globalizacja, unia europejska, pólnoc południe, itd

background image

ISSN 1730-654X

Zeszyty

Naukowe

Koła

Wschodnioeuropejskiego

Stosunków

Międzynarodowych

nr 4

Wrocław, marzec 2005

background image

Opieka naukowa

prof. dr hab. Marian Wolański

Recenzja naukowa

dr Grzegorz Tokarz

Redakcja składa wyrazy głębokiej wdzięczności

prof. dr. hab. Marianowi Wolańskiemu,

Dyrektorowi Instytutu Studiów Międzynarodowych,

za wsparcie okazywane m.in. działalności wydawniczej KWSM.

© Copyright by Koło Wschodnioeuropejskie

Stosunków Międzynarodowych,

Wrocław 2005

Koło Wschodnioeuropejskie Stosunków Międzynarodowych

Instytut Studiów Międzynarodowych,

Wydział Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego

51-149 Wrocław, ul. Koszarowa 3

Redaktor naczelny ZN KWSM

Jakub Bogucki

Redaktor wydania

Korekta

Projekt okładki

Jakub Bogucki

www.kwsm.senatorska.com

kwsm_kolo@interia.pl

background image

Spis treści

Wstęp

.................................................................................................................. 5

Sojusznicy czy wrogowie? Stosunki polityczne USA i Rosji od interwencji
w Iraku w 2003 do wyborów prezydenckich w Rosji w 2004.
Szymon Araszkiewicz ........................................................................................ 7

Społeczność muzułmańska w Inguszetii
Jakub Bogucki ................................................................................................... 19

„Demokracja” w Azerbejdżanie po październikowych wyborach prezydenckich
oczyma członków azerskich NGO
mgr Zbigniew Cierpiński .................................................................................. 25

„Pomarańczowa Rewolucja” na tle stosunków Ukrainy z Unią Europejską
Danuta Rydlewska ............................................................................................ 29

Polskość i katolicyzm na obszarze dawnego powiatu mińskiego –
historia i współczesność
Marek Sorgowicki ............................................................................................. 43

Wrocław i Lwów jako miasta partnerskie
Łukasz Stręk ...................................................................................................... 53

Stosunki NATO – Rosja po 1991 r. na tle zmian ładu międzynarodowego
na początku lat 90-tych
mgr Wojciech Kazanecki .................................................................................. 61

Unia Europejska – Polska – Rosja. Problem ropy i gazu we wzajemnych
stosunkach
Kamil Skibiński .................................................................................................. 69

Narzędzia polityki społecznej w kontekście konfliktu Północ – Południe
Michał Piekarski ................................................................................................ 77

Konflikty etniczne z przeszłości u progu XXI wieku w Wielkiej Brytanii
Wojciech Osypiuk ............................................................................................. 87

Autorzy ............................................................................................................... 94

background image

Wstęp

Drogi Czytelniku,

Oto po długiej przerwie ukazuje się czwarty numer ogólny (ósmy zaś

już, licząc zeszyty tematyczne) „Zeszytów Naukowych Koła Wschod-
nioeuropejskiego Stosunków Międzynarodowych”. Po raz pierwszy
mam też przyjemność witać Cię na początku naszego periodyku jako
jego nowy redaktor naczelny. Chcąc wpisać się w linię jaką obrali moi
poprzednicy, a jaka cieszyła się poważaniem i uznaniem odbiorców
– przyjmuję podobne założenia dotyczące formy i treści artykułów i pu-
blikacji. Jeżeli zamierzam wprowadzać jakieś innowacje, to tylko w celu
rozszerzenia i ulepszenia charakteru „Zeszytów”, bez uszczerbku dla
ich dotychczasowej renomy. Zdecydowałem się jedynie na uproszczenie
szaty graficznej, nawiązujące jednak stale do mapki stworzonej przez
Zbigniewa Cierpińskiego i Łukasza Ruckiego, która pojawiała się na
poprzednich zeszytach ogólnych.

Numer „Zeszytów”, który trzymasz Czytelniku przed sobą zawiera

dziesięć tekstów, o różnorodnym zakresie tematycznym – powodowa-
nym najczęściej zróżnicowaniem zainteresowań autorów. I tak – numer
otwiera tekst Szymona Araszkiewicza (referat wygłoszony w czasie
konferencji Dokąd zmierzasz, Rosjo?, którą nasze Koło zorganizowało
w kwietniu 2004 roku) poświęcony stosunkom amerykańsko-rosyjskim
w okresie między interwencją w Iraku, a wyborami prezydenckimi
w Rosji. Kolejna publikacja, autorstwa Jakuba Boguckiego, jest charak-
terystyką jednego z problemów regionu kaukaskiego – miejsca religii
muzułmańskiej w życiu politycznym i społecznym Inguszetii. Zbigniew
Cierpiński, doktorant w Zakładzie Badań nad Europą Wschodnią jest
autorem pracy poświęconej współczesnej sytuacji politycznej w Azerbej-
dżanie. Tekst Danuty Rydlewskiej jest analizą stosunków Ukrainy z Unią
Europejską, ze szczególnym uwzględnieniem w nich miejsca ostatnich
wyborów prezydenckich w tym kraju. Marek Sorgowicki, w swym tekście
poświęconym dawnemu powiatowi mińskiemu na dzisiejszej Białorusi,
opisuje ślady polskości i katolicyzmu, badane przez członków KWSM
w czasie ostatniego obozu w tym kraju. Współpracę miast: Wrocławia
i Lwowa w ostatnich latach przeanalizował Łukasz Stręk. Wojciech Ka-
zanecki, doktorant w Zakładzie Spraw Narodowościowych i Problemów
Polonii rozwija temat stosunków Rosji i NATO w początkach lat 90. (jest
to także referat z konferencji Dokąd zmierzasz, Rosjo?). Na kwestiach

background image

gospodarczych swoją uwagę skupił Kamil Skibiński, opisujący zależności
surowcowe między Rosją i krajami Unii Europejskiej (ze szczególnym
uwzględnieniem Polski).

Dwa teksty zamykające niniejszy „Zeszyt” odbiegają nieco od stan-

dardowej tematyki związanej z Europą Wschodnią czy krajami WNP.
Niech jednak będą dowodem zmian w naszym piśmie, które pozwolą
ujmować w nim nowe, interesujące tematy z zakresu stosunków między-
narodowych i innych nauk politycznych i społecznych. W swym szkicu
Michał Piekarski przedstawia konflikt Północ-Południe w globalizującej
się rzeczywistości i narzędzia polityki społecznej w kontekście tegoż
konfliktu. Tekst Wojciecha Osypiuka natomiast dotyczy problematyki
konfliktów etnicznych w Wielkiej Brytanii.

Warto również nadmienić, że w zbiorku, który trzymasz, Czytelniku,

przed sobą, spośród 10 autorów, pojawiło się aż 5 debiutantów, co jak
najbardziej pozytywnie rokuje dalszej ewolucji „Zeszytów Naukowych
Koła Wschodnioeuropejskiego Stosunków Międzynarodowych”, pozwa-
la snuć dalekosiężne plany i cieszyć się, że w gronie studentów i członków
KWSM tak owocnie rozwija się działalność naukowa i publicystyczna.

Serdecznie zapraszam do lektury!

Jakub Bogucki

Redaktor naczelny

background image

Szymon Araszkiewicz

SOJUSZNICY CZY WROGOWIE?

STOSUNKI POLITYCZNE USA I ROSJI OD

INTERWENCJI W IRAKU W 2003

DO WYBORÓW PREZYDENCKICH

W ROSJI W 2004

Od autora
Niniejsza praca powstała wiosną 2004 r. i została przedstawiona w for-

mie referatu podczas konferencji naukowej „Dokąd zmierzasz Rosjo?”
w kwietniu 2004 we Wrocławiu. Wcześniejsze jej opublikowanie okazało się
z czasem, z przyczyn niezależnych ode mnie, niemożliwe. Podczas jej lektury
należy pamiętać zatem o tym, iż minęło już sporo czasu od jej napisania,
sporo się wydarzyło, pewne fakty nabrały nowego znaczenia, pojawił się
inny kontekst, itp.

Życzę Państwu miłej lektury,

Sz. A.

Wstęp

Po upadku ZSRR i końcu systemu komunistycznego Stany Zjed-

noczone pozostały jedynym globalnym mocarstwem. Rosja, największa
z republik powstałych po rozpadzie państwa sowieckiego, nie może się
równać z USA pod względem rzeczywistej siły i znaczenia. Pozostaje
ona jednak nadal mocarstwem sektorowym, determinującym w znacz-
nym stopniu sytuację w regionie Europy Środkowo-Wschodniej i Azji
Centralnej. Posiadanie przez Rosję arsenału broni nuklearnej oraz ol-
brzymiego potencjału demograficznego, gospodarczego i surowcowego
powoduje też, że wciąż jest ona liczącym się graczem na światowej scenie
politycznej, którego ignorować w żaden sposób nie można. Obecność
Rosji jako stałego członka w Radzie Bezpieczeństwa Organizacji Na-
rodów Zjednoczonych dodatkowo zwiększa jej rzeczywiste możliwości
kształtowania globalnego ładu. To wszystko sprawia, że swoim stosun-
kom z Rosją USA poświęca bardzo dużo uwagi i stara się zapewnić sobie
jeśli nie jej przyjaźń, to przynajmniej życzliwą przychylność. Po ataku na
USA 11 września 2001 rola Rosji jako potencjalnego sojusznika w ogło-

background image

8

szonej przez prezydenta George’a W. Busha „wojnie z terroryzmem”
stała się jeszcze ważniejsza.

Celem niniejszej pracy jest przegląd stosunków politycznych pomię-

dzy USA i Rosją w kontekście wojny w Iraku w 2003 r. Analiza obejmuje
okres od początku 2003 r., kiedy to USA starały się o międzynarodową
autoryzację zapowiadanej akcji militarnej przeciwko Saddamowi Hu-
sajnowi, do marca 2004 r., gdy w Rosji odbyły się wybory prezydenckie,
stanowiące swoiste podsumowanie i ocenę przez społeczeństwo rządów
Władimira Putina w trakcie jego pierwszej kadencji.

W tekście użyte są zamiennie określenia „atak na Irak”, „interwencja

zbrojna”, „operacja militarna” itp., bez wprowadzania pomiędzy nimi
rozróżnienia czy jakiejkolwiek gradacji. Nie jest bowiem celem niniej-
szego opracowania rozważanie prawnomiędzynarodowych aspektów
wojny, jej legalności czy oceny przez społeczność światową.

Stosunki pomiędzy Rosją a NATO w omawianym okresie zostały

poruszone tylko w kontekście bezpośrednich relacji amerykańsko-
-rosyjskich. Dogłębne ich analizowanie także wykracza poza ramy
tematyczne pracy.

Opracowanie jest podzielone na trzy obszary czasowe, którym odpo-

wiadają trzy kolejne rozdziały. Pierwszy obejmuje okres od stycznia do
kwietnia 2003 r. i opisuje dyplomatyczne zabiegi USA w celu zdobycia
jak największej ilości sojuszników oraz stosunek Rosji do amerykań-
skich przygotowań wojennych i samej wojny. Omówione są polityczne
decyzje podejmowane przez obie strony i wyjaśnione ich okoliczności.
W rozdziale drugim opisane są pierwsze miesiące po wojnie, w trakcie
których obie strony zmierzały do wypracowania porozumienia i szukały
wspólnych rozwiązań w istotnych dla całego świata kwestiach. Rozdział
trzeci dotyczy wydarzeń najnowszych, od stycznia do marca 2004 roku,
wymienione są w nim też najważniejsze elementy stosunków dwustron-
nych obu państw.

Świeżość tematu powoduje, że niewiele jest jeszcze źródeł książko-

wych, które by go bezpośrednio dotyczyły. W pracy wykorzystane są
zatem głównie źródła prasowe i internetowe. Dane pochodzą z gazet
polskich (np. „Gazeta Wyborcza”, „Rzeczpospolita”) i zagranicznych,
głównie amerykańskich (np. „New York Times”, „Washington Post”).
Cennym źródłem informacji na poruszany temat były też niekiedy serwisy
informacyjne portali internetowych. Cytowane są również komentarze
i opracowania ośrodków analitycznych.

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

9

Rosja wobec wojny w Iraku

Atak terrorystów na World Trade Center w Nowym Jorku wywołał

ostrą reakcję rządu USA. Prezydent George W. Bush ogłosił początek
„wojny z terroryzmem” i rozpoczął budowanie światowej koalicji anty-
terrorystycznej. Jednym z sojuszników USA stała się Rosja prezydenta
Władimira Putina. Udostępniła ona samolotom amerykańskim swoją
przestrzeń powietrzną, a wojskom lądowym tereny baz w byłych re-
publikach radzieckich na czas operacji w Afganistanie.

1

Niewątpliwie

czynnikiem sprzyjającym współpracy obu państw były bardzo dobre
kontakty osobiste i wzajemna sympatia ich przywódców.

2

O ile jednak

Rosja poparła wojnę z afgańskimi talibami, o tyle nie była skłonna tak
jednoznacznie przystać na interwencję wojskową USA w Iraku.

Politykę Rosji wobec amerykańskiej interwencji w Iraku określa się

mianem „taktyki dwutorowości” – z jednej strony Moskwa sprawiała
wrażenie przeciwnej zamiarowi uderzenia zbrojnego USA na Irak,
z drugiej jednak nie skrytykowała otwarcie tego pomysłu i nie zajęła
jednoznacznie negatywnego stanowiska.

3

Rosja nie zgadzała się na poparcie w Radzie Bezpieczeństwa ONZ

projektu rezolucji, zgłoszonego przez USA i Wielką Brytanię, zezwala-
jącej na użycie siły wobec Iraku. Podobne stanowisko zajmowały w tej
kwestii m.in. Francja i Niemcy. Te dwa kraje wspólnie z Rosją zgłosiły
24 lutego 2003 wniosek o zintensyfikowanie prac inspektorów rozbro-
jeniowych w Iraku, co miałoby doprowadzić do pokojowego rozstrzy-
gnięcia kwestii zlikwidowania ewentualnych nielegalnych arsenałów tego
państwa. Minister spraw zagranicznych Rosji Igor Iwanow podpisał 26
lutego 2003 w Pekinie wspólnie ze swym chińskim odpowiednikiem Tang
Jiaxuanem deklarację, w której oba kraje opowiedziały się za pokojowym
rozstrzygnięciem sprawy w ramach systemu ONZ. Prezydent Władimir
Putin wysłał do obradujących w Szarm el Szejk uczestników szczytu Ligi
Państw Arabskich pismo, w którym popierał proponowane przez nich
rozwiązanie konfliktu bez użycia siły.

4

Z drugiej strony jednak dyplomacja rosyjska nie odważyła się na

otwarty sprzeciw wobec USA. Putin przez cały czas trwania amerykań-

1

Kaczmarek

J.,

Bezpieczny świat. Utopia czy realna szansa?, Wrocław 2003, s. 21-22.

2

Pastusiak L., Prezydenci Stanów Zjednoczonych Ameryki, Warszawa 2002, s. 1136-

-1137.

3

Przebinda

G.,

Zdrowy rozsądek Putina, „Tygodnik Powszechny”, 27. 04 2003.

4

Menkiszak

M.,

Dialektyka rosyjskiej dyplomacji w kwestii konfliktu irackiego, http://www.

osw.waw.pl/pub/koment/2003/03/030306a.htm.

Szymon Araszkiewicz

background image

10

sko-rosyjskich negocjacji nad poparciem projektu rezolucji podkreślał,
że zależy mu na zachowaniu jedności w Radzie Bezpieczeństwa ONZ
i uchylał się od odpowiedzi na pytanie, jak w momencie głosowania
zachowa się Rosja. Jednocześnie były premier Rosji Jewgienij Prima-
kow podczas swojej wizyty w Bagdadzie pod koniec lutego miał ponoć
nakłaniać Saddama Husajna do dobrowolnego zrzeczenia się władzy
i emigracji w zamian za gwarancje bezpieczeństwa.

5

Nawet ostateczne

wkroczenie armii amerykańskiej do Iraku nie wywołało sprzeciwu Rosji.
Wprawdzie 26 marca 2003, tuż po rozpoczęciu amerykańskiej operacji
militarnej, Igor Iwanow oświadczył w Radzie Federacji Rosyjskiej „(...)
Amerykanie pragną totalnie zniszczyć Irak (...)” i „(...) Rosja będzie się
domagać w ONZ natychmiastowego zakończenia wojny (...)”

6

, to jednak

kilka dni później, 2 kwietnia, Władimir Putin wyraził się w zupełnie in-
nym duchu: „(...) Z przyczyn politycznych i ekonomicznych Rosja nie jest
zainteresowana porażką USA w Iraku. Jesteśmy z kolei zainteresowani
tym, aby przenieść ten problem na forum ONZ (...)”. Co prawda jedna
z rosyjskich firm pozwała do moskiewskiego sądu rząd USA o odszko-
dowanie za straty, spowodowane przez wybuch wojny, a władze rosyjskie
odmówiły amerykańskim prośbom o wydalenie irackich dyplomatów
i zablokowanie kont prominentów z otoczenia Saddama Husajna, to jed-
nak były to tylko głośne, ale mało znaczące incydenty. Na wieść o zajęciu
przez wojska USA Bagdadu Władimir Putin zareagował stwierdzeniem:
„(...) Dobrze, iż odsunięto od władzy reżim Saddama Husajna. Zawsze
mówiliśmy, że tak właśnie miało być (...)”.

7

Dla Rosji najważniejsza była obrona konkretnych interesów, jakie

wiązały się z Irakiem: odzyskania długów, które Saddam Husajn zacią-
gnął w Moskwie jeszcze w czasach istnienia ZSRR, utrzymania dostępu
rosyjskich firm do irackiej ropy, oraz niedopuszczenia do drastycznych
zmian poziomu podaży i cen tego surowca po ewentualnym opanowaniu
przez Amerykanów rafinerii irackich (gospodarka rosyjska jest w dużej
mierze zależna od światowych cen paliw kopalnych, które stanowią
znaczącą część eksportu Rosji).

8

Moskwa nie mogła pozwolić sobie na

rzucenie otwartego wyzwania Waszyngtonowi, brak jej bowiem na to sił
i realnego potencjału. Starała się zatem lawirować pomiędzy USA a ich
przeciwnikami, by samemu jak najwięcej uzyskać dla siebie.

9

Deklaracje

5

Ibidem.

6

Przebinda

G.,

op. cit.

7

Ibidem.

8

O irackiej ropie i interesach firm rosyjskich w Iraku patrz szerzej Moreń R., Baryłki

krwi, „Polityka”, nr 10/2003.

9

Łabuszewska

A.,

Dyplomatyczne szpagaty piskorza, „Tygodnik Powszechny”, 2. 03 2003.

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

11

wierności zasadom prawa międzynarodowego i systemowi Narodów
Zjednoczonych też wynikały z partykularnych potrzeb i interesów Rosji
– w ONZ ma ona uprzywilejowaną pozycję stałego członka Rady Bez-
pieczeństwa i może korzystać z prawa weta wobec propozycji innych
mocarstw. Kryzys lub wręcz rozpad tego układu odebrałby zatem Rosji
kolejny z pozostających jej atrybutów siły.

10

Stany Zjednoczone mają

na terenie Wspólnoty Niepodległych Państw stabilnych sojuszników
– państwa tworzące organizację GUUAM (Gruzja, Ukraina, Uzbeki-
stan, Azerbejdżan, Mołdowa). Aspirują one do członkostwa w NATO,
otrzymują też wsparcie finansowe od amerykańskiego rządu.

11

Rosja chce

stworzyć przeciwwagę dla wpływów USA w byłych republikach radziec-
kich poprzez budowanie tzw. osi RAI (Rosja, Armenia, Iran). Nic więc
dziwnego, że starała się przynajmniej odwlec w czasie uderzenie na Irak
– jako „oś zła” politycy z Waszyngtonu postrzegają, oprócz Iraku, także
Syrię, Koreę Północną i właśnie Iran, potencjalnego sprzymierzeńca Ro-
sji. Gdyby, zachęceni ewentualnym sukcesem w Bagdadzie, Amerykanie
zdecydowali się pójść za ciosem i zdobyć Teheran, oznaczałoby to kres
marzeń prezydenta Putina o strategicznym przymierzu z Iranem.

12

Stosunki USA i Rosji w pierwszych miesiącach po
zakończeniu wojny

W trakcie trwania wojny irackiej doszło do poważnego incydentu

w stosunkach dwustronnych USA i Rosji. Amerykanie ogłosili, że irac-
ka armia posługuje się rosyjską bronią. Saddam Husajn miał rzekomo
kupić ją od trzech rosyjskich firm, które złamały w ten sposób embargo
ONZ na handel bronią z Irakiem. Chodziło o przedsiębiorstwo „Avia-
konwersja”, dostarczające urządzenia wygłuszające, które utrudniają
zdalne sterowanie pociskami, zakłady „KBP”, produkujące pociski
przeciwpancerne i trzeci podmiot, nie wymieniony z nazwy, sprzedający
noktowizory. Oburzenie amerykańskie zwiększał fakt, że dzięki temu
sprzętowi wzrastało bezpośrednie zagrożenie życia żołnierzy US Army,
choćby podczas nocnych operacji. Władze rosyjskie zdecydowanie za-
przeczyły jakiemukolwiek łamaniu prawa międzynarodowego i zażądały

10

Menkiszak M., op. cit.

11

Więcej o genezie, celach i działaniu GUUAM patrz http://www.guuam.org.

12

Przebinda G., op. cit.

Szymon Araszkiewicz

background image

12

przedstawienia przez stronę amerykańską poważnych dowodów. Sprawa
z czasem przycichła.

13

W czerwcu 2003, przy okazji obchodów trzechsetlecia Petersburga,

doszło do pierwszego spotkania prezydentów USA i Rosji po wojnie
w Iraku.

14

Strona rosyjska zorganizowała niezwykle huczne uroczysto-

ści, w których udział wzięły m.in. głowy państw tworzących Wspólnotę
Niepodległych Państw i Unię Europejską. Prezydent Putin oczekiwał
wiele od spotkań z przedstawicielami Europy Zachodniej, rezultaty
były jednak raczej skromne i nie wykraczające poza sferę deklaracji:
tylko słownego poparcia dla starań Rosji o członkostwo w Światowej
Organizacji Handlu (WTO) czy obietnicy utworzenia przestrzeni go-
spodarczej pomiędzy UE a Rosją (bez precyzyjnego określenia, czym
właściwie miałaby być). Nie udało się Putinowi osiągnąć głównego celu
– zniesienia wiz dla obywateli rosyjskich w podróży do Kalinigradu przez
terytoria nowych członków UE.

Na tle tych porażek stosunki amerykańsko-rosyjskie w trakcie pe-

tersburskiego spotkania jawiły się jako wspaniałe i rokujące doskonałe
nadzieje na przyszłość. Bush i Putin często występowali razem, prezen-
tując się jako doskonali, świetnie się rozumiejący partnerzy. Ratyfiko-
wali wspólnie kolejny traktat o nierozprzestrzenianiu broni atomowej,
zapowiedzieli wspólne oddziaływanie na Iran i Koreę Północną w celu
ich rozbrojenia, przedyskutowali powojenną sytuację w Iraku. Bush
zapowiedział, że firmy rosyjskie mogą zostać dopuszczone do kon-
traktów na odbudowę zniszczonego wojną kraju. Najważniejsze było
jednak wyrażone wprost przez amerykańskiego prezydenta poparcie
dla prowadzonej przez Rosję polityki czeczeńskiej, nazwanej przez
Busha „antyterrorystyczną”. Liderzy UE byli w tej sprawie znacznie
mniej skorzy do zgody. Większość spornych spraw przemilczano albo
znacznie złagodzono. „Przyjaciele mogą się czasem nie zgadzać w jakichś
kwestiach, ale i tak pozostają przyjaciółmi” podczas jednej z rozmów
stwierdził znacząco George W. Bush.

15

Na zakończenie petersburskich rozmów Bush zaprosił prezydenta

Rosji do USA. Putin rewizytę złożył we wrześniu 2003. Ugoszczono
go w Camp David, rezydencji prezydentów Stanów Zjednoczonych.
Tematy konsultacji były bardzo zbliżone do czerwcowych: odbudowa

13

Menkiszak M., Rosja – USA: powiało chłodem, http://www.osw.waw.pl/pub/koment/

2003/03/030327a.htm; http://www.interia.pl/swiat, 14. 01 2004.

14

Zapis konferencji prasowej z udziałem obu prezydentów patrz http://www.whitehouse.

gov/news/releases/2003/06/20030601-2.html.

15

Ivanov P., Bush rescues Putin’s St Petersburg bash, „Asia Times”, 5. 06 2003.

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

13

Iraku, rozbrojenie Iranu, konflikt na Bliskim Wschodzie.

16

Obie strony

ponownie potwierdziły, że są sojusznikami w walce z terroryzmem. Pre-
zydenci ogłosili też, że zgadzają się co do sedna programu powojennego
rozwoju Iraku, choć różnią się w ocenie niektórych jego szczegółów.
Dyskutowano o możliwości przejęcia przez ONZ administracji w tym
kraju. Putin nie wykluczył wysłania do Iraku rosyjskich żołnierzy pod
sztandarem Narodów Zjednoczonych. Prezydenci zdecydowanie zgodzili
się, że należy dopilnować, by Iran nie złamał postanowień Traktatu
o Nierozprzestrzenianiu Broni Masowego Rażenia (traktat NPT).

17

Obie strony zapowiedziały kontynuację liberalizacji handlu i działania
na rzecz rozwoju przyjaznych stosunków między NATO a Rosją.

Rok 2004 – spory i współpraca

W okresie zimnej wojny jedną z najbardziej prestiżowych kwestii

w rywalizacji pomiędzy USA z ZSRR był podbój kosmosu. Rosjanie
jako pierwsi wysłali człowieka w przestrzeń kosmiczną, Amerykanie
odpowiedzieli na to pierwszym załogowym lotem na księżyc. W latach 90
– ych dotychczasowy wyścig zastąpiła współpraca, przy przewadze USA,
które było w stanie przeznaczać na ten cel zdecydowanie więcej środ-
ków. W styczniu 2004 roku prezydent George W. Bush ogłosił kolejny
ambitny amerykański plan: wysłanie kosmonautów na Marsa do 2030
roku. Niedługo po tym oświadczeniu rosyjscy naukowcy zajmujący się
badaniami kosmicznymi, oświadczyli, że Rosja też jest w stanie zdobyć
„Czerwoną Planetę”, i to samodzielnie, znacznie szybciej niż USA (do
2015) i taniej (za 15 miliardów USD, czyli kilka razy mniej, niż wynosiły
szacunki Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA).

Nie dojdzie raczej jednak do nowej, amerykańsko-rosyjskiej rywali-

zacji kosmicznej. Zapał rosyjskich inżynierów studzą odpowiedzialni za
wdrażanie ich projektów w życie urzędnicy: na tak ambitne posunięcia
Kremla obecnie po prostu nie stać. Znacznie bardziej prawdopodobne
są dalsze wspólne działania. Już teraz amerykańscy astronauci latają na
stacje orbitalne rosyjskimi rakietami, bo po katastrofie promu kosmicz-
nego „Columbia” wstrzymano wszystkie rejsy innych tego typu jednostek.
Rosja dysponuje zaawansowaną technologią i jest skłonna sprzedawać

16

Sammon B., Bush hosts Putin at Camp David, „The Washington Times”, 27. 09 2003.

17

Amerykanie od lat naciskają na Rosję, by nie współpracował z Teheranem w rozwijaniu

jego programu nuklearnego. Moskwa broni się, że wspiera tylko budowę elektrowni i że
w Iranie działa wiele firm zachodnich, pomagających w uzyskiwaniu technik konstrukcji
broni atomowej.

Szymon Araszkiewicz

background image

14

ją Amerykanom. Pojawili się też nowi rywale w kosmicznym wyścigu:
Unia Europejska, która chce do 2030 roku wysłać swoją ekspedycję na
księżyc, i Chiny, które mają już swoich astronautów i nie zgodziły się na
współpracę przy budowie międzynarodowej stacji orbitalnej. Część eks-
pertów obawia się, że w przyszłości Pekin mógłby wykorzystać przestrzeń
kosmiczną do celów militarnych i szpiegowskich. W tym świetle bardzo
prawdopodobne jest połączenie sił przez USA i Rosję.

18

Innym polem, gdzie stykają się interesy USA i Rosji, jest kwestia

rurociągów w byłych republikach radzieckich. Moskwa wyznaje doktrynę
„liberalnego imperializmu”, w myśl której ma prawo wpływać na zarzą-
dzanie ropociągami na terytoriach swych sąsiadów.

19

Na początku 2004

roku Ukraina zdecydowała się na wysyłanie ropy z Morza Kaspijskiego
na zachód szlakiem Odessa – Brody, na czym bardzo zależało m.in. Unii
Europejskiej i USA (koncern naftowy Chevron zainwestował spore
środki w rozbudowę tego rurociągu), a czemu sprzeciwiała się Rosja.

Rosjanie i Amerykanie płynnie współpracują natomiast nadal

w dziedzinie wspólnej walki z terroryzmem. W bazie Guantanamo na
Kubie, gdzie USA przetrzymuje pojmanych podczas walk w Afgani-
stanie członków zbrojnych oddziałów talibów, przebywało też siedmiu
obywateli Rosji. Byli to muzułmanie, pochodzący z rejonów Kaukazu
i Uralu. Na początku marca zostali przetransportowani do ojczyzny,
gdzie prokuratura postawiła im zarzuty udziału w grupie przestępczej,
walkę w charakterze najemników i nielegalne przekraczanie granic.

20

Jeśli chodzi o kwestię czeczeńską, to politykę USA dobrze ilustruje
jedna z wypowiedzi Condoleezy Rice, doradczyni prezydenta Busha ds.
bezpieczeństwa narodowego: „(...) W Czeczenii możliwe jest jedynie
rozwiązanie polityczne, a nie siłowe. Jeśli chodzi jednak o czeczeński
terroryzm – a taki istnieje – wiele do zrobienia mają sami Czeczeni. Kiedy
wyzwoliliśmy Mazar-i-Szarif w Afganistanie, znaleźliśmy tam walczących
z nami Czeczenów. To jest nie do zaakceptowania (...)”.

21

Pewne posunięcia władz rosyjskich w polityce wewnętrznej zdecydo-

wanie nie podobają się USA. Biały Dom nie chce jednak zrażać sobie
ważnego sojusznika, prezydent Bush nie krytykuje ich więc oficjalnie.
Presja pewnej części społeczeństwa amerykańskiego na rząd, by prowa-
dził bardziej zdecydowaną politykę wobec ograniczeń demokracji w Rosji

18

www.gazeta.pl/swiat, 14. 01 2004.

19

Malinowski D., Wojciechowski M., Ropa popłynie na zachód, „Gazeta Wyborcza”,

5. 02 2004.

20

„International Herald Tribune”, 2. 03 2004.

21

www.gazeta.pl/swiat, 27. 01 2004.

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

15

jest jednak dość duża i nie można zupełnie jej zignorować. Pojawiły się
nawet poglądy, by nie zapraszać prezydenta Putina na szczyty grupy
G-8. Rolę wyrazicieli amerykańskich niepokojów pełnią wobec tego
członkowie gabinetu, zwłaszcza sekretarz stanu Colin Powell. W trak-
cie swojej styczniowej wizyty w Moskwie kilkakrotnie, m.in. na łamach
gazety „Izwiestia”, skrytykował on aresztowanie biznesmena Michaiła
Chodorkowskiego i ograniczenia wolności mediów. Na każdą złą opinię
rosyjskie środowiska polityczne reagują jednak bardzo nerwowo. Nawet
ambasador Rosji w USA został na łamach prasy w swoim kraju ostro
skrytykowany za samo podjęcie dyskusji o łamaniu praw człowieka
przez władze w Moskwie.

22

Sytuację w Rosji Condoleeza Rice komen-

tuje następująco: „(...)Rosja w swej historii kilka razy bez powodzenia
próbowała wprowadzać demokrację. Musimy więc cieszyć się z tego,
że dziś w Rosji ludzie mogą mówić w zasadzie to, co chcą. W mediach,
zwłaszcza drukowanych, można znaleźć dowolną liczbę głosów krytykują-
cych rząd. Powtarzamy jednak Rosjanom, że potrzebują silnych struktur
demokratycznych – np. niezawisłego sądownictwa. Współpracujemy
z Rosją w wielu sprawach, także w wojnie z terroryzmem. Pogłębianie
tej współpracy zależy jednak od tego, jak wyglądać będzie przywiązanie
Rosji do zasad demokracji (...)”.

23

Interesy Rosji i USA stykają się w Gruzji, byłej republice radziec-

kiej, którą Rosja uważa za swoją strefę wpływów. Wciąż są tam dwie
rosyjskie bazy wojskowe, których Kreml nie zamierza likwidować. Po
odejściu prezydenta Eduarda Szewardnadze w Gruzji władzę objął Mi-
cheil Saakaszwili, młody polityk nastawiony prozachodnio. Amerykanie
rozpoczęli szkolenia gruzińskiej armii, przyznali też temu państwu duże
kredyty. Tbilisi zażądało od Moskwy by ta wreszcie wycofała swoje woj-
ska. W odpowiedzi Rosjanie zażądali, by ewentualną ewakuację opłacili
sami Gruzini, bowiem w tej chwili Rosji na to nie stać, a nie chce ona
powtórzyć sytuacji z początku lat dziewięćdziesiątych, kiedy to musiała
ponieść olbrzymie koszta związane z wycofywaniem swoich oddziałów
z Europy Środkowej. Cena takiej kompleksowej operacji to około pół
miliarda dolarów, czyli półtora rocznego budżetu Gruzji. W tej sytuacji
jasnym stało się, że rządu Saakaszwilego na taki wydatek po prostu nie
stać. Z pomocą pospieszył Waszyngton, deklarując wzięcie na siebie tego
finansowego ciężaru.

24

Warto zaznaczyć, że na inauguracji prezydenckiej

22

Weisman S. R., Powell displays tough US stance towards Russians, „New York Times„,

27. 01 2004; Slevin P., Powell decries Putin’s policies, „Washington Post”, 27. 01 2004.

23

www.gazeta.pl/swiat, 27. 01 2004.

24

Tumanow B., Módlcie się za USA, „Gazeta Wyborcza”, 18. 03 2004.

Szymon Araszkiewicz

background image

16

Saakaszwilego honorowymi gośćmi byli Colin Powell i Igor Iwanow.
Sekretarz stanu USA zapowiedział, że jego kraj będzie pomagał Gru-
zji, która jednak nie powinna stać się miejscem konfrontacji Ameryki
i Rosji.

25

Pewne napięcie pomiędzy USA i Rosją pojawiło się na tle propozycji

przeniesienia amerykańskich baz wojskowych do Europy Środkowej
i Wschodniej w ramach reformy ich światowego rozlokowania. Ame-
rykańscy politycy twierdzą, że zmiana lokalizacji baz jest wymuszona
przez charakter obecnych zagrożeń globalnych, w tym zwłaszcza przez
terroryzm. Żołnierze USA mieliby z Niemiec przeprowadzić się m.in. do
Polski, Rumunii i Bułgarii. Dla Rosji każde zbliżenie się jakichkolwiek
wojsk państw zachodnich do granic byłego ZSRR jest odbierane jako
zagrożenie jej bezpieczeństwa. Postawiła więc ona zdecydowane weto
temu pomysłowi. Podczas wspomnianej wcześniej styczniowej wizyty
w Moskwie Colin Powell przekonywał, że amerykańskie bazy w Euro-
pie Środkowej nie stanowiłyby w żaden sposób groźby dla Moskwy i że
myślenie w kategoriach zimnej wojny jest już mocno niewłaściwe. Nowa
dyslokacja wojsk miałaby ułatwić US Army działania w Zatoce Perskiej,
na Bliskim Wschodzie i w Azji, a nie w Rosji.

26

Nie wszystkich przekonał.

Na szczycie NATO w Monachium w lutym 2004 minister obrony Rosji
Siergiej Iwanow podkreślał, że takie posunięcie stanowiłoby zagrożenie
żywotnych interesów Rosji i zażądał wręcz prawa do inspekcji baz przez
rosyjskich wojskowych. Odrzucał argument o wojnie z terroryzmem,
twierdząc, że nie może być mowy o tego typu zagrożeniach w Polsce.
Próbował też sprowokować sekretarza obrony USA Donalda Rumsfelda
do złożenia jakiejś wiążącej deklaracji.

27

W marcu polskie media podały

informację, że amerykańskich baz w Polsce nie będzie. Na ostateczne
oficjalne decyzje trzeba jednak będzie jeszcze poczekać.

Zakończenie

Marcowe wybory prezydenckie w Rosji wygrał urzędujący na tym

stanowisku Władimir Putin. Osiągnął miażdżącą przewagę nad rywa-
lami, głosowało bowiem na niego ponad 71% obywateli. Pozostałych
pięciu kandydatów w sumie uzyskało zaledwie 24,5% głosów. 3,5%
społeczeństwa rosyjskiego zaznaczyło na kartach do głosowania, że

25

„Rzeczpospolita”, 26. 01 2004.

26

Weisman S. R., Powell seeks to reassure Russians on New Troops, „New York Times”,

28. 01 2004.

27

Sołtyk R., NATO za Polskę, „Gazeta Wyborcza”, 9. 02 2004.

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

17

żaden ze startujących nie nadaje się na głowę państwa.

28

Taki wynik

jest z pewnością świadectwem poparcia głosujących Rosjan dla prowa-
dzonej przez Putina polityki, w tym do jego wizji roli Rosji na arenie
międzynarodowej. Organizacja Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie
i Rada Europy miały zastrzeżenia co do przebiegu kampanii wyborczej.
Zarzuciły one Kremlowi, że nie dopusczał opozycyjnych kandydatów
do mediów i utrudniał im prowadzenie kampanii. Zarzuty te powtórzył
publicznie Colin Powell. Władimir Putin zdecydowanie je odrzucił, pu-
blicznie przypomniał też kontrowersje wokół wyborów prezydenckich
w USA w 2000 r. i okoliczności zwycięstwa George’a W. Busha.

29

Sam

prezydent Stanów Zjednoczonych w rozmowie telefonicznej pogratu-
lował zresztą Putinowi zwycięstwa i podkreślił, że ma on osobiście do
odegrania poważną rolę w polityce światowej.

Współpraca polityczna Rosji i USA w okresie wojny w Iraku i po jej

zakończeniu przebiegała płynnie. Pojawiały się wprawdzie sytuacje, gdy
państwa te miały przeciwstawne interesy lub inaczej postrzegały pewne
sprawy, szybko jednak te incydenty tuszowano lub wypracowywano
kompromisowe rozwiązania. Nawet jeśli opinia publiczna na świecie
uważała, że drogi partnerów rozchodzą się, tak naprawdę nic podob-
nego nie miało miejsca. Strategiczne interesy obu krajów są zbieżne
– dla administracji George’a W. Busha problem terroryzmu jest teraz
na pierwszym planie, a Rosja Władimira Putina może i chce przyczynić
się do jego rozwiązania (przy okazji mając większe niż dotąd pole ma-
newru w kwestii czeczeńskiej). Sam Putin z kolei dąży do odbudowania
mocarstwowego statusu Rosji, toteż nie tylko nie zmierza do konfrontacji
z Ameryką, ale i zdaje sobie sprawę, że może ona mu w realizacji celów
bardzo dopomóc. Przez kolejnych kilka lat u steru polityki zagranicznej
Moskwy stać będą te same osoby, co dotąd, nie dojdzie więc raczej do
drastycznej zmiany kursu wobec Ameryki. Ewentualna wygrana Johna
Kerry’ego w wyborach prezydenckich w USA też nie wywoła raczej
przewartościowań w działaniach Waszyngtonu. Kerry zapowiada, że do
odbudowy Iraku dopuścić trzeba jak najwięcej państw (co stanowi szansę
dla firm rosyjskich)

30

, chce też współpracować w zakresie likwidacji broni

masowego rażenia. Nie ma w jego programie żadnych poważniejszych
antyrosyjskich akcentów.

28

Wyniki wyborów prezydenckich w Rosji zaczerpnięte ze strony http://news.bbc.co.uk/1/

hi/world/europe/3511164.stm.

29

Ibidem.

30

http://edition.cnn.com/ELECTION/2004/special/president/issues/index.international.

html, 27. III 2004.

Szymon Araszkiewicz

background image

18

Odpowiadając na postawione w tytule pracy pytanie należy raczej

wskazać na sojusz. Partnerstwo USA i Rosji jest może momentami
trudne, ale obie strony są zdecydowane je utrzymywać.

Bibliografia

Publikacje:
„International Herald Tribune”, 2. 03 2004.
Ivanov P., Bush rescues Putin’s St Petersburg bash, „Asia Times”, 5. 06 2003.
Kaczmarek J., Bezpieczny świat. Utopia czy realna szansa?, Wrocław 2003.
Kukułka J., Historia współczesna stosunków międzynarodowych 1945-2000, Warszawa
2001.
Łabuszewska A., Dyplomatyczne szpagaty piskorza, „Tygodnik Powszechny”, 2. 03 2003.
Malinowski D., Wojciechowski M., Ropa popłynie na zachód, „Gazeta Wyborcza”, 5. 02
2004.
Menkiszak M., Dialektyka rosyjskiej dyplomacji w kwestii kryzysu irackiego, http://www.osw.
waw.pl/pub/koment/2003/03/030306a.htm.
Menkiszak M., Rosja – USA: powiało chłodem, http://www.osw.waw.pl/pub/koment/2003/
03/030327a.htm.
Moreń R., Baryłki krwi, „Polityka”, nr 10/2003.
Pastusiak L., Prezydenci Stanów Zjednoczonych Ameryki, Warszawa 2002.
Przebinda G., Zdrowy rozsądek Putina, „Tygodnik Powszechny”, 27. 04 2003.
Sammon B., Bush hosts Putin at Camp David, „The Washington Times”, 27. 09 2003.
Slevin P., Powell decries Putin’s policies, „Washington Post”, 27. 01 2004.
Sołtyk R., NATO za Polskę, „Gazeta Wyborcza”, 9. 02 2004.
Tumanow B., Módlcie się za USA, „Gazeta Wyborcza”, 18. 03 2004.
Weisman S. R., Powell displays tough US stance towards Russians, „New York Times”,
27. 01 2004.
Weisman S. R., Powell seeks to reassure Russians on New Troops, „New York Times”, 28.
01 2004.

Źródła internetowe:
www.bbc.co.uk
www.cnn.com
www.gazeta.pl/swiat
www.interia.pl/swiat
www.whitehouse.gov

Sojusznicy czy wrogowie?...

background image

Jakub Bogucki

SPOŁECZNOŚĆ MUZUŁMAŃSKA

W INGUSZETII

Środowisko geograficzne, sytuacja społeczna
i gospodarcza Inguszetii

Republika Inguszetii położona jest w północnej części pasma Wiel-

kiego Kaukazu. Powstała 4 czerwca 1992. Jej powierzchnia wynosi 3,6
tys. km kw., rozciagłość równoleżnikowa to 144 km, południkowa zaś 72
km. Stolicą republiki jest budowane od podstaw miasto Magas,

1

a tym-

czasowym ośrodkiem administracyjnym jest Nazrań. Inguszetia graniczy
z republikami federacyjnymi: Czeczenii, Kabardyno-Bałkarii i Północ-
nej Osetii, a spoza Federacji z państwem gruzińskim. Według danych
z 1 sty cz nia 2002 r. ludność republiki to ok. 466 tys. mieszkańców. Podział
etniczny kształtuje się następująco: Ingusze – 83%, Czeczeńcy – 11,2%,
Rosjanie – 4%, inni – 1,8%.

2

Pod względm wyznaniowym przeważającą

większość (90%) stanowią muzułmanie sunniccy.

Istotnym problemem ludnościowym Inguszetii w ciągu ostatnich

kilku nastu lat była ludność uchodźcza z Północnej Osetii i Czeczenii.
Podczas konfliktu osetyjskiego ich liczba wahała się od 40 do 60 tys.,

3

przy czym byli to głównie Ingusze z okolic Prigorodnego. Po wytłumieniu
konfliktu, mimo nacisków z Moskwy, władze Północnej Osetii opierają
się powrotowi uchodźców tłumacząc to dosyć mglistymi argumentami.
Niepokojący może być fakt, że pozostawione mienie Inguszów zajmują
Osetyjczycy z Gruzji. Mimo rozmaitych prób regulacji sytuacji uchodźcy
stanowią nadal jeden z najtrudniejszych problemów stojących przed
dzisiejsza Inguszetią.

Druga, po wielokroć liczniejsza fala uchodźców zalała Inguszetię

w okresie drugiej wojny czeczeńskiej. Ich liczba przekroczyła 200 tys. Są

1

Brak jest jakichkolwiek danych dotyczących liczby mieszkańców.

2

www.ingushetia.ru (Dane statystyczne przywoływane chociażby w publikacji Ośrodka

Studiów Wschodnich są odmienne.)

3

Według raportu Alana Ch. Kasaeva z korporacji RAND (www.rand.org/publications).

Więcej informacji i prognoz dotyczących konfliktu ingusko-osetyjskiego np. w: Bogucki
J., Islam w konfliktach kaukaskich po upadku Związku Radzieckiego, „Zeszyty Naukowe
Koła Wschodnioeuropejskiego Stosunków Międzynarodowych” nr 3, Wrocław 2003,
s. 23; Bańbor J., Berny J., Kuziel D., Konflikty na Kaukazie, Warszawa 1997, s. 121-141.

background image

20

oni ogromnym balastem dla republiki, a warunki, w jakich żyją (w obo-
zach dla uchodźców) są bardzo niekomfortowe.

4

Sytuacja ekonomiczna Republiki Inguszetii jest bardzo zła. W cza-

sach Związku Radzieckiego Czeczeńsko-Inguska ASRR była najsłabiej
gospodarczo rozwiniętą częścią rejonu kaukaskiego, a wielu Inguszów
szukało sezonowej pracy w Moskwie czy innych odległych prowincjach
państwa. Dziś wraz ze zniszczoną Czeczenią Inguszetia zajmuje pozycję
najuboższych republik Federacji Rosyjskiej. Podkreślić wypada jednak,
iż separacja dwóch kaukaskich republik spowodowała, że Inguszom
przypadł w udziale o wiele słabiej uprzemysłowiony i pozbawiony
istotnych złóż obszar. Według danych Ośrodka Studiów Wschodnich
w Warszawie średnia pensja wynosi około 23% rosyjskiej średniej kra-
jowej, bezrobocie szacuje się nawet na 70% z powodu unieruchomie-
nia fabryk i niskiego poziomu rolnictwa.

5

W 1993 r. prezydent Rusłan

Auszew uzyskał dla republiki status strefy wspierania przedsiębiorczości,
a budżet centralny przyznał również szereg dotacji celowych, ale nie
zostały one spożytkowane w sposób oczekiwany, czego przyczynę w dużej
mierze upatrywać należy w korupcji aparatu władzy. W 1998 r. status
ten został republice odebrany. Do pogorszenia sytuacji przyczyniają się
jeszcze opisane wyżej trudności z uchodźcami, a także wysoka gęstość
zaludnienia Inguszetii.

Islam jako wyznacznik tożsamości Inguszów

Islam jest obecny na ziemiach obecnej Inguszetii od XVI wieku. Do-

minujący jest sunnizm szkoły szafi’ickiej. Przyczyn silnego zakorzenienia
islamu w ludności inguskiej upatrywać należy w jego silnym związaniu
z ideą walki o wolność w wieku XIX. Potem w paśmie nieszczęść lat
1944-1957 religia muzułmańska była jednym z najistotniejszych czyn-
ników psychologicznych, wsparciem oddalonych nierzadko tysiące
kilometrów od ojczyzny ludzi.

Obecnie aktywność religijna mieszkańców Inguszetii jest na wysokim

poziomie. Liczba meczetów w republice wynosi ok. 400 legalnych i kilka
setek niezarejestrowanych. Przy ponad stu meczetach istnieją maktaby
– szkółki dla dzieci, w których poznają one podstawowe zasady wiary
oraz kultu, a także treść Koranu. Funkcjonują również trzy metresy, czyli
szkoły religijne wyższego poziomu. W 1994 r. w Slipcowskaja powstał

Społeczność muzułmańska w Inguszetii

4

Januszewski

R.,

Ze zwyczajnej nienawiści, „Rzeczpospolita” z 13 lipca 2002 r.

5

Górecki

W.,

Islam w Inguszetii, [w:] Islam na obszarze postradzieckim, „Prace OSW” nr

7, Warszawa 2003, s. 53-54.

background image

21

Islamski Instytut im. króla Fahda. Faktycznie wszystkie wspólnoty wy-
znaniowe podlegają Duchowemu Zarządowi Muzułmanów Inguszetii,
któremu przewodniczy Mahomet-hadżi Albogaczejew.

Istotną rolę odgrywa także powstałe w 1998 r. Centrum Koordyna-

cyjne Muzułmanów Kaukazu, którego zasadniczym celem jest powstrzy-
mywanie naporu wahhabizmu, radykalnego nurtu sunnickiego, który
kładzie nacisk na dosłowne odczytanie Koranu,

6

którego przywódcą jest

także Albogaczejew. W Inguszetii funkcjonują także bractwa suficie,
grupujące zwolenników mistyki i ekstatycznych modłów. Podejmowane
są rozliczne próby wprowadzenia zasad islamu w sferę oficjalnej polityki
państwa. Świadczy o tym m.in. kampania na rzecz zakazu sprzedaży
napojów alkoholowych firmowana przez środowiska muzułmańskie.
Godny uwagi jest wzrost znaczenia w życiu codziennym Inguszów szaria-
tu (prawa wyznaniowego), a upadek tradycyjnego adatu (zwyczajowego
kanonu moralnego zakorzenionego jeszcze w czasach przedislamskich).
W tym miejscu należy także wspomnieć o zmianach w tradycyjnym
układzie społecznym, związanych z odmiennym pojmowaniem wiary.
Na Kaukazie typowym punktem odniesienia jest struktura rodowa,
klanowa, sąsiedzka. W Inguszetii pojawiają się skupione wokół osoby
duchowego przywódcy widry (wspólnoty), których rosnące znaczenie
zdaje się zmieniać funkcje społeczne klanów.

Miejsce religii muzułmańskiej w życiu politycznym

Obecność wyznania muzułmańskiego w sferze polityki w Republice

Inguszetii należy wiązać przede wszystkim z postacią Rusłana Auszewa,
jej prezydenta w latach 1992-2002.

7

Ów człowiek dążył do uzyskania

daleko idącej autonomii od stolicy, a w odległej perspektywie nawet do
niepodległego państwa o charakterze islamskim. Rusłan Auszew, sam
praktykujący muzułmanin, postawił sobie za cel wprowadzenie w republi-

Jakub Bogucki

6

Należy zaznaczyć, że w krajach WNP wahhabizm identyfikuje się z wszelkiego rodzaju

islamskim fundamentalizmem, zwłaszcza ze zwolennikami państw wyznaniowych.
Według G. Zasady represje ze strony władz w połączeniu z kryzysem gospodarczym i spo-
łecznym przyczyniają się jednak do wzrastającej popularności grup radykalnych, które stają
się punktem odniesienia dla wszystkich innych grup opozycyjnych.
(Zasada G., Słownik
pojęć podstawowych
, [w:] Islam na obszarze postradzieckim, „Prace OSW” nr 7, Warszawa
2003, s. 88).

7

Szczegółową biografię R. Auszewa znaleźć można w rosyjskojęzycznym leksykonie

Federal’naja i regional’naja elita Rossii. Kto est’ kto v politike i ekonomike. Ežegodnyj
biografičeskij spravočnik
, pod red. A. Muchina, Moskwa 2003, s. 40-41. Z godnych uwagi
szczegółów przywołać należy: służbę wojskową w Armii Czerwonej, zwłaszcza w Afga-
nistanie, za którą odznaczony został Orderem Bohatera Związku Radzieckiego.

background image

22

ce przynajmniej w częściowym zakresie prawa szariatu. I tak na przykład
w przemówieniu z okazji Dnia Kobiet, 8 marca 1997 r., prosił inguskie
kobiety o nieobrażanie się z powodu kolejnej żony ich męża.

8

Dekretem

z 1999 r. usankcjonowano wielożeństwo mężczyzn, jednakże został
on przez Dumę uznany za niezgodny z ustawodawstwem federalnym.
Auszew nie wahał się także w ryzykowny sposób sprzeciwiać Moskwie
potępiając w imię muzułmańskiej solidarności interwencję w Czeczenii
(jako jedyny polityk z północnego Kaukazu), a także bez ograniczeń
przyjmował zbiegłych z sąsiedniej republiki uchodźców. Do zmian,
które proponował Auszew odnosi się niechętnie Rosja. Putinowski
proces ujednolicania ustawodawstwa spowodował usunięcie szariackich
dekretów byłego prezydenta.

Po zmianie głowy państwa stosunek władz do islamu stał się znacz-

nie chłodniejszy. Hierarchię duchowną traktuje się instrumentalnie,
a wszelkie próby wprowadzania przepisów, które mogą być interpre-
towane jako islamskie, utrąca się. Tą politykę zdecydowanie popiera
obecny prezydent Republiki Inguszetii (od 28 kwietnia 2002 r.) Murat
Ziazikow. Ziazikow jest generałem Federalnej Służby Bezpieczeństwa.
Jego działania zmierzają m.in. do eliminacji zagrożenia rozprzestrze-
nienia niebezpiecznych idei przez likwidację obozów dla czeczeńskich
uchodźców. Objęcie przez niego urzędu prezydenckiego z pewnością
jest zakończeniem specyficznej sytuacji zwiększonej niezawisłości od
centrum, jaką tworzył Rusłan Auszew. Ziazikow twardo stoi na straży
lojalności tej silnie zislamizowanej części Kaukazu wobec Kremla.

Inguszetia w mozaice etnicznej i religijnej Kaukazu

Ingusze są w warunkach kaukaskich małym narodem, otoczonym

przez znacznie silniejsze etnosy.

9

Po wschodniej stronie Inguszetii

istnieją tradycyjne struktury czeczeńskie (islamskie, klanowe, oparte
na surowych prawach adatu), które wraz z nią tworzą wspólną grupę
wajnachijską (od wajnachy – nasz naród), a z którymi przez długie lata
Inguszów łączono, w perspektywie mając ich asymilację. We wszystkich
inicjatywach narodowych Ingusze nie byli odróżniani od Czeczeńców
(dowodem na to mogą być słowa Dżochara Dudajewa: Wszystkie cze-
czeńskie plemiona obejmuje jedno wspólne nazwanie „wajnachy” – my to

8

Górecki

W.,

op. cit., s. 54.

9

Etnos to w rozumieniu jednego wybitnego rosyjskiego orientalisty Lwa Gumilowa to

naturalnie ukształtowana na podstawie oryginalnego stereotypu zachowań społeczność
istniejąca jako system, który przeciwstawia siebie innym podobnym systemom na zasadzie
poczucia komplementarności
. (Gumilow L., Od Rusi do Rosji, Warszawa 1996, s. 277).

Społeczność muzułmańska w Inguszetii

background image

23

znaczy Czeczeni i Ingusze (...) nigdy siebie nie rozdzielaliśmy.”

10

). Inguska

państwowość nie funkcjonowała samodzielnie, a wszelkie próby wybicia
się na niepodległość wiązały się tylko z organizmem czeczeno-inguskim.
Tak stało się w Związku Radzieckim, gdzie w 1934 r. powstała Czeczeń-
sko-Inguska ASRR.

11

Przestała ona istnieć dziesięć lat później, kiedy

to nastąpił exodus ludności północnego Kaukazu. Reaktywacja tworu
nastąpiła w 1957 r., choć jego kształt pozostawiał wiele do życzenia,
gdyż niemała część ziem inguskich znalazła się w Północnej Osetii, co
zrodziło wspominany już wcześniej konflikt.

Zmiany w ZSRR na przełomie lat 80. i 90. XX stulecia odbiły się

także na Inguszetii. Pierwszym wyrazem woli tworzenia własnych struk-
tur (ze wszystkich ziem zamieszkałych przez ludność inguską) był Zjazd
Narodu Inguskiego we wrześniu 1989 r. Latem 1990 r. Północna Osetia
zdecydowanie oparła się żądaniom Inguszów. W kwietniu 1991 r. Ustawa
o rehabilitacji narodów represjonowanych
wydana przez Radę Najwyższą
RFSRR stała się istotną podstawą prawną roszczeń inguskich. Do prze-
łomu doszło w chwili ogłoszenia przez Dudajewa Republiki Czeczeńskiej.
Przeprowadzone 30 listopada i 1 grudnia 1991 r. referendum ukazało, że
Ingusze zdecydowanie chcą nadal istnieć w ramach Federacji Rosyjskiej
(miało to pomóc w odzyskaniu ziem przynależnych obecnie Północnej
Osetii). Pod koniec grudnia 1991 r. Mehk-Kheł

12

zaapelował do narodu

inguskiego o pozostanie w jedności z Czeczenią, ale nie dało to rezulta-
tów. Niedługo potem Czeczenia uznała decyzję Inguszetii.

Tuż po uzyskaniu suwerenności Inguszetia uwikłała się w zbrojną ry-

walizację z Północną Osetią. Był to efekt narastającego od dziesięcioleci
konfliktu, który szczególnie zaostrzył się po powołaniu na wspomnianym
zjeździe narodowym we wrześniu 1989 r. partii Nidżo (Sprawiedliwość),
głoszącej hasła nacjonalistyczne. Po interwencji rosyjskiej konflikt ucichł,
ale nadal stanowi zagrożenie stabilności w regionie.

Inguszetia, w swym obecnym kształcie, stanowi silny bastion islamski,

choć nie ma on charakteru oficjalnego (od 2002 r., tj. od zmiany prezy-
denta). Już dziś widać znakomitą organizację samopomocową środowisk
mahometańskich.

13

Niemałą rolę odgrywa ciągle jeszcze nierozwiązany

problem czeczeńskich uchodźców, którzy mogą być sprawcami pobu-
dzenia nastrojów fundamentalistycznych w i tak już głęboko religijnym
narodzie. Mówi się też o cichym popieraniu muzułmańskich radykałów

10

Grochmalski P., Czeczenia. Rys prawdziwy, Wrocław 1999, s. 138.

11

Stalin doprowadził do tego licząc na zantagonizowanie obu nacji. (ibidem, s. 69-70.)

12

Inguska rada starszych.

13

Górecki W., op. cit., s. 55.

Jakub Bogucki

background image

24

w Dagestanie przez środowiska inguskie. Jak potoczy się nadal sytuacja
w republice? Prognozowanie nie jest łatwe, ale najprawdopodobniej
upolityczniania tendencji islamskich w najbliższym czasie nie będzie.
Urzędujący prezydent Inguszetii jest bowiem wiernym człowiekiem pre-
zydenta Rosji i, podobnie jak on, będzie sytuację w republice kontrolował
i z pewnością postara się nie dopuścić do istotnych zmian.

Bibliografia:

Bańbor J., Berny J., Kuziel D., Konflikty na Kaukazie, Warszawa 1997.
Bogucki J., Islam w konfliktach kaukaskich po upadku Związku Radzieckiego, „Zeszyty
Naukowe Koła Wschodnioeuropejskiego Stosunków Międzynarodowych” nr 3, Wrocław
2003.
Federal’naja i regional’naja elita Rossii. Kto est’ kto v politike i ekonomike. Ežegodnyj bio-
grafičeskij spravočnik
, pod red. A. Muchina, Moskwa 2003.
Grochmalski P., Czeczenia. Rys prawdziwy, Wrocław 1999.
Gumilow L., Od Rusi do Rosji, Warszawa 1996.
Islam na obszarze postradzieckim, „Prace OSW” nr 7, Warszawa 2003.
Januszewski R., Ze zwyczajnej nienawiści, „Rzeczpospolita” z 13 lipca 2002 r.

Społeczność muzułmańska w Inguszetii

background image

Zbigniew Cierpiński

„DEMOKRACJA” W AZERBEJDŻANIE

PO PAŹDZIERNIKOWYCH WYBORACH

PREZYDENCKICH OCZYMA CZŁONKÓW

AZERSKICH NGO

Ósmego maja 2004 r., odbyło się w Salonie Śląskim we Wrocławiu,

w ramach Dolnośląskiego Forum Międzynarodowego organizowanego
przez Dolnośląski Ośrodek Studiów Strategicznych, spotkanie z przed-
stawicielami organizacji pozarządowych z Azerbejdżanu, przebywający-
mi w Polsce w ramach wizyty studyjnej „Młodzież na wyborach. Azer-
bejdżan”. Głównym organizatorem tej wizyty była Fundacja Edukacja
dla Demokracji.

Gości najbardziej interesowała kwestia stosunku polskiej młodzie-

ży do uczestnictwa w wyborach, wizyta stała się też jednak okazją do
zadania szeregu pytań, odnośnie kwestii związanych z aktualną sytu-
acją wewnętrzną i polityką zagraniczną Azerbejdżanu. Szczególnie
zainteresowani byliśmy tym na ile obywatele tego kraju zgadzają się
z opiniami formułowanymi na temat Azerbejdżanu w polskiej prasie.
Goście generalnie potwierdzili większość przypuszczeń, jakie wysnuć
można na podstawie wiadomości dostępnych w polskich mediach, nie-
kiedy jednak prezentowali odmienny – i niestety bardziej pesymistyczny
– punkt widzenia.

Zarówno śledząc polską prasę, jak i na podstawie opinii naszych

rozmówców stwierdzić można, że sytuacja w Azerbejdżanie ewoluuje
w kierunku powstania i utrwalenia się tam swego rodzaju postsowiec-
kiej „republiki bananowej” z dziedziczną dynastią prezydentów z klanu
Alijewów, opartej na (kontrolowanej bezpośrednio przez rządzący re-
żim) eksporcie ropy naftowej i gazu. Pogląd ten wynika z faktu, iż nowy
prezydent, Ilham Alijew, wbrew nadziejom niektórych obserwatorów,

1

wcale nie zdaje się zdradzać ochoty do „eksperymentowania z demo-
kracją” – przynajmniej tą pojmowaną na wzór zachodni. Na taki rozwój

1

Ilhama Aijewa określa się na przykład jako pragnącego się oderwać od dyktatorskiej

przeszłości ojca, skrępowanego jednak związkami z pozostającymi na ważnych stano-
wiskach współtwórcami reżimu Hajdara Alijewa. [por. Jagielski W., Dlaczego bakijski
mułła jest prześladowany
, „Gazeta Wyborcza”, 28.04.2004.]

background image

26

wypadków, w opinii naszych rozmówców, wskazywać może chociażby
pierwszych siedem miesięcy urzędowania nowego prezydenta.

Wbrew twierdzeniom władz w Baku, Azerbejdżanowi raczej nie

grozi na razie religijny ekstremizm. Ideały rewolucji islamskiej niezbyt
pociągają Azerów, choć sąsiedztwo Iranu nie jest tu z pewnością czyn-
nikiem, który w dłuższej perspektywie sprzyja stabilizacji, na Teheran
patrzy się jednak obecnie w Baku podejrzliwie i niechętnie.

2

Podobnie

jak Rosji, która w Azerbejdżanie ma wiele różnorakich interesów. Naj-
bardziej popularnym islamskim działaczem azerskim jest szyicki mułła
Ilgar Ibrahimoglu. Ma on opinię człowieka niepospolitego: isłamist-pra-
wozaszczitnik-demokrat
, jak określili go nasi rozmówcy. Pomimo tego
– a może raczej dlatego – jest on szykanowany przez władze (niedawno,
po pokazowym procesie został skazany na 5 lat więzienia w zawieszeniu
na 5 lat) i jednym tchem określany jest mianem sympatyka Osamy bin
Ladena i... szpiegiem USA.

Choć idea islamskiej republiki nie ma w Azerbejdżanie wielu zwo-

lenników,

3

a szyizm w wydaniu Ibrahimoglu nie kłóci się z prawami

człowieka i demokracją, nie można wykluczyć, że wobec pogarszania
się warunków życia w Azerbejdżanie i zaostrzaniu konfliktu pomiędzy
społeczeństwem a reżimem Alijewa, popularność zdobyć mogą bardziej
radykalne ugrupowania islamskie.

4

Można powiedzieć, że Azerowie (może oprócz Turcji) nie darzą

sympatią w zasadzie żadnego z sąsiadów. Prócz znienawidzonej z „oczy-
wistych” względów Armenii (Karabach), także i do Rosji stosunek
Azerów jest generalnie niechętny. Faktem jest jednak, że wobec trud-
ności z zatrudnieniem i generalnie niskiej stopy życiowej w kraju, wielu
mieszkańców Azerbejdżanu decyduje się na – przynajmniej czasową
– emigrację zarobkową do Rosji, która jest przede wszystkim ekono-
micznym „oknem Azerbejdżanu na świat”. Wynika to z tego, że przez
kontrolowane przez nią szlaki przesyłowe płynie praktycznie cała azerska

„Demokracja” w Azerbejdżanie...

2

Stosunki pozostają co najmniej chłodne m.in. dla tego, że Iran wspierał Armenię prze-

ciwko Azerbejdżanowi w wojnie o Karabach.

3

Wpływa na to mają przede wszystkim: duże zlaicyzowanie społeczeństwa, tradycje

świeckiej republiki z lat 1918-1920, wreszcie bliskie związki z pokrewną etnicznie, laicką
Turcją i złe stosunki z szyicką teokracją irańską. W Azerbejdżanie religia jest ściśle
oddzielona od państwa. Na islam nie powołują się też żadne większe partie opozycyjne,
które za to chętnie podkreślają swoją „europejskość”. Wyjątkiem nie jest tu nawet partia
Musawat, której pełna nazwa brzmi: Demokratyczna Partia Islamska. [zob. Górecki
W., Islam na obszarze postradzieckim, „Prace OSW”, Warszawa 2003, s. 11.]

4

Sytuacja taka jest tym bardziej prawdopodobna, że już dzisiaj Azerbejdżan penetrowany

jest przez wysłanników radykalnych organizacji islamskich w rodzaju Hizb ut-Tahrir.

background image

27

ropa i gaz, a te, już od czasów radzieckich, są podstawą eksportu tego
kraju.

5

Pozostałością po byłym ZSRR jest też (zlokalizowany w Gabale)

dość nowoczesny radar „Darjał U”

6

, umożliwiający pozahoryzontalną

obserwację przestrzeni powietrznej (w tym obiektów znajdujących się na
orbicie okołoziemskiej). To jedna z najważniejszych stacji ostrzegających
WNP (a w praktyce Kreml) przed napadem rakietowym. Z jednej strony
stanowi on zatem czynnik ograniczający niezależność Baku w polityce
zagranicznej – kontrola nad tą instalacją ma strategiczne znaczenie dla
Rosjan – z drugiej jednak, za wykorzystywanie radaru Moskwa płaci
siedem milionów dolarów rocznie, co dla Azerbejdżanu nie jest kwotą
do pogardzenia.

7

Jakkolwiek nasi goście mając świadomość, że nieuregulowany

konflikt z Armenią o Górny Karabach jest wygodnym pretekstem dla
władz, by podtrzymywać ograniczenia swobód politycznych, absolutnie
nie dopuszczają innej możliwości załagodzenia sporu, niż zwrócenie
Azerbejdżanowi „okupowanych” obszarów. Faktem jest natomiast, że
zakładają oni (przynajmniej obecnie) wyłącznie pokojowe działania na
rzecz odzyskania utraconych terytoriów. Znaczną rolę przypisują tutaj
mobilizowaniu wspólnoty międzynarodowej, by ta wywarła presję na
władze w Erewanie i skłoniła je do szukania porozumienia z Baku.

Po październikowych wyborach prezydenckich, wśród Azerów znacz-

nie podupadł również prestiż Zachodu. Zwycięzcą ogłoszono Ilhama
Alijewa (syna urzędującego prezydenta), na którego głosować miało
80% wyborców. Natomiast cieszący się znacznym poparciem kandydat
opozycji Isa Gambar, nie czekając na oficjalne wyniki, sam ogłosił się
prezydentem, gdyż głosować miało na niego aż 60% Azerów. Wkrótce
potem zwolennicy Gambara starli się z policjantami wspieranymi przez
wojsko. I oto w tej sytuacji, w czasie, gdy w Baku trwały najkrwawsze
rozruchy od czasu antykomunistycznego powstania z 1991 r., (stłumio-
nego przez sowieckie czołgi – zginęło wtedy ponad sto osób) OBWE
– której obserwatorzy czuwać mieli nad prawidłowym przebiegiem elekcji
– ogłosiła, że co prawda procedura głosowania nie spełniła wszystkich
międzynarodowych standardów, ale generalnie wybory należy ocenić po-
zytywnie. Dopiero po kilku dniach pojawiły się bardziej krytyczne oceny,

Zbigniew Cierpiński

5

Wpływy z tytułu sprzedaży ropy naftowej stanowią 75% zysków z eksportu Azerbejdżanu

[zob.Wołowska H., Kaspijska ropa i gaz – realia pod koniec roku 2000, „Prace OSW”,
na: strona Ośrodka Studiów Wschodnich, www.osw.waw.pl]

6

Babakin

A.,

Mertvyje zony w protivoraketnoj zaščite, „Nezavisimoe voennoe obozrenie”,

23.04.2004.

7

Tamże.

background image

28

a polscy obserwatorzy uczestniczący w misji OBWE w Azerbejdżanie
ogłosili votum separatum wobec bardzo umiarkowanej oceny szefów
Międzynarodowej Misji Obserwacyjnej, zdecydowanie odmawiając
październikowej elekcji miana demokratycznej.

8

Azerowie w dużej mierze rozczarowali demokracją i Zachodem,

nie bez racji uważając, że priorytetem dla jego stosunków z Baku są nie
kwestie swobód politycznych, ale zyski gospodarcze związane z handlem
ropą naftową i gazem. Prócz tego, prezydent Alijew umiejętnie zabiega
o przychylność Stanów Zjednoczonych, m.in. wysyłając żołnierzy azer-
bejdżańskiej armii do sił koalicyjnych w Iraku.

Czy wszystko to oznacza, że Azerbejdżan nie ma już szans na trady-

cyjną demokrację? Według naszych rozmówców nie. Opozycja, pomimo
szykan ze strony władz, zamierza zjednoczyć się i razem wystartować
w wyborach municypalnych zaplanowanych na koniec br. Plany te po
części już się udają.

9

Jednak to jaki będzie efekt tych działań i jakie

stanowisko zajmie tym razem Zachód – czas pokaże. Wydaje się, że
– przynajmniej na razie – opozycja w Azerbejdżanie nie może liczyć na
powtórzenie gruzińskiego scenariusza w Baku.

Bibliografia:

Babakin A., Mertvyje zony w protivoraketnoj zaščite, „Nezavisimoe voennoe obozrenie”,
23.04.2004.
Górecki W., Islam na obszarze postradzieckim, Prace OSW, Warszawa 2003.
Jagielski W., Dlaczego bakijski mułła jest prześladowany, „Gazeta Wyborcza”,
28.04.2004.
List otwarty w sprawie wyborów w Azerbejdżanie, „Gazeta Wyborcza”, 23.10.2003.
Wołowska H., Kaspijska ropa i gaz – realia pod koniec roku 2000, „Prace OSW”, na: strona
Ośrodka Studiów Wschodnich, www.osw.waw.pl.

8

Częstą praktyką było w czasie wyborów m.in. skreślanie z list uprawnionych do głoso-

wania w danej komisji wyborczej osób sympatyzujących z opozycją. [por. List otwarty
w sprawie wyborów w Azerbejdżanie
, „Gazeta Wyborcza”, 23.10.2003.]

9

Trzy azerbejdżańskie partie – „Sprawiedliwość”, Obywatelska Partia Solidarności oraz

„Wolność” – porozumiały się w sprawie utworzenia bloku wyborczego „Demokratyczny
Azerbejdżan” który wziąć ma udział we wspomnianych wyborach. [zob. Wiadomości
OSW z 06.05.2004, na: strona Ośrodka Studiów Wschodnich, www.osw.waw.pl]

„Demokracja” w Azerbejdżanie...

background image

Danuta Rydlewska

„POMARAŃCZOWA REWOLUCJA”

NA TLE STOSUNKÓW UKRAINY

Z UNIĄ EUROPEJSKĄ

Słowo wstępne

Ukraina to kraj leżący we wschodniej Europie swoją powierzchnią

dorównujący Francji (603 700 km

2

) oraz posiadający blisko 48 milionów

mieszkańców.

1

Z tych jedynie 78 procent deklaruje narodowość ukraiń-

ską, a 67 procent posługuje się językiem ukraińskim.

2

Chociaż państwo

naddnieprzańskie ma bardzo dobre naturalne warunki rozwoju i poten-
cjał do zagwarantowania ludności wysokiego poziomu życia, tamtejsze
pensje i świadczenia socjalne pozostają jednymi z najniższych nie tylko
w europie, ale również we Wspólnocie Niepodległych Państw (średnia
płaca wynosi 100 dolarów amerykańskich).

Po odzyskaniu niepodległości w momencie rozpadu ZSRR (24 czerwca

1991) Ukraina z trudem radziła sobie z niezbędnymi reformami społeczny-
mi i gospodarczymi, a także z szarą strefą i korupcją.

3

„Ani społeczeństwo,

ani elity Ukrainy nie były przygotowane do niepodległości, ani nawet jej
sobie nie wyobrażały. (…) I oto nagle, z dnia na dzień, trzeba było rzą-
dzić państwem i jednocześnie to państwo tworzyć.”

4

Mimo tej słabości

Ukraina zostaje przez Zbigniewa Brzezińskiego zaliczona do kategorii
sworzni politycznych

5

, „ponieważ samo istnienie niepodległego państwa

ukraińskiego pozwala przekształcać Rosję”. Bez Ukrainy Rosja przestaje
być imperium euroazjatyckim, a może jedynie ubiegać się o status mocar-

1

www.ukraina.net.pl

2

Wiąże się to z podziałem na Wschód i Zachód Ukrainy, którego korzeni należy szukać

w ustaleniach umowy w Perejesławiu z 1654 roku, kiedy to Wschód dzisiejszego pań-
stwa naddnieprzańskiego dostał się pod panowanie carów rosyjskich. Zachód pozostał
w granicach Rzeczpospolitej Obojga Narodów aż do jej rozbiorów z lat 1772-1795,
wówczas całość Ukrainy za wyjątkiem rejonu Lwowa i Tarnopola przeszła do Rosji.

3

Ukraińscy oligarchowie zajmują czołowe miejsca na liście najbogatszych ludzi Europy

Środkowo-Wschodniej.

4

Olszowski T. A., Trud niepodległości: Ukraina na przełomie tysiącleci, Kraków 2003.

5

Brzeziński Z., Wielka Szachownica, Warszawa 1999. („Sworzniami politycznymi są

państwa, których znaczenie nie wynika z ich potęgi czy ambicji, lecz raczej z ważnego
położenia geograficznego i skutków ich potencjalnej niestabilności dla zachowań graczy
geostrategicznych”).

background image

30

stwa azjatyckiego. „Jeżeli jednak Moskwa ponownie zdobędzie władzę
nad Ukrainą (…) automatyczne odzyska możliwość stania się potężnym
imperium spinającym Europę i Azję”. Miałoby to olbrzymie konsekwencje
dla Europy Zachodniej, a zwłaszcza Polski. Wschodni sąsiad zdaje sobie
z tego sprawę (wyraz tego znaleźć można w słowach Jerzego Giedroycia:
„Nie ma niepodległej Polski bez wolnej Ukrainy”), czego nie można powie-
dzieć o krajach Unii Europejskiej. Eksperci żartują, że dla tych ostatnich
Ukraina jest jak walizka bez rączki – trudno ją nieść, a szkoda wyrzucić.
Celem niniejszego artykułu jest przedstawienie kształtowania się tej po-
stawy od momentu uzyskania przez Ukrainę niepodległości, ewolucji po
rozszerzeniu UE w maju 2004, jak również jej konfrontacji z wydarzeniami
związanymi z wyborami w tym kraju z października 2004.

Stosunki Ukraina – UE od grudnia 1991 do maja 2004

24 sierpnia 1991 roku parlament Ukrainy uchwalił Deklarację Nie-

podległości. W referendum, które odbyło się w grudniu tegoż roku, 98,85
procent mieszkańców Ukrainy opowiedziało się za pełną niezależnością
od ZSRR. Od tej pory można mówić o współpracy tego kraju ze Wspól-
notami Europejskimi na zasadach samodzielności.

Pierwszą odpowiedzią „dwunastki” na przemiany na wschodzie była

deklaracja z grudnia 1991, w której zaakcentowano demokratyczny
charakter referendum. Równocześnie UE wprowadziła w życie dla dwu-
nastu krajów byłego ZSRR, w tym także dla Ukrainy, specjalny system
umów partnerskich i kooperacyjnych, które wprawdzie nie oznaczały
zapoczątkowania integracji krajów tego regionu ze Wspólnota, jednak
stwarzały możliwość wolnego handlu. Ponadto gospodarka ukraińska
wspierana była z funduszy programu TACIS

6

oraz Europejskiego Banku

Odbudowy i Rozwoju

7

.

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

6

TACIS (Technical Assistance for Commonwealth of Independent States) – program pomocy

szkoleniowej i doradczej dla byłych republik radzieckich i Mongolii. Zainicjowany w 1990
roku. Ma wspomóc kraje WNP w procesie przechodzenia do gospodarki rynkowej i systemu
demokratycznego. Jego podstawową zasadą jest wkład do reform strukturalnych i moder-
nizacji w kluczowych dziedzinach poddawanych transformacji. W latach 1991-95 Ukraina
otrzymała w ramach tego programu 243, 18 mln ECU. Środki te miały być spożytkowane
na unowocześnienie sektora energetycznego, restrukturyzację przedsiębiorstw, zapewnienia
bezpieczeństwa nuklearnego, ochronę środowiska oraz rozwój sektora żywnościowego. We
wrześniu 1996 ustalono wysokość środków dla Ukrainy z programu na lata 1996-99 na 540
mln ECU. Fundusze te miały być wykorzystane na wdrożenie reform instytucjonalnych,
gospodarczych, energetycznych i rozwój sektora prywatnego.

7

EBOiR (European Bank for Reconstruction and Development, EBRD) – międzyna-

rodowa organizacja finansowa utworzona 1990, mająca na celu udzielanie kredytów

background image

31

Podstawowym dokumentem regulującym stosunki dwustronne jest

Porozumienie o partnerstwie i współpracy między Ukrainą a UE z 14
czerwca 1994 roku. Porozumienie to miało na celu zacieśnienie kontak-
tów politycznych oraz stosunków gospodarczych (inwestycje, wymiana
handlowa), rozwój współpracy na płaszczyźnie socjalnej, kulturalnej,
naukowej oraz wspieranie Ukrainy w procesie demokratyzacji. Z uwagi
na przedłużający się proces ratyfikacji tej umowy po stronie unijnej (osta-
tecznie zatwierdzono ją dopiero 1 marca 1998) podpisano również szereg
układów czasowych.

8

W 1995 roku powstało przedstawicielstwo Ukrainy

przy UE, a kraj ten uznano za kraj o gospodarce przejściowej.

Pomimo wolnego tempa transformacji na Ukrainie zainteresowanie

Rady Ministrów UE w temacie pogłębiania współpracy gospodarczej
i politycznej nie słabło. Jego wyrazem był Plan Działań UE dla Ukrainy
przyjęty w grudniu 1996, mający na celu kooperację w celu przyspieszenia
reform ekonomicznych (głównie sektora energetycznego) i społecznych
oraz wsparcie Ukrainy w jej staraniach o partycypację w europejskim
systemie bezpieczeństwa. W polityce zagranicznej Ukrainy był to
okres szczytowego zainteresowania współpracą z Europą Zachodnią,
w związku z czym już w 1997 roku oficjalnie wystąpiono o nabycie sta-
tusu członka stowarzyszonego z UE oraz zaczęto tworzyć wewnętrzne
programy mające przygotować ukraińskie prawodawstwo, gospodarkę
i stosunki polityczne do integracji z UE.

9

Niestety wewnętrzne reformy

Ukrainy okazały się niedostateczne, aby przyznać jej status członka
stowarzyszonego (przedstawiciele UE wypowiedzieli się negatywnie na
szczycie Ukraina – UE w Wiedniu, 16 października 1998), co automa-
tycznie odłożyło na dalszy plan perspektywę włączenia Ukrainy w szereg
członków normalnych UE.

Jednak w kontekście zbliżającego się przyłączenia do Unii dziesięciu

krajów z Europy Środkowej i Południowej nie można było pozostawić
Ukrainy, jako przyszłego sąsiada rozszerzonej UE, samej sobie. Na
szczycie w Helsinkach w 1999 zatwierdzono Wspólną strategię UE wo-
bec Ukrainy. Zapisano w niej trzy cele główne: wsparcie procesu zmian
demokratycznych i ekonomicznych, rozwiązanie wspólnych problemów

Danuta Rydlewska

i gwarancji krajom Europy Środkowo-Wschodniej (w tym byłego ZSRR). Warunkiem

ubiegania się o środki finansowe jest rozwój demokracji i poszanowanie praw czło-
wieka.

8

Szczegółowe informacje na ten temat: Baluk W., Stosunki Unii Europejskiej z Ukrainą

[w:] Unia Europejska. Leksykon integracji pod red. W. Bokajły i K. Dziubki, Wrocław
2003.

9

Ogólna strategia integracji Ukrainy z UE oraz Narodowy Program Integracji. Szcze-

gółowe informacje na ten temat: Baluk W., op. cit.

background image

32

na kontynencie europejskim oraz wzmocnienie współpracy Ukrainy
z Unią w obliczu rozszerzenia tej ostatniej. Wspólnota zalecała tworzenie
przejrzystych i demokratycznych instytucji państwowych obejmujących
niezależne środki masowego przekazu, równocześnie krytykując niski po-
ziom zarządzania i korupcję panującą wśród ukraińskich urzędników.

Najważniejszym projektem przygotowującym rozszerzoną UE do

współpracy na nowych zasadach z sąsiadami jest „Wider Europe – New
Neighbourhood” („Szersza Europa – Nowe Sąsiedztwo”) z 11 marca
2003. Jest on skierowany do 385 milionów ludzi zamieszkujących kraje,
które po maju 2004 znajdą się w bliskim sąsiedztwie nowej Europy.
Wśród celów zapisanych w dokumencie znajduje się „unikniecie za-
rysowania się nowych podziałów w Europie, promowanie stabilności
i dobrobytu w granicach oraz poza granicami Unii”

10

. Projekt skierowany

do Rosji, Ukrainy, Białorusi, Żołdowy i krajów Afryki Północnej ma
zapewnić sąsiadom rozszerzonej Unii uczestnictwo w czterech zasadach
wolnego rynku, objęcie ich działaniem Europejskiego Banku Inwesty-
cyjnego

11

w zamian za postępy we wprowadzaniu gospodarki rynkowej

i demokracji.

Mimo, że odczuwalne było wyraźne cofnięcie unijnego zaintereso-

wania dla integracji Ukrainy w 2002 została ogłoszona przez prezydenta
Leonia Kuczmę dziesięcioletnia strategia społeczno-ekonomicznego
rozwoju Ukrainy zatytułowana „Wybór europejski”, która zakładała
między innymi rok 2011 jako datę przystąpienia Ukrainy do UE. Po-
wołano również instytucje odpowiedzialne za integrację europejską:
Państwową Radę ds. Integracji Europejskiej i Euroatlantyckiej, Komitet
ds. Integracji Europejskiej oraz Ministerstwo Gospodarki i Integracji
Europejskiej.

Stosunki Ukraina – UE po maju 2004

Pomimo wielorakich planów i projektów dwustronna współpraca

ciągle nie nabierała ożywionego tempa. Ukraina z rozczarowaniem
przyjęła koncepcję „nowego sąsiedztwa”, która postawiła ją na równi
tak z Białorusią jak z krajami Afryki Północnej. Na początku 2004 roku
Komisja Europejska nie miała jeszcze pełnomocnictw do prowadzenia

10

Communication from the Commision to the Council and European Parliament. Wider

Europe-New Neighbourhood. New Framework for Relations with Our Eastern and Southern
Neighbours
, Bruksela 2003 (tłumaczenie własne – D. R.)

11

Europejski Bank Inwestycyjny powstał na mocy traktatów rzymskich (podpisane 25

marca 1957, weszły w życie 1 stycznia 1958). Jego działalność dotyczy najsłabiej rozwi-
niętych regionów Wspólnoty.

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

background image

33

negocjacji z Ukrainą w sprawie politycznego statusu jej stosunków z roz-
szerzoną Unią. Nie były również rozpoczęte rozmowy na temat możliwej
liberalizacji systemu wizowego między Ukrainą a UE. W takiej sytuacji
liczba ukraińskich euroentuzjastów znacznie się zmniejszyła.

Na Zachodzie nikt nie wątpił w europejski charakter Ukrainy,

jednak było to państwo zbyt duże i zbyt słabo rozwinięte politycznie
i gospodarczo, aby UE (zaprzątnięta wszak swoimi problemami) mogła
się z nim łatwo zintegrować. „Nie bez znaczenia jest też to, że Ukraina
leży po drugiej stronie «czerwonej linii» dzielącej strefy wpływu między
Rosją a Europą. Bo, cokolwiek by mówić, taka linia nadal istnieje, choć
może nie jest tak wyraźna i nieprzenikalna jak kiedyś.”

12

1 maja 2004

przewodniczący Komisji Europejskiej Romano Prodi w czasie uroczy-
stości związanych z rozszerzeniem UE w Dublinie oznajmił wręcz, że
„w Unii Europejskiej praktycznie nie ma już miejsca”, a jeżeli chodzi
o takie państwa jak Ukraina, to „nie mają ona żadnych perspektyw na
członkostwo w Unii”.

13

Również wg ówczesnego komisarza ds. rozwoju

i pomocy humanitarnej, Paula Nielsena, „europejska polityka sąsiedz-
twa nie przewiduje dalszego rozszerzenia”.

14

Wkrótce (12 maja 2004)

została opublikowana przez Komisję Europejską Strategia Europejskiej
Polityki Sąsiedzkiej, dokument zawierający kompleksową wizję rozsze-
rzonej Unii wobec sąsiadów oparty na wcześniejszym projekcie „Szersza
Europa – Nowe Sąsiedztwo”.

15

We wstępie tego tekstu zostało wyraźnie

zaznaczone, że jest on skierowany do państw, które w przewidywanej
perspektywie czasowej nie mają szans na akcesję. Konkretne działanie
miały być realizowane w oparciu o standardowe Plany Działań KE.

W zaistniałej sytuacji stanowisko władz ukraińskich można było okre-

ślić jako sprzeczne. Pomimo ogłoszonego wcześniej kursu na integrację
europejską już 20 kwietnia 2004 roku parlament ratyfikował porozumie-
nie o utworzeniu Jednolitej Przestrzeni Ekonomicznej między Ukrainą,
Rosją, Białorusią i Kazachstanem.

16

Oznaczało to zwrot w kierunku Rosji

w ukraińskiej polityce zagranicznej. Większość ekspertów jest zgodna

12

Łukianow F., Kolejka do Europy, „Gazeta Wyborcza” nr 231.4742.

13

Zamiatin W., Zamknięte drzwi”, „Unia&Polska” nr 5 (108).

14

Ibidem.

15

Dokument tez zakłada wspólne działania w sferach promowania praw człowieka,

demokracji, rządów prawa, dialogu politycznego, wspierania reform ekonomicznych,
współpracy w ramach obszaru sprawiedliwości, spraw wewnętrznych, energetyki, trans-
portu, ochrony środowiska, edukacji i nauki.

16

Ostatecznie 5 września podczas szczytu przywódców państw członkowskich Wspólnoty

Niepodległych Państw w Astanie podpisano kilkadziesiąt umów w ramach JPE. Przewi-
dywała ona koordynację polityki państw członkowskich w dziedzinie finansów, polityki
celnej oraz taryfowej.

Danuta Rydlewska

background image

34

co do tego, że JPE to projekt polityczny, nie obliczony na uzyskanie
stricte gospodarczych korzyści. Jednocześnie elity politycznie Ukrainy
zaczęły negatywnie wypowiadać się o UE (Leonid Kuczma oznajmił, że
„nie warto podejmować forsownych wysiłków na drodze do integracji
europejskiej”,

17

a Wiktor Janukowycz mówił, że „Ukraina nie chce jechać

do Brukseli w wagonie trzeciej klasy”

18

) szermując hasłem „W Europie

nikt na nas nie czeka”. Co gorsza również w świadomości mieszkańców
Ukrainy począł rosnąc mur, oddzielający ich kraj od UE, głównie za
sprawą wiz i kolejek na granicach z jej europejskimi zachodnimi sąsia-
dami.

19

Jedynie Wiktor Juszczenko wyłamywał się z ponurego kanonu:

„Nie zważając na wszystkie oświadczenia i „zimne prysznice” w sprawie
ewentualnego członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej pozostaję opty-
mistą. Tak, Ukraina ma szansę stać się członkiem UE”.

20

„Prawdziwy odwrót”

21

w polityce zagranicznej Ukrainy nastąpił

po nieudanym spotkaniu w Hadze, które miało miejsce 8 lipca 2004
z udziałem ukraińskich dyplomatów oraz przewodniczącego KE Roma-
no Prodiego, Wysokiego Przedstawiciela UE ds. Polityki Zagranicznej
i Bezpieczeństwa Javiera Solany i premiera Holandii, przewodniczącej
w owym półroczu UE, Jana Petera Balkenendego. Ukraina nie uzyskał
wówczas statusu kraju z gospodarką rynkową (bez podania przyczyn
takiej decyzji), nie został też podpisany Plan Działań Ukraina – UE.
W rezultacie już 15 lipca Leonid Kuczma wydał dekret o wykreśleniu
z przyjętej w czerwcu Doktryny Wojennej kraju punktów o członko-
stwie w NATO i UE jako priorytetowych celach polityki zagranicznej.
Postanowienie to podane zostało do wiadomości publicznej dopiero 26
lipca, w dniu spotkania prezydentów Ukrainy i Rosji na Krymie. Decyzję
swoją tłumaczył Kuczma tym, że ani NATO, ani Unia „nie śą gotowe do
rozważenia tymczasowych ram wstąpienia Ukrainy”.

22

Komentarz Unii w odniesieniu do odsuwania się Ukrainy na Wschód

nie licował z powagą sytuacji. Po pierwsze wskazano, że współpraca mię-
dzy Ukrainą a UE jest owocna i konstruktywna, a po drugie powtórzono,
że kwestia integracji z Ukrainą nie jest na porządku dziennym. Słabość
reakcji Unii częściowo była powodowana zajęciem się własnymi pro-

17

Zamiatin W., Zamknięte drzwi”, „Unia&Polska” nr 5 (108).

18

Ibidem.

19

Smoleński P., Mołojcy, ale swołocze, „Gazeta Wyborcza” nr 244.4754.

20

Bandyci nie będą nami rządzić, rozmowa Wacława Radziwinowicza z Wiktorem Jusz-

czenką, „Gazeta Wyborcza nr 256.4767.

21

Słowa Olega Zarubińskiego, przedstawiciela należącej do koalicji rządzącej Partii

Ludowo-Demokratycznej.

22

Zamiatin W., Odwrót po ukraińsku, „Unia&Polska” nr 8 (111).

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

background image

35

blemami (formowanie się Komisji Europejskiej, przyjęcie Konstytucji,
akcesja Turcji), a częściowo także głębokim podziałem wśród dwudziestu
pięciu państw dotyczącym kwestii wschodniej. „To, co dziś rozumie
się pod nazwą wschodniego sąsiedztwa Unii, dla wielu Francuzów jest
angle mort, martwą strefą – Brytyjczycy powiedzieliby blind spot (…)
W wyobraźni Francuzów, a nawet ich przywódców politycznych Ukra-
ina i Białoruś w zasadzie nie figurują na mapie świata”.

23

„Stare” kraje

UE nie przywiązują zatem wagi do wschodnich sąsiadów, sąsiadów dla
„nowych” jest to najbliższa zagranica, z którą współpraca ma długoletnia
tradycję. Ponadto dawna piętnastka chętniej podporządkowuje swoją
politykę Rosji (ze względu na plany partnerstwa, jakie Unia stara się
ustanowić ze stabilną Rosją), podczas gdy kraje Europy Środkowo-
Wschodniej (w tym Polska) postrzegają rozwój demokracji w byłych
krajach ZSRR jako naturalne następstwo ich własnej transformacji
ustrojowej. Należy również pamiętać, że Europa jest „zmęczona” roz-
szerzaniem i wypowiedzi typu „Priorytetem dla UE jest dziś przyjęcie
Turcji, a zaraz potem Ukrainy” (Aleksander Kwaśniewski, wywiad dla
International Herald Tribune) tylko ją irytują. Trudno powiedzieć, jak
długo trwałaby ta głęboka różnica poglądów politycznych wśród krajów
Unii Europejskiej, gdyby nie wybory prezydenckie na Ukrainie w paź-
dzierniku 2004, a przede wszystkim ich aspekt międzynarodowy.

Aspekty międzynarodowe wyborów na Ukrainie

Na długo przed dniem wyborów prezydenckich pojawiła się opinia, że

ich wynik na lata zadecyduje, jakim krajem będzie Ukraina. W pierwszej
turze wyborów (31 października) brało udział 24 kandydatów,

24

stara-

jących się o stanowisko opuszczane po dziesięciu latach przez Leonida
Kuczmę, lecz było wiadome, że faworytami byli Wiktor Juszczenko

25

oraz urzędujący premier Wiktor Janukowycz. „Z Wiktorem Juszczenką
(…)społeczeństwo wiąże nadzieję na poprawę poziomu życia, ukróce-
nie wszechwładzy klanów oligarchicznych i korupcji, zagwarantowanie
wolności słowa, niezawisłości organów ścigania i sądów. W opinii wielu

23

Rupnik J., Gdzie Paryż, gdzie Krym, „Polityka” nr 41 (2473).

24

Połowa z nich to tzw. kandydaci techniczni-wynalazek rosyjskiej socjotechniki. Kandy-

dat techniczny nie startuje w wyborach w celu wygrania ich, ale by zaszkodzić jednemu
z kandydatów (w tym wypadku Juszczence).

25

Były szef ukraińskiego banku centralnego, premier od grudnia 1999 do kwietnia 2001

oraz lider opozycyjnego bloku politycznego Nasza Ukraina, który w wyborach w 2002
roku zdobył najwięcej głosów (prawie 24 procent).

Danuta Rydlewska

background image

36

wyborców pod rządami Juszczenki Ukraina może też uzyskać szansę na
członkostwo w UE. Wybór Wiktora Janukowycza (…) oznacza natomiast
kontynuację obecnych porządków: małą stabilizację w cieniu oligarchów,
ucieczkę przed sporami wewnętrznymi, wzmocnienie integracji z Rosją
i innymi państwami postsowieckimi”.

26

Od początku zdawano sobie

sprawę, że premier może liczyć na tzw. adminresurs czyli wykorzysty-
wanie wszelkich możliwości wpływania na wynik wyborów, jakie daje
sprawowanie władzy (chodzi między innymi o eksponowanie działalności
premiera w posłusznych mediach przy jednoczesnym niedopuszczeniu
lub otwartym zwalczaniu konkurentów, „urabianie” wyborców za po-
mocą nacisków dyrekcji zakładów pracy czy manipulowanie spisami
wyborców). Choć Wiktor Janukowycz bez skrupułów wykorzystywał te
środki nie wywołało to gwałtownej reakcji Zachodu (nie licząc protestów
ambasadorów UE i USA wystosowanych do ukraińskiego prezydenta
i rządu po brutalnym niedopuszczeniu do zorganizowania zjazdu Naszej
Ukrainy). Dopiero nadzwyczajne zachowanie Rosji sprawiło, że wybory
prezydenckie przestały być wewnętrzną sprawą samych Ukraińców, a sta-
ły się przedmiotem zainteresowania społeczności międzynarodowej.

Prezydent Federacji Rosyjskiej, Władimir Putin, bezpośrednio

i z całą zaangażował się w walkę wyborczą na Ukrainie. Stało się tak
z paru powodów. Przede wszystkim w Moskwie powszechnie uznawało
się powstanie niepodległego państwa naddnieprzańskiego za dzieło
przypadku. „Głównym problemem w stosunkach między obu państwami
jest to, że Rosja tak naprawdę nie zaakceptowała suwerenności Ukra-
iny. Ani politycznie – o czym świadczy styl jej zachowania w obecnych
wyborach, ani mentalnie”.

27

Kraj ten pozostawał dla włodarzy Kremla

najważniejszym polem walki o odzyskanie imperialnej pozycji Rosji,
osłabionej po okresie „smuty” związanej z pierestrojką Gorbaczowa
i przemianami jelcynowskimi. „Rosja bez Ukrainy przestaje być potęgą,
nikt nie będzie się z nami liczył” – stwierdził lider rosyjskich nacjonali-
stów, Władimir Żyrinowski.

28

Ponadto zachodziła obawa, że przemiany

demokratyczne na Ukrainie mogą spowodować obudzenie się z letargu
także narodów innych państw podporządkowanych Rosji (Białoruś,
Mołdowa, kraje Azji Środkowej), a także samych Rosjan.

29

O poparcie

26

Podebski R., Ukraiński front Putina, „Gazeta Wyborcza” nr 238.4749.

27

Wypowiedź dla dziennika „Izwiestia”, 24 sierpnia 2004.

28

Radziwinowicz W., Kasztanowa rewolucja, „Gazeta Wyborcza” nr 256.4767.

29

Zob. wypowiedzi Anatolija Lebiedźko, przewodniczącego Białoruskiej Zjednoczonej

Partii Obywatelskiej (Będzie święto i na naszej ulicy, „Gazeta Wyborcza” nr 284.4695)
oraz Borysa Niemcowa, jednego z przywódców demokratów rosyjskich (Jeśli im się
uda…
, „Gazeta Wyborcza” nr 275.4787).

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

background image

37

zabiegali także sami Ukraińcy, a spora część narodu, w tym 7 milionów
etnicznych Rosjan podzielała formułę przywódcy ukraińskich socjalistów
Ołeksandra Moroza: „Ten, kto nie żałuje ZSRR, nie ma serca.” Wybór
Wiktora Janukowycza na prezydenta miał więc przypieczętować wasalną
pozycję Ukrainy wobec Rosji. Dlatego też Władymir Putin poparł tak
bezceremonialnie swoim autorytetem jego kampanię wyborczą, zezwolił
na przyjazd rosyjskich socjotechników, na czele z Glebem Pawłowskim,
do Kijowa (nieoficjalnie mówiło się, że pomogli oni sfałszować wybory),
a także umożliwi utworzenie czterdziestu jeden dodatkowych komisji wy-
borczych w Rosji, do których nie mieli wstępu zagraniczni obserwatorzy.
Pomimo, że zachodni eksperci wielokrotnie podkreślali, że nieważne jest
to, kto wygra, ale w jakim stylu, Putin robił wszystko, aby ów styl wypadł
jak najgorzej. Celem Rosji był wybrany niedemokratycznie prezydent
z kryminalną przeszłością, który na Zachodzie byłby „nierukopożat”
(ktoś, komu nie podaje się ręki) i „nie wchoż” (ktoś, kto nie ma prawa
wstępu). Ukraina byłaby wówczas „skazana” na Rosję.

Zupełnie inna postawa charakteryzowała w październiku i listopa-

dzie (do drugiej tury wyborów, która odbyła się 21 listopada) kraje Unii
Europejskiej. „Świeżo rozszerzona Europa na której dodatkowo ciąży
problem turecki nie była zainteresowana angażowaniem się w wydarze-
nia ukraińskie”.

30

Wydaje się, że bardziej znaczącym argumentem było

to, że Unia nie chciała niepotrzebnie prowokować Rosji („Po 50 latach
zimnej wojny nikt w Europie nie chce doprowadzić do jej wznowienia-

31

). Wypowiedzi polityków z Brukseli ograniczały się do zapewnienia,

że będą z wielką uwagą śledzić toczącą się kampanię prezydencką oraz
wyrażenia nadziei, że Ukraina obierze drogę demokracji.

32

W komuni-

kacji holenderskiej prezydencji po pierwszej turze wyborów zwrócono
uwagę na „poważne problemy z listami, niewystarczającą liczbę lokali
wyborczych i brak przejrzystości w trakcie głosowania”,

33

przechodząc

nad tą sprawą o porządku dziennego. Nawet propozycja, by szczyt UE
w Brukseli (5 listopada 2004) wezwał władze w Kijowie do „respekto-
wania zasady równego pola” wobec obu kandydatów w wyborach pre-
zydenckich, została odrzucona, ze względu na przepełnienie programu

30

Słowa Josepha Borrella, przewodniczącego Parlamentu Europejskiego (Europa dla

Ukrainy, „Gazeta Wyborcza” nr 296.4707).

31

Unia nie chce prowokować Rosji – rozmowa Miłady Jędrysik z Charlesem Jenkinsem,

„Gazeta Wyborcza” nr 278.4689.

32

Zob. Sołtyk R., Twardo z Moskwą, „Gazeta Wyborcza” nr 235.4746 i Radziwinowicz W.,

W Luksemburgu o Kijowie, „Gazeta Wyborcza” nr 239.4750.

33

Krok wstecz, „Unia&Polska” nr 10/11 (113/114).

Danuta Rydlewska

background image

38

szczytu. Na tym tle wybija się projekt Polski (Polska bardzo aktywnie
przez cały czas trwania kampanii wspierała kandydaturę Wiktora Jusz-
czenki i pozostaje rzecznikiem integracji Ukrainy z Unią Europejską)
i Niemiec, aby w stosunkach stosunkach Ukrainą wyjść poza mało
ambitny Plan Działania

34

i uczynić Ukrainę kluczowym partnerem UE.

Głównymi punktami było skończenie rozmów o przyznaniu Ukrainie
statusu gospodarki rynkowej, rozpoczęcie negocjacji o wolnym han-
dlu, ułatwienie ruchu wizowego, przyspieszenie perspektywy udziału
w jednolitym rynku i strefie wolnego handlu, jak również podpisanie
traktatu o strategicznym partnerstwie. Dokument ten opatrzony był
jednak zastrzeżeniem, że będzie mógł być ewentualnie realizowany po
dokonaniu demokratycznego wyboru przez Ukrainę.

Intensyfikacja polityki europejskiej nastąpiła dopiero po sfałszowaniu

drugiej tury wyborów i rozpętaniu się tzw. „pomarańczowej rewolucji”.
Pierwszą reakcją (23 listopada 2004) było stwierdzenie, że drugi etap
wyborów nie spełnił międzynarodowych standardów oraz apel o pod-
danie przeglądowi zarówno przebiegu, jak i wyniku wyborów. Jednak
po dokładnym zapoznaniu się z relacjami obserwatorów, UE doszła
do wniosku, że nie może zaakceptować wyniku wyborów, co zostało
oświadczone 25 listopada na szczycie Unia Europejska -Rosja w Hadze.
Już następnego dnia rozpoczęły się w Kijowie obrady Okrągłego Stołu,
w których aktywnie uczestniczył Wysoki Przedstawiciel UE ds. Polityki
Zagranicznej i Bezpieczeństwa Javier Solana. Jednocześnie przywódcy
poszczególnych państw oraz Parlament Europejski zaapelowali do
władz kijowskich o powtórkę drugiej tury wyborów. Złagodzeniu uległy
też wypowiedzi brukselskich polityków dotyczące ewentualnej akcesji
Ukrainy: „Komisja Europejska nie zamyka przed Ukrainą możliwości
przystąpienia do Unii w późniejszym terminie” – powiedziała Komisarz
ds. Stosunków Zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner,

35

nawet wiceprze-

wodniczący KE Gunther Verheugen (autor koncepcji polityki sąsiedz-
twa, bardzo sceptycznie nastawiony do koncepcji dalszego rozszerzania
UE) stwierdził w wywiadzie dla Frankfurter Allgemeine Sonntagszeitung,
że „żadnemu krajowi europejskiemu nie możemy kategorycznie oświad-
czyć, że nigdy nie zostanie przyjęty”, bowiem nie wiemy, „jaka będzie

34

Plan Działania wynegocjowany z Kijowem w ramach polityki sąsiedztwa został osta-

tecznie przyjęty 9 grudnia 2004. Oferuje on Ukrainie częściowy dostęp do rynku
UE, po zbliżeniu się do jej standardów, udział w unijnych programach edukacyjnych,
badawczych, ochronie środowiska oraz współpracę transgraniczną w zwalczaniu mafii
i prania brudnych pieniędzy.

35

Sołtyk R., Bruksela w kolorze pomarańczowym, „Gazeta Wyborcza” nr 282.4693.

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

background image

39

sytuacja za 30, 40 lat”. Warta podkreślenia jest również stanowczość
Unii Europejskiej w krótkim, acz intensywnym konflikcie z Rosją na tle
sytuacji na Ukrainie.

36

Javier Solana w odpowiedzi na rosyjskie zarzuty

zaznaczył, że celem są wybory bez fałszerstw, a UE nie ma w nich swojego
kandydata. Po powtórce drugiej tury wyborów, która miała miejsce 26
grudnia, Polska jako pierwsza, a za nią pozostałe kraje Unii Europejskiej
złożyły gratulacje zwycięzcy – Wiktorowi Juszczence.

Uwagi końcowe

Kalendarz polityczny zdecydowanie nie przewidział „pomarańczowej

rewolucji”. Wydarzenia na Ukrainie całkowicie przesłoniły inne kwestie,
sprawiając, że tryby we wszystkich organach europejskiej maszynerii
zaczęły obracać się na najwyższych obrotach. Za niewątpliwy plus należy
uznać wystąpienie Unii Europejskiej jako całości. Był to sprawdzian dla
wspólnej polityki zagranicznej, za który Zachód powinien być wdzięczny
Ukrainie, ponieważ skonsolidował on kraje Wspólnoty. Innym aspektem
jest pozytywny wstrząs, jakiego doznała europejska polityka wschodnia.
Po dziesięcioleciu postrzegania Ukrainy jako angle mort na mapie Euro-
py, UE zwróciła uwagę na były kraj sowiecki, w którym, niejako za jej
plecami, ukształtowały się poglądy demokratyczne oraz społeczeństwo
obywatelskie. Kwestią zasadniczą pozostaje to, w jakim kierunku pójdzie
polityka Wspólnoty względem Ukrainy. Wiktor Juszczenko, nowowy-
brany prezydent, próbuje kuc żelazo póki „temat kijowski” jest jeszcze
gorący. We wszystkich najpoczytniejszych europejskich dziennikach
widnieją jego wypowiedzi, że oczekuje jednoznacznej reakcji Unii na
przemiany w jego kraju. Celem jest pełne członkostwo. Również naród
ukraiński pragnie sprostowania tego, co głosiła propaganda byłego rządu
– że w Europie jakoby nikt na nich nie czeka. „Chciałbym, żeby Europa
wyraźnie powiedziała, że Kuczma, Janukowycz oraz ich poplecznicy nie
maja racji, że Europa czeka na nas, że Europa bez Ukrainy nie będzie
w pełni Europą” – mówi ukraiński pisarz Jurij Andruchowycz. Tym-
czasem Unia Europejska stoi przed poważnym dylematem: wyborem
między „racją serca” i „racją rozumu”. Serce podpowie, by pozostać
z masami ludzi spragnionych wolności i nadziei na lepszą przyszłość.
Jednak rozum zacznie mnożyć trudności. Ukraina z jej 48 milionami

36

Zob. Fiodorow W., Jak Zachód i Rosja walczą na Ukrainie, „Gazeta Wyborcza” nr

279.4690; Bielecki T., Te zachodnie rusofoby, „Gazeta Wyborcza” nr 279.4690; Bielecki
T., Trwa kłótnia Rosji z Zachodem, „Gazeta Wyborcza” nr 288.4699; Bielecki T., Duma
do Europy: Jesteście podżegaczami
, „Gazeta Wyborcza” nr 284.4695.

Danuta Rydlewska

background image

40

mieszkańców byłaby w Unii jednym z największych państw, w związku
z czym dysponowałaby dużą ilością głosów (większą niż np. Polska). Inną
podstawową kwestią jest niedorozwój gospodarczy Ukrainy. Gdy do
Unii przystąpi Turcja, zaraz potem Ukraina, Bułgaria, Rumunia i kraje
byłej Jugosławii, można wątpic, czy tak różnobarwna organizacja będzie
zasobna, skuteczna i mogąca konkurować o pierwsze miejsce w świecie.
Wspólnota robi się coraz większa i trudno ten proces zatrzymać. Państwa
członkowskie muszą zatem wspólnie wypracować kompromis między
zrozumiałą tendencją do rozszerzania „strefy stabilizacji i dobrobytu”,
a potrzebą zachowania spójności organizacji. Nikt nie wątpi w to, że
Ukraina jest państwem europejskim (na pewno nie mniej europejskim
niż Turcja), ale z jej integracja należałoby się jeszcze powstrzymać, dla
dobra zarówno UE, jak i samej Ukrainy.

Bibliografia

Książki:
Baluk W., Stosunki Unii Europejskiej z Ukrainą [w:] Unia Europejska. Leksykon integracji
pod red. Bokajły W. i Dziubki K., Wrocław 2003.
Brzeziński Z., Wielka Szachownica, Warszawa 1999.
Communication from the Commision to the Council and European Parliament. Wider Eu-
rope – New Neighbourhood. New Framework for Relations with Our Eastern and Southern
Neighbours
, Bruksela 2003.
Kienzler I., Leksykon Unii Europejskiej, Warszawa 2003.
Najnowsza historia świata 1945-1995 pod red. Patka A., Rydla J. i Węca J.J, Kraków
1999.
Olszowski T. A.,, Trud niepodległości: Ukraina na przełomie tysiącleci, Kraków 2003.
Unia Europejska. Słownik encyklopedyczny pod red. Głucha W. i Stadtmüller E., Wrocław
2004.

Czasopisma:
Andruchowycz J., Ukraińska geopolityka, „Gazeta Wyborcza” nr 296.4707.
Balcerowicz L.,Ukraina w przemianach, „Wprost” nr 52/53 rok 2004.
Bandyci nie będą nami rządzić, wywiad z Wiktorem Juszczenką, „Gazeta Wyborcza”
nr 256.4767.
Borrell J., Europa dla Ukrainy, „Gazeta Wyborcza” nr 296.4707.
Krok wstecz, „Unia&Polska” nr 10/11 (113/114).
Łukianow F., Kolejka do Europy, „Gazeta Wyborcza” nr 231.4742.
Mury obronne przed światem?, „Unia&Polska” nr 8 (111).
Ochmański M., Strategia Unii, „Unia&Polska” nr 6/7 (109/110).
Ostrowski M., Turcja czy Ukraina, „Polityka” nr 52/53 (2484).
Pawlicki J., Sołtyk R., Dajcie Ukrainie choć tyle, co Albanii!, „Gazeta Wyborcza”
nr 289.4700.
Podebski R., Ukraina – decydujące starcie, „Gazeta Wyborcza” nr 261.4772.
Podebski R., Ukraiński front Putina, „Gazeta Wyborcza” nr 238.4749.

„Pomarańczowa Rewolucja” ...

background image

41

Przebudzenie Ukrainy, wywiad z Wiktorem Juszczenką, „Wprost” nr 1 rok 2005.
Radziwinowicz W., Kasztanowa rewolucja, „Gazeta Wyborcza” nr 256.4767.
Radziwinowicz W., Poker w Klubie Rosyjskim, „Gazeta Wyborcza” nr 246.4756.
Radziwinowicz W., Remis dla Juszczenki, „Gazeta Wyborcza” nr 257.4768.
Radziwinowicz W., Trucie Ukrainy, „Gazeta Wyborcza” nr 234.4745.
Radziwinowicz W., W Luksemburgu o Kijowie, „Gazeta Wyborcza” nr 239.4750.
Rubinowicz-Gründler A., Sołtyk R., Polska i Niemcy dla Ukrainy, „Gazeta Wyborcza”
nr 242.4753.
Rupnik J., Gdzie Paryż, gdzie Krym, „Polityka” nr 41 (2473).
Smoleński P., Mołojcy, ale swołocze, „Gazeta Wyborcza” nr 244.4754.
Sołtyk R., Bruksela w kolorze pomarańczowym, Gazeta Wyborcza” nr 282.4693.
Sołtyk R., Non possumus, „Gazeta Wyborcza” nr 277.4688.
Sołtyk R., Putin sobie poczeka, „Gazeta Wyborcza” nr 258.4769.
Sołtyk R., Rozczarowana Bruksela, „Gazeta Wyborcza” nr 274.4785.
Sołtyk R., Twardo z Moskwą, „Gazeta Wyborcza” nr 235.4746.
Sołtyk R., Unia nie uzna tych wyborów?, „Gazeta Wyborcza” nr 276.4787.
Sołtyk R., Zbliżenie bez członkostwa, „Gazeta Wyborcza” nr 288.4699; Unia nie chce pro-
wokować Rosji
, wywiad z Charlesem Jenkinsem, „Gazeta Wyborcza” nr 278.4689
Święcicki M., Dymek R., Silna Polska w mocnej Europie, „Unia&Polska” nr 8 (103).
Wojciechowski M., Głosy z Rosji na Ukrainę, „Gazeta Wyborcza” nr 244.4754.
Zamiatin W., Odwrót po ukraińsku, „Unia&Polska” nr 8 (111).
Zamiatin W., Zamknięte drzwi, „Unia&Polska” nr 5 (108).

Danuta Rydlewska

background image

Marek Sorgowicki

POLSKOŚĆ I KATOLICYZM NA OBSZARZE

DAWNEGO POWIATU MIŃSKIEGO –

HISTORIA I WSPÓŁCZESNOŚĆ


W dniach 17-25 sierpnia odbył się kolejny obóz naukowy studentów

KWSM. Tym razem celem wyprawy był obszar Białorusi, na którym
rozgrywa się gros powieści Sergiusza Piaseckiego, m.in. „Kochanek
Wielkiej Niedźwiedzicy” i „Bogom nocy równi”. Obszar ten został, na
mocy traktatu ryskiego, podzielony pomiędzy Rzeczypospolitą i Związek
Sowiecki. Granica rozdzieliła na dwie części względnie jednolity obszar,
należący w okresie I Rzeczypospolitej do województwa mińskiego.

1

Po obu stronach tej sztucznej granicy żyli Polacy, Białorusini, Żydzi,
Tatarzy. Wiele ważnych dla polskiego dziedzictwa narodowego miast
i wsi znalazło się „po tamtej stronie”. Terror, który nastał w kolejnych
latach, doprowadził do wymordowania tysięcy mieszkańców tej krainy.
Ile z tego ogromnego kulturowego dziedzictwa przetrwało do dziś? Co
oznacza dziś polskość na tym obszarze? Na te pytania postaram się
odpowiedzieć.

Rys historyczny:

Omawiany obszar należał w okresie I Rzeczypospolitej do powiatu

mińskiego, który był częścią województwa mińskiego, które z kolei
wchodziło w skład Wielkiego Księstwa Litewskiego. Po 1795 znalazł się
w guberni mińskiej. Słownik Geograficzny Królestwa Polskiego i innych
krajów słowiańskich
(1885) podaje, iż powiat zamieszkiwało „do 157000
mieszkańców płci obojga, z tego do 88000 włościan szczepu krywiczań-
skiego, do 1839 prawie wyłącznie wyznania katolicko-unickiego (...),
odtąd prawosławnego, i do 54000 katolików, przeważnie polaków”.

2

Ustalona w 1921 roku w Rydze granica między Rzeczypospolitą a ZSRR
przecięła dawny powiat miński. Takie miejscowości jak Iwieniec i Raków
odcięte zostały od Mińska – miasta, które stanowiło centrum życia go-

1

Przez powiat miński rozumiem jednostkę funkcjonującą w ramach Wielkiego Księstwa

Litewskiego, a potem w ramach gubernii mińskiej.

2

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. VI, rok wydania

1885.

background image

44

spodarczego i kulturalnego.

3

Miejscowości, które znalazły się po polskiej

stronie, weszły w skład województwa nowogródzkiego i wileńskiego. Dla
przykładu omawiany Iwieniec znajdował się w powiecie wołożyńskim
(nowogródzkie), a Raków w powiecie Mołedeczno (wileńskie). Mińsk
stał się stolicą Białoruskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej. Dziś
obie te miejscowości (Iwieniec i Raków) należą administracyjnie do wo-
łożynskogo rajona
w minskoj obłasti (rejon wołożyński, obwód miński).

W okresie I Rzeczypospolitej „całe Wlk. Księstwo Litewskie (w tym

oczywiście powiat miński), oprócz Żmudzi (...) stanowiło dyecezyę wi-
leńską”.

4

W czasach zaborów natomiast organizacja struktury kościelnej

ulegała na tym obszarze wielokrotnym zmianom. W 1772 r caryca Kata-
rzyna II ustanowiła biskupstwo białoruskie, „któremu poddane zostały
:Inflanty, województwa: połockie, witebskie, mścisławskie i mińskie.
Biskupstwo białoruskie pod koniec 1783 zamienione zostało na archi-
dyecezyę mohilewską”.

5

W 1793 natomiast erygowana została diecezja

mińska, istniała ona do 1869, kiedy to nastąpiła jej kasata. Okres po
obu powstaniach narodowych (1830, 1863) był szczególnie trudny dla
katolików. W wyniku represji zamkniętych lub przerobionych na cerkwie
zostało wiele kościołów, prześladowano zakonników i księży, kasowa-
no zakony. Pewne swobody zostały przyznane katolikom dopiero na
początku XX wieku. W kwietniu 1905 wydano manifest tolerancyjny.

6

Choć wiele przyznanych przywilejów zostało w latach 1909-14 cofniętych,
ten okres stosunkowej swobody przyniósł wzmocnienie Kościoła na
obszarze cesarstwa. Z tego czasu pochodzi też wiele kościołów zbudo-
wanych wówczas w stylu neogotyckim od podstaw. Nadzieję na poprawę
sytuacji przyniosła katolikom rewolucja lutowa i abdykacja ostatniego
cara Mikołaja II. Rząd Kierenskiego przyznał Kościołowi katolickiemu
obu obrządków te same prawa (rozporządzenie z września1917), jakimi
cieszyła się Cerkiew prawosławna.

7

W tymże roku została reaktywowana

diecezja mińska. Ten czas względnej swobody miał się jednak wkrótce
skończyć. Przypieczętowany traktatem ryskim przebieg nowej granicy
podzielił także diecezję mińską. Po sowieckiej stronie rozpoczęło się

Polskość i katolicyzm...

3

Warto nadmienić, że podczas polsko-bolszewickich rozmów pokojowych polska strona

mogła zażądać włączenia Mińska do Rzeczpospolitej(obecność polskich wojsk w Miń-
sku w 1919 i w 1920 po bitwie warszawskiej i niemeńskiej), zdecydowały jednak inne
przesłanki.

4

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. VI, rok wydania

1885.

5

Ibidem.

6

Dzwonkowski

R.,

Kościół katolicki w ZSRR 1917-1939 Zarys historii, str. 38.

7

Ibidem, str. 40.

background image

45

prześladowanie religii na niespotykaną dotąd skalę, grupą najbardziej
prześladowaną byli katolicy, a więc w głównej mierze Polacy. Chcąc
zapobiec wymordowaniu księży, ordynariusz diecezji mińskiej biskup
Zygmunt Łoziński polecił im opuścić Mińsk, sam zostając na miejscu,
wkrótce został aresztowany.

8

Według aide memoire polskiego MSZ

z 1925 w diecezji mińskiej było zaledwie 14 księży, pozostali opuścili
ZSRR lub zostali zamordowani.

9

Biskup Łoziński został zwolniony

z więzienia w Moskwie w 1921, przyjechał do Polski, rezydował od tej
pory w Pińsku, skąd za pośrednictwem swoich wikariuszy generalnych
zarządzał pozostającą w granicach ZSRR częścią diecezji mińskiej do
czasu ukrytej reorganizacji Kościoła w ZSRR, która nastąpiła w 1926.

10

Wtedy administratorem części diecezji mińskiej w ZSRR został Bolesław
Sloskans.

11

Władza bolszewicka doprowadziła do odebrania katolikom

świątyń i przeznaczenia ich na inne cele, co wiązało się z kompletną
dewastacją obiektów. Kościół zszedł jak w pierwszych wiekach chrześ-
cijaństwa do podziemi. Pewne niewielkie próby odrodzenia Kościoła
miały miejsce w czasie II wojny światowej. Wkroczenie wojsk sowieckich
w 1944 przesądziło jednak dalszy los Kościoła na tym obszarze. Od
1945 „mińszczanie katolicy, tak w Mińsku jak i na całym terenie przed-
wojennej BSRR, znów byli pozbawieni możliwości modlitwy w swoich
świątyniach.”

12

Pierwszym kościołem, w którym zezwolono katolikom

na odprawianie nabożeństw, był kościół pw. Podwyższenia Krzyża na
cmentarzu kalwaryjskim w Mińsku.

13

Miało to miejsce w 1980. Pozostałe

mińskie kościoły (katedra, kościół św. Rocha na Złotej Górce, „czerwony
kościół”) katolicy odzyskali w latach dziewięćdziesiątych. Obecnie Mińsk
i omawiane tereny należą do archidiecezji mińsko-mohylewskiej, której
ordynariuszem jest ksiądz kardynał Kazimierz Świątek. Archidiecezja
dzieli się na 6 dekanatów. Dwie parafie iwienieckie oraz parafia rakowska
leżą w dekanacie rubieżewickim.

14

Mińsk

Mińsk – stolica Republiki Białoruś, prawie 2 miliony mieszkańców;

sowiecka zabudowa śródmieścia, szare bloki, szerokie arterie komuni-

Marek Sorgowicki

8

Ibidem, str. 197.

9

Ibidem, str. 195.

10

Ibidem, str. 46.

11

Ibidem, str. 284.

12

Winnicki Z. J., W Mińsku Litewskim mieście dawnej Rzeczypospolitej, str. 97.

13

Ibidem, str. 99.

14

Strona internetowa: http://www.cathchurch.bialorus.opoka.net.pl/archidiecezja.html

background image

46

kacyjne, wśród tego wszystkiego przejawy globalizacji: Mc Donald’s,
reklamy – takie obserwacje czyni każdy przyjeżdżający do Mińska.
Jednak pośród tej sowiecko-globalnej mieszanki bystry obserwator od-
najdzie stosunkowo sporo śladów i pozostałości starego Mińska, który
już dziś nie istnieje. Kościół pod wezwaniem świętych Symeona (czasem
występuje określenie Szymona) i Heleny (czerwony kościół), ufundowa-
ny na początku ubiegłego wieku przez małżeństwo Woyniłłowiczów

15

– polskich ziemian, stoi w samym sercu współczesnego Mińska. Katedra
katolicka (pierwotnie kościół jezuitów) odzyskuje powoli swój dawny
blask Dawny kościół bernardynów funkcjonuje jako cerkiew. Kościół
św. Rocha na Złotej Górce ponownie służy katolikiem. Dominuje tam
jednak język białoruski. Już przy schodach prowadzących do kościoła
odczytać można wyrytą w tym języku na metalowej tablicy nazwę Załataja
Gorka
. Po białorusku również napisane są dzieje kościoła na tablicy przy
wejściu, a także proporce wewnątrz kościoła (co ciekawe w alfabecie
łacińskim). Wokół Kościoła natomiast zachowało się trochę nagrobków,
wszystkie z polskimi napisami. Język białoruski dominuje również we
wspomnianym wcześniej kościele świętych Symeona i Heleny. Polskim
akcentem pozostają jedynie tabliczki na murach kościoła w języku pol-
skim: „Kościół świętego Szymona i świętej Heleny 1910 A. D.” Szcze-
gólnie wymownym miejscem jest cmentarz katolicki na Kalwarii, gdzie
zachowało się wiele polskich nagrobków. Niektóre z nich są arcydziełami
sztuki cmentarnej. Prawie wszystkie nagrobki (z wyjątkiem niektórych
współczesnych) mają napisy w języku polskim. Fakt, że cmentarz ten za-
chował się do czasów współczesnych (Mińsk leżał poza obszarem II RP)
graniczy niemal z cudem. Do optymistycznie rokujących działań zaliczyć
można przeprowadzoną w ostatnich latach rekonstrukcję ratusza, który
ponownie zdobi plac naprzeciw katedry.

...W drodze z Mińska do Iwieńca zatrzymaliśmy się na Kuropatach-

ponurym miejscu kaźni setek tysięcy mieszkańców Białorusi, w tym
w znacznej mierze Polaków. Tę potworną zbrodnię, dokonaną przez
NKWD pod koniec lat trzydziestych ubiegłego wieku, upamiętniają dziś
setki drewnianych krzyży stojących w lesie. Nie ma natomiast pomnika,
który byłby naprawdę godnym wyrazem hołdu złożonego ofiarom. Mimo
upadku ZSRR, Kuropaty wciąż nie są miejscem odpowiednio znanym
w samej Białorusi...

15

Winnicki Z. J., W Mińsku Litewskim mieście dawnej Rzeczypospolitej, str. 8.

Polskość i katolicyzm...

background image

47

Iwieniec i Raków

Iwieniec – zarys historyczny

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich

tak charakteryzuje tę miejscowość: „miasteczko z zarządem gminnym (...)
w zachodniej stronie powiatu mińskiego; parafia Kamień, nad rzeką Wołmą
od roku 1810 własność Plewaków, niegdyś Sołłohubów (...), zasiedlona
przeważnie żydami. Ludność żydowska trudni się drobnym handlem, chrze-
ściańska słynie zduństwem, wyrobem garnków i kafli”.

16

Tradycje związane

z tym ostatnim zajęciem przetrwały do dziś. W okresie międzywojennym
garncarstwem zajmowały się poszczególne rodziny, dziś w Iwieńcu działa
mała fabryka, którą mogliśmy zwiedzić. Jednak Iwieniec słynie przede
wszystkim ze swoich zachowanych do dziś kościołów. Pierwszy z nich-
franciszkański (zwany „białym”) ufundowany został w 1702 roku przez
stolnika Teodora Wańkowicza.

17

Do zakonu tego należał aż do 1832, kie-

dy nastąpiła kasata wielu klasztorów w Cesarstwie, w tym iwienieckiego.
W 1868 roku kościół został katolikom odebrany i w latach 1880-85 prze-
robiony na cerkiew prawosławną.

18

Podobny los spotkał też nieistniejący

już dziś kościół św. Trójcy. W 1904 roku udało się uzyskać pozwolenie
na budowę nowego murowanego kościoła w Iwieńcu. Zgody na budowę
udzielił sam car, dlatego też postanowiono, że nowa świątynia będzie
nosić wezwanie św. Aleksego (imię syna cara).

19

Okres międzywojenny

był dla Iwieńca czasem stabilizacji i spokoju przed mającą nadejść w 1939
zawieruchą wojenną. Rejon Iwieńca był w okresie II wojny światowej
miejscem zaciętych walk. W czasie trwającej od 1939 do 1941 okupacji
sowieckiej następowały deportacje ludności, brakowało podstawowych
produktów żywnościowych. Okupacja hitlerowska to kolejny etap pol-
skiej tragedii. W tym czasie formował się polski ruch oporu. Otoczenie
wobec Polaków było szczególnie wrogie. Polscy partyzanci musieli stawić
czoła nie tylko okupantowi, ale również niektórym Białorusinom służą-
cym Niemcom oraz partyzantce sowieckiej. W obliczu groźby masowej
wywózki, podjęto decyzję o wybuchu powstania, jego termin ustalono
na 22 czerwca 1943.

20

W rezultacie brawurowej akcji powstańcy, zadając

dotkliwe straty okupantowi, opanowali na krótko miejscowość. Akcja

16

Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, t. III, rok wyd.

1882.

17

Sima J. L., OFMConv 300 lat Franciszkanie w Iwieńcu 1702-2002, Niepokalanów 2002,

str. 14.

18

Ibidem, str. 29-30.

19

Ibidem, str. 32.

20

Ibidem, str. 53.

Marek Sorgowicki

background image

48

ta spowodowała oczywiście działania odwetowe ze strony Niemców.
Powstańcy schronili się w Puszczy Nalibockiej. Wielu z nich zginęło
w trakcie przeprowadzonej przez hitlerowców operacji „Herman”. Za
pomoc udzieloną polskim powstańcom rozstrzelani zostali m.in. Kazi-
mierz (brat Feliksa) i Łucja Dzierżyńscy. Na ich grobie, znajdującym
się na iwienieckim cmentarzu, widnieje dziś napis po rosyjsku: „Zdes
pochoroneny Kazimir Edmundowicz i Łucja Wilgelmowna Dzerżinskie
Rasstrelannyje niemeckimi faszistami 24.07.1943 za swjaz s partizanami
”.
Męczeńską śmiercią zginęło w tym czasie także dwóch franciszkanów:
o. Achilles Puchała i o. Karol Herman Stępień. Znaleźli się oni w gronie
108 błogosławionych męczenników polskich beatyfikowanych przez Jana
Pawła II. Okres powojenny to kolejny etap polskiej tragedii. Oba ko-
ścioły zostały odebrano katolikom i zamienione na magazyn biblioteczny
(kościół św. Aleksego) i zakład produkcyjny (kościół franciszkański).
Polska ludność (którą władza wykorzystywała do niewolniczej pracy
w kołchozie) czyniła wiele starań, by świątynie zwrócono katolikom,
ludzie ci jeździli nawet w tej sprawie do Moskwy. Oba kościoły udało się
odzyskać dopiero na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych
(najpierw kościół św. Aleksego, potem „biały kościół”).

Współczesność – obserwacje:

1. Dom Polski, znajdujący się w samym centrum miasteczka, jest insty-

tucją integrującą społeczność polską. Instytucja ta, kierowana przez
panią Teresę Sobol, działa niezwykle prężnie. Znajdują się w nim:
kilka przestrzennych sal, cztery klasy lekcyjne oraz pokoje gościnne.
Przy Domu działa zespół „Kresowianka”. Istnienie tej instytucji jest
niezwykle ważne z tego powodu, iż większość mieszkańców stanowi
ludność polska. Wielu ludzi, szczególnie młodych słabo zna język
polski, jednak mimo posługiwania się językiem rosyjskim istnieje
świadomość przynależności do społeczności polskiej(katolickiej).

2. Po przemianach z przełomu lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesią-

tych możliwe stało się odzyskanie obu iwienieckich świątyń przez
kościół katolicki. Biały kościół ponownie należy do zakonu oo. fran-
ciszkanów. W niedziele odprawiane są cztery msze: dwie po polsku
i dwie po białorusku.

3. W centrum miejscowości znajduje się wciąż pomnik Feliksa Dzierżyń-

skiego. Funkcjonuje także muzeum z ekspozycją poświęconą szefowi
Czeka. Zwiedzając to muzeum i słuchając pracownicy muzeum, która
nas po nim oprowadzała, stwierdziliśmy, że sowiecka mentalność

Polskość i katolicyzm...

background image

49

wciąż wywiera ogromny wpływ na państwo i społeczeństwo. Życiorys
Dzierżyńskiego przedstawiany jest zgodnie z obowiązującą wykład-
nią. Jedna z głównych ulic nazywa się 17 września. Podobnie jest
i w innych miastach i miasteczkach Białorusi. Wielu młodych ludzi,
z którymi o tym rozmawialiśmy, nie widziało w tym nic złego. ”Był
taki człowiek, tu się urodził, więc ma pomnik” (o Dzierżyńskim).

4. Polskość, katolicyzm i tradycja przetrwały dzięki „polskim babciom”.

Byliśmy w położonej nieopodal Iwieńca miejscowości Starzynki,
gdzie znajduje się wybudowany od podstaw kościół katolicki (na
miejscu dawnego). Słuchaliśmy opowieści starszej kobiety, która
opowiedziała nam przejmującą historię swoich zmagań z władzami
i niesprzyjającymi okolicznościami o to, by móc wznieść kościół.
Wewnątrz kościoła znajduje się kilkusetletnia figura Chrystusa,
bardzo ważna dla mieszkańców. Jej obecność stanowi niejako formę
duchowej łączności z dawnymi dziejami ziemi ich przodków.

5. Cmentarz katolicki w Iwieńcu jest miejscem spoczynku wielu po-

wstańców, mieszkańców tej ziemi, którzy polegli w walkach z okupan-
tem sowieckim i hitlerowskim. Przy położonym na terenie cmentarza
kościele św. Aleksego znajduje się krzyż ustawiony przez Straż Mogił
Polskich.
W trakcie wyjazdu odwiedziliśmy też Raków. To w tej miejscowości

wyprawę na drugą stronę granicy rozpoczynali bohaterowie Sergiusza
Piaseckiego. Do dziś zachowało się tu niezwykle wiele śladów polskości.
Starsi mieszkańcy miejscowości dobrze pamiętają o przebiegu w okolicy
granicy polsko-sowieckiej. Kobieta, którą pytaliśmy o drogę na cmen-
tarz, w odpowiedzi odróżniła cmentarz, na którym leżą prawosławnyje
od polskogo (polski – określenie synonimiczne wobec: „katolicki”).
Cmentarz zrobił na nas ogromne wrażenie. Zachowane nagrobki dobit-
nie świadczą o wielkiej przeszłości miasteczka. Pochowany jest na nim
m.in. kompozytor Michał Gruszwicki. W kaplicy grobowej spoczywa
księżniczka Drucka-Lubecka, poległa w wieku 21 lat ofiara bolszewi-
zmu.

21

Nad przeważnie drewnianą zabudową góruje neogotycki kościół

z początku XX wieku.

Ogólne wnioski:

1. Mimo niesprzyjających okoliczności dziejowych, zachowało się wiele

materialnych świadectw polskości na tym obszarze. Są to przede

21

Winnicki Z. J. (redakcja), W krainie Wielkiej Niedźwiedzicy Śladami Sergiusza Piaseckiego,

str. 146.

Marek Sorgowicki

background image

50

wszystkim kościoły (odzyskują powoli swój dawny wygląd), cmentarze
polskie (katolickie) i inne budynki (dwory, zabudowania mieszkalne
i drewniane domy, tak charakterystyczne dla Białorusi). Wiele z tych
obiektów jest jednak wciąż dość zaniedbanych (np. cmentarz katolicki
w Starzynkach zarasta). Celem najbliższych lat dla całego narodu
powinno być zachowanie tego dziedzictwa, które przetrwało zabory
i dwie okupacje, a może paść dotknięte zębem czasu.

2. Tradycja przetrwała przede wszystkim dzięki starszym ludziom. Mimo

polityki bezwzględnej ateizacji i depolonizacji zachowali oni wiarę
i zwyczaje. Dzięki ich wierze nowo otwarte kościoły znów zapełniły
się.

3. Historia Białorusi związana jest z tradycją wielokulturowości. Ciężko

wskazać drugie miejsce w Europie, gdzie w przeszłości żyłoby tyle
grup narodowych, etnicznych i religijnych. I tak dla przykładu w dru-
giej połowie XIX wieku, oprócz katolickich kościołów,prawosławnych
cerkwi (wcześniej greckokatolickich) i żydowskich synagog, istniały
w powiecie mińskim (i nie tylko tu) meczet, kościół ewangelicko-
augsburski i kościół ewangelicko-reformowany (kalwiński). Niestety
tradycja ta nie jest kultywowana. Postępująca w czasach sowieckich
uniformizacja tradycji i kultury dziś przybiera inne formy (np. ide-
ologia państwowa prezydenta Łukaszenki).

4. Msze święte w kościołach odprawiane są w języku polskim i biało-

ruskim, przy czym ten drugi język dominuje, szczególnie w Mińsku.
Wszelkie informacje dotyczące funkcjonowania Kościoła i napisy
wewnątrz kościołów sformułowane są po białorusku. Również
katolickie czasopismo „Gołas Duszy”, wydawane w Mińsku, ukazuje
się w tym języku.

5. Wśród dzisiejszych mieszkańców Mińska pewien odsetek mieszkań-

ców stanowią Polacy. W większości są to jednak Polacy nieautoch-
toniczni, przybyli bowiem do miasta po wojnie z przedwojennych
polskich województw północno-wschodnich. Często nie przyznają
się dziś do swego pochodzenia i słabo mówią po polsku. Mieszkańcy
Iwieńca i okolic to w większości Polacy – katolicy. Rozmieszczenie
ludności polskiej w tej okolicy przedstawia mapa pochodząca z so-
wieckiego „Atlasu narodów mira”, na której rzuca się w o czerwona
„plamka” na tym obszarze.

22

Starsze pokolenie pamięta polską mowę,

młodsi porozumiewają się głównie po rosyjsku. Według danych ofi-
cjalnych Polaków w całej Białorusi jest 395712, co stanowiłoby ok.

22

Winnicki Z. J., Szkice polsko-białoruskie, załączona mapa.

Polskość i katolicyzm...

background image

51

23

Winnicki Z. J., Współczesna doktryna i historiografia białoruska (po roku 1989) wobec

Polski i polskości, str. 102.

24

Ibidem, str. 83.

4%

23

, szacunki pozwalają jednak stwierdzić, że ich liczba wynosi co

najmniej 1 milion.

24

6. Tematyka polskości na Białorusi słabo znana jest mieszkańcom

dzisiejszej Polski, o polskich tradycjach stolicy Białorusi słyszał mało
kto. Dlatego wskazane wydaje się popularyzowanie tego tematu,
szczególnie w mediach. Mało mieszkańców dzisiejszej Polski od-
wiedza ten kraj. W czasie podróży spotkaliśmy ich tylko w „Domu
Polskim” w Iwieńcu.
Tekst niniejszy to wstępne przedstawienie badań dokonanych w cza-

sie trwania obozu. Skoncentrowałem się na przedstawieniu zagadnień
dotyczących polskości w Mińsku i kilku odwiedzonych miejscowościach
leżących na obszarze dawnego powiatu mińskiego. By przedstawić to
zagadnienie możliwie rzetelnie, odwołałem się także do historii. Dopiero
bowiem zestawienie porównawcze przeszłości ze stanem dzisiejszym
pozwala na w miarę obiektywną ocenę i rozpoznanie sytuacji. Pozostałe
zagadnienia związane z tematyką obozu (jak np. konfrontacja dzisiej-
szej rzeczywistości z obrazem tych terenów w twórczości Piaseckiego)
przedstawione będą w kolejnych publikacjach Koła.

Zdjęcia zrobione w czasie obozu, a przedstawiające wszystkie opisane

wyżej miejscowości dostępne są na stronie internetowej: http://www.
kwsm.senatorska.com/pol/galeria.html.

Bibliografia:

Dzwonkowski R., Kościół katolicki w ZSRR 1917-1939 Zarys historii, Lublin 1997.
Sima J. L. OFMConv, 300 lat Franciszkanie w Iwieńcu 1702-2002, Niepokalanów 2002.
Winnicki Z. J., Szkice polsko-białoruskie Wrocław.
Winnicki Z. J. (redakcja), W krainie Wielkiej Niedźwiedzicy Śladami Sergiusza Piaseckiego
Wrocław 2001.
Winnicki Z. J., W Mińsku Litewskim mieście dawnej Rzeczypospolitej, Wrocław 1999.
Winnicki Z. J., Współczesna doktryna i historiografia białoruska (po roku 1989) wobec Polski
i polskości
, Wrocław 2003.
Słownik geograficzny Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich, pod red., Warszawa.

Marek Sorgowicki

background image

Łukasz Stręk

WROCŁAW I LWÓW

JAKO MIASTA PARTNERSKIE

Wprowadzenie

Próbując scharakteryzować i zbadać stan i rozwój stosunków pomię-

dzy dwoma miastami, powinniśmy zastanowić się nad elementami, które
takowe relacje umożliwią i ułatwią. Do najważniejszych warunków zali-
czamy, pamiętając o tym, że czynniki te mają różną wagę i nie wszystkie
muszą występować, następujące elementy:
• wspólną

historię,

• bliskość

geograficzną,

• wspólną kulturę, tradycję, język,
• występowanie wzajemnych interesów o charakterze politycznym lub

gospodarczym,

• występowanie wspólnoty interesów wywołaną wystąpieniem ważnego

zdarzenia w skali zarówno wewnątrz, jak i międzynarodowej, wpły-
wająca na prowadzoną dotychczas politykę
Warto nadmienić, że każdy proces zacieśniania się stosunków pomię-

dzy miastami ma swój własny charakter, różne przyczyny oraz odmienny
katalog elementów ułatwiających i umożliwiających współpracę. Zważa-
jąc na ten fakt, powinniśmy podejść do badań nad relacjami pomiędzy
miastami w sposób indywidualny.

Rys historyczny

Jak to już zostało podkreślone, na kształt i jakość stosunków po-

między miastami ogromnie wpływają aspekty o naturze historycznej.
Wpływ ten jest szczególnie wyraźny w relacjach pomiędzy Wrocławiem
i Lwowem. Obydwa miasta pomimo dzielącej je sporej odległości, łączył
niepowtarzalny charakter miasta wielokulturowego i otwartego, zbudo-
wany na przełomie wieków.

1

Głównym czynnikiem warunkującym taki

stan rzeczy, była lokalizacja miast na przecięciu się głównych szlaków

1

Davies N., Moorhouse R., Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego, Kraków

2004.

background image

54

handlowych

2

, status miasta „granicznego” a co za tym idzie – częste

podboje i zmiana państw sprawujących pieczę nad danym terytorium.

Wydarzeniem o decydującym wpływie na los miast, był wybuch

i przebieg II Wojny Światowej. To w tym okresie losy Wrocławia
i Lwowa zbliżyły się do siebie najbardziej. W wyniku szeregu kon-
ferencji Wielkiej Trójki, w tym szczególnie Konferencji Jałtańskiej
z lutego 1945 r., miasta musiały przejść podobną drogę – od zmiany
kraju począwszy na ogromnym exodusie ludności kończąc. Od tego
czasu już Wrocław a nie Breslau i Lviv a nie Lwów musiały stawić czoła
zupełnie nowej sytuacji. W roku 1944 z Lwowa i okolic deportowano
7 142 osoby, w roku 1945 i 1946, następująco: 91 926 i 25 624.

3

Ludność

w większości została wywieziona na Śląsk, w tym do Wrocławia

4

. We

Wrocławiu odnotowywano sukcesywny przyrost liczby ludności. W 1946
przybyło tutaj w miejsce deportowanych Niemców 166 000 osób. Jak
pokazują badania przeprowadzone w roku 1947, 22% mieszkańców
miasta stanowiła ludność deportowana z Kresów Wschodnich, w tym
9% ze Lwowa.

5

Przybycie do Wrocławia „repatriantów” z Kresów Wschodnich, wią-

zało się także z powstaniem w mieście nowych instytucji kulturalnych,
naukowych, społecznych, tak istotnych dla miasta i dla budowania jego
tożsamości. Do najważniejszych z nich należy przeniesienie w 1946 r. ze
Lwowa do Wrocławia Zakładu Narodowego im. Ossolińskich wraz z czę-
ścią zbiorów

6

, reorganizację uniwersytetu możliwą dzięki kadrze naukowej

z Uniwersytetu Lwowskiego im. Jana Kazimierza

7

oraz przewiezienie

do Wrocławia obrazu przedstawiającego „Bitwę pod Racławicami”.
Wydarzenia te przyczyniły się w dużym stopniu do wytworzenia więzi
pomiędzy miastami. Sentyment do Lwowa był obecny we Wrocławiu
i został przekazany następnym pokoleniom.

8

Wrocław i Lwów...

2

Tamże, s. 546.

3

Podhorodecki

L.,

Dzieje Lwowa, Warszawa 1993, s. 247.

4

Davies N, Moorhouse R., dz. cyt., s. 461-466.

5

Kulak

T.,

Wrocław. Przewodnik historyczny, Wrocław 1997, s. 278.

6

Klimowicz

M.,

Lwowskie i wrocławskie tradycje Ossolineum, Wrocław 1993, s. 144-145.

Autor w niniejszej publikacji wyraża ponadto nadzieję, że „w perspektywie zjednoczo-
nej Europy Polska i Ukraina uzyskają pełne prawa partnerskie i tym samym podkreślą
własną tożsamość, co można mieć nadzieję, wyzwoli postawy otwarcia, dzięki czemu
uśpione dotąd lub tłumione tradycje z niedawnej wspólnej przeszłości zaczną służyć
wzajemnemu zbliżeniu i współpracy”, a co za tym idzie ustalenie statusu pozostałych
na Ukrainie zbiorów Ossolineum.

7

Davies N., Moorhouse R., dz. cyt., s. 465.

8

Malec

E.,

Genius loci Lwowa – we Wrocławiu?, „Semper Fidelis”, nr 2/1998. Autorka

w artykule przedstawia próby przeniesienia „ducha Lwowa” na grunt wrocławski.

background image

55

Wraz z wymienionymi procesami, ujawniły się również negatywne

aspekty we wzajemnych relacjach. Poczucie niepewności i niestałości
zastanych terenów oraz nieufność potęgowały to zjawisko. Echo dawnych
zaszłości w stosunkach polsko-ukraińskich i polsko-niemieckich, choć
w mniejszym stopniu, jest wyczuwalne do dnia dzisiejszego i co jakiś czas
wybuchają mniejsze lub większe tarcia i spory, głównie o charakterze
ambicjonalnym.

9

Droga do Partnerstwa

Pomimo przytoczonych już silnych związków Wrocławia ze Lwowem,

droga do partnerstwa pomiędzy miastami wydawała się bardzo daleka.
W okresie PRL-u, kontakty międzynarodowe ograniczały się praktycznie
do szczebla państwowego, współpraca pomiędzy miastami w obecnym
tego słowa znaczeniu była niemożliwa. Ponadto warto podkreślić, że
w tym czasie Wrocław traktowany był trochę po „macoszemu” i stał
w cieniu takich miast i okręgów jak Warszawa, Kraków czy Górny Śląsk.
Ograniczone stosunki ze Lwowem zaistniały w latach 80-tych, jednak
szybko się oziębiły i nie przyniosły wymiernych korzyści.

10

Możliwość zmiany przyniósł dopiero rok 1989 i towarzyszące mu

przemiany. Jednakże droga do partnerstwa wydawała się nadal daleka
a modele współpracy pomiędzy miastami często były wzorowane na
krajach Europy Zachodniej i właśnie z miastami zachodnimi najszybciej
doszło do podpisania porozumień o partnerstwie. Po dawnym systemie
zostały odziedziczone tylko stosunki z Dreznem. Pozostałe były tworzone
od podstaw.

11

Prawdziwe przyspieszenie współpracy nastąpiło w połowie lat 90-tych,

wraz ze wzrostem roli samorządów, nowootwartych przedstawicielstw
dyplomatycznych, instytucji i stowarzyszeń społecznych i kulturalnych.
Istotną rolę odgrywał także Prezydent Wrocławia oraz Urząd Miejski
wraz z podlegającym mu Biurem Promocji Miasta i Współpracy z Za-
granicą

12

.

Łukasz Stręk

9

Warto przytoczyć chociażby spór o cmentarz Orląt Lwowskich, lub rozwieszanie anty-

polskich plakatów, przez niemieckich nacjonalistów.

10

Popiński K., Wrocław blisko świata. Kontakty zagraniczne Wrocławia w latach 1990-2002,
Wrocław 2002, s. 17-18.

11

Waszkiewicz J., Raport o stanie miasta Wrocław 1990-1994. Perspektywy zmiany, Wrocław

1994, s. 34.

12

Popiński K., dz. cyt., s. 3-6.

background image

56

Nawiązanie partnerstwa z miastami europejskimi przyniosło Wrocła-

wiowi wiele korzyści o charakterze zarówno materialnym jak i niemate-
rialnym. Wraz z ociepleniem stosunków, nastąpiła promocja Wrocławia
na arenie europejskiej, co pociągnęło za sobą przypływ inwestycji i wzrost
rangi miasta w wymiarze wewnątrz i międzynarodowym. Wrocław stał
się miejscem spotkań polityków (m.in. premier Szwecji Goran Persson,
kanclerze Niemiec – Helmut Kohl i Gerhard Schroeder), w 1997 r. był
miejscem pielgrzymki Ojca Świętego a także ubiegał się o organizację
EXPO 2010.

13

Współpraca na linii Wrocław – Lwów

O ile w latach dziewięćdziesiątych można było zaobserwować ży-

wiołowy rozwój współpracy pomiędzy Wrocławiem a miastami Europy
zachodniej, to stosunki ze Wschodem nie układały się najlepiej. W wy-
danym w 1994 roku „Raporcie o stanie miasta”, przedstawiony opis
dobrze charakteryzuje ówczesny stan rzeczy: „Podjęte w 1992 r. kontakty
z Kijowem wygasły zanim się zaczęły. Kijów ma teraz ambicje stołeczne.
Naturalnym partnerem dla Wrocławia byłby Lwów, ale awanse w tym
kierunku traktowane bywają jako „rewizjonistyczno-rewanżystowskie”.
Regres w kontaktach można usprawiedliwić traumatyczną sytuacją za
wschodnią granicą i oczekiwać, iż za polepszeniem nastrojów pośpieszy
oficjalna delegacja.”

14

Do zbliżenia Wrocławia i Lwowa w znacznym stopniu przyczy-

niło się powstanie przedstawicielstwa Ambasady Ukrainy, instytucji
i organizacji takich jak Fundacja Krzyżowa dla Porozumienia Euro-
pejskiego czy Kolegium Europy Wschodniej, starania kościołów
i związków wyznaniowych a także działania pojedynczych osób.

15

Za moment przełomowy we wzajemnych relacjach można przy-

jąć rok 1998 i zaproszenie do odwiedzenia Wrocławia wystosowane
przez ówczesnego prezydenta Wrocławia Bogdana Zdrojewskiego do
mera Lwowa – Wasyla Kujbidy. Do spotkania doszło dopiero w roku
2000, lecz sam fakt spowodował uczestnictwo stron w konferencjach
i spotkaniach na niższym szczeblu – często o charakterze kultural-
nym.

16

13

Tamże, s. 9.

14

Waszkiewicz J., dz. cyt., s. 35. W niniejszym opracowaniu autor pisze, że stosunki po-

między Wrocławiem a Lwowem są ograniczone tylko do „kontaktów bazarowych”.

15

Popiński K., dz. cyt., s. 6.

16

Tamże, s. 17, 18, 19.

Wrocław i Lwów...

background image

57

Do podpisania „Porozumienia o współpracy pomiędzy miastem Lwo-

wem i miastem Wrocławiem” doszło 27.06.2001 podczas wizyty delegacji
wrocławskiej we Lwowie, związanej z trwająca w tym czasie pielgrzymką
Ojca Świętego do Lwowa.

17

Porozumienie to zakładało:

• „wymianę młodzieży i rozwój wszechstronnych kontaktów młodzieży

ze szkół różnego stopnia,

• współdziałanie w sferze kultury, obejmującą wymianę zespołów

artystycznych oraz wzajemną prezentację dorobku profesjonalnych
i amatorskich centrów sztuki.”
Porozumienie zostało podpisane na czas nieokreślony, a jego reali-

zowanie miała badać specjalny zespół kontrolny.

18

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że powyższe założenia nie wnosiły

zbyt wiele do wzajemnej współpracy. Roli tego dokumentu nie należy
jednak przeceniać, gdyż było to pierwsze porozumienie o takim charak-
terze, podpisane oficjalnie przez obie strony oraz umożliwiło podpisanie
w roku 2002 „Porozumienia o ustanowieniu stosunków partnerskich
pomiędzy miastem Wrocławiem i miastem Lwowem”. Dokument ten
do dwóch założeń zawartych w 2001 r. dodawał trzy kolejne:
• „zorganizowanie regularnego, obustronnego przepływu informacji na

temat najistotniejszych problemów i dokonań w zakresie gospodarki
komunalnej i sfery gospodarczej miast m.in. poprzez uczestnictwo
w konferencjach, wystawach, targach we Lwowie i Wrocławiu, wy-
mianę publikacji oraz kontakty izb gospodarczych obydwu miast,

• świadczenie wzajemnej pomocy poprzez kształcenie i wymianę spe-

cjalistów z odpowiednich służb miejskich,

• kontynuację działań znanych jako „Lwów-Wrocław – program dla

pomocy” – wielonurtowej akcji tworzenia sieci organizacji społecz-
nych z dominującym udziałem organizacji pozarządowych.”

19

Warto zauważyć, że ranga dokumentu znacznie wzrosła i że do dzia-

łań o wymiarze symbolicznym i często niematerialnym, zostały dołożone
aspekty o bardziej znaczącym charakterze.

Przejawy współpracy pomiędzy miastami

Podpisanie wspomnianych dokumentów umożliwiło zacieśnie-

nie stosunków pomiędzy miastami i przyczyniło się do wymiernych

17

Tamże, s. 18, 19.

18

Porozumienie o współpracy pomiędzy miastem Lwowem i miastem Wrocławiem (2001).

19

Porozumienie o ustanowieniu stosunków partnerskich pomiędzy miastem Wrocławiem

i miastem Lwowem (2002).

Łukasz Stręk

background image

58

działań – od częstszych wizyt począwszy

20

na pomocy o charakterze

materialnym kończąc.

21

Wydarzeniem, które ma na celu promocję

Ukrainy, a co za tym idzie również Lwowa, jest „Festiwal Kultury
Ukraińskiej – Ukraina VIVA!”, organizowany przez Kolegium Euro-
py Wschodniej i Biuro Współpracy z Zagranicą Urzędu Miejskiego.

22

Wzajemnej promocji pomaga także organizacja Roku Ukraińskiego
w Polsce i Roku Polskiego na Ukrainie.

Prawdziwym sprawdzianem dla wzajemnych stosunków, były wyda-

rzenia związane ze sfałszowanymi wyborami prezydenckimi na Ukrainie.
Już 24 listopada 2004 r., we Wrocławiu odbył się wiec poparcia dla prze-
strzegania zasad demokratycznych na Ukrainie. W wiecu uczestniczyli
przedstawiciele miasta, m.in. wiceprezydent miasta Jarosław Obremski,
jak i duża grupa ludzi, w szczególności studentów. Drugim krokiem
był wyjazd przedstawicieli Wrocławia do Lwowa w dniu 27 listopada
2004, podczas którego doszło do szeregu spotkań z władzami miasta.

23

Kolejnym wydarzeniem był studencki marsz wsparcia demokracji na
Ukrainie, w którym obok rzeszy studentów uczestniczyli zarówno władze
wrocławskich uczelni jak i władze miasta.

24

Podsumowanie

Stosunki partnerskie pomiędzy Wrocławiem i Lwowem są kate-

gorią nową, jednak należy patrzeć na nie z optymizmem. Od połowy
lat dziewięćdziesiątych można zauważyć obustronną chęć współpracy
i zażegnywanie dawnych zaszłości. Wzajemnym relacjom pomoże
z pewnością wybór Wiktora Juszczenki na prezydenta Ukrainy i zmiana
w ukraińskiej polityce zagranicznej, skierowanej obecnie na integrację
ze strukturami euroatlantyckimi. Umocni to i spotęguje podjęte dotych-
czas działania.

20

Między innymi do Wrocławia przybył w czerwcu 2002 r. Arcybiskup Większy Lwowa

– Lubomir Husar, odprawiając mszę św. w kościele pod wezwaniem św. Wincentego
i św. Jakuba. Ponadto: http://www.wroclaw.pl/p/4079/ i http://www.wroclaw.pl/p/4671/;
stan z 3 marca 2005.

21

Popiński K., dz. cyt., s. 19-20. Autor podaje, że jedną z form pomocy, było przekazanie

pieniędzy ofiarom tragedii pokazu lotniczego, który miał miejsce 27 lipca 2002 r.

22

http://www.wroclaw.pl/m3482/p23267.aspx; stan z 3 marca 2005.

23

http://www.wroclaw.pl/m3482/p25455.aspx; stan z 3 marca 2005.

24

http://www.wroclaw.pl/m3482/p25462.aspx oraz http://www.kwsm.senatorska.com/pol/

galeria/marsz.html; stan z 3 marca 2005.

Wrocław i Lwów...

background image

59

Bibliografia

Książki:
Davies N., Moorhouse R., Mikrokosmos. Portret miasta środkowoeuropejskiego, Kraków
2004.
Klimowicz M., Lwowskie i wrocławskie tradycje Ossolineum, Wrocław 1993.
Kulak T., Wrocław. Przewodnik historyczny, Wrocław 1997.
Podhorodecki L., Dzieje Lwowa, Warszawa 1993.
Popiński K., Wrocław blisko świata. Kontakty zagraniczne Wrocławia w latach 1990-2002,
Wrocław 2002.
Suleja W., Historia Wrocławia. W Polsce Ludowej, PRL i III Rzeczypospolitej, tom III,
Wrocław 2001.
Waszkiewicz J., Raport o stanie miasta Wrocław 1990-1994. Perspektywy zmiany, Wrocław
1994.

Czasopisma:
„Semper Fidelis. Pismo Towarzystwa Miłośników Lwowa i Kresów Południowo-Wschod-
nich”

Dokumenty:
Porozumienie o współpracy pomiędzy miastem Lwowem i miastem Wrocławiem (2001).
Porozumienie o ustanowieniu stosunków partnerskich pomiędzy miastem Wrocławiem
i miastem Lwowem
(2002).

Internet:
www.wroclaw.pl
www.lviv.ua
www.kwsm.senatorska.com

Łukasz Stręk

background image

Wojciech Kazanecki

STOSUNKI NATO – ROSJA PO 1991 ROKU

NA TLE ZMIAN ŁADU MIĘDZYNARODO-

WEGO NA POCZĄTKU LAT 90-TYCH

Niniejszy referat nie ma na celu pogłębionej charakterystyki ww.

stosunków, lecz jedynie ramowe określenie wzajemnych kontaktów, bez
szczegółowej faktografii, dostępnej w literaturze przedmiotu oraz na stronach
internetowych – m. in. Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nacisk położony
zostanie na przedstawienie racji obu stron oraz wniosków wynikających
z analizy przebiegu współpracy.

Omawiając relacje NATO – Rosja po 1991 r., a więc już po upad-

ku ZSRR (wcześniej Sojusz Północnoatlantycki utrzymywał stosunki
z ZSRR, pomimo faktu ogłoszenia przez Rosję deklaracji o suwerenności
w ramach ZSRR w dniu 12 czerwca 1990 r. oraz utworzenia ministerstwa
spraw zagranicznych Rosyjskiej Sowieckiej Federalnej Socjalistycznej
Republiki (RSFSR) w dniu 11 października 1990 r. z A. Kozyriewem jako
ministrem spraw zagranicznych

1

), należy ustalić w pierwszej kolejności,

jak przedstawiał się ład międzynarodowy po rozpadzie, utrzymującego
się przez ponad 40 lat, systemu bipolarnego. Otóż, pomimo elementu
chaosu, jaki pojawił się na tzw. szerokim obszarze euroatlantyckim,
obejmującym teren „od Vancouver do Władywostoku”,

2

w szczególności

na obszarze byłego ZSRR oraz Europy Środkowo-Wschodniej (EŚW)
należy, w mojej opinii, przyjąć, iż ład międzynarodowy, jaki ukształto-
wał się na obszarze euroatlantyckim po 1991 r. (i który utrzymuje się
do dnia dzisiejszego) można określić jako kombinację hegemonii USA
(a więc systemu unipolarnego) ze światem wielobiegunowym (gdzie
oprócz USA rolę centrów odgrywają kraje UE, w szczególności Niemcy
i Francja, oraz Rosja).

3

Oznacza to, że Stany Zjednoczone odgrywały

w systemie międzynarodowym rolę aktora o największym znaczeniu;

1

Na podstawie: Sbornik dokumentov 1990-1992, Meždunarodnye Otnošenija, Moskwa

1996.

2

Tak ujmuje ten obszar Zięba R., Instytucjonalizacja bezpieczeństwa europejskiego. Kon-

cepcje – struktury – funkcjonowanie, Warszawa 2001.

3

Typologia systemów międzynarodowych przedstawia m. in. Stadtmüller E., Międzyna-

rodowy ład polityczny, [w:] Cesarz Z., Stadtmüller E., Problemy polityczne współczesnego
świata
, Wrocław 2000.

background image

62

a także, że pozostali aktorzy dążyli, niejednokrotnie z powodzeniem, do
przeforsowania swojego zdania i wzmocnienia swojej pozycji bądź we
współpracy, bądź w rywalizacji z USA. Stosunki NATO – Rosja powinny
być widziane z tego właśnie punktu widzenia.

W mojej opinii najlepszym podejściem do zrozumienia charakteru

relacji między Paktem Północnoatlantyckim a Federacją Rosyjską jest
podejście wykorzystujące założenia teorii neorealizmu, akcentujące rolę
interesu narodowego, uznające dominującą pozycję państwa w stosun-
kach międzynarodowych. Z tego punktu widzenia NATO musi być po-
strzegane jako platforma współpracy poszczególnych krajów tworzących
tą organizację oraz jako instrument polityki zagranicznej poszczególnych
krajów (w pierwszej kolejności USA).

4

Potencjał danego państwa (poli-

tyczny, ekonomiczny, militarny, itp.) wyznacza jego siłę i znaczenie na
arenie międzynarodowej. Nie wolno tutaj zapominać o roli, jaką odgrywa
nastawienie innych państw w systemie międzynarodowym, które mogą
działać w porozumieniu z danym państwem lub na jego niekorzyść. Nie
rozwijając tutaj tego wątku, należy zaznaczyć jeszcze, że podstawowym
dążeniem danego aktora jest: „chęć zapewnienia bezpieczeństwa, a więc
stanu zaspokojenia podstawowych potrzeb, uczucie braku zagroże-
nia, poczucie pewności wynikające z zabezpieczenia istnienia danego
podmiotu”.

5

Państwa, poprzez prowadzoną politykę bezpieczeństwa

starają się stworzyć, we współpracy (lub w rywalizacji) z pozostałymi,
system bezpieczeństwa, który zapewniłby im poczucie pewności, braku
zagrożenia. Wśród rodzajów systemów bezpieczeństwa wyróżnia się:
1). Hegemonię sprawowaną przez dominującego na danym obszarze ak-
tora; 2). Równowagę sił – z udziałem dwóch lub więcej aktorów; 3). Sys-
tem bezpieczeństwa zbiorowego (w oparciu o działanie instytucji powoła-
nej przez aktorów). Należy również wspomnieć o pojęciu bezpieczeństwa
kooperatywnego, które definiuje się jako: „kształtowanie bezpieczeństwa
przez współpracę [podkr. aut.] w różnych dziedzinach stosunków mię-

Stosunki NATO – Rosja...

4

Z badań przeprowadzonych przez mnie wynika, że w pomimo posiadania samodziel-

ności w działaniu administracyjnym oraz uznania kompetencji działania militarnego
Sojuszu, to właśnie państwa wchodzące w jego skład podejmowały decydujące decyzje
w zakresie działań politycznych, strategii postępowania wobec aktorów zewnętrznych
– w tym także Rosji. Wynika z tego, że nie można mówić o NATO jako o samodzielnym
aktorze międzynarodowym, gdyż organizacja ta nie posiada możliwości suwerennego
podejmowania decyzji.

5

Definicja za: Kazanecki W., Stała Wspólna Rada NATO – Rosja w latach 1997-2002 na

tle relacji Sojuszu Północnoatlantyckiego z Federacją Rosyjską po 1991 r., praca magister-
ska pod kierunkiem prof. dra hab. B. J. Albina, Wrocław 2004, (rękopis w posiadaniu
autora).

background image

63

dzynarodowych”.

6

Właśnie ta, występująca po obu stronach, konieczność

wymuszająca współpracę Rosji i NATO w latach 90 stanowi podstawowa
uwagę badawczą. Rosja, uznająca się za kontynuatora prawno-między-
narodowego ZSRR musiała uznać realia, w których jej poprzednik zaak-
ceptował, pod koniec lat 80-tych, wyższość Zachodu w rywalizacji zimno-
wojennej. Chęć zapewnienia bezpieczeństwa w tej sytuacji powodowała
konieczność przyjęcia wyciągniętej ręki NATO i USA. Z drugiej strony
– USA i kraje z nim sprzymierzone w NATO musiały, chcąc zagwaran-
tować sobie pewną kontynuację braku zagrożenia atakiem nuklearnym
ze strony niedawnego wroga, wspierać te siły w Rosji, które oznaczały
stabilność i przewidywalność tego obszaru. Obawa przed niekontrolo-
wanym rozwojem sytuacji na terenie b. ZSRR, a w szczególności FR,
skłaniały ku rozwijaniu współpracy i budowaniu partnerskich (choćby
tylko w sferze deklaratywnej) relacji z jedynym mocarstwem, będącym
nadal w stanie zagrozić całkowitą zagładą świata Zachodu. Dlatego też
w ciągu lat 90-ych postępował proces stopniowego rozszerzania kon-
taktów i bazy współpracy.

Z końcem 1991 r. utworzono Północnoatlantycką Radę Współpracy

– organ skupiający państwa członkowskie NATO oraz państwa byłego
bloku socjalistycznego. Działająca pod egidą Paktu instytucja miała
„przyczyniać się do wzmocnienia bezpieczeństwa europejskiego na
obszarze Europy Środkowo-Wschodniej”.

7

Rzecz jasna, celem było

zabezpieczenie stabilności tej części Europy, która przylegała do najbar-
dziej wysuniętych na Wschód struktur Zachodu. Rosja współpracowała
razem z pozostałymi członkami na równych zasadach, niemniej jednak,
jak zauważa gen. Koziej, musiało to stanowić niełatwy orzech do zgry-
zienia dla rosyjskich generałów i to co najmniej z dwóch powodów: po
pierwsze – gdyż przyszło im współpracować z niedawnymi wrogami i; po
drugie – gdyż do tej pory przywykli do wydawania rozkazów dowódcom
wchodzącym w skład Układu Warszawskiego – teraz zasiadali z nimi
przy jednym stole i musieli uznać ich za równoprawnych partnerów,
a nie podwładnych.

8

Niemniej jednak należy odnotować postępujący

rozwój wzajemnej współpracy.

Wojciech Kazanecki

6

Zięba

R.,

op. cit., s. 347.

7

North Atlantic Cooperation Council Statement On Dialogue, Partnership And Coop-

eration, Press Communiqué M-NACC-1(91)111, North Atlantic Council, Brussels, 20
Dec. 1991 (źródło: URL http://www.nato.int/docu/comm/49-95/c911220a.htm z dnia
25.03.2004).

8

Koziej S., Globalne aspekty rosyjskiej strategii bezpieczeństwa, [w:] „Zeszyty Naukowe

AON”, nr 1(50) 2003, s. 65.

background image

64

Zmiany rozpoczęły się wraz z momentem pojawienia się tematu

rozszerzenia NATO na Wschód – tematu podjętego przez decydentów
z obszaru EŚW. Do przeszłości należały czasy, gdy sami Rosjanie propo-
nowali wejście FR w struktury Sojuszu.

9

W roku 1993 idea przybliżenia

Paktu do granic Rosji spotykała się z natychmiastowym odrzuceniem
wyrażanym zdecydowanym niet! Przełomem w tym podejściu okazała się
Deklaracja prezydentów Polski i Rosji z sierpnia 1993 r., kiedy to podczas
wizyty w Warszawie prezydent Jelcyn uznał prawo naszego kraju do wstą-
pienia w szeregi NATO.

10

Wkrótce nastąpiło jednak zupełne wycofanie

się Moskwy z tego stanowiska i powrót na pozycje twardego sprzeciwu.
W związku z tym, nie chcąc zupełnie odrzucać dążenia państw EŚW do
wstąpienia w szeregi Sojuszu, a jednocześnie antagonizować Kremla,
NATO przyjęło formułę „Partnerstwa dla Pokoju” (PdP) – niejako po-
średnie wyjście z sytuacji. Przyjęte z niezadowoleniem w stolicach krajów
aspirujących do członkostwa w Pakcie, PdP wytyczyło nowe ramy kontak-
tów z zewnętrznymi aktorami międzynarodowymi – w tym z Federacją
Rosyjską. Z pewnymi oporami Rosjanie przystąpili 22 czerwca 1994 r. do
PdP. Dopiero rok później, 31 maja 1995 r., po uzyskaniu przez Moskwę
obietnicy rozszerzenia wzajemnych kontaktów w formule 16+1 (a więc
państwa członkowskie plus Rosja) FR podpisała „Indywidualny Plan
Partnerstwa”, który oznaczał faktyczne rozpoczęcie współpracy w ra-
mach PdP.

11

Tego samego dnia minister spraw zagranicznych A. Kozyriew

podpisał dokument pt. „Obszary prowadzenia szerokiego, wzmocnionego
dialogu oraz współpracy NATO – Rosja” (Areas for Pursuance of a Broad,
Enhanced NATO/Russia Dialogue and Cooperation).

12

Analizując ten

dokument warto zaznaczyć, że zawierał on robocze wytyczne, co do
obszarów wzajemnej współpracy, które zostały powtórzone – tym razem
w formie podniosłej deklaracji politycznej „podjętej na najwyższym po-

9

Warto odnotować, że jeszcze 20 grudnia 1991 r. sam B. Jelcyn zgłosił taką propozycję

jako „cel długofalowy”. Kilka dni później, wobec braku (pozytywnej) reakcji Zachodu,
strona rosyjska zdezawuowała tę propozycję twierdząc, że wynikła ona z błędnego
tłumaczenia wypowiedzi prezydenta FR. (Zob. Ira L. Straus, Introduction: The Evo-
lu tion of the Discussion on NATO–Russia Relations, (źródło: URL http://www.fas.
org/man/nato/ceern/introduction.htm z dnia 10.10.2002); Zob. także: Surovell J.,
Post-Soviet Russia: In from the Cold in Europe – or Kept Out in the Cold?, „European
Security”, Vol.6, No.4 (Winter 1997), s. 22).

10

Zob.: Strzelczyk J., Lech, Borys i NATO, „Polityka”, Nr 45 (2375), 9 listopada 2002.

11

Kazanecki W., Stała Wspólna Rada NATO – Rosja…, s. 47.

12

Areas for Pursuance of a Broad, Enhanced NATO/Russia Dialogue and Cooperation,

Noordwijk, 31 May 1995, (źródło: URL http://www.nato.int/docu/comm/49-95/c950531a.
htm z 22.03.2004).

Stosunki NATO – Rosja...

background image

65

litycznym szczeblu”

13

w dniu 27 maja 1997 r., a więc podczas ceremonii

podpisywania Aktu Stanowiącego NATO – Rosja w Paryżu. Wcześniej
jednak należy uwypuklić fakt współpracy NATO i Rosji w zakresie
prowadzenia operacji pokojowych w b. Jugosławii (w ramach sił IFOR,
a następnie SFOR) oraz postępujący rozwój wzajemnych kontaktów
w formule 16+1. W ciągu 1995 i 1996 r. rosyjscy politycy oraz wojskowi
odwiedzali, z rosnącą częstotliwością, siedzibę Sojuszu w Brukseli. Nie
prezentując tutaj szczegółowej listy kontaktów

14

warto zauważyć, że

stanowiły one podstawę do ukształtowania się mechanizmu współpracy
NATO – Rosja w ramach Stałej Wspólnej Rady.

Od 1995 r. coraz większym problemem dla rozwoju relacji między

byłymi przeciwnikami w rywalizacji zimnowojennej była kwestia roz-
szerzenia Paktu Północnoatlantyckiego na Wschód. Zachód, chcąc
kontynuować oba procesy – przyjęcia nowych członków oraz rozwoju
współpracy z Rosją, został zmuszony do zaproponowania nowej for-
muły wzajemnych relacji NATO – Rosja. Pozwoliłoby to na nadanie
specjalnego statusu FR w kontaktach z Sojuszem będąc jednocześnie
pewnym „zadośćuczynieniem” za przyjęcie nowych członków. Pewne
sygnały świadczące o gotowości ze strony rosyjskiej pojawiały się
m. in. w wypowiedziach S. Rogowa, Dyrektora Instytutu USA i Kanady
w Rosyjskiej Akademii Nauk, który w marcu 1996 r. postulował przyję-
cie przez obie strony wiążącego traktatu międzynarodowego, w którym
obie strony zgodziłyby się na nierozmieszczenie sił zbrojnych na teryto-
rium granicznym i kontynuację procesu denuklearyzacji. Dodatkowo,
S. Ro gow proponował instytucjonalizację współpracy – a więc stwo-
rzenie mechanizmów stałej koordynacji polityki zagranicznej i obron-
nej oraz wyposażenie go w szereg dodatkowych kompetencji.

15

Zachód

pod prze wodnictwem USA chętnie zareagował na podobne propozycje,
co doprowadziło do rozpoczęcia oficjalnych negocjacji w styczniu 1997 r.
między Sekretarzem Generalnym NATO (SG) – Javierem Solaną a mini-
strem spraw zagranicznych FR – Jewgienijem Primakowem. Negocjacje,
w których znaczącą rolę zakulisową odegrali Amerykanie,

16

zakończyły

13

Founding Act on Mutual Relations, Cooperation and Security between NATO and the

Russian Federation, Paris, 27 May 1997, (źródło: URL http://www.nato.int/ docu/
basictxt/fndact-a.htm z dnia 13.03.2004).

14

Wykaz spotkań przedstawicieli obu stron: Major Milestones in NATO – Russia Relations.

A chronology of important events. (Źródło: URL http://www.nato.int/docu/basictxt/
fndact-c.htm z dnia 9.03.2004).

15

Rogov S., Building the NATO–Russia relationship, Strategic Forum, Numer 76, May

1996, (źródło: http://www.ndu.edu/inss/strforum/forum76.html z dnia 12.12.2002).

16

Zob. na ten temat: Asmus R., NATO. Otwarcie drzwi, Warszawa 2002, s. 333 i n.

Wojciech Kazanecki

background image

66

się 14 maja 1997 r., a już 28 maja podpisano dokument, którego pełna
nazwa brzmi: „Akt Stanowiący o Wzajemnych Stosunkach, Współpracy
i Bezpieczeństwie pomiędzy NATO a Federacją Rosyjską”.

17

Nie cha-

rakteryzując tutaj szerzej tego dokumentu, warto zaznaczyć, iż wbrew
nadziejom negocjatorów rosyjskich nie udało się doprowadzić do tego,
by był to dokument prawnie wiążący, tworzący prawo międzynarodowe.
Analizując natomiast kompetencje powołanej na mocy postanowień
Aktu Stałej Wspólnej Rady NATO – Rosja (ang. skrót: PJC), instytucji
mającej stanowić podstawę wzajemnych kontaktów między dwoma
stronami, trzeba zauważyć, że nie miała ona możliwości wpływania na
zasadnicze decyzje będące w gestii Rady Północnoatlantyckiej, naczelne-
go organu Sojuszu. NATO nie zgodziło się w trakcie trwania negocjacji
na żadne zapisy w Akcie, dające choćby cień nadziei Moskwie na moż-
liwość współdecydowania w zakresie samodzielnych działań Paktu jak:
operacje pokojowe, rozszerzenie itp. Wyrażono to wyraźnie zapisem:
„Postanowienia tego dokumentu nie dają NATO ani Rosji w żadnym
razie prawa weta w stosunku do działań drugiej strony, nie naruszają
też, ani nie ograniczają uprawnień NATO i Rosji do podejmowania
niezależnych decyzji i działań”.

18

Niemniej jednak w trakcie pierwszego

półtora roku współpracy (czyli do wiosny 1999 r.) następował stały rozwój
wzajemnych kontaktów w ramach Stałej Wspólnej Rady na szczeblu am-
basadorów (co miesiąc) oraz ministrów spraw zagranicznych i obrony (co
pół roku). Dyskusje dotyczyły takich kwestii jak: współpraca w ramach
SFOR w Bośni i Hercegowinie, środki promowania współpracy, jaw-
ności oraz zaufania między Rosją a NATO, wspólne wysiłki w zakresie
powstrzymywania proliferacji broni jądrowej, współpraca na polu nauko-
wym i w zakresie ochrony środowiska, planowania cywilnego w sytuacji
zagrożenia. W ramach PJC spotykali się także regularnie przedstawiciele
wojskowi. Ten korzystny dla obu stron trend we wzajemnych stosun-
kach został przerwany w kwietniu 1999 r. w wyniku interwencji NATO
w Kosowie. W odpowiedzi na tę decyzję FR zawiesiła wszelkie kontakty
w ramach PJC – co trwało aż do 23 lipca 1999 r., kiedy to odbyło się
pierwsze po przerwie spotkanie przedstawicieli obu stron.

19

Załamanie

się współpracy spowodowało konieczność powolnego odbudowywania

17

Nazwa za: NATO Vademecum 2001, s. 93. Dostępny w formacie PDF na stronie interne-

towej NATO (źródło: URL http://www.nato.int/docu/home.htm z dnia 12.03.2004).

18

Founding Act…

19

Zob.: Statement by the NATO-Russia Permanent Joint Council on the Security Situation in

Kosovo, Press Statement, 23 July 1999, (źródło: URL http://www.nato.int/docu/pr/1999/
p990723e.htm z dnia 30.03.2004).

Stosunki NATO – Rosja...

background image

67

zaufania strony rosyjskiej. Dopiero zmiana na stanowisku szefa państwa
w Rosji i objęcie sterów na Kremlu przez W. Putina umożliwiło powrót
na ścieżkę rozwoju.

Momentem przełomowym dla rozwoju całego ładu międzynarodo-

wego – w tym także dla Stałej Wspólnej Rady – był bez wątpienia dzień
11 września 2001 r. Z perspektywy czasu należy stwierdzić, że Rosja
wykorzystała w 100% szansę dla wzmocnienia swojej pozycji w kon-
taktach z Zachodem. Współpraca wojskowa w Afganistanie, wspólny
front wobec walki z terroryzmem – to sztandarowe przykłady na to, że
Federacja Rosyjska doprowadziła do podniesienia swojej rangi na arenie
międzynarodowej. Innymi słowy – uczyniono poważny krok na drodze
realizacji podstawowego celu w polityce zagranicznej Moskwy w latach
90-ych, a więc zapewnienia bezpieczeństwa poprzez utrzymanie swoje-
go znaczenia w stosunkach międzynarodowych w postaci ustanowienia
architektury bezpieczeństwa europejskiego ze zwiększoną pozycją Rosji.
Z drugiej strony, powody do zadowolenia miały Stany Zjednoczone,
pragnące stabilizacji na obszarze euroatlantyckim, co zapewniała współ-
praca z Federacją Rosyjską. Efekty tej zgodności interesów zostały ujęte
w nowych ramach współpracy. W maju 2002 r., pięć lat po powstaniu
PJC, doszło do reformy tej instytucji w wyniku czego utworzona została
Rada NATO – Rosja – posiadająca poszerzony zakres uprawnień oraz
inny potencjalny mechanizm wspólnego podejmowania decyzji. Nie
oznacza to jednak, iż Rosji udało się uzyskać wpływ na decyzje Sojuszu
w takim stopniu, w jakim decydenci rosyjscy tego pragnęli. Po długich
targach i negocjacjach Zachodowi udało się w dalszym ciągu utrzymać
samodzielność decyzyjną NATO i nie zanosi się, żeby miało się zmienić
w najbliższej przyszłości. Z drugiej strony, wydarzenia w Iraku czy też
wcześniej w Afganistanie, spowodowane atakiem terrorystycznym z 11
września 2001 r. zmieniają rzeczywistość międzynarodową w tak znaczący
sposób, że zasadniczo zmienia się znaczenie Sojuszu Północnoatlantyc-
kiego jako instrumentu polityki zagranicznej USA i pozostałych państw,
a sam Pakt zmierza w zupełnie nowym kierunku. To już jest jednak temat
na zupełnie inne rozważania.

Wojciech Kazanecki

background image

68

Bibliografia

Dokumenty:
Areas for Pursuance of a Broad, Enhanced NATO/Russia Dialogue and Cooperation,
Noordwijk, 31 May 1995, (źródło: URL http://www.nato.int/docu/comm/49-95/c950531a.
htm z 22.03.2004).
Founding Act on Mutual Relations, Cooperation and Security between NATO and the Russian
Federation,
Paris, 27 May 1997, (źródło: URL http://www.nato.int/ docu/basictxt/fndact-
a.htm z dnia 13.03.2004).
Major Milestones in NATO – Russia Relations. A chronology of important events. (Źródło:
URL http://www.nato.int/docu/basictxt/fndact-c.htm z dnia 9.03.2004).
North Atlantic Cooperation Council Statement On Dialogue, Partnership And Cooperation,
Press Communiqué M-NACC-1(91)111, North Atlantic Council, Brussels, 20 Dec. 1991
(źródło: URL http://www.nato.int/docu/comm/49-95/c911220a.htm z dnia 25.03.2004).
Statement by the NATO-Russia Permanent Joint Council on the Security Situation in Kosovo,
Press Statement, 23 July 1999, (źródło: URL http://www.nato.int/docu/pr/1999/p990723e.
htm z dnia 30.03.2004).
Sbornik dokumentov 1990-1992, Meždunarodnye Otnošenija, Moskwa 1996.

Literatura:
Asmus R., NATO. Otwarcie drzwi, Warszawa 2002.
Kazanecki W., Stała Wspólna Rada NATO – Rosja w latach 1997-2002 na tle relacji Sojuszu
Północnoatlantyckiego z Federacją Rosyjską po 1991 r.
, praca magisterska pod kierunkiem
prof. dra hab. B. J. Albina, Wrocław 2004, (rękopis w posiadaniu autora).
Koziej S., Globalne aspekty rosyjskiej strategii bezpieczeństwa, „Zeszyty Naukowe AON”,
nr 1(50) 2003.
NATO Vademecum 2001, dostępny w formacie PDF na stronie internetowej NATO
(źródło: URL http://www.nato.int/docu/home.htm z dnia 12.03.2004).
Rogov S., Building the NATO – Russia relationship, Strategic Forum, Numer 76, May 1996,
(źródło: http://www.ndu.edu/inss/strforum/forum76.html z dnia 12.12.2002).
Stadtmüller E., Międzynarodowy ład polityczny, [w:] Z. Cesarz, E. Stadtmüller, Problemy
polityczne współczesnego świata
, Wrocław 2000.
Straus I.L., Introduction: The Evolution of the Discussion on NATO–Russia Relations,
(źródło: URL http://www.fas.org/man/nato/ceern/introduction.htm z dnia 10.10.2002).
Strzelczyk J., Lech, Borys i NATO, „Polityka”, Nr 45 (2375), 9 listopada 2002.
Surovell J., Post-Soviet Russia: In from the Cold in Europe – or Kept Out in the Cold?,
„European Security”, Vol.6, No.4 (Winter 1997), pp.17-43.
Zięba R., Instytucjonalizacja bezpieczeństwa europejskiego. Koncepcje – struktury – funk-
cjonowanie,
Warszawa 2001.

Stosunki NATO – Rosja...

background image

Kamil Skibiński

UNIA EUROPEJSKA – POLSKA – ROSJA.

PROBLEM ROPY I GAZU

WE WZAJEMNYCH STOSUNKACH

Na świecie trwa obecnie „wielka gra” między Stanami Zjednoczony-

mi i Rosją. USA jako największy konsument surowców energetycznych
na świecie walczy o zwiększenie dostępu do źródeł zasobów. Rosja zaś
posiada największe zasoby gazu na świecie i jest na czwartym miejscu
pod względem wielkości zasobów ropy. Jest także kluczowym dostawcą
ropy i gazu na Wschód i Zachód, do Europy i krajów Basenu Atlan-
tyckiego, Chin, Japonii Azji Południowo-wschodniej i zachodniego
wybrzeża USA.

1. Gaz ziemny

1.1 Znaczenie dla gospodarki światowej

Gaz jest obecnie najszybciej wzrastającym komponentem światowego

zużycia energii. Jego udział w produkcji energii pierwotnej wynosi około
23% (dla porównania ropy naftowej 39%, a węgla kamiennego 24%).
Jednakże do roku 2025 jego udział wzrośnie do 28%. Prognozuje się,
że w skali świata zużycie gazu ziemnego będzie rosło w tempie 2,8%
rocznie Prognozy szacują, że w 2025 roku, w stosunku do roku 1970
ilość zużywanego „błękitnego paliwa” wzrośnie niemal pięciokrotnie
(z 1,02 bln m

3

do 4,89 bln m

3

).

1

Na tym tle niezwykle korzystna jest pozycja Rosji, dysponującej

zbadanymi złożami obejmującymi około 47,6 bln m

3

, co stanowi około

30,5% zasobów światowych.

Dla porównania Iran i Katar zajmujące miejsca bezpośrednio za

Rosją dysponują złożami dwu- i trzykrotnie mniejszymi. Natomiast
główni konkurenci Rosji na rynkach eksportowych, Norwegia i Algieria,
posiadają w sumie zasoby wynoszące 5,7 bln m

3

.

1

Rempel H., Thielemann T., Thoste V., Geologie und Energieversorgung, Rohstoffvor-

kommen und – verfuegbarkeit, Berlin 2004.

background image

70

źródło: www.eia.doe.gov

1) wielkość zasobów
2) udział w zasobach światowych

1.2 Sektor gazowy – filar państwa rosyjskiego

Sektor gazowy stanowi filar nie tylko rosyjskiej gospodarki, ale także

podstawę funkcjonowania całego państwa. O ogromnym znaczeniu tej
gałęzi przemysłu dla Federacji Rosyjskiej decydują trzy czynniki:
(1) znaczenie dochodów z sektora gazowego dla rosyjskiej gospodarki,
(2) udział błękitnego paliwa w bilansie energetycznym kraju,
(3) możliwości, jakie stwarza eksport gazu dla współpracy międzynaro-

dowej i umocnienia pozycji Rosji na arenie międzynarodowej.

2

W Rosji wydobywa się rocznie ok. 500-600 mld m

3

gazu. W latach

1997-1999 stanowiło to około 24% światowego wydobycia. W 2000 r.
wpływy z przemysłu gazowego dostarczyły ok. 25% dochodów budżetu
państwa, zaś wartość błękitnego paliwa sprzedanego poza granicami
kraju stanowiła 15% wartości całego rosyjskiego eksportu.

3

Gaz jest też głównym surowcem energetycznym wykorzystywanym na

rynku wewnętrznym. Udział błękitnego paliwa w bilansie energetycznym
kraju wynosi ok. 50%. Pomimo znacznego spadku spożycia tego surowca
w latach dziewięćdziesiątych (związanego głównie ze zmniejszeniem się

Unia Europejska – Polska – Rosja...

2

Podział na sektory zaczerpnięto z Raportu OSW – K. Pełczyńska-Nałęcz, współpraca:

Paszyc E., Paczyński W., Kondycja i perspektywy rosyjskiego sektora gazowego, Warszawa
kwiecień 2001.

3

www.gasprom.ru

background image

71

produkcji przemysłowej) w 1999 r. w Rosji zużyto aż 360 mld m

3

gazu.

Równocześnie ceny gazu w kraju są kilkakrotnie niższe od światowych.
Obowiązujące w Rosji regulacje nie pozwalają producentom podwyż-
szać cen tego surowca, utrudniają także egzekwowanie należności od
licznych dłużników. W efekcie monopol gazowy subsydiuje całą rosyjską
gospodarkę. Bez bardzo tanich, a czasem wręcz bezpłatnych dostaw
tego surowca, a co za tym idzie, produkowanej przy pomocy gazu na pół
darmowej energii elektrycznej, znaczna część rosyjskich przedsiębiorstw
nie byłaby po prostu w stanie funkcjonować

1.3 Gaz ziemny a polityka zagraniczna Federacji Rosyjskiej

Poza znaczeniem, jakie ma sektor gazowy na arenie wewnętrznej, jest

on także ważnym czynnikiem umacniającym pozycję Rosji w relacjach
międzynarodowych.

Rosja dostarcza 100% gazu importowanego przez kraje bałtyckie,

Ukrainę i Białoruś.

Jest też monopolistycznym dostawcą tego surowca m.in. do Polski,

Słowacji, Czech, Węgier, Finlandii i Austrii.

4

Z Rosji pochodzi też 20% gazu kupowanego przez państwa UE. Od

początku lat 90. eksport gazu do Europy Zachodniej systematycznie
wzrasta. Jeśli strona rosyjska będzie w stanie zapewnić odpowiednią
ilość surowca, tendencja ta może utrzymywać się także w następnych
latach.

6 października 2000 r. komisarz UE ds. energetyki Loyola de Palacio

wyraziła zainteresowanie zwiększeniem (mówiono nawet o podwoje-
niu) importu błękitnego paliwa z Rosji do krajów piętnastki. Z raportu
Gazpromu wynika, że już podpisane kontrakty pozwalają do 2010 r.
zwiększyć eksport gazu do Europy o 60%.

5

Istotne znaczenie, jakie ma i może mieć w przyszłości Rosja jako

główny producent gazu w Europie, wyraźnie łagodzi, negatywne dla
międzynarodowej pozycji Federacji Rosyjskiej, skutki słabości rosyjskiej
gospodarki.

Poza surowcami obecność ekonomiczna Federacji Rosyjskiej w świato-

wej i europejskiej wymianie handlowej jest bowiem marginalna (w 1999 r.
było to odpowiednio ok. 1% w wymianie światowej, 2% unijnej).

Kamil Skibiński

4

Balmaceda M. M., Der Weg in die Abhaengigkeit Ostmitteleuropa am Energirtropf der

UdSSR, Berlin 2004.

5

www.gasprom.ru

background image

72

Produkcja, transport i eksport gazu rosyjskiego jest niemal całkowicie

zmonopolizowany przez giganta gazowego Gazprom. Holding ten jest
właścicielem 60,1% rosyjskich zasobów gazu ziemnego, prawie wszyst-
kich gazociągów (w tym wszystkich eksportowych). W 1999 roku wydobył
94% uzyskanego w Rosji gazu. Jego udział w sprzedaży tego surowca za
granicę wyniósł ok. 85%.

6

W rzeczywistości pozycja Gazpromu na rynku

rosyjskim jest jeszcze silniejsza, niż wskazywałyby na to powyższe liczby.
Większość „niezależnego” wydobycia i eksportu jest bowiem kontro-
lowana przez, bardzo ściśle powiązaną z Gazpromem, spółkę ITERA.
Udział Gazpromu w rosyjskim sektorze gazowym jest więc tak duży, iż
kondycja tego koncernu przesądza o kondycji całej branży.

1.4. Rosyjski gaz ziemny a sprawa Polski

7

Polska polityka gazowa opiera się na dwóch filarach.
Filar pierwszy to wzrost wydobycia krajowego, które uważamy za

najlepszy sposób na dywersyfikację: Polskie Górnictwo Naftowe i Ga-
zownictwo posiada program wzrostu wydobycia gazu ze złóż krajowych
do 2006 roku do 6 mld m sześc. na rok.

Drugi filar to polityka importowa, oparta na planie inwestycyjnym,

który ma służyć zwiększeniu dostaw gazu norweskiego – jednak tylko
do poziomu, który zaakceptuje rynek. Co roku kupujemy od Norwegów
prawie 0,5 mld m sześc. gazu. Kontynuujemy tym samym podpisane
wcześniej kontrakty, pomimo ich wysokiej ceny.

W Polsce 66 proc. gazu pochodzi z Rosji, ale na Litwie, Łotwie

i w Estonii jest to 100 proc. gazu, podobnie w Czechach, na Słowacji,
na Węgrzech, w Finlandii.

8

Średnie roczne zapotrzebowanie na gaz ziemny w Polsce wynosi ok.

12,5 mld m sześciennych.

W 1996 roku Polska podpisała niekorzystny dla niej kontrakt z Gaz-

promem na dostawy gazu ziemnego, który zakładał ze do roku 2020 kupi
250 mld metrów sześciennych gazu. Tzw. kontrakt jamalski zaważył na
kształcie polskiego rynku. Od tej pory poszczególne rządy dążyły do
renegocjacji kontraktu. Co nie za bardzo się udało. Kiedy 18 lutego
2004 roku rosyjski gaz przestał płynąć do Polski, okazało się, co znaczy
uzależnienie od dostaw „błękitnego paliwa” z Federacji Rosyjskiej. Choć

6

www.gasprom.ru

7

wszelkie dane liczbowe dotyczące zużycia i wydobycia gazu ziemnego w Polsce pochodzą

ze strony www.pgnig.pl

8

dane za: www.eia.doe.gov

Unia Europejska – Polska – Rosja...

background image

73

Polska nie była „głównym celem” mogła odczuć jak słaba jest jej pozycja
wobec wschodniego sąsiada, I znów wrócił ze zwiększoną siłą problem
dywersyfikacji dostaw gazu ziemnego do kraju.

2. Ropa naftowa

2.1. Znaczenie dla gospodarki światowej

Rosja zajmuje siódme miejsce na Świecie

9

(po państwach Zatoki

Perskiej i Wenezueli) pod względem wielkości zasobów ropy naftowej.
Zasoby potwierdzone szacuje się na ponad 8 mld ton ropy

W 2025 roku z Bliskiego Wschodu będzie pochodzić tylko połowa

ropy, konsumowanej w UE – informował na Forum Ekonomicznym
w Warszawie koordynator Komisji Europejskiej ds. dialogu energetycz-
nego UE-Rosja Christian Cleutinx

2.2. Rosja i jej złoża

W sumie do początku 2002 r. odkryto w Federacji Rosyjskiej prze-

szło 2 tys. złóż naftowych i naftowo-gazowych. 85% z nich przypada na
Syberię Zachodnią, która jest obecnie główna bazą surowcową kraju.
Wzrost produkcji ropy w tym regionie, odnotowany w ostatnich latach,
uzyskano dzięki zastosowaniu przez kompanie naftowe nowoczesnych
urządzeń i technik wydobywczych. Pozostała część eksploatowanych
zasobów naftowych znajduje się na Uralu i Powołżu oraz na Kaukazie
Północnym – najstarszych rosyjskich prowincjach naftowych, gdzie
poziom wyeksploatowania złóż sięga 70-90%. Na rosyjski potencjał
naftowo-gazowy składają się ponadto stosunkowo niedawno odkryte,
mało zbadane i jeszcze nieeksploatowane złoża w Syberii Wschodniej
(w Jakucji, Kraju Krasnojarskim i obwodzie irkuckim) oraz na szelfie
arktycznym (morza Barentsa i Karskie).

10

Strategicznym celem koncernów z Rosji jest zapewnienie sobie zby-

tu ropy na europejskich rynkach, a więc także kanałów jej dystrybucji.
„Sprzedać to nie problem, ważne jest kto kontroluje sieć przesyłową”
– powiedział podczas jednego z paneli dyskusyjnych Forum Ekonomicz-
nego w Warszawie wiceprezes koncernu Jukos Piotr Zołotariow.

11

9

Kłopotliwe bogactwo – sytuacja i perspektywy sektorów ropy i gazu na obszarze byłego

ZSRR, „Prace OSW”, Warszawa grudzień 2003, Agata Łoskot.

10

Rempel H., Thielemann T., Thoste V., Geologie und Energieversorgung, Rohstoffvor-

kommen und – verfuegbarkeit, Berlin 2004.

11

Gołębiewska M., Ropa a sprawa polska, „Nowy Przemysł” nr 07-08/2004.

Kamil Skibiński

background image

74

Kontrolowana przez Jukos rafineria w litewskich Możejkach (rafi-

neria przerabia po modernizacji 10 mln ton przy projektowanej mocy
przerobowej 15 mln ton ropy) w 2003 roku sprzedała w Europie Za-
chodniej 56 proc. swojej produkcji.

W 2003 roku rosyjskie spółki wydobyły 421,3 mln ton ropy, a zasoby

ropy w Rosji oceniane są według różnych źródeł na ponad 8 do 11 mld
ton. Z drugiej strony zależność Europy od importu węglowodorów,
w tym od importu z Rosji, w 2010 roku ma wynieść 54 proc. (dla UE
– 30-42 proc.), w 2020 roku 62 proc. (i odpowiednio 51 proc.), a w 2030
– 71 proc. (60 proc.).

12

2.3. Polska a rosyjska ropa naftowa

Krajowe wydobycie ropy naftowej jest bardzo małe, w 2000 r. zaspo-

kajało tylko ok. 4% jej zużycia wynoszącego 18 mln t. Przewiduje się,
że w okresie do 2030 r. wystąpi znaczny wzrost zapotrzebowania ropy
naftowej i jej produktów. Zatem z uwagi na znikome zasoby

tego surowca prawie całe zapotrzebowanie będzie musiało pochodzić

z importu. Konieczna więc będzie rozbudowa zdolności przetwórczych
polskich rafinerii, wynoszących obecnie ok. 24 mln t, rozbudowa ruro-
ciągów przesyłowych, jak również budowa zbiorników dla utworzenia
wymaganej przez UE rezerwy paliw ciekłych.

Polska z dziennym zapotrzebowaniem na poziomie 35-38 tys. ton jest

pod względem konsumpcji paliw płynnych dziewiątym rynkiem w Unii
Europejskiej. Nafta Polska podkreśla niezawodność krajowego zaopa-
trzenia w ropę, a system dystrybucji paliw ocenia jako dobrze rozwinięty.
Naszym atutem pozostaje tranzytowe położenie.

„Nasz kraj zużywa rocznie około 20 mln ton ropy, ale tranzyt przez

Polskę wynosi 30 mln ton”– przypomniał prezes Nafty Polskiej SA
Krzysztof Żyndul. Siła rynku polskiego i innych rynków regionu jest
pochodną ich położenia na drodze tranzytu ropy, w tym posiadania
na swoich terytoriach ropociągu „Przyjaźń”. Europa zużywa 19 proc.
światowego wydobycia ropy, ale sama produkuje zaledwie 6 proc

PERN „Przyjaźń”, który zaopatruje rafinerie krajowe oraz niemieckie

rafinerie w Schwedt i Spregau oraz tłoczy ropę do Gdańska głównie dla
eksporterów rosyjskich, nie ukrywa, że chce specjalizować się w przesyle
ropy. Już dzisiaj tranzyt decyduje o przychodach PERN, który w ostat-
nich latach przeciętnie transportował rocznie 21-22 mln ton ropy do
Niemiec i od 4 do 8 mln ton przez Gdańsk. W ubiegłym roku tranzyt

12

j.w.

Unia Europejska – Polska – Rosja...

background image

75

ropy stanowił 3/4 przychodów PERN ze sprzedaży. Rozwijaniu tranzytu
ma służyć budowa tzw. III nitki rurociągu „Przyjaźń” z Adamowa do
Płocka, która docelowo przeniesie rocznie 63 mln ton ropy.

Resume

Dla Polski najważniejsza jest jak największa dywersyfikacja źródeł

pozyskiwania surowców energetycznych. Uzależnienie od dostaw ro-
syjskiego gazu i nafty jest niebezpieczne dla stabilności naszego kraju.
Doskonałym przykładem na to jest wstrzymanie dostaw gazu w dniu 18
lutego 2004. Nie spowodowało to większych strat w przemyśle aczkolwiek
gdyby wstrzymanie potrwało dłużej doprowadziłoby do destabilizacji nie
tylko całych gałęzi przemysłu ale i także sytuacji wewnętrznej w kraju.
Zabezpieczenie wielu źródeł pozyskiwania surowców energetycznych
wpłynie nie tylko korzystnie na poziom bezpieczeństwa energetycznego
kraju oraz sprawi, że Polska nie będzie musiała ulegać ewentualnym
naciskom ze strony Rosji. Należy jednak pamiętać, iż największym ich
producentem w regionie jest Federacja Rosyjska i że całkowite unieza-
leżnienie się od dostaw ze wschodu jest niemożliwe.

Dlatego należy wypracować spójną politykę energetyczna kraju,

w której kluczowym, ale nie jedynym elementem będą złoża rosyjskie.

Bibliografia

Książki i opracowania:
Pełczyńska-Nałęcz K., współpraca: Paszyc E., Paczyński W., Raport OSW – Kondycja
i perspektywy rosyjskiego sektora gazowego
, Warszawa, 2001.
Prace OSW: Kłopotliwe bogactwo – sytuacja i perspektywy sektorów ropy i gazu na obszarze
byłego ZSRR,
Warszawa, 2003.
Balmaceda M. M, Der Weg in die Abhaengigkeit Ostmitteleuropa am Energirtropf der
UdSSR
, Berlin.
Rempel H., Thielemann T., Thoste V., Geologie und Energieversorgung, Rohstoffvorkommen
und – verfuegbarkeit
., Berlin 2004.

Prasa:
„Nowy Przemysł”
„Stosunki Międzynarodowe”, nr 28-29 wrzesień – październik 2004

Źródła internetowe:
www.eia.doe.gov
www.pgnig.pl
www.bp.com/worldenergy
www.gasprom.ru
www.lukoil.ru

Kamil Skibiński

background image

Michał Piekarski

NARZĘDZIA POLITYKI SPOŁECZNEJ

W KONTEKŚCIE KONFLIKTU PÓŁNOC

– POŁUDNIE. ZARYS ZAGADNIENIA

W niniejszej pracy zamierzam przedstawić rolę polityki społecznej

w kontekście konfliktów pomiędzy społeczeństwami wysoko rozwinię-
tymi (tzw. „Północą”) oraz społeczeństwami wywodzącymi się z państw
Trzeciego Świata (tzw. „Południem”). Z reguły sprzeczności na linii
Północ – Południe są definiowane jako konflikt państw Północy z pań-
stwami Południa. Moim zdaniem należy jednak mówić w tym przypadku
jako o kilku konfliktach zachodzących nie tylko między państwami ale
również podmiotami innymi niż państwo (grupy społeczne, religie,
organizacje pozapaństwowe). Nadto w związku z procesami ekonomicz-
nymi, politycznymi i demograficznymi złudny jest podział geograficzny,
dlatego pojęć „Północ” i „Południe” będę w tej pracy używał jako pojęć
umownych.

Konflikty „Północ – Południe” wyrażają się w kilku zasadniczych

formach. Są to przede wszystkim:
• Legalne i nielegalne migracje z Południa na Północ, przybierające

często charakter masowy. Problem ten dotyczy praktycznie całego
globu.

• Produkcja i handel narkotykami pochodzenia naturalnego (kokaina,

marihuana, heroina). Problem ten wpływa na całość relacji „Północ
– Południe”, mimo że na Południu dotyczy on w praktyce tylko czte-
rech obszarów (północne Andy, Azja płd-wsch., płn-zach. Afryka,
Azja środkowa)

• Wzrost znaczenia skrajnych ugrupowań politycznych oraz religijnych,

skutkujący sięganiem po terroryzm i inne formy przemocy politycz-
nej. (szczególnie obszar od Mauretanii do Indonezji w związku ze
wzrostem znaczenia fundamentalizmu islamskiego ale również Ame-
ryka Łacińska, obszar byłego WNP, ponadto praktycznie wszystkie
państwa wysoko rozwinięte jako cele)
Mimo zróżnicowania natury wymienionych konfliktów, zauważalny

jest jednak pewien czynnik wspólny. Są to problemy natury ekonomicznej
i społecznej, wynikające z poważnych dysproporcji w rozwoju cywiliza-

background image

78

cyjnym co ilustruje poniższy wykres. Obrazuje on średni dochód roczny
przypadający na 1 mieszkańca, co jest wskaźnikiem poziomu rozwoju
gospodarczego i poziomu życia ludności tych regionów i obrazuje zara-
zem podział świata na dwie, zróżnicowane pod względem ekonomicznym.
Oprócz czynników ekonomicznych istotny jest również pewien czynnik
psychologiczny – frustracja ludności Południa wynikająca w dużej mierze
z przekonania o byciu wykorzystywanym w przeszłości i teraźniejszości
przez Północ. Zauważalne jest to zarówno na Bliskim Wschodzie, jak
i w Ameryce Łacińskiej. A jak wiadomo frustracja rodzi agresję, w związ-
ku z czym nie powinny dziwić agresywne postawy przejawiane w stosunku
do Północy przez społeczności Południa (dość przypomnieć masowe
wybuchy radości po 11.09.2001, które miały miejsce nie tylko w obozach
uchodźców palestyńskich).

W związku z tym wskazane jest zbadanie na ile instrumenty polityki

społecznej mogą być użyteczne w rozwiązywaniu bądź załagodzeniu tych
konfliktów. Całość działań podejmowanych w celu załagodzenia bądź
uśmierzenia tych konfliktów przy pomocy narzędzi polityki społecznej
dla potrzeb tej pracy proponuję określić mianem globalnej polityki
społecznej. Specyficzne dla niej są następujące cechy:
• Prowadzona jest ona na arenie międzynarodowej przez państwa bądź

organizacje międzynarodowe, w związku z czym musi być rozpatry-
wana łącznie z innymi aspektami polityki międzynarodowej.

• Jej prowadzenie wymaga pokonywania barier geograficznych, kul-

turowych lub politycznych. W pewnych sytuacjach mogą one unie-
możliwić jej prowadzenie.

Narzędzia polityki społecznej...

background image

79

• Globalna polityka społeczna wymaga długofalowego prognozowania

jej skutków, aby uniknąć niepożądanych skutków ubocznych.
Podobnie jak zróżnicowane są konflikty na linii „Północ – Południe”,

również globalna polityka społeczna musi być zróżnicowana i dopasowa-
na do specyfiki danego konfliktu. Dlatego tez wskazane jest aby krótko
przedstawić specyfikę ważniejszych konfliktów, i wynikających z ich
zagrożeń. Są to: konflikt na linii Zachód – Islam, konflikt w Ameryce
Łacińskiej (handel narkotykami, migracje), problem Czarnej Afryki.

Konflikt Zachodu z Islamem jest w tej chwili najbardziej nośnym

medialnie zagadnieniem. Jego współczesne, najważniejsze z punktu
widzenia niniejszej pracy, oblicze wiąże się ze zjawiskiem fundamenta-
lizmu islamskiego.

Podłożem dla wzrostu znaczenia ruchów fundamentalistycznych

w świecie Islamu były przede wszystkim: sama doktryna muzułmańska
(kultywowanie utopii retrospektywnej), niewydolność gospodarcza
krajów muzułmańskich (słabość sektora bankowego – Koran zakazuje
lichwy, przejadanie dochodów z ropy naftowej), eksplozja demograficzna
i równoczesne masowe migracje ze wsi do miast skutkujące powstaniem
dużej grupy młodych ludzi oderwanych od swoich korzeni (zwłaszcza
struktury rodowej), chętnie przyjmujących radykalne postawy. Ponadto
dzięki masowej edukacji i postępowi technicznemu (rozpowszechniona
umiejętność pisana i czytania, środki masowego przekazu), rozpowszech-
nianie fundamentalistycznej ideologii jest bardzo łatwe. Wyraźnie widać,
że teoretycznie pozytywne zmiany (powszechna edukacja, opieka me-
dyczna, urbanizacja) wprowadzane również przy pomocy państw obecnej
Północy doprowadzają do niebezpiecznych dla dawnych darczyńców
sytuacji,

1

co jest dowodem na konieczność długofalowego prognozo-

wania skutków udzielania pomocy krajom Południa. Konflikt Zachodu
z fundamentalistami muzułmańskimi ma jeszcze jeden, niepokojący
odcień: migracje ludności muzułmańskiej do Europy. Powoduje to, że
fundamentaliści zyskują przyczółek do działań antyzachodnich, co grozi
destabilizacją sytuacji wewnętrznej krajów europejskich.

2

Michał Piekarski

1

Jest to czasami określane mianem tzw. efektu blow-back, kiedy to w efekcie udzielonej

przez Północ/Zachód pomocy, odbiorcy tej pomocy kierują się przeciwko darczyńcom.
Pierwszy raz użyto tego określenia w odniesieniu do zaangażowania się szkolonych
przez Zachód w czasie wojny w Afganistanie mudżahedinów w akcje terrorystyczne
przeciwko Zachodowi.

2

Wystarczy wspomnieć konflikt o chusty we Francji. Fakt, ze muzułmańska ludność

napływowa styka się w Europie z inną kulturą może prowadzić do dalszego wzrostu
zagrożeń (zwłaszcza terrorystycznych) ze strony fundamentalistów.

background image

80

Sytuacja w Ameryce Łacińskiej z kolei nie ma zabarwienia religijnego

tylko ekonomiczno polityczne. Wiąże się ona w szczególności z historią
tego obszaru. Kolonizacja europejska zniszczyła istniejące tam wcześniej
struktury społeczne, a na ich miejsce wprowadziła własny porządek,
opartym w dużej mierze na przemocy i dominacji niewielkich liczebnie
elit nad masami poddanych. Dekolonizacja jak dokonała się w XIX
wieku, nie doprowadziła do głębszych zmian tego układu. W połączeniu
z konfliktami w nowopowstałych państwach, jak również między nimi,
ingerencjami Stanów Zjednoczonych mającymi na celu zagwarantowanie
sobie dominującej pozycji, oraz ekspansją demograficzną i urbanizacją
doprowadziło to do poważnych kryzysów politycznych, gospodarczych
i społecznych. Z perspektywy konfliktu Północ-Południe mamy w regio-
nie do czynienia z następującymi zjawiskami jak:
– masowe migracje zewnętrzne – przede wszystkim do Stanów Zjedno-

czonych. Wynikają one ze wspomnianych już różnic ekonomicznych
i społecznych. Powoduje to poważne problemy ekonomiczne i spo-
łeczne w USA (zwiększone obciążenie pomocy społecznej, wzrost
przestępczości, zwiększona konkurencja na rynku pracy);

– produkcja i handel narkotykami na masową skalę. Narkotyki są jed-

nym z głównych źródeł dochodu dużych organizacji przestępczych
i terrorystycznych. Ponadto uprawa krzewu koki (z którego liści
pozyskuje się kokainę) to najbardziej dochodowa działalność rolni-
cza na świecie. Handel i spożywanie narkotyków oprócz obciążania
społeczeństwa kosztami leczenia i przeciwdziałania uzależnieniom,
powodują konieczność zwiększania nakładów na działania policyjne,
wojskowe i wywiadowcze wymierzone w grupy zajmujące się handlem
i produkcją tych substancji. Dochodzi także do poważnego wzrostu
przestępczości na tle narkotykowym.
Jak widać nie mamy tu do czynienia z tak spektakularnymi zagro-

żeniami dla Północy (przede wszystkim USA), ale konsekwencje dla
bezpieczeństwa są bardzo poważne – od groźby zaistnienia konfliktów
na tle etnicznym (masowe migracje), po groźby wykorzystania dochodów
z handlu narkotykami do finansowania działalności terrorystycznej.

Trzecim zagadnieniem jest problem Afryki subsaharyjskiej. Region

ten jest najgorzej rozwiniętym i najbardziej niestabilnym regionem świa-
ta. Praktycznie wszystkie istniejące tam państwa zostały dotknięte przez
wojny domowe, przewroty czy rewolucje, o klęskach żywiołowych nie
mówiąc. Prawie wszystkie znajdujące się tam państwa zostały utworzone
sztucznie, w wyniku kolonizacji a następnie pośpiesznej dekolonizacji.
Nie są one w stanie prawidłowo wypełniać swoich funkcji, czego efektem

Narzędzia polityki społecznej...

background image

81

są częste wojny, rewolucje, przewroty, rewolty. Często prowadzą one
do katastrof humanitarnych i masowych migracji ludności. Może dojść
nawet do zjawiska „zaniku państwa”, czyli sytuacji w której rolę organów
państwowych przejmują grupy plemienne skupione wokół lokalnych
watażków. Najlepszym przykładem jest sytuacja w Somalii ale do tego
rodzaju zjawisk może dojść w wielu innych państwach afrykańskich.
Jest to najpoważniejsze zagrożenie dla „Północy” w związku z groźbą
zainstalowania się na tamtejszych obszarach struktur organizacji terro-
rystycznych.

W następnej części tej pracy zamierzam przedstawić zagadnienie

globalnej polityki społecznej jako narzędzia ograniczenia zagrożeń
wynikających z konfliktu Północ – Południe.

Po pierwsze, należy wskazać podmioty które globalną politykę spo-

łeczna prowadzą, oraz te które są jej odbiorcami.

Generalnie, politykę tą prowadzą podmioty z krajów Północy. Są

to zarówno państwa, grupy państw, organizacje międzynarodowe oraz
podmioty inne niż państwo – grupy wyznaniowe lub nawet korporacje
transnarodowe.

Odbiorcami tej polityki są duże grupy społeczne na Południu, przy

czym globalna polityka społeczna może być prowadzona poprzez organy
państwowe lub też z ich pominięciem.

Zasadniczo działania prowadzone w ramach globalnej polityki

spo łecznej można podzielić na dwie grupy: działania doraźne oraz
długofalowe.

Działania doraźne prowadzone są w reakcji na nagłą sytuację kryzy-

sową, na przykład klęskę żywiołową czy działania wojenne. Wyróżniają
się one następującymi cechami:
• Są prowadzone w krótkim okresie czasu
• Są nakierowane na osiągniecie celów krótkofalowych
• Podstawowym celem jest zaspokojenie podstawowych potrzeb lud-

ności w danym regionie.
Podstawowym motywem prowadzenia tych działań są motywy etycz-

no-moralne (udzielenie pomocy ofiarom np. trzęsienia ziemi czy wojny
domowej), ale istotne mogą okazać sie motywy polityczne (z reguły
ukryte). Na przykład w październiku 2001 roku wraz z nalotami koali-
cji antyterrorystycznej na Afganistan, przeprowadzono akcję zrzutów
z powietrza żywności dla ludności afgańskiej. Była to tzw. kampania
„zdobywania serc i umysłów”, a jej celem było zyskanie zaufania ludności
afgańskiej. Podobnie w czasie niedawnej wojny z Irakiem, akcje udzie-

Michał Piekarski

background image

82

lania pomocy humanitarnej na zajętych przez Koalicjantów obszarach
miały na celu pozyskanie poparcia dla interwentów.

Najczęściej spotykaną formą działań doraźnych jest udzielanie po-

mocy materialnej poszkodowanej ludności w postaci: dostaw żywności,
środków medycznych, odzieży. Również udzielanie pomocy technicznej
bądź wysyłanie wyszkolonego personelu (np. medycznego lub technicz-
nego) do rejonu kryzysowego. Aby moc szybko i sprawnie wykonać te
zadania, niezbędne jest posiadanie odpowiednich środków, zarówno
finansowych, sprzętowych (środki transportu) oraz odpowiednio przy-
gotowanego personelu. Powoduje to, że dużą rolę w tych działaniach
odgrywają siły zbrojne państw Północy – jako dysponent środków trans-
portu (zwłaszcza lotniczego) oraz często przygotowanego personelu
(np. kanadyjska jednostka DART, czy też amerykańskie jednostki Civil
Affairs). Pojawia się tu bardzo ważna kwestia współpracy wszystkich
zainteresowanych podmiotów, tak aby udzielona pomoc w najwięk-
szym możliwym stopniu pasowała do potrzeb poszkodowanych. Jest to
względnie łatwe gdy udziela się pomocy na obszarach względnie stabil-
nych, gdzie przy udzielaniu pomocy będą pomagać lokalne instytucje.
Zagadnienie komplikuje się gdy zachodzi potrzeba udzielenia pomocy,
a współpraca z lokalnymi instytucjami jest niemożliwa (np. udzielanie
pomocy humanitarnej ofiarom wojny domowej).

Działania długofalowe są znacznie obszerniejszym i ważniejszym za-

gadnieniem. Podejmowane są one w celu uniknięcia jakiegoś zagrożenia,
lub tez w celu likwidacji zagrożenia potencjalnego. Charakterystyczne
dla nich są następujące cechy:
• Prowadzone są w długim okresie czasu.
• Grupa docelową jest duża grupa społeczna (nawet ludność całego

państwa lub jej duża część).

• Są prowadzone w oparciu o długoterminowe prognozy i z zamiarem

osiągnięcia długotrwałych skutków.
W ramach działań długofalowych trudno jest dokonać podziału na

rodzaje polityki społecznej (np. ludnościową, czy edukacyjną). Dzia-
łania długofalowe bowiem są działaniami kompleksowymi. Ich celem
jest bowiem eliminacja lub osłabienie jakiegoś zagrożenia, dlatego tez
wydaje się, że najlepiej można przedstawić te działania na przykładzie
konkretnych konfliktów (wymienionych wyżej)

W osłabieniu konfliktu Zachodu z Islamem istotne znaczenie będą

miały narzędzia z zakresu polityki demograficznej oraz polityki eduka-
cyjnej.

Narzędzia polityki społecznej...

background image

83

Narzędzia polityki demograficznej będą stosowane w celu zmniejsze-

nia przyrostu naturalnego w krajach muzułmańskich. Celem tych działań
będzie zmniejszenie udziału młodych ludzi w populacji, co skutkować
będzie zmniejszeniem zaplecza ludzkiego ruchów fundamentalistycz-
nych, ponad to spowoduje to zmniejszenie liczby osób bezrobotnych
oraz emigrujących na Północ. Z punku widzenia Północy najistotniejsze
są skutki pierwszy i trzeci. Poprawa sytuacji na rynku pracy będzie miała
znaczenie drugorzędne. W celu osiągnięcia wyżej wymienionych skutków
prawdopodobnie stosowane będą takie metody jak:
• Promowanie planowania rodziny, poprzez akcje propagandowe oraz

zachęty finansowe (dodatki zasiłki) dla rodzin mających tylko jedno
lub dwoje dzieci.

• Rozpowszechnianie tanich (bądź darmowych) środków antykoncep-

cyjnych, jako dodatku dla metod wymienionych wyżej
Ponieważ powyższe dwie metody są możliwe do zrealizowania tylko

przy współpracy lokalnych władz i ograniczonym oporze grup funda-
mentalistycznych, będą one stosowane tylko w niektórych przypadkach
(kraje znajdujące się w orbicie wpływów Zachodu – np. hipotetyczny
Irak po zakończeniu odbudowy). W sytuacji braku współpracy władz
danego państwa, lub przy dużym oporze fundamentalistów, możliwe są
rozwiązania niekonwencjonalne.

Polityka edukacyjna jest drugim elementem pozwalającym na

ograniczenie konfliktu Zachodu z Islamem. Jej celem było by przede
wszystkim zbudowanie „nowego ładu myślowego” w społeczeństwach
muzułmańskich. W tym przypadku miało by to na celu zaszczepienie
w ludzkich umysłach innej niż propagowana przez fundamentalistów
wizja świata. Na wizje tą składały by się wartości i postawy prodemo-
kratyczne, prorynkowe i prozachodnie. Działalność ta byłaby częścią
większej, długofalowej, szeroko zakrojonej kampanii westernizacji Isla-
mu, w ramach której stosowano by różne środki –od konwencjonalnych
i niekonwencjonalnych działań wojskowych po działania edukacyjne
i propagandowe.

Działań edukacyjne były by prowadzone w dwóch kierunkach:

• Po pierwsze – kształcenie szerokich grup ludności. Opierało by się to

na odpowiednio przygotowanych programach powszechnej edukacji,
zwłaszcza szczebla podstawowego i średniego, mających zbudować
pozytywny obraz Zachodu oraz wyrobić postawy, zachowania i war-
tości przydatne do efektywnego działania w warunkach demokracji
i wolnego rynku.

Michał Piekarski

background image

84

• Po drugie – kształcenie specjalistów (urzędników, menedżerów spe-

cjalistów i naukowców) którzy kierowali by procesami transformacji
krajów islamskich w kierunku demokracji i wolnego rynku. Należało
by tu uruchomić rozliczne programy kształcenia, zwłaszcza wyższego
i podyplomowego, oraz odpowiednio rekrutować kandydatów (wska-
zani są kandydaci spoza dotychczasowych elit).
Należy w tym momencie stwierdzić, że opisane wyżej działania będą

musiały być prowadzone w bardzo długim okresie czasu, przy dużych
nakładach finansowych. Korzyścią osiągniętą przez Zachód było by ogra-
niczenie wpływów fundamentalistów, dlatego też należy spodziewać się
poważnych działań zmierzających do zahamowania procesu westernizacji
krajów islamskich. Może to doprowadzić do pogłębienia konfliktu (np.
zwiększenie ilości zamachów terrorystycznych). Może również dojść do
wspomnianego już efektu blow-back, zwłaszcza w sytuacji kształcenia
nowych elit na Zachodzie. Szczególną uwagę należy zwrócić na uniknię-
cie sytuacji jaka zaistniała Iranie w połowie lat 1970. (nieskorelowanie
postępu społeczeństwa z rozwojem ekonomicznym. Niezbędna jest
również współpraca rządów lokalnych, co w praktyce oznacza, że naj-
pierw należy zainstalować prozachodnie władze, a następnie rozpocząć
program modernizacji społeczeństwa. Sam scenariusz instalacji władz
prozachodnich może z kolei przybierać różne formy – z interwencją
militarna na wzór operacji Iraqi Freedom włącznie.

Wszystkie te czynniki są potwierdzeniem zasady, że globalną po-

litykę społeczną należy prowadzić przy zastosowaniu długofalowego
prognozowania.

W przypadku Ameryki Łacińskiej sytuacja jest mniej skomplikowana.

Mniejsze są bariery kulturowe, które trzeba pokonać, poza tym pewne
kroki już uczyniono. Podstawowy problem tam występujący to ubóstwo
ludności zarówno wiejskiej jak i miejskiej. Wynika to po części z zasy-
gnalizowanego powyżej postkolonialnego układu społecznego. Uboga
ludność wiejska migruje do miast, gdzie powiększa szeregi mieszkańców
slumsów (faweli). Znaczna część z tych, którzy na wsi pozostali, sięga
po dochody z uprawy krzewu koki.

Podstawowymi działaniami, jakie należy podjąć, są:

• Po pierwsze – działania doraźne, obliczone na poprawę bytu ludności

wiejskiej i miejskiej, w postaci: polepszenia systemu opieki zdrowot-
nej i usprawnienia systemu edukacyjnego.

• Po drugie – długofalowe działania o charakterze ekonomicznym

i edukacyjnym, zmierzające do wciągnięcia społeczeństw krajów

Narzędzia polityki społecznej...

background image

85

Ameryki Łacińskiej w światowy obieg gospodarczy jako pełnopraw-
nych uczestników.
Podmiotami prowadzącymi te działania powinny być organizacje

międzynarodowe, szczególnie Organizacja Państw Amerykańskich.
Niewątpliwie można będzie liczyć na współpracę lokalnych rządów,
gdyż w większości nie czerpią one żadnych korzyści z istniejącego stanu
rzeczy. Należy jednak brać pod uwagę fakt, że działalność Północy może
być postrzegana jako realizacja partykularnych interesów USA, dlatego
też należy wystrzegać się unilateralizmu.

Sytuacja w Czarnej Afryce otwiera najszersze pole do działania.

Jednocześnie jest najtrudniejsza gdyż nie ma się na czym oprzeć. Spo-
łeczeństwa wielu państw cofnęły się do poziomu wspólnoty plemiennej,
brak jest elementarnych instytucji państwowych, a te które istnieją nie
wypełniają należycie swoich funkcji.

Oznacza to w praktyce konieczność podjęcia całego spektrum

działań – od doraźnej pomocy humanitarnej, przez budowę systemu
opieki zdrowotnej, edukacji, aż po długofalowe programy pomocowe,
których celem było by zbudowanie państwa od podstaw. O ile w pierw-
szych dwóch przypadkach względnie łatwe jest znalezienie podmiotów
(państw, organizacji), które mogły by takie akcje prowadzić, to odbudowa
państw Afryki subsaharyjskiej wydaje się być wyzwaniem na miarę całej
planety.

Wiąże się z tym ważny problem: oporu wobec tego rodzaju działań.

Przebudowa istniejącej struktury społecznej zagrozi niewątpliwie intere-
som dotychczas sprawujących władzę dyktatorów i watażków. Oznacza to
groźbę blokowania przez nich akcji pomocy, i wymusić może interwencje
zbrojną. To z kolei może zaognić konflikt Północ – Południe.

Kończąc ten tekst, chciałbym jeszcze raz przywołać jego podstawowe

tezy. W obliczu konfliktu bogatej Północy i biednego Południa należy
podjąć kroki w celu jego rozwiązania i załagodzenia. Jednym z możliwych
środków są narzędzia polityki społecznej. Dlatego wydaje się, że temat
ten wymaga dalszego rozwinięcia i ciągłego badania.

Michał Piekarski

background image

86

Bibliografia

Książki:
Toffler H. i A., Wojna i antywojna, Warszawa 1998.

Prasa:
Kubiak K., Jednobiegunowe ryzyko, „Raport – wojsko, technika, obronność” nr 07/2003.
Kubiak K., Źródła fundamentalizmu islamskiego, „Raport – wto” nr 12/2003.
Kubiak K., Jądro ciemności, „Militarny Magazyn Specjalny «Komandos»” nr 10/2003 .
Nowicki A., Misja okrucieństwa „MMS «Komandos»” nr 6/2000.

Publikacje internetowe:
Odorowicz B., Użycie sił zbrojnych w globalnym konflikcie zbrojnym Północ – Południe (ar-
tykuł opublikowany w Internecie na stronie www.greendevils.com.pl w dziale Polityka).

Narzędzia polityki społecznej...

background image

Wojciech Osypiuk

KONFLIKTY ETNICZNE Z PRZESZŁOŚCI

U PROGU XXI WIEKU W WIELKIEJ

BRYTANII

Jeśli zaczynamy mówić o konfliktach etnicznych na terenie Wielkiej

Brytanii należy najpierw dokonać podziału historycznego tychże konflik-
tów. Pierwsza grupa to te które wybuchały na długo przed XX wiekiem
a trwają w mniejszym lub większym stopniu do dnia dzisiejszego oraz te
które powstały dopiero w XX wieku i dzis powoli przybierają na sile.

Zaczniemy od tych najdalej cofniętych historycznie. Wyspy Brytyj-

skie, jeszcze w okresie wczesnego średniowiecza, były lądem na którego
terenie rywalizowały ze sobą liczne grupy o charakterze plemiennym.
Było ich tak wiele, że wymienię tylko te najbardziej znane: Celtowie
z Północy, Anglowie, Sasi, Normanowie czy Bryci. Każde z nich dążyło do
przejęcia władzy zwierzchniej nad pozostałymi plemionami i oczywiście
tym samym nad terytorium, które one zajmowały. Taka sytuacja trwała
mniej więcej do bitwy pod Hastings (14 października 1066 roku) w której
miażdżące zwycięstwo odnieśli Normanowie – pokonując armię możno-
władcy angielskiego Harolda Godwina. Po tym czasie powoli rozpoczęło
się jednoczenie ziem pod panowaniem ich króla: Wilhelma I Zdobywcy,
w skład którego dobrowolnie lub też siłą, wcielano poszczególne grupy.
Celtowie, czyli późniejsi Szkoci, wycofali się na północ na pierwotnie
swoje ziemie, po części opuszczone wcześniej również w poszukiwaniu
terenów pod ekspansję, część pozostałych niepodbitych plemion wycofała
się na zachód na tereny mniej więcej wielkością odpowiadające dzisiej-
szej Walii. Od tego czasu już nie dochodziło do konfliktów pomiędzy
poszczególnymi grupami, rozpoczął się za to okres konfliktów etnicznych
u których podstawy leżała ekspansja angielska.

Ekspansja ta rozpoczęła się niemal równocześnie na wszystkie moż-

liwe kierunki, ale na początku chciałbym się skupić na Szkotach. A ci,
jako naród nieustępliwy i bardziej waleczny, niż to się Anglikom zdawało
i o czym się mieli przekonać już w ciągu 50 pierwszych lat walk, stawili
zacięty opór kolejnym południowym władcom i namiestnikom. W efekcie
do całkowitego podboju tej części wyspy nigdy nie doszło, a jeśli nawet
Anglicy przejmowali kontrolę nad jakąś jej częścią to życie skutecznie
rujnowały im zastępy szkockich wojowników, rebeliantów i buntowni-

background image

88

ków. Tak więc otwarty konflikt ze Szkotami, polegający na walce bez-
pośredniej, zamachach na urzędników, mordowaniu ludności itd., trwał
bardzo długo, w przybliżeniu było to 550 lat. Były w historii momenty
kiedy o tych etnicznych waśniach było mało słychać, ale zazwyczaj był
one stosunkowo brutalne i pełne nienawiści – głównie za sprawą samych
Szkotów. Najtrudniej walczyło im się przeciwko królowi Edwardowi
I (przydomek: „Młot na Szkotów”) w latach 90-tych XIII wieku – to on
krwawo stłumił rebelię kierowaną przez słynnego Williama Wallace’a.
Powodem takiego zachowania była, mimo tego iż jeszcze wtedy nie sta-
nowili scentralizowanego państwa, niezwykle silna tożsamość narodowa
oparta na hierarchii klanowej. Tutaj można by powiedzieć: „Jak mogła
być to tożsamość narodowa skoro wcześniej w historii udowodnione jest
że klany walczyły pomiędzy sobą o władzę” – tak jest to prawda, na co
liczyli również Anglicy, jednak w chwili większego zagrożenia zawiesza-
no broń i łączono siły by stawić czoła najeźdźcy. Niektóre klany widząc
dla siebie korzyści polityczne i finansowe stawały po stronie angielskiej
jednak były to odosobnione przypadki. Wróćmy jednak do samych Szko-
tów: uważali że są na tych ziemiach od zawsze a Anglików bynajmniej
nie uważali za dobrych misjonarzy pragnących dać im państwo, władzę
i dobrobyt tylko za okupantów i grabieżców. Jednak z wieku na wiek
stosunki między obiema nacjami poprawiały się stopniowo – czego
dowodem jest choćby duży wpływ szlachty szkockiej na ówczesną wła-
dzę zwierzchnią oraz chociażby to, że duża część rodu Stuartów była
szkockiej krwi a sama Szkocja w tych czasach i jeszcze trochę potem była
nazywana Królestwem Szkocji (mimo że monarcha rządził całą Wielką
Brytanią z Londynu to czasem rezydował w Edynburgu). W XX wieku
uległy znacznemu polepszeniu – głównie za sprawą panującej od 1952
roku królowej Elżbiety II, która to dała Szkocji (po części za zasługi dla
jej żołnierzy i ludności cywilnej za pomoc i udział w czasie I i II Wojny
Światowej w służbie Wielkiej Brytanii), jako już części Zjednoczonego
Królestwa, szereg autonomii (zwieńczonych ustanowieniem pod koniec
lat 90-tych osobnego Szkockiego Parlamentu) oraz do samych Szkotów
ma duże zaufanie i daży ich ogromną sympatią – tak samo jak pozostali
członkowie rodziny królewskiej (w których jak już wspominałem od ok.
XVI wieku płynie szkocka krew).Wprawdzie Szkocki Parlament, który
obraduje od 1999 roku w Edynburgu, nie ma tak szerokich możliwości
ustawodawczych i administracyjnych jak Parlament w Londynie, ale usta-
nawianie go jest swoistym ukłonem w stronę Szkotów i wynagrodzeniem
setek lat cierpień i upokorzeń. Sami Szkoci również to docenili i mimo
silnej tradycji i kultywowania historii w dużym stopniu uważają się za

Konflikty etniczne...

background image

89

obywateli Brytyjskich (a że znani są z dużego poczucia humoru zaraz
po tym stwierdzeniu dodają: „.....ale tych ze Szkocji”).

Nieco inaczej sprawa przedstawiała się z Walią tyle że walka z na-

jeźdźcą nie była tak zorganizowana jak na północy i przybierała raczej
charakter wolnej partyzantki. Poza tym szlachta walijska współdecydo-
wała o sprawach całego ówczesnego Królestwa znacznie wcześniej niż
ta szkocka, a ludność nie była tak dzika i buntownicza jak na północy
więc i nie było tutaj tak wielkich problemów. Trzeba jednak podkreślić,
że walijscy możni mieli łatwiejszy dostęp do wyższej edukacji, a to za
sprawą działającego wcześniej niż uczelnie szkockie, Uniwersytetu
w Aberystwyth – który jest jednym z najstarszych uniwersytetów na
świecie (nieco młodszym od Cambridge, Oxfordu, Padwy czy Bolonii).
Krew walijska zresztą znacznie wcześniej, bo już w średniowieczu, płynęła
w żyłach ówczesnych władców.Wystarczy wspomnieć tutaj chociażby
Czarnego Księcia który był Walijczykiem czy samego Henryka V który
był jego wnukiem (obaj wsławili się fenomenalnymi zwycięstwami nad
francuskim rycerstwem w okresie Wojny Stuletniej – Czarny Książę pod
Crecy a Henryk V pod Azincourt). Tylko od czasu do czasu dochodziło
do poważniejszych starć pomiędzy włądzą brytyjską a niezadowolonym
ludem (do ośrodków oporu należały rejony Cardiff, Carmarthen czy
Llandindod Wells) a do najpoważniejszych starć doszło również za
panowania Edwarda I: otóż wyruszył on na czele swojej armii w 1277 r.
przeciwko księciu walijskiemu Llywelynowi aby stłumić jego powstanie
i każde kolejne aż do roku 1294. I tak, z nielicznymi wybuchami buntu,
było aż do XX wieku. Sytuacja Walii przedstawiała się podobnie jak
w Szkocji, szereg autonomii na początku panowania Elżbiety II i wyda-
wało by się, że poważniejsze wybuchy nienawiści w stronę Anglików się
nie powtórzą... ale na horyzoncie pojawiła się Margaret Thatcher. Kiedy
rozpoczęła ona wprowadzać w życie plany restrukturyzacji górnictwa
– to problemy masowych zwolnień i utraty zarobków dotknęły w 75%
górników walijskich kopalń. I ponownie Walijczycy zapałali nienawiścią
– tym razem do każdego angielskiego i walijskiego urzędnika i poli-
tyka który miał cokolwiek do czynienia z likwidowanymi kopalniami
(oczywiście walijscy politycy starali się nie mieszać z planów Maggie
i tylko z daleka nawoływać do buntu i strajków, większą rolę w takich
nawoływaniach odgrywali przewodniczący związków zawodowych oraz
przedstawiciele partii lewackich, którzy to zwichrzyli możliwość uzyska-
nia poparcia w rozjuszonym tłumie). To nie przeszkodziło ani bynajmniej
nie wzruszyło „Żelaznej Damy” w przeprowadzeniu do końca swojego
planu restrukturyzacji (który de facto w przyszłości okazał się wielkim

Wojciech Osypiuk

background image

90

sukcesem dla całej brytyjskiej gospodarki, bo dzięki niemu ma ona dzis
bardzo silna pozycję na świecie i rzadko przeżywa kryzysy). Walijczycy
tym samym, bardziej dziś niż Szkoci, nie przepadają za Anglikami i oczy-
wiście z wzajemnością. Dziś na terenach Walii można na każdej ulicy
i w każdym mieście lub wsi zobaczyć nazwy czy drogowskazy w języku
walijskim (na górze) i w angielskim (pod spodem), nie dochodzi już
wprawdzie do ataków na obywateli angielskich ale podczas różnych im-
prez sportowych dochodzi do strać walijskich huliganów – nacjonalistów
z przyjezdnymi kibicami – jak chociażby na meczach Rugby w ramach
Six Nations Cup, kiedy doszło do starć na przedmieściach Cardiff, czy
podczas niektórych spotkań niższych lig kiedy to kibice Cardiff United
dopuszczają się aktów wandalizmu i pobicia przyjezdnych fanów (mecze
z Leeds United, Birmingham City czy Leicester City) – skończyło się to
oczywiście surowymi karami zarówno ze strony brytyjskiej centrali spor-
towej jak i upomnień od najwyższych międzynarodowych komisji. Jedyną
chwilą, w moim przekonaniu, ocieplenia stosunków, było ustanowienie
również w tym samym czasie co w Szkocji, Parlamentu Walijskiego z dość
szerokim zakresem kompetencji. Jednak mimo takich gestów, wśród
rdzennych Walijczyków i wychowywanych przez nich pokoleń silne są
dążenia do oderwania się od Wielkiej Brytanii i utworzenie swojego
własnego suwerennego państwa – zacne dążenia ale w obecnych czasach
prawie zupełnie nierealne.

Wreszcie ostatni historycznie region konfliktów etnicznych – Irlandia.

Tutaj aczkolwiek pojawia się jeszcze jeden czynnik, mianowicie konflikt
interesów religijnych. Ale zacznijmy od początku. Problem pojawił się
nie tylko w chwili samego podboju, ale w chwili kiedy najeźdźcy posta-
nowili narzucić siłą swoją religię, a że Irlandia zawsze była katolicka i już
w bardzo wczesnym średniowieczu stanowiła silny ośrodek misyjny to
następstwem takich poczynań były długotrwałe wojny etniczno – religij-
ne, które trwają obecnie na terenie tzw. Irlandii Północnej – ostatnim
przyczółku angielskim na wyspie, z którego ani Irlandczycy ani Angli-
cy rezygnować nie chcą. Ten spór, próba podboju i heroiczna walka
z „okupantem” trwa już niemalże 700 lat a szczególnie „ostrymi wieka-
mi” były lata panowania w Anglii Lorda Protectora Oliviera Cromwella
(który za czasu swojego panowania dążył do podbicia całej Irlandii,
a w trakcie tych prób stoczono kilka krwawych bitew – jak choćby zdo-
bycie katolickiej twierdzy Drogheda w 1649 r., na cześć których odby-
wają się pochody protestanckie) oraz wiek XIX i XX. Niestety mimo
negocjacji z samą Irlandią, IRA i jej odłamami (organizacją walczącą
o oderwanie Irl. Płn. od WB, która dokonała na przestrzeni XX wieku

Konflikty etniczne...

background image

91

wielu krwawych zamachów na obywatelach angielskich na terenie za-
równo Irl. Płn. jak i w samej Anglii oraz śmiałych, skutecznych ataków
na bazy brytyjskich żołnierzy), próbie unormowania stosunków i ogólnie
poprawieniu stosunków na poziomie politycznym konflikt ten i nienawiść
protestanckich Anglików do irlandzkich katolików nadal jest bardzo
silny. Szczególnymi punktami starć są miasta Belfast, Londonderry,
Corelaine czy Portadown zazwyczaj w czasie świąt religijnych i rocznic
historycznych. Sytuacja obecna w tym regionie na dzień dzisiejszy jest
następująca: IRA zawiesiła swoją działalność o charakterze terrorystycz-
nym i następuje jej powolne i systematycznie rozbrajanie (nie dotyczy to
tylko kilku odłamów które mówią „nie” negocjacjom swojego kierownic-
twa i straszną samodzielną walką z angielskim okupantem), trwają prace
obu władz – irlandzkich i angielskich – nad znalezieniem jak najbardziej
korzystnego wyjścia dla obu stron (pomijając oczywiście ewentualność
opuszczenia przez protestantów wyspy, co jest niemożliwe i niewyko-
nalne). W rozmowach tych uczestniczą członkowie takich organizacji
międzynarodowych jak ONZ czy NATO, ale wyłącznie w charakterze
niezależnych obserwatorów lub bezstronnych mediatorów. Wygląda na
to, że jest możliwość unormowania stosunków między dwoma państwami
– ale tylko na szczeblu administracyjno-politycznym, bo trzeba pamiętać,
że o wszystkim współdecydować powinni mieszkańcy Irlandii Północnej
– a ci z kolei nie chcą się godzić i bratać ze swoimi sąsiadami z którymi
nie udało im się pogodzić już od kilkuset lat.

Tak pokrótce przedstawiają się trzy główne konflikty etniczne ja-

kie nękają w mniejszym lub większym stopniu obywateli i polityków
w Wielkiej Brytanii.Mają one podłoże wyłącznie historyczne. Ale pod
koniec XX wieku pojawiła się nowa fala konfliktów którego jedną stro-
ną są rodowici Brytyjczycy (czyli ogólnie pojmowani biali – bo z całym
szacunkiem dla imigrantów ale czarny obywatel, który mówi nam że
jest rodowitym Brytyjczykiem kłamie sam sobie) a drugą są wszyscy imi-
granci, legalni i nielegalni, z byłych kolonii brytyjskich (czyli kolorowi).
Mamy tutaj do czynienia z konfliktem etniczno-rasowym. Czym został on
spowodowany? Odpowiedź jest banalnie prosta: po II Wojnie Światowej
Wielka Brytania zaczęła z różnych powodów (przede wszystkim przez
wzrost tożsamości narodowej, zamieszki przeciw brytyjskiej władzy, brak
środków na sprawowanie kontroli) masowo opuszczać swoje kolonie
i pozostawiać je samym sobie – bez administracji, władzy i finansów.
Często doprowadzało to do wojen domowych o władzę i panowanie (jak
w Indiach czy na Cejlonie) czy wojen międzypaństwowych o ustalenie
terytorium nowych suwerennych państw (Indie a Pakistan o Kaszmir

Wojciech Osypiuk

background image

92

czy Izraelczycy a Pakistańczycy o terytorium Ziemi Świętej). W związku
z tym duża część obywateli tych państw zwróciła się do rządu brytyjskiego
o pomoc i możliwość wyjazdu do WB – tak rozpoczął się masowy exodus
ludności z Indii, Jamajki, Chin, Pakistanu, Kenii, Somalii oraz mnóstwa
innych państw. Nic więc dziwnego że już w latach 80-tych miejscowi
mieli powoli dość ciągłego, niekontrolowanego napływu imigrantów, na
których utrzymanie musieli jeszcze dodatkowo płacić podatki, a że imi-
grantów przybywało to i podatki były sukcesywnie zwiększane. Trudno
się więc dziwić zaistniałej sytuacji. Oczywiście nie wszyscy imigranci tylko
żerują na opiece socjalnej, większość z nich przyjechała tutaj po to żeby
osiągnąć coś w życiu i żeby było ich stać na utrzymanie rodziny. Niestety
fanatyczni „biali” starają się bronić swojej ziemi przed „kolorowymi” na
wszelkie możliwe sposoby – utrudniając choćby znalezienie pracy (czym
tak naprawdę sami sobie szkodzą – bo im dłużej przyjezdni pozostają
bez pracy tym dłużej państwo musi płacić na ich utrzymanie) czy cho-
ciażby mieszkania do wynajęcia. W przypływie desperacji w niektórych
częściach Anglii dochodziło do potężnych starć między Anglikami
a mniejszością hinduską. Do największych doszło w Oldham dwa lata
temu, spłonęła wtedy duża część dzielnicy hinduskiej w tym mieście
(znajdującym się na północ od Manchesteru). Policji z trudem udało się
opanować sytuację, było wielu rannych po każdej stronie i tylko cudem
nikt nie zginął. Po Oldham przyszedł czas na inne miasta aczkolwiek
starcia nie były już takie duże a policja zawsze w porę stawała między
obiema stronami żeby nie doszło do zamieszek. Sytuacja jest napięta ale
nie tylko w kontaktach rdzennych Anglików z imigrantami. Przyjezdni
nie tylko przywożą ze sobą na brytyjski grunt kulturę, religię czy rodzaje
zachowań (czyli pozytywne wartości) ale również konflikty. Tak jest
przede wszystkim w przypadku mniejszości hinduskiej i pakistańskiej,
która stanowi nieco ponad połowę populacji wszystkich imigrantów
w całej Wielkiej Brytanii. Pozostałe nacje jak: wschodnio-indyjska (czyli
dzisiejsi imigranci z Jamajki i wysp zachodnich), azjatycka (głównie
imigranci z Chin), afrykańska (imigranci z RPA, afryki północnej,
Kenii czy Somalii), wschodu i bliskiego wschodu (ogólnie pojmowani
arabowie) czy wreszcie południowo-amerykańska to pozostała połowa.
Te grupy za jedynego wroga mogą uważać wyłącznie białych angielskich
nacjonalistów i nie walczą między sobą.

Obecnie w tym państwie, że przytoczę słowa I sekretarza Ambasady

Wielkiej Brytanii w Polsce – Philipa Barclay’a: „jest duże zapotrzebo-
wanie na pracowników (...) od kelnerek i kelnerów począwszy aż po
strażaków, policjantów czy lekarzy”. Wielka Brytania ponownie otwiera

Konflikty etniczne...

background image

93

się przed ludźmi innych narodowości, którzy poszukują zarobków. Być
może jest to początek drogi do zmiany, na mniej wrogą i mniej ostrożną,
polityki granicznej wobec obywateli państw które niedługo wejdą do
unii Europejskiej, a którzy do tej pory byli traktowani jak obywatele
z Europy Wschodniej. Aczkolwiek jeśli chodzi o obywateli z którymi
Wielka Brytania ma podpisane umowy o posiadaniu wiz wjazdowych
czy z państw ze wschodu i południa Europy, które nie są w UE – to
moim zdaniem – polityka graniczna nie ulegnie zmianie, a w związku
z ogólnoświatowym zagrożeniem terrorystycznym może ulec zaostrze-
niu. Sekretarz Barclay zapewnił jednak że: „(...) obecnie na Wyspach
ugrupowania nacjonalistyczne mają zbyt małe poparcie wśród ludności
aby wejść do parlamentu i stanowić realne zagrożenie dla imigrantów,
(...) a rząd Jej Królewskiej Mości zrobi wszystko by nie powtórzyły się
takie incydenty jak w Oldham (...) bo tak naprawdę rdzenni obywatele
brytyjscy nie są rasistami ani fanatycznymi nacjonalistami”. Być może
nastąpi zatem ponowne otwarcie się tego kraju na obywateli byłych
kolonii brytyjskich, których wielu jeszcze z ogromna chęcią chciałoby
skorzystać z możliwości prowadzenia godnego życia – czego nie mogą
niestety zrobić we własnym kraju ze względu na konflikty, prześladowania
czy ograniczanie swobód i wolności Jednak odpowiedzi na te pytania
należy oczekiwać dopiero w ciągu następnych 5 czy może nawet 10 lat
– podczas kolejnej kadencji na stanowisku Premiera, którego urząd
według wszelkich prognoz będzie nadal sprawował Tony Blair (swoją
droga wielki zwolennik tzw. „uczciwości granicznej”).

Bibliografia

Książki:
Encyklopedia Britannica, Londyn 2001(w oryginale).
Hart M. H., 100 postaci które miały największy wpływ na dzieje ludzkości, Warszawa
1995.
Lanning M. L., 100 największych dowódców wszech czasów, Warszawa 1998.
Nasze czasy – historia XX wieku, opracowanie zbiorowe ; Warszawa 2000.
Roszkowski W., Historia 1945 – 1990, Warszawa 2002.
The History of War, Londyn 2002 (w oryginale).

Prasa:
„Newsweek” i „The Times” (wydanie brytyjskie – z 1999 i 2001).
„The Herald Tribune” (numery z lat 1999 i 2001).

Wojciech Osypiuk

background image

AUTORZY

Szymon Araszkiewicz

student IV roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych
Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jakub Bogucki

student II roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych Uni-
wersytetu Wrocławskiego, redaktor naczelny „Zeszytów Naukowych KWSM”, szef
sekcji Kaukaz – Azja Centralna KWSM.

mgr Zbigniew Cierpiński

doktorant w Zakładzie Badań nad Europą Wschodnią w Instytucie Studiów Między-
narodowych Uniwersytetu Wrocławskiego.

mgr Wojciech Kazanecki

doktorant w Zakładzie Spraw Narodowościowych i Problemów Polonii w Instytucie
Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Wrocławskiego.

Wojciech Osypiuk

student IV roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych
Uniwersytetu Wrocławskiego, skarbnik KWSM.

Michał Piekarski

student IV roku politologii na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocław-
skiego.

Danuta Rydlewska

studentka I roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych
Uniwersytetu Wrocławskiego.

Kamil Skibiński

student II roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych Uni-
wersytetu Wrocławskiego, prezes KWSM.

Marek Sorgowicki

student II roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych Uni-
wersytetu Wrocławskiego, szef sekcji północno-wschodniej KWSM.

Łukasz Stręk

student II roku stosunków międzynarodowych na Wydziale Nauk Społecznych Uni-
wersytetu Wrocławskiego, szef sekcji południowo-wschodniej KWSM, webmaster
KWSM.


Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Polska w Europie, globalizacja, Unia Europejska
Narastanie konfliktu polnoc-poludnie w kontekście globalizacji, ★ Studia, Bezpieczeństwo Narodowe, M
20 Unia Europejska jako gracz globalnyid!318
Narastanie konfliktu polnoc-poludnie w kontekście globalizacji, ★ Studia, Bezpieczeństwo Narodowe, M
Unia Europejska 2
Turcja a Unia Europejska
2 Unia Europejska historia struktura funkcje ciekawostkiid 20887 ppt
Złote akcje – Unia Europejska a Polska
Unia Europejska t1.32, Wspólna polityla rolna
Unia Europejska jest największymi kupcami świata
zagadkieuropa, Unia Europejska(2)
Unia Europejska a relacje zewnętrzne, Stosunki Międzynarodowe, Integracja Europejska
analiza SWOT integracji Polski z Unią Europejską (5 str), Analiza i inne
Unia Europejska jako aktor stosunkow miedzynarodowych wyklad ZIEBY

więcej podobnych podstron