, wydaje się, że mamy do
czynienia z wielkim poematem miłosnym, którego teksty mogą wprawiać nas w zakłopotanie. Dodat-
kowo problemy z interpretacją Pieśni nad pieśniami pogłębia fakt, że w całym tekście nie ma wzmian-
ki o Bogu, chyba że za takie, uznamy sformułowanie mówiące, że płomienie miłości to „płomienie
Pana (Jahwe)” w Pnp 8,6, które wówczas mogłoby oznaczać, że miłość dlatego posiada tak wielką siłę,
ponieważ jest darem Boga. Pozostawiając na boku skomplikowaną historię interpretacji Pieśni nad
pieśniami
, można uprościć tę problematykę, stawiając pytanie o sposób właściwego odczytywania tej
księgi: dosłowny czy przenośny (alegoryczny). Wielu komentatorów Pieśni nad pieśniami uważa, że
poemat ten posiada nie tylko jedno znaczenie. W sensie dosłownym pismo to ukazuje piękno ludzkiej
miłości, która jest przeżywana i realizowana w różnych swoich wymiarach, w sposób zintegrowany,
wzajemny, wierny i wyłączny. Pieśń nad pieśniami podejmuje i rozwija bogactwo mowy ludzkiej, któ-
rą autor księgi wyraził w dialogu między oblubieńcem a oblubienicą. Oblubieńcy w tym poemacie tę-
sknią za sobą, przeżywają ból rozstania i szczęście zjednoczenia. Najważniejsza jest ich miłość, po-
przez którą realizują Boży plan względem ludzkości. Zatem miłość jest darem Boga, dzięki któremu
wypełnia się Boża wola, i który ostatecznie prowadzi do Boga (Pnp 8,6). Wychodząc od przedstawio-
nej dosłownej interpretacji Pieśni nad pieśniami, która zasadniczo koncentruje się na różnych aspek-
tach naturalnej ludzkiej miłości, okazuje się, że możemy w tym sensie (dosłownym) odnaleźć również
sens duchowy. Od starożytnych czasów próbowano odczytać ten poemat w sposób przenośny (alego-
ryczny). Zgodnie z tą interpretacją Pieśń nad pieśniami mówi o miłości, jaką Bóg-Oblubieniec obdarza
naród wybrany-Izrael, swoją oblubienicę. Skoro miłość dwojga ludzi jest zakorzeniona w miłości Bo-
ż

ej, to wzajemne uczucia oblubieńca i oblubienicy stają się doskonałym środkiem dla zrozumienia i

wyrażenia relacji religijnej. Z tego też powodu w myśli chrześcijańskiej, relację miłości między oblu-
bieńcem a oblubienicą odnoszono do związku Jezusa Chrystusa z Jego Kościołem. Ten oblubieńczy
związek posłużył także ukazaniu pełnego miłości dialogu Boga z człowiekiem, w którym miejsce Ko-
ś

cioła zajmowała dusza ludzka będąca oblubienicą Chrystusa. Niekiedy w zastępstwie Chrystusa po-

jawiał się Duch Święty, a Oblubienicą była Maryja. Temat miłości oblubieńczej pojawia się w wielu
miejscach Nowego Testamentu. Paweł Apostoł posłużył się obrazami zaślubin, kiedy tłumaczył więź
łączącą chrześcijanina z Chrystusem (2Kor 11,2), a także, kiedy nauczał, w „tablicach domowych”,
małżonków, aby obdarzali miłością swoje żony tak, jak Chrystus miłuje Kościół (Ef 5,25). A zatem
miłość ludzka jest znakiem miłości Bożej.

Ks. Piotr Łabuda

Jan – Umiłowany Uczeń Mistrza z Nazaretu?

Prowadzący: Tytuł dzisiejszego wykładu „Jan – Umiłowany Uczeń Mistrza z Nazaretu?” sugeruje,
jakby wątpliwość, czy rzeczywiście Jan był umiłowanym uczniem Chrystusa?

Wykładowca: Każdy, kto wymienia Ewangelistów, bez zająknięcia dochodząc do czwartej Ewangelii
mówi – Ewangelia według św. Jana. Sprawa jednak nieco się komplikuje, gdy zaczniemy czytać
czwartą Ewangelię. W tekście bowiem Ewangelii nie tylko nie znajdziemy nigdzie stwierdzenia, że
autor Ewangelii ma na imię Jan, ale przy uważnej lekturze stwierdzimy, iż nie jest to dzieło jednorod-
ne. Pewne wydarzania wydają się powtarzać, czy wręcz stoją względem siebie w pewnej sprzeczności.

background image

3

W czwartej Ewangelii dostrzec można także i pewne chronologiczne jak i geograficzne niekonsekwen-
cje. Pomijając nawet niezgodności pomiędzy synoptykami a Janem (np. u Jana oczyszczenie świątyni
następuje na samym początku działalności Jezusa, zaś u synoptyków pod koniec), zauważyć należy
niezgodności, które są w samej czwartej Ewangelii. Czytając bowiem Ewangelię odnieść wrażenie, że
Jezus najpierw jest w Galilei, potem udaje się do Jerozolimy, wraca do Galilei, po czym Ewangelista
znów opisuje jakieś wydarzenie, które ma miejsce w Judei. Na dodatek czytając ostatnią z Ewangelii
zauważamy, iż całe dzieło rozpoczyna się poetyckim prologiem, potem następują wydarzenia mające
miejsce Galilei, o wiele jednak częściej w Jerozolimie, gdzie tajemniczy „drugi” – czy też „umiłowany
uczeń” wydaje się być doskonale obytym – żeby już tylko wspomnieć, że zna służącą w domu Kajfa-
sza, dzięki czemu wprowadza na dziedziniec Piotra. Całość zaś dzieła kończy się jakby w 20 rozdziale
informacją, że Jezus dokonał wiele więcej znaków i cudów, te zaś zapisano, aby czytelnik wierzył w
Jezusa Chrystusa, który jest Mesjaszem i Synem Bożym (J 20,30-31). I choć czytelnik spodziewa się
zakończenia całego dzieła, to po tym rozdziale następuje jeszcze obszerny fragment opisujący spotka-
nie Chrystusa z uczniami w Galilei, przekazanie władzy pasterskiej Piotrowi i tajemnicze przesłanie
mówiące o końcu życia umiłowanego ucznia.

Uważny czytelnik czwartej Ewangelii zauważy, iż zasadniczo dzieło to jest pismem powstałym w
oparciu o wydarzenia prawdopodobnie nieznane synoptykom, a w każdym razie w większości nie-
obecne we dziele Marka, Mateusza i Łukasza. Nie mamy w ewangeliach synoptycznych informacji o
weselu w Kanie Galilejskiej, które zapoczątkowało publiczną działalność Jezusa według czwartej
Ewangelii. Trzej pierwsi Ewangeliści nic nie piszą o Nikodemie, Samarytance, czy o niewidomym,
choć osoby te jawią się jako postacie pierwszoplanowe. Jedynie w dziele Jana znajdujemy także nie-
zwykłą wiadomość o wskrzeszeniu Łazarza, które według niego było bezpośrednią przyczyną areszto-
wania Jezusa.

Punkty styczne między czwartą Ewangelią a tradycją synoptyczną zaczynamy dostrzegać dopiero od
chwili triumfalnego wjazdu do Jerozolimy. Długi opis męki i zmartwychwstania, wydaje się być za-
sadniczo zgodny z wszystkimi Ewangeliami. Ale i w tych wydarzeniach można odnaleźć pewne dość
istotne różnice, czy pominięcia. O ile bowiem w trzech pierwszych Ewangeliach wypędzenie przekup-
niów ze świątyni bezpośrednio poprzedziło uwięzienie Jezusa, to w dziele janowym epizod ten znajdu-
je się zaraz na początku działalności Jezusa (J 2,13-22). Według synoptyków Ostatnia Wieczerza ma
charakter paschalny; w jej trakcie Jezus zapowiedział zdradę Judasza, tymczasem czwarty Ewangelista
nic o tym nie wspomina. Zamiast tego podaje Modlitwę Arcykapłańską, w której Chrystus odsłania
uczniom ich przyszłość (J 17). Jedynie Jan wspomina, iż Jezus umiera wtedy, gdy na dziedzińcu świą-
tyni składano w ofierze baranka paschalnego (J 18,28). Czwarty Ewangelista nie wspomina jednak o
agonii Chrystusa tak szczegółowo synoptycy. Sama zaś męka jest przedstawiona jako królewskie wy-
wyższenie Chrystusa, który panuje nad wydarzeniami i ludźmi.

Wszystko to sprawia, że czwarta Ewangelia jawi się nam jako bardzo trudne, czy wręcz tajemnicze
dzieło. Ponadto powstaje – zasadnicze pytanie, czy rzeczywiście można mówić, że Jan był autorem
czwartej Ewangelii. Pytanie o tyle zasadne, gdyż niegdzie w tekście czwartej Ewangelii Jan nie zostaje
wymieniony z imienia. Występuje natomiast tajemniczy, nienazwany z imienia uczeń.

Prowadzący: Co zatem możemy powiedzieć o autorze czwartej Ewangelii?

Wykładowca: Rzecz jasna, idąc za całą tradycją, a więc za św. Ireneuszem, Papiaszem, biskupem Hie-
rapolis, Euzebiuszem z Cezarei i wieloma innymi, poprawnym i dobrym jest stwierdzenie, że – auto-
rem czwartej Ewangelii jest św. Jan. Mówiąc to jednak dobrze jest mieć w pamięci, że ów Jan, nazy-
wany przez nas Apostołem – rybak i brat Jakuba, początkowo uczeń Jana Chrzciciela, nie był jedynym,
który brał udział w dziele tworzenia dzieła dziś nam znanego pod tytułem Ewangelia wg św. Jana. Stąd
też wielu komentatorów mówi nie tyle o Ewangelii Jana, co o dziele Jana, czy też o redakcji janowej.

background image

4

Prowadzący: A zatem można mówić o kilku Ewangelistach, którzy pisali jedną księgę?

Wykładowca: Właściwie, to bardziej zasadnym byłoby mówienie o autorze księgi, którym bez wątpienia
był Jan Apostoł i o redaktorze, czy też redaktorach, którzy dokonali redakcji i ostatecznej kompozycji
dziejów Jezusa Chrystusa według św. Jana. Wielu komentatorów analizując czwartą Ewangelię, mówi o
szkole janowej, która uczestniczyła w przygotowywaniu i ostatecznym zredagowaniu Ewangelii.

Prowadzący: Skoro osoba Jana jest tak bardzo dobrze znana w tradycji i przekazie biblijnym, to dlaczego
w czwartej Ewangelii nie mamy wprost zapisanego jego imienia. Dlaczego, jak wielu uważa, osoba Jana
Apostoła jest ukryta pod zasłoną określenia „umiłowany uczeń”, „ten uczeń”, czy „drugi uczeń”.

Wykładowca: Rzeczywiście na kartach czwartej Ewangelii wielokrotnie pojawia się postać „umiłowa-
nego ucznia”, czy też „innego, drugiego ucznia”. Uczeń ten był obecny w czasie Ostatniej Wieczerzy i
spoczywał na piersi Jezusa. Jest to również ten sam uczeń, który wraz z Jego Matką był pod krzyżem
w chwili śmierci Jezusa (J 19,26n). Osobę „umiłowanego ucznia” można odnaleźć także w perykopach
opowiadających o zmartwychwstaniu Jezusa (J 20,1-10; 21,1-14; 20-24). Ta anonimowa postać na kar-
tach czwartej Ewangelii pojawia się zresztą wiele razy:

Wiele razy osoba ta określana jest jako „drugi uczeń”. Najpierw, kiedy dwaj uczniowie Jana Chrzciel-
na idą za Jezusem (J 1,37-42), jednym z nich jest Andrzej, zaś drugi pozostaje czytelnikowi nieznany.
Potem autor Ewangelii Jana mówi dwukrotnie o „drugim uczniu”. W J 18,15-16 Piotr i „drugi uczeń”
podążają za Jezusem do pałacu arcykapłana. Ów „drugi uczeń” był osobą znaną Najwyższemu Kapła-
nowi jak również i posługującym osobom w pałacu Kajfasza. Kolejny raz określenie „drugi uczeń po-
jawia się po zmartwychwstaniu (J 20,2-10), gdy Maria Magdalena powraca uradowana z pustego gro-
bu i obwieszcza tą niezwykła nowinę Piotrowi i „drugiemu uczniowi”. Piotr i „drugi uczeń” biegną do
grobu. Jednak ów „drugi uczeń” wyprzedza Piotra i jest u wejścia grobu pierwszy. Czeka jednak po-
kornie na Piotra, a kiedy jego wzorem wchodzi do grobu, widząc wszystko jak opisywała Maria „ujrzał
i uwierzył” (J 20,8).

Innym określeniem, którym wielokrotnie posługuje się autor czwartej Ewangelii jest zwrot „uczeń,
którego Jezus miłował”. Złożenie takie pojawia się sześciokrotnie. Najpierw, uczeń, którego Jezus mi-
łował zajmuje miejsce obok Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. Jemu właśnie Piotr dał znak, aby ten
zapytał Jezusa, kto będzie zdrajcą (J 13,23-26). „Uczeń, którego Jezus miłował” stał obok krzyża. Je-
mu Jezus powierzył swoją Matkę (J 19,25-27). Drugi uczeń, któremu oznajmiła Maria Magdalena
wieść o zmartwychwstaniu jest nazwany „uczniem, którego Jezus miłował” (J 20,2-10). Później, w 21
rozdziale „uczeń. którego Jezus miłował”, wraz z i innymi uczniami łowi ryby i rozpoznaje zmar-
twychwstałego Jezusa (J 21,7). Po tym wydarzeniu „uczeń, którego miłował Jezus” wraz z Piotrem idą
za Jezusem. Wtedy to Piotr pyta Pana o dalsze losy umiłowanego ucznia (J 21,20-23). Na zakończenie
zaś czwartej Ewangelii autor stwierdza, że od tego właśnie ucznia pochodzi to wszystko, co zostało
zapisane w czwartej Ewangelii (J 21,24).

Jedynie nieliczni komentatorzy uważają, iż ów „umiłowany uczeń” nie jest rzeczywistą i realną posta-
cią, ale symbolicznym i idealnym portretem ucznia Jezusa. Doskonały wzór chrześcijanina. Są i takie
opinie, według których umiłowanym uczniem i autorem czwartej Ewangelii mógł być ktoś spoza grona
dwunastu apostołów. Być może pochodzący z Jerozolimy – bliżej nieznany Jan Prezbiter, który nale-
ż

ałby do jakiejś grupy kapłańskiej, potem do grona uczniów Jana Chrzciciela, potem zaś do sympaty-

ków Jezusa. Był świadkiem wydarzeń w Jerozolimie.

Najprawdopodobniej owym tajemniczym uczniem był sam Jan, który potem blisko współpracował z
bliżej nam nieznanym swoim uczniem, którego znamy pod imieniem Jan Prezbiter. Wszystko wskazu-
je na to, że to właśnie on był głównym redaktorem czwartej Ewangelii. Być może, że ów Jan Prezbiter

background image

5

spotkał się także z Jezusem gdzieś pod koniec jego ziemskiej działalności. W wyniku wydarzeń 70
roku wspólnota Janowa wraz z Prezbiterem, wówczas przebywającym w otoczeniu Jana Apostoła,
schroniła się gdzieś w północno-wschodniej Zajordanii. Później, na skutek niezgody z judaizmem
wspólnota ta przeniosła się do Azji Mniejszej, w okolice Efezu, gdzie była żywa diaspora żydowska. Z
Janem Apostołem prawdopodobnie był także Jan Prezbiter. W starożytności chrześcijańskiej istniała
legenda o dwóch grobach dwóch Janów w Efezie przekazana przez Dionizego Aleksandryjskiego. Z
drugiej jednak strony, w zachowanej z Papiaszowego dzieła wzmiance czytamy, że Jan, syn Zebede-
usza poniósł śmierć męczeńska z ręki śydów.

Nie jest zatem pewne, czy Jan Apostoł w towarzystwie Prezbitera i innych chrześcijan przybył do Efe-
zu. Być może Apostoł już nie żył. śył jednak w tradycji kościelnej, którą Prezbiter i inni przenieśli do
Azji Mniejszej. Trudno powiedzieć, w jakim stadium znajdował się przekaz i tradycja janowa. Praw-
dopodobnie jednak w Efezie nastąpiła zasadnicza redakcja Ewangelii. Ostateczna redakcja czwartej
Ewangelii miała miejsce po śmierci Prezbitera. Uczynić to mógł jeden z uczniów Prezbitera przy
współpracy z innymi jego słuchaczami.

Wykładowca: Co na podstawie pism nowotestamentalnych można powiedzieć o Janie Apostole?

Wykładowca: Biblia przekazuje nam sporo wiadomości o Janie Apostole. Hebrajskie imię Jehohanan,
czy też w skrócie Johanan, znaczy Jahwe okazał miłosierdzie. Był jednym z dwunastu uczniów Jezusa.
Był prawdopodobnie młodszy od swego brata Jakuba. Razem z bratem został nazwany przez Jezusa Sy-
nem Gromu (Mk 3,17). Pochodził z Galilei, być może nawet z Betsaidy, będącej miastem rodzinnym
Piotra i Andrzeja. Jego ojciec, Zebedeusz, był rybakiem (Mk 1,20). Matka – Salome (Mt 27,56) prawdo-
podobnie była siostrą Matki Pana Jezusa. Przyjmując taką opinią wielu komentatorów łatwo można by
zrozumieć wierność, z jaką towarzyszyła ona Jezusowi czy też prośbę, którą do Niego skierowała, zatro-
skana o miejsce swoich synów w Królestwie Jezusa (Mt 20,20-23; 27,56). Jeśli rzeczywiście Jan był
krewnym Jezusa, to lepiej można zrozumieć fakt powierzenia Maryi Jego opiece (J 19,26-27). Znamien-
nym jednak jest, że w czwartej Ewangelii nie autor nie wymienia imienia ojca ani matki Jana.

Prawdopodobnie początkowo Apostoł Jan był uczniem Chrzciciela (J 1,35-40), potem przeszedł do
Jezusa, który powołał go w momencie, gdy ten pracował przy sieciach nad jeziorem wraz ze swoim
bratem Jakubem (Mt 4,21-22). Razem z Jakubem i Piotrem tworzyli grupę najbliższych uczniów Mi-
strza z Nazaretu (Mk 9,2). Wydaje się, iż Jan cieszył się jednak szczególniejszym uznaniem Chrystusa.
Razem z Jakubem i Piotrem był świadkiem Przemienienia (Mk 9,2-8 par.). Wraz z Piotrem został wy-
słany w celu przygotowania Ostatniej Paschy (Łk 22,8-12). Jemu również Jezus wyjawił imię zdrajcy
(J 13,26). Później wraz z Piotrem i Jakubem został wybrany, aby towarzyszyć modlitwie w Ogrójcu
(Mt 26,37), był też jedynym uczniem obecnym pod krzyżem, któremu Jezus powierzył swoją Matkę (J
19,26-27). Po Zmartwychwstaniu pierwszy uwierzył (J 20,4-9) i pierwszy rozpoznał Pana w Galilei (J
21,7). Jemu powiedział Jezus, że pozostanie, aż On przyjdzie (J 21,20-23). W Kościele pierwotnym
działał wraz z Piotrem (Dz 3,4; 4,13-21; 8,14-25) i razem z nim przekazał Ducha Świętego ochrzczo-
nym w Samarii (J 8,14-23). Według świadectwa Apostoła Pawła brał czynny udział w obradach Sobo-
ru Jerozolimskiego (Gal 2,9). Zdaniem Apokalipsy przebywał na wyspie Patmos i tam otrzymał spe-
cjalne objawienia do przekazania siedmiu Kościołom Azji (Ap 1,9).

Prowadzący: Niektórzy jednak odrzucają tezę, według której utożsamia się umiłowanego ucznia z Ja-
nem Apostołem.

Wykładowca: Na podstawie nie do końca – mimo wszystko – wiarogodnych przesłanek (chociaż są
nimi świadectwa bardzo starożytne), niektórzy komentatorzy uważają, iż Apostoł Jan zginął śmiercią
męczeńską wraz ze swoim bratem Jakubem w Jerozolimie za czasów Heroda Agryppy I (43-44 r.),
bądź też podczas późniejszych prześladowań między 62 a 70 r.

background image

6

Znacząca jednak większość badaczy wykazuje, że jednak Jan był autorem czwartej Ewangelii, choć
bardzo często mówi się, iż był w nim w znaczeniu bardzo szerokim.

W starożytności do grona aprobujących autorstwo Janowe zaliczyć można liczną grupę Ojców Kościo-
ła. Do najwcześniejszych należy świadectwo Papiasza (+ ok. 170-180), według którego czwarta Ewan-
gelia została przekazana Kościołom Azji Mniejszej jeszcze wtedy, gdy żył Jan; Ireneusz (+ ok. 200 r.),
którego świadectwo przypomina myśl Polikarpa (+ 156 r.), że tekst Ewangelii został spisany przez Ja-
na Apostoła podczas jego pobytu w Efezie w Azji. Równie starożytnym świadectwem jest przesłanie
Klemensa Aleksandryjskiego (+ przed 215 r.), który znał Jana Apostoła poprzez osobę Pantenosa (+
przed 200 r.). Według niego Jan zachęcony przez swoich przyjaciół, napisał pod wpływem Ducha Św.
Ewangelię, mającą na celu przedstawienie duchowego portretu Jezusa. Wreszcie Polikrates, biskup
Efezu, pisze ok. 190 r. do papieża Wiktoryna, że Jan „przeżył rzeczywiście aż do tego czasu (tj., gdy
Ignacy był biskupem Antiochii, a Szymon – Jerozolimy), co potwierdza autorytet dwóch świadków
godnych wiary, którzy byli obrońcami słusznej doktryny kościelnej, Ireneusza i Klemensa Aleksandryj-
skiego
(Hist. Eccl., III,23,2). Natomiast Euzebiusz stwierdza, iż kiedy Marek i Łukasz opublikowali już
swoje Ewangelie, Jan, który, jak mówią, polegał dotychczas na przekazie ustnym, zabrał się do pisania
z następującego powodu. Trzy Ewangelie, napisane już wcześniej, były w powszechnym obiegu, ich
kopie docierały również do Jana. Przyjmował je on z uznaniem, potwierdzał ich autentyczność, ale
wskazywał jednocześnie na fakt, że w opowieściach tych brakuje informacji o tym, co Jezus robił na
początku swojej misji.

Tradycja ta jest niewątpliwie prawdziwa. Oczywiste jest, że każdy z trzech poprzednich Ewangelistów
opisał działania Zbawiciela w ciągu zaledwie jednego roku po osadzeniu Jana Chrzciciela w więzie-
niu, który to fakt podawany jest na początku każdej Ewangelii
(...).

Według tych przekazów był to właśnie powód, dla którego Jan postanowił opisać w swojej Ewangelii
okres pominięty przez poprzednich Ewangelistów, to co Zbawiciel robił w owym czasie
(...). W świetle
tej wiedzy znikają niezgodności pomiędzy Ewangeliami, jako że tekst Jana opisuje wcześniejszy okres
działalności Jezusa, a pozostałe dotyczą ostatniego okresu Jego życia. Prócz tego Jan słusznie pominął
milczeniem rodowód naszego Zbawiciela jako człowieka, ponieważ Mateusz i Łukasz już go opisali.
Rozpoczął natomiast od bóstwa, to bowiem dla niego, jako dla godniejszego zachował Duch Święty
(Hist. Eccl., III,24,7-9.11-13).

Powyższe świadectwa, które dotarły do naszych czasów dzięki Euzebiuszowi z Cezarei wyraźnie po-
twierdzają, inność Ewangelii synoptycznych od dzieła Jana. Wskazując jednak na ową inność potwier-
dzają istnienie czwartej Ewangelii, która została napisana przez Jana Apostoła.

Według starożytnych świadectw pod koniec panowania cesarza Domicjana (81-96 r.) Jan został zesła-
ny na wyspę Patmos (na Morzu Egejskim), gdzie napisał Apokalipsę. W wyniku zamachu stanu (18
sierpnia 96 roku) Domicjan został zabity. Nowy imperator, Marek Nerwa, zakończył czas prześlado-
wania chrześcijan, stąd też Jan mógł powrócić do Efezu. Według świadectwa Euzebiusza z Cezarei
oraz Klemensa Aleksandryjskiego Jan dożył panowania Trajana, które rozpoczęło się w styczniu 98
roku. Apokryficzne dzieło Pseudo Abdiasza, znane pod nazwą Historie Apostolskie, informuje o
ś

mierci Apostoła Jana w wieku dziewięćdziesięciu siedmiu lat (Hist. Apost., V, 10). Polikrates dodaje

ponadto wiadomość o tym, że w Efezie znajduje się grób Jana Apostoła.

background image

7

Ks. Michał Bednarz

Postępujemy podobnie jak bohaterowie Biblii.

Prowadzący: Dlaczego autorzy natchnieni przedstawiają życie ludzi żyjących w bardzo odległych czasach?

Wykładowca: Autorzy Pisma Świętego opisują życie i postępowanie ludzi w bardzo odległych cza-
sach. Ale nie chodzi im o przekazanie informacji historycznych. Interesuje ich natomiast, jak tamci
ludzie odpowiadali na miłość Boga i na Jego wezwanie. Czynili to zaś, gdyż mieli świadomość, że za-
chowania i postawy ich bohaterów będą się powtarzać w ciągu wieków. Wiedzieli, że ich postępowa-
nie posiada modelowy wymiar, tzn. ich czyny i sposób myślenia będą się powtarzać w życiu każdego
człowieka. Spróbujmy to zrozumieć na kilku przykładach.

Izraelici zawsze widzieli w Abrahamie siebie. Patriarcha był człowiekiem, który z jednej strony głębo-
ko wierzył Bogu, ale z drugiej strony na wszelki wypadek się zabezpieczał. Zawierzył Bogu, poszedł
za Jego głosem, ale bardzo często starał się sam pokierować życiem. Otrzymał w posiadanie ziemię
obiecaną. Zamieszkał w niej. Ale ta ziemia była tylko ziemią a nie rajem. Gdy mu więc dokuczył głód,
podjął samowolnie decyzję, aby szukać szczęścia na obcej ziemi. Porzucił to, co zostało mu ofiarowa-
ne przez Boga i wyruszył na poszukiwanie dobrobytu. Dotarł nad Nil do Egiptu (Rdz 12,9-20). Wyda-
wało mu się, że sam się zbawi – uwolni od nieszczęścia. Zadowolony z własnej zapobiegliwości, za-
ż

ywał dóbr, których dostarczała żyzna dolina Nilu. Ale właśnie w tym momencie przyszło nieszczę-

ś

cie. Zabrano mu Sarę na dwór faraona, gdyż spodobała się władcy Egiptu. A patriarcha musiał uda-

wać, że nic się nie stało. Ponadto kłamał i twierdził, że Sara jest tylko siostrą. Wiedział, że jedynie w
ten sposób może się uratować. I nic dziwnego, że znów musiał wkroczyć Bóg, aby rozwikłać ścieżki
ż

ycia, które patriarcha tak bardzo pogmatwał. Abraham zrozumiał, że wbrew Bogu lub bez Niego nie

można budować własnego szczęścia. Upokorzony i sponiewierany, powrócił do ziemi obiecanej.

Prowadzący: Dlaczego patriarcha postępował w tak dziwny sposób?

Wykładowca: Jednak przeżycia w Egipcie nie za wiele nauczyły Abrahama. Nie wyciągnął właści-
wych wniosków. Znów uważał, że własna zapobiegliwość i zaradność lepiej go zabezpieczy niż długie
oczekiwanie na działanie Boga, który nie wiadomo kiedy wkroczy do akcji. Przecież tak często zwleka
ze swoim działaniem. Trzeba Mu więc „pomóc”. I Abraham „pomaga” Bogu w działaniu. Usłyszał o
obietnicy, iż będzie miał potomka. Ale Boża zapowiedź zbyt długo się nie realizowała. A więc trzeba
ją przyspieszyć. Sara nie urodziła syna i dlatego patriarcha, zgodnie z ówczesnymi zwyczajami, wziął
jako nałożnicę – Hagar (Rdz 16,1-16). Ona dała mu syna. Patriarcha był gotów uwierzyć, iż właśnie
syn urodzony z niewolnicy jest tym przyobiecanym. Lecz narodziny Izmaela spowodowały konflikt w
rodzinie. Sara zmusiła Abrahama, by wyrzucił niewolnicę i jej syna. Patriarcha toczył wewnętrzną
walkę, gdyż wiedział, iż jest to sprzeczne z ówczesnymi zwyczajami. Jednak jeżeli nawet przeżywał
konflikt wewnętrzny, to ustąpił dla świętego spokoju. Zgodził się na niesprawiedliwość i równocześnie
zaczynał rozumieć, że jego działanie, zmierzające do tego, aby przyspieszyć realizację Bożej obietnicy,
jest żałosne.

Prowadzący: Proszę podać inne opowiadania, które są ilustracją naszego postępowania?

Wykładowca: Przypomnijmy sobie dosyć monotonny na pierwszy rzut oka opis Księgi Sędziów. Autor
nawiązał do wydarzeń z historii narodu wybranego, ale przedstawił je w sposób schematyczny. Jednak
w tym schematycznym opowiadaniu kryje się głęboka myśl. Izraelici żyli w spokoju, lecz zaczęli grze-
szyć. Autor pisze: „Wówczas Izraelici czynili to, co złe w oczach Pana, i służyli Baalom. Porzucili Bo-
ga swoich ojców
” (Sdz 2,11-12). Na karę nie trzeba było długo czekać. Sąsiednie narody (Edomici,
Moabici, Amoryci, Madianici, Filistyni i inni) stali się narzędziami w ręku Boga: „Wówczas zapłonął

background image

8

gniew Pana przeciwko Izraelitom, tak że wydał ich w ręce ciemiężców, którzy ich złupili” (Sdz 2,14).
Naród nawrócił się: „Wówczas Izraelici wołali do Pana” (Sdz 4,3). Bóg zsyłał wybawicieli, którzy
wyzwalali ich z rąk nieprzyjaciół: „Wówczas Pan wzbudził sędziów, by wybawili ich z ręki tych, którzy
ich uciskali
” (Sdz 2,16). Autor, powtarzając ten schemat, z jednej strony przypomina o miłości i miło-
sierdziu Bożym: Bóg odrzucony nie odrzuca, lecz jest gotów ciągle przebaczać. Ale w schemacie tym
mieści się jeszcze coś więcej. Księga Sędziów budzi nadzieję. Nigdy nie ma powodu do całkowitego
zwątpienia, nigdy też nie jest za późno na pokutę. Autor poucza: kiedy czynicie dobrze, Bóg wam bło-
gosławi, lecz gdy grzeszycie, karze was.

Prowadzący: W jakim więc celu autorzy natchnienie przedstawiają dzieje pewnych ludzi?

Wykładowca: Czytając opisy biblijne, łatwo dostrzegamy to, na czym tak bardzo zależało autorom na-
tchnionym. Im wcale nie chodziło o to, abyśmy się dowiedzieli, jak wyglądali ludzie w tamtych cza-
sach i jak dokładnie przebiegały ich dzieje. Nie chodziło im także o to, abyśmy, czytając te opowiada-
nia, oburzali się na śmiesznych niekiedy w swym postępowaniu ludzi. Najważniejsze jest, abyśmy w
ich dziejach, w ich losie, w ich sposobie postępowania odkryli siebie; abyśmy doszli do wniosku, że
nie jesteśmy wcale lepsi od nich. Czasem stajemy się nawet bardziej śmieszni. Podobnie jak oni wie-
rzymy w Boga, ale ciągle, kierując się wyrachowaniem i przebiegłością, usiłujemy kształtować własny
los i uważamy, że jesteśmy dla siebie opatrznościowi. A tymczasem co jakiś czas ujawnia się jak bar-
dzo byliśmy naiwni.

Pytanie: Jak rozumieć Pieśń nad Pieśniami?


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
26 Pieśń nad Pieśniami
22 Księga Pieśń Nad Pieśniami (2)
Pieśń nad Pieśniami
Pieśń nad pieśniami
15 W rok przez Biblię Pieśń nad pieśniamiid 16061
15. W rok przez Biblię, Pieśń nad pieśniami
Księga Pieśń nad pieśniami, STUDIA, KULTUROZNAWSTWO
22 Księga Pieśń nad Pieśniami
Pieśń nad pieśniami, S E N T E N C J E, Konspekty katechez
Pieśń nad pieśniami - streszczenie, STUDIA, KULTUROZNAWSTWO
PIESN NAD PIESNIAMI id 356664 Nieznany
Pieśń nad Pieśniami
Piesn nad piesniami
26 Pieśń nad Pieśniami
37 Pieśń nad pieśniami, oprac Emilia Chacińska
Pieśń nad Pieśniami Salomona
26 Piesn nad Piesniami Biblia Jerozolimska

więcej podobnych podstron