Barbara Kasprzakowa
By dziecko odkryło znaczenie reguł wersyfikacyjnych
Dziecko żyje za pan brat z wierszykiem,
konstatują badacze. Uczy się go na pamięć
w przedszkolu i dziecinnym pokoju, w klasach po-
czątkowych, zgodnie z programem nauczania, uczy
się na pamięć krótkich i łatwych wierszyków oraz
tekstów piosenek, wygłasza wiersze i przysłowia,
a w klasie III mówi z pamięci wiersze z naturalną
intonacją oraz rozróżnia utwory wierszowane
i niewierszowane.
Wczesne kontakty z wierszem faworyzują
regularne układy rymowe i rytmiczne. Właśnie
dlatego, że rym i rytm towarzyszą dziecku na
wszystkich etapach edukacji, że „prywatnie” dzieci
są zauroczone brzmieniami i rytmami, wiedza
i umiejętność wersyfikacyjna powinna być dziecku
przydatna w lekturze, zinstrumentalizowana. Wie-
dza o wierszu nie jest dla dziecka zbyt trudna, mie-
ści
się
w
typie
myślenia
konkretno-
wyobrażeniowego. Rytm można usłyszeć, rym –
i usłyszeć i zobaczyć. Uczniowie w niższych klasach
wiedzą, że można w wierszu policzyć sylaby, pod-
kreślić rymy, nazwać ich układ. W wyższych klasach
szkoły podstawowej potrafią poprawnie nazwać
zjawiska wersyfikacyjne, podać niektóre definicje,
ale wydaje się, że umieją z wersyfikacji tylko tyle,
ile ich młodsi koledzy. Wiedza z zakresu wersyfika-
cji jest „osobna”, istnieje „dla siebie”, nie przydaje
się do interpretacji utworu, nie ma wartości in-
strumentalnych. Wydaje się nawet, że funkcjono-
wanie osobne wiedzy z dziedziny wersyfikacji po-
maga trwać grzechowi dychotomii w nauczaniu
literatury. Wystarczy posłuchać uczniów przygoto-
wujących się do interpretacji wiersza w klasie VII
czy VIII, gdy pytają: „czy najpierw omówić budowę
wiersza, czy jego treść?”.
Jeśli uczeń w klasie I liceum definiuje rytm
jako „odpowiednie odczytanie (?) wiersza, jego
melodyjność” to znaczy, że nauczyciel wychowania
muzycznego nie objaśnił najważniejszych elemen-
tów piosenki, ale zwraca uwagę także, że uczeń
poddany był niewłaściwym działaniom dydaktycz-
nym na lekcjach języka polskiego.
Nie błędy dydaktyczne są jednak tematem
tej pracy. Szkic jest sprawozdaniem z autorskich
poszukiwań
sposobu
inicjacji
wersyfikacyjnej
w klasie III szkoły podstawowej. Od „szkolnego
początku” należy zacząć spójny proces odsłaniania
przed dzieckiem tajemnic wiersza.
Zaplanowanie owego procesu poprzedzo-
no sondażem „wersyfikacyjnym”. Jego wyniki
wskazać miały „punkt wyjścia” dla tej grupy dzieci,
określić umiejętność dostrzegania rymu i rytmu
oraz stopień operowania tymi najważniejszymi dla
dziewięciolatka wyróżnikami wiersza.
SONDAŻ
Przedmiotem uwagi był wiersz J. Kornhau-
sera Szukanka. Uczniowie otrzymali zdekompleto-
wany tekst; wypisano wersy nieparzyste (pytania)
i wykropkowano wersy parzyste – miejsce do uzu-
pełnienia. Sformułowano polecenie: uzupełnij
tekst. Na kartkach wypisano tytuł utworu. Nie
podano nazwiska poety. Skojarzenie Kornhausera
z innym jego wierszem mogłoby wprowadzić in-
formację spoza tekstu o konieczności uzupełnienia
linii wykropkowanych „jakby pisał poeta”. W son-
dażu zakładano, że tylko tekst kieruje reakcjami
dzieci.
Sondaż przewidywał lekturę cichą i indy-
widualną. Tekst nie został napisany na tablicy i nie
był odczytany głośno. Poprzednie próby sondaży
w tej klasie oferujące wspólne głośne czytanie
z tablicy nie znalazły akceptacji dzieci. Uczniowie
każdorazowo wybierali czytanie z własnej kartki.
Takie zachowanie mogło wynikać albo ze znudzenia
„wspólnym, zbiorowym działaniem”, które jako
sposób metodyczny wpisane jest w program na-
uczania wczesnoszkolnego lub związane było
z pragnieniem uzyskania indywidualnej oceny:
działania wspólne w tej klasie nauczyciel nagradzał
jedynie ustną pochwałą. Czytanie głośne utworu
ułatwiłoby uczniom wysłyszenie rytmu, zwróciłoby
także uwagę na głuche końce wersów, ale mogłoby
sprowokować głośne uwagi – „efekt echa”, co
zniekształciłoby obraz umiejętności dzieci – efekt
sondażu.
WYNIKI:
Wszyscy uczniowie zrozumieli polecenie
i w różnym stopniu uzupełnili tekst. Odpowiedzi
mieszczą się w trzech grupach.
1. Szkolni realiści
Prawie 1/3 badanych uzupełnia brakujące linie
zgodnie z życiowym prawdopodobieństwem.
Uczniowie w tej grupie zachowali formę wypowie-
dzi zalecaną przez nauczycieli: „mów całym zda-
niem”, traktowali zadanie jak test, sprawdzian
z „wiedzy o środowisku”.
Np. A w wiadrze co tam?
W wiadrze są złowione ryby.
Co widać w kubku?
Widać w kubku herbatę.
Niektórzy „szkolni realiści” formułując
odpowiedzi według kryteriów prawdopodobień-
stwa zachowywali przynajmniej rytm mowy:
A co jest w siatce?
Ryba.
A co jest w teczce?
Tatusia akta.
Nie można o uczniach w tej grupie powie-
dzieć, że nie słyszą rymu i rytmu. Polecenie „uzu-
pełnij tekst” nie określało sposobu uzupełnienia.
Odpowiadając na pytania, uczniowie wykonali
polecenie.
2. Rymotwórcy
Ta grupa była najliczniejsza (40%). Wszyscy repre-
zentujący ją uczniowie uzupełniając tekst – rymo-
wali, nie uwzględniając rytmu. Taki sposób uzupeł-
niania utworu pozwolił dzieciom manipulować
układem tekstu, niszczyć stałości rytmiczne. W tej
grupie tworzono tylko rymy dokładne – z pełną
identycznością głoskową. Niemożność znalezienia
rymu sygnalizowano brakiem odpowiedzi.
Analiza wpisanych rymów zwraca uwagę,
że dziecięcy odbiór jest raczej wzrokowy niż słu-
chowy. Rym „dla oka” jest trudniejszy niż „dla
ucha”, dlatego niektóre miejsca rymowe są puste.
Trzecioklasiści w tej grupie byli przekonani, że rym
jest najważniejszym elementem wiersza, że dla
rymu można zmieniać „tekst główny”, jeśli się nie
poddaje współbrzmieniom.
Zamiast stworzyć rym do wersu „w mi-
seczce co jest?” (na granicy dwóch wyrazów) tylko
w tej grupie zmieniano zapis; wersja „co jest
w miseczce” znacznie rozszerzała repertuar współ-
brzmień i umożliwiała tworzenie rymów grama-
tycznych. Pogoń za rymami „rozsadzała” rytm
wiersza, burzyła kompozycję:
Co jest w koszyku?
dziura w buciku, pięciu muzyków,
smyku, patyku, guziku.
Dla rymu tworzono niby słowa:
zaś w tamtej szafie?
małpa na słoniafie.
Wyraźnie od tej grupy odróżniali się
uczniowie, którzy, nie umiejąc dobrać rymu do
podanych wyrazów, tworzyli samodzielne układy
rymowe, wypełniając jednocześnie polecenie uzu-
pełnienia tekstu:
Co widać w kubku?
Dmuchawce.
A co jest w teczce?
Latawce.
Niektórzy rymowali wewnętrznie:
W miseczce co jest?
Konie i słonie.
Co siedzi w pudle?
Ptaki i raki.
Inni, odpowiadając, cytowali cudze rymy:
Natomiast w torbie?
Siedzi leń,
nic nie robi cały dzień.
Wywoływano z powszechnej pamięci
świadectwa własnej lektury:
A w wiadrze co tam?
Worek bez kota.
A w tym wazonie?
Twój uśmiech tonie.
Były także ślady dziecięcego folkloru, rymy
ze znaczeniem okazjonalnym:
Natomiast w torbie?
Prezydent siorbie.
3. Ci, którzy tworzą zgodnie z regułami wiersza
W tej grupie – najmniej licznej – są uczniowie,
którzy skojarzyli zapis z formą wiersza, a uzupeł-
nienie rozumieli jako stworzenie całości parzyście
rymowanej w rytmie pięciozgłoskowca.
W jednej z prac uczeń konsekwentnie
powtarza wzór składniowy.
Co jest w koszyku?
Po jednym krzyku.
Co widać w kubku?
Po jednym głupku.
A co jest w teczce?
Po jednej beczce; itd.
Inna praca zwraca uwagę łatwością rymo-
wania i bezbłędnością rytmiczną:
Co jest w koszyku?
Kur – kukuryku.
A w wiadrze co tam?
Ciebie omotam.
W miseczce co jest?
Zebrany owies.
Co widać w kubku?
Nie pytaj głupku; itd.
Odpowiedź na ostatnie pytanie wiersza –
podsumowujące: „więc gdzie mój bucik?”, „mali
realiści” formułowali zgodnie z regułami prawdo-
podobieństwa: stoi w szafie. Natomiast uczniowie
w 2. i 3. grupie odpowiadali zgodnie z przyjętą
konwencją:
wpadł mi na drucik,
porwał go kogucik; itd.
Podział na realistów i „rymotwórców” potwierdzają
także odpowiedzi uczniów na dodatkowe pytanie
nauczycielki prowadzącej klasę III – napisane osob-
no, u dołu strony: Czego szuka poeta?
Uczniowie z grupy 1. odpowiadali jedna-
kowo: Poeta szuka bucika (a my razem z nim).
Natomiast uczniowie w pozostałych grupach albo
wciągając pytanie do tekstu głównego dalej rymo-
wali (Hamleta, kotleta, zabójcy Makbeta) albo
odróżniając realnego poetę od „pytającego”
w wierszu, odpowiadali: poeta szuka rymów, za-
bawy słownej, podobnych wyrazów, podobnych
brzmień, zgody słuchowej.
Wnioski
Sondaż wskazał niejednakową wrażliwość
dzieci na rym i rytm. Zwracał uwagę, że praktyczne
ćwiczenia wprowadzające w tajniki wersyfikacyjne
powinny obejmować obydwa elementy jednocze-
śnie. Plan dydaktyczny winien być ciągiem spójnym
i uczyć dostrzegania funkcjonalności elementów,
ich nośności w utworze. Wersyfikacja w dydaktycz-
nych planach nauczycielskich powinna być rozu-
miana jako specjalne uporządkowanie języka po-
etyckiego, a nie wiedza o elementach wiersza.
POMYSŁY ĆWICZEŃ
Zanim przedstawimy przykłady ćwiczeń –
zabaw kształcących poczucie rytmu, uczące spraw-
ności w elementarnej improwizacji wersyfikacyjnej,
a także poczucia tempa i dynamiki zauważmy, że
planowane są one jako część lekcji, jej etap. Cała
„rytmiczna” lekcja byłaby zbyt nużąca dla dzieci.
Zwróćmy uwagę także, że inicjacyjny ciąg gromadzi
doświadczenia słuchowe oparte na najpopularniej-
szym wzorcu dziecięcej poezji – toku trocheicznym.
Odkrycie tego podobieństwa miało stworzyć świa-
domości dzieci spójny ciąg poznawczy.
PRZYKŁAD 1.
Tematem lekcji były wyliczanki dziecięce –
formułki o magicznym charakterze porównywane
z poetycką Wyliczanką Grochowiaka. Ekspresyjne
skandowanie:
np. Pałka, zapałka,
dwa kije!
Kto się nie schował,
ten kryje!
skłaniało, dla porównania, do skandowania tekstu
Grochowiaka i odkrycia jego „inności”. Ale tekst
należało najpierw zrekonstruować, ponieważ każda
zwrotka miała zatarty wygłos w trzecim i czwartym
wersie.
Rytmizowano i rymowano niemal „odru-
chowo” – każda grupa dzieci jedną zwrotkę.
Drugi wers uzupełniano jako echo pierw-
szego:
Tutaj łąka, tam biedronka
Idzie niebem śpiew (gawronka,
motorka,
traktorka,
skowronka)
Niektórzy zasugerowali słuchowo rymem
wewnętrznym 1. wersu rymowali 2. wers też we-
wnętrznie – zachowując rytm: idzie niebem – śpiew
(za chlebem), w trzecim zachowywano kataleksę
dla rymu z „ty”: za słowikiem stoją (mchy, pchły,
łzy).
Faworyzowanie rymu i rytmu, improwiza-
cyjny tok ćwiczenia i chęć wykonania go „w tem-
pie” niszczyła poetyckość tekstu, ale ćwiczyła sku-
tecznie umiejętności słuchowe.
Pogoń za uporządkowaniem rymowym
i rytmicznym spowodowała w trzeciej zwrotce
(innej kompozycyjnie niż pierwsza i druga) „wy-
równania”, które zniszczyły pointę wiersza – pozo-
stawiły ją poza rymem i rytmem, poza tekstem.
W dziecięcej wersji wyrównano trzecią
linię:
ma na łapkach (piasek wszędzie)
i rymowano z czwartą:
Kto to będzie?
Uczniowie próbowali bronić swojej wersji,
podkreślając ważność końcowego zawieszenia
głosu, inność kompozycyjną w stosunku do zwrotek
wskazujących „wyliczonego” (ja, ty) strach przed
wskazaniem ma niego (on!).
Zabawowe rekonstruowanie utworu, ma-
nipulacja elementem pociągająca za sobą zmiany
na wszystkich piętrach tekstu tworzy dobrą okazję
do refleksji nad nośnością wersyfikacji w wierszu.
„Popsuta” przez dzieci poetyckość wiersza w po-
równaniu z oryginalną wersją Grochowiaka wy-
ostrza jeszcze różnice między „podwórkowymi”
„Ene, due, rabe” a tajemniczym „Tutaj łąka, tam
biedronka”.
PRZYKŁAD 2.
Tekst wierszyka znanego dzieciom na
pamięć miał posłużyć do nauki recytacji z naturalną
intonacją. Temat lekcji sformułowano „Kto do kogo
mówi” (czytając wiersz Senek i drze mota). Pytanie
kierować miało uwagę dzieci na całość tekstu, a nie
na fragmenty dialogu.
Zaplanowano tok lekcji uwzględniający:
1.
Czytanie indywidualne z „jednostajno-
ściami” na wszystkich piętrach utworu.
Przewidziano negatywną ocenę dzieci,
które wysoko opiniują jedynie recytację
ciekawą, interesującą, czyli „urozmaico-
ną”.
2.
Czytanie
indywidualne
kontrastujące
z poprzednim – „wbrew tekstowi” – skoki
intonacyjne, zróżnicowanie dynamiczne,
agogiczne, przerzutnie (?).
3.
Czytanie wspólne, zbiorowe, wzmacniają-
ce zapisane w tekście jednostajności ryt-
miczne, zgodności wersu i składni, regu-
larności rymowe – kołysankowe ostinato.
Zgodnie z przewidywaniami uczniowie w konkluzji
zwracali uwagę na jednostajności i regularności
uniemożliwiające „ciekawą” recytację. Ale z ich
uwag wynikał także dalszy wniosek. Jednostajność
rytmiczna – przeplot czterostopowca trocheiczne-
go nasuwał pomysł śpiewania tekstu na melodię
gamy w górę i w dół. W ten sposób jednostajność
tekstu została wsparta jednostajnością (przewidy-
walnością następstw) melodii. Wnioskiem z lekcji
była poprawiona wersja tematu: „Kto komu śpiewa
kołysankę?”.
PRZYKŁAD 3.
Tekstem do manipulacji był wiersz D. Wawiłow
Szybko. Uczniowie odczytują go jako bunt przeciw
zbyt szybkiemu tempu życia i nie zgadzają się
z własnym symbolem wyrysowanym pod tekstem
w podręczniku, ślimakiem.
Szybkie tempo czytanie 1. strofy, rejestrującej
„szybkie” życie, łączą niemal na sposób magiczny
z anaforą „szybko”. Wydaje im się, że usunięcie
słowa zlikwiduje problem, zwolni tempo wiersza
i życia.
Od tego momentu lekcja jest ćwiczeniem wer-
syfikacyjnym.
Najpierw zastąpiliśmy anaforę wołaczem „syn-
ku”. Ale nowy tekst:
Synku, zbudź się, synku, wstawaj! / Synku,
synku, stygnie kawa, nadal był „zadyszany”.
Według propozycji uczniów usunęliśmy powta-
rzające się wołacze:
Synku, zbudź się, proszę, wstawaj, / już na sto-
le czeka kawa.
Następnie złagodzić pośpiech miały zdrobnie-
nia:
Synku, umyj zęby, rączki, / zabierz z półki swoje
książki.
Poszukiwanie łagodności zwróciło uwagę na
konieczność wyeliminowania „szczekających ak-
centów”, zbyt częstych „przycisków”. Stosowanie
zdrobnień, dłuższych wyrazów, rzadszych akcentów
miało „uspokoić” tempo wiersza.
Po raz pierwszy trzecioklasiści manipulowali
rytmem, ustalali jego funkcje.
A oto próby wydłużenia wersów, oddalenia
zgodności rymowych, czyli zamiana trochejów na
amfibrachy:
Syneczku kochany, wstań, proszę, z łóżeczka,
Na stole już czeka kakao, bułeczka.
Nie musisz się śpieszyć, nasz Fiacik poczeka,
Spokojnie się ubierz, zjedz bułkę, pij mleko…
W klasie III kolejne obserwacje wykorzystywały
teksty W. Chotomskiej Tańce polskie i Wiersze dla
Krzysia Milne’a.
Uczniowie słuchowo rozróżniali już rytm Szu-
kanki (trochej), rytm własnego wiersza Syneczku
kochany (amfibrach) i Poloneza Chotomskiej (peon
III). W kolejnych wierszach odpoznawali znane
rytmy lub wystukiwali nowe kombinacje.
Równolegle z przedstawionym ciągiem wier-
szy regularnych warto z dziećmi rytmizować przy-
słowia i wiersze Kulmowej, Ratajczaka i Przybosia.
Lekcje „słuchania” poezji współczesnej trzeba
jednak planować inaczej niż przedstawiony ciąg
inicjacji wersyfikacyjnej. Dla płodnej dydaktyki jest
niezwykle ważne sytuowanie porównawcze trze-
cioklasistów wobec różnych typów polskiego wier-
sza.
Tylko wtedy odróżnią słuchowo: „jak zwrotka
się kołysze” i jak „głos swój odgłos / w rymach
dogania”.