Artykuł pobrano ze strony
eioba.pl
Dobre wibracje, czyli po co kobiecie wibrator
Nudzi cię już seks, który zawsze kończy się tak samo: jego szczytowaniem i twoim kolejnym rozczarowaniem. Byłaś
już „na górze”, „na dole”, robiliście to w wannie i w samochodzie. Masz dosyć czekania, aż orgazm spadnie na ciebie
z nieba. Pora wziąć sprawy w swoje ręce. A dokładniej: wziąć w dłonie porządny wibrator.
Orgazm to jedna z lepszych rzeczy, jakie nas mogą spotkać w życiu. Niestety większość kobiet, które znam, kiedy tylko
zaczyna się rozmowa na ten temat, zamiast dzielić się ekscytującymi doświadczeniami, zaczyna patrzeć w sufit, skubać
serwetkę, oglądać sobie paznokcie. Seks z mniejszymi lub większymi przerwami uprawiamy bowiem prawie wszystkie. Niestety
nie przekłada się to na zwiększenie liczby przeżywanych orgazmów w naszym życiu.
Jestem zwolenniczką zasady, żeby „nigdy nie mówić nigdy”. Nie poddawajmy się więc i niech każdy nasz poranek opromienia
wiara, że to może właśnie dzisiaj będzie to wymarzone bzykanko zakończone wielkim oooch. Mam teraz dla was dwie
wiadomości: jedną „taką sobie” i drugą „mniam”. Wiadomość pierwsza (taka sobie): oczekiwanie na ten piękny dzień może być
dosyć długie. Druga (mniam): można je na szczęście umilić towarzystwem „najlepszego przyjaciela kobiety” – wibratora:
najbardziej odjechane orgazmy w zasięgu twojej ręki. Te zabawki zapewnią ci wspaniałe solowe szczytowania albo
fantastyczną rozgrzewkę przed seksem z partnerem. Grzech nie skorzystać.
Mówią wieki
Sztuczne penisy są znane od tysiącleci. Już starożytne Egipcjanki korzystały z ręcznie robionych fallusów. Rzymianki używały
też świec. W średniowieczu, w XII wieku pewien europejski biskup łajał swoje parafianki za „sporządzenie przyrządu na wzór i
rozmiar męskiego członka, ażeby dogadzać własnym żądzom i posługiwać się nimi do czynów lubieżnych”. Słowa biskupa
najwyraźniej nie zrobiły dużego wrażenia, bo w kolejnych stuleciach nadal korzystano ze sztucznych penisów. Rewolucja
przemysłowa przyniosła przełom w technice i co za tym idzie poprawę jakości sztucznych członków: zaczęto je robić z
kauczuku i na dodatek z miękkimi wypustkami!
Pierwsze wibratory pojawiły się w 1869 roku, kiedy amerykański lekarz George Taylor opatentował napędzany parą aparat do