Kasijana nauka o chrześcijańskim pojmowaniu miłości

background image
background image

w³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ

Œwiêty Nikolaj ¯iczki

sto myœli o mi³oœci

Gorlice 2001

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wnej
„ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

background image

© Copyrigrt by Dekanalny Oœrodek Kultury Prawos³awnej

„ELPIS”

Z B³ogos³awieñstwa Jego Ekscelencji

Najprzewielebniejszego Adama

Arcybiskupa Przemysko - Nowos¹deckiego

Tytu³ orginalny:

KASIJANA

Stoslov qubavi

Opracowanie graficzne, sk³ad i ³amanie:

Dawid Kwoka

ISBN 83-913884-0-9

Wydawca: Dekanalny Oœrodek Kultury Prawos³awnej

„ELPIS”

38 - 300 Gorlice, ul. Jana Brzechwy 2

Cytaty Pisma Œwiêtego pochodz¹ z:

„BIBLIA, to jest

Pismo Œwiête Starego i Nowego Testamentu”

Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne,

Warszawa 1975

Autor:

episkop Nikolaj (Velimiroviæ)
T³umaczenie:

Tomasz Kwoka

Projekt ok³adki:

Piotr Krynicki

Korekta:

Danuta Dziubyna
Redaktor wydania:

Roman Dubec

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

background image

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Drogi Czytelniku. Ksi¹¿eczka, któr¹ trzymasz w

d³oni, wysz³a spod pióra geniusza serbskiej literatury

teologicznej i œwiêtego pasterza duchowego stada Chry-

stusowego, w³adyki Nikolaja, biskupa Ochrydzkiego

1

,

a nastêpnie ¯iczkiego

2

.

Jej ‘fabu³a’ nie jest zmyœlona - o ile jest to praw-

dziwa, o tyle wstrz¹saj¹ca opowieœæ o duchowej prze-

mianie nieszczêœliwej “garbatej Juli” w pokorn¹ i dobr¹

mniszkê Kasijanê. W istocie zaœ jest to opowieœæ o zwy-

ciêstwie duchowego piêkna nad duchow¹ brzydot¹,

œwiat³oœci nad ciemnoœci¹, dobra nad z³em, cnoty nad

grzechem, ¿ycia nad œmierci¹, Boga nad szatanem.

Zaiste, jest tu wspaniale wyt³umaczona i przem¹-

drze objaœniona “nauka o chrzeœcijañskim pojmowaniu

mi³oœci”, jak g³osi jej podtytu³. Trudno jest oceniæ, gdzie

wspanialej b³yszczy mi³oœæ: czy w uduchowionym obli-

czu mniszki Kasijany, czy te¿ w pe³nych ³aski s³owach

duchownego - Kalistrata.

Dlatego te¿ dzie³u temu nie potrzeba ani przed-

mowy, ani rekomendacji. Czytaj¹c go, bracie i siostro

1)

Ochryda – miasto w po³-zach Macedonii, nad Jez. Ochrydzkim, sie-

dziba biskupstwa. Po upadku misji cyrylo-metodiañskiej (pod ko-

niec IX w.) wa¿ny oœrodek kultury i piœmiennictwa s³owiañskiego.

(Ten i nastêpne przypisy pochodz¹ od t³umacza polskiego).

2)

Serbski Prawos³awny Monaster Królewska £awra Œwiêta ¯icza –

koronacyjna cerkiew królów serbskich, miejsce proklamowania nie-

zale¿nego arcybiskupstwa serbskiego w 1219 r.; zbudowana za króla

Stefana Pierwo-Ukoronowanego w latach 1208 - 1215. Obecnie

jest to ¿eñski monaster p.w. Wniebowst¹pienia Pañskiego.

W miejsce przedmowy

background image

4

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

w Chrystusie, odczujesz œwiêtoœæ, prawdê i piêkno na-

szej prawos³awnej chrzeœcijañskiej wiary. Poczujesz ,co

znacz¹ s³owa zapisane w Piœmie Œwiêtym: “Bóg jest

mi³oœci¹”.

Niech ksi¹¿eczka ta bêdzie dla Ciebie wspania-

³ym duchowym darem, ¿yciowym drogowskazem i we-

zwaniem do dzia³ania. Tak jak by³a dla autora tych

skromnych linijek przy ich pierwszym czytaniu przed

dziesiêcioleciami, tak i teraz, przy kolejnym z czytañ –

mam nadziejê, nie ostatnim.

biskup Baczki Irinej

background image

5

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Urodzi³ siê 23

wrzeœnia 1880 r. we wsi Le-

liæ, niedaleko miasta Val-

jevo, w œrodkowej Serbii.

Ju¿ od wczesnego

dzieciñstwa uczestniczy³ w

¿yciu Cerkwi, poniewa¿

jego pobo¿na matka czê-

sto zabiera³a go na œw. Li-

turgiê do monasteru Æe-

lije. W szkole podstawo-

wej wyró¿nia³ siê nadzwy-

czajnym talentem, a póŸ-

niejsze sukcesy w valjevskim gimnazjum i belgradzkim

seminarium pozwoli³y mu otrzymaæ pañstwowe sty-

pendium. Dziêki temu stypendium zapisa³ siê na Sta-

rokatolicki Wydzia³ Teologiczny w Bernie, gdzie w

1908 r. obroni³ pracê doktorsk¹: “Die Glaube an die

Auferstehung Christi” ( dzie³o zostaje wydane w jêz.

niemieckim w roku 1910, a dopiero w 1986 w serb-

skim przek³adzie pt.: “Vera u Hristovo Vaskrsenje kao

osnovna dogma apostolske Crkve” – Wiara w Zmar-

twychwstanie Chrystusa jako podstawowy dogmat Cer-

kwi Apostolskiej). W roku 1909 przygotowywa³ w Oks-

fordzie obronê pracy doktorskiej traktuj¹cej o filozo-

fii Berkley’a, któr¹ w jêzyku francuskim obroni³ w Ge-

newie. Dwudziestego grudnia tego¿ roku przyj¹³ schi-

mê (wst¹pi³ do monasteru) w monasterze Rakovica

jako hieromnich Nikolaj. Po podró¿y przez Pomorze

w³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ

Œwiêty Nikolaj ¯iczki

background image

6

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

chorwackie i czarnogórskie, Niemcy, Szwajcariê i W³o-

chy, rok 1910 spêdzi³ w Rosji.

W czasie I wojny œwiatowej uda³ siê z misj¹ dy-

plomatyczn¹ do Anglii i Ameryki. Wyk³ada³ tam na

uniwersytetach, organizowa³ pomoc finansow¹ dla wal-

cz¹cej Serbii, utrzymywa³ bliskie kontakty z duchow-

nymi i intelektualistami katolickimi i protestancki-

mi. W swym poszukiwaniu mo¿liwoœci porozumienia

siê chrzeœcijan porównywany jest czêsto do W³odzi-

mierza So³owiowa. Wówczas to zwierzchnik Koœcio³a

Anglikañskiego nazwa³ go najwiêksz¹ cerkiewn¹ oso-

bowoœci¹ tamtego czasu.

Na pocz¹tku 1919 r. Nikolaj Velimiroviæ prze-

bywa³ jeszcze w Anglii, kiedy Serbska Cerkiew Prawo-

s³awna wybra³a go biskupem ¿iczkim (1919), a nastêp-

nie ochrydzkim (1920 – 1930). Po zniesieniu diecezji

ochrydzkiej, przeniesiony zosta³ do Bitolja jako biskup

ochrydzko-bitoljski (1930 - 1934). St¹d wróci³ do mo-

nasteru ¯icza i a¿ do wojny pozosta³ biskupem ¿icz-

kim z siedzib¹ w Kraljewie.

Dzia³alnoœæ misjonarska w³adyki Nikolaja jest

ogromna, a zarazem wszechstronna i mo¿e siê porów-

nywaæ tylko z dzia³alnoœci¹ œwiêtego Sawy i pisarstwem

w³adyki Njegosza.

Jednak najwiêksz¹ zas³ug¹ w³adyki Nikolaja dla

serbskiej Cerkwi jest za³o¿enie przez niego w 1919 roku

Prawos³awnej Narodowej Wspólnoty Chrzeœcijañskiej.

Magnetyzmem swojej osoby przyci¹ga³ on olbrzymie

rzesze ludzi. Ten ruch wiernych, g³ównie wiejski, za-

chwyca pobo¿noœci¹ i modlitewn¹ gorliwoœci¹.

Bez jakiejkolwiek przesady mo¿na powiedzieæ, ¿e

Cerkiew serbska przed nim ró¿ni siê od tej po nim.

Razem z nim zaczê³a siê pewna,zupe³nie nowa ,epoka.

background image

7

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Od samego pocz¹tku niemieckiej okupacji Ser-

bii podczas II wojny œwiatowej biskup Nikolaj by³ in-

ternowany w monasterach ¯icza i Ljubostinja (1941),

by potem razem z patriarch¹ Gavrilo Do¿iciem zostaæ

przeniesiony do monasteru Rakovica i Vojlovica

(1942). St¹d 14 wrzeœnia 1944 r. Niemcy przewo¿¹

ich do, ciesz¹cego siê z³¹ s³awê, obozu koncentracyj-

nego Dachau.

Po zakoñczeniu wojny biskup Nikolaj nie chcia³

ju¿ wracaæ do “titowskiej” Jugos³awii i do koñca ¿ycia

pozosta³ na wygnaniu. Krótki okres spêdzi³ w Euro-

pie i w 1946 r. wyjecha³ do Stanów Zjednoczonych.

W Ameryce a¿ do swej œmierci kontynuowa³ pracê

misjonarsk¹.

Na emigracji w³adyka Nikolaj napisa³ wiele ka-

zañ i ksi¹¿ek. Pracowa³ jako profesor w prawos³aw-

nych seminariach, miêdzy innymi wyk³ada³ w serbskim

seminarium “Œwiêty Sawa” w Libertywille (Illinois).

Jednak najd³u¿ej przebywa³ w rosyjskim œrodowisku,

gdzie pracowa³ jako wyk³adowca w Instytucie “Œwiête-

go W³odzimierza” w Nowym Jorku, seminarium “Œwiê-

tej Trójcy” w Jordanville i “Œwiêtego Tichona” w So-

uth Kanan (Pensylwania).

Umar³ 18 marca 1956 r. w rosyjskim monaste-

rze œw. Tichona w Pensylwanii. Pochowany zosta³ obok

serbskiego monasteru Œwiêtego Sawy w Libertyville.

W 1991 r. relikwie W³adyki uroczyœcie sprowa-

dzone zostaj¹ do Serbii.

W³adyka Nikolaj odnowi³ serbskie cerkiewne ka-

znodziejstwo, a sam by³ najwiêkszym kaznodziej¹ w

historii Serbskiej Cerkwi. Dziêki swemu niezwyk³emu

darowi g³oszenia kazañ zyska³ sobie miano “Z³otouste-

go’. By³ kaznodziej¹ , za którym musia³o znajdowaæ siê

background image

8

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

tylko S³owo, sam boski Logos.

Ogromne literackie dzie³o w³adyki obejmuje

wszystkie dziedziny myœli ludzkiej: Bóg i œwiat, cz³o-

wiek i jego przeznaczenie, jednostka i spo³eczeñstwo,

ziemia i niebo, czyli wszystko, czym siê ludzki umys³ i

dusza w widzialnym i niewidzialnym œwiecie zajmuj¹ i

interesuj¹.

Bardziej znane dzie³a w³adyki: w jêz. serbskim:

Biblija, Vera obrazovanih ljudi , Carev zavet, Misli o

dobru i zlu, Simboli i signali, Emanuil, Homologija,

Zemlja nedodjija, ¯etve Gospodnje, Kasijna, Divan,

Pesme molitvene, Ohridski prolog, Pesme Bogu i rodu,

Prvi Bo¿iji zakon i rajska piramida, Jedini covekolju-

bac, Omilije I - II, Molitve na jezeru, Besede pod go-

rom, Nove besede pod gorom, Reci o svecoveku, Du-

hovna lira, Iznad greha i smrti, Rat i Biblija; w jêz. an-

gielskim: Living Church, Serbia in light and darkness,

The soul of Serbia, Gusle ( wszystkie podczas I wojny

œwiatowej), Catechism, The universe as sing and sym-

bol, The life of saint Sava; w jêz. niemieckim: Die au-

ferstehung - jest to równoczeœnie praca doktorska w³a-

dyki ze Starokatolickiego Uniwersytetu w Bernie

(Szwajcaria).

Nikt spoœród serbskiego narodu nie pisa³ tyle i

tak wiele ile w³adyka Nikolaj. To jego ogromne dzie³o

jest objawieniem przebogatej osobowoœci samego au-

tora. W³adyka by³ jednym z najbardziej p³odnych serb-

skich pisarzy i bez w¹tpienia, najwiêkszym serbskim

kaznodziej¹ wszechczasów. Po œw. Sawie tylko on i w³a-

dyka Petar II Njegosz s¹ dwoma najg³êbszymi i najbar-

dziej oryginalnymi myœlicielami Serbii. Ale jest coœ w

nim, co przewy¿sza ca³¹ jego œwiêt¹, przebogat¹ spu-

œciznê. To sama jego osoba – œwiêtoœæ do koñca po-

background image

9

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

œwiêcona Bogu. Przede wszystkim Chrystusowi.

Pewien jemu wspó³czesny powiedzia³ o nim: “Co

przed oczyma ludzi wygl¹da ma³e, wielkie jest przed

Bogiem. To jest Nikolaj, wielki œwiêty i z³otousty na-

szych czasów. Tak jak g¹bka wch³ania w siebie wodê,

tak i on nape³nia³ siê naukami. Serbia, Rosja, Anglia,

Niemcy, Szwajcaria widzia³y go jako pszczo³ê, która

zbiera miód. D¹¿y³ do poznania prawdy. Twardy w

wierze prawos³awnej chcia³ i umys³em osi¹gn¹æ to co

daje wiara. Nie w¹tpi³ w prawdê wiary. Pragn¹³ uœwiê-

ciæ swój rozum Prawd¹ i Prawdzie s³u¿yæ umys³em,

sercem i wol¹. Stopniowo pozbywa³ siê swoich ludz-

kich s³aboœci, stawa³ siê duchownym geniuszem, jasny

i umys³em, i ¿yciem. Sta³ siê wielkim nauczycielem

Cerkwi Prawos³awnej, kaznodziej¹ Prawos³awnej Wia-

ry, m¹drym pasterzem, duchownym ojcem Serbii, fi-

larem swojej Ojczyzny, aposto³em Prawos³awia w ob-

cych krajach. M¹droœæ sw¹ czerpa³ z nauki, przyrody,

wydarzeñ, codziennego ¿ycia, ale najbardziej, karmi¹c

swoj¹ duszê Pismem Œwiêtym i modlitw¹. Uczy³ przy-

k³adem i s³owem, w ka¿dym miejscu i w ka¿dej chwili,

nie zwa¿aj¹c na to, czy rozmawia z pojedyncz¹ osob¹,

czy z tysi¹cami ludzi. Wszyscy go s³uchali: pobo¿ni i

ci ma³ej wiary, uczeni i proœci, starzy i m³odzi, profe-

sorzy i uczniowie.

Twórczoœæ w³adyki Nikolaja pozwoli³a zaliczyæ

go w szereg wielkich pisarzy cerkiewnych. Pod¹¿a³ szla-

kiem œw. Grzegorza Teologa. Jest ozdob¹ i s³aw¹ Serb-

skiej Cerkwi. Przez pó³ wieku komunistycznej Jugo-

s³awii dzie³a w³adyki Nikolaja by³y zakazane i pozosta-

wa³y w ukryciu. Dziœ w³adyka znów jest czytany i na

nowo odkrywany przez prawos³awnych Serbów, i nie

tylko”.

background image

10

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Pewnej piêknej wiosny, tu¿ przed Wielka-

noc¹, trzy doro¿ki pod¹¿a³y z Sarajewa do monaste-

ru Mileszewa

3

. Podró¿nikami byli powa¿ani sara-

jewscy Serbowie, którzy podczas I wojny œwiatowej

œlubowali Bogu, ¿e w przypadku serbskiego zwyciê-

stwa nad Austri¹, pójd¹ do tego monasteru i nad

grobem œwiêtego Sawy

4

z³o¿¹ dziêkczynienie Panu.

Byli to ludzie znani i szanowani, którzy wraz z wej-

œciem serbskich wojsk do Sarajewa zostali oswobo-

dzeni z wiêzienia, prze¿ywszy wielu swoich prawo-

s³awnych braci z Boœni, którzy zakoñczyli swój ¿ywot

cierpieniem i mêczeñstwem za swoj¹ wiar¹, imiê i

wolnoϾ.

3)

Mileszewa – monaster p. w. Wniebowst¹pienia Pañskiego na grani-

cy Serbii i Czarnogóry, ufundowany ok.1234 r. przez króla Wladi-

slawa, w którym znajdowa³y siê relikwie œw. Sawy.

4)

Œw. Sawa – patron Serbii i najbardziej czczony tam œwiêty. Rastko

Nemanja (bo tak brzmia³o jego œwieckie imiê) by³ synem pierwsze-

go serbskiego w³adcy i za³o¿yciela dynastii Nemanjiciów – Stefana

Nemanji. Maj¹c siedemnaœcie lat wst¹pi³ do monasteru, a w 1198

wraz z ojcem za³o¿y³ monaster Chilandar na Œw. Górze Atos, a po

powrocie do kraju doprowadzi³ do powstania autonomicznego

arcybiskupstwa Serbskiej Cerkwi Prawos³awnej (1219r.) i zosta³ jej

pierwszym zwierzchnikiem.

Nauka o chrzeœcijañskim

pojmowaniu mi³oœci

Wstêp

background image

11

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

By³o ich wszystkich dwanaœcioro, a miêdzy

nimi i cztery kobiety. Nie bêdziemy ich wszystkich

nazywaæ po imieniu , z wyj¹tkiem trójki najbardziej

znanych. Jednym z nich by³ Pawle Sarajlija, syn zna-

nego Jowe Sarajliji, kupca tkanin i jedwabiu; drugi

to doktor Petar Sumrak, stary sarajewski lekarz, a

trzeci¹ osob¹ by³ Marko Kne¿ew, dzia³acz narodo-

wy i filantrop.

Podró¿ by³a d³uga i mêcz¹ca. Po drodze mu-

sieli oni spêdziæ dwie noce w konaku

5

i dopiero

trzeciego dnia wieczorem dojechali do monasteru

Mileszewa.

Drugiego dnia wieczorem przybyli do mia-

steczka Priboj, sk¹d na nocleg udali siê do pobli-

skiego monasteru Banja. Tu¿ przy murach mona-

steru, bêd¹cego fundacj¹ króla serbskiego Urosza

III z XIII wieku, znajduje siê Ÿród³o ciep³ej wody

leczniczej. Po modlitwie w œwi¹tyni i obmyciu siê

wod¹ z cudownego Ÿród³a, w dobrym nastroju za-

czêli - lub raczej kontynuowali swoj¹ rozmowê.

Wspomniana wczeœniej trójka siedzia³a przy

jednym stole. Pawle Sarajlija powiedzia³:

- Panowie, muszê teraz, zanim jutro dojedzie-

my do Mileszewej, odkryæ przed wami pewn¹ ta-

jemnicê. Wszyscy my, pielgrzymuj¹c, mamy jeden

wspólny cel, to jest - chcemy wype³niæ nasz¹ obiet-

nicê z czasów prze¿ytego wojennego horroru i za-

nieœæ dziêkczynienie Panu Bogu za darowan¹ nam

5)

Konak – budynek z miejscami noclegowymi, np. dla pielgrzymów.

background image

12

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

wolnoϾ. Ale ja mam jeszcze jedno, specjalne zada-

nie, które zapisa³ mi w testamencie mój zmar³y oj-

ciec. Wszystkim wam, jak i ca³emu Sarajewu, zna-

ne jest imiê mniszki Kasijany, inaczej zwanej “gar-

bat¹ Jul¹”. Ojciec mój, który by³ bliskim przyjacie-

lem jej ojca, zostawi³ mi ten rêkopis o garbatej Juli

i przed œmierci¹ poleci³ mi go odnieœæ, o ile bêdê

móg³, do monasteru Mileszewa i tam do³¹czyæ do

pewnego tekstu ojca Kalistrata, naszego rodzimego

duchownego. Za wczeœnie jeszcze by k³aœæ siê do

³ó¿ka, wiêc jeœli chcecie, mogê wam ten rêkopis

mojego ojca przeczytaæ.

- Chcemy, chcemy! - powiedzia³a pozosta³a

dwójka.

Wtedy Pawle wydoby³ ze swojej torby niezwy-

k³y rêkopis na po¿ó³k³ym ze staroœci papierze i zacz¹³

czytaæ.

Na tytu³owej stronie by³o napisane:

Notatka o córce mojego przyjaciela z dzieciñ-

stwa, teraz ju¿ nieboszczyka Niæifora Milicia, daw-

nego sarajewskiego obszarnika oraz o moim wiel-

kim duchownym ojcze i przyjacielu ojcu Kalistra-

cie, igumenie monasteru Mileszewa. Zabraniam

og³aszaæ to przed moj¹ œmierci¹ i przed zakoñcze-

niem austriackiego panowania nad Boœni¹, które

to obydwie rzeczy z Bo¿¹ pomoc¹, wkrótce jedna

po drugiej nast¹pi¹. To jest mój testament dany

mojemu synowi Pawle albo jego potomkom.

Przeczytawszy ten tytu³ Pawle wyjaœni³:

- Powinniœcie wiedzieæ, panowie, ¿e mój oj-

background image

13

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ciec posiada³ dar literacki i opublikowa³ wiele arty-

ku³ów i wierszy w piœmie “Bosanska vila”

6

. Niæifor

Miliæ by³ jego nieod³¹cznym przyjacielem. Nato-

miast igumen Kalistrat, kiedy tylko przyje¿d¿a³ do

Sarajewa, mieszka³ w naszym domu. Ale ja s³abo go

pamiêtam. Jako dziecko ca³owa³em go w rêkê, a on

mnie g³aska³ i b³ogos³awi³. Garbatej Juli jako takiej,

dopóki mieszka³a w Sarajewie, nie pamiêtam, na-

tomiast dobrze j¹ pamiêtam z okresu, gdy ju¿ by³a

mniszk¹ Kasijan¹. Dwa albo trzy razy przyje¿d¿a³a

ona do Sarajewa i nas odwiedza³a.

A teraz s³uchajcie co pisze o niej mój ojciec.

6)

“Bosanska vila” – czasopismo spo³eczno-kulturalne wydawane na

pocz¹tku wieku w Sarajewie.

background image

14

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

S³owiki koñczy³y ju¿ swój ca³o-

nocny, s³awi¹cy Stwórcê koncert, kie-

dy wielkie s³oñce powoli zaczê³o poja-

wiaæ siê na wschodzie. Wielkie s³oñ-

ce, bóstwo wszystkich pogañskich

mitologii, pojawia³o siê niczym

wielka miedziana brytfanna z

Kujund¿i machale

7

, by na swój

sposób przed³u¿yæ ten s³awi¹cy Boga koncert.

Jeœliœ ty, piêkne Bo¿e s³oñce, myœla³o, ¿eœ naj-

wczeœniej ze wszystkich wsta³o i ¿eœ najpunktualniej-

szy budzik uœpionego Sarajewa, jak¿eœ siê pomyli³o.

Przed tob¹ ju¿ ojciec Kalistrat rozs³awia³ swojego

Stworzyciela, stoj¹c przed ikon¹ i czytaj¹c modli-

twy eucharystyczne przed liturgi¹. Nie dokoñczy³

ich jednak, poniewa¿ ktoœ zastuka³ ko³atk¹ w bra-

mê.

Przyzwyczajony do monasterskiego zwyczaju,

¿e odwiedzaj¹cy jeszcze przed bram¹ mówi: “Panie

Jezusie Chrystusie, Bo¿e nasz, zmi³uj siê nad nami”,

czeka³ tych s³ów, by móc odpowiedzieæ “Amen”. Ale

kiedy pukanie siê przed³u¿a³o bez s³ów, zapyta³:

ROZDZIA£ PIERWSZY

GARBATA JULA

7)

Kujund¿a machala – dzielnica z³otnicza w Sarajewie.

background image

15

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

- Kto tam?

- To ja, œwiêty ojcze, proszê mi otworzyæ.

Jakiœ kobiecy g³os. Kalistrat prze¿egna³ siê i

otworzy³ drzwi. Pojawi³o siê przed nim ¿eñskie stwo-

rzenie, niedu¿e i garbate, bardzo garbate. M³oda

kobieta, dobrze ubrana, obwi¹zana kolorow¹

chustk¹. Ale garbata – garb by³ bardziej widoczny

ni¿ wszystko u niej i na niej, tak jakby to garb nosi³

j¹, a nie ona garb.

- Dzieñ dobry, ojcze. Przepraszam, ¿e ojca tak

wczeœnie niepokojê, ale có¿... muszê.

Podesz³a i niedbale poca³owa³a rêkê duchow-

nego, i kontynuowa³a dalej:

- Dzisiaj po nabo¿eñstwie bêdzie ojciec udzie-

la³ œlubu pewnej parze, czy to prawda?

- Tak, to prawda. – odpowiedzia³ duchowny

– Jeszcze ich nie widzia³em, ale powiedziano mi, ¿e

bêdê udziela³ im œlubu.

Wtedy m³oda kobieta spod sukni wyci¹gnê³a

pistolet, pokaza³a go duchownemu i krzyknê³a:

- Przysz³am tu, aby powiedzieæ ojcu, ¿e kiedy

ojciec bêdzie im udziela³ œlubu, ja tym oto pistole-

tem zastrzelê przed o³tarzem pana m³odego. On jest

moim narzeczonym, a teraz ¿eni siê z inn¹. Niech

ojciec nie bêdzie zaskoczony. Ta garbata i szpetna

Jula uczyni to, a potem swoje ¿ycie skróci.

- Ale¿ moja córko... – zacz¹³ Kalistrat – Prze-

cie¿ to jest cerkiew i œlub jest ju¿ ustalony, i by³y ju¿

trzy zapowiedzi w cerkwi, a metropolita nakaza³ mi,

abym przyjecha³ z Mileszewa i zast¹pi³ chorego pro-

background image

16

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

boszcza. Ja nic nie wiem o ¿adnych przeszkodach.

Dlaczego wczeœniej nie z³o¿y³aœ ¿adnego protestu,

kiedy kap³an w cerkwi pyta³: Czy jest ktoœ przeciw-

ny temu ma³¿eñstwu?

Na to kobieta odpowiedzia³a z gniewem:

- Na pró¿no mi protestowaæ. Dwie osoby

mnie zdradzi³y i protestowa³am bez powodzenia.

Ten jest trzeci. Teraz zaprotestujê nie kobiecymi s³o-

wami i ³zami, lecz tym oto pistoletem. - Jej oczy za-

b³ys³y niczym u lwicy.

Zak³opotany i podniecony mnich mileszew-

ski zdziwi³ siê. Opanowa³ siê jednak i rzek³:

- Usi¹dŸ, moja córko z³ota, usi¹dŸ tutaj oto

na minderluku

8

i opowiedz mi ca³¹ swoj¹ historiê.

Dziewczyna nerwowo i gwa³townie opad³a na

minderluk i zaczê³a opowiadaæ:

-D³uga, ojcze, jest historia mojego ¿ycia, ale

ja opowiem j¹ w skrócie. Moi rodzice zmarli i ca³y

swój maj¹tek zostawili mi. Maj¹tek by³ wielki: i zie-

mia, i las, i domy, i sklepy, i pieni¹dze. Ale co on

jest dla mnie wart, kiedy jestem tak brzydka jak

nikt na œwiecie! Bardziej przypominam wielb³¹da

ni¿ ludzk¹ istotê.

Tu dziewczyna zach³ysnê³a siê, jednak przy-

trzyma³a ³zy i kontynuowa³a:

- Wiedz¹c jaka jestem szpetna i brzydka, po-

godzi³am siê ze swoim gorzkim losem i zdecydowa-

8)

Minderluk – ³awa pokryta dywanem okalaj¹ca wszystkie œciany

domu orientalnego.

background image

17

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

³am nigdy nie wychodziæ za m¹¿, nawet gdyby zna-

laz³ siê ktoœ, kto poprosi³by mnie o rêkê. Ale zna-

laz³ siê pewien cz³owiek – niecz³owiek, który skrzy-

¿owa³ swoj¹ drogê z moj¹. Pracowa³ w handlu u

mojego ojca, ale zosta³ zwolniony z powodu swego

pijañstwa. Zacz¹³ mi schlebiaæ jako niby piêknej ko-

biecie: ,, Ach, jak¹ anielsk¹ masz twarz! Twoje cu-

downie niebieskie oczy s¹ niczym dwa Bo¿e nieba!

Twoje rêce s¹ tak czu³e jak wiosenne tulipany! A te

bujne rude w³osy!” I temu podobne pochlebstwa

bez koñca, dzieñ po dniu.

Starzec - mnich dopiero teraz uwa¿niej spoj-

rza³ w twarz dziewczyny i zdawa³o mu siê, ¿e ten jej

losem nie przeznaczony m³ody cz³owiek ani trochê

nie przesadza³. Jednak wielki garb wszystko psu³ i

przypomina³a ona drewno pe³ne sêków, którym

oprawione jest ma³e b³yszcz¹ce lusterko.

- Wiedzia³am, ¿e s¹ to tylko puste pochleb-

stwa, ale sprawia³y mi one przyjemnoœæ. Komu po-

chlebstwa nie sprawiaj¹ przyjemnoœci? I ludziom,

tak jak i koniom, i psom. Szczególnie mi - samot-

nej, brzydkiej sierocie. Wiêc gdy poprosi³ mnie o

rêkê, zgodzi³am siê. Od tego czasu przez trzy mie-

si¹ce dawa³am mu pieni¹dze, wtedy kiedy prosi³ i

wtedy kiedy nie prosi³. Nagle znikn¹³ z Sarajewa.

Potem s³yszê, ¿e o¿eni³ siê z jak¹œ rozwódk¹ w Au-

strii. Niech mu bêdzie na nieszczêœcie... Drugim by³

pewien student medycyny z Boki Kotorskiej, które-

go utrzymywa³am, dopóki nie skoñczy³ szko³y i nie

zosta³ lekarzem. Spêdza³am lato na Pomorzu i czê-

background image

18

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

sto odwiedza³am dom jego biednych rodziców w

pobli¿u Herceg Nowi. I im równie¿ obficie poma-

ga³am: naprawi³am ich dom, sp³aci³am ich d³ugi,

kupi³am im byd³o i da³am im wiele prezentów. Kie-

dy on otrzyma³ dyplom, zdecydowaliœmy siê wzi¹æ

œlub w s³awnym serbskim monasterze Sawina. W

ustalony dzieñ przysz³am do cerkwi razem z moj¹

niani¹, staruszk¹ opiekunk¹, która prze¿y³a w na-

szym domu d³u¿ej ni¿ ja i która ca³kowicie zast¹pi³a

mi moj¹ zmar³¹ matkê. Niestety, my przysz³yœmy, a

on nie. Ksi¹dz rozpyta³ siê o niego i dowiedzia³ siê,

¿e ubieg³ej nocy wyjecha³ w nieznanym kierunku, a

rodzicom zabroni³ iœæ do cerkwi. „Jeszcze nigdy nic

podobnego nie wydarzy³o siê w tym monasterze!”-

krzycza³ duchowny, zakry³ twarz rêkoma i jakby sam

zawstydzony odszed³ od nas. A ja trzy dni p³aka³am

na ³onie mojej mi³ej niani, dopóki nie wyp³aka³am

ostatniej ³zy z mojego serca.

(Kiedy Pawle Sarajlija czyta³ tê opowieœæ, dok-

tor Sumrak skry³ g³owê w d³oniach i zacz¹³ g³oœno

szlochaæ, co obecni przypisali jego wra¿liwemu ser-

cu).

- Czy ojciec siê œpieszy? –zapyta³a dziewczyna.

- Nie, nie, ja ciê uwa¿nie s³ucham. – odpo-

wiedzia³ ojciec Kalistrat – Do liturgii pozosta³y jesz-

cze pe³ne dwie godziny.

- Dziekujê wam ojcze, ju¿ koñczê. Po tych

dwóch smutnych doœwiadczeniach zaczê³am niena-

widziæ mê¿czyzn jako oszustów i ob³udników. I obie-

ca³am niani nigdy wiêcej nawet nie pomyœleæ o

background image

19

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ma³¿eñstwie, choæby jakimœ cudem poprosi³ mnie

o rêkê i królewski syn. Niestety, na moje nieszczê-

œcie uleg³am trzeciej pokusie i zarêczy³am siê rów-

nie¿ z tym trzecim. S¹siad i syn gospodarza, z któ-

rym dorasta³am i razem chodzi³am do szko³y przy-

cerkiewnej, zacz¹³ siê do mnie zalecaæ. Na pocz¹t-

ku zdecydowanie mu odmawia³am. Zna³am go bar-

dzo dobrze. Ca³e Sarajewo go zna³o. Bardziej wola³

przyjaŸniæ siê z Turkami ni¿ z Serbami. Syn hod¿y z

meczetu Begowa – Ibrahim by³ jego najbli¿szym to-

warzyszem i w pijañstwie, i w hazardzie. Obaj tak

siê razem zbratali, ¿e przyrzekli sobie, ¿e jeden drugie-

mu bêdzie g³ównym dru¿b¹ na weselu. Jeœli w Sara-

jewie kiedykolwiek by³o jakieœ zamieszanie, wiedzia-

no, ¿e wpl¹tani s¹ w to Wule i Ibrahim. Nie jedno-

czy³ ich ani krzy¿, ani pó³ksiê¿yc, lecz karczma i szar-

kija

9

.

- Ojcze, ja mu zdecydowanie odmawia³am.

Wiedzia³am, ¿e jest szelm¹ i szulerem. Sam mi opo-

wiada³, ¿e przez noc móg³by przegraæ w karty Sara-

jewo i jeszcze dwie wsie. Wiedzia³am, ¿e mnie nie

kocha, ale ja siê w nim szaleñczo zakocha³am. Pew-

nej nocy przegra³ w karty. Za¿¹da³, bym przepisa³a

mu jeden sklep. Natychmiast to zrobi³am. Sprze-

da³ sklep i sp³aci³ d³ugi. Tak mi zawróci³ w g³owie,

¿e by³am gotowa oddaæ mu ca³y maj¹tek, gdyby tego

za¿¹da³. A on nie krêpowa³ siê ¿¹daæ ka¿dego dnia.

W koñcu zarêczyliœmy siê. A spójrz dzisiaj, ojcze,

9)

Szarkija – z tur., instrument muzyczny o dwóch strunach.

background image

20

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

on ¿eni siê z inn¹! Ale dajê ojcu s³owo, ¿e ¿ywy nie

zrzuci wieñca z g³owy. Zabijê go w cerkwi, zatrzêsie

siê ca³e Sarajewo i wszyscy oszuœci przestrasz¹ siê

swoich ¿on. A i niech siê... niech siê ten wasz Bóg

opamiêta i niech nie zaœmieca ten œwiat stwarza-

niem ³ajdaków i ³otrów.

- Moja córko – krzykn¹³ Kalistrat – ty bluŸ-

nisz przeciw Bogu. Czym ci zawini³ Bóg?

- Ja ju¿ nie wierzê, ¿e istnieje dobry Bóg. Ist-

nieje tylko jakiœ z³y Bóg, który pomaga deptaæ do-

bro i rozwijaæ siê z³u. Kiedyœ ca³ym swoim sercem

wierzy³am w dobrego Boga i modli³am siê do Nie-

go, i œpiewa³am w chórze cerkiewnym jako najlep-

sza sopranistka. Ale niesprawiedliwoϾ ludzka ode-

pchnê³a mnie od Cerkwi i od Boga. Dlatego dzi-

siaj przejmê rolê sprawiedliwego Boga, dokonam

sprawiedliwej zemsty i wasz¹ cerkiew zbrukam nie-

czyst¹ krwi¹ jednego krzywoprzysiêzcy. Chcê siê ze-

mœciæ i za siebie, garbat¹ Julê, i za wszystkie garbate

dziewczyny, których nieszczêœcia pomna¿aj¹ ludzie

pozbawieni wyrzutów sumienia.

- Zamilcz i nie bluŸnij wiêcej! - krzykn¹³ du-

chowny – Istnieje dobry Bóg sprawiedliwoœci, w

którego ty prawdziwie wierzy³aœ, podobnie jak i twoi

rodzice, dopóki nie wpl¹ta³aœ siê w sieæ szatañskich

ludzi. Istnieje Bóg, ale istnieje równie¿ szatan - prze-

ciwnik Boga. Bóg da³ ludziom wolnoœæ, aby okre-

œlili siê albo za Nim, albo za Jego przeciwnikiem.

Dobry Bóg nie jest winny temu, ¿e twoi narzeczeni

zaprzêgli siê w jarzmo szatañskie, a ty lekkomyœl-

background image

21

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

nie siê z nimi przyjaŸni³aœ i zakochiwa³aœ w nich.

Pokajaj siê za te bluŸniercze s³owa, które wypowie-

dzia³aœ dzisiaj, w œwiêt¹ niedzielê i to przede mn¹,

starym s³ug¹ Bo¿ym.

- Ani tego nie ¿a³ujê, ani z tego nie zrezygnu-

jê. Dzisiaj bêdê bogiem nad ¿yciem tego krzywo-

przysiêzcy i – swoim. Wybacz mi ojcze, ¿e ciê niepo-

koi³am. – Pok³oni³a siê i odesz³a.

Kalistrat szybko napisa³ kartkê i pos³a³ m³o-

dej parze, ¿e dzisiaj nie mo¿e udzieliæ im œlubu. Jula

jednak o tym nie wiedzia³a.

background image

22

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Kiedy klepala

10

w cerkwiach chrzeœcijañskich

og³osi³y czas wieczerni (poniewa¿ za tureckiego pa-

nowania nie wolno by³o biæ w dzwony), a hod¿e w

meczetach odœpiewali akszam, starzec Kalistrat œpie-

szy³ do starej serbskiej cerkwi. Rozpustny gród Sa-

rajewo dopiero wtedy siê roztañczy³ i rozweseli³. I

tak to ju¿ zawsze bêdzie: ojcowie do pó³nocy, a sy-

nowie do rana.

Dla ojca Kalistrata wszystkie te miejskie tañ-

ce i zabawy nie znaczy³y nic wiêcej ni¿ brzêczenie

koników polnych czy nocne pohukiwanie sowy. On

ani nie aprobowa³, ani nie os¹dza³ takiego sposobu

¿ycia. “S¹ dwie drogi ¿ycia, mówi³, jedna to droga

œwiecka, a druga to ¿ycie mnisze. Ci, którzy krocz¹

œwieck¹ drog¹, nie przysiêgali iœæ t¹ drog¹ do œmier-

ci, a mnisi przysiêgli iœæ przypisan¹ monastyczn¹

drog¹ a¿ do œmierci. St¹d te¿ œwieccy ludzie, kiedy

do¿yj¹ rozczarowania na swojej œliskiej drodze, mog¹

siê pokajaæ i wst¹piæ na lepsz¹ drogê, która prowa-

dzi do ¿ycia wiecznego. Natomiast mnisi nie mog¹

do¿yæ rozczarowania ani zmieniæ drogi. Mog¹ tylko

upaœæ i podnieœæ siê, i znowu upaœæ, i podnieœæ siê,

10)

Klepalo – klekotka, klepetalo; drewniany dzwonek w prawos³aw-

nych monasterach.

ROZDZIA£ DRUGI

KALISTRAT

background image

23

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ale na tej samej drodze”. Tak myœla³ i tak mówi³.

Dla niego nie istnia³o ani Sarajewo, ani Istam-

bu³, ani ziemski Jeruzalem, ani œwiat. On w sobie

nosi³ swój œwiat nieskoñczenie odleg³y od tego œwiata

i swoj¹ muzykê, nies³yszaln¹ symfoniê bezcielesnych

istot. W Mileszewej przebywa³ piêædziesi¹t lat. Rano

i wieczorem okadza³ ikony i freski œwiêtych, pustel-

ników, mêczenników i anio³ów Bo¿ych. I to oni stali

siê dla niego bli¿si ni¿ ¿ywi ludzie, z którymi obco-

wa³ jak z cieniami. Rzeczywistoœci¹ dla niego by³o

to, co kry³o siê za ikonami i freskami, w³aœnie za

tymi namalowanymi. Z kolei symboliczne i z³udne

jak cieñ to, co z cia³a i krwi, owiniête ubraniem,

porusza³o siê wokó³ niego albo wchodzi³o czy wy-

chodzi³o z cerkwi. Umar³ych uwa¿a³ za swoich praw-

dziwych przyjació³, a ¿yj¹cych za tymczasowych.

Dlatego te¿ jego mi³oœæ wobec ¿ywych by³a niczym

nie ograniczona. Wszystko dla Chrystusa i dla tam-

tego œwiata. Nigdy nie wszed³ do o³tarza, dopóki

najpierw nie stan¹³ przed olbrzymim freskiem œwiê-

tego Sawy i nie zamyœli³ siê. O czym myœla³? Oto,

rzek³by, ty œwiêty ojcze maj¹c siedemnaœcie lat po-

rzuci³eœ ten œwiat pró¿noœci i przypodoba³eœ siê

Temu, który nas stworzy³ z mi³oœci i z mi³oœci¹ ocze-

kuje naszego powrotu. A ja dopiero maj¹c lat dwa-

dzieœcia siedem. Ty jako ksi¹¿ê, ja jako prostak.

Pomó¿ mi, by w niebiañskim œwiecie przynajmniej

moja g³owa by³a blisko twoich nóg.

Tymczasem, mimo ¿e Kalistrat pochodzi³ z

prostej rodziny rzemieœlniczej, w ¿aden sposób nie

background image

24

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

by³ prostakiem. Jego ojciec by³ krawcem, a on skoñ-

czy³ seminarium i wy¿sz¹ szko³ê teologiczn¹ w Ate-

nach. Po grecku mówi³ tak jak po serbsku. Dwu-

krotnie proponowano mu stanowisko biskupa, ale

on za nie tylko podziêkowa³. O tyle bardziej by³ on

szanowany nie tylko w Polimlju

11

, ale w ca³ej Bo-

œni i Hercegowinie. Za cudotwórcê uwa¿ali go za-

równo chrzeœcijanie jak i muzu³manie, gdy¿ uzdro-

wi³ wielu chorych, a szalonym wraca³ rozum po jego

modlitwach. Na spowiedŸ do niego przyje¿d¿ali bi-

skupi. Kiedy go pewien biskup zapyta³: - Co jest

najwa¿niejsze dla duchownego? On odpowiedzia³:

- Najwa¿niejsze jest wspó³¿ycie najpierw z Gospo-

darzem, potem z nadwornymi magnatami Gospo-

darza, a na koñcu ze s³ugami Gospodarza. Gospo-

darzem nazywa³ on Chrystusa, magnatami Gospo-

darza – œwiêtych, a s³ugami Gospodarza ludzi z tego

œwiata. Poniewa¿ ci, którzy wspó³¿yj¹ tylko ze s³u-

gami Gospodarza, nie zwa¿aj¹c na Gospodarza,

przyzywaj¹ gniew Gospodarza.

Starzec Kalistrat nie troszczy³ siê ani o Sara-

jewo, ani o jakiekolwiek inne ludzkie mrowisko.

On mrówki poznawa³ i bez mrowiska. Ale to œwiê-

te pos³uszeñstwo wobec swego biskupa doprowa-

dzi³o go do Sarajewa. Parafialne obowi¹zki wype³-

nia³ z wielk¹ gorliwoœci¹ i s³u¿y³ nie jak ludziom,

lecz jak Bogu. I chocia¿ duchem ¿y³ w bezchmur-

nych wysokoœciach, to jednak z tych wysokoœci

³atwiej przenika³ w ludzi i wydarzenia, ³atwiej rozu-

11)

Polimlje – region wzd³u¿ rzeki Lim.

background image

25

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

mia³ ludzkie niedole i skuteczniej je leczy³. Przypa-

dek garbatej Juli nie zm¹ci³ jego duszy, ale go za-

smuci³ i wprowadzi³ w g³êbokie rozmyœlania.

Kto mo¿e przenikn¹æ do myœli jednego praw-

dziwego mnicha? To nie s¹ myœli jakiegoœ laika, któ-

ry skacze z jednego przedmiotu na drugi, z obrazu

na obraz, z jednego wspomnienia na drugie. Nie,

nie takie s¹ myœli prawdziwego mnicha. S¹ du¿o

prostsze. On nie mo¿e myœleæ o niczym ziemskim a

nie wznosiæ siê w niebiañski œwiat i przez niebiañsk¹

lunetê spojrzeæ na ziemiê ,i niebiañsk¹ latarni¹ nie

oœwieciæ ludzi i wydarzeñ na ziemi. Innymi s³owy,

on nie mo¿e myœleæ bez modlitwy. Mnich nie mo¿e

równie¿ rozmyœlaæ o charakterach ludzi i wydarze-

niach miêdzy ludŸmi bez wplatania niebiañskiego

w ziemskie, nadnaturalnie. St¹d wszystkie rozmy-

œlania mnicha – to modlitewne rozmyœlania niebiañ-

sko-ziemskie. Takimi myœlami by³y i myœli starego

mileszewskiego mnicha. Po d³ugim rozmyœlaniu o

przypadku garbatej Juli g³oœno powiedzia³:

- Nie, nie, ja jej swoj¹ moc¹ nie mogê po-

móc. Najgorsze ze wszystkiego jest to, ¿e odst¹pi³a

od wiary w Boga i nawet zaczê³a w cyniczny sposób

bluŸniæ przeciwko Bogu. Nale¿y najpierw przywró-

ciæ j¹ Bogu. Poniewa¿, jeœli siê nie nawróci i zabije

tego nieszczêœnika jako bezbo¿nica, a potem i sie-

bie, mo¿e go tym czynem uratowaæ przed piek³em,

a siebie w tym piekle utopiæ. W tym wypadku nie

mogê tu pomóc. Jedynie Ty, o Najwy¿szy Bo¿e!

Powiedziawszy to starzec wzi¹³ Psa³terz i zacz¹³

background image

26

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

czytaæ. Po ka¿dej katizmie – Psa³terz jest podzielo-

ny na dwadzieœcia katizm – przyklêka³ i zanosi³ swo-

je modlitwy wy³¹cznie “za s³u¿ebnicê Bo¿¹, grzeszn¹

Julijanê”. Te modlitwy p³ynê³y prosto z jego starcze-

go serca i zwil¿ane by³y ³zami. Po pierwszej katizmie

wzniós³ do Boga tak¹ oto modlitwê:

- Panie, wielki i straszny, który ch³ostasz i mi-

³ujesz, by albo ch³ost¹, albo mi³owaniem zbawiaæ

ludzi, zbaw grzeszn¹ s³u¿ebnicê Twoj¹, Julijanê.

OdpêdŸ od niej szatana, który jej umys³ wpêdzi³ w

ciemnoœæ przeciwko Tobie, którego b³ogos³awi¹

wszelkie zastêpy anielskie. Albowiem ¿aden zdrowy

i pojêtny umys³ ludzki nie mo¿e wyrzec siê i bluŸniæ

przeciw Bogu, a jedynie ten, który pozostaje w ciem-

noœci. I wielkie s³oñce Twoje utonie w ciemnoœci,

kiedy ksiê¿yc stanie miêdzy nim a ziemi¹. Tak w³a-

œnie mroczny szatan stan¹³ miêdzy Tob¹ a jej dusz¹,

i jej dusza znalaz³a siê w ciemnoœci, w której Ciebie

nie widaæ. Szczodry, mi³osierny, wielce mi³osierny

i cierpliwy Panie, zmi³uj siê nad s³u¿ebnic¹ Twoj¹,

Julijan¹. Oœwieæ jej umys³, uspokój jej serce, opro-

mieñ j¹ Twoim Œwiêtym Duchem, aby poprzez

pokutê pozna³a i ws³awi³a Ciebie, jedynego praw-

dziwego Boga i Zbawiciela naszego...

Takie i podobne modlitwy wznosi³ stary du-

chowny za Julijanê po ka¿dej katizmie, a po prze-

czytanym Psa³terzu przeczyta³ te¿ pokutny Kanon

Przenajœwiêtszej Bogurodzicy. Sarajewskie koguty z

licznych ogrodów zwiastowa³y zorzê porann¹, kie-

dy zmêczony duchowny k³ad³ siê do ³ó¿ka.

background image

27

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Jula nie wiedzia³a, ¿e Kalistrat prze³o¿y³ œlub.

Przysz³a na liturgiê i zajê³a strategiczn¹ pozycjê na

chórze po prawej stronie. Wiedzia³a bowiem, ¿e pan

m³ody na œlubie zawsze stoi przed o³tarzem po pra-

wej stronie obok panny m³odej. Pod sukni¹ w pra-

wej rêce trzyma³a pistolet. Nie prze¿egna³a siê ani

jeden raz. Jej twarz przybra³a blado-¿ó³ty kolor skó-

ry nieboszczyka. Wszystko to zauwa¿y³ ojciec Kali-

strat. Dopiero po zakoñczeniu nabo¿eñstwa zorien-

towa³a siê, ¿e œlub zosta³ od³o¿ony. Od nerwowego

napiêcia i gniewu by³a bardzo wyczerpana. Podtrzy-

mywana przez nianiê z trudnoœci¹ dosz³a do wyjœcia

z cerkwi. Wówczas straci³a przytomnoœæ, a przywie-

ziona do domu pad³a na ³ó¿ko.

Kalistrat przekona³ siê, ¿e Jula naprawdê jest

gotowa pope³niæ zbrodniê w cerkwi. Dlatego te¿ we-

zwa³ mnie, Jowe Sarajlijê, bym nazajutrz uda³ siê

do tego nieszczêsnego Wuli i oœwiadczy³ mu, ¿e nie

mo¿e udzieliæ mu œlubu w sarajewskiej cerkwi ani

w przysz³¹ niedzielê, ani póŸniej, ani w jakimkol-

wiek innym terminie. Jeœli zdecyduje siê ¿eniæ gdzieœ

poza Sarajewem, niech nikt o tym nie wie w mie-

œcie, szczególnie zaœ niech nie dowie siê Julijana.

Tak mi powiedzia³, a ja odszed³em i przekaza³em tê

wiadomoœæ. S³ysz¹c te s³owa ten nieszczêœliwiec

ROZDZIA£ TRZECI

DNI I PRZEMIANY

background image

28

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

krzykn¹³:

- Przejdê do Koœcio³a Katolickiego! A mogê

nawet przejϾ na islam. Wszystko mi jedno. Nikt

si³¹ nie mo¿e mi narzucaæ wstrêtn¹ garbat¹ Julê.

Ona jest jednogarbnym wielb³¹dem; jeœlibym j¹

wzi¹³ na plecy, by³bym dwugarbnym wielb³¹dem.

- WstydŸ siê, m³ody cz³owieku! Bóg s³yszy i

odp³aci ci – powiedzia³em i wróci³em do domu.

Przez wiele nocy Julijana nie mog³a zasn¹æ.

Nerwy jej szala³y i rozpêdza³y sen. Dlatego do póŸ-

nej nocy zatrzymywa³a nianiê i prosi³a j¹, by opo-

wiada³a jej ró¿ne historie, a niania siedzia³a na skraju

jej ³ó¿ka i opowiada³a o starych dobrych czasach,

kiedy s³owo dane przez kogoœ mia³o wiêksz¹ war-

toœæ ni¿ dzisiaj zapisana kartka, i kiedy cz³owiek cz³o-

wiekowi na s³owo, w cztery oczy, po¿ycza³ setki du-

katów, i kiedy nikt nie s³ysza³ o zdradzie ma³¿eñ-

skiej ani o rozwodach ma³¿eñstw, i kiedy ¿ony ro-

dzi³y po dwanaœcioro dzieci. Tu jej przerwa³a Julija-

na:

- Och nianiu, nianiu, jak bardzo chcia³abym

mieæ dzieci. Tylko z powodu dzieci decydowa³am

siê na ma³¿eñstwo. Gardzê ludŸmi, ale dzieci bez-

granicznie kocham. Dzieci, nianiu, dzieci, dzieci!

Czy jest coœ piêkniejszego od dzieci, i to du¿o dzie-

ci, nie jak jeden kwiat, ale jak ca³y bukiet kwiatów?

Oj, oj, oj! A co ty, nianiu, myœlisz o Kalistracie?

- Myœlê, z³oto ty moje, ¿e to œwiêty cz³owiek.

- Cha, œwiêty cz³owiek! Ob³udnik, jak i wszy-

scy inni.

background image

29

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

- Nie, z³oto ty moje, nie, owieczko moja, on

nie jest taki jak inni. On ¿yje biedniej ni¿ niejeden

czeladnik w Sarajewie, a wszystkich nas wzbogaca

duchem i prawd¹. A kiedy odprawia w cerkwi, wi-

dzia³am ja, widzieli i inni, twarz mu jaœnieje jak

s³oñce. I Turcy go szanuj¹ i nazywaj¹ Baba-Kaloger,

a bule

12

chodz¹ do niego na modlitwê i przynosz¹

swoje chore dzieci. Taki jest nasz duchowny, go³¹-

beczko moja.

- Zostaw, nianiu, te g³upstwa. Po³ó¿ siê ju¿

spaæ.

Bo¿e, jak z³o¿on¹ jest ka¿da ludzka istota!

Chocia¿ Julijana wypowiada³a s³owa przeciw Bogu

i przeciw s³udze Bo¿emu, w g³êbi duszy mia³a jak¹œ

wielk¹ rezerwê, która wymazywa³a jej s³owa. Ka¿de-

go dnia posy³a³a ona nianiê do ojca Kalistrata z

proœb¹ ,by przyszed³ do nich. I w ci¹gu tygodnia

starzec znalaz³ czas i trzykrotnie je odwiedzi³.

- Dziêkujê ci ojcze, ¿eœ poprzedniej niedzieli

nie udzieli³ œlubu temu niecz³owiekowi. Ale ojciec

chce mu udzieliæ œlubu w przysz³¹ niedzielê. Jed-

nak¿e, niech ojciec wie, ¿e w przysz³¹ niedzielê zoba-

czy dwie œmierci przed o³tarzem. Nie porzuci³am

tego zamiaru. Zabijê go. Zabijê jego, zabijê i siebie.

Starzec przerazi³ siê w duchu, tak jakby s³y-

sza³ g³os demona z piek³a. Wreszcie rzek³:

- Nie zabijesz go ani w przysz³¹ niedzielê, ani

w ¿adn¹ inn¹. Ani te¿ ja nie bêdê udziela³ mu œlubu,

12)

Bula – kobieta duchowna muzu³mañska, nauczycielka religii.

background image

30

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

dopóki pozostanê w Sarajewie. B¹dŸ spokojna i

wyrzuæ pistolet do Miljacki. Jest Ktoœ wiêkszy od

ciebie i mnie, Który os¹dza, i Który równie¿ i jego

os¹dzi. A On nie os¹dza zemst¹, tak jak ty chcesz

s¹dziæ, lecz sprawiedliwoœci¹ i mi³oœci¹, pewn¹ wy-

¿sz¹ sprawiedliwoœci¹ i mi³oœci¹.

- Jaka jest ta wy¿sza mi³oœæ? Czy¿ nie jest jed-

na mi³oœæ, taka sama zawsze i wszêdzie, cielesna i

namiêtna? Chcia³abym to us³yszeæ – szyderczo za-

pyta³a dziewczyna.

- Moja córko, nie mo¿e mówiæ o wy¿szej albo

niebiañskiej mi³oœci ten kto... kto straci³ wiarê w

Boga. Kiedy wróci do ciebie stara wiara w Boga,

dopiero wówczas bêdziesz zdolna, by us³yszeæ i po-

znaæ tê wy¿sz¹ bosk¹ mi³oœæ, która jest niezale¿na

od piêkna lub brzydoty cielesnej. Poniewa¿ wiara

jest korzeniem, z którego wyrasta w górê drzewo

nadziei i na którym lœni¹ z³ote owoce mi³oœci.

Przy okazji drugiej wizyty Julijana bardzo moc-

no p³aka³a przed starcem i skar¿y³a siê na Boga, który

stworzy³ j¹ tak szkaradn¹. Na to starzec odpowie-

dzia³ jej:

- Zapewniam ciê, moja córko, ¿e Bóg stworzy³

ciê tak¹ z olbrzymiej mi³oœci do ciebie. Czy wola³a-

byœ byæ garbata czy œlepa?

- Och, œlepota jest straszna!

- Bez w¹tpienia œlepota jest ciê¿sz¹ chorob¹

od twojej. Ja jednak w ci¹gu swego ¿ycia widzia³em

setki œlepych, lecz ani jeden z nich nie by³ niewie-

rz¹cym. Wrêcz przeciwnie, wszyscy oni nosili w

background image

31

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

swoich sercach ¿yw¹ wiarê, a niektórzy z nich gêœla-

mi

13

wys³awiali Boga jak najlepsi duchowni. Two-

ja choroba jest du¿o mniejsza, a ty jednak szem-

rzesz przeciw Bogu. Czego pragniesz? ¯eby Bóg stwo-

rzy³ ciê piêkn¹ niczym nimfê, a przy tym jeszcze

bogat¹ – czy tego chcesz? Mogê ci powiedzieæ, ¿e

rzadko, rzadko spotyka³em, osobiœcie albo w opo-

wieœciach lub czytaniu, tak¹ piêknoœæ z urod¹ nim-

fy, która by swojej cielesnej urody nie nadu¿y³a na

zgubê swojej duszy.

W kolejn¹ niedzielê Jula znów przysz³a z pi-

stoletem do cerkwi. W¹tpi³a w s³owa ojca Kalistra-

ta, ¿e nie bêdzie udziela³ Wulemu œlubu. Ale kiedy

nie dosz³o do skutku to, na co ona czeka³a, to wraz

z niani¹ wróci³a do domu.

Jednak tego dnia zdarzy³o siê coœ strasznego.

Ten krzywoprzysiêzca Wule ¿eni³ siê tej niedzieli w

pewnej wiejskiej cerkiewce za Sarajewem, a kiedy

swatowie wracali do miasta, ktoœ z ukrycia zabi³ pi-

stoletem pana m³odego, a sama panna m³oda znik-

nê³a. Zniknê³a jak gdyby siê pod ziemiê zapad³a.

Ani te¿ nie by³ wiadomo kto zabi³ pana m³odego,

ani kto uprowadzi³ pannê m³od¹. Ale ca³e Saraje-

wo wymienia³o tylko jedno imiê: Ibrahim, syn

hod¿y. Potêga turecka w Boœni w tamtym czasie by³a

najbardziej uboga w sprawiedliwoϾ, dlatego te
nikt nie oœmieli³ siê nikogo oskar¿aæ ani tym bar-

dziej przeszukiwaæ harem Ibrahima.

13)

Gêœle – ludowy instrument serbski.

background image

32

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Ja jako pierwszy poinformowa³em o tym ojca

Kalistrata. On wsta³, stan¹³ przed ikon¹, pomilcza³

chwilê i rzek³: Niech Bóg wybaczy jego duszy! A

kiedy powiedzia³em mu, ¿e pójdê od razu zawiado-

miæ Julijanê, jak siê objawi³a sprawiedliwoœæ Bo¿a,

on surowo na mnie spojrza³.

- IdŸ, – mówi – Jowe, i powiedz jej, aby siê nie

cieszy³a. Niech wyœle ten pistolet na bazar i sprze-

da, a za zarobione pieni¹dze niech kupi œwiecê i

zapali j¹ w cerkwi za duszê nieboszczyka.

Kiedy obwieœci³em garbatej Juli tê nowinê,

najpierw zaczê³a tañczyæ i klaskaæ w rêce. Ale kiedy

przekaza³em jej polecenie Kalistrata, usiad³a i g³ê-

boko siê zamyœli³a. Wówczas podesz³a do mnie i

krzyknê³a:

- Duchowny ma racjê. Bóg zrobi³ swoje, a te-

raz ja uczyniê to, co mi poleci³ starzec. I odda³a ten

pistolet na bazar, by tam go sprzedano. I zapali³a

œwiecê za duszê Wula.

Po tym wydarzeniu kilka razy niania chodzi-

³a do ojca Kalistrata i zaprasza³a go, by ich odwie-

dzi³. Jednak starzec ju¿ wiêcej do nich nie przyszed³.

Kiedy po pewnym czasie us³ysza³y, ¿e starzec wkrót-

ce wyje¿d¿a do Mileszewej, obydwie pewnego ran-

ka niespodziewanie zjawi³y siê w jego mieszkaniu.

Niania powiedzia³a:

- Przysz³yœmy, abyœ nas ojcze pob³ogos³awi³ za-

nim wyjedziesz. Bardzo ¿eœmy ojca wymêczy³y i ob-

razi³y.

Duchowny na to odpowiedzia³:

background image

33

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

- Ciebie pob³ogos³awiê, ale Julijanê w tej chwi-

li pob³ogos³awiæ nie mogê. J¹ równie¿ pob³ogos³a-

wiê, jednak dopiero wtedy, kiedy ³zami obmyje te

s³owa przeciwko Bogu i t¹ zbrodniê, któr¹ chcia³a

pope³niæ przed o³tarzem.

Obydwie zaczê³y p³akaæ. A Julijana zakry³a

twarz rêkami i g³oœno za³ka³a. Przez p³acz i szlocha-

nie przemówi³a, co jakiœ czas przerywaj¹c:

- Wybacz mi ojcze, zbawicielu mój. To ty mi

przeszkodzi³eœ w uczynieniu z³a w œwi¹tyni Bo¿ej,

bym nie zhañbi³a Serbskiego Imienia i Chrzeœcijañ-

stwa przed Turkami, i..., i... przed moimi zmar³ymi

rodzicami.

To mówi¹c, upad³a do nóg duchownego. On

podniós³ j¹ ³agodnie i powiedzia³:

- Twoim Zbawicielem, córko, jest Bóg, a nie

ja. B¹dŸ wdziêczna Bogu i kajaj siê dalej. A wszyst-

ko zostanie ci przebaczone. I bêdziesz b³ogos³awio-

na oraz mi³a Bogu. A teraz idŸcie w pokoju.

background image

34

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Ciê¿ka jest burza na morzu, a jeszcze ciê¿sza

w duszy. Ale ani morze, ani dusza nie mog¹ siê oczy-

œciæ bez burzy.

Garbata Jula, pêdzona burz¹ w duszy, razem

ze swoj¹ niani¹ znalaz³a siê pewnego dnia w mona-

sterze Mileszewa. By³o to latem, na pocz¹tku postu

przed œwiêtem Zaœniêcia Bogurodzicy.

- Przyby³yœmy do ciebie, œwiêty ojcze – rzek³a

niania. – Sarajewo wydaje nam siê puste bez cie-

bie. Ty zwi¹za³eœ moj¹ Julê, wiêc i ty mo¿esz j¹ uwol-

niæ, wedle Ewangelii.

Starzec Kalistrat przyj¹³ je ciep³o, po ojcow-

sku. I wyznaczy³ im mieszkanie w kobiecym kona-

ku, przeznaczonym dla pielgrzymów odwiedzaj¹cych

grób œw. Sawy. Miêdzy nimi by³y kobiety chore albo

z chorymi dzieæmi. Przysz³y tam, by leczyæ siê mo-

dlitw¹. Niektóre z nich przyby³y po raz kolejny, tym

razem z prezentami dla monasteru, dziêkuj¹c za wy-

leczenie modlitw¹ lub za otrzymanie innych darów

od Boga, o które prosi³y. By³y te¿ dziewczyny, przy-

sz³e ¿ony, które wed³ug starego zwyczaju œlubowa³y

s³u¿bê Bogu i œw. Sawie przez kilka miesiêcy przed

wyjœciem za m¹¿ – aby ich zwi¹zek otrzyma³ b³ogo-

s³awieñstwo. Te dziewczyny pracowa³y jak pszczo³y:

ROZDZIA£ CZWARTY

KASIJANA

background image

35

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

sprz¹ta³y cerkiew, kopa³y w ogrodzie, doi³y owce i

krowy, karmi³y zwierzêta, czyœci³y konak, szy³y, ha-

ftowa³y, tka³y, gotowa³y. Bior¹c z nich przyk³ad, nia-

nia z Jul¹ od razu przy³¹czy³y siê do ich prac. Ojciec

Kalistrat ³agodnie powiedzia³ do nich:

- Nie trudŸcie siê. Odpocznijcie sobie. To s¹

w wiêkszoœci kobiety i dziewczyny ze wsi, przyzwy-

czajone do ciê¿kiej roboty. Dla was wystarczy, ¿e

utrzymujecie post i chodzicie do cerkwi. Wieczo-

rem porozmawiajcie z nimi. Od nich nawet uczony

mo¿e siê czegoœ nauczyæ. W ich duszach jest œwiê-

toϾ.

Tê ostatni¹ radê Jula wziê³a sobie do serca,

zaczê³a zag³êbiaæ siê w rozmowy z tym prostym ko-

biecym œwiatem. Podchodzi³a do nich wstydz¹c siê

swojego garbu, gdy¿ czu³a, ¿e siê nad ni¹ lituj¹. I to

j¹ piek³o niczym rozgrzane wêgle. I wiele siê od tych

kobiet nauczy³a - szczególnie szczerej pobo¿noœci i

bojaŸni Bo¿ej. Na pocz¹tku mówi³a do niani:

- Mi³a nianiu, czujê, ¿e nie jestem nigdzie po-

trzebna, ani na œwiecie, ani w monasterze.

Lecz burza w jej duszy stopniowo cich³a. Po

nabo¿eñstwie w œwiêto Zaœniêcia Najœwiêtszej Ma-

ryi Panny rzek³a do niani:

- Mi³a nianiu, ja bardziej wolê ¿yæ tutaj, w

Mileszewej ni¿ w Sarajewie.

Obydwie chcia³y przyst¹piæ do sakramentu

Eucharystii w wielkie œwiêto Bogurodzicy, ale oj-

ciec Kalistrat rzek³:

- Niania mo¿e przyst¹piæ, a ty córko Julo, mu-

background image

36

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

sisz poœciæ z pokut¹ przez szeœæ tygodni. To jest dla

ciebie jedna ³agodna epitimija

14

. Ty wiesz za co.

Jula siê zarumieni³a i nic nie powiedzia³a. A

niania rzek³a od razu:

- Razem bêdziemy, œwiêty ojcze, razem bêdzie-

my poœciæ szeœæ tygodni i razem przyst¹pimy do Eu-

charystii. Jak¿e bym mog³a spogl¹daæ na Julê, jak

poœci beze mnie?

- Nie poœci³aby sama, nie poœci³aby. Jest jesz-

cze ktoœ, kto by jej dotrzymywa³ towarzystwa – po-

wiedzia³ starzec z ³agodnym uœmiechem.Albowiem

w³aœnie starzec Kalistrat poœci³ nieprzerwanie.

Wówczas Jula zaczê³a p³akaæ. P³aka³a du¿o,

szczególnie noc¹. Po œwiêcie Zaœniêcia Bogurodzicy

ludzie rozeszli siê do domów, a zosta³y tylko kobie-

ty chore i te, które z³o¿y³y œluby.

Pewnego dnia Jula zawo³a³a nianiê:

- ChodŸ, coœ ci poka¿ê.

I zaprowadzi³a j¹ do grobu z ma³ym pomnicz-

kiem, obros³ym mchem.

- Oto co jest napisane na tym pomniku:

“Mniszka Pelagija”. Nianiu, czy mniszki mog¹ byæ

w mêskim monasterze?

- Spytajmy ojca Kalistrata, serce ty moje.

Kalistrat wyjaœni³ im, ¿e za tureckiego pano-

wania znik³y monastery ¿eñskie, które kiedyœ, w cza-

sach serbskiego królestwa, rozkwita³y. Dlatego w nie-

których mêskich monasterach czêsto przebywa³y

jakieœ stare mniszki.

14)

Epitimija, epitinija – kara koœcielna w Cerkwi Prawos³awnej.

background image

37

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

- A czy i ja nie mog³abym byæ mniszk¹? Mój

garb czyni ze mnie staruszkê.

- To, córko, nie jest dla wszystkich. Jedynie

dla tych nielicznych, którzy mog¹ to przyj¹æ. A mog¹

przyj¹æ tylko ci, którzy znienawidz¹ siebie dla mi³o-

œci Chrystusowej.

- Ale ja, ojcze, nienawidzê swoje cia³o i gar-

dzê nim, i brzydzê siê nim.

- To nie jest ani najwa¿niejsze, ani wystarcza-

j¹ce. Najwa¿niejszym jest znienawidziæ swoj¹ duszê,

wed³ug s³ów Pana: “Kto nie ma w nienawiœci i du-

szy swojej, nie mo¿e byæ uczniem moim” [£uk

14:26].

Dziewczyna spuœci³a g³owê i powiedzia³a:

- Z twoj¹, ojcze, pomoc¹, bêdê siê stara³a znie-

nawidziæ i swoj¹ duszê.

Przed œwiêtem Podwy¿szenia Œw. Krzy¿a nia-

nia zachorowa³a. W dzieñ œwiêta Kalistrat sakramen-

tu Eucharystii udzieli³ Juli w cerkwi, a niani w ³ó¿ku.

Nastêpnego dnia niania zmar³a. Zosta³a pochowa-

na obok cerkwi.

Teraz Jula czu³a siê rozdarta na pó³. Zdwoi³a

p³acz, tak ¿e a¿ oczy jej poczerwienia³y. Po czterdzie-

stodniowym okresie wspominania Juli we œnie zja-

wi³a siê niania i rzek³a:

- Bêdziesz tu ¿y³a a¿ do koñca. S³uchaj ojca

Kalistrata. Mi jest dobrze.

Jula swój sen opowiedzia³a starcu, a on jej

rzek³:

- Jak Bóg chce. Ale powtarzam: w monaste-

background image

38

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

rze nie mo¿e pozostawaæ ten, kto nie ma w pogar-

dzie swojej starej duszy i nie zast¹pi jej odnowion¹

dusz¹, wype³nion¹ Bo¿¹ mi³oœci¹.

Przed Bo¿ym Narodzeniem dosta³em (Jowe

Sarajlija) od Juli pe³nomocnictwo do sprzedania

ca³ego jej maj¹tku, z wyj¹tkiem jej wielkiego domu,

w którym ¿yli jej rodzice i w którym ona przysz³a na

œwiat. Ten dom przeznaczy³a na dom dla serbskich

sierot. Jedna czêœæ z uzyskanych pieniêdzy mia³a

pójœæ na dom, druga dla monasteru Mileszewa, a

trzecia dla serbskiej cerkwi w Sarajewie (w której to

chcia³a dokonaæ tej straszliwej zbrodni). Mnie wy-

znaczy³a do¿ywotnim opiekunem, z tym ¿e mogê

sobie dobraæ dwóch albo trzech Serbów jako

pomocników. Zrobi³em wszystko zgodnie z jej ¿ycze-

niem.

W nastêpnym roku po Wielkanocy Jula

przyjecha³a do Sarajewa. Jej dom pe³en by³ ma³ych

sierot. Ona rozp³aka³a siê z radoœci.

- Bóg mi da³ to, o czym zawsze marzy³am –

mnóstwo dzieci.

Szybko wróci³a do monasteru.

- Nie mogê ju¿ ¿yæ w mieœcie. Wszystko jest

tam dla mnie obce. Do teraz by³am „garbat¹ Jul¹”,

a od teraz jestem tylko „garbat¹” i cia³em, i dusz¹.

Wczeœniej nie wiedzia³am, ¿e jestem garbata rów-

nie¿ dusz¹. Ojciec Kalistrat teraz mi prostuje i leczy

duszê. ¯egnaj.

Trzy lata spêdzi³a w monasterze jako pos³usz-

nica. Pozbiera³a sieroty z okolicy i stworzy³a dzieciê-

background image

39

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

cy chór cerkiewny. Odwiedza³a chorych, tak Ser-

bów jak i Turków z okolic Prijepolja, przynosz¹c im

pocieszenie i poczêstunek. Naród chêtniej zacz¹³

odwiedzaæ monaster, bardziej ze wzglêdu na ni¹ ni¿

na ojca Kalistrata.

Kiedy up³ynê³y trzy lata od przybycia Juli do

monasteru, starzec Kalistrat na³o¿y³ jej szaty mni-

sie przed grobem œw. Sawy i nada³ jej imiê Kasija-

na. Jula by³a bardzo szczêœliwa. Mówi³a:

- To mi siê bardziej podoba, ni¿ kiedy bym

wychodzi³a za m¹¿ za króla.

- I zaiste wychodzisz za m¹¿ za Króla, i to za

Króla nad królami – powiedzia³ jej starzec uœmie-

chaj¹c siê.

Zrozumia³a.

Na œwiêto Zaœniêcia Najœwiêtszej Maryi Pan-

ny po odprawieniu liturgii, Kalistrat po³o¿y³ siê do

³ó¿ka i wezwa³ Kasijanê, a przekazawszy jej pewien

swój tekst, powiedzia³:

- To jest wszystko, co chcia³bym ci zostawiæ.

To, co mówi³em ci przez lata, tutaj zapisa³em, by

przypomina³o ci moje s³owa. Anio³ Bo¿y obwieœci³

mi dzisiaj na liturgii, ¿e w ci¹gu trzech dni zabierze

moj¹ duszê. A ty , moja córko z³ota, kontynuuj swoj¹

dotychczasow¹ prac i roœnij, roœnij w mi³oœci Bo¿ej

Rzeczywiœcie, trzeciego dnia Kalistrat umar³.

Kasijana zapali³a za nim œwiecê i zamknê³a mu oczy.

Tak wielki duchowny jakim by³ ojciec Kali-

strat, w Mileszewej zdarza³ siê nie czêœciej ni¿ raz na

sto lat Nastêpcami Kalistrata byli mniej doœwiad-

background image

40

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Jowe Sarajlija

- Na tym koñczy siê, moi panowie, rêkopis

mojego zmar³ego ojca Jowe Sarajliji – powiedzia³

Pawle Sarajlija – Dziêkujê wam za uwagê, a teraz

udajmy siê na spoczynek. Przed nami jeszcze jeden

ca³y dzieñ podró¿y do œwiêtej Mileszewy.

czeni duchowni. Dlatego te¿ naród zdwoi³ swoj¹

mi³oœæ wzglêdem matki Kasijany jako nosicielki tej

wysokiej pobo¿noœci i mi³oœci, któr¹ ¿y³ i oddycha³

zmar³y ojciec Kalistrat.

Koñczê z t¹ uwag¹ - obecnie s¹ trzy wielkie

atrakcje dla prawos³awnego narodu serbskiego jak

i dla wielu muzu³manów. S¹ to: Grób œw. Sawy,

wspomnienie po ojcu Kalistracie i mniszka - mat-

ka Kasijana.

Chwa³a Bogu i œw. Sawie. Spokój duszy ojca

Kalistrata. ¯ycie i zdrowie matce Kasijanie. Amen.

background image

41

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Nasi pielgrzymi szczêœliwie dotarli do Mile-

szewej. Srogo poœcili, aby móc przyst¹piæ do sakra-

mentu œw. Eucharystii w Wielki Czwartek (w dzieñ

kiedy mia³a miejsce pierwsza w historii œwiata Eu-

charystia) oraz aby w radoœci doczekaæ œwiêta Zmar-

twychwstania. Regularnie chodzili na wszystkie

nabo¿eñstwa, klêkali przed grobem œw. Sawy. Zapa-

lali œwiece na grobach ojca Kalistrata i mniszki Ka-

sijany. Pawle w tych czynnoœciach przewy¿sza³ wszyst-

kich. On dodatkowo jeszcze pali³ œwiece na wszyst-

kich grobach wokó³ cerkwi. Mogi³a Kasijany znaj-

dowa³a siê po po³udniowej stronie cerkwi. Nie by³o

na niej ¿adnego pomnika. Tak sobie za¿yczy³a. Grób

jej ob³o¿ony by³ marmurowymi p³ytami, a na jed-

nej z nich napisane by³o: “Mniszka Kasijana”. Mar-

mur zd¹¿y³ ju¿ poczernieæ od ogromnej iloœci œwiec,

które naród tam pali³. Na grobie le¿a³y jeszcze ko-

lorowe wst¹¿ki i kawa³ki p³ótna wplecione w zwiê-

d³e i œwie¿e kwiaty, chustki oraz inne rzeczy - pre-

zenty od ludzi, którzy tym wyra¿ali swoj¹ wdziêcz-

noœæ za otrzymane ³aski.

Pewnego dnia, kiedy nasi p¹tnicy stali przy

grobie Kasijany wraz z innymi ludŸmi, którzy siê

modlili, palili œwiece, przystrajali grób i ¿egnali, za-

uwa¿y³ ich pewien stary wieœniak i rzek³ do nich:

ROZDZIA£ PI¥TY

MIÊDZY MURAMI MONASTERSKIMI

background image

42

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

- Poœwiêci³a siê ona, panowie, poœwiêci³a. Do-

brze j¹ pamiêtam. Przy czyimkolwiek smutku ona

p³aka³a ze smutku, a przy kogokolwiek radoœci ona

p³aka³a z radoœci. Takiej dobroci nawet nasi dziado-

wie nie widzieli.

- Aferim dobrze mówi! – krzykn¹³ pewien mu-

zu³manin z Prijepolja – Ama bardzo siê namêczy³a.

Mêczyli j¹ i muzu³manie, mêczyli i chrzeœcijanie.

Pewien gwa³towny kajmakam

15

z Prijepolja wtr¹-

ci³ j¹ do wiêzienia i rozkaza³ ¿andarmom biæ j¹, po-

dobno za to, ¿e jacyœ Turcy z jej powodu przyjêli

wiarê chrzeœcijañsk¹. Innym zaœ razem serbscy haj-

ducy bili j¹ za to, ¿e chodzi³a po muzu³mañskich

domach i pomaga³a biednym. Wszyscy bili j¹ po jej

garbie, wiêc nosi³a rany a¿ do œmierci. Œwiêta du-

sza, niech by jej i koœci pachnia³y na D¿enet

16

.

S³ysz¹c to, stary doktor Sumrak zaszlocha³.

Jego przyjaciele spojrzeli na niego i przypomnieli

sobie, ¿e tak samo szlocha³, kiedy Pawle Sarajlija

czyta³ rêkopis swojego ojca w monasterze Banja.

Wiêc i teraz, tak jak i wówczas, przypisali to jego

starczej wra¿liwoœci.

Pawle Sarajlija kilka razy prosi³ mnichów, aby

poszukali tekstu ojca Kalistrata, poœwiêconego Ka-

sijanie, o którym wspomina³ jego ojciec. Szukali

wszêdzie; w bibliotece, w skrzyniach, w przedostat-

nich sutannach zmar³ych mnichów, w siennikach i

15)

Kajmakam – namiestnik turecki, dowódca.

16)

D¿enet – Raj u mahometan.

background image

43

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

poduszkach. Ale nic nie znaleŸli. Mówili, ¿e nigdy

nic nie s³yszeli o tym tekœcie.

Pewnego wieczoru doktor Sumrak szepn¹³ na

ucho Pawle:

- Ten tekst znajduje siê pod Presto³em w o³ta-

rzu.

Zdziwiony Pawle zapyta³ doktora:

- Sk¹d o tym wiesz ?

- Wiem i du¿o wiêcej. Nieboszczka Kasijana

trzyma³a go pod Presto³em

i ka¿dej soboty bra³a,

zanosi³a do swojej celi i czyta³a przez noc niczym

jakiœ Modlitewnik. Nazajutrz w niedzielê zanosi³a

go znowu na miejsce; tak robi³a od œmierci Kali-

strata a¿ do swojej g³êbokiej staroœci i œmierci. O ile

nie zabra³a go ze sob¹ do grobu, rêkopis jest w o³ta-

rzu, tak jak powiedzia³em.

To oœwiadczenie jeszcze bardziej zadziwi³o

Pawle. Wezwa³ igumena, z którym poszed³ do cer-

kwi, gdzie mnich rzeczywiœcie wydoby³ spod Presto-

³a pewien skórzany zwój, w którym by³ rêkopis. Nie-

zmiernie uradowany Pawle wezwa³ dwójkê swoich

przyjació³, by razem z igumenem w jednej celi

widzieæ i przeczytaæ ten rêkopis. Jednak doktor Sum-

rak znowu szepn¹³ do Pawle, ku jego wielkiemu

zaskoczeniu, ¿e nie mo¿e byæ obecny. Kasijana da-

wa³a ju¿ mu to do przeczytania. I czyta³ go kilka

razy. Wówczas Pawle wraz z igumenem i Marko Kne-

¿ewem zamknêli siê w celi. Do czytania tekst dosta³

igumen, gdy¿ on najlepiej zna³ z ró¿nych akt styl

pisma ojca Kalistrata.

background image

44

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Igumen prze¿egna³ siê i zacz¹³ czytaæ. Czyta³

powoli i co chwila przystawa³, po ka¿dym zdaniu.

Niektóre paragrafy czyta³ po dwa razy, na proœby

obecnych. Z tego powodu czytanie to przed³u¿y³o

siê prawie do rana.

background image

45

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ak jak wszystkie rzeczy we wszechœwiecie,

razem z ich w³aœciwoœciami i dzia³aniami,

s¹ jedynie symbolem duchowych rzeczywistoœci, tak

i ziemska mi³oœæ. To co ludzie na ziemi nazywaj¹

mi³oœci¹, tak naprawdê jest tylko bladym symbo-

lem prawdziwej niebiañskiej mi³oœci.

szystkie byty mo¿na podzieliæ na niestwo-

rzone i stworzone. Bóg jest niestworzo-

ny, a wszystko pozosta³e stworzone. Równie¿ mi³oœæ

jest niestworzona; niestworzona i wieczna. Mi³oœæ

nie jest Bo¿ym atrybutem, lecz imieniem Bo¿ym –

jednym z imion Boga – i istot¹ Bo¿ego bytu. Dlate-

go te¿ zosta³o powiedziane: “Bóg jest mi³oœci¹”.

osta³o równie¿ powiedziane, ¿e Bóg jest

Prawd¹ i S³owem. Cudowne jest to s³o-

ROZDZIA£ SZÓSTY

STO MYŒLI

O CHRZEŒCIJAÑSKIM

POJMOWANIU MI£OŒCI

T

W

Z

Na twoj¹ proœbê, córko moja, piszê to ja,

skromny Kalistrat.

background image

46

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

wiañskie s³owo – Prawda

17

– które doskonale okre-

œla Tego, który zawsze jest taki sam. “Jestem Ten,

który jestem”; krócej: jestem ten sam, niezmien-

ny, po staro-cerkiewno-s³owiañsku Syj (Ten, który

jestem), w jêz. greckim ü´

ΩΝ

. A S³owo jest wyra-

zem Boga ukrytego. I tak jak Prawda i S³owo wiecz-

nie s¹ u Boga i Bogiem, tak samo i Mi³oœæ. I tak

jak S³owo mówi o sobie: “Jestem alfa i omega- po-

cz¹tek i koniec”, tak i Mi³oœæ mo¿e za siebie powie-

dzieæ: ,, Jestem alfa i omega.”

ako Mi³oœæ, Bóg objawi³ siê rodowi ludz-

kiemu przez objawienie Œwiêtej Trójcy w

jednoœci Ojca, Syna i Ducha – Jednego Boga oraz

poprzez wcielenie Boga S³owa. W Starym Testamen-

cie, a jest to Testament Prawa, Bóg jest zapowie-

dziany tylko jako Œwiêta Trójca, choæ równie¿ Mi-

³oœæ jest niedostrzegalnie i jakby mimochodem po-

stawiona miêdzy wieloma innymi przykazaniami Za-

konu. [V Moj¿ 6:5; III Moj¿ 19:18]. Œwiat nie doj-

rza³ wówczas do przyjêcia nauki o Œwiêtej Trójcy, a

wobec tego i o Mi³oœci. A te dwie rzeczy s¹ nieroz-

dzielne. Przykazanie o mi³oœci, ostatnie z przykazañ

Starego Testamentu, sta³o siê pierwszym przykaza-

niem Nowego Testamentu.

17)

W oryginale jest ISTINA. W jêz. serbskim prawdê oznacza s³owo

ISTINA, natomiast s³owo ISTI oznacza taki sam; st¹d takie rozszy-

frowanie s³owa ‘prawda’.

J

background image

47

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

œwiecie pogañskim istnia³a wiara w trój-

cê, lecz ani nie w œwiêt¹, ani w jednolit¹.

Hindusi wierzyli, i po dziœ dzieñ wierz¹, w doktry-

nê Trimurti, to jest w trzech najwy¿szych Bogów, z

których jeden - Siwa, to diabe³ i burzyciel wszyst-

kiego co dwaj pierwsi, Wiszna i Brahma, stworzyli.

W staro¿ytnym Egipcie tak¿e wierzono w triadê

bóstw, ale jako rodzinê z cielesn¹ mi³oœci¹, z której

to Ozyrysowi i Izydzie urodzi³ siê Horus i którego

Ozyrys zabi³, co spowodowa³o rozpad tego ma³¿eñ-

stwa. Przed Chrystusem ludzie swoim umys³em i

wysi³kiem mogli stworzyæ wielkie cywilizacje na

wszystkich kontynentach œwiata, ale nie mogli dojœæ

do prawid³owego pojmowania Boga jako Œwiêtej

Trójcy w Jednoœci, a co za tym idzie i Boga jako

Mi³oœci.

slam, choæ jest to jedna z wzglêdnie wy-

¿szych religii, nienawidzi nauki o Bogu

jako Œwiêtej Trójcy. W Koranie ta nauka jest wy-

œmiana. A na meczecie Omara w Jerozolimie wyry-

ty jest w œcianie ten oto nakaz: “Prawowierni, wiedz-

cie, ¿e Allach nie ma Syna”. I równie¿ dlatego w³a-

œnie, wed³ug tej wiary, ¿e Bóg nie ma Syna, nigdzie

w Koranie nie mówi siê o Bo¿ej mi³oœci, a jedynie o

Bo¿ej sprawiedliwoœci i mi³osierdziu. Mimo, ¿e Ma-

homet swoj¹ naukê czerpa³ ze Starego Testamentu,

to jednak nie przeczyta³ on s³ów Najwy¿szego: “Czy

Ja mam doprowadziæ p³ód do samego ³ona, a nie

I

W

background image

48

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

dopuœciæ do porodu? – mówi Pan – albo czy Ja, któ-

ry doprowadzam do porodu, mam zamkn¹æ ³ono?”

[Izaj 66:9]. I nie dotyczy to tylko Mahometa, ale i

staro¿ytnych Aryjczyków i wspó³czesnych Unitaria-

nistów.

iedz i zapamiêtaj moja córko: Tajemnica

Œwiêtej Trójjednoœci jest wewnêtrzn¹ ta-

jemnic¹ istoty Bo¿ej. T¹ swoj¹ intymn¹ tajemnicê

Bóg nie móg³ objawiæ narodom ani bez zakonu,

ani przez zakon. Ani przez ludzi, ani przez wielkich

proroków. Przez wybranych proroków zapowiada³

jedynie, wystarczaj¹co jasno i pewnie, przyjœcie na

ziemiê i Wcielenie swojego Syna, przez którego “zie-

mia bêdzie pe³na poznania chwa³y Pana, jak morze

wodami jest wype³nione” [Izaj 11:9; Hab2:14]. A

g³ówne poznanie, które obwieœci Syn , bêdzie pe³-

nym chwa³y poznaniem Boga jako Œwiêtej Trójcy,

której jednym z imion jest Mi³oœæ.

ieczny Ojciec mi³uje Syna i Œwiêtego

Ducha. Wieczny Syn mi³uje Ojca i Œwiê-

tego Ducha. Wieczny Duch mi³uje Ojca i Syna.

Wszystko w niewyobra¿alnej

jednoœci - niepodziel-

nej i niezlanej

.

Wszystko bezcielesne i duchowe. I

tak z wiecznoœci w wiecznoœæ, bez pocz¹tku i bez

koñca, bez zmian, bez zmniejszania albo powiêk-

szania, bez wp³ywu czasu i przestrzeni oraz jakich-

kolwiek zewnêtrznych zdarzeñ.

W

W

background image

49

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

yobra¿aæ sobie Boga bez Syna, to tak samo

jakby wyobra¿aæ sobie Boga bez Mi³oœci.

Albowiem ka¿da mi³oœæ domaga siê obiektu swej

mi³oœci. Ty wiesz, moja córko, ¿e kiedy ktoœ z ludzi

mówi: “Kocham”, my natychmiast logicznie pyta-

my siê: “Kogo kochasz?” Kogo by wiêc Bóg Ojciec

mi³owa³ w wiecznoœci, przed stworzeniem œwiata,

jeœli nie mia³by Syna jako obiektu swojej mi³oœci?

Oznacza³oby to, ¿e nie umia³ On mi³owaæ ani nie

by³ w swojej istocie Mi³oœci¹ przed tym, jak stwo-

rzy³ œwiat jako obiekt swojej Mi³oœci. A to z kolei

znaczy³oby, ¿e Bóg wraz ze stworzeniem œwiata otrzy-

ma³ coœ, czego wczeœniej nie mia³ i przez to zmieni³

siê. To jest bezsensowne, nielogiczne i przeciwne

Bo¿emu Pismu Œwiêtemu, w którym jest poœwiad-

czone z nieba, ¿e “u Boga nie ma zmian”.

to nie wierzy w narodziny Boga Syna od

Boga Ojca, ten w ogóle nie mo¿e Boga na-

zywaæ Ojcem. A jeœli ktoœ tak Go nazywa, to nie

mówi prawdy. Albowiem dlaczego jest on Ojcem,

jeœli nie ma Syna? Chyba tylko Ojcem honorowym

albo tytularnym, tak jak dzieci czasem zwracaj¹ siê

do starego cz³owieka: “Ojcze!” Ktoœ powie, ¿e Bóg

jest Ojcem wszystkich ludzi, lecz my wtedy od razu

odpowiadamy: ,,Bóg jest Stwórc¹ wszystkich ludzi,

a nie Ojcem. On nie zrodzi³ ludzi, lecz ich stwo-

W

K

background image

50

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

rzy³.” Jeœli kowal ma rodzonych synów i wykute pod-

kowy, czy¿ nie bêdzie widzia³ ró¿nicy miêdzy swo-

imi rodzonymi dzieæmi a swoimi produktami? Nikt

nie mo¿e bez k³amstwa nazywaæ Boga Ojcem, a nie

uznawaæ Jego przedwiecznie zrodzonego Syna, któ-

ry jako jedyny posiada moc, by stworzone przemie-

niæ w zrodzone. Aposto³ Chrystusowy stanowczo

powiedzia³: “Ka¿dy, kto podaje w w¹tpliwoœæ Syna,

nie ma i Ojca; kto wyznaje Syna, ma i Ojca” [I Jan

2:23; 4:16].

drugim cz³onie naszego “Symbolu wia-

ry” wyznajemy nasz¹ wiarê “w jedynego

Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bo¿ego Jednorodzo-

nego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi

wiekami. Œwiat³oœæ ze œwiat³oœci, Boga prawdziwe-

go z Boga prawdziwego. Zrodzonego, a nie stworzo-

nego”. Ach, jak¿e musimy byæ wdziêczni Œwiêtym

Ojcom Cerkwi, którzy tê prawdê podkreœlili i po-

twierdzili. W innym wypadku bylibyœmy k³amcami,

kiedy mówilibyœmy o Ojcu bez Syna. Albowiem, jeœli

Ojciec nie ma Syna, czyim by³by Ojcem i dlaczego

by³by nazywany Ojcem? I wszystkie nasze s³owa o

Mi³oœci by³yby jedn¹ têskn¹ pieœni¹ bez realnego

uzasadnienia.

óg jako Mi³oœæ t³umaczy siê wy³¹cznie

przez Boga jako Œwiêt¹ Trójcê. W tym tkwi

B

W

background image

51

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

klucz do tajemnicy mi³oœci, moja córko. Miej to

stale w pamiêci. I wierz s³owom wielkiego Izaaka

Syryjczyka: “Mi³oœæ jest s³odsza od ¿ycia”. A ja do-

dajê: “i silniejsza od œmierci”.

iedy mówimy o mi³oœci w Œwiêtej Trójcy,

ci¹gle mamy w pamiêci, ¿e Bóg jest du-

chem i ca³a mi³oœæ w Bogu jest duchowa. Ojciec

mi³uje Syna tak mocno, ¿e ca³y jest w Synu; i Syn

mi³uje Ojca tak mocno, ¿e ca³y jest w Ojcu; i Œwiê-

ty Duch wedle mi³oœci ca³y jest w Ojcu i Synu. Syn

Bo¿y poœwiadczy³ to s³owami: “Jestem w Ojcu, a Oj-

ciec we mnie” [Jan 14:10]. I Syn w Œwiêtym Du-

chu, i Œwiêty Duch w Synu. W Piœmie Œwiêtym

napisane jest jak zmartwychwsta³y Chrystus na apo-

sto³ów tchn¹³ i powiedzia³ im:,, WeŸmijcie Œwiête-

go Ducha” [Jan 20:22]. To, co ktoœ nosi w sobie,

mo¿e daæ z siebie...

ech¹ mi³oœci jest to, moja córko, ¿e zako-

chana osoba pragnie uton¹æ w umi³owa-

nej osobie. Taka jest gor¹ca mi³oœæ Ojca wzglêdem

Syna, jakby On chcia³ uton¹æ i znikn¹æ w Synu. I

odwrotnie. Taka jest mi³oœæ Œwiêtego Ducha wzglê-

dem Ojca i Syna. Ale wed³ug nieosi¹galnej koniecz-

noœci wszystko pozostaje tym, czym jest. Dlatego o

Œwiêtej Trójcy mówi siê: “niepodzielna - niezlana”.

Jest niepodzieln¹, poniewa¿ jest jedn¹ wedle bytu i

K

C

background image

52

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

mi³oœci; niezlana, poniewa¿ jest indywidualna w swo-

ich Hipostazach. Jeden trójjedyny p³omieñ bytu,

¿ycia i mi³oœci. Na tym wspania³ym p³omieniu bo-

skiej Mi³oœci palimy i my nasze ma³e i wilgotne œwie-

ce ziemskiej mi³oœci, które siê chwiej¹, dymi¹ i ³atwo

gasn¹. A to, ¿e trzy osoby siê nie zlewaj¹ i nie roz-

dzielaj¹, jest skutkiem mi³oœci ka¿dej osoby wzglê-

dem pozosta³ych dwóch. Poniewa¿ ka¿da z nich d¹¿y

do gloryfikacji i wys³awienia dwóch pozosta³ych

osób Œwiêtej Trójcy. Wyjaœniaj¹ to s³owa Syna Bo-

¿ego: “Ojciec mój jest wiêkszy ode mnie”

i³oœæ do jednej osoby to nie mi³oœæ, lecz

samolubstwo i egoizm. Z tego powodu

Mahomet nie wspomina³ o mi³oœci mówi¹c o jed-

noimiennym Allachu, a jedynie o sprawiedliwoœci

i mi³osierdziu. – Mi³oœæ we dwoje szybko siê och³a-

dza i przechodzi w smutek. Z tego powodu bezdziet-

noœæ w Starym Testamencie uwa¿ano za przekleñ-

stwo. I dzisiaj tak siê uwa¿a na Ba³kanach, w Rosji

i na ca³ym Wschodzie. Pe³na mi³oœæ to mi³oœæ we

troje. Tak jest na ziemi, dlatego ¿e tak jest w niebie.

Nie jest zatem dziwne, ¿e liczba “trzy” odgrywa tak

wa¿n¹ rolê we wszystkich tworach Trójjedynego

Stwórcy.

i³oœæ nie pochodzi z ziemi, ale zosta³a dana

z nieba. Œwiêty Kasijan mówi: “Mi³oœæ

M

M

background image

53

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

nale¿y wy³¹cznie do Boga i do tych ludzi, którzy

wznieœli w sobie obraz i podobieñstwo Bo¿e”. Œwia-

doma mi³oœæ dotyczy œwiadomej osoby; nie zasady

lub idei albo jakiegoœ bezosobowego tworu, ale w³a-

œnie osoby. Gdzie nie ma wzajemnoœci i mi³oœci,

tam nie ma mi³oœci. A zasada albo idea, albo bez-

wiedny twór, b¹dŸ to Bo¿y, b¹dŸ ludzki, nie mo¿e

nas mi³owaæ, choæbyœmy go nie wiadomo jak ko-

chali. My nie mówimy o takiej mi³oœci, lecz mówi-

my o tej, któr¹ czuje osoba do osoby i która jest

“niepodzielna i niezlana”.

oskona³a osoba z doskona³¹ œwiadomo-

œci¹, z doskona³ym umys³em i doskona³¹

si³¹ mo¿e posiadaæ doskona³¹ mi³oœæ. T¹ osob¹ jest

nasz Bóg. Cokolwiek ka¿dy cz³owiek czyni dla swo-

jej osoby, czyni to, gdy¿ jego Stwórca równie¿ jest

osob¹. To, ¿e wszyscy ludzie ceni¹ mi³oœæ ponad

wszystko, to dlatego, ¿e ich Stwórca równie¿ jest

Mi³oœci¹. I tak od pocz¹tku a¿ do dzisiaj i na wiek

wieków.

awsze siê ni¿sze udowadnia wy¿szym, a nie

odwrotnie. I ludzkie istnienie udowad-

nia siê istnieniem wy¿szych bytów , wy¿szych si³ i

inteligencji od ludzkiej. Pewien europejski filozof

powiedzia³: “Myœlê, wiêc jestem”. I te jego s³owa

zosta³y roztr¹bione po ca³ym œwiecie jako coœ wiel-

kiego. W rzeczy samej, myœla³em ile chcia³em, ale

D

Z

background image

54

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ja nie istniejê, jeœli nie istnieje ktoœ wiêkszy ode

mnie, ktoœ, kto by wymyœli³ mnie i ca³y œwiat. Jeœli

Bóg nie istnieje jako wy¿sza ode mnie inteligencja,

pewnym jest, ¿e i ja nie istniejê; jestem jedynie jak¹œ

przemijaj¹c¹ zjaw¹, widmem, któr¹ wichry wznio-

s³y z kurzu i przez chwilê ukszta³towa³y, ¿eby potem

na nowo rozsypaæ w ten sam kurz, bez celu i œladu.

Tak samo i mi³oœæ. Jeœli mi³oœci nie ma u Boga i od

Boga, to jest to tylko pewna sentymentalna têskno-

ta, któr¹ ludzie stosuj¹ jak narkozê, ¿eby ma³¹ bez-

myœlnoœci¹ za³agodziæ wielk¹ bezmyœlnoœæ ¿ycia.

óg jest mi³oœci¹, a kto mieszka w mi³oœci,

mieszka w Bogu, a Bóg w nim” [I Jan

4:16]. Wieki i pokolenia ludzkie z utêsknieniem

oczekiwa³y, by us³yszeæ te ¿yciodajne i nios¹ce œwia-

t³oœæ s³owa jak gwiazdy prowadz¹cej, podobnej do

gwiazdy Betlejemskiej. A te s³owa s³ysza³ tylko apo-

sto³, odczu³ i powtórzy³ je tak, jak je przyj¹³ od swo-

jego Pana. Bóg Prawdy i Mi³oœci to jedyny wieczny

Bóg, który nie ma niczego wspólnego z “bogami”

k³amstwa i nienawiœci. Tym objawieniem Chrystus

zburzy³ wszystkie politeistyczne panteony, w któ-

rych bogów dobra i z³a wyobraŸnia ludzka stawia³a

na równym poziomie.

ie ³atwo jest poj¹æ, dlaczego Bóg stworzy³

œwiaty, najpierw œwiat bezcielesny- aniel-

”

B

N

background image

55

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ski , a potem fizyczny- cielesny, z cz³owiekiem na

szczycie. Jeœli trójjedyny Bóg jest doskona³y i samo-

wystarczalny w pe³ni ¿ycia, mi³oœci i chwa³y, to dla-

czego stworzy³ œwiaty ni¿sze od siebie? (Mówimy: ni¿-

sze od siebie, gdy¿ nikt nie mo¿e stworzyæ czegoœ

równego sobie. Urodziæ- tak. Bóg Ojciec zrodzi³

Syna równego sobie; i cz³owiek rodzi dzieci równe,

wed³ug bycia i istoty, sobie). Cerkiew – i tylko Cer-

kiew – daje odpowiedŸ: z przeobfitoœci swojej mi³o-

œci w samym Sobie, Bóg stworzy³ wszystkie œwiaty-

niewidzialne i widzialne - poprzez swojego jedno-

rodzonego Syna, by dogodziæ swojemu Synowi. Czy

Synowi dla zabawy, czy te¿ z jakiegoœ innego powo-

du? My tego nie mówimy. Bogu nie potrzeba za-

baw. Jego potrójna mi³oœæ przewy¿sza ka¿d¹ radoœæ

zabawy i ka¿d¹ s³odycz wesela. Doskona³y, Samo-

wystarczalny niczego te¿ nie potrzebuje, gdy¿ wszyst-

ko ma w sobie samym.

nieskoñczonej mi³oœci do swego Ojca,

Syn chcia³ dogodziæ Ojcu tym, ¿e stwo-

rzy³by mu wiêcej synów, a sobie wiêcej braci, ni¿-

szych od siebie, ale wedle mi³oœci zrównanych ze

sob¹ poprzez usynowienie. I w Wiecznej Radzie

Ojciec i Œwiêty Duch zgodnie zaaprobowali, w za-

mian za mi³oœæ Syna, stwarzanie przez Syna œwia-

tów. I tak poprzez Syna powsta³o wszystko co po-

wsta³o, “im¿e ws¹ by‰a”. A Syn Bo¿y jest nazy-

wany Logos Bo¿y albo S³owo Bo¿e tj. obraz Bo¿y;

W

background image

56

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

tak, Pieœñ Bo¿a, przez któr¹ objawia siê majestat i

chwa³a, i m¹droœæ, i mi³oœæ Bo¿a. Komu siê obja-

wia? Nowostworzonym œwiatom [Kol 1:15-17].

rzej¹wszy inicjatywê stwarzania, Syn

przyj¹³ równie¿ i odpowiedzialnoœæ przed

Wieczn¹ Rad¹ za stworzone œwiaty, a ponadto jesz-

cze i dobrowoln¹ zgodê, ¿e z³o¿y z siebie ofiarê, je-

œliby tylko zasz³a taka potrzeba, jak prostodusznego

i przeczystego baranka, przeznaczonego na ofiarê

“ju¿ przed za³o¿eniem œwiata” [I Piotr 1:20]. Tak za-

czê³a siê pewna nieporównywalna epopeja nad epo-

pejami: epopeja stwarzania œwiata, jego upadku, od-

kupienia, zmartwychwstania i odnowienia. Wszyst-

ko tak jak by³o powiedziane i prorokowane. A

wszystko z jednym jedynym motywem: Mi³oœæ. Po-

niewa¿ Bóg jest Mi³oœci¹ i w Nim nie ma innych

motywów poza Mi³oœci¹, moja pobo¿na i nabo¿na

córko.

stworzy³ Syn Bo¿y niezliczone niebiañskie

inteligencje archanio³ów i anio³ów, bez-

cielesnych i bliskich Bogu duchów. Stworzy³ ich po-

dobnymi Bogu, mocnymi i przepiêknymi. I da³ im

wolnoœæ. Jedyny Bóg nie nadu¿ywa wolnoœci. Jeden

z wielkich anio³ów, Satanail, nadu¿y³ danej mu wol-

noœci i zosta³ nieskoñczenie oddalony od obecno-

œci Bo¿ej wraz z legionami swoich zwolenników oraz

P

I

background image

57

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

str¹cony do Piek³a w skrajn¹ ciemnoœæ. Po tym S³o-

wo Bo¿e, za przyzwoleniem Wiecznej Rady, stwo-

rzy³o w cia³ach Adama mê¿czyznê i Ewê kobietê i

postawi³o ich w Raju. Ale zwiód³ ich szatan za po-

moc¹ kolorowego wê¿a, a oni zgrzeszyli przeciw

Bogu. Bóg nie chcia³ przebaczyæ szatanowi grzechu,

poniewa¿ zgrzeszy³ w ca³kowitej bliskoœci Boga. A

cz³owiekowi chcia³ przebaczyæ, bo ten zosta³ zwie-

dziony przez szatana. Chcia³ wówczas Bóg przeba-

czyæ Adamowi, ale nie bez pokuty i dostatecznej

ofiary. I Syn Bo¿y, Baranek Bo¿y, poszed³ na zar¿-

niêcie dla odkupienia Adama i jego rodu.,, Wszyst-

ko z mi³oœci i sprawiedliwoœci ?”- pytacie. Tak, i spra-

wiedliwoœci, bo sprawiedliwoœæ jest w³¹czona w Mi-

³oœæ.

ak “objawi³a siê mi³oœæ Boga do nas, i¿

Syna swego jednorodzonego pos³a³ Bóg na œwiat,

abyœmy przezeñ ¿yli. Na tym polega mi³oœæ, ¿e nie

myœmy (pierwsi) umi³owali Boga, lecz ¿e On nas

umi³owa³ i pos³a³ Syna swego jako ub³aganie za grze-

chy nasze” [I Jan 4:9-10]. Zatem, po pierwsze, po-

kaza³ on mi³oœæ do nas i dlatego oczekuje, ¿e i my

oka¿emy swoj¹ mi³oœæ do Niego. Chcemy czy nie

chcemy – od tego zale¿y albo wieczna nagroda wier-

nej mi³oœci ,albo te¿ wieczna mêka zdradzonej mi-

³oœci. Albowiem w pozaczasowej wiecznoœci nie ma

niczego czasowego, wszystko jest wieczne, zarówno

radoϾ jak i cierpienie.

T

background image

58

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Jezusie Chrystusie, swoim Synu, ukaza³

Bóg mi³oœæ “która przewy¿sza rozum”. Ten, przez

którego Œwiêta Trójca stworzy³a œwiat, pojawia siê

jako cz³owiek w ciele, by przekazaæ cz³owieczeñstwu

mi³oœæ Œwiêtej Trójcy, dot¹d nieznan¹ œwiatu. Jak

siê pojawia? Tak jak nie wstydzi siê tylko wielka

mi³oœæ, ¿e pojawia siê dla zbawienia umi³owanego:

w poni¿eniu, w s³u¿eniu, w cierpieniu, wreszcie w

najwy¿szym poœwiêceniu.

opowieœciach i balladach o rycerzach czy-

tamy, jak to oni z mi³oœci do swoich narzeczonych

chêtnie szli na cierpienia, a czasem nawet i na

œmieræ. A te ich narzeczone, jak to opisuj¹ poeci,

by³y godne ich mi³oœci i poœwiêcenia. Ale bezgrzesz-

ny i przeczysty Chrystus wytrzyma³ poni¿enia, mêki

i straszn¹ œmieræ, nie za jak¹œ niewinn¹, wiern¹ i

dobr¹ dziewczynê, ale za grzeszników i rozpustni-

ków, za morderców, k³amców, z³odziei, porywaczy,

rozbójników, krzywoprzysiêzców i bezbo¿ników, za

brudne i œmierdz¹ce dusze ludzkie, od których czuæ

by³o œmierteln¹ zgniliznê i jeszcze przed œmierci¹

by³y œmierci¹. “Wszak Chrystus, gdy jeszcze byliœmy

s³abi (...) umar³ za bezbo¿nych. Rzadko siê zdarza,

¿e ktoœ umrze za sprawiedliwego; prêdzej za dobre-

go gotów umrzeæ. Bóg zaœ daje dowód swojej mi³o-

W

W

background image

59

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

œci ku nam przez to, ¿e kiedy byliœmy jeszcze grzesz-

nikami, Chrystus za nas umar³” [Rzym 5:6-8]. Czy¿

nie jest to Mi³oœæ, która przewy¿sza wszelki rozum?

i³oœæ nie szuka swego” [I Kor 13:5] -

mówi aposto³ nauczony przyk³adem swo-

jego Nauczyciela. Wszystkie swoje s³owa i dzie³a Syn

Bo¿y przypisuje Ojcu. “Mówiê œwiatu to, co us³y-

sza³em od Niego”. “Zst¹pi³em z nieba, nie po to, by

wype³niaæ swoj¹ wolê, lecz wolê Ojca, który mnie

pos³a³”. “Aby zakoñczyæ Jego dzie³o”. “Tak jak mi

Ojciec przykaza³, tak czyniê”. “Niech œwiat widzi, ¿e

mam mi³oœæ ku Ojcu” [patrz: Ewangelia œw. Jana].

/Ach, jeœliby wszyscy synowie cz³owieczy tak mi³o-

wali swoich rodziców!/. Zatem Syn wyrzek³ siê swo-

jej woli i wszystko przypisa³ Ojcu. Ani te¿ nie szuka

On s³awy dla siebie, lecz dla Ojca. Z drugiej zaœ

strony, Ojciec mi³uje Syna i “wszystko mu ukazu-

je”. Ani te¿ Ojciec nikogo nie s¹dzi, “ale wszelki

s¹d odda³ Synowi”. I jeszcze wiêcej: “Ojciec mi³uje

Syna. I wszystko przekaza³ w rêce jego”.

mi³oœci Ojca i Syna w pe³nej mierze

uczestniczy Duch Œwiêty. Duchowi Œwiê-

temu zosta³o umo¿liwione zrodzenie Syna z nieza-

mê¿nej Panny Maryi. Œwiêty Duch objawi³ siê pod

postaci¹ go³êbicy przy chrzcie Jezusa. Pe³en Œwiête-

go Ducha wróci³ Jezus z rzeki Jordan. Œwiêtym

”

M

W

background image

60

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Duchem Jezus wypêdza³ z ludzi z³e duchy. Œwiêty

Duch zst¹pi³ na aposto³ów w dzieñ Piêædziesi¹tni-

cy. “Bóg pojawia siê w ciele, a udowadnia siê Du-

chem”. “Ci ,którzy zachowuj¹ siê zgodnie z Duchem

Bo¿ym, ci s¹ synami Bo¿ymi”. Jedyne nieprzebaczal-

ne bluŸnierstwo, to bluŸnierstwo przeciwko Ducho-

wi Œwiêtemu [Mat 12:31]. Duch ¿ycia, si³y, m¹dro-

œci, prawdy, modlitwy, pokoju, radoœci, pocieszenia,

osiedla siê w wierz¹cych w Chrystusa, jak w swojej

œwi¹tyni. On przed³u¿a cia³o Chrystusa jednocz¹c

wiernych i jedno uœwiêcone cia³o, którym jest Cer-

kiew jako “kolumna

i twierdza prawdy”. I ponad

wszystkim “mi³oœæ Bo¿a rozlana jest w sercach na-

szych przez Ducha Œwiêtego, który nam jest dany”

[Rzym 5:5]

dy wiêc siê mówi: “Bóg jest mi³oœci¹”, to

rozumie siê przez to, ¿e ca³a Œwiêta Trój-

ca jest Mi³oœci¹. I Ojciec jest Mi³oœci¹, i Syn jest

Mi³oœci¹, i Œwiêty Duch jest Mi³oœci¹. ród³em i

prawzorem Mi³oœci miêdzy anio³ami i ludŸmi; Ÿró-

d³em, które daj¹c nie ubo¿eje, a przyjmuj¹c nie

bogaci siê.

os³uchaj, córko, tych s³ów o niewypowie-

dzianej odwadze, która w³aœciwa jest tyl-

ko Mi³oœci. To z mi³oœci Syn Bo¿y by³ poni¿any, s³u-

¿y³, naucza³, ¿ywi³, poi³, leczy³, uzdrawia³ i wskrze-

G

P

background image

61

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

sza³; weseli³ i mêczy³ siê, cierpia³, przebacza³ i umar³.

“Syn Cz³owieczy nie przyszed³ ,aby mu s³u¿ono, lecz

aby s³u¿y³ i odda³ ¿ycie swoje na okup za wielu” [Mat

20:28]. Kiedy s³u¿y³, s³u¿y³ z radoœci¹, kiedy siê po-

œwiêca³, poœwiêca³ siê z ca³¹ przyjemnoœci¹, nie mar-

twi¹c siê o siebie, ale ci¹gle spogl¹daj¹c w wieczne

ognisko Mi³oœci w niebiosach, na Tych Dwoje. To

by³o ³atwe dla Syna Wiecznej Mi³oœci. To jest ³atwe

dla ludzi z mi³oœci¹. Dlatego Nil Synajski mówi:

“Wszystko to bêdzie ³atwe do uczynienia i wytrzy-

mania, skoro zdobêdziesz Œwiêt¹ Mi³oœæ. A gdzie

nie ma mi³oœci, tam nie ma pomyœlnoœci” – i wszyst-

ko jest trudne i niemo¿liwe.

i³oœæ jest radoœci¹, cen¹ Mi³oœci jest po-

œwiêcenie. Mi³oœæ jest ¿yciem, cen¹ Mi³o-

œci jest œmieræ.

i, którzy kochaj¹ ziemskie bogactwa, w³a-

dzê i s³awê, niemi³osiernie przeœladuj¹ in-

nych ludzi, by s³u¿yli ich nierozumnej “mi³oœci”. I

gotowi s¹ poœwiêcaæ tej swojej “mi³oœci” wszystko i

wszystkich, z wyj¹tkiem samych siebie. Ich jedynym

strachem jest obawa przed s³u¿eniem innym i po-

œwiêcaniem siê za innych. Ksi¹¿êta i dowódcy rzu-

cali na œmieræ legiony dla zdobyczy i dla swojej s³a-

wy. To jest dzie³o szatana, cz³owiekobójcy. A nie

Pana, Mi³uj¹cego Cz³owieka , nie Jego. On zst¹pi³

C

M

background image

62

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

z niebiañskiego tronu chwa³y, by swoj¹ osobist¹

s³u¿b¹ i ofiar¹ objawiæ Mi³oœæ Bo¿¹ wzglêdem lu-

dzi. Mi³oœæ Chrystusa jest przyk³adem najwiêkszej

odwagi. To jest odwaga, przed któr¹ dr¿y i œmieræ, i

Piek³o.

pójrzmy teraz na pocz¹tek pocz¹tków, cór-

ko cz³owiecza. Dopóki Ewa mia³a w so-

bie Mi³oœæ Bo¿¹, ca³a ona by³a oddana Bogu. I mi-

³owa³a Boga Œwiêt¹ Mi³oœci¹, ca³ym sercem, ca³¹

dusz¹ i ca³ym umys³em swoim. Mi³oœæ do mê¿a, jak

i mi³oœæ do wszystkich wspania³oœci Raju, bled³a

przed jej mi³oœci¹ do Boga. Wszystko inne co ko-

cha³a, kocha³a z powodu Boga i przez Boga, a nic

co by nie widzia³a w œwiat³oœci swojego umi³owane-

go Stwórcy. I ca³a jej dusza , ubrana w lekk¹, przej-

rzyst¹ i nieodczuwaln¹ szatê cia³a, wype³nia³a siê nie-

wypowiedzian¹ rozkosz¹ i s³odycz¹ Bo¿ej Mi³oœci. W

mi³oœci do Pana Boga mog³a ona konkurowaæ z

Cherubinami. ¯adne pragnienie za czymœ poza Bo-

giem nie wchodzi³o w jej serce ani nie styka³o siê z

jej umys³em. Mi³oœci¹ do Boga ona ¿y³a, oddycha³a

i weseli³a siê. Taka by³a pramatka rodu ludzkiego.

Taki by³ i praojciec Adam.

dam i Ewa byli bogami, ma³ymi bogami

– takimi, jakimi s¹ i wszyscy anio³owie

niebiescy. Niech ciê nie przestrasz¹ te wielkie s³o-

S

A

background image

63

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

wa, córko moja, które czêsto powtarzaj¹ siê w pra-

wos³awnych œwiêtych ksiêgach. To, ¿e Adam i Ewa

byli bogami, to ju¿ by³o zawarte w s³owach Œw. Trój-

cy: “Uczyñmy cz³owieka na obraz nasz” [Rodz 1:26].

Tak¿e i póŸniej prorok jasno o tym powiedzia³:

“Wyœcie bogami i (...) synami Najwy¿szego” [Ps 82:6].

A te s³owa powtórzy³y i potwierdzi³y boskie usta Zba-

wiciela œwiata: “Bogami jesteœcie” [Jan 10:34]. Na

podstawie tego m¹dry Maksym Spowiednik radzi:

“Oddajmy siê cali Bogu, byœmy Go przyjêli (do sie-

bie) ca³ego i przez Niego stali siê bogami”. Podob-

nie mówi¹ i inni prawos³awni teologowie.

opóki wizja Boga prawdy i mi³oœci jaœnia-

³a w duszach Adama i Ewy, oni zaiste byli

bogami w takiej mierze, w jakiej Stworzyciel swoj¹

Mi³oœci¹ czyni swoje rozumne stworzenia bogami.

Wzmocni³ to jeszcze Chrystus, odpowiadaj¹c na jed-

no niem¹dre pytanie Sadyceusza, powiedziawszy, ¿e

ludzie po œmierci “przy zmartwychwstaniu ani siê

¿eniæ nie bêd¹, ani za m¹¿ wychodziæ, lecz bêd¹ jak

anio³owie w niebie” [Mat 22:29-30]. Równie¿ usta-

mi psalmisty anio³owie nazwani s¹ bogami “Bóg

wstaje na Zgromadzeniu Bo¿ym, poœród bogów

sprawuje s¹d” [Ps 82:1].

aki to by³by bóg, choæby i ma³y, jeœli nie

mia³by swobody w dzia³aniu? Tylko wiel-

D

J

background image

64

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ki i jedyny wieczny Bóg nie nadu¿ywa swej wolno-

œci. Szatan, jeden z ma³ych bogów, u¿ywa swojej wol-

noœci na swoj¹ i innych niekorzyœæ. Tak samo by³o i

z prarodzicami rodu ludzkiego. Skoro tylko znik³a

mi³oœæ, umys³ popad³ w ciemnoœæ. Razem z grze-

chem znik³a i wolnoœæ. Gdyby Ewa pozosta³a w Mi-

³oœci Bo¿ej, to wówczas wraz z mê¿em rodzi³aby dzie-

ci, ale “nie z pragnieñ cielesnych ani z ¿¹dz mê¿a,

lecz z Boga”.

aœ w pewnym fatalnym momencie pobo¿-

na Ewa uleg³a pokusie “pierwszego wœród

nadu¿ywaj¹cych wolnoœci”. Oszuka³ j¹ szatan, nie-

gdyœ archanio³, a potem “ojciec wszelkiego k³am-

stwa, ludzki oprawca” i przeciwnik Bo¿y. S³odko-

œci¹ k³amstw po³echta³ on uszy kobiety. Tak to jej w

istocie rzek³: “Jedzcie z tego zakazanego drzewa, a

otworz¹ siê wam oczy i bêdziecie bogami. Wie o

tym – mówi – Bóg i dlatego zabroni³ wam, abyœcie

nie byli tacy jak i On. On nie znosi rywali, jest za-

zdrosny”. Te s³owa zabrzêcza³y w uszach Ewy, zaœle-

pi³y jej duchowy wzrok i zm¹ci³y jej umys³. Od razu

uwierzy³a oszczercy Bo¿emu, uwierzy³a k³amstwu

przeciwko Prawdzie, uwierzy³a cz³owiekobójcy prze-

ciw Mi³uj¹cemu Cz³owieka. I w chwili, kiedy uwie-

rzy³a kolorowemu wê¿owi, kolorowemu k³amstwu,

z jej duszy znik³a harmonia, zwolni³y siê w niej stru-

ny boskiej muzyki i och³odzi³a siê mi³oœæ wzglêdem

Stworzyciela, Boga Mi³oœci.

Z

background image

65

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

mêtnej wodzie nie zobaczy siê twarzy.

Równie¿ Ewa nie widzia³a Boga w swojej

zam¹conej duszy. Spojrza³a na drzewo, które pe³ne

by³o pomieszanych owoców dobra i z³a. Spojrza³a

w swoj¹ zam¹con¹ duszê i nie widzia³a ju¿ Boga w

niej. Bóg j¹ ju¿ opuœci³. Bóg i diabe³ nie mieszkaj¹

pod tym samym dachem. Kobieta nie mia³a wtedy

na kim polegaæ poza szatanem i swoimi cielesnymi

oczami. I znów spojrza³a oczami i zobaczy³a, ¿e za-

kazany owoc jest dobry do jedzenia, mi³y do patrze-

nia i ¿e daje du¿o wiedzy. Wiedzy nie tylko o do-

bru, ale i o z³u!. A pomieszane dobro i z³o jest z³em.

W miejsce mi³oœci trzy pragnienia wszystko wype³-

ni³y: pragnienie cielesnej rozkoszy, pragnienie po-

siadania i pragnienie wiedzy. Straciwszy Boga, za-

czê³a szukaæ oparcia w rzeczach. Ale pustkê jak¹

nieobecnoœæ Boga pozostawia w duszy, nie mo¿e ca³y

œwiat wype³niæ.

d³¹czywszy siê od mi³oœci Bo¿ej, Adam i

Ewa poczuli strach – powszedniego pra-

ojca grzechu – i zobaczyli, ¿e s¹ nadzy. Póki przeby-

wali w Mi³oœci Bo¿ej, Bóg œwieci³ z nich jak ze swo-

ich œwi¹tyñ – równie¿ z zewn¹trz byli odziani w œwia-

t³oœæ i rzadko patrzyli na swoje cia³a. Zauwa¿, ¿e oni

byli nadzy i przed grzechem, ale nie odczuwali tego,

ani te¿ siê tego nie wstydzili. Skoro zaœ tylko te trzy

W

O

background image

66

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

pragnienia zajê³y w nich miejsce mi³oœci, ich du-

chowe oblicze zamroczy³o siê i zaczêli patrzeæ ciele-

snymi oczami i widzieæ tylko cia³a. Zubo¿ona i ob-

na¿ona dusza, bez ³askawej mi³oœci Boga, widzi tyl-

ko to, co cielesne oczy mog¹ widzieæ. Jak i ryba.

a drzewie poznania pomieszane by³y owo-

ce dobra i z³a. I owoce z³a przyci¹ga³y, tak

jak i zawsze, nie swoim smakiem, lecz wygl¹dem

zewnêtrznym: lœni¹cymi kolorami i piêknymi kszta³-

tami. Oszukana ciekawska kobieta zerwa³a i zjad³a

jako pierwszy owoc z³a, a dopiero potem owoc do-

bra. Dlatego te¿ urodzi³a najpierw z³ego Kaina, a

dopiero potem dobrego Abla. I od tego momentu

przed³u¿y siê rodzenie z³ych i dobrych, poprzez

wszystkie wieki i generacje ludzkie. St¹d w³aœnie

konflikty, k³ótnie, wojny, które przepe³niaj¹ ca³¹

historiê cz³owieczeñstwa. Historia œwiata to makro-

kosmiczne drzewo poznania.

iektórzy grzech Ewy traktuj¹ zbyt powierz-

chownie, moja córko. Mówi¹: “Co jest

takiego strasznego w tym, ¿e kobieta zerwa³a jakiœ

zakazany owoc?” Mówi¹ tak, jakby na usprawiedli-

wienie nie tylko swojej pramatki, ale i samych sie-

bie, zwabionych grzechem. Prak³amca nazwa³ Boga

k³amc¹ i kobieta mu uwierzy³a – czy¿ to nie jest

straszne? Albowiem rzek³ do kobiety: “Nie umrze-

cie, tak jak mówi wam Bóg, ale staniecie siê boga-

N

N

background image

67

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

mi takimi, jak i On, jeœli tylko bêdziecie jeœæ z tego

zakazanego drzewa”. (Gdyby powiedzia³: staniecie

siê “bogami” takimi, jak i ja jestem, by³oby bli¿ej

prawdy). I uwierzy³a kobieta, ¿e Bóg k³amie, a dia-

be³ mówi prawdê. Ca³y ten proces odstêpowania

od Boga prawdziwego i przylegania do prak³amcy,

jak i wyzbywanie siê Mi³oœci Bo¿ej oraz nape³nianie

siê cielesnymi pragnieniami, ca³y ten proces, mó-

wimy, dokona³ siê w duszy Ewy jeszcze przed tym,

jak siêgnê³a po zakazany owoc. Do identycznego

procesu dochodzi i dzisiaj u mê¿czyzn i kobiet, któ-

rzy popadaj¹ w grzech. Dusza przygotowuje, a cia³o

wykonuje.

iedy ludzie zostali obna¿eni z Mi³oœci Bo-

¿ej, jedynej prawdziwej mi³oœci, zaczêli

nazywaæ swoje ¿¹dze i pragnienia mi³oœci¹. Tak w³a-

œnie nazwali mi³oœci¹ pragnienie za cielesnymi roz-

koszami, za ziemskim bogactwem, za ciekawymi wia-

domoœciami jak i pragnienie za kontaktem p³cio-

wym, za w³adz¹ i zaszczytami, za tañcem i zabaw¹,

za posiadaniem rzeczy. Wszystko to ludzie nazwali

mi³oœci¹ ustami szatana, tylko po to, a¿eby zapo-

mnieæ o Mi³oœci niebiañskiej, jedynej nie fa³szywej.

To tak jakby wiêzieñ w wiêzieniu rozdrabnia³ swój

czarny chleb na ma³e kêski, a nastêpnie te kêski

nazywa³ imieniem najs³odszych pokarmów, które

niegdyœ jada³ na wolnoœci. A to wszystko tylko po

to, aby poprzez te iluzje móg³ po³ykaæ gorzki wiê-

zienny chleb.

K

background image

68

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

iczne pragnienia, przeros³e cielesne mi-

³ostki nie mog³y nigdy zast¹piæ prawdzi-

wej Mi³oœci ani uczyniæ ludzi szczêœliwymi. Przeciw-

nie, one czyni³y ich coraz bardziej nieszczêœliwymi,

poniewa¿ z daleka ich oczarowa³y, a z bliska rozcza-

rowa³y. W kwiecie – ró¿a, w dojrza³oœci – ³opuch.

Niezliczone pragnienia spowodowa³y rozkawa³ko-

wanie ludzkiego serca oraz konflikty wewnêtrzne i

zewnêtrzne miêdzy synami cz³owieczymi. Wspania-

le objaœniaj¹ to aposto³owie Bo¿y. Najpierw Jakub,

brat Pañski: “Sk¹d¿e spory i sk¹d walki miêdzy

wami? Czy nie pochodz¹ one z namiêtnoœci waszych,

które tocz¹ bój w duszach waszych? Po¿¹dacie, a nie

macie; zabijacie i zazdroœcicie, a nie mo¿ecie osi¹-

gn¹æ (...) Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego ¿e Ÿle

prosicie, zamyœlaj¹c to zu¿yæ na zaspokojenie swo-

ich namiêtnoœci.” [Jak 4:1-3]. Po tym Piotr: “Umi-

³owani, napominam was, abyœcie jako pielgrzymi i

wychodŸcy wstrzymywali siê od cielesnych po¿¹dli-

woœci, które walcz¹ przeciwko duszy” [I Piotr 2:11],

a Pawe³ przestrzega: “wed³ug Ducha postêpujcie, a

nie bêdziecie pob³a¿ali ¿¹dzy cielesnej” [Gal 5:16].

I wiele wiêcej podobnych s³ów.

ch, córko moja, spójrz jak wraz z utrat¹

mi³oœci zanika³a i ludzka œwiadomoœæ o

prawdzie. Albowiem mi³oœæ i prawda s¹ nierozdziel-

L

A

background image

69

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ne. St¹d te¿, tak jak wiele pragnieñ zast¹pi³o mi-

³oœæ, tak wiele k³amliwych pojêæ zast¹pi³o prawdê,

a fa³szywi bogowie – jedynego prawdziwego Boga.

Ka¿demu ludzkiemu pragnieniu odpowiada³o jed-

no fa³szywe bóstwo. WyraŸnie to widaæ we wszyst-

kich mitologiach, szczególnie w helleñskiej, która

jest opracowana co do szczegó³ów i, niestety, opie-

wana wielkimi pieœniami. Pragnienia i namiêtno-

œci ludzkie projektowane by³y na poszczególnych

bogów i boginie, i tak to ludzie “znikczemnieli w

myœlach swoich, a ich nierozumne serce pogr¹¿y³o

siê w ciemnoœci”. A gdy znikczemnieli, “mienili siê

m¹drymi” [Rzym1:21-22] , co jest równie¿ cech¹

najniebezpieczniejszego ob³êdu.

ymi samymi trzema g³ównymi pragnienia-

mi, które z³y duch wywo³a³ w sercu Ewy,

aby opró¿niæ jej serce z mi³oœci, kusi³ ten sam z³y

duch i Chrystusa Zbawiciela na pustyni, nad Jery-

chem. A s¹ to: pragnienie ziemskiej rozkoszy, pra-

gnienie posiadania wszystkiego, co widz¹ oczy i pra-

gnienie poznania – wszystko wbrew i przeciwko

Bogu i Bo¿ej Mi³oœci. Lecz Jezus wygna³ go od sie-

bie rozkazuj¹c (a nie jak Ewa) “IdŸ precz, szatanie!”

[Mat 4:10].

ak uczyni³ Syn Bo¿y na pocz¹tku swojej

zbawiennej s³u¿by ludziom. A na koñcu

T

T

background image

70

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

powiedzia³ Jezus do swoich uczniów: “Nadchodzi

bowiem w³adca œwiata (tj. ksi¹¿ê wszystkich pró¿-

nych pragnieñ i k³amstw), ale nie ma on nic do

mnie” [Jan 14:30], tj. ¿adnych z tych œmierciono-

œnych pragnieñ. Jak wielka jest ró¿nica miêdzy Bo-

giem a szatanem, taka te¿ jest miêdzy pró¿nymi pra-

gnieniami a mi³oœci¹.

i³oœæ to Bóg. Tylko przez Boga mo¿na mi-

³owaæ stworzenie Bo¿e. Nawet i najbrzyd-

sze. Dlatego pierwsze przykazanie brzmi: “Bêdziesz

mi³owa³ Pana Boga swego”, a dopiero potem dru-

gie “Bêdziesz mi³owa³ bliŸniego swego”. Bez mi³o-

œci do Boga ka¿da inna mi³oœæ jest nierealna i nie-

trwa³a. Tak jak gor¹cy wiatr nadchodzi i przecho-

dzi, ustêpuj¹c miejsca mrozowi. Nawet samego sie-

bie cz³owiek nie umie mi³owaæ bez mi³oœci do Boga.

Jedynie przez mi³oœæ do Boga cz³owiek mo¿e kochaæ

siebie jako stworzenie Bo¿e. O samolubstwie mówi

œw. Diodoch: “Kto siebie mi³uje, ten nie mo¿e mi-

³owaæ Boga”

iedy Chrystus przykaza³: “Bêdziesz mi³o-

wa³ bliŸniego swego”, nie myœla³ On, jak

wielu, ¿e nale¿y mi³owaæ tylko dobrych i sprawie-

dliwych, i zdrowych, i wybitnych, ale równie¿ i nie-

dobrych, i niesprawiedliwych, i chorych, i trêdo-

watych, i garbatych, i œlepych, i szalonych, i wstrêt-

M

K

background image

71

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

nych, i obrzydliwych. Jednym s³owem, wszystkich

tych, których On mi³owa³ i nikt inny. A jest to nie-

mo¿liwe dla cz³owieka, który nie mi³uje Boga i któ-

ry przez mi³oœæ do Boga, jak przez niebiañski pry-

zmat, nie rozpoœciera swojej mi³oœci na wszystkich,

których Bóg stworzy³. Podobnie, gdy ktoœ zakocha-

ny ,kocha nie tylko ukochan¹ osobê, ale i jej kale-

kiego krewnego i nie tylko jej now¹ jedwabn¹ su-

kienkê, ale i jej ³achmany.

i³oœæ - to nie jedno z uczuæ serca. Mi³oœæ-

to królowa wszystkich uczuæ , szlachetnych

i pozytywnych. Œwiêty Teodor Edeski mówi: “Mi-

³oœæ prawdziwie jest nazwana matk¹ cnót, g³ow¹

praw i proroków”. Wszystkie pozosta³e szlachetne i

pozytywne uczucia s¹ jak jej dworskie damy. Dlate-

go te¿ i Aposto³ pisze do Kolosan, ¿e: “Mi³oœæ jest

spójni¹ doskona³oœci” [Kol 3:14]. A do Tesaloniczan:

“Pan zaœ niech kieruje serca wasze ku Mi³oœci Bo-

¿ej” [II Tes 3:5]. Zaprawdê , mi³oœæ jest najkrótsz¹

drog¹ do Królestwa Niebieskiego. Mi³oœæ niszczy od-

leg³oœæ miêdzy Bogiem a cz³owiekiem.

³uchaj teraz, córko, i tej tajemnicy. Bóg

jest doskona³¹ osob¹, dlatego te¿ jest On

i doskona³¹ mi³oœci¹. Bóg jest doskona³¹ osob¹, dla-

tego te¿ jest On i doskona³¹ prawd¹. Bóg jest do-

skona³¹ osob¹, dlatego te¿ jest On i doskona³ym

M

S

background image

72

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

¿yciem. Z tego te¿ powodu wypowiedzia³ On s³owa,

które wstrz¹snê³y wszechœwiatem: “Ja jestem droga

i prawda, i ¿ywot” [Jan 14:6], rozumiej¹c pod s³o-

wem “droga”- mi³oœæ. Dlatego mi³oœæ jako droga

postawiona jest na pierwszym miejscu. Albowiem

wy³¹cznie przez mi³oœæ osi¹gnie siê prawdê i ¿ycie.

Dlatego te¿ jeszcze raz zosta³o powiedziane w Pi-

œmie Œwiêtym: “Jeœli kto nie mi³uje Pana, niech bê-

dzie przeklêty!” [I Kor 16:22]. Jak¿e nie mia³by byæ

przeklêty ten, kto jest bez mi³oœci, a wiêc i bez praw-

dy i ¿ycia? Sam siê tym przekl¹³.

ia³o nie mo¿e ani mi³owaæ, ani nienawi-

dziæ. Nie mo¿e cia³o zakochaæ siê w ciele,

zdolnoœæ do mi³oœci przypada duszy. Kiedy dusza

zakocha siê w ciele, to nie jest to mi³oœæ, lecz pra-

gnienie, po¿¹danie. Kiedy dusza zakocha siê w du-

szy, nie przez Boga, to jest to albo zachwyt, albo

litoœæ. Gdy zaœ dusza poprzez Boga zakocha siê w

duszy, nie ogl¹daj¹c siê na wygl¹d cia³a (piêkno,

brzydotê), to wówczas jest to mi³oœæ. To jest praw-

dziwa mi³oœæ, moja córko. A w mi³oœci jest ¿ycie.

aukowiec przyci¹ga wiedz¹, bogacz bogac-

twem, urodziwy urod¹, fachowiec umie-

jêtnoœci¹. Ka¿dy z nich przyci¹ga ograniczon¹ licz-

bê osób. Jedynie Mi³oœæ przyci¹ga wszystkie ludzkie

istoty. Atrakcyjnoœæ Mi³oœci jest nieograniczona.

C

N

background image

73

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

I ucz¹cy siê, i nieuk, i bogaty i biedny, i wprawny i

niewprawny, i piêkny i brzydki, i zdrowy i chory, i

m³ody i stary – wszyscy oni pragn¹ byæ kochanymi.

Chrystus rozpostar³ swoj¹ mi³oœæ nad wszystkimi i

mi³oœci¹ przyci¹gn¹³ do siebie wszystkich. Swoj¹ mi-

³oœci¹ obj¹³ On równie¿ i martwych, których cia³a

dawno ju¿ zgni³y i o których ludzie ju¿ zapomnieli.

¿yj¹cy, i nieboszczyk pragnie, by go ko-

chano. I po œmierci walczy przeciwko

œmierci. Dlatego wiêc wielu trudzi siê, by testamen-

tami i fundacjami zabezpieczyæ przychylnoœæ ludzi

do siebie, nawet po œmierci. I ¿ywy, i martwy cz³o-

wiek pragnie byæ kochanym. Krewni tak¿e mog¹ mi-

³owaæ swoich zmar³ych bliskich. A Chrystus rzek³:

“A gdy ja bêdê wywy¿szony ponad ziemiê, wszyst-

kich do siebie poci¹gnê” [Jan 12:32]. Podniesiony

na krzy¿ , z mi³oœci do wszystkich, swoj¹ ofiar¹ przy-

ci¹gn¹³ do siebie wszystkich, nawet dusze zmar³ych

z piek³a. Przed Chrystusem, córko moja, nie ist-

nia³a nauka o mi³oœci, ani te¿ religia mi³oœci.

posto³ mi³oœci i rozumnoœci, œw. Jan pi-

sze: “Nie mi³ujcie œwiata ani tych rzeczy,

które s¹ na œwiecie. Jeœli kto mi³uje œwiat, nie ma w

nim mi³oœci Ojca” [I Jan 2:15]. I daje powód, dla

którego nie nale¿y kochaæ œwiata. Dlatego ¿e “wszyst-

ko, co jest na œwiecie, po¿¹dliwoœæ cia³a, i po¿¹dli-

I

A

background image

74

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

woœæ oczu, i pycha ¿ycia, nie jest z Ojca, ale ze œwia-

ta. I œwiat przemija wraz z po¿¹dliwoœci¹ swoj¹; ale

kto pe³ni wolê Bo¿¹, trwa na wieki” [I Jan 2:16-17].

Zatem : ¿¹dza cia³a, ¿¹dza oczu i pycha ¿ycia (przede

wszystkim z powodu wiedzy) – to trzy prastare zgor-

szenia, którymi szatan zwiód³ Ewê, ale nie Chry-

stusa.

wiêty Antoni Wielki mówi: “Pocz¹tkiem

grzechu jest po¿¹dliwoœæ; pocz¹tkiem zba-

wienia i królestwa niebieskiego jest Mi³oœæ”. Mi-

³oœæ i po¿¹dliwoœæ s¹ sobie przeciwne. Kto po¿¹dli-

woœæ nazywa mi³oœci¹, grzeszy przeciw mi³oœci, gdy¿

mi³oœæ jest duchowa, czysta i œwiêta, a po¿¹dliwoœæ

jest cielesna, nieczysta i nieœwiêta. Mi³oœæ jest nie-

rozdzielna od prawdy, a po¿¹dliwoœæ od iluzji i k³am-

stwa. Normalnie ujêta prawdziwa mi³oœæ stale ro-

œnie w si³ê i entuzjazm, bez wzglêdu na cz³owiecz¹

staroœæ; po¿¹dliwoœæ natomiast szybko przemija,

przechodzi w odrazê i czêsto prowadzi do rozpaczy.

o u zwierz¹t nie zas³uguje na potêpienie,

wœród ludzi na potêpienia zas³uguje. Ca³a

nasza wiedza o zwierzêtach nie mo¿e nam wyjaœniæ

wewnêtrznych uczuæ zwierz¹t. My nie wiemy, co tkwi

w nich w œrodku, lecz tylko to, co widaæ na zewn¹trz.

Natomiast z ca³¹ pewnoœci¹ mo¿emy powiedzieæ, ¿e

¿yj¹ one wed³ug swojej natury, wed³ug zdolnoœci i

S

C

background image

75

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

przeznaczenia Stwórcy, bez przerwy od zawsze, ka¿-

de wœród swojego gatunku i bezgrzesznie. Wœród

zwierz¹t nie mo¿na nawet mówiæ o grzechu. Ale

cz³owiek pope³nia grzech, jeœli ¿yje wed³ug zwierzê-

cych po¿¹dliwoœci. I w dodatku kiedy jeszcze te po-

¿¹dliwoœci nazywa œwiêtym imieniem Mi³oœci! Ani

te¿ cz³owiek nie mo¿e zni¿yæ siê do poziomu zwie-

rz¹t, aby nie zni¿yæ siê ni¿ej od zwierz¹t.

eœli ktoœ mówi: “Ale przecie¿ i cz³owiek

musi ¿yæ wedle natury”, my pytamy siê:

„wedle jakiej natury?” Czy wedle tej pierwszej na-

czelnej, bezgrzesznej, rajskiej, jak Bóg stworzy³ cz³o-

wieka, czy wed³ug tej drugiej chorej, poni¿onej, za-

œmieconej demonami, oszpeconej wadami, umêczo-

nej namiêtnoœciami? Poniewa¿ Bóg nie stworzy³ cz³o-

wieka, tak jak ca³¹ pozosta³¹ przyrodê, lecz uczyni³

to w szczególny sposób. I ponad wszystkim da³ mu

w³adzê na pozosta³¹ przyrod¹. Przez to w³aœnie cz³o-

wiek wyró¿nia siê w sposób wyj¹tkowy spoœród in-

nej fizycznej przyrody: ryb, ptaków, zwierz¹t i wy-

niesiony jest ponad wszelkie zoologie i nauki o

ma³pach. Chrystus przyszed³, aby odnowiæ tê

pierwsz¹ i prawdziw¹ naturê cz³owiecz¹. I jedynie

ten, który ¿yje t¹ odnowion¹ natur¹, rzeczywiœcie

¿yje wed³ug natury cz³owieczej. Zoologia jest pod

nogami Antropologii.

J

background image

76

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

z³owiek odnowiony Chrystusem ¿yje od-

nowion¹ natur¹, odnowionym umys³em,

sercem i wol¹. Wszystkie te jego trzy niecki duszy

s¹ w nim zatopione w Duchu Œwiêtym. Aby w ten

sposób wszystkie trzy jednakowo zawar³y w sobie

potrójn¹ Mi³oœæ niebiañsk¹, która “przewy¿sza ro-

zum”. Dlatego te¿ aposto³owie mówi¹ o “nowym

cz³owieku” na podobieñstwo Chrystusa. I dla tego

ten sam aposto³ mówi: “Stare przeminê³o, oto

wszystko sta³o siê nowe” [II Kor 5:17].

by stare przeminê³o i sta³o siê nowe, aby

siê zardzewia³e ¿elazo przeobrazi³o w b³ysz-

cz¹c¹ stal, aby wzgórza nawarstwione nieczystoœci¹

w rodzie ludzkim runê³y w otch³añ – potrzebna by³a

do tego silniejsza od cz³owieczej moc i niepojêcie

wielka mi³oœæ wobec stworzeñ pogardzanych nawet

przez nie same. Na ziemi nie by³o ani si³y, ani ta-

kiej mi³oœci, ani odwagi. Ona musia³a nadejœæ z

nieba. I nadesz³a. Poniewa¿: “tak Bóg umi³owa³ œwiat,

¿e Syna swego Jednorodzonego da³, aby ka¿dy, kto

weñ wierzy, nie zgin¹³, ale mia³ ¿ywot wieczny” [Jan

3:16]. Tak zst¹pi³ z nieba Syn Bo¿y, “Bo¿a si³a i Bo¿a

m¹droœæ”, aby mi³oœci¹ swoj¹ o¿ywiæ zamar³y œwiat.

wa razy ziemia zatrzês³a siê od mi³oœci

Chrystusowej: pierwszy raz, kiedy w mê-

kach umar³ On na krzy¿u, aby odkupiæ ród ludzki

C

A

D

background image

77

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

od grzechu i œmierci; drugi raz, kiedy uwolniwszy

wiêŸniów z Piek³a zmartwychwsta³ w blasku i chwa-

le. Te dwa wstrz¹sy by³y i przeminê³y. Ale wstrz¹s

ludzkich serc od p³omieni Jego mi³oœci przed³u¿o-

ny by³ najpierw przez grupê Jego aposto³ów i “¿on

nios¹cych mirrê”, nastêpnie przez armiê Jego dal-

szych zwolenników poprzez wszystkie wieki i na ca-

³ej planecie ziemskiej. Rozpalony mi³oœci¹ Chrystu-

sa, Jego niegdysiejszy przeœladowca krzykn¹³: “wszyst-

ko uznajê za œmiecie, ¿eby zyskaæ Chrystusa” [Fil

3:8].

en sam Szawe³ – Pawe³ pisze jak gdyby b³y-

skawicami, a nie piórem: “Któ¿ nas od³¹-

czy od mi³oœci Chrystusowej? Czy utrapienie, czy

ucisk, czy przeœladowanie, czy g³ód, czy nagoœæ, czy

niebezpieczeñstwo, czy miecz? Jak napisano: Z po-

wodu ciebie co dzieñ nas zabijaj¹, uwa¿aj¹ nas za

owce ofiarne. Ale w tym wszystkim zwyciê¿amy przez

tego, który nas umi³owa³. Albowiem jestem tego

pewien, ¿e ani œmieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani

potêgi niebieskie, ani teraŸniejszoœæ, ani przysz³oœæ,

ani moce, ani wysokoœæ, ani g³êbokoœæ, ani ¿adne

inne stworzenie nie zdo³a nas od³¹czyæ od mi³oœci

Bo¿ej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”

[Rzym 8:35-39]. Wiedz córko, ¿e wszystkie piekiel-

ne hordy cofn¹ siê przed cz³owiekiem, który ma

tak¹ mi³oœæ.

T

background image

78

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

gieñ przyszed³em rzuciæ na ziemiê” [£uk

12:49] powiedzia³ Pan. To jest niebiañski

ogieñ mi³oœci, w którym nie ma dymu, ani niczego

cielesnego, ni materialnego, ani po¿¹dliwego, ni

nieœwiêtego. Tak¹ w³aœnie mi³oœci¹ napojeni i upo-

jeni byli wszyscy aposto³owie, podobnie jak i wielu

œwiêtych. Ich serca pozbawione pragnieñ cielesnych

i przemijaj¹cych wznosi³y siê tylko do Niego, jedy-

nego Umi³owanego, nie domagaj¹c siê od œwiata

niczego i daj¹c œwiatu wszystko – dla Niego.

aka pe³na Mi³oœæ dotyczyæ mo¿e tylko oso-

by, a nie jakiejœ zasady albo prawa, albo

przyrody. Spójrz, i ziemska mi³oœæ – o ile mo¿e siê

ona nazywaæ mi³oœci¹ – zwi¹zana jest z jak¹œ osob¹,

a nie zasad¹, albo prawem, albo niemym tworem.

Na pró¿no trudzili siê mêdrcy ziemscy i przed, i po

Chrystusie, by przekonaæ ludzi do bezosobowego

Boga. Lali wodê na sito. Równie¿ narody, które

wierzy³y w osobowego Boga albo bogów, nigdy nie

mia³y wœród swojego panteonu jednego Boga z tak¹

i tak wielk¹ mi³oœci¹, jaka w rzeczywistoœci objawi³a

siê œwiatu poprzez osobê Jezusa Chrystusa, Bogo-

cz³owieka.

i³oœæ, któr¹ Chrystus objawi³ œwiatu, du-

szo moja, jest mi³oœci¹ z czasów “przed za-

O

T

M

background image

79

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

³o¿eniem œwiata” [Jan 17:24]. Zatem ta Mi³oœæ nie

jest czasowa, lecz wieczna, ani te¿ nie jest zewnêtrz-

na, lecz wewnêtrzna. “Jestem w Ojcu moim i wy

we mnie, a Ja w was” [Jan 14:20]. A gdzie jest Syn,

tam jest i Ojciec, i Duch Œwiêty. On pragnie swoj¹

mi³oœci¹ wype³niæ wszelk¹ trójdzieln¹ naturê cz³o-

wieczej duszy. Mimo, ¿e jest On gospodarzem, to

jednak niczym skromny goœæ ko³acze do ka¿dego

serca cz³owieczego. Poniewa¿ obdarowa³ cz³owieka

wolnoœci¹, nie narzuca siê.

Szczêœliwy ten, kto swoj¹

wolnoœæ podporz¹dkowa³ Jego mi³oœci: “Wst¹piê do

niego i bêdê z nim wieczerza³, a on ze mn¹” [Obj

3:20]. Szczêœliwy ten, który chêtnie otworzy serce

Jezusowi, który przynosi mu mi³oœæ, a wraz z mi³o-

œci¹ i ¿ycie, i pokój, i radoœæ.

powodu duszy cz³owieczej Chrystus trosz-

czy siê o cia³o cz³owiecze jako pojazd du-

szy. On karmi g³odnych na pustyni, leczy cielesne

choroby ludzi, ratuje ich od burz i wiatrów, oczysz-

cza ich ze z³ych duchów. On siêga do zaropia³ych

oczu œlepców, dotyka rêk¹ trêdowatych i zmar³ych,

prostuje skrzywionych i garbatych. I garbatych,

córko moja, zapamiêtaj. Najobrzydliwsze cia³a nie

s¹ dla Niego obrzydliwymi, ani najpiêkniejsze –

ponêtnymi. On liczy siê jedynie z duszami, które

rosn¹ i dojrzewaj¹ w cielesnych pow³okach. On siê

liczy z duchowym owocem ka¿dego cia³a. I wie On

jeszcze, ¿e czêsto jest tak, ¿e najbardziej garbata ja-

Z

background image

80

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

b³oñ daje najs³odszy owoc. Zapamiêtaj to, córko.

an zna wartoœæ ludzkich cia³. Czym jest

cia³o, powiedzia³ On przez swoich proro-

ków, aposto³ów i duchowych pieœniarzy: dymem

który znika, traw¹, która wysycha, kwiatem, który

wiêdnie, prochem z prochów. Ludzie spogl¹daj¹ na

samochody przez swoj¹ krótkowzrocznoœæ i pró¿-

noœæ; na pojazd spogl¹daj¹, a nie na kierowcê. On

natomiast najpierw patrzy na kierowców ukrytych

w tych samochodach. Ca³a Jego troska i mi³oœæ

skierowana jest na niewidzialnych kierowców w sa-

mochodach, tj. na duszê w ciele. A to, ¿e naprawia

On i czyœci pojazdy, to jedynie z powodu kierowcy.

To, ¿e leczy i karmi On cia³a ludzkie, to z powodu

nieœmiertelnej duszy ludzkiej. Poniewa¿: “có¿ pomo-

¿e cz³owiekowi, choæby ca³y œwiat pozyska³, a na duszy

swej szkodê poniós³?” [Mat 16:26].

an Jezus czêsto powtarza napomnienie

dane ludziom, by nie martwili siê o je-

dzenie i picie i ubranie. To jest g³ówne zmartwie-

nie bezbo¿ników, a nie Jego zwolenników. Nie god-

nym synów Bo¿ych jest to, by to co najwa¿niejsze

dla zwierz¹t, by³o najwa¿niejszym i dla ludzi. Ten,

kto wezwa³ nas na ten œwiat jako swoich goœci, wie

czego potrzebujemy i zadba o nas. Nie myœlmy rów-

nie¿, ¿e Bóg jest gorszym gospodarzem od ziemskich

P

P

background image

81

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

gospodarzy. Oby tak nie by³o. Bezsensowne s¹ na-

sze troski o cia³o, nie mo¿emy go uchroniæ od sta-

roœci, chorób, œmierci i rozk³adu. Wiemy, ¿e Wszech-

mog¹cy, który nasze dusze odzia³ w to przedziwnie

utkane i wyhaftowane cia³o z ziemi, które uwa¿a-

my za drogocenne, a On za bezwartoœciowe, odzie-

je nas po œmierci w nieporównywalnie piêkniejsze

cia³a – nieœmiertelne i nie ulegaj¹ce rozk³adowi,

które ani nie bêd¹ chorowaæ, ani starzeæ siê. Obie-

ca³ to uczyniæ Ten, który nas z czystej mi³oœci stwo-

rzy³ i który oczekuje mi³oœci jako odpowiedzi na

mi³oœæ.

i³oœæ do Boga przepêdza wszelki strach z

duszy, z wyj¹tkiem strachu przed grze-

chem. Tak, mi³oœæ potêguje strach przed grzechem.

Strach przed grzechem to równie¿ strach przed

Bogiem. Wielcy mi³uj¹cy Boga nie bali siê ani lu-

dzi, ani zwierz¹t, ani biedy, ani œmierci. Cieszyli siê

nawet z cierpieñ za Tego, który za nich cierpia³,

aby tylko byæ podobnymi do Niego. I pragnêli jak

najszybciej umrzeæ i zostawiæ ten œwiat, aby jak naj-

prêdzej byæ razem z umi³owanym Panem. Aposto³

œwiadczy o tym: “Jesteœmy wiêc pe³ni ufnoœci – mówi

- i wolelibyœmy raczej wyjœæ z cia³a (kierowca z pojaz-

du) i zamieszkaæ u Pana” [II Kor 5:8]. Przekonani

bowiem byli, ¿e kiedy dusza porzuci ów œmiertelny,

cielesny namiot, zamieszkaj¹ w “domu w niebie,

nie rêkoma zbudowanym, wiecznym”. I dodaje:

M

background image

82

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

“dlatego te¿ w tym doczesnym wzdychamy” [II Kor

5:1-2].

ie jakiœ ziemski, lecz w³aœnie niebiañski

przyk³ad mi³oœci proponuje Chrystus s³o-

wami: “Jeœli przykazañ moich przestrzegaæ bêdzie-

cie, trwaæ bêdziecie w mi³oœci mojej, jak i Ja prze-

strzega³em przykazañ Ojca mego i trwam w mi³o-

œci Jego” [Jan 15:10]. A wszystkie Jego przykazania

zawieraj¹ siê w jednym “Mi³ujcie”. Wszystkie zaœ

pozosta³e Jego przykazania, takie jak: przykazanie

o modlitwie, ja³mu¿nie, pokorze, czystoœci, cierpie-

niu, ofierze, odwadze, nie troszczeniu siê o nic, prze-

baczeniu, czuwaniu, radoœci i inne, s¹ pojedynczy-

mi promieniami mi³oœci. Kto zdobêdzie królow¹

cnót, zdobêdzie i ca³¹ œwitê królowej.

e wszystkich ksiêgach Nowego Testamen-

tu mi³oœæ postawiona jest ponad wszyst-

kimi innymi cnotami i przykazaniami jako wszech-

obejmuj¹ca. Znane s¹ s³owa aposto³a Paw³a o mi-

³oœci: “Choæbym mówi³ jêzykami ludzkimi i aniel-

skimi, a mi³oœci bym nie mia³, by³bym miedzi¹

dŸwiêcz¹c¹ lub cymba³em brzmi¹cym. I choæbym

mia³ dar prorokowania, i zna³ wszystkie tajemni-

ce, i posiada³ ca³¹ wiedzê, i choæbym mia³ pe³niê

wiary tak, ¿ebym góry przenosi³, a mi³oœci bym nie

mia³, by³bym niczym. I choæbym rozda³ ca³e mie-

N

W

background image

83

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

nie swoje, i choæbym cia³o swoje wyda³ na spale-

nie, a mi³oœci bym nie mia³, nic mi to nie pomo¿e.

Mi³oœæ jest cierpliwa, mi³oœæ jest dobrotliwa, nie

zazdroœci, mi³oœæ nie jest che³pliwa, nie nadyma siê.

Nie postêpuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie

unosi siê, nie myœli nic z³ego. Nie raduje siê z nie-

sprawiedliwoœci, ale siê raduje z prawdy. Wszystko

zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego siê spo-

dziewa, wszystko znosi. Mi³oœæ nigdy nie ustaje (...).

teraz wiêc pozostaje wiara, nadzieja mi³oœæ. Lecz z

nich najwiêksza jest MI£OŒÆ” [I Kor 13]. Piêkniej-

szy hymn o mi³oœci nigdy nie zosta³ wypowiedziany

ludzkim jêzykiem.

iedy boska Mi³oœæ przybywa do serca cz³o-

wieczego, razem z ni¹ przychodzi wszyst-

ko, wszystko, moja córko: i m¹droœæ, i si³a, i czy-

stoœæ, i mi³osierdzie, i sprawiedliwoœæ, i odwaga, i

wytrzyma³oœæ, i jasnowidzenie, i spokój, i weso³oœæ,

i wszelkie dobro. I jest to zupe³nie logiczne. Albo-

wiem Bóg, który z mi³oœci do nas “w³asnego Syna

nie oszczêdzi³, ale go za nas wszystkich wyda³ (na

mêki i œmieræ), jak¿eby nie mia³ wespó³ z nim daro-

waæ nam wszystkiego?” [Rzym 8:32]. Ca³a historia

Cerkwi to potwierdza. Oœwieceni mi³oœci¹ Chry-

stusow¹ proœci ludzie stali siê mêdrcami, tchórze

mêczennikami, rozpustnice œwiêtymi, sk¹pcy dobro-

czyñcami, królowie i bogacze s³ugami Chrystuso-

wymi, wilki barankami, a baranki lwami. Cudo-

K

background image

84

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

twórcza si³a Chrystusowej Mi³oœci nie znik³a wraz z

Jego odejœciem, lecz jeszcze siê pomno¿y³a, bardzo

siê pomno¿y³a.

hrystus ca³¹ swoj¹ mi³oœæ da³ ludziom. Dla-

tego te¿ i On oczekuje pe³nej ich mi³oœci.

Równie¿ twojej, duszo mi³a. Nie tylko nie cierpi

On , gdy nasze serce rozdarte jest pomiêdzy Boga i

Mamonê, lecz domaga siê czegoœ, co wydaje siê byæ

czymœ zupe³nie przeciwnym naturze ludzkiej. “Kto

mi³uje ojca albo matkê bardziej ni¿ mnie, nie jest

mnie godzien; i kto mi³uje syna albo córkê bar-

dziej ni¿ mnie, nie jest mnie godzien” [Mat 10:37]

i wzmacnia to jeszcze “Jeœli kto przychodzi do mnie,

a nie ma w nienawiœci ojca swego i matki, i ¿ony, i

dzieci, i braci, i sióstr, a nawet ¿ycia swego, nie mo¿e

byæ uczniem moim” [£uk 14:26]. Oczywiœcie, ¿e nie

jest to mo¿liwe dla ka¿dego cz³owieka, za wyj¹tkiem

tego, który otworzy swoje serce do Boga - wówczas

to Wszechmog¹cy uczyni niemo¿liwe mo¿liwym.

“Mi³oœæ w istocie nie ma niczego oprócz Boga, dla-

tego ¿e Bóg jest Mi³oœci¹” - pisze œwiêty Nil Synaj-

ski.

opóki cz³owiek nie znienawidzi swojej sta-

rej sukni, nie mo¿e zapragn¹æ nowej. Jak

chcemy staæ siê “nowym stworzeniem w Chrystu-

sie”, “nowym cz³owiekiem”, “synami œwiat³oœci”,

C

D

background image

85

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

jeœli nie znienawidzimy swojej starej, grzesznej du-

szy, która bêd¹c niewolnikiem cia³a sta³a siê bar-

dziej cia³em ni¿ duchem? Stary cz³owiek ca³y jest w

strachu przed Bogiem. Strach dla niego jest po-

cz¹tkiem i koñcem. U nowego cz³owieka strach jest

pocz¹tkiem, a Mi³oœæ koñcem. Œmieræ za mi³oœæ

Chrystusa jest gwarancj¹ ¿ycia wiecznego.

tokolwiek oddali siê od Mi³oœci Chrystu-

sowej, popada w szaleñstwo ludzkich ¿¹dz,

które nie znaj¹ umiaru ani nie ma ich liczby. Oœwie-

conymi mi³oœci¹ natomiast, nie w³adaj¹ cielesne pra-

gnienia, lecz s¹ oni obojêtni na wszelkie wdziêki

tego przemijaj¹cego œwiata. Oni “u¿ywaj¹ tego œwia-

ta, jakby go nie u¿ywali; przemija bowiem kszta³t

tego œwiata” [I Kor 7:31]. Spogl¹daj¹ na to, co siê

nie widzi, a nie na to co siê widzi. Ich spojrzenie

stale jest skierowane ponad grobami na Tego, któ-

ry ich mi³uje i czeka na nich w piêknoœciach i rado-

œciach - “czego oko nie widzia³o ani ucho nie s³ysza-

³o i co do serca ludzkiego nie wst¹pi³o” [ I Kor 2:9].

Tam jest koñcowy cel naszej podró¿y i naszych wy-

si³ków. Krótkie widoki s¹ widokami fa³szywymi.

ie mo¿na posiadaæ prawdziwej i ci¹g³ej

mi³oœci do Boga, dopóki nie ma siê mi³o-

œci do Chrystusa, ani te¿ nie mo¿na mieæ mi³oœci

wobec bliŸnich, póki najpierw nie ma siê mi³oœci

K

N

background image

86

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

wobec Chrystusa. Powtarzamy to i powtarzaæ bê-

dziemy. Tak jak zosta³o powiedziane: “W œwiecie

Twoim ujrzê œwiat”. Mo¿na te¿ tak powiedzieæ:

“Przez Twoj¹ mi³oœæ i my mi³ujemy”. Jedynie przez

Mi³oœæ Bo¿¹, wcielon¹ w Chrystusie, mo¿emy pra-

wid³owo mi³owaæ i Boga, i siebie, i swoich bliŸnich,

nawet i nieprzyjació³. Albowiem tak¿e za naszych

nieprzyjació³ Chrystus umar³. Wy³¹cznie z powodu

tej wielkiej ceny, któr¹ Chrystus odkupi³ naszych

nieprzyjació³, zosta³o nam umo¿liwione mi³owaæ

ich, b³ogos³awiæ i modliæ siê za nich. Wszystko dla

Chrystusa, a nie dla nieprzyjació³. Boski Maksym

Spowiednik pisze: “Kto mi³uje Boga, ten w sposób

nieunikniony mi³uje i bliŸniego”. My dodajemy:

“Ani te¿ Boga nie mo¿e mi³owaæ ten, który nie

mi³uje Chrystusa, wcielonego Syna Bo¿ego”. W

Nowym Testamencie objawione zosta³y œwiatu dwa

podstawowe dogmaty: Œwiêta Trójca i Wcielenie

Syna Bo¿ego. Mi³oœæ spoczywa na dwóch tych do-

gmatach.

óg pob³ogos³awi³ ma³¿eñstwo najpierw w

Raju, a potem w Kanie Galilejskiej. Po

zawarciu ma³¿eñstwa dwa cia³a staj¹ siê jednym cia-

³em; dwie dusze “nierozdzielne i niezlane”. Dwie

œwi¹tynie Ducha Œwiêtego pod jednym dachem.

Dlaczego Bóg jednoczy dwa cia³a w jedno? Ponie-

wa¿ “³atwiej jest na drodze dwóm ani¿eli jednemu”.

Poniewa¿ poprzez ma³¿eñstwo zostaje pohamowa-

B

background image

87

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

na nieczysta ¿¹dza za cia³em. Poniewa¿ pomna¿a-

niem rodu ludzkiego powiêksza siê liczbê zbawio-

nych przez ofiarê Chrystusa. Poniewa¿ cielesne

ma³¿eñstwo mê¿a i ¿ony, po³¹czone w mi³oœci i po-

b³ogos³awione przez Cerkiew, jest najwyrazistszym

symbolem Chrystusowego duchowego ma³¿eñstwa

z Cerkwi¹ i z ka¿d¹ chrzeœcijañsk¹ dusz¹. I miêdzy

pierwszymi uczniami Pañskimi, aposto³ami i ¿ona-

mi nios¹cymi mirrê byli i zwi¹zani ma³¿eñstwem, i

wolni.

onastycyzm w swojej idei jest ponadnatu-

ralny, anielski. W licznych przyk³adach,

równie¿ w praktyce, okaza³o siê to i okazuje po-

nadnaturalne i anielskie. Ale wed³ug s³ów Pana:

“nie wszyscy mog¹ przyj¹æ siê do tych, którym zo-

sta³o to dane”. Których wzrok wyraŸnie jest skiero-

wany na Królestwo Niebieskie; których serce jest

otwarte wy³¹cznie dla mi³oœci Chrystusowej; dla

których mi³ym jest wspinanie siê po stromych du-

chowych ska³ach do wysokoœci nieba i którzy od-

czuwaj¹ przywo³anie przez ³askê i moc Bo¿¹ – to

w³aœnie oni przyjm¹ bez strachu i bez ogl¹dania siê.

Takim Chrystus dodaje odwagi na monastyczne

¿ycie s³owami: “Kto mo¿e przyj¹æ, niechaj przyjmu-

je”. Masz szczêœcie, córko, ¿e mog³aœ przyj¹æ to, cze-

go wszyscy nie mog¹, ¿e siê okreœli³aœ za niepodzieln¹

Mi³oœci¹.

M

background image

88

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

yœl o bez¿eñstwie w imiê Pañskie i s³u¿bie

Panu mocno akcentuje œwiêty Pawe³, nie-

¿onaty aposto³, mówi¹c (ale nie nakazuj¹c): “Wo-

la³bym, aby wszyscy ludzie byli tacy jak ja”. I powta-

rza: “A mówiê tym, którzy nie wst¹pili w zwi¹zki

ma³¿eñskie oraz wdowom: Dobrze zrobi¹, jeœli po-

zostan¹ w tym stanie, w jakim ja jestem” [I Kor

7:7-8]. Ilekroæ aposto³ pochwala bez¿eñstwo dla

Pana, tyle¿ razy os¹dza bez¿eñstwo z powodu pra-

gnieñ cielesnych. W pierwszym przypadku mi³oœæ

do Pana zastêpuje wszystkie pragnienia cielesne, a

w drugim pragnienia i ¿¹dze przepêdzaj¹ mi³oœæ i

zajmuj¹ jej miejsce.

onastycyzm nie jest regu³¹ lecz wyj¹tkiem,

ale wyj¹tkiem bez którego Cerkwi Chry-

stusowej nigdy by nie by³o, ani nie bêdzie. Podob-

ny jest do czasowników pomocniczych (np.: “byæ”),

bez których mowa by³aby niedoskona³¹.

lbrzymi¹ surowoœæ monastycznego ¿ycia

w Cerkwi Prawos³awnej mogli wytrzymaæ

tylko ci, którzy ¿ywili wielk¹ mi³oœæ do Pana. Dlate-

go stali siê oni “latarniami œwiata” oraz “ziemskimi

anio³ami i niebiañskimi ludŸmi”, przyk³adem mo-

dlitwy i postów, prawdziwej wiary i czystoœci. “Kto

mi³uje rozmowê z Chrystusem, ten kocha byæ osa-

M

M

O

background image

89

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

motniony” - mówi œwiêty Izaak Syryjczyk. W osa-

motnieniu rozmowa mi³oœci z Mi³oœci¹.

“¯ywotach œwiêtych” znajdujemy niezwy-

k³e przyk³ady, gdzie m³oda para zgodnie

przed³u¿a ¿ycie w dziewictwie niczym brat i siostra

(Galaktion i Epistima, Aleksy Bo¿y Cz³owiek i inni).

Wedle proroctwa Paw³a “winni równie¿ ci, którzy

maj¹ ¿ony, ¿yæ tak, jakby ich nie mieli” [I Kor 7:29].

Zwyciêzcy cielesnych pragnieñ pokonali wê¿a, któ-

ry zwyciê¿y³ Ewê w raju.

¿yciu ma³¿eñskim jasno i wyczerpuj¹co jest

napisane w Nowym Testamencie. Œwiêci

aposto³owie z mi³oœci¹ ojcowsk¹ i surowoœci¹ napo-

minaj¹ i mê¿ów, i dzieci. Zwierzchnictwo mê¿a nad

¿on¹ zróównuje siê ze zwierzchnictwem Chrystusa

nad Cerkwi¹ [Ipiotr 3:1-8]. Mi³oœæ mê¿a do ¿ony

powinna byæ podobna mi³oœci Chrystusa do Cer-

kwi [Tym 2:9-15;5:1-15], dla której On siebie z³o-

¿y³ w ofierze [Ikor 7:1-16]. Zamê¿na kobieta “dost¹-

pi zbawienia przez macierzyñstwo, jeœli trwaæ bê-

dzie w wierze i w mi³oœci, i w œwi¹tobliwoœci, i w

skromnoœci [I Tym 2:1-6; I Kor 7:7-8; 32-40]. A któ-

ra ¿yje poœród rozkoszy cielesnych, ¿ywa jest

martw¹”. Dzieci niech szanuj¹ i s³uchaj¹ swoich

rodziców. Nie ma zwi¹zku bez obowi¹zków.

W

O

background image

90

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ak jak uœwiêcone ma³¿eñstwo symbolizu-

je Chrystusow¹ jednoœæ z Cerkwi¹ i Chry-

stusowe duchowe ma³¿eñstwo z dusz¹ ka¿dego wier-

nego, tak znowu z drugiej strony cudzo³óstwo i nie-

rz¹d symbolizuj¹ satanizm, zdradê Mi³oœci Bo¿ej,

zerwanie jednoœci z Bogiem. A jest to zgodne z wol¹

szatana, który pragnie oszukaæ i unicestwiæ Mi³oœæ

Bo¿¹ w ludziach. Ohydn¹ dla niego jest czysta nie-

biañska Mi³oœæ, a przyjemn¹ – cielesna ¿¹dza we

wszelkiej nieczystoœci. “Bezowocne uczynki ciemno-

œci” [Efez 5:11] – to jest jego przynêta, któr¹ zwabia

ludzi do piek³a.

Bo¿ym Piœmie Œwiêtym czêsto cudzo³ó-

stwem i nierz¹dem nazywa siê odejœcie od

jedynego Boga i oddanie ho³du bo¿kom. Prorocy i

aposto³owie gromow³adnie potêpiaj¹ oba te ha-

niebne grzechy jako zabijanie duszy. Niechby m¹¿

zdradzi³ ¿onê, niechby odda³ ho³d bo¿kom, w obu

przypadkach on odstêpuje od Boga i tworzy to, co

sprawia diab³u przyjemnoœæ. Mi³oœæ nie ma nic

wspólnego z cudzo³óstwem i nierz¹dem. Obie te

rzeczy tylko udaj¹ mi³oœæ.

stnieje pewne przestêpstwo przeciwko Mi-

³oœci, równie ciê¿kie jak cudzo³óstwo i nie-

rz¹d, a nawet ciê¿sze. Jest nim sprzeciwianie siê woli

Bo¿ej przez ob³udnych zwierzchników narodowych,

T

W

I

background image

91

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

którzy g³oœno deklaruj¹ swoj¹ mi³oœæ do narodu, a

w duszy gardz¹ nim. Pod form¹ prawa grabi¹ oni i

uciskaj¹ naród oraz odrzucaj¹ “sprawiedliwoœæ i

³askê, i wiarê”. S¹ to ci, którym Bóg przeszkadza, a

Chrystus dokucza, wiêc chytrze czyni¹ wszystko, by

oddaliæ naród od Boga i ukrzy¿owaæ Chrystusa. To

najwiêksi wrogowie narodu, którzy przeœladuj¹ i

zabijaj¹ prawdziwych przyjació³ narodu. Tylko ich

Chrystus postawi³ przed nierz¹dnicami i celnika-

mi, mówi¹c faryzeuszom: “Zaprawdê powiadam

wam, ¿e celnicy i wszetecznice wyprzedzaj¹ was do

Królestwa Bo¿ego” [Mat 21:31].

³oga wonnoœæ Mi³oœci! Kiedy palimy ka-

dzid³o, myœlimy o b³ogiej wonnoœci nie-

biañskiej Mi³oœci. Œwiêty Duch jak niebiañski ogieñ

wnosi ciep³o mi³oœci w serca ludzkie, a jak œwie¿y

wiatr rozpêdza smród grzechów i szerzy wonnoœæ

Chrystusa po œwiecie. Tê wonnoœæ nosili w sobie

wszyscy œwiêci. Ludzie czuli j¹ i od ¿yj¹cych œwiêtych,

i od ich relikwii. Mówi o tym Aposto³: “myœmy won-

noœci¹ Chrystusow¹”, wonnoœci¹ poznania prawdy

i s³odyczy Mi³oœci [II Kor 2:14-16].

cerkiewnych pieœniach wspomina siê

“b³og¹ wonnoœæ Raju”. Ta wonnoœæ wy-

pe³nia³a tak Pana jak i przez Pana równie¿ wszyst-

kich Jego zwolenników, którzy smród cielesnych

B

W

background image

92

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

pragnieñ zast¹pili b³og¹ wonnoœci¹ œwiêtej Mi³oœci

Bo¿ej. Wonnoœæ Chrystusa natomiast nie dzia³a

jednakowo na wszystkich, lecz “dla jednych jest to

woñ œmierci ku œmierci, dla drugich woñ ¿ycia ku

¿yciu” [II Kor 2:16]. Albowiem jedni odpêdzaj¹ tê

wonnoœæ smrodem grzechów, a inni j¹ chroni¹ do

koñca, strzeg¹c nad swoim sercem i staraj¹c siê

sprawiaæ we wszystkim przyjemnoœæ Chrystusowi z

mi³oœci¹, i przyj¹æ do siebie “b³og¹ wonnoœæ Raju”.

lbowiem zarêczy³em was z jednym mê-

¿em, aby stawiæ przed Chrystusem dzie-

wicê czyst¹” [II Kor 11:2], pisze Pawe³ do Koryntian

pogr¹¿onych w cielesnych pragnieniach i wszete-

czeñstwie. Zadaniem Cerkwi jest oczyœciæ wiernych

z wszelkiego brudu grzechów i namiêtnoœci oraz

uczyniæ je czystymi i œwiêtymi dziewczêtami, niewia-

stami przeczystego i przenajœwiêtszego Chrystusa

Króla. Œwiêty Teognost pisze: “Nie ma drugiego

tak wielkiego wyczynu [‘podwigu’], jakim jest wy-

czyn m¹droœci i dziewictwa. Ci, którzy uczciwie utrzy-

maj¹ ma³¿eñstwo, wywo³aj¹ cudownych anio³ów i

zdobêd¹ wieñce mêczenników”. W serbskiej poezji

ludowej mówi siê o “wonnoœci duszy dziewczêcej”.

To jest wonnoœæ czystoœci i œwiêtoœci, córko moja.

a Wschodzie ludzie potrafi¹ odró¿niaæ

wonnoϾ duszy ochrzczonej od duszy nie-

”

A

N

background image

93

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

ochrzczonej. Pszczo³y po zapachu wyczuwaj¹ cz³owie-

ka czyni¹cego z³o i od razu napadaj¹ na niego.

Dzikie zwierzêta podchodzi³y do œwiêtych mê¿czyzn

i kobiet, i przymila³y siê do nich. Czu³y zapach mi-

³oœci. “Có¿ dopiero, ¿e aposto³owie nie czuli tej nie-

ziemskiej wonnoœci mi³oœci” [Filip 4:18]. Bóg nie

móg³ znieœæ zapachu ofiar obcych gwa³cicieli praw

i ob³udników. Ofiary nie s¹ winne [Izaj 1:13]. Ofia-

ry pachnia³y swoim naturalnym zapachem, tak jak

i zawsze. Ale dusze tych, którzy ofiary sk³adali –

œmierdzia³y.

i³oœæ wiele wybacza. I dla mi³oœci wybacza

siê wszystko. Pe³ne pychy usprawiedliwia-

nie samego siebie jest przeciwne mi³oœci. Szymon

Faryzeusz wyœmia³ Jezusa, ¿e Ten pozwoli³ kobiecie

jawnogrzesznicy by mu obmy³a nogi swoimi pokut-

nymi ³zami i wytar³a je swoimi w³osami (przyznaj¹c

siê, ¿e ma tyle grzechów co w³osów na g³owie). Je-

zus zgani³ faryzeusza mówi¹c: “Wybaczone zosta³y

jej liczne grzechy, gdy¿ wielk¹ mi³oœæ mia³a”. Mi-

³oœæ wzglêdem kogo? Wzglêdem Niego, który by³

na drodze na Golgotê, aby grzechy jej i ca³ego œwia-

ta zmyæ ³zami i krwi¹.

hrystus z mi³oœci pragnie nas, a nie na-

sze. A ludzie z powodu niedostatecznej mi-

³oœci pragn¹ bardziej czegoœ Jego, ani¿eli Jego same-

M

C

background image

94

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

go. ¯¹daj¹ od Niego i chleba, i deszczu, i mnogoœci

owoców, i zdrowia, i wszystkiego ziemskiego. I On

wszystko to daje ze smutkiem, ¿e nie pragn¹ Jego.

Zapominaj¹, ¿e gdy Jego otrzymaj¹, otrzymaj¹ wszyst-

ko razem z Nim. Aposto³ rzek³ mu: “wszystko uznajê

za œmiecie, ¿eby zyskaæ Chrystusa” [Filip 3:8]. Z dru-

giej zaœ strony pisze on do wiernych: “nie szukam

bowiem tego, co wasze, ale was samych” [II Kor

12:14].

i³oœæ i posag nie id¹ w parze. Gorzko tego

doœwiadczy³aœ, córko moja. ¯¹danie po-

sagu = nieobecnoœæ mi³oœci. W troparionie do œwiê-

tych dziewic mêczennic prawos³awny hymnograf

cudownie opisa³ ich mi³oœæ do Chrystusa: “Jagniê

Twoje, Jezusie, krzyczy wielkim g³osem, Ciebie Ob-

lubieñcze mój, mi³ujê i pragn¹c Ciê, dla Ciebie cier-

piê – i umrê za Ciebie, bym ¿y³a z Tob¹; i jako ofia-

rê niewystêpn¹ przyjmij mnie, która z mi³oœci ofia-

ruje siê dla Ciebie”. To jest to, czego Chrystus ocze-

kuje od swoich niewiast: ich dusz z p³omieniem

mi³oœci, a nie ¿adnego posagu. Ci trzej twoi narze-

czeni, córko moja, nie chcieli siê tobie ofiarowaæ,

lecz sprzedaæ siê.

Chrystusie jako oblubieñcu i Jego mi-

stycznym (tj. duchowym) ma³¿eñstwie z du-

szami pojedynczo i z Cerkwi¹ jako ca³oœci¹ du¿o siê

M

O

background image

95

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

pisa³o w prawos³awnej Teologii. W przypowieœci o

ma³¿eñstwach królewskiego Syna, Chrystus w wi-

doczny sposób myœla³ o sobie jako równie¿ o Synu

Króla i Oblubieñcu. A to, ¿e mówi³ o ma³¿eñstwach,

a nie o ma³¿eñstwie, to dlatego, ¿e oczekuje On

œlubu z wieloma duszami ludzkimi, które Jego w

tym ¿yciu mi³owaæ bêd¹ tak samo, jak On je. Nie

wszyscy wezwani przyjm¹ zaproszenie, poniewa¿ s¹

zbyt spêtani cielesnymi pragnieniami i zaœlubieni

s¹ z ziemi¹. Ale i bez nich “sto³y nape³ni¹ siê goœæ-

mi”. Królestwo Niebieskie. £o¿nica Chrystusowa

tak w³aœnie siê nape³ni duszami wiernymi Jemu i

mi³uj¹cymi Go. A kto bêdzie nieobecny, bêdzie nie-

obecnym nie dlatego, ¿e nie otrzyma³ zaproszenia,

ale dlatego, ¿e z w³asnej woli nie chcia³ przyj¹æ za-

proszenia.

akiekolwiek s¹ ludzkie losy na ziemi, ja-

kiekolwiek intrygi i przeszkody szatana i

bezbo¿ników, ilekolwiek bêdzie w czasach ostatecz-

nych odejœæ od prawdy i mi³oœci Chrystusowej, Kró-

lestwo Chrystusowe bezwarunkowo nape³ni siê.

Czy¿ Ten, który nas uczy³, ¿e kiedy chcemy zbudo-

waæ wie¿ê, nale¿y najpierw przeliczyæ, czy bêdziemy

mogli j¹ skoñczyæ – czy¿ z góry nie przeliczy³ On jak

nape³niæ swoje Królestwo? Cerkiew jest Jego cia-

³em. Jakim¿e by³oby cia³o bez wszystkich swoich czê-

œci i cz¹stek a¿ po najdrobniejsze komórki? Dlate-

go te¿ Pan pragnie wielu skruszonych grzeszników i

J

background image

96

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

grzesznice oczyœciæ i odrodziæ tak, aby godnie mog³y

nazwaæ siê Jego niewiastami. Ale jedynie pokuta

jest pocz¹tkiem osobistego wysi³ku na spotkanie z

Bo¿¹ ³ask¹.

ak jak rodzice ciesz¹ siê, kiedy ktoœ kocha

i chwali ich dzieci, tak i Pan cieszy siê, kie-

dy ludzie kochaj¹ i czcz¹ Jego œwiêtych. To tak jak-

by Jego samego czcili. “Kto was przyjmuje, mnie

przyjmuje”- rzek³ On. I kto czci œwiêtych Chrystu-

sa, czci Chrystusa. Œwiêci wys³awiali swego Pana

œwiêt¹ mi³oœci¹ na ziemi i w licznych pokusach utrzy-

mali Jego przykazania. Tak zwyciê¿yli najwyrazistsz¹

bestiê nienawiœci i z³oœliwoœci, pierwszego cz³owie-

kobójcê. I nie pragn¹c niczego dla siebie na ziemi,

otrzymali wszystko w niebie. Tak zosta³o przyrze-

czone (nie przez fa³szywe usta cz³owiecze, lecz przez

najprawdziwsze usta Bo¿e): “Zwyciêzca odziedziczy

to wszystko, i bêdê mu Bogiem, a on bêdzie mi

synem” [Obj 21:7].

to zwyciê¿y? Ten, kto wie, ¿e jest czêœci¹

cia³a Chrystusowego i utrzyma swoje cia-

³o wraz z dusz¹ w œwiêtoœci, nie jak swoje, lecz jak

Chrystusowe. Ten kto spogl¹da na Chrystusa roz-

piêtego na krzy¿u i mówi do siebie: “Oto jest ten,

który mnie mi³uje wiêcej, ni¿ matka moja; Jego

cierpienia s¹ z powodu moich grzechów, a Jego krew

T

K

background image

97

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

dla mojego oczyszczenia i zbawienia”. Zwyci꿹 wszy-

scy ci, którzy zawczasu przyozdobi¹ swoje dusze

dr¿¹c¹ mi³oœci¹ do wiecznego Oblubieñca Chrystu-

sa. Tak, wszyscy, którzy zachowaj¹ otrzymane zapro-

szenie na niebiañsk¹ wieczerzê Baranka Bo¿ego.

“B³ogos³awieni, którzy s¹ zaproszeni na weseln¹

ucztê Baranka” [Obj 19:9]. Zaproszeni oraz ci, któ-

rzy zaproszenie przyjêli. BojaŸñ Pañska jest pocz¹t-

kiem m¹droœci, Mi³oœæ pe³ni¹ i szczytem m¹droœci.

szyscy ludzie s¹ zaproszeni i Bóg pragnie,

aby wszyscy przyjêli to zaproszenie. I wie-

lu, bardzo wielu ju¿ je przyjê³o w przeci¹gu minio-

nych wieków, i wielu jeszcze przyjmie. Bêdzie to tak

wielki sobór, jak gdyby piasek o¿y³ i sta³ siê ludŸmi.

Sobór ten opisuje Jan – ten, który ujrza³ tajemni-

cê: “Potem widzia³em, a oto t³um wielki, którego

nikt nie móg³ zliczyæ, z ka¿dego narodu i wszyst-

kich plemion, i ludów, i jêzyków, którzy stali przed

tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty bia-

³e, z palmami w swych rêkach” [Obj 7:9]. To œwiê-

towanie, ta radoϾ, ani nie jest znana ziemi, ani jej

dostêpna. To jest œwiêtowanie Mi³oœci, która za-

prawdê przewy¿sza wszelki umys³ i wszelk¹ wyobraŸ-

niê. To jest niezmierzone niepoliczalne Królestwo
Chrystusowe.

¹dŸ ostro¿na, córko moja, i nie pomyl siê.

Jak wielka jest mi³oœæ Baranka do tych,

W

B

background image

98

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

którzy ze strachem i mi³oœci¹ ustrzegli Ojcowskie-

go zaproszenia na wesele Syna, tak straszny jest

gniew Baranka wzglêdem tych, którzy zaproszenie

przyjêli, ale nie odpowiedzieli; albo je zwrócili, albo

podarli, a zapraszaj¹cych – aposto³ów, misjonarzy,

duchownych – wydali na mêki. Albowiem kiedy

Baranek Bo¿y zwyciê¿y wszystkie bestie w ludzkiej i

nieludzkiej postaci i objawi siê œwiatu, wtedy bêd¹

przera¿aj¹co krzyczeæ “do gór i lasów: Padnijcie na

nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który sie-

dzi na tronie i przed gniewem Baranka” [Obj 6:16-

17]. Sprawiedliwa, ale i straszna jest zemsta zdra-

dzonej Mi³oœci.

iedy jeden z ma³¿onków zdradzi wiernoœæ

ma³¿eñsk¹, jak wiele jest wówczas gniewu,

jak wiele nienawiœci, jak wiele krzyków po s¹dach!

Tymczasem ¿aden z ma³¿onków nie poœwiêci³ wcze-

œniej dla swojego ma³¿eñskiego partnera ani oka,

ani jednej rêki, ani jednego palca. A jednak tak

wielki gniew. A Chrystus odda³ ca³e swoje cia³o na

zniszczenie, ca³¹ krew swoj¹, by siê przela³a za ka¿d¹

duszê cz³owiecz¹. Jego gniew wobec zdrajcy Mi³o-

œci, któr¹ On krwi¹ i œmierci¹ przypieczêtowa³ jest

nieporównywalnie bardziej uzasadniony od gniewu

ka¿dego ma³¿onka na ziemi. Symeon Nowy Teo-

log mówi: “Jeœli dusza jawnie albo w tajemnicy za-

mieni mi³oœæ do Oblubieñca Chrystusa na mi³oœæ

do jakiegokolwiek innego przedmiotu, staje siê

K

background image

99

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

niemi³a i znienawidzona przez Oblubieñca” PotrudŸ

siê, córko moja, by nauczyæ siê mi³owaæ Chrystusa

ponad ca³y œwiat i ponad wszystko w œwiecie, i po-

nad siebie sam¹.

i³oœci nie potrzeba prawa. Mi³oœæ jest Pra-

wem nad prawami. To jest Nowe Prawo

albo Nowy Testament Chrystusa. “Wiemy, ¿e Bóg

wspó³dzia³a we wszystkim ku dobremu z tymi, któ-

rzy Boga mi³uj¹” – s³awi aposto³ [Rzym 8:28]. Na

drodze Mi³oœci mo¿e byæ wiele przeszkód i trudno-

œci, ale wedle s³owa Bo¿ego i wedle doœwiadczenia

ludzkiego ta droga nieomylnie prowadzi ku najwiêk-

szemu dobru.

iele ci napisa³em, córko Bo¿a, a wszystko

to mo¿na pokrótce tak powiedzieæ: “Je¿e-

li mi³ujesz Pana Jezusa Chrystusa, wype³ni³aœ oby-

dwa wielkie przykazania o Mi³oœci. Albowiem On

jest Bogiem i On jest naszym bliŸnim. Tak, naszym

najbli¿szym BliŸnim. O Nim traktuj¹ oba przyka-

zania o Mi³oœci i przede wszystkim do Niego osobi-

œcie siê odnosz¹. Ludziom w dawnych czasach nie

by³o dane mi³owaæ niewidzialnego Boga. Jezus

Chrystus jest objawionym Bogiem i prawdziwym

Cz³owiekiem. Bogocz³owiek, który objawi³ siê jako

Bóg Mi³oœci i jako Cz³owiek Mi³oœci przecierpia³ za

nasz¹ mi³oœæ. Zaprawdê, powiadam ci, takiego Boga

M

W

background image

100

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

i takiego BliŸniego bardzo ³atwo jest mi³owaæ. A

przez Niego wszystko Jego”.

duszo moja, wkrótce wszystko zostawisz i

wszyscy ciebie zostawi¹. Przyjaciele za-

pomn¹ o tobie. Bogactwo nie bêdzie ci potrzebne,

uroda zwiêdnie, si³ zabraknie, cia³o zgnije, a dusza

znajdzie siê w ciemnoœci. Kto poda ci rêkê w ciem-

noœci i samotnoœci? Jedynie Chrystus Mi³uj¹cy Cz³o-

wieka, jeœli za ¿ycia umi³owa³aœ Go sobie. On wy-

prowadzi ciê z ciemnoœci na œwiat³oœæ i z osamot-

nienia na Niebiañski Sobór. Myœl o tym dzieñ i

noc i wed³ug tego postêpuj. Niechaj ci Chrystus

Pan, Król Mi³oœci bêdzie pomoc¹. Amen.

Pokorny s³uga Bo¿y

+ Kalistrat

O

Uwaga: Ów tekst poœwiêcam mojej duchowej cór-

ce, mniszce Kasijanie, do czytania i rozmyœlania nad

tym, co jest najwiêksze na niebiosach i na ziemi.

background image

101

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Kilka dni mêczyli siê Pawle Sarajlija i Marko

Kne¿ew, aby przepisaæ dla siebie oba te rêkopisy, tj.

tekst Jowe Sarajliji i tekst ojca Kalistrata. Igumen

mileszewski tak bardzo cieszy³ siê z odnalezienia tego

drugiego tekstu, ¿e nie pozwala³ nikomu wynieœæ

go poza konak, ale na przepisanie go udzieli³ zgo-

dy.

Kopiœci wziêli ze sob¹ kopie, a obydwa orygi-

na³y spiêli razem i przekazali ojcu igumenowi aby

je dobrze strzeg³.

W tej pracy tylko doktor Sumrak nie bra³

udzia³u. Ani nawet nie wychodzi³ ze swego pokoju.

Pewnej nocy od wieczora do rana pada³ straszny

deszcz, a rano znaleziono doktora martwego, le¿¹-

cego przy grobie matki Kasijany.

W jego pokoju znaleziono dwa listy, jeden

do Pawle Sarajliji, a drugi do ojca igumena.

Treœæ pierwszego listu brzmia³a nastêpuj¹co:

Drogi Pawle, mój przyjacielu.

Zwa¿ywszy na nasz¹ d³ugoletni¹ przyjaŸñ,

uwa¿am za stosowne, abyœ mnie pozna³ takiego,

ROZDZIA£ SIÓDMY

KA¯DA TAJEMNICA

BYWA UJAWNIONA

background image

102

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

jakiego mnie jeszcze nie zna³eœ.

Jestem tym studentem medycyny, którego

“Garbata Jula” utrzymywa³a. Jestem tym bydlêciem,

który j¹ zdradzi³ i uciek³ w przeddzieñ ustalonego

dnia œlubu w monasterze Sawina. Ja, nikczemnik,

o¿eni³em siê póŸniej z pewn¹ z³¹ kobiet¹, która

mnie zdradza³a, tyranizowa³a i gardzi³a mn¹, by

wreszcie mnie okraœæ i odejœæ w œwiat. To by³a pierw-

sza kara Bo¿a. Ale wyrzuty sumienia by³y kar¹ sto-

kroæ ciê¿sz¹. Przeœladowany przez nie, zamieszka³em

w Sarajewie, kiedy to Kasijana ju¿ by³a mniszk¹, i

to s³awn¹ na wszystkie strony. Aby byæ bli¿ej niej i

by wyb³agaæ przebaczenie od niej. Ze wszystkiego

wyspowiada³em siê przed ojcem Kalistratem, któ-

ry po d³ugiej epitimiji i kiedy dowiedzia³ siê od Ka-

sijany, ¿e i ona mi przebaczy³a, uwolni³ mnie od grze-

chów. Przebaczy³ mi duchowny, przebaczy³a ona, ale

ja sam sobie jeszcze nie przebaczy³em, ani te¿ nie

wiem, czy mi Bóg przebaczy³. W mojej g³upiej m³o-

doœci gardzi³em ni¹ z powodu jej oszpeconego cia-

³a, a w najpóŸniejszej staroœci wielbi³em j¹ ponad

wszystkie ludzkie istoty. Przekona³em siê bowiem,

¿e moja dusza by³a szpetniejsza i du¿o bardziej gar-

bata ni¿ jej cia³o. Ona dla mnie sta³a siê anio³em

w ciele. Nie oœmiela³em siê podaæ jej rêki, ani na-

wet dotkn¹æ siê jej sukni. Przez ni¹ niebo lœni³o

jak¹œ nieziemsk¹ œwiat³oœci¹. Dziêki niej pozna³em

Boga i powróci³em do wiary i Prawos³awnej Cer-

kwi. Nauczy³em siê od niej, ¿e cielesna mi³oœæ nie

ma nic wspólnego z prawdziw¹ duchow¹ mi³oœci¹.

background image

103

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Kiedy jechaliœmy z Sarajewa, czu³em zbli¿a-

nie siê œmierci. Naprê¿y³em wiêc wszystkie si³y du-

chowe, by podtrzyma³y mi cia³o, dopóki nie przy-

bêdziemy do monasteru. W tych dniach serce mi

ju¿ ca³kiem wolniej bi³o. Nie chcia³em umrzeæ w

tym pokoju. W ostatniej chwili zszed³em, by umrzeæ

przy jej grobie, choæ i tego nie jestem godzien. I to

wszystko.

Wybacz mi, drogi przyjacielu i nie pozwól,

aby Twoja duchowa radoœæ w tym œwiêtym mona-

sterze zosta³a zm¹cona nawet przez chwilê moj¹

œmierci¹. Za Twoim poœrednictwem ca³y swój ma-

j¹tek zapisujê w testamencie monasterowi Milesze-

wa, temu to monasterowi œw. Sawy i matki Kasija-

ny. Dla mnie jest to prochem, podobnie jak i moje

cia³o. Wybacz mi i zostañ z Bogiem.

Twój, mi³uj¹cy Ciê do grobu i za grobem,

przyjaciel

P. Sumrak

Natomiast list do igumena brzmia³:

Mi³uj¹cy Boga,

drogi mi ojcze Igumenie

Wybacz, i tylko wybacz. Nie pozwól, aby moje

wstrêtne cia³o zosta³o pochowane miêdzy murami

monasterskimi. Nie jestem godzien. Cia³o sprowa-

dzi³o mnie do grzechu w m³odoœci, a ten grzech

background image

104

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

zatruwa³ mi ca³e ¿ycie, a¿ do teraz. Rozka¿, aby zo-

sta³o pochowane p³ytko, poza murami, nad rzek¹

Mileszewk¹. Kiedy rzeka przybierze, niechaj ponie-

sie moje cia³o do rzeki Lim, Limem do Driny i dalej,

dalej do morza. A Ty, ojcze, módl siê za moj¹

grzeszn¹ duszê.

K³aniam Ci siê, ca³ujê Twoj¹ œwiêt¹ prawicê

i b³agam o przebaczenie.

grzeszny dr Sumrak

Os³upienie. Rozmaite interpretacje. Potem

wyciszenie. Wszelkie dziwy w przeci¹gu trzech dni

w monasterze, gdzie snuj¹ siê ci¹gle to nowe cuda

Bo¿e, nowe tajemnice jak zagadki i ich rozwi¹za-

nia. Lud d³ugo mówi³ o œmierci doktora, a¿ nagle

uwaga wszystkich zwróci³a siê ku jednemu m³ode-

mu muzu³maninowi z Beranu, który dosta³ pomie-

szania zmys³ów. Biega³ woko³o cerkwi od rana do

zmroku. Ludzie najpierw mu wspó³czuli, ale stop-

niowo ta sytuacja sta³a siê zwyczajn¹ rzecz¹ i ma³o

kto zwraca³ uwagê na niego. Ale pewnego dnia,

kiedy duchowny czyta³ mu Psa³terz przed grobem

œw. Sawy, on jeszcze raz okr¹¿y³ cerkiew i nagle siê

zatrzyma³.

- Gdzie ja jestem? – zapyta³ zdziwiony.

Wyzdrowia³. Wróci³ mu rozum. P³acz radoœci

jego krewnych. Lud pocz¹³ pozdrawiaæ siê radosny-

mi okrzykami i wys³awiaæ œw. Sawê. Objawi³a siê

tajemnica Bo¿a, tajemnica si³y mi³ego Bogu œw.

background image

105

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

Sawy i wszystkich œwiêtych mileszewskich.

Pawle Sarajlija, dot¹d przygnêbiony niespo-

dziewan¹ œmierci¹ swojego przyjaciela Sumraka,

nagle wype³ni³ siê zachwytem nad tym nowym cu-

dem.

- To zaiste cud Bo¿y! – krzykn¹³

- Ach, mój panie, niech Pan nie bêdzie zdzi-

wiony – odezwa³ siê pewien starzec z Hisard¿iku –

To miejsce pe³ne jest niebiañskich p³omieni. My z

góry, z Hisard¿iku, czêsto widzimy noc¹ jak p³omie-

nie wzbijaj¹ siê z tych grobów. A nie s¹ to ¿adne

dziwy. Tu s¹ niezliczeni mêczennicy, mnisi, kobie-

ty, dziewczêta i dzieci, zabici przez otomañskich sej-

menów i askerów

18

. Za wszelkie z³o, które mia³o

miejsce w królestwie, obwiniano monaster Mile-

szewa i œw. Sawê. Wiêc mordowali niewinny naród,

ka¿dego, kogo by przy³apali w monasterze. S¹ tu i

muzu³manie, którzy przyp³acili g³ow¹ tylko za to,

¿e znaleŸli siê w tym miejscu w czasie ataku. Z gro-

bów p³omieñ, proszê pana, p³omieñ za p³omie-

niem. Czasem patrzymy z góry i myœlimy – po¿ar w

monasterze! Wielki p³omieñ z grobu ojca Kalistra-

ta. Wielki p³omieñ z grobu matki Kasijany. To miej-

sce jest straszne, proszê pana. S³awa Bogu i œw. Sa-

wie.

Wszyscy mnisi razem z igumenem opowiada-

li jak w ka¿dy poniedzia³ek (a jest to dzieñ anielski)

z grobu Kasijany szerzy siê jakaœ upojna i cudowna

wonnoœæ, jakby worek roz¿arzonego kadzid³a. Tê

18) Sejmeni i askerzy – ¿o³nierze tureccy.

background image

106

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wnej
„ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

woñ, mówili, czuje siê daleko po okolicznych

wsiach. A poniedzia³ek by³ dniem jej œmierci. I wie-

le innych œwiadectw od wspó³czesnych o Kasijanie

zapisa³ Pawle. Jak bra³a dzieci Serbek i bul do mo-

nasteru, by je tam nakarmiæ, wyk¹paæ i uczyæ. Jak

dotkniêciem swojej rêki leczy³a chorych, jak pod-

czas modlitwy wznosi³a siê w powietrze. Jak przed

ni¹ cerkiewne wrota same siê otwiera³y. Muzu³ma-

nie nazwali j¹ Nena

19

, a chrzeœcijanie Sijana

20

,

poniewa¿ mówili, ¿e jej twarz lœni³a. Naturalna uro-

da jej twarzy zwiêkszona by³a urod¹ duchow¹ i do-

broci¹ jej duszy. Ani post, ani wysi³ek, ani staroœæ

nie mog³y zaciemniæ blasku jej twarzy.

Nasi Sarajewianie pozostali w Mileszewej jak

przewidywali do Wniebowst¹pienia, parafialnego

œwiêta monasteru. Albowiem, tak jak król Stefan

Pierwo-Ukoronowany poœwiêci³ swoj¹ fundacjê ¯icza

Wniebowst¹pieniu Pañskiemu, tak i jego syn król

Wladislaw t¹ swoj¹ fundacjê, monaster Mileszewa,

poœwiêci³ temu samemu œwiêtu. I oto mija³ ju¿ dru-

gi rok od wyzwolenia Grobu Œwiêtego Sawy nie

tylko od Turków, lecz od jeszcze gorszych serbskich

nieprzyjació³, niestety ochrzczonych.

I by³a wielka uroczystoœæ, jak niegdyœ w cza-

sach królestwa. Wedle ¿yczenia sarajewskich goœci,

duchowni odprawili Parastas

21

wszystkim „ojcom i

19)

Nena – u muzu³mañskich mieszkañców Boœni oznacza matkê,

starsz¹ siostrê.

20)

Sijana – w jêz. serbskim – promieniuj¹ca swiat³em, b³yszcz¹ca.

21)

Parastas – nabo¿eñstwo ¿a³obne w Cerkwi Prawos³awnej.

background image

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wnej
„ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

braciom naszym”, którzy od Kosowa po dziœ dzieñ

szeregiem, pas za pasem, p³acili straszn¹ cenê za

prawdziw¹ wiarê i z³ot¹ wolnoœæ. A po Parastasie

odœpiewali wielkie dziêkczynienie Bogu.

Na trzeci dzieñ po uroczystoœciach trzy doro¿-

ki pojecha³y w dó³ rzeki Lim, ku Sarajewu. Teraz z

jedenastoma podró¿nikami. Trzy dni podró¿nicy

rozmawiali o wszystkim co ich oczy widzia³y, a serca

czu³y w monasterze Mileszewa. I nie dokoñczywszy

rozmowy szczêœliwie przyjechali do Sarajewa.

background image

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wnej
„ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

background image

W miejsce przedmowy (tekst biskupa Irineja)

W³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ

(¿ywot œwiêtego Nikolaja ¯iczkiego)

KASIJANA

NAUKA O CHRZEŒCIJAÑSKIM POJMOWANIU MI£OŒCI

wstêp

GARBATA JULA

rozdzia³ pierwszy

KALISTRAT

rozdzia³ drugi

DNI I PRZEMIANY

rozdzia³ trzeci

KASIJANA

rozdzia³ czwarty

MIÊDZY MURAMI MONASTERSKIMI

rozdzia³ pi¹ty

STO MYŒLI O CHRZEŒCIJAÑSKIM

POJMOWANIU MI£OŒCI

rozdzia³ szósty

KA¯DA TAJEMNICA BYWA UJAWNIONA

rozdzia³ siódmy

3

5

10

14

22

27

34

41

45

101

SPIS TREŒCI

w

³aœciciel
wydania:

W

yd

aw

nic

tw

o - O

œro

de

k K

ultu

ry P

raw

os³a

wne
j „ELPIS” w Gorlicach. www

.O

KP

-ELPIS.pr

v.pl

background image

Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
rekolekcje, Nauka Rek.ogólna-MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA-GRZECH, MIŁOŚĆ ZDRADZONA I ODRZUCONA - GRZ
Chrześcijańska sztuka miłości
Miłość chrześcijańska - załącznik 2, Bałagan - czas posprzątać i poukładać
rekolekcje, nauka rek.dla dzieci, MIŁOŚĆ BOGA I BLIŹNIEGO
FILOZOFIA CHRZEŚCIJAŃSKA A NAUKA
MILOSC TRAGICZN3, Nauka, polski
Co jest najważniejsze w życiu chrześcijanina-nauka rek., Nauki rekolekcyjne
Nauka 12 apostołów, DZIEŁA CHRZEŚCIJAN, DIDACHE
Chrzest, Światkowie Jehowy, Nauka
Chrzescianie i Zydzi, Nauka, Filozofia
MILOSC TRAGICZN1, Nauka, polski
DIALOG MIĘDZY KULTURAMI DROGĄ DO CYWILIZACJI MIŁOŚCI I POKOJU, NAUKA, WIEDZA
Chrześcijanie Nauka
Miłość chrześcijańska - załącznik 1, Bałagan - czas posprzątać i poukładać
WCZESNE CHRZEŚCIJAŃSTWO, NAUKA, WIEDZA

więcej podobnych podstron