bezdomność, bezdachowość

background image

Piotr Olech

BEZDOMNOŚĆ – BEZDACHOWOŚĆ

I BEZMIESZKANIOWOŚĆ

Sytuację ludzi doświadczających BEZDOMNOŚCI można podzielić na kilka typów

ze względu na charakter miejsc, w których te osoby przebywają. Bezdomność w pewnym

uproszczeniu można z grubsza podzielić na dwie sytuacje.

Pierwszą możemy nazwać sytuacją „BEZDACHOWOŚCI

9

, czyli nieposiadania

„dachu nad głową”. Sytuacja ta dotyczy ludzi zazwyczaj przebywających i zamieszkujących

miejsca publiczne, tj. parki, dworce, ulice oraz ludzi przebywających w takich miejscach, jak

kanały, zsypy, piwnice, śmietniki itp. Wspólnym mianownikiem dla tych sytuacji jest to, że są

to miejsca nieprzeznaczone do zamieszkiwania, tzw. miejsca niemieszkalne. Ludzie

bezdomni przebywający w tych miejscach nie mają własnej przestrzeni życiowej, nie mają

prawa do stałego zamieszkiwania w tej przestrzeni oraz mają utrudnione możliwości

nawiązywania swobodnych relacji społecznych wymagających np. intymności. Wprawdzie

część ludzi bezdomnych tworzy własne konstrukcje, np. stawia namioty w miejscach

publicznych, posiada albo użytkuje prowizoryczne altanki na ogródkach działkowych lub

buduje własne quasi-domki na terenie parków czy lasów. Nie zapewniają one jednak

minimum, umożliwiającego nazwać te miejsca mieszkalnymi. Ludzie w tej sytuacji w sposób

bezpośredni lub pośredni zagrożeni są utratą zdrowia, mają utrudnione możliwości

zaspokajania fundamentalnych potrzeb, zachowywania higieny, spożywania posiłków czy

zapewnienia godziwego noclegu. To, co zatem konstytuuje tę kategorię sytuacyjną to

niemieszkalny standard miejsca, w którym dane osoby przebywają.

Sytuacja „BEZDACHOWOŚCI” odnosi się także do ludzi, którzy mają możliwość

spędzenia noclegu w specjalnych placówkach, tzw. ogrzewalniach lub noclegowniach, gdzie

w ciągu dnia zmuszani są do opuszczenia owych miejsc.

9

Podziały tutaj zastosowane są analogiczne do Europejskiej Typologii Bezdomności i Wykluczenia

Mieszkaniowego ETHOS, wypracowanej przez Europejskie Obserwatorium Bezdomności oraz FEANTSA.

background image

Tym, co konstytuuje te grupy ludzi, jest to, że znajdują się one poza cyklicznym

oddziaływaniem instytucji niosącym pomoc ludziom bezdomnym w postaci zapewnienia

schronienia. Bezdomność taką możemy nazwać „pozainstytucjonalną”

10

, przy czym

pozainstytucjonalność wcale nie oznacza tutaj całkowitej rezygnacji z usług oferowanych

przez podmioty zajmujące się pomocą bezdomnym, a raczej stan sporadycznego korzystania z

pomocy i funkcjonowania przede wszystkim poza sferą oddziaływania instytucji.

Drugą

sytuację

związaną

z

bezdomnością

możemy

nazwać

sytuacją

BEZMIESZKANIOWOŚCI”, czyli nieposiadania własnego mieszkania. Sytuacja ta

dotyczy ludzi przebywających w placówkach całodobowego pobytu dla ludzi bezdomnych, tj.

schroniskach, hostelach czy domach dla bezdomnych. „Bezmieszkaniowość” dotyczy także

ludzi bezdomnych w mieszkaniach treningowych czy wspieranych oraz ludzi bezdomnych

przebywających w szpitalach czy placówkach penitencjarnych. Sytuację taką możemy

nazwać także „bezdomnością instytucjonalną”

11

.

Ludzie w tej sytuacji w sposób bezpośredni lub pośredni nie są zagrożeni utratą

zdrowia ze względu na miejsce, w którym przebywają. Mają także możliwości zaspokajania

fundamentalnych potrzeb, zachowywania higieny, spożywania posiłków czy godziwego

noclegu. Osoby te mają zapewnioną pomoc całodobową, a często oprócz schronienia osoby te

mają dostęp do innych form pomocy, np. finansowej, rzeczowej, psychologicznej czy

edukacyjnej. To, co charakterystyczne dla tej kategorii osób, to fakt nieposiadania własnego

domu. W większości przepadków osoby te nie posiadają własnego lokalu mieszkalnego lub

nie mają do niego prawa (brak meldunku). Wprawdzie mają „dach nad głową”, który

możemy uznać za miejsce mieszkalne, ale mają utrudnione możliwości zaspokajania potrzeb

społecznych wyższego rzędu (brak prywatności, intymności, brak możliwości nawiązywania

swobodnych relacji międzyludzkich).

10

M. Dębski, P. Olech, Socjodemograficzny Portret Zbiorowości Ludzi Bezdomnych Województwa Pomorskiego

- Raport z badań, „POMOST – O bezdomności bez lęku...”, Gdańsk 2005.

11

Tamże.

background image

Charakterystyka ludzi w sytuacji „Bezdachowości”

Przedmiotem niniejszej analizy jest sytuacja egzystencjalna i specyficzne problemy

grupy ludzi doświadczających bezdomności, przebywających w tzw. miejscach

niemieszkalnych, takich jak np. kanały, zsypy, dworce itp. Charakterystyka tej specyficznej

grupy ludzi bezdomnych odbywać się będzie na podstawie wyników badań

socjodemograficznych wśród ludzi bezdomnych realizowanych na terenie województwa

pomorskiego w roku 2001, 2003 i 2005

12

. Badaniem w roku 2001 zostało objętych 2144 osób

bezdomnych, w 2003 roku 2384 osoby, w 2005 roku 2753 osoby. Do analizy wykorzystane

zostaną także wstępne wyniki Badania Profil Psychospołeczny Ludzi Bezdomnych,

realizowanego przez Uniwersytet Gdański oraz doświadczenia profesjonalistów w ramach

Pomorskiego Forum na rzecz Wychodzenia z Bezdomności.

Skala bezdomności pozainstytucjonalnej to około 40 proc. ogólnej dorosłej populacji

ludzi bezdomnych (w przypadku dzieci procent ten wynosi niemal 30 proc., gdzie 26 proc.

przebywa na działkach, a ponad 2 proc. w miejscach niemieszkalnych), gdzie ponad 22 proc.

to osoby przebywające w miejscach niemieszkalnych, natomiast ponad 16 proc. to ludzie

zamieszkujący substandardowe altanki na terenie ogródków działkowych

13

.

Większa część osób bezdomnych żyjących na ulicy to mężczyźni (ponad 90 proc.).

Ponadto problem bezdomności w miejscach niemieszkalnych to raczej problem dużych

aglomeracji miejskich niż mniejszych miejscowości i miast. Większość osób bezdomnych w

sytuacji „bez dachu” w przeciwieństwie do sytuacji „bez mieszkania” to osoby o długim stażu

w bezdomności. Najczęściej spotykamy się tutaj z fazą adaptacyjną (od 4 do 6 lat), fazą

chroniczną (od 6 do 10 lat), także odsetek ludzi w długotrwałej bezdomności powyżej 10 lat

jest znacznie wyższy

14

. Jest to o tyle interesujące, że ludzi w wieku powyżej 60 lat jest tutaj

niewiele, większość osób w tym wieku przebywa w różnego rodzaju instytucjach. Należy

przypuszczać, że umieralność osób przebywających na ulicy jest wyższa, wiele osób nie

dożywa tego wieku, stąd też w tej grupie dominują osoby w średnim wieku. Godne zatem

podkreślenia jest fakt, że jest to populacja generalnie młodsza od grupy ludzi przebywających

w placówkach. Wydawałoby się, przede wszystkim ze względu na zaniedbany wygląd, iż jest

12

Raporty z niniejszych badań znajdują się w publikacji „Pomost – O bezdomności bez lęku...” z 2002, 2003 i

2005 roku. Raport porównawczy wyników ze wszystkich lat znalazł się w wydaniu z 2006 roku. Wszystkie
publikacje udostępnione są w wersji pdf na stronie

www.pfwb.org.pl

w dziale publikacje.

13

Wyniki z roku 2005 r.

14

Fazy bezdomności opisano dokładnie w raporcie z roku 2005.

background image

to grupa zdecydowania starsza. Niekiedy, po pierwszych zabiegach higienicznych, człowiek

bezdomny

wyglądający

na

sześćdziesięciolatka

okazuje

się

mężczyzną

ledwie

ponadtrzydziestoletnim. Generalnie można powiedzieć, że powszechne przekonanie o starości

tej grupy nie znajduje potwierdzenia empirycznie.

Niezwykle ważną informacją jest fakt, że osoby w bezdomności pozainstytucjonalnej

prawie w ogóle nie korzystają z usług placówek zabezpieczających schronienie. Zapytani,

gdzie przebywali w ciągu ostatnich 12 miesięcy, tylko 7 proc. powiedziało, że miało epizod

mieszkania w placówce dla osób bezdomnych. Większość przebywała w różnych miejscach

niemieszkalnych i na terenie ogródków działkowych. Osoby w tej ekstremalnej sytuacji

rzadziej też korzystają ze wsparcia ośrodków pomocy społecznej oraz pomocy organizacji

pozarządowych. Wiele osób nie posiada podstawowych informacji o przysługującej im

pomocy, nie ma informacji o systemie placówek dla osób bezdomnych i innych

ś

wiadczeniach. Należy przypuszczać także, że ze względu na brak dostępu do informacji i

profesjonalnego wsparcia mniejsza liczba osób przebywających poza placówkami ma

orzeczone stopnie niepełnosprawności.

Sytuacja zdrowotna ludzi bezdomnych w miejscach niemieszkalnych jest

nieporównywalnie gorsza niż ludzi w placówkach

15

. Osoby te żyją w sytuacji ciągłego

narażania zdrowia i życia. Ludzie bezdomni przebywający w miejscach niemieszkalnych, w

konsekwencji długotrwałej bezdomności (skrajne warunki egzystencji, uzależnienia,

niedobory pokarmowe itp.) posiadają wiele problemów natury zdrowotnej – jest to jedna z

najtrudniejszych i najbardziej doświadczonych zdrowotnie populacji. Bezdomność często

wiąże się z głodem lub nieregularnym i niezdrowym odżywianiem się, narażeniem na

różnego rodzaje zakażenia oraz choroby.

Olbrzymia część tej grupy ma bardzo poważne problemy zdrowotne związane ze

zmianami kardiologicznymi, chorobami układu krążenia, układu pokarmowego, układu

oddechowego. To właśnie w tej grupie osób przeważnie spotykamy się z odmrożeniami, także

z amputacjami kończyn, chorobami skórnymi i zaburzeniami płuc, w tym gruźlicą. Większy

odsetek osób w tej sytuacji przyznaje się do choroby alkoholowej oraz uzależnienia od

narkotyków. Służby pomocy społecznej odnotowują tutaj także więcej przypadków chorób i

zaburzeń psychicznych.

Ludzie bez dachu nad głową częściej nie posiadają ubezpieczenia zdrowotnego i

dowodu osobistego. W grupie tej w większym zakresie znajdują się osoby o niskim

15

P. Olech, K. Ługowski, Problematyka zdrowotna ludzi bezdomnych – perspektywa specjalistów pomocy

społecznej i służby zdrowia, „Kompendium – Bezdomność a zdrowie”, Gdańsk 2006.

background image

wykształceniu i kwalifikacjach (głównie wykształcenie podstawowe i zawodowe). Grupa

osób zamieszkująca miejsca niemieszkalne to grupa bardziej labilna i migrująca z miasta do

miasta. To, co niezwykle interesujące, to fakt większej aktywności zawodowej (rozumianej

niezwykle szeroko) grupy osób przebywających poza placówkami pomocy osobom

bezdomnym. Osoby te częściej podejmują pracę zarobkową, także tę na czarno, pracę

dorywczą, trudnią się ponadto zbieractwem. Wyniki badań i doświadczenia specjalistów

zajmujących się bezdomnością potwierdzają, że jest to grupa bardziej „zaradna” i aktywna niż

mieszkańcy placówek. Sytuacja taka spowodowana jest przede wszystkim nieustanną walką

o własną egzystencję, koniecznością większej aktywności w zabezpieczeniu podstawowych

potrzeb (w placówkach takie potrzeby są zaspokajane, ponadto mamy do czynienia z

syndromem uzależnienia od pomocy). Doświadczenia projektów w zakresie integracji

społecznej i zawodowej pokazują także, że wśród tej grupy osób znajduje się wiele osób

posiadających rzeczywistą wolę walki z własną bezdomnością, podejmując na tej drodze

wiele kroków.

Wstępne wyniki badań nad Profilem psychospołecznym ludzi bezdomnych,

realizowanych na terenie Trójmiasta pokazują wyraźnie, że większy wpływ na kondycję

psychologiczną i społeczną niż okres pozostawania w bezdomności ma charakter oraz jakość

samej bezdomności. Oznacza to, że osoby przebywające dłużej i częściej w sytuacji

„bezdachowości” znajdują się w znacznie trudniejszej sytuacji psychologicznej i społecznej.

Zatem nie tyle czas pozostawania w bezdomności ma wpływ na ogólną kondycję psychiczną

osób bezdomnych, co raczej jest ona determinowana w większym stopniu jakością miejsc

oraz czasem, w których osoby bezdomne teraz i w przeszłości przebywały, mieszkały i żyły

16

.

Zróżnicowanie w ramach osób w sytuacji bezdomności pozainstytucjonalnej

Podane powyżej wybrane wyniki badań realizowanych na terenie województwa

pomorskiego mają uświadomić znaczące różnice socjodemograficzne, psychologiczne i

społeczne pomiędzy tymi dwiema grupami ludzi bezdomnych. Właśnie na tle analizy tych

dwóch grup widać dokładnie, jak w niektórych kwestiach są to dwie diametralnie różniące się

populacje. Tym niemniej należy pamiętać, że zaproponowane powyżej rozróżnienie ma

16

A. Dębska, S. Retowski – wstępne wyniki w obszarze psychologicznym osób bezdomnych Profilu

psychospołecznego ludzi bezdomnych; Uniwersytet Gdański w ramach projektu „Agenda Bezdomności...”.

background image

charakter umowny i w pewnym sensie porządkujący. Można w ramach grupy osób w sytuacji

bezdomności pozainstytucjonalnej wymienić także wiele innych podgrup. Z pewnością da się

tutaj wyróżnić wiele grup osób ze względu na specyficzne miejsce pobytu oraz sposób

funkcjonowania.

Odrębną grupę mogą stanowić osoby przebywające na dworcach i w innych miejscach

publicznych, umiejscowionych w centralnych punktach miast. Do innej grupy należą osoby

przebywające na terenie ogródków działkowych, jeszcze innej te zamieszkujące namioty,

garaże, piwnice i szopy; następną grupę stanowią mieszkańcy kanałów, węzłów

ciepłowniczych czy zsypów, inną mieszkańcy parków i lasów, kolejną mieszkańcy domów do

rozbiórki, pustostanów i opuszczonych budynków. Wyróżnić też należy grupę osób

zamieszkującą wagony i bocznice kolejowe oraz osobno także tych, którzy zamieszkują

ś

mietniki i wysypiska. Kompletnie odmienną i specyficzną grupą mogą być zbieracze

odpadów.

Grupy te mogą być zróżnicowane zarówno pod względem wieku, płci, aktywności

zarobkowej, stanu zdrowia i kondycji psychicznej. Wśród tych osób znajdziemy zarówno

reprezentantów tzw. starej gwardii, czyli osób bezdomnych z dużym doświadczeniem

bezdomności, jak i osoby „świeże”, takie, które dopiero swoją pierwszą noc spędzają np. na

dworcu.

Rozróżnienie i identyfikacja tych wszystkich grup jest szczególnie ważna i istotna w

kontekście planowania i realizowania różnych form wsparcia i pomocy ludziom bezdomnym.

Oferta pomocowa skierowana do ludzi bezdomnych ulicy

Funkcjonujący system pomocy ludziom bezdomnym w Polsce oferuje dość wąski

wachlarz usług skierowanych do ludzi bezdomnych przebywających w miejscach

niemieszkalnych. Generalnie usługi te służą zabezpieczeniu podstawowych potrzeb osób

bezdomnych, wśród nich możemy wymienić jadłodajnie, punkty wydawania odzieży,

placówki zabezpieczające schronienie osobom bezdomnym. Wszystkie te usługi zakładają i

wymagają aktywności osoby bezdomnej w dotarciu do informacji o nich oraz dotarcia na

miejsce, gdzie są oferowane. Generalnie można zatem powiedzieć, że mamy wiele usług OD,

a niewiele DO.

background image

Tymczasem badania i doświadczenia specjalistów pokazują, że to właśnie grupa

najbardziej wykluczona i zmarginalizowana – osób w sytuacji braku dachu nad głową –

doświadcza w największym stopniu braku informacji i koordynacji działań w ramach systemu

pomocy ludziom bezdomnym. Rzeczywistość pokazuje, że grupa ta w niewielkim stopniu

korzysta z różnych stacjonarnych form pomocy. Przyczyn takiego stanu rzeczy należy

upatrywać m.in. w braku informacji oraz braku usług ukierunkowanych na pracę w

ś

rodowisku przebywania osób bezdomnych. Istnieje niewiele usług, które z ofertą

wychodziłyby naprzeciw i do osoby bezdomnej. Niewiele także uwzględnia specyficzny

charakter i zróżnicowanie niniejszej grupy.

Realizatorzy polityki społecznej skierowanej do ludzi bezdomnych nie mogą

ograniczać swojej pomocy do stacjonarnych form wsparcia. Coraz lepsze funkcjonowanie

placówek dla osób bezdomnych może niekiedy usypiać czujność i pozornie powodować

poczucie rozwiązania problemu bezdomności. Nie uzasadnia także deficytu rozwoju innych

form pomocy, dostosowanych do specyficznych potrzeb klientów. Wielokrotnie okazuje się,

ż

e placówka nie zawsze jest dobrym rozwiązaniem dla ludzi bezdomnych w sytuacji

„bezdachowości”. Niestety, wielu pracowników szeroko rozumianej pomocy społecznej

uskutecznia pogląd, że problem bezdomności ludzi na ulicy jest ich problemem, skoro nie

chcą skorzystać z (konwencjonalnych) form naszej pomocy. Tymczasem należy tutaj

pamiętać o naczelnej zasadzie w pomaganiu – to, że ktoś odmówił przyjęcia naszej pomocy,

nie zwalnia nas z obowiązku ciągłego ponawiania i różnicowania naszej oferty.

Nieuzasadnione obarczanie winą ludzi bezdomnych za nieskorzystanie lub odmowę

przyjęcia pomocy jest jedną z pułapek pomagania, jednym ze stereotypów, jakie są udziałem

wielu pomagaczy. Wynika z niewiedzy i braku zrozumienia złożoności problemów, które

dotykają ludzi bezdomnych żyjących w ekstremalnej sytuacji „bezdachowości”. Postawa taka

upowszechnia szkodliwe przekonanie, że problem tkwi w samych ludziach bezdomnych, a

nie w systemie pomocy. Podczas gdy słabe zróżnicowanie form pomocy i wsparcia

(homogenizacja) w opinii wielu specjalistów w zakresie problematyki marginalizacji jest

jedną z przyczyn bezdomności, może powodować wzrost skali i umacnianie tego zjawiska.

Kolejnym problemem jest brak współpracy pomiędzy różnymi organizacjami i

instytucjami odpowiedzialnymi za pomoc ludziom bezdomnym. Istnieje zdecydowanie zbyt

mało dobrych praktyk w zakresie współpracy sektora publicznego i sektora pozarządowego

odpowiedzialnego za walkę z bezdomnością. Placówki udzielające w różnej formie wsparcia

ludziom bezdomnym rzadko współpracują z przedstawicielami Policji, Straży Miejskiej,

Służby Zdrowia, Służby Więziennej, przedstawicielami Kolei (np. Strażą Ochrony Kolei). Do

background image

rzadkości jeszcze większej należy współpraca z lokalnymi społecznościami. Każdy z tych

partnerów poprzez unikalną wiedzę i kompetencje może mieć olbrzymi wkład w budowanie

spójnego systemu pomocy ludziom bezdomnym na poziomie gminnym, powiatowym czy

wojewódzkim.

Wiele gmin i regionów w Polsce nie posiada najważniejszych informacji niezbędnych

do zaplanowania adekwatnej i odpowiedniej pomocy dla ludzi bezdomnych przebywających

poza placówkami pomocy. Brakuje rzetelnej diagnozy i analizy sytuacji ludzi bezdomnych w

miejscach niemieszkalnych. Organizacje i instytucje nie mają wiedzy o miejscach pobytu

ludzi bezdomnych, brakuje oferty zawierającej odpowiednio zaplanowane specjalistyczne

usługi dla osób bezdomnych. Niekiedy wiedza o ludziach bezdomnych i charakterze zjawiska

jest rozproszona pomiędzy wielu potencjalnych partnerów, brakuje zatem koordynacji

współpracy i uskutecznienia przepływu informacji. Kolejną kwestią – jeśli mamy już wiedzę

o potrzebach ludzi bezdomnych – jest odpowiednie zaplanowanie i wdrożenie działań

uwzględniających specyfikę grupy docelowej, jaką są ludzie bezdomni przebywający w

miejscach niemieszkalnych. Wymaga to determinacji, środków finansowych oraz solidnie

przemyślanej strategii i metodologii pracy.

Podsumowanie

Opinia publiczna oraz media swoją wiedzę o zjawisku bezdomności budują na

podstawie kontaktu z mniej liczną procentowo grupą osób w sytuacji „bezdachowości”.

Zwykli obywatele nie mają dostępu i wiedzy o tym, że bezdomność to przede wszystkim

sytuacja „bezmieszkaniowości”. Sytuacja taka tworzy negatywne stereotypy i w

konsekwencji stygmatyzuje całe – przecież tak zróżnicowane – środowisko ludzi

bezdomnych. Ludzie bezdomni w powszechnej opinii to przede wszystkim „cuchnące nieroby

okupujący dworce”, „odpowiedzialni za swój los”, „zdegenerowani alkoholicy”, „parający się

zbieractwem, żebractwem i działalnością przestępczą”, „wybierający bezdomność jako

sposób na życie”. Na podstawie właśnie takiego obrazu, ludzie szufladkują i identyfikują

innych ludzi jako bezdomnych. Tymczasem okazuje się, że np. rzesza ludzi żebrzących lub

zbieraczy to przede wszystkim ludzie domni, a samo zjawisko przestępczości jest niezwykle

marginalne w tej grupie społecznej. Mitem jest także „samodzielny i świadomy wybór

bezdomności” jako sposobu na życie. Nie wspominając o ludziach bezdomnych

background image

mieszkających w placówkach, którzy ze względu na „normalny” zapach, wygląd i

zachowanie, nie są rozpoznawalni w tłumie i nie identyfikowani z bezdomnością. Zjawisko to

buduje społeczne poczucie małej aktywności i nieskuteczności działań administracji

publicznej i organizacji obywatelskich w obszarze bezdomności.

Szczególnie w kontekście społecznej i etycznej odpowiedzialności za pomoc ludziom

w ekstremalnej sytuacji bezdomności na ulicy oraz opisanych powyżej problemów z

wypaczonym społecznym postrzeganiem ludzi bezdomnych, jesteśmy odpowiedzialni za

takie tworzenie systemu pomocy, by możliwie jak najszerzej odpowiadał na zróżnicowane

potrzeby i możliwości ludzi bezdomnych.

Uwzględniając specyficzny charakter grupy osób bezdomnych przebywających w

miejscach niemieszkalnych oraz biorąc pod uwagę liczne deficyty systemu pomocy ludziom

bezdomnym w naszym kraju, wydaje się, że wprowadzenie systemowej, cyklicznej i

profesjonalnej ulicznej pracy socjalnej, zwanej z angielska STREETWORKINGIEM, wydaje

się nie tylko ze wszech miar korzystne, ale i konieczne dla tworzenia kompleksowego

systemu walki z bezdomnością. Doraźne i akcyjne działania, plakaty i ulotki z informacjami,

sporadyczne wspólne patrole pracowników socjalnych i służb mundurowych są dalece

niewystarczające. Ludzie bezdomni przebywający na dworcach, kanałach czy na działkach

wymagają specjalistycznej i profesjonalnej pracy, polegającej nie tylko na udzieleniu

informacji, ale i jeśli zachodzi taka potrzeba prowadzenia pełnowartościowej pracy socjalnej

w środowisku, z uwzględnieniem złożonych potrzeb i problemów osoby bezdomnej.

O korzyściach streetworkingu, metodologii i wielu innych kwestiach przeczytacie

Państwo dalej w niniejszym przewodniku.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
bezdomność, bezdachowość
bezdomność 5
Bezdomność a postawy projekt badania
Bezdomność
aktywizacja zawodowa bezdomnych
LALKA-LUDZIE BEZDOMNI-różne sposoby naracji, Szkoła, Język polski, Wypracowania
Bezdomni z wyboru, PSYCHOLOGIA, Bezdomność
Bezdomny płomyczek, Harcerstwo, Gawędy
Bezdomność, PRiS
BEZDOMNOŚĆ, matura, matura ustna, MOTYWY, WORD
Ludzie bezdomni, Szkoła, streszczenia lektur
Ludzie Bezdomni- opracowanie, Do Matury, J. Polski, Opracowania lektur i wierszy
polski-mloda polska ludzie bezdomni2 , „LUDZIE BEZDOMNI” - tytuł powieści można odbierać
Ludzie Bezdomni, ludzie bez, „LUDZIE BEZDOMNI”

więcej podobnych podstron