Jeździectwo naturalne

background image

NATURAL HORSEMANSHIP

Naturalne jeździectwo to nic innego, jak praca z naturalnymi instynktami konia. Musimy pamiętać,
że konie postrzegają człowieka jako drapieżcę, podczas gdy same, jako zwierzęta roślinożerne,
stanowią potencjalną zdobycz drapieżników. Ich naturalną inklinacją jest ucieczka przed
niebezpieczeństwem i wszystkim co odbierają jako niebezpieczne; nie ulega też wątpliwości, że
ludzie zwykle zachowują się w sposób dla nich przerażający i alarmujący. Musimy zatem przede
wszystkim zrozumieć naturalne instynkty konia - nie wyłączając jego podstawowej potrzeby
przeżycia. Nauczenie się tego i korzystanie z tej wiedzy pozwoli nam ustanowić związek oparty na
szacunku, a nie na strachu. Przestaniemy zmuszać nasze konie do wykonywania poleceń - w
zamian, będziemy porozumiewać się z nimi w sposób dla nich zrozumiały. Nie jest to rzecz, którą
możemy osiągnąć w ciągu jednego dnia czy nawet miesiąca - musimy przecież udowodnić naszemu
rumakowi, że jesteśmy godni zaufania, a to wymaga nie tylko czasu i cierpliwości, ale i dużej
wytrwałości.

Dzięki naturalnemu jeździectwu to my stajemy się przywódcą stada. Wymaga to oczywiście
zrozumienia języka, w jakim konie się porozumiewają. Mieliście kiedyś okazję obserwować stado
koni poruszające się kłusem lub galopem? Choć całe stado zmienia kierunek, to w rzeczywistości
początek tej zmianie daje tylko jeden koń, a reszta podąża za nim. Konie uczą się poruszać na
podstawie tak subtelnej wskazówki jak spojrzenie innego konia, szczególnie przywódcy stada.

To co w rzeczywistości chcemy osiągnąć, to aby zwiększyła się umiejętność myślenia u naszego
konia. Aby pozostawał spokojny, opanowany i zebrany, zamiast poddawać się wrodzonemu
instynktowi ucieczki i dopiero później pytać co to było. Wypracowanie sobie końskiego szacunku i
zaufania, przyniesie właśnie takie pożądane jego zachowanie.

Naturalne jeździectwo jest uniwersalne - działa bez względu na umiejętności jeźdźca
(zaawansowany, początkujący), na rasę konia czy wreszcie na uprawianą dyscyplinę czy styl jazdy
(klasyczny, western, ujeżdżenie, skoki etc.)

KILKA WSKAZÓWEK NA POCZĄTEK

Bądź cierpliwy - i nigdy się nie poddawaj. Jeśli ty lub twój koń zaczynacie być zdenerwowani, zrób
przerwę. Kiedy już się uspokoisz, możecie kontynuować to nad czym pracowaliście - nigdy jednak
nie przenoś swojej frustracji na konia. Pamiętaj, że aby osiągnąć efekty oboje musicie być w
pozytywnym nastroju do nauki.

Zawsze powinieneś najpierw zrozumieć myśli konia, i starać się, aby twoje pomysły stały się jego
pomysłami. Może to oznaczać, że powodujesz, iż rzeczy pozytywne przychodzą mu łatwo, podczas
gdy zachowania negatywne są trudne do wykonania lub przynoszą niewygodę.

Musisz nauczyć się szybkiego odpuszczania. Twój koń nauczy się wykonywać polecenia jeśli
odpuścisz (=zwolnisz nacisk prośby), jak tylko zacznie wykonywać to, o co go prosisz. Nawet
najmniejszy ruch w pożądanym kierunku powinien być nagrodzony. Nie oczekuj od razu perfekcji;
proś powoli, za to przestawaj prosić szybko. Chcesz, aby twój koń częściej myślał i następnie
reagował, niż korzystał z odpowiedzi instynktownych - pamiętaj więc, konie uczą się na
przykładach, i tego właśnie ich uczymy.

Nigdy nie kończ pracy z koniem negatywnie. Pamiętaj, jeśli w ten sposób zakończysz, to
negatywnie także zaczniesz następnym razem. Koń rozpocznie tak samo, jak go ostatnio zostawiłeś.
Zatem zawsze kończcie pracę na rzeczy pozytywnej.

background image

ROUNDPENN
Koń czuje się bezpieczny kiedy może uciekać. Tymczasem większość z nas w zamiarze osiągnięcia
kontroli próbuje ograniczyć mu tę możliwość. Koń czuje się osaczony, zdenerwowany i często
panikuje, a wtedy tracimy całą kontrolę jaką usiłowaliśmy osiągnąć. Główną ideą roundpenn'u jest
to, że jest wystarczająco miejsca, ale nie za dużo, i że jest okrągło. Nie zdaży się przypadek, że koń
utknie w narożniku lub z niego wyskoczy, bo ich nie ma. Jeśli chce uciec wystarczy stać i patrzeć, a
gdy skończy i okaże się, że wcale nie jest dalej od nas niż był na początku, skłoni go to do
zastanowienia się co zrobić dalej. Konie nie są głupie i gdy po kilku okrążeniach widzą, że jesteśmy
tu dalej, zrelaksowani i czekający, zaczną szukać innej odpowiedzi.

Typowa konstrukcja to okrągłe ogrodzenie średnicy 12-20m o wysokości co najmniej 180cm.
Mniejsza średnica nie pozwala koniowi oddalić się i "przemyśleć sprawę" gdy tego potrzebuje;
większa to zbyt dużo pracy dla dwunożnej istoty. Ogrodzenie może być ażurowe lub pełne,
stacjonarne lub przenośne. Niekiedy ściany mogą być odchylone na zewnątrz ku górze, co utrudnia
zahaczenie o nie podczas jazdy wierzchem. Powszechnie uważa się, że pełne, wysokie ogrodzenie
pomaga koniowi skoncentrować się wyłącznie na tym, co dzieje się w środku, i jest to prawda. Ale
prawdą jest również, że im prędzej koń nauczy się skupiać swoją uwagę i być z nami niezależnie od
okoliczności zewnętrznych tym lepiej dla naszych wzajemnych relacji. W miarę jak wzrasta
umiejętność skupienia się na nas, wzrasta również zaufanie i pewnośc, zarówno konia jak i nasza.

CZY MUSZĘ BUDOWAĆ ROUNDPENN?

Czy musimy mieć RP aby pracować w ten sposób z koniem? Nie! Istnieją inne środki
umożliwiające osiągnięcie tego samego, albo nawet lepszego rezultatu. Być może będziemy musieli
poświęcić więcej czasu, ale w efekcie być może będziemy mieli lepszego konia., bo będziemy
musieli zwracać większą uwagę na naszą postawę i zachowanie w celu osiągnięcia pożądanego
rezultatu. W RP "oszukujemy".

PODSTAWOWE ZASADY

Pracując z koniem staramy się osiągnąć 3 istotne rzeczy: skłonić konia do zwrócenia na nas uwagi,
skłonić do poddania się, uspokoić go. Większość ludzi skupia się na 2, zapominając o
podstawowym znaczeniu 1 i 3. Pamiętajmy - roundpenn to narzędzie interakcji umysłowej, a nie
fizycznej.Nie zaczyna się walki fizycznej z koniem, żeby rozwiązać problem jego nastawienia.
Wielu ludzi tego nie rozumie, i dlatego RP jest bardzo często używany źle. Podstawowym
niezrozumieniem idei RP jest stwierdzenie, że służy on do ganiania konia w kółko. Gdy koń
biegnie, utrzymujemy presję niezależnie od odpowiedzi jaką koń usiłuje znaleźć. Przypomina to
lonżowanie konia tylko po to żeby go zmęczyć, zamiast lonżowania pomyślanego jako trening który
angażuje umysł. Ganianie konia w kółko nie uczy go niczego, świetnie natomiast wyrabia kondycję.
Dzisiejsze 10 okrążeń "żeby się poddał" stanie się pięćdziesięcioma pod koniec tygodnia.
Ściganie konia dookoła wzmacnia jego strach; pozwolenie mu na bieganie i rozważanie innych
wariantów reakcji na naszą obecność i żądania pozwala mu ten strach przezwyciężyć. Gdy koń
odkryje, że może się oddalić gdy tylko uzna to za konieczne jest bardziej skory do pozostania i
przemyślenia tego. Buduje to zaufanie i wiarę w ludzi jako coś z czym raczej warto zostać niż od
tego uciekać.
Najpotężniejszym narzędziem jakie mamy pracując z koniem jest nasz umysł. Przemyślenie
wszystkiego, wiedza co chcemy osiągnąć, a jednocześnie umiejętnośc adaptacji i rozważenia
końskiego punktu widzenia da nam więcej niż jakakolwiek metoda lub sprzęt. Tak naprawdę jedyna
kontrola jaką mamy to ta, że koń nam ufa i jest gotów się dopasować. Ciągłe pamiętanie o tym, że
żaden "patent" nie może zapewnić większej kontroli nad koniem niż może to sprawić jego własny
umysł, pomoże zbudować nową jakośc w naszysch stosunkach z końmi.

background image

W ŚRODKU
Doprowadzamy konia do roundpennu i puszczamy go. Gdy koń wyrwie i zacznie biec, pozwalamy
mu. Stajemy w środku, w neutralnej pozycji, opuszczone ramiona, wysunięta jedna noga - już samo
to często wystarczy żeby "odebrać" koniowi część energii. Najprawdopodobniej jednak jego umysł
będzie gdzieś daleko, poza RP, i na razie jest to w porządku. W końcu przychodzi czas na bycie
bardziej aktywnym. Przemieszczamy się na ogrodzenie zamykając drogę koniowi. Może zawróci
albo spróbuje nas ominąć. Próbujemy "urosnąć", jeśli trzeba podnosimy ręce. Pamiętajmy,że
niektóre konie zanim zajęliśmy się nimi w RP straciły cały respekt dla człowieka i mogą po prosu
po nas przebiegnąć!Pracując z takim koniem pamiętajmy o stanowczości i uwadze, a przede
wszystkim o własnych limitach!

Jeśli ruszymy w kierunku ogrodzenia odpowiednio wcześnie, powiedzmy pół okrążenia przed
koniem, szanse, że zmieni kierunek są znacznie większe. Na początku starajmy się mieć jak
najwięcej przestrzeni i jak najwięcej czasu na reakcję. Po zakończonym sukcesem zwrocie możemy
pozwolić koniowi przebiec parę kółek w drugą stronę zanim poprosimy ponownie o zmianę
kierunku. Stojąc pośrodku zajmujemy najbardziej neutralne miejce - koń ma do wyboru: zostać
najdalej od nas jak się da (czyli na obwodzie) albo zacząć szukać innego rozwiązania. Np. może
zwolnić, co możemy natychmiast wykorzystać. Kiedy zaczyna zwalniać wycofujemy się ze środka
pod przeciwną ścianę "oddając" mu prawie całą przestrzeń RP. Być może zatrzyma się i pomyśli.
Oprócz zrelaksowania i zwolnienia następną rzeczą jaką próbujemy wyłapać to próba spojrzenia na
nas obydwoma oczami. To sygnał, że koń zaczyna zwracać większą uwagę na to co dzieje się
wewnątrz RP ( na nas ) niż poza nim. Oczywiście wszystko to ma miejsce, jeśli nie przełączyliśmy
się w tryb pościgu, tylko pozwalamy odpowiedzieć koniowi na naszą obecność pozwalając mu się
zatrzymać i przemyśleć sprawę gdy tylko wykaże najdrobniejszy wysiłek w tym kierunku.
Koń może spróbować do nas podejść. Pozwólmy mu i zachęćmy go do tego, jeśli ma chęć
spotkajmy się z nim w połowie drogi. Nagrodźmy go uwagą, stanięciem na wysokości kłębu i
podrapaniem jego okolic naśladując sposób w jaki robią to inne konie. Jeśli poczuje chęć oddalenia
się, zaangażujmy jego uwagę i wtedy pozwólmy mu zdecydować czy pozostanie czy odejdzie. Jeśli
odejdzie nie ścigajmy go. Możemy pozwolić mu zostać na obwodzie zostając w neutralnej pozycji
w środku, wycofać się i zobaczyć,czy się zatrzyma albo poprosić o zmianę chodu na wyższy a
potem pozwolić zwolnić. Można to osiągnąć używając wyłącznie mowy ciała, choć niektórzy
stosują różne pomoce, np. bat lub linę. Jest to kwestia osobistych preferencji, jedno ani drugie nie
jest dobre ani złe. Nasza zrelaksowana czy też bardziej zdecydowana i wyprostowana postawa,
poruszanie się z koniem, pchanie go za łopatką, odpychanie wzrokiem na zadzie - wszystko to ma
wpływ na poruszanie się konia. Powrót do postawy neutralnej pokazuje mu, że on też może to
zrobić. Pamiętajmy nie robić zbyt wielu okrążeń w jednym kierunku. Bezsensowne kółka nie
pomogą koniowi dostrzec różnic w tym, czego od niego oczekujemy. Zmieniając kierunki i
prędkość pomoże mu usystematyzować o co prosimy i jak o to prosimy.
Gdy koń zechce przyjśc do nas, zasygnalizuje nam to. Wchodzimy w przestrzeń konia, powodujemy
żeby się zatrzymał. Opuszczamy ramiona i robimy krok w tył. Koń, który po nas przebiegnie
sygnalizuje "Nie zatrzymasz mnie! Jestem wyżej w hierarchii". Gdy tak się dzieje, pracujemy dalej
prosząc o zmiany kierunku i co jakiś czas testując, czy koń jest gotowy.

"Połączenie" oznacza, że stajemy się dla konia punktem komfortu, którego szuka. Ideałem jest, gdy
koń podejdzie prosto do nas, gdy tylko zaprosimy go swoją postawą. Gdy zatrzymamy konia w
odpowiednim momencie, dostaniemy "połączenie". Koń odkryje, że podejście do nas zapewnia mu
komfort i uwolnienie od presji. Wystarczy zdjąć presję i zaczekać - dajmy koniowi sporo okazji
żeby mógł się o tym przekonać!

CZYM JEST FEEL?

Bardzo dobre pytanie. Mam nadzieję, że uda się nam na nie odpowiedzieć na tyle, żebyście mogli
sobie to tutaj uzupełnić.

background image

APPROACH & RETREAT

Rozróżniamy trzy strefy wpływające na zachowanie konia:

1. strefa uznawana przez konia za bezpieczną

2. strefa niepewności

3. strefa uznawana przez konia za niebezpieczną (zagrażającą życiu)

Uwaga: Bardzo ważnym jest tu zrozumienie, że określenie „strefa” nie odnosi się tu tylko do
miejsca, ale i do sytuacji. Przebywanie w danej strefie jest uzależnione od psychicznego odczucia
konia i nie zawsze może być utożsamiane z konkretnym miejscem w sensie fizycznym

Strefa uważana za bezpieczną to ta, gdzie lub gdy koń wierzy, że wszystko jest w porządku i nic
nie stanowi dla niego zagrożenia. Taką strefą może być np. znany koniowi wybieg, na którym
przebywa wraz z innymi znanymi mu końmi.

Strefa niepewności to ta, gdzie lub gdy koń zaczyna tracić swoje poczucie pewności i zaufania. Z
taką strefą możemy mieć do czynienia np. gdy zechcemy wyprowadzić naszego konia ze znanego
mu wybiegu pozostawiając na nim pozostałe konie, lub gdy wyprowadzimy inne konie a jego
samego pozostawimy na wybiegu, lub też gdy np. umieścimy na tym wybiegu nieznany obiekt.

Strefa uważana za niebezpieczną występuje, gdy koń znajdzie się w sytuacji, w której w jego
mniemaniu jego życie jest zagrożone. Taka strefa może wystąpić np. przy oddaleniu konia z jego
wybiegu i od innych koni tak daleko, że jego poczucie pewności zostanie zredukowane do tego
stopnia, iż będzie przekonany, że jego przeżycie zależy od natychmiastowego powrotu tam, gdzie
czuł się bezpiecznie. Jest to strefa, w której tracimy kontrolę nad koniem, bowiem koń zrobi
wszystko co sam uzna za nieodzowne, aby powrócić do strefy uznawanej za bezpieczną. Jeśli
przebywając psychicznie w takiej strefie koń zdoła się np. wyrwać i powrócić do strefy uznawanej
za bezpieczną, to nawet jeśli doznał przy tym jakiejś kontuzji, w efekcie będziemy mieli do
czynienia ze wzmocnieniem tego typu zachowań u konia. Koń uzna bowiem, że to zachowanie
uratowało mu życie.

Proces uczenia się u koni zachodzi podczas przejścia ze strefy bezpiecznej w strefę niepewności i z
powrotem do strefy bezpiecznej. Koń nie nauczy się niczego nowego pozostając cały czas w strefie
bezpiecznej, gdzie brak jest bodźców do nauki. Tym bardziej nie nauczy się niczego nowego
przebywając w strefie uznawanej za zagrażającą jego życiu. W strefie niebezpiecznej mamy do
czynienia z instynktem przetrwania, zatem zachowanie konia jest reakcją, do której nie potrzebuje
on świadomego myślenia. W strefie niepewności koń reaguje na bodźce w poszukiwaniu
odpowiedzi, która pozwoli mu na powrót do strefy bezpieczeństwa. Powrót do strefy
bezpieczeństwa (czyli wygoda) musi nastąpić bezpośrednio po uzyskaniu od konia tego, o co go
prosiliśmy. Musimy także zawsze dać koniowi chwilę na przemyślenie tego co się stało. Są konie,
które potrzebują mniej niż minutę na to przemyślenie, ale są i takie, które wymagają znacznie
więcej czasu.

background image

Seven Games (7 gier) Pata Parelli'ego

Friendly Game - ta zabawa nauczy twojego konia, że "nie zamierzasz próbować go zjeść".
Będziesz przyzwyczajać go do wszelkich rzeczy, które wokół (także w bezpośredniej styczności z
jego ciałem) mogą się przydarzyć. Będziesz dotykać go po CAŁYM ciele - rękoma, sprzętem,
różnymi rzeczami z otoczenia, etc. To zachowanie będzie jednak zawsze PRZYJACIELSKIE, nie
chcesz przecież, aby takie przedmioty wywoływały u twojego konia negatywne skojarzenia...
Negatywne oznacza przerażające! Pamiętaj o rytmie!

Porcupine Game - przy pomocy tej zabawy nauczysz twojego konia, aby szedł za tym co czuje, aby
ustępował przed naciskiem we wszystkich sześciu kierunkach (do tyłu, do przodu, do góry, na dół,
w prawo i w lewo). Zapewnisz koniowi możliwość ustąpienia już pod możliwie najlżejszym
naciskiem, zanim STOPNIOWO zaczniesz zwiększać nacisk. Pamiętaj by nagradzać nawet
najmniejszą próbę ustąpienia poprzez zwolnienie nacisku - ale bez utraty fizycznego kontaktu - i
pogłaskanie. Musisz też zapewnić twojemu koniowi przerwy pomiędzy kolejnymi próbami, aby
mógł przemyśleć, co się przed chwilą stało. Ta zabawa, tak jak i zabawy funkcjonalne oparte na
wykorzystaniu "jeża", opierają się na wywieraniu STAŁEGO nacisku. Zwiększaj fazę jeśli tego
sytuacja wymaga, ale pamiętaj, by nie SZARPAĆ ani nie UDERZAĆ.

Driving Game - dzięki tej zabawie nauczysz twojego konia jak ma poddawać się twojej sugestii
wywieranej przy pomocy prowadzącego rytmu (z użyciem rozkołysanej liny lub carrot sticka). Koń
nauczy się ustępować przed takim naciskiem przodem, zadem, do tyłu i na boki.
Ta zabawa jest pośrednim składnikiem zabaw: Yo-Yo, Squeeze, Sideways i Circling. Kiedy
uzyskasz w niej dobre wyniki, zabawy 4-7 pójdą znacznie łatwiej.

Yo-yo Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia chodzenia w przód i w tył po prostej linii.
Będziesz dążyć do zbalansowania obu ruchów, tak aby zatrzymywanie było równie dobre jak
ruszanie, i koń równie łatwo cofał co szedł do przodu.

Circling Game - ta zabawa nauczy twojego konia, aby nie zmieniał kierunku i chodu, dopóki nie
zostanie o to poproszony. To będzie jego odpowiedzialność - nie powinieneś być zmuszonym
kierować go co ćwierć okrążenia. Jeśli koń zmienia kierunek / chód, szybko to skoryguj i wróć do
pozycji, w której o nic go nie prosisz. Pamiętaj by nie prowadzić konia obracając się za nim i za
liną, lecz by przekazywać ją sobie z ręki do ręki (także za plecami). Zrób minimum dwa okrążenia, i
nie więcej niż cztery - większa ilość okrążeń spowoduje znudzenie albo frustrację u konia.

Sideways Game - w tej zabawie nauczysz twojego konia ustępowania bokiem (chodów bocznych).
Pamiętaj, że im lepiej twój koń chodzi do tyłu i w bok, tym lepiej będzie wykonywać wszystko
inne.

Squeeze Game - czy wiedziałeś wcześniej, że konie cierpią na silną klaustrofobię? Ta zabawa
nauczy twojego konia przeciskania się pomiędzy dwoma przedmiotami, lub między tobą i np.
ogrodzeniem. Jeśli koń nie potrafi się zrelaksować i przejść między tobą i ogrodzeniem, ocierając
się przy tym o ciebie, to czy naprawdę sądzisz, że będzie się czuć wygodnie i szczęśliwie mając
twoje nogi po swoich bokach? Możesz stosować przeciskanie także pod i nad różnymi
przedmiotami, np. gałęziami, płachtami, prześcieradłami, drągami czy koziołkami do skoków.

JAK ZAWIĄZAĆ KANTAREK SZNURKOWY:

http://www.naturalhorsesupply.com/tiehalter.shtml

background image

CLICKER TRAINING

Clicker training jest metodą szkolenia konia używającą nagradzania (pozytywnego wzmocnienia)
za pożądane zachowanie. Moment kiedy to pożądane zachowanie się pojawia jest zaznaczony
dźwiękiem klikera (lub innym, np używa się gwizdka w przypadku delfinów). Ten zaznaczający
dźwięk jest często nazywany mostem (bridge) pomiędzy zachowaniem a nagrodą. Clicker Training
opiera się na naukowym fakcie: zachowanie nagrodzone będzie powtórzone. Jest to również sposób
porozumiewania się ze zwierzęciem, bardzo jasny, precyzyjny i łatwy dla niego do zrozumienia.
Celem tego szkolenia jest zrozumienie przez konia, ze to jego zachowanie powoduje pojawienie się
nagrody. Koń ofiarowuje nam jakieś zachowanie, bo jest to w jego interesie. Nasz cel staje się
celem konia. Całkowita zgodność interesów daje nam konia wykonującego komendy z radością,
konia który jest naszym partnerem, a nie niechętnym niewolnikiem.

Tradycyjne metody często opierają się na popychaniu i ciągnięciu, żeby konia umieścić w
określonej pozycji. Komendy wydawane są zanim koń zrozumie czego się od niego wymaga.
Często nacisk jest na karanie niepożądanego zachowania, co wywołuje strach i niechęć do pracy. W
przeciwieństwie do tych metod, Clicker Training opiera się na nagradzaniu. Jedyną 'karą' jest nie
nagrodzenie danego zachowania, jeżeli akurat nie odpowiada naszym wymaganiom. Żadne
zachowanie nie jest 'złe' w tym szkoleniu, tylko nie będzie w danej chwili (albo nigdy) nagradzane.
Komendy dodaje się do zachowania jak koń już je opanował. Najpierw kształtujemy zachowanie,
potem dodajemy komendę.

Pozytywne wzmocnienie (R+)
Znaczy dodanie czegoś dobrego, lub zaczęcie czegoś dobrego dla konia. Ponieważ koń chce
powtórzyć to dobre doświadczenie, powtórzy swoje zachowanie, żeby osiągnąć ten sam skutek.

Clicker jest sygnałem warunkowym.
Dlaczego nie używamy po prostu jedzenia, z ominięciem sygnału warunkowego? Dlatego, że nie
zawsze można podać tego jedzenia w odpowiednim momencie (co jest bardzo ważne w szkoleniu
psów i innych zwierząt). Np. nie możemy rzucić delfinowi ryby, kiedy jest właśnie w locie ponad
wodą, żeby mu przekazać wiadomość, że taka wysokość skoku nam odpowiada. Możemy za to
gwizdnąć w tym momencie, co znaczy dla niego to samo, co rzucenie ryby. Sama ryba może się
pojawić dopiero po chwili. Fizjologicznie, delfin czuje się tak, jakby dostał rybę w locie.
Możemy klasycznie uwarunkować clicker, lub mówiąc potocznie, włączyć clicker. Klikamy i
podajemy psu smakołyk wiele razy pod rząd (robiąc małą pauzę pomiędzy dźwiękiem clicker a
smakołykiem). Po pewnym czasie pies będzie się spodziewał smakołyku po usłyszeniu dźwięku
clicker. W przybliżeniu możemy powiedzieć, że po włączeniu clicker, dźwięk clicker jest
równoznaczny dla psa ze smakołykiem.

Jeżeli nie pojawi się nagroda za zachowanie, które było poprzednio nagradzane, to może wystąpić
eliminacja tego zachowania. Zmienny stosunek nagrody do zachowania robi to zachowanie mniej
wrażliwym na eliminację. Jeżeli się nie spodziewamy nagrody za każde zachowanie, to nie
zrezygnujemy z niego tak łatwo, nawet jeżeli nie będzie nagrodzone. Na tej zasadzie funkcjonują
maszyny do pokera. Jeżeli jakieś zachowanie było mocno nagradzane w przeszłości i nagle nie jest
nagradzane, to następuje tzw. "wybuch przedeliminacyjny". Zachowanie jest powtarzane ze
zwiększoną siłą wiele razy, aż się nie wygasi. Przykładem tego jest nasze stukanie w maszynę do
wydawania napojów, jeżeli nie wypadła puszka napoju po wrzuceniu pieniędzy. Naciskamy
kilkakrotnie guzik, coraz mocniej, może jeszcze ją kopniemy ze złości! Aż w końcu zostawimy
maszynę w spokoju. Parę takich okazji i już nigdy nie wrzucimy pieniędzy do tej maszyny. Takiego
wybuchu zachowania możemy się zawsze spodziewać przy wygaszaniu jakiegoś mocno
utrwalonego zachowania u konia.

background image

Konia można nauczyć czegoś jednym z 3 sposobów:

Naprowadzeniem
Wyłapaniem
Ukształtowaniem

Przykładem naprowadzenia jest targetowanie, czy naprowadzanie smakołykiem. Zachęca się konia
w jakiś sposób do konkretnego zachowania, a kiedy już to zrobi, klikamy i nagradzamy. Np uczenie
slalomu poprzez zachęcanie konia smakołykiem lub targetem jest przykładem naprowadzania. Przy
używaniu naprowadzania trzeba uważać, żeby jak najszybciej przestać naprowadzać.
Naprowadzamy tylko żeby koń zaskoczył na początku, potem oczekujemy samodzielnej powtórki
danego zachowania, już bez naszej pomocy.

Wyłapanie jest nagradzaniem jakiegoś zachowania, które koń sam z siebie robi. Im więcej
będziemy je nagradzać, tym częściej będzie się ono pojawiać, ponieważ zachowanie nagrodzone
będzie powtórzone. Przy wyłapywaniu można nosić kliker cały czas przy sobie, lub na szyi .
Smakołyki można mieć w kieszeni. Można wyłapać np. Grzebanie nogą, kładzenie się, opuszczanie
głowy itp.

Kształtowanie polega na klikaniu kawałków zachowania, prowadzących do końcowego
zachowania, takie mówienie koniowi 'ciepło, ciepło'. Np kształtowanie włażenia na matę będzie
wyglądało w ten sposób: Kładziemy matę, klikamy za spojrzenie na matę, za podejście w okolice
maty, za podejście bliżej, za powąchanie, za postawienie na nim kopyta, dwóch itd. W takiej
sytuacji rzucamy smakołyk dalej, żeby koń miał świeże podejście do maty za każdym razem. Innym
przykładem kształtowania jest nauka aportowania, zaczynająca od spojrzenia na aport, dotknięcia
nosem, dotknięcia zębami, wzięcia w zęby itd.

Której metody będziemy używać do nauki jakiegoś zachowania, nie ma w zasadzie znaczenia.
Niektóre zachowania dadzą się nauczyć znacznie łatwiej jedna, trudniej inna. Wybieramy to, co
nam akurat bardziej pasuje. Dobrze jest jednak nauczyć przynajmniej jednego zachowania każda z
metod, żeby wiedzieć jak one działają i jak koń się uczy. Staramy się nie uczyć konia wyłącznie
jedną metodą.

15 zasad "Jak zacząć z kliker" wg Karen Pryor

1. "Włączamy" clicker. "Click" raz i dajemy smakołyk. Smakołyki powinny być małe, początkowo
bardzo atrakcyjne.

2. Click musi zabrzmieć w czasie pożądanego zachowania, nie jak już się skończyło.

Załpanie odpowiedniego momentu jest najważniejsze (tak jakbyśmy robili 'zdjęcie' zachowania,
które chcemy widzieć częściej, przy pomocy clicker zamiast aparatu fotograficznego). Co się dzieje
po dźwięku clicker nie ma znaczenia. Click kończy dane zachowanie. Dajemy smakołyk po click.
Dokładny moment kiedy koń dostaje smakołyk nie jest ważny. Ważny jest tylko moment samego
click.

3. "Click" jak koń robi coś, czego chcielibyśmy go nauczyć.

Wybierzmy coś łatwego na początek, co koń czasem robi sam z siebie (dotknięcie ręki nosem,
podniesienie nogi, opuszczenie głow itp).

4. Robimy tylko jeden click.

background image

5. Szkolimy często, ale krótko. Koń się nauczy więcej w ciągu trzech 5 minutowych sesji, niż w
przeciągu godziny. Można osiągnąć dobre rezultaty, ucząc konia po kilka minut dziennie, kiedy
mamy chwilkę czasu.

6. Korygujemy złe zachowanie przez uczenie dobrego zachowania. Dajemy koniowi "Click" za
luźny uwiąz, nie za ciągnięcie. "Click" znaczy, że zaraz będzie smakołyk.

7. "Click" za celowy lub przypadkowy ruch w stronę naszego celu. Można konia zachęcać do
zajęcia wymaganej pozycji, ale nie popychać, ciągnąć, trzymać. Pracujemy bez liny (o ile to
możliwe). Jeżeli musimy mieć konia na linie, to nie używamy jej do szkolenia.

8. Nie czekamy na perfekcję. Nagradzamy małe ruchy w kierunku docelowym. Jeżeli chcemy żeby
przychodził do nas: jak tylko zrobi krok w naszą stronę - "Click".

9. Podnosimy kryteria. Jak tylko koń np. biegnie w naszą stronę oczekujemy więcej. Czekamy
chwilę zanim mu damy "Click", aż przybiega z dalszej odległości. Wtedy "Click". To się nazywa
wykształcanie jakiegoś zachowania.

10. Jak koń się nauczył robić coś dla click, to będzie spontanicznie powtarzał to zachowanie, żeby
nas skłonić do naciśnięcia clicker. Teraz możemy dołożyc hasło (słowo lub sygnał optyczny).
Zaczynamy dawać koniowi "Click" tylko jeżeli zrobił to co chcieliśmy podczas wydawania hasła
lub zaraz po. Zaczynamy ignorować to zachowanie jeżeli nie daliśmy psu hasła.

11. Nie wydajemy koniowi komend. Szkolenie clicker nie opiera się na komendach. Jeżeli koń nie
wykonał danego zachowania na hasło, to nie był nieposłuszny, ale nie opanował całkowicie tego
zachowania na to hasło. Musimy więcej nad tym popracować, może w łatwiejszym dla konia
miejscu.

12. Nosimy ze sobą clicker żeby 'złapać' ciekawe zachowania (np. przechylanie głowy na jedną
stronę), bez trudności dla konia. Jeżeli mamy więcej koni, uczymy je osobno (przynajmniej
początkowo).

13. Jeżeli jesteśmy w złym humorze lub coś nie wychodzi, odkładamy clicker. Nie mieszamy
negatywnych bodźców, szarpania uwiązem, krzyku itp, ze szkoleniem clicker. To hamuje twórcze
zachowanie konia, które jest bardzo pożądane w tej metodzie.

14. Jeżeli nie robimy postępów z jakimś zachowaniem, prawdopodobnie naciskamy clicker zbyt
późno. Złapanie istotnego momentu jest wszystkim! Poprośmy kogoś innego o pomoc. Niech
obserwuje i powie nam czy naciskamy clicker w odpowiednim momencie. Żeby wyrobić sobie
zdolność 'łapania' odpowiedniego momentu, spróbujmy podrzucić coś do góry i nacisnąć clicker w
momencie osiągnięcia szczytu (zanim ta rzecz zacznie spadać).

15.Przede wszystkim, powinniśmy się dobrze bawić (i koń też). Szkolenie z clicker jest świetną

metodą na wzbogacenie naszego związku z koniem.

Polecam koniecznie lekturę książki Karen Pryor “Najpierw wytresuj kurczaka” wyd. Media
Rodzina!


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
NATURALNE METODY PRACY Z KONIEM, Jeździectwo i konie
Barwniki naturalne i syntetyczne w żywności
Systemy teoretyczne socjologii naturalistycznej – pozytywizm, ewolucjonizm, marksizm, socjologizm pp
Natura 2000
4 Gen prom opt źródła naturalne
Naturalne trucizny
Naturalne źródła węglowodorów i ich pochodne
Wykład XI Rodzina jako naturalne środowisko wychowawcze
Przepisy na naturalne kosmetyki, porady makijażowe
3150 Starorzecza i naturalne eutroficzne zbiorniki wodne ze zbiorowiskami z Nympheion
PEELING NATURALNY SKÓRY
naturalne planowanie rodziny
Produkty odwadniania gipsu naturalnego
Estonia pld natura
2 23 lutego 2011 Izolowanie mikroorganizmów z różnych środowisk naturalnych
dodawanie i odejmowanie pamięciowe do 100, materiały szkolne, dodawanie i odejmowanie liczb naturaln
Dieta w zatruciach pokarmowych, Medycyna Naturalna
B L W OKOLICY O DKA, ZDROWIE-Medycyna naturalna, 3-Medycyna chińska, MEDYCYNA CHIŃSKA-choroby
Natura 2000 a autostrada A1, Ochrona Środowiska pliki uczelniane, Natura 2000

więcej podobnych podstron