Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
1
Przykłady życia
małżeńskiego
i
Arcybiskup Fulton J. Sheen,
jako kierownik The Society for
the
Propagation
of
the
Faith
(Stowarzyszenie
ds.
propagowania wiary) w Nowym
Jorku,
zbierał
informacje
z krajów misyjnych o sytuacji
ewangelizacyjnej
na
całym
świecie. Poznał dzięki temu
wiele świętych małżeństw, które
przetrwały kryzysy wzajemnej
miłości.
Opisane
zostały
w jego książce dedykowanej
małżonkom:
Three
to
Get
Married (Małżeństwo we Troje)
ii
.
Poniżej
zaprezentuję
kilka
z
nich
jako
przykłady
bohaterskich
małżeństw
z
ubiegłych stuleci:
„To
misterium
Krzyża,
zanim zostanie ukoronowaniem,
jest niezrozumiałe dla egoisty i z
tego też powodu Św. Paweł nazwał
je ‘szaleństwem Krzyża.’ Jednak ci,
którzy usłyszeli muzykę jego głębi
wiedzą, że Bóg daje siłę, by go
nieść! Tak jak pewna kobieta,
niekatoliczka, napisała do innej
kobiety: ‘Zdecydowałam rozwieść
się z moim mężem, alkoholikiem.
Nagle
zauważyłam,
że
tak
postępując, przyczyniłabym się do
dezintegracji
cywilizacji.
Postanowiłam więc pozostać z nim i
być mu wierną. Ale nie dam rady
robić tego sama, czyli bez Wiary.
Jak mogę ją otrzymać?’ Użalanie
przemieniło się w radość. Podczas
Pierwszej
Komunii
Świętej
powiedziała: ‘Czuję się, jakbym
przewodniczyła przy stwarzaniu
świata, zanim góry i pagórki były
stworzone, a jedynie tego ranka
spotkałem się z moim Ukochanym.’
Jej mąż przestał pić i obydwoje
teraz spotykają Miłość w Komunii
Świętej, która sprawia, że ich duet
jest Trójcą. W jaki sposób miłość
Chrystusa czyni cuda dla miłości
ludzkiej najlepiej mogą opowiedzieć
to ci, w których te cuda są
czynione. Niektóre przykłady ludzi,
którzy uduchowili miłość, aby
zapewnić
jej
wieczne
trwanie,
opowiedziane będą w następnym
rozdziale.”
Reakcja miłości przy stracie
iii
„Psychoneuroza
charakteryzuje naszą współczesną
cywilizację
i
dlatego
warto
odzwierciedlić tę sytuację opisując
historię
pewnego
męża,
który
przeżył Golgotę i zachował wiarę w
Boga.”
Sophie-Charlotte Wittelsbach i
Ferdynand Philip
„Sophie-Charlotte
Wittelsbach (1847-1897) w wieku
19 lat była zaręczona z Królem
Bawarii,
który
wykazywał
symptomy
szaleństwa.
Jej
wybranek wielokrotnie przekładał
datę ślubu, w końcu powiedział, że
jedyną jego miłością na świecie jest
słuchanie
muzyki
Wagnera.
Nadzieja wyjścia za mąż spełzła na
niczym.
Wtedy
spotkała
francuskiego wygnańca z Orleanu,
Ferdynanda
Filipa,
Księcia
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
2
Alencon, którego poślubiła, co
chwilowo wpłynęło łagodząco na jaj
stan
psychiczny
po
przykrych
ostatnich przeżyciach.”
„Sophie-Charlotte
była
pierwszą i ostatnią miłością Księcia
Ferdynanda Philipa. Pewnego dnia,
powiedział
jej:
‘Kocham
ciebie
najbardziej czułymi uczuciami na
świecie,
bo
kocham
wieczną
miłością, jaką jest miłość męża
chrześcijanina.’ Ta deklaracja jego
miłości
była
składana
wśród
wzrastającej świadomości jej wad.
Depresja,
która
była
charakterystyczną
cechą
jej
rodziny, u niej objawiała się w
chorobliwej
uczuciowości,
impulsywności i kaprysach.”
„Młody mąż, z profetyczną
intuicją
jej
potrzeb,
rozpoczął
żarliwą
i daremną
walkę
aby
uwolnić żonę od niestabilności
umysłowej
i powtarzających
się
niepokojących nawrotów psychozy i
neurozy. Zdawał sobie sprawę, że
walka, której stawiał czoło, była nie
tylko walką zakochanego w swej
żonie męża, lecz także walką anioła
stróża z siłami zła. Niestrudzenie
próbował przedstawiać jej prawdy
wiary aż wreszcie któregoś dnia,
odwiedzając
wspólnie
Rzym,
zobaczył napis na starożytnym
nagrobku: ‘Sophronia, abyś żyła.’
Od tej chwili setki razy powtarzał
codziennie te słowa, modląc się za
swą żonę: ‘Sophie, abyś żyła.’
Później zmienił tę modlitwę na
wyraz
zapewniający:
‘Sophie,
będziesz żyła.’”
„Po wielu latach cierpień,
korzystając
z
momentu
świadomości żony, wyznał jej: ‘Nie
mówiłem ci, abyś się nie martwiła,
ale w ciszy czuwam nad tobą. W
dniu naszych zaślubin, Bóg dał mi
ciebie, z ciałem i duszą. Gdybyś
przypadkiem upadła, ja byłbym
winien, gdyż przyrzekłem być za
ciebie odpowiedzialny, a gdybym
okazał się temu niewierny, byłoby
to dowodem mojej nieudolności jak
ciebie zabezpieczyć.’ Tak więc,
mimo jej okropnych zachowań i
antyreligijnych złości nigdy nie
zostawiał jej samej z wyjątkiem
sytuacji, gdy odwiedzał ich dzieci w
szkole.”
„W
końcu,
dzięki
cierpliwości i modlitwie Philipa,
jego żona w wieku trzydziestu
sześciu lat, po przeżyciu ostatniego
strasznego kryzysu, odmieniła się i
przekształciła
swoje
życie.
On
przyłączył się do Trzeciego Zakonu
Św. Dominika, a ona do Trzeciego
Zakonu Św. Franciszka i wspólnie
rozpoczęli dzieła miłosierdzia. Wiele
osób zaczęło przychodzić do niej,
po radę, zaś ona odwiedzała
biednych pieszo, poświęcając temu
wiele godzin dniem i nocą. Jej
stany depresyjne zmieniły się w
radość, której nic nie mogło ugasić
a
radości
tej
towarzyszyła
zdumiewająca siła moralna. W
dniu czwartego maja, gdy miała
pięćdziesiąt lat wyszła z domu, aby
pokierować Bazarem Miłosierdzia,
który miał miejsce w Paryżu.”
„Bazar
był
wielkim
wydarzeniem i odbywał się w
dużym namiocie, gdzie ustawiono
szereg
stołów
i
kantorów.
Największą uwagę przyciągał nowy
wynalazek, projektor filmowy, który
został zainstalowany za altanką z
kwiatów. Philip przyszedł na ten
bazar aby przyjrzeć się, jak jego
żona
przewodniczy.
Nagle
maszyneria filmowa zaczęła płonąć
i
jedyne
dwa
wyjścia
były
zatłoczone
przez
uciekających
ludzi. Kilka osób przyszło ratować
Sophię, lecz ta kierując dziećmi i
kobietami,
powiedziała:
‘Wyjdę
ostatnia, ratujcie najpierw resztę.’
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
3
Pewna
Siostra
Dominikanka,
stojąca obok niej, widząc jak pożar
zbliża się, powiedziała: ‘Mój Boże,
jaka straszna śmierć.’ ‘Tak -
uśmiechnęła się Księżniczka cicho
- ale wyobraź sobie, że za chwilę
zobaczymy się z Bogiem.’”
„Jej mąż, który próbował
pozostać
przy
niej,
został
popchnięty przez tłum i wszedł we
wrzawę szaleństwa dymu i ognia.
Sophię widziano ostatnio klęczącą
przy młodej i pięknej dziewczynie,
jak przytulała jej głowę do piersi,
by
odwrócić
spojrzenie
od
okrucieństwa takiej śmierci. Kilka
dni później jej mąż, odzyskując w
szpitalu
przytomność,
został
poinformowany o śmierci żony.
Jego pierwsze słowa były: ‘O Boże,
wiem, że nie powinienem pytać cię
dlaczego.’ Potem uśmiech pojawił
się na jego ustach i kontynuował
modlitwę, którą rozpoczął przy
starożytnym nagrobku w Rzymie
dodając nową inwokację, która
brzmi ‘Sophie, ty żyjesz!’”
Alexandrine i Albert de la
Ferronnays
iv
“Istnieje wiele historii, w
których mąż lub żona ofiarują
siebie
aby
druga
osoba
w
małżeństwie mogła otrzymać dar
Wiary.
Dzięki
zachowanym
wspomnieniom, w pamiętnikach i
listach tej pary możemy śledzić
uniesienia
i
transformację
ich
dusz. Alexandrine d'Alopeus z
Petersburga, gdy była w Rzymie,
bardzo lubiła odwiedzać świątynie,
choć nie była katoliczką. W roku
1832
zobaczyła
młodego
mężczyznę, dyplomatę francuskiego
Alberta
de
la
Ferronnays,
modlącego
się
przy
barierce
komunijnej. Czuła wielką chęć
pomodlenia się obok niego i z
pewnością uczyniłaby to, gdyby nie
jej siostry, które jej towarzyszyły.
Po
wyjściu
z
kościoła,
przedstawiono jej Alberta, po czym
razem odwiedzili cztery wielkie
Bazyliki Rzymu, a na koniec, Albert
ukląkł przed głównym Ołtarzem i
ofiarował Panu Bogu swoje życia w
zamian za dar Wiary dla tej młodej
i pięknej dziewczyny.”
„Później, gdy kontynuowali
swoją
znajomość,
napisała
do
Alberta: ‘Kiedy jestem blisko ciebie
i czuję, że mnie kochasz, moja
radość stałaby się smutkiem, jeżeli
nie
byłoby
Boga,
któremu
mogłabym dziękować. Czy myślisz,
że ci, którzy nie mają wiary
prawdziwie kochają? Czy oni mają
głębsze
uczucia?
Czy
mogą
zdobywać się na poświęcenie?’
Kiedy Albert otrzymał ten list,
napisał w swoich wspomnieniach:
‘O mój Boże, rozpal znowu w moim
sercu
żar
twojej
najświętszej
Niebiańskiej Miłości. Oczyść ten
sentyment, który dzisiaj jest całym
moim życiem, abym ją bardziej
szanował niż cokolwiek na całym
świecie i abym stał się godny jej
miłości.’”
„Zaś, odpowiadając na jej
list, napisał: ‘Nie, ja nie wierzę, że
ktokolwiek może w ogóle kochać,
jeżeli nie jest przeniknięty głębokim
poczuciem
Boga
i
nieśmiertelnością.’ Zaślubili się 17
kwietnia 1834 roku w Naples, a
przez następne dziesięć lat byli
zauroczeni
pięknem
wspólnego
życia. Wówczas ona spytała męża,
czy ta miłość jest przedsmakiem
wieczności, poprzez który będzie im
dozwolone kochać wiecznie Boga i
siebie nawzajem w niebie.”
„Wyznawanie tej trynitarnej
miłości przeszło kolejną fazę Bożej
miłości, podobnie kiedy Jezus
przyszedł na ziemię i wziął na
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
4
siebie
Krzyż.
Jej
mąż
ciężko
zachorował
na
gruźlicę
ale
cierpienie nie pomniejszyło ich
miłości i co wieczór razem czytali
Naśladowanie Chrystusa. Ich bliski
przyjaciel, de Montalembert, pisał
wtedy
życiorys
Św.
Elżbiety.
Dowiedziawszy się, że święta i jej
mąż mówili do siebie ‘brat’ i
‘siostra,’ powiedział o tym zwyczaju
Alexandrinie i Albertowi, a oni
przyjęli go za własny. Ona napisała
w pamiętniku: ‘On nazywał mnie
‘siostrą’ i ja pamiętam anielską
czułość na jego twarzy kiedy
wypowiedział to słowo.’”
„Jednak Alexandrine nadal
nie otrzymywała daru Wiary i
największą troską Alberta było to,
że jego żona nie klękała obok niego
przy barierce komunijnej i nie
otrzymywała
największego
daru
miłości od Zbawiciela. Pewnej nocy,
gdy choroba męża pogorszyła się,
ten powiedział jej: ‘A co by się
stało, gdyby Bóg mnie wziął,
kochana?’ Ona napisała do de
Montalemberta słowa: ‘Byłabym
szczęśliwsza
jako
wdowa
i
katoliczka, niż zawsze będąc żoną
Alberta, ale nie katoliczką.’”
„4 czerwca 1846 roku, w
obecności męża, uczestniczyła we
Mszy świętej w ich pokoju i
otrzymała wtedy Pierwszą Komunię
Świętą. Czyniąc akt rezygnacji
wobec woli Bożej, napisała w swym
dzienniku:
‘Niech
będzie
Bóg
uwielbiony, gdyż po dzieleniu się
większością Jego rozkoszy, teraz
również muszę dzielić się Jego
Męką, a gdybym musiała wybrać
między tymi dwoma możliwościami,
zawsze wybrałabym tą ostatnią.’”
„Albert poprosił o kartkę i
napisał te ostatnie słowa: “Panie,
dawniej mówiłem ci dniem i nocą:
‘Pozwól, aby ona była moją w
Wierze; daj mi to szczęście, nawet
jeżeli to trwałoby tylko jeden dzień.
Teraz, skoro mnie wysłuchałeś, o
Panie, dlaczego miałbym narzekać?
Moja radość, choć krótkotrwała,
jest nie do wypowiedzenia. Także ta
wspominana część mej modlitwy
ma być spełniona. Daję ci moje
życie, daj mi pewność, że znów ją
zobaczę tam, gdzie się zagubimy w
ogromie twej Miłości.’ Gdy Albert
umierał,
otrzymawszy
ostatnie
błogosławieństwo
Kościoła,
Alexandrine, klęcząc przy nim,
powiedziała:
‘A
teraz,
Jezusie,
Niebo dla niego.’ Kilka minut
później, dodała: ‘Jezusie, oddałam
ci moje szczęście; daj mi Twoją
Wiarę.’”
„Jej
wdowieństwo
ciągle
oddane było dziełom miłosierdzia,
w czym zatracała się bez reszty, by
upodobnić się do tych, którym
służyła.
Kiedy
jej
przyjaciele
zwracali uwagę, że czyni zbyt wiele
poświęceń, odpowiadała słowami
sławnego
nawróconego
śyda
Ratisbone: ‘Nie można dać Bogu
mniej niż wszystko.’ Tuż przed
śmiercią, w wieku czterdziestu lat,
napisała do swej siostry Pauliny:
‘Kiedy się zastanawiam, że po
osiągnięciu
takiej
miłości
i
szczęścia,
jakie
daje
świat,
straciłam to, a osiągając głębokość
rozpaczy moja dusza przemieniła
się,
zauważam,
że
nic
co
kiedykolwiek
miałam
nie
jest
porównywalne do tej radości.’”
„Pokój
zostawiam
wam,
pokój mój daję wam. Nie tak jak
daje świat, Ja wam daję” (J 14:27).
Św. Makariusz i święte kobiety
v
„Kiedy
się
czyta
o
ogromnych transformacjach dusz
w
Sakramencie
Małżeństwa,
zauważyć można, że poprzez tenże
sakrament, tak samo jak w życiu
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
5
swoiście ascetycznym i samotnym,
w opactwie lub klasztorze, może
rodzić się płonąca i gorliwa miłość
Boga. Istnieje opowieść co do tego
stanu
o
Św.
Makariuszu,
pustelniku z Egiptu, który pewnego
dnia
w
swoich
medytacjach
zastanawiał się do jakiego stopnia
świętości i zjednoczenia z Bogiem
doprowadziła jego samotność i
wiele lat postu z modlitwą.”
„Gdy
usypiał,
anioł
powiedział mu, że on jeszcze nie
osiągnął takiego stopnia świętości
jak pewne dwie kobiety, żyjące w
pobliskim
mieście,
o których
powinien się dowiedzieć. Bardzo
zainteresowany
Św.
Makariusz
poszedł do miasta i odnalazł te
kobiety,
zauważając
ze
zdziwieniem,
że
były
one
małżonkami. Poprosił je, aby mu
wyjawiły sekret ich świętości, ale
one
upewniły
go
bardzo
zaskoczone, że nie było w nich nic
nadzwyczajnego:
‘My
jesteśmy
biednymi żonami wśród częstych
światowych trosk.’ Ale Makariusz
nalegał z pytaniem, w jaki sposób
stały się tak bardzo świętymi w
oczach
Boga.
Ich
odpowiedź
brzmiała, że przez piętnaście lat
były małżonkami dwóch braci, żyją
wspólnie w tym samym budynku,
ale nigdy, ani razu, nie dopuściły
do kłótni lub niemiłego jednego
słowa pomiędzy sobą. Zaś Św.
Makariusz zrozumiał, że spokojne
wspólne życie może być bardziej
godne chwały w oczach Boga niż
post w samotności i modlitwie.”
Dr LeSueur i Elizabeth
vi
„Jeśli współmałżonek, który
jest alkoholikiem, lub byłby chory,
czy
opiekował(ła)byś
się
nim?
Przypuśćmy,
że
ma
chorobę
zakaźną lub udar mózgu i staje się
niepełnosprawny,
czy
opuścił(ła)byś
go?
Jeśli
ma
‘moralny atak serca’, czy może być
porzucony? ‘Moralny atak serca’
oznacza jeden z takich ciężkich
grzechów,
który
powoduje,
że
bardzo
trudno
wytrwać
w
małżeństwie. Jeśli istnieje taka
sytuacja,
że
zdrowy
członek
społeczeństwa może oddać krew
dla chorego członka społeczeństwa,
dlaczego nie może istnieć również
transfuzja świętości? śona może
wybawić swojego męża i mąż może
wybawić
swoją
żonę.
Istnieje
duchowa komunikacja, która nie
jest zbyt romantyczna ale jej owoce
są wieczne. Wielu mężów i wiele
żon,
po
niewierności
i
złym
zachowaniu
współmałżonka
odkryje, że będą zbawieni w dniu
sądu, bo wierny współmałżonek nie
przestawał modlić się za jego lub jej
zbawienie.”
„Pozwólcie,
abym
wam
opowiedział
historię,
która
pokazuje
jak
zasługi
jednego
małżonka przejdą na drugiego. Na
przełomie XIX i XX wieku, zwykła
i dobra katolicka dziewczyna i
niewierzący doktor medycyny -
LeSueur zawarli małżeństwo w
Paryżu. On obiecał, że będzie
respektował
wiarę
katolicką
małżonki, ale od razu po ślubie
próbował zwalczyć jej wiarę. Był
praktykującym
lekarzem
i
redaktorem
antyklerykalnej,
ateistycznej gazety w Paryżu. Jego
żona podjęła decyzję, że zacznie
pogłębiać wiarę. Przygotowała sobie
bibliotekę
apologetyki
wiary
katolickiej
a
on
przygotował
bibliotekę ateizmu w tym samym
domu. W maju 1905 roku, przed
śmiercią,
powiedziała
swojemu
mężowi: ‘Felix, kiedy ja umrę, ty
staniesz się katolikiem i Ojcem
Dominikaninem.’”
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
6
„On odpowiedział: ‘Elizabeth,
ty znasz moje uczucia. Przyrzekłem
nienawiść
wobec
Kościoła
i
przyrzekłem nienawiść do Boga i
będę żył w tej nienawiści i tak
umrę!’”
„Ona powtórzyła swoje słowa
i zmarła. Przeglądając jej pisma
odkrył, że w testamencie z roku
1905 poprosiła Najmocniejszego
Boga, aby jej zesłał wystarczające
cierpienia, które by mogły odkupić
duszę męża.”
„Do tego dodała: ‘W dniu, w
którym umrę, już zapłacę cenę. Ty
będziesz już odkupiony i będzie
spłacony dług. Większej miłości
żadna kobieta nie okazała niż ta,
która oddaje życie za swojego
męża.’”
„On
nie
uwierzył
tym
słowom, uznając je za chore
wyobrażenia
pobożnej
kobiety,
choć kochał swoją żonę. Aby
stłumić ból i żal, udał się na
wycieczkę do południowej części
Francji. Stanął przed pewnym
kościołem, do którego jego żona
wstąpiła, kiedy byli tam podczas
miodowego miesiąca. Wydawało
mu się, że ona do niego mówiła ‘Idź
do Lourdes.’ On pojechał do
Lourdes ale poszedł tam jako
zdeklarowany niewierzący. Napisał
kiedyś książkę przeciwko Lourdes,
udowadniając,
że
cuda
były
oszustwem i zabobonami. Kiedy
stanął przed grotą Najświętszej
Maryi Panny, otrzymał dar wiary,
tak kompletnie, tak całkowicie, że
nigdy nie musiał przejść przez
proces przeciwstawienia faktów i
mówić ‘No dobrze, teraz wierzę, ale
jak mogę znaleźć odpowiedź na taki
problem lub jak odpowiedzieć na
takie trudne zagadnienie?’ On
rozpoznał, że wszystko w co wierzył
było zupełnym błędem i głupotą.
Nawrócenie dr LeSueur było taką
ekscytującą
wiadomością
jak
bombardowanie Rheims.”
„Czas minął. W roku 1924
uczestniczyłem w rekolekcjach w
Belgii
w
opactwie
Ojców
Dominikanów. Codziennie przez
czterdzieści pięć minut cztery razy
na dzień byłem pod kierownictwem
duchowym
Ojca
LeSueur,
Dominikanina, katolika i księdza,
który opowiedział mi tę historię.
Mówię wam, że niezbyt często
udaje
się
uczestniczyć
w
rekolekcjach prowadzonych przez
kapłana, który od czasu do czasu
powie,
‘Tak
mi
mówiła
moja
kochana żona.’ Ale konkluzja tej
historii jest taka, że miłość nie jest
kompletna i całkowicie spełniona
tu na ziemi. Pochodzi od Boga i
kochając
Go
zbawiamy
współmałżonka, bez względu jaka
jest
trudna
relacja
w
tym
małżeństwie. Od chwili zawarcia
sakramentu małżeństwa, obydwoje
stają się jednym ciałem.”
Tłumaczenie tekstu: Anna Sinczak
Kobyłecki
Korekta: Elżbieta Grandys
Wierne żony
vii
Z powodu naszego głębokiego
współczucia dla Rosjan, którzy są
bardzo zniesławieni tylko dlatego,
że świat ocenia ich głębie poprzez
skorupę komunizmu, pragniemy
doszukać
się
w
ich
historii
przykładowych małżeństw, które
doświadczyły odwiecznej Prawdy, iż
potrzeba
trojga,
aby
stworzyć
miłość.
Dla
rosyjskiego
narodu
świętymi są Dawid i Eufrozyna z
Murom.
Zanim
Dawid,
Książę
Murom odziedziczył tron po śmierci
starszego brata, przez długi czas
cierpiał na wrzody, które pokryły
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
7
jego całe ciało. Córka prostego
leśnika, dziewczyna odznaczająca
się
zarówno
rozumem
jak
i
dobrocią,
wyleczyła
go
dzięki
maściom i ciągłej opiece. Dawid
będący pod wrażeniem zalet jej
umysłu i serca zakochał się w niej i
przyrzekł na słowo, że ją poślubi.
Kiedy
powrócił
do
zdrowia
i
przywrócił
ponownie
świetność
tronu, wstydził się wziąć za żonę
tak prostą dziewczynę jaką była
Eufrozyna, więc złamał przysięgę
ślubu.
Ale
wkrótce
zachorował
ponownie na tę samą chorobę i po
raz drugi Eufrozyna wyleczyła go.
Tym
razem
wdzięczny
książę
pośpieszył, aby dotrzymać danego
słowa i ożenił się z nią. Po
powtórnym powrocie do władzy,
arystokracja Muromu dodatkowo
zachęcona przez jego młodszego
brata oraz siostrzeńca, oznajmiła,
że wielką obrazą dla kraju jest
widzieć chłopkę na tronie. Dlatego
też dostał rozkaz, żeby abdykować
lub wyprzeć się własnej żony.
Przywołując
w
pamięci
słowa
naszego Pana: „Co Bóg złączył, tego
człowiek
niech
nie
rozdziela”,
odmówił pozbycia się żony woląc
raczej opuścić Królestwo. Jego
piękna młoda żona pocieszała go
słowami: „Nie smuć się Książę,
miłosierny Bóg nie pozostawi nas
na długo w ubóstwie”.
W
międzyczasie
gdy
w
Murom zaczęły się nieustające
kłótnie, żądni władzy chwycili za
miecz stwarzając tak wielki nieład,
iż ludzie postanowili przywołać z
powrotem Dawida i Eufrozynę na
tron. Ich panowanie odznaczało się
szczególnie
z
powodu
wielkiej
dobroci (obydwoje niejednokrotnie
szukali okazji aby dać schronienie
biednym
i
cierpiącym)
oraz
głębokiej wiary w Boga. Pewnego
dnia kiedy w towarzystwie żonatego
dworzanina pływali rzeką Oką,
nagle
ów
dworzanin
zaczął
stwarzać nieodpowiednie sugestie
do pięknej Eufrozyni, która w
odpowiedzi
na
nie
rzekła:
„Zaczerpnij trochę wody z rzeki po
tej stronie łodzi i spróbuj jej”.
Mężczyzna spełnił jej życzenie.
Następnie powiedziała: „A teraz idź
na drugi brzeg łodzi, zaczerpnij
nieco wody i spróbuj jej”. Kiedy tak
uczynił zapytała: „Czy odczuwasz
jakąś różnicę między tamtą a tą
wodą?”
„śadnej”,
odpowiedział
mężczyzna.
Wtedy
Księżniczka
rzekła: „I właśnie tak podobnie jest
z istotą kobiety, a ty na próżno,
zapominając o swojej żonie, myślisz
o innej”.
Kiedy Piotr i Febronia byli
starzy, on wstąpił do zakonu
przyjmując imię Dawid, natomiast
ona do klasztoru przyjmując imię
Eufrozyna.
Kościół
rosyjski
obchodzi uroczystość na cześć tej
świętej pary kiedy to odmawiana
jest taka modlitwa: „Od waszej
młodości, pracując dla Chrystusa
rozpoznaliście Jedynego w świecie,
w Tym, który jest godny chwały;
przeto uradowaliście Go służbą i
modlitwami, a po waszej śmierci
obdarzcie
zdrowiem
wszystkich
tych,
którzy
czczą
was,
nasi
ukochani Piotrze i Febronio”.
(Kościół
prawosławny
w
Rosji
obchodzi 8 sierpnia 2008 roku
Dzień
Rodziny,
Miłości
i
Wierności).
Przykład miłości Księżniczki
Marii Wołkońskiej, która w wieku
osiemnastu lat została wydana za
mąż za zasłużonego oficera i
arystokratę o wiele lat starszego od
niej, a którego nauczyła się kochać
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
8
dopiero po ślubie, ukazuje jak
bardzo
miłość
wzmocniona
w
Chrystusie
może
pokonać
trudności. Z powodu politycznego
przestępstwa, jej męża skazano na
pracę w kopalniach Sybiru. W
przeddzień
odjazdu
do
tego
straszliwego
kraju
poszła
go
zobaczyć i mimo, że błagał ją, aby
zapomniała o nim, obiecała, że
dołączy
do
niego
na
Syberii.
Ostatecznie, po wielu trudnościach
otrzymała od cara Mikołaj II
pozwolenie na wyjazd na Syberię.
Jako, że ojciec nie ofiarował jej
żadnego
wsparcia
na
przedsięwzięcie takiego szaleństwa,
Maria
sprzedała
swoją
całą
biżuterię, aby pokryć wszelkie
koszty. Pisała: „Nie mogę zostać.
Jeśli zostanę, będę zawsze słyszeć
cichy, pełen wyrzutu głos mego
męża,
a
w
twarzach
mych
przyjaciół będę widzieć prawdę
dotyczącą mojego uczynku. W ich
szeptach będzie dla mnie wyrok, a
w ich uśmiechach zarzut dla mnie.
Moje miejsce nie jest na balach, ale
w odległym i okrutnym kraju gdzie
załamany
więzień,
ofiara
mrocznych myśli, cierpi sam bez
pomocy. Muszę dzielić z nim jego
niesławę i wygnanie. Jest wolą
nieba, że zostaliśmy połączeni i
pozostaniemy
razem.
Prędzej
zostawię własne dziecko tutaj z
moją
rodziną,
niż
pozostanę
niewierną swemu mężowi - jak
bowiem
mój
syn
oceni
mnie
któregoś dnia kiedy dowie się, że
własna matka opuściła jego ojca w
godzinie potrzeby? Jeśli zostanę
mogę być kuszona, Boże broń, aby
zapomnieć o moim mężu”.
W
drodze
na
Syberię
zatrzymała się w Moskwie, gdzie jej
siostra wydała bal na jej cześć.
Pośród
tłumu
gości,
którzy
wypełnili
pałac,
aby
zobaczyć
młodą
dziewczynę
porzucającą
luksusowe życie dla wygnania,
znalazł się znany Puszkin, który
znał już Marię jako dziecko. Po raz
pierwszy
porzucił
gorycz,
jaką
rodzili w nim otaczający go ludzie i
przemówił
do
niej
z
wielką
delikatnością
i
podziwem,
przepowiadając że pewnego dnia
poeci będą śpiewać pieśni o jej
heroizmie. Po wielu tygodniach
potwornej
podróży,
dotarła
do
kopalni
za
Nerczyńsk,
gdzie
pracował
jej
mąż.
Dzięki
życzliwości
ludzi
mogła
zrobić
niespodziankę mężowi kiedy ten
pracował w kopalni. Zeszła w głąb
ziemi, a gdy w końcu zobaczyła go
w mroku zbliżającego się do niej,
rzuciła się przed oszołomionego,
niedowierzającego
mężczyznę
i
ucałowała jego łańcuchy.
Kilka lat później, wygnanie
się skończyło i resztę swoich dni
poświęcili na dawanie przykładu
miłości,
którą
wzmocniło
nieszczęście
i
niedola.
Potem
również przepowiednia Puszkina
urzeczywistniła się gdyż poeta
Niekrasow w pięknym wierszu
„Kobiety
rosyjskie”
przedstawia
Marię mówiącą do jej ojca:
„Ojcze, nawet nie wiesz jak
bardzo jest mi on bliski… na
początku
wsłuchiwałam
się
ochoczo
w
opowieści
o
jego
walecznej odwadze. Tego bohatera,
który w nim jest kocham całą
swoją duszą. Później ukochałam w
nim ojca mojego dziecka. Jednak
ostatnią i najwspanialszą miłością
jaką moje serce mogło mu dać była
ta ofiarowana w więzieniu. A potem
straciłam
go
jak
drugiego
Chrystusa; odziany w ubrania
skazanego jaśnieje teraz na zawsze
w oczach mojej duszy, świecąc
spokojną
wielkością.
Korona
cierniowa
otacza
jego
czoło,
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
9
nieziemska miłość jaśnieje z jego
oczu….. Ojcze, muszę zobaczyć cię
ponownie, ale umrę z tęsknoty za
nim. Twój obowiązek i ty sam nigdy
niczego nie szczędziły i nauczyłeś
nas
zawsze
robić
to
samo.
Własnych synów wysłałeś na walkę
do najniebezpieczniejszych miejsc.
Właściwie nie możesz całkowicie
potępić tego co robię ponieważ w
tym co robię, jestem ciągle tylko
twoją córką.”
Inną
piękną
historią
wierności jest ta o Księżniczce
Katarzyna Trubecka (z domu hr.
Laval), która po wielu trudnościach
ostatecznie
otrzymała
od
cara
pozwolenie aby dołączyć do swego
męża przebywającego na Syberii.
Jej ojciec zadbał o każdy szczegół
komfortu jej podróży aby zapewnić
ją o akceptacji tego pomysłu.
Jednak w międzyczasie zaplanował
potajemnie, aby na jej drodze
postawić pewne przeszkody, które
zmusiłyby ją do powrotu do domu.
Usilnie błagał jednego ze swoich
kompanów, Naczelnego Dowódcę,
aby
uciekał
się
do
każdej
surowości, żeby tylko zniechęcić ją
do wykonania tej podróży. Generał
przywitał ją bardzo chłodno i kazał
jej czekać przez kilka dni na
podobno
konieczną
zmianę
wagonów
i
koni.
Z
czasem
zakwestionował również ważność
jej cesarskiego paszportu, potem
stan jej zdrowia, w końcu zaczął
straszyć ją uwięzieniem za rzekome
sprzeciwienie się carowi. Jednak
Katerina odpowiedziała, że nie
zważa na więzienie o ile tylko
dostanie pozwolenie widzieć się ze
swoim
mężem.
W
bardzo
drastyczny sposób Generał zaczął
opowiadać jej o polach minowych
za Nertchinskem gdzie miała się
znaleźć, o rozpustnych ludziach,
którzy
tam
żyli,
o
moralnej
degradacji,
która
spotkałaby
młodą,
delikatną
i
kulturalną
kobietę, o śmierci, która dopadłaby
ją w tym okrutnym klimacie i o
depresji jaka zawładnęłaby jej
duszą
pomiędzy
brutalnymi
żołnierzami.
Katerina odrzekła, że nie
obawiała się śmierci, bo wiedziała,
że jedynie miłość z Nieba może
spowodować jej śmierć. Co więcej,
powiedziała, że łagodność, którą
miała była dużo bardziej potrzebna
w miejscu gdzie nie była znana, a
co się tyczy moralnej degradacji –
Pan
Bóg
ofiaruje
moralne
wyniesienie
właśnie
dla
tych,
którzy postanowili być najmniejsi w
oczach tego świata.
Dyskusja
trwała
jeszcze
przez kilka dni i w końcu Generał
ustąpił dodając jednak, że będzie
musiała
przejść
drogę
jak
zwyczajny skazany w towarzystwie
zgrai nieszczęśników, którzy mieli
przechodzić przez miasto. Reszta
podróży miałaby być odbyta na
pieszo i w łańcuchach. Na to
Katerina rzekła: „Gdzie jest ta
grupa skazanych, do której mam
dołączyć i dlaczego nie mogliście
powiedzieć mi całej prawdy od
razu? Oczywiście, że przejdę z nimi.
Nie obchodzi mnie to jak dojadę,
albo z kim, żeby tylko dotrzeć.”
Słysząc to Generał nie mógł już
dłużej udawać i przyznał jej ze
złamanym sercem: „Wykonywałem
jedynie rozkaz, teraz nie jestem już
w stanie dłużej cię torturować.
Twój
bagaż
będzie
gotowy
w
przeciągu
kilku minut.
Proszę
wybacz mi, niech Bóg będzie z
tobą.”
G.K. Chesterton w jednej ze swoich
ballad napisał:
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
10
Ja więc ofiaruję wiersze Tobie,
Któraś ofiarowała Krzyż mnie.
Te słowa pasowałyby idealnie
do młodej francuskiej dziewczyny o
imieniu Mireille de la Nenardiere,
która zakochała się w zasłużonym,
dzielnym i kulturalnym mężczyźnie
imieniem
Pierre
Dupouey.
Mężczyzna ten porzucił wiarę w
młodości i od tamtej pory, aż do
momentu
gdy
poznał
swoją
przyszłą żonę wydawało się, że już
nigdy
nie
znajdzie
żadnego
odpowiednika wiary.
Andre Gide, którego Pierre
był przez jakiś czas uczniem
napisał: „Stopniowo w jego duszy
pogłębiała się pustka, którą mogła
wypełnić jedynie Eucharystyczna
Obecność”. W 1910 roku Pierre
Dupouey napisał do Gide: „Jestem
zajęty
pewną
niezwykłą
i
promienną panienką. Nie powiem
Ci jak nazywają ją anioły, ale
pośród mężczyzn znana jest jako
Mireille de la Nenardiere. Pomimo
próby dostrzeżenia czegokolwiek
mądrego we mnie, muszę przyznać
że tym razem mądrość przyjęła
twarz miłości”. Po jakimś czasie,
gdy byli już zaręczeni, Mireille
oświadczyła
mu,
że
pragnęła
małżeństwa by wzmocnić miłość ku
Bogu.
Nawrócony
przez
jej
inspiracje
i
modlitwy
Pierre
poślubił ją w 1911 kiedy to Mireille
napisała w swoim pamiętniku:
„Światło w naszym domu już nigdy
nie zgaśnie. Zapaliliśmy je nowym
ogniem - światłem Chrystusa,
które nigdy nie przestanie śpiewać
o nadziei nawet podczas wojny, bo
dom zbudowany na jedności serc
nie może zginąć.” W pierwszą noc
po ślubie Pierre zaproponował, aby
ku pamięci tego dnia ustanowić
pewien rytuał miłości wypełniany
wiernie
każdego
dnia
ich
małżeńskiego życia. Chciał, aby
każde z nich każdego wieczoru
przed snem całowało obrączkę
swojego małżonka prosząc tym
samym Boga o błogosławieństwo
wzajemnej
miłości,
która
była
poświęcona
Jego
Imieniem.
Z
czasem Pierre Dupouey stał się tak
gorliwy w wierze, że nawrócił Henri
Gheona, który potem napisał o
nim:
„Nie
mogę
zmęczyć
się
spojrzeniem
jego
oczu
–
spojrzeniem
człowieka,
wolnego
człowieka, który rozumie wszystko
nawet dobro”.
Wkrótce na świat przyszedł
ich syn którego ochrzcili Pierre.
Potem rozpoczęła się I Wojna
Światowa podczas której Pierre
dnia 21 kwietnia 1914 pisał w
liście do swojej żony: „Tak bardzo
doceniam radosną świadomość że
nasze serca pozostają w jedności
pomimo dni, a nawet tygodni
rozłąki!
One
są
połączone
zachwycającym
i
potężnym
łańcuchem
wspólnych
myśli
i
modlitw”. Kilka miesięcy później
Mireille
pisała
do
męża
opowiadając
mu
jak
odwiedza
biednych,
na
co
on
odpisał:
„Dziękuje ci za to, że pomagasz tym
biednym ludziom. Proszę, rób to
także w moim imieniu. Oddawaj się
za nas dwoje i nie martw się
niczym co dzieje się dookoła.
Słuchaj Boga, który mówi do
twojego serca, lekceważ drobne
roztropności,
które
jedynie
wyprowadzają życie z kryjówki
miłości.
Oprócz
obowiązku
i
boskich rzeczy potrzebuje jedynie
ciebie, albo raczej potrzebuję ciebie
bo jesteś częścią duchowej strony
mojego życia, gdyż Bóg sprawił, że
pojawiłaś się na mojej drodze
będąc
Jego
stworzeniem
i
skutecznym błogosławieństwem dla
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
11
mnie samego. Od kiedy otrzymałem
ciebie od Boga nauczyłem się co
naprawdę znaczy Opatrzność.”
Po pewnym czasie pisał do
żony te słowa: „Twoje listy są
chlebem dla mojego serca. Nie
jestem pewien czy się mylę, ale
wydaje mi się nawet teraz, że
otrzymujemy
wynagrodzenie
za
wszelki wysiłek jaki kiedykolwiek
włożyliśmy,
aby
wszystko
postrzegać w świetle wieczności.
Jak bardzo te wspólne myśli o
Bogu, które stały się dla nas tak
naturalne, pomogły nam przetrwać
te wszystkie dni i tygodnie! Jak
bardzo musimy dziękować Bogu za
całe Światło jakie nam ofiarował!”
Potem, jakby już doświadczając
śmierci dodał: „Jeśli zniknę to tylko
po to aby nieustannie otaczać cię z
góry opieką. Nie troszcz się zbytnio
o jutro i zapamiętaj, że „trochę
niepewności co do przyszłości jest
czymś najlepszym” oznacza wzrost
naszego zaufania i zawierzenia
Bogu.
W przeddzień swojej śmierci
napisał: „Na koniec wszystkiego,
najlepszą modlitwą dla nas obojga
jest ta zawarta w pełnym chwały
płaczu/krzyku Claudela: „Panie,
zbaw mnie ode mnie samego”. W
Wielką
Sobotę
o
godzinie
9
wieczorem był postrzelony przez
pocisk i już nigdy nie odzyskał
przytomności.
Kapelan,
który
wtedy mu towarzyszył powiedział,
że Pierre odszedł do Nieba, aby
świętować swoją Wielką Noc.
Kiedy Mireille dowiedziała się
o
śmierci
męża
napisała
do
Kapelana jego pułku: Obydwoje
złożyliśmy
ofiarę.
Niektórzy
pomyślą, że straciłam rozum, ale
Kapelanowi mogę to powiedzieć:
odkąd już go tutaj nie ma nie
przestaję dziękować Bogu. Pierre
teraz widzi Boga, zazdroszczę mu.
Już nigdy więcej nie będziemy od
siebie oddaleni. A co do mojego
małego synka, nie ma już ojca na
ziemi, ale teraz ofiaruje go na ręce
Wiecznego Ojca.
Jedną
z
najbardziej
niezwykłych osób współczesnych
czasów był Leon Bloy, który sam
siebie
nazywał
Pielgrzymem
Absolutu. Dla małżonków jego
życie odznacza się jako podwójna
lekcja:
pierwsza
–
pełna
poświęcenia miłość matki ratująca
duszę
syna
i
druga
–
jak
małżeństwo może być uświęcone
nawet w czasie biedy. Matki, które
odczuwają wielki żal widząc własne
dzieci odchodzące od wiary są w
stanie zrozumieć głęboką tajemnicą
w
życiu
matki
Leona
Boya.
Opisując
poświęcenie
własnej
matki
w
stosunku
do
niego
samego, pisał:
„W 1869 moje życie osiągnęło
szczyt grzeszności. Moja mama,
katoliczka i bohaterka w 1870 roku
napisała do mnie: „Mój drogi synu,
jesteś jednym z moich pięciu synów
na froncie w wojnie francusko-
pruskiej, a mimo to dużo bardziej
byłabym pocieszona twoją śmiercią
niż tym, co się teraz dzieje.” Moja
ukochana matka modliła się za
mnie od mojego dzieciństwa. Kiedy
na początku obojętność a potem
nienawiść przejęły moje serce,
wtedy podwoiła modlitwy czyniąc je
gorliwszymi, dłuższymi i bardziej
intensywnymi. Na ołtarzu swojego
serca
zaświeciła
płonące
pragnienie,
które
bezustannie
wznosiło się do Boga niczym
płomień nie dającej się ugasić
ofiary.
Jeśli
chodzi
o
mnie
podwoiłem
swoją
grzeszność.
Modlitwy matki w żaden sposób mi
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
12
nie pomagały. Byłem nieugięty,
niewrażliwy
i
zbuntowany
na
wszelką łaskę. Pewnego dnia, kiedy
moja matka rozważała bolesną
Mękę
Boskiego
Zbawcy
uświadomiła sobie, że skoro Nasz
Pan
cierpiąc
bez
miary
i
pocieszenia odkupił grzeszników,
wtedy my, którzy jesteśmy Jego
członkami możemy przedłużyć to
cudowne zbawienie poprzez naszą
niedoskonałą
mękę.
To,
czego
Jezus dokonał zupełnie przez ofiarę
z własnego życia, chrześcijanie
mogą względnie osiągnąć przez
własne
cierpienia.
Wtedy
to
postanowiła ofiarować siebie samą,
aby cierpieć i odpokutować za
własne dzieci. W tajemniczej i
niewypowiedzianej
wzniosłości
wyraziła
wolę
aby
poświęcić
zupełnie
swoje
zdrowie
oraz
wszelką ziemską radość i pociechę,
jeśli tylko Bóg w zamian udzieli
całkowite i prawdziwe nawrócenie
jej dzieci. Ta zadziwiająca umowa,
która dokonała się w obecności i
na
modlitwie
do
Najświętszej
Dziewicy,
uzyskała
natychmiastowe działanie. Nagle
pod każdym możliwym względem
straciła swoje doskonałe zdrowie
tak pozostając jedynie przy życiu,
które
stało
się
dwudziestoczterogodzinną
męczarnią.
Co
więcej,
jej
niedołęstwo osiągnęło charakter
fizycznego upokorzenia i poniżenia,
które
wymagały
ogromnego
heroizmu z jej strony. Co do mnie,
o tym wszystkim dowiedziałem się
dużo później, kiedy już zostałem
Katolikiem.
Dopiero
wtedy
uświadomiłem sobie że moja matka
narodziła mnie na nowo w bólu i
cierpieniu. Zanim przyszedłem na
ten świat powiedziała, że nie
chciała mnie jako dziecka. Ale
dzięki niezwykłemu wysiłkowi woli
i
miłości,
który
może
być
rozumiany jedynie przez wybrane
dusze, porzuciła całkowicie swoje
matczyne prawa w ręce Naszej Pani
czyniąc Ją odpowiedzialną za mój
los. Tak długo jak żyła, nigdy nie
przestawała mi mówić ze swoją
wysublimowaną
upartością,
że
Maryja w szczególny sposób była
moją prawdziwą matką.
Sam Leon Bloy swoim życiem
ukazał
jak
żyjąc
nawet
w
dobrowolnym
ubóstwie
można
osiągnąć
prawdziwą
radość
w
małżeństwie. W roku 1889, mając
czterdzieści lat, spotkał w domu
Francis
Coppe
wysoką
blond
dziewczynę,
córkę
duńskiego
chrześcijańskiego poety Molvech,
który wtedy tam przebywał. Bloy
zapoznał się z nią i rozmawiali
przez
chwilę.
Kiedy
po
jego
odjeździe Jeanne Molvech zapytała
swoją znajomą Anne Coppe kim był
ten
obcy
mężczyzna,
Anne
odpowiedziała, że żebrakiem.
Później
Jeanie
Molvech
pisała o nim: Odpowiedź była
piorunująca i bezlitosna w swojej
bezpośredniości zmuszając mnie do
szybkiego
stanięcia
po
czyjejś
stronie. Miałam wrażenie że to
ogromna
niesprawiedliwość
i
dlatego
od
razu
moje
serce
postanowiło
pomóc
temu
bezbronnemu
człowiekowi,
o
którym wszyscy mówili tak samo
mimo że wcale go nie znali. Lecz
tak naprawdę sama nie miałam
pojęcia o jego prawdziwej wartości.
Dziękowałam Bogu za to, że ukrył
to przede mną. Jeanne nie dzieliła
z Bloy’em takiej wiary jaką miał on
i dodatkowo będąc uprzedzoną,
dziwiła się jak mężczyzna tak
wyniosły
jak
on
mógł
być
Katolikiem. W krótki czas po tym
Fulton J. Sheen
Three to Get Married
Love’s R
13
jak zaczęli do siebie pisać Jeanne
przyjęła wiarę katolicką. Bloy tak
pisał o zmianie w jej sercu: „Jestem
głęboko
poruszony
tym,
że
pragniesz wstąpić do Kościoła, że
faktycznie chcesz zostać córką
Ducha Świętego i że częściowo
stało się to za moją przyczyną – w
tym sensie, że otrzymujesz tę
wspaniałą
nagrodę
za
twoją
współczującą
miłość
do
tego
biednego
i
zdesperowanego
człowieka, jakim jestem ja. Kiedy
otrzymujemy Boską Łaskę musimy
wiedzieć, że ktoś musiał za to
zapłacić. Takie jest prawo.”
Po zaślubinach, nie tylko
samym
sobie,
ale
również
dobrowolnej biedzie, Jeanne i Bloy
musieli
zmieniać
miejsce
zamieszkania jakieś osiemnaście
razy w przeciągu dwudziestu lat, co
dla
Bloy’a
było
jedynie
potwierdzeniem
faktu,
że
ich
jedynym i prawdziwym domem
będzie dopiero Niebo. Każdego
ranka,
ci
dwoje
chodzili
na
najwcześniejszą mszę i przyjmowali
komunię świętą. Podczas śniadania
rozmawiali ze sobą o Bogu. śyli w
godzinach
nieludzkiego
umysłowego,
moralnego
i
duchowego udręczenia, ale pod tą
powierzchnią ich życie osiągnęło
nieprawdopodobne
piękno
i
szczęście.
Opisując
to
Jeanne
powiedziała: „W naszym życiu jest
zapalona lampa, która świeci tylko
dla nas.”
Tłumaczenie: Maria Owczarz
Korekta: Ks. Prof. Stanisław Tylus
i Fulton J. Sheen. Three to Get Married. New Jersey:
Scepter Publications 1951 p. 198-204.
ii Sheen. Three to Get Married. New York: Scepter
Publications 2005 s. 204.
iii Sheen. Three to Get Married s. 200-201.
iv Sheen. Three to Get Married s. 202-203.
v Sheen. Three to Get Married s. 204.
vi Fulton J. Sheen. Your Life is Worth Living. The
Christian Philosophy of Life. “Marriage Problems.”
Schnecksville, Pennsylvania: St. Andrew’s Press
2001 s. 281-282.
vii Fulton J. Sheen. Three to Get Married. New
Jersey: Scepter Publications 1951 s. 204-212.