Claudia Kraft
Państwo wobec rodziny – polityka państw europejskich
w XIX i XX wieku
Wprowadzenie
Stosunek państwa wobec rodziny w Europie wieku XIX i XX obejmuje splot zagadnień
zapewne przekraczających ramy nawet najbardziej obszernego wykładu. W niniejszym refe-
racie chciałabym tę kwestię naświetlić w kontekście relacji, jakie zachodzą między płciami.
W pierwszym rzędzie interesuje mnie problem, w jaki sposób państwowa polityka rodzinna
(szczególnie postawa państwa wobec instytucji małżeństwa) wpływa na relacje miedzy
kobietą a mężczyzną oraz w jaki sposób nadaje im strukturę. Po wtóre, chciałabym zająć się
pytaniem, w jakim zakresie definicja sfery przestrzeni publicznej określanej przez państwo
oraz rodzinnej sfery prywatnej prowadzą do ukształtowania się dychotomicznej konstrukcji
życia człowieka, określanego wobec kategorii płci. Należy zaznaczyć, że stworzenie wyżej
wzmiankowanej konstrukcji przekracza ramy stosunków miedzy kobietą a mężczyzną i staje
się instrumentem wyznaczającym miejsce w życiu społecznym. Pragnę przy tym przybliżyć
sytuację Polski w szerszym kontekście europejskim. Kontekst ten tworzą takie państwa
europejskie jak Francja, Prusy, Niemcy czy monarchia Habsburgów, które są nie tylko waż-
nymi punktami odniesienia i porównania, lecz także w konsekwencji specyficznej sytuacji
Polski pod zaborami stanowią bezpośredni kontekst wzajemnych stosunków historycznych i
wzajemnych relacji z Polską.
Ramy czasowe niniejszego wykładu zamykają się w późnym wieku XVIII, który, jak
wiadomo, stworzył fundamenty nowego obrazu człowieka i pochodzących od niego norm
prawnych określających miejsce rodziny w strukturze państwa. Wiek XIX natomiast po-
winien tutaj zostać zbadany z uwzględnieniem zagadnienia, czy brak polskiej państwowości
przyczynił się do zmiany roli rodziny wobec państwa. I oto w konsekwencji pojawia się
pytanie, jakie miejsce przyszło zająć rodzinie w nowym państwie narodowym po roku 1918.
Chciałabym także niewielka część tych rozważań poświęcić okresowi po II wojnie światowej.
Polska nie powinna być przy tym traktowana jako przypadek szczególny czegoś, co
uznalibyśmy za ogólnie obowiązującą normę europejską. Otóż uważam, że właśnie na pod-
stawie analizy owego zasadniczego splotu relacji miedzy państwem i rodziną można w ana-
lizie procesu historycznego, uwzględniającego kategorię płci, unaocznić fakt, że możliwe jest
przełamanie dychotomicznego zestawienia Wschodu z Zachodem. Można również pokazać
historyczne paralele, które w wyniku przyznania szczególnego miejsca historii politycznej
oraz założeń tzw. zacofania Europy wschodniej uwarunkowanego politycznym podziałem na
Wschód i Zachód, nie zostały, jak dotąd, dostatecznie uwzględnione.
Analiza porównawcza stosunków zachodzących między państwem a rodziną w kontek-
ście europejskim wydaje się interesująca ze względu na jeszcze jeden aspekt. Otóż o ile ro-
dzina często postrzegana jest jako antropologicznie niezmienna instytucja zakorzeniona na
stałe w ramach współżycia miedzy ludźmi, o tyle państwo wydaje się zwykle podlegać silnym
przemianom historycznym i systemowym. Proces rozwoju od państwa absolutystycznego
z monarchą lub księciem na czele do opartego na aparacie biurokratycznym państwa naro-
dowego uważany jest nierzadko za jedyną możliwą drogę rozwoju. Także i tutaj porównanie
między Polską i Europą wydaje się oferować interesujące perspektywy. Rodzi się bowiem
pytanie, czy inna sytuacja wyjściowa Polski lub specyfika jej rozwoju historycznego muszą
w sposób konieczny prowadzić do odmiennego ukształtowania relacji miedzy państwem
a rodziną.
Rodziny w świetle dyskursów od czasów Oświecenia
Konserwatywnie zorientowany niemiecki kulturoznawca Wilhelm Heinrich Riehl (1823–
1897) pierwszy rozdział swojej rozprawy z roku 1854 Rodzina zatytułował następująco:
„Nierówności społeczne jako prawo natury”. Rozprawa ta stanowiła integralna część obszer-
nego dzieła pt. Historia naturalna narodu jako podstawa niemieckiej polityki społecznej. Jako
punkt wyjściowy do swoich dalszych rozważań przyjmuje Riehl następujące sformułowanie:
„Gdyby zatem człowiek był istotą pozbawiona płci i gdyby nie istniał podział na kobietę
mężczyznę, można by wtedy marzyć o świecie, w którym narody żyjące na tej ziemi powo-
łane zostałyby do życia w wolności i równości. Jednak skoro Bóg stworzył kobietę i męż-
czyznę, powołał tym samym do życia nierówności, a także stosunki zależności jako podstawę
stosunków miedzy ludźmi”
1
. Riehl popadł dzisiaj w zapomnienie. Zresztą wypada nadmienić,
1
Wilhelm Heinrich Riehl, Die Familie, Stuttgart/ Berlin 1925 (wydanie pierwsze w roku 1854), s. 3.
że już w połowie wieku XIX wydawał się nieco anachroniczny sformułowany przez Riehla
ideał społeczny przeciwstawiający powstającemu wtedy społeczeństwu industrialnemu obraz
społeczeństwa opartego na patriarchalnych i stanowych wyobrażeniach. Jednak mimo tych
zastrzeżeń zasługuje on na uwagę, gdyż nie pozostawał osamotniony w konsekwencji, z jaką
z przeciwieństwa płci wywodził daleko idące skutki społeczne. W tym sensie można Riehla
porównać z innymi myślicielami, których modele społeczne wywarły daleko większy wpływ
na rozwój nowoczesnego społeczeństwa niż jego własny model konserwatywny. W końcu już
jeden wiek wcześniej wśród postulatów Oświecenia znajdujemy obraz człowieka, który nie
jest podporządkowany podziałom stanowym, a oparty raczej na abstrakcyjnej idei równości
wszystkich ludzi. Jako zwolennik społeczeństwa opartego na podziałach stanowych Riehl
opisuje cały wiek XVIII jako krok wstecz lub jako pożałowania godne wypaczenie na drodze
rozwoju historycznego, który wszak powinien prowadzić do coraz większego zróżnicowania
i dwudzielności płci. Wedle Riehla oddzielenie płci od siebie stanowi swego rodzaju miarę
rozwoju „życia kulturalnego”
2
. I rzeczywiście wydaje się, ze różnice między płciami w zdo-
minowanym przez Oświecenie wieku XVIII stopniowo malały. Jeśli wziąć za przykład
portrety polskich magnatek, jak choćby Elżbiety Sieniawskiej (1669–1729), to wydaje się ona
w swojej władczej i pewnej siebie pozie w niczym nie ustępować męskim przedstawicielom
tego samego stanu
3
. Wśród znacznej liczby kobiet, które w rewolucyjnej Francji uczestniczy-
ły w życiu politycznym Olympe de Gouges (1748–1793) stanowi jeden z najbardziej wpły-
wowych przykładów żądania, aby także kobietom przyznano prawa człowieka i obywatela.
Władysław Konopczyński z kolei w intencji polemicznej określa wiek XVIII jako wiek,
w którym „nami rządziły kobiety”
4
.
Jeśli jednak bliżej przyjrzeć się tej problematyce, staje się jasne, że filozofia Oświecenia,
a przede wszystkim jej konkretne zastosowanie w polityce państwa, i to zarówno w ramach
oświeconego absolutyzmu, jak i we Francji w okresie następującym po Wielkiej Rewolucji,
wpływała na relacje między płciami w sposób wewnętrznie sprzeczny. Otóż dyskursy epoki
Oświecenia dotyczące praw człowieka postulowały pierwotnie zasadę ogólnej równości, która
winna obejmować zarówno mężczyzn, jak i kobiety. Tak w Niemczech, jak i we Francji owa
2
Tamże, s. 28.
3
Sophia Kemlein, Frauen und Maennerbildnisse als Repraesentationen der sarmatischen Ideologie in der
polnisch-litauischen Adelsrepublik [w:] Frau und Bildnis 1600–1750. Barocke Representationskultur an
europaeischen Fuerstenhoefen, red. Gabriele Baumbach i Cordula Bischoff, Kassel 2003, s. 57–79, tutaj 72–79.
4
Władysław Konopczyński, Kiedy nami rządziły kobiety, Londyn 1960.
zasada równości odnosiła się do równego u obu płci użytku, jaki czyniono z rozumu
5
. Tym-
czasem jednak szybko wyobrażenie równości ustąpiło miejsca koncepcji różnicy opartej na
konstatacji odmienności w sferze biologicznej. W kontekście tak pojętego biologizmu określa
się odmienne dla mężczyzny i kobiety obszary społecznego działania. Warto przy tym wska-
zać na fakt, że w tej koncepcji obszary, które wedle postulatów Oświecenia miały stać się
miejscem swobodnego rozwoju obywateli w ich sporze z państwem, właśnie dla kobiet –
skądinąd przedstawianych pierwotnie jako pełnoprawna część społeczeństwa obywatelskiego
– pozostają zamknięte. I oto salony i kluby, w których powstawała przestrzeń publicznego
dyskursu odgraniczającego się od państwa, pozostają dla kobiet w okolicach roku 1800 rela-
tywnie bardziej dostępne niż w dekadach późniejszych
6
. Jednak ścisły podział na przestrzeń
publiczną i prywatną znajdował uzasadnienie nie tylko w argumentacji biologicznej. Bardziej
nośna wydaje się tutaj interpretacja, wedle której „płeć” staje się w tym kontekście bardzo
ważną kategorią polityczną i tym samym fundamentem, na którym opiera się nowa katego-
ryzacja społeczna
7
.
Już w pismach Jana Jakuba Rousseau znajdujemy ideał porządku społecznego, w którym
rodzina zostaje przeciwstawiona sferze kontrolowanej przez państwo. Miejsce kobiety zostało
tu przypisane jednoznacznie tej pierwszej domenie. W sferze publicznej kobieta nie miała
czego szukać
8
. Powstaje zatem pytanie, jak podobne procesy włączenia i wykluczenia można
opisać w historii Polski, zważywszy, że z jednej strony przed rozbiorami nie istniał prawdzi-
wy antagonizm między mieszczańską sferą publiczną a państwem absolutystycznym, z dru-
giej natomiast po rozbiorach opozycja tych dwóch żywiołów załamuje się dodatkowo w wy-
5
Otto Dann,Gleichheit und Gleichberechtigung. Das Gleichheitpostulat in der alteuropaeischen Tradition
und in Deutschland bis zum ausgehenden 19. Jahrhundert, Berlin 1980, s. 237, por. także Barbara Stolberg-
Rilinger, Europa in Jahrhundert der Aufklaerung , Stuttgart 2000, s. 158–160, por. także Claudia Opitz, Aufklea-
rung der Geschlechter, Revolution der Geschlechterordnung [w:] Studien zur Politik- und Kulturgeschichte des
18. Jahrhunderts, Muenster 2002.
6
Stefan-Ludwig Hoffmann, Geselligkeit und Demokratie. Vereine und zivile Gesellschaft im transnatio-
nalem Vergleich 1750–1914, Getynga 2003, s. 45.
7
Ute Gerhard, Grenzziehungen und Ueberschreitungen: Die Rechte der Frauen auf dem Weg in die poli-
tische Oeffentlichkeit [w: ]Frauen in der Geschichte des Rechts. Von der Fruehen Neuzeit bis zur Gegenwart,
pod red. U. Gerhard, Monachium 1997, s. 509–546, tutaj s. 509–513.
8
Friderike Hassauer, Gleichberechtigung und Guillotine: Olympe de Gouges und die feministische Men-
schenrechtserklaerung der Franzoesischen Revolution. Eine Fallstudie in programatischer Absicht [w:]
Weiblichkeit in geschichtlicher Perspektive. Fallstudien und Reflexionen zu Grundproblemen der historischen
Frauenforschung, red. Ursula A.J. Becher I Joern Ruesen, Frankfurt nad Menem 1988, s. 259–291, tutaj 279.
niku interwencji obcych mocarstw rozbiorowych. Podczas gdy w wielu państwach europej-
skich można zaobserwować taką ewolucję pojęć, w której słowo „publiczny” zastąpione zo-
staje stopniowo synonimem „państwowy”
9
, to w Polsce wieku XIX w sferze publicznej
powstaje dyskurs polityczny, który zdecydowanie przeciwstawia się władzy państwowej
poszczególnych państw zaborczych
10
. Często przeprowadzając porównanie historii Polski
z historycznym rozwojem w innych krajach Europy wieku XVIII i XIX konstatowano po-
dwójny deficyt. Oto najpierw nie istniało w Polsce państwo absolutne i tym samym nie mogła
w opozycji do niego ukształtować się sfera publiczna społeczeństwa obywatelskiego. Po
drugie, wraz z utratą własnego państwa pod koniec wieku XVIII postępowe siły polityczne
straciły w państwie potencjalnego sojusznika, z którym mogłyby w zacofanym otoczeniu
przeprowadzić reformy instytucjonalne, społeczne i ekonomiczne zwrócone przeciwko tra-
dycyjnym elitom
11
.
W tym miejscu niech wolno mi będzie przypomnieć, że w Polsce pod koniec wieku XIX
w kręgach przychylnych reformom obserwujemy intensywną recepcję francuskiej myśli
oświeceniowej. I tak na przykład w pismach Adama Jerzego Czartoryskiego (1734–1823)
znajdujemy recepcję ideałów wychowawczych postulowanych przez Jana Jakuba Rousseau.
Jednak przy powołaniu się na francuskiego filozofa Czartoryski tylko przejmował jego kry-
tykę dot. specyficzych metod wychowawczych, które uznał za nienaturalne. Jak Rousseau
Czartoryski poddaje ostrej krytyce znajomość języków obcych czy przesadną dbałość o formy
grzecznościowe
12
. O ile u Rousseau wychowanie oparte na tzw. zachowaniu naturalnym mia-
ło opierać się na dychotomicznie pojętych relacjach miedzy płciami, w której kobiety miały
w całości przynależeć do królestwa natury i wedle swej istoty miały różnić się od mężczyzn,
o tyle polski autor postrzega kobiety i mężczyzn jako podmioty w tym samym stopniu odpo-
wiedzialne za realizację ideałów obywatelskich. Tym samym w Polsce od czasów wczesnego
oświeceniowego racjonalizmu nie dokonała się przemiana, w której kobiecie i mężczyźnie
9
Por. analizę historii pojęcia przez Luciana Hoelschera, Oeffentlicjkeit [w:] Historisches Woerterbuch der
Philosophie, red. Joachim Ritter, Karlfried Gruender, Darmstadt 1984, t. 6, s. 1134–1140, tutaj strona 1136.
10
Por. opracowanie Hansa Henninga Hahna, Gesellschaft in Verteidigungzustand. Zur Genese eines
Grundmusters der politischen Mentalitaet in Polen [w:] Gesellschaft und Staat in Polen. Historischen Aspekte
der polnischen Krise, red. Hans Henning Hahn Michael G. Mueller, Berlin 1988, s. 15–48.
11
Por. w tym kontekście przede wszystkim prace Macieja Jankowskiego dotyczące specyfiki rozwoju libe-
ralnej myśli politycznej w Polska myśl liberalna do 1918, Kraków 1998.
12
Adam Jerzy Czartoryski, Drugi list JMC Pana Doświadczyńskiego do przyjaciela swego względem edu-
kacji córek, Warszawa 1781, s. 22.
przyznawano te same możliwości korzystania z dobrodziejstw rozumu na rzecz późniejszej
bardziej biologicznie nacechowanej koncepcji obecnej u Rousseau
13
.
Biurokratyczne państwo terytorialne i jego stosunek do rodziny
Patrząc z odległej perspektywy historycznej należy uznać okres miedzy wiekiem XVI
a wiekiem XIX jako okres zaostrzającej się kontroli małżeństwa przez instancje zarówno
kościelne, jak i państwowe. Otóż nowoczesne państwo terytorialne starało się zawładnąć jak
największą ilością uprawnień oraz mechanizmów kontrolnych. Miało to oczywiście daleko
idące konsekwencje dla położenia rodziny w życiu społecznym. W naszkicowanym przez
Otto Brunnera dla czasów przednowoczesnych (Vormoderne) idealnym typie porządku tzw.
„Całego Domu”, ojcu rodziny przypada władza nie tylko nad członkami rodziny, ale także
nad służbą. Później państwo nowoczesne począwszy od czasów oświeconego absolutyzmu
coraz bardziej uzurpuje sobie prawo egzekucji praw oraz zachowania porządku publicznego.
W tym sensie „modernizacja” oznacza zastąpienie przestrzeni społecznej zorganizowanej
pierwotnie w oparciu o związki stanowe lub sąsiedzkie przez kompetencje centralistycznego
państwa. Tym samym „Pan Domu”, czyli ojciec rodziny, bez względu na pochodzenie
chłopskie lub szlacheckie, tracił dotychczasowy zakres władzy
14
. Z drugiej jednak strony
wspomniany wyżej zakres władzy państwowej w sferze publicznej podlegał pewnym ogra-
niczeniom, które wyznaczało małżeństwo oparte na prawie prywatnym. Nowoczesne prawo
małżeńskie regulujące zarówno stosunki miedzy samymi małżonkami, jak i ustanawiające
pozycję małżeństwa jako instytucji w całym systemie prawa państwowego w większości
państw europejskich powstaje równocześnie z państwem terytorialnym.
Owa bliskość czasowa warunkowała tym samym związek, jaki zachodził między po-
wstawaniem nowoczesnego państwa a dyskursem prowadzonym w relacjach miedzy płciami.
13
Por. o sytuacji we Francji Hausser, Gleichberechtigung und Guillotine, s. 273, na temat recepcji Rous-
seau w Polsce por. Wanda Stetkiewiczówna, System wychowania kobiet według Komisji Edukacji Narodowej,
„Przegląd Pedagogiczny” nr 43, z.4, 1924, s. 215–244, a także Iwona Bakalarska, Matka i opiekunka okresu
polskiego Oświecenia w świetle poglądów pedagogicznych Franciszka Bielińskiego i Stanisława Staszica [w:]
Partnerka, matka, opiekunka. Status kobiety w dziejach nowożytnych od XVI do XX wieku, red. K. Jakubiak,
Bydgoszcz 2000, s. 83–90.
14
Otto Brunner, Das „Ganze Haus” und die alteuropaeische “Oekonomik” [w:] tenże, Neue Wege in der
Verfassungs- und Sozialgeschichte, Getynga 1968 (wydanie drugie), s. 105–111.
Odróżnienie sfery „publicznej” od sfery „prywatnej” dokonało się poprzez rozdzielenie prawa
publicznego od tego dotyczącego sfery prywatnej. Pomimo tego, że niegdysiejsi „ojcowie
rodziny” musieli przekazać państwu tradycyjne prawa sprawowania władzy, to jednak otrzy-
mywali w zamian za to nowy autorytet w ramach uregulowań prawa prywatnego dotyczącego
rodziny. Tym samym z jednej strony możemy mówić o „odpolitycznieniu” instytucji małżeń-
stwa lub rodziny, która w tej sytuacji prawnej przynależała już do sfery prywatnej. Jedno-
cześnie jednak małżeństwo zawarte na podstawie umowy miedzy obywatelami sytuowało się
w bezpośredniej sferze interesów państwa. Celem nowocześnie pojętej polityki rodzinnej nie
było zaspokojenie potrzeb materialnych rodziny, ale raczej zagwarantowanie władzy dyspo-
nowania przez państwo swoimi obywatelami. W klasycznym dziele na temat historii rodziny
w Europie czytamy następujące słowa: „Z pewnością prawodawstwo większości władców
w tym zakresie jest skromne, jednak jego celem jest ochrona rodziny, a także użycie jej jako
ważnej przekładni, przy pomocy której realizuje się cel coraz bardziej koniecznego nadzoru
sprawowanego nad poszczególnymi jednostkami”
15
.
Wielkie dzieła kodyfikujące prawo cywilne powstałe w Europie na przełomie wieku
XVIII i XIX (takie jak Ogólne Prawo Ziemskie/Allgemeines Landrecht w Prusach z roku
1794, Kodeks Napoleoński we Francji z roku 1804 oraz Ogólny Kodeks Prawa Cywilnego/
Allgemeines Buergerliches Gesetzbuch w Monarchii Habsburskiej z roku 1811, być może
nawet należałoby w tym samym szeregu postawić rosyjski Svod Zakonov z roku 1832) for-
mułują dwa podstawowe cele. Z jednej strony starają się podkreślić charakter umowy, jaką
mają wszystkie relacje miedzy obywatelami zawarte na podstawie prawa cywilnego i nadać
im określone ramy prawne, z drugiej natomiast dążą do zachowania stabilnego porządku spo-
łecznego
16
. Cel ten starano się osiągnąć poprzez odmowę udzieloną wszystkim zanadto wol-
nościowym wyobrażeniom doby Oświecenia i czasów Rewolucji. Odnosi się to w istotnym
zakresie do relacji, jakie zachodzą miedzy płciami. We wszystkich kodeksach prawa cywil-
nego wiele wysiłku wkładano w uzasadnienie odmiennego statusu kobiety
17
. Rzuca się
w oczy, że we Francji, gdzie patetyczna retoryka równości wyrażana była z największą
emfazą, prawodawca w obszarze prawa cywilnego dotyczącego małżeństwa najsilniej
15
Andre Burguiere, Francois Lebrun, Der Priester, der Fuerst und die Familie [w:] Geschichte der Familie
, tom 3: Neuzeit, Darmstadt 1997, s. 142.
16
Ursula Flossman, Die beschraenkte Grundrechtssouveraenitaet der Frau. Ein Beitrag zum oester-
reichischen Gleichheitsdiskurs [w:] Frauen in der Geschichte des Rechts. Von der Fruen Neuzeit bis zur
Gegenwart, wyd. Ute Gerhard, Monachium 1997, s. 293– 324.
17
Ute Gerhard, Wprowadzenie [w:] Frauen in der Geschichte des Rechts, s. 11–12, tu s.18.
podkreśla element podporządkowania kobiety swojemu współmałżonkowi. Tymczasem
w Prusach oraz w Monarchii Habsburskiej obserwujemy, przynajmniej w fazie początkowej,
przeniesienie zasady tworzenia związku między wolnymi partnerami umowy na stosunki
między małżonkami
18
. Już w roku 1907 działaczka Ruchu na Rzecz Praw Kobiet Marianne
Weber (1870–1954) wskazywała na fakt, że właśnie w bardziej „zacofanych” pod względem
ekonomicznym regionach Europy takich jak Monarchia Habsburska czy Rosja carska, mamy
do czynienia z sytuacją relatywnie korzystną dla kobiet, przynajmniej w zakresie praw
majątkowych przysługujących kobietom zamężnym. Pisała ona: „Nic tak jaskrawo nie ilus-
truje tezy mówiącej o tym, jak niewielkie znaczenie dla zagwarantowania kobietom praw
człowieka w państwie mężczyzn ma istnienie ”wolności” jako takiej (patrz na bezpośrednio
wrogi kobietom charakter kodeksu Code Civil), jak fakt, że pierwsze w Europie elementy
emancypacji kobiet, przynajmniej częściowo zawarte w przepisach prawa rodzinnego, pocho-
dzą właśnie z obszarów największego społecznego i politycznego zniewolenia, czyli z obsza-
ru Europy wschodniej”
19
. Co się zaś tyczy małżeństwa zawartego jako umowa cywilna, to
w wieku XIX możemy zaobserwować w tej dziedzinie krok wstecz. Już w latach trzydzies-
tych w dyskursie publicznym kult małżeństwa jako instytucji chrześcijańskiej dominował nad
rozumieniem małżeństwa jako instytucji opartej na podstawach prawa cywilnego
20
.
Małżeństwo w społeczeństwie mieszczańskim
W wieku XIX obserwujemy zjawisko coraz szerszego przyporządkowania małżeństwa
sferze prywatnej człowieka. Pojęcie „rodziny” dopiero w wieku XIX zastępuje w szerokim
zakresie wcześniej używane pojęcie „domu”
21
. Oznacza to zatem, że sfera reprodukcji lub
odpoczynku od pracy będzie już postrzegana jako oddzielona całkowicie od sfery zarob-
18
Barbara Doelemeyer, Frau und Familie im Privatrecht des XIX Jahrhunderts [w:] Frauen in der
Geschichte des Rechts, s. 633–658, tu s. 639.
19
Marianne Weber, Ehefrau und Mutter in der Rechtsentwicklung. Eine Einfuehrung, Aalen 1971 (wydanie
pierwsze w Tybindze w roku 1907), s. 341.
20
Dirk Blasius, Die Last der Ehe. Zur Rechts- und Sozialgeschichte der Frau im fruehen 19. Jahrhundert
[w :] Tel Aviver Jahrbuch fuer deutsche Geschichte, tom 21, s. 1–19, tu s. 13.
21
Ulrich Hermann, Vom „ganzen Haus” zur Kernfamilie. Zum Struktur- und Funktionswandel der Familie
in der Moderne, [w:] Familienpolitik, red. Hans Georg Wehling, Stuttgart, Berlin, Kolonia 1989, s. 11–13, tu
s. 14.
kowania czy sfery życia zawodowego, a także od życia politycznego. Ten nowy „prywatny”
typ rodziny w najbardziej oczywisty sposób zostaje zrealizowany w warstwie mieszczańskiej,
gdzie ideał rodzinny ma się opierać przede wszystkim na związkach emocjonalnych członków
rodziny
22
. W związku z tym właśnie w świecie mieszczańskim dychotomiczny obraz
charakteru obu płci znajduje swój najbardziej oczywisty wyraz. Już w połowie wieku XIX
wspomniany wyżej konserwatywny teoretyk rodziny Riehl wskazywał na „rodzinę miesz-
czańską z jej w pełni lub nawet w nadmiarze rozwiniętymi przeciwnościami miedzy płcia-
mi”
23
. Jednak nowsze badania pokazały, że mimo istnienia dominującego dyskursu przypi-
sującego roli kobiecej lub męskiej to, co prywatne i to, co publiczne, obie te sfery nie były tak
ściśle od siebie oddzielone
24
.
Pomimo, że zabiegano o pewną stylizację rodziny jako „sprawy prywatnej”, to jednak
państwo w ciągu całego wieku XIX rozszerzało swoje kompetencje regulowania wszystkich
dziedzin życia człowieka, a więc także małżeństwa i rodziny. Państwa nieuchronnie popadało
tutaj w konflikt z instytucjami kościelnymi. Znakomity przykład tego konfliktu znajdujemy
w sporze między autorytetami kościelnymi i państwowymi o wprowadzenie małżeństwa cy-
wilnego w Rzeszy Niemieckiej w roku 1875. Mimo, iż państwu udało się przeniknąć swoimi
biurokratycznymi uregulowaniami wszystkie obszary życia społecznego i mimo gwałtownej
modernizacji życia społecznego i gospodarczego w Rzeszy Niemieckiej, nowe regulacje
prawne dotyczące małżeństwa w uchwalonym w roku 1896 i wprowadzonym w życie w roku
1900 Kodeksie Cywilnym nie tylko zachowują, ale nawet poszerzają tradycyjne role płciowe
w rodzinie. Tak więc rodzina jako pewna „norma społeczna” zostaje tu ponownie zapisana
w obszernej kodyfikacji prawa cywilnego.
W porównaniu do norm prawnych odnoszących się do małżeństwa zapisanych w pruskim
Ogólnym Prawie Ziemskim, Kodeks Cywilny Rzeszy Niemieckiej należy uznać za krok
wstecz. W konsekwencji w Rzeszy Niemieckiej wzrastała przepaść między stosunkami praw-
nymi a rzeczywistymi relacjami życia codziennego, wynikająca z dynamiki rozwoju życia
społecznego i gospodarczego. Obserwujemy tutaj bowiem coraz większą integrację kobiet
w nowoczesnym procesie produkcji masowej, a więc poza sferą rodziny i gospodarstwa do-
22
Por. nadal niezrównana pracę Karin Hausen Die Polarisierung der „Geschlechtscharaktere”. Eine Spie-
gelung der Dissoziation von Erwerbs- und Familienleben [w:] Sozialgeschichte der Familie in der Neuzeit
Europas, red. Werner Conze, Stuttgart 1976, s. 367–393.
23
Riehl, Familie , s. 96.
24
Por. np. Rebekka Habermas, Frauen und Maenner des Buergertums. Eine Familiengeschichte (1750–
1850), Getynga 2000, s. 315–325.
mowego
25
. Mimo, iż Kodeks Cywilny Rzeszy ma charakter swego rodzaju liberalnej magna
carta, stwarzającej ramy dla swobód własnościowych, zawierania umów cywilnych oraz
prawa spadkowego, niezbędnego dla zachowania tak dynamicznego rozwoju gospodarczego,
to z tym większą konsekwencją nakreśla linię oddzielającą te prawa od sfery prywatnej,
w której tracą one swą ważność. I oto Kodeks Cywilny Rzeszy podporządkowuje zamężną
kobietę mężczyźnie zarówno w odniesieniu do jej majątku, siły roboczej oraz wychowania
dzieci. Tak więc zawarte w pierwszych trzech rozdziałach Kodeksu Cywilnego Rzeszy prawa
obywatelskie odnoszące się do kobiet, nie miały dla nich jako żon wielkiego znaczenia, właś-
nie ze względu na przepisy zawarte w części czwartej kodeksu
26
. Podczas gdy pruskie Ogólne
Prawo Ziemskie zawierało już w pewien sposób klauzulę „rozwodu za porozumieniem stron”,
co pozwala uznać ją za antycypację późniejszej zasady rozkładu związku małżeńskiego, o tyle
przepisy Kodeksu Cywilnego Rzeszy można uznać za „prawo służące uniemożliwieniu roz-
wodu”, w którym konsekwentnie starano się zawrzeć zasadę winy jednej ze stron
27
.
Można zatem odnieść wrażenie, że prawodawca wobec gwałtownej modernizacji w sfe-
rze politycznej i ekonomicznej właśnie w dziedzinie prawa rodzinnego widzi bastion stałości
i zachowania stałych relacji międzyludzkich. W wieku XIX i na początku XX dokonuje się
gwałtowna przemiana stosunków pracy w wyniku industrializacji i urbanizacji. Wtedy także
dokonuje się przemiana w sposobie postrzegania rodziny. „Sfera domowa” uchodzi w tym
czasie za przeciwieństwo negatywnie postrzeganej „sfery publicznej”, którą utożsamiano ze
światem nowoczesnych stosunków pracy
28
. Feministyczne uczone wskazywały na fakt, że
państwo mieszczańskie ze swoim porządkiem prawnym zarówno poprzez przepisy dotyczące
małżeństwa, jak i regulacje o prawie prasowym czy swobodach zrzeszania się, starało się
odgrodzić murem od dwóch nowych ruchów społecznych, które powstały w drugiej połowie
XIX wieku, a mianowicie od socjaldemokracji i ruchu na rzecz praw kobiet
29
.
Poza opisem tej systemowo konserwatywnej wizji świata nie należy, jak sądzę, zanied-
bywać znaczenia, jakie przypisywano małżeństwu w konstruowaniu porządku publicznego
w państwie narodowym. Najpóźniej w drugiej połowie wieku XIX w. W całej Europie nacjo-
25
Dirk Blasius, Ehescheidung in Deutschland w wieku XIX I XX, Frankfurt nad Menem 1992, s. 127.
26
Christiane Berneike, Die Frauenfrage ist Rechtsfrage: die Juristinnen der deutschen Frauenbewegung
und das BGB, Baden-Baden 1995.
27
Blasius, Ehescheidung, s. 27–30 i s. 146ff.
28
Martine Segalen, Die industrielle Revolution Vom Proletarier zum Buerger [w:] Geschichte der Familie,
tom 4 : 20 Jahrhundert, Darmstadt 1997, s. 39f.
29
Ute Gerhard, Grenzzieheungen und Ueberschreitungen, s. 528.
nalizm staje się bardzo ważnym czynnikiem konstrukcji tożsamości i interpretacji świata.
W narodowym porządku interpretacji świata zawarte są w sposób immanentny przeciwień-
stwa takie jak „wojna i pokój”, „to, co męskie i to, co żeńskie” czy „to, co publiczne i to, co
prywatne”. Tak więc pomiędzy poszczególnymi konstrukcjami płci i narodowej interpretacji
świata istniał bezpośredni związek. Jeśli zatem przyjmiemy, że militaryzm lub służba woj-
skowa był postrzegany jako swego rodzaju narodowy rytuał inicjacyjny dla mężczyzn, o tyle
można wskazać na paralelę ślubu jako narodowego rytuału inicjacyjnego dla kobiet
30
. W ten
oto sposób kobiety stawały się integralną częścią narodu pozostając, jednak były przypisane
do swych ról domowych, a więc umiejscowionych poza horyzontem spraw publicznych.
Marianne Weber tłumaczy szczególnie patriarchalny charakter Kodeksu Cywilnego Rzeszy
Niemieckiej między innymi osobliwymi okolicznościami politycznymi towarzyszącymi jego
powstaniu. Pisze ona, że „dla ogólnego tonu tego kodeksu (...) niezwykle istotne znaczenie
miał dynastyczny i militarny charakter niemieckiej konstrukcji państwowej, niewielkie
znaczenie ruchu na rzecz praw kobiet w trakcie trwania prac legislacyjnych oraz szczególny
szacunek dla sukcesów Bismarcka, które tak bardzo podniosły szacunek mieszczaństwa nie-
mieckiego wobec wszystkich autorytetów, a zatem w tym sensie autorytetów „męskich”
31
.
Przepisy cywilno-prawne władz rozbiorowych i instytucja rodziny w Polsce w wieku XIX
Wiek XIX, w którym w wielu państwach zachodniej Europy zapisano w przepisach pra-
wa cywilnego uregulowania krzywdzące dla kobiet, w Polsce odznaczał się bardzo specy-
ficzną drogę rozwoju. Jako że nie istniało państwo polskie wyposażone we własne instytucje
polityczne, nie można mówić o istnieniu dychotomii miedzy sferą publiczną przeznaczoną dla
uprawiających politykę mężczyzn, a sferą prywatną przypisaną kobietom. Można w tym
przypadku mówić raczej o odgraniczaniu sfery publicznej społeczeństwa obywatelskiego od
sfery publicznej państwa nadzorowanej przez mocarstwa rozbiorowe. W sferze publicznej
społeczeństwa obywatelskiego naznaczonej walką o niepodległość kobiety odgrywały często
bardzo istotną rolę. Nie bez znaczenia pozostawał tutaj fakt, że w społeczeństwie polskim
30
Heinz Gerhard Haupt i Charlotte Tacke, Die Kultur des Nationalen. Sozial- und kulturgeschichtliche
Ansaetze bei der Erforschung des europaeischen Nationalismus im 19. und 20. Jahrhundert [w:] Kultur-
geschichte Heute, red. Wolfgang Hardtwig und Hans Ulrich Wehler (numer 16 czasopisma Geschichte und
Gesellschaft) Getynga 1996, strony 255–283, tutaj strony 273–279.
31
M. Weber, Ehefrau und Mutter, s. 411.
o wysokim ilościowo udziale szlachty, wiele kobiet przynależących do tego stanu brała udział
w życiu politycznym. Było to oczywistą konsekwencją istniejącego w republice szlacheckiej
pewnego równouprawnienia kobiet w ramach tego samego stanu. Dopiero wprowadzenie
w konsekwencji rozbiorów „nowoczesnych” zachodnich kodeksów prawa cywilnego spowo-
dowało, że ze świadomych własnej wartości kobiet stanu szlacheckiego uczyniono, jak for-
mułował to Kodeks Napoleoński, osoby „dożywotnio niepełnoletnie”
32
.
Mimo więc, że sfery publiczna i prywatna w Polsce pod rozbiorami przebiegała wedle
odmiennej linii podziału niż w innych krajach Europy, to jednak w innych warunkach
politycznych panujących w ciągu całego wieku XIX, można mówić o wzmocnieniu przeci-
wieństwa roli płci. Należy zatem odrzucić tezę głoszącą, że nie mogły się w Polsce ukształ-
tować polaryzujące się wedle wspomnianej wyżej linii podziału role płciowe ponieważ nie
istniało tutaj silne mieszczaństwo, w którym, jak wiadomo, dychotomia roli płciowych
kształtuje się w sposób najbardziej wyrazisty
33
. Kategoria płci jako instrument wyznaczający
miejsce w życiu społecznym funkcjonowała też na ziemiach polskich. Obserwujemy zamiast
tego kultywowanie starej tradycji republiki szlacheckiej uwznioślającej przeciwstawianie
„rycerza” „damie”, która w zmienionych warunkach życia politycznego spełniała role swego
rodzaju „pocieszycielki” w rzeczywistości, w której te kategorie społeczne zdołały już za-
niknąć
34
.
Wyjątkowa sytuacja, jaką stworzył zanik państwa polskiego, prowadziła do tego, że przy-
najmniej w sferze symbolicznej łatwiej przyznawano kobietom polityczne prawa, które dla
kobiet Europy zachodniej były zupełnie niewyobrażalne. W trakcie powstania Kościuszki pod
koniec wieku XVIII również kobietom obiecano przyznanie praw obywatelskich. Być może
działo się tak jedynie dlatego, że powstanie instytucji politycznych, w których można byłoby
zrealizować podobne prawa, nie jawiło na horyzoncie rzeczy możliwych do urzeczywistnie-
nia
35
. W każdym razie można zaobserwować istnienie tej wolnościowej i równościowej reto-
ryki w całym wieku XIX, a w jej konsekwencji przyznanie kobietom w roku 1918 w nowym
32
Sławomira Walczewska, Damy, rycerze, feministki. Kobiecy dyskurs emancypacyjny w Polsce, Kraków
1999, s. 127.
33
Bianca Pietrow-Ennker, Frau und Nation im geteilten Polen [w:] Gesellschaft und Nationalismus in
Mittel und Osteuropa 1848–1918, red. Sophia Kemlein, Osnabrueck 2000, s. 125–142, tu, s. 133.
34
Walczewska, Damy, rycerze feministki, s. 93.
35
Tamże, s. 41.
państwie polskim pełni praw wyborczych, na które wielu kobietom w innych krajach euro-
pejskich przyszło czekać jeszcze kilka dziesięcioleci
36
.
Prawa polityczne i prawa obywatelskie w Drugiej Rzeczypospolitej
37
Postępowy charakter państwa polskiego w Drugiej Rzeczypospolitej, wyrażający się
w przyznaniu kobietom praw politycznych, kontrastował z zażartą walką, jaką musiały one
toczyć o swój status w dziedzinie prawa dotyczącego małżeństwa oraz prawa rodzinnego
38
.
Szczególne znaczenie, jakie przypisywano sformułowaniu takich właśnie norm prawnych,
wynikał ze świadomości właściwej jeszcze epoce rozbiorów, w której polska sfera publicz-
ności obywatelskiej w sposób radykalny przeciwstawiana była sferze publicznej, regulowanej
przez państwa rozbiorowe. Skoro uczestnictwo w życiu politycznym możliwe było jedynie
w ograniczonym wymiarze lub zgoła nie było wcale możliwe, podział miedzy tym, co pry-
watne i tym, co publiczne, rozwijał się wzdłuż zupełnie innych linii podziału. Partycypacja
polityczna i wolnościowe prawa obywatelskie miały mniejsze znaczenie z powodu braku
własnego państwa. Większe znaczenie przypisywano zachowaniu dziedzictwa kulturalnego
narodu polskiego.
W tym kontekście ukształtowanie się sfery prywatnej odgrywało zupełnie zasadnicze
znaczenie. „Życie publiczne znalazło schronienie w domach prywatnych, a jego ochroną
zajęły się żony i matki”
39
– pisała Izabela Moszczeńska (1864–1941) pod koniec lat dwu-
dziestych. Ta właśnie publicystka i działaczka ruchu na rzecz praw kobiet już przed I wojna
światową zdołała osiągnąć wiele więcej niż jedynie zaofiarowanie męskiej walce o niepod-
36
Michał Pietrzak, Sytuacja prawna kobiet w Drugiej Rzeczpospolitej [w:] Kobieta i świat polityki, pod red.
Anny Żarnowskiej i Andrzeja Szwarca , cz. 2: Kobiety w Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa 1996, s. 33–52.
37
Por. także Claudia Craft, Das Eherecht in der Zweiten Polnischen Republik (1918– 1939) und das
gescheiterte Ideal gleichberechtigter Staatsbuergerschaft [w:] Zwischen den Kriegen – Nationen, Nationalismus
und Geschlechterbeziehungen in Ostmitteleuropa 1918–1939, pod red. Johanny Gehmacher, Elisabeth Harvey
i Sophii Kemlein, Osnabrueck 2004, s. 63–82.
38
Claudia Craft, Równość i różnica w Drugiej Rzeczypospolitej. Dyskusje nad prawem małżeńskim na
przełomie lat dwudziestych i trzydziestych [w:] Kobieta, życie rodzinne i seksualność, pod red. Anny Żarnow-
skiej i Andrzeja Szwarca, Warszawa 2004 (w druku).
39
Iza Moszczeńska, Przedwojenne matki [w:] „Kurier Warszawski” z dnia 7 października 1928, nr 278,
cytuję za: Daria Nałęcz, Nie szablą, lecz piórem. Batalie publicystyczne Drugiej Rzeczypospolitej, Warszawa
1993, s. 197.
ległość wygodnego schronienia w sferze „prywatnej”. W jej własnych wspomnieniach jednak
działalność w tajnym szkolnictwie czy praca organizacyjna, wspierająca polskie legiony wal-
czące w czasie wojny, miały relatywnie mniejsze znaczenie niż zachowanie schronienia dla
działalności narodowej, które miało dokonać się na łonie rodziny
40
. W tym micie rodzina
widziana była jako „twierdza polskości”, której zadaniem było przeciwstawianie się uciskowi
zaborców. Większość polskiego społeczeństwa podzielała zresztą ten pogląd. Jednak podkreś-
lenie znaczenia, jakie ta przypisana kobietom sfera miała dla polskiej walki o niepodległość,
pozostaje tutaj w dziwnej sprzeczności ze sferą działania samych kobiet. Otóż kobiety wedle
tej tradycji nie zyskują społecznego znaczenia poprzez aktywne uczestnictwo w walce
o niepodległość (np. w szkolnictwie, którego misją było walka z rusyfikacją czy germani-
zacją). Ich rola jest raczej pasywna, chociaż przez to nie mniej skuteczna. Jako matki i żony
postrzegane były jako ta część narodu polskiego, która ponosi odpowiedzialność za jego
reprodukcję i tym samym tworzy biologiczną podstawę zachowania polskości. Miały one nie
tylko zapewniać narodowi potomstwo, ale także polonizować swych mężów, gdyby mieli oni
przybyć do Polski jako przedstawiciele rozbiorowej warstwy urzędniczej. Zjawisko to, co
znamienne, nie określano mianem asymilacji, ale raczej jako nieledwie naturalną konsek-
wencję tego, czym była utożsamiana przez kobiety idea polskości
41
.
Kiedy zatem mężczyźni zajmowali się walką o niepodległość, mogli to czynić jedynie
dlatego, że kobiety zapewniły uprzednio biologiczna podstawę istnienia samej polskości.
Przeciwnikom świeckiego projektu prawa małżeńskiego wydawał się on nie tylko narusze-
niem zasady supremacji kościoła nad państwem w dziedzinie prawa małżeńskiego. Oznaczał
także sprofanowanie narodu polskiego, który umieszczony został na terytorium prawnym, na
którym także inni, określani raczej pogardliwie jako obywateli, mieli uzyskać prawa „oby-
watelskie”. Ta sfera publiczna znajdowała się w dziedzinie zupełnej abstrakcji. Skoro także
Polacy, którzy nie byli katolikami, mieli się w niej cieszyć prawami obywatelskimi, to nie
mogła to być dziedzina, w której kompetentnie decydowano by o sprawach polskiego małżeń-
stwa czy polskiej rodziny. Jednocześnie obie instytucje nie przynależały do sfery prywatnej,
w której można byłoby o nich decydować na podstawie indywidualnych postanowień.
40
Por. także o Izabeli Moszczeńskiej Natalia Stegman, Die Tochter der geschlagenen Helden „Frauen-
frage“, Feminismus und Frauenbewegung in Polen 1863–1919, Wiesbaden 2000, s. 104–107, s. 114 i s. 123–
125.
41
Ks. Stanisław Trzeciak, Talmud, bolszewizm i projekt prawa małzeńskiego w Polsce, Warszawa 1932,
s. 55.
Małżeństwo miało bowiem ogromne znaczenie dla rozwoju społeczeństwa (rozumianego jako
społeczeństwa etnicznie polskiego). Tym samym indywidualna wola poszczególnych jego
członków nie miała tu istotnego znaczenia. Przejawiało się to między innymi w ostrej pole-
mice wymierzonej przeciwko rozwodom, które miały dojść do skutku za porozumieniem obu
małżonków
42
.
Wzrost interwencji państwa w życie rodziny w wieku XX
W pierwszej połowie wieku XX obserwujemy w całej Europie motywowany ideolo-
gicznie wzrost zainteresowania państwa instytucją rodziny. Jako że w tym czasie wzrosło
znaczenie, jakie przypisywano życiu rodziny, to zainteresowanie państwa przesunęło się ze
sfery ekonomicznej do tej dziedziny życia, w której sterowano reprodukcyjną funkcją rodzi-
ny
43
. Kobiety w tej epoce wzmożonego nacjonalizmu postrzegano jako „symboliczne straż-
niczki narodu”, których zadaniem jest reprodukcja kultury narodowej i które ucieleśniają ży-
cie zbiorowości
44
. To przewartościowanie wyraża się zarówno w całej Europie, jak i w Ame-
ryce Północnej we wzroście znaczenia dyskursów eugenicznych. Tematy takie jak ciąża,
poród i macierzyństwo, które dotąd traktowano jako przynależne do sfery prywatnej i tym sa-
mym nie-polityczne, stają się teraz pełnoprawnymi tematami dyskursu politycznego
45
. Działo
się tak nie tylko w narodowo-socjalistycznych Niemczech. W zasadzie z podobna sytuacją
mamy do czynienia we wszystkich krajach europejskich, przy czym rzeczywiste skutki tego
przewartościowania były bardzo rozmaite. I tak na przykład pożyczki małżeńskie („Ehe-
standsdarlehen”) jako przejawy państwa opiekuńczego w Niemczech wiązano ściśle ze speł-
nieniem kryteriów rasowych
46
. W imieniu „rodziny niemieckiej” wykluczano ze społeczeń-
stwa wciąż nowe grupy, aby w końcu skazać je na zagładę
47
.
42
Stanisław Gołąb, Zasady prawa małżeńskiego. Z obrad sekcji prawa cywilnego Komisji kodyfikacyjnej,
„Palestra” nr 2, 1925, s. 593–606, tu s. 599, a także tenże, Polskie prawo małżeńskie w kodyfikacji, Warszawa
1932, s. 100.
43
Reinhard Sieder, Besitz und Begehren, Erbe und Elternglueck. Familien in Deutschland und Oesterreich
[w:] Geschichte der Familie, tom 4: 20. Jahrhundert, Darmstadt 1997, s. 231.
44
Nira Yuval-Davies, Gender and Nation, Londyn 1997, s. 23.
45
Gabriele Czarnowski, Das kontrollierte Paar. Ehe- und Sexualpolitik im Nationalsozialismus, Weinheim
1991, s. 25.
46
Tamże, s. 101ff.
47
Sieder, Besitz und Begehren, s. 222.
W innych krajach, jak na przykład w Szwecji, ingerencja państwa prowadziła do przy-
najmniej częściowej modernizacji polityki rodzinnej, w której elementy tradycyjne mieszały
się swobodnie z postępowymi
48
. Rozdzielenie sfery prywatnej i publicznej w szwedzkim wa-
riancie państwa opiekuńczego, znanego powszechnie pod pojęciem „domu narodowego”
(Volksheim), nie odgrywała roli dominującej. Teorie maternalistyczne uzasadniające rolę spo-
łeczną kobiety głównie poprzez spełnienie roli matki, były w Szwecji słabo rozwinięte
49
. Być
może należy się dopatrywać w tym powodu, dla którego w Szwecji, podobnie jak w całej
Skandynawii, znacznie większa ilość kobiet uczestniczyła i nadal aktywnie uczestniczy
w życiu politycznym i gospodarczym. Mimo zatem, iż w Szwecji ingerencja państwa nie
miała charakteru nacjonalistycznego i nie używano uzasadnienia rasistowskiego, to państwo
w polityce społecznej posługiwało się instrumentami pewnego wariantu socjotechniki (social
engeneering), który dopiero ostatnio doczekał się stosownej interpretacji. Kultywowanie idea-
łu „zdrowego narodu” miało także w Szwecji przerażające konsekwencje. Przekonujemy się
o tym w rozgorzałej niedawno na nowo dyskusji na temat polityki eutanazji, którą realizo-
wano w Szwecji jeszcze w drugiej połowie XX wieku
50
.
Nowsza praca z dziedziny studiów nad polskim ruchem eugenicznym dowodzi, że polski
ruch eugeniczny był podobny do nie-rasistowskiego wariantu znanego nam ze Skandynawii.
Przy czym jego orędownikami stają się lewicowe kręgi polityczne zabiegające o stworzenie
państwa opiekuńczego
51
. Jednak nawet w kręgach liberalnych skupionych wokół czasopisma
„Wiadomości Literackie” wspierających postulaty polityki kontroli czy regulacji narodzin
i wypisujących na swych sztandarach realizację indywidualnych wolności, nawet w tych
kręgach, jak pisze Magdalena Gawin, „zaadoptowano eugeniczną wizję korekty społe-
czeństwa”
52
.
48
David Gaunt, Louise Nystroem, Das skandinavische Modell [w :] Geschichte der Familie, tom 4: 20.
Jahrhundert, Darmstadt 1997, s. 147f.
49
Barbara Hobson, Frauenbewegung fuer Staatsbuergerrechte – Das Beispiel Schweden, „Feministische
Studien“ 14, nr 2, 1996 , s. 18–34.
50
Eugenics and Welfare State, Sterilization Policy in Danmark, Sweden, Norway und Finland , pod red.
G. Brobert i N. Roll-Hansen, Michigan 1996.
51
Magdalena Gawin, Rasa i nowoczesność. Historia polskiego ruchu eugenicznego, Warszawa 2003,
s. 179.
52
Tamże, s. 210–213.
Jest rzeczą doprawdy interesującą, iż mimo ideologicznego nacechowania instytucji
rodziny w trakcie dyskusji na temat nowego prawa małżeńskiego, autorytarne państwo
polskie w latach trzydziestych było przeciwko realizacji programu eugenicznego w praktyce
życia politycznego. Jeden z projektów ustawy przedstawionych przez Polskie Towarzystwo
Eugeniczne został stanowczo odrzucony przez przedstawicieli rządu. Wydaje się, że hamu-
jąco oddziaływały tutaj nie tylko obawa przed zbytnim światopoglądowym pokrewieństwem
z narodowo-socjalistycznym sąsiadem Polski czy choćby krytyczne stanowisko Kościoła
w stosunku do projektów opartych na eugenice
53
. Reżim sanacyjny lat trzydziestych nosił
cechy autorytarne, obnosił się także z przesadnie pojętym nacjonalizmem. Jednak istotną
cechą dystynktywną ideologii tego obozu politycznego był fakt, że najwyższym dobrem
w omawianym tu katalogu wartości było „państwo”, a nie „naród”. Tym samym małżeństwo
i rodzina były istotnymi podporami porządku gwarantowanego przez państwo. Jednak w żad-
nym razie nie można tu mówić o istnieniu przestrzeni dla eksperymentów rasistowskiej po-
lityki ludnościowej.
Okres po II wojnie światowej
W okresie po drugiej wojnie światowej po zachodniej stronie Żelaznej Kurtyny, a szcze-
gólnie w Niemczech Zachodnich, rodzina definiowana była jako miejsce schronienia. I oto
oddzielenie przestrzeni publicznej od sfery prywatnej zostało wzmocnione także ze względu
na trudności obrachunku z przeszłością. W latach pięćdziesiątych również „politycznie na-
piętnowane dzieci Trzeciej Rzeszy mogły wycofać się w kokon niewinnej i wolnej od podej-
rzeń prywatności”
54
. Jednocześnie szczególnie w socjologii zaczęło się wzmożone zaintereso-
wanie opisem i badaniami nad rodziną. Po doświadczeniu całkowitego załamania się porząd-
ku państwowego właśnie w rodzinie widziano miejsce, w którym mogłyby być realizowane
ważne funkcje socjalizacji oraz społecznej regeneracji
55
. Tym samym obserwujemy podnie-
sienie wartości tradycyjnej rodziny przy równoczesnym immunizowaniu jej na procesy mo-
dernizacyjne. Dobra ilustrację tego zjawiska stanowi polityka rodzina prowadzona w Niem-
53
Tamże, s. 274–276.
54
Sieder, Besitz und Begehren, s. 223f.
55
Helmut Schelsky, Wandlungen der deutschen Familie in der Gegenwart, Dortmund 1953.
czech Zachodnich lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych i oparta na odnowieniu starych
wzorów.
Istotną zmianę tej polityki przyniesie dopiero reforma prawa rodzinnego z roku 1977
przeprowadzona przez koalicję rządową socjaldemokratów i liberałów. Dopiero wtedy
w dziedzinie osobistego podziału kompetencji miedzy członkami małżeństwa, możemy mó-
wić o realizacji postulatów równouprawnienia. W nowym ustawodawstwie nie istniały już
przepisane prawem zakresy obowiązków małżeńskich. Prawo do przeprowadzenia rozwodu
oparto tym razem nie na zasadzie przypisania winy, a raczej na zasadzie rozkładu związku
małżeńskiego. Przy czym szczególne znaczenie dla rozwiedzionych kobiet miało wprowa-
dzenie zasady stwierdzającej, że po rozwodzie wszystkie prawa do świadczeń emerytalnych
uzyskane w okresie trwania związku małżeńskiego miały przypadać w równej części obu
małżonkom. Miało to istotne znaczenie w sytuacji, w której kobieta nadal, w większości przy-
padków, zajmowała się wychowywaniem dzieci, co skutecznie uniemożliwiało jej prowa-
dzenie samodzielnej pracy zarobkowej. Jednak jeszcze przez długie lata polityka rodzinna
była polityką wobec kobiet i odwrotnie, co daje się poznać po nazewnictwie poszczególnych
ministerstw. W marcu 2001 rząd federalny zapoczątkował wdrażanie tzw. „kampanii dla
ojców”, którego celem była popularyzacja nowych warunków społecznych, które powstały
w wyniku wprowadzonych uregulowań prawnych w dziedzinie opieki nad dziećmi i prawa do
świadczeń na wychowanie dzieci dla czynnych zawodowo mężczyzn. Jednocześnie rozpo-
częto propagowanie nowego „wzoru mężczyzny” posługując się charakterystyką roli ojca,
w której nie kładzie się nacisku jedynie na jego rolę „żywiciela rodziny”, lecz także uznaje za
ważne zaangażowanie ojca w wychowanie dzieci i prowadzenie gospodarstwa domowego.
Przy czym to ostatnie odnosi się zarówno do zasady samorealizacji, jak i znaczenia, jakie
nowa rola mężczyzny ma dla całego społeczeństwa.
Tymczasem w realnym socjalizmie istniała inna koncepcja rodziny. Dominująca rola
państwa prowadziła do sytuacji, w której pragnęło ono decydować nie tylko o zatrudnieniu,
organizacji czasu wolnego od pracy, ale także o warunkach społecznego awansu. Tym samym
państwo starało się osiągnąć role monopolisty w dziedzinie zarówno wychowania, jak i po-
lityki informacyjnej. Swobody indywidualne i rodzinne uznawano jedynie w takim zakresie,
w jakim mogły one służyć ogólnym celom społecznym
56
. Jednak właśnie w Polsce szczegól-
nie mocno sprzeciwiano się tej polityce całkowitego zawłaszczenia rodziny przez państwo.
56
Basile Kerblay, Sozialistische Familien [w:] Geschichte der Familie, tom 4:20. Jahrhundert, Darmstadt
1997, s. 92.
W Polsce rodzina stała się instytucją, z którą jednostka mogła się w sposób szczególny
utożsamiać. Tak więc zamiast pluralistycznie zorganizowanej sfery publicznej, której istnie-
nia w socjalizmie nie dopuszczano, rodzina spełniała funkcję zastępczej sfery publicznej
i jednocześnie przestrzeni obrony tradycyjnych wartości. Badania przeprowadzone w latach
siedemdziesiątych pokazały, że jako najważniejsze grupy społeczne postrzegano rodzinę
i krąg przyjaciół, dopiero jako następny w hierarchii wartości uznano naród, który nie był
jednak identyfikowany z państwem. W ten sposób powstawała „społeczna pustka między
sferą prywatną i narodem”
57
.
Obserwacja ta nie powinna nas jednak odwodzić od konstatacji, że także reżim socjalis-
tyczny, mimo iż tak bardzo starał się zastąpić prawo natury nowoczesnym modelem socjo-
technicznym (social engineering), posługiwał się kategorią płci jako instrumentem służącym
do przypisywania pożądanej roli społecznej. W nowej pracy na temat polityki na rynku pracy
prowadzonej w stalinowskiej i post-stalinowskiej Polsce, Małgorzata Fidelis udowadnia prze-
konująco, że reżim posługiwał się stereotypowym wyobrażeniem o płci zawsze wtedy, gdy
znajdował się w szczególnie trudnej sytuacji i kiedy potrzebował uzasadnienia dla zmiany
kursu politycznego
58
. Badania te dowodzą także, ze posługiwanie się przez reżim tego typu
argumentacją spotykało się ze społeczna akceptacją. W tej dziedzinie proces destalinizacji
opisywano zawsze w ten sposób, że naturalny porządek rzeczy zastąpiono porządkiem, w któ-
rym kobieta zostaje wyalienowana z naturalnej roli matki w procesie ciężkiej pracy zawodo-
wej. Dopiero teraz, kiedy zelżały jarzma opresji może ona powrócić do „właściwej” i „natu-
ralnej” roli, jaką wyznacza jej dom rodzinny
59
.
Należy przypuszczać, że szczególna rola społeczna jaką przypisywano rodzinie przed
rokiem 1989 nie pozostała bez wpływu na kształt polityki rodzinnej wszystkich polskich
rządów po zmianie systemu politycznego. I oto z jednej strony nadal obserwujemy deklara-
tywną manifestację ogromnego znaczenia, jakie przypisuje się rodzinie, z drugiej natomiast
bierną postawę państwa w realizacji polityki rodzinnej. Wydaje się, że w Polsce nadal mamy
do czynienia z nieufnością wobec ingerencji państwa w sprawy rodziny, chociaż z powodu
57
Stefan Nowak, Value Systema of Polish Society,”Polish Sociological Bulletin” 2, 1980, Hans Hennig
Hahn, Civil Society [w:] Deutsche und Polen – 100 Schluesselbegriffe, pod red. Ewy Kobylińskiej Andreasa
Lawatego i Ruedigera Stephana, Monachium, Zurych 1992 (wydanie trzecie), s. 354–360, tu s. 354–356.
58
Małgorzata Fidelis, Equality through protection. The Politics of Woman’s Employment in Postwar
Poland, 1945–1956, “Slavic Review”63, nr 2 (lato 2004), s. 301–324.
59
Tamże, s. 324.
bierności państwa pogłębia się wiele negatywnych zjawisk społecznych. Szczególnie poucza-
jący przykład stanowi tutaj katastrofalna sytuacja materialna rodzin wielodzietnych. Wartość
nieledwie paradygmatu można w tym kontekście przyznać debacie sejmowej z roku 1999 na
temat równego statusu kobiet i mężczyzn. Skoncentrowano się w niej przede wszystkim na
równym dostępie kobiet i mężczyzn do rynku pracy. W trakcie tej debaty ujawniły się dwa
odmienne dyskursy, niemożliwe ze sobą do pogodzenia. Podczas gdy jeden z nich posługiwał
się argumentacją odnoszącą się do praw człowieka, międzynarodowych umów i zobowiązań
podjętych w ramach Rady Europy, przedstawiając argumenty, że prawdziwe równouprawnie-
nie pozostaje w Polsce postulatem niezrealizowanym, to drugi mówił o Matce Polce i Woli
Stwórcy. Zwolennicy tego drugiego dyskursu za najlepszą gwarancję sprawiedliwości spo-
łecznej uznali prawo natury. Konserwatywne ugrupowania polityczne w kategorii płci skłon-
ne są dostrzec jedynie kwalifikacje naturalną. W żadnym razie nie akceptują jej istnienia jako
kategorii politycznej. W konsekwencji wydaje im się absurdalne, aby państwo tworzyło pra-
wodawstwo zmierzające do zmiany relacji miedzy płciami
60
.
Także w państwach Europy zachodniej zorganizowanych wedle zasady państwa opiekuń-
czego prawo do ingerencji państwa w tej dziedzinie napotyka na pewne bariery. Dzieje się tak
ostatnio również z powodów ekonomicznych. Niska stopa narodzin, a także systematyczne
starzenie się społeczeństw, stawiają wobec państwa nowe wyzwania. Próbuje się tutaj ekspe-
rymentów z nowymi modelami rodziny, w których poszerzane są prawnie dopuszczalne defi-
nicje związków partnerskich uznawanych przez państwo jako rodzina. Jednak przy okazji
bardzo burzliwych sporów związanych z ta problematyka, widać wyraźnie, jak wysoką po-
zycję w kształtowaniu się światopoglądów ciągle zajmują tradycyjne poglądy na instytucje
rodziny.
60
Agnieszka Graff, Patriarchat po seksmisji, „Gazeta Wyborcza” 19/20 czerwca 1999, s. 20–22.