w³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ
wiêty Nikolaj ¯iczki
sto myli o mi³oci
Gorlice 2001
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wnej
ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
© Copyrigrt by Dekanalny Orodek Kultury Prawos³awnej
ELPIS
Z B³ogos³awieñstwa Jego Ekscelencji
Najprzewielebniejszego Adama
Arcybiskupa Przemysko - Nowos¹deckiego
Tytu³ orginalny:
KASIJANA
Stoslov qubavi
Opracowanie graficzne, sk³ad i ³amanie:
Dawid Kwoka
ISBN 83-913884-0-9
Wydawca: Dekanalny Orodek Kultury Prawos³awnej
ELPIS
38 - 300 Gorlice, ul. Jana Brzechwy 2
Cytaty Pisma wiêtego pochodz¹ z:
BIBLIA, to jest
Pismo wiête Starego i Nowego Testamentu
Brytyjskie i Zagraniczne Towarzystwo Biblijne,
Warszawa 1975
Autor:
episkop Nikolaj (Velimiroviæ)
T³umaczenie:
Tomasz Kwoka
Projekt ok³adki:
Piotr Krynicki
Korekta:
Danuta Dziubyna
Redaktor wydania:
Roman Dubec
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Drogi Czytelniku. Ksi¹¿eczka, któr¹ trzymasz w
d³oni, wysz³a spod pióra geniusza serbskiej literatury
teologicznej i wiêtego pasterza duchowego stada Chry-
stusowego, w³adyki Nikolaja, biskupa Ochrydzkiego
1
,
a nastêpnie ¯iczkiego
2
.
Jej fabu³a nie jest zmylona - o ile jest to praw-
dziwa, o tyle wstrz¹saj¹ca opowieæ o duchowej prze-
mianie nieszczêliwej garbatej Juli w pokorn¹ i dobr¹
mniszkê Kasijanê. W istocie za jest to opowieæ o zwy-
ciêstwie duchowego piêkna nad duchow¹ brzydot¹,
wiat³oci nad ciemnoci¹, dobra nad z³em, cnoty nad
grzechem, ¿ycia nad mierci¹, Boga nad szatanem.
Zaiste, jest tu wspaniale wyt³umaczona i przem¹-
drze objaniona nauka o chrzecijañskim pojmowaniu
mi³oci, jak g³osi jej podtytu³. Trudno jest oceniæ, gdzie
wspanialej b³yszczy mi³oæ: czy w uduchowionym obli-
czu mniszki Kasijany, czy te¿ w pe³nych ³aski s³owach
duchownego - Kalistrata.
Dlatego te¿ dzie³u temu nie potrzeba ani przed-
mowy, ani rekomendacji. Czytaj¹c go, bracie i siostro
1)
Ochryda miasto w po³-zach Macedonii, nad Jez. Ochrydzkim, sie-
dziba biskupstwa. Po upadku misji cyrylo-metodiañskiej (pod ko-
niec IX w.) wa¿ny orodek kultury i pimiennictwa s³owiañskiego.
(Ten i nastêpne przypisy pochodz¹ od t³umacza polskiego).
2)
Serbski Prawos³awny Monaster Królewska £awra wiêta ¯icza
koronacyjna cerkiew królów serbskich, miejsce proklamowania nie-
zale¿nego arcybiskupstwa serbskiego w 1219 r.; zbudowana za króla
Stefana Pierwo-Ukoronowanego w latach 1208 - 1215. Obecnie
jest to ¿eñski monaster p.w. Wniebowst¹pienia Pañskiego.
W miejsce przedmowy
4
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
w Chrystusie, odczujesz wiêtoæ, prawdê i piêkno na-
szej prawos³awnej chrzecijañskiej wiary. Poczujesz ,co
znacz¹ s³owa zapisane w Pimie wiêtym: Bóg jest
mi³oci¹.
Niech ksi¹¿eczka ta bêdzie dla Ciebie wspania-
³ym duchowym darem, ¿yciowym drogowskazem i we-
zwaniem do dzia³ania. Tak jak by³a dla autora tych
skromnych linijek przy ich pierwszym czytaniu przed
dziesiêcioleciami, tak i teraz, przy kolejnym z czytañ
mam nadziejê, nie ostatnim.
biskup Baczki Irinej
5
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Urodzi³ siê 23
wrzenia 1880 r. we wsi Le-
liæ, niedaleko miasta Val-
jevo, w rodkowej Serbii.
Ju¿ od wczesnego
dzieciñstwa uczestniczy³ w
¿yciu Cerkwi, poniewa¿
jego pobo¿na matka czê-
sto zabiera³a go na w. Li-
turgiê do monasteru Æe-
lije. W szkole podstawo-
wej wyró¿nia³ siê nadzwy-
czajnym talentem, a pó-
niejsze sukcesy w valjevskim gimnazjum i belgradzkim
seminarium pozwoli³y mu otrzymaæ pañstwowe sty-
pendium. Dziêki temu stypendium zapisa³ siê na Sta-
rokatolicki Wydzia³ Teologiczny w Bernie, gdzie w
1908 r. obroni³ pracê doktorsk¹: Die Glaube an die
Auferstehung Christi ( dzie³o zostaje wydane w jêz.
niemieckim w roku 1910, a dopiero w 1986 w serb-
skim przek³adzie pt.: Vera u Hristovo Vaskrsenje kao
osnovna dogma apostolske Crkve Wiara w Zmar-
twychwstanie Chrystusa jako podstawowy dogmat Cer-
kwi Apostolskiej). W roku 1909 przygotowywa³ w Oks-
fordzie obronê pracy doktorskiej traktuj¹cej o filozo-
fii Berkleya, któr¹ w jêzyku francuskim obroni³ w Ge-
newie. Dwudziestego grudnia tego¿ roku przyj¹³ schi-
mê (wst¹pi³ do monasteru) w monasterze Rakovica
jako hieromnich Nikolaj. Po podró¿y przez Pomorze
w³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ
wiêty Nikolaj ¯iczki
6
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
chorwackie i czarnogórskie, Niemcy, Szwajcariê i W³o-
chy, rok 1910 spêdzi³ w Rosji.
W czasie I wojny wiatowej uda³ siê z misj¹ dy-
plomatyczn¹ do Anglii i Ameryki. Wyk³ada³ tam na
uniwersytetach, organizowa³ pomoc finansow¹ dla wal-
cz¹cej Serbii, utrzymywa³ bliskie kontakty z duchow-
nymi i intelektualistami katolickimi i protestancki-
mi. W swym poszukiwaniu mo¿liwoci porozumienia
siê chrzecijan porównywany jest czêsto do W³odzi-
mierza So³owiowa. Wówczas to zwierzchnik Kocio³a
Anglikañskiego nazwa³ go najwiêksz¹ cerkiewn¹ oso-
bowoci¹ tamtego czasu.
Na pocz¹tku 1919 r. Nikolaj Velimiroviæ prze-
bywa³ jeszcze w Anglii, kiedy Serbska Cerkiew Prawo-
s³awna wybra³a go biskupem ¿iczkim (1919), a nastêp-
nie ochrydzkim (1920 1930). Po zniesieniu diecezji
ochrydzkiej, przeniesiony zosta³ do Bitolja jako biskup
ochrydzko-bitoljski (1930 - 1934). St¹d wróci³ do mo-
nasteru ¯icza i a¿ do wojny pozosta³ biskupem ¿icz-
kim z siedzib¹ w Kraljewie.
Dzia³alnoæ misjonarska w³adyki Nikolaja jest
ogromna, a zarazem wszechstronna i mo¿e siê porów-
nywaæ tylko z dzia³alnoci¹ wiêtego Sawy i pisarstwem
w³adyki Njegosza.
Jednak najwiêksz¹ zas³ug¹ w³adyki Nikolaja dla
serbskiej Cerkwi jest za³o¿enie przez niego w 1919 roku
Prawos³awnej Narodowej Wspólnoty Chrzecijañskiej.
Magnetyzmem swojej osoby przyci¹ga³ on olbrzymie
rzesze ludzi. Ten ruch wiernych, g³ównie wiejski, za-
chwyca pobo¿noci¹ i modlitewn¹ gorliwoci¹.
Bez jakiejkolwiek przesady mo¿na powiedzieæ, ¿e
Cerkiew serbska przed nim ró¿ni siê od tej po nim.
Razem z nim zaczê³a siê pewna,zupe³nie nowa ,epoka.
7
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Od samego pocz¹tku niemieckiej okupacji Ser-
bii podczas II wojny wiatowej biskup Nikolaj by³ in-
ternowany w monasterach ¯icza i Ljubostinja (1941),
by potem razem z patriarch¹ Gavrilo Do¿iciem zostaæ
przeniesiony do monasteru Rakovica i Vojlovica
(1942). St¹d 14 wrzenia 1944 r. Niemcy przewo¿¹
ich do, ciesz¹cego siê z³¹ s³awê, obozu koncentracyj-
nego Dachau.
Po zakoñczeniu wojny biskup Nikolaj nie chcia³
ju¿ wracaæ do titowskiej Jugos³awii i do koñca ¿ycia
pozosta³ na wygnaniu. Krótki okres spêdzi³ w Euro-
pie i w 1946 r. wyjecha³ do Stanów Zjednoczonych.
W Ameryce a¿ do swej mierci kontynuowa³ pracê
misjonarsk¹.
Na emigracji w³adyka Nikolaj napisa³ wiele ka-
zañ i ksi¹¿ek. Pracowa³ jako profesor w prawos³aw-
nych seminariach, miêdzy innymi wyk³ada³ w serbskim
seminarium wiêty Sawa w Libertywille (Illinois).
Jednak najd³u¿ej przebywa³ w rosyjskim rodowisku,
gdzie pracowa³ jako wyk³adowca w Instytucie wiête-
go W³odzimierza w Nowym Jorku, seminarium wiê-
tej Trójcy w Jordanville i wiêtego Tichona w So-
uth Kanan (Pensylwania).
Umar³ 18 marca 1956 r. w rosyjskim monaste-
rze w. Tichona w Pensylwanii. Pochowany zosta³ obok
serbskiego monasteru wiêtego Sawy w Libertyville.
W 1991 r. relikwie W³adyki uroczycie sprowa-
dzone zostaj¹ do Serbii.
W³adyka Nikolaj odnowi³ serbskie cerkiewne ka-
znodziejstwo, a sam by³ najwiêkszym kaznodziej¹ w
historii Serbskiej Cerkwi. Dziêki swemu niezwyk³emu
darowi g³oszenia kazañ zyska³ sobie miano Z³otouste-
go. By³ kaznodziej¹ , za którym musia³o znajdowaæ siê
8
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
tylko S³owo, sam boski Logos.
Ogromne literackie dzie³o w³adyki obejmuje
wszystkie dziedziny myli ludzkiej: Bóg i wiat, cz³o-
wiek i jego przeznaczenie, jednostka i spo³eczeñstwo,
ziemia i niebo, czyli wszystko, czym siê ludzki umys³ i
dusza w widzialnym i niewidzialnym wiecie zajmuj¹ i
interesuj¹.
Bardziej znane dzie³a w³adyki: w jêz. serbskim:
Biblija, Vera obrazovanih ljudi , Carev zavet, Misli o
dobru i zlu, Simboli i signali, Emanuil, Homologija,
Zemlja nedodjija, ¯etve Gospodnje, Kasijna, Divan,
Pesme molitvene, Ohridski prolog, Pesme Bogu i rodu,
Prvi Bo¿iji zakon i rajska piramida, Jedini covekolju-
bac, Omilije I - II, Molitve na jezeru, Besede pod go-
rom, Nove besede pod gorom, Reci o svecoveku, Du-
hovna lira, Iznad greha i smrti, Rat i Biblija; w jêz. an-
gielskim: Living Church, Serbia in light and darkness,
The soul of Serbia, Gusle ( wszystkie podczas I wojny
wiatowej), Catechism, The universe as sing and sym-
bol, The life of saint Sava; w jêz. niemieckim: Die au-
ferstehung - jest to równoczenie praca doktorska w³a-
dyki ze Starokatolickiego Uniwersytetu w Bernie
(Szwajcaria).
Nikt sporód serbskiego narodu nie pisa³ tyle i
tak wiele ile w³adyka Nikolaj. To jego ogromne dzie³o
jest objawieniem przebogatej osobowoci samego au-
tora. W³adyka by³ jednym z najbardziej p³odnych serb-
skich pisarzy i bez w¹tpienia, najwiêkszym serbskim
kaznodziej¹ wszechczasów. Po w. Sawie tylko on i w³a-
dyka Petar II Njegosz s¹ dwoma najg³êbszymi i najbar-
dziej oryginalnymi mylicielami Serbii. Ale jest co w
nim, co przewy¿sza ca³¹ jego wiêt¹, przebogat¹ spu-
ciznê. To sama jego osoba wiêtoæ do koñca po-
9
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wiêcona Bogu. Przede wszystkim Chrystusowi.
Pewien jemu wspó³czesny powiedzia³ o nim: Co
przed oczyma ludzi wygl¹da ma³e, wielkie jest przed
Bogiem. To jest Nikolaj, wielki wiêty i z³otousty na-
szych czasów. Tak jak g¹bka wch³ania w siebie wodê,
tak i on nape³nia³ siê naukami. Serbia, Rosja, Anglia,
Niemcy, Szwajcaria widzia³y go jako pszczo³ê, która
zbiera miód. D¹¿y³ do poznania prawdy. Twardy w
wierze prawos³awnej chcia³ i umys³em osi¹gn¹æ to co
daje wiara. Nie w¹tpi³ w prawdê wiary. Pragn¹³ uwiê-
ciæ swój rozum Prawd¹ i Prawdzie s³u¿yæ umys³em,
sercem i wol¹. Stopniowo pozbywa³ siê swoich ludz-
kich s³aboci, stawa³ siê duchownym geniuszem, jasny
i umys³em, i ¿yciem. Sta³ siê wielkim nauczycielem
Cerkwi Prawos³awnej, kaznodziej¹ Prawos³awnej Wia-
ry, m¹drym pasterzem, duchownym ojcem Serbii, fi-
larem swojej Ojczyzny, aposto³em Prawos³awia w ob-
cych krajach. M¹droæ sw¹ czerpa³ z nauki, przyrody,
wydarzeñ, codziennego ¿ycia, ale najbardziej, karmi¹c
swoj¹ duszê Pismem wiêtym i modlitw¹. Uczy³ przy-
k³adem i s³owem, w ka¿dym miejscu i w ka¿dej chwili,
nie zwa¿aj¹c na to, czy rozmawia z pojedyncz¹ osob¹,
czy z tysi¹cami ludzi. Wszyscy go s³uchali: pobo¿ni i
ci ma³ej wiary, uczeni i proci, starzy i m³odzi, profe-
sorzy i uczniowie.
Twórczoæ w³adyki Nikolaja pozwoli³a zaliczyæ
go w szereg wielkich pisarzy cerkiewnych. Pod¹¿a³ szla-
kiem w. Grzegorza Teologa. Jest ozdob¹ i s³aw¹ Serb-
skiej Cerkwi. Przez pó³ wieku komunistycznej Jugo-
s³awii dzie³a w³adyki Nikolaja by³y zakazane i pozosta-
wa³y w ukryciu. Dzi w³adyka znów jest czytany i na
nowo odkrywany przez prawos³awnych Serbów, i nie
tylko.
10
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Pewnej piêknej wiosny, tu¿ przed Wielka-
noc¹, trzy doro¿ki pod¹¿a³y z Sarajewa do monaste-
ru Mileszewa
3
. Podró¿nikami byli powa¿ani sara-
jewscy Serbowie, którzy podczas I wojny wiatowej
lubowali Bogu, ¿e w przypadku serbskiego zwyciê-
stwa nad Austri¹, pójd¹ do tego monasteru i nad
grobem wiêtego Sawy
4
z³o¿¹ dziêkczynienie Panu.
Byli to ludzie znani i szanowani, którzy wraz z wej-
ciem serbskich wojsk do Sarajewa zostali oswobo-
dzeni z wiêzienia, prze¿ywszy wielu swoich prawo-
s³awnych braci z Boni, którzy zakoñczyli swój ¿ywot
cierpieniem i mêczeñstwem za swoj¹ wiar¹, imiê i
wolnoæ.
3)
Mileszewa monaster p. w. Wniebowst¹pienia Pañskiego na grani-
cy Serbii i Czarnogóry, ufundowany ok.1234 r. przez króla Wladi-
slawa, w którym znajdowa³y siê relikwie w. Sawy.
4)
w. Sawa patron Serbii i najbardziej czczony tam wiêty. Rastko
Nemanja (bo tak brzmia³o jego wieckie imiê) by³ synem pierwsze-
go serbskiego w³adcy i za³o¿yciela dynastii Nemanjiciów Stefana
Nemanji. Maj¹c siedemnacie lat wst¹pi³ do monasteru, a w 1198
wraz z ojcem za³o¿y³ monaster Chilandar na w. Górze Atos, a po
powrocie do kraju doprowadzi³ do powstania autonomicznego
arcybiskupstwa Serbskiej Cerkwi Prawos³awnej (1219r.) i zosta³ jej
pierwszym zwierzchnikiem.
Nauka o chrzecijañskim
pojmowaniu mi³oci
Wstêp
11
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
By³o ich wszystkich dwanacioro, a miêdzy
nimi i cztery kobiety. Nie bêdziemy ich wszystkich
nazywaæ po imieniu , z wyj¹tkiem trójki najbardziej
znanych. Jednym z nich by³ Pawle Sarajlija, syn zna-
nego Jowe Sarajliji, kupca tkanin i jedwabiu; drugi
to doktor Petar Sumrak, stary sarajewski lekarz, a
trzeci¹ osob¹ by³ Marko Kne¿ew, dzia³acz narodo-
wy i filantrop.
Podró¿ by³a d³uga i mêcz¹ca. Po drodze mu-
sieli oni spêdziæ dwie noce w konaku
5
i dopiero
trzeciego dnia wieczorem dojechali do monasteru
Mileszewa.
Drugiego dnia wieczorem przybyli do mia-
steczka Priboj, sk¹d na nocleg udali siê do pobli-
skiego monasteru Banja. Tu¿ przy murach mona-
steru, bêd¹cego fundacj¹ króla serbskiego Urosza
III z XIII wieku, znajduje siê ród³o ciep³ej wody
leczniczej. Po modlitwie w wi¹tyni i obmyciu siê
wod¹ z cudownego ród³a, w dobrym nastroju za-
czêli - lub raczej kontynuowali swoj¹ rozmowê.
Wspomniana wczeniej trójka siedzia³a przy
jednym stole. Pawle Sarajlija powiedzia³:
- Panowie, muszê teraz, zanim jutro dojedzie-
my do Mileszewej, odkryæ przed wami pewn¹ ta-
jemnicê. Wszyscy my, pielgrzymuj¹c, mamy jeden
wspólny cel, to jest - chcemy wype³niæ nasz¹ obiet-
nicê z czasów prze¿ytego wojennego horroru i za-
nieæ dziêkczynienie Panu Bogu za darowan¹ nam
5)
Konak budynek z miejscami noclegowymi, np. dla pielgrzymów.
12
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wolnoæ. Ale ja mam jeszcze jedno, specjalne zada-
nie, które zapisa³ mi w testamencie mój zmar³y oj-
ciec. Wszystkim wam, jak i ca³emu Sarajewu, zna-
ne jest imiê mniszki Kasijany, inaczej zwanej gar-
bat¹ Jul¹. Ojciec mój, który by³ bliskim przyjacie-
lem jej ojca, zostawi³ mi ten rêkopis o garbatej Juli
i przed mierci¹ poleci³ mi go odnieæ, o ile bêdê
móg³, do monasteru Mileszewa i tam do³¹czyæ do
pewnego tekstu ojca Kalistrata, naszego rodzimego
duchownego. Za wczenie jeszcze by k³aæ siê do
³ó¿ka, wiêc jeli chcecie, mogê wam ten rêkopis
mojego ojca przeczytaæ.
- Chcemy, chcemy! - powiedzia³a pozosta³a
dwójka.
Wtedy Pawle wydoby³ ze swojej torby niezwy-
k³y rêkopis na po¿ó³k³ym ze staroci papierze i zacz¹³
czytaæ.
Na tytu³owej stronie by³o napisane:
Notatka o córce mojego przyjaciela z dzieciñ-
stwa, teraz ju¿ nieboszczyka Niæifora Milicia, daw-
nego sarajewskiego obszarnika oraz o moim wiel-
kim duchownym ojcze i przyjacielu ojcu Kalistra-
cie, igumenie monasteru Mileszewa. Zabraniam
og³aszaæ to przed moj¹ mierci¹ i przed zakoñcze-
niem austriackiego panowania nad Boni¹, które
to obydwie rzeczy z Bo¿¹ pomoc¹, wkrótce jedna
po drugiej nast¹pi¹. To jest mój testament dany
mojemu synowi Pawle albo jego potomkom.
Przeczytawszy ten tytu³ Pawle wyjani³:
- Powinnicie wiedzieæ, panowie, ¿e mój oj-
13
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ciec posiada³ dar literacki i opublikowa³ wiele arty-
ku³ów i wierszy w pimie Bosanska vila
6
. Niæifor
Miliæ by³ jego nieod³¹cznym przyjacielem. Nato-
miast igumen Kalistrat, kiedy tylko przyje¿d¿a³ do
Sarajewa, mieszka³ w naszym domu. Ale ja s³abo go
pamiêtam. Jako dziecko ca³owa³em go w rêkê, a on
mnie g³aska³ i b³ogos³awi³. Garbatej Juli jako takiej,
dopóki mieszka³a w Sarajewie, nie pamiêtam, na-
tomiast dobrze j¹ pamiêtam z okresu, gdy ju¿ by³a
mniszk¹ Kasijan¹. Dwa albo trzy razy przyje¿d¿a³a
ona do Sarajewa i nas odwiedza³a.
A teraz s³uchajcie co pisze o niej mój ojciec.
6)
Bosanska vila czasopismo spo³eczno-kulturalne wydawane na
pocz¹tku wieku w Sarajewie.
14
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
S³owiki koñczy³y ju¿ swój ca³o-
nocny, s³awi¹cy Stwórcê koncert, kie-
dy wielkie s³oñce powoli zaczê³o poja-
wiaæ siê na wschodzie. Wielkie s³oñ-
ce, bóstwo wszystkich pogañskich
mitologii, pojawia³o siê niczym
wielka miedziana brytfanna z
Kujund¿i machale
7
, by na swój
sposób przed³u¿yæ ten s³awi¹cy Boga koncert.
Jeli ty, piêkne Bo¿e s³oñce, myla³o, ¿e naj-
wczeniej ze wszystkich wsta³o i ¿e najpunktualniej-
szy budzik upionego Sarajewa, jak¿e siê pomyli³o.
Przed tob¹ ju¿ ojciec Kalistrat rozs³awia³ swojego
Stworzyciela, stoj¹c przed ikon¹ i czytaj¹c modli-
twy eucharystyczne przed liturgi¹. Nie dokoñczy³
ich jednak, poniewa¿ kto zastuka³ ko³atk¹ w bra-
mê.
Przyzwyczajony do monasterskiego zwyczaju,
¿e odwiedzaj¹cy jeszcze przed bram¹ mówi: Panie
Jezusie Chrystusie, Bo¿e nasz, zmi³uj siê nad nami,
czeka³ tych s³ów, by móc odpowiedzieæ Amen. Ale
kiedy pukanie siê przed³u¿a³o bez s³ów, zapyta³:
ROZDZIA£ PIERWSZY
GARBATA JULA
7)
Kujund¿a machala dzielnica z³otnicza w Sarajewie.
15
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
- Kto tam?
- To ja, wiêty ojcze, proszê mi otworzyæ.
Jaki kobiecy g³os. Kalistrat prze¿egna³ siê i
otworzy³ drzwi. Pojawi³o siê przed nim ¿eñskie stwo-
rzenie, niedu¿e i garbate, bardzo garbate. M³oda
kobieta, dobrze ubrana, obwi¹zana kolorow¹
chustk¹. Ale garbata garb by³ bardziej widoczny
ni¿ wszystko u niej i na niej, tak jakby to garb nosi³
j¹, a nie ona garb.
- Dzieñ dobry, ojcze. Przepraszam, ¿e ojca tak
wczenie niepokojê, ale có¿... muszê.
Podesz³a i niedbale poca³owa³a rêkê duchow-
nego, i kontynuowa³a dalej:
- Dzisiaj po nabo¿eñstwie bêdzie ojciec udzie-
la³ lubu pewnej parze, czy to prawda?
- Tak, to prawda. odpowiedzia³ duchowny
Jeszcze ich nie widzia³em, ale powiedziano mi, ¿e
bêdê udziela³ im lubu.
Wtedy m³oda kobieta spod sukni wyci¹gnê³a
pistolet, pokaza³a go duchownemu i krzyknê³a:
- Przysz³am tu, aby powiedzieæ ojcu, ¿e kiedy
ojciec bêdzie im udziela³ lubu, ja tym oto pistole-
tem zastrzelê przed o³tarzem pana m³odego. On jest
moim narzeczonym, a teraz ¿eni siê z inn¹. Niech
ojciec nie bêdzie zaskoczony. Ta garbata i szpetna
Jula uczyni to, a potem swoje ¿ycie skróci.
- Ale¿ moja córko... zacz¹³ Kalistrat Prze-
cie¿ to jest cerkiew i lub jest ju¿ ustalony, i by³y ju¿
trzy zapowiedzi w cerkwi, a metropolita nakaza³ mi,
abym przyjecha³ z Mileszewa i zast¹pi³ chorego pro-
16
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
boszcza. Ja nic nie wiem o ¿adnych przeszkodach.
Dlaczego wczeniej nie z³o¿y³a ¿adnego protestu,
kiedy kap³an w cerkwi pyta³: Czy jest kto przeciw-
ny temu ma³¿eñstwu?
Na to kobieta odpowiedzia³a z gniewem:
- Na pró¿no mi protestowaæ. Dwie osoby
mnie zdradzi³y i protestowa³am bez powodzenia.
Ten jest trzeci. Teraz zaprotestujê nie kobiecymi s³o-
wami i ³zami, lecz tym oto pistoletem. - Jej oczy za-
b³ys³y niczym u lwicy.
Zak³opotany i podniecony mnich mileszew-
ski zdziwi³ siê. Opanowa³ siê jednak i rzek³:
- Usi¹d, moja córko z³ota, usi¹d tutaj oto
na minderluku
8
i opowiedz mi ca³¹ swoj¹ historiê.
Dziewczyna nerwowo i gwa³townie opad³a na
minderluk i zaczê³a opowiadaæ:
-D³uga, ojcze, jest historia mojego ¿ycia, ale
ja opowiem j¹ w skrócie. Moi rodzice zmarli i ca³y
swój maj¹tek zostawili mi. Maj¹tek by³ wielki: i zie-
mia, i las, i domy, i sklepy, i pieni¹dze. Ale co on
jest dla mnie wart, kiedy jestem tak brzydka jak
nikt na wiecie! Bardziej przypominam wielb³¹da
ni¿ ludzk¹ istotê.
Tu dziewczyna zach³ysnê³a siê, jednak przy-
trzyma³a ³zy i kontynuowa³a:
- Wiedz¹c jaka jestem szpetna i brzydka, po-
godzi³am siê ze swoim gorzkim losem i zdecydowa-
8)
Minderluk ³awa pokryta dywanem okalaj¹ca wszystkie ciany
domu orientalnego.
17
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
³am nigdy nie wychodziæ za m¹¿, nawet gdyby zna-
laz³ siê kto, kto poprosi³by mnie o rêkê. Ale zna-
laz³ siê pewien cz³owiek niecz³owiek, który skrzy-
¿owa³ swoj¹ drogê z moj¹. Pracowa³ w handlu u
mojego ojca, ale zosta³ zwolniony z powodu swego
pijañstwa. Zacz¹³ mi schlebiaæ jako niby piêknej ko-
biecie: ,, Ach, jak¹ anielsk¹ masz twarz! Twoje cu-
downie niebieskie oczy s¹ niczym dwa Bo¿e nieba!
Twoje rêce s¹ tak czu³e jak wiosenne tulipany! A te
bujne rude w³osy! I temu podobne pochlebstwa
bez koñca, dzieñ po dniu.
Starzec - mnich dopiero teraz uwa¿niej spoj-
rza³ w twarz dziewczyny i zdawa³o mu siê, ¿e ten jej
losem nie przeznaczony m³ody cz³owiek ani trochê
nie przesadza³. Jednak wielki garb wszystko psu³ i
przypomina³a ona drewno pe³ne sêków, którym
oprawione jest ma³e b³yszcz¹ce lusterko.
- Wiedzia³am, ¿e s¹ to tylko puste pochleb-
stwa, ale sprawia³y mi one przyjemnoæ. Komu po-
chlebstwa nie sprawiaj¹ przyjemnoci? I ludziom,
tak jak i koniom, i psom. Szczególnie mi - samot-
nej, brzydkiej sierocie. Wiêc gdy poprosi³ mnie o
rêkê, zgodzi³am siê. Od tego czasu przez trzy mie-
si¹ce dawa³am mu pieni¹dze, wtedy kiedy prosi³ i
wtedy kiedy nie prosi³. Nagle znikn¹³ z Sarajewa.
Potem s³yszê, ¿e o¿eni³ siê z jak¹ rozwódk¹ w Au-
strii. Niech mu bêdzie na nieszczêcie... Drugim by³
pewien student medycyny z Boki Kotorskiej, które-
go utrzymywa³am, dopóki nie skoñczy³ szko³y i nie
zosta³ lekarzem. Spêdza³am lato na Pomorzu i czê-
18
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
sto odwiedza³am dom jego biednych rodziców w
pobli¿u Herceg Nowi. I im równie¿ obficie poma-
ga³am: naprawi³am ich dom, sp³aci³am ich d³ugi,
kupi³am im byd³o i da³am im wiele prezentów. Kie-
dy on otrzyma³ dyplom, zdecydowalimy siê wzi¹æ
lub w s³awnym serbskim monasterze Sawina. W
ustalony dzieñ przysz³am do cerkwi razem z moj¹
niani¹, staruszk¹ opiekunk¹, która prze¿y³a w na-
szym domu d³u¿ej ni¿ ja i która ca³kowicie zast¹pi³a
mi moj¹ zmar³¹ matkê. Niestety, my przysz³ymy, a
on nie. Ksi¹dz rozpyta³ siê o niego i dowiedzia³ siê,
¿e ubieg³ej nocy wyjecha³ w nieznanym kierunku, a
rodzicom zabroni³ iæ do cerkwi. Jeszcze nigdy nic
podobnego nie wydarzy³o siê w tym monasterze!-
krzycza³ duchowny, zakry³ twarz rêkoma i jakby sam
zawstydzony odszed³ od nas. A ja trzy dni p³aka³am
na ³onie mojej mi³ej niani, dopóki nie wyp³aka³am
ostatniej ³zy z mojego serca.
(Kiedy Pawle Sarajlija czyta³ tê opowieæ, dok-
tor Sumrak skry³ g³owê w d³oniach i zacz¹³ g³ono
szlochaæ, co obecni przypisali jego wra¿liwemu ser-
cu).
- Czy ojciec siê pieszy? zapyta³a dziewczyna.
- Nie, nie, ja ciê uwa¿nie s³ucham. odpo-
wiedzia³ ojciec Kalistrat Do liturgii pozosta³y jesz-
cze pe³ne dwie godziny.
- Dziekujê wam ojcze, ju¿ koñczê. Po tych
dwóch smutnych dowiadczeniach zaczê³am niena-
widziæ mê¿czyzn jako oszustów i ob³udników. I obie-
ca³am niani nigdy wiêcej nawet nie pomyleæ o
19
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ma³¿eñstwie, choæby jakim cudem poprosi³ mnie
o rêkê i królewski syn. Niestety, na moje nieszczê-
cie uleg³am trzeciej pokusie i zarêczy³am siê rów-
nie¿ z tym trzecim. S¹siad i syn gospodarza, z któ-
rym dorasta³am i razem chodzi³am do szko³y przy-
cerkiewnej, zacz¹³ siê do mnie zalecaæ. Na pocz¹t-
ku zdecydowanie mu odmawia³am. Zna³am go bar-
dzo dobrze. Ca³e Sarajewo go zna³o. Bardziej wola³
przyjaniæ siê z Turkami ni¿ z Serbami. Syn hod¿y z
meczetu Begowa Ibrahim by³ jego najbli¿szym to-
warzyszem i w pijañstwie, i w hazardzie. Obaj tak
siê razem zbratali, ¿e przyrzekli sobie, ¿e jeden drugie-
mu bêdzie g³ównym dru¿b¹ na weselu. Jeli w Sara-
jewie kiedykolwiek by³o jakie zamieszanie, wiedzia-
no, ¿e wpl¹tani s¹ w to Wule i Ibrahim. Nie jedno-
czy³ ich ani krzy¿, ani pó³ksiê¿yc, lecz karczma i szar-
kija
9
.
- Ojcze, ja mu zdecydowanie odmawia³am.
Wiedzia³am, ¿e jest szelm¹ i szulerem. Sam mi opo-
wiada³, ¿e przez noc móg³by przegraæ w karty Sara-
jewo i jeszcze dwie wsie. Wiedzia³am, ¿e mnie nie
kocha, ale ja siê w nim szaleñczo zakocha³am. Pew-
nej nocy przegra³ w karty. Za¿¹da³, bym przepisa³a
mu jeden sklep. Natychmiast to zrobi³am. Sprze-
da³ sklep i sp³aci³ d³ugi. Tak mi zawróci³ w g³owie,
¿e by³am gotowa oddaæ mu ca³y maj¹tek, gdyby tego
za¿¹da³. A on nie krêpowa³ siê ¿¹daæ ka¿dego dnia.
W koñcu zarêczylimy siê. A spójrz dzisiaj, ojcze,
9)
Szarkija z tur., instrument muzyczny o dwóch strunach.
20
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
on ¿eni siê z inn¹! Ale dajê ojcu s³owo, ¿e ¿ywy nie
zrzuci wieñca z g³owy. Zabijê go w cerkwi, zatrzêsie
siê ca³e Sarajewo i wszyscy oszuci przestrasz¹ siê
swoich ¿on. A i niech siê... niech siê ten wasz Bóg
opamiêta i niech nie zamieca ten wiat stwarza-
niem ³ajdaków i ³otrów.
- Moja córko krzykn¹³ Kalistrat ty blu-
nisz przeciw Bogu. Czym ci zawini³ Bóg?
- Ja ju¿ nie wierzê, ¿e istnieje dobry Bóg. Ist-
nieje tylko jaki z³y Bóg, który pomaga deptaæ do-
bro i rozwijaæ siê z³u. Kiedy ca³ym swoim sercem
wierzy³am w dobrego Boga i modli³am siê do Nie-
go, i piewa³am w chórze cerkiewnym jako najlep-
sza sopranistka. Ale niesprawiedliwoæ ludzka ode-
pchnê³a mnie od Cerkwi i od Boga. Dlatego dzi-
siaj przejmê rolê sprawiedliwego Boga, dokonam
sprawiedliwej zemsty i wasz¹ cerkiew zbrukam nie-
czyst¹ krwi¹ jednego krzywoprzysiêzcy. Chcê siê ze-
mciæ i za siebie, garbat¹ Julê, i za wszystkie garbate
dziewczyny, których nieszczêcia pomna¿aj¹ ludzie
pozbawieni wyrzutów sumienia.
- Zamilcz i nie blunij wiêcej! - krzykn¹³ du-
chowny Istnieje dobry Bóg sprawiedliwoci, w
którego ty prawdziwie wierzy³a, podobnie jak i twoi
rodzice, dopóki nie wpl¹ta³a siê w sieæ szatañskich
ludzi. Istnieje Bóg, ale istnieje równie¿ szatan - prze-
ciwnik Boga. Bóg da³ ludziom wolnoæ, aby okre-
lili siê albo za Nim, albo za Jego przeciwnikiem.
Dobry Bóg nie jest winny temu, ¿e twoi narzeczeni
zaprzêgli siê w jarzmo szatañskie, a ty lekkomyl-
21
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
nie siê z nimi przyjani³a i zakochiwa³a w nich.
Pokajaj siê za te bluniercze s³owa, które wypowie-
dzia³a dzisiaj, w wiêt¹ niedzielê i to przede mn¹,
starym s³ug¹ Bo¿ym.
- Ani tego nie ¿a³ujê, ani z tego nie zrezygnu-
jê. Dzisiaj bêdê bogiem nad ¿yciem tego krzywo-
przysiêzcy i swoim. Wybacz mi ojcze, ¿e ciê niepo-
koi³am. Pok³oni³a siê i odesz³a.
Kalistrat szybko napisa³ kartkê i pos³a³ m³o-
dej parze, ¿e dzisiaj nie mo¿e udzieliæ im lubu. Jula
jednak o tym nie wiedzia³a.
22
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Kiedy klepala
10
w cerkwiach chrzecijañskich
og³osi³y czas wieczerni (poniewa¿ za tureckiego pa-
nowania nie wolno by³o biæ w dzwony), a hod¿e w
meczetach odpiewali akszam, starzec Kalistrat pie-
szy³ do starej serbskiej cerkwi. Rozpustny gród Sa-
rajewo dopiero wtedy siê roztañczy³ i rozweseli³. I
tak to ju¿ zawsze bêdzie: ojcowie do pó³nocy, a sy-
nowie do rana.
Dla ojca Kalistrata wszystkie te miejskie tañ-
ce i zabawy nie znaczy³y nic wiêcej ni¿ brzêczenie
koników polnych czy nocne pohukiwanie sowy. On
ani nie aprobowa³, ani nie os¹dza³ takiego sposobu
¿ycia. S¹ dwie drogi ¿ycia, mówi³, jedna to droga
wiecka, a druga to ¿ycie mnisze. Ci, którzy krocz¹
wieck¹ drog¹, nie przysiêgali iæ t¹ drog¹ do mier-
ci, a mnisi przysiêgli iæ przypisan¹ monastyczn¹
drog¹ a¿ do mierci. St¹d te¿ wieccy ludzie, kiedy
do¿yj¹ rozczarowania na swojej liskiej drodze, mog¹
siê pokajaæ i wst¹piæ na lepsz¹ drogê, która prowa-
dzi do ¿ycia wiecznego. Natomiast mnisi nie mog¹
do¿yæ rozczarowania ani zmieniæ drogi. Mog¹ tylko
upaæ i podnieæ siê, i znowu upaæ, i podnieæ siê,
10)
Klepalo klekotka, klepetalo; drewniany dzwonek w prawos³aw-
nych monasterach.
ROZDZIA£ DRUGI
KALISTRAT
23
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ale na tej samej drodze. Tak myla³ i tak mówi³.
Dla niego nie istnia³o ani Sarajewo, ani Istam-
bu³, ani ziemski Jeruzalem, ani wiat. On w sobie
nosi³ swój wiat nieskoñczenie odleg³y od tego wiata
i swoj¹ muzykê, nies³yszaln¹ symfoniê bezcielesnych
istot. W Mileszewej przebywa³ piêædziesi¹t lat. Rano
i wieczorem okadza³ ikony i freski wiêtych, pustel-
ników, mêczenników i anio³ów Bo¿ych. I to oni stali
siê dla niego bli¿si ni¿ ¿ywi ludzie, z którymi obco-
wa³ jak z cieniami. Rzeczywistoci¹ dla niego by³o
to, co kry³o siê za ikonami i freskami, w³anie za
tymi namalowanymi. Z kolei symboliczne i z³udne
jak cieñ to, co z cia³a i krwi, owiniête ubraniem,
porusza³o siê wokó³ niego albo wchodzi³o czy wy-
chodzi³o z cerkwi. Umar³ych uwa¿a³ za swoich praw-
dziwych przyjació³, a ¿yj¹cych za tymczasowych.
Dlatego te¿ jego mi³oæ wobec ¿ywych by³a niczym
nie ograniczona. Wszystko dla Chrystusa i dla tam-
tego wiata. Nigdy nie wszed³ do o³tarza, dopóki
najpierw nie stan¹³ przed olbrzymim freskiem wiê-
tego Sawy i nie zamyli³ siê. O czym myla³? Oto,
rzek³by, ty wiêty ojcze maj¹c siedemnacie lat po-
rzuci³e ten wiat pró¿noci i przypodoba³e siê
Temu, który nas stworzy³ z mi³oci i z mi³oci¹ ocze-
kuje naszego powrotu. A ja dopiero maj¹c lat dwa-
dziecia siedem. Ty jako ksi¹¿ê, ja jako prostak.
Pomó¿ mi, by w niebiañskim wiecie przynajmniej
moja g³owa by³a blisko twoich nóg.
Tymczasem, mimo ¿e Kalistrat pochodzi³ z
prostej rodziny rzemielniczej, w ¿aden sposób nie
24
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
by³ prostakiem. Jego ojciec by³ krawcem, a on skoñ-
czy³ seminarium i wy¿sz¹ szko³ê teologiczn¹ w Ate-
nach. Po grecku mówi³ tak jak po serbsku. Dwu-
krotnie proponowano mu stanowisko biskupa, ale
on za nie tylko podziêkowa³. O tyle bardziej by³ on
szanowany nie tylko w Polimlju
11
, ale w ca³ej Bo-
ni i Hercegowinie. Za cudotwórcê uwa¿ali go za-
równo chrzecijanie jak i muzu³manie, gdy¿ uzdro-
wi³ wielu chorych, a szalonym wraca³ rozum po jego
modlitwach. Na spowied do niego przyje¿d¿ali bi-
skupi. Kiedy go pewien biskup zapyta³: - Co jest
najwa¿niejsze dla duchownego? On odpowiedzia³:
- Najwa¿niejsze jest wspó³¿ycie najpierw z Gospo-
darzem, potem z nadwornymi magnatami Gospo-
darza, a na koñcu ze s³ugami Gospodarza. Gospo-
darzem nazywa³ on Chrystusa, magnatami Gospo-
darza wiêtych, a s³ugami Gospodarza ludzi z tego
wiata. Poniewa¿ ci, którzy wspó³¿yj¹ tylko ze s³u-
gami Gospodarza, nie zwa¿aj¹c na Gospodarza,
przyzywaj¹ gniew Gospodarza.
Starzec Kalistrat nie troszczy³ siê ani o Sara-
jewo, ani o jakiekolwiek inne ludzkie mrowisko.
On mrówki poznawa³ i bez mrowiska. Ale to wiê-
te pos³uszeñstwo wobec swego biskupa doprowa-
dzi³o go do Sarajewa. Parafialne obowi¹zki wype³-
nia³ z wielk¹ gorliwoci¹ i s³u¿y³ nie jak ludziom,
lecz jak Bogu. I chocia¿ duchem ¿y³ w bezchmur-
nych wysokociach, to jednak z tych wysokoci
³atwiej przenika³ w ludzi i wydarzenia, ³atwiej rozu-
11)
Polimlje region wzd³u¿ rzeki Lim.
25
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
mia³ ludzkie niedole i skuteczniej je leczy³. Przypa-
dek garbatej Juli nie zm¹ci³ jego duszy, ale go za-
smuci³ i wprowadzi³ w g³êbokie rozmylania.
Kto mo¿e przenikn¹æ do myli jednego praw-
dziwego mnicha? To nie s¹ myli jakiego laika, któ-
ry skacze z jednego przedmiotu na drugi, z obrazu
na obraz, z jednego wspomnienia na drugie. Nie,
nie takie s¹ myli prawdziwego mnicha. S¹ du¿o
prostsze. On nie mo¿e myleæ o niczym ziemskim a
nie wznosiæ siê w niebiañski wiat i przez niebiañsk¹
lunetê spojrzeæ na ziemiê ,i niebiañsk¹ latarni¹ nie
owieciæ ludzi i wydarzeñ na ziemi. Innymi s³owy,
on nie mo¿e myleæ bez modlitwy. Mnich nie mo¿e
równie¿ rozmylaæ o charakterach ludzi i wydarze-
niach miêdzy ludmi bez wplatania niebiañskiego
w ziemskie, nadnaturalnie. St¹d wszystkie rozmy-
lania mnicha to modlitewne rozmylania niebiañ-
sko-ziemskie. Takimi mylami by³y i myli starego
mileszewskiego mnicha. Po d³ugim rozmylaniu o
przypadku garbatej Juli g³ono powiedzia³:
- Nie, nie, ja jej swoj¹ moc¹ nie mogê po-
móc. Najgorsze ze wszystkiego jest to, ¿e odst¹pi³a
od wiary w Boga i nawet zaczê³a w cyniczny sposób
bluniæ przeciwko Bogu. Nale¿y najpierw przywró-
ciæ j¹ Bogu. Poniewa¿, jeli siê nie nawróci i zabije
tego nieszczênika jako bezbo¿nica, a potem i sie-
bie, mo¿e go tym czynem uratowaæ przed piek³em,
a siebie w tym piekle utopiæ. W tym wypadku nie
mogê tu pomóc. Jedynie Ty, o Najwy¿szy Bo¿e!
Powiedziawszy to starzec wzi¹³ Psa³terz i zacz¹³
26
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
czytaæ. Po ka¿dej katizmie Psa³terz jest podzielo-
ny na dwadziecia katizm przyklêka³ i zanosi³ swo-
je modlitwy wy³¹cznie za s³u¿ebnicê Bo¿¹, grzeszn¹
Julijanê. Te modlitwy p³ynê³y prosto z jego starcze-
go serca i zwil¿ane by³y ³zami. Po pierwszej katizmie
wzniós³ do Boga tak¹ oto modlitwê:
- Panie, wielki i straszny, który ch³ostasz i mi-
³ujesz, by albo ch³ost¹, albo mi³owaniem zbawiaæ
ludzi, zbaw grzeszn¹ s³u¿ebnicê Twoj¹, Julijanê.
Odpêd od niej szatana, który jej umys³ wpêdzi³ w
ciemnoæ przeciwko Tobie, którego b³ogos³awi¹
wszelkie zastêpy anielskie. Albowiem ¿aden zdrowy
i pojêtny umys³ ludzki nie mo¿e wyrzec siê i bluniæ
przeciw Bogu, a jedynie ten, który pozostaje w ciem-
noci. I wielkie s³oñce Twoje utonie w ciemnoci,
kiedy ksiê¿yc stanie miêdzy nim a ziemi¹. Tak w³a-
nie mroczny szatan stan¹³ miêdzy Tob¹ a jej dusz¹,
i jej dusza znalaz³a siê w ciemnoci, w której Ciebie
nie widaæ. Szczodry, mi³osierny, wielce mi³osierny
i cierpliwy Panie, zmi³uj siê nad s³u¿ebnic¹ Twoj¹,
Julijan¹. Owieæ jej umys³, uspokój jej serce, opro-
mieñ j¹ Twoim wiêtym Duchem, aby poprzez
pokutê pozna³a i ws³awi³a Ciebie, jedynego praw-
dziwego Boga i Zbawiciela naszego...
Takie i podobne modlitwy wznosi³ stary du-
chowny za Julijanê po ka¿dej katizmie, a po prze-
czytanym Psa³terzu przeczyta³ te¿ pokutny Kanon
Przenajwiêtszej Bogurodzicy. Sarajewskie koguty z
licznych ogrodów zwiastowa³y zorzê porann¹, kie-
dy zmêczony duchowny k³ad³ siê do ³ó¿ka.
27
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Jula nie wiedzia³a, ¿e Kalistrat prze³o¿y³ lub.
Przysz³a na liturgiê i zajê³a strategiczn¹ pozycjê na
chórze po prawej stronie. Wiedzia³a bowiem, ¿e pan
m³ody na lubie zawsze stoi przed o³tarzem po pra-
wej stronie obok panny m³odej. Pod sukni¹ w pra-
wej rêce trzyma³a pistolet. Nie prze¿egna³a siê ani
jeden raz. Jej twarz przybra³a blado-¿ó³ty kolor skó-
ry nieboszczyka. Wszystko to zauwa¿y³ ojciec Kali-
strat. Dopiero po zakoñczeniu nabo¿eñstwa zorien-
towa³a siê, ¿e lub zosta³ od³o¿ony. Od nerwowego
napiêcia i gniewu by³a bardzo wyczerpana. Podtrzy-
mywana przez nianiê z trudnoci¹ dosz³a do wyjcia
z cerkwi. Wówczas straci³a przytomnoæ, a przywie-
ziona do domu pad³a na ³ó¿ko.
Kalistrat przekona³ siê, ¿e Jula naprawdê jest
gotowa pope³niæ zbrodniê w cerkwi. Dlatego te¿ we-
zwa³ mnie, Jowe Sarajlijê, bym nazajutrz uda³ siê
do tego nieszczêsnego Wuli i owiadczy³ mu, ¿e nie
mo¿e udzieliæ mu lubu w sarajewskiej cerkwi ani
w przysz³¹ niedzielê, ani póniej, ani w jakimkol-
wiek innym terminie. Jeli zdecyduje siê ¿eniæ gdzie
poza Sarajewem, niech nikt o tym nie wie w mie-
cie, szczególnie za niech nie dowie siê Julijana.
Tak mi powiedzia³, a ja odszed³em i przekaza³em tê
wiadomoæ. S³ysz¹c te s³owa ten nieszczêliwiec
ROZDZIA£ TRZECI
DNI I PRZEMIANY
28
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
krzykn¹³:
- Przejdê do Kocio³a Katolickiego! A mogê
nawet przejæ na islam. Wszystko mi jedno. Nikt
si³¹ nie mo¿e mi narzucaæ wstrêtn¹ garbat¹ Julê.
Ona jest jednogarbnym wielb³¹dem; jelibym j¹
wzi¹³ na plecy, by³bym dwugarbnym wielb³¹dem.
- Wstyd siê, m³ody cz³owieku! Bóg s³yszy i
odp³aci ci powiedzia³em i wróci³em do domu.
Przez wiele nocy Julijana nie mog³a zasn¹æ.
Nerwy jej szala³y i rozpêdza³y sen. Dlatego do pó-
nej nocy zatrzymywa³a nianiê i prosi³a j¹, by opo-
wiada³a jej ró¿ne historie, a niania siedzia³a na skraju
jej ³ó¿ka i opowiada³a o starych dobrych czasach,
kiedy s³owo dane przez kogo mia³o wiêksz¹ war-
toæ ni¿ dzisiaj zapisana kartka, i kiedy cz³owiek cz³o-
wiekowi na s³owo, w cztery oczy, po¿ycza³ setki du-
katów, i kiedy nikt nie s³ysza³ o zdradzie ma³¿eñ-
skiej ani o rozwodach ma³¿eñstw, i kiedy ¿ony ro-
dzi³y po dwanacioro dzieci. Tu jej przerwa³a Julija-
na:
- Och nianiu, nianiu, jak bardzo chcia³abym
mieæ dzieci. Tylko z powodu dzieci decydowa³am
siê na ma³¿eñstwo. Gardzê ludmi, ale dzieci bez-
granicznie kocham. Dzieci, nianiu, dzieci, dzieci!
Czy jest co piêkniejszego od dzieci, i to du¿o dzie-
ci, nie jak jeden kwiat, ale jak ca³y bukiet kwiatów?
Oj, oj, oj! A co ty, nianiu, mylisz o Kalistracie?
- Mylê, z³oto ty moje, ¿e to wiêty cz³owiek.
- Cha, wiêty cz³owiek! Ob³udnik, jak i wszy-
scy inni.
29
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
- Nie, z³oto ty moje, nie, owieczko moja, on
nie jest taki jak inni. On ¿yje biedniej ni¿ niejeden
czeladnik w Sarajewie, a wszystkich nas wzbogaca
duchem i prawd¹. A kiedy odprawia w cerkwi, wi-
dzia³am ja, widzieli i inni, twarz mu janieje jak
s³oñce. I Turcy go szanuj¹ i nazywaj¹ Baba-Kaloger,
a bule
12
chodz¹ do niego na modlitwê i przynosz¹
swoje chore dzieci. Taki jest nasz duchowny, go³¹-
beczko moja.
- Zostaw, nianiu, te g³upstwa. Po³ó¿ siê ju¿
spaæ.
Bo¿e, jak z³o¿on¹ jest ka¿da ludzka istota!
Chocia¿ Julijana wypowiada³a s³owa przeciw Bogu
i przeciw s³udze Bo¿emu, w g³êbi duszy mia³a jak¹
wielk¹ rezerwê, która wymazywa³a jej s³owa. Ka¿de-
go dnia posy³a³a ona nianiê do ojca Kalistrata z
prob¹ ,by przyszed³ do nich. I w ci¹gu tygodnia
starzec znalaz³ czas i trzykrotnie je odwiedzi³.
- Dziêkujê ci ojcze, ¿e poprzedniej niedzieli
nie udzieli³ lubu temu niecz³owiekowi. Ale ojciec
chce mu udzieliæ lubu w przysz³¹ niedzielê. Jed-
nak¿e, niech ojciec wie, ¿e w przysz³¹ niedzielê zoba-
czy dwie mierci przed o³tarzem. Nie porzuci³am
tego zamiaru. Zabijê go. Zabijê jego, zabijê i siebie.
Starzec przerazi³ siê w duchu, tak jakby s³y-
sza³ g³os demona z piek³a. Wreszcie rzek³:
- Nie zabijesz go ani w przysz³¹ niedzielê, ani
w ¿adn¹ inn¹. Ani te¿ ja nie bêdê udziela³ mu lubu,
12)
Bula kobieta duchowna muzu³mañska, nauczycielka religii.
30
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
dopóki pozostanê w Sarajewie. B¹d spokojna i
wyrzuæ pistolet do Miljacki. Jest Kto wiêkszy od
ciebie i mnie, Który os¹dza, i Który równie¿ i jego
os¹dzi. A On nie os¹dza zemst¹, tak jak ty chcesz
s¹dziæ, lecz sprawiedliwoci¹ i mi³oci¹, pewn¹ wy-
¿sz¹ sprawiedliwoci¹ i mi³oci¹.
- Jaka jest ta wy¿sza mi³oæ? Czy¿ nie jest jed-
na mi³oæ, taka sama zawsze i wszêdzie, cielesna i
namiêtna? Chcia³abym to us³yszeæ szyderczo za-
pyta³a dziewczyna.
- Moja córko, nie mo¿e mówiæ o wy¿szej albo
niebiañskiej mi³oci ten kto... kto straci³ wiarê w
Boga. Kiedy wróci do ciebie stara wiara w Boga,
dopiero wówczas bêdziesz zdolna, by us³yszeæ i po-
znaæ tê wy¿sz¹ bosk¹ mi³oæ, która jest niezale¿na
od piêkna lub brzydoty cielesnej. Poniewa¿ wiara
jest korzeniem, z którego wyrasta w górê drzewo
nadziei i na którym lni¹ z³ote owoce mi³oci.
Przy okazji drugiej wizyty Julijana bardzo moc-
no p³aka³a przed starcem i skar¿y³a siê na Boga, który
stworzy³ j¹ tak szkaradn¹. Na to starzec odpowie-
dzia³ jej:
- Zapewniam ciê, moja córko, ¿e Bóg stworzy³
ciê tak¹ z olbrzymiej mi³oci do ciebie. Czy wola³a-
by byæ garbata czy lepa?
- Och, lepota jest straszna!
- Bez w¹tpienia lepota jest ciê¿sz¹ chorob¹
od twojej. Ja jednak w ci¹gu swego ¿ycia widzia³em
setki lepych, lecz ani jeden z nich nie by³ niewie-
rz¹cym. Wrêcz przeciwnie, wszyscy oni nosili w
31
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
swoich sercach ¿yw¹ wiarê, a niektórzy z nich gêla-
mi
13
wys³awiali Boga jak najlepsi duchowni. Two-
ja choroba jest du¿o mniejsza, a ty jednak szem-
rzesz przeciw Bogu. Czego pragniesz? ¯eby Bóg stwo-
rzy³ ciê piêkn¹ niczym nimfê, a przy tym jeszcze
bogat¹ czy tego chcesz? Mogê ci powiedzieæ, ¿e
rzadko, rzadko spotyka³em, osobicie albo w opo-
wieciach lub czytaniu, tak¹ piêknoæ z urod¹ nim-
fy, która by swojej cielesnej urody nie nadu¿y³a na
zgubê swojej duszy.
W kolejn¹ niedzielê Jula znów przysz³a z pi-
stoletem do cerkwi. W¹tpi³a w s³owa ojca Kalistra-
ta, ¿e nie bêdzie udziela³ Wulemu lubu. Ale kiedy
nie dosz³o do skutku to, na co ona czeka³a, to wraz
z niani¹ wróci³a do domu.
Jednak tego dnia zdarzy³o siê co strasznego.
Ten krzywoprzysiêzca Wule ¿eni³ siê tej niedzieli w
pewnej wiejskiej cerkiewce za Sarajewem, a kiedy
swatowie wracali do miasta, kto z ukrycia zabi³ pi-
stoletem pana m³odego, a sama panna m³oda znik-
nê³a. Zniknê³a jak gdyby siê pod ziemiê zapad³a.
Ani te¿ nie by³ wiadomo kto zabi³ pana m³odego,
ani kto uprowadzi³ pannê m³od¹. Ale ca³e Saraje-
wo wymienia³o tylko jedno imiê: Ibrahim, syn
hod¿y. Potêga turecka w Boni w tamtym czasie by³a
najbardziej uboga w sprawiedliwoæ, dlatego te¿
nikt nie omieli³ siê nikogo oskar¿aæ ani tym bar-
dziej przeszukiwaæ harem Ibrahima.
13)
Gêle ludowy instrument serbski.
32
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Ja jako pierwszy poinformowa³em o tym ojca
Kalistrata. On wsta³, stan¹³ przed ikon¹, pomilcza³
chwilê i rzek³: Niech Bóg wybaczy jego duszy! A
kiedy powiedzia³em mu, ¿e pójdê od razu zawiado-
miæ Julijanê, jak siê objawi³a sprawiedliwoæ Bo¿a,
on surowo na mnie spojrza³.
- Id, mówi Jowe, i powiedz jej, aby siê nie
cieszy³a. Niech wyle ten pistolet na bazar i sprze-
da, a za zarobione pieni¹dze niech kupi wiecê i
zapali j¹ w cerkwi za duszê nieboszczyka.
Kiedy obwieci³em garbatej Juli tê nowinê,
najpierw zaczê³a tañczyæ i klaskaæ w rêce. Ale kiedy
przekaza³em jej polecenie Kalistrata, usiad³a i g³ê-
boko siê zamyli³a. Wówczas podesz³a do mnie i
krzyknê³a:
- Duchowny ma racjê. Bóg zrobi³ swoje, a te-
raz ja uczyniê to, co mi poleci³ starzec. I odda³a ten
pistolet na bazar, by tam go sprzedano. I zapali³a
wiecê za duszê Wula.
Po tym wydarzeniu kilka razy niania chodzi-
³a do ojca Kalistrata i zaprasza³a go, by ich odwie-
dzi³. Jednak starzec ju¿ wiêcej do nich nie przyszed³.
Kiedy po pewnym czasie us³ysza³y, ¿e starzec wkrót-
ce wyje¿d¿a do Mileszewej, obydwie pewnego ran-
ka niespodziewanie zjawi³y siê w jego mieszkaniu.
Niania powiedzia³a:
- Przysz³ymy, aby nas ojcze pob³ogos³awi³ za-
nim wyjedziesz. Bardzo ¿emy ojca wymêczy³y i ob-
razi³y.
Duchowny na to odpowiedzia³:
33
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
- Ciebie pob³ogos³awiê, ale Julijanê w tej chwi-
li pob³ogos³awiæ nie mogê. J¹ równie¿ pob³ogos³a-
wiê, jednak dopiero wtedy, kiedy ³zami obmyje te
s³owa przeciwko Bogu i t¹ zbrodniê, któr¹ chcia³a
pope³niæ przed o³tarzem.
Obydwie zaczê³y p³akaæ. A Julijana zakry³a
twarz rêkami i g³ono za³ka³a. Przez p³acz i szlocha-
nie przemówi³a, co jaki czas przerywaj¹c:
- Wybacz mi ojcze, zbawicielu mój. To ty mi
przeszkodzi³e w uczynieniu z³a w wi¹tyni Bo¿ej,
bym nie zhañbi³a Serbskiego Imienia i Chrzecijañ-
stwa przed Turkami, i..., i... przed moimi zmar³ymi
rodzicami.
To mówi¹c, upad³a do nóg duchownego. On
podniós³ j¹ ³agodnie i powiedzia³:
- Twoim Zbawicielem, córko, jest Bóg, a nie
ja. B¹d wdziêczna Bogu i kajaj siê dalej. A wszyst-
ko zostanie ci przebaczone. I bêdziesz b³ogos³awio-
na oraz mi³a Bogu. A teraz idcie w pokoju.
34
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Ciê¿ka jest burza na morzu, a jeszcze ciê¿sza
w duszy. Ale ani morze, ani dusza nie mog¹ siê oczy-
ciæ bez burzy.
Garbata Jula, pêdzona burz¹ w duszy, razem
ze swoj¹ niani¹ znalaz³a siê pewnego dnia w mona-
sterze Mileszewa. By³o to latem, na pocz¹tku postu
przed wiêtem Zaniêcia Bogurodzicy.
- Przyby³ymy do ciebie, wiêty ojcze rzek³a
niania. Sarajewo wydaje nam siê puste bez cie-
bie. Ty zwi¹za³e moj¹ Julê, wiêc i ty mo¿esz j¹ uwol-
niæ, wedle Ewangelii.
Starzec Kalistrat przyj¹³ je ciep³o, po ojcow-
sku. I wyznaczy³ im mieszkanie w kobiecym kona-
ku, przeznaczonym dla pielgrzymów odwiedzaj¹cych
grób w. Sawy. Miêdzy nimi by³y kobiety chore albo
z chorymi dzieæmi. Przysz³y tam, by leczyæ siê mo-
dlitw¹. Niektóre z nich przyby³y po raz kolejny, tym
razem z prezentami dla monasteru, dziêkuj¹c za wy-
leczenie modlitw¹ lub za otrzymanie innych darów
od Boga, o które prosi³y. By³y te¿ dziewczyny, przy-
sz³e ¿ony, które wed³ug starego zwyczaju lubowa³y
s³u¿bê Bogu i w. Sawie przez kilka miesiêcy przed
wyjciem za m¹¿ aby ich zwi¹zek otrzyma³ b³ogo-
s³awieñstwo. Te dziewczyny pracowa³y jak pszczo³y:
ROZDZIA£ CZWARTY
KASIJANA
35
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
sprz¹ta³y cerkiew, kopa³y w ogrodzie, doi³y owce i
krowy, karmi³y zwierzêta, czyci³y konak, szy³y, ha-
ftowa³y, tka³y, gotowa³y. Bior¹c z nich przyk³ad, nia-
nia z Jul¹ od razu przy³¹czy³y siê do ich prac. Ojciec
Kalistrat ³agodnie powiedzia³ do nich:
- Nie trudcie siê. Odpocznijcie sobie. To s¹
w wiêkszoci kobiety i dziewczyny ze wsi, przyzwy-
czajone do ciê¿kiej roboty. Dla was wystarczy, ¿e
utrzymujecie post i chodzicie do cerkwi. Wieczo-
rem porozmawiajcie z nimi. Od nich nawet uczony
mo¿e siê czego nauczyæ. W ich duszach jest wiê-
toæ.
Tê ostatni¹ radê Jula wziê³a sobie do serca,
zaczê³a zag³êbiaæ siê w rozmowy z tym prostym ko-
biecym wiatem. Podchodzi³a do nich wstydz¹c siê
swojego garbu, gdy¿ czu³a, ¿e siê nad ni¹ lituj¹. I to
j¹ piek³o niczym rozgrzane wêgle. I wiele siê od tych
kobiet nauczy³a - szczególnie szczerej pobo¿noci i
bojani Bo¿ej. Na pocz¹tku mówi³a do niani:
- Mi³a nianiu, czujê, ¿e nie jestem nigdzie po-
trzebna, ani na wiecie, ani w monasterze.
Lecz burza w jej duszy stopniowo cich³a. Po
nabo¿eñstwie w wiêto Zaniêcia Najwiêtszej Ma-
ryi Panny rzek³a do niani:
- Mi³a nianiu, ja bardziej wolê ¿yæ tutaj, w
Mileszewej ni¿ w Sarajewie.
Obydwie chcia³y przyst¹piæ do sakramentu
Eucharystii w wielkie wiêto Bogurodzicy, ale oj-
ciec Kalistrat rzek³:
- Niania mo¿e przyst¹piæ, a ty córko Julo, mu-
36
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
sisz pociæ z pokut¹ przez szeæ tygodni. To jest dla
ciebie jedna ³agodna epitimija
14
. Ty wiesz za co.
Jula siê zarumieni³a i nic nie powiedzia³a. A
niania rzek³a od razu:
- Razem bêdziemy, wiêty ojcze, razem bêdzie-
my pociæ szeæ tygodni i razem przyst¹pimy do Eu-
charystii. Jak¿e bym mog³a spogl¹daæ na Julê, jak
poci beze mnie?
- Nie poci³aby sama, nie poci³aby. Jest jesz-
cze kto, kto by jej dotrzymywa³ towarzystwa po-
wiedzia³ starzec z ³agodnym umiechem.Albowiem
w³anie starzec Kalistrat poci³ nieprzerwanie.
Wówczas Jula zaczê³a p³akaæ. P³aka³a du¿o,
szczególnie noc¹. Po wiêcie Zaniêcia Bogurodzicy
ludzie rozeszli siê do domów, a zosta³y tylko kobie-
ty chore i te, które z³o¿y³y luby.
Pewnego dnia Jula zawo³a³a nianiê:
- Chod, co ci poka¿ê.
I zaprowadzi³a j¹ do grobu z ma³ym pomnicz-
kiem, obros³ym mchem.
- Oto co jest napisane na tym pomniku:
Mniszka Pelagija. Nianiu, czy mniszki mog¹ byæ
w mêskim monasterze?
- Spytajmy ojca Kalistrata, serce ty moje.
Kalistrat wyjani³ im, ¿e za tureckiego pano-
wania znik³y monastery ¿eñskie, które kiedy, w cza-
sach serbskiego królestwa, rozkwita³y. Dlatego w nie-
których mêskich monasterach czêsto przebywa³y
jakie stare mniszki.
14)
Epitimija, epitinija kara kocielna w Cerkwi Prawos³awnej.
37
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
- A czy i ja nie mog³abym byæ mniszk¹? Mój
garb czyni ze mnie staruszkê.
- To, córko, nie jest dla wszystkich. Jedynie
dla tych nielicznych, którzy mog¹ to przyj¹æ. A mog¹
przyj¹æ tylko ci, którzy znienawidz¹ siebie dla mi³o-
ci Chrystusowej.
- Ale ja, ojcze, nienawidzê swoje cia³o i gar-
dzê nim, i brzydzê siê nim.
- To nie jest ani najwa¿niejsze, ani wystarcza-
j¹ce. Najwa¿niejszym jest znienawidziæ swoj¹ duszê,
wed³ug s³ów Pana: Kto nie ma w nienawici i du-
szy swojej, nie mo¿e byæ uczniem moim [£uk
14:26].
Dziewczyna spuci³a g³owê i powiedzia³a:
- Z twoj¹, ojcze, pomoc¹, bêdê siê stara³a znie-
nawidziæ i swoj¹ duszê.
Przed wiêtem Podwy¿szenia w. Krzy¿a nia-
nia zachorowa³a. W dzieñ wiêta Kalistrat sakramen-
tu Eucharystii udzieli³ Juli w cerkwi, a niani w ³ó¿ku.
Nastêpnego dnia niania zmar³a. Zosta³a pochowa-
na obok cerkwi.
Teraz Jula czu³a siê rozdarta na pó³. Zdwoi³a
p³acz, tak ¿e a¿ oczy jej poczerwienia³y. Po czterdzie-
stodniowym okresie wspominania Juli we nie zja-
wi³a siê niania i rzek³a:
- Bêdziesz tu ¿y³a a¿ do koñca. S³uchaj ojca
Kalistrata. Mi jest dobrze.
Jula swój sen opowiedzia³a starcu, a on jej
rzek³:
- Jak Bóg chce. Ale powtarzam: w monaste-
38
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
rze nie mo¿e pozostawaæ ten, kto nie ma w pogar-
dzie swojej starej duszy i nie zast¹pi jej odnowion¹
dusz¹, wype³nion¹ Bo¿¹ mi³oci¹.
Przed Bo¿ym Narodzeniem dosta³em (Jowe
Sarajlija) od Juli pe³nomocnictwo do sprzedania
ca³ego jej maj¹tku, z wyj¹tkiem jej wielkiego domu,
w którym ¿yli jej rodzice i w którym ona przysz³a na
wiat. Ten dom przeznaczy³a na dom dla serbskich
sierot. Jedna czêæ z uzyskanych pieniêdzy mia³a
pójæ na dom, druga dla monasteru Mileszewa, a
trzecia dla serbskiej cerkwi w Sarajewie (w której to
chcia³a dokonaæ tej straszliwej zbrodni). Mnie wy-
znaczy³a do¿ywotnim opiekunem, z tym ¿e mogê
sobie dobraæ dwóch albo trzech Serbów jako
pomocników. Zrobi³em wszystko zgodnie z jej ¿ycze-
niem.
W nastêpnym roku po Wielkanocy Jula
przyjecha³a do Sarajewa. Jej dom pe³en by³ ma³ych
sierot. Ona rozp³aka³a siê z radoci.
- Bóg mi da³ to, o czym zawsze marzy³am
mnóstwo dzieci.
Szybko wróci³a do monasteru.
- Nie mogê ju¿ ¿yæ w miecie. Wszystko jest
tam dla mnie obce. Do teraz by³am garbat¹ Jul¹,
a od teraz jestem tylko garbat¹ i cia³em, i dusz¹.
Wczeniej nie wiedzia³am, ¿e jestem garbata rów-
nie¿ dusz¹. Ojciec Kalistrat teraz mi prostuje i leczy
duszê. ¯egnaj.
Trzy lata spêdzi³a w monasterze jako pos³usz-
nica. Pozbiera³a sieroty z okolicy i stworzy³a dzieciê-
39
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
cy chór cerkiewny. Odwiedza³a chorych, tak Ser-
bów jak i Turków z okolic Prijepolja, przynosz¹c im
pocieszenie i poczêstunek. Naród chêtniej zacz¹³
odwiedzaæ monaster, bardziej ze wzglêdu na ni¹ ni¿
na ojca Kalistrata.
Kiedy up³ynê³y trzy lata od przybycia Juli do
monasteru, starzec Kalistrat na³o¿y³ jej szaty mni-
sie przed grobem w. Sawy i nada³ jej imiê Kasija-
na. Jula by³a bardzo szczêliwa. Mówi³a:
- To mi siê bardziej podoba, ni¿ kiedy bym
wychodzi³a za m¹¿ za króla.
- I zaiste wychodzisz za m¹¿ za Króla, i to za
Króla nad królami powiedzia³ jej starzec umie-
chaj¹c siê.
Zrozumia³a.
Na wiêto Zaniêcia Najwiêtszej Maryi Pan-
ny po odprawieniu liturgii, Kalistrat po³o¿y³ siê do
³ó¿ka i wezwa³ Kasijanê, a przekazawszy jej pewien
swój tekst, powiedzia³:
- To jest wszystko, co chcia³bym ci zostawiæ.
To, co mówi³em ci przez lata, tutaj zapisa³em, by
przypomina³o ci moje s³owa. Anio³ Bo¿y obwieci³
mi dzisiaj na liturgii, ¿e w ci¹gu trzech dni zabierze
moj¹ duszê. A ty , moja córko z³ota, kontynuuj swoj¹
dotychczasow¹ prac i ronij, ronij w mi³oci Bo¿ej
Rzeczywicie, trzeciego dnia Kalistrat umar³.
Kasijana zapali³a za nim wiecê i zamknê³a mu oczy.
Tak wielki duchowny jakim by³ ojciec Kali-
strat, w Mileszewej zdarza³ siê nie czêciej ni¿ raz na
sto lat Nastêpcami Kalistrata byli mniej dowiad-
40
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Jowe Sarajlija
- Na tym koñczy siê, moi panowie, rêkopis
mojego zmar³ego ojca Jowe Sarajliji powiedzia³
Pawle Sarajlija Dziêkujê wam za uwagê, a teraz
udajmy siê na spoczynek. Przed nami jeszcze jeden
ca³y dzieñ podró¿y do wiêtej Mileszewy.
czeni duchowni. Dlatego te¿ naród zdwoi³ swoj¹
mi³oæ wzglêdem matki Kasijany jako nosicielki tej
wysokiej pobo¿noci i mi³oci, któr¹ ¿y³ i oddycha³
zmar³y ojciec Kalistrat.
Koñczê z t¹ uwag¹ - obecnie s¹ trzy wielkie
atrakcje dla prawos³awnego narodu serbskiego jak
i dla wielu muzu³manów. S¹ to: Grób w. Sawy,
wspomnienie po ojcu Kalistracie i mniszka - mat-
ka Kasijana.
Chwa³a Bogu i w. Sawie. Spokój duszy ojca
Kalistrata. ¯ycie i zdrowie matce Kasijanie. Amen.
41
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Nasi pielgrzymi szczêliwie dotarli do Mile-
szewej. Srogo pocili, aby móc przyst¹piæ do sakra-
mentu w. Eucharystii w Wielki Czwartek (w dzieñ
kiedy mia³a miejsce pierwsza w historii wiata Eu-
charystia) oraz aby w radoci doczekaæ wiêta Zmar-
twychwstania. Regularnie chodzili na wszystkie
nabo¿eñstwa, klêkali przed grobem w. Sawy. Zapa-
lali wiece na grobach ojca Kalistrata i mniszki Ka-
sijany. Pawle w tych czynnociach przewy¿sza³ wszyst-
kich. On dodatkowo jeszcze pali³ wiece na wszyst-
kich grobach wokó³ cerkwi. Mogi³a Kasijany znaj-
dowa³a siê po po³udniowej stronie cerkwi. Nie by³o
na niej ¿adnego pomnika. Tak sobie za¿yczy³a. Grób
jej ob³o¿ony by³ marmurowymi p³ytami, a na jed-
nej z nich napisane by³o: Mniszka Kasijana. Mar-
mur zd¹¿y³ ju¿ poczernieæ od ogromnej iloci wiec,
które naród tam pali³. Na grobie le¿a³y jeszcze ko-
lorowe wst¹¿ki i kawa³ki p³ótna wplecione w zwiê-
d³e i wie¿e kwiaty, chustki oraz inne rzeczy - pre-
zenty od ludzi, którzy tym wyra¿ali swoj¹ wdziêcz-
noæ za otrzymane ³aski.
Pewnego dnia, kiedy nasi p¹tnicy stali przy
grobie Kasijany wraz z innymi ludmi, którzy siê
modlili, palili wiece, przystrajali grób i ¿egnali, za-
uwa¿y³ ich pewien stary wieniak i rzek³ do nich:
ROZDZIA£ PI¥TY
MIÊDZY MURAMI MONASTERSKIMI
42
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
- Powiêci³a siê ona, panowie, powiêci³a. Do-
brze j¹ pamiêtam. Przy czyimkolwiek smutku ona
p³aka³a ze smutku, a przy kogokolwiek radoci ona
p³aka³a z radoci. Takiej dobroci nawet nasi dziado-
wie nie widzieli.
- Aferim dobrze mówi! krzykn¹³ pewien mu-
zu³manin z Prijepolja Ama bardzo siê namêczy³a.
Mêczyli j¹ i muzu³manie, mêczyli i chrzecijanie.
Pewien gwa³towny kajmakam
15
z Prijepolja wtr¹-
ci³ j¹ do wiêzienia i rozkaza³ ¿andarmom biæ j¹, po-
dobno za to, ¿e jacy Turcy z jej powodu przyjêli
wiarê chrzecijañsk¹. Innym za razem serbscy haj-
ducy bili j¹ za to, ¿e chodzi³a po muzu³mañskich
domach i pomaga³a biednym. Wszyscy bili j¹ po jej
garbie, wiêc nosi³a rany a¿ do mierci. wiêta du-
sza, niech by jej i koci pachnia³y na D¿enet
16
.
S³ysz¹c to, stary doktor Sumrak zaszlocha³.
Jego przyjaciele spojrzeli na niego i przypomnieli
sobie, ¿e tak samo szlocha³, kiedy Pawle Sarajlija
czyta³ rêkopis swojego ojca w monasterze Banja.
Wiêc i teraz, tak jak i wówczas, przypisali to jego
starczej wra¿liwoci.
Pawle Sarajlija kilka razy prosi³ mnichów, aby
poszukali tekstu ojca Kalistrata, powiêconego Ka-
sijanie, o którym wspomina³ jego ojciec. Szukali
wszêdzie; w bibliotece, w skrzyniach, w przedostat-
nich sutannach zmar³ych mnichów, w siennikach i
15)
Kajmakam namiestnik turecki, dowódca.
16)
D¿enet Raj u mahometan.
43
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
poduszkach. Ale nic nie znaleli. Mówili, ¿e nigdy
nic nie s³yszeli o tym tekcie.
Pewnego wieczoru doktor Sumrak szepn¹³ na
ucho Pawle:
- Ten tekst znajduje siê pod Presto³em w o³ta-
rzu.
Zdziwiony Pawle zapyta³ doktora:
- Sk¹d o tym wiesz ?
- Wiem i du¿o wiêcej. Nieboszczka Kasijana
trzyma³a go pod Presto³em
i ka¿dej soboty bra³a,
zanosi³a do swojej celi i czyta³a przez noc niczym
jaki Modlitewnik. Nazajutrz w niedzielê zanosi³a
go znowu na miejsce; tak robi³a od mierci Kali-
strata a¿ do swojej g³êbokiej staroci i mierci. O ile
nie zabra³a go ze sob¹ do grobu, rêkopis jest w o³ta-
rzu, tak jak powiedzia³em.
To owiadczenie jeszcze bardziej zadziwi³o
Pawle. Wezwa³ igumena, z którym poszed³ do cer-
kwi, gdzie mnich rzeczywicie wydoby³ spod Presto-
³a pewien skórzany zwój, w którym by³ rêkopis. Nie-
zmiernie uradowany Pawle wezwa³ dwójkê swoich
przyjació³, by razem z igumenem w jednej celi
widzieæ i przeczytaæ ten rêkopis. Jednak doktor Sum-
rak znowu szepn¹³ do Pawle, ku jego wielkiemu
zaskoczeniu, ¿e nie mo¿e byæ obecny. Kasijana da-
wa³a ju¿ mu to do przeczytania. I czyta³ go kilka
razy. Wówczas Pawle wraz z igumenem i Marko Kne-
¿ewem zamknêli siê w celi. Do czytania tekst dosta³
igumen, gdy¿ on najlepiej zna³ z ró¿nych akt styl
pisma ojca Kalistrata.
44
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Igumen prze¿egna³ siê i zacz¹³ czytaæ. Czyta³
powoli i co chwila przystawa³, po ka¿dym zdaniu.
Niektóre paragrafy czyta³ po dwa razy, na proby
obecnych. Z tego powodu czytanie to przed³u¿y³o
siê prawie do rana.
45
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ak jak wszystkie rzeczy we wszechwiecie,
razem z ich w³aciwociami i dzia³aniami,
s¹ jedynie symbolem duchowych rzeczywistoci, tak
i ziemska mi³oæ. To co ludzie na ziemi nazywaj¹
mi³oci¹, tak naprawdê jest tylko bladym symbo-
lem prawdziwej niebiañskiej mi³oci.
szystkie byty mo¿na podzieliæ na niestwo-
rzone i stworzone. Bóg jest niestworzo-
ny, a wszystko pozosta³e stworzone. Równie¿ mi³oæ
jest niestworzona; niestworzona i wieczna. Mi³oæ
nie jest Bo¿ym atrybutem, lecz imieniem Bo¿ym
jednym z imion Boga i istot¹ Bo¿ego bytu. Dlate-
go te¿ zosta³o powiedziane: Bóg jest mi³oci¹.
osta³o równie¿ powiedziane, ¿e Bóg jest
Prawd¹ i S³owem. Cudowne jest to s³o-
ROZDZIA£ SZÓSTY
STO MYLI
O CHRZECIJAÑSKIM
POJMOWANIU MI£OCI
T
W
Z
Na twoj¹ probê, córko moja, piszê to ja,
skromny Kalistrat.
46
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wiañskie s³owo Prawda
17
które doskonale okre-
la Tego, który zawsze jest taki sam. Jestem Ten,
który jestem; krócej: jestem ten sam, niezmien-
ny, po staro-cerkiewno-s³owiañsku Syj (Ten, który
jestem), w jêz. greckim ü´
ΩΝ
. A S³owo jest wyra-
zem Boga ukrytego. I tak jak Prawda i S³owo wiecz-
nie s¹ u Boga i Bogiem, tak samo i Mi³oæ. I tak
jak S³owo mówi o sobie: Jestem alfa i omega- po-
cz¹tek i koniec, tak i Mi³oæ mo¿e za siebie powie-
dzieæ: ,, Jestem alfa i omega.
ako Mi³oæ, Bóg objawi³ siê rodowi ludz-
kiemu przez objawienie wiêtej Trójcy w
jednoci Ojca, Syna i Ducha Jednego Boga oraz
poprzez wcielenie Boga S³owa. W Starym Testamen-
cie, a jest to Testament Prawa, Bóg jest zapowie-
dziany tylko jako wiêta Trójca, choæ równie¿ Mi-
³oæ jest niedostrzegalnie i jakby mimochodem po-
stawiona miêdzy wieloma innymi przykazaniami Za-
konu. [V Moj¿ 6:5; III Moj¿ 19:18]. wiat nie doj-
rza³ wówczas do przyjêcia nauki o wiêtej Trójcy, a
wobec tego i o Mi³oci. A te dwie rzeczy s¹ nieroz-
dzielne. Przykazanie o mi³oci, ostatnie z przykazañ
Starego Testamentu, sta³o siê pierwszym przykaza-
niem Nowego Testamentu.
17)
W oryginale jest ISTINA. W jêz. serbskim prawdê oznacza s³owo
ISTINA, natomiast s³owo ISTI oznacza taki sam; st¹d takie rozszy-
frowanie s³owa prawda.
J
47
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wiecie pogañskim istnia³a wiara w trój-
cê, lecz ani nie w wiêt¹, ani w jednolit¹.
Hindusi wierzyli, i po dzi dzieñ wierz¹, w doktry-
nê Trimurti, to jest w trzech najwy¿szych Bogów, z
których jeden - Siwa, to diabe³ i burzyciel wszyst-
kiego co dwaj pierwsi, Wiszna i Brahma, stworzyli.
W staro¿ytnym Egipcie tak¿e wierzono w triadê
bóstw, ale jako rodzinê z cielesn¹ mi³oci¹, z której
to Ozyrysowi i Izydzie urodzi³ siê Horus i którego
Ozyrys zabi³, co spowodowa³o rozpad tego ma³¿eñ-
stwa. Przed Chrystusem ludzie swoim umys³em i
wysi³kiem mogli stworzyæ wielkie cywilizacje na
wszystkich kontynentach wiata, ale nie mogli dojæ
do prawid³owego pojmowania Boga jako wiêtej
Trójcy w Jednoci, a co za tym idzie i Boga jako
Mi³oci.
slam, choæ jest to jedna z wzglêdnie wy-
¿szych religii, nienawidzi nauki o Bogu
jako wiêtej Trójcy. W Koranie ta nauka jest wy-
miana. A na meczecie Omara w Jerozolimie wyry-
ty jest w cianie ten oto nakaz: Prawowierni, wiedz-
cie, ¿e Allach nie ma Syna. I równie¿ dlatego w³a-
nie, wed³ug tej wiary, ¿e Bóg nie ma Syna, nigdzie
w Koranie nie mówi siê o Bo¿ej mi³oci, a jedynie o
Bo¿ej sprawiedliwoci i mi³osierdziu. Mimo, ¿e Ma-
homet swoj¹ naukê czerpa³ ze Starego Testamentu,
to jednak nie przeczyta³ on s³ów Najwy¿szego: Czy
Ja mam doprowadziæ p³ód do samego ³ona, a nie
I
W
48
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
dopuciæ do porodu? mówi Pan albo czy Ja, któ-
ry doprowadzam do porodu, mam zamkn¹æ ³ono?
[Izaj 66:9]. I nie dotyczy to tylko Mahometa, ale i
staro¿ytnych Aryjczyków i wspó³czesnych Unitaria-
nistów.
iedz i zapamiêtaj moja córko: Tajemnica
wiêtej Trójjednoci jest wewnêtrzn¹ ta-
jemnic¹ istoty Bo¿ej. T¹ swoj¹ intymn¹ tajemnicê
Bóg nie móg³ objawiæ narodom ani bez zakonu,
ani przez zakon. Ani przez ludzi, ani przez wielkich
proroków. Przez wybranych proroków zapowiada³
jedynie, wystarczaj¹co jasno i pewnie, przyjcie na
ziemiê i Wcielenie swojego Syna, przez którego zie-
mia bêdzie pe³na poznania chwa³y Pana, jak morze
wodami jest wype³nione [Izaj 11:9; Hab2:14]. A
g³ówne poznanie, które obwieci Syn , bêdzie pe³-
nym chwa³y poznaniem Boga jako wiêtej Trójcy,
której jednym z imion jest Mi³oæ.
ieczny Ojciec mi³uje Syna i wiêtego
Ducha. Wieczny Syn mi³uje Ojca i wiê-
tego Ducha. Wieczny Duch mi³uje Ojca i Syna.
Wszystko w niewyobra¿alnej
jednoci - niepodziel-
nej i niezlanej
.
Wszystko bezcielesne i duchowe. I
tak z wiecznoci w wiecznoæ, bez pocz¹tku i bez
koñca, bez zmian, bez zmniejszania albo powiêk-
szania, bez wp³ywu czasu i przestrzeni oraz jakich-
kolwiek zewnêtrznych zdarzeñ.
W
W
49
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
yobra¿aæ sobie Boga bez Syna, to tak samo
jakby wyobra¿aæ sobie Boga bez Mi³oci.
Albowiem ka¿da mi³oæ domaga siê obiektu swej
mi³oci. Ty wiesz, moja córko, ¿e kiedy kto z ludzi
mówi: Kocham, my natychmiast logicznie pyta-
my siê: Kogo kochasz? Kogo by wiêc Bóg Ojciec
mi³owa³ w wiecznoci, przed stworzeniem wiata,
jeli nie mia³by Syna jako obiektu swojej mi³oci?
Oznacza³oby to, ¿e nie umia³ On mi³owaæ ani nie
by³ w swojej istocie Mi³oci¹ przed tym, jak stwo-
rzy³ wiat jako obiekt swojej Mi³oci. A to z kolei
znaczy³oby, ¿e Bóg wraz ze stworzeniem wiata otrzy-
ma³ co, czego wczeniej nie mia³ i przez to zmieni³
siê. To jest bezsensowne, nielogiczne i przeciwne
Bo¿emu Pismu wiêtemu, w którym jest powiad-
czone z nieba, ¿e u Boga nie ma zmian.
to nie wierzy w narodziny Boga Syna od
Boga Ojca, ten w ogóle nie mo¿e Boga na-
zywaæ Ojcem. A jeli kto tak Go nazywa, to nie
mówi prawdy. Albowiem dlaczego jest on Ojcem,
jeli nie ma Syna? Chyba tylko Ojcem honorowym
albo tytularnym, tak jak dzieci czasem zwracaj¹ siê
do starego cz³owieka: Ojcze! Kto powie, ¿e Bóg
jest Ojcem wszystkich ludzi, lecz my wtedy od razu
odpowiadamy: ,,Bóg jest Stwórc¹ wszystkich ludzi,
a nie Ojcem. On nie zrodzi³ ludzi, lecz ich stwo-
W
K
50
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
rzy³. Jeli kowal ma rodzonych synów i wykute pod-
kowy, czy¿ nie bêdzie widzia³ ró¿nicy miêdzy swo-
imi rodzonymi dzieæmi a swoimi produktami? Nikt
nie mo¿e bez k³amstwa nazywaæ Boga Ojcem, a nie
uznawaæ Jego przedwiecznie zrodzonego Syna, któ-
ry jako jedyny posiada moc, by stworzone przemie-
niæ w zrodzone. Aposto³ Chrystusowy stanowczo
powiedzia³: Ka¿dy, kto podaje w w¹tpliwoæ Syna,
nie ma i Ojca; kto wyznaje Syna, ma i Ojca [I Jan
2:23; 4:16].
drugim cz³onie naszego Symbolu wia-
ry wyznajemy nasz¹ wiarê w jedynego
Pana Jezusa Chrystusa, Syna Bo¿ego Jednorodzo-
nego, który z Ojca jest zrodzony przed wszystkimi
wiekami. wiat³oæ ze wiat³oci, Boga prawdziwe-
go z Boga prawdziwego. Zrodzonego, a nie stworzo-
nego. Ach, jak¿e musimy byæ wdziêczni wiêtym
Ojcom Cerkwi, którzy tê prawdê podkrelili i po-
twierdzili. W innym wypadku bylibymy k³amcami,
kiedy mówilibymy o Ojcu bez Syna. Albowiem, jeli
Ojciec nie ma Syna, czyim by³by Ojcem i dlaczego
by³by nazywany Ojcem? I wszystkie nasze s³owa o
Mi³oci by³yby jedn¹ têskn¹ pieni¹ bez realnego
uzasadnienia.
óg jako Mi³oæ t³umaczy siê wy³¹cznie
przez Boga jako wiêt¹ Trójcê. W tym tkwi
B
W
51
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
klucz do tajemnicy mi³oci, moja córko. Miej to
stale w pamiêci. I wierz s³owom wielkiego Izaaka
Syryjczyka: Mi³oæ jest s³odsza od ¿ycia. A ja do-
dajê: i silniejsza od mierci.
iedy mówimy o mi³oci w wiêtej Trójcy,
ci¹gle mamy w pamiêci, ¿e Bóg jest du-
chem i ca³a mi³oæ w Bogu jest duchowa. Ojciec
mi³uje Syna tak mocno, ¿e ca³y jest w Synu; i Syn
mi³uje Ojca tak mocno, ¿e ca³y jest w Ojcu; i wiê-
ty Duch wedle mi³oci ca³y jest w Ojcu i Synu. Syn
Bo¿y powiadczy³ to s³owami: Jestem w Ojcu, a Oj-
ciec we mnie [Jan 14:10]. I Syn w wiêtym Du-
chu, i wiêty Duch w Synu. W Pimie wiêtym
napisane jest jak zmartwychwsta³y Chrystus na apo-
sto³ów tchn¹³ i powiedzia³ im:,, Wemijcie wiête-
go Ducha [Jan 20:22]. To, co kto nosi w sobie,
mo¿e daæ z siebie...
ech¹ mi³oci jest to, moja córko, ¿e zako-
chana osoba pragnie uton¹æ w umi³owa-
nej osobie. Taka jest gor¹ca mi³oæ Ojca wzglêdem
Syna, jakby On chcia³ uton¹æ i znikn¹æ w Synu. I
odwrotnie. Taka jest mi³oæ wiêtego Ducha wzglê-
dem Ojca i Syna. Ale wed³ug nieosi¹galnej koniecz-
noci wszystko pozostaje tym, czym jest. Dlatego o
wiêtej Trójcy mówi siê: niepodzielna - niezlana.
Jest niepodzieln¹, poniewa¿ jest jedn¹ wedle bytu i
K
C
52
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
mi³oci; niezlana, poniewa¿ jest indywidualna w swo-
ich Hipostazach. Jeden trójjedyny p³omieñ bytu,
¿ycia i mi³oci. Na tym wspania³ym p³omieniu bo-
skiej Mi³oci palimy i my nasze ma³e i wilgotne wie-
ce ziemskiej mi³oci, które siê chwiej¹, dymi¹ i ³atwo
gasn¹. A to, ¿e trzy osoby siê nie zlewaj¹ i nie roz-
dzielaj¹, jest skutkiem mi³oci ka¿dej osoby wzglê-
dem pozosta³ych dwóch. Poniewa¿ ka¿da z nich d¹¿y
do gloryfikacji i wys³awienia dwóch pozosta³ych
osób wiêtej Trójcy. Wyjaniaj¹ to s³owa Syna Bo-
¿ego: Ojciec mój jest wiêkszy ode mnie
i³oæ do jednej osoby to nie mi³oæ, lecz
samolubstwo i egoizm. Z tego powodu
Mahomet nie wspomina³ o mi³oci mówi¹c o jed-
noimiennym Allachu, a jedynie o sprawiedliwoci
i mi³osierdziu. Mi³oæ we dwoje szybko siê och³a-
dza i przechodzi w smutek. Z tego powodu bezdziet-
noæ w Starym Testamencie uwa¿ano za przekleñ-
stwo. I dzisiaj tak siê uwa¿a na Ba³kanach, w Rosji
i na ca³ym Wschodzie. Pe³na mi³oæ to mi³oæ we
troje. Tak jest na ziemi, dlatego ¿e tak jest w niebie.
Nie jest zatem dziwne, ¿e liczba trzy odgrywa tak
wa¿n¹ rolê we wszystkich tworach Trójjedynego
Stwórcy.
i³oæ nie pochodzi z ziemi, ale zosta³a dana
z nieba. wiêty Kasijan mówi: Mi³oæ
M
M
53
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
nale¿y wy³¹cznie do Boga i do tych ludzi, którzy
wznieli w sobie obraz i podobieñstwo Bo¿e. wia-
doma mi³oæ dotyczy wiadomej osoby; nie zasady
lub idei albo jakiego bezosobowego tworu, ale w³a-
nie osoby. Gdzie nie ma wzajemnoci i mi³oci,
tam nie ma mi³oci. A zasada albo idea, albo bez-
wiedny twór, b¹d to Bo¿y, b¹d ludzki, nie mo¿e
nas mi³owaæ, choæbymy go nie wiadomo jak ko-
chali. My nie mówimy o takiej mi³oci, lecz mówi-
my o tej, któr¹ czuje osoba do osoby i która jest
niepodzielna i niezlana.
oskona³a osoba z doskona³¹ wiadomo-
ci¹, z doskona³ym umys³em i doskona³¹
si³¹ mo¿e posiadaæ doskona³¹ mi³oæ. T¹ osob¹ jest
nasz Bóg. Cokolwiek ka¿dy cz³owiek czyni dla swo-
jej osoby, czyni to, gdy¿ jego Stwórca równie¿ jest
osob¹. To, ¿e wszyscy ludzie ceni¹ mi³oæ ponad
wszystko, to dlatego, ¿e ich Stwórca równie¿ jest
Mi³oci¹. I tak od pocz¹tku a¿ do dzisiaj i na wiek
wieków.
awsze siê ni¿sze udowadnia wy¿szym, a nie
odwrotnie. I ludzkie istnienie udowad-
nia siê istnieniem wy¿szych bytów , wy¿szych si³ i
inteligencji od ludzkiej. Pewien europejski filozof
powiedzia³: Mylê, wiêc jestem. I te jego s³owa
zosta³y roztr¹bione po ca³ym wiecie jako co wiel-
kiego. W rzeczy samej, myla³em ile chcia³em, ale
D
Z
54
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ja nie istniejê, jeli nie istnieje kto wiêkszy ode
mnie, kto, kto by wymyli³ mnie i ca³y wiat. Jeli
Bóg nie istnieje jako wy¿sza ode mnie inteligencja,
pewnym jest, ¿e i ja nie istniejê; jestem jedynie jak¹
przemijaj¹c¹ zjaw¹, widmem, któr¹ wichry wznio-
s³y z kurzu i przez chwilê ukszta³towa³y, ¿eby potem
na nowo rozsypaæ w ten sam kurz, bez celu i ladu.
Tak samo i mi³oæ. Jeli mi³oci nie ma u Boga i od
Boga, to jest to tylko pewna sentymentalna têskno-
ta, któr¹ ludzie stosuj¹ jak narkozê, ¿eby ma³¹ bez-
mylnoci¹ za³agodziæ wielk¹ bezmylnoæ ¿ycia.
óg jest mi³oci¹, a kto mieszka w mi³oci,
mieszka w Bogu, a Bóg w nim [I Jan
4:16]. Wieki i pokolenia ludzkie z utêsknieniem
oczekiwa³y, by us³yszeæ te ¿yciodajne i nios¹ce wia-
t³oæ s³owa jak gwiazdy prowadz¹cej, podobnej do
gwiazdy Betlejemskiej. A te s³owa s³ysza³ tylko apo-
sto³, odczu³ i powtórzy³ je tak, jak je przyj¹³ od swo-
jego Pana. Bóg Prawdy i Mi³oci to jedyny wieczny
Bóg, który nie ma niczego wspólnego z bogami
k³amstwa i nienawici. Tym objawieniem Chrystus
zburzy³ wszystkie politeistyczne panteony, w któ-
rych bogów dobra i z³a wyobrania ludzka stawia³a
na równym poziomie.
ie ³atwo jest poj¹æ, dlaczego Bóg stworzy³
wiaty, najpierw wiat bezcielesny- aniel-
B
N
55
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ski , a potem fizyczny- cielesny, z cz³owiekiem na
szczycie. Jeli trójjedyny Bóg jest doskona³y i samo-
wystarczalny w pe³ni ¿ycia, mi³oci i chwa³y, to dla-
czego stworzy³ wiaty ni¿sze od siebie? (Mówimy: ni¿-
sze od siebie, gdy¿ nikt nie mo¿e stworzyæ czego
równego sobie. Urodziæ- tak. Bóg Ojciec zrodzi³
Syna równego sobie; i cz³owiek rodzi dzieci równe,
wed³ug bycia i istoty, sobie). Cerkiew i tylko Cer-
kiew daje odpowied: z przeobfitoci swojej mi³o-
ci w samym Sobie, Bóg stworzy³ wszystkie wiaty-
niewidzialne i widzialne - poprzez swojego jedno-
rodzonego Syna, by dogodziæ swojemu Synowi. Czy
Synowi dla zabawy, czy te¿ z jakiego innego powo-
du? My tego nie mówimy. Bogu nie potrzeba za-
baw. Jego potrójna mi³oæ przewy¿sza ka¿d¹ radoæ
zabawy i ka¿d¹ s³odycz wesela. Doskona³y, Samo-
wystarczalny niczego te¿ nie potrzebuje, gdy¿ wszyst-
ko ma w sobie samym.
nieskoñczonej mi³oci do swego Ojca,
Syn chcia³ dogodziæ Ojcu tym, ¿e stwo-
rzy³by mu wiêcej synów, a sobie wiêcej braci, ni¿-
szych od siebie, ale wedle mi³oci zrównanych ze
sob¹ poprzez usynowienie. I w Wiecznej Radzie
Ojciec i wiêty Duch zgodnie zaaprobowali, w za-
mian za mi³oæ Syna, stwarzanie przez Syna wia-
tów. I tak poprzez Syna powsta³o wszystko co po-
wsta³o, im¿e ws¹ bya. A Syn Bo¿y jest nazy-
wany Logos Bo¿y albo S³owo Bo¿e tj. obraz Bo¿y;
W
56
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
tak, Pieñ Bo¿a, przez któr¹ objawia siê majestat i
chwa³a, i m¹droæ, i mi³oæ Bo¿a. Komu siê obja-
wia? Nowostworzonym wiatom [Kol 1:15-17].
rzej¹wszy inicjatywê stwarzania, Syn
przyj¹³ równie¿ i odpowiedzialnoæ przed
Wieczn¹ Rad¹ za stworzone wiaty, a ponadto jesz-
cze i dobrowoln¹ zgodê, ¿e z³o¿y z siebie ofiarê, je-
liby tylko zasz³a taka potrzeba, jak prostodusznego
i przeczystego baranka, przeznaczonego na ofiarê
ju¿ przed za³o¿eniem wiata [I Piotr 1:20]. Tak za-
czê³a siê pewna nieporównywalna epopeja nad epo-
pejami: epopeja stwarzania wiata, jego upadku, od-
kupienia, zmartwychwstania i odnowienia. Wszyst-
ko tak jak by³o powiedziane i prorokowane. A
wszystko z jednym jedynym motywem: Mi³oæ. Po-
niewa¿ Bóg jest Mi³oci¹ i w Nim nie ma innych
motywów poza Mi³oci¹, moja pobo¿na i nabo¿na
córko.
stworzy³ Syn Bo¿y niezliczone niebiañskie
inteligencje archanio³ów i anio³ów, bez-
cielesnych i bliskich Bogu duchów. Stworzy³ ich po-
dobnymi Bogu, mocnymi i przepiêknymi. I da³ im
wolnoæ. Jedyny Bóg nie nadu¿ywa wolnoci. Jeden
z wielkich anio³ów, Satanail, nadu¿y³ danej mu wol-
noci i zosta³ nieskoñczenie oddalony od obecno-
ci Bo¿ej wraz z legionami swoich zwolenników oraz
P
I
57
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
str¹cony do Piek³a w skrajn¹ ciemnoæ. Po tym S³o-
wo Bo¿e, za przyzwoleniem Wiecznej Rady, stwo-
rzy³o w cia³ach Adama mê¿czyznê i Ewê kobietê i
postawi³o ich w Raju. Ale zwiód³ ich szatan za po-
moc¹ kolorowego wê¿a, a oni zgrzeszyli przeciw
Bogu. Bóg nie chcia³ przebaczyæ szatanowi grzechu,
poniewa¿ zgrzeszy³ w ca³kowitej bliskoci Boga. A
cz³owiekowi chcia³ przebaczyæ, bo ten zosta³ zwie-
dziony przez szatana. Chcia³ wówczas Bóg przeba-
czyæ Adamowi, ale nie bez pokuty i dostatecznej
ofiary. I Syn Bo¿y, Baranek Bo¿y, poszed³ na zar¿-
niêcie dla odkupienia Adama i jego rodu.,, Wszyst-
ko z mi³oci i sprawiedliwoci ?- pytacie. Tak, i spra-
wiedliwoci, bo sprawiedliwoæ jest w³¹czona w Mi-
³oæ.
ak objawi³a siê mi³oæ Boga do nas, i¿
Syna swego jednorodzonego pos³a³ Bóg na wiat,
abymy przezeñ ¿yli. Na tym polega mi³oæ, ¿e nie
mymy (pierwsi) umi³owali Boga, lecz ¿e On nas
umi³owa³ i pos³a³ Syna swego jako ub³aganie za grze-
chy nasze [I Jan 4:9-10]. Zatem, po pierwsze, po-
kaza³ on mi³oæ do nas i dlatego oczekuje, ¿e i my
oka¿emy swoj¹ mi³oæ do Niego. Chcemy czy nie
chcemy od tego zale¿y albo wieczna nagroda wier-
nej mi³oci ,albo te¿ wieczna mêka zdradzonej mi-
³oci. Albowiem w pozaczasowej wiecznoci nie ma
niczego czasowego, wszystko jest wieczne, zarówno
radoæ jak i cierpienie.
T
58
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Jezusie Chrystusie, swoim Synu, ukaza³
Bóg mi³oæ która przewy¿sza rozum. Ten, przez
którego wiêta Trójca stworzy³a wiat, pojawia siê
jako cz³owiek w ciele, by przekazaæ cz³owieczeñstwu
mi³oæ wiêtej Trójcy, dot¹d nieznan¹ wiatu. Jak
siê pojawia? Tak jak nie wstydzi siê tylko wielka
mi³oæ, ¿e pojawia siê dla zbawienia umi³owanego:
w poni¿eniu, w s³u¿eniu, w cierpieniu, wreszcie w
najwy¿szym powiêceniu.
opowieciach i balladach o rycerzach czy-
tamy, jak to oni z mi³oci do swoich narzeczonych
chêtnie szli na cierpienia, a czasem nawet i na
mieræ. A te ich narzeczone, jak to opisuj¹ poeci,
by³y godne ich mi³oci i powiêcenia. Ale bezgrzesz-
ny i przeczysty Chrystus wytrzyma³ poni¿enia, mêki
i straszn¹ mieræ, nie za jak¹ niewinn¹, wiern¹ i
dobr¹ dziewczynê, ale za grzeszników i rozpustni-
ków, za morderców, k³amców, z³odziei, porywaczy,
rozbójników, krzywoprzysiêzców i bezbo¿ników, za
brudne i mierdz¹ce dusze ludzkie, od których czuæ
by³o mierteln¹ zgniliznê i jeszcze przed mierci¹
by³y mierci¹. Wszak Chrystus, gdy jeszcze bylimy
s³abi (...) umar³ za bezbo¿nych. Rzadko siê zdarza,
¿e kto umrze za sprawiedliwego; prêdzej za dobre-
go gotów umrzeæ. Bóg za daje dowód swojej mi³o-
W
W
59
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ci ku nam przez to, ¿e kiedy bylimy jeszcze grzesz-
nikami, Chrystus za nas umar³ [Rzym 5:6-8]. Czy¿
nie jest to Mi³oæ, która przewy¿sza wszelki rozum?
i³oæ nie szuka swego [I Kor 13:5] -
mówi aposto³ nauczony przyk³adem swo-
jego Nauczyciela. Wszystkie swoje s³owa i dzie³a Syn
Bo¿y przypisuje Ojcu. Mówiê wiatu to, co us³y-
sza³em od Niego. Zst¹pi³em z nieba, nie po to, by
wype³niaæ swoj¹ wolê, lecz wolê Ojca, który mnie
pos³a³. Aby zakoñczyæ Jego dzie³o. Tak jak mi
Ojciec przykaza³, tak czyniê. Niech wiat widzi, ¿e
mam mi³oæ ku Ojcu [patrz: Ewangelia w. Jana].
/Ach, jeliby wszyscy synowie cz³owieczy tak mi³o-
wali swoich rodziców!/. Zatem Syn wyrzek³ siê swo-
jej woli i wszystko przypisa³ Ojcu. Ani te¿ nie szuka
On s³awy dla siebie, lecz dla Ojca. Z drugiej za
strony, Ojciec mi³uje Syna i wszystko mu ukazu-
je. Ani te¿ Ojciec nikogo nie s¹dzi, ale wszelki
s¹d odda³ Synowi. I jeszcze wiêcej: Ojciec mi³uje
Syna. I wszystko przekaza³ w rêce jego.
mi³oci Ojca i Syna w pe³nej mierze
uczestniczy Duch wiêty. Duchowi wiê-
temu zosta³o umo¿liwione zrodzenie Syna z nieza-
mê¿nej Panny Maryi. wiêty Duch objawi³ siê pod
postaci¹ go³êbicy przy chrzcie Jezusa. Pe³en wiête-
go Ducha wróci³ Jezus z rzeki Jordan. wiêtym
M
W
60
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Duchem Jezus wypêdza³ z ludzi z³e duchy. wiêty
Duch zst¹pi³ na aposto³ów w dzieñ Piêædziesi¹tni-
cy. Bóg pojawia siê w ciele, a udowadnia siê Du-
chem. Ci ,którzy zachowuj¹ siê zgodnie z Duchem
Bo¿ym, ci s¹ synami Bo¿ymi. Jedyne nieprzebaczal-
ne blunierstwo, to blunierstwo przeciwko Ducho-
wi wiêtemu [Mat 12:31]. Duch ¿ycia, si³y, m¹dro-
ci, prawdy, modlitwy, pokoju, radoci, pocieszenia,
osiedla siê w wierz¹cych w Chrystusa, jak w swojej
wi¹tyni. On przed³u¿a cia³o Chrystusa jednocz¹c
wiernych i jedno uwiêcone cia³o, którym jest Cer-
kiew jako kolumna
i twierdza prawdy. I ponad
wszystkim mi³oæ Bo¿a rozlana jest w sercach na-
szych przez Ducha wiêtego, który nam jest dany
[Rzym 5:5]
dy wiêc siê mówi: Bóg jest mi³oci¹, to
rozumie siê przez to, ¿e ca³a wiêta Trój-
ca jest Mi³oci¹. I Ojciec jest Mi³oci¹, i Syn jest
Mi³oci¹, i wiêty Duch jest Mi³oci¹. ród³em i
prawzorem Mi³oci miêdzy anio³ami i ludmi; ró-
d³em, które daj¹c nie ubo¿eje, a przyjmuj¹c nie
bogaci siê.
os³uchaj, córko, tych s³ów o niewypowie-
dzianej odwadze, która w³aciwa jest tyl-
ko Mi³oci. To z mi³oci Syn Bo¿y by³ poni¿any, s³u-
¿y³, naucza³, ¿ywi³, poi³, leczy³, uzdrawia³ i wskrze-
G
P
61
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
sza³; weseli³ i mêczy³ siê, cierpia³, przebacza³ i umar³.
Syn Cz³owieczy nie przyszed³ ,aby mu s³u¿ono, lecz
aby s³u¿y³ i odda³ ¿ycie swoje na okup za wielu [Mat
20:28]. Kiedy s³u¿y³, s³u¿y³ z radoci¹, kiedy siê po-
wiêca³, powiêca³ siê z ca³¹ przyjemnoci¹, nie mar-
twi¹c siê o siebie, ale ci¹gle spogl¹daj¹c w wieczne
ognisko Mi³oci w niebiosach, na Tych Dwoje. To
by³o ³atwe dla Syna Wiecznej Mi³oci. To jest ³atwe
dla ludzi z mi³oci¹. Dlatego Nil Synajski mówi:
Wszystko to bêdzie ³atwe do uczynienia i wytrzy-
mania, skoro zdobêdziesz wiêt¹ Mi³oæ. A gdzie
nie ma mi³oci, tam nie ma pomylnoci i wszyst-
ko jest trudne i niemo¿liwe.
i³oæ jest radoci¹, cen¹ Mi³oci jest po-
wiêcenie. Mi³oæ jest ¿yciem, cen¹ Mi³o-
ci jest mieræ.
i, którzy kochaj¹ ziemskie bogactwa, w³a-
dzê i s³awê, niemi³osiernie przeladuj¹ in-
nych ludzi, by s³u¿yli ich nierozumnej mi³oci. I
gotowi s¹ powiêcaæ tej swojej mi³oci wszystko i
wszystkich, z wyj¹tkiem samych siebie. Ich jedynym
strachem jest obawa przed s³u¿eniem innym i po-
wiêcaniem siê za innych. Ksi¹¿êta i dowódcy rzu-
cali na mieræ legiony dla zdobyczy i dla swojej s³a-
wy. To jest dzie³o szatana, cz³owiekobójcy. A nie
Pana, Mi³uj¹cego Cz³owieka , nie Jego. On zst¹pi³
C
M
62
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
z niebiañskiego tronu chwa³y, by swoj¹ osobist¹
s³u¿b¹ i ofiar¹ objawiæ Mi³oæ Bo¿¹ wzglêdem lu-
dzi. Mi³oæ Chrystusa jest przyk³adem najwiêkszej
odwagi. To jest odwaga, przed któr¹ dr¿y i mieræ, i
Piek³o.
pójrzmy teraz na pocz¹tek pocz¹tków, cór-
ko cz³owiecza. Dopóki Ewa mia³a w so-
bie Mi³oæ Bo¿¹, ca³a ona by³a oddana Bogu. I mi-
³owa³a Boga wiêt¹ Mi³oci¹, ca³ym sercem, ca³¹
dusz¹ i ca³ym umys³em swoim. Mi³oæ do mê¿a, jak
i mi³oæ do wszystkich wspania³oci Raju, bled³a
przed jej mi³oci¹ do Boga. Wszystko inne co ko-
cha³a, kocha³a z powodu Boga i przez Boga, a nic
co by nie widzia³a w wiat³oci swojego umi³owane-
go Stwórcy. I ca³a jej dusza , ubrana w lekk¹, przej-
rzyst¹ i nieodczuwaln¹ szatê cia³a, wype³nia³a siê nie-
wypowiedzian¹ rozkosz¹ i s³odycz¹ Bo¿ej Mi³oci. W
mi³oci do Pana Boga mog³a ona konkurowaæ z
Cherubinami. ¯adne pragnienie za czym poza Bo-
giem nie wchodzi³o w jej serce ani nie styka³o siê z
jej umys³em. Mi³oci¹ do Boga ona ¿y³a, oddycha³a
i weseli³a siê. Taka by³a pramatka rodu ludzkiego.
Taki by³ i praojciec Adam.
dam i Ewa byli bogami, ma³ymi bogami
takimi, jakimi s¹ i wszyscy anio³owie
niebiescy. Niech ciê nie przestrasz¹ te wielkie s³o-
S
A
63
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wa, córko moja, które czêsto powtarzaj¹ siê w pra-
wos³awnych wiêtych ksiêgach. To, ¿e Adam i Ewa
byli bogami, to ju¿ by³o zawarte w s³owach w. Trój-
cy: Uczyñmy cz³owieka na obraz nasz [Rodz 1:26].
Tak¿e i póniej prorok jasno o tym powiedzia³:
Wycie bogami i (...) synami Najwy¿szego [Ps 82:6].
A te s³owa powtórzy³y i potwierdzi³y boskie usta Zba-
wiciela wiata: Bogami jestecie [Jan 10:34]. Na
podstawie tego m¹dry Maksym Spowiednik radzi:
Oddajmy siê cali Bogu, bymy Go przyjêli (do sie-
bie) ca³ego i przez Niego stali siê bogami. Podob-
nie mówi¹ i inni prawos³awni teologowie.
opóki wizja Boga prawdy i mi³oci jania-
³a w duszach Adama i Ewy, oni zaiste byli
bogami w takiej mierze, w jakiej Stworzyciel swoj¹
Mi³oci¹ czyni swoje rozumne stworzenia bogami.
Wzmocni³ to jeszcze Chrystus, odpowiadaj¹c na jed-
no niem¹dre pytanie Sadyceusza, powiedziawszy, ¿e
ludzie po mierci przy zmartwychwstaniu ani siê
¿eniæ nie bêd¹, ani za m¹¿ wychodziæ, lecz bêd¹ jak
anio³owie w niebie [Mat 22:29-30]. Równie¿ usta-
mi psalmisty anio³owie nazwani s¹ bogami Bóg
wstaje na Zgromadzeniu Bo¿ym, poród bogów
sprawuje s¹d [Ps 82:1].
aki to by³by bóg, choæby i ma³y, jeli nie
mia³by swobody w dzia³aniu? Tylko wiel-
D
J
64
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ki i jedyny wieczny Bóg nie nadu¿ywa swej wolno-
ci. Szatan, jeden z ma³ych bogów, u¿ywa swojej wol-
noci na swoj¹ i innych niekorzyæ. Tak samo by³o i
z prarodzicami rodu ludzkiego. Skoro tylko znik³a
mi³oæ, umys³ popad³ w ciemnoæ. Razem z grze-
chem znik³a i wolnoæ. Gdyby Ewa pozosta³a w Mi-
³oci Bo¿ej, to wówczas wraz z mê¿em rodzi³aby dzie-
ci, ale nie z pragnieñ cielesnych ani z ¿¹dz mê¿a,
lecz z Boga.
a w pewnym fatalnym momencie pobo¿-
na Ewa uleg³a pokusie pierwszego wród
nadu¿ywaj¹cych wolnoci. Oszuka³ j¹ szatan, nie-
gdy archanio³, a potem ojciec wszelkiego k³am-
stwa, ludzki oprawca i przeciwnik Bo¿y. S³odko-
ci¹ k³amstw po³echta³ on uszy kobiety. Tak to jej w
istocie rzek³: Jedzcie z tego zakazanego drzewa, a
otworz¹ siê wam oczy i bêdziecie bogami. Wie o
tym mówi Bóg i dlatego zabroni³ wam, abycie
nie byli tacy jak i On. On nie znosi rywali, jest za-
zdrosny. Te s³owa zabrzêcza³y w uszach Ewy, zale-
pi³y jej duchowy wzrok i zm¹ci³y jej umys³. Od razu
uwierzy³a oszczercy Bo¿emu, uwierzy³a k³amstwu
przeciwko Prawdzie, uwierzy³a cz³owiekobójcy prze-
ciw Mi³uj¹cemu Cz³owieka. I w chwili, kiedy uwie-
rzy³a kolorowemu wê¿owi, kolorowemu k³amstwu,
z jej duszy znik³a harmonia, zwolni³y siê w niej stru-
ny boskiej muzyki i och³odzi³a siê mi³oæ wzglêdem
Stworzyciela, Boga Mi³oci.
Z
65
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
mêtnej wodzie nie zobaczy siê twarzy.
Równie¿ Ewa nie widzia³a Boga w swojej
zam¹conej duszy. Spojrza³a na drzewo, które pe³ne
by³o pomieszanych owoców dobra i z³a. Spojrza³a
w swoj¹ zam¹con¹ duszê i nie widzia³a ju¿ Boga w
niej. Bóg j¹ ju¿ opuci³. Bóg i diabe³ nie mieszkaj¹
pod tym samym dachem. Kobieta nie mia³a wtedy
na kim polegaæ poza szatanem i swoimi cielesnymi
oczami. I znów spojrza³a oczami i zobaczy³a, ¿e za-
kazany owoc jest dobry do jedzenia, mi³y do patrze-
nia i ¿e daje du¿o wiedzy. Wiedzy nie tylko o do-
bru, ale i o z³u!. A pomieszane dobro i z³o jest z³em.
W miejsce mi³oci trzy pragnienia wszystko wype³-
ni³y: pragnienie cielesnej rozkoszy, pragnienie po-
siadania i pragnienie wiedzy. Straciwszy Boga, za-
czê³a szukaæ oparcia w rzeczach. Ale pustkê jak¹
nieobecnoæ Boga pozostawia w duszy, nie mo¿e ca³y
wiat wype³niæ.
d³¹czywszy siê od mi³oci Bo¿ej, Adam i
Ewa poczuli strach powszedniego pra-
ojca grzechu i zobaczyli, ¿e s¹ nadzy. Póki przeby-
wali w Mi³oci Bo¿ej, Bóg wieci³ z nich jak ze swo-
ich wi¹tyñ równie¿ z zewn¹trz byli odziani w wia-
t³oæ i rzadko patrzyli na swoje cia³a. Zauwa¿, ¿e oni
byli nadzy i przed grzechem, ale nie odczuwali tego,
ani te¿ siê tego nie wstydzili. Skoro za tylko te trzy
W
O
66
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
pragnienia zajê³y w nich miejsce mi³oci, ich du-
chowe oblicze zamroczy³o siê i zaczêli patrzeæ ciele-
snymi oczami i widzieæ tylko cia³a. Zubo¿ona i ob-
na¿ona dusza, bez ³askawej mi³oci Boga, widzi tyl-
ko to, co cielesne oczy mog¹ widzieæ. Jak i ryba.
a drzewie poznania pomieszane by³y owo-
ce dobra i z³a. I owoce z³a przyci¹ga³y, tak
jak i zawsze, nie swoim smakiem, lecz wygl¹dem
zewnêtrznym: lni¹cymi kolorami i piêknymi kszta³-
tami. Oszukana ciekawska kobieta zerwa³a i zjad³a
jako pierwszy owoc z³a, a dopiero potem owoc do-
bra. Dlatego te¿ urodzi³a najpierw z³ego Kaina, a
dopiero potem dobrego Abla. I od tego momentu
przed³u¿y siê rodzenie z³ych i dobrych, poprzez
wszystkie wieki i generacje ludzkie. St¹d w³anie
konflikty, k³ótnie, wojny, które przepe³niaj¹ ca³¹
historiê cz³owieczeñstwa. Historia wiata to makro-
kosmiczne drzewo poznania.
iektórzy grzech Ewy traktuj¹ zbyt powierz-
chownie, moja córko. Mówi¹: Co jest
takiego strasznego w tym, ¿e kobieta zerwa³a jaki
zakazany owoc? Mówi¹ tak, jakby na usprawiedli-
wienie nie tylko swojej pramatki, ale i samych sie-
bie, zwabionych grzechem. Prak³amca nazwa³ Boga
k³amc¹ i kobieta mu uwierzy³a czy¿ to nie jest
straszne? Albowiem rzek³ do kobiety: Nie umrze-
cie, tak jak mówi wam Bóg, ale staniecie siê boga-
N
N
67
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
mi takimi, jak i On, jeli tylko bêdziecie jeæ z tego
zakazanego drzewa. (Gdyby powiedzia³: staniecie
siê bogami takimi, jak i ja jestem, by³oby bli¿ej
prawdy). I uwierzy³a kobieta, ¿e Bóg k³amie, a dia-
be³ mówi prawdê. Ca³y ten proces odstêpowania
od Boga prawdziwego i przylegania do prak³amcy,
jak i wyzbywanie siê Mi³oci Bo¿ej oraz nape³nianie
siê cielesnymi pragnieniami, ca³y ten proces, mó-
wimy, dokona³ siê w duszy Ewy jeszcze przed tym,
jak siêgnê³a po zakazany owoc. Do identycznego
procesu dochodzi i dzisiaj u mê¿czyzn i kobiet, któ-
rzy popadaj¹ w grzech. Dusza przygotowuje, a cia³o
wykonuje.
iedy ludzie zostali obna¿eni z Mi³oci Bo-
¿ej, jedynej prawdziwej mi³oci, zaczêli
nazywaæ swoje ¿¹dze i pragnienia mi³oci¹. Tak w³a-
nie nazwali mi³oci¹ pragnienie za cielesnymi roz-
koszami, za ziemskim bogactwem, za ciekawymi wia-
domociami jak i pragnienie za kontaktem p³cio-
wym, za w³adz¹ i zaszczytami, za tañcem i zabaw¹,
za posiadaniem rzeczy. Wszystko to ludzie nazwali
mi³oci¹ ustami szatana, tylko po to, a¿eby zapo-
mnieæ o Mi³oci niebiañskiej, jedynej nie fa³szywej.
To tak jakby wiêzieñ w wiêzieniu rozdrabnia³ swój
czarny chleb na ma³e kêski, a nastêpnie te kêski
nazywa³ imieniem najs³odszych pokarmów, które
niegdy jada³ na wolnoci. A to wszystko tylko po
to, aby poprzez te iluzje móg³ po³ykaæ gorzki wiê-
zienny chleb.
K
68
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
iczne pragnienia, przeros³e cielesne mi-
³ostki nie mog³y nigdy zast¹piæ prawdzi-
wej Mi³oci ani uczyniæ ludzi szczêliwymi. Przeciw-
nie, one czyni³y ich coraz bardziej nieszczêliwymi,
poniewa¿ z daleka ich oczarowa³y, a z bliska rozcza-
rowa³y. W kwiecie ró¿a, w dojrza³oci ³opuch.
Niezliczone pragnienia spowodowa³y rozkawa³ko-
wanie ludzkiego serca oraz konflikty wewnêtrzne i
zewnêtrzne miêdzy synami cz³owieczymi. Wspania-
le objaniaj¹ to aposto³owie Bo¿y. Najpierw Jakub,
brat Pañski: Sk¹d¿e spory i sk¹d walki miêdzy
wami? Czy nie pochodz¹ one z namiêtnoci waszych,
które tocz¹ bój w duszach waszych? Po¿¹dacie, a nie
macie; zabijacie i zazdrocicie, a nie mo¿ecie osi¹-
gn¹æ (...) Prosicie, a nie otrzymujecie, dlatego ¿e le
prosicie, zamylaj¹c to zu¿yæ na zaspokojenie swo-
ich namiêtnoci. [Jak 4:1-3]. Po tym Piotr: Umi-
³owani, napominam was, abycie jako pielgrzymi i
wychodcy wstrzymywali siê od cielesnych po¿¹dli-
woci, które walcz¹ przeciwko duszy [I Piotr 2:11],
a Pawe³ przestrzega: wed³ug Ducha postêpujcie, a
nie bêdziecie pob³a¿ali ¿¹dzy cielesnej [Gal 5:16].
I wiele wiêcej podobnych s³ów.
ch, córko moja, spójrz jak wraz z utrat¹
mi³oci zanika³a i ludzka wiadomoæ o
prawdzie. Albowiem mi³oæ i prawda s¹ nierozdziel-
L
A
69
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ne. St¹d te¿, tak jak wiele pragnieñ zast¹pi³o mi-
³oæ, tak wiele k³amliwych pojêæ zast¹pi³o prawdê,
a fa³szywi bogowie jedynego prawdziwego Boga.
Ka¿demu ludzkiemu pragnieniu odpowiada³o jed-
no fa³szywe bóstwo. Wyranie to widaæ we wszyst-
kich mitologiach, szczególnie w helleñskiej, która
jest opracowana co do szczegó³ów i, niestety, opie-
wana wielkimi pieniami. Pragnienia i namiêtno-
ci ludzkie projektowane by³y na poszczególnych
bogów i boginie, i tak to ludzie znikczemnieli w
mylach swoich, a ich nierozumne serce pogr¹¿y³o
siê w ciemnoci. A gdy znikczemnieli, mienili siê
m¹drymi [Rzym1:21-22] , co jest równie¿ cech¹
najniebezpieczniejszego ob³êdu.
ymi samymi trzema g³ównymi pragnienia-
mi, które z³y duch wywo³a³ w sercu Ewy,
aby opró¿niæ jej serce z mi³oci, kusi³ ten sam z³y
duch i Chrystusa Zbawiciela na pustyni, nad Jery-
chem. A s¹ to: pragnienie ziemskiej rozkoszy, pra-
gnienie posiadania wszystkiego, co widz¹ oczy i pra-
gnienie poznania wszystko wbrew i przeciwko
Bogu i Bo¿ej Mi³oci. Lecz Jezus wygna³ go od sie-
bie rozkazuj¹c (a nie jak Ewa) Id precz, szatanie!
[Mat 4:10].
ak uczyni³ Syn Bo¿y na pocz¹tku swojej
zbawiennej s³u¿by ludziom. A na koñcu
T
T
70
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
powiedzia³ Jezus do swoich uczniów: Nadchodzi
bowiem w³adca wiata (tj. ksi¹¿ê wszystkich pró¿-
nych pragnieñ i k³amstw), ale nie ma on nic do
mnie [Jan 14:30], tj. ¿adnych z tych mierciono-
nych pragnieñ. Jak wielka jest ró¿nica miêdzy Bo-
giem a szatanem, taka te¿ jest miêdzy pró¿nymi pra-
gnieniami a mi³oci¹.
i³oæ to Bóg. Tylko przez Boga mo¿na mi-
³owaæ stworzenie Bo¿e. Nawet i najbrzyd-
sze. Dlatego pierwsze przykazanie brzmi: Bêdziesz
mi³owa³ Pana Boga swego, a dopiero potem dru-
gie Bêdziesz mi³owa³ bliniego swego. Bez mi³o-
ci do Boga ka¿da inna mi³oæ jest nierealna i nie-
trwa³a. Tak jak gor¹cy wiatr nadchodzi i przecho-
dzi, ustêpuj¹c miejsca mrozowi. Nawet samego sie-
bie cz³owiek nie umie mi³owaæ bez mi³oci do Boga.
Jedynie przez mi³oæ do Boga cz³owiek mo¿e kochaæ
siebie jako stworzenie Bo¿e. O samolubstwie mówi
w. Diodoch: Kto siebie mi³uje, ten nie mo¿e mi-
³owaæ Boga
iedy Chrystus przykaza³: Bêdziesz mi³o-
wa³ bliniego swego, nie myla³ On, jak
wielu, ¿e nale¿y mi³owaæ tylko dobrych i sprawie-
dliwych, i zdrowych, i wybitnych, ale równie¿ i nie-
dobrych, i niesprawiedliwych, i chorych, i trêdo-
watych, i garbatych, i lepych, i szalonych, i wstrêt-
M
K
71
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
nych, i obrzydliwych. Jednym s³owem, wszystkich
tych, których On mi³owa³ i nikt inny. A jest to nie-
mo¿liwe dla cz³owieka, który nie mi³uje Boga i któ-
ry przez mi³oæ do Boga, jak przez niebiañski pry-
zmat, nie rozpociera swojej mi³oci na wszystkich,
których Bóg stworzy³. Podobnie, gdy kto zakocha-
ny ,kocha nie tylko ukochan¹ osobê, ale i jej kale-
kiego krewnego i nie tylko jej now¹ jedwabn¹ su-
kienkê, ale i jej ³achmany.
i³oæ - to nie jedno z uczuæ serca. Mi³oæ-
to królowa wszystkich uczuæ , szlachetnych
i pozytywnych. wiêty Teodor Edeski mówi: Mi-
³oæ prawdziwie jest nazwana matk¹ cnót, g³ow¹
praw i proroków. Wszystkie pozosta³e szlachetne i
pozytywne uczucia s¹ jak jej dworskie damy. Dlate-
go te¿ i Aposto³ pisze do Kolosan, ¿e: Mi³oæ jest
spójni¹ doskona³oci [Kol 3:14]. A do Tesaloniczan:
Pan za niech kieruje serca wasze ku Mi³oci Bo-
¿ej [II Tes 3:5]. Zaprawdê , mi³oæ jest najkrótsz¹
drog¹ do Królestwa Niebieskiego. Mi³oæ niszczy od-
leg³oæ miêdzy Bogiem a cz³owiekiem.
³uchaj teraz, córko, i tej tajemnicy. Bóg
jest doskona³¹ osob¹, dlatego te¿ jest On
i doskona³¹ mi³oci¹. Bóg jest doskona³¹ osob¹, dla-
tego te¿ jest On i doskona³¹ prawd¹. Bóg jest do-
skona³¹ osob¹, dlatego te¿ jest On i doskona³ym
M
S
72
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
¿yciem. Z tego te¿ powodu wypowiedzia³ On s³owa,
które wstrz¹snê³y wszechwiatem: Ja jestem droga
i prawda, i ¿ywot [Jan 14:6], rozumiej¹c pod s³o-
wem droga- mi³oæ. Dlatego mi³oæ jako droga
postawiona jest na pierwszym miejscu. Albowiem
wy³¹cznie przez mi³oæ osi¹gnie siê prawdê i ¿ycie.
Dlatego te¿ jeszcze raz zosta³o powiedziane w Pi-
mie wiêtym: Jeli kto nie mi³uje Pana, niech bê-
dzie przeklêty! [I Kor 16:22]. Jak¿e nie mia³by byæ
przeklêty ten, kto jest bez mi³oci, a wiêc i bez praw-
dy i ¿ycia? Sam siê tym przekl¹³.
ia³o nie mo¿e ani mi³owaæ, ani nienawi-
dziæ. Nie mo¿e cia³o zakochaæ siê w ciele,
zdolnoæ do mi³oci przypada duszy. Kiedy dusza
zakocha siê w ciele, to nie jest to mi³oæ, lecz pra-
gnienie, po¿¹danie. Kiedy dusza zakocha siê w du-
szy, nie przez Boga, to jest to albo zachwyt, albo
litoæ. Gdy za dusza poprzez Boga zakocha siê w
duszy, nie ogl¹daj¹c siê na wygl¹d cia³a (piêkno,
brzydotê), to wówczas jest to mi³oæ. To jest praw-
dziwa mi³oæ, moja córko. A w mi³oci jest ¿ycie.
aukowiec przyci¹ga wiedz¹, bogacz bogac-
twem, urodziwy urod¹, fachowiec umie-
jêtnoci¹. Ka¿dy z nich przyci¹ga ograniczon¹ licz-
bê osób. Jedynie Mi³oæ przyci¹ga wszystkie ludzkie
istoty. Atrakcyjnoæ Mi³oci jest nieograniczona.
C
N
73
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
I ucz¹cy siê, i nieuk, i bogaty i biedny, i wprawny i
niewprawny, i piêkny i brzydki, i zdrowy i chory, i
m³ody i stary wszyscy oni pragn¹ byæ kochanymi.
Chrystus rozpostar³ swoj¹ mi³oæ nad wszystkimi i
mi³oci¹ przyci¹gn¹³ do siebie wszystkich. Swoj¹ mi-
³oci¹ obj¹³ On równie¿ i martwych, których cia³a
dawno ju¿ zgni³y i o których ludzie ju¿ zapomnieli.
¿yj¹cy, i nieboszczyk pragnie, by go ko-
chano. I po mierci walczy przeciwko
mierci. Dlatego wiêc wielu trudzi siê, by testamen-
tami i fundacjami zabezpieczyæ przychylnoæ ludzi
do siebie, nawet po mierci. I ¿ywy, i martwy cz³o-
wiek pragnie byæ kochanym. Krewni tak¿e mog¹ mi-
³owaæ swoich zmar³ych bliskich. A Chrystus rzek³:
A gdy ja bêdê wywy¿szony ponad ziemiê, wszyst-
kich do siebie poci¹gnê [Jan 12:32]. Podniesiony
na krzy¿ , z mi³oci do wszystkich, swoj¹ ofiar¹ przy-
ci¹gn¹³ do siebie wszystkich, nawet dusze zmar³ych
z piek³a. Przed Chrystusem, córko moja, nie ist-
nia³a nauka o mi³oci, ani te¿ religia mi³oci.
posto³ mi³oci i rozumnoci, w. Jan pi-
sze: Nie mi³ujcie wiata ani tych rzeczy,
które s¹ na wiecie. Jeli kto mi³uje wiat, nie ma w
nim mi³oci Ojca [I Jan 2:15]. I daje powód, dla
którego nie nale¿y kochaæ wiata. Dlatego ¿e wszyst-
ko, co jest na wiecie, po¿¹dliwoæ cia³a, i po¿¹dli-
I
A
74
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
woæ oczu, i pycha ¿ycia, nie jest z Ojca, ale ze wia-
ta. I wiat przemija wraz z po¿¹dliwoci¹ swoj¹; ale
kto pe³ni wolê Bo¿¹, trwa na wieki [I Jan 2:16-17].
Zatem : ¿¹dza cia³a, ¿¹dza oczu i pycha ¿ycia (przede
wszystkim z powodu wiedzy) to trzy prastare zgor-
szenia, którymi szatan zwiód³ Ewê, ale nie Chry-
stusa.
wiêty Antoni Wielki mówi: Pocz¹tkiem
grzechu jest po¿¹dliwoæ; pocz¹tkiem zba-
wienia i królestwa niebieskiego jest Mi³oæ. Mi-
³oæ i po¿¹dliwoæ s¹ sobie przeciwne. Kto po¿¹dli-
woæ nazywa mi³oci¹, grzeszy przeciw mi³oci, gdy¿
mi³oæ jest duchowa, czysta i wiêta, a po¿¹dliwoæ
jest cielesna, nieczysta i niewiêta. Mi³oæ jest nie-
rozdzielna od prawdy, a po¿¹dliwoæ od iluzji i k³am-
stwa. Normalnie ujêta prawdziwa mi³oæ stale ro-
nie w si³ê i entuzjazm, bez wzglêdu na cz³owiecz¹
staroæ; po¿¹dliwoæ natomiast szybko przemija,
przechodzi w odrazê i czêsto prowadzi do rozpaczy.
o u zwierz¹t nie zas³uguje na potêpienie,
wród ludzi na potêpienia zas³uguje. Ca³a
nasza wiedza o zwierzêtach nie mo¿e nam wyjaniæ
wewnêtrznych uczuæ zwierz¹t. My nie wiemy, co tkwi
w nich w rodku, lecz tylko to, co widaæ na zewn¹trz.
Natomiast z ca³¹ pewnoci¹ mo¿emy powiedzieæ, ¿e
¿yj¹ one wed³ug swojej natury, wed³ug zdolnoci i
S
C
75
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
przeznaczenia Stwórcy, bez przerwy od zawsze, ka¿-
de wród swojego gatunku i bezgrzesznie. Wród
zwierz¹t nie mo¿na nawet mówiæ o grzechu. Ale
cz³owiek pope³nia grzech, jeli ¿yje wed³ug zwierzê-
cych po¿¹dliwoci. I w dodatku kiedy jeszcze te po-
¿¹dliwoci nazywa wiêtym imieniem Mi³oci! Ani
te¿ cz³owiek nie mo¿e zni¿yæ siê do poziomu zwie-
rz¹t, aby nie zni¿yæ siê ni¿ej od zwierz¹t.
eli kto mówi: Ale przecie¿ i cz³owiek
musi ¿yæ wedle natury, my pytamy siê:
wedle jakiej natury? Czy wedle tej pierwszej na-
czelnej, bezgrzesznej, rajskiej, jak Bóg stworzy³ cz³o-
wieka, czy wed³ug tej drugiej chorej, poni¿onej, za-
mieconej demonami, oszpeconej wadami, umêczo-
nej namiêtnociami? Poniewa¿ Bóg nie stworzy³ cz³o-
wieka, tak jak ca³¹ pozosta³¹ przyrodê, lecz uczyni³
to w szczególny sposób. I ponad wszystkim da³ mu
w³adzê na pozosta³¹ przyrod¹. Przez to w³anie cz³o-
wiek wyró¿nia siê w sposób wyj¹tkowy sporód in-
nej fizycznej przyrody: ryb, ptaków, zwierz¹t i wy-
niesiony jest ponad wszelkie zoologie i nauki o
ma³pach. Chrystus przyszed³, aby odnowiæ tê
pierwsz¹ i prawdziw¹ naturê cz³owiecz¹. I jedynie
ten, który ¿yje t¹ odnowion¹ natur¹, rzeczywicie
¿yje wed³ug natury cz³owieczej. Zoologia jest pod
nogami Antropologii.
J
76
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
z³owiek odnowiony Chrystusem ¿yje od-
nowion¹ natur¹, odnowionym umys³em,
sercem i wol¹. Wszystkie te jego trzy niecki duszy
s¹ w nim zatopione w Duchu wiêtym. Aby w ten
sposób wszystkie trzy jednakowo zawar³y w sobie
potrójn¹ Mi³oæ niebiañsk¹, która przewy¿sza ro-
zum. Dlatego te¿ aposto³owie mówi¹ o nowym
cz³owieku na podobieñstwo Chrystusa. I dla tego
ten sam aposto³ mówi: Stare przeminê³o, oto
wszystko sta³o siê nowe [II Kor 5:17].
by stare przeminê³o i sta³o siê nowe, aby
siê zardzewia³e ¿elazo przeobrazi³o w b³ysz-
cz¹c¹ stal, aby wzgórza nawarstwione nieczystoci¹
w rodzie ludzkim runê³y w otch³añ potrzebna by³a
do tego silniejsza od cz³owieczej moc i niepojêcie
wielka mi³oæ wobec stworzeñ pogardzanych nawet
przez nie same. Na ziemi nie by³o ani si³y, ani ta-
kiej mi³oci, ani odwagi. Ona musia³a nadejæ z
nieba. I nadesz³a. Poniewa¿: tak Bóg umi³owa³ wiat,
¿e Syna swego Jednorodzonego da³, aby ka¿dy, kto
weñ wierzy, nie zgin¹³, ale mia³ ¿ywot wieczny [Jan
3:16]. Tak zst¹pi³ z nieba Syn Bo¿y, Bo¿a si³a i Bo¿a
m¹droæ, aby mi³oci¹ swoj¹ o¿ywiæ zamar³y wiat.
wa razy ziemia zatrzês³a siê od mi³oci
Chrystusowej: pierwszy raz, kiedy w mê-
kach umar³ On na krzy¿u, aby odkupiæ ród ludzki
C
A
D
77
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
od grzechu i mierci; drugi raz, kiedy uwolniwszy
wiêniów z Piek³a zmartwychwsta³ w blasku i chwa-
le. Te dwa wstrz¹sy by³y i przeminê³y. Ale wstrz¹s
ludzkich serc od p³omieni Jego mi³oci przed³u¿o-
ny by³ najpierw przez grupê Jego aposto³ów i ¿on
nios¹cych mirrê, nastêpnie przez armiê Jego dal-
szych zwolenników poprzez wszystkie wieki i na ca-
³ej planecie ziemskiej. Rozpalony mi³oci¹ Chrystu-
sa, Jego niegdysiejszy przeladowca krzykn¹³: wszyst-
ko uznajê za miecie, ¿eby zyskaæ Chrystusa [Fil
3:8].
en sam Szawe³ Pawe³ pisze jak gdyby b³y-
skawicami, a nie piórem: Któ¿ nas od³¹-
czy od mi³oci Chrystusowej? Czy utrapienie, czy
ucisk, czy przeladowanie, czy g³ód, czy nagoæ, czy
niebezpieczeñstwo, czy miecz? Jak napisano: Z po-
wodu ciebie co dzieñ nas zabijaj¹, uwa¿aj¹ nas za
owce ofiarne. Ale w tym wszystkim zwyciê¿amy przez
tego, który nas umi³owa³. Albowiem jestem tego
pewien, ¿e ani mieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani
potêgi niebieskie, ani teraniejszoæ, ani przysz³oæ,
ani moce, ani wysokoæ, ani g³êbokoæ, ani ¿adne
inne stworzenie nie zdo³a nas od³¹czyæ od mi³oci
Bo¿ej, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym
[Rzym 8:35-39]. Wiedz córko, ¿e wszystkie piekiel-
ne hordy cofn¹ siê przed cz³owiekiem, który ma
tak¹ mi³oæ.
T
78
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
gieñ przyszed³em rzuciæ na ziemiê [£uk
12:49] powiedzia³ Pan. To jest niebiañski
ogieñ mi³oci, w którym nie ma dymu, ani niczego
cielesnego, ni materialnego, ani po¿¹dliwego, ni
niewiêtego. Tak¹ w³anie mi³oci¹ napojeni i upo-
jeni byli wszyscy aposto³owie, podobnie jak i wielu
wiêtych. Ich serca pozbawione pragnieñ cielesnych
i przemijaj¹cych wznosi³y siê tylko do Niego, jedy-
nego Umi³owanego, nie domagaj¹c siê od wiata
niczego i daj¹c wiatu wszystko dla Niego.
aka pe³na Mi³oæ dotyczyæ mo¿e tylko oso-
by, a nie jakiej zasady albo prawa, albo
przyrody. Spójrz, i ziemska mi³oæ o ile mo¿e siê
ona nazywaæ mi³oci¹ zwi¹zana jest z jak¹ osob¹,
a nie zasad¹, albo prawem, albo niemym tworem.
Na pró¿no trudzili siê mêdrcy ziemscy i przed, i po
Chrystusie, by przekonaæ ludzi do bezosobowego
Boga. Lali wodê na sito. Równie¿ narody, które
wierzy³y w osobowego Boga albo bogów, nigdy nie
mia³y wród swojego panteonu jednego Boga z tak¹
i tak wielk¹ mi³oci¹, jaka w rzeczywistoci objawi³a
siê wiatu poprzez osobê Jezusa Chrystusa, Bogo-
cz³owieka.
i³oæ, któr¹ Chrystus objawi³ wiatu, du-
szo moja, jest mi³oci¹ z czasów przed za-
O
T
M
79
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
³o¿eniem wiata [Jan 17:24]. Zatem ta Mi³oæ nie
jest czasowa, lecz wieczna, ani te¿ nie jest zewnêtrz-
na, lecz wewnêtrzna. Jestem w Ojcu moim i wy
we mnie, a Ja w was [Jan 14:20]. A gdzie jest Syn,
tam jest i Ojciec, i Duch wiêty. On pragnie swoj¹
mi³oci¹ wype³niæ wszelk¹ trójdzieln¹ naturê cz³o-
wieczej duszy. Mimo, ¿e jest On gospodarzem, to
jednak niczym skromny goæ ko³acze do ka¿dego
serca cz³owieczego. Poniewa¿ obdarowa³ cz³owieka
wolnoci¹, nie narzuca siê.
Szczêliwy ten, kto swoj¹
wolnoæ podporz¹dkowa³ Jego mi³oci: Wst¹piê do
niego i bêdê z nim wieczerza³, a on ze mn¹ [Obj
3:20]. Szczêliwy ten, który chêtnie otworzy serce
Jezusowi, który przynosi mu mi³oæ, a wraz z mi³o-
ci¹ i ¿ycie, i pokój, i radoæ.
powodu duszy cz³owieczej Chrystus trosz-
czy siê o cia³o cz³owiecze jako pojazd du-
szy. On karmi g³odnych na pustyni, leczy cielesne
choroby ludzi, ratuje ich od burz i wiatrów, oczysz-
cza ich ze z³ych duchów. On siêga do zaropia³ych
oczu lepców, dotyka rêk¹ trêdowatych i zmar³ych,
prostuje skrzywionych i garbatych. I garbatych,
córko moja, zapamiêtaj. Najobrzydliwsze cia³a nie
s¹ dla Niego obrzydliwymi, ani najpiêkniejsze
ponêtnymi. On liczy siê jedynie z duszami, które
rosn¹ i dojrzewaj¹ w cielesnych pow³okach. On siê
liczy z duchowym owocem ka¿dego cia³a. I wie On
jeszcze, ¿e czêsto jest tak, ¿e najbardziej garbata ja-
Z
80
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
b³oñ daje najs³odszy owoc. Zapamiêtaj to, córko.
an zna wartoæ ludzkich cia³. Czym jest
cia³o, powiedzia³ On przez swoich proro-
ków, aposto³ów i duchowych pieniarzy: dymem
który znika, traw¹, która wysycha, kwiatem, który
wiêdnie, prochem z prochów. Ludzie spogl¹daj¹ na
samochody przez swoj¹ krótkowzrocznoæ i pró¿-
noæ; na pojazd spogl¹daj¹, a nie na kierowcê. On
natomiast najpierw patrzy na kierowców ukrytych
w tych samochodach. Ca³a Jego troska i mi³oæ
skierowana jest na niewidzialnych kierowców w sa-
mochodach, tj. na duszê w ciele. A to, ¿e naprawia
On i czyci pojazdy, to jedynie z powodu kierowcy.
To, ¿e leczy i karmi On cia³a ludzkie, to z powodu
niemiertelnej duszy ludzkiej. Poniewa¿: có¿ pomo-
¿e cz³owiekowi, choæby ca³y wiat pozyska³, a na duszy
swej szkodê poniós³? [Mat 16:26].
an Jezus czêsto powtarza napomnienie
dane ludziom, by nie martwili siê o je-
dzenie i picie i ubranie. To jest g³ówne zmartwie-
nie bezbo¿ników, a nie Jego zwolenników. Nie god-
nym synów Bo¿ych jest to, by to co najwa¿niejsze
dla zwierz¹t, by³o najwa¿niejszym i dla ludzi. Ten,
kto wezwa³ nas na ten wiat jako swoich goci, wie
czego potrzebujemy i zadba o nas. Nie mylmy rów-
nie¿, ¿e Bóg jest gorszym gospodarzem od ziemskich
P
P
81
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
gospodarzy. Oby tak nie by³o. Bezsensowne s¹ na-
sze troski o cia³o, nie mo¿emy go uchroniæ od sta-
roci, chorób, mierci i rozk³adu. Wiemy, ¿e Wszech-
mog¹cy, który nasze dusze odzia³ w to przedziwnie
utkane i wyhaftowane cia³o z ziemi, które uwa¿a-
my za drogocenne, a On za bezwartociowe, odzie-
je nas po mierci w nieporównywalnie piêkniejsze
cia³a niemiertelne i nie ulegaj¹ce rozk³adowi,
które ani nie bêd¹ chorowaæ, ani starzeæ siê. Obie-
ca³ to uczyniæ Ten, który nas z czystej mi³oci stwo-
rzy³ i który oczekuje mi³oci jako odpowiedzi na
mi³oæ.
i³oæ do Boga przepêdza wszelki strach z
duszy, z wyj¹tkiem strachu przed grze-
chem. Tak, mi³oæ potêguje strach przed grzechem.
Strach przed grzechem to równie¿ strach przed
Bogiem. Wielcy mi³uj¹cy Boga nie bali siê ani lu-
dzi, ani zwierz¹t, ani biedy, ani mierci. Cieszyli siê
nawet z cierpieñ za Tego, który za nich cierpia³,
aby tylko byæ podobnymi do Niego. I pragnêli jak
najszybciej umrzeæ i zostawiæ ten wiat, aby jak naj-
prêdzej byæ razem z umi³owanym Panem. Aposto³
wiadczy o tym: Jestemy wiêc pe³ni ufnoci mówi
- i wolelibymy raczej wyjæ z cia³a (kierowca z pojaz-
du) i zamieszkaæ u Pana [II Kor 5:8]. Przekonani
bowiem byli, ¿e kiedy dusza porzuci ów miertelny,
cielesny namiot, zamieszkaj¹ w domu w niebie,
nie rêkoma zbudowanym, wiecznym. I dodaje:
M
82
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
dlatego te¿ w tym doczesnym wzdychamy [II Kor
5:1-2].
ie jaki ziemski, lecz w³anie niebiañski
przyk³ad mi³oci proponuje Chrystus s³o-
wami: Jeli przykazañ moich przestrzegaæ bêdzie-
cie, trwaæ bêdziecie w mi³oci mojej, jak i Ja prze-
strzega³em przykazañ Ojca mego i trwam w mi³o-
ci Jego [Jan 15:10]. A wszystkie Jego przykazania
zawieraj¹ siê w jednym Mi³ujcie. Wszystkie za
pozosta³e Jego przykazania, takie jak: przykazanie
o modlitwie, ja³mu¿nie, pokorze, czystoci, cierpie-
niu, ofierze, odwadze, nie troszczeniu siê o nic, prze-
baczeniu, czuwaniu, radoci i inne, s¹ pojedynczy-
mi promieniami mi³oci. Kto zdobêdzie królow¹
cnót, zdobêdzie i ca³¹ witê królowej.
e wszystkich ksiêgach Nowego Testamen-
tu mi³oæ postawiona jest ponad wszyst-
kimi innymi cnotami i przykazaniami jako wszech-
obejmuj¹ca. Znane s¹ s³owa aposto³a Paw³a o mi-
³oci: Choæbym mówi³ jêzykami ludzkimi i aniel-
skimi, a mi³oci bym nie mia³, by³bym miedzi¹
dwiêcz¹c¹ lub cymba³em brzmi¹cym. I choæbym
mia³ dar prorokowania, i zna³ wszystkie tajemni-
ce, i posiada³ ca³¹ wiedzê, i choæbym mia³ pe³niê
wiary tak, ¿ebym góry przenosi³, a mi³oci bym nie
mia³, by³bym niczym. I choæbym rozda³ ca³e mie-
N
W
83
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
nie swoje, i choæbym cia³o swoje wyda³ na spale-
nie, a mi³oci bym nie mia³, nic mi to nie pomo¿e.
Mi³oæ jest cierpliwa, mi³oæ jest dobrotliwa, nie
zazdroci, mi³oæ nie jest che³pliwa, nie nadyma siê.
Nie postêpuje nieprzystojnie, nie szuka swego, nie
unosi siê, nie myli nic z³ego. Nie raduje siê z nie-
sprawiedliwoci, ale siê raduje z prawdy. Wszystko
zakrywa, wszystkiemu wierzy, wszystkiego siê spo-
dziewa, wszystko znosi. Mi³oæ nigdy nie ustaje (...).
teraz wiêc pozostaje wiara, nadzieja mi³oæ. Lecz z
nich najwiêksza jest MI£OÆ [I Kor 13]. Piêkniej-
szy hymn o mi³oci nigdy nie zosta³ wypowiedziany
ludzkim jêzykiem.
iedy boska Mi³oæ przybywa do serca cz³o-
wieczego, razem z ni¹ przychodzi wszyst-
ko, wszystko, moja córko: i m¹droæ, i si³a, i czy-
stoæ, i mi³osierdzie, i sprawiedliwoæ, i odwaga, i
wytrzyma³oæ, i jasnowidzenie, i spokój, i weso³oæ,
i wszelkie dobro. I jest to zupe³nie logiczne. Albo-
wiem Bóg, który z mi³oci do nas w³asnego Syna
nie oszczêdzi³, ale go za nas wszystkich wyda³ (na
mêki i mieræ), jak¿eby nie mia³ wespó³ z nim daro-
waæ nam wszystkiego? [Rzym 8:32]. Ca³a historia
Cerkwi to potwierdza. Owieceni mi³oci¹ Chry-
stusow¹ proci ludzie stali siê mêdrcami, tchórze
mêczennikami, rozpustnice wiêtymi, sk¹pcy dobro-
czyñcami, królowie i bogacze s³ugami Chrystuso-
wymi, wilki barankami, a baranki lwami. Cudo-
K
84
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
twórcza si³a Chrystusowej Mi³oci nie znik³a wraz z
Jego odejciem, lecz jeszcze siê pomno¿y³a, bardzo
siê pomno¿y³a.
hrystus ca³¹ swoj¹ mi³oæ da³ ludziom. Dla-
tego te¿ i On oczekuje pe³nej ich mi³oci.
Równie¿ twojej, duszo mi³a. Nie tylko nie cierpi
On , gdy nasze serce rozdarte jest pomiêdzy Boga i
Mamonê, lecz domaga siê czego, co wydaje siê byæ
czym zupe³nie przeciwnym naturze ludzkiej. Kto
mi³uje ojca albo matkê bardziej ni¿ mnie, nie jest
mnie godzien; i kto mi³uje syna albo córkê bar-
dziej ni¿ mnie, nie jest mnie godzien [Mat 10:37]
i wzmacnia to jeszcze Jeli kto przychodzi do mnie,
a nie ma w nienawici ojca swego i matki, i ¿ony, i
dzieci, i braci, i sióstr, a nawet ¿ycia swego, nie mo¿e
byæ uczniem moim [£uk 14:26]. Oczywicie, ¿e nie
jest to mo¿liwe dla ka¿dego cz³owieka, za wyj¹tkiem
tego, który otworzy swoje serce do Boga - wówczas
to Wszechmog¹cy uczyni niemo¿liwe mo¿liwym.
Mi³oæ w istocie nie ma niczego oprócz Boga, dla-
tego ¿e Bóg jest Mi³oci¹ - pisze wiêty Nil Synaj-
ski.
opóki cz³owiek nie znienawidzi swojej sta-
rej sukni, nie mo¿e zapragn¹æ nowej. Jak
chcemy staæ siê nowym stworzeniem w Chrystu-
sie, nowym cz³owiekiem, synami wiat³oci,
C
D
85
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
jeli nie znienawidzimy swojej starej, grzesznej du-
szy, która bêd¹c niewolnikiem cia³a sta³a siê bar-
dziej cia³em ni¿ duchem? Stary cz³owiek ca³y jest w
strachu przed Bogiem. Strach dla niego jest po-
cz¹tkiem i koñcem. U nowego cz³owieka strach jest
pocz¹tkiem, a Mi³oæ koñcem. mieræ za mi³oæ
Chrystusa jest gwarancj¹ ¿ycia wiecznego.
tokolwiek oddali siê od Mi³oci Chrystu-
sowej, popada w szaleñstwo ludzkich ¿¹dz,
które nie znaj¹ umiaru ani nie ma ich liczby. Owie-
conymi mi³oci¹ natomiast, nie w³adaj¹ cielesne pra-
gnienia, lecz s¹ oni obojêtni na wszelkie wdziêki
tego przemijaj¹cego wiata. Oni u¿ywaj¹ tego wia-
ta, jakby go nie u¿ywali; przemija bowiem kszta³t
tego wiata [I Kor 7:31]. Spogl¹daj¹ na to, co siê
nie widzi, a nie na to co siê widzi. Ich spojrzenie
stale jest skierowane ponad grobami na Tego, któ-
ry ich mi³uje i czeka na nich w piêknociach i rado-
ciach - czego oko nie widzia³o ani ucho nie s³ysza-
³o i co do serca ludzkiego nie wst¹pi³o [ I Kor 2:9].
Tam jest koñcowy cel naszej podró¿y i naszych wy-
si³ków. Krótkie widoki s¹ widokami fa³szywymi.
ie mo¿na posiadaæ prawdziwej i ci¹g³ej
mi³oci do Boga, dopóki nie ma siê mi³o-
ci do Chrystusa, ani te¿ nie mo¿na mieæ mi³oci
wobec blinich, póki najpierw nie ma siê mi³oci
K
N
86
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
wobec Chrystusa. Powtarzamy to i powtarzaæ bê-
dziemy. Tak jak zosta³o powiedziane: W wiecie
Twoim ujrzê wiat. Mo¿na te¿ tak powiedzieæ:
Przez Twoj¹ mi³oæ i my mi³ujemy. Jedynie przez
Mi³oæ Bo¿¹, wcielon¹ w Chrystusie, mo¿emy pra-
wid³owo mi³owaæ i Boga, i siebie, i swoich blinich,
nawet i nieprzyjació³. Albowiem tak¿e za naszych
nieprzyjació³ Chrystus umar³. Wy³¹cznie z powodu
tej wielkiej ceny, któr¹ Chrystus odkupi³ naszych
nieprzyjació³, zosta³o nam umo¿liwione mi³owaæ
ich, b³ogos³awiæ i modliæ siê za nich. Wszystko dla
Chrystusa, a nie dla nieprzyjació³. Boski Maksym
Spowiednik pisze: Kto mi³uje Boga, ten w sposób
nieunikniony mi³uje i bliniego. My dodajemy:
Ani te¿ Boga nie mo¿e mi³owaæ ten, który nie
mi³uje Chrystusa, wcielonego Syna Bo¿ego. W
Nowym Testamencie objawione zosta³y wiatu dwa
podstawowe dogmaty: wiêta Trójca i Wcielenie
Syna Bo¿ego. Mi³oæ spoczywa na dwóch tych do-
gmatach.
óg pob³ogos³awi³ ma³¿eñstwo najpierw w
Raju, a potem w Kanie Galilejskiej. Po
zawarciu ma³¿eñstwa dwa cia³a staj¹ siê jednym cia-
³em; dwie dusze nierozdzielne i niezlane. Dwie
wi¹tynie Ducha wiêtego pod jednym dachem.
Dlaczego Bóg jednoczy dwa cia³a w jedno? Ponie-
wa¿ ³atwiej jest na drodze dwóm ani¿eli jednemu.
Poniewa¿ poprzez ma³¿eñstwo zostaje pohamowa-
B
87
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
na nieczysta ¿¹dza za cia³em. Poniewa¿ pomna¿a-
niem rodu ludzkiego powiêksza siê liczbê zbawio-
nych przez ofiarê Chrystusa. Poniewa¿ cielesne
ma³¿eñstwo mê¿a i ¿ony, po³¹czone w mi³oci i po-
b³ogos³awione przez Cerkiew, jest najwyrazistszym
symbolem Chrystusowego duchowego ma³¿eñstwa
z Cerkwi¹ i z ka¿d¹ chrzecijañsk¹ dusz¹. I miêdzy
pierwszymi uczniami Pañskimi, aposto³ami i ¿ona-
mi nios¹cymi mirrê byli i zwi¹zani ma³¿eñstwem, i
wolni.
onastycyzm w swojej idei jest ponadnatu-
ralny, anielski. W licznych przyk³adach,
równie¿ w praktyce, okaza³o siê to i okazuje po-
nadnaturalne i anielskie. Ale wed³ug s³ów Pana:
nie wszyscy mog¹ przyj¹æ siê do tych, którym zo-
sta³o to dane. Których wzrok wyranie jest skiero-
wany na Królestwo Niebieskie; których serce jest
otwarte wy³¹cznie dla mi³oci Chrystusowej; dla
których mi³ym jest wspinanie siê po stromych du-
chowych ska³ach do wysokoci nieba i którzy od-
czuwaj¹ przywo³anie przez ³askê i moc Bo¿¹ to
w³anie oni przyjm¹ bez strachu i bez ogl¹dania siê.
Takim Chrystus dodaje odwagi na monastyczne
¿ycie s³owami: Kto mo¿e przyj¹æ, niechaj przyjmu-
je. Masz szczêcie, córko, ¿e mog³a przyj¹æ to, cze-
go wszyscy nie mog¹, ¿e siê okreli³a za niepodzieln¹
Mi³oci¹.
M
88
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
yl o bez¿eñstwie w imiê Pañskie i s³u¿bie
Panu mocno akcentuje wiêty Pawe³, nie-
¿onaty aposto³, mówi¹c (ale nie nakazuj¹c): Wo-
la³bym, aby wszyscy ludzie byli tacy jak ja. I powta-
rza: A mówiê tym, którzy nie wst¹pili w zwi¹zki
ma³¿eñskie oraz wdowom: Dobrze zrobi¹, jeli po-
zostan¹ w tym stanie, w jakim ja jestem [I Kor
7:7-8]. Ilekroæ aposto³ pochwala bez¿eñstwo dla
Pana, tyle¿ razy os¹dza bez¿eñstwo z powodu pra-
gnieñ cielesnych. W pierwszym przypadku mi³oæ
do Pana zastêpuje wszystkie pragnienia cielesne, a
w drugim pragnienia i ¿¹dze przepêdzaj¹ mi³oæ i
zajmuj¹ jej miejsce.
onastycyzm nie jest regu³¹ lecz wyj¹tkiem,
ale wyj¹tkiem bez którego Cerkwi Chry-
stusowej nigdy by nie by³o, ani nie bêdzie. Podob-
ny jest do czasowników pomocniczych (np.: byæ),
bez których mowa by³aby niedoskona³¹.
lbrzymi¹ surowoæ monastycznego ¿ycia
w Cerkwi Prawos³awnej mogli wytrzymaæ
tylko ci, którzy ¿ywili wielk¹ mi³oæ do Pana. Dlate-
go stali siê oni latarniami wiata oraz ziemskimi
anio³ami i niebiañskimi ludmi, przyk³adem mo-
dlitwy i postów, prawdziwej wiary i czystoci. Kto
mi³uje rozmowê z Chrystusem, ten kocha byæ osa-
M
M
O
89
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
motniony - mówi wiêty Izaak Syryjczyk. W osa-
motnieniu rozmowa mi³oci z Mi³oci¹.
¯ywotach wiêtych znajdujemy niezwy-
k³e przyk³ady, gdzie m³oda para zgodnie
przed³u¿a ¿ycie w dziewictwie niczym brat i siostra
(Galaktion i Epistima, Aleksy Bo¿y Cz³owiek i inni).
Wedle proroctwa Paw³a winni równie¿ ci, którzy
maj¹ ¿ony, ¿yæ tak, jakby ich nie mieli [I Kor 7:29].
Zwyciêzcy cielesnych pragnieñ pokonali wê¿a, któ-
ry zwyciê¿y³ Ewê w raju.
¿yciu ma³¿eñskim jasno i wyczerpuj¹co jest
napisane w Nowym Testamencie. wiêci
aposto³owie z mi³oci¹ ojcowsk¹ i surowoci¹ napo-
minaj¹ i mê¿ów, i dzieci. Zwierzchnictwo mê¿a nad
¿on¹ zróównuje siê ze zwierzchnictwem Chrystusa
nad Cerkwi¹ [Ipiotr 3:1-8]. Mi³oæ mê¿a do ¿ony
powinna byæ podobna mi³oci Chrystusa do Cer-
kwi [Tym 2:9-15;5:1-15], dla której On siebie z³o-
¿y³ w ofierze [Ikor 7:1-16]. Zamê¿na kobieta dost¹-
pi zbawienia przez macierzyñstwo, jeli trwaæ bê-
dzie w wierze i w mi³oci, i w wi¹tobliwoci, i w
skromnoci [I Tym 2:1-6; I Kor 7:7-8; 32-40]. A któ-
ra ¿yje poród rozkoszy cielesnych, ¿ywa jest
martw¹. Dzieci niech szanuj¹ i s³uchaj¹ swoich
rodziców. Nie ma zwi¹zku bez obowi¹zków.
W
O
90
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ak jak uwiêcone ma³¿eñstwo symbolizu-
je Chrystusow¹ jednoæ z Cerkwi¹ i Chry-
stusowe duchowe ma³¿eñstwo z dusz¹ ka¿dego wier-
nego, tak znowu z drugiej strony cudzo³óstwo i nie-
rz¹d symbolizuj¹ satanizm, zdradê Mi³oci Bo¿ej,
zerwanie jednoci z Bogiem. A jest to zgodne z wol¹
szatana, który pragnie oszukaæ i unicestwiæ Mi³oæ
Bo¿¹ w ludziach. Ohydn¹ dla niego jest czysta nie-
biañska Mi³oæ, a przyjemn¹ cielesna ¿¹dza we
wszelkiej nieczystoci. Bezowocne uczynki ciemno-
ci [Efez 5:11] to jest jego przynêta, któr¹ zwabia
ludzi do piek³a.
Bo¿ym Pimie wiêtym czêsto cudzo³ó-
stwem i nierz¹dem nazywa siê odejcie od
jedynego Boga i oddanie ho³du bo¿kom. Prorocy i
aposto³owie gromow³adnie potêpiaj¹ oba te ha-
niebne grzechy jako zabijanie duszy. Niechby m¹¿
zdradzi³ ¿onê, niechby odda³ ho³d bo¿kom, w obu
przypadkach on odstêpuje od Boga i tworzy to, co
sprawia diab³u przyjemnoæ. Mi³oæ nie ma nic
wspólnego z cudzo³óstwem i nierz¹dem. Obie te
rzeczy tylko udaj¹ mi³oæ.
stnieje pewne przestêpstwo przeciwko Mi-
³oci, równie ciê¿kie jak cudzo³óstwo i nie-
rz¹d, a nawet ciê¿sze. Jest nim sprzeciwianie siê woli
Bo¿ej przez ob³udnych zwierzchników narodowych,
T
W
I
91
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
którzy g³ono deklaruj¹ swoj¹ mi³oæ do narodu, a
w duszy gardz¹ nim. Pod form¹ prawa grabi¹ oni i
uciskaj¹ naród oraz odrzucaj¹ sprawiedliwoæ i
³askê, i wiarê. S¹ to ci, którym Bóg przeszkadza, a
Chrystus dokucza, wiêc chytrze czyni¹ wszystko, by
oddaliæ naród od Boga i ukrzy¿owaæ Chrystusa. To
najwiêksi wrogowie narodu, którzy przeladuj¹ i
zabijaj¹ prawdziwych przyjació³ narodu. Tylko ich
Chrystus postawi³ przed nierz¹dnicami i celnika-
mi, mówi¹c faryzeuszom: Zaprawdê powiadam
wam, ¿e celnicy i wszetecznice wyprzedzaj¹ was do
Królestwa Bo¿ego [Mat 21:31].
³oga wonnoæ Mi³oci! Kiedy palimy ka-
dzid³o, mylimy o b³ogiej wonnoci nie-
biañskiej Mi³oci. wiêty Duch jak niebiañski ogieñ
wnosi ciep³o mi³oci w serca ludzkie, a jak wie¿y
wiatr rozpêdza smród grzechów i szerzy wonnoæ
Chrystusa po wiecie. Tê wonnoæ nosili w sobie
wszyscy wiêci. Ludzie czuli j¹ i od ¿yj¹cych wiêtych,
i od ich relikwii. Mówi o tym Aposto³: mymy won-
noci¹ Chrystusow¹, wonnoci¹ poznania prawdy
i s³odyczy Mi³oci [II Kor 2:14-16].
cerkiewnych pieniach wspomina siê
b³og¹ wonnoæ Raju. Ta wonnoæ wy-
pe³nia³a tak Pana jak i przez Pana równie¿ wszyst-
kich Jego zwolenników, którzy smród cielesnych
B
W
92
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
pragnieñ zast¹pili b³og¹ wonnoci¹ wiêtej Mi³oci
Bo¿ej. Wonnoæ Chrystusa natomiast nie dzia³a
jednakowo na wszystkich, lecz dla jednych jest to
woñ mierci ku mierci, dla drugich woñ ¿ycia ku
¿yciu [II Kor 2:16]. Albowiem jedni odpêdzaj¹ tê
wonnoæ smrodem grzechów, a inni j¹ chroni¹ do
koñca, strzeg¹c nad swoim sercem i staraj¹c siê
sprawiaæ we wszystkim przyjemnoæ Chrystusowi z
mi³oci¹, i przyj¹æ do siebie b³og¹ wonnoæ Raju.
lbowiem zarêczy³em was z jednym mê-
¿em, aby stawiæ przed Chrystusem dzie-
wicê czyst¹ [II Kor 11:2], pisze Pawe³ do Koryntian
pogr¹¿onych w cielesnych pragnieniach i wszete-
czeñstwie. Zadaniem Cerkwi jest oczyciæ wiernych
z wszelkiego brudu grzechów i namiêtnoci oraz
uczyniæ je czystymi i wiêtymi dziewczêtami, niewia-
stami przeczystego i przenajwiêtszego Chrystusa
Króla. wiêty Teognost pisze: Nie ma drugiego
tak wielkiego wyczynu [podwigu], jakim jest wy-
czyn m¹droci i dziewictwa. Ci, którzy uczciwie utrzy-
maj¹ ma³¿eñstwo, wywo³aj¹ cudownych anio³ów i
zdobêd¹ wieñce mêczenników. W serbskiej poezji
ludowej mówi siê o wonnoci duszy dziewczêcej.
To jest wonnoæ czystoci i wiêtoci, córko moja.
a Wschodzie ludzie potrafi¹ odró¿niaæ
wonnoæ duszy ochrzczonej od duszy nie-
A
N
93
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
ochrzczonej. Pszczo³y po zapachu wyczuwaj¹ cz³owie-
ka czyni¹cego z³o i od razu napadaj¹ na niego.
Dzikie zwierzêta podchodzi³y do wiêtych mê¿czyzn
i kobiet, i przymila³y siê do nich. Czu³y zapach mi-
³oci. Có¿ dopiero, ¿e aposto³owie nie czuli tej nie-
ziemskiej wonnoci mi³oci [Filip 4:18]. Bóg nie
móg³ znieæ zapachu ofiar obcych gwa³cicieli praw
i ob³udników. Ofiary nie s¹ winne [Izaj 1:13]. Ofia-
ry pachnia³y swoim naturalnym zapachem, tak jak
i zawsze. Ale dusze tych, którzy ofiary sk³adali
mierdzia³y.
i³oæ wiele wybacza. I dla mi³oci wybacza
siê wszystko. Pe³ne pychy usprawiedliwia-
nie samego siebie jest przeciwne mi³oci. Szymon
Faryzeusz wymia³ Jezusa, ¿e Ten pozwoli³ kobiecie
jawnogrzesznicy by mu obmy³a nogi swoimi pokut-
nymi ³zami i wytar³a je swoimi w³osami (przyznaj¹c
siê, ¿e ma tyle grzechów co w³osów na g³owie). Je-
zus zgani³ faryzeusza mówi¹c: Wybaczone zosta³y
jej liczne grzechy, gdy¿ wielk¹ mi³oæ mia³a. Mi-
³oæ wzglêdem kogo? Wzglêdem Niego, który by³
na drodze na Golgotê, aby grzechy jej i ca³ego wia-
ta zmyæ ³zami i krwi¹.
hrystus z mi³oci pragnie nas, a nie na-
sze. A ludzie z powodu niedostatecznej mi-
³oci pragn¹ bardziej czego Jego, ani¿eli Jego same-
M
C
94
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
go. ¯¹daj¹ od Niego i chleba, i deszczu, i mnogoci
owoców, i zdrowia, i wszystkiego ziemskiego. I On
wszystko to daje ze smutkiem, ¿e nie pragn¹ Jego.
Zapominaj¹, ¿e gdy Jego otrzymaj¹, otrzymaj¹ wszyst-
ko razem z Nim. Aposto³ rzek³ mu: wszystko uznajê
za miecie, ¿eby zyskaæ Chrystusa [Filip 3:8]. Z dru-
giej za strony pisze on do wiernych: nie szukam
bowiem tego, co wasze, ale was samych [II Kor
12:14].
i³oæ i posag nie id¹ w parze. Gorzko tego
dowiadczy³a, córko moja. ¯¹danie po-
sagu = nieobecnoæ mi³oci. W troparionie do wiê-
tych dziewic mêczennic prawos³awny hymnograf
cudownie opisa³ ich mi³oæ do Chrystusa: Jagniê
Twoje, Jezusie, krzyczy wielkim g³osem, Ciebie Ob-
lubieñcze mój, mi³ujê i pragn¹c Ciê, dla Ciebie cier-
piê i umrê za Ciebie, bym ¿y³a z Tob¹; i jako ofia-
rê niewystêpn¹ przyjmij mnie, która z mi³oci ofia-
ruje siê dla Ciebie. To jest to, czego Chrystus ocze-
kuje od swoich niewiast: ich dusz z p³omieniem
mi³oci, a nie ¿adnego posagu. Ci trzej twoi narze-
czeni, córko moja, nie chcieli siê tobie ofiarowaæ,
lecz sprzedaæ siê.
Chrystusie jako oblubieñcu i Jego mi-
stycznym (tj. duchowym) ma³¿eñstwie z du-
szami pojedynczo i z Cerkwi¹ jako ca³oci¹ du¿o siê
M
O
95
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
pisa³o w prawos³awnej Teologii. W przypowieci o
ma³¿eñstwach królewskiego Syna, Chrystus w wi-
doczny sposób myla³ o sobie jako równie¿ o Synu
Króla i Oblubieñcu. A to, ¿e mówi³ o ma³¿eñstwach,
a nie o ma³¿eñstwie, to dlatego, ¿e oczekuje On
lubu z wieloma duszami ludzkimi, które Jego w
tym ¿yciu mi³owaæ bêd¹ tak samo, jak On je. Nie
wszyscy wezwani przyjm¹ zaproszenie, poniewa¿ s¹
zbyt spêtani cielesnymi pragnieniami i zalubieni
s¹ z ziemi¹. Ale i bez nich sto³y nape³ni¹ siê goæ-
mi. Królestwo Niebieskie. £o¿nica Chrystusowa
tak w³anie siê nape³ni duszami wiernymi Jemu i
mi³uj¹cymi Go. A kto bêdzie nieobecny, bêdzie nie-
obecnym nie dlatego, ¿e nie otrzyma³ zaproszenia,
ale dlatego, ¿e z w³asnej woli nie chcia³ przyj¹æ za-
proszenia.
akiekolwiek s¹ ludzkie losy na ziemi, ja-
kiekolwiek intrygi i przeszkody szatana i
bezbo¿ników, ilekolwiek bêdzie w czasach ostatecz-
nych odejæ od prawdy i mi³oci Chrystusowej, Kró-
lestwo Chrystusowe bezwarunkowo nape³ni siê.
Czy¿ Ten, który nas uczy³, ¿e kiedy chcemy zbudo-
waæ wie¿ê, nale¿y najpierw przeliczyæ, czy bêdziemy
mogli j¹ skoñczyæ czy¿ z góry nie przeliczy³ On jak
nape³niæ swoje Królestwo? Cerkiew jest Jego cia-
³em. Jakim¿e by³oby cia³o bez wszystkich swoich czê-
ci i cz¹stek a¿ po najdrobniejsze komórki? Dlate-
go te¿ Pan pragnie wielu skruszonych grzeszników i
J
96
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
grzesznice oczyciæ i odrodziæ tak, aby godnie mog³y
nazwaæ siê Jego niewiastami. Ale jedynie pokuta
jest pocz¹tkiem osobistego wysi³ku na spotkanie z
Bo¿¹ ³ask¹.
ak jak rodzice ciesz¹ siê, kiedy kto kocha
i chwali ich dzieci, tak i Pan cieszy siê, kie-
dy ludzie kochaj¹ i czcz¹ Jego wiêtych. To tak jak-
by Jego samego czcili. Kto was przyjmuje, mnie
przyjmuje- rzek³ On. I kto czci wiêtych Chrystu-
sa, czci Chrystusa. wiêci wys³awiali swego Pana
wiêt¹ mi³oci¹ na ziemi i w licznych pokusach utrzy-
mali Jego przykazania. Tak zwyciê¿yli najwyrazistsz¹
bestiê nienawici i z³oliwoci, pierwszego cz³owie-
kobójcê. I nie pragn¹c niczego dla siebie na ziemi,
otrzymali wszystko w niebie. Tak zosta³o przyrze-
czone (nie przez fa³szywe usta cz³owiecze, lecz przez
najprawdziwsze usta Bo¿e): Zwyciêzca odziedziczy
to wszystko, i bêdê mu Bogiem, a on bêdzie mi
synem [Obj 21:7].
to zwyciê¿y? Ten, kto wie, ¿e jest czêci¹
cia³a Chrystusowego i utrzyma swoje cia-
³o wraz z dusz¹ w wiêtoci, nie jak swoje, lecz jak
Chrystusowe. Ten kto spogl¹da na Chrystusa roz-
piêtego na krzy¿u i mówi do siebie: Oto jest ten,
który mnie mi³uje wiêcej, ni¿ matka moja; Jego
cierpienia s¹ z powodu moich grzechów, a Jego krew
T
K
97
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
dla mojego oczyszczenia i zbawienia. Zwyci꿹 wszy-
scy ci, którzy zawczasu przyozdobi¹ swoje dusze
dr¿¹c¹ mi³oci¹ do wiecznego Oblubieñca Chrystu-
sa. Tak, wszyscy, którzy zachowaj¹ otrzymane zapro-
szenie na niebiañsk¹ wieczerzê Baranka Bo¿ego.
B³ogos³awieni, którzy s¹ zaproszeni na weseln¹
ucztê Baranka [Obj 19:9]. Zaproszeni oraz ci, któ-
rzy zaproszenie przyjêli. Bojañ Pañska jest pocz¹t-
kiem m¹droci, Mi³oæ pe³ni¹ i szczytem m¹droci.
szyscy ludzie s¹ zaproszeni i Bóg pragnie,
aby wszyscy przyjêli to zaproszenie. I wie-
lu, bardzo wielu ju¿ je przyjê³o w przeci¹gu minio-
nych wieków, i wielu jeszcze przyjmie. Bêdzie to tak
wielki sobór, jak gdyby piasek o¿y³ i sta³ siê ludmi.
Sobór ten opisuje Jan ten, który ujrza³ tajemni-
cê: Potem widzia³em, a oto t³um wielki, którego
nikt nie móg³ zliczyæ, z ka¿dego narodu i wszyst-
kich plemion, i ludów, i jêzyków, którzy stali przed
tronem i przed Barankiem, odzianych w szaty bia-
³e, z palmami w swych rêkach [Obj 7:9]. To wiê-
towanie, ta radoæ, ani nie jest znana ziemi, ani jej
dostêpna. To jest wiêtowanie Mi³oci, która za-
prawdê przewy¿sza wszelki umys³ i wszelk¹ wyobra-
niê. To jest niezmierzone niepoliczalne Królestwo
Chrystusowe.
¹d ostro¿na, córko moja, i nie pomyl siê.
Jak wielka jest mi³oæ Baranka do tych,
W
B
98
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
którzy ze strachem i mi³oci¹ ustrzegli Ojcowskie-
go zaproszenia na wesele Syna, tak straszny jest
gniew Baranka wzglêdem tych, którzy zaproszenie
przyjêli, ale nie odpowiedzieli; albo je zwrócili, albo
podarli, a zapraszaj¹cych aposto³ów, misjonarzy,
duchownych wydali na mêki. Albowiem kiedy
Baranek Bo¿y zwyciê¿y wszystkie bestie w ludzkiej i
nieludzkiej postaci i objawi siê wiatu, wtedy bêd¹
przera¿aj¹co krzyczeæ do gór i lasów: Padnijcie na
nas i zakryjcie nas przed obliczem tego, który sie-
dzi na tronie i przed gniewem Baranka [Obj 6:16-
17]. Sprawiedliwa, ale i straszna jest zemsta zdra-
dzonej Mi³oci.
iedy jeden z ma³¿onków zdradzi wiernoæ
ma³¿eñsk¹, jak wiele jest wówczas gniewu,
jak wiele nienawici, jak wiele krzyków po s¹dach!
Tymczasem ¿aden z ma³¿onków nie powiêci³ wcze-
niej dla swojego ma³¿eñskiego partnera ani oka,
ani jednej rêki, ani jednego palca. A jednak tak
wielki gniew. A Chrystus odda³ ca³e swoje cia³o na
zniszczenie, ca³¹ krew swoj¹, by siê przela³a za ka¿d¹
duszê cz³owiecz¹. Jego gniew wobec zdrajcy Mi³o-
ci, któr¹ On krwi¹ i mierci¹ przypieczêtowa³ jest
nieporównywalnie bardziej uzasadniony od gniewu
ka¿dego ma³¿onka na ziemi. Symeon Nowy Teo-
log mówi: Jeli dusza jawnie albo w tajemnicy za-
mieni mi³oæ do Oblubieñca Chrystusa na mi³oæ
do jakiegokolwiek innego przedmiotu, staje siê
K
99
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
niemi³a i znienawidzona przez Oblubieñca Potrud
siê, córko moja, by nauczyæ siê mi³owaæ Chrystusa
ponad ca³y wiat i ponad wszystko w wiecie, i po-
nad siebie sam¹.
i³oci nie potrzeba prawa. Mi³oæ jest Pra-
wem nad prawami. To jest Nowe Prawo
albo Nowy Testament Chrystusa. Wiemy, ¿e Bóg
wspó³dzia³a we wszystkim ku dobremu z tymi, któ-
rzy Boga mi³uj¹ s³awi aposto³ [Rzym 8:28]. Na
drodze Mi³oci mo¿e byæ wiele przeszkód i trudno-
ci, ale wedle s³owa Bo¿ego i wedle dowiadczenia
ludzkiego ta droga nieomylnie prowadzi ku najwiêk-
szemu dobru.
iele ci napisa³em, córko Bo¿a, a wszystko
to mo¿na pokrótce tak powiedzieæ: Je¿e-
li mi³ujesz Pana Jezusa Chrystusa, wype³ni³a oby-
dwa wielkie przykazania o Mi³oci. Albowiem On
jest Bogiem i On jest naszym blinim. Tak, naszym
najbli¿szym Blinim. O Nim traktuj¹ oba przyka-
zania o Mi³oci i przede wszystkim do Niego osobi-
cie siê odnosz¹. Ludziom w dawnych czasach nie
by³o dane mi³owaæ niewidzialnego Boga. Jezus
Chrystus jest objawionym Bogiem i prawdziwym
Cz³owiekiem. Bogocz³owiek, który objawi³ siê jako
Bóg Mi³oci i jako Cz³owiek Mi³oci przecierpia³ za
nasz¹ mi³oæ. Zaprawdê, powiadam ci, takiego Boga
M
W
100
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
i takiego Bliniego bardzo ³atwo jest mi³owaæ. A
przez Niego wszystko Jego.
duszo moja, wkrótce wszystko zostawisz i
wszyscy ciebie zostawi¹. Przyjaciele za-
pomn¹ o tobie. Bogactwo nie bêdzie ci potrzebne,
uroda zwiêdnie, si³ zabraknie, cia³o zgnije, a dusza
znajdzie siê w ciemnoci. Kto poda ci rêkê w ciem-
noci i samotnoci? Jedynie Chrystus Mi³uj¹cy Cz³o-
wieka, jeli za ¿ycia umi³owa³a Go sobie. On wy-
prowadzi ciê z ciemnoci na wiat³oæ i z osamot-
nienia na Niebiañski Sobór. Myl o tym dzieñ i
noc i wed³ug tego postêpuj. Niechaj ci Chrystus
Pan, Król Mi³oci bêdzie pomoc¹. Amen.
Pokorny s³uga Bo¿y
+ Kalistrat
O
Uwaga: Ów tekst powiêcam mojej duchowej cór-
ce, mniszce Kasijanie, do czytania i rozmylania nad
tym, co jest najwiêksze na niebiosach i na ziemi.
101
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Kilka dni mêczyli siê Pawle Sarajlija i Marko
Kne¿ew, aby przepisaæ dla siebie oba te rêkopisy, tj.
tekst Jowe Sarajliji i tekst ojca Kalistrata. Igumen
mileszewski tak bardzo cieszy³ siê z odnalezienia tego
drugiego tekstu, ¿e nie pozwala³ nikomu wynieæ
go poza konak, ale na przepisanie go udzieli³ zgo-
dy.
Kopici wziêli ze sob¹ kopie, a obydwa orygi-
na³y spiêli razem i przekazali ojcu igumenowi aby
je dobrze strzeg³.
W tej pracy tylko doktor Sumrak nie bra³
udzia³u. Ani nawet nie wychodzi³ ze swego pokoju.
Pewnej nocy od wieczora do rana pada³ straszny
deszcz, a rano znaleziono doktora martwego, le¿¹-
cego przy grobie matki Kasijany.
W jego pokoju znaleziono dwa listy, jeden
do Pawle Sarajliji, a drugi do ojca igumena.
Treæ pierwszego listu brzmia³a nastêpuj¹co:
Drogi Pawle, mój przyjacielu.
Zwa¿ywszy na nasz¹ d³ugoletni¹ przyjañ,
uwa¿am za stosowne, aby mnie pozna³ takiego,
ROZDZIA£ SIÓDMY
KA¯DA TAJEMNICA
BYWA UJAWNIONA
102
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
jakiego mnie jeszcze nie zna³e.
Jestem tym studentem medycyny, którego
Garbata Jula utrzymywa³a. Jestem tym bydlêciem,
który j¹ zdradzi³ i uciek³ w przeddzieñ ustalonego
dnia lubu w monasterze Sawina. Ja, nikczemnik,
o¿eni³em siê póniej z pewn¹ z³¹ kobiet¹, która
mnie zdradza³a, tyranizowa³a i gardzi³a mn¹, by
wreszcie mnie okraæ i odejæ w wiat. To by³a pierw-
sza kara Bo¿a. Ale wyrzuty sumienia by³y kar¹ sto-
kroæ ciê¿sz¹. Przeladowany przez nie, zamieszka³em
w Sarajewie, kiedy to Kasijana ju¿ by³a mniszk¹, i
to s³awn¹ na wszystkie strony. Aby byæ bli¿ej niej i
by wyb³agaæ przebaczenie od niej. Ze wszystkiego
wyspowiada³em siê przed ojcem Kalistratem, któ-
ry po d³ugiej epitimiji i kiedy dowiedzia³ siê od Ka-
sijany, ¿e i ona mi przebaczy³a, uwolni³ mnie od grze-
chów. Przebaczy³ mi duchowny, przebaczy³a ona, ale
ja sam sobie jeszcze nie przebaczy³em, ani te¿ nie
wiem, czy mi Bóg przebaczy³. W mojej g³upiej m³o-
doci gardzi³em ni¹ z powodu jej oszpeconego cia-
³a, a w najpóniejszej staroci wielbi³em j¹ ponad
wszystkie ludzkie istoty. Przekona³em siê bowiem,
¿e moja dusza by³a szpetniejsza i du¿o bardziej gar-
bata ni¿ jej cia³o. Ona dla mnie sta³a siê anio³em
w ciele. Nie omiela³em siê podaæ jej rêki, ani na-
wet dotkn¹æ siê jej sukni. Przez ni¹ niebo lni³o
jak¹ nieziemsk¹ wiat³oci¹. Dziêki niej pozna³em
Boga i powróci³em do wiary i Prawos³awnej Cer-
kwi. Nauczy³em siê od niej, ¿e cielesna mi³oæ nie
ma nic wspólnego z prawdziw¹ duchow¹ mi³oci¹.
103
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Kiedy jechalimy z Sarajewa, czu³em zbli¿a-
nie siê mierci. Naprê¿y³em wiêc wszystkie si³y du-
chowe, by podtrzyma³y mi cia³o, dopóki nie przy-
bêdziemy do monasteru. W tych dniach serce mi
ju¿ ca³kiem wolniej bi³o. Nie chcia³em umrzeæ w
tym pokoju. W ostatniej chwili zszed³em, by umrzeæ
przy jej grobie, choæ i tego nie jestem godzien. I to
wszystko.
Wybacz mi, drogi przyjacielu i nie pozwól,
aby Twoja duchowa radoæ w tym wiêtym mona-
sterze zosta³a zm¹cona nawet przez chwilê moj¹
mierci¹. Za Twoim porednictwem ca³y swój ma-
j¹tek zapisujê w testamencie monasterowi Milesze-
wa, temu to monasterowi w. Sawy i matki Kasija-
ny. Dla mnie jest to prochem, podobnie jak i moje
cia³o. Wybacz mi i zostañ z Bogiem.
Twój, mi³uj¹cy Ciê do grobu i za grobem,
przyjaciel
P. Sumrak
Natomiast list do igumena brzmia³:
Mi³uj¹cy Boga,
drogi mi ojcze Igumenie
Wybacz, i tylko wybacz. Nie pozwól, aby moje
wstrêtne cia³o zosta³o pochowane miêdzy murami
monasterskimi. Nie jestem godzien. Cia³o sprowa-
dzi³o mnie do grzechu w m³odoci, a ten grzech
104
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
zatruwa³ mi ca³e ¿ycie, a¿ do teraz. Rozka¿, aby zo-
sta³o pochowane p³ytko, poza murami, nad rzek¹
Mileszewk¹. Kiedy rzeka przybierze, niechaj ponie-
sie moje cia³o do rzeki Lim, Limem do Driny i dalej,
dalej do morza. A Ty, ojcze, módl siê za moj¹
grzeszn¹ duszê.
K³aniam Ci siê, ca³ujê Twoj¹ wiêt¹ prawicê
i b³agam o przebaczenie.
grzeszny dr Sumrak
Os³upienie. Rozmaite interpretacje. Potem
wyciszenie. Wszelkie dziwy w przeci¹gu trzech dni
w monasterze, gdzie snuj¹ siê ci¹gle to nowe cuda
Bo¿e, nowe tajemnice jak zagadki i ich rozwi¹za-
nia. Lud d³ugo mówi³ o mierci doktora, a¿ nagle
uwaga wszystkich zwróci³a siê ku jednemu m³ode-
mu muzu³maninowi z Beranu, który dosta³ pomie-
szania zmys³ów. Biega³ woko³o cerkwi od rana do
zmroku. Ludzie najpierw mu wspó³czuli, ale stop-
niowo ta sytuacja sta³a siê zwyczajn¹ rzecz¹ i ma³o
kto zwraca³ uwagê na niego. Ale pewnego dnia,
kiedy duchowny czyta³ mu Psa³terz przed grobem
w. Sawy, on jeszcze raz okr¹¿y³ cerkiew i nagle siê
zatrzyma³.
- Gdzie ja jestem? zapyta³ zdziwiony.
Wyzdrowia³. Wróci³ mu rozum. P³acz radoci
jego krewnych. Lud pocz¹³ pozdrawiaæ siê radosny-
mi okrzykami i wys³awiaæ w. Sawê. Objawi³a siê
tajemnica Bo¿a, tajemnica si³y mi³ego Bogu w.
105
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
Sawy i wszystkich wiêtych mileszewskich.
Pawle Sarajlija, dot¹d przygnêbiony niespo-
dziewan¹ mierci¹ swojego przyjaciela Sumraka,
nagle wype³ni³ siê zachwytem nad tym nowym cu-
dem.
- To zaiste cud Bo¿y! krzykn¹³
- Ach, mój panie, niech Pan nie bêdzie zdzi-
wiony odezwa³ siê pewien starzec z Hisard¿iku
To miejsce pe³ne jest niebiañskich p³omieni. My z
góry, z Hisard¿iku, czêsto widzimy noc¹ jak p³omie-
nie wzbijaj¹ siê z tych grobów. A nie s¹ to ¿adne
dziwy. Tu s¹ niezliczeni mêczennicy, mnisi, kobie-
ty, dziewczêta i dzieci, zabici przez otomañskich sej-
menów i askerów
18
. Za wszelkie z³o, które mia³o
miejsce w królestwie, obwiniano monaster Mile-
szewa i w. Sawê. Wiêc mordowali niewinny naród,
ka¿dego, kogo by przy³apali w monasterze. S¹ tu i
muzu³manie, którzy przyp³acili g³ow¹ tylko za to,
¿e znaleli siê w tym miejscu w czasie ataku. Z gro-
bów p³omieñ, proszê pana, p³omieñ za p³omie-
niem. Czasem patrzymy z góry i mylimy po¿ar w
monasterze! Wielki p³omieñ z grobu ojca Kalistra-
ta. Wielki p³omieñ z grobu matki Kasijany. To miej-
sce jest straszne, proszê pana. S³awa Bogu i w. Sa-
wie.
Wszyscy mnisi razem z igumenem opowiada-
li jak w ka¿dy poniedzia³ek (a jest to dzieñ anielski)
z grobu Kasijany szerzy siê jaka upojna i cudowna
wonnoæ, jakby worek roz¿arzonego kadzid³a. Tê
18) Sejmeni i askerzy ¿o³nierze tureccy.
106
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wnej
ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
woñ, mówili, czuje siê daleko po okolicznych
wsiach. A poniedzia³ek by³ dniem jej mierci. I wie-
le innych wiadectw od wspó³czesnych o Kasijanie
zapisa³ Pawle. Jak bra³a dzieci Serbek i bul do mo-
nasteru, by je tam nakarmiæ, wyk¹paæ i uczyæ. Jak
dotkniêciem swojej rêki leczy³a chorych, jak pod-
czas modlitwy wznosi³a siê w powietrze. Jak przed
ni¹ cerkiewne wrota same siê otwiera³y. Muzu³ma-
nie nazwali j¹ Nena
19
, a chrzecijanie Sijana
20
,
poniewa¿ mówili, ¿e jej twarz lni³a. Naturalna uro-
da jej twarzy zwiêkszona by³a urod¹ duchow¹ i do-
broci¹ jej duszy. Ani post, ani wysi³ek, ani staroæ
nie mog³y zaciemniæ blasku jej twarzy.
Nasi Sarajewianie pozostali w Mileszewej jak
przewidywali do Wniebowst¹pienia, parafialnego
wiêta monasteru. Albowiem, tak jak król Stefan
Pierwo-Ukoronowany powiêci³ swoj¹ fundacjê ¯icza
Wniebowst¹pieniu Pañskiemu, tak i jego syn król
Wladislaw t¹ swoj¹ fundacjê, monaster Mileszewa,
powiêci³ temu samemu wiêtu. I oto mija³ ju¿ dru-
gi rok od wyzwolenia Grobu wiêtego Sawy nie
tylko od Turków, lecz od jeszcze gorszych serbskich
nieprzyjació³, niestety ochrzczonych.
I by³a wielka uroczystoæ, jak niegdy w cza-
sach królestwa. Wedle ¿yczenia sarajewskich goci,
duchowni odprawili Parastas
21
wszystkim ojcom i
19)
Nena u muzu³mañskich mieszkañców Boni oznacza matkê,
starsz¹ siostrê.
20)
Sijana w jêz. serbskim promieniuj¹ca swiat³em, b³yszcz¹ca.
21)
Parastas nabo¿eñstwo ¿a³obne w Cerkwi Prawos³awnej.
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wnej
ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
braciom naszym, którzy od Kosowa po dzi dzieñ
szeregiem, pas za pasem, p³acili straszn¹ cenê za
prawdziw¹ wiarê i z³ot¹ wolnoæ. A po Parastasie
odpiewali wielkie dziêkczynienie Bogu.
Na trzeci dzieñ po uroczystociach trzy doro¿-
ki pojecha³y w dó³ rzeki Lim, ku Sarajewu. Teraz z
jedenastoma podró¿nikami. Trzy dni podró¿nicy
rozmawiali o wszystkim co ich oczy widzia³y, a serca
czu³y w monasterze Mileszewa. I nie dokoñczywszy
rozmowy szczêliwie przyjechali do Sarajewa.
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wnej
ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl
W miejsce przedmowy (tekst biskupa Irineja)
W³adyka NIKOLAJ VELIMIROVIÆ
(¿ywot wiêtego Nikolaja ¯iczkiego)
KASIJANA
NAUKA O CHRZECIJAÑSKIM POJMOWANIU MI£OCI
wstêp
GARBATA JULA
rozdzia³ pierwszy
KALISTRAT
rozdzia³ drugi
DNI I PRZEMIANY
rozdzia³ trzeci
KASIJANA
rozdzia³ czwarty
MIÊDZY MURAMI MONASTERSKIMI
rozdzia³ pi¹ty
STO MYLI O CHRZECIJAÑSKIM
POJMOWANIU MI£OCI
rozdzia³ szósty
KA¯DA TAJEMNICA BYWA UJAWNIONA
rozdzia³ siódmy
3
5
10
14
22
27
34
41
45
101
SPIS TRECI
w
³aciciel
wydania:
W
yd
aw
nic
tw
o - O
ro
de
k K
ultu
ry P
raw
os³a
wne
j ELPIS w Gorlicach. www
.O
KP
-ELPIS.pr
v.pl