Diagnoza nieprzystosowania społecznego w skali SNS w okresie
adolescencji
Krystian, lat 17
Diagnozie nieprzystosowania społecznego został poddany chłopiec pochodzenia polskiego,
od czterech lat mieszkający w Norwegii i uczęszczający do tutejszej szkoły średniej. Wybrał
profilowane liceum ekonomiczne, uznane za szkołę wymagającą, kierowaną do ambitnych
uczniów.
Krystian pochodzi z pełnej rodziny, jest najstarszym w niej dzieckiem. Jego młodszy brat ma
9 lat a siostra roczek. Duża różnica wieku między nim a rodzeństwem spowodowana jest
sytuacją ekonomiczną rodziców. Ta uległa znaczącej poprawie po przeprowadzce do Norwegii.
Jego rodzina osiągnęła przyzwoity status zarówno społeczny jak i ekonomiczny. To w
ogromnym stopniu wpłynęło na jakość życia wszystkich członków.
Przystępując do diagnozy uznałam, że cztery lata w nowej szkole to wystarczająco długo, aby
wyciągać konkretne wnioski. Ale cztery lata w nowej szkole w obcym kraju jest zdecydowanie
bardziej stresujące i może wpłynąć na postawę młodego człowieka. Na ogół jest to wpływ
negatywny, bez wsparcia rodziny i braku silnej woli. Średnio rok czasu polskie dzieci się
klimatyzują w norweskich szkołach. Są „rzucane na głęboką” wodę, tzn. nie otrzymują pomocy
tłumacza, tym samym muszą wykonać podwójna pracę w domu przy zadaniach domowych,
które w pierwszej kolejności sami tłumaczą. Ten właśnie okres Krystian wspomina jako ciężki,
podkreślając, że wówczas mimo iż bardzo chciał nie bardzo mógł nawiązywać bliższe
znajomości, z braku czasu i wspólnego języka.
Niemniej moje badania skupiły się na teraźniejszości a ich wyniki napawają optymizmem.
Zacznę od omówienia podskali I-NR (Nieprzystosowanie Rodzinne), która mierzy, w jakim
stopniu dziecko związane jest z rodziną oraz jak często reaguje nieprawidłowo na wymagania
roli „dziecka w rodzinie” w ocenie jego rodziców. Wynik uzyskany przez Krystiana jest bardzo
dobry. Wskazuje na niskie nieprzystosowanie rodzinne. Ja sama rzekłabym, że w zasadzie nie
ma żadnych odchyleń od normy. Bowiem tutaj, czynnikiem podstawowym określającym
efektywność funkcjonowania dziecka w rodzinie jest przebieg procesów interakcji i komunikacji
między Krystianem a jego rodzicami oraz ich tło emocjonalne. I większość pozycji podskali I
dotyczy charakteru tychże interakcji. Tutaj nie ma żadnych skarg ani uwag na zachowanie
Krystiana. Rodzice są doskonale zorientowani w tym gdzie i z kim spędza czas wolny. Utrzymują
kontakty z rodzicami dzieci swojego syna, co w zasadzie jest zjawiskiem powszechnym w
Norwegii. Zarówno Krystian jak i rodzice szybko przyjęli tę normę. Zaznaczam jednak, że nie jest
to forma inwigilacji, której chłopiec próbuje się wyrwać. Funkcjonowanie rodziny opiera się o
wzajemne poszanowanie i zaufanie. Szacunek wyrażany jest w słowach i czynach. Zatem
Krystian wywiązuje się ze swoich obowiązków, bierze niekiedy też więcej na siebie celem
odciążenia rodziców. Sam otrzymuje w zamian większą swobodę w podejmowaniu decyzji co do
sposobu spędzania czasu wolnego czy wakacji. Sytuacje konfliktowe między nim a rodzeństwem
z zasadzie nie ma. Zbyt duża różnica wieku sprawia, że jego świat jest zbyt odległy i tym samym
nie przystępny dla jego brata i ledwo chodzącej o własnych siłach siostry. Ale życie rodzinne nie
jest mu obce. Chętnie się w nie angażuje. Może to wynikać z faktu jego pochodzenia. Obserwuję
bowiem, że Polacy bardzo tutaj dbają o ognisko domowe i jego rodzina w niczym nie ustępuje.
Natomiast sytuacje konfliktowe między nim a rodzicami owszem są, ale sporadycznie. Wyniki
uzyskane przez Krystiana w tym obszarze wciąż odpowiadają normom. Nie mam podstaw do
wyciągania innych wniosków aniżeli te, że Krystian jest dzieckiem ceniącym wartości rodzinne,
dbający o jej członków przy jednoczesnej obronie własnej autonomii w stopniu niekrzywdzącym
pozostałych, ważnych osób w jego życiu.
Przejdę teraz to podskali II-NK (Nieprzystosowanie Koleżeńskie), która mierzy
funkcjonowanie jednostki w roli rówieśnika – w ocenie kolegów szkolnych. Za jej pomocą
uzyskujemy informacje o tym, w jakim stopniu jednostka identyfikuje się z przeciętnymi
normami i wzorami zachowania funkcjonującymi w grupach rówieśniczych, w danym
środowisku.
Na dzień dzisiejszy Krystian jest członkiem społeczności szkolnej w pełnym tego słowa
znaczeniu. Ma grono kolegów, z którymi chętnie spędza czas, uczestniczy w zajęciach
pozaszkolnych i imprezach plenerowych, w organizowanie których sam się włącza. Bariera
językowa została przełamana jakiś czas temu a ponieważ chłopiec jest osobą zdecydowanie
socjalną, nie ma większych problemów w nawiązaniu i utrzymaniu więzi z kolegami. Niskie
wyniki wyrażone w stenach informują ponadto, że w oczach kolegów jest jak najbardziej
lubiany, akceptowany. Popularnością w całej szkole się nie cieszy, ale też nie zależy mu na tym.
Zwłaszcza, że współpraca z pozostałymi uczniami, z którymi nie utrzymuje bliskich relacji,
układa się dobrze co widać przy chociażby realizacji różnych szkolnych projektów, w których
Krystian aktywnie uczestniczy. Zatem potrafi się odnaleźć, pomóc nie nadeptując przy tym
nikomu na odcisk. Nie ma mowy o kłótniach czy zatargach z kolegami.
Kolejną jest podskala III – NS (Nieprzystosowanie Szkolne), mierząca funkcjonowanie dziecka
w roli ucznia w szkole w ocenie wychowawcy szkolnego, który ma najzupełniejszy obraz jego
zachowania i wyników uzyskiwanych w nauce.
Wyniki mieszczą się w normach wyrażonych w stenach w przedziale 1 – 4 wskazujących na
niskie nieprzystosowanie, uznawane za zachowanie w granicach normy. Krystian uczęszcza do
szkoły regularnie. Nie jest to może jego ulubione zajęcie, poza lekcjami, które go najbardziej
interesują ale jest obowiązkowy i dlatego też obecny w szkole. Zmienił ją tylko raz, podczas
przeprowadzki do Norwegii, co było nieuniknione. Więc zmiana środowiska szkolnego nie ma
nic wspólnego z trudnościami adaptacyjnymi Krystiana lub jakimikolwiek trudnościami
dydaktycznymi. Poziom jego ocen kształtuje się na poziomie zadowalającym, co tym bardziej
cieszy wziąwszy pod uwagę fakt, że Krystian miał zdecydowanie trudniejszy start od swoich
norweskich kolegów. Ale jest pracowity i sumienny, co pomogło mu w osiągnięciu dobrych
wyników.
Następnie podskala IV – ZA, mierząca nasilenie zachowań antyspołecznych – nazywanych
także antagonistyczno – destruktywnymi, występującymi u jednostki, dezorganizujących
prawidłowe i efektywne jej funkcjonowanie społeczne. Wyniki inne niż te skazujące na brak
zachowań antyspołecznych dalece odbiegałby by od przedstawionych już pierwszych wniosków.
A zatem Krystian absolutnie nie jest postrzegany jako osoba nieprzystosowana społecznie, gdyż
nie wykazuje żadnych zachowań mogących o tym świadczyć. Ze szkoły nie ucieka, mimo iż nie
spędza tam więcej czasu niż powinien. Kłamstwa owszem są, ale rezultaty cząstkowe są zbyt
niskie, aby mogły wpłynąć na wynik końcowy badań. Agresywne zachowania werbalne i
fizyczne skierowane przeciwko otoczeniu, zwłaszcza temu społecznemu nie występują pod
postacią rażącą i wymagającą interwencji. Mam na myśli to, że Krystian niekoniecznie ze
wszystkimi się lubi, do potyczek słownych dochodzi ale w dalszym ciągu w stopniu nie
odbiegającym od zachowań uznawanych za normalne.
I wreszcie podskala V – BP, czyli kumulacja niekorzystnych czynników biopsychicznych. Nie
mierzy bezpośrednio nieprzystosowania społecznego, ale jest pomocna w określaniu jego
hipotetycznych uwarunkowań. Założenie jest takie, że nieprzystosowanie społeczne jednostki
jest tym bardziej prawdopodobne im częściej lub większym stopniu występują u niej takie
symptomy lub syndromy jak, m.in. nadpobudliwość psychoruchowa, nieśmiałość, lęk, dysleksja
lub dysgrafia. Żadnych z poniższych nie zaobserwowałam u Krystiana, tym samym nie mogłam
ich wiązać z innym niewłaściwym zachowaniem, mogącymi stanowić ich źródło. A to dlatego, że
zachowań odbiegających od normy u Krystiana w zasadzie brak.
Podsumowując zacznę od tego, że jestem pozytywnie zaskoczona tak dobrymi wynikami
osiągniętymi przez Krystiana. Piszę o tym, gdyż uważałam że podczas diagnozowania chłopca
zaobserwuję zachowania niewłaściwe, jakieś patologie mogące mieć źródło w
nieprzystosowaniu się do nowych warunków środowiskowych po przeprowadzce do nowego
kraju. Tymczasem zobaczyłam, że można pogodzić całkowitą zmianę dotychczasowego życia i
nadal funkcjonować jak typowy nastolatek. Jest to jeden przykład, ale mimo to napawający mnie
optymizmem. Tym bardziej, że jest to chłopiec, w trudnym wieku, w obcym kraju a mimo to tak
fantastycznie przystosowanym. Odnalazł się tutaj i badanie jego nieprzystosowania było czystą
przyjemnością.
Krystian osiągał w zasadzie tylko niskie wskaźniki cząstkowe. Większości odpowiedzi
przypisana była waga 0- punktowa. Zatem normy stenowe odpowiadające wynikom Krystiana
mieściły się w kategorii niskie. Jego przystosowanie społeczne jest bez zarzutu. Poza drobnymi
uchyleniami, charakterystycznymi dla wieku nie stwierdzam żadnych poważniejszych odchyleń,
kwalifikujących go do grupy osób z zaburzeniami, wymagających pracy z pedagogiem czy
psychologiem.
Raport z przeprowadzonego badania gotowości szkolnej.
Anastasia, lat 6
Badaniu została poddana 6 – letnia dziewczynka rozpoczynająca naukę w szkole w sierpniu
br. Anastasia jest dzieckiem polskiego pochodzenia (oboje jej rodzice są Polakami), ale
urodzonym i wychowywanym w Norwegii. Tutaj też uczęszcza 4 lata do przedszkola „Lia”.
Anastasia jest zdecydowanie dwujęzycznym dzieckiem. Biegle posługuje się zarówno
językiem polskim jak i norweskim. Dopiero przeprowadzony test wykazał braki w słownictwie z
zakresu języka polskiego dla dziecka w jej wieku.
Istotny dla wyników testu jest również fakt, że Anastasia uczęszczała do przedszkola, który
ma bardzo dobry program przygotowujący dzieciaczki do rozpoczęcia nauki w szkole.
Wyspecjalizowane grono pedagogiczne dba o ich wszechstronny rozwój na poziomie, który
pozwoli im na szybką adaptację w szkole i płynne przejście do pracy w szkolnej ławie. Piszę o
tym, gdyż nie każde przedszkole posiada taki dobry program przygotowawczy, tym samym
dzieci są w różnym stopniu gotowe do podjęcia nauki lub wręcz nieprzygotowane i wymagające
specjalistycznych badań w poradni psychologiczno – pedagogicznej i podjęcia działań
terapeutycznych.
Wracając do Anastasi zacznę od omówienia wyników I części dotyczącej rozwoju fizycznego.
Zgromadzona przez nią liczba punktów to 19. Nie zarejestrowałam żadnych problemów z
wykonaniem zadań fizycznych, wręcz przeciwnie. Powiedziałabym, że polecenia wydały jej się
proste i np. stanie na jednej nodze z zamkniętymi oczami to dla niej żadne wyzwanie.
Podobnie z zadaniami sprawdzającymi jej sprawności manualne. Tutaj nie oceniałam efektów
prac pod kątem estetycznym a jej zapał, umiejętność poradzenia sobie, samodzielność oraz
wyobraźnię. Dlatego zaliczyłam jej każde zadanie. Zwierzątko z plasteliny oraz wydzierany z
kartki kwiatek oceniłam na 1 pkt. A to dlatego że wymagało ode mnie naprawdę ogromnej
wyobraźni zobaczenie tego samego, co Anastasia.
Zadania 3 i 4 mające na celu określenie dominacji wykazały, że Anastasia jest bezsprzecznie
osobą praworęczną i wszelkie inne czynności wykonuje używając prawej strony ciała, tzn.
patrzała przez dziurkę od klucza prawym okiem, mieszała sok w kubeczku prawą ręką etc. A
poproszona o zgniecenie kulki z gazety lewą ręką, wspomagała się prawą.
Generalnie wynik przez nią uzyskany w tej części jest wysoki, świadczący o jej wysokim
poziomie rozwoju fizycznego.
Część II badająca rozwój umysłowy była już nieco cięższa. Układanie puzzli, rysowanie
szlaczków, figur geometrycznych nie były dla niej trudnymi. Podobnie zadania na określanie
zdań w tekście, liczenie wyrazów z zdaniu. Te zostały wykonane bezbłędnie. Natomiast zadanie
na sylabizowanie oraz podział na głoski okazały się problematyczne. Anastasia podejmowała
próby sylabizowania i w zasadzie poradziła sobie z większością wyrazów. Gorzej było z
podziałem na głoski. Wówczas poprosiłam ją o podział na głoski tych samym wyrazów, ale po
norwesku. Poradziła sobie śpiewająco. Zatem problemem w tym zadaniu nie była nieznajomość
zasady dzielenia na głoski i w ogóle brak wiedzy w tym zakresie, tylko nieznajomość polskiego
alfabetu.
A zadanie na wyjaśnianie słów pokazało, że wiedzę ma i prawidłowo wyjaśniła wszystkie
słowa, z tym że niektóre po norwesku, gdyż brakowało jej polskich słów.
Zadanie 15, w którym miała ułożyć opowiadanie nie wypadło najlepiej. Pokazało mi, że
Anastasia rozumie co się na obrazkach dzieje i co ważne, dlaczego. Ale miała problem z
określeniem kolejności 2 zdarzeń i niestety, ale słabiutko po polsku opowiadała. Owszem w
sposób zrozumiały dla każdego odbiorcy, niemniej budowa zdań i zasób słów na poziomie
naprawdę podstawowym. Mając świadomość przyczyn, dla których tak się dzieje poprosiłam ją
o wykonanie tego zadania jeszcze raz. Jednak tym razem mogła użyć języka norweskiego.
Wypadła o niebo lepiej, przy czym w dalszym ciągu dwa zdarzenia były dla niej niezrozumiałe.
Zadanie 16 wzmocniło mnie w przekonaniu, że to nie niewiedza Anastasi zaniża jej punktację
z niektórych zadań a nieznajomość języka polskiego oraz głównych zagadnień z nią związanych.
W związku z czym nie poradziła sobie z wieloma poleceniami w tym zadaniu, głównie pytaniami
o stolicę Polski, największe jezioro w Polsce, wygląd godła Polski. Dni tygodnia wymieniła
bezbłędnie ale po norwesku. Po polsku umiała nazwać dwa z nich, przy czym nie wiedziała że
mówiąc sobota i niedziela nazywa dni wolne od pracy i szkoły, zwane weekendem.
Pozostałe ćwiczenia w tej części wykonała śpiewająco. Ogółem zdobyła 53 punkty. Zaznaczę,
że przyznawałam jej punkty za prawidłowe wykonanie zadań, w których posługiwała się
językiem norweskim. Uznałam bowiem, że tu ważna jest jej świadomość co do charakteru
zadania i umiejętność jego wykonania. A z tym sobie radziła.
Wreszcie część III dotycząca rozwoju społecznego. Tutaj Anastasia zgromadziła 15 punktów,
które to informują o jej wysokim rozwoju poziomu społecznego. I ja też tak ją odebrałam. Jest
bardzo obowiązkowa i bezkrytycznie przyjmuje wszystko to, co dorośli mówią. W kontaktach z
rówieśnikami wyraża swoje zdanie a jak trzeba to go broni. Nie stroni zatem od kłótni, ale
zdarzają się sporadycznie. Przywiązuje się do osób z jej otoczenia, ale nie histeryzuje rozstając
się z nimi. Ma świadomość ich roli w jej życiu i to akceptuje. Anastasia jest moim zdaniem nad
wiek dojrzała. Może to wynikać z faktu, że jej rodzice się rozwiedli, gdy ta miała 3 latka. Z
wiekiem to ona zaczęła wchodzić w rolę opiekuna mamy i taty. Ale generalnie, na dzień
dzisiejszy jest radosnym, pogodnym dzieckiem, które nie może doczekać się rozpoczęcia nauki w
szkole.
Podsumowując. Anastasia łącznie zgromadziła 87 punktów, co świadczy o jej wysokim
poziomie rozwoju fizycznego, umysłowego i społecznego. Jest gotowa do podjęcia nauki
obowiązków szkolnych. Wyniki z przeprowadzonego testu pokazały mi, że Anastasia jest może
nawet bardziej gotowa niż niejeden jej rówieśnik. Ja przeprowadzałam z nią test po polsku.
Widziałam, że niejednokrotnie się zastanawiała zanim przystąpiła do wykonania zadań
zwłaszcza tych, dotyczących rozwoju umysłowego. Podejrzewam, że w głowie dokonywała
szybkiego tłumaczenia na norweski i wówczas brała się za realizowanie polecenia. A to świadczy
o tym, że odróżnia już te dwa języki i świadomie ich używa. Opowiadając mi historyjkę bardzo
starała się używać tylko polskich słów, tym samym często zastępowała je opisami,
naprowadzając mnie na wyraz. Więc wiedziała co chce powiedzieć, ale zwyczajnie nie znała
polskiego odpowiednika. Zresztą pracując z nią nie miałam wątpliwości co do tego, że jest
gotowa na kolejny etap w jej życiu. Rola przedszkolaka zaczyna ją nudzić. Potrzebuje więcej
bodźców i wrażeń a przede wszystkim nowych wyzwań. A te z pewnością znajdzie w szkole.