proliferacja broni jądrowej

background image

Spis tre ci

1

1

Uniwersytet Warszawski

Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych

Instytut Stosunków Mi dzynarodowych

Piotr Bieli ski

Zagro enie dla bezpiecze stwa
mi dzynarodowego
w wyniku rozpowszechnienia broni j drowej
w ród pa stw poło onych w „zapalnych”
regionach wiata

Praca magisterska napisana

pod kierunkiem naukowym

prof. dr. hab. Ryszarda Zi by

background image

Spis tre ci

2

2

Warszawa, sierpie 2002 r.

Spis tre ci

Spis tre ci................................................................................................................................................................1

Wst p ......................................................................................................................................................................4

ROZDZIAŁ I..........................................................................................................................................................8

BRO J DROWA JAKO ZJAWISKO MI DZYNARODOWE.....................................................................8

1. Rodzaje broni j drowej .............................................................................................................................8
2. Legalno u ycia broni j drowej............................................................................................................12
3. Pierwsi posiadacze broni j drowej .........................................................................................................14
4. Główne strategie j drowe w czasie zimnej wojny.................................................................................20

ROZDZIAŁ II ......................................................................................................................................................32

KONTROLA ZBROJE , UKŁADY ROZBROJENIOWE I PRÓBY ZAPEWNIENIA

NIEROZPOWSZECHNIANIA BRONI J DROWEJ......................................................................................32

1. Główne porozumienia radziecko–ameryka skie zawarte w latach siedemdziesi tych ......................36
2. Porozumienia radziecko/rosyjsko–ameryka skie od ko ca zimnej wojny do ko ca ubiegłej dekady
w kontek cie dezintegracji ZSRR...................................................................................................................39
3. „Traktat moskiewski” z 24 maja 2002 roku...........................................................................................45
4. Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej.......................................................................................49
5. Układ o całkowitym zakazie prób z broni j drow .............................................................................54

ROZDZIAŁ III .....................................................................................................................................................60

UWARUNKOWANIA ZEWN TRZNE I WEWN TRZNE POLITYKI PA STW

„NIEPRZEWIDYWALNYCH” I ICH KONSEKWENCJE DLA PROLIFERACJI .....................................60

1. Kryzys na Półwyspie Korea skim i jego reperkusje mi dzynarodowe ...............................................61
2. Bro j drowa na Bliskim i rodkowym Wschodzie .............................................................................72

2.1.

Irak jako pa stwo budz ce gł boki niepokój.................................................................................72

2.2.

„Chuliga ski” re im Iranu ..............................................................................................................92

2.3.

„Polisa” lub „zawór” bezpiecze stwa Izraela................................................................................99

3. Napi cie na subkontynencie indyjskim................................................................................................104

3.1.

Indie jako „mocarstwo j drowe”..................................................................................................114

3.2.

Pakistan w roli nuklearnego konkurenta Indii.............................................................................116

4. „Denuklearyzacja” RPA i rozpowszechnianie broni j drowej na kolejne kraje ..............................118

ROZDZIAŁ IV...................................................................................................................................................122

NAST PSTWA ROZPRZESTRZENIENIA BRONI J DROWEJ NA PA STWA „BUDZ CE

NIEPOKÓJ” SPOŁECZNO CI MI DZYNARODOWEJ.............................................................................122

1. Korzy ci i straty wynikaj ce z rozbrojenia nuklearnego ....................................................................122
2. „Bomba radiologiczna” i inne zagro enia ze strony podmiotów niepa stwowych ..........................132
3. „Wojny gwiezdne” kolejnej generacji oraz rewizja traktatu ABM w obliczu nowych zagro e ...133

ZAKO CZENIE................................................................................................................................................141

ZAŁ CZNIK.................................................................................................................................................144

Bibliografia:........................................................................................................................................................146

I. Dokumenty.............................................................................................................................................146
II. Pozycje zwarte .......................................................................................................................................146

background image

Spis tre ci

3

3

III. Prasa i czasopisma naukowe.................................................................................................................149
IV. ródła internetowe.................................................................................................................................152
V. Inne:........................................................................................................................................................152

background image

Wst p

4

4

Wst p

Jak pisze Władysław Kopali ski w Słowniku wydarze , poj i legend XX

wieku: „zrzucenie przez amer[yka ski] bombowiec na Hiroszim 6 sierpnia 1945

i na Nagasaki w 3 dni pó niej bomby j drowej […] otworzyło nowy rozdział

dziejów ludzko ci”. Istotnie, pojawienie si i u ycie broni nuklearnej uwa a si

za przełomowy moment w historii; mówi si nawet, i „era współczesno ci” jako

taka zacz ła si wła nie w sierpniu 1945 roku. Gdy destrukcyjne mo liwo ci

człowieka przekroczyły jakikolwiek próg racjonalno ci, do my lenia o bez-

piecze stwie musiano doda aspekt, który polegał na przewidywaniu,

albo zapobieganiu niewyobra alnemu wr cz zniszczeniu globu lub nawet całej

cywilizacji.

Przedmiotem

przedstawionej

pracy

jest

analiza

roli,

jak

we współczesnym wiecie pełni bro j drowa, a zwłaszcza wpływ, jaki

na poczucie zagro enia mi dzynarodowego ma zdobycie jej przez coraz szerszy

kr g pa stw skonfliktowanych z s siadami i społeczno ci mi dzynarodow .

Zagadnienia utrzymania, rozpowszechniania oraz u yteczno ci broni j drowej,

a tak e dostosowanych do sytuacji mi dzynarodowej strategii j drowych,

umieszczono w szerokim kontek cie polityki wewn trznej, a szczególnie

zagranicznej, tych pa stw, których te zagadnienia dotycz .

Punktem wyj cia dla analizy dzisiejszych zjawisk zwi zanych z istnieniem

broni nuklearnej i ryzyka, jakie z tego wypływa, jest w niniejszej pracy historia

wy cigu zbroje j drowych, jaki miał miejsce w czasie zimnej wojny. Dlatego

background image

Wst p

5

5

pierwsza cz

pracy, po ogólnej charakterystyce „fizycznej” i prawnej specyfiki

broni nuklearnej, po wi cona jest procesowi nabywania „zdolno ci j drowej”

przez wielkie mocarstwa, na czele z ZSRR i USA, ale tak e przez trzy pozostałe

pa stwa, które nale do „wielkiej pi tki”. W pierwszym rozdziale omówiono

tak e podstawowe cele, jakie Stany Zjednoczone i Zwi zek Radziecki

formułowały dla posiadanej broni j drowej. Poniewa Stany Zjednoczone były

pierwszym posiadaczem broni nuklearnej i tam – z racji liberalnego systemu

politycznego – mogła si toczy swobodna dyskusja na temat potencjalnej

u yteczno ci tej broni w przypadku konfliktu, wła nie polemiki wokół

ameryka skich strategii zostały w tej cz ci najszerzej poruszone.

Kilkadziesi t lat powojennej historii charakteryzowała nie tylko

konfrontacja, ale i współpraca głównych aktorów mi dzynarodowych; st d te

kolejna cz

pracy dotyczy porozumie z zakresu ograniczania zbroje

j drowych i rozbrojenia nuklearnego. Na szczególn uwag zasługuj tu układy

bilateralne ZSRR (Rosja) – USA, a tak e „kamie w gielny” wielostronnych

wysiłków na rzecz powstrzymania procesu uzyskiwania broni j drowej

przez coraz wi ksz ilo krajów, czyli układ o nierozprzestrzenianiu broni

j drowej z 1968 roku. Cz

pracy po wi con re imowi nieproliferacji broni

j drowej i ograniczeniu (b d redukcji) zbroje nuklearnych zamyka

charakterystyka innego dokumentu multilateralnego, a mianowicie traktatu

o całkowitym zakazie prób z broni j drow , który, pomimo e nie wszedł

w ycie, stanowi godne uwagi uwie czenie kilkudziesi cioletnich stara o to,

background image

Wst p

6

6

by bro j drowa przestała by doskonalona za pomoc jakichkolwiek z ni

testów.

Rozdział III przedło onej pracy stanowi studium tych miejsc na kuli

ziemskiej, gdzie znajduje si lub mo e si znajdowa bro j drowa,

poza „klubem” pi ciu najwcze niejszych (a zarazem niekwestionowanych)

posiadaczy tej broni. Poniewa trudno rozpatrywa problematyk posiadania

broni j drowej bez przyjrzenia si motywom i okoliczno ciom towarzysz cym jej

nabyciu, w cz ci tej omówiono otoczenie mi dzynarodowe tzw. pa stw

chuliga skich (czyli tych, które zdobyły bro j drow w sposób mało

„przejrzysty”), a tak e elementy polityki wewn trznej, które nale ałoby wzi

pod uwag , oceniaj c stopie zagro enia, jakie te pa stwa stanowi dla swoich

s siadów i regionu, w którym si znajduj . I tak na przykład za zasadne uznano

w tej pracy zwrócenie uwagi na anachroniczno systemu politycznego

i gospodarczego Korei Północnej jako czynnika destabilizuj cego półwysep

oraz nakre lenie historii konfliktu pomi dzy Indiami i Pakistanem o himalajski

stan D ammu i Kaszmir. W tym kontek cie omówiono te na przykład

okoliczno ci, jakie towarzyszyły powrotowi Iranu do porzuconego wcze niej

programu j drowego, oraz histori dwóch wojen rozp tanych przez re im

w Bagdadzie.

Po omówieniu tych obecnych czy potencjalnych punktów zapalnych

omówione zostały reperkusje rozpowszechniania broni j drowej na coraz

wi ksz ilo pa stw, a wi c takie elementy, jak zmieniaj ce si strategie

j drowe oraz kontrowersje wokół planów budowy przez Stany Zjednoczone

background image

Wst p

7

7

antyrakietowego systemu obrony. Ta cz

pracy pozwoli te wreszcie rozwa y

„za” i „przeciw” rozbrojenia nuklearnego, widziane „oczami” pa stw i ekspertów.

Z uwagi na szczególn rol , jak w kontek cie zagadnie bezpiecze stwa

odgrywaj Stany Zjednoczone (zarówno jako pierwszy „posiadacz”, jedyny kraj,

który kiedykolwiek u ył broni nuklearnej, gwarant bezpiecze stwa „wolnego

wiata”, a wreszcie jedyne supermocarstwo), w całej pracy przewija si b d

niektóre zagadnienia ameryka skiej polityki zagranicznej, a zwłaszcza jej roli

w nadawaniu impulsów krokom rozbrojeniowym, strategiom j drowym, itp. Tłem

dla zarysu dzisiejszych postaw pa stw w stosunku do broni j drowej b d te

zachowania wielkich mocarstw w poprzednich dziesi cioleciach.

Prac niniejsz zamyka pewne podsumowanie najwa niejszych wniosków

płyn cych z dotychczasowej historii broni j drowej jako zjawiska, które zago ciło

na dobre w naszej rzeczywisto ci. Te konkluzje uzupełnia zał cznik z indeksem

najwa niejszych porozumie : 1) USA–ZSRR/FR w zakresie ograniczania i

zmniejszania ilo ci ich potencjałów nuklearnych; 2) wielostronnych maj cych na

celu stworzenie systemu nierozprzestrzeniania broni j drowej i rozbrojenia

nuklearnego; 3) tworz cych strefy na kuli ziemskiej „wolne od broni j drowej”.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

8

8

ROZDZIAŁ I

BRO J DROWA JAKO ZJAWISKO MI DZYNARODOWE

1.

Rodzaje broni j drowej

W ród trzech rodzajów broni masowego ra enia bro j drowa jest

najtrudniejsza do wyprodukowania, ale posiada najbardziej destrukcyjne

mo liwo ci, zarówno pod wzgl dem szybko ci działania, jak i ilo ci ofiar

i zniszcze

1

. Bro ta obejmuje wszystkie techniczne rodki bojowe –

wraz z przenosz cymi je urz dzeniami – których ra ce działanie polega

na wykorzystaniu ogromnej ilo ci energii wewn trzj drowej, uwalnianej w bardzo

krótkim czasie w wyniku reakcji j drowych o charakterze wybuchowym. Wybuch

j drowy zachodzi w wyniku niekontrolowanej syntezy b d niekontrolowanego

rozpadu materiału rozszczepialnego (np. plutonu). Rozró niamy trzy rodzaje

broni nuklearnej: atomow , termoj drow (zwan te dwufazow lub

wodorow ) oraz neutronow , stanowi c odmian tej ostatniej

2

.

Broni atomow nazywamy tak bro , której działanie polega na u yciu

reakcji rozszczepienia ci kich j der atomu

3

. Badania nad ni były prowadzone

1

James J. Wirtz, „Introduction”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical Weapons

, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 3.

2

Encyklopedia powszechna PWN, Warszawa: 1973, s. 350, 787; por.

<

http://encyklopedia.pwn.pl/9920?1.html

>; Gabriel Adamczyk, B. Breitkopf, Z. Worwa,

Przysposobienie obronne.

Podr cznik dla szkół ponadpodstawowych: I i II rok nauczania

(wyd. drugie

poprawione), Warszawa:

WSiP 1999, s. 19–25.

3

Energi uzyskan w rezultacie udanego rozszczepienia j der atomowych mo na

wykorzysta dwojako. Niekontrolowana, lawinowa reakcja rozpadu jest podstaw działania

bomby atomowej. O reakcji ła cuchowej mówimy jednak równie w przypadku kontrolowanego

rozszczepienia, które pozwala na pokojowe wykorzystanie powstałej energii i które jest zasad

działania reaktora j drowego. Uzyskana w ten sposób energia jest miliardy razy wi ksza ni w

reakcjach spalania w gla kamiennego czy ropy naftowej. Zrzucenie bomb na Hiroszim i

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

9

9

w Niemczech i Szwecji od roku 1938

4

, a w czasie II wojny wiatowej tak e

w Wielkiej Brytanii oraz Stanach Zjednoczonych. Wybuch II wojny wiatowej

rozpocz ł tajny wy cig mi dzy walcz cymi stronami, głównie USA

i faszystowskimi Niemcami, cho nad broni nuklearn pracowano te od 1939

roku w Zwi zku Radzieckim, a pod koniec wojny bardzo zaawansowany program

j drowy miała równie Japonii. To jednak do Stanów Zjednoczonych

sprowadzono najlepszych chemików i fizyków, w tym wielu uchod ców

ydowskiego pochodzenia z Niemiec na czele ze zdobywc Nagrody Nobla,

Albertem Einsteinem

5

, którego prace stanowiły ródło fizyki XX wieku oraz punkt

wyj cia dla wynalazku broni j drowej. Prezydent Franklin Delano Roosevelt

zainicjował projekt budowy bomby atomowej

6

, który zacz to realizowa w marcu

1942 roku.

Konstrukcj bomby atomowej opracowywano – w ramach tego tajnego

programu badawczego pod kryptonimem „Manhattan” – głównie w laboratorium

w Los Alamos, w stanie Nowy Meksyk. Pierwsz kontrolowan reakcj

ła cuchow przeprowadzono jeszcze w grudniu 1942 roku w Chicago,

za pierwszy próbny wybuch miał miejsce w lipcu roku 1945 roku na poligonie

wojskowym w Trinity w pobli u bazy lotniczej Alamogordo na pustyni Nowego

Nagasaki rzuciło jednak cie na jakiekolwiek u ycie energii nuklearnej. Cho paliwo j drowe

ró ni si zasadniczo od materiału, z którego zbudowane s bomby, i nie mo e wybuchn jak

one, odbiór społeczny katastrofy, która miała miejsce w Czarnobylu w ko cu kwietnia 1986 roku,

spowodował dodatkow powszechn obaw o ryzyko zwi zane z u ywaniem energii j drowej.

4

W ko cu 1938 roku odkryto zjawisko rozszczepienia.

5

W 1939 roku niewielka grupa naukowców na czele z Einsteinem zwróciła uwag

prezydentowi USA na potencjalne mo liwo ci u ycia energii atomowej dla celów wojennych. W

li cie do Roosevelta wielki niemiecki fizyk ostrzegał, e Niemcy hitlerowskie były ju w trakcie

eksperymentów w tej dziedzinie.

6

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 24.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

10

10

Meksyku

7

. Pierwsza bomba atomowa została zrzucona 6 sierpnia 1945 roku

na japo skie miasto portowe Hiroszima, druga 9 sierpnia na Nagasaki

8

.

Bro atomowa nie stanowi kresu niszczycielskich mo liwo ci człowieka.

Uczeni odkryli bowiem, e du o wi ksza energia ni ta, która powstaje

przy rozszczepieniu ci kich j der pierwiastków, jest wydzielana podczas

zachodz cej w bardzo wysokiej temperaturze reakcji ł czenia lekkich j der

atomowych w j dro ci kie

9

. Decyzja o skonstruowaniu bomby wodorowej,

czyli wykorzystuj cej syntez termoj drow

10

, zapadła w Ameryce w 1949 roku

(za prezydentury Harry’ego Trumana) po dokonaniu przez Zwi zek Radziecki

pierwszej eksplozji atomowej, a pierwszy wybuch przeprowadzono

w marcu 1951 roku na atolu Eniwetok, nale cym do archipelagu Wysp

Marshalla

11

.

W ZSRR prace nad bomb termonuklearn osi gn ły po dany rezultat

w roku 1953. Pierwsza próba radzieckiej „superbomby” odbyła si w listopadzie

1955 roku. Produkcja broni opartej na zjawisku fuzji j drowej była jednym

7

Było to zaledwie pi i pół roku po odkryciu zjawiska rozszczepienie j dra atomowego.

8

G. Adamczyk i in

.,

op.cit, s. 19–25; Andrzej Bartnicki i in., Encyklopedia historii Stanów

Zjednoczonych.

Dzieje polityczne – od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

, Warszawa: P.W.

Egross 1992, s. 26, 198.

9

Bomby wodorowe s rednio tysi c razy pot niejsze od bomb atomowych. Tak zwany

promie zerowy przy ich wybuchu wynosi około stu pi dziesi ciu kilometrów.

10

W odró nieniu od reakcji rozszczepienia j der atomowych, maj cej tak e zastosowanie

pokojowe, synteza termonuklearna nie została jeszcze „okiełznana”, by mogła słu y celom

gospodarczym. Tym niemniej 10 listopada 1991 roku ogłoszono w Anglii komunikat o

dokonaniu w Oxfordzie przez uczonych z czternastu krajów europejskich pierwszej w warunkach

laboratoryjnych syntezy cz stek nuklearnych, co otwiera przed energi termonuklearn

perspektyw wykorzystania do celów pokojowych.

11

Atol Enewatok w grupie Malile, zło ony z czterdziestu wysepek otaczaj cych lagun o

rednicy 37 kilometrów, został w lutym 1944 roku odebrany Japonii przez wojska ameryka skie

[zob. Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj i legend XX wieku, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s.108].

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

11

11

z wielu przejawów wy cigu zbroje mi dzy mocarstwami

12

, a ZSRR i USA

rozmie ciły w czasie zimnej wojny tysi ce głowic wodorowych. Przeprowadzono

z nimi liczne pot ne do wiadczenia; np. w listopadzie 1960 roku ZSRR

zdetonował ładunek o sile 3000 razy wi kszej ni „hiroszimski”

13

.

Z punktu widzenia korzy ci długofalowych u ycie broni wodorowej miałoby

niewielki sens z uwagi na ogrom ska enia i jego długotrwało (potencjalni

„zwyci zcy” nie mogliby u ywa zniszczonego terenu przez dziesi ciolecia).

T „niedogodno ” rozwi zuje odmiana broni termoj drowej, której podstawo-

wym czynnikiem ra cym jest promieniowanie neutronowe, bardzo przenikliwe,

bez trudu przechodz ce przez beton i stal. Podczas gdy zniszczenia

mechaniczne przy wybuchu takiego ładunku zachodz , jak na bro nuklearn ,

w bardzo małym promieniu, promie ra enia promieniowaniem neutronowym,

w swoim zasi gu zabijaj cym wszystkie ywe organizmy, jest znaczny. W swoim

czasie przedstawiano nawet argument, i tego rodzaju bro jest rzekomo

bardziej „humanitarna”, nie niszczy bowiem na przykład w ogóle dóbr kultury, ani

infrastruktury.

Poniewa bro j drowa mo e by u yta w formie bomb lotniczych,

pocisków artyleryjskich lub rakietowych, torped, itp., oprócz podziału samych

ładunków j drowych, du e znaczenie ma te rozró nienie

rodków

przenoszenia. Z uwagi na jego znaczenie dla układów mi dzynarodowych, jak

te aspekty wojskowe, zasadnicze jest rozró nienie rodków przenoszenia

12

Andrzej Bartnicki i in., Encyklopedia historii Stanów Zjednoczonych.

Dzieje polityczne –

od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

[wyd. pierwsze], Warszawa: P.W. Egross 1992, s.

408.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

12

12

o krótkim (500 – 1000 km), rednim (1000 – 5500 km) i dalekim zasi gu

(mi dzykontynentalnych).

2.

Legalno u ycia broni j drowej

Mo liwo gro by lub u ycia broni j drowej jest na gruncie prawa

mi dzynarodowego kwesti dyskusyjn . Przyj ta 24 listopada 1961 roku

rezolucja ONZ uznała u ycie broni nuklearnej za nielegalne, stwierdzaj c m.in.,

i stanowi ono naruszenie Karty NZ

14

. Za uchwał głosowało pi dziesi t pi

pa stw (głównie komunistycznych oraz rozwijaj cych si ), przeciwko dwa-

dzie cia sze (głównie zachodnich, w tym wi kszo członków Paktu

Północnoatlantyckiego), wstrzymało si za dwadzie cia sze (przede

wszystkim kraje Ameryki Łaci skiej, ale te trzech członków NATO: Dania,

Norwegia i Islandia). Pokazuje to brak powszechnej zgody społeczno ci

mi dzynarodowej co do zasadno ci rezolucji, któr pa stwa posiadaj ce bro

j drow uznaj za niewi

c dla siebie

15

.

Poparcie dla rezolucji 1653/XVI ze strony ZSRR i jego satelitów wynikało

z przewagi konwencjonalnej Zwi zku Radzieckiego w Europie, która pozwalała

mu zakłada , e w przypadku konfliktu zbrojnego nie b dzie musiał u y

pierwszy broni nuklearnej, ewentualny za odwet j drowy mógł by

13

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War,1945–1996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 215.

14

Remigiusz

Bierzanek, Janusz Symonides, Prawo mi dzynarodowe publiczne [wydanie

IV], Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1995, s. 408.

15

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition],

New York, NY: Routledge 1997, s. 346.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

13

13

usprawiedliwiony doktryn represariów

16

. Faktem jest jednak, e z uwagi

na destrukcyjne mo liwo ci broni j drowej (np. niemo liwo uchronienia

od zniszcze obiektów niewojskowych, zjawisko opadu radioaktywnego, itd.),

u ycie broni nuklearnej budzi powa ne w tpliwo ci prawne. Bierzanek

i Symonides tak formułuj te w tpliwo ci: „W doktrynie szeroko

rozpowszechniony jest pogl d, e stosowanie tej broni stanowi naruszenie prawa

haskiego, a w szczególno ci zakazu u ywania broni zatrutej, zakazu u ywania

broni mog cej zada niepotrzebne cierpienia…”

17

. Lech Antonowicz twierdzi,

i pomimo braku umowy mi dzynarodowej, która expressis verbis zakazywałaby

u ycia broni j drowej, zakaz taki wynika z cało ci prawa wojennego, zwłaszcza

z zasady humanitaryzmu

18

.

Zdaniem Malanczuka wspomniane w tpliwo ci nie przes dzaj

koniecznie o zakazie u ycia broni j drowej w ka dej sytuacji, ale nakładaj

na jej zastosowanie takie same ograniczenia jak na bro konwencjonaln ,

na przykład zakaz wyrz dzania cierpie nieproporcjonalnych w stosunku do

korzy ci militarnych

19

. W tym duchu wypowiedział si Mi dzynarodowy Trybunał

Sprawiedliwo ci z siedzib w Hadze w opinii doradczej (nie b d cej wi

cym

orzeczeniem) z 8 lipca 1996 roku na temat prawnomi dzynarodowej

16

P. Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition],

New York, NY: Routledge 1997, s. 346.

17

R. Bierzanek, J. Symonides, Prawo mi dzynarodowe publiczne [wydanie IV], Warszawa:

Wydawnictwa Prawnicze PWN 1995, s. 407.

18

Lech Antonowicz, Podr cznik prawa mi dzynarodowego [wyd. trzecie zmienione],

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 224.

19

By mo e znaczne skrócenie drugiej wojny wiatowej mo na zatem uzna za

usprawiedliwiaj ce z punktu widzenia ówczesnego prawa mi dzynarodowego u ycie bomb

atomowych przeciwko Hiroszimie i Nagasaki, pomimo i bombardowania te spowodowały

niewyobra alne cierpienia [vide: P. Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

14

14

dopuszczalno ci gro by lub u ycia broni j drowej

20

. Trybunał stwierdził, e

gro ba u ycia lub u ycie siły za pomoc broni j drowej sprzeczne z Kart

Narodów Zjednoczonych byłoby bezprawne oraz e podlega ono normom

prawa konfliktów zbrojnych. Według s du wynika z tego, i u ycie broni

nuklearnej byłoby w wi kszo ci wypadków niezgodne z prawem

mi dzynarodowym, ale jednocze nie MTS zdecydował, i nie jest w stanie

przes dzi , czy uprawnione byłoby to w sytuacji skrajnej, „gdy zagro one jest

samo istnienie pa stwa”

21

.

3.

Pierwsi posiadacze broni j drowej

Gdy w sierpniu roku 1945 ameryka skie bomby atomowe obróciły w gruzy

Hiroszim i Nagasaki, nic nie zapowiadało, e Zwi zek Radziecki b dzie

w stanie szybko zdoby bro j drow . Nic te nie wskazywało, e system

„równowagi sił” zostanie wkrótce zast piony systemem „równowagi strachu”

22

,

gdy za pomoc tylko własnych rodków ZSRR nie miał szans dorówna

Amerykanom w perspektywie wielu lat. Mimo to Józef Stalin ju w 1945 roku

Law [seventh edition], New York, NY: Routledge 1997, s. 347; zob. te Główne strategie

j drowe w czasie zimnej wojny w tym samym rozdziale niniejszej pracy].

20

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition],

New York, NY: Routledge 1997, s. 348–349.

21

Ta ostatnia konstatacja zapadła stosunkiem 7:7 przy decyduj cym głosie

przewodnicz cego Trybunału [zob. Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to

International Law, New York, NY: Routledge 1997, s. 348–349], przy czym siedmiu s dziów

zgłosiło votum separatum z zupełnie ró nych powodów. Cz

uwa ała, e ka de u ycie broni

j drowej jest bezprawne, inni za byli zdania, e nie tylko skrajny przypadek zagro enia

„istnienia pa stwa” mo e uzasadnia skorzystanie z opcji nuklearnej.

22

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 405.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

15

15

zagroził Berii powa nymi konsekwencjami, je li Zwi zek Radziecki nie złamie

ameryka skiego „monopolu” na bro atomow w przeci gu pi ciu lat

23

.

Radziecki program naukowy nabrał impetu głównie jednak nie dzi ki

ultimatum postawionemu przez dyktatora, ani nie dzi ki terrorowi, jakiemu byli

poddani radzieccy uczeni, którym ci gle groziła mier lub niewola. Kluczem

do przeprowadzenia przez Zwi zek Radziecki udanej próby z broni j drow ju

w sierpniu 1949 roku stały si zasoby ludzkie – i to nie w samym ZSRR, lecz

poza nim

24

. W ród szpiegów prym wiedli naukowcy, którzy stworzyli

ameryka sk „bomb A”, w tym niejaki Klaus Fuchs

25

, brytyjski obywatel

niemieckiego pochodzenia. W rezultacie zdetonowana w dwa lata po gro bie

Stalina radziecka bomba atomowa była replik tej, której u yto w Nagasaki.

23

Reaguj c na uwag rzucon przez Trumana w czasie konferencji o tym, e USA

dysponuj now pot n broni , Józef Stalin nakazał natychmiast szefowi tajnej policji (NKWD)

przyspieszenie prac w ramach sowieckiego supertajnego programu atomowego [zob. Walter

LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996, New York: The McGraw–Hill

Companies 1997, s.24]. Lawrenti Beria został mianowany szefem tego sekretnego programu ju

dzie po zrzuceniu przez USA pierwszej bomby atomowej na Japoni . W ZSRR powstało

wkrótce dziesi „nieistniej cych” miast o nazwie „Atomgrad”, w celu „dogonienia”

Amerykanów.

24

Wiele niezwykłych informacji o szczegó lnie tajnej działalno ci naukowców

pracuj cych w o rodku naukowym w Los Alamos ujawniły dokumenty przekazane zachodnim

aliantom we wrze niu 1945 roku w Kanadzie dzi ki spektakularnej ucieczce szyfranta radzieckiej

ambasady w Ottawie, Igora Guzenko. Były to tajne raporty zawieraj ce m.in. wyniki akcji

wywiadowczych prowadzonych przez Sowietów na terenie Kanady na rozkaz Stalina. Na

podstawie dokumentów wówczas przekazanych Amerykanom skazano wielu szpiegów, w tym z

bliskiego otoczenia prezydenta. Dokumentacja ujawniła te , jak wielu uczonych ameryka skich

zatrudnionych w Los Alamos uwa ało, e tak niszczycielski instrument, jak bro atomowa, nie

powinnien by w r ku tylko jednego pa stwa i przekazało wiedz o nim Zwi zkowi

Radzieckiemu. Sam dyrektor laboratorium w Los Alamos, Jacob Robert Oppenheimer (który

pó niej otwarcie głosił potrzeb podzielenia si przez Ameryk jej wynalazkiem z ZSRR)

informował szpiega radzieckiego, e Stany Zjednoczone b d w posiadaniu broni nuklearnej [na

temat stopnia penetracji przez agentów radzieckich USA, Wielkiej Brytanii, Francji i innych

krajów w czasie zimnej wojny zobacz: Jacek Kwieci ski, „Agenci wywiadu i 13 grudnia”,

Orientacja na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny, Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82;

listopad – grudzie 1991), s. 19–24].

25

W styczniu 1950 roku uczony został aresztowany. Wkrótce potem wiadomo ci o tym, ile

informacji udało mu si przekaza Zwi zkowi Radzieckiemu, wstrz sn ły Ameryk .

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

16

16

Dwa lata po aresztowaniu Fuchsa, po którym prezydent Truman nakazał

przyspieszenie prac nad „bomb H”, na Pacyfiku miała miejsce najwi ksza do

tamtego czasu eksplozja, wielokrotnie razy silniejsza od wybuchu, który zniósł

Hiroszim . W detonacji tej Amerykanie u yli bardzo ci kiej (a

sze ciesi ciopi ciotonowej)

bomby

wodorowej,

opartej

na

pomy le

wykorzystania fuzji (a nie rozpadu) j der wodoru. Ale tak e ten projekt, nale cy

do pracuj cego w USA w gierskiego fizyka Edwarda Tellera, dzi ki jego

„współpracy” stał si kolejnym sukcesem KGB.

Tym razem jednak Zwi zek Radziecki dysponował równie własnym asem

w osobie Andrieja Sacharowa

26

, któremu ju pod koniec 1952 roku udało si

ulepszy projekt ameryka ski i – dzi ki wynalezieniu tzw. „słojki” – skonstruowa

o wiele mniejszy ładunek (czyli taki, który mo na by zrzuci ). Prace

nad radzieck bomb termonuklearn zako czono w 1953 roku, a pierwsz z ni

prób ZSRR przeprowadził dwa lata po mierci Stalina. „Miniaturyzacja”

ładunków przyczyniła si do coraz wi kszej popularno ci pocisków balistycznych

jako głównych rodków przenoszenia głowic w miejsce dotychczasowych –

bombowców

27

.

W mi dzyczasie, bo ju w roku 1954, do „klubu j drowego” doł czyła –

jako trzecia – Wielka Brytania, z któr Amerykanie podzielili si posiadan

przez siebie technologi . Dla Brytyjczyków bro j drowa stanowi miała rodek

odstraszaj cy ewentualnego agresora (Układ Warszawski), a tak e

26

Pó niejszy laureat pokojowej nagrody Nobla wierzył, e mi dzy mocarstwami musiała

istnie równowaga, która miała gwarantowa , e bro masowej zagłady nie b dzie u yta. Gdy

zacz ł jednak przeciwstawia si próbom j drowym, zniszczyło go to samo lobby, któremu dał

do r ki pot ny instrument w postaci swojego wynalazku.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

17

17

potwierdzenie presti u kraju jako wielkiego mocarstwa. Ale chocia w 1957 roku

Zjednoczone Królestwo uzyskało bro wodorow , ogółem zbudowany przez WB

arsenał był i jest niewielki w porównaniu z pozostałymi pot gami j drowymi. Dzi

Wielka Brytania dysponuje liczb około 250 głowic, przy czym liczba ta spada

w ostatnich latach

28

.

Decyzja o tym, e Francja zbuduje bomb atomow zapadła w latach

pi dziesi tych. Prezydent Charles de Gaulle uwa ał, e bez własnych sił

j drowych Francja nie b dzie w stanie decydowa o własnym losie, a gaulli ci

entuzjastycznie poparli ide wykorzystania energii j drowej zarówno w celach

pokojowych, jak i w celu podniesienia militarnej pot gi kraju. Po uzyskaniu

technologii (bez pomocy Stanów Zjednoczonych), pierwsz prób z francusk

broni j drow przeprowadzono 13 lutego1960 roku

29

, detonuj c na algierskiej

pustynii ładunek o mocy trzy razy wi kszej ni pierwszy, z którym prób

przeprowadziły USA (w lipcu 1945 roku), Zwi zek Radziecki (sierpie 1949 r.)

czy Wielka Brytania (1954). Ju w latach 1960–1961 Francja przeprowadziła

nast pne trzy testy nuklearne w atmosferze, a po nich kolejne pod ziemi .

Obecnie arsenał j drowy Francji liczy poni ej 450 ładunków

30

.

27

Zob.

<

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

>.

28

Dane Sztokholmskiego Instytutu Bada nad Pokojem Mi dzynarodowym (SIPRI).

29

Robert S. Norris, „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”. Security Dialogue,

Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 39.

30

Wg m.in.

http://debate.uvm.edu/wmd2002/003.htm

; zob. te Ryszard Zi ba,

Instytucjonalizacja Bezpiecze stwa Europejskiego: koncepcje – struktury – funkcjonowanie (wyd.

drugie poprawione i zaktualizowane), Warszawa: Wyd. Naukowe SCHOLAR 1999, s. 94.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

18

18

15 stycznia 1955 roku tak e Chiny postanowiły zbudowa bomb

atomow

31

. Dzi ki programowi j drowemu, wspieranemu pocz tkowo

przez Rosjan, a od 1959 roku (gdy Nikita Chruszczow odmówił podzielenia si

z Mao prototypem) prowadzonemu samodzielnie, Chiny przeprowadziły pierwsz

prób atomow 16 pa dziernika 1964 roku, za w 1966 roku wystrzeliły rakiet

redniego zasi gu wyposa on w głowic nuklearn

32

i dokonały jej detonacji

w powietrzu. 17 czerwca 1967 roku Chi czycy przeprowadzili eksplozj bomby

wodorowej.

Dla ChRL siły j drowe były cz ci instrumentów odpowiadania

na wyzwania ze strony Zwi zku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych, a tak e

potwierdzeniem statusu mocarstwa. Wynosz cy obecnie około 400 głowic

33

chi ski arsenał j drowy nigdy jednak nie dorównał dwóm superpot gom.

Do ko ca 1995 roku Chiny przeprowadziły kilkadziesi t prób z broni j drow ,

zaledwie 2% ł cznej ilo ci testów przeprowadzonych na wiecie od 1945 roku.

W tym samym czasie Stany Zjednoczone przeprowadziły co prawda

ponad tysi c do wiadcze , a Francja kilkaset

34

, ale w odró nieniu

od potencjałów nuklearnych czterech pozostałych „oficjalnych” mocarstw

nuklearnych (tj. „usankcjonowanych” przez układ o nierozprzestrzenianiu broni

j drowej z 1968 roku), siły j drowe Chin rosły tak e w minionej dekadzie; Chiny

31

R. S.

Norris, „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”. Security Dialogue, Vol. 27,

No. 1 (March 1996), s. 48.

32

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 150.

33

Wg Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 151.

34

Robert S. Norris, „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”, Security Dialogue,

Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 49, 51.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

19

19

rozwijaj te technologi rakiet wielogłowicowych, której nie posiadaj ani

Francja, ani Wielka Brytania

35

. ChRL zobowi zała si jednak w 1978 roku,

nie obwarowuj c tego adnymi warunkami, e w adnej sytuacji nie u yje jako

pierwsza broni j drowej przeciwko jakiemukolwiek pa stwu nieatomowemu

oraz strefie bezatomowej

36

.

Liczba

głowic

j drowych

rosła

do

lat

dziewi dziesi tych

w zastraszaj cym tempie. Ilustruj to nast puj ce liczby: gdy zako czyła si

druga wojna wiatowa, Stany Zjednoczone były w posiadaniu jednej bomby

atomowej; w szczytowym momencie (1967) posiadały 32500 samych tylko

strategicznych głowic j drowych, arsenał ZSRR si gn ł zenitu w 1986 roku,

gdy posiadał on ich 45000, przy czym obydwie strony miały do tego

po kilkana cie tysi cy ładunków taktycznych

37

. W sumie w połowie 1994 roku

na wiecie było niemal 19700 (a pod koniec lat dziewi dziesi tych blisko 19

tysi cy) głowic j drowych (przy czym znaczna ich cz

, np. 40% potencjałów

strategicznych Rosji i USA – na morzach

38

), o ł cznej sile 900 tysi cy bomb

„hiroszimskich”

39

. Od lipca 1945 do stycznia 1993 roku pi ciu głównych

posiadaczy broni nuklearnej (principal nuclear weapon states), czyli USA, ZSRR

35

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 165–166.

36

Na temat zobowi za Chin i innych pa stw w tym zakresie zob.

Janusz Prystrom,

„Gwarancje bezpiecze stwa dla pa stw nieatomowych”, Sprawy mi dzynarodowe, Nr 2 (1994).

37

Dane za: Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Trans-

formation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 388.

38

Oprócz rakiet du ego zasi gu poza l dem znajduj si tak e liczne głowice taktyczne,

usytuowane na okr tach podwodnych, samolotach i helikopterach [zob. Leonard Łukaszuk,

Mi dzynarodowe prawo morza, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar” 1997, s. 87 – 88].

39

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 387.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

20

20

(Rosja), ChRL, WB i Francja, przeprowadziły ł cznie 1950 eksplozji j drowych,

rednio jedn co dziewi dni

40

.

Obok proliferacji „pionowej” (coraz wi ksza ró norodno rodzajów

uzbrojenia i ilo ci broni) powa ne obawy zacz ła od lat sze dziesi tych,

a nawet ju pi dziesi tych, budzi proliferacja „horyzontalna”, a wi c próby

uzyskania „zdolno ci j drowej” przez coraz wi ksz ilo niekoniecznie

najsilniejszych i najbardziej odpowiedzialnych krajów. Obok „wielkiej pi tki”

wyrosła grupa mniej „oficjalnych” pa stw j drowych; na przykład od lat

siedemdziesi tych potencjał nuklearny, cho nigdy publicznie nie potwierdzony,

jest w posiadaniu Izraela; w 1974 roku pierwszy test j drowy przeprowadzono na

Półwyspie Indyjskim

41

, a na przełomie lat siedemdziesi tych i osiemdziesi tych

swoj bro j drow wytworzyła Republika Południowej Afryki. Uzyskiwanie broni

masowego ra enia, w tym broni j drowej, przez pa stwa „nieodpowiedzialne”

spowodowało tak e w du ym stopniu odej cie od zało e zimnowojennych

strategii, i to wcale nie w kierunku umniejszania roli potencjałów j drowych

42

.

4.

Główne strategie j drowe w czasie zimnej wojny

Od czasów u ycia bomb atomowych przeciwko Japonii toczyła si

dyskusja na temat faktycznej u yteczno ci broni j drowej w warunkach wojny,

a tak e spór o to, jak oceni decyzj o zniszczeniu japo skich miast ładunkami

40

Zob.

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, op. cit.., s. 387–388.

41

Na temat próby przeprowadzonej przez Indie pod rz dami Indiry Ghandi zobacz rozdział

III.

42

Szerzej na ten temat: patrz rozdział IV.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

21

21

nuklearnymi w sierpniu 1945 roku. Historycy krytyczni wobec decyzji prezydenta

Trumana podkre laj , i bomba j drowa została u yta pomimo istnienia

rozwi za alternatywnych, takich jak łagodniejsze warunki pokoju dla Japonii

(np. gwarancje co do zachowania na tronie cesarza

43

), kontynuowanie blokady

morskiej i bombardowa

rodkami konwencjonalnymi oraz oczekiwanie

na działania ZSRR w Mand urii

44

. Władzom ameryka skim zarzuca si te ,

i chciały zrobi silne wra enie na Zwi zku Radzieckim (co te si udało),

ignoruj c zupełnie koszt humanitarny i moralny u ycia tak pot nej broni. Była to

wi c – zdaniem krytyków – decyzja krótkowzroczna.

Z drugiej strony nie ulega w tpliwo ci, e zrzucenie bomb na Hiroszim

i Nagasaki skróciło działania zbrojne, poniewa przyspieszyło o tydzie

wypowiedzenie przez ZSRR wojny Japonii, co dodatkowo przeraziło japo skich

decydentów wizj historycznego wroga narzucaj cego im komunizm. Dzi ki

zniszczeniu Hiroszimy i Nagasaki military ci mieli ust pi wobec

dania

cesarza, który postanowił zako czy wojn z aliantami

45

. Szybka kapitulacja

uratowała Japoni przed inwazj i okupacj radzieck , co za si tyczy kosztów

humanitarnych zniszczenia dwóch miast japo skich broni j drow , to były one

43

Cho kapitulacja Japonii była oficjalnie bezwarunkowa, pokojowe zachowanie

społecze stwa wobec wojsk okupacyjnych zale ało faktycznie od nietykalno ci osoby Hirohito.

Dlatego Amerykanie podj li decyzj polityczn , by w ród głównych japo skich przest pców

wojennych, dla których – na podstawie dekretu Naczelnego Dowódcy Sił Sprzymierzonych na

Dalekim Wschodzie – utworzono Mi dzynarodowy Trybunał w Tokio, nie znalazł si cesarz.

44

Vide: Martin J. Sherwin, „No: A World Distroyed”, [w:] Larry Madaras, James M.

SoRelle (red.), Taking Sides. Clashing Views on Controversial Issues in American History,

Vol.II: Reconstruction to the Present [4

th

edition], Guilford, CT, USA: The Dushkin Publishing

Group 1991, s. 295–302.

45

Zob. Bundy McGeorge, „Yes: Danger and Survival”, [w:] Larry Madaras, James M.

SoRelle (red.), Taking Sides. Clashing Views on Controversial Issues in American History,

Vol.II: Reconstruction to the Present [4

th

edition], Guilford, CT, USA: The Dushkin Publishing

Group 1991, s. 286–294.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

22

22

nie wi ksze ni straty ludno ci cywilnej innych miast bombardowanych w czasie

drugiej wojny wiatowej rodkami konwencjonalnymi

46

.

Trudno jest ocenia ameryka sk decyzj o u yciu broni atomowej

w Japonii w oderwaniu od realiów epoki. Przynajmniej dopóki jedynym

posiadaczem broni j drowej były Stany Zjednoczone, czyli do przełamania ich

„monopolu” przez Zwi zek Radziecki w sierpniu roku 1949, strategia stosowania

tego typu broni była faktycznie rozszerzeniem koncepcji bombardowa

strategicznych

47

. Nie było zatem odr bnej koncepcji dotycz cej tego

wyj tkowego rodzaju broni

48

, tak samo, jak nie potraktowano zrzucenia ładunków

46

Bezpo rednio w wyniku zrzucenia bomby atomowej na Hiroszim zgin ło poni ej

osiemdziesi ciu tysi cy ludzi, o co najmniej kilka (lub nawet kilkana cie) tysi cy mniej ni

poprzez wcze niejsze zbombardowanie Tokio rodkami konwencjonalnymi. Tak e dywanowy

nalot na Drezno w lutym 1945 roku, który w adnej mierze nie przyczynił si do przyspieszenia

kl ski Niemiec, spowodował mier wi kszej ilo ci ludzi (sto trzydzie ci pi tysi cy ofiar, w

tym uchod ców licz cych, e miasto zostanie oszcz dzone, oraz robotników przymusowych z

ró nych krajów okupowanych) ni u yte w Japonii ładunki j drowe ł cznie (bomba zrzucona na

Nagasaki kosztowała ycie około czterdziestu tysi cy ludzi). Choroba popromienna spowodowała

jednak w nast pnych miesi cach i latach mier kolejnych wielu dziesi tek tysi cy Japo czyków

[zob. artykuł pt. „O lepiaj cy, czerwony blask” (redakcja naukowa Estera eromska), Gazeta

Wyborcza, 10–11 sierpnia 2002, s. 15].

47

Spurgeon M. Keeny, Wolfgang K.H Panofsky, „MAD

versus

NUTS: Can Doctrine or

Weaponry Remedy the Mutual Hostage Relationships of the Superpowers?”, [w:] Kegley &

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St.

Martin’s Press 1989,

s. 10.

48

Jako przykład tego typu podej cia posłu y mo e stanowisko głównodowodz cego

wojskami ameryka skimi na Pacyfiku, generała Douglasa MacArthura, który w planowaniu

operacji wojskowych przeciwko Chi czykom w czasie wojny korea skiej nie odrzucał

bombardowa strategicznych z u yciem broni j drowej. Poniewa groziło to wywołaniem

trzeciej wojny wiatowej, administracja Trumana nie poparła planów bombardowania pogranicza

chi skiego i pozbawiła dowództwa bohatera wojny na Pacyfiku. Wcze niej jednak, w czasie

blokady berli skiej, trwaj cej od czerwca 1948 do maja 1949 roku, gdy – pod pretekstem odwetu

za wprowadzenie reformy walutowej w zachodnich sektorach Niemiec – władze radzieckie

próbowały odci Berlin Zachodni od wszelkiego ruchu osobowego i zaopatrzenia, uruchomiony

przez WB i USA „most powietrzny” u ywał m.in. bombowców strategicznych B–29, zdolnych

do przenoszenia ładunków atomowych. W ten sposób Harry Truman dał Stalinowi do

zrozumienia, i Stany Zjednoczone nie zawahaj si w ostateczno ci u y broni j drowej w

obronie zachodniej cz ci stolicy Niemiec [zob. Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj

i legend XX wieku, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s. 35].

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

23

23

j drowych na Hiroszim czy Nagasaki inaczej ni zbombardowania wielu innych

miast japo skich i niemieckich rodkami konwencjonalnymi.

Były przynajmniej trzy powody u ycia broni nuklearnej przeciwko Japonii

w sierpniu 1945 roku

49

. Po pierwsze celem programu „Manhattan” było

skonstruowanie bomby, której mo na by było u y . Głównym celem były

oczywi cie Niemcy hitlerowskie, ale gdy one si poddały w maju 1945 roku,

a straty ameryka skie na Pacyfiku dramatycznie rosły, trudniejsz decyzj

dla administracji ameryka skiej byłaby decyzja o nieu yciu broni j drowej

50

.

Po drugie planowana inwazja na Japoni oznaczałaby ogromne straty dla armii

ameryka skiej (cho zdarzały si te przypadki wyolbrzymiania potencjalnych

strat w celu uzasadnienia opcji nuklearnej). Japonia dysponowała bowiem

milionem zmobilizowanych do obrony ołnierzy i cywilów o silnym morale

51

;

inwazja na ni mogłaby te oznacza mier setek tysi cy je ców wojennych,

którzy mieli by straceni w przypadku desantu.

Istniały wreszcie przyczyny natury politycznej i dyplomatycznej. Otó

jeszcze w czasie konferencji w Jałcie na Krymie w lutym 1945 roku Stalin

49

Wg: Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition],

New York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 25.

50

Franklin Delano Roosevelt zmarł 12 kwietnia 1945 roku. Jego funkcje przej ł nieznany w

ogóle w Europie prawnik, były handlarz konfekcj i senator z Missouri, który jako wiceprezydent

nie cieszył si zaufaniem autora „Nowego Ładu”. O tajnym programie badawczym pod

kryptonimem „Manhattan” Harry S. Truman dowiedział si dopiero dwana cie dni po obj ciu

urz du prezydenta USA. Udany test z bomb atomow w lipcu 1945 roku zbiegł si w czasie z

konferencj toczon w dniach 17 VII–2 VIII w pałacyku Cecilienhof w Poczdamie pod Berlinem,

podczas której „Wielka Trójka” wystosowała ostrze enie w stosunku do Japonii z gro b , e kraj

ten zostanie zniszczony, je li si nie podda [vide: Larry Madaras, James M. SoRelle, Taking

Sides. Clashing Views on Controversial Issues in American History, Volume II: Reconstruction

to the Present (4

th

edition), Connecticut, USA: The Dushkin Publishing Group 1991, s. 284–285].

51

Silnym psychologicznym czynnikiem dla prezydenta Trumana były te podobno

do wiadczenia armii ameryka skiej z ołnierzami–samobójcami (głównie lotnikami), znanymi

pod ich japo skim terminem: kamikaze.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

24

24

obiecał, e zaatakuje pozycje japo skie w Mand urii w około trzy miesi ce

po zako czeniu wojny z Niemcami. Cho na pocz tku 1945 roku cieszyło to

władze ameryka skie, ju latem tego samego roku było przedmiotem ich troski.

8 sierpnia 1945 roku Zwi zek Radziecki wypowiedział wojn Japonii i najechał

Mand uri

52

, by zagwarantowa sobie korzy ci z uchwał jałta skich. Nast pnego

dnia druga bomba atomowa zniszczyła miasto Nagasaki

53

, co mo na rozumie

jako ameryka sk ch wymuszenia kapitulacji na cesarzu Hirohito w kontek cie

post pów Armii Czerwonej. Dzi ki szybkiemu za poddaniu si Japonii jedynym

okupantem pa stwa zostały USA – pomimo protestów ZSRR, który te chciał

uczestniczy we władzy nad pokonanym krajem „osi”.

Uzyskanie przez Zwi zek Radziecki zdolno ci j drowych (w tym

w połowie lat pi dziesi tych broni termonuklearnej) uczyniło z obu mocarstw

niejako zakładników ich arsenałów. Potencjalne bowiem u ycie broni j drowej

miało si spotka z „gwarantowanym” odwetem tego samego rodzaju. Ju

za czasów administracji Dwighta Eisenhowera posługiwano si gro b

zmasowanego odwetu jako „zbrojnym ramieniem” wysiłków na rzecz

powstrzymywania ekspansji komunizmu, co było jednym z celów powojennej

52

Tydzie po konferencji w Poczdamie siły japo skie stacjonuj ce w Mand urii zostały

zaatakowane w ostatniej wielkiej ofensywie II wojny wiatowej. Pod okupacj radzieck znalazły

si te Wyspy Kurylskie i północna cz

Korei, oddzielona od ameryka skiej strefy okupacyjnej

lini równole nika 38 [na temat Korei vide: rozdział III].

53

Zanim druga bomba nuklearna spadła na Nagasaki cesarz Japonii podj ł ju wła ciwie

decycj o poddaniu si , co czyni detonacj drugiej bomby atomowej zupełnie niepotrzebn

tragedi . Hirohito zdecydował o kapitulacji w niespełna dob po wtargni ciu Armii Czerwonej do

Mand urii, oznajmiona została ona jednak po przekonaniu do tego „partii wojny” japo skiego

rz du, kilka dni po zmieceniu Nagasaki. 14 sierpnia cesarz ogłosił kapitulacj , a Japonia zwróciła

si o zawieszenie broni. 2 wrze nia 1945 roku dowództwo japo skie podpisało akt

bezwarunkowej kapitulacji [zob. artykuł pt. „O lepiaj cy, czerwony blask” (redakcja naukowa

Estera eromska), Gazeta Wyborcza, 10–11 sierpnia 2002, s. 15].

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

25

25

ameryka skiej polityki zagranicznej

54

. W ten sposób Amerykanie zabezpieczali

szczególnie swoich sojuszników z NATO przed agresj Układu Warszawskiego,

który miał znaczn przewag konwencjonaln nad pa stwami Europy

Zachodniej.

Wobec przej ciowej znacznej przewagi Stanów Zjednoczonych w broni

j drowej, ZSRR, w charakterystyczny dla siebie sposób, odpowiedział

pocz tkowo – ustami Nikity Chruszczowa – ide pokojowego współistnienia,

a jednocze nie intensyfikacj własnych zbroje , w tym wystrzeleniem w 1957

roku pierwszego sztucznego satelity Ziemi (Sputnika I), który udowodnił

mo liwo przenoszenia broni przez Zwi zek Radziecki na olbrzymie

odległo ci

55

. Odt d obydwa mocarstwa (a szerzej przeciwstawne bloki

wojskowe) próbowały si nawzajem zniech ci – poprzez „odstraszanie” j drowe

– do u ycia siły, przekonuj c drug stron o „nieopłacalno ci” takiego ruchu, przy

czym obsesyjna obawa ZSRR do roku 1985 przed agresj ze strony typowo

obronnego

Sojuszu

Północnoatlantyckiego

wynikała

z

całkowitego

niezrozumienia intencji Zachodu

56

.

Posiadanie przez prawdziwego czy wyimaginowanego wroga mo liwo ci

praktycznego unicestwieni agresora miało uczyni nie tylko wojn nuklearn ,

54

Si gaj ca 1947 roku polityka „powstrzymywania” (policy of containment), zrywaj ca z

tradycyjnym ameryka skim izolacjonizmem, wychodziła z zało enia, e wpływy komunizmu nie

powinny przekroczy istniej cych granic terytorialnych i e nale y zamkn im drog w razie

konieczno ci tak e interwencj militarn , jak w Korei czy Wietnamie. Pocz tkiem

„powstrzymywania” była doktryna Trumana, sformułowana w or dziu do Kongresu z 12 marca

1947 roku, która odnosiła si do konieczno ci udzielenia pomocy wojskowej i gospodarczej

Grecji i Turcji, zagro onym przez komunizm.

55

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 406.

56

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm: próba opisu, Gda sk: Wydawnictwo „Słowo/obraz

terytoria” 2001, s. 65–66.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

26

26

ale te wojn w ogóle mi dzy USA a ZSRR czym nie do pomy lenia

57

, co nie

zmienia faktu, i pomimo „pokojowej” propagandy na u ytek opinii publicznej,

radzieccy stratedzy i ideolodzy w sposób niedwuznaczny bronili idei wojny

nuklearnej i rozwa ali mo liwo ofensywnego u ycia arsenałów j drowych

58

.

W celu wzajemnego zniech cenia do ataku uprzedzaj cego strategiczna

równowaga zakładała zdolno ZSRR lub USA do „przyj cia” ataku j drowego

i odpowiedzi na niego za pomoc „drugiego uderzenia”. W latach

sze dziesi tych ów wzajemny stosunek sił j drowych zacz ł by nazywany

„wzajemnie gwarantowanym zniszczeniem”, okre lanym przez niektórych

krytyków jako czyste szale stwo, zgodnie zreszt z akronimem w j zyku

angielskim terminu mutual(ly) assured destruction, czyli MAD (ang. szalony)

59

.

W odpowiedzi na zarzut, i bro stawała si w zasadzie bezu yteczna

(skoro trudno było sobie wyobrazi , by Ameryka u yła całej swojej pot gi

strategicznej w odpowiedzi na atak ZSRR), powstała koncepcja u ycia sił

nuklearnych w „ograniczony” sposób, na polu bitwy

60

. Ludzie tacy jak Henry

Kissinger postulowali, by uczyni z ameryka skich arsenałów j drowych

rzeczywisty instrument doktryny lub strategii

61

. To podej cie, nazwane równie

57

Spurgeon M. Keeny, Wolfgang K.H Panofsky, „MAD

versus

NUTS: Can Doctrine or

Weaponry Remedy the Mutual Hostage Relationships of the Superpowers?”, [w:] Kegley &

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St.

Martin’s Press 1989,

s. 11.

58

Zob. wypowiedzi wysoko postawionych radzieckich dowódców, sformułowania prasowe

itp.:<

http//www.ranchgazette.com/intl/ru/sovietsview.htm

>.

59

Spurgeon M. Keeny, Wolfgang K.H Panofsky, „MAD

versus

NUTS: Can Doctrine or

Weaponry Remedy the Mutual Hostage Relationships of the Superpowers?”, [w:] Kegley &

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St.

Martin’s Press 1989,

s. 10.

60

Ibidem, s. 10.

61

Pomysły u ycia taktycznych pocisków j drowych pojawiały si naturalnie ju wcze niej.

Administracji ameryka skiej sugerowano na przykład u ycie taktycznej broni nuklearnej, by

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

27

27

celnie, jak przedtem MADNUTS (ang. „wariactwo”), a b d ce jednocze nie

kolejnym akronimem (od: Nuclear Utilization Target Selection lub po prostu

Nuclear Utilization Theory), miało na celu uczynienie z USA bardziej

wiarygodnego gwaranta bezpiecze stwa Europy Zachodniej ni koncepcja MAD.

W tej ostatniej bowiem USA mogłyby nie chcie broni terytorium Europy

Zachodniej za pomoc strategicznych potencjałów j drowych, by nie narazi si

na zmasowany odwet ze strony Zwi zku Radzieckiego

62

.

Jakby na przekór tym próbom uczynienia arsenałów j drowych bardziej

u ytecznymi (st d akronim NUTS – od: Nuclear Utilization Target Selection),

koncepcja ta przeraziła cz

Europejczyków, którzy stan li przed wizj

przynajmniej teoretycznej gro by „lokalnej” wojny nuklearnej na swoim

terytorium. Europa Zachodnia obawiała si ,

e byłaby nara ona

na wyniszczenie, gdyby Stany Zjednoczone nie czuły dostatecznej obawy

przed skorzystaniem z taktycznych ładunków j drowych, same nie b d c

nara one na ich skutki, poniewa w tym scenariuszu rakiety strategiczne

(mog ce dosi gn Ameryki) nie zostałyby u yte. Strategia „elastycznego

reagowania” (wprowadzona m.in. do doktryny NATO w 1967 roku) stwarzała

ocali Francuzów przed kl sk w okr onej przez wojska Demokratycznej Republiki Wietnamu

twierdzy Dien Bien Phu w północno–zachodniej cz ci kraju [zob. m.in. Stanisław Parzymies,

Stosunki mi dzynarodowe w Europie 1945 – 1999, Warszawa: Wydawnictwo Akademickie

DIALOG 1999, s.116]. Wywołało to jednak konsternacj m.in. w ród Brytyjczyków, a przeciwko

u yciu broni atomowej opowiedział si prezydent Eisenhower. Dywagacje nie mogły trwa długo

wobec rozbicia korpusu francuskiego przez armi generała Giapa w maju 1954 r., w niecałe dwa

miesi ce po rozpocz ciu bitwy, co zako czyło rz dy francuskie w Indochinach Faktem jest

jednak, e ju od lat pi dziesi tych Stany Zjednoczone rozwa ały okazjonalnie u ycie broni

j drowej w pa stwach „trzeciego wiata”, np. w Korei, czy Wietnamie.

62

Spurgeon M. Keeny, Wolfgang K.H Panofsky, „MAD

versus

NUTS: Can Doctrine or

Weaponry Remedy the Mutual Hostage Relationships of the Superpowers?”, [w:] Kegley &

Wittkopf (red.), The Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition], New York: St.
Martin’s Press 1989,

s. 10

.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

28

28

pewne „pokusy”, tworz c iluzj , i taktyczne siły j drowe były rozszerzeniem

innych sił (konwencjonalnych) i e mo na realistycznie my le o ich stopniowym,

„ograniczonym” u yciu

63

.

Najgorsze obawy ameryka skich sojuszników o mo liwo ci „lokalnej”

wojny nuklearnej w Zachodniej Europie zdawałaby si potwierdza (traktowana

jednak na Zachodzie z du ym niedowierzaniem) zmiana radzieckich scenariuszy

militarnych dokonana przez radziecki sztab generalny w drugiej połowie lat

siedemdziesi tych. Odchodziła ona od wcze niej rozwa anych w Zwi zku

Radzieckim scenariuszy „wygrania” wojny j drowej. W odró nieniu jednak

od ameryka skiej opcji ograniczonego uderzenia j drowego, zawartej m.in.

w doktrynie ameryka skiego sekretarza obrony, Jamesa Schlesingera, z połowy

dekady, doktryna radzieckiego marszałka, Nikołaja Ogarkowa, zakładała de facto

prewencyjny atak dysponuj cych du przewag sił konwencjonalnych ZSRR

przed rzekomo gro c blokowi komunistycznemu agresj NATO

64

. Ta „obrona

przez atak”, wykorzystuj ca ameryka sk formuł „kontrolowanej eskalacji”

groziła lokaln wojnie w Europie, a rozpocz cie działa zbrojnych z terenu

Czechosłowacji, NRD i Polski (np. dzi ki zgrupowaniu wojsk Układu

Warszawskiego pod pretekstem kryzysu „solidarno ciowego”) i to bez u ycia

potencjałów nuklearnych miało skutecznie ograniczy zdolno USA

63

Faktycznie – zgodnie z logik równi pochyłej – wprowadzenie do działa zbrojnych sił

j drowych „pola walki” mogłoby nieuch ronnie prowadzi do szybkiej eskalacji w kierunku

skorzystania z potencjałów strategicznych.

64

Podstawowe zało enia doktryny tej obejmowały m.in. przekonanie, i Zachód

przygotowuje si do ataku za ZSRR (co nie miało miejsca), ale tak e e USA nie s

zainteresowaniem rozszerzeniem konfliktu w taki sposób, by mógł on obj terytorium Ameryki

[zob. Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm: próba opisu, Gda sk: Wydawnictwo „Słowo/obraz

terytoria” 2001, s. 66–67, 76].

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

29

29

do nuklearnej odpowiedzi

65

. Wiary w to ostatnie nie zachwiała nawet dyrektywa

prezydenta Jimmy’ego Cartera, wydana, gdy informacje o zmianie doktryny

radzieckiej dotarły do Białego Domu, a zapowiadaj ca mo liwo j drowego

ataku Stanów Zjednoczonych na wybrane cele w ZSRR w przypadku napa ci

bloku komunistycznego na Europ Zachodni

66

.

Niezale nie od dyskusji wokół sposobu u ycia sił nuklearnych

w „ograniczony” sposób, zmasowany odwet nuklearny pozostał do ko ca zimnej

wojny ostateczn gwarancj bezpiecze stwa obydwu mocarstw, a trwaj ce

przez czterdzie ci lat stałe pogotowie bojowe sił strategicznych ZSRR i USA

odwołano dopiero w sierpniu 1991 roku, po upadku puczu moskiewskiego,

na kilka miesi cy przed rozpadem imperium. Spór wokół strategii Sojuszu

Północnoatlantyckiego doprowadził jednak do wyj cia Francji ze struktur

wojskowych NATO w 1966 roku

67

.

Rozszerzeniem planów u ycia broni j drowej w realnych warunkach

bojowych był projekt ochrony własnych zasobów nuklearnych przed atakiem

65

Słusznie przewiduj c, i stosunek mo liwo ci militarnych bloku promoskiewskiego

wzgl dem NATO mo e by dla Układu Warszawskiego jedynie coraz mniej korzystny, wojskowi

radzieccy pragn li – poprzez agresj na Europ – zyska lepsz sytuacj wyj ciow do dalszych

rokowa . Najgorszy scenariusz inwazji przewidywał u ycie przez USA broni j drowej w obronie

sojuszników (o ile Stany Zjednoczone wzi łyby na siebie odpowiedzialno za rozszerzenie

konfliktu poprzez jego „nuklearyzacj ”) przeciwko siłom Układu znajduj cym si na terytorium

PRL, ale nie na terenie Europy Zachodniej. Mimo to plany sztabu generalnego Armii Czerwonej

wywołały ogromne zaniepokojenia elit radzieckich politycznych oraz KGB. Jadwiga Staniszkis

posuwa si nawet do twierdzenia, e decyzja o interwencji w Afganistanie, podj ta – wbrew

opinii dowództwa radzieckiego – przez przeciwników doktryny szefa sztabu, Nikołaja W.

Ogarkowa, ju w 1978 roku, miała na celu uwikłanie armii radzieckiej w Azji rodkowej wła nie

po to, by utrudni jej zaanga owanie w Europie według scenariusza marszałka ZSRR [zob.

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm..., s. 9, 32, 65–67, 270, 272].

66

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm: próba opisu, Gda sk: Wydawnictwo „Słowo/obraz

terytoria” 2001, s. 67, 273.

67

Prezydent Charles de Gaulle wyprowadził V Republik ze wspólnego dowództwa

sojuszu, twierdz c, e został on nadmiernie zdominowany przez Stany Zjednoczone.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

30

30

przeciwnika. Obie strony próbowały chroni t bro na ró ne sposoby, buduj c

dla nich schrony i inne zabezpieczenia. W USA były te projekty umieszczenia

rakiet na specjalnych poci gach lub ci arówkach, by w adnym momencie

nie mo na było stwierdzi , gdzie si znajduj . Wzgl dy bezpiecze stwa

oraz zdecydowany opór władz stanowych uczyniły z tych planów jedynie

mrzonki.

Kolejnym ubocznym produktem koncepcji NUTS i strategii elastycznego

reagowania był olbrzymi wy cig zbroje , wzmo ony w latach sze dziesi tych,

a trwaj cy a do pierestrojki w Zwi zku Radzieckim. Ten wy cig zbroje obj ł

ró ne rodzaje broni j drowej, a tak e systemy obrony antyrakietowej obu pa stw.

Jego kulminacja to ogłoszona w przemówieniu Ronalda Reagana w 1983 roku

tzw. Inicjatywa Obrony Strategicznej (SDI), która rezygnowała ze rodków

ofensywnych jako głównej gwarancji bezpiecze stwa na rzecz rodków

defensywnych. Ostatni „granic ” dla broni w ogóle, a dla broni j drowej

w szczególno ci, stała si przestrze okołoziemska. Cho układy

mi dzynarodowe zabraniaj umieszczania broni w kosmosie, projekt, z którym

w marcu 1983 roku wyst pił ameryka ski prezydent, przewidywał zbudowanie

systemu, który broniłby terytorium Ameryki u ywaj c umieszczonej na satelitach

broni laserowej. Bro ta miała niszczy jeszcze w kosmosie zbli aj ce si

nuklearne pociski balistyczne. Inicjatywa Obrony Strategicznej, zwana potocznie

programem „wojen gwiezdnych”

68

, cho w kolejnych latach „ugrz zła”

68

SDI nazwano kolokwialnie „wojnami gwiezdnymi” w nawi zaniu do tytułu kultowego

filmu George’a Lucasa z 1977 roku, b d cego cz ci trylogii pod tym samym tytułem.

background image

Rozdział I: Bro j drowa jako zjawisko mi dzynarodowe

31

31

w przeszkodach technicznych

69

, odegrała ogromne znaczenie polityczne,

stanowi c wyzwanie, któremu ZSRR nie mógłby sprosta z przyczyn

ekonomicznych. Uwa a si , e wiadomo niemo no ci konkurowania w sferze

technologicznej z Ameryk skłoniła decydentów radzieckich do ust pstw na

rzecz Zachodu, zawarcia porozumie helsi skich oraz procesu porozumie

rozbrojeniowych START

70

.

69

Z projektem wysuni tym przez Ronalda Reagana w przemówieniu z 23 marca 1983 roku

Pentagon, pomimo do znacznych poniesionych ju wydatków, po egnał si oficjalnie w maju

1993 roku [zob. Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj i legend XX wieku, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s.150].

70

Na temat paniki, jak w ród słu b radzieckich wywołał wybór na prezydenta USA

Ronalda Reagana i jego polityka, pisali Christopher Andrew i Oleg Gordijewski w ksi ce KGB:

the Inside Story of Its Foreign Operations from Lenin to Gorbachev [zob. Jacek Kwieci ski,

„Agenci wywiadu i 13 grudnia”, Orientacja na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny,

Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; listopad – grudzie 1991), s. 24].

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

32

32

ROZDZIAŁ II

KONTROLA ZBROJE

71

, UKŁADY ROZBROJENIOWE

I PRÓBY ZAPEWNIENIA NIEROZPOWSZECHNIANIA BRONI

J DROWEJ

Po tym, jak Zwi zek Radziecki przeprowadził pierwszy wybuch swojej

bomby atomowej w roku 1949, obie strony rozpocz ły wy cig ku arsenałom

przewy szaj cym mo liwo ci drugiej strony. Tylko w latach 1953–1955 potencjał

nuklearny Stanów Zjednoczonych został podwojony, a mi dzy rokiem 1958 a

1960 potrojony

72

. Cho Stany Zjednoczone utrzymywały pocz tkowo znacz c

przewag , ostatecznie ka da ze stron posiadała tyle ładunków j drowych, by w

odpowiedzi na atak przeciwnika uderzy w niego z podobn sił

73

.

W pa dzierniku 1962 roku doszło do powa nej konfrontacji pomi dzy

ZSRR a USA w zwi zku z rozmieszczeniem na Kubie radzieckich rakiet

redniego zasi gu, mog cych dosi gn terytorium Stanów Zjednoczonych.

To spi cie, gro ce rozpocz ciem totalnej wojny nuklearnej, było jedn

z przyczyn gł bszej refleksji obu stron (a tak e innych pa stw, o czym wiadczy

m.in. traktat z Tlatelolco z 1967 roku) nad potrzeb porozumienia

co do zahamowania wy cigu zbroje , a z czasem i znacz cych redukcji

posiadanych zasobów nuklearnych

74

. Pokojowe rozwi zanie kryzysu

71

Poj cie kontroli zbroje (arms control) wymy lili Amerykanie. Zwi zek Radziecki

podchodził do tej kwestii bardzo sceptycznie, obawiaj c si ingerencji („kontroli”) z zewn trz w

swoje wewn trzne sprawy. Nieufno mi dzy ZSRR a USA w tej sprawie obrazuje powiedzenie,

e Zwi zek Radziecki chciał si zbroi , a USA – kontrolowa .

72

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 154, 194.

73

Patrz: cz

poprzedniego rodziału po wi cona strategii MAD.

74

Karen O’Connor, Larry Sabato, American Government: Continuity and Change [3

rd

edition]. Massachusetts, USA: Allyn and Bacon 1997, s.744.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

33

33

kuba skiego spowodowało spadek nat enia zimnej wojny

75

, co zaowocowało

m.in. podpisaniem 5 sierpnia 1963 roku przez USA, Wielk Brytani i ZSRR (ale

nie przez Chiny, ani Francj ) układu moskiewskiego o ograniczeniu do wiadcze

z broni j drow (LTBT), który – w trosce o rodowisko naturalne człowieka –

zabronił przeprowadzania tego typu testów w atmosferze, przestrzeni kosmicznej

i pod wod

76

. Chocia Francja przeprowadzała próby w atmosferze (m.in. na

atolu Mururoa) a do 1974 roku (kiedy to prezydent Valéry Giscard d’Estaing

o wiadczył, e od nast pnego roku wi cej takich do wiadcze nie b dzie),

a pa stwa–strony traktatu, który wszedł w ycie 10 pa dziernika 1963 roku

77

,

jedynie „przeniosły” eksperymenty z broni j drow pod ziemi , bro j drowa

stała si z czasem przedmiotem coraz liczniejszych uregulowa

prawnomi dzynarodowych.

Nale ał do nich podpisany w 1968 roku układ o nierozprzestrzenianiu

broni j drowej (NPT) oraz zawarty trzy lata pó niej – układ o zakazie

umieszczania broni j drowej i innej broni masowej zagłady na dnie morskim

i oceanicznym oraz w jego wn trzu

78

. Zawarty w Moskwie w 1974 roku układ

o ograniczeniu podziemnych prób z broni nuklearn , który – z powodu braku

ameryka skiej ratyfikacji – wszedł w ycie formalnie dopiero 11 grudnia 1990

75

W celu zapobie enia w przyszło ci tak gro nym kryzysom, w czerwcu 1963 roku

podpisano te porozumienie w sprawie zainstalowania linii bezpo redniej ł czno ci (tzw. gor cej

linii) mi dzy Waszyngtonem a Moskw . Poł czenie, umo liwiaj ce natychmiastowy kontakt w

sytuacji kryzysu mi dzynarodowego, ustanowiono jeszcze w tym samym roku.

76

Protokół do tego porozumienia podpisano 1 czerwca 1990 roku.

77

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 149.

78

Leonard Łukaszuk, Mi dzynarodowe prawo morza, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe

„Scholar” 1997, s. 90.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

34

34

roku

79

, zabronił testów o sile powy ej 150 kiloton. Tymczasem zawarte w maju

1976 roku porozumienie o ograniczeniu podziemnych eksplozji nuklearnych

prowadzonych w celach pokojowych przewidywało obecno obserwatorów

w przypadku eksplozji j drowych przewy szaj cych ten wła nie pułap.

Ju 1 grudnia 1959 roku zawarto układ uznaj cy Antarktyd i otaczaj ce

j wody za zdemilitaryzowan stref woln od broni masowego ra enia. Z

j drowej konfrontacji „wył czona” miała te by , oprócz dna oceanicznego

(1971), tak e przestrze kosmiczna wraz z Ksi ycem i innymi ciałami

niebieskimi (maj ca – zgodnie z układem podpisanym 27 stycznia 1967 roku w

Moskwie,

Londynie

i

Waszyngtonie

status

strefy

cz ciowo

zdemilitaryzowanej), a tak e zamies zkane przez ludzi strefy bezatomowe

80

,

jakich dotycz cztery

traktaty, z których trzy do dzi weszły w ycie

81

. S to: 1)

układ z Tlatelolko (Meksyk) o zakazie broni j drowej w Ameryce Łaci skiej i na

Karaibach z 14 lutego 1967 roku, który wszedł w ycie 22 kwietnia 1968 r. i który

do dzi podpisały wszystkie pa stwa regionu; 2) wzorowany na nim traktat z

Rarotongi (stolica Wysp Cooka), przyj ty w czterdziest rocznic zrzucenia

bomby atomowej na Hiroszim , który wszedł w ycie 11 grudnia 1986 roku,

ustanawiaj c stref woln od broni nuklearnej dla kilkunastu krajów i regionów

79

Gra yna Michałowska (red.), Mały słownik stosunków mi dzynarodowych, Warszawa:

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 185.

80

Nie powiodła si próba zrealizowania przedstawionego w 1957 roku planu ministra

spraw zagranicznych PRL, Adama Rapackiego, który postulował stworzenie strefy bezatomowej

w Europie rodkowej, która miała spowodowa denuklearyzacj obu pa stw niemieckich oraz

Czechosłowacji i Polski.

81

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 144.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

35

35

południowego Pacyfiku

82

, w tym Australii; 3) układ zawarty 15 grudnia 1995 roku

w Bangkoku przez dziesi pa stw–stron NPT, który – po wej ciu w ycie 28

marca 1997 roku – ustanowił bezatomow stref pokoju w Azji Południowo-

Wschodniej

83

(obejmuj c dziesi krajów, z których obecnie wszystkie s

członkami ASEAN

84

). Na wej cie w ycie czeka porozumienie zatwierdzone w

czerwcu 1995 roku w Addis Abebie przez szefów pa stw i rz dów OJA, a

wyło one do podpisu 11 kwietnia 1996 roku, zwane układem z Pelindaby (RPA)

o strefie bezatomowej w Afryce

85

. Wreszcie szczególny status

„jednopa stwowej” strefy bezatomowej ma Mongolia, co ogłosił prezydent tego

kraju 25 wrze nia 1992 na 47. sesji ONZ.

Wobec trwaj cej do połowy lat osiemdziesi tych rywalizacji dwóch

głównych mocarstw

86

, znacz cy wpływ na ograniczenie (rozwoju) arsenałów

mogły mie przede wszystkim układy bilateralne dotycz ce wielko ci arsenałów

nuklearnych Zwi zku Radzieckiego i Stanów Zjednoczonych. Do ust pstw na

rzecz Zachodu skłaniała ZSRR jego – z czasem coraz bardziej ewidentna –

słabo ekonomiczna. Ograniczenie wy cigu zbroje j drowych umo liwił te

istniej cy parytet USA i ZSRR w strategicznych arsenałach j drowych

87

,

82

Gra yna Michałowska (red.), Mały słownik stosunków mi dzynarodowych, Warszawa:

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 184.

83

Amitav Acharya, J.D. Kenneth Boutin, „The Southeast Asia Nuclear Weapon–Free Zone

Treaty”, Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998), s. 219.

84

Stowarzyszenie, obejmuj ce wcze niej Brunei, Filipiny, Indonezj , Malezj , Singapur,

Tajlandi i Wietnam, przyj ło w ostatnich latach Birm , Laos i Kambod

85

Wraz z tymi dwoma ostatnimi układami proces „dezatomozacji” obj ł niemal cał

Półkul Południow .

86

W marcu 1985 roku Sekretarzem Generalnym Komitetu Centralnego KPZR został

Michaił Gorbaczow, autor pieriestrojki, który m.in. odrzucił doktryn Bre niewa.

87

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 405.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

36

36

przes dzaj cy o niemo liwo ci wygrania konfliktu nuklearnego, oraz rysuj ca si

mo liwo odpr enia (détente) we wzajemnych relacjach

88

.

1.

Główne porozumienia radziecko–ameryka skie zawarte w latach

siedemdziesi tych

Seri układów dwustronnych USA–ZSRR dotycz cych zbroje j drowych

otwiera tymczasowe porozumienie co do niektórych rodków w zakresie

ograniczenia (ale nie zmniejszenia!) strategicznych zbroje ofensywnych, które

przeszło do historii jako układ SALT I

89

. Traktat, zawdzi czaj cy swoj nazw

prowadz cym do niego kilkuletnim (a odbywanym na przemian w Austrii

i Finlandii) rozmowom o ograniczeniu zbroje strategicznej (Strategic Arms

Limitation Talks), podpisano 26 maja 1972 roku (w czasie wizyty prezydenta

Richarda Nixona w Moskwie), wprowadzaj c limity na przyszłe ilo ci uzbrojenia

w dwóch spo ród trzech elementów „triady” obu mocarstw, tzn. 1) wyrzutniach

okr tów podwodnych i samych okr tach oraz 2) stałych naziemnych wyrzutniach

rakiet balistycznych. Poza ograniczeniami układu pozostawiono trzeci element

strategicznej „triady” – lotnictwo strategiczne. Porozumienie weszło w ycie

na pocz tku pa dziernika tego samego roku

90

.

88

Po wizycie prezydenta Richarda Nixona w Chinach w lutym 1972 roku i w Moskwie w

maju tego samego roku nast piło znaczne ocieplenie stosunków mi dzy Wschodem i Zachodem,

co zaowocowało m.in. zawarciem układów z zakresu ograniczania zbroje SALT I (1972) i

SALT II (1979) oraz układu bilateralnego w sprawie zapobiegania incydentom na otwartym

morzu (1972), tak e podpisaniem tzw. aktu ko cowego KBWE (1975).

89

Pod poj ciem układów SALT I mo na te rozumie dwa z dziesi ciu podpisanych w

1972 roku przez Bre niewa i Nixona porozumie , tzn. tak e traktat ABM.

90

Gra yna Michałowska (red.), Mały słownik stosunków mi dzynarodowych, Warszawa:

Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne 1997, s. 185.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

37

37

Tego samego dnia, co porozumienie ograniczaj ce zbrojenia ofensywne,

wszedł te w ycie maj cy obowi zywa bezterminowo układ o ograniczeniu

systemów obrony antyrakietowej. Dokument dotyczył z nazwy rodków

defensywnych (tworzonych od 1967 roku przez oba mocarstwa wokół wielkich

centrów ludno ciowych i obronnych), ale w istocie miał hamowa wy cig zbroje

ofensywnych, nap dzany m.in. przez próby „obej cia” obrony przeciwnika

za pomoc rakiet, na przykład wyposa onych w wi cej ni jedn głowic

nuklearn

91

. Traktat zabraniał instalowania systemów obrony w przestrzeni

kosmicznej, ale zezwalał, by strony posiadały po dwa systemy naziemnych

wyrzutni obrony przeciwrakietowej, ka dy zło ony z maksymalnie stu wyrzutni

i do stu przeciwrakiet, przy czym jeden mógł by rozmieszczony wokół stolicy,

drugi – wokół wybranego regionu. Jednak na mocy protokołu do układu ABM

(od Anti-Ballistic Missile Treaty), podpisanego w lipcu 1974 roku w Moskwie,

postanowiono ograniczy liczb systemów do jednego po ka dej stronie.

Jeszcze wcze niej, bo ju w sierpniu 1972 roku, rozpocz ły si

w Genewie rozmowy na temat porozumienia SALT II. Na skutek

fundamentalnych ró nic mi dzy USA a ZSRR sfinalizowano je dopiero

po siedmioletniej rundzie, a podpisano na wiede skim szczycie z udziałem

Jimmy’ego Cartera i Leonida Bre niewa w połowie 1979 roku. Układ

z 18 czerwca ograniczał liczb wszystkich wyrzutni rakiet nuklearnych

dla ka dego z partnerów do 2400, w tym dalekosi nych do 1200, przy czym

ustalono równie limity dla tych z nich, które mogły wystrzeliwa rakiety

91

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 151.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

38

38

wielogłowicowe

92

. Traktat spotkał si jednak z ostr krytyk w Kongresie

ameryka skim, gdzie – podobnie jak w ogólnonarodowej debacie ameryka skiej

– traciła na popularno ci idea odpr enia, m.in. z powodu aktywno ci radzieckiej

w Angoli, w której r kami ołnierzy komunistycznej Kuby wprowadzono

promoskiewski re im.

Er détente pogrzebała ostatecznie radziecka inwazja na Afganistan

pod koniec grudnia 1979 roku, która udowodniła jak rozbie ne były oczekiwania

obu stron co do „pokojowego współistnienia”

93

. Cho proces ratyfikacyjny układu

SALT II w ameryka skim Senacie został na pocz tku 1980 roku wstrzymany,

obie strony faktycznie dotrzymały zobowi za wynikaj cych z traktatu i to nawet

w latach bardzo antykomunistycznego kursu podczas administracji Ronalda

Reagana

94

.

Poniewa

jednak

w

1980

roku

radziecki

arsenał

mi dzykontynentalnych rakiet balistycznych przewy szał o około jedn trzeci

arsenał ameryka ski, a stan liczebny armii ZSRR stał si ponad dwukrotnie

wy szy ni armii USA, w Stanach Zjednoczonych nast pił odwrót od polityki

współpracy z ZSRR na rzecz zwi kszenia pot gi militarnej USA. W 1986 roku

USA o wiadczyły, e nie s ju zwi zane układem SALT II z powodu naruszenia

jego postanowie przez Zwi zek Radziecki

95

. Dopiero doj cie do władzy w ZSRR

92

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 295.

93

Wg profesora Williama H. Meyera z Uniwersytetu Delaware jedna z zasadniczych

rozbie no ci w postrzeganiu celów odpr enia polegała na tym, e USA bł dnie oczekiwały, i

Zwi zek Radziecki powstrzyma si od prowokacyjnych kroków w polityce zagranicznej.

Tymczasem dla ZSRR détente oznacza miał de facto uznanie jego strefy wpływów. W oczach

Zwi zku Radzieckiego do jego strefy wpływów nale ał tak e Afganistan.

94

Walter LaFeber, America..., s. 302.

95

Władysław Kopali ski, Słownik wydarze , poj i legend XX wieku [wydanie II

poprawione], Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s. 367.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

39

39

Michaiła Gorbaczowa pozwoliło na przełamanie panuj cej znów niepodzielnie

w stosunkach bilateralnych zimnej wojny.

2.

Porozumienia radziecko/rosyjsko–ameryka skie od ko ca zimnej

wojny do ko ca ubiegłej dekady w kontek cie dezintegracji ZSRR

Omówione dokumenty ameryka sko–radzieckie z lat siedemdziesi tych

były porozumieniami nie z dziedziny rozbrojenia

96

, lecz z dziedziny

ograniczenia zbroje , czyli zmniejszania ich mo liwego przyrostu. Zawarte w

latach dziewi dziesi tych układy START I i START II stanowiły w tej dziedzinie

zasadniczy przełom, gdy w traktatach tych Stany Zjednoczone i ZSRR (pó niej

Rosja

97

) zgodziły si zmniejszy swe strategiczne siły nuklearne o wi cej

ni połow , a Ukraina, Białoru i Kazachstan – na mocy protokołu lizbo skiego

do START II – zgodziły si przekaza Federacji Rosyjskiej rozmieszczon na ich

terytorium bro j drow

98

. Podobne znaczenie precedensowe miał dwustronny

układ INF (od: Intermediate–Range Nuclear Forces Treaty), zmniejszaj cy w

zasadniczy sposób ryzyko u ycia broni j drowej na kontynencie europejskim

99

.

Realizacja zawartego w stolicy USA przez Ronalda Reagana i Michaiła

Gorbaczowa traktatu z dnia 8 grudnia 1987 roku (którego akty ratyfikacyjne obaj

96

Do czasu doj cia do władzy Michaiła Gorbaczowa jedynym porozumieniem

ro zbrojeniowym w cisłym tego słowa znaczeniu była konwencja o zakazie bada , produkcji i

magazynowania broni bakteriologicznej (biologicznej) i toksyn oraz o ich zniszczeniu z dnia 10

kwietnia 1972 roku [patrz m.in.: Lech Antonowicz, Podr cznik prawa mi dzynarodowego,

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 219].

97

8 grudnia 1991 roku na mocy układu białowieskiego nast piło rozwi zanie ZSRR. 25

grudnia Michaił Gorbaczow zło ył dymisj z urz du prezydenta ZSRR.

98

Karen O’Connor, Larry Sabato, American Government: Continuity and Change [3

rd

edition]. Massachusetts, USA: Allyn and Bacon 1997, s.744.

99

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 411.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

40

40

prezydenci podpisali w roku nast pnym w czasie wizyty przywódcy

ameryka skiego w ZSRR) doprowadziła do całkowitej likwidacji dwóch klas

rakiet j drowych o rednim (1000 – 5500 km) i krótszym (500 – 1000) zasi gu

100

.

W roku 1990 zarówno Stany Zjednoczone, jak i Zwi zek Radziecki, miały

po niemal dwadzie cia cztery tysi ce głowic j drowych

101

. Dzi ki redukcjom

liczba ta spadła o połow ju w 1994

102

, przy czym stan posiadania arsenałów

strategicznych kształtował si na poziomie: około siedmiu tysi cy po stronie Rosji

i ponad o miu po stronie USA

103

. W styczniu 2000 USA posiadały ponad 7750

głowic przenoszonych rodkami strategicznymi, a Rosja około 7000.

Zmniejszanie

rodków strategicznych wynikało z negocjowanego

przez ponad dziewi lat (w ramach pertraktacji rozpocz tych na konferencji w

Genewie pod koniec kwietnia 1982 roku, tym razem pod nazw : Strategic Arms

Reduction Talks), tj. od pierwszej kadencji Ronalda Reagana, pierwszego

układu o redukcji zbroje strategicznych, który 31 lipca 1991 roku podpisali w

Moskwie prezydenci Michaił Gorbaczow i George Bush Senior. Dokument

wprowadził cisłe ograniczenia dla ró nych rodzajów strategicznych rodków

przenoszenia

104

, stanowi c, e siedem lat po wej ciu w ycie ł czna liczba

głowic rozmieszczonych na nich nie mo e w sumie przekracza 6163 stronie

100

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja Bezpiecze stwa europejskiego: koncepcje – struktury

– funkcjonowanie [wyd. drugie poprawione i zaktualizowane], Warszawa: Wyd. Naukowe

„Scholar” 1999, s. 94.

101

Zob. Physics Today:

<

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>.

102

Zob. Physics Today:

<

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>.

103

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 412.

104

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 160.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

41

41

radzieckiej i 8556 po stronie ameryka skiej

105

. Układ przewidywał zatem

redukcj nuklearnej broni dalekiego zasi gu o około trzydzie ci procent, a w

odniesieniu do niektórych kategorii broni, jak np. rosyjskich rakiet SS–18, nawet

do 50%.

Rozpad ZSRR i pojawienie si w miejsce jednego supermocarstwa

j drowego a czterech pa stw dysponuj cych broni nuklearn wywołało jednak

znaczne zaniepokojenie społeczno ci mi dzynarodowej o dalsze losy

postradzieckich arsenałów

106

. Obawy zwi zane były z mo liwo ci utraty

przez Moskw kontroli nad pot nym potencjałem j drowym oraz z ryzykiem

dla realizacji zobowi za wynikaj cych z układu START I, ratyfikowanego

przez Rosj w listopadzie 1992 roku z zastrze eniem, e jego wej cie w ycie

b dzie uzale nione od ratyfikacji przez Ukrain , Białoru i Kazachstan

107

.

Sygnatariuszami traktatu rozbrojeniowego z 1991 roku te trzy pa stwa stały si

co prawda ju 23 maja 1992 roku, gdy na spotkaniu w Portugalii szefowie

dyplomacji podpisali protokół z Rosj i Stanami Zjednoczonymi

108

,

ale wycofywanie broni nuklearnej z ich terytoriów nie przebiegało wcale

w sprawny sposób.

Pocz tkowo ku pełnej aprobacie Zachodu, a zwłaszcza USA,

w porozumieniu zawartym w grudniu 1991 roku w Kazachstanie trzy byłe

105

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 345.

106

Helena Malon, Postradziecka bro j drowa, Warszawa: Departament Bezpiecze stwa

Miedzynarodowego, Wydawnictwo Adam Marszałek 1995, s. 11.

107

Loc. cit.

108

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja bezpiecze stwa europejskiego: koncepcje – struktury

– funkcjonowanie [wyd. drugie poprawione i zaktualizowane], Warszawa: Wyd. Naukowe

„Scholar” 1999, s. 94–95.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

42

42

republiki ZSRR wyznaczyły Rosj jako jedynego sukcesora postradzieckiej broni

j drowej. Układ z Ałma-Aty zapowiadał, i odziedziczona po ZSRR bro j drowa

zostanie do 1 lipca 1992 przekazana Federacji Rosyjskiej, gdzie pod wspóln

kontrol miał odby si jej demonta . Kazachstan jako pierwsza suwerenna

republika byłego ZSRR posiadaj ca na swoim terytorium bro j drow

ratyfikował START I w lipcu nast pnego roku i tylko on bez oporów wykonał

swoje zobowi zania.

Stosunki Federacji Rosyjskiej z niepodległ Ukrain nie były jednak

harmonijne. Rosja wzmagała obawy s siada o pełn suwerenno młodego

pa stwa, a powodów do niepokoju dostarczała Kijowowi sytuacja wewn trzna

w Rosji: niestabilna scena polityczna i wzrost nastrojów nacjonalistycznych

(m.in. z zwi zku z wyborami parlamentarnymi w FR, które w grudniu 1993 roku

wygrała skrajnie prawicowa Partia Liberalno-Demokratyczna Władymira

yrinowskiego), wci powracaj cy konflikt wokół Floty Czarnomorskiej i Krymu,

kryzys gospodarczy, a tak e wzrost znaczenia armii na rosyjskiej scenie

politycznej

109

, zwłaszcza po krwawej rozprawie Borysa Jelcyna ze zbuntowanym

parlamentem na pocz tku pa dziernika 1993 roku

110

. U podstaw ró nic mi dzy

Ukrain a Rosj le ały interesy gospodarcze obu pa stw, a zwłaszcza spory

109

Helena Malon, op. cit., s.31.

110

W sierpniu 1991 roku Jelcyn symbolicznie „bronił” gmachu rosyjskiego Białego Domu

przed puczem „twardogłowych”. Dwa lata pó niej t sam siedzib Dumy kazał spali [zob.

Jadwiga Staniszkis, Postkomunizm: próba opisu, Gda sk: Wydawnictwo „Słowo/obraz terytoria”

2001, s. 5–6].

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

43

43

o rozliczenie Kijowa za dostawy ropy naftowej w nowych warunkach

ekonomicznych

111

.

Traktuj c dysponowanie postradzieck broni j drow jako atut

polityczny, Kijów stwarzał do połowy 1994 roku znaczne trudno ci

w przejmowaniu przez sukcesora ZSRR reszty jego arsenałów

112

. Ukraina

wstrzymała nawet czasowo proces wywo enia ich do Rosji, a jej terytorium

do ko ca 1993 roku było wci miejscem poło enia około 13% nuklearnego

arsenału Rosji (przy czym ogółem a jedna trzecia strategicznych potencjałów

j drowych byłego ZSRR znajdowała si poza Federacj )

113

. Ostatecznie Ukraina

ratyfikowała układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej

w listopadzie 1994 roku

– po otrzymaniu gwarancji bezpiecze stwa od Rosji, USA i Wielkiej Brytanii,

a proces wycofywania z jej obszaru rosyjskiej broni j drowej zako czono w 1996

roku.

Najmniej strategicznej broni j drowej, około jednego procenta całego

arsenału ZSRR, znajdowało si na Białorusi

114

. Parlament Białorusi przyj ł

układy: START I wraz z protokołem lizbo skim do niego, a tak e układ

o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, ale nowy prezydent, Aleksander

Łukaszenka, wstrzymał w 1995 roku wycofywanie strategicznych sił j drowych

do Rosji, stwierdzaj c, i decyzja podj ta przez poprzednie władze była bł dem

politycznym w obliczu rosyjsko–białoruskiej integracji, której Łukaszenka był

111

Na Ukrainie było przekonanie, i do niezwykle ci kiej sytuacji gospodarczej

przyczyniała si restrykcyjna polityka Rosji.

112

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja..., s. 95.

113

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 388, 395.

114

Helena Malon, Postradziecka..., s. 26.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

44

44

i pozostaje gor cym zwolennikiem

115

. Pogl du tego nie podzieliły władze

Federacji Rosyjskiej i 23 listopada 1996 roku tak e Białoru wypełniła swoje

zobowi zania mi dzynarodowe wynikaj ce z ratyfikacji protokołu lizbo skiego

z 1992 roku

116

.

5 grudnia 1994 roku – po zło eniu podpisów pod protokołem wymiany

dokumentów ratyfikacyjnych przez prezydentów Rosji, USA, Ukrainy, Białorusi

i Kazachstanu – wszedł wreszcie w ycie, niemal trzy lata pó niej ni planowano,

układ rozbrojeniowy START I, ale ju w 1993 roku USA i Rosja zgodziły si

zmniejszy swoje arsenały strategicznej broni j drowej tak, by adna ze stron

nie dysponowała ilo ci wi ksz ni 3000–3500, co oznaczałoby redukcj stanu

posiadania o około dwie trzecie w stosunku do sytuacji z pocz tku lat

dziewi dziesi tych lub o około połow w stosunku do stanu przewidzianego

układem START I. Realizacja postanowie układu podpisanego w styczniu 1993

roku START II miała spowodowa , oprócz zmniejszenia liczby strategicznych

głowic nuklearnych w USA z 10352 do 3450, a w Rosji z 8040 do 2950

117

, tak e

eliminacj wszystkich strategicznych rakiet o wielu głowicach zaopatrzonych

w oddzielne mechanizmy naprowadzaj ce, czyli w tzw. MIRVs (akronim od słów:

multiple indepedently targetable reentry vehicles). Podobnie jak układ

rozbrojeniowy z 1991 roku, START II ustalał szczegółowo liczb rodków

przenoszenia głowic, do której obie strony zobowi zywały si dostosowa

118

.

115

Ibidem, s. 27.

116

Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja..., s. 95.

117

Helena Malon, op.cit., s. 13.

118

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 161.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

45

45

Senat USA zaakceptował porozumienie 26 stycznia 1996 roku, jednak

z powodu obaw rosyjskich co do rozszerzenia NATO, a tak e dyskusji

w Ameryce o „obej ciu” lub wyj ciu z układu ABM

119

Duma odmawiała przyj cia

układu a do kwietnia 2000 roku. Moc prawn traktat START II nabył dopiero

za prezydentury Władymira Putina, niemal siedem lat po zło eniu na nim

podpisów przez George’a Busha Seniora i Borysa Jelcyna. W mi dzyczasie

post powała jedynie przewidziana w ramach START I likwidacja jednej trzeciej

strategicznych potencjałów obu pa stw, tak e w roku 2000 Rosja posiadała

około siedmiu tysi cy głowic na strategicznych rodkach przenoszenia. Nawet

jednak

ostateczna

zgoda

parlamentu

rosyjskiego

na

podpisanie

przez prezydenta Federacji dokumentów ratyfikacyjnych nie przyniosła faktycznej

realizacji układu, bowiem wyprzedziły j nowe wydarzenia polityczne.

3.

„Traktat moskiewski” z 24 maja 2002 roku

Pomimo opó nienia w ratyfikacji układu START II przez Rosj , przez kilka

lat spodziewano si kolejnego układu rozbrojeniowego. Przywódcy Rosji Borys

Jelcyn i USA Bill Clinton zapowiedzieli takowy ju na szczycie w roku 1997

120

,

a w 1999 powtórzyli to zapewnienie tak e ówczesny wiceprezydent Al Gore

oraz premier Stepaszin mówi c o pertraktacjach ameryka sko-rosyjskich

na temat porozumienia START III, który mógłby zredukowa stan posiadania

broni j drowej dalekiego zasi gu po ka dej ze stron do liczby dwóch – dwóch

119

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 162.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

46

46

i pół tysi ca głowic do ko ca 2007 roku. Dyplomacja rosyjska zabiegała

przez kilka lat o taki układ, poniewa zmniejszanie arsenału było (i nadal jest)

pod wzgl dem ekonomicznym korzystne dla Rosji, maj cej trudno ci

z technicznym utrzymaniem tak du ej ilo ci broni.

Dzi ki du emu wsparciu, jakiego Rosja udzieliła Stanom Zjednoczonym

w wojnie przeciwko afga skim talibom i siatce Al-Kaidy po najwi kszych

w historii atakach terrorystycznych, stosunki rosyjsko–ameryka skie uległy

po 11 wrze nia 2001 roku znacznej poprawie. W tej nowej atmosferze Federacja

Rosyjska i USA uzgodniły porozumienie modyfikuj ce w znacznym stopniu

postanowienia przewidziane przez START II (w tym sposób realizacji „ci ”),

a tak e porozumienia ramowe co do przyszłego START III, i to pomimo

jednostronnego wyst pienia z układu ABM przez USA, przeciwko czemu

(pocz tkowo bardzo ostro) oponowała Rosja. Wst pne decyzje potwierdzono

„u ciskiem dłoni” (handshake agreement) ju w listopadzie 2001 roku podczas

spotkania prezydentów obu krajów w Teksasie.

24 maja 2002 roku George W. Bush i Władymir Putin podpisali na Kremlu

deklaracj o nowych strategicznych stosunkach mi dzy obu krajami oraz układ

o redukcji strategicznych potencjałów ofensywnych, który zobowi zuje obie

strony do zmniejszenia do roku 2012 liczby gotowych do u ycia głowic

strategicznych (operationally deployed strategic weapons) o około dwie

trzecie

121

. Jest to najkrótszy (wr cz lakoniczny) z dotychczasowych porozumie

120

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 163–164.

121

Text of Strategic Offensive Reductions Treaty: <

http://www.montanaforum.

com/rednews/2002/05/27/build/safety/treaty.php?nnn=3

>.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

47

47

rozbrojeniowych podpisanych przez Moskw i Waszyngton, a zarazem jeden

z najszybciej wynegocjowanych traktatów w tej dziedzinie.

Porozumienie, w odró nieniu od poprzednich układów rozbrojeniowych:

START I (1991) i START II (1993), nie przewiduje jednak faktycznej likwidacji

no ników głowic (rakiet, okr tów podwodnych, bombowców), ani nawet samych

ładunków nuklearnych. Tysi ce tych ostatnich maj by natomiast

zmagazynowane, co zmniejszy liczb gotowych do u ycia głowic po ka dej

ze stron: z ponad sze ciu tysi cy dzisiaj do 1,7 – 2,2 tysi cy za dziesi lat.

Jednocze nie umowa pozwala stronom na swobodne kształtowanie struktury

arsenałów w granicach pozostawionych w gotowo ci (a nie składowanych

w ramach „ci ”) ilo ci głowic. Nie przes dza na przykład w ogóle losu rakiet

o wi cej ni jednej oddzielnie naprowadzanej głowicy (czyli wyposa onych

w tzw. MIRVs), których likwidacja miała nast pi w ramach realizacji START II.

Bior c jednak pod uwag sytuacj gospodarcz Rosji i wzrost zaufania mi dzy

stronami, raczej nie stan si one dodatkowym ródłem zbroje w relacjach USA

– Rosja.

Osi gni te porozumienie daje mo liwo utrzymywania wci wysokiego

pułapu gotowych głowic (ponad dwa tysi ce), ale te pozwala na podniesienie

owego pułapu w przypadku szybko zmieniaj cej si sytuacji mi dzynarodowej,

na przykład znacznych zbroje w Chinach. W trakcie negocjacji strona rosyjska

ust piła z dania niszczenia wycofywanych głowic, Amerykanie za pogodzili

si z zapisem (Artykuł II „układu moskiewskiego”), e START I obowi zywa

b dzie do roku 2009. To ostatnie ma szczególne znaczenie dla Moskwy, gdy to

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

48

48

wła nie w układzie z 31 lipca 1991 roku znajduj si wzajemne zobowi zania

dotycz ce mechanizmów kontroli. Rosja uzyskała te zapowied , i dokument

b dzie poddany normalnej procedurze ratyfikacyjnej, czemu opierała si

administracja ameryka ska, nie dysponuj ca wi kszo ci w Senacie

122

,

a wi c zdana na decyzj Partii Demokratycznej w sprawie upowa nienia głowy

pa stwa do ratyfikacji. Układ wejdzie w ycie z dat wymiany dokumentów

ratyfikacyjnych, a swoistym epilogiem do jego przyj cia były postanowienia

odbytego w kanadyjskiej prowincji Alberta w dniach 26 – 27 czerwca 2002 roku

szczytu G-8, na którym postanowiono przyzna Rosji w ci gu najbli szych

dziesi ciu lat dwadzie cia miliardów dolarów na wycofanie z u ycia broni

masowego ra enia (nuklearnej, chemicznej i biologicznej) pozostałej

po ZSRR

123

.

Sam traktat „START III”, jak go niektórzy umownie nazywaj

124

,

nie stanowi adnego zasadniczego przełomu w kontroli zbroje , poniewa

kwestia równowagi strategicznych potencjałów nuklearnych akurat w relacjach

Rosja – Stany Zjednoczone straciła swoje dawne znaczenie militarne

i polityczne

125

. Wycofywanie głowic strategicznych buduje naturalnie zaufanie

mi dzy partnerami, ale nie rozwi zuje współcze nie najwa niejszego problemu

zwi zanego z posiadaniem broni j drowej, czyli kradzie y lub nielegalnej

122

Prezydent George Walker Bush proponował pocz tkowo Rosjanom umow mniej

formaln , niewymagaj c zatwierdzenia w parlamentach obu pa stw, swoisty gentlemen’s

agreement.

123

Na tym samym spotkaniu postanowiono przyzna krajom afryka skim pomoc

w wysoko ci jed nego miliarda dolarów.

124

W istocie mo na by go raczej nazwa artobliwie „START II-bis”, wobec faktu,

i de facto zast pi układ z 1993 roku.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

49

49

sprzeda y materiałów rozszczepialnych. Temu samemu ryzyku podlega

rosyjska bro taktyczna (znacznie łatwiejsza do przenoszenia ni strategiczna),

wynosz ca

126

według danych Sztokholmskiego Instytutu Bada nad Pokojem

Mi dzynarodowym (SIPRI) kilka tysi cy stosunkowo niewielkich ładunków,

z których jednak niektóre maj sił porównywaln z bomb „hiroszimsk ”.

Od czasu rozpadu Zwi zku Radzieckiego istniej obawy, e zasoby byłego

imperium mog dosta si w niepowołane r ce, w tym pa stw funkcjonuj cych

niejako poza obr bem regulacji mi dzynarodowych (rogue states).

4.

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej

Społeczno mi dzynarodowa wcze nie u wiadomiła sobie zwi zek

nie tylko mi dzy rozmiarami arsenałów a ryzykiem dla niej, ale tak e mi dzy

liczb pa stw posiadaj cych bro nuklearn a niebezpiecze stwem jej u ycia.

Pierwszym krokiem w kierunku zatrzymania wzrostu liczby pa stw

dysponuj cych broni nuklearn było podpisanie przez trzech spo ród pi ciu

ówczesnych posiadaczy arsenałów nuklearnych układu o nierozprzestrzenianiu

broni j drowej (Treaty on the Non-Proliferation of Nuclear Weapons lub po prostu

Non–Proliferation Treaty). Traktat zawarto 1 lipca 1968 roku w Londynie,

Moskwie i Waszyngtonie

127

, a wszedł on w ycie 5 marca 1970 roku. NPT został

podpisany na dwadzie cia pi lat, ale 11 maja 1995 roku na nowojorskiej

konferencji przegl dowej pa stwa–strony (zach cone m.in. powtórzeniem

w kwietniu 1995 roku zobowi zania pa stw dysponuj cych broni nuklearn ,

125

Nie oznacza to, e poj cie parytetu j drowego nie odgrywa wci du ego znaczenia w

innych relacjach [patrz: rozdział III i IV].

126

Za: Ryszard Zi ba, Instytucjonalizacja bezpiecze stwa..., s. 94.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

50

50

e nie u yj jej wobec członków traktatu

128

) przedłu yły go bezterminowo

i bezwarunkowo (bez oficjalnego głosowania).

NPT podzielił w istocie sygnatariuszy na dwie kategorie: pa stwa

dysponuj ce broni j drow (w tym czasie były to USA, Wielka Brytania, ZSRR,

ChRL i Francja) i kraje nieatomowe

129

. Dla celów układu pa stwem

dysponuj cym broni j drow (nuclear–weapon state) zostało pa stwo,

które wyprodukowało bro j drow i przeprowadziło z ni wybuch

przed 1 stycznia 1967 roku. Dokument sankcjonował zatem posiadanie broni

nuklearnej przez zaledwie pi mocarstw (spo ród których cztery miały wówczas

swoje przedstawicielstwo w Radzie Bezpiecze stwa ONZ

130

), ale stwierdzał te ,

e adnemu pa stwu nie mo na zabroni zdobywania technologii j drowej

w celach pokojowych.

Wobec pa stw dysponuj cych broni j drow (z których jednak dwa

przyst piły do układu dopiero wiele lat pó niej) wprowadzono zakaz

przekazywania jej innym, a tak e zakaz pomagania oraz zach cania innych

krajów do produkcji lub uzyskania w inny sposób broni nuklearnej. Zgodnie

z artykułem VI traktatu pa stwa o statusie j drowym zobowi zały si ponadto

„do prowadzenia w dobrej wierze rokowa w sprawie skutecznych kroków

127

H. Malon, op.cit., s.4.

128

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s.

396.

129

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, sporz dzony w Moskwie, Waszyngtonie i

Londynie dnia 1 lipca 1968 r. (Dz.U. nr 5, poz. 60,

z dnia 10 kwietnia 1970r.).

130

W pa dzierniku 1971 Zgromadzenie Ogólne ONZ przyj ło rezolucj , na podstawie której

przedstawiciele istniej cej od dwudziestu dwóch lat ChRL zamienili reprezentantów rz du

tajwa skiego w funkcji jedynych przedstawicieli Chin przy Narodach Zjednoczonych. Odt d

grupa „legalnych posiadaczy” broni j drowej pokrywa si z grup stałych członków Rady

Bezpiecze stwa.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

51

51

maj cych na celu zaprzestanie w najbli szym czasie wy cigu zbroje j drowych,

w sprawie rozbrojenia j drowego oraz w sprawie układu o powszechnym

i całkowitym rozbrojeniu pod cisł i skuteczn kontrol mi dzynarodow ”

131

.

Co charakterystyczne, nie zobowi zały si bynajmniej do rozbrojenia jako

takiego.

Niejako „obok” traktatu Stany Zjednoczone, ZSRR i Wielka Brytania

udzieliły te „pozytywnych” gwarancji bezpiecze stwa dla pa stw, które

zrezygnowały z broni j drowej. W jednobrzmi cej deklaracji z 17 czerwca 1968

roku (któr dwa dni pó niej zaakceptowała Rada Bezpiecze stwa) te trzy

pa stwa zobowi zały si do odparcia agresji lub usuni cia jej gro by zgodnie

z Kart Narodów Zjednoczonych w przypadku, gdyby pa stwo nieatomowe stało

si ofiar agresji z u yciem broni nuklearnej

132

. Równie w tym duchu od 1978

roku pa stwa posiadaj ce bro j drow formułuj gwarancje negatywne

dla krajów jej nieposiadaj cych (lub dla całej społeczno ci mi dzynarodowej),

albo o charakterze bezwzgl dnym (jak chi skie), albo obwarowane pewnymi

warunkami (np. ameryka skie). Warunki tych gwarancji ulegaj modyfikacjom

w zale no ci od aktualnie obowi zuj cej doktryny obronnej pa stw.

Pa stwa nieposiadaj ce broni j drowej zobowi zały si w NPT,

e nie b d d y do jej uzyskania

133

. Zrezygnowały z jej przyjmowania,

produkcji oraz zdobywania innymi sposobami. Ponadto poddały swoj

131

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, sporz dzony w Moskwie, Waszyngtonie i

Londynie dnia 1 lipca 1968 roku (Dz.U. nr 5, poz. 60,

z dnia 10 kwietnia 1970 r.).

132

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 150.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

52

52

działalno w dziedzinie pokojowego wykorzystania energii j drowej

pod specjalny system kontroli, realizowany przez Mi dzynarodow Agencj

Energii Atomowej z siedzib w Wiedniu

134

.

W 1968 roku traktat podpisało sto trzydzie ci osiem pa stw, a ju w 1970

roku kilkana cie pa stw (w tym cz

nieoficjalnego „klubu nuklearnego”)

ratyfikowało NPT. Spo ród pa stw o statusie j drowym stronami układu były

pocz tkowo USA, ZSRR i Wielka Brytania; w 1992 roku podpisały go Chiny

i Francja, a po rozpadzie ZSRR – trzy kolejne pa stwa dysponuj ce czasowo

broni nuklearn : Białoru i Kazachstan (1993) oraz Ukraina (1994). Tak e

pa stwa, które kiedy aspirowały do zdobycia broni j drowej (Argentyna,

Brazylia), a tak e RPA, która w roku 1991 zrezygnowała z posiadanych ju

rodków nuklearnych, dokonały zasadniczego zwrotu w swej polityce, przystaj c

do mi dzynarodowego re imu nieproliferacji

135

. Do dzi

zaledwie kilka pa stw

nie zostało stronami układu NPT

136

, ale chodzi tu przede wszystkim o pa stwa,

o których wiadomo,

e rozwijaj technologi nuklearn bez nadzoru

Mi dzynarodowej Agencji Energii Atomowej. Cz

z nich (jak Pakistan)

133

Układ wzbudzał wiele kontrowersji. Krytycy zwracali uwag , e dopuszczał on

mo liwo „pokojowej” eksplozji nuklearnej oraz e prowokował proliferacj poprzez dost p do

technologii pod pozorem celów pokojowych.

134

Mi dzynarodow Agencj Energii Atomowej (IAEA) utworzono jako wyspecjalizowan

organizacj ONZ, która ma dba o pokojowe i bezpieczne wykorzystanie energii atomowej.

Działaj ca od 1957 roku agencja d y do przyspieszenia i zwi kszenia wykorzystania energii

atomowej w celu zapewnienia pokoju, zdrowia i dobrobytu na całym wiecie. Pełni te fukcje

kontrolne w stosunku do pa stw członkowskich w dziedzinie produkcji paliw do reaktorów
atomowych,

a jej eksperci wizytuj setki obiektów na wiecie, gdzie wytwarza si energi

nuklearn .

135

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 392–393.

136

Zob. np. Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 144. Polska jest stron tego układu od 1970 roku.

Przyst piła te do wielu innych układów dotycz cech broni j drowej.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

53

53

przekroczyła umowny „próg j drowy” (nie tylko posiadanie broni, ale te

przeprowadzenie z ni eksplozji), inne nie, wszystkie za – nie b d c nawet

sygnatariuszami – mog zgodnie z prawem mi dzynarodowym nabywa bro

j drow . Nie mo na tego powiedzie o tych pa stwach, które po przyj ciu

porozumienia podejmuj działania w celu potajemnego uzyskania broni j drowej

(jak Korea Północna czy Irak)

137

.

NTP nie zapobiegł zatem procesowi proliferacji broni j drowej. W latach

siedemdzi tych XX wieku tajne programy badawcze rozwijano m.in. w Iraku,

RPA i Pakistanie. W roku 1974 pod pretekstem celów „pokojowych” swój test

przeprowadziły Indie. W tych zbrojeniach pa stw „chuliga skich” ogromn rol

odgrywała pomoc wojskowa, jak otrzymywały od swoich protektorów; i tak

na przykład „sponsorem” pakista skich stara o technik j drow – pomimo

zasadniczych ró nic ideologicznych mi dzy ateistycznymi Chinami a –

przynajmniej z nazwy – republik islamsk był nie kto inny jak Chi ska Republika

Ludowa

138

. Podobnie fundamentalne ró nice ideologiczne nie przeszkadzały

transferom technologii z Rosji do Iranu.

137

Łamanie układu udowodniono Korei Północnej, gdy w latach dziewi dziesi tych

usun ła z reaktora j drowego materiał mog cy posłu y w technologii wojskowej. Z kolei w

Iraku inspektorzy ONZ odkryli daleko bardziej rozwini ty ni przypuszczano program j drowy,

który był oczywistym pogwałceniem zobowi za mi dzynarodowych tego pa stwa, b d cego

wówczas stron NPT ju od ponad dekady. Rz d ameryka ski podejrzewa, i militarny program

nuklearny jest te rozwijany w Iranie, pomimo uczestnictwa Republiki Islamskiej w traktacie

[szerzej o sytuacji w pa stwach tego regionu mowa jest w kolejnym rozdziale].

138

Paradoksalnie – pomimo ostrego kursu wobec ruchów islamskich w samych Chinach –

ChRL utrzymuje tradycyjnie dobre relacje z wieloma pa stwami muzułma skimi. Chi czycy

maj bliskie stosunki m.in. z Saudyjczykami i Syri ; długo te sponsorowali fundamentalistyczny

rz d w Afganistanie. Ponadto Chi ska Republika Ludowa, co jest zaskakuj ce bior c po uwag

terror, jakiego u ywa przeciwko własnym ruchom separatystycznym, zwłaszcza Tybeta czykom,

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

54

54

5.

Układ o całkowitym zakazie prób z broni j drow

Poniewa kraje dysponuj ce broni j drow nie podj ły znacz cych

wysiłków rozbrojeniowych, które powinny wynika z ich akcesji do NPT,

uzyskanie zgody niektórych pa stw o statusie niej drowym na bezterminowe

przedłu enie traktatu o nierozpowszechnianiu broni j drowej zostało okupione

pewnymi zobowi zaniami ze strony mocarstw nuklearnych. W zamian za t

prolongat , przyj t przez aklamacj na konferencji w 1995 roku, oficjalne

pa stwa „j drowe” obiecały przede wszystkim zawrze układ zabraniaj cy

wszelkich do wiadcze z broni j drow (CTBT), nad którym rokowania toczono

od lat pi dziesi tych. Okazał si on pierwszym traktatem negocjowanym

z udziałem prawie wszystkich krajów posiadaj cych technologi nuklearn

i podpisanym przez pi ciu stałych członków Rady Bezpiecze stwa ONZ

(cho nie przez wszystkich z nich ratyfikowanym), a zarazem pierwszym

wielostronnym

porozumieniem

z

dziedziny

j drowego

rozbrojenia

i nierozprzestrzeniania wyposa onym w niezale ny mechanizm kontroli

(International Monitoring System)

139

. Dokument przyj to w Nowym Jorku

we wrze niu 1996 roku – kilka tygodni po ostatnim jak dot d te cie j drowym

przeprowadzonym przez „oficjalne” mocarstwo j drowe

140

. Uchwalony

popiera starania Pakistanu o zezwolenie mieszka com Kaszmiru na zdecydowanie o własnym

losie.

139

Jako pierwsze tego typu porozumienie tworzy system regulacji (re im) o zasi gu

globalnym z inspekcjami lokalnymi i elementem kontroli z powietrza jako uzupełnieniem innych

metod weryfikacji

[patrz: Wang Jun, „CTBT Verification Regime: Preparations and

Requirements”, Disarmament Forum, three (August 1999); s. 40–41].

140

Gło n spraw w zwi zku z maj cym wej w ycie CTBT było dokonanie przez Francj

próbnych wybuchów j drowych na niezamieszkałych atolach Mururoa i Fangataufa – w Polinezji

Francuskiej na Pacyfiku. 13 czerwca 1995 r. prezydent Jacques Chirac ogłosił, e Francja

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

55

55

mia d c wi kszo ci głosów przez Zgromadzenie Ogólne ONZ traktat został

dwa tygodnie pó niej podpisany przez ponad sto trzydzie ci pa stw, w tym

pi ciu „jawnych” posiadaczy broni j drowej (w rozumieniu NPT).

Przyj cie układu poprzedziły dłu sze lub krótsze okresy oficjalnie

deklarowanego zaniechania przez mocarstwa nuklearne prób z broni j drow

(moratoria). Nawet ChRL, która przeprowadzała do wiadczenia w atmosferze

a do 1980 roku i której podziemna próba j drowa jeszcze w pa dzierniku

1993 r. (pierwsza na wiecie od ko ca poprzedniego roku) spotkała si z krytyk

opinii wiatowej, zacz ła si domaga si powszechnego zakazu takich

testów

141

, co stanowiło zasadniczy przełom w jej polityce kontroli zbroje

142

.

Ju do ko ca 1996 roku wi kszo pa stw traktat podpisała, ale gor cym jego

przeciwnikiem pozostały Indie, popierane przez Bhutan i Libi . Indie

zapowiedziały bezwarunkowo,

e CTBT nie podpisz , uznaj c go

za dyskryminacyjny i

daj c od społeczno ci mi dzynarodowej podj cia

procesu likwidacji broni nuklearnej z arsenałów wszystkich pa stw. Pakistan za

uwarunkował podpisanie traktatu od zło enia podpisu przez Indie

143

.

wznawia próby z broni nuklearn w Archipelagu Tuamotu, twierdz c, e – przed planowanym

przez ni przyst pieniem do traktatu jesieni nast pnego roku – potrzebne były testy dla

uzyskania danych niezb dnych do przeprowadzania komputerowych symulacji w celu dalszego

rozwoju broni j drowej. Ostatnie, szóste z serii do wiadcze przeprowadzono na południowym

Pacyfiku w styczniu 1996 roku [patrz: A. Acharya, J.D. Kenneth Boutin, „The Southeast Asia

Nuclear Weapon–Free Zone Treaty”, Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998), s. 227; R. S.

Norris, „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”. Security Dialogue, Vol. 27, No. 1

(March 1996), s. 41].

141

Nie przeszkadzało to Chinom konsekwentnie sprzedawa technologii nuklearnych do

Pakistanu i Iranu. Dopiero w 1997 roku Pekin, nakłaniany do tego przez Stany Zjednoczone,

postanowił ograniczy współprac z Iranem i innymi pa stwami „wysokiego ryzyka” [patrz:

Robert G. Sutter, U.S. Policy towards China. An Introduction to the Role of Interest Groups,

Maryland, USA: Rowman & Littlefield Publishers 1998, s. 67].

142

http://editors.sipri.se/pubs/yearb.html

143

http://wiem.onet.pl/wiem/013422.html

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

56

56

Traktat CTBT wyszedł poza ramy trzech wcze niejszych układów

o do wiadczeniach z broni j drow (z 1963, 1974 i 1976 roku) oraz poszerzył

funkcjonuj cy re im nierozprzestrzeniania broni nuklearnej

144

. Porozumienie

zabrania jakichkolwiek testów prowadz cych do j drowej reakcji ła cuchowej;

nie zabrania jednak wszystkich działa poci gaj cych za sob emisj energii

nuklearnej, o ile nie prowadz do wybuchu. Chocia zakaz wszelkich prób

nuklearnych zawarty w traktacie obejmuje tak e wybuchy „pokojowe”,

jednocze nie – od czasu układu o cz ciowym zakazie prób z broni j drow z

1963 roku – istnieje domniemanie, i zakaz nie obejmuje u ycia broni j drowej w

wypadku wojny. W celu wprowadzenia w ycie postanowie umowy oraz

stworzenia forum do konsultacji i współpracy, układ ustanowił organizacj do

spraw układu o całkowitym zakazie…(Comprehensive Nuclear Test-Ban Treaty

Organization), odr bn od, lecz maj c współdziała z – Mi dzynarodow

Agencj Energii Atomowej (IAEA).

CTBT zawiera tzw. klauzul ilo ciow kwalifikowan , która jako warunek

uprawomocnienia si (doj cia do skutku) umowy podaje zarówno liczb

ratyfikacji, jak te znalezienie si w tej liczbie wymienionych w porozumieniu

pa stw

145

. Aby si uprawomocni , układ o całkowitym zakazie prób z broni

j drow musi zosta ratyfikowany przez czterdzie ci cztery pa stwa

144

Wang Jun, „CTBT Verification Regime: Preparations and Requirements”, Disarmament

Forum, ‘three’ (August 1999), s. 39–40.

145

Lech Antonowicz, Podr cznik prawa mi dzynarodowego [wyd. trzecie zmienione],

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN 1996, s. 188.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

57

57

o (potencjalnych) mo liwo ciach nuklearnych

146

(w tym Polsk , która ju to

uczyniła), tzn. takich, które posiadaj technologi do wyprodukowania ładunków

j drowych, rozwijaj badania nad energi j drow itp. Ta grupa obejmuje tak e

pi ciu oficjalnych posiadaczy oraz Izrael, Indie i Pakistan (trzy pa stwa, które

w czasie sporz dzania traktatu były tak zwanymi „pa stwami progowymi”).

Do dzisiaj około stu sze dziesi ciu pa stw podpisało CTBT,

a ratyfikowało go około siedemdziesi ciu. Jednak spo ród kluczowej grupy

czterdziestu czterech pa stw o mo liwo ciach j drowych podpisu

pod dokumentem nie zło yły Korea Północna, Indie i Pakistan, a procesowi

ratyfikacji nie poddało go a kilkana cie pa stw

147

. W pa dzierniku 1999 roku

Senat USA

148

(którego zgoda jest warunkiem koniecznym do ratyfikowania

przez ameryka skiego prezydenta umowy mi dzynarodowej) po raz pierwszy

od osiemdziesi ciu lat (czyli od głosowania nad traktatem wersalskim w roku

1919) odrzucił porozumienie z zakresu kontroli zbroje

149

, co spotkało si

z konsternacj i krytyk najbli szych sojuszników Stanów Zjednoczonych, takich

jak Kanada, oraz czołowych polityków zachodnich, jak np. Przedstawiciel UE

d/s Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpiecze stwa, Javier Solana,

146

Wej cie w ycie porozumienia ma nast pi sto osiemdziesi t dni po zło eniu przez

czterdzieste czwarte z tych pa stw dokumentów ratyfikacyjnych u depozytariusza, którym jest

Sekretarz Generalny NZ.

147

Pierwszymi pa stwami z „klubu nuklearnego”, które ratyfikowały układ o całkowitym

zakazie prób j drowych były Republika Francji i Zjednoczone Królestwo. Uczyniły to tego

samego dnia w kwietniu 1998. W ród czterdziestu czterech pa stw dysponuj cych technologi

j drow (nuclearcapable states) CTBT ratyfikowały m.in. Japonia i RPA.

148

Oprócz pewnych okoliczno ci zwi zanych z wewn trznymi sporami politycznymi w

Stanach Zjednoczonych (silne nastroje „anty-clintonowskie” w zdominowanej przez

Republikanów izbie po aferze z Monik Lewinsky) oraz słabego promowania znaczenia układu

przez demokratyczn administracj , na wynik głosowania w Kongresie miało wpływ przekonanie

wielu senatorów, i CTBT jest sprzeczny z interesami ameryka skimi.

149

Vide: <

http://www.psr.org/ctbt

>.

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

58

58

czy Sekretarz Generalny NATO, George Robertson

150

. Tak e Rosja i Japonia

z niepokojem przyj ły odrzucenie tego zasadniczego układu w dziedzinie kontroli

i nierozprzestrzeniania broni masowej zagłady. Wiadomo równie , e ratyfikacja

traktatu przez Chi sk Republik Ludow (która układ jedynie podpisała)

w du ym stopniu zale y od postawy USA.

Wielu Amerykanów uwa a jednak, ze nale y pozostawi sobie mo liwo

do wiadcze z broni j drow , bo mog one mie zasadnicze znaczenie

dla

poprawy

bezpiecze stwa

i

niezawodno ci

broni

j drowej

151

,

a wi c i dla wiarygodno ci odstraszania nuklearnego. Cho Stany Zjednoczone

nadal przestrzegaj moratorium na próby z broni nuklearn (w czasie

prezydentury Billa Clintona Ameryka nie prowadziła takich testów) i popieraj

finansowo budowany Mi dzynarodowy System Monitoringu, nowa administracja

ameryka ska nie jest zainteresowana ratyfikacj traktatu. Wobec takiej postawy

supermocarstwa inne pa stwa widz w posiadaniu broni nuklearnej szans

na podniesienie swego statusu, zwłaszcza w stosunku do swoich antagonistów.

Nic dziwnego, e w połowie maja 1998 Indie, rz dzone przez koalicyjny rz d

zdominowany przez nacjonalistyczn parti Bhartiya Janata (BJP),

przeprowadziły ł cznie pi testów j drowych, przekraczaj c tym samym

tzw. „próg atomowy”. W odpowiedzi na to – pod koniec tego samego miesi ca

Pakistan zdetonował identyczn ilo swoich ładunków, na co zreszt jemu

i Indiom pozwalało niepodpisanie NPT. Nast pnie oba powszechnie krytykowane

150

Stany Zjednoczone s jedynym członkiem NATO, który nie ratyfikował układu [patrz:

<

http://www.clw.org/coalition

>].

background image

Rozdział II: Kontrola zbroje , układy rozbrojeniowe...

59

59

pa stwa zadeklarowały, e to mo e im pozwoli podpisa umow (sic!)

152

.

Ale chocia we wrze niu 1998 roku zapowiedziały przyst pienie do CTBT,

dotychczas tego nie uczyniły.

151

Alternatyw dla testów z broni nuklearn s symulacje komputerowe, przeprowadzane

m.in. przez superkomputer ASCI White (najbardziej wydajny na wiecie), zainstalowany

w Lawrence National Laboratory w Kalifornii.

152

http://wiem.onet.pl

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

60

60

ROZDZIAŁ III

UWARUNKOWANIA ZEWN TRZNE I WEWN TRZNE POLITYKI

PA STW „NIEPRZEWIDYWALNYCH” I ICH KONSEKWENCJE

DLA PROLIFERACJI

Pa stwa, które s w posiadaniu broni nuklearnej, a nie nale

(jak wspomniany wy ej Pakistan) do grona pi ciu posiadaczy „legalnych”

tej broni, okre lane s w ramach ostrej retoryki jako pa stwa „chuliga skie”

(rogue states), a w sposób bardziej „poprawny politycznie” jako „pa stwa

budz ce zaniepokojenie” (states of concern). Jest rzecz interesuj c , i wiele

z tych pa stw jest powi zanych rozmaitymi wi zami przyja ni lub wrogo ci,

co sprawia, i grupowanie ich pod wspólnym szyldem „pa stw podwy szonego

ryzyka” (high--risk states) ma szczególny wymiar. Ilustruje to nast puj cy

przykład: gdy w lipcu 1993 roku Korea Północna przeprowadziła prób z rakiet

o zasi gu 1000 km, zdoln do ra enia celów w Japonii, i zaoferowano j

do sprzeda y Iranowi i Libii, Izrael odroczył nawi zanie stosunków

dyplomatycznych z Korea sk Republik Ludowo-Demokratyczna, poniewa

z Iranu mo na dosi gn cele w Izraelu

153

.

Dwa przypadki stanowi przedmiot szczególnej troski społeczno ci

mi dzynarodowej

154

. Kontrastuj te niejako z zasad uniwersalnego systemu

NPT. S to Specjalna Komisja Narodów Zjednoczonych dla Iraku

153

Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

, Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 263.

154

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 145.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

61

61

oraz tzw. „porozumienie ramowe” pomi dzy USA a KRL-D

155

. Obydwa obejmuj

przymus specjalnej kontroli nad tymi krajami, by uzyska gwarancje,

i nie wykorzystuj one technologii j drowej do celów wojskowych.

1.

Kryzys na Półwyspie Korea skim i jego reperkusje mi dzynarodowe

Dialog z Phenianem w sprawie posiadanej przez to pa stwo broni

masowego ra enia napotyka na szczególne trudno ci nie tylko z powodu

historycznych zaszło ci (wojna korea ska

156

), ale przede wszystkim z racji

sposobu działania władz Korea skiej Republiki Ludowo–Demokratycznej. Styl

socjalizmu uprawiany przez władze północnokorea skie jest bowiem wyj tkowy,

nawet bior c pod uwag histori analogicznych re imów na wiecie. Przywódcy

Korei Północnej nie przyjmuj do wiadomo ci adnej zale no ci kraju

155

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 145.

156

Na Półwysepie Korea skim, od 1905 roku protektoracie japo skim, wł czonych do

Japonii w 1910 roku (w rezultacie zwyci stwa Japonii nad Rosj w wojnie 1904–1905), miało –

decyzj mocarstw – powsta po II wojnie wiatowej jedno niepodległe pa stwo. Jednak po kl sce

„osi” siły radzieckie i ameryka skie dokonały okupacji Korei, dziel c j de facto na dwie strefy

wzdłu 38. równole nika. W drugiej połowie 1948 roku siły radzieckie wycofały si z Północy,

gdzie proklamowano KRL–D, podczas gdy w cz ci południowej ukonstytuowała si

kapitalistyczna, zwi zana z USA, Republika Korei. W czerwcu 1950 roku ta ostatnia została z

inspiracji Josifa Stalina napadni ta przez dywizje północnokorea skie, w odpowiedzi na co Rada

Bezpiecze stwa ONZ, bojkotowana w tym okresie przez ZSRR (z powodu niedopuszczenia przez

USA chi skich komunistów do reprezentowania Chin w NZ), uchwaliła rozolucj o interwencji

mi dzynarodowej w obronie RK, zaj tej ju niemal w cało ci przez wojska Północy. Operacja

USA (oraz czternastu innych pa stw, m.in. Turcji i Wielkiej Brytanii) pod dowództwem

ameryka skim odepchn ła wojska Kim Ir-Sena daleko za lini demarkacyjn , co wywołało

wł czenie si do konfliktu armii chi skiej, która powstrzymała pochód sprzymierzonych. Po

okresie ci kich walk linia frontu „powróciła” do punktu sprzed agresji północnokorea skiej. 27

lipca 1953 roku podpisano rozejm [vide: W. Kopali ski, op. cit., s. 462–463;

Witold Pronobis,

Polska i wiat w XX wieku, Warszawa: Editions Spotkania, s. 331–332].

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

62

62

od społeczno ci mi dzynarodowej

157

, co oznacza nie maj ce precedensu

zamkni cie si na wiat

158

.

ródłem informacji o re imie s cudzoziemcy, którzy przebywali

w pa stwie Kimów, oraz uciekinierzy z głoduj cej Korei. Ci ostatni przewa nie

udaj si do Chin, sk d – na podstawie dwustronnej umowy – wszyscy złapani

emigranci maj by „repatriowani”. Poniewa jednak ChRL nie czyni tego

nadmiernie skutecznie, szacunkowe dane mówi o setkach tysi cy uchod ców

z Korei Północnej ukrywaj cych si na terenie ChRL. S te robotnicy pracuj cy

na syberyjskich terytoriach Federacji Rosyjskiej, a cz sto pragn cy uda si

do Korei Południowej. Zdaniem niektórych obserwatorów formalne ogłoszenie

przez Seul, e ich przyjmie, spowodowałoby lawinow ucieczk wielu innych,

w tym takich, którzy przedostawaliby si bezpo rednio z Północy na Południe

159

.

Do takich zachowa (a tak e do rozpaczliwych prób przedostania si

na teren obcych ambasad, których scen stał si zwłaszcza w 2002 roku Pekin)

skłoniłyby obywateli ogromne trudno ci ekonomiczne kraju, takie jak niedobór

energii, a zwłaszcza dotkliwe braki ywno ci, do którego przyczyniły si

katastrofalnie słabe zbiory

160

. Od lat spadaj mo liwo ci płatnicze Północy

157

Jednocze nie jednak pewne kontakty Korei Północnej z innymi krajami s wr cz

zadziwiaj ce, tak na przykład „instruktorzy” korea scy szkolili oprawców pozostaj cego pod

wpływem marksizmu przywódcy Zimbabwe, Roberta Mugabe w kampanii terroru przeciwko

przeciwnikom politycznym w latach osiemdziesi tych.

158

Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North–South Korean

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 78.

159

Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North–South Korean

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 85.

160

Nieliczni tury ci odwiedzaj cy Kore Północn przekazuj informacj , i ywno

dost pna jest bez problemu jedynie w specjalnych sklepach dla cudzoziemców oraz aparatu

władzy. Rz d zach ca obywateli do zrezygnowania z posiłków raz w miesi cu, a na niektórych

obszarach kraju do ograniczenia ich do dwóch dziennie.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

63

63

oraz wydajno pracy. Jednocze nie rosn dysproporcje społeczne pomi dzy

stolic z jednej strony a reszt kraju, mi dzy armi a cywilami, a tak e mi dzy

władz a społecze stwem

161

.

Od o miu lat trwa w Korei Północnej kryzys ywno ciowy, popychaj cy

ludzi nawet do kanibalizmu

162

. Cho bardzo trudno oceni w pełni rozmiary

katastrofy gospodarki północnokorea skiej, szacuje si , e od pocz tku lat

dziewi dziesi tych do 2000 roku z głodu umrze mogła zastraszaj ca liczba

trzech

milionów

ludzi.

Zarówno

w

latach

osiemdziesi tych,

jak i dziewi dziesi tych, produkt krajowy brutto tego pa stwa spadał, a dzi

około trzech czwartych przemysłu nie pracuje, gdy osoby w nim zatrudnione

praktycznie demontuj fabryki poprzez kradzie wszystkiego tego, co mo na

sprzeda . Rz dz cy re im wini za głód susz , ale wiadkowie tej straszliwej

degradacji azjatyckiego pa stwa oraz Waszyngton utrzymuj , i na najlepszych

ziemiach uprawia si na polecenie władz mak, dochody za przeznaczane s

nie na ywno , a na zbrojenia.

Kryzys Korei pot guje m.in. załamanie handlu z krajami socjalistycznymi

i jej rosn ce zadłu enie. Od upadku ZSRR, „strategicznego odwrotu” Rosji

z Półwyspu Korea skiego

163

i ko ca realnego socjalizmu w wi kszo ci „bratnich”

Socjalistyczny model rolnictwa, podobny do modelu północnokorea skiego, istnieje

jeszcze na Kubie i Białorusi, nigdzie jednak współcze nie nie towarzyszy mu taka katastrofa

głodu jak w pa stwie Kima.

161

Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North–South Korean

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 84.

162

Uciekinierzy z tego stalinowskiego pa stwa mówi o przypadkach sprzeda y ludzkiego

mi sa na bazarach, niekiedy wobec nie wiadomych niczego kupuj cych. Media podawały tak e,

i w Korei Północnej mo e by spo ywane mniej ywno ci ni wyrzuca si u jej południowego

s siada.

163

Sergei Medvedev, „Subregionalism in Northeast Asia: A Post-Westphalian View”,

Security Dialogue, Vol. 29, No. 1 (March 1998), s. 89.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

64

64

pa stw otoczenie mi dzynarodowe Korei Północnej zmieniło si w znacznym

stopniu na niekorzy tego stalinowskiego re imu

164

. Pod koniec 1992 roku

Chiny zniosły w stosunku do swojego sojusznika specjalne warunki handlowe

165

.

Rosja ograniczyła dostawy ropy naftowej do Korei Północnej oraz za dała

rozlicze w twardej walucie, co przyczyniło si do deficytu energetycznego

pa stwa północnokorea skiego.

Jednocze nie, znajduj ca si w rozpaczliwej sytuacji gospodarczej Korea,

utrzymuje milionow armi i rozwija gro ne technologie wojskowe. Rosyjskie

media podawały na przykład, e kilka miesi cy po rozpadzie ZSRR

na moskiewskim lotnisku Szeremietiewo celnicy zatrzymali trzydziestu sze ciu

specjalistów od techniki rakietowej, którzy wybierali si do Phenianu,

gdzie obiecano im prac i godziwe zarobki. Wiadomo te , e pod koniec lat

osiemdziesi tych Korea Północna eksperymentowała z wirusem czarnej ospy,

a posiadane przez ni zarazki tej choroby s do dzi ródłem niepokoju USA.

Przywódc tej swoistej pierwszej komunistycznej monarchii jest „Kim II”,

wybrany przez aklamacj na przewodnicz cego Komitetu Obrony Narodowej

166

164

W 1989 roku „run ł” mur berli ski, a w roku nastepnym Niemcy Zachodnie

inkorporowały DDR. Tak e w 1990 roku ZSRR nawi zał stosunki dyplomatyczne z Kore

Południow . W 1992 roku stosunki z RK nawi zały Chiny. Zwi zek Radziecki przestał istnie

ju w 1991.

Zmiany dotkn ły te Azj : Mongolia przestała by pa stwem komunistycznym,

a Wietnam i ChRL cz ciowo zreformowały swoje gospodarki w duchu ekonomii rynkowej.

165

„Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

”, Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 263.

166

Przej cie władzy przez wówczas pi dziesi ciodwuletniego najstarszego syna Kim Ir-

Sena (za młodu słuchacza Wy szej Szkoły Oficerskiej w NRD) miało spokojny przebieg. Kim

Junior, którego pozycja rosła od połowy lat siedemdziesi tych, został de facto wyznaczony

na nast pc ju w 1980 roku i od tamtej pory sprawował w istocie kontrol nad parti .

Jednocze nie rósł kult wokół „Ukochanego Przywódcy”, który – jak i w przypadku

bałbochwalczego oddania wobec Kima Starszego – przekroczył wszelkie granice zdrowego

rozs dku i przybrał form fanatycznej religii. Faktycznie wi c, cho poddani „Wielkiego

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

65

65

przez północnokorea ski parlament w kwietniu 1998 roku. Cho wybór ten

zamkn ł niejako oficjalny proces przekazywania Kim Dzong-ilowi władzy

po zmarłym nagle w lipcu 1994 roku osiemdziesi ciodwuletnim prezydencie

socjalistycznej Korei oraz sekretarzu generalnym Korea skiej Partii Pracy,

na Zachodzie pojawiły si pogłoski, e Kim mo e by chory, albo e jego władza

nie jest wcale gwarantowana

167

. Jego pocz tkowa do długotrwała nieobecno

w yciu publicznym oraz obsesyjna skryto re imu w Korei nap dzały

spekulacje o chorobach syna Kim Ir-Sena (od cukrzycy czy padaczki –

na chorobie psychicznej ko cz c) lub walce o władz

168

(wymieniano

np. przyrodniego brata

Kim Dzong-ila, ówczesnego ambasadora w Finlandii,

jako potencjalnego rywala)

169

. Domysły na temat tego, kto i w jakim stopniu

sprawuje faktyczne przywództwo, trwały kilka lat, a uci ła je ostatecznie

w czerwcu 2000 roku wizyta Kim Dzong-ila w Chinach (w których ostatni raz

przebywał siedemna cie lat wcze niej). Oznaczała ona wyra nie, e pozycja

Kima II jako przywódcy północnokorea skiego pa stwa jest niezagro ona i była

Przywódcy” dowiedzieli si w 1994 roku, e po mierci Kim Ir-Sena zast pi go jego syn,

w istocie zgon Kima Seniora (czczonego nawet bardziej ni niegdy Stalin czy Mao) niewiele

zmienił w układzie władzy w Korei Północnej, gdy syn komunistycznego lidera od lat rz dził

wieloma dziedzinami pa stwa. Kim Dzong-il przej ł „tylko” po ojcu wszystkie funkcje (członka

Najwy szego Zgromadzenia Ludowego, premiera, sekretarza generalnego partii i naczelnego

dowódcy sił zbrojnych), z wyj tkiem stanowiska prezydenta, które pozostanie nie obsadzone

na znak szacunku dla „Wielkiego Wodza”, czyni c go w ten sposób „wiecznym

prezydentem”[zob. m.in. Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North–

South Korean Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 73–74, 76].

167

Nawet oficjalne radio Korei Północnej podało (potwierdzaj c wcze niejsze doniesienia

dyplomatów niemieckich przekazane nast pnie rodkom przekazu z Korei Południowej),

i w stolicy kraju pojawiły si ulotki wzywaj ce do obalenia Kim Dzong-ila. Radio Pyongyang

oskar yło te agentów z Korei Południowej o to, e oni s ródłem tych ulotek.

168

Pewien oficer, który zdezerterował z Korei Północnej do Południowej, poinformował

w 1993 roku, e pod koniec 1992 spełzła na niczym próba puczu przeciwko prezydentowi Kim Ir

Senowi.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

66

66

te sygnałem wi kszej obecno ci przywódcy w

wiatowych mediach

oraz pewnych pozorów odpr enia w relacjach z innymi pa stwami.

Ju wcze niej Północ uregulowała stosunki z Australi i prowadziła rozmowy

w tej sprawie z innymi pa stwami. Nade wszystko za była wst pem

do kolejnego rozdziału w pozorowaniu przez Phenian przełamywania lodów

w kontaktach z Południem.

Zanim jednak to nast piło, rz dzone po dyktatorsku komunistyczne

pa stwo, w którym osadzonych jest około dwustu tysi cy wi niów politycznych,

a co setny obywatel przebywa w obozach pracy,

znalazło si w latach 1993/94

w politycznej i gospodarczej izolacji, poniewa rz d odmawiał zgody na inspekcje

swych zakładów atomowych. W roku 1993 Phenian nie wypełniał swoich

zobowi za wynikaj cych z akcesji do NPT. Tak e na pocz tku 1994 roku

odmówiono Mi dzynarodowej Agencji Energii Atomowej dost pu do dwóch

obiektów, poło onych na północ od stolicy. Istniały podejrzenia, e Północ chce

u y paliwa z reaktorów j drowych do produkcji broni j drowej, a wywiad

ameryka ski przypuszczał, e Korea Północna wyprodukowała ju dwie głowice

atomowe

170

, cho Kore – jako członka układu o nierozprzestrzenianiu broni

j drowej – obowi zywał od 1985 roku zakaz posiadania takiej broni.

Rok 1994 był kulminacj procesu, który trwał od ko ca zimnej wojny,

a który przyniósł Korei Północnej poczucie zagro enia

171

. Pomimo wycofania

przez Stany Zjednoczone broni j drowej z Południa oraz zawarcia przez oba

169

Kim Hakjoon, „North Korea after Kim Il-song and the Future of North-South Korean

Relations”, Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995), s. 77.

170

Leksykon pa stw wiata '

94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

", Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 262.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

67

67

pa stwa korea skie porozumienia o ich półwyspie „wolnym od broni nuklearnej”

(1991), Phenian nie chciał zezwoli na monitorowanie swoich zakładów

przez IAEA, by mo e spodziewaj c si jakich korzy ci w zamian

za ewentualne ust pstwa w kwestii nieproliferacji

172

. Zarówno administracja

George’a Busha Seniora, która nawet groziła Północy atakiem w wypadku

łamania NTP, jak i Billa Clintona, która nało yła na ni sankcje, stały

przed perspektyw kryzysu na wielk skal , zwłaszcza e prezydent Clinton

o wiadczył, i Stany Zjednoczone nie pozwol Północy zdoby broni j drowej

173

.

Powa ne napi cie mi dzynarodowe rozładowała dopiero interwencja

dyplomatyczna byłego demokratycznego prezydenta Stanów Zjednoczonych,

Jimmy’ego Cartera, który – w du ym stopniu samodzielnie – wynegocjował

w Phenianie w czerwcu 1994 roku (jeszcze z udziałem Kir Ir-Sena) porozumienie

maj ce zapewni Korei zniesienie embarga oraz uznanie dyplomatyczne

174

.

W pa dzierniku tego samego roku (ju po mierci korea skiego przywódcy)

Korea Północna i USA zawarły w Genewie porozumienie, które miało zatrzyma

prace Korei nad broni j drow i poło y podwaliny pod przyszłe stosunki

dyplomatyczne i współprac gospodarcz mi dzy dwoma krajami

175

. Zgodnie

z porozumieniem Korea Północna otrzymywała znacz c pomoc USA

w rozwi zywaniu swych problemów energetycznych w zamian za zobowi zania

171

Zob. <

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

>.

172

Tam e.

173

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 395.

174

Vide: <

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

>.

175

Agreed Framework between the United States of America and the Democratic People’s

Republic of Korea, Geneva, October 21, 1994, [w:] Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (June

1997); s. 121–122.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

68

68

Północy co do zaprzestania prac nad broni nuklearn . Obie strony miały

współpracowa na rzecz pokoju i bezpiecze stwa na Półwyspie Korea skim

wolnym od broni j drowej, a tak e umacnia mi dzynarodowy re im

nierozprzestrzeniania tej broni. Poza tym zapewniono, e zatrzymanie

północnokorea skiego

programu

atomowego

b dzie

weryfikowane

przez Mi dzynarodow Agencj Energii Atomowej. Wkrótce potem Północ

wznowiła rozmowy z Japoni na temat normalizacji stosunków dwustronnych.

W kwietniu 2000 roku doszło do historycznego spotkania przywódców obu

Korei w Phenianie, gdzie podpisano układ, zgodnie z którym oba kraje

zobowi zały si do podj cia stara maj cych na celu zjednoczenie kraju

oraz do umo liwienia kontaktu rodzinom rozdzielonym od czasu wojny

korea skiej. Porozumienie prezydenta Kim De Dzunga i przewodnicz cego Kim

Dzong-ila, pomimo przerw w realizacji wizyt, wywoływanych przez Północ, dało

setkom (spo ród tysi cy ch tnych) Korea czyków mo liwo spotkania

ze swoimi rodzinami (z którymi nie miały kontaktu przez kilkadziesi t lat)

mieszkaj cymi po drugiej stronie korea skiej „ elaznej kurtyny”. Szczyt liderów

obu pa stw korea skich był jakby ukronowaniem „słonecznej polityki

zaanga owania” (sunshine engagement policy) przywódcy Korei Południowej

oraz poprzedził wizyt w Phenianie ówczesnej ameryka skiej sekretarz stanu,

Madeleine Albright w pa dzierniku 2000 roku.

Ocena polityki „ograniczonego otwarcia” Korei Północnej (w stosunku

do sytuacji sprzed lat dziewi dziesi tych) nie jest jednak jednoznaczna.

W momencie, gdy w Stanach Zjednoczonych u władzy jest administracja

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

69

69

republika ska Busha Juniora, mniej skłonna do ust pstw wobec Północy

ni poprzednie władze ameryka skie, Kim starał si by mo e wykorzysta

ró nice mi dzy Ameryk , a jej dwoma najbli szymi sojusznikami w Azji: Japoni

i Kore Południow . Obydwa te pa stwa były dot d zwolennikami odpr enia

176

,

niech tnie patrzyły na obecny, twardszy kurs Waszyngtonu wobec Phenianu

i bardzo im si nie podobało otwarte pot pienie północnokorea skiego re imu,

zawarte w corocznym or dziu o stanie pa stwa wystosowanym na pocz tku

2002 roku przez prezydenta USA do Kongresu. W wyst pieniu tym George W.

Bush zaliczył re im Kima do tzw. osi zła, wraz z Iranem i Irakiem.

Stany Zjednoczone od lat stały wobec wyboru mi dzy polityk pomocy

dla pa stwa północnokorea skiego (a po rednio tak e jego sił zbrojnych),

albo odmowy tej pomocy, a tym samym ryzyka destabilizacji regionu. Dot d

przewa ała opcja „niezaostrzania” sytuacji na Półwyspie Korea skim i unikania

zatargów, na przykład nieprzeszkadzania w eksporcie broni z Korei Północnej

do krajów arabskich, w tym tak e technologii rodków przenoszenia broni

niekonwencjonalnej. Aby nie destabilizowa regionu, USA asygnuj du e rodki

na pomoc gospodarcz dla tego samego pa stwa, w obawie przed którego

atakiem na Kore Południow sojusznika USA strze e na półwyspie trzydzie ci

176

To stanowisko zostało poddane ci kiej próbie w wyniku ostatniego incydentu na Morzu

ółtym, w wyniku którego z r k marynarki Północy zgin ło czterech

ołnierzy

południowokorea skich. Wyra enie ubolewania za ten „wypadek”, jak go okre liły władze

Północy, co – ku zdziwieniu wiata – mimo wszystko nast piło, było warunkiem kontynuacji

dialogu z Południem oraz krótkiego spotkania północnokorea skiego ministra spraw

zagranicznych z sekretarzem stanu, Colinem Powellem, na szczycie ASEAN w Brunei

[zob. artykuł Leopolda Ungera „Eksperyment”, Gazeta Wyborcza, 27–28 lipca 2002, s. 7].

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

70

70

siedem tysi cy ołnierzy ameryka skich

177

. Ale ywno , któr Phenian

otrzymuje w ramach pomocy, sprzedawana jest pó niej na bazarach; dary

docieraj te do wojska (ósmej do co wielko ci armii wiata), a nie do najbardziej

potrzebuj cych.

W niekorzystnej dla siebie sytuacji mi dzynarodowej, komunistyczny rz d

Korei u ywał dot d dialogu jako karty przetargowej. Do porozumienia ze wiatem

skłaniaj władze w Phenianie tak e ich sprzymierze cy z Pekinu. Kalkulacje,

by utrzyma si przy władzy i zachowa hojn pomoc mi dzynarodow ,

niew tpliwie odegrały du rol w dotychczasowym dialogu z Południem.

Ale oprócz grania kart porozumienia, Korea gra tak e kart zbroje

i konfrontacji. Nasuwa si zatem pytanie: na ile bro masowej zagłady jest dzi

w r ku Korei Południowej realnie branym pod uwag instrumentem militarnym,

a na ile ma by rodkiem wymuszaj cym wsparcie gospodarcze ze strony

bogatszych pa stw i swoistym politycznym ultimatum?

Trudno to dzi jednoznacznie przes dzi . Ju za ycia ojca w my leniu

Kima Juniora na temat gospodarki pojawiło si nieco wi cej pragmatyzmu,

prowadz c go m.in. do wniosku, i inwestycje zagraniczne w komunistycznej

Korei mog by mile widziane

178

. Je li rezygnacja z postrzegania ekonomii tylko

przez pryzmat ideologii (co ma katastrofalne nast pstwa dla KRL-D) byłaby

autentyczna, to mogłoby ona prowadzi do takich zmian, jakie nast piły

w Chi skiej Republice Ludowej po 1979 roku. Jednak podczas gdy ChRL

177

Brak zaufania USA do Korei Północnej jest te główn przyczyn , dla której Stany

Zjednoczone i Korea Północna nie przyst piły do traktatu o zakazie u ycia, magazynowania,

produkcji i transferu min przeciwpiechotnych oraz o ich zniszczeniu z 1997 roku.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

71

71

konsekwentnie otwierała si na wiat i zmniejszała kontrol nad gospodark

(jednocze niej panicznie boj c si scenariusza liberalizacji politycznej w stylu

ZSRR), Korea Północna dotychczas nie wykazuje powa nych tendencji w tym

kierunku

179

. Ewentualne za próby otwarcia na wiat czynione przez pokolenie,

które nie uczestniczyło w rewolucji, mog spotka si z oporem ze strony „starej

gwardii”, która budowała system komunistyczny od podstaw.

Póki co zatem zmiany polityki Północy wydaj si bardzo powierzchowne.

wiadczy o tym m.in. wci utrzymuj ce si napi cie militarne mi dzy oboma

pa stwami korea skimi (formalnie od pi dziesi ciu dwóch lat w stanie wojny),

w tym zdarzaj ce si (tak e w obecnym roku) potyczki okr tów patrolowych obu

pa stw korea skich. W tym kontek cie szczególne obawy budzi fakt posiadania

przez Północ broni biologicznej i chemicznej, a tak e (prawdopodobnie) jednej

lub dwóch prostych głowic nuklearnych. Przywódcy Korei Północnej podaj jako

uzasadnienie ewentualnego u ycia broni niekonwencjonalnej w przyszłych

konfliktach rzekome stosowanie broni biologicznej przez Stany Zjednoczone

przeciwko korea skim wojskom i obywatelom w czasie wojny 1950-1953

180

.

Utrzymuj jednak, e przestrzegaj porozumienia zawartego ze Stanami

Zjednoczonymi w 1994 r. i e program bada j drowych pozostaje zamro ony.

178

Mo liwo ciami inwestowania na Północy ywo interesuj si od dawna rodowiska

biznesu południowokorea skiego.

179

Zaskakuj c informacj w tym kontek cie zdaj si by lipcowe doniesienia o likwidacji

systemu kartkowego w Korei Północnej [zob. artykuł Leopolda Ungera „Eksperyment”, Gazeta

Wyborcza, 27–28 lipca 2002, s. 7].

180

J. Wirtz, „Introduction”; [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

How

New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical Weapons

, Ithaca, New York, USA: Cornell

University Press, s. 7.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

72

72

2.

Bro j drowa na Bliskim i rodkowym Wschodzie

„Blisko ” geograficzna i wzajemna wrogo kilku krajów na Bliskim

Wschodzie b d cych w posiadaniu broni masowego ra enia sprawia, e region

ten stanowi szczególne wyzwanie dla bezpiecze stwa mi dzynarodowego. O ile

bro nuklearna nie została w regionie nigdy u yta, o tyle dwa spo ród trzech

krajów pragn cych ni dysponowa u yły ju wobec siebie broni chemicznej,

a jedno z nich u yło dodatkowo gazów bojowych w konflikcie wewn trznym. Ten

fakt ma prawo czyni trzeci z tych krajów, Izrael, niezwykle nieufnym wobec

s siadów. Jednocze nie „nuklearyzacja” okolicznych krajów muzułma skich

skłania pa stwo ydowskie do normalizacji stosunków z s siadami (w tym

Palesty czykami), bowiem jego dotychczasowa przewaga konwencjonalna mo e

ju nie wystarczy .

2.1. Irak jako pa stwo budz ce gł boki niepokój

Dossier Iraku jako pa stwa zagra aj cego swoim s siadom, swojej

własnej ludno ci, a do tego posiadaj cego bro masowej zagłady, nie budzi

wi kszych w tpliwo ci. Obejmuje ono dwie wojny napastnicze, które w ostatnim

wier wieczu zainicjował kolejny „wielki przywódca”, jak go nazywaj – zgodnie

ze zwyczajem pa stw skrajnie autokratycznych – apologeci w „kolebce

cywilizacji”

181

, lub te „seryjny złoczy ca”, jak go okre lił premier Wielkiej

Brytanii, Tony Blair.

181

Irak uwa any jest przez historyków za miejsce powstania najstarszego pa stwa

na wiecie.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

73

73

Saddam Husajn

182

odgrywał znacz c rol w wydarzeniach politycznych

swojego kraju od lat sze dziesi tych, najpierw jako członek bojówki

Rewolucyjnej Partii Odnowy (Ba’ath), nast pnie, po tym, jak antykomunistyczne

siły przej ły władz w Iraku (1963), jako jeden z decydentów i z czasem

wiceprezydent, wreszcie – po kolejnym zamachu stanu w 1969 roku – jako szef

pa stwa. Ju jako prezydent, Husajn zainicjował w połowie lat siedemdziesi tych

tajny plan nabycia przez jego kraj broni chemicznej i j drowej. Towarzyszyły

temu ambitne projekty rozwoju gospodarczego Iraku, wykorzystuj ce kontakty

pa stwa arabskiego tak z „wolnym wiatem”, jak i blokiem komunistycznym.

By umocni sw pozycj , prze ladowca irackich komunistów odwiedził

w 1972 roku Moskw i namówił Leonida Bre niewa do udzielenia Irakowi

pomocy wojskowej w zamian jedynie za traktat o przyja ni. Jednocze nie

Saddam gwarantował sobie dostawy broni od Francji pod rz dami George’a

Pompidou. Husajn manipulował wielkimi mocarstwami dla własnych celów

183

,

ale najwi kszym sojusznikiem USA na rodkowym Wschodzie był Iran, z którym

Irak miał złe relacje.

182

Pochodz cy z biednej rodziny na gł bokiej prowincji Iraku Saddam Husajn trafił

do historii, gdy z ramienia nielegalnej wówczas partii Ba’ath (której członkiem był od 1957 roku)

wzi ł udział w nieudanym zamachu na szefa pa stwa na głównej ulicy Bagdadu. Po ucieczce

ze stolicy (przepłyni ciu wpław rzeki Tygrys) skazany zaocznie Saddam musiał nast pnie

sp dzi na wygnaniu w Egipcie pi lat, gdzie studiował prawo i obserwował, jak Gamal Abdel-

Naser pozbywa si opozycji. Gdy partia Saddama przej ła władz w Iraku (1969), a Saddam (sam

wi zie przez dwa lata) został z czasem wiceprezydentem, wykorzystał te obserwacje, zostaj c

oprawc irackich szyitów, ydów i komunistów (cho oficjalnie Al-Ba’ath była parti

socjalistyczn ). Jednocze nie nowe rz dy przyniosły wi ksze swobody kobietom i o wiat

znacznie szerszym warstwom społecznym. Wzoruj cy si na Stalinie Husajn przej ł całkowit

władz w wyniku kolejnego puczu (1979), a rz dy zacz ł od czystek.

183

Nacjonalizacja przemysłu wydobywczego zyskała prezydentowi Iraku poklask ZSRR,

ale Zwi zek Radziecki był zaskoczony, gdy si okazało, e Irak przyci ga te ameryka skich

inwestorów.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

74

74

Sytuacja uległa zmianie w roku 1979, gdy władz w Teheranie obj ł

jawnie antyzachodni re im Ruhollaha Chomeiniego. Dla władz w Iraku, w którym

60% ludno ci stanowi szyici, pojawiło si zagro enie ze strony

fundamentalizmu islamskiego, maj cego teraz oparcie w s siednim pa stwie.

By nie dopu ci do „eksportu” rewolucji islamskiej z Iranu do Iraku, 22 wrze nia

1980 roku Saddam uderzył na s siada

184

. Dysponuj cy znacznie wi kszym

potencjałem ludno ciowym Iran zatrzymał ofensyw i doprowadził

do długotrwałego impasu na froncie. Taka wojna pozycyjna była – ze

strategicznego punktu widzenia – korzystny dla Ameryki, ale gdy w połowie 1982

roku szala zwyci stwa zacz ła przechyla si na stron Teheranu, rozpocz ł si

okres wi kszej pomocy wojskowej ze strony Stanów Zjednoczonych, a agenci

CIA stali si cz stymi go mi re imu

185

.

Husajn jednak musiał sprosta tak e opozycji wewn trznej, gdy „drugi

front” utworzyli Kurdowie

186

. To na nich wła nie „przetestowano” posiadane przez

184

Inwazj poprzedziły potajemne wizyty Husajna w Kuwejcie, Arabii Saudyjskiej oraz

Jordanii, gdzie omówiono plany ataku. Przywódca Iraku liczył, e przez zdławienie rewolucji

szyickiej w Iranie zyska wdzi czno reszty wiata arabskiego, ale plany omówiono tak e

z agentami CIA w trakcie tajnego spotkania w Ammanie. Saddam liczył na szybkie zwyci stwo
i

miał nadziej , e zajmie miejsce usuni tego szaha jako regionalny lider oraz główny

sprzymierzeniec USA

[na temat wojny lat 1980–1988 zob. te cz

rozdziału III po wi con

Iranowi]

.

185

Kontakty samego Saddama z Amerykanami si gały jeszcze lat sze dziesi tych,

gdy przebywaj c w Egipcie składał on wraz z innymi działaczami przybudówki jego partii wizyty

w ambasadzie ameryka skiej. Przewrót w 1963 roku został dokonany z „błogosławie stwem”

Ameryki, a CIA dostarczyła informacji o promoskiewskich wrogach nowego re imu.

186

Ziemie Kurdów, poło one u ródeł Eufratu i Tygrysu, ci gn si od wschodniej Syrii

poprzez południowo–wschodni Turcj , du e obszary północnego Iraku, a po północno–

zachodni Iran, a tak e skrawki Armenii oraz Azerbejd anu. W sumie Kurdowie yj na obszarze

porównywalnym do Polski, ale podzielonym mi dzy a sze pa stw (w tym dwie byłe republiki

ZSRR), w wi kszo ci jednak w granicach Turcji, Iraku i Iranu. Wiek dwudziesty, który przyniósł

spełnienie aspiracji niepodległo ciowych wielu narodów, zawiódł Kurdów zupełnie. Po upadku

imperium osma skiego zawarty w 1920 roku traktat z Sevres zapowiadał utworzenie

niepodległego Kurdystanu – pocz tkowo pod protektoratem Ligii Narodów. Jednak w roku 1923,

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

75

75

re im rodki chemiczne

187

, nast pnie u ywane niejednokrotnie tak e przeciwko

Iranowi. Cho po potwierdzeniu tych incydentów Saddam stał si dla Zachodu

pariasem, obawa, e antyameryka scy fanatycy religijni mog pokona

posiadacza drugich co do wielko ci (po Arabii Saudyjskiej) złó ropy naftowej,

zapewniła poparcie USA dla Bagdadu do ko ca wojny

188

. Mimo to zaufanie

Husajna do Stanów Zjednoczonych zostało bezpowrotnie nadszarpni te, gdy

wyszło na jaw, e na skutek fatalnej decyzji administracji Ronalda Reagana USA

potajemnie sprzedawały terrorystom liba skim bro , która trafiła do Iranu

189

.

Ani informacje wywiadu USA, ani u ycie gazów bojowych przeciwko

wiosce kurdyjskiej i wojskom Iranu, nie dało Saddamowi zwyci stwa, na które

liczył. Nie pomogły te desperackie bombardowania instalacji naftowych

przeciwnika, na które Iran odpowiedział tym samym. Ostatecznie wojn , która

nie przyniosła adnej ze stron korzy ci militarnych, a kosztowała ycie kilkuset

tysi cy ludzi, zako czono rozejmem w 1988 roku. Dwa lata pó niej Irak uznał za

obowi zuj cy stan sprzed konfliktu, ale uczynił to ju w trakcie kolejnej

rozp tanej przez siebie wojny.

po zako czeniu wojny grecko–tureckiej, traktat pokojowy z Lozanny podzielił Kurdystan na

cz

tureck (wi ksz ) i irack (mniejsz , ale bogat w zło a ropy). Zwyci skim pa stwom nie

zale ało bowiem na osłabieniu „nowej” laickiej Turcji Atatürka, która miała by bastionem

broni cym interesów Zachodu przed rodz c si wła nie Rosj bolszewick . W Iraku – oddanym

we władanie Brytyjczykom nowo utworzonym pa stwie mandatowym Ligi Narodów – na

terenach kurdyjskich (rejon Kirkuku) znaleziono bogate zło a ropy naftowej. Francja wreszcie –

sprawuj ca mandat Ligi Narodów w Syrii – i probrytyjski Iran obawiały si nasilenia da

niepodległo ciowych Kurdów yj cych po stronie syryjskiej i ira skiej.

187

W 1988 roku siedem tysi cy osób zgin ło w wyniku zastosowania gazów przeciwko

kurdyjskiej miejscowo ci Halabd a.

188

Przez sze lat USA przekazywały naje d cy cenne informacje w postaci zdj

wywiadowczych, robi c za mało, by agresor wojn t mógł wygra , ale wiele, by jej nie przegrał.

189

Vide: „Chuliga ski” re im Iranu w tym samym rozdziale.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

76

76

2 sierpnia 1990 roku stutysi czna armia iracka po krótkich walkach zaj ła

terytorium s siedniego Kuwejtu

190

, którego emirowi udało si zbiec do Arabii

Saudyjskiej. Irak utworzył wkrótce nowy rz d w Kuwejcie, zło ony z Irakijczyków,

i ogłosił całkowite i nieodwracalne przył czenie tego kraju do Iraku. Odt d

Saddam Husajn okre la ten emirat jako „dziewi tnast prowincj Iraku”.

U ródeł agresji le ała wojna iracko–ira ska, w wyniku której Irak stał si

pa stwem bardzo zadłu onym, oraz spadek cen – stanowi cej główne ródło

dochodów kraju – ropy naftowej (za który Saddam Husajn winił przekraczanie

limitów wydobycia przez Zjednoczone Emiraty Arabskie i Kuwejt). Rz d w

Bagdadzie czuł si „zdradzony” przez rz dy pa stw arabskich i uwa ał za

niesprawiedliwe dania spłaty miliardowych długów zaci gni tych przez Irak w

trakcie

wojny,

która

zdaniem

Bagdadu

uratowała

region

przed

fundamentalizmem islamskim. Husajn ju w przeszło ci wysuwał tak e

roszczenia do terytorium niewielkiego (licz cego około siedemnastu tysi cy

kilometrów kwadratowych powierzchni) Kuwejtu, uwa aj c go za cz

jednej ze

swych prowincji – Basry. Kuwejt jednak (granic z którym narzucili Irakowi

Brytyjczycy w 1922 roku), najpierw jako protektorat brytyjski, a pó niej sojusznik

Zachodu, był chroniony przed zakusami silniejszego s siada. W czasie wojny lat

1980–1988 opowiedział si natomiast po stronie swego niedawnego adwersarza

udzielaj c mu hojnej pomocy.

190

Na temat wojny w Zatoce oraz wydarze w regionie po jej zako czeniu zob. m.in. Walter

LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 19451996 [eighth edition], New York: The

McGraw–Hill Companies 1997, s. 340–343; Gary A. Donaldson, America at War since 1945:

Politics and Diplomacy in Korea, Vietnam and the Gulf War, Connecticut, Westport: Praeger

Publishers 1996, s. 137–192; Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994,

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

77

77

Agresj w 1990 roku poprzedziła ostra kampania propagandowa

zarzucaj ca Kuwejtowi, b d cemu w posiadaniu 10% wiatowych rezerw ropy

naftowej, łamanie ustalonych przez OPEC limitów wydobycia tego surowca oraz

oskar aniaj ca go o bezprawne korzystanie z pola naftowego Rumajla, które –

zdaniem irackiego dyktatora – nale ało do Iraku. Chc c spowodowa wzrost cen

ropy na rynkach wiatowych, Bagdad za dał zmniejszenia wydobycia Kuwejtu o

połow , na co władze kuwejckie nie wyraziły zgody. Husajn zgłaszał te

pretensje do kuwejckich wysp Warbah i Bubijan oraz powoływał si na

niegdysiejsz przynale no terenów Kuwejtu do Iraku. Aneksja bogatego

Kuwejtu – po dosy prowizorycznych rokowaniach dyplomatycznych – miała

wzmocni zrujnowan przez długoletni wojn z Iranem gospodark Iraku, a

równocze nie wyeliminowa jednego z jej najwi kszych wierzycieli.

Wywołała ona jednak jednoznacznie negatywn reakcj mi dzynarodowej

opinii publicznej

191

, w tym tak e zaprzyja nionego z Kuwejtem ZSRR, który po

raz pierwszy po II wojnie wiatowej znalazł si w konflikcie o tak wielkim

znaczeniu po tej samej stronie, co USA. Bagdad bł dnie odczytał wcze niejsze

przyjazne gesty pa stw zachodnich, zwłaszcza USA, usiłuj cych utrzyma Irak w

strefie swoich wpływów, jako przyzwolenie na kolejn agresj . Wizyta wiosn

1990 roku delegacji Kongresu na czele z Bobem Dolem (która dawała do

zrozumienia prezydentowi Iraku, e oburzenie mi dzynarodowej opinii publicznej

na to, czego dopu ciła si armia Saddama w czasie wojny z Iranem, nie powinno

Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994,

s. 463, 560–561.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

78

78

wpłyn w sposób nieproporcjonalny na ameryka sk polityk wobec Bagdadu)

oraz niefortunne wypowiedzi ameryka skich oficjeli upewniły Husajna w

przekonaniu, e USA nie b d skłonne po wi ci swoich własnych ołnierzy dla

ratowania Kuwejtu.

Tymczasem odpowied na inwazj okazała si stosunkowo szybka i

zdecydowana, a główn rol w wywieraniu presji na Bagdad odegrały Stany

Zjednoczone

192

(naciskane z kolei przez premier Margaret Thatcher), którym

udało si zbudowa szerok koalicj przeciwko Irakowi

193

. Administracja

George’a Busha, zdaj c sobie spraw , e po zaj ciu Kuwejtu Irak Bagdad

sprawował kontrol w sumie nad jedn pi t wiatowych zasobów ropy naftowej i

naruszył istniej c w regionie równowag , ju 3 sierpnia 1990 roku podj ła

decyzj o wysłaniu swych wojsk na teren Arabii Saudyjskiej w ramach operacji

„Pustynna Tarcza” (Desert Shield). Poniewa istniała obawa, e Irak b dzie

d ył do zaj cia swego kolejnego s siada (od lat czterdziestych bliskiego

sojusznika Waszyngtonu), co pozwoliłoby mu dowolnie kształtowa cen ropy na

wiatowym rynku, ju 6 sierpnia 1990 roku do Arabii Saudyjskiej przybyli pierwsi

ołnierze ameryka scy, co stanowiło pocz tek kilkumiesi cznej koncentracji

wojsk koalicji w tym pa stwie.

191

Opinia wiatowa była m.in. poruszona losem ponad dwóch i pół miliona obcokrajowców,

pochodz cych z blisko pi dziesi ciu krajów wszystkich kontynentów, którzy 2 sierpnia 1990

roku znajdowali si na terytorium Kuwejtu i Iraku.

192

George Bush Senior stwierdził, e w obronie Kuwejtu nie chodziło tylko o jeden kraj,

lecz o stworzenie „nowego wiatowego porz dku”.

193

W zamian za obietnic uczestnictwa w wojnie z Irakiem USA zobowi zały si wobec

swych arabskich sojuszników wywrze na Izraelu rozpocz cie oficjalnego procesu pokojowego z

niepodległo ciowym ruchem palesty skim. Pierwsza runda rokowa – z udziałem przedstawicieli

wszystkich stron konfliktu – rozpocz ła si 30 pa dziernika 1991 roku w Hiszpanii. Stanom

Zjednoczonym udało si skłoni rz d Icchaka Szamira do udziału w konferencji madryckiej tym

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

79

79

Na wniosek USA Rada Bezpiecze stwa NZ uchwaliła 29 listopada 1990

rezolucj , która upowa niała pa stwa członkowskie współdziałaj ce z rz dem

Kuwejtu (poza Ameryk było to ponad trzydzie ci krajów) do podj cia

„wszystkich niezb dnych rodków” (w tym u ycia siły wobec Iraku) w celu

wyzwolenia Kuwejtu, o ile Irak do 15 stycznia 1991 nie wycofa si z Kuwejtu i nie

uwolni wszystkich przetrzymywanych zakładników. Irak popierały otwarcie

jedynie Sudan, Algieria, Jordania

194

, Jemen i Organizacja Wyzwolenia

Palestyny

195

, a Rada Bezpiecze stwa ONZ uchwaliła w sumie dwana cie

rezolucji, w których pot piła agresj , za dała natychmiastowego wycofania

wojsk irackich z Kuwejtu oraz nało yła całkowite embargo na handel z Irakiem i

Kuwejtem a do przywrócenia władzy legalnemu rz dowi tego ostatniego.

W zamian za opuszczenie Kuwejtu Saddam za dał wycofania Izraela z

terytoriów okupowanych i Syryjczyków z Libanu, ale jedynie Jemen i Jordania

poparły pomysł uzale nienia wycofania wojsk irackich z Kuwejtu z rozwi zaniem

sprawy palesty skiej. Stany Zjednoczone nie zgodziły si na adne „targi” z

Irakiem, daj c, by ten wycofał si z Kuwejtu bezwarunkowo. W celu rozbicia

koalicji Husajn ogłosił zatem, e w razie ataku sprzymierzonych skieruje swoje

rakiety na Izrael. Wojska irackie opu ciły te okupowane terytoria Iranu i

łatwiej, e Izrael potrzebował od swojego sojusznika znacznej pomocy finansowej na przyj cie

500 tysi cy ydów z terytorium ówczesnego ZSRR.

194

Król Hussein zdecydował si na popieranie Saddama z powodu antyizraelskich nastrojów

społecze stwa (którego połow stanowi obywatele pochodzenia palesty skiego) oraz boj c si

konsekwencji ewentualnego zerwania przez Irak stosunków z zale n od niego gospodarczo

Jordani .

195

Po stronie agresora stan ł cały wachlarz terrorystycznych ugrupowa palesty skich.

Palesty czycy, którym kampania nieposłusze stwa wobec władz izraelskich i „rewolucja

kamieni” (intifada) nie przyniosła namacalnych sukcesów, widzieli w Saddamie m a

opatrzno ciowego, a poparcie dla niego wyra ali w masowych demonstracjach. Pod wpływem

tego typu nastrojów tak e przewódca OWP, Jaser Arafat, zadeklarował poparcie dla Saddama.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

80

80

zaproponowały Teheranowi zawarcie pokoju, który przywróciłby sytuacj

istniej c przed wojn ira sko-irackiej. Tymi ust pstwami na rzecz Iranu Irak

wył czył s siada z „frontu mi dzynarodowych sankcji antyirackich”

196

.

Cho w grudniu 1990 roku zwolniono ostatnich zakładników, nie zyskało

to Saddamowi sympatii w wiecie

197

i po upływie terminu ultimatum, w nocy z 16

na 17 stycznia 1991 roku rozpocz ła si pierwsza faza wojny z Irakiem –

operacja „Pustynna Burza”, czyli naloty sprzymierzonych. Bombardowania

prowadzono z baz na terytorium Arabii Saudyjskiej, a po 20 stycznia tak e z baz

na północy Turcji. Po miesi cu kampanii powietrznej, w nocy z 23 na 24 lutego

rozpocz to drug cz

wojny – atak l dowy, nazwany operacj „Pustynna

Szabla”. Cho otwarta gro ba tego typu nie została wystosowana, USA dały

wcze niej do zrozumienia Irakowi, e w przypadku u ycia przez niego rodków

chemicznych lub biologicznych (ze stopnia zaawansowania irackiego programu

nuklearnego jeszcze sobie nie zdawano sprawy), Stany Zjednoczone nie

wykluczaj odwetu j drowego

198

.

Cho główny ci ar działa przeciwko Irakowi, który posiadał

najliczniejsz armi na Bliskim Wschodzie, ponosiły USA, wojna miała charakter

mi dzynarodowy (zaanga owanych blisko trzydzie ci pa stw), gdzie du rol

196

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 463.

197

Ze skutkiem odwrotnym od zamierzonego spotkała si próba wykorzystania zakładników

jako ywych tarcz poprzez umieszczanie ich w punktach o znaczeniu militarnym. Gdy Saddam

głaskał po głowie dzieci przera onych ameryka skich turystów, wywołało to jak najgorsze

reakcje na wiecie, ku zaskoczeniu dyktatora (sic!).

198

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s.

394.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

81

81

odegrały oddziały brytyjskie

199

, francuskie

200

, saudyjskie i egipskie. Zgodnie z

zapowiedziami, dysponuj cy milionow (czwart co do wielko ci na wiecie)

armi Irak atakował terytorium Izraela przy pomocy rakiet „Scud”, staraj c si w

ten sposób przekształci konflikt w „ wi t wojn ” islamsk . Dzi ki intensywnym

wysiłkom dyplomatycznym Stanów Zjednoczonych i zr cznemu (zwłaszcza w

kampanii medialnej) u yciu dostarczonych przez Ameryk pocisków

antyrakietowych „Patriot” Izrael nie „podj ł r kawicy”, zdobywaj c uznanie

mi dzynarodowe. Koalicja antyiracka, której arabska cz

nie walczyłaby

przeciw innemu pa stwu muzułma skiemu po tej samej stronie co Izrael,

utrzymała si do ko ca wojny. Dla samego za Izraela bezpo redni atak na jego

terytorium był prawdopodobnie dodatkowym bod cem dla do szybkiego

sformalizowania tzw. procesu pokojowego z Oslo

201

.

Po trzech dniach ofensywy l dowej (Operation ‘Desert Sabre’), w czasie

której rozbito główne zgrupowania armii irackiej

202

, 27 lutego Saddam Husajn

ogłosił wycofanie wojsk z Kuwejtu (po siedmiu miesi cach okupacji) oraz zgodził

si na spełnienie rezolucji Rady Bezpiecze stwa. W rezultacie trwaj ca niecałe

199

Kenneth O. Morgan, The Oxford History of Britain, Oxford: Oxford University Press

1993, s. 661.

200

Wbrew powszechnemu wra eniu Francja była we współczesnej historii lojalnym

sojusznikiem USA, popieraj c działania Stanów Zjednoczonych tak e podczas wojny o Kosowo

w 1999 roku oraz podczas kryzysu w Timorze Wschodnim w tym samym roku.

201

Nazwano go tak, gdy rozmowy arabsko–izraelskie na temat rozwi zania „problemu

palesty skiego” prowadzono potajemnie w Norwegii na długo przed wojn w Zatoce. Głównym

rezultatem negocjacji pokojowych było utworzenie w 1994 roku Autonomii Palesty skiej.

202

Zgodnie z danymi armii Stanów Zjednoczonych straty wojsk irackich wynosiły poni ej

150000 zabitych, w tym zaledwie około 3000 cywilów. Faktycznie liczba ofiar cywilnych była

znacznie wy sza. Starannie cenzurowane media nie podawały, e w czasie wojny w Zatoce

jedynie 10% u ytych pocisków stanowiły tzw. „inteligentne bomby”, a spo ród pozostałych a

trzy czwarte nie trafiło dokładnie w cel. Mimo to druga wojna w Zatoce Perskiej, bior c pod

uwag skal działa , była mia d cym zwyci stwem sił sprzymierzonych, a zwłaszcza armii

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

82

82

sto godzin ofensywa, która doprowadziła do wyzwolenia Kuwejtu i zaj cia przez

sojuszników południowego Iraku, została wstrzymana i nie doszło do

ostatecznego zniszczenia sił irackich. Ostatecznie w kwietniu 1991 roku Irak

oficjalnie zaakceptował i podpisał warunki rozejmu.

Irak został zobowi zany do wypłacenia reparacji wojennych

203

, pomocy w

rozminowywaniu terytorium Kuwejtu i Zatoki Perskiej oraz ujawnienia stanu prac

nad broni nuklearn , od posiadania której przed wojn w Zatoce (jak wyszło na

jaw dopiero po jej zako czeniu) Irakijczyków dzielił rok

204

lub – zdaniem

niektórych ekspertów w temacie – nawet mniej. Zgodnie z przyj t w marcu 1991

roku rezolucj nr 686 Rada Bezpiecze stwa ONZ zobowi zała te Irak do

udzielenia

danych informacji na temat jego broni konwencjonalnej

i biologicznej.

Stany Zjednoczone nie doprowadziły jednak do obalenia władzy Saddama

Husajna. Zezwolenie przez głównodowodz cego wojsk sprzymierzonych,

generała Normana Scharzkopfa, na u ycie helikopterów w celu ewakuacji

elitarnych oddziałów irackich okazało si – z punktu widzenia pó niejszych

wydarze – fataln pomyłk

205

. Pozwoliło to Husajnowi podj walk z

ameryka skiej, odniesionym przy stosunkowo niewielkich stratach tak po stronie wojsk

mi dzynarodowych (poni ej dwustu zabitych), jak i irackiej ludno ci.

203

Efektem działa prezydenta Husajna była m.in. katastrofa ekologiczna w rejonie Zatoki

Perskiej, spowodowana gigantycznym wyciekiem ropy do wód morskich oraz podpaleniem

kilkuset szybów naftowych.

204

Timothy V. McCarthy, Jonathan B. Tucker, “Saddam’s Toxic Arsenal: Chemical and

Biological Weapons in the Gulf Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the

Unthinkable.

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical Weapons

, Ithaca, New

York, USA: Cornell University Press 2000, s. 47.

205

Zachowanie zdolno ci bojowej armii irackiej miało zapobiec secesji irackiego

Kurdystanu, a tak e szyickiej rewolucji, ale z wojskiem Bagdadu Amerykanie wi zali te

nadzieje na zamach stanu na samego Saddama, maj cy by przeprowadzony r kami arabskich

oficerów.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

83

83

powstaniami szyitów i Kurdów

206

, które wybuchły w ko cowej fazie wojny. Cho

w ci gu dwóch tygodni pi tna cie z osiemnastu prowincji znalazły si w r ku

rebeliantów, Gwardia Republika ska pozostała wierna prezydentowi.

Oficjalnie George Bush Senior wezwał co prawda do zmiany przywództwa

politycznego w Bagdadzie, ale oczekiwana przez rebeliantów ameryka ska

pomoc nigdy nie nadeszła, co wystawiło buntowników na zmasowany atak

irackiego lotnictwa i pozwoliło siłom rz dowym wymordowa co najmniej

kilkadziesi t tysi cy ludzi

207

. Brak poparcia USA dla masowego powstania

przeciwko rz dowi centralnemu wynikał z obaw o dezintegracj Iraku lub jego

skrajn islamizacj , tak , jaka miała miejsce w Iranie, Afganistanie i innych

krajach, w których do władzy doszli fundamentali ci. Pa stwa zachodnie nie

chciały destabilizowa re imu irackiego tak e w obawie przed hegemoni Iranu

na rodkowym Wschodzie. Uwa ały równie , e iracki Kurdystan stałby si

zacz tkiem destabilizacji i zakwestionowałby istniej ce granice wszystkich

pa stw regionu

208

, z członkiem NATO – Turcj na czele.

206

Podzieleni na wojuj ce ze sob rody i klany Kurdowie, mimo e nale do wiata islamu,

s przez panuj ce nad nimi pa stwa traktowani jako obywatele drugiej kategorii. Nic dziwnego,

e cz sto wzniecali rebelie i to nie tylko w Iraku. Do dzisiaj Kurdowie s dyskryminowani tak e

przez rz d w Ankarze, a operacje wojskowe przeprowadzone przez Turcj (na przykład w latach

1992–1993), w tym po cigi za partyzantami na obj te zakazem lotów terytorium Iraku,

przypominały niekiedy czystki etniczne dokonywane w latach dziewi dziesi tych na Bałkanach.

Trwaj cy od 1984 roku konflikt mi dzy Kurdyjsk Parti Pracuj cych Kurdystanu (PKK) a

tureckimi siłami bezpiecze stwa miał dramatyczny przebieg.

207

Niektóre szacunki mówi nawet o czterystu tysi cach zabitych w czasie powstania 1991

roku. Kasety z egzekucjami buntowników rozesłano nast pnie do wszystkich zak tków kraju w

celu zastraszenia ewentualnej opozycji.

208

Warto pami ta , e w wielu innych pa stwach trzeciego wiata granice pa stwowe nie

obejmuj jednolitych etnicznie społecze stw. W czasie przejmowania władzy w Afganistanie

przez tzw. Sojusz Północny w 2001 roku niektórzy spodziewali si , e kraj ten podzieli si

natychmiast na etniczne cz ci, a tak e e utworzenie samorz dnego kraju afga skich Pasztunów

wywoła podobne tendencje separatystyczne w Pakistanie. Sugerowano, e po obu stronach

granicy pojawi si mo e ch zało enia Pasztustanu, ale nic takiego si nie stało.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

84

84

Wymuszenie przez pa stwa zachodnie na Iraku w kwietniu 1991 roku

specjalnych stref bezpiecze stwa (na południe od 32 równole nika oraz na

północ od 36 równole nika) oraz zorganizowanie wielkiej operacji pomocy

humanitarnej dla uchod ców skoncentrowanych przy granicy tureckiej miało było

spó nionym zado uczynieniem dla Kurdów i szyitów za brak bardziej

stanowczej pomocy Zachodu. W rzeczywisto ci pa stwa europejskie,

szczególnie Francja, obawiały si zapowiadanego przez Kurdów ich masowego

exodusu przez terytorium Turcji na Zachód. Same za geopolityczne kalkulacje,

uczynione wówczas nie wytrzymały próby czasu. W istocie bowiem ustanowienie

stref zakazu lotów (tzw. ‘no fly’ zones) dla lotnictwa irackiego pozwoliło umocni

si opozycji: kurdyjskiej na północy i szyickiej na południu. W 1992 roku

Kurdowie ogłosili powstanie własnego pa stwa na terytorium cz ci Iraku.

Pocz tkowo ich stosunki z rz dem centralnym były – z oczywistych wzgl dów –

wrogie, ale uległo to zmianie na skutek ambiwalentnej postawy USA co do

przewrotu w Iraku

209

.

Opozycja kurdyjska na północy kraju z czasem

porozumiała si z Husajnem i w zamian za autonomi zobowi zała si pomóc

mu w przełamaniu sankcji gospodarczych. Odt d utrzymuje kontakty z

kontrolowan przez stolic cz ci kraju i prowadzi intratne interesy handluj c

209

Gdy w marcu 1995 roku grupa oficerów armii irackiej przygotowywała w Kurdystanie

zamach na ycie Hussajna we współpracy z CIA, rebelianci prosili władze ameryka skie o

wsparcie z powietrza i gwarancje uznania nowego rz du po jego ustanowieniu. W przeddzie

planowanego przez nich ataku na siły Saddama, zostali poinformowan, e mog liczy wył cznie

na siebie. Rok pó niej, gdy bazy tych partyzantów zostały zaatakowane przez siły Saddamy, a

USA znów odmówiły udzielenia im wsparcia z powietrza, stu spiskowców zostało aresztowanych

i zgładzonych. Zdarzenie to udowodniło, e dla Stanów Zjednoczonych status quo było

bezpieczniejsze ni nieznane skutki „przewrotu pałacowego”. Wizja destabilizacji regionu (np.

inwazji Iranu na rozpadaj cy si Irak) powodowała niezmiernie dwuznaczn postaw Ameryki

wobec zamachu stanu. Niew tpliwie te Stany Zjednoczone niezmiernie boj si powtórzenia

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

85

85

nielegalnie rop – z cichym przyzwoleniem społeczno ci mi dzynarodowej. Dwa

miliony ludzi (na obszarze jednej czwartej terytorium Iraku – poza kontrol

Saddama), chronionych przez stref zakazu lotów, yje w ten sposób w irackim

Kurdystanie, ciesz c si wymuszonym na Bagdadzie de facto autonomi .

Jednak na południu opozycja iracka nie została jeszcze

zneutralizowana

210

. Jest to silna opozycja, opieraj ca si rz dowi w Bagdadzie

od trzydziestu lat, która nie ufa Ameryce. Bojówki szyickie s najlepiej uzbrojone

z irackich grup opozycyjnych, a korzystaj z baz w Iranie. Równocze nie jednak

ich „sponsor”, Teheran, obawiaj c si nadmiernego wzrostu znaczenia USA w

regionie, od lat udziela wsparcia re imowi irackiemu. Chodzi tu o pomoc w

przełamywaniu nało onych na Irak sankcji, które miały wymusi spełnienie da

społeczno ci mi dzynarodowej

211

.

Warunki zawarcia pokoju w wojnie w Zatoce Perskiej w 1991 roku

zobowi zywały Irak do zniszczenia broni masowej zagłady pod egid Narodów

Zjednoczonych. Re im iracki przez wier wieku rozbudowywał swój potencjał

wojskowy, w tym tak e bro niekonwencjonaln (np. biologiczn z zarazkami

w glika, ospy i innych gro nych chorób), cho bombardowania sprzymierzonych

scenariusza z Zatoki wi , tzn. zaanga owania si w spisek, który mo e si nie powie i w

rezultacie spowodowa kompromitacj supermocarstwa.

210

Prze ladowania ludno ci szyickiej, w wi kszo ci yj cej w strefie obj tej zakazem lotów

ustalonym przez zachodnich aliantów, nie zako czyły si po 1992 roku.

211

Tak na przykład w 1993 roku Iran naruszył embargo gospodarcze ONZ buduj c na

północny wschód od stolicy Iraku ruroci g prowadz cy do Iranu. Oficjalnie zaprzeczał, jakoby

import odbywał si za wiedz rz du, a za handel czynił odpowiedzialnymi przemytników. ONZ

obwiniał tak e od lat Jordani i Arabi Saudyjsk o niestosowanie si do sankcji. Dzi ki

s siadom Iraku do roku 2000 system sankcji uległ faktycznej erozji, cho zwłaszczca na

prowincji sytuacja była wci trudna.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

86

86

w przewa aj cym stopniu zniszczyły np. iracki program j drowy

212

. Rezolucja NZ

687 zapowiadała zniesienie embarga po spełnieniu przez Bagdad wszystkich

warunków wysuni tych przez ONZ, w tym zniszczenia posiadanej broni

masowego ra enia. Rezolucja 715 ONZ dotycz ca nadzoru nad zakładami

nuklearnymi i zbrojeniowymi miała zagwarantowa , e Irak nie b dzie

konstruował ani produkował broni masowej zagłady

213

. W 1991 roku pierwsi

inspektorzy pojawili si w Iraku i rozpocz li proces, z którego cz

stanowiły

niezapowiedziane inspekcje lokalne (no-notice, on-site inspection). W sierpniu

1993 eksperci ONZ po raz pierwszy zamontowali kamery nadzoruj ce irackie

stanowiska rakietowe

214

. Jeszcze przed uruchomieniem urz dze nadzoruj cych

Irak domagał si potwierdzenia, e po zniszczeniu całej broni masowej zagłady

spełnił wszystkie dania społeczno ci mi dzynarodowej postawione przez ONZ

oraz oczekiwał zniesienia sankcji gospodarczych.

W niszczeniu broni masowej zagłady uczestniczyli tak e członkowie

personelu irackiego, którzy brali udział w ich tworzeniu. W listopadzie 1993 roku

po inspekcjach na miejscu Mi dzynarodowa Agencja Energii Atomowej podała,

e tajny program budowy broni atomowej został zniszczony. Pod koniec tego

samego roku inspektorzy ONZ byli zdania, e Irak zniszczył wszystkie rakiety

uzbrojone w głowice konwencjonalne oraz bro biologiczn . Sprawa zniszczenia

212

Robert E. Kelley, „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The

Importance of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 28.

213

Leksykon pa stw wiata '

94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

", Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196–197.

214

Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

, Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196–197.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

87

87

broni chemicznej pozostała pod znakiem zapytania

215

. Pod koniec 1993 roku

brytyjski Instytut Bada Strategicznych (IISS) spekulował te , e Irak mo e w

krótkim czasie ponownie wyprodukowa bro atomow , jest bowiem w stanie

zdoby do niej materiał, a jego technicy posiadaj wiedz do tego potrzebn .

Poza tym Instytut stwierdził, e nie w ka dym przypadku istnieje mo liwo

rozró nienia, czy dane urz dzenie stosowane jest do celów cywilnych (np. do

produkcji energii), czy te po przebudowie mo e by u ytkowane do celów

wojskowych

216

.

Przez cały okres trwania kontroli mi dzynarodowych Irak próbował zatai

swoje składy broni

217

, zwłaszcza łatwej do ukrycia broni biologicznej. W 1995 r.

przebywaj cy w Jordani wie y uciekinier z Iraku, zi Saddama i iracki minister

obrony w jednej osobie

218

, ujawnił wiele szczegółów dotycz cych przemy lnych

zabiegów Bagdadu maj cych na celu ukrycie broni masowej zagłady. Okazało

si , e przez cztery lata Bagdad skutecznie ukrywał przed inspektorami bro

biologiczn . Rewelacje Husajna Kamela al-Mad ida doprowadziły do

zlokalizowania i zniszczenia znacznych zasobów wojskowych Iraku. Ogółem

specjalna komisja do spraw rozbrojenia Iraku z broni masowej zagłady

215

Ibidem, s. 196.

216

Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

, Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 196.

217

Przykłady oszust były liczne. Zdj cia satelitarne ujawniły nawet wynoszenie przez

Irakijczyków materiałów tylnymi drzwiami, podczas gdy inspektorzy wchodzili przednimi. Irak

pocz tkowo zaprzeczał te istnieniu jakiegokolwiek pragramu nuklearnego, lecz ustalenia IAEA

oraz wywiadów zachodnich udowodniły absurdalno tych zaprzecze [zob. m.in. E. Kelley,

„The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The Importance of Management”,

Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 29].

218

W sierpniu 1995 roku dwóch zi ciów dyktatora z jego dwiema córkami uciekło z Iraku.

Jeden rozpocz ł natychmiast kampani medialn , która dostarczyła opinii mi dzynarodowej

detali na temat tego, jak władze Iraku oszukiwały zespoły inspektorów. Po dziewi ciu miesi cach

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

88

88

(UNSCOM) zniszczyła wi cej irackiej broni ni zostało zniszczone w czasie

wojny w Zatoce Perskiej w wyniku operacji Pustynna Burza, i to pomimo tego, e

przez kolejne trzy lata Saddam przysparzał inspektorom wielu kłopotów.

W latach 1996–97 podziały w ród stałych członków Rady Bezpiecze stwa

stały si tak zasadnicze, e perspektywa zmasowanego ataku na Irak w

przypadku systematycznego uchylania si od obowi zków wynikaj cych z

rezolucji ONZ stała si mało prawdopodobna

219

. W grudniu 1998 roku rz d Iraku

wyrzucił mi dzynarodowych inspektorów – w prze wiadczeniu, e nie musi ju

współpracowa i mo e uczyni to ju „bezpiecznie”. Pretekstem do pozbycia si

inspektorów było oskar enie ich o działania szpiegowskie. W istocie inspektorzy

korzystali z raportów dostarczanych przez słu by wywiadowcze miedzy innymi

USA i Izraela (Mosadu). Było to zgodne z postanowieniami Rady

Bezpiecze stwa, która zobowi zała wszystkie pa stwa do wspierania pracy

UNSCOMU’u, co uczyniło około czterdzie ci krajów. Kontakty inspektorów ze

słu bami specjalnymi pa stw, które nie sprzyjały Irakowi, wywołały jednak wiele

w tpliwo ci i kontrowersji, nawet w samej ONZ, a próby wykorzystywania tych

funkcjonariuszy mi dzynarodowych do celów szpiegowskich (maj cych niewiele

pobytu w Ammanie zi ciowie i jego dwie córki wróciły do Iraku. Nast pnie obydwaj zostali

zabici.

219

Dawn koalicj antyirack rozbi udało si tym łatwiej, e wiele krajów ma pewne mniej

lub bardziej jawne interesy w tym kraju, a Irak prowadzi polityk wynagradzania korzystnymi

kontraktami firm zajmuj cych si handlem gazem i rop naftow z tych pa stw (m.in. Francji,

Chin), które były za ograniczeniem lub zniesieniem sankcji. Rosji zale y te na spłacie przez Irak

zaci gni tych kiedy u niej długów. Były szef UNSCOMu, Richard Butler twierdzi ponadto, e

Jewgienij Primakow, ówczesny minister spraw zagranicznych Rosji i wieloletni osobisty

przyjaciel Saddama, otrzymywał od Irakijczyków hojne przelewy na swoje konto w tym samym

czasie, gdy komisja ONZ próbowała zlokalizowa i zniszczy irackie zasoby broni masowej

zagłady. Butler, którego pozbyto si z Iraku w atmosferze skandalu, zarzuca te sekretarzowi

ONZ, Kofi Ananowi, który osobi cie negocjował z Husajnem, brak zdecydowania w kontaktach

z Bagdadem.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

89

89

wspólnego z misj inspektorów) potwierdził jeden z byłych szefów UNSCOM,

Scott Ritter.

W odpowiedzi na pozbycie si inspektorów przez Bagdad administracja

Billa Clintona nakazała w 1998 r. czterodniowe naloty, tak e skierowane

przeciwko samemu Husajnowi, pod nazw operacji Pustynny Lis (Desert Fox).

Nie był to pierwszy raz po wojnie w Zatoce Amerykanie przeprowadzili akcj

wojskow przeciwko Irakowi. Na przykład w pa dzierniku 1993 roku USA

przeprowadziły atak rakietowy na central wywiadowcz w Bagdadzie

220

. Te

operacje wojskowe nie doprowadziły jednak do zmiany rz du w Bagdadzie

221

,

ani do zmiany jego polityki. Cho trzymany „w szachu” od lat, re im Saddama

wci elazn r k sprawuje władz . Jego stacje radarowe namierzaj

patroluj ce irackie niebo samoloty ameryka skie i brytyjskie i jest dziełem

przypadku oraz cz stego ich bombardowania przez USA, e irackiej obronie nie

udało si jeszcze str ci ani jednej maszyny w adnej z dwóch stref zakazu

lotów od czasu wojny o Kuwejt. Od czterech lat nie było w Iraku inspektorów

mi dzynarodowych, a wywiadowcze raporty niemieckie i ameryka skie

wskazuj , i Irak rozbudowuje swój arsenał i e posiada bro masowego ra enia.

Informacje zebrane przez agentów słu b specjalnych w USA i Wielkiej Brytanii

sugeruj te , i bro atomowa mo e by przygotowywana jako prezent na

siedemdziesi te urodziny dyktatora.

220

Prezydent Bill Clinton uzasadnił, e atak był odwetem za plan zamachu na jego

poprzednika, George'a Busha Seniora. Dwudziestu członków Ligi Pa stw Arabskich okre liło ten

atak jako bezprawny, poniewa dokonany został bez zgody Rady Bezpiecze stwa.

221

Husajn przetrwał organizowane przez CIA próby przewrotu, atak pół miliona obcych

wojsk, próby zabójstwa ministrów jego rz du oraz zamachy na siebie samego (podobno Saddama

próbowano tak e otru ).

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

90

90

Instrumentem, który miał zapobiec remilitaryzacji Iraku były ustanowione

przez Rad Bezpiecze stwa sankcje gospodarcze. Stanowiły one, i Irak mo e

sprzedawa okre lony kontyngent ropy naftowej, a uzyskane z niej wpływy

przeznacza jedynie na ywno , leki i reparacje wojenne. Miało to zapobiec

realizacji przez pa stwo niebezpiecznego programu zbroje . Cho dotkliwe dla

społecze stwa

222

, sankcje nie miały wpływu na realizowan przez Bagdad

polityk .

W obliczu takiej postawy rz du irackiego, który ju nie raz zagroził

równowadze regionu, w listopadzie 1998 roku Kongres wyasygnował du e rodki

na „zmian re imu” w Bagdadzie. Poniewa opozycja iracka jest bardzo

podzielona, próby odgórnego stworzenia nowej rzeczywisto ci w Iraku nie dały

adnych efektów.

Podczas gdy władze w Iraku od lat próbuj wymusi na Radzie

Bezpiecze stwa (czyli de facto na Stanach Zjednoczonych) zniesienie

jakichkolwiek sankcji w zamian za obietnic ponownego wpuszczenia

inspektorów, obecna administracja George’a W. Busha jest zdeterminowana

wymusi zmian rz du w Iraku. Budzi to wielkie obawy w regionie (nawet Iraku i

Syrii) i sprzeciw nawet bliskich sojuszników USA

223

. Istniej te powa ne

w tpliwo ci co do faktycznej gro by, jak stanowi od lat „zamkni ty” i

ograniczony w swych mo liwo ciach Saddam oraz rozmiar posiadanej przez

222

Dwóch specjalnych przedstawicieli NZ zrezygnowało ze swojego stanowiska protestuj c

w ten sposób przeciwko sankcjom i twierdz c, i wyrz dzaj one niewysłowion krzywd

narodowi irackiemu. Jeden z nich okre lił polityk sankcji jako „ludobójstwo”. Faktem jest, e

nawet w dekad po wywołaniu wojnie w Zatoce PKB Iraku wynosiło zaledwie około jednej

trzeciej swojego stanu z ko ca lat osiemdziesi tych.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

91

91

niego broni masowej zagłady (chemicznej, biologicznej i potencjalnie tak e

j drowej).

Ludno Iraku jest zło ona z trzech społeczno ci utrzymywanych w

ryzach po pomoc armii i ewentualnemu atakowi pa stwa arabskie sprzeciwiaj

si mi dzy innymi dlatego, e skutki rozpadu pa stwa irackiego s nie do

przewidzenia

224

. Kraje arabskie s tak e obecnie znacznie bardziej

zaabsorbowane konfliktem palesty sko-izraelskim ni sytuacj w Iraku

225

. Sam

za Izrael, korzystaj c z reokupacji terytoriów Autonomii Palesty skiej, zamierza

do wiosny 2003 roku w zasadzie zaanektowa i ufortyfikowa Dolin Jordanu,

ubezpieczaj c si przed ewentualnym atakiem ze strony Iraku, który nadszedłby

„przez Jordani ”

226

.

Tymczasem jesieni 2002 roku Amerykanie maj oficjalnie sformułowa

strategi wojskow , powszechnie uwa an za faktycznie skierowan przeciwko

223

Ostatnio przeciwko interwencji w Iraku wypowiedział si na przykład ostro kanclerz

Niemiec. Warunkowego poparcia udzieli jednak mog USA na przykład Hiszpania i Włochy.

224

Po kl sce Turków w czasie pierwszej wojny wiatowej, emir Fajsal usiłował stworzy

pa stwo obejmuj ce cały Półwysep Arabski. Plany te pokrzy owały wielkie mocarstwa, bardziej

zainteresowane zło ami ropy naftowej ni ruchem panarabskim. Sam Irak powstał wi c w

rezultacie „wykrojenia” z byłego imperium osma skiego cz ci terytorium zamieszkanego przez

Arabów, ale tak e cz ciowo przez Kurdów. Poniewa iraccy Arabowie dziel si dodatkowo na

sunnitów i szitów, Irakijczycy to w zasadzie trzy oddzielne społeczno ci.

225

Niektórzy komentatorzy uwa aj , e przedstawiony w czerwcu 2002 roku przez

George’a W. Busha plan pokojowy dla Palestyny i Izraela ma bardziej na celu zyskanie na czasie

ni autentyczne wyprowadzanie stron z obecnego impasu. Plan został bowiem oznajmiony pod

du presj mi dzynarodow i ma uspoi opini publiczn w krajach muzułma skich przed

planowanymi działaniami przeciwko Irakowi. Posługuj c si j zykiem z dziedziny „kreowania

wizerunku” (public relations) mo na by zatem pokusi si o okre lenie tego zabiegu jako

poprawianie wra enia po popełnionych ju bł dach i poniesionych stratach (damage control)

bardziej ni rozwi zywanie konfliktu (conflict resolution).

226

Oprócz działa w czasie wojny w Zatoce Perskiej siły irackie zaatakowały Izrael tak e w

wojnie 1973 roku – wówczas wraz z wojskami egipskimi i syryjskimi, cho mi dzy Damaszkiem

i Bagdadem toczyła si rywalizacja.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

92

92

Irakowi

227

. Strategia ta obejmuje działania prewencyjne (preventive), w tym

budz cy co najmniej powa ne zastrze enia z punktu widzenia prawa

mi dzynarodowego atak uprzedzaj cy (pre-emptive) wobec pa stw

awanturniczych, które planuj u y broni masowej zagłady. Trwaj spekulacje na

temat tego, jak form mo e przybra i kiedy ma nast pi kolejna operacja

wojskowa przeciwko Irakowi

228

. W mi dzyczasie gło ne straszenie Iraku t

interwencj ma by – wobec braku długofalowego planu rozwi zania problemu

irackiego – rodkiem dyscyplinuj cym Irak samym w sobie, powstrzymuj cym go

przed dalszym krokom mog cym zagra a bezpiecze stwu mi dzynarodowemu.

Nie skłonił on jednak Bagdadu do zgody na ponowne przyj cie

mi dzynarodowych inspektorów.

2.2. „Chuliga ski” re im Iranu

W ród pa stw, do których owa nowa strategia ameryka ska miałaby si

odnosi , jest – przynajmniej teoretycznie – jeszcze inny kraj bliskowschodni,

z którym Waszyngton nie utrzymuje stosunków dyplomatycznych, b d cy

227

Niektórzy sugeruj , e ameryka ski opór wobec utworzonego w tym roku

Mi dzynarodowego Trybunału Karnego ma szczególnie na celu ochron byłych lub przyszłych

urz dników ameryka skich wysokiej rangi, jak Henry Kissinger czy Donald Rumsfeld, przed

procesami, które mogłyby wynikn z ich roli w czasie takich wła nie konfliktów jak

spodziewana inwazja na Irak.

228

Dotychczasow polityk Stanów Zjednoczonych wobec Iraku po wojnie w Zatoce

charakteryzowała z jednej strony d enie do „powstrzymywania” (containment) czy ograniczenia

zap dów niebezpiecznego re imu, z drugiej ch utrzymania równowagi sił w regionie, a

zwłaszcza ch niedopuszczenia do dominacji Iranu. Te dwie sprzeczne tendencje prowadziły do

paradoksalnej „schizofrenii” w polityce zagranicznej USA w latach dziewi dziesi tych,

objawiaj cej si m.in. deklarowanym zamiarem usuni cia Hussejna, przy pocz tkowym braku

pomocy wojskowej dla projektowanych przez Irakijczyków przewrotów. W rezultacie takiej

polityki Saddam wci nie kontroluje du ej cz ci kraju, chronionej strefami zakazu lotów; tam

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

93

93

po upadku re imu talibów w 2001 roku ostatnim teokratycznym pa stwem

na wiecie. Podobnie jak w przypadku Korei Północnej, mamy tu do czynienia

z bardzo „skrytym” re imem, który nie godzi si na inspekcje czy weryfikacj

z zewn trz.

Radykalna antymonarchiczna rewolucja ira ska 1979 roku dała władz

rz dowi islamskiemu, niedo wiadczonemu ani w sprawowaniu władzy, ani

w sprawach bezpiecze stwa mi dzynarodowego

229

. W styczniu tego roku szach

Mohammad Reza Pahlawi, miertelnie ju wówczas chory na nowotwór, opu cił

kraj, a w lutym powrócił do Iranu z szesnastoletniego wygnania w Iraku (do roku

1968) i Francji duchowy przywódca opozycji islamskiej, Ruhollah Chomeini;

rozruchy ludno ci zmusiły Szapura Bachtiara, od 4 stycznia premiera Iranu,

do emigracji, a od 1 kwietnia rzeczywistym władc pa stwa stał si Ajatollah

Chomeini, który ogłosił Republik Islamsk

230

. Jej polityka zagraniczna,

w odró nieniu od polityki rz du szacha, stała si skrajnie antyzachodnia.

Pocz tkowo teokratyczni przywódcy nie przejawiali zainteresowania

broni masowego ra enia, likwiduj c nawet ambitny program bada nuklearnych

usuni tego szacha Iranu

231

. Inwazja Iraku w 1980 roku i u ywanie przez niego

za , gdzie sprawuje kontrol , jego władza jest absolutna. Wobec Kuwejtu re im nadal

podtrzymuje swe roszczenia.

229

Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 79.

230

K. Grünberg i in., Historia wydarze od X–XX wieku – Kronika wydarze : Polska i

s siedzi [wydanie II], Toru : Wydawnictwo „Troja” ok. 1992, s. 317.

231

Za czasów szacha Iran w ramach programu j drowego prowadził równie badania nad

militarnym u yciem posiadanej technologii.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

94

94

broni chemicznej na du skal

232

oraz cz ste ataki na miasta ira skie

za pomoc pocisków balistycznych przez cały okres wojny spowodowały zmian

stanowiska duchownych u władzy w kwestii broni niekonwencjonalnych

233

.

Gdy w 1979 roku obalono rz d, który był najwi kszym sojusznikiem USA

na Bliskim Wschodzie, w regionie doszło do zasadniczej zmiany układu sił.

Poniewa wi kszo mieszka ców s siedniego Iraku to ludno mahometa ska

obrz dku szyickiego, przej cie władzy w Teheranie przez fundamentalistyczny

rz d szyicki zagra ało tradycyjnie zdominowanym przez sunnitów władzom

w Bagdadzie, ale te wielu innym re imom. Wbrew jednak oczekiwaniom

Saddama Husajna pot na ofensywa 1980 roku nie obaliła rz du Ajatollaha,

lecz spowodowała „zwarcie szeregów” w – posiadaj cym trzy razy wi cej

ludno ci ni Irak – pa stwie ira skim.

W czasie wojny ira sko–irackiej, Waszyngton przyj ł postaw

zdecydowanie antyira sk , do czego przyczynił si tzw. kryzys z zakładnikami

(hostage crisis) z lat 1979–1981. Doszło do niego na pocz tku listopada 1979

roku, gdy w rocznic rozprawy policji cesarskiej ze studenck manifestacj

232

W lipcu 1982 roku Bagdad oznajmił swój zamiar u ycia broni chemicznej, gdyby

Teheranowi udało si przenie wojn na obszar Iraku. Iran zignorował ostrze enie i miesi c

pó niej wtargn ł na terytorium wroga. Irak odpowiedział w zapowiadany sposób.

233

Pocz tkowa reakcja Iranu miała charakter dyplomatyczny i polityczny w celu

spowodowania mi dzynarodowego pot pienia wobec sygnatariusza protokołów genewskich z

1925 roku. Te działania (jak potwierdzenie zbrodni Iraku przez niezale ne ródła, wysłanie grupy

wiadków do azjatyckich i europejskich stolic) nie poruszyły w dostatecznym stopniu opinii

wiatowej i ataki chemiczne trwały nadal – do ostatnich miesi cy 1983 roku. Zwłaszcza

zachodnie kr gi martwiło bardziej ryzyko „eksportu” rewolucji islamskiej do innych krajów

Bliskiego Wschodu, ni u ywanie broni chemicznej przez pa stwo walcz ce z Iranem.

Do wiadczenia z wojny z Irakiem miały bardzo negatywne nast pstwa. Wobec faktu, i

społeczno mi dzynarodowa nie kwapiła si do wymuszenia na Iraku rezygnacji z jego ataków

chemicznych w czasie wojny ira sko–irackiej, Iran nabył własny arsenał broni chemicznej i

u ywał jej w ko cowych etapach konfliktu [zob. Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

95

95

uczniowie i studenci ira scy, rozw cieczeni zgod USA na leczenie

w ameryka skim szpitalu usuni tego władcy Iranu

234

, zaj li budynek ambasady

ameryka skiej w Teheranie i uwi zili przebywaj cych na jej terenie

kilkudziesi ciu obywateli USA, w wi kszo ci pracowników placówki

235

. Poparcie

dla tych działa przez władze Iranu oraz dania wydania szacha w zamian za

zwolnienie Amerykanów doprowadziły 7 kwietnia 1980 roku do zerwania przez

USA stosunków z Teheranem. Próba odbicia zakładników przez ameryka skie

siły specjalne nie powiodła si , a zakładników zwolniono dopiero w styczniu 1981

roku, ju po obj ciu prezydentury przez Ronalda Reagana.

Pomimo jednak militarnego wsparcia USA dla Iraku, ameryka ska bro

popłyn ła w latach 1985–1986 tak e – w wyniku fatalnych decyzji pracowników

administracji Reagana i samego prezydenta – do Iranu. Gdy bowiem w 1984

roku proira scy Liba czycy porwali w Bejrucie grup Amerykanów (w tym

agentów CIA), władze ameryka skie próbowały uwolni m.in. za pomoc tajnych

rokowa i sprzeda y broni. Nie poprawiło to bynajmniej relacji z Teheranem, a

gdy transakcje wyszły na jaw, skompromitowały tylko polityk USA w regionie

236

.

and Nuclear, Biological, and Chemical Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the

Unthinkable, Ithaca, New York, USA: Cornell University Press 2000].

234

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition], New

York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 294.

235

J. Kukułka, op. cit., s. 259–260; Andrzej Bartnicki i in., Encyklopedia historii Stanów

Zjednoczonych.

Dzieje polityczne – od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

[wyd. pierwsze],

Warszawa: P.W. Egross 1992, s. 128.

236

Sprzeda broni liba skim terrorystom stanowiła bliskowschodni cz

afery „Iran –

Contras”. W 1984 roku Kongres ameryka ski zakazał ówczesnej administracji udzielania

jakiejkolwiek pomocy finansowej dla wspieranych dot d przez USA kontrrewolucjonistów

(contras) walcz cych z rz dem sandynistów. Prezydent Ronald Reagan był jednak zdecydowany

nadal pomaga nikaragua skim partyzantom. Sposobno pojawiła si wówczas, gdy pieni dze

uzyskane (oficjalnie przez prywatn firm ) od Liba czyków za dostarczone im uzbrojenie mo na

było przeznaczy na finansowanie sił antyrz dowych w południowoameryka skim kraju [vide:

Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War..., s. 313].

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

96

96

Wojna 1980–1988, która nie zako czyła si zdecydowanym zwyci stwem

adnej ze stron, paradoksalnie umocniła wewn trznie obydwa re imy. Ekspansja

fundamentalizmu islamskiego w kierunku innych krajów muzułma skich (tak e

na Irak) była po przej ciu władzy w Iranie przez Chomeiniego bardzo

prawdopodobna, a nie doszło do niej w wyniku konsolidacji Irakijczyków

(poza Kurdami) przeciwko zewn trznemu wrogowi. Tak e dla Teheranu walka

z naje d c okazała si znacznym czynnikiem mobilizacji i zjednoczenia

społecze stwa.

Z drugiej strony wojna ira sko–iracka utwierdziła nowe władze

w Teheranie w przekonaniu o własnej izolacji, daj c im liczne dowody

przychylno ci Zachodu dla Husajna, nawet je li uciekał si on do u ycia broni

chemicznej. W czasie wojny 1980–1988, w której oba pa stwa bombardowały

i ostrzeliwały miasta i pola naftowe przeciwnika, płyn ce z Iraku konwoje

tankowców chronione były przez kraje zachodnie, a Ameryka wzi ła nawet

pod swoj bander statki pa stw trzecich udaj ce si do Iraku

237

.

W charakterystyczny dla siebie sposób Iran rozwin ł zatem dwie polityki

wobec kwestii broni chemicznej, bakteriologicznej i j drowej: oficjaln

i nieoficjaln . Ta pierwsza (deklaratywna) stanowi, i wszystkie te rodzaje broni

powinny by zakazane; ta druga (faktyczna) pozwala Teheranowi na rozbudow

arsenału broni masowego ra enia

238

. Iran nie tylko wytworzył oraz u ył rodków

237

Peter Malanczuk, Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh edition],

New York, NY: Routledge 1997, s. 351.

238

Republika Islamska przyst piła do konwencji o zakazie broni chemicznej z 1993 roku, a

przyznaje si tylko do wytworzenia ograniczonej ilo ci tego typu rodków bojowych w czasie

wojny z Irakiem, twierdz c, i po zawieszeniu broni zostały one zlikwidowane. Zaprzecza te ,

jakoby u ył kiedykolwiek tego rodzaju broni oraz jakoby posiadał j obecnie. Te o wiadczenia s

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

97

97

chemicznych (pomimo faktu, i w przeszło ci podpisał protokoły genewskie z

1925 roku, nie czyni c w stosunku do nich zastrze e )

239

, ale te wyprodukował

bojowe rodki biologiczne

240

. Ameryka skie słu by wywiadowcze podejrzewaj

go tak e o posiadanie broni atomowej.

Polityka rzeczywista ma na celu, jak w przypadku wielu krajów,

wzbudzenie obawy przed odwetem broni masowej zagłady u potencjalnego

napastnika w celu zniech cenia do ataku metodami niekonwencjonalnymi

(deterrence)

241

. Zwłaszcza obawa przed odbudow arsenałów broni masowego

ra enia w Iraku jest przedmiotem gł bokiej troski przywódców Iranu, cho i

obawy przed atakiem izraelskim s obecne w my leniu o bezpiecze stwie. Były

te sugestie, i w odpowiedzi na agresj rodkami konwencjonalnymi ze strony

Izraela, Ira czycy mog odpowiedzie rodkami niekonwencjonalnymi

242

.

Rozwa ania te odbywaj si w kontek cie pomocy finansowej Iranu dla

organizacji takich jak Islamski D ihad, czy powstały u progu pierwszej intifady

Islamski Ruchu Oporu (Hamas

243

), którego celem jest utworzenie islamskiego

fałszywe [zob. Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and

Chemical Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New

York, USA: Cornell University Press 2000, s. 84–85].

239

Cho Iran nie odniósł adnych korzy ci militarnych ze swych ataków rodkami

chemicznymi, przywództwo polityczne kraju postanowiło rozwin ich produkcj na szersz

skal na wypadek przyszłego konfliktu zbrojnego.

240

Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 79.

241

Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 85.

242

Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 85.

243

Niezwykł ironi losu jest fakt, i Hamas powstał z inspiracji słu b izraelskich, jako

przeciwwaga dla frakcji Fatah Jasira Arafata. Sympatii w ród Palesty czyków przysparza

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

98

98

pa stwa opartego na Koranie na obszarze całego Izraela, a nie tylko ziemiach

etnicznie palesty skich

244

. Iran „współfinansował” równie popierane przez Syri

szyickie oddziały Hezbollahu, który uwa a siebie za zwyci zc walki o

południow cz

Libanu, okupowan przez Izrael w latach 1982–2000.

Republika Iranu niew tpliwie posiada techniczne rodki przenoszenia

rakiet zawieraj cych materiały biologiczne, chemiczne lub j drowe. Niektóre

osoby nale ce do kr gów decyzyjnych postrzegaj arsenały broni

niekonwencjonalnej jako rodek odstraszania tak e Ameryki, na przykład w

wypadku ataku Stanów Zjednoczonych. Wreszcie d enie do zdobycia broni

nuklearnej jest wyrazem ch ci Iranu wyrównania nierównowagi sił, czyli

mia d cej przewagi USA w broni niekonwencjonalnej. Iran uwa a zatem bro

masowego ra enia za istotn dla swego bezpiecze stwa narodowego

245

. I to bez

wzgl du na to, i zarówno inwazja Iraku, jak i wojna w Zatoce (w wyniku której

Saddam jest od kilkunastu lat skutecznie „powstrzymywany”) wzmocniły pozycj

Iranu.

Hamasowi, korzystaj cemu z pomocy finansowej tak e prywatnych ofiarodawców z Arabii

Saudyjskiej, zaanga owanie w działalno społeczn . Jako struktura paramilitarna Hamas

znajduje si te od dawna na li cie organizacji terrorystycznych sporz dzanej przez ameryka ski

Departament Stanu.

244

Deklarowanym celem islamistów jest na przykład odzyskanie Jerozolimy, która po

Mekce i Medynie (w Arabii Saudyjskiej) jest trzecim co do znaczenia wi tym miejscem

mahometan. W 1967 roku Izrael zdobył jorda sk cz

miasta, a w 1980 roku ustanowił cał

Jerozolim sw stolic . wiat nie uznaje jednak aneksji wschodniej Jerozolimy i oczekuje na

ostateczne uregulowanie statusu tej cz ci miasta, zagraniczne za misje dyplomatyczne pracuj

w Tel Awiwie [patrz m.in. Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

,

Warszawa: Wydawnictwo Kronika 1994, s. 200].

245

Gregory F. Giles, „The Islamic Republic of Iran and Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 86.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

99

99

2.3. „Polisa” lub „zawór” bezpiecze stwa Izraela

Fakt posiadania przez Izrael broni j drowej jest tajemnic poliszynela. Od

ko ca lat osiemdziesi tych, analitycy domy lali si , i arsenał j drowy Izraela

jest stosunkowo du ych rozmiarów

246

. Szacunkowe dane wskazuj , i arsenał

ten, licz cy w sumie kilkaset głowic (a obejmuj cy tak e ładunki wodorowe i

neutronowe), jest mniejszy od chi skiego, a wi kszy od tych, w których

posiadaniu s Indie czy Pakistan, co lokowałoby Izrael na szóstym miejscu pod

wzgl dem posiadanej broni j drowej

247

. Od ponad trzydziestu lat oznajmiana

oficjalnie polityka Izraela ogranicza si do stwierdzenia, e Izrael nie u yje

248

jako pierwszy broni j drowej na Bliskim

Wschodzie. Praktyk tego pa stwa jest

zasada niepotwierdzania swego statusu nuklearnego i niezaprzeczania mu

(neither confirming, nor denying). Kraj uzyskał jednak zdolno ci j drowe

prawdopodobnie ju w latach sze dziesi tych, a jego stanowisko wobec

ewentualnego u ycia bomby j drowej (nuclear posture) okre la si artobliwie

jako „bomb w piwnicy”

249

. Ta dwuznaczna doktryna pozwala Izraelowi na

246

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 104.

247

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 104.

248

Polskie tłumaczenie nie do ko ca oddaje ambiwalentno postawy pa stwa izraelskiego.

Angielskie słowa introduce nuclear weapons (lub non-introduction of nuclear weapons) s

bowiem w kontek cie wiadomego niezaprzeczania statusowi nuklearnemu celowo dwuznaczne,

oznaczaj c albo e Izrael nie „wprowadzi” (introduce) jako PIERWSZY broni j drowej do

regioniu poprzez jej uzyskanie, albo e nie „wprowadzi” (introduce) jej do działa wojennych.

Zdanie to zatem w sensie formalnym (semantycznym) nie stanowi oficjalnego przyznania si do

posiadania broni nuklearnej, cho jednocze nie nikt nie ma w tpliwo ci co do j drowych

mo liwo ci Izraelczyków.

249

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 104.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

100

100

dorozumiane odstraszanie bez oficjalnego przedstawiania doktryny j drowej, co

odró nia j na przykład od doktryny ameryka skiej, przyznaj cej broni j drowej

rol jawnego czynnika odstraszaj cego (explicit deterrent). Przez wiele lat

Izraelscy przywódcy nie wypracowali doktryny u ycia broni nuklearnej, nawet

w sytuacji powa nych kryzysów i wojen z arabskimi s siadami. Temat

potencjalnego skorzystania z wariantu j drowego jest w strategicznej my li

Izraela swoistym tabu, a u ycie broni nuklearnej byłoby rozwa ane wył cznie

w sytuacji bezpo redniego zagro enia istnienia pa stwa

250

.

Pocz tkowym argumentem za wprowadzeniem do uzbrojenia izraelskich

sił zbrojnych broni j drowej było wymuszenie na arabskich s siadach

zaakceptowania rzeczywisto ci politycznej ydowskiego pa stwa i porzucenia

przez nich mrzonek o zwyci stwie w wojnie z Izraelem. Przy braku gwarancji

bezpiecze stwa ze strony supermocarstwa (takich, jakie posiadały pa stwa

NATO) bro j drowa była dla Izraela jedyn efektywn gwarancj

bezpiecze stwa. Avner Cohen nazywa to wła nie stanowisko izraelsk odmian

francuskiej force de frappe.

Z czasem zasadnicze uzasadnienie dla posiadania broni masowego

ra enia przez Izrael jako ostatecznej opcji militarnej przyj ło posta dwóch

ró nych stanowisk: jednego, w którym arsenał j drowy miał by „narodow polis

250

Nale y jednak pami ta , i mówimy o pa stwie niezwykle „kruchym” terytorialnie.

Obszar byłego mandatu palesty skiego (czyli ten, którym w przyszło ci podzieli si b d

musiały dwa pa stwa: w przewa aj cej cz ci ydowski Izrael i arabska Palestyna) to teren

porównywalny zaledwie z dzisiejszym województwem lubelskim. Tymczasem w samej Strefie

Gazy, terenie o jednej z najwi kszych na ziemi g sto ci zaludnienia, mieszka ponad milion

spo ród trzech milionów trzystu tysi cy Palesty czyków, w ogromnej wi kszo ci

bezpa stwowców (ani Turcy, którzy rz dzili tym terytorium przez ponad 500 lat, ani Brytyjczycy

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

101

101

ubezpieczeniowa”, i drugiego, w którym postrzegany on był jako „narodowy

zawór bezpiecze stwa”

251

. W tej pierwszej wizji chodziło o zapewnienie na stałe

bod ca skłaniaj cego Stany Zjednoczone do popierania konwencjonalnej pot gi

Izraela, by nie dopu ci do sytuacji, w której musiałby on u y arsenału

nuklearnego. Argument ten stał si w latach sze dziesi tych istotnym aspektem

w narodowej strategii bezpiecze stwa i stanowi najprawdopodobniej główn

przyczyn zwi kszenia ameryka skich zobowi za na rzecz bezpiecze stwa

Izraela w tym okresie

252

. Jako „narodowy zawór bezpiecze stwa” bro j drowa

stanowi ostateczn opcj „awaryjn ” na wypadek nie daj cych si przewidzie

okoliczno ci wojskowych i politycznych.

Za decyzj pierwszego premiera Izraela, Bena Guriona, o wszcz ciu

programu j drowego, w przeciwie stwie do decyzji władz ameryka skich w

czasie ich wy cigu z Niemcami podczas II wojny wiatowej, nie stała obawa o

„wyprzedzenie” Izraela przez jego przeciwników. Ale ju w połowie lat

sze dziesi tych władze izraelskie liczyły si z mo liwo ci „nuklearyzacji”

pobliskich pa stw muzułma skich

253

.

Od pocz tku jednak istnienia Izraela do dnia dzisiejszego kluczowym

argumentem za utrzymywaniem „straszaka” w postaci broni nuklearnej jest

w okresie mi dzywojennym, ani Egipcjanie, administruj cy Stref Gazy do przegranej wojny

sze ciodniowej w 1967 roku, nie nadali jej mieszka com obywatelstwa).

251

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 109.

252

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 109.

253

Na przykład w 1980 roku Izrael zbombardował prewencyjnie miejsce, gdzie znajdował

si iracki reaktor atomowy, do którego technologi Irak nabył od Francji.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

102

102

obaw Izraela przed potencjalnym pan-arabskim sojuszem

254

przeciwko

pa stwu, które wielu w regionie chciałoby „zepchn do morza”. Konieczno

zabezpieczenia si przed tego rodzaju „czarnym” scenariuszem w formie

„zaworu bezpiecze stwa” cieszyła si zawsze ponadpartyjnym poparciem

255

. W

połowie lat sze dziesi tych okre lono cztery przyczyny, które mogłyby

doprowadzi do zastosowania broni nuklearnej. S to: 1) przenikni cie armii

arabskich do zaludnionych obszarów pa stwa; 2) zniszczenie izraelskich sił

powietrznych; 3) zagro enie dla miast ze strony zmasowanych nalotów

powoduj cych du e zniszczenia lub mo liwych ataków chemicznych

lub biologicznych oraz 4) atak za pomoc broni j drowej przeciwko Izraelowi

256

.

Wszystkie te warianty zostały zdefiniowane jako sytuacje zagro enia

dla istnienia pa stwa, w których pa stwu nie pozostaje inny ratunek jak opcja

j drowa.

W zwi zku z powy szymi wariantami pojawił si jednak nast puj cy

dylemat: wobec bezpo redniej blisko ci wrogich s siadów i małego teatru

działa w obliczu zmasowanego ataku u ycie bomby nuklearnej jako

ostatecznego rodka zaradczego byłoby spó nione; z drugiej za strony

„uprzedzenie” ataku poprzez zastosowanie tego rodka byłoby nie do przyj cia.

Wyci gni to zatem wniosek, i u ycie broni masowego ra enia przez Izrael

byłoby nie do pomy lenia bez uprzedniego ostrze enia, a odstraszanie – mo e

254

Obawy te potwierdza na przykład rozpocz ta w „S dny Dzie ” (najuroczystsze wi to

judaizmu) 1973 roku wojna Jom Kippur, gdy w agresji na Izrael, oprócz wojsk egipskich

i syryjskich, wzi ły udział tak e siły irackie.

255

A. Cohen, op.cit., s. 110.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

103

103

by skuteczne tylko przy odpowiednim „poinformowaniu” potencjalnego agresora

o gro cych mu konsekwencjach. Skoro jednak Izrael ju wcze niej

zapowiedział, e nie „wprowadzi” broni j drowej do regionu, nie mógł ogłosi

oficjalnej doktryny nuklearnej. Postanowiono zatem, i plotki, o ile b d

anonimowe, stanowi dobry substytut „oficjalnego” odstraszania do czasu

ewentualnego konfliktu, podczas którego Izrael zademonstrowałby sw gotowo

do u ycia broni masowego ra enia w sposób bardziej jednoznaczny. Przywódcy

polityczni Izraela zdecydowali si jednak utrzyma charakterystyczn dla

pa stwa dwuznaczno i nigdy oficjalnie nie przeprowadzili wybuchu

j drowego, nawet w czasach, gdy mo na go było okre la jako „pokojowy”

257

.

Wobec jawnej wrogo ci Iraku, Iranu i innych pa stw bliskowschodnich nie

ma przesłanek do tego, by Izrael przestał si uwa a za pa stwo w stanie

zagro enia

258

. Je li jednak zało ymy, i optymistyczny scenariusz nuklearnego

256

Avner Cohen, „Nuclear Arms in Crisis under Secrecy: Israel and the Lessons of the 1967

and 1973 Wars”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable, Ithaca, New York,

USA: Cornell University Press 2000, s. 110.

257

Patrz: cz

po wi cona Półwyspowi Indyjskiemu.

258

Pierszym pa stwem arabskim, który kiedykolwiek zawarł pokój z pa stwem ydowskim

stał si stoj cy wówczas na granicy bankructwa Egipt, który potrzebował pomocy ekonomicznej.

Poniewa Zwi zek Radziecki nie był jej w stanie zapewni , Stany Zjednoczone, pragn ce

„przeci gn ” Anwara Saddata z obozu prosowieckiego do obozu prozachodniego, były skłonne

zast pi ZSRR w roli przyjaciela Egiptu. Po negocjacjach prowadzonych pod egid USA w stanie

Maryland, 17 wrze nia 1979 roku prezydent Saddat podpisał porozumienie z Camp David w

przekonaniu, e pa stwo Izrael jest politycznym faktem, którego – mimo trzech wojen

zaczepnych – nie udało si zmie z mapy Bliskiego Wschodu. Na mocy traktatu Izrael wycofał

wojska z okupowanego Półwyspu Synaj, a oba kraje nawi zały pełne stosunki dyplomatyczne.

Cena tego separatystycznego pokoju była jednak dla Egiptu bardzo wysoka: szef pa stwa został

kilka lat pó niej (w pa dzierniku 1981r.) zastrzelony przez ekstremistów uwa aj cych pokój z

Izraelczykami za zdrad , a sam Egipt został wykluczony z Ligi Pa stw Arabskich. W lad za

Egiptem poszła jednak Jordania, ustanawiaj c ambasad w Tel Awiwie. Liczne kraje arabskie, od

Maroka i Tunezji, poprzez Kuwejt i Zjednoczone Emiraty, a po Oman i Katar, nie uznały

Izraela, ale nawi zały z nim o ywion wymian handlow . Inaczej sprawa wygl da z wymian

kulturaln i edukacyjn : kraje arabskie, zarówno te, które zawarły pokój z Izraelem, jak i te, które

tego nie uczyniły, na poziomie kontaktów „mi dzyludzkich” wci praktycznie nie rozwijaj

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

104

104

rozbrojenia byłby w ogóle mo liwy do zrealizowania kiedy w przyszło ci, jak

sugerował w 1997 roku Ronald Walker na łamach Security Dialogue, to w

przypadku Izraela wi ksze poczucie bezpiecze stwa jest warunkiem sine qua

non ewentualnego zrzeczenia si przez to pa stwo czego , co prawdopodobnie

przynajmniej raz (tj. w czasie wojny w Zatoce Perskiej) uchroniło go przed

atakiem broni masowej zagłady. Z kolei pozbycie si przez Izrael zdolno ci

j drowej jest niezb dne dla poczucia bezpiecze stwa i równowagi w ród pa stw

arabskich

259

. To ostatnie za jest konieczne dla trwałego pokoju na Bliskim

Wschodzie, którego potrzebuj zarówno Izrael, jak i jego s siedzi. Poniewa

ywotne interesy nie tylko Bliskiego Wschodu, ale te wiata byłyby zagro one w

wypadku konfliktu mi dzy Izraelem, a jego s siadami, nie bez kozery – zdaniem

Walkera – byłoby wł czenie tematu broni masowego ra enia, w tym broni

j drowej, do negocjacji pokojowych

260

.

3.

Napi cie na subkontynencie indyjskim

Kolejnym miejscem zapalnym, którego nie sposób pomin mówi c

o proliferacji i ryzyku zwi zanym z broni j drow , jest teren byłej brytyjskiej

posiadło ci kolonialnej, na którym mieszka statystycznie dwóch na dziesi ciu

współpracy z Izraelem (co nie przeszkadza uniwersytetom izraelskim go ci znacznej grupy

arabskich studentów, przyci gni tych jako ci studiów w Izraelu). Nawet stosunki Izraela z

Jordani , do tej pory najbardziej przyjaznym ydom krajem arabskim, s od czasu rozpocz cia

przez Palesty czyków „drugiej intifady” dwa lata temu bardzo napi te. Pokój pa stwa

ydowskiego z Egiptem i Jordani mo na wi c okre li – per analogia do zimnej wojny – tak e

jako zimny (cold peace).

259

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 142

.

260

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 142.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

105

105

mieszka ców naszej planety

261

. Od czasu podziału pół wieku temu „perły w

Koronie”, Indie i Pakistan, obydwa pod wzgl dem ekonomicznym stosunkowo

słabo rozwini te kraje, stoczyły trzy regularne wojny oraz niezliczon ilo

drobnych potyczek. W 1998 roku oba pa stwa, po serii do wiadcze z broni

j drow (którym zarówno w Indiach, jak i w Pakistanie, towarzyszyła ogromna

fala społecznego entuzjazmu), ogłosiły si pa stwami o statusie j drowym

podnosz c jeszcze bardziej „temperatur ” trwaj cego mi dzy nimi sporu.

Niektórzy komentatorzy sugerowali wówczas, e skoro obaj rywale

udowodnili sw „równo ”, to łatwiej im b dzie teraz si porozumie . Próby

j drowe miały rzekomo „oczy ci atmosfer ”

262

i pozwoli obu stronom na

zrozumienie powagi trwaj cego kilkadziesi t lat konfliktu. Ale tej nadmiernie

optymistycznej interpretacji nie potwierdził czas. Fakt posiadania przez obie

strony broni nuklearnej nie ostudził bynajmniej emocji na Półwyspie Indyjskim a

od maja 1998 roku do dzi doszło ju do dwóch powa nych kryzysów w relacjach

mi dzy oboma pa stwami, obydwu wokół udziału Pakistanu w terrorystycznych

działaniach separatystów w Indiach.

Ko ci niezgody mi dzy oboma pa stwami jest himalajski region D ammu

i Kaszmiru, którego ludno to w 75% muzułmanie. W 1947 roku, kiedy na

podstawie kryterium religijnego tworzono pa stwo indyjskie i pakista skie

(czemu towarzyszył transfer milionów wyznawców islamu, opuszczaj cych

tereny przypadaj ce władzy Delhi, oraz hinduistów, przenosz cych si do Indii z

obu cz ci Pakistanu) powszechnie s dzono, e stanie si on cz ci

261

W samych Indiach zamieszkuje obecnie jedna szósta ludno ci globu.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

106

106

muzułma skiego pa stwa maj cego powsta z terytorium wykrojonego z

historycznych Indii. Poniewa do Kaszmiru i D ammu roszczenia zgłaszały

obydwa pa stwa, wobec wkroczenia do ksi stewka oddziałów zbrojnych

maj cych poparcie Pakistanu, maharad a Hari Singh, sam wyznania

hinduistycznego, zwrócił si o pomoc do Delhi. Podpisanie aktu przył czaj cego

formalnie stan do Indii i przybycie indyjskich oddziałów wojskowych wywołało

pierwsz wojn o Kaszmir, toczon w latach 1947–48, a zako czon formalnie

rozejmem, który wszedł w ycie 1 stycznia 1949 roku

263

. W wyniku tej wojny

dokonał si podział terytorium według linii demarkacyjnej, która miała mie

charakter tymczasowy.

O przyszłej, stałej granicy miał przes dzi plebiscyt, którego domagała si

Rada Bezpiecze stwa ONZ w rezolucjach podejmowanych w latach 1948–

1949

264

i które proponował pierwszy premier Indii, Nehru. Rezolucja Narodów

Zjednoczonych z 1948 roku przewidywała referendum po wycofaniu przez

Pakistan wojsk z Kaszmiru i po zawieszeniu ognia. Pakistan sugeruje, by stała

si ona podstaw do rozstrzygni cia przyszło ci terytorium. Jego wojska nie

zostały jednak wycofane, a dwustronny układ mi dzy Indiami i Pakistanem

uczynił w zasadzie z Kaszmiru kwesti bilateraln bardziej ni przedmiot dla całej

społeczno ci mi dzynarodowej. Obecnie Indie kontroluj 60% regionu

262

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”,

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998.

263

Józef Kukułka, Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 72.

264

Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

, Warszawa:

Wydawnictwo Kronika 1994, s. 187.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

107

107

z ludno ci 9 milionów, Pakistan natomiast 37%, w obr bie którego zamieszkuj

4 miliony ludzi. Pozostała cz

Kaszmiru nale y do Chin.

Cho rezolucja ONZ z 1957 roku kategorycznie stwierdzała, e miejscowe

wybory w prowincji nie mog zast pi plebiscytu na temat przyszło ci prowincji,

faktycznie obydwa pa stwa przeprowadzaj na terenie przez siebie zaj tym

wybory jak na bezspornie „własnych” obszarach. Pakistan

dał jednak w

przeszło ci, by ONZ przej ła zarz d nad prowincjami, a mieszka cy

wypowiedzieli si na temat statusu krainy w plebiscycie. W takim scenariuszu

jego siły musiałyby wycofa si ze zarz dzanej przez Islamabad cz ci Kaszmiru

(Pakistani–administered Kashmir), a Indie zmniejszyłyby obecno wojska w

cz ci pod swoim zarz dem. Taki rozwój wydarze jest jednak mało

prawdopodobny: Pakistan nie wycofa si z „linii kontroli”, gdy nie ma pewno ci,

czy wówczas ta cz

Kaszmiru, nad któr sprawuje władz , pozostanie przy

nim. Z kolei Indie obawiaj si , e po wycofaniu ich sił bezpiecze stwa w cz ci

Kaszmiru dot d kontrolowanej przez Delhi (Indian–administered Kashmir)

wybuchnie powstanie zanim dojdzie do referendum. Od ko ca lat

osiemdziesi tych toczy si tam przecie na niewielk skal wojna domowa, w

której zgin ły tysi ce ludzi. W ten sposób oba pa stwa broni swych interesów

kosztem ludno ci górskiego regionu.

Zdaniem Indii

265

w kwestii stanu D amu i Kaszmir nast piły zasadnicze

zmiany od czasu uchwały Zgromadzenia Ogólnego w 1948 roku: 1) pewna cz

północnych terytoriów Kaszmiru została wcielona wprost do Pakistanu; 2) cz

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

108

108

obszaru Pakistan podarował Chinom. Indie twierdz zatem, e rezolucja nie ma

ju zastosowania; obwiniaj te Pakistan o kilkunastoletni wojn w indyjskiej

prowincji. Faktem jest, e pakista skie słu by specjalne (ISI) i inne elementy w

Pakistanie szkoliły, zbroiły i pomagały kaszmirskim terrorystom. Szczególnie od

czasu ko ca wojny w Afganistanie obozy szkoleniowe, które kiedy

przygotowywały mud ahedinów do wojny z siłami ZSRR, wspierały islamistów na

u ytek walki w innych miejscach Azji Południowej. Obecnie trudno je kontrolowa

nawet rz dowi w Islamabadzie, a obecno obcych elementów w indyjskiej

cz ci Kaszmiru, szczególnie od 1994 roku, jest ci głym oskar eniem Delhi

wobec Islamabadu. W cz ci Kaszmiru kontrolowanej przez Indie aktów

terrorystycznych dopuszczaj si , zdaniem władz Indii

266

, oprócz miejscowych

przest pców, tak e Afga czycy, Pakista czycy, Czecze cy i Suda czycy.

Indie uwa aj tak e, e jako pa stwo wieckie ze wieck konstytucj

maj takie samo prawo do muzułma skiej prowincji, jak do tych zdominowanych

przez hinduistów. Istotnie, cho głównych kryterium podziału dawnej „perły w

Koronie” były ró nice religijne, w pa stwie hinduskim, pozostała znaczna

mniejszo islamska, tak e poza Kaszmirem. Pomimo tego przemieszczenia

ludno ci oraz licznych przypadków czystek religijnych

267

, które si wówczas

265

Vide: wywiad z ministrem w MSZ Indii, Omarem Abdullahem, przeprowadzony przez

Roberta Stefanickiego (2002), pt. „Prosimy o jedno: sko czcie z terrorem”, Gazeta Wyborcza, 13

marca 2002, s. 7.

266

Patrz: wywiad z ministrem w MSZ Indii, Omarem Abdullahem, przeprowadzony przez

Roberta Stefanickiego (2002), pt. „Prosimy o jedno: sko czcie z terrorem”, Gazeta Wyborcza, 13

marca 2002, s. 7.

267

Te masowe zbrodnie s jednym z przykładów ludobójstwa; na Półwyspie Indyjskim

zgin ło bowiem wówczas niemal milion ludzi [Józef Kukułka, Historia stosunków

mi dzynarodowych 1945–1994, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe „Scholar” oraz Fundacja

Studiów Mi dzynarodowych 1994, s. 71].

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

109

109

dokonały, na obszarze Indii pozostało wówczas około 30 milionów muzułmanów,

a na terytorium podległym wówczas Islamabadowi 12 milionów wyznawców

hinduizmu

268

.

Tymczasem Pakistan okre la działania indyjskich słu b bezpiecze stwa w

stanie D ammu i Kaszmir jako terror pa stwa, co ma swe uzasadnienie w

masowych naruszeniach praw człowieka, o które obwinia si siły operuj ce w

regionie. Tymczasem działania separatystów wymierzone przeciwko nim

(chocia miały cz sto charakter lepego terroryzmu) były wielokrotnie okre lane

jako walka narodowowyzwole cza. Islamabad powołuje si na prawo do

samostanowienia, którego pozbawiła mieszka ców Kaszmiru aneksja dokonana

przez rz d w Delhi. Twierdzi te , e ruch oporu w regionie jest rodzimego (a nie

pakista skiego, jak twierdz Hindusi) pochodzenia.

Spór o Kaszmir wywołał trzy wojny mi dzy Indiami i Pakistanem oraz

mnóstwo sytuacji kryzysowych. Do pierwszej powa nej konfrontacji po

przeprowadzeniu eksplozji nuklearnych (1998) doszło ju rok po nich, latem 1999

roku, na skutek star sił obydwu krajów w górach Kaszmiru. W czerwcu 1999

roku, obydwa „mocarstwa j drowe” zdawały si by na kraw dzi wojny. Szef

rz du Pakistanu był nast pnie z wizyt w Waszyngtonie, gdzie w wi to

Niepodległo ci USA (4 lipca 1999 roku) spotkał si z prezydentem Clintonem.

Ten przedstawił mu dokładne informacje, którymi dysponowali Amerykanie, o

rozmieszczeniu przez Islamabad jego sił nuklearnych na pozycjach

268

J. Kukułka, op. cit., s. 71.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

110

110

ofensywnych

269

. Wobec gró b Delhi o zamiarze eskalacji konwencjonalnych

działa zbrojnych oraz pod wpływem nacisków ze strony Stanów Zjednoczonych,

a tak e Chin, które od czasu prób Indii z broni j drow usiłuj poprawi stosunki

z Delhi, rz d Pakistanu zdecydował o wycofaniu przenikaj cych do Indii sił i

kryzys kargilski (Kargil crisis) za egnano. Jak si okazało, nie na długo.

Gdy 13 grudnia 2001 roku doszło do ataku grupy terrorystów na budynek

parlamentu indyjskiego, nast pił kolejny gwałtowny wzrost napi cia mi dzy

oboma krajami.

Wywołało to natychmiastow reakcj rz du indyjskiego w

postaci obci enia odpowiedzialno ci za incydent północnego s siada. Indie

oskar yły Pakistan o wspieranie ekstremistów prowadz cych kampani terroru

nie tylko w samym Kaszmirze, ale te daleko od niego i rozpocz ły koncentracj

setek tysi cy wojsk na granicy z północnym s siadem. W kolejnych tygodniach

po obu stronach granicy znalazło si około miliona ołnierzy, mi dzy którymi

dochodziło do cz stych drobnych utarczek i wymiany ognia. Nast piła te

ucieczka

wielu

cywilów

po

obu

stronach

granicy,

poniewa

w wyniku wzajemnego ostrzału po obu stronach gin li przypadkowi ludzie, ofiary

awanturnictwa stacjonuj cych naprzeciw siebie oddziałów. Niektóre wioski

zostały wr cz ewakuowane.

Bior c pod uwag histori konfliktu mi dzy oboma pa stwami, takie

napi cie nie było niczym nowym, a poprzednie konflikty zbrojne nie były nigdy

dziełem przypadku, lecz wiadomych decyzji politycznych. Był to jednak dopiero

drugi moment w historii półwyspu – od 1998 roku – gdy obydwa kraje znalazły

269

Bill Clinton pokazał równie premierowi rysunek satyryczny przedstawiaj cy obydwa

kraje w formie pocisków nuklearnych.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

111

111

si na kraw dzi wojny, dysponuj c jednocze nie oficjalnie broni nuklearn , co

wywołało powszechne zaniepokojenie na wiecie. Faktem jest jednak, e ju w

maju 1990 roku wzajemna wrogo obu krajów, zredukowana dzi ki mediacji

George’a Busha Seniora, mogła, przynajmniej teoretycznie, doprowadzi do

u ycia broni j drowej.

Ró nica pomi dzy sytuacj z pierwszej połowy 2002 roku, a t z roku

1999, polegała jednak na tym, e prezydent Pakistanu zdawał si mie mniejsz

mo liwo ust pstw na rzecz Delhi (lub mediatorów ameryka skich), ni premier

Nawaz Szarif. Po pierwsze Pakistan wykazał ogromn elastyczno we

wspieraniu kampanii prowadzonej od 2001 roku przez koalicj antyterrorystyczn

pod przywództwem Stanów Zjednoczonych. Była to wojna z re imem, za którego

powstanie odpowiedzialne były w sensie ideologicznym – radykalne szkoły

religijne w Pakistanie, a w sensie praktycznym – pakista skie słu by specjalne.

Ze strony władz Pakistanu decyzja o porzuceniu wsparcia dla zaprzyja nionych

talibów i towarzysz cych im cudzoziemskich bojowników (tak e z Pakistanu) była

zerwaniem z długoletni polityk wspierania „bratnich” liderów pasztu skich,

niezale nie od ich politycznej orientacji. Doda te nale y, e w czasie, gdy

Pakistan popierał afga skich talibów, Indie wspierały walcz cy z nimi tzw. Sojusz

Północny. Poniewa spora cz

społecze stwa pakista skiego została

zantagonizowana poparciem władz ich kraju dla wojny w Afganistanie, prezydent

kraju, nawet nie wybrany demokratycznie, miał zaw one mo liwo ci działania.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, e na czele Pakistanu stoi obecnie ten

sam człowiek, który był jednym z „autorów” kryzysu indyjsko–pakista skiego

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

112

112

w 1999 roku. To generał Muszaraf, wówczas szef sztabu, przedstawił premierowi

Szarifowi plan wysłania bojowników poza kontrolowan przez Islamabad cz

Kaszmiru, a szef rz du go zatwierdził. Nie jest do ko ca jasne, czy wojsko, a

zwłaszcza władze cywilne, zdawały sobie spraw , jakie b d nast pstwa ich

prowokacyjnych działa . Z pewno ci rz d nie oczekiwał takiego a gniewu Indii

oraz ich gwałtownej reakcji. 12 pa dziernika 1999 roku doszło w Islamabadzie do

bezkrwawego przewrotu, w wyniku którego – zdaniem wielu Pakista czyków –

zbyt ust pliwego wobec Indii lidera zast pił wojskowy, generał Muszaraf

270

.

Chocia napi cie mi dzy oboma krajami było na pocz tku 2002 roku

podobne do tego, które istniało trzy lata wcze niej, ryzyko otwartego konfliktu

zmniejszała ameryka ska obecno w regionie

271

oraz współpraca Pakistanu na

granicy z Afganistanem z siłami prowadz cymi wojn z bojownikami Al-Kaidy

i Talibanu. Obserwatorzy zwracaj jednak uwag , i – pozostawione „samym

sobie” – Indie i Pakistan mog nie kierowa si t sam logik , któr kierowali

si adwersarze w czasie zimnej wojny. Pomimo ostrej retoryki

antykomunistycznej i do ryzykownego posługiwania si „straszakiem”

j drowym przez USA, zwłaszcza w czasie pierwszej kadencji Ronalda

Reagana

272

, Stany Zjednoczone zawsze traktowały opcj j drow jako

ostateczny rodek defensywny; awanturniczym za pomysłom niektórych

wojskowych radzieckich na drodze stał nie tylko parytet j drowy, ale te mimo

270

Niewykluczone, e decyzja cywilnego premiera Pakistanu o wycofaniu sił z indyjskiego

Kaszmiru przyczyniła si do jego usuni cia z urz du w wyniku przewrotu, na czele którego stan ł

w pa dzierniku 1999 roku generał Perwez Muszaraf.

271

Obserwatorzy sugeruj , e dopóki ameryka skie słu by s w Pakistanie, nie ma

zagro enia wybuchu konfliktu nuklearnego.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

113

113

wszystko bardziej pragmatyczne, a przynajmniej ostro ne, przywództwo

polityczne. Tego zdrowego rozs dku mo e dzi zabrakn w Azji Południowej

wobec radykalizacji nastrojów społecznych i nasilenia fanatyzmu religijnego w

obydwu krajach. Podsycanie „wojny nerwów” przez Islamabad i Delhi mo e

oznacza mniejszy poziom bezpiecze stwa dla regionu i wiata ni wtedy, gdy

ZSRR i USA unikali „gor cej” wojny m.in. w obawie przed zagro eniem

j drowym.

Jednak jeszcze wi ksze ryzyko ni wiadome u ycie broni nuklearnej

wynika z zagro enia ze strony pomyłek, które mog mie miejsce w czasie

napi cia, jakie nie raz ju istniało mi dzy oboma pa stwami. Mo e si na

przykład okaza , e w czasie kryzysu zostanie wystrzelony w kierunku jednego

z pa stw pocisk balistyczny z głowic konwencjonaln ; w sytuacji zauwa enia go

przez stron przeciwn wykluczenie przez przeciwnika, i rakieta nie jest

wyposa ona w ładunek j drowy, na podstawie wizerunku na radarze jest

niemo liwe. Zatem pomimo doktryny Indii stwierdzaj cej, e nie uciekn si do

broni j drowej jako pierwsze, takie bł dne rozpoznanie mogłoby prowadzi do

niezamierzonej wymiany ataków za pomoc arsenałów j drowych, tak e

zainicjowanej przez Delhi.

Przykład programów nuklearnych Indii i Pakistanu ilustruje, jak odmiennie

przebiega proces osi gania „zdolno ci j drowej” w przypadku pa stw poza

kontrol mi dzynarodow (rogue states) od czasów, gdy główne wiatowe

pot gi zdobyły bro atomow . O ile i tu, i tam prace prowadzono w tajemnicy, to

272

Zob. Walter LaFeber, America, Russia, and the Cold War, 1945–1996 [eighth edition],

New York: The McGraw–Hill Companies 1997, s. 303.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

114

114

w przypadku USA, ZSRR, WB, Francji i ChRL okres czasu mi dzy wytworzeniem

technologii, a dokonaniem próby z ładunkiem nuklearnym był bardzo krótki, a

status pa stwa j drowego nie budził adnych w tpliwo ci. Współcze nie, w

wyniku rozpowszechnienia wiedzy i masowych transferów technologii, próby

uzyskania przez pa stwo broni j drowej nie s co prawda tajemnic , ale przez

wiele lat mo e istnie pewna dwuznaczno co do faktycznych mo liwo ci tego

kraju w zakresie rodków przenoszenia, szybkiego ich uzbrojenia, itp. Taka

niejasno jest wynikiem długoletniego braku „oficjalnej” próby z broni j drow ,

która w obecnym czasie nie nale y raczej do wydarze „nobilituj cych” dane

pa stwo.

3.1. Indie jako „mocarstwo j drowe”

Premier Indira Ghandi rozpocz ła indyjskie eksperymenty z wybuchami

j drowymi w 1974 roku, ale faktycznie Indie ju wcze niej prowadziły prace nad

broni j drow . Tym niemniej do lat dziewi dziesi tych jedyn eksplozj

nuklearn przeprowadzon przez Indie była próba „pokojowa”. Paradoksalnie

dwadzie cia lat wcze niej, gdy „klub nuklearny” liczył zaledwie trzy kraje, to nie

kto inny, jak pierwszy premier niepodległych Indii, jako pierwszy zaproponował

wprowadzenie zakazu prób z broni j drow . Nehru wysun ł t propozycj w

1954 roku, krótko po przeprowadzeniu przez Stany Zjednoczone na Atolu

Bikini

273

ameryka skiego testu nuklearnego, jaki spowodował opad radioaktywny

na bardzo du ym obszarze

274

.

273

Do wiadczenia z broni j drow przeprowadzano tam od 1 lipca 1946 roku. Przypadek

sprawił, e 20 czerwca 1946 roku zarejestrowano nazw handlow dwucz ciowego damskiego

kostiumu k pielowego, pochodz c od nazwy tego samego atolu [zob. Władysław Kopali ski,

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

115

115

Na fali nacjonalistycznego uniesienia rz d indyjski postanowił o

przeprowadzeniu w połowie maja pi ciu prób z broni j drow . Trzeba

zaznaczy , i za ide „podniesienia” statusu Indii do rangi mocarstwa j drowego

stały wzgl dy strategiczne zwi zane nie tyle z Pakistanem, lecz przede

wszystkim z Chinami. Po testach za premier Atal Behari Vajpayee powtarzał, i

Delhi nadal pragnie dialogu z Pakistanem, cho – by mo e – na nieco

zmienionych warunkach ni poprzednia ekipa rz dz ca

275

.

Polityka Zachodu wobec Indii i próby nakłonienia ich do zaniechania

do wiadcze zawiodły zupełnie. BJP zapowiadała ju w programie wyborczym,

e podniesie Indie do rangi mocarstwa nuklearnego. Komentatorzy sugerowali, i

nale ało ostudzi ambicje Indii, np. poprzez zaofiarowanie im stałego miejsca w

Radzie Bezpiecze stwa – Indie to przecie kraj o liczbie ludno ci si gaj cej

dziewi set milionów i reprezentuj cy kraje rozwijaj ce si

276

.

Stanowiska Indii nie zmieniły ani nieskuteczne sankcje, ani głosy

pot pienia ze wiata; Delhi nie ugi ła si pod mi dzynarodow presj . Zbrojenia

j drowe nadal s kontynuowane i to pomimo faktu, i Indie nie s krajem

Słownik wydarze , poj i legend XX wieku, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN 1999, s.

40].

274

Ofiary Nagasaki nie były jedynymi z serii ewidentnie „niepotrzebnych” ofiar broni

nuklearnej. Zaliczy do nich mo na wielu ołnierzy (szczególnie ameryka skich), a tak e

cywilów, nara onych przypadkowo lub przez lekkomy lno władz na skutki testów

przeprowadzanych w pobli u ludzi. Liczne przypadki ci kich schorze stwierdzono na przykład

u mieszka ców Wysp Marshalla, którzy ucierpieli podczas ameryka skich prób z broni j drow .

W 1954 roku po przeprowadzeniu ogromnej detonacji bomby wodorowej na Pacyfiku (na atolu

Bikini) w strefie silnej radiacji znalazła si przypadkiem japo ska łód rybacka „Szcz liwy

Smok” z dwudziestotrzyosobow załog . Wszyscy członkowie załogi zapadli na chorob

popromienn , a jeden z nich zmarł [zob. m.in. <

www.ucsusa.org/security/evolution.html

>].

275

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”,

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

116

116

bogatym. Posiadaj ce 1 300 000 ołnierzy pa stwo wydaje procentowo mniej na

zbrojenia ni Pakistan (2,3% PKB), ale wydatki na obron narodow s du ym

ci arem dla tak e dla Indii.

Tymczasem wobec faktu, e Indie dysponuj arsenałem ponad stu

pi dziesi ciu głowic j drowych (w tym około sto trzydzie ci do rakiet i około

dwudziestu w postaci bomb lotniczych)

277

, analizy potencjalnych strat w

przypadku konfliktu nuklearnego mi dzy oboma krajami mówi nawet o 12

milionach ofiar.

3.2. Pakistan w roli nuklearnego konkurenta Indii

„Sponsorem” pakista skich stara o technik j drow – pomimo

zasadniczych ró nic ideologicznych mi dzy ateistycznymi Chinami a –

przynajmniej z nazwy – Republik Islamsk był nie kto inny, jak Chi ska

Republika Ludowa. W 1979 roku Pakistan nabył, podobno z pomoc finansow

Libii, wszystkie zasadnicze komponenty potrzebne do zakładu wzbogacaj cego

uran

278

. Lata osiemdziesi te przyniosły znaczny rozwój pakista skiego programu

j drowego, przyspieszony prawdopodobnie przeprowadzeniem przez Indie serii

wicze wojskowych od grudnia 1986 roku do lutego roku nast pnego. Manewry

te wywołały znaczne podwy szenie emocji na półwyspie i skłoniły Islamabad do

276

O entuzjastycznym stosunku Hindusów do detonacji broni j drowej niech wiadczy fakt,

i w lipcu 2002 roku prezydentem Indii został Abdul Kalam, „ojciec” indyjskiego programu

zbroje j drowych.

277

Wg Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 151.

278

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 394.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

117

117

ostro no ci zanim był on w stanie „zdolno ci j drowej”. Była ona faktem (lub te

była bliska realizacji) prawdopodobnie ju w czasie kolejnego kryzysu,

gdy powstanie antyindyjskie w Kaszmirze (trwaj ce od lat 1988–89), wspierane

przez Pakistan, si gn ło zenitu

279

.

Wówczas (1990) nie doszło do otwartej wojny, pomimo gró b Delhi wobec

s siada, ale Islamabad zawsze powtarzał (m.in. w o wiadczeniu premier Benazir

Bhutto), e Pakistan nie wstrzyma realizacji swojego programu atomowego, jak

ycz sobie tego Stany Zjednoczone, dopóki istniej napi cia w stosunkach z

s siednim mocarstwem atomowym, za który poniek d od lat siedemdziesi tych

uchodziły Indie.

Program Nawaza Szarifa, który obj ł stanowisko premiera w lutym 1997

roku, obejmował popraw stosunków z południowym s siadem. Polityka ta

cieszyła si pewnym poparciem kr gów wojskowych, gdy Pakistanu, pa stwa o

wiele mniejszego i biedniejszego od Indii, nie sta jest na wy cig zbroje z Delhi.

Jednak doj cie do władzy w Indiach partii (BJP) mieszcz cej w swych szeregach

frakcje silnie antymuzułma skie i antypakista skie, a nast pnie decyzja premiera

indyjskiego o przeprowadzeniu prób j drowych (1998) potwierdziły najgorsze

obawy Ismamabadu

280

. Pakista ska opinia publiczna oczekiwała adekwatnej

odpowiedzi swojego rz du i otrzymała j w postaci takiej samej ilo ci prób

j drowych, jakie przeprowadziły Indie, jeszcze pod koniec tego samego

miesi ca.

279

Zob. m.in. Devin T. Hagerty, Lessons from South Asia, London: MIT Press 1998, s. 92.

280

Mark Nicholson, Farhan Bokhari, „South Asia: explosions of national pride clear the air”,

Finacial Times, Asia Pacific, Friday, May 29, 1998.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

118

118

Bro j drowa (szacowana na kilkadziesi t ładunków) w r ku Pakistanu

rodzi jeszcze dodatkowe zaniepokojenie; istniej bowiem zasadnicze ró nice w

podejmowaniu decyzji o u yciu broni j drowej mi dzy Indiami a Pakistanem. W

przypadku tych pierwszych wiadomo, e a siedemna cie osób bierze udział w

procesie decyzyjnym i jest to decyzja przede wszystkim cywilów. W przypadku

Pakistanu nie jest jasne, kto ma o tym decydowa , a byłoby to szczególnie

gro ne w przypadku destabilizacji kraju islamskiego takiego jak Pakistan. Rodzi

si bowiem obawa, i tam, gdzie ekstremistyczne grupy jawnie kontestuj kurs

polityki rz du, przewrót i przej cie władzy przez radykałów mogłyby doprowadzi

do przej cia arsenałów przez islamistów kieruj cych si innymi pobudkami ni

obecne elity rz dz ce.

Istnieje tak e podejrzenie, e pewne elementy pakista skich słu b

specjalnych (ISI) pozostaj poza kontrol obecnych władz Pakistanu w osobie

prezydenta Muszarafa. S one od lat zaanga owane w popieranie antyindyjskich

działa w Kaszmirze i d

do konfrontacji, która mo e by gro na dla obydwu

pa stw.

4.

„Denuklearyzacja” RPA i rozpowszechnianie broni j drowej

na kolejne kraje

Interesuj cym aspektem okresu zimnej wojny na kontynencie afryka skim

były relacje mi dzy „białym” rz dem Republiki Południowej Afryki a Izraelem.

Władze tych dwóch pa stw, znajduj ce si w nieco podobnej sytuacji

mi dzynarodowej (tj. w otoczeniu wrogich pa stw o innej ideologii i w du ym

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

119

119

stopniu obcych kulturowo) współpracowały tak e w zakresie technologii

nuklearnej. Przez prawie dwa dziesi ciolecia Pretoria, korzystaj c z mineralnych

bogactw kraju, potajemnie rozwijała wojskowy program j drowy, pod koniec lat

siedemdziesi tych skonstruowała swoj pierwsz bomb nuklearn ,

a przed ko cem roku 1989 dysponowała sze cioma ładunkami

281

. O ile jednak

decyzje ówczesnych władz afryka skiego kraju o rozwijaniu broni j drowej

wpisuj si w pewien trend, który dotyczył wielu ró nych pa stw (oprócz Izraela,

tak e Iraku czy Indii), o tyle fundamentalna zmiana polityki RPA w tym zakresie

w latach 1989–1990 jest czym wyj tkowym. W 1989 roku mniejszo ciowy

„biały” rz d Południowej Afryki zrezygnował bowiem w tajemnicy z wcze niej

potajemnie prowadzonego programu j drowego (oraz b d cej w toku konstrukcji

siódmego ładunku), a nast pnie do połowy 1991 roku (w czasie reform

wewn trznych znosz cych apartheid

282

) dokonał demonta u swoich sze ciu

bomb j drowych

283

. 10 lipca 1991 roku RPA przyst piła do NPT jako pa stwo nie

posiadaj ce broni nuklearnej. Jeszcze w tym samym roku rozpocz ła te pełn

współprac z Mi dzynarodow Agencj Energii Atomowej. W marcu 1993 roku

281

R. E. Kelley, „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The Importance

of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 30–31, 33–34.

282

W lutym 1990 roku rz d prezydenta Frederika W. de Klerka uchylił delegalizacj

Afryka skiego Kogresu Narodowego i uwolnił jego najsłynniejszego działacza, Nelsona Mandel

[zob. Francis

Fukuyama, „Przyszło RPA”, The National Interest, lato 1991 [w:] Orientacja

na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny, Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; listopad–

grudzie 1991), s. 13]. Jedynowładztwo stanowi cej mniejszo białej ludno ci RPA zako czyło

si ostatecznie 22 grudnia 1993 roku z chwil uchwalenia przez parlament demokratycznej

konstytucji tymczasowej, znosz cej segregacj rasow . W kwietniu nast pnego roku

czarnoskórzy Południowi Afrykanie jako pełnoprawni obywatele po raz pierwszy uczestniczyli

w wyborach powszechnych.

283

Zob. <

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

>.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

120

120

(w wygodnym dla siebie momencie

284

) Frederik Willem de Klerk w przemówieniu

do parlamentu potwierdził, e w latach 1974–1990 w Republice Południowej

Afryki pracowano nad wojskowym programem j drowym. Według ówczesnego

prezydenta południowoafryka ska bro j drowa miała słu y jako rodek

odstraszaj cy i nie zamierzano jej u ywa w celach ofensywnych

285

. Ponadto

de Klerk stwierdził, i w przypadku gwałtownego pogorszenia sytuacji

mi dzynarodowej w rejonie RPA, zdolno j drowa kraju miała by w zaufaniu

zakomunikowana jednej lub wi kszej liczbie wielkich pot g, np. Stanom

Zjednoczonym, by skłoni je do interwencji w Afryce

286

, co do złudzenia

przypomina izraelsk strategi „narodowej polisy bezpiecze stwa”. W tym

samym przemówieniu zaprzeczył, jakoby RPA kiedykolwiek przeprowadziła

potajemnie prób z broni j drow oraz by uzyskała pomoc w programie

produkcji broni j drowej od innego pa stwa.

Kontynuuj c nowy kurs w polityce zbroje 30 marca 1999 roku RPA

ratyfikowała CTBT. Stosunki Pretorii z wieloma krajami regionu, fatalne

za czasów podziałów ideologicznych Afryki, uległy (tak e na skutek wy ej

opisanych działa ) radykalnej poprawie. Nic dziwnego, e czekaj cy na wej cie

w ycie układ ustanawiaj cy stref woln od broni j drowej w Afryce nosi nazw

południowoafryka skiej miejscowo ci (Pelindaba), gdzie mie ciła si siedziba

Południowoafryka skiej Korporacji Energii Atomowej i gdzie produkowano,

a nast pnie demontowano bro j drow . Tam te na pocz tku czerwca 1995

284

Robert E. Kelley, „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs:

The Importance of Management”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996), s. 27, 34.

285

Zob. <

http://cns.miis.edu/research/safrica/chron.htm

>.

286

Tam e.

background image

Rozdział III: Uwarunkowania zewn trzne i wewn trzne polityki pa stw „nieprzewidywalnych”...

121

121

roku uzgodniono tekst tego układu, zatwierdzonego nast pnie na szczycie

Organizacji Jedno ci Afryka skiej, a potem tak e na pi dziesi tej sesji ONZ,

a podpisanego 11 kwietnia 1996 roku w Kairze.

S jednak przypuszczenia, e kolejne kraje s na „najlepszej” drodze

do nabycia „zdolno ci j drowej. „Li cie” krajów podejrzanych o wdra anie

militarnego programu atomowego, oprócz wcze niej ju omówionych, przewodzi

Libia.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

122

122

ROZDZIAŁ IV

NAST PSTWA ROZPRZESTRZENIENIA BRONI J DROWEJ

NA PA STWA „BUDZ CE NIEPOKÓJ” SPOŁECZNO CI

MI DZYNARODOWEJ

1.

Korzy ci i straty wynikaj ce z rozbrojenia nuklearnego

Poniewa produkcja broni j drowej staje si coraz łatwiejsza, coraz

wi ksza ilo pa stw, a nawet nie tylko pa stw, b dzie miała mo liwo nabycia

potencjałów nuklearnych w najbli szej przyszło ci. Zniszczy mo na

arsenały, ale nie wiedz na temat tego, jak je wytwarza

287

,

a najbardziej

rozwini te kraje s w stanie wyprodukowa bro j drow w przeci gu tygodni

288

.

Jednak to wła nie te kraje, jak zauwa a Ronald Walker, nie widz takiej

potrzeby. Postuluje on zatem proces stopniowego ograniczania roli arsenałów

j drowych w my leniu o bezpiecze stwie, proponuj c np. przyznanie Japonii i

Niemiec miejsca w ród stałych członków Rady Bezpiecze stwa ONZ

289

. O tym

ostatnim mówi si od kilkunastu lat, lecz propozycje tego typu „nobilitacji”

rozmaitych krajów „niej drowych” (od wspomnianych wy ej pot g gospodarczych

na RPA, Brazylii i Indiach ko cz c) nie znajduj realizacji. Proces taki

wymagałby silnego wsparcia ze strony mocarstw j drowych, a zwłaszcza

ostatniego wiatowego supermocarstwa. Tymczasem, co si tyczy samego

„umniejszenia” roli potencjałów j drowych w doktrynach militarnych, to jest

287

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 138.

288

Ogromne ilo ci plutonu znajduj si na przykład w Japonii i – gdyby istniała taka wola

polityczna – mogłyby by one w krótkim czasie podstaw du ego arsenału nuklearnego, co

bardzo niepokoi Kore Pólnocn i Chiny. Japonia jednak – od listopada 1946 roku konstytucyjnie

„pacyfistyczna” – wykorzystuje energi j drow wył cznie dla celów pokojowych.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

123

123

czym symptomatycznym, e poza okresem administracji Jimmy’ego Cartera

władze ameryka skie zawsze niezwykle ostro nie udzielały innych krajom

jakichkolwiek gwarancji w sprawie ograniczenia przez siebie u ycia broni

j drowej w ewentualnych konfliktach zbrojnych (np. jako pierwsza strona). Ekipa

George’a Walkera Busha sprzeciwia si tak e ograniczeniu mo liwo ci

przeprowadzania testów j drowych, je li USA uznaj takie próby za potrzebne.

St d wi c pa stwo, które przeprowadziło najwi cej prób z broni j drow i wci

posiada najwi kszy jej arsenał, nie przyst piło do CTBT, a zawarty w maju tego

roku „układ moskiewski” pozwala mu na „strategiczn elastyczno ”, nie

przewiduj c faktycznej likwidacji strategicznej broni j drowej. Tym samym

nieuchronnie zach ca drug co do wielko ci pot g nuklearn , Federacj

Rosyjsk , do tego samego, czyli jedynie demonta u i magazynowania

strategicznych ładunków j drowych. Sama za Rosja wskazywała w ostatnich

latach,

e bior c pod uwag ogromn przewag konwencjonaln

rozszerzaj cego si NATO, potrzebuje sił j drowych, w tym tak e taktycznych,

dla zrównowa enia tej dysproporcji, u ywaj c niejako tej samej logiki, któr

posługiwały si kiedy kraje europejskie, utrzymuj ce na swoich obszarach

ameryka skie potencjały nuklearne w obawie przed atakiem liczniejszych sił

konwencjonalnych ZSRR

290

.

Pomimo faktu, e przynajmniej je li chodzi o jakiekolwiek zagro enie ze

strony pa stw zachodnich obawy Rosji s zupełnie nieuzasadnione, zmiany w

289

Ronald Walker, „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There”, Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 138, 140–145.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

124

124

strategii obronnej Rosji (podobnie jak ameryka skiej) id w ostatnich latach w

kierunku zwi kszania znaczenia odstraszania za pomoc arsenału nuklearnego.

Deklaracja Zwi zku Radzieckiego z okazji specjalnej sesji rozbrojeniowej

Zgromadzenia Ogólnego NZ w 1982 roku stwierdzała co prawda, e kraj ten nie

u yje broni j drowej jako strona pierwsza, ale nowa strategia wojenna Rosji,

ogłoszona w listopadzie 1993 roku, dokonała w tej dziedzinie rewizji

291

. Rosja

deklarowała mianowicie, e nie u yje broni j drowej jako pierwsza przeciwko

sygnatariuszom NTP nie posiadaj cym broni j drowej z wyj tkiem sytuacji,

kiedy agresji na Federacj Rosyjsk lub jej sojuszników dopu ci si pa stwo

współdziałaj ce lub zwi zane sojuszem z krajem posiadaj cym bro nuklearn .

Deklaracja nic nie mówiła na temat nieu ywania przez Moskw jako pierwsz

stron broni j drowej wobec mocarstw nuklearnych

292

. Tym samym Rosja

przyj ła oficjalnie opcj dopuszczalno ci pierwszego uderzenia nuklearnego, co

potwierdzono nast pnie w 1997 roku. Jeszcze bardziej zaw ała gwarancje

negatywne strategia zatwierdzona w roku 2000, dopuszczaj c u ycie broni

j drowej przeciwko agresorowi stosuj cemu bro biologiczn lub chemiczn , a

tak e w przypadku agresji bloku obronnego u ywaj cego broni konwencjonalnej.

W istocie wszystkie pa stwa dysponuj ce broni j drow w rozumieniu NPT – z

wyj tkiem Chin – rezerwuj sobie w pewnych sytuacjach prawo do u ycia (lub do

290

W celu zapoznania si ze stanowiskiem rosyjskim w tej kwestii, zob. Vladimir Belous,

„Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s.

170.

291

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 159.

292

Zob. m.in. Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and

Transformation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 420.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

125

125

gro by u ycia) broni j drowej przeciwko jakiemukolwiek pa stwu

293

, tak e

„niej drowym” stronom układu o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, czy

stronom traktatów o strefach wolnych od broni nuklearnej

294

.

Pami ta nale y, e – zupełnie niezale nie od rewidowanych strategii

obronnych USA czy FR – technologie j drowe wykorzystywane w przemy le

cywilnym b d coraz bardziej powszechne. Pomimo tego, i nie s „w modzie” w

niektórych „postindustrialnych” krajach Zachodu, ich u ycie w Azji zdecydowanie

ro nie, gdy tam industrializacja jest dopiero w toku

295

. Uczeni utrzymuj , e

współczesne reaktory s nie tylko niezwykle wydajn , ale te bardzo bezpieczn

i „przyjazn wobec rodowiska” form zaspokajania potrzeb energetycznych

społecze stwa. Zdaniem fachowców

obawy o kolejne awarie w nowoczesnych

elektrowniach s zupełnie nieuzasadnione

296

, a porównanie skutków korzystania

z energii nuklearnej ze skutkami korzystania z innych ródeł energii wypada

zdecydowanie na korzy elektrowni j drowych. Tak na przykład według danych

zgromadzonych w ró nych pa stwach szacuje si , e typowa elektrownia

w glowa o mocy 1000 MW (e) powoduje przedwczesn mier 100 – 500 osób

rocznie (np. rednia długo ycia w Wałbrzychu jest o cztery lata ni sza ni

rednio w Polsce)

297

.

293

Na ten temat zobacz m.in. Janusz Prystrom, „Gwarancje bezpiecze stwa dla pa stw

nieatomowych”, Sprawy mi dzynarodowe, Nr 2 (1994).

294

Jozef Goldblat, „A Flawless Treaty? A Rejoinder”, Security Dialogue, Vol. 29, No. 2

(June 1998), s. 233.

295

R. Walker, op.cit., s. 145.

296

Zob. wywiad Tomasza Ro ka z prof. Andrzejem Hrynkiewiczem oraz artykuł Grzegorza

Łysia pt. „Atomowi uchod cy”, obydwa w Rzeczpospolitej z 3 sierpnia 2001.

297

Ibidem.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

126

126

Naukowcy podkre laj te , e wobec faktu, i paliwa kopalne b d coraz

kosztowniejsze, a zasobów ropy naftowej wystarczy na 50-70 lat (w gla za na

około 200), wykorzystywanie elektrowni j drowych do produkcji energii ma swoje

gł bokie uzasadnienie. Nie dziwi wi c fakt, e podczas gdy niektóre pa stwa

Europy (np. Niemcy) odchodz od elektrowni j drowych

298

, w USA prze ywaj

one renesans i dostarczaj ok. 20% energii zu ywanej w tym kraju, stanowi c

drugie co do wielko ci ródło energii.

To samo rodowisko naukowe, które popiera wykorzystywanie energii

j drowej w celach pokojowych, aktywnie działa na rzecz rozbrojenia j drowego,

o czym wiadczy przyznanie w 1985 roku pokojowej Nagrody Nobla

Mi dzynarodowemu Stowarzyszeniu dla Zapobiegania Wojnie Nuklearnej. Tak

wi c rozwój technologii, który otwiera przed energi j drow kolejne mo liwo ci i

który przyczyniał si do nap dzania wy cigu zbroje nuklearnych, teraz mógłby

sprzyja tak e rozbrojeniu j drowemu

299

, a przynajmniej nieproliferacji.

Skuteczne metody weryfikacji staj si dost pne, a kraje posiadaj ce od dawna

arsenały j drowe dla swojego własnego bezpiecze stwa pragn ograniczy

rozprzestrzenianie broni masowej zagłady. Cho znajomo procesów

fizycznych wymaganych do produkcji ładunków j drowych jest powszechna,

„nowi” ich posiadacze napotykaj powa ne przeszkody w konstruowaniu

298

Z energii j drowej zrezygnowała tak e Polska zarzucaj c projekt budowy elektrowni

j drowej w arnowcu (która miała powsta na podstawie decyzji podj tej ju po wprowadzeniu

stanu wojennego przez ówczesnego premiera, generała Wojciecha Jaruzelskiego). Jednocze nie

Polska nie b dzie w stanie ograniczy emisji gazów cieplarnianych, a nasze rodowisko naturalne

z trudem wytrzymuje dalsze obci anie go spalaniem kopalin, nie do unikni cia w sytuacji, gdy

odnawialne ródła energii maj marginalne znaczenie. Odbywa si to w kontek cie

spodziewanego wzrostu zapotrzebowanie na energi o ponad 100%, gdy zu ycie energii

elektrycznej na osob jest w Polsce wci prawie o połow ni sze od redniej w krajach OECD.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

127

127

skutecznych rodków bojowych. Istniej bowiem mi dzynarodowe mechanizmy

zapobiegania u ywaniu materiałów u ywanych w elektrowniach j drowych do

celów wojskowych. Monitorowany jest te transfer sprz tu umo liwiaj cego

wzbogacanie paliwa j drowego. Wreszcie produkcja ładunków na tyle małych i

lekkich, by mogły by przenoszone przez rakiety lub samoloty, a jednocze nie o

du ej sile ra enia, stanowi nie lada wyzwanie

300

.

Wci jednak wielu widzi w broni j drowej czynnik bezpiecze stwa

i stabilizacji bardziej ni zagro enie

301

. Istnieje pogl d, i paradoksalnie to

wła nie obecno broni j drowej w wyposa eniu „zimnowojennych” pot g,

odegrała tak e pozytywn rol , hamuj c zap dy Zwi zku Radzieckiego i

zmniejszaj c ryzyko konfrontacji zbrojnej mi dzy obydwoma mocarstwami.

Tak e zachowanie Stanów Zjednoczonych w trakcie wojny korea skiej, gdy

administracja Harry’ego S. Trumana nie zdecydowała si na „poszerzanie” tego

konfliktu, wiadoma ówczesnych zobowi za sojuszniczych poczynionych na

rzecz ChRL przez ZSRR (b d cego ju wówczas w posiadaniu broni j drowej),

zdawałaby si potwierdza tez o „chłodz cej” roli potencjałów nuklearnych na

zachowanie antagonistów. Stanowisko przeciwne stanowi, e wojny mi dzy

ZSRR a Stanami Zjednoczonymi unikni to nie dzi ki, a pomimo arsenałów

299

R. Walker, op. cit., s. 146.

300

James J. Wirtz, „Introduction”, [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the Unthinkable.

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical Weapons

, Ithaca, New York, USA:

Cornell University Press 2000, s. 6.

301

Zob. m.in. Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US

Perspective on Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 149–

158.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

128

128

j drowych

302

, a tzw. pax atomica zdaniem Johna Vasqueza był jedynie

wymy lnym mitem

303

. Takie te wnioski nasuwa fakt, i „nuklearyzacja” Indii i

Pakistanu nie ostudziła nami tno ci i nie zmiejszyła bynajmniej gro by eskalacji

konfliktu pomi dzy tymi pa stwami.

Podobne do powy szych kontrowersje towarzysz analizom motywów

nieu ycia broni niekonwencjonalnej przez Irak w 1991 roku: s powody, by

przypuszcza , i arsenał nuklearny USA i fakt, i Stany Zjednoczone ju raz w

historii u yły broni atomowej, mogły by czynnikami odstraszaj cymi Irak przed

u yciem broni masowej zagłady przeciwko siłom koalicyjnym w czasie operacji

Pustynna Tarcza i Pustynna Burza (co potwierdził m.in. m jednej z córek

Saddama, Husajn Kamel

304

, oraz jeden z prominentnych polityków irackich Tarik

Aziz

305

), a omówiony wcze niej fakt posiadania broni j drowej przez Izrael

zniech cał Bagdad do wyposa enia skierowanych przeciwko temu pa stwu

rakiet w rodki chemiczne czy biologiczne. Inni twierdz jednak, e u ycie broni

chemicznej przeciwko armiom sprzymierzonych nie miało sensu wył cznie z

powodu charakteru toczonych działa wojennych

306

.

Za utrzymywaniem przez USA j drowego „parasola” ochronnego nad

sojusznikami Ameryki w Europie i Azji przemawia te fakt, e one same nie

302

Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and Transformation

[fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 410.

303

Za: Charles W. Kegley Jr., Eugene R. Wittkopf, World Politics: Trend and

Transformation [fifth edition], New York: St. Martin’s Press 1995, s. 435.

304

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s.

394.

305

Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 158.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

129

129

musz – dzi ki gwarancjom Stanów Zjednoczonych – nabywa „straszaka”

nuklearnego w celu obrony

307

. Tym samym staje si jasne, e korzy ci

wynikaj ce z odstraszania j drowego wci postrzegane s przez posiadaczy

(starszych i nowszych) oraz ich sojuszników za przewy szaj ce korzy ci

wynikaj ce z „denuklearyzacji”. Je liby my wyobrazili sobie pozbycie si przez

mocarstwa nuklearne posiadanej przez nich broni j drowej, nabycie niewielkiego

nawet arsenału broni masowego ra enia (czy nawet znacznej przewagi w siłach

konwencjonalnych) przez jakiekolwiek agresywne pa stwo dałoby mu do r ki

wielki or nacisku politycznego. Swoisty szanta wobec społeczno ci

mi dzynarodowej, jakiego od lat dopuszcza si Korea Północna, jest w tym

kontek cie niezwykle pouczaj cy. Odstraszanie j drowe pozostaje zatem jak

najbardziej aktualnym czynnikiem w analizach wojskowych, np. w strategii

Pakistanu czy Izraela. Jedynie przypadek Republiki Południowej Afryki jest tutaj

chlubnym wyj tkiem.

Fakt posiadania broni j drowej nie przes dza naturalnie o jej u yciu, gdy

celem zbroje jest przede wszystkim odstraszanie. Jak pisze Belous na łamach

Security Dialogue: „Wielu ekspertów wojskowych uwa a, e strategiczna

stabilno jest mo liwa, gdy w dowolnych warunkach zaatakowany kraj jest w

stanie wyrz dzi agresorowi takie szkody, które s [dla tamtego] nie do przyj cia,

306

Hans M. Kristensen, Joshua Handler, „The USA and Counter-Proliferation: A New and

Dubious Role for US Nuclear Weapons”, Security Dialogue, Vol. 27, No. 4 (December 1996), s.

394.

307

Paul C. Robinson, Kathleen C. Bailey, „To Zero or Not to Zero: A US Perspective on

Nuclear Disarmament”, Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 154.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

130

130

nie daj c mu adnej nadziei na zwyci stwo”

308

. Co wi cej, zdaniem autora,

zej cie przez mocarstwa j drowe poni ej pewnego „minimalnego” (tj.

jednoznacznie odstraszaj cego gro b mia d cego odwetu) pułapu arsenałów

broni nuklearnej oznaczałoby wr cz zagro enie dla bezpiecze stwa

mi dzynarodowego, a nie jego podniesienie. Tym samym wiarygodny system

bezpiecze stwa zakłada albo – mimo wszystko – wysoki poziom potencjałów

j drowych, albo ich jednoczesn likwidacj z arsenałów wszystkich pa stw, bez

kroków po rednich (tj. redukcji poni ej granicy wiarygodnego odstraszania)

309

.

Belous sugeruje w tym ostatnim scenariuszu pozostawienie niewielkiego

arsenału j drowego w r ku ONZ w celu przeciwdziałania ewentualnym

nabywcom broni masowego ra enia oraz zapobie enia mi dzynarodowemu

terroryzmowi j drowemu

310

.

Skoro jednak, jak ju wcze niej wspomniano, opcja rozbrojenia

nuklearnego nie jest mo liwa, skazani jeste my na wysoki poziom zbroje

j drowych, tak e w ród pot g regionalnych, jak Chiny czy Indie, co oznacza, e

wobec intensywno ci konfliktu na Bliskim Wschodzie oraz w Azji Południowej

dzisiaj potencjalne ryzyko eskalacji wojny w kierunku u ycia broni j drowej jest

co najmniej w takim samym stopniu, je li nie o wiele bardziej, realne ni

pomi dzy ZSRR a USA przed laty. Chodzi tu nie tylko o ryzyko wiadomych

decyzji przywódców politycznych o u yciu broni masowej zagłady, ale znacznie

308

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 164 (tłum. własne).

309

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 164–165.

310

Vladimir Belous, „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”, Security Dialogue,

Vol. 28, No. 2 (June 1997), s. 166.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

131

131

wi ksze od niego ryzyko pomyłki czy wypadku, szczególnie w sytuacji napi cia

mi dzy „j drowymi” Pakistanem i Indiami.

Współczesna sytuacja mi dzynarodowa podnosi te problem

wykorzystania przez pa stwa łami ce normy mi dzynarodowe potencjału

naukowców z byłego ZSRR zajmuj cych si technik wojskow , a nara onych

na „pokusy” uposa e znacznie wi kszych od tych, które s w stanie im

zapewni ich obecne ojczyzny. Ci głym problemem jest te bezpiecze stwo

broni oraz potencjalna mo liwo jej kradzie y, transferu w niepowołane r ce

itp., czyli ryzyko wywołane na przykład zł sytuacj gospodarcz Rosji, czy

radykalizacj niektórych elementów pakista skich sił bezpiecze stwa,

niezadowolonych z obecnego kursu władz tego kraju. Trudna sytuacja socjalna

armii oraz wzrost przest pczo ci zorganizowanej nara aj bro na

niebezpiecze stwo kradzie y i nielegalnego handlu. Pisano o przypadkach

wywozu materiałów radioaktywnych poza granice WNP w celu sprzeda y

311

, a

zmarły w pierwszej połowie 2002 roku były przewodnicz cy rosyjskiej Rady

Bezpiecze stwa Narodowego, gen. Aleksander Lebied , twierdził, i z arsenału

nuklearnego byłego ZSRR brakowało 7–24 taktycznych głowic. Nawet je li to nie

miało miejsca, to nale y pami ta , e utrzymanie arsenału w nale ytym stanie

zawsze wi e si z du ym wysiłkiem, szczególnie dla kraju w trudnej sytuacji

finansowej.

311

H. Malon, „Postradziecka bro j drowa”, Warszawa: Departament Bezpiecze stwa

Miedzynarodowego, Wydawnictwo Adam Marszałek 1995, s. 42.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

132

132

2.

„Bomba radiologiczna” i inne zagro enia ze strony podmiotów

niepa stwowych

W kontek cie zagro enia ze strony mi dzynarodowego terroryzmu

wypada wspomnie o mo liwo ci u ycia broni masowej zagłady, w tym prostej

broni j drowej, przez podmioty niepa stwowe. Wiadomo na przykład, e

organizacja terrorystyczna Al-Kaida (po arabsku „Baza) co najmniej dwa razy

usiłowała zdoby materiał rozszczepialny. Teoretycznie zaledwie kilka

kilogramów takiego materiału, na przykład ilo plutonu wielko ci pomara czy,

wystarczy do zbudowania ładunku j drowego. Faktycznie jednak, jak

wspomniano ju wcze niej, stworzenie skutecznej broni j drowej (w tym

sprawnych rodków przenoszenia) wymaga nie tylko du ych nakładów, ale te w

istocie technicznego zaplecza pa stwa.

Bardziej realna gro ba zastosowania materiału rozszczepialnego przez

podmioty niepa stwowe istniałaby w przypadku, gdyby posiadaczom udało si

stworzy tzw. brudn bomb (dirty bomb). Taka „bomba radiologiczna”

(radiological dispersion weapon) to jednak bomba konwencjonalna, w której

nie zachodzi reakcja ła cuchowa, ale której ładunek otoczono materiałem

radioaktywnym. W wyniku wybuchu nast piłoby ska enie tym materiałem i to

wła nie opad radioaktywny, a zwłaszcza dezorganizacja i panika z nim

zwi zana, a nie sama eksplozja, mogłyby spowodowa najwi cej szkód. Tego

typu bro nie jest zatem broni masowego ra enia (weapon of mass

destruction), a masowej dezorganizacji (weapon of mass disruption).

Z technologi j drow wi

si te inne zagro enia, np. potencjalny atak

terrorystyczny na infrastruktur j drow (na przykład elektrownie j drowe); jedn

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

133

133

z form takiego ataku mógłby by „cyberatak”. O ile w przypadku pa stw mo na

by pokusi si o ryzykowne porównanie, e bro nuklearna jest (a przynajmniej

była od czasu drugiej wojny wiatowej) dla nich kart przetargow tak jak ropa

naftowa (a ci lej wstrzymanie jej eksportu) – zawsze „w r kawie”, ale której

u ycie trudno sobie wyobrazi

312

, o tyle w r ku podmiotów niepa stwowych

stajemy przed znacznie mniej „racjonalnym” posiadaczem.

3.

„Wojny gwiezdne” kolejnej generacji oraz rewizja traktatu ABM

w obliczu nowych zagro e

Skoro rozbrojenie j drowe nie wydaje si – wobec wy ej opisanych

czynników – atrakcyjn propozycj dla posiadaczy broni nuklearnej, od dawna

rozwa ane s mo liwo ci przeciwdziałania ewentualnemu atakowi za pomoc

systemu obrony. Zainicjowanego w 1983 roku ambitnego programu „wojen

gwiezdnych” (star wars), b d cego podwa eniem układu ABM, nie dało si

wykona pod wzgl dem technicznym. Inicjatywa Obrony Strategicznej okazała

si jednak wietnym instrumentem politycznym, a mo e nawet blefem, stawiaj c

ZSRR przed wyzwaniem, któremu nie mógłby w aden sposób sprosta . W

samej Ameryce w miejsce SDI powstały z czasem znacznie skromniejsze

projekty stworzenia „tarczy” przeciwko atakowi rakietowemu, wykorzystuj ce

system obserwacji radarowej (rozmieszczony m.in. na Alasce, Grenlandii i w

312

Pewnym wyj tkiem od dzisiejszej reguły nieu ywania „kurka z rop ” jako broni

gospodarczej jest postawa Iraku, który w momencie zaj cia cz ci terytoriów Autonomii

Palesty skiej przez siły izraelskie w 2002 roku „zawiesił” dostawy swej ropy na wiatowe rynki.

Faktycznie jednak Irak wstrzymał tylko ten eksport, który opuszcza jego terytorium oficjalnie, a

który szacowany jest w „normalnych” warunkach na 80% cało ci dostaw. Pozostałe 20%

sprzedawane jest nielegalnie po konkurencyjnych cenach do czterech s siednich krajów.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

134

134

Szkocji). Tym razem jednak ta „tarcza” obronna miała posługiwa si nie

promieniami laserowymi, lecz pociskami wystrzeliwanymi z ziemi w celu

neutralizacji wrogich pocisków balistycznych

313

.

Tym zmianom technicznym towarzyszyła te zmiana przeciwnika,

przeciwko któremu taki system miałby działa . O ile w latach osiemdziesi tych

Inicjatywa Obrony Strategicznej miała na celu obron Ameryki przed „imperium

zła”, o tyle w latach dziewi dziesi tych USA zacz ły traktowa powa nie gro b

nabycia przez pa stwa „nieobliczalne” technologii mog cej zagrozi

bezpiecze stwu Stanów Zjednoczonych. W czerwcu 1998 mówił o tym

sporz dzony dla Kongresu raport ponadpartyjnej komisji kierowanej przez

Donalda Rumsfelda, a w roku 1999 uchwała Kongresu wzywała ówczesn

administracj Demokratów do stworzenia Narodowej Obrony Przeciwrakietowej

(National Missile Defense), je liby to było „wykonalne pod wzgl dem

technologicznym”

314

.

Skoro jednak testy systemu przeprowadzone w okresie prezydentury Billa

Clintona okazały si du ym rozczarowaniem, ostateczna decyzja o budowie

NMD lub jej zaniechaniu została odło ona przez ust puj c administracj

315

i

miała zosta podj ta przez nast pn . Tymczasem ju w czasie kampanii

wyborczej 2000 roku ówczesny gubernator Teksasu, George W. Bush,

zapowiedział, e je li zostanie prezydentem „potomek gwiezdnych wojen”, jak

zacz to potocznie okre la system, stanie si faktem. Od pocz tku prezydentury

313

Physics Today:

<

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>

.

314

Physics Today:

<

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>

.

315

Do pozostawienia kwestii budowy systemu do roztrzygni cia przez zwyci zc wyborów

nakłaniał Billa Clintona m.in. były sekretarz stanu, Henry Kissinger.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

135

135

Busha Juniora plany te stały si ko ci niezgody mi dzy USA a Rosj z uwagi na

podwa enie całej idei równowagi j drowej oraz złamanie układu ABM, które

musiałoby nast pi w przypadku zbudowania tarczy antyrakietowej.

Jeszcze wcze niej, bo za prezydentury Billa Clintona, Stany Zjednoczone

przez kilka lat bezskutecznie namawiały Rosj do renegocjacji układu o

ograniczeniu budowy balistycznych systemów antyrakietowych z 1972 roku w

zamian za redukcj głowic strategicznych w ramach planowanego układu

rozbrojeniowego START III. Federacja Rosyjska nie była osamotniona w swoim

sprzeciwie i nawet ameryka ska propozycja obj cia tym systemem sojuszników

USA nie zyskała ich entuzjastycznego poparcia. Ró nice mi dzy Ameryk i jej

sojusznikami w sprawie tarczy antyrakietowej wynikały m.in. z faktu, i pa stwom

europejskim mogłyby bardziej ni pociski strategiczne zagra a nuklearne

pociski taktyczne, gdyby terytorium USA było „chronione” przez skuteczny

system NMD

316

. Były to obawy podobne do tych, które kierowały krytykami

koncepcji „elastycznego reagowania”. I tak w maju 2000 roku były sekretarz

generalny sojuszu, Javier Solana uwa ał, i budowa NMD mo e narazi NATO

na atak j drowy bardziej ni istniej ca równowaga strategiczna. Nawet Kanada

nie poparła nadmiernie entuzjastycznie projektów NMD.

W odpowiedzi na nieprzejednane stanowisko administracji w sprawie

tarczy antyrakietowej wielu ekspertów w dziedzinie zbroje , jak na przykład John

Ritch

317

, stwierdzało, e plany budowy tarczy antyrakietowej odwracały uwag

Stanów Zjednoczonych od znacznie bardziej gro nych wyzwa . Według tych

316

Pomimo tych w tpliwo ci Polska zdecydowanie poparła plany ameryka skie.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

136

136

krytyków, chocia mo na sobie wyobrazi , e za kilka lub kilkana cie lat niektóre

pa stwa „chuliga skie” byłyby w stanie – pod wzgl dem technicznym –

skutecznie

wystrzeli

pocisk

nuklearny

w

kierunku

Ameryki,

prawdopodobie stwo, e to uczyni , ryzykuj c wystawienie si na odwet jest

bardzo niewielkie. Szef wiatowego Stowarzyszenia J drowego (World Nuclear

Association) twierdził te , i NPT dysponuje skutecznym mechanizmem kontroli,

który zadziałał wobec łami cego układ jednego z sygnatariuszy: Korea Północna,

która próbowała potajemnie wytwarza pociski j drowe, została zmuszona do

zawarcia porozumienia genewskiego (1994), które gwarantuje, i tego nie b dzie

nadal czyni .

Dyskusja uległa pewnej zmianie po 11 wrze nia 2001 roku. Z jednej

strony ataki terrorystyczne na północnym wybrze u Stanów Zjednoczonych

udowodniły, i w celu dokonania zniszczenia na du skal przez osoby zza

granicy, u ycie broni masowej zagłady nie jest konieczne. Z drugiej jednak strony

pa stwa, na które mogło pa oskar enie o stanie za tymi zamachami i które

maj na swoim „koncie” dług list działa popieraj cych terroryzm, to cz sto

tak e kraje posiadaj ce bro nuklearn . Nale ał do nich Iran oraz Korea

Północna. Paradoks polegał na tym, e w celu budowania mi dzynarodowej

koalicji przeciwko siatkom terrorystycznym Stany Zjednoczone potrzebowały

tak e przynajmniej cichego przyzwolenia tych pa stw do walki z rozproszonym

przeciwnikiem. Takich paradoksów jest wi cej: Rosja – pa stwo, które odegrało

317

Patrz: wywiad przeprowadzony z przewodnicz cym Stowarzyszenia przez Tima

Sebastiana w programie Hard Talk w stacji BBC w lipcu 2001 roku.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

137

137

wielk rol w ułatwieniu USA rozgromienia terrorystycznej siatki Bin Ladena Al-

Kaida w Afganistanie – współpracowała w sferze wojskowej z Iranem

318

.

Chocia pa stwa takie jak Rosja czy Chiny protestowały przeciwko

ameryka skim planom porzucenia układu ABM, plany budowy systemu obrony

przed hipotetycznym zagro eniem ze strony pa stw „nieprzewidywalnych” nie

zostały (wbrew przewidywaniom niektórych ekspertów) po wi cone na ołtarzu

walki ze wiatowym terroryzmem. Stało si wr cz odwrotnie: skutki najbardziej

spektakularnego w historii ataku terrorystycznego zostały przez Stany

Zjednoczone przekute na korzy ci politycznie, by przeforsowa stanowisko, i

współczesne zagro enia dla bezpiecze stwa s diametralnie ró ne od tych,

które istniały w dwudziestym wieku. Administracja USA „odwróciła” zatem krytyk

na swoj korzy , formułuj c argument, e skoro grupa nieuzbrojonych

fanatyków zdolna była dokona takiego zniszczenia za pomoc pasa erskich

samolotów, to o wiele wi kszym zagro eniem mógłby by nalot rakiet(y)

wystrzelonej(nych) z kraju wrogiego Ameryce (lub przez organizacj

terrorystyczn ), i e Stany Zjednoczone (a tak e ich sojusznicy!) musz by

przed takim atakiem zabezpieczone.

Ostatecznie USA postanowiły zaoferowa swoim europejskim aliantom

rozci gni cie obrony tak e na nich, a z nazwy projektu tarczy rakietowej znikn ło

słowo „narodowa”. Tak wi c akronim NDM (National Missile Defense) został

zast piony przez MD (Missile Defense), a Stany Zjednoczone, zgodnie z

zapowiedziami, wyst piły z ABM pomimo tego, e przeciwko temu wypowiadała

318

Amerykanie wymogli na FR obietnic , i program atomowy Iranu, co do którego

pokojowego charakteru USA miały du e w tpliwo ci, po uko czeniu budowanej dot d z pomoc

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

138

138

si nie tylko Federacja Rosyjska, ale te Francja (Jacques Chirac) i inni

sojusznicy USA. Krytycy zwracali uwag , i kraje takie jak Chiny mog uzna

tego typu krok Waszyngtonu za awanturniczy izolacjonizm, gdy zrywa on z

kilkudziesi cioletni polityk budowania wielostronnego re imu kontroli

zbroje i nierozprzestrzeniania broni j drowej. Zwłaszcza w kontek cie ogromnej

dominacji Stanów Zjednoczonych nad innymi pot gami, opuszczenie

multilateralnego forum, jakim jest układ ABM, mo na rozumie jako prób

budowania przez USA bezpiecze stwa wył cznie w pojedynk , nawet je li

ewentualne korzy ci maj otrzyma tak e kraje zaprzyja nione z Ameryk .

Stany Zjednoczone osi gn ły jednak wi cej zrozumienia od swych

partnerów ni mo na si było spodziewa . Dowodzi tego do „łagodna” krytyka

ze strony Rosji po wyst pieniu USA z traktatu ABM oraz o wiadczenie

prezydenta Putina stwierdzaj ce, e Rosja nie uwa a tego faktu za godz cego w

jej bezpiecze stwo. Doda do tego nale y, i w maju 2002 roku, prócz START

III, jak niektórzy umownie nazywaj podpisany w Moskwie układ o redukcji

strategicznych potencjałów ofensywnych, przywódcy Rosji i Stanów

Zjednoczonych przyj li deklaracj o nowych strategicznych stosunkach mi dzy

oboma krajami, w której strony zobowi zały si nie tylko przeciwdziała

rozprzestrzenieniu broni masowego ra enia, ale te wymienia informacjami o

realizowanych programach antyrakietowych, a tak e współpracowa w

ramach Rady Rosja – NATO nad stworzeniem systemu obrony antyrakietowej

dla Europy.

rosyjsk elektrowni nie b dzie wi cej wspierany przez Moskw .

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

139

139

Mo liwo praktycznej realizacji takiego projektu wci jednak stoi pod

znakiem zapytania, poniewa dotychczasowe testy po prostu nie udowodniły

jego skuteczno ci. Precyzja pocisków „przechwytuj cych” wci pozostawia

wiele do yczenia, a specjali ci zwracaj uwag , i wrogie pociski balistyczne

maj ce napotka taki system mo na wyposa y w stosunkowo proste, a

jednocze nie skuteczne, rodki

zaradcze

319

, które skieruj na siebie pociski

„obronne”, odwracaj c ich uwag od wła ciwego celu

320

. Pami ta te nale y, e

w przypadku broni biologicznej czy chemicznej, przed któr tarcza antyrakietowa

tak e miałaby broni , ładunki znacznie łatwiej podzieli ni j drowe,

uniemo liwiaj c jak kolwiek skuteczno systemu.

Niepewne (gdy technicznie jeszcze nie udowodnione) korzy ci

wynikaj ce z rozmieszczenia systemu obrony antyrakietowej mog by

okupione, paradoksalnie, zmniejszeniem bezpiecze stwa mi dzynarodowego.

Wiadomo na przykład, e cho modernizacja chi skich arsenałów nuklearnych

b dzie post powa

321

, spodziewana skala zmian mo e w du ym stopniu zale e

od postrzeganego zagro enia ze strony USA. Odrzucenie przez Kongres

ameryka ski CTBT w 1996 roku oraz przyszła budowa kontrowersyjnej tarczy

antyrakietowej mog mie dla postawy ChRL istotne znaczenie. Utworzenie MD

319

Physics Today:

<

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

>.

320

Wła nie tego typu „przekierowanie” spowodowało katastrof samolotu Siberian Airlines

nad Morzem Czartym w pa dzierniku 2001 roku, gdy ukrai ska rakieta typu ziemia–powietrze,

nie rozpoznawszy celu, omyłkowo str ciła cywiln maszyn , powoduj c mier wszystkich na

pokładzie.

321

Nieprzypadkiem podpisany na Kremlu najnowszy traktat rosyjsko–ameryka ski nie

przewiduje niszczenia głowic, na wypadek gdyby w przyszło ci np. Chiny radykalnie

zwi kszyły swój arsenał j drowy.

background image

Rozdział IV: Nast pstwa rozprzestrzenienia broni j drowej...

140

140

mo e si zatem okaza pyrrusowym zwyci stwem i kolejnym przykładem

paradoksu bezpiecze stwa.

background image

Zako czenie

141

141

ZAKO CZENIE

Sierpie 1945 roku uwa any jest za moment zwrotny w historii tak e

dlatego, e nie ma ju powrotu do sytuacji, gdy wiat nie znał broni, która

posiada potencjał mog cy zniszczy cał ludzko . O ile odwa ne i bynajmniej

w momencie pisania tej pracy nie planowane redukcje w posiadanych

potencjałach nuklearnych byłyby niew tpliwie na korzy poczucia

bezpiecze stwa mi dzynarodowego, z opinii wielu przytoczonych ekspertów

wynika, i korzy z całkowitego rozbrojenia j drowego stoi w dzisiejszych

warunkach pod znakiem zapytania. Nawet jednak gdyby było inaczej,

rozwa ania o całkowitym pozbyciu si przez wiat wynalazku broni nuklearnej

maj charakter wył cznie akademicki i nale y chyba przyj , i arsenały j drowe

pozostan stałym elementem „krajobrazu” bezpiecze stwa. Kraje dysponuj ce

broni j drow nie chc z niej zrezygnowa i je li nie powi kszaj stanu

posiadania, co robi obecnie Chiny, to przynajmniej modernizuj istniej ce (cho

mniejsze ni niegdy ) zasoby.

Skoro takie stanowisko prezentuj „niekwestionowane” pot gi j drowe,

zjawisko proliferacji na nowe kraje nie powinno budzi zdziwienia; jest to bowiem

w pewnym sensie kontynuacja zachowa tych pierwszych. Tym niemniej ka dy

nowy kraj b d cy w posiadaniu ładunków nuklearnych stanowi wyzwanie

dla społeczno ci mi dzynarodowej, szczególnie e mamy tu cz sto do czynienia

z krajami o szczególnie dramatycznej historii i o fatalnych stosunkach

z s siadami. O ile zimnej wojnie mi dzy Wschodem i Zachodem towarzyszyły

nadzieje na „konwergencj ” i pokojowe współistnienie, idee détente

background image

Zako czenie

142

142

i zinstytucjonalizowana normalizacja na kontynencie europejskim w ramach

KBWE; o tyle dzi o analogicznych ruchach nie ma mowy ani w regionie

Bliskiego i rodkowego Wschodu, ani na Półwyspie Indyjskim. St d analogie

z czasów „powstrzymywania” komunizmu (ale i „ocieplenia”) nie zawsze mog

mie zastosowania do skrajnie zantagonizowanych pa stw, znacznie bardziej

podatnych tak e na hasła fanatyzmu religijnego ni od wieków zlaicyzowane

społecze stwa Europy czy Ameryki Północnej.

Warunkiem zmniejszenia ryzyka eskalacji w kierunku arsenałów

j drowych jest rozwi zanie długotrwałych problemów, jak konflikt kaszmirski

czy zmiana rz du na nowe, bardziej pragmatyczne i pokojowo nastawione

władze w Bagdadzie. Poniewa jednak stosunki mi dzynarodowe s systemem

naczy poł czonych, bez wielostronnych, skoordynowanych wysiłków całej

społeczno ci mi dzynarodowej, te problemy nie maj szans rozwi zania. Tym

samym otoczenie mi dzynarodowe ma tu fundamentalne znaczenie, czego

dowodzi przykład islamskiego rz du Iranu, który wkroczył na cie k

„nuklearyzacji” w konsekwencji obcych ataków chemicznych, a tak e – w opinii

Teheranu – braku zdecydowanej reakcji na to społeczno ci mi dzynarodowej.

Przykład ten dowodzi te , e niektóre pa stwa postrzegaj swoje

potencjały j drowe jako rodek odstraszaj cy, głównie defensywny. Trzeba te

zwróci uwag , e znacznie wi kszym problemem ni sam fakt istnienia broni

j drowej i posiadania jej przez pa stwa jest charakter re imów, jakie ni

dysponuj . Znikni cie z mapy wiata Zwi zku Radzieckiego sprawiło, e wci

ogromny arsenał rosyjski stanowi dzi przecie bardziej problem techniczny,

background image

Zako czenie

143

143

ni militarny. O ile w czasie zimnej wojny pa stwa zachodnie, tak e neutralne,

czuły si zagro one (jak wskazuj pomysły marszałka Nikołaja W. Ogarkowa –

nie bez racji) przez Układ Warszawski, o tyle dzi nikt nie rozwa a ataku

ze strony sił rosyjskich, lecz ewentualnie np. transfer składników do produkcji

broni j drowej (wzbogaconego uranu czy plutonu) do innych pa stw. Zdobycie

za broni masowej zagłady, w tym nuklearnej, przez kraje o długiej tradycji

gro enia innym sprawia, e najczarniejsze scenariusze nuklearyzacji konfliktów

przestaj by historiami z pogranicza science fiction.

Nie jest to jednak jedyny rodzaj scenariuszy, o których mówimy

w kontek cie broni j drowej. Obok bowiem wizji tej broni jako rodka, który mo e

prowadzi do „holocaustu” nuklearnego, mamy te obraz tej broni jako czynnika

bezpiecze stwa, a z szerszego punktu widzenia ni perspektywa jednego

pa stwa, a wi c na przykład regionu, wr cz jako czynnika stabilizacji. Trzeba

jednak powiedzie , e idea „pax atomica” jest niezmiernie kontrowersyjna i póki

co nie znalazła wyrazu w postaci obni enia napi cia ani na Bliskim Wschodzie,

ani na Półwyspie Indyjskim. W istocie bezpiecze stwo jest przede wszystkim

zale ne od aspektów politycznych, a nie wojskowych.

background image

Zał cznik

144

144

ZAŁ CZNIK

Kalendarium wybranych traktatów dotycz cych broni j drowej:

Wa niejsze układy dwustronne pomi dzy ZSRR/Rosj a USA:

Układ(y) SALT I (nazwa od prowadz cych do niego rokowa pod nazw

Strategic Arms Limitation Talks I): tymczasowe porozumienie co do

niektórych rodków w zakresie ograniczenia strategicznych zbroje

ofensywnych, podpisane 26 maja 1972 roku wraz z układem ABM (Treaty on

the Limitation of Anti-Ballistic Missile Systems)

322

Układ SALT II (Strategic Arms Limitation Treaty II), podpisany 18 maja 1979

roku

Intermediate–Range Nuclear Forces Treaty z grudnia 1987 roku

START I (od Strategic Arms Reduction Talks lub Treaty I), podpisany 31

lipca 1991 r.

START II

323

, podpisany stycznia 1993 roku drugi układ o ograniczeniu zbroje

strategicznych

Układ moskiewski o redukcji strategicznych potencjałów ofensywnych z 24

maja 2002 roku

Niektóre układy multilateralne:

LTBT (Limited Test-Ban Treaty): układ o ograniczeniu do wiadcze z broni

j drow , podpisany w Moskwie 5 sierpnia 1963 roku

NPT (Non-Proliferation Treaty): układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej z

1 lipca roku 1968

Układ o ograniczeniu podziemnych prób z broni j drow [do mocy 150 kt],

podpisany 3 lipca 1974 roku

Układ o ograniczeniu podziemnych wybuchów j drowych dla celów

pokojowych z 28 maja 1976 roku

322

W lipcu 1974 roku podpisano w Moskwie protokół do porozumienia ABM ograniczaj cy

liczb naziemnych systemów wyrzutni obrony przeciwrakietowej do jednego po ka dej stronie.

323

23 maja 1992 roku na spotkaniu w Lizbonie szefowie dyplomacji Kazachstanu, Białorusi

i Ukrainy podpisali z Rosj i Stanami Zjednoczonymi protokół do układu START I.

background image

Zał cznik

145

145

CTBT (Comprehensive Test-Ban Treaty): układ o całkowitym zakazie prób z

broni j drow , przyj ty przez Zgromadzenie Ogólne ONZ 10 wrze nia 1996

r.

Strefy wolne od broni j drowej (bezatomowe):

[Dno morskie, na podstawie układu ze stycznia 1971 roku]

[Przestrze kosmiczna i ciała niebieskie, na podstawie układu „kosmicznego”

ze stycznia 1967 roku]

Antarktyka, na podstawie traktatu „antarktycznego” z grudnia 1959 r.

Ameryka Łaci ska i Karaiby, na podstawie układu z Meksyku z lutego 1967 r.

Południowy Pacyfik, na podstawie traktatu zawartego na Wyspach Cooka w

sierpniu 1985 roku

Azja Południowo–Wschodnia, na podstawie układu zawartego w Tajlandii w

marcu 1996 r.

Afryka, na podstawie układu wynegocjowanego w RPA w czerwcu 1995, a

podpisanego w Egipcie w kwietniu 1996 roku (który nie wszedł jeszcze w

ycie)

Mongolia, na podstawie deklaracji prezydenta kraju z wrze nia 1992

background image

Bibliografia

146

146

Bibliografia:

I.

Dokumenty:

Agreed Framework between the United States of America and The Democratic People’s

Republic of Korea. Geneva, October 21, 1994; [w:] Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (June

1997); s. 121–122.

Układ o nierozprzestrzenianiu broni j drowej, sporz dzony w Moskwie, Waszyngtonie

i Londynie dnia 1 lipca 1968 r. (Dz.U. nr 5, poz. 60,

z dnia 10 kwietnia 1970r.).

Text of Strategic Offensive Reductions Treaty: <

http://www.montanaforum.com/

rednews/2002/05/27/build/safety/treaty.php?nnn=3

>.

II.

Pozycje zwarte:

Adamczyk,

Gabriel;

Breitkopf,

Bogusława;

Worwa,

Zbigniew

(1999). Przysposobienie obronne.

Podr cznik dla szkół ponadpodstawowych: I i II rok nauczania

[wyd. drugie poprawione]. Warszawa:

WSiP.

Antonowicz, Lech (1996). Podr cznik prawa mi dzynarodowego [wyd. trzecie zmienione].

Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN.

Bartnicki, Andrzej; Michałek, Krzysztof; Izabella Rusinowa (1992). Encyklopedia historii

Stanów Zjednoczonych.

Dzieje polityczne (od Deklaracji Niepodległo ci do współczesno ci

[wyd.

pierwsze]. Warszawa: P.W. EGROSS sp. z o.o.; MOREX s.c.

Bierzanek, Remigiusz; Symonides, Janusz (1995). Prawo mi dzynarodowe publiczne

[wydanie IV]. Warszawa: Wydawnictwa Prawnicze PWN.

Donaldson, Gary A. (1996). America at War since 1945: Politics and Diplomacy in Korea,

Vietnam and the Gulf War. Westport, Connecticut: Praeger Publishers.

background image

Bibliografia

147

147

Encyklopedia powszechna PWN. Warszawa: 1973.

Encyklopedia popularna PWN. Warszawa: 1980.

Grünberg, Karol; Polacka, Krystyna; Rozwadowska, Anna J.; Rulka, Janusz; Wincławska,

Małgorzata (ok. 1992). Historia wydarze od X–XX wieku – Kronika wydarze : Polska i

s siedzi [wydanie II]. Toru : Wydawnictwo „Troja”.

Hagerty, Devin T. (1998). Lessons from South Asia. London: MIT Press.

Keeny, Spurgeon M.; Panofsky, Wolfgang K.H. (1989). ”MAD

versus

NUTS: CAN

DOCTRINE OR WEAPONRY REMEDY THE MUTUAL HOSTAGE RELATIONSHIP

OF THE SUPERPOWERS?”; [w:] Charles W. Kegley Jr. & Eugene Wittkopf (eds.), The

Nuclear Reader: Strategy, Weapons, War [second edition]. New York: St. Martin’s Press

1989.

Kegley, Charles W. Jr; Wittkopf, Eugene R. (1995). World Politics: Trend and Trans-

formation [fifth edition]. New York: St. Martin’s Press.

Kopali ski, Władysław (1999). Słownik wydarze , poj i legend XX wieku [wydanie II

poprawione]. Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN.

Kukułka, Józef (1994). Historia stosunków mi dzynarodowych 1945–1994. Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe SCHOLAR oraz Fundacja Studiów Mi dzynarodowych.

LaFeber, Walter (1997). America, Russia, and the Cold War, 1945-1996 [eighth edition].

New York: The McGraw-Hill Companies, Inc.

Lavoy, Peter R.; Sagan, Scott, D.; and Wirtz, James J. (eds) (2000). Planning the

Unthinkable.

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical

Weapons. Ithaca, New

York, USA: Cornell University Press:

-

Wirtz, James, J. (2000). „Introduction”; [w:] Peter R. Lavoy i in. (eds), Planning the

Unthinkable. Ithaca, New York, USA: Cornell University Press.

-

McCarthy, Timothy V.; Tucker, Jonathan B.(2000). „Saddam’s Toxic Arsenal: Chemical

and Biological Weapons in the Gulf Wars”; [w:] Peter R. Lavoy i in. (red.), Planning the

background image

Bibliografia

148

148

Unthinkable.

How New Power Will Use Nuclear, Biological, and Chemical Weapons

. Ithaca,

New York, USA: Cornell University Press.

Leksykon pa stw wiata '94/95.

Raport o stanie 192 pa stw wiata

(1994). Warszawa:

Wydawnictwo „Kronika”.

Łukaszuk, Leonard (1997). Mi dzynarodowe prawo morza. Warszawa:

Wydawnictwo Naukowe „Scholar”.

Madaras, Larry; SoRelle, James M. (eds) (1991). Taking Sides.

Clashing Views on Controversial

Issues in American History

. Volume II: Reconstruction to the Present (4

th

edition). Connecticut,

USA: The Dushkin Publishing Group, Inc. [vide: Part 4: ISSUE 13 – The Cold War and

Beyond: Was it Necessary to Drop the Atomic Bomb to End World War II?]:

- Bundy, McGeorge (1988). ”Yes: Danger and Survival” (s. 286-294). [przedruk w:] Larry

Madaras, James M. SoRelle (eds) (1991), Taking Sides.

Clashing Views on Controversial

Issues in American History

;

-

Sherwin, Martin J. (1987). ”No: A World Distroyed” (s. 295-302). [przedruk w:] Larry

Madaras, James M. SoRelle (eds) (1991), Taking Sides.

Clashing Views on Controversial

Issues in American History

.

Malanczuk, Peter (1997). Akehurst’s Modern Introduction to International Law [seventh

edition]. New York, NY: Routledge.

Malon, Helena (1995). Postradziecka bro j drowa. Departament Bezpiecze stwa

Miedzynarodowego. Warszawa: Wydawnictwo Adam Marszałek.

Michałowska, Gra yna (red.) (1997). Mały słownik stosunków mi dzynarodowych.

Warszawa: Wydawnictwa Szkolne i Pedagogiczne.

Morgan, Kenneth O. (ed.) (1993). The Oxford History of Britain. Oxford: Oxford University

Press.

background image

Bibliografia

149

149

Multan, Wojciech (1985). Porozumienia rozbrojeniowe po II wojnie wiatowej. Warszawa:

PWN.

O’Connor, Karen; Sabato, Larry (1997). American Government:

Continuity and Change

(3

rd

edition). Massachusetts, USA: Allyn and Bacon.

Parzymies, Stanisław (1999). Stosunki mi dzynarodowe w Europie 1945 – 1999. Warszawa:

Wydawnictwo Akademickie „Dialog”.

Pronobis, Witold [wyd. z pierwszej połowy lat dziewi dziesi tych]. Polska i wiat w XX

wieku [wydanie czwarte, poprawione i uzupełnione]. Warszawa: Editions Spotkania.

Staniszkis, Jadwiga (2001). Postkomunizm: próba opisu. Gda sk: Wydawnictwo

„Słowo/obraz terytoria”.

Sutter, Robert G. (1998). U.S. Policy towards China. An Introduction to the Role of Interest

Groups. Maryland, USA: Rowman & Littlefield Publishers.

Zi ba, Ryszard (1999). Instytucjonalizacja bezpiecze stwa europejskiego.

Koncepcje –

struktury – funkcjonowanie

[wyd. drugie poprawione i zaktualizowane]. Warszawa:

Wydawnictwo naukowe „Scholar”.

III.

Prasa i czasopisma naukowe:

Z Gazety Wyborczej:

-

Radziwinowicz, Wacław (2002). „Przyjaciele dwaj”. Gazeta Wyborcza, 25-26 maja

2002; s. 9.

-

Stefanicki, Robert (2002). „Prosimy o jedno: sko czcie z terrorem” (wywiad

z ministrem w MSZ Indii, Omarem Abdullahem). Gazeta Wyborcza, 13 marca 2002; s. 7.

-

Unger, Leopold (2002). „Eksperyment”. Gazeta Wyborcza, 27–28 lipca 2002; s. 7.

background image

Bibliografia

150

150

-

„O lepiaj cy, czerwony blask” [redakcja naukowa Estera eromska], Gazeta Wyborcza,

10–11 sierpnia 2002; s.15–16.

Z gazety Rzeczpospolita:

-

Ły , Grzegorz (2001). „Atomowi uchod cy”. Rzeczpospolita, Magazyn (cotygodniowy

dodatek) nr 31 (264), 3 sierpnia 2001; s. 3–9.

-

Popowski, Sławomir (2002). „Najkrótszy układ o redukcji”. Rzeczpospolita, 25 – 26 maja

2002; s. A-3.

-

Ro ek, Tomasz (2001). „J dro prawdy” (wywiad z prof. doktorem Andrzejem

Hrynkiewiczem). Rzeczpospolita, Magazyn (cotygodniowy dodatek) nr 31 (264),

3 sierpnia 2001; s. 11–12.

Z tygodnika Orientacja na prawo:

-

Fukuyama, Francis (1991). „Przyszło RPA”. The National Interest, lato 1991;

[w:] Orientacja na prawo: konserwatywny miesi cznik polityczny, Warszawa, rok VI,

nr 11/12 (81/82; listopad – grudzie 1991); s. 13–18, 31.

-

Kwieci ski, Jacek (2001). „Agenci wywiadu i 13 grudnia”; Orientacja na prawo:

konserwatywny miesi cznik polityczny; Warszawa, rok VI, nr 11/12 (81/82; listopad –

grudzie 1991); s. 19–24.

Z miesi cznika Security Dialogue:

-

Acharya, Amitav; Boutin, Kenneth J.D. (1998). „The Southeast Asia Nuclear Weapon-

Free Zone Treaty”. Security Dialogue, Vol. 29, No. 2 (June 1998); s. 219–230.

-

Belous, Vladimir (1997). „Key Aspects of the Russian Nuclear Strategy”. Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s. 159–171.

background image

Bibliografia

151

151

-

Goldblat, Jozef (1998). „A Flawless Treaty? A Rejoinder”. Security Dialogue,

Vol. 29, No. 2 (June 1998); s. 231–233.

-

Hakjoon, Kim (1995). „North Korea after Kim Il-song and the Future of North-South

Korean Relations”. Security Dialogue, Vol. 26, No. 1 (March 1995); s. 73–91.

-

Kelley, Robert E. (1996). „The Iraqi and South African Nuclear Weapon Programs: The

Importance of Management”. Security Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996);

s. 27–38.

-

Kristensen, Hans M.; Handler, Joshua (1996). „The USA and Counter-Proliferation: A

New and Dubious Role for US Nuclear Weapons”. Security Dialogue, Vol. 27, No. 4

(December 1996); s. 387–399.

-

Medvedev, Sergei (1998). „Subregionalism in Northeast Asia: A Post-Westphalian

View”. Security Dialogue, Vol. 29, No. 1 (March 1998); s. 89–100.

-

Norris, Robert S. (1996). „French and Chinese Nuclear Weapon Testing”. Security

Dialogue, Vol. 27, No. 1 (March 1996); s. 39–54.

-

Robinson, Paul C.; Bailey, Kathleen C. (1997). „To Zero or Not to Zero: A US

perspective on Nuclear Disarmament”. Security Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s.

149–158.

-

Walker, Ronald (1997). „Nuclear Disarmament: Zero and How To Get There.” Security

Dialogue, Vol. 28, No. 2 (June 1997); s. 137 – 147.

Pozostałe artykuły:

Jun, Wang (1999). „CTBT Verification Regime: Preparations and Requirements”.

Disarmament Forum, three (August 1999); s. 39–44.

Nicholson, Mark; Bokhari, Farhan (1998). „South Asia: explosions of national pride clear the

air”. Finacial Times, Friday, May 29, 1998; Asia Pacific; s. 8.

background image

Bibliografia

152

152

Prystrom, Janusz (1994). „Gwarancje bezpiecze stwa dla pa stw nieatomowych”. Sprawy

mi dzynarodowe, Nr 2 (1994).

IV.

ródła internetowe:

http://wiem.onet.pl/wiem/013422.html

http://www.zb.eco.pl

(Zielone brygady. Pismo ekologów, nr 12(78), grudzie ’95)

http://editors.sipri.se/pubs/yearb.html

http//www.ranchgazette.com/intl/ru/sovietsview.htm

http://encyklopedia.pwn.pl

http://www.psr.org/ctbt

http://www.atominfo.org

http://www.aip.org/pt/june00/washquarrel.htm

(Physics Today)

http://www.airpower.maxwell.af.mil/airchronicles/bookrev/sigal.html

http://www.ucsusa.ogr/security/evolution.html

http://home.earthlink.net/~apronto/treaties/disarm.htm#disarm3

http://cns.miis.edu/research/safrica/chron.htm

www.montanaforum.com

http://debate.uvm.edu/wmd2002/003.htm

V.

Inne:

Program BBC z serii People's Cen tury. Odcinek pt. Fallout.

Saddam Husajn – gra o przetrwanie (The Survival of Saddam): film dokumentalny

USA (Frontline 2000). Scenariusz i realizacja: Greg Barker.

background image

Bibliografia

153

153

The Gulf War: The Soldiers’ Tale: film dokumentalny ITN (Discovery 2001).

Realizacja: Matt Holden.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej (1)
Walka informacyjna w koncepcjach walki zbrojnej z użyciem broni jądrowej
Terroryzm, proliferacja broni masowego razenia
Perspektywy amerykańsko rosyjskich negocjacji w sprawie taktycznej broni jądrowej Jacek Durkalec
OGRANICZENIA ROZPOWSZECHNIANIA BRONI JĄDROWEJ
Czynniki wybuchu broni jądrowej
Układ o nierozprzestrzenianiu broni jądrowej z dnia
Koncepcje walki zbrojnej z użyciem broni jądrowej 1946 1991
06.Kalendarium rozwoju broni nuklearnej, BMR, Broń Jądrowa
Wpływ temperatury długotrwałego przechowywania komó rek jądrowych krwi pępowinowej na ich przeŜycie
Reaktor Jądrowy
08 Elektrownie jądrowe obiegi
Reaktory jądrowe
Elementy fizyki jądrowej
Energetyka jądrowa szanse czy zagrożenia dla Polski
ENERGIA JĄDROWA
Reakcje jądrowe
Prezentacja Podział broni
Fizyka jadrowa

więcej podobnych podstron