http://korycinski.wordpress.com/2010/12/02/kreacjonizm-i-ewolucjonizm-po-polsku/#comment-
379
Liberalnym okiem (nauki) na życie
Jakiś czas temu, na blogu
, trafiłem na ciekawy i spory zbiór stosunkowo nowych
publikacji na temat ewolucji. Ku mojemu zaskoczeniu zauważyłem tam również publikację Polaka
– Bartosza Borczyka z Uniwersytetu Wrocławskiego. Zaskoczenia nie wywołał Polak – autor, a
temat – „Creationism and the Teaching of Evolution in Poland”.
Każdy z nas wie, jak problem ewolucji wygląda w USA. Nie dość, że kreacjoniści chcą
powszechnego nauczania kreacjonizmu, czy też mówiąc szerzej – teorii inteligentnego projektu, w
szkołach, żądają aby była nauczana na lekcjach biologii jako równorzędna teorii ewolucji. Cóż,
autorzy tej wybitnej teorii (mówię oczywiście o teorii ewolucji) jak i wielu wybitnych biologów
zapewne przewracają się w grobach. Pytanie czy ten sam trend zmierza do nas wraz z
konsumpcjonizmem i zamiłowaniem do samochodów typu SUV.
Autor zwraca uwagę na fakt rozprzestrzeniania się ‘intelektualnej plagi’, jak nazywa kreacjonizm, z
południowych terenów USA (nazywanych ‘pasem biblijnym’) na cały świat. Szczególnie silny
przepływ tych idei nastąpił w ostatnich 10-20 latach. Jednak czy na pewno jest się czego bać?
Okazuje się, że tak – poglądy tego rodzaju silnie wpływają na wszystkie przestrzenia naszego życia,
szczególnie edukację i powszechne zrozumienie nauki. Dziwi nas brak akceptacji dla takich odkryć
lub dokonań jak GMO czy terapie wykorzystujące komórki macierzyste – co dopiero mówić o
braku akceptacji dla ewolucji stojącej u bram współczesnej biologii, będącej fundamentem do jej
zrozumienia!
Nieco opóźniony wybuch ekspansji głupoty ma podłoża historyczne. W czasach komunizmu, gdy
Polska podobnie jak inne kraje była odizolowana od groźnego zachodu, ewolucja była używana
chociażby jako element filozofii i propagandy radzieckiej. Ponadto publikacje naukowe i książki
przechodziły przez cenzurę co ograniczyło wypływ treści pro – kreacjinistycznych. Dzięki temu
kreacjonizm nie miał gruntu, na którym mógłby wzrastać w siłę.
Jednak wraz z upadkiem doktryny komunistycznej coś drgnęło również w tej kwestii. Przyczynił się
do tego zespół czynników takich jak choćby otwarcie granic czy zniesienie cenzury. Za główne
powody wypływu na światło dzienne coraz większej liczby kreacjonistów autor podaje:
1. Indoktrynacja religijna w kontraście do wiedzy naukowej
2. Wolny przepływ zachodnich idei
Czy jednak kreacjonistów jest tak wielu? Sądziłem, że nie, jednak wyniki ankiety są nieubłagane –
30% społeczeństwa nie akceptuje teorii ewolucji. Jest to dość ciekawa liczba biorąc pod uwagę
statystyki mówiące o tym, że w Polsce żyje 95% katolików. Kościół Rzymsko – Katolicki oficjalnie
uznaje teorię ewolucji i nie widzi sprzeczności pomiędzy nią a własną nauką. Pytanie zatem –
czemu mimo przyzwolenia zwierzchników kościelnych nadal tak duży procent osób nie może
zaakceptować czystej i dobitnej myśli biologów? Dodać należy, że większym powodzeniem cieszy
się zdecydowanie w kręgach osób wykształconych i ludzi młodych, czego nota bene należało się
spodziewać.
Pogląd kościoła jednak nie jest taki jasny, jak się wydaje. Pomimo oficjalnej akceptacji duża część
wyznawców uznaje ewolucję za zło i kłamstwo. Katolicki Uniwersytet Lubelski, który niedawno
otworzył biotechnologię, wydał książkę, będącą zbiorem artykułów pokonferencyjnych, w których
większość odnosiła się negatywnie do ewolucji. Jak uczelnia wydająca tego typu publikacje może
otwierać z czystym sumieniem kierunki takie jak biotechnologia? Na szczęście ludzie zaznajomieni
z tematem dostrzegają ten problem i nie widzę szans na uznanie ewentualnych radykalnych
poglądów promowanych przez tą uczelnię. Propagowanie takich treści powinno być potępiane
poprzez np. cięcia budżetowe z pieniędzy skarbu państwa. Uczelnia rozpowszechniająca treści
nienaukowe nie powinna dostawać wsparcia dla instytucji naukowych.
Jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polskich kreacjonistów jest z pewnością Maciej Giertych,
którego wywody, debaty czy film były wyśmiewane przez naukową społeczność. Jednak odniósł
niestety mały sukces – w wyniku jego działalności dyrektor jednej z Łódzkich szkół, o zgrozo,
zabronił wywieszenia w sali lekcyjnej plakatu traktującego o ewolucji…
Pomimo tego, że na ewolucję powinno położyć się większy nacisk w czasie nauki w liceum, myślę,
że powinniśmy być usatysfakcjonowani brakiem ostrej batalii o jej usunięcie z podręczników i
zastąpienie kreacjonizmem lub nawet nauczaniem równolegle na lekcjach biologii o tych dwóch
poglądach (które nie są w żadnej mierze równorzędne).
Więcej na ten temat można przeczytać u źródła (poniżej).
Na zakończenie garstka twórczości związanej z tematem – Baba Brinkman rapujący o ewolucji i
racjonaliźmie. ;-)
Źródło:
Borczyk, B. (2010). Creationism and the Teaching of Evolution in Poland Evolution: Education
and Outreach, 3 (4), 614-620 DOI:
27 Odpowiedzi do “Kreacjonizm i ewolucjonizm po polsku”
1.
czereśnia
„Jednym z najbardziej rozpoznawalnych Polskich ewolucjonistów jest z pewnością Maciej
Giertych”
kreacjonistów :)
Ale już zaczynają się u nas kreacjonistyczne konferencje, wykłady w trasach objazdowych
po Polsce, z prezentacjami powołującymi się na paranaukowe cytowania w Journal of
Creation.
Rate This
2.
@czereśnia:
Dzięki! O dziwo nie zauważyłem tego błędu. ;-)
Jeśli kreacjonizm w Polsce rozkwitnie… wolę jednak nie myśleć o tym.
Rate This
3.
Jeśli kreacjonizm w Polsce rozkwitnie…
…to będzie więcej rodzimych buców do tłuczenia. Na razie mamy tylko otępiałego
Giertycha, Mirosława Ruckiego (opisany) z PP oraz Rafała Długosza też z PP (jeszcze nie
opisany). Reszta to plankton na poziomie kreatyna Maćka, nie wart wspominania. Im więcej
się pokaże idiotyzmu u naukowców-kreatynów, tym łatwiej te chwasty intelektualne
wypielić.
Rate This
4.
Co do KULu, to oni mają biotechnologię już dobrych parę lat… Jak byłem u nich na
konferencji w 2002 to już była :)
Co do kreacjonizmu, to ja też akurat w ostatnich tygodniach z przerażeniem zobaczyłem jak
wielu ludzi w to „wierzy”! Co więcej ci ludzie nawet nie chcą posłuchać i podyskutować o
argumentach przeciw…
Moje obserwacje obejmują zarówno młodych jak i starszych, niewykształconych jak i
wykształconych!
Tak w ramach smaczku – znam mgr biologii, która uważa, że ewolucjonizm to bzdura :)
Rate This
5.
„Tak w ramach smaczku – znam mgr biologii, która uważa, że ewolucjonizm to bzdura :)”
Ooo, a czy ja też znam? ;P
Rate This
6.
@Rafał – Nie wiem kogo masz na myśli, bo kobieta o której ja myślę nie jest Ci raczej
znana i jest z mojej rodziny… Co więcej jest ona biologiem i jednocześnie Świadkiem
Jehowy :)
Zaciekawiłeś mnie – o kim pomyślałeś?
Rate This
7.
@Jakub:
Może SKN Biotechnologów? Interesowałem się tematem i w Lublinie było głośno jak
otwierali, na pewno nie było to w 2002 roku. Była np. ochrona środowiska. Na dowód:
;-)
Rate This
8.
W swietle kryzysu jakie przechodzi ewolucjonizm, cieszy rosnace zainteresowanie
kreacjonizmem oraz teoria inteligentnego projektu (ID) takze i w kraju. Miejmy nadzieje iz
dyskusje na te tematy pobudzą coraz wiecej mlodych ludzi do samodzielnego myslenia oraz
zachecą polska mlodziez do zainteresowania nauką.
Rate This
9.
Lukasz
Normalnie nacjonalizm naukowy…. jak można nazywać kogoś kretynem i otępiałym tylko
dlatego że ma inne poglądy? Ewolucjoniści, zachowujecie się jak „chrześcijaństwo” w
średniowieczu i podczas I i II wojny światowej- w imie Boga zabij Boga – w imię ewolucji
wyśmiej wroga. Brawo za postawę…. pogratulować zachowania wykształconym,
„oświeconym” ludziom. Pozdrawiam Łukasz
Rate This
10.
Czekam na moment, kiedy kreatyni zaczną głosić, że grawitacja i matematyka to tylko
poglądy :D
Co do sceptyka (lepszym nickiem byłby ignorant) – nie warto zaglądać do linku.
Dyskusja z fundamentalistami na Naszej Klasie to strata czasu.
Rate This
11.
@ekolog
Zauwaz prosze ironie Twojej wypowiedzi. Otoz nic o mnie nie wiedzac nadajesz mi ksywke
ignoranta. Mam tylko nadzieje, iz w laboratorium nie wysuwasz koncowych wnioskow
przed przeprowadzeniem eksperymentow.
Co sie zas dotyczy dyskusji na NK o ktorej to wspomniales, wiedz iz watek ten zostal
zalozony przez pewnego ateiste juz dobre pare lat temu, ktorego jedynym celem bylo
wysmiewanie pogladow konkurujacych z hipoteza ewolucjonizmu ot tak „dla rozrywki”.
Otoz czas minal, wielu sie w danej kwestii wypowiedzialo, a sceptycznie nastawionych do
Darwinizmu takze i w kregach naukowych tylko przybywa. Czas takze pokaze czy
Darwinizm przezyje niedawne odkrycia z dziedziny biologii molekularnej, czy tez nauk
informacyjnych.
Pozdrawiam.
Rate This
12.
rdlugosz
@ekolog
„…to będzie więcej rodzimych buców do tłuczenia. Na razie mamy tylko otępiałego
Giertycha, Mirosława Ruckiego (opisany) z PP oraz Rafała Długosza też z PP (jeszcze nie
opisany). Reszta to plankton na poziomie kreatyna Maćka, nie wart wspominania. Im więcej
się pokaże idiotyzmu u naukowców-kreatynów, tym łatwiej te chwasty intelektualne
wypielić.”
No więc czekam niecierpliwie na opisanie mnie czyli „intelektualnego chwasta” i „buca”,
Później możemy pogadać o szczegółach mojego „ignoranctwa, idiotyzmu i kreatyństwa
naukowego”. Kwiecisty język jakim inteligencie i świetle narodu operujesz zalatuje dość
mocno sposobem wypowiadania się stosowanym w gestapo oraz KGB wobec wrogów ludu.
Myślę, że doskonale nadawałbyś się na stanowisko propagandowe np. w ZSRR, obrońco
wolności intelektualnej.
Rafał Długosz
13.
Rafał Długosz:
„No więc czekam niecierpliwie na opisanie mnie czyli „intelektualnego chwasta” i „buca”,
Później możemy pogadać o szczegółach mojego „ignoranctwa, idiotyzmu i kreatyństwa
naukowego”. Kwiecisty język jakim inteligencie i świetle narodu operujesz zalatuje dość
mocno sposobem wypowiadania się stosowanym w gestapo oraz KGB wobec wrogów ludu.
Myślę, że doskonale nadawałbyś się na stanowisko propagandowe np. w ZSRR, obrońco
wolności intelektualnej.”
Sławek:
Gościu nie odróżnia merytorycznej argumentacji od ataków personalnych. Zawsze byłem
zdania ,że każdy student biologii powinien przejść dodatkowo rok poznawania zasad
logicznego myślenia. Wówczas zwolenników SAMOdziejstwa możnaby było policzyć na
palcach jednej ręki. A w dodatku w miejsce studiowania logiki obrobka psychologiczna
stosowana przez ewolucjonistów. Dzisiaj byłem w szoku. Odwiedziała mnie koleżanka po
biotechnologii i obecnie (dodatkowo) studiująca biochemię wirusów. Porozmawiałem z nią
na temat pochodzenia życia, a ona mi o mutacjach…chwila,chwila–i już po kilku minutach
załapałem ,że ona nie ma zielonego pojęcia o ewolucjonizmie. Zadałem więc pytanie
(nawiązując do jej dodatkowej specjalizacji) :czy jesteś w stanie dać wiarę ,że retrowirus
HIV mógłby SAMOdziejnie poskladać się w bulionie pierrwotnym ? Odpowiedziała :NIE.
Więc pytam : dlaczego więc dałaś sobie wmówić tym szarlatanom , że żywa bakteria
mogła ? Ona na to : a wiesz , że się nigdy nad tym nie zastanawiałam ? Przytłaczająca
większość młodych studentów biologii wogóle nie podejmuje własnego myślenia (myślą ,że
jak się naumieli PCR robić to p. Darwina za nogi złapali-choć nie pojmuję co to ma za
związek) ,więc i nic dziwnego , że koniec końców pozostaje im w obronie SAMOdziejstwa
używać ataków personalnych i demagogicznego szyderstwa (wmówiono im ,że w ten
sposób bronią nauki przed atakami bigotów religijnych ,a nie SAMOdziejstwa przed
wyrokiem empirii). Mam nadziję ,ze moja koleżanka jest jeszcze do odzysku!
pozdrawiam;
Rate This
14.
@Jakub Milczarek:
„@Rafał – Nie wiem kogo masz na myśli, bo kobieta o której ja myślę nie jest Ci raczej
znana i jest z mojej rodziny… Co więcej jest ona biologiem i jednocześnie Świadkiem
Jehowy :)
Zaciekawiłeś mnie – o kim pomyślałeś?”
Biologów kreacjonistów jest ZATRZESIENIE i ateistyczni ideologowie biologii mają z tym
faktem coraz więcej kłopotów .Dziadkowie Dawkins, Myers,czy Coyne toczą pianę ,bo
sytuacja wymyka się z pod kontroli. Neodarwinizm zaczyna być już atakowany ze
wszystkich stron. A to Michael Behe ,a to Lynn Margulis ,a to teistyczni ewolucjoniści ,a to
ci ,a to tamci…No tak wielki bummm w rozwoju biologii molekularnej dał wielu biologom
do myślenia i nie są to wcale „ideologicznie powodowani fundamentaliści z USA” , jakby
chciała nam wmówic propaganda SAMOdziejców, lecz gruntownie wykształceni
biologowie. Propagandziści od SAMOdziejstwa postanowili zacząć od ‘resocjalizacji’
nauczycieli biologii w USA ,ponieważ to oni uczą przyszłe pokolenia:-).
http://stwarzanie.wordpress.com/category/kreacjonizm/
(już w WB mieli wcześniej z tym kłopoty
http://creationism.org.pl/Members/mostrowski/kacik_kreacjonistyczny_3_
Tak że jałowizna intelektualna ,ktora została wyprodukowana przez zacytowanego tutaj
biologa z Wrocławia, nijak się ma do rzeczywistego stanu rzeczy. Oczywiście osobiście nie
muszę powoływać się na żadne tatystyki ,czynię to tutaj tylko po to , żeby odkręcić
serwowane powszechnie fałsze. Sam jestem w stanie bronić Teorii Inteligentnego Projektu.
Już w LO (bio-chem) ,kiedy sie uczyłem się o podstawach biochemii analizując ciągi
enzymatyczne myślałem sobie: one nie mogły powstawać STOPNIOWO! A więc zanim
wpadła mi do ręki książka Beheego (co nastąpiło lata pozniej!) już wiedziałem ,że najlepsze
książki o nieredukowalnej złożoności ,to podręczniki do biochemii i biologii molekularnej.
Na pohybel SAMOdziewjcom !
pozdrawiam.
Rate This
15.
Link ,bo jeszcze ktoś nie znajdzie!
http://stwarzanie.wordpress.com/2011/03/03/coraz-mniej-darwina-w-amerykanskich-
szkolach/
„Ateistyczne media z-pewną-taką-nieśmiałością donoszą o rosnących tendencjach do
odchodzenia w amerykańskich szkołach od starego, dobrego (na wszystko) Karola Darwina
i jego fantastycznej teorii „pochodzenia wszystkiego od jednego”. I na nic tu wyroki
sądowe, dyrektywy rządowe, apele naukowe i inne chwyty marketingowe… Nauczyciele
biologii nie chcą nauczać ewolucjonizmu, chcą nauczać (o zgrozo!) tylko biologii.”
A teraz Panowie SAMOdziecy, chwalcy Karola Datrwina, do rzeczy. Stajemy w zawody na
MERYTORYCZNE argumenty. Proszę podawajcie swoje „dowody” na ewolucję. Co
przeczytam :’oporność na antybiotyki’, ‘pescytydy’, ‘amemia sierpowata’,
‘tolerancja/nietolerancja laktozy’, ‘melanizm przemyslowy’ (który prawie wyjaśnia jak
frekwencję zdobyły ciemne motyle ,a pózniej jasne,ale nie wyjaśnia skąd motyle wzięły się
na świecie…) itd.
do jutra!
Rate This
16.
Prawdziwy Sceptyk:
„W swietle kryzysu jakie przechodzi ewolucjonizm, cieszy rosnace zainteresowanie
kreacjonizmem oraz teoria inteligentnego projektu (ID) takze i w kraju. Miejmy nadzieje iz
dyskusje na te tematy pobudzą coraz wiecej mlodych ludzi do samodzielnego myslenia oraz
zachecą polska mlodziez do zainteresowania nauką.”
Sławek:
RACJA! Edukacja przyrodnicza w naszym kraju jest na coraz wyższym poziomie. Już na
poziomie LO młody człowiek zaczyna rozumieć ,że zmienami frekwencji w występowaniu
alleli (zmianami mendlowskimi, ponieważ faktem powstania różnych ras kapusty czy psów,
czy kapusty usiłuje się dowodzić zmian MAKRO I MEGAewolucyjnych), czy zjawiskiem
specjacji nie można UDOWADNIAC zasadności twierdzeń neodarwinizmu. Zaczyna
rozumieć ,że choć dwie izolowane populacje myszy przestały się płodnie krzyżować, to nie
znaczy ,że te dwie populacje przestały być myszami ! Ze nie ma żadnego dowodu na to ,iż
jedna z tych dróch niekrzyżujących się populacji myszy wyewoluuje w przyszłości w
NIEmyszy ! No i w końcu młodzi ludzie zaczynają przyjmować do wiadomości ,że
wmawianie im iż dwie populacje myszy ,ktore podzieliły się na dwie populacje
NIEkrzyżujących się myszy ,stały się automatycznie dwoma populacjami dwóch gatunków
myszy, a co za tym idzie, że mechanizm „pochodzenia gatunów” został wyjaśniony !
Zaczynają przyjmować do wiadomości ,że takie zapewnienia prawdziwych szerzycieli
INTELEKTUALNEJ PLAGI są po prostu elementem wewnętrznie sprzecznego i
pseudonaukowego paradygmatu ,choćby tylko dlatego , że ci szerzyciele
INTELEKTUALNEJ PLAGI sami głoszą, iż po dziś dzień „NIE MA DOBREJ DEFINICJI
GATUNKU”! Więc na jakiej podstawie twierdzą oni , że „SPECJACJA JEST
MECHANIZMEM POWSTAWANIA NOWEGO GATUNKU”?
PRAWDZIWI SZERZYCIELE INTELEKTUALNEJ PLAGI już coraz rzadziej są w stanie
kogoś oszukać twierdzeniami typu : dowodem na możliwość WYEWOLUOWANIE OCZU
OD ZERA ją rysuneczki Richarda Dawkinsa ze „Slepego zegarmirza” i (innej literackiej
porażki) „Wspinaczki na szczyt nieprawdopodobieństwa”oraz „dowody” polegajace na
zaobserwowaniu ,iż niektóre zwierzęta (np. ryby jaskiniowe) „WYEWOLUOWAłY
UTRATE OCZU”. Rzeczywiście nadchodzi nieuchronnie kres (NEO)darwinowskiej
ściemy !
pozdrawiam.
Rate This
17.
@Jakub Milczarek:
Co więcej jest ona biologiem i jednocześnie Świadkiem Jehowy :)
Sławek:
Pośród Swiadków Jehowy są też powszechnie znani biologowie np. Wolf-Ekkehard Lönnig:
http://lclane2.net/lonnig.html
18.
Prawdziwy Sceptyk:
„Czas takze pokaze czy Darwinizm przezyje niedawne odkrycia z dziedziny biologii
molekularnej, czy tez nauk informacyjnych.”.
Przeżyje–słyszałem ,że gdzieś w USA istnieje dziś dzień „Towarzystwo Plaskiej Ziemi:-)”.
Noedarwiniści, w ogóle zwolennicy SAMOdziejstwa ,są zaszczepieni na fakty naukowe.
Oni nie patrzą na FAKTY oni się koncentrują na INTERPRETACJACH TYCH FAKTOW
ślepo im wierząc i to bez znaczenia jak głupie byłyby by te bajeczki ! BO (dajmy na to) ,
żeby być w stanie uwierzyć ,że pęcherzyki tłuszczowe Jacka Szostaka, ktore spontanicznie
potrafiłą „wyłapywać” z otoczenia molekularne śmieci ,takie jak kawałki RNA , i które to
pęcherzyki po połaczeniu się w kilka większych pęcherzyków rozpadają się na kilka
mniejszych (taką mniej więcej ewolucję można zaobserwować w niedzielnym rosole) mogły
wyewoluować w wyrafinowany (i używając określenia samego Richarda Dawkinsa, jakiego
użył odnośnie maszynerii nukleinowo-białkowej) mający wszystkie cechy inteligentnie
zaprojektowanego zaawansowanego urządzenia technicznego aparat replikacji DNA i
syntezy błon komórkowych w prawdziwych żywych komórkach, to trzeba być : slepym
,pomylonym lub przepełnionym fałszem i głupotą człowiekiem ! Szerzenie takich
pogladów ,przy wspieraniu ich autorytetem noblisty (Jacka Szostaka), stanowią właśnie
szerzenie INTELEKTUALNEJ PLAGI ,a nie poglądy zwolenników ID, które są oparte o
AKTUALNE ZDOBYCZE BIOLOGII! Natomiast uwierzenie w takie popłuczyny pseudo-
naukowe ,to nic więcej jak dowód DłUGOLETNIEGO ćwiczenia umysłu w skutecznym
usuwaniu pewnych elementów rzeczywistości z własnego życia…
Rate This
19.
Ekolog:
„…to będzie więcej rodzimych buców do tłuczenia. Na razie mamy tylko otępiałego
Giertycha……”
Słuchaj Ty ad-personalny („bucu”). Jak masz życzenie ,to możesz to „tłuczenie” zacząc od
mojej osoby. Tylko spraw sobie dobry bat, mocny sznur ,żebyś miał się na czym „powiesić
ze wstydu” ,jak Ci złoje ten zarozumiały…..i przy okazji udzielę kilka darmowych lekcji
dotyczących zasad logiki i dobrego smaku. Czytałeś „Wesele” Stanisława Wyspiańskiego ?
Będziesz mógł powtórzyć w odniesieniu do siebie samego:”miałeś chamie złoty róg ostał ci
się ino sznur”.
pozdrawiam.
Rate This
20.
Kreacjonizm i ewolucjonizm po polsku:
„Pogląd kościoła jednak nie jest taki jasny, jak się wydaje. Pomimo oficjalnej akceptacji
duża część wyznawców uznaje ewolucję za zło i kłamstwo. Katolicki Uniwersytet Lubelski,
który niedawno otworzył biotechnologię, wydał książkę, będącą zbiorem artykułów
pokonferencyjnych, w których większość odnosiła się negatywnie do ewolucji. Jak uczelnia
wydająca tego typu publikacje może otwierać z czystym sumieniem kierunki takie jak
biotechnologia? Na szczęście ludzie zaznajomieni z tematem dostrzegają ten problem i nie
widzę szans na uznanie ewentualnych radykalnych poglądów promowanych przez tą
uczelnię. Propagowanie takich treści powinno być potępiane poprzez np. cięcia budżetowe z
pieniędzy skarbu państwa. Uczelnia rozpowszechniająca treści nienaukowe nie powinna
dostawać wsparcia dla instytucji naukowych..”
Sławek:
Demagogia w czystej postaci. Co to są Twoim zdaniem treści „naukowe” i treści
„nienaukowe” i UZASADNIJ dlaczego tak uważasz ? Zdefiniuj to najpierw i odnieś do
konktretnych przykładów: konkretnych ludzi (konkretnych ich twierdzeń) i sytuacji,
ponieważ w przeciwnym razie zakrawa to wszystko na jakiś ,jałowy poznawczo,
pseudofilozoficzny bełkot. Nie odróżniasz tego ,co stwierdzone empirycznie od tego ,co
dyskusyjne i co można (oględnie mówiąc) kwestionować. Co Ty masz zamiar neodarwinizm
traktować jak Swietą Krowę ? Każda hipoteza czy teoria naukowa powinny być testowana w
ogniu krzyżowych pytań ,a ich propagatorzy zanim bezpornie ich dowiodą powinni watpić
w nie nieustatnie. Co Ty masz zamiar w imię NAUKI tłumić NAUKOWA KRYTYKE
neodarwinizmu (jak i innych hipotez SAMOdziejnych)?
Czy Ty zdajesz sobie sprawę co to jest teoria naukowa? Neodarwinizm (a tym bardziej luzne
rozważania o możliwości abiotycznej syntezy życia) znamion definicji teorii naukowej nie
wyczerpuje.
„Teoria naukowa jest to zbiór racjonalnie uzasadnionych logicznie spójnych i
EMPIRYCZNIE TESTOWALNYCH sadów o pewnym fragmencie świata. W tym sensie
dawny darwinizm jak i współczesny neodarwinizm nie stanowi teorii naukowej [a co
najwyżej hipotezę - przyp. moja], gdyż wskazuje sposób wyjaśniania zjawisk ewolucyjnych,
a nie dostarcza precyzyjnych modeli teoretycznych postulowanych zjawisk ewolucyjnych i
nie wyznacza zakresu ich stosowalności.” (
http://www.ewolucja.org/w3/d7/d7a8.html
Antoni Hoffman, „Co z tą ewolucją jest czy jej nie ma”, Wiedza i Zycie 1992, nr 2).
Co to jest teoria naukowa? Metodologia naukowa mówi o hipotezach, następnie ich
weryfikacji, co prowadzi do skonstruowania teorii naukowej, która może zostać prawem
naukowym. Darwinizm przeszedł całą tą drogę w sposób nieuzasadniony. Hipotezę
ewolucyjną uznano za prawdziwą, jeszcze zanim ją zbadano i dostarczono ostatecznych
dowodów.
Antoni Hofman zmarl w 1992 roku, dziś mamy rok 20011 i spektakularne odkrycia biologii
molekularnej i biochemii jeszcze bardziej pogrązyły neodarwinowskie rojenia i imaginacje
w odmetach empirii. A Ty chcesz bronić ludziom w POPULARNONAUKOWEJ książce do
wyrażania swoich wątpliwości i uciniać im dodacje naukowe ?
To może od razu załóż kościół imienia „św” Karola Darwina zamiast sugerować , że Twoje
wnioski są w jakiś sposób naukowe, lub że nauce się przysłużają…
Nie wiem od kogo konkretnie udzieliło się takie myślenie myślącym ludziom. Wiem
jednak , że ci , którzy twierdząc stanowczo iż takie myślenie jest słuszne i zbawienne dla
nauki ,po prostu Cię oszukali. To nie są naukowcy ,to są pseudonaukowcy, a w najlepszym
przypadku pół-naukowcy lub ćwierć-naukowcy. Jedyny pożytek z tych pół-naukowców i
ćwierć-naukowców w sporze neodarwinizm -Inteligentny Projekt jest rzeczywiście na
korzyść zwolenników SAMOdziejstwa. Stanowią oni BEZPOSREDNI DOWOD na
istnienie FORM POSREDNICH:-).
pozdrawiam.
Twój komentarz oczekuje na moderację.
21.
Czereśniak:
„Ale już zaczynają się u nas kreacjonistyczne konferencje, wykłady w trasach objazdowych
po Polsce, z prezentacjami powołującymi się na paranaukowe cytowania w Journal of
Creation.”
Nie badz Pan „czereśniak” ,a badz Pan rzetelny i zacytuj te „paranaukowe cytaty”.
22.
łukasz:
„Normalnie nacjonalizm naukowy…. jak można nazywać kogoś kretynem i otępiałym tylko
dlatego że ma inne poglądy? Ewolucjoniści, zachowujecie się jak „chrześcijaństwo” w
średniowieczu i podczas I i II wojny światowej- w imie Boga zabij Boga – w imię ewolucji
wyśmiej wroga.”
Sławek:
To nie tak; oni po prostu się przedstawiają. Należy zrozumieć też pewien mechanizm
działający u pewnych ludzi. Nazywa się on „psychologicznym mechanizmem projekcji”.
Wywoływany jest przez strach , osobiste frustracje (najczęściej powodowane kompleksami
niższości) oraz samozaprzeczaniem własnym watpliwością. Wówczas się rodzi w takich
umysłach agresja, ktora jest w rzeczywistości przejawem intelektualnego tchórzostwa !
Zajrzyj tutaj, a zrozumiesz o co mi chodzi:
pozdrawiam.
23.
Jakub Milczarek:
„Co do kreacjonizmu, to ja też akurat w ostatnich tygodniach z przerażeniem zobaczyłem
jak wielu ludzi w to „wierzy”! Co więcej ci ludzie nawet nie chcą posłuchać i podyskutować
o argumentach przeciw…”
Sławek:
W takim razie (podreślam to już w swoich tutejszych komentarzach ktoryś raz z kolei)
zamieniam się w słuch, a nawet czuję się wezwany do tablicy. Treaz jadę na wycieczkę
rowerową, pozniej idę na siłownię, a pózniej nad jeziorko popływać, tak że masz (macie)
czas do póznego wieczora. Oczekuję , że Ty ,lub ktoryś z Was gawędziarze, zamieścisz w
komentarzach pod tym ‘tabloidowym artykulikiem’ jakieś KONKRETY. To znaczy
zaprezentujesz DOWODY potwierdzające zasadność abiogenezy i neodarwinizmu (innymi
słowy i tym samym zaprezentujesz dowody sprzeczne z ID).
Na pozamerytoryczne wynurzenia (ad-personam, ad-numerum,szyderstwa, głupoty…) nie
mam zamiaru odpowiadać. Dyskutujmy jak przyrodnicy i na gruncie biologii (w tym
ewolucyjnej) ,a nie (pseudo)teologii. Dyskutujemy o PROJEKCIE w biologii,a nie o
tożsamości PROJEKTANTA. Czyli o tym ,co możemy badać ,a nie o tym, czego ludzkie
narzędzia badawcze nie ogarniają (jak w fizycie teoretycznej–tam się nie dyskutuje o tym
,co było przed Wielkim Wybuchem).
pozdrawiam.
Rate This
24.
Ekolog:
„Czekam na moment, kiedy kreatyni zaczną głosić, że grawitacja i matematyka to tylko
poglądy :D”
Sławek:
A ja czekam na moment ,kiedy „pewni kretyni” zaczną się uczyć zasad logiki i będa w
stanie pojąć ,że neodarwinizm (czy rojenia o abiogenezie) ,to inny rodzaj nauki ,jak nauka o
grawitacji i matematyka.
‘False analogy’- Błąd logiczny powstający wtedy, gdy argumentujemy za pomocą analogii,
która jest nieadekwatna. Oto przykład:
a) Jan jest ssakiem,
b) Azor jest ssakiem,
c) zatem Jan jest Azorem.
I jak Ci teraz na duszy?
pozdrawiam.
25.
Prawdziwy Sceptyk:
„Zauwaz prosze ironie Twojej wypowiedzi. Otoz nic o mnie nie wiedzac nadajesz mi
ksywke ignoranta. Mam tylko nadzieje, iz w laboratorium nie wysuwasz koncowych
wnioskow przed przeprowadzeniem eksperymentow.”
Sławek:
Masz rację-nawet sprzątanie wymaga postawienia założeń wstępnych:-).
‘Reductio ad absurdum’-ten błąd logiczny powstaje wtedy, kiedy za pomocą uproszczenia
sprowadza się całość do jakiejś części, tworząc jej karykaturalny obraz, mający niewiele
wspólnego z rzeczywistością (w nawiązaniu do błedow odwołujacych się do własnego
mniemania oraz polegajacego na stawianiu twardych tez zanim się cokolwiek dokładnie
sprawdzi).
Prawdziwy Sceptyk:
.Co sie zas dotyczy dyskusji na NK o ktorej to wspomniales, wiedz iz watek ten zostal
zalozony przez pewnego ateiste juz dobre pare lat temu, ktorego jedynym celem bylo
wysmiewanie pogladow konkurujacych z hipoteza ewolucjonizmu ot tak „dla rozrywki”.
Sławek:
Oni wszyscy robią to dla „rozrywki”. ‘Onanizm erystyczny’ to ich ulubione zajęcie. Z resztą
sam się zaraz przekonasz, przecież zażądałem zaprezentowania NIEPODWAZALNYCH
,JEDNOZNACZNYCH, BEZDYSKUSYJNYCH DOWODOW POTWIERDZAJACYCH
ZALOZENIA NEODARWINOWSKIE (or na prawdziwość przeświadczenia o abiogenezie).
Jak już nic konkretnego nie przeczytasz, poza stekiem szyderstw ,głupot,dziecinady
,infantylnych wycieczek personalnych ,to zawijaj się stąd dobry człowieku i zapraszam na
mojego bloga. Za tydzień z kawałkiem będzie tam pierwsza część artykułu dotycząca
możliwości/niemożliwości abiogenezy. Będa ilustracje ,filmy poglądowe (i to jakie!).
Odwołania i cytaty z konkretnej literatury (Szostak,Shapiro,Orgel). Będziesz móg obejrzeć
ruchome animowane symulacje doświadczeń Szostaka oraz enzymów ,biomolekularnych
maszyn, które biorą udział w replikacji DNA w prawdziwych żywych komórkach. Bo w
pierwszej części będę rozważał czy ‘rosołowe śmieci Jacka Szostaka’ mogły wyewoluować
w wyrafinowany aparat teplikacyjny DNA obecny w prawdziwych żywych komórkach.
Omówię też (na podstawie zródłowego artykułu) zaplanowany eksperyment z rybo-
replikatorami i konkretną łopatologiczną argumentacją oraz USTAMI SAMYCH
BADACZY wykażę ze nijak on nie przybliża nas do zrozumienia ,jak zaszła abiogeneza. A
wręcz przeciwnie; wykażę iż WSZYSTKIE TE EKSPERYMENTY tak naprawdę pokazały
nam ,że życie samo piowstać nie mogło. W drugiej części omówię pokrótce transkrypcję, a
w trzeciej translację. I tutaj przeanalizujemy dokladną strukturę rybosomów i
kilkudziesieciu białek z których skladają się dwie podjednostki rybosomalne. Omówimy
sobie w jaki sposób rybosomy „skladają ” się do kupy po translacji białek rybosomowych
zachowując KONKRETNA powtarzalną sekwencję zdarzeń. Innymi slowy zastanowimy się
czy rybosomy mogły powstawać STOPNIOWO. Tak się robi naukę, tak się merytorycznie
argumentuje.
pozdrawiam.
Rate This
26.
BioSławek napisał:
„Dyskutujemy o PROJEKCIE w biologii,a nie o tożsamości PROJEKTANTA. Czyli o
tym ,co możemy badać ,a nie o tym, czego ludzkie narzędzia badawcze nie ogarniają”
BioSławku, najwyraźniej jesteś jedyną osobą, która pojmuje, lub próbuje pojąć, o czym
dyskutuje. Ja nie rozumiem Twojego stanowiska. Jeśli dyskutujesz o tym, co możemy badać,
to za pomocą brzytwy Ockhama pozbywasz się natychmiast dylematu wyboru między
działającymi samoistnie procesami a wiarą w inteligentny projekt, którego przecież
sławkowe narzędzia badawcze nie ogarniają. „Teoria” inteligentnego projektu jest wszak
koncepcją filozoficzną, nijak nie imającą się naukowych narzędzi. Czym innym jest
dyskusja nad poprawnością nauki o ewolucji, w której na pewno, jak w każdej, można
odkryć luki, a czym innym popieranie inteligentnego projektu, co nie ma i nigdy nie będzie
miało podstaw naukowych – dokładnie tak samo, jak dyskusja o tym, czy za powstaniem
Wszechświata stoi inteligentny projektant. Trzeba by zresztą zacząć od zdefiniowania
inteligencji, świadomości, umysłu (czy istnieje inteligencja bez świadomości i umysłu?) –
myślę, że tym powinieneś się zająć zaraz po tym, gdy wrócisz z siłowni i kąpieli. Pozdr.
Rate This
27.
Adamie-nie wiem czy zdajesz sobie sprawę , że odpisując robię Ci przysługę ,ponieważ
napisałeś nie na temat.
„BioSławku, najwyraźniej jesteś jedyną osobą, która pojmuje, lub próbuje pojąć, o czym
dyskutuje. Ja nie rozumiem Twojego stanowiska. Jeśli dyskutujesz o tym, co możemy badać,
to za pomocą brzytwy Ockhama pozbywasz się natychmiast dylematu wyboru między
działającymi samoistnie procesami a wiarą w inteligentny projekt, którego przecież
sławkowe narzędzia badawcze nie ogarniają.”
Sławek:
Nie rozumiesz zasady działania brzytwy Oskhama. Używasz jej tam , gdzie użyć jej nie
można.
1) Twoja definicja tego narzędzia metodologicznego opiera się na błędzie logicznym
‘Occam’s razor fallacy’.
Zasada ta głosi, że „najprostsze wyjaśnienie jest najlepsze” i „nie powinniśmy wprowadzać
bytów nadmiarowych”.
CYTAT:
„Nie wiadomo też, co rozumieć przez „najprostsze wyjaśnienie”. To samo wyjaśnienie może
być zarazem najprostsze, jak i niezmiernie złożone z różnych punktów widzenia. Zasada ta
jest więc bezużyteczna sama w sobie, bowiem tak naprawdę niczego nie określa. Jest
zupełnie nieprecyzyjna (brzytwa ta kroi zupełnie dowolnie, wedle subiektywnych gustów
użytkownika, które są różne u poszczególnych osób), a tym samym nie nadaje jako
konkretne kryterium. Ponadto, stosując brzytwę Ockhama, popełniamy błąd logiczny znany
jako reductive fallacy. Błąd ten powstaje wtedy, gdy redukujemy swe wyjaśnienie,
sprowadzając je tylko i wyłącznie do jakiegoś aspektu. „.
Uważasz , że kiedy błyśniesz popisową mądrością twierdząc wszem i wobec , iż w
przypadku rozważań nad biogenezą projekt powinien być automatycznie wykluczony ,
ponieważ Projektant jest tutaj „bytem nadmiarowym” automatycznie znajdujesz jakieś
„proste wyjaśnienie” genezy życia ?
Czy teraz rozumisz na czym polega Twój błąd logiczny ? Ale patrz niżej:
Żeby skutecznie uświadomić Ci twój błąd zacutuję dosłownie Richarda Dawkinsa:
„Ślepy zegarmistrz” (Rozdział 6 „POCZĄTKI ŻYCIA A CUDA” ,na str.: 110):
„Bez wątpienia współczesna maszyneria komórkowa – aparat replikacji DNA i syntezy
białek – ma wszystkie cechy wysoce zaawansowanego, specjalnie zaprojektowanego
urządzenia. Widzieliśmy już, jak niesłychanie
spektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującego informację.
(….)
Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś tak skomplikowanego jak
maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być co najmniej równie złożony i uporządkowany
jak sama maszyneria. A nawet znacznie bardziej niż ona”
Czy rozumiesz okreslenia :
„BEZ WĄTPIENIA” () „WSZELKIE CECHY” () ” SPECJALNIE ZAPROJEKTOWANE
WYSOCE ZAAWANSOWANE URZĄDZENIE” (np. liczydło kontra komputer)”?
Rozumiesz te określenia czy nie rozumiesz ?
Innego (większego) dowodu na rzecz PROJEKTU, lepszej DEFINICJI niż ta Richarda
Dawkinsa nikt już podać nie potrafi , ponieważ większego dowodu i lepszej definicji (dla
człowieka) już być nie może!
Patrząc na kontekst : Dawkins widzi projekt , który (w sposób oczywisty) znamionuje żywą
komórkę ale nie wierzy w to co widzi, bo Dawkins nie zna tożsamości (natury, stopnia
skomplikowania) projektanta: „Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś
tak skomplikowanego jak maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być co najmniej równie
złożony i uporządkowany jak sama maszyneria. A nawet znacznie bardziej niż ona.”
Dawkins popełnia ten sam bład logiczny , ktory notorycznie popełniają wszyscy zwolennicy
hipotezy SAModziejnego pochodzenia pierwszej zywej komórki. Zilustrujmy ten fakt
przykładem: to tak jakby ktoś odrzucał oczywisty dowód zaprojektowania suszarki do
włosów , bo nie poznał charakteru i tożsamości Kowalskiego (stopnia komplikacji
Kowalskiego, koloru oczu, wzrostu itd.).
Richard Dawkins po prostu nie ufa własnym zmysłom, które go wiodą do nieodpartego
wniosku o POMYŚLANYM PROJEKCIE, wyrafinowanym i wysoko zawansowanym
(technicznie) i w dodatku zachęca do takiej postawy (przejawiania takich poglądów) swoich
czytelników!
INNYMI słowy: Richard Dawkins tylko taki (oczywisty) projekt uznaje za prawdziwy
projekt, odnośnie którego zna tożsamość projektanta, inne przypadki (oczywistego) projektu
dla Dawkinsa (oczywistymi) projektami już nie są.
Richard Dawkins nie potrafi podać żadnej racjonalnej przyczyny dlaczego tak twierdzi, a
przecież to twierdzenie domaga się uzasadnionej odpowiedzi na pytanie: „W jaki sposób
oczywisty projekt może powstawać bez inteligentnego projektanta” ?
A czy Ty potrafisz udzielić takiej odpowiedzi ?
Fakt jest taki ,że jeżeli jakiś obiekt posiada znamiona : „obiektu („urządzenia”) niewątpliwie
umyślnie zaprojektowanego, w dodatku jest to projekt wysoce zaawansowany technicznie”
, to nawet jezeli NIGDY nie dowiemy sie o tozsamości projektanta ,
kim on był (Bogiem ,UFOlem, członkiem jakiejś wymarłej-przedludzkiej-wyżej
zaawansowanej cywilizacji), to i tak fakt tej niewiedzy nie zmienia przecież prawdy
(opartej o nasze doświadczenie ), głoszącej , że mamy do czynienia z takim właśnie
inteligentnym
projektem !
No i w końcu należy zdemaskować inny przebiegły fortel zwolenników SAMOdziejstwa (a
własciwie naświetlić omawiany przed chwilą fortel z innej strony). Kiedy żądamy od nich
odpowiedzi na pytanie: o pochodzenie układów biologicznych (z definicji i doświadczenia)
inteligentnie zaprojetowanych, to przeważnie słyszymy taką oto odpowiedz: ” nie można
mniemać , że mamy w takich przypadkach do czynienia z projektem , a jeżeli wysuwacie
taki postulat ,to po waszej stronie jest obowiązek dostarczenia dowodu ,ze istnieje Bóg.
Jest to fortel polegajacy na zmianie tematu, to znaczy próba skoncentrowania uwagi
człowieka domagającego się uzasadnienia wniosków zwolenników SAMOdziejstwa na
temat poboczny, wykracząjacy poza ramy możliwości poznawczej nauki.
Zamiast odpowiedzieć na pytanie: ” w jaki sposób SAModziejny (podlegający badaniom)
proces może prowadzić do powstawania biologicznych–wysoce zaawansowanych
technicznie „urzadzeń” (które są, i tylko one mogą być, obiektem badań empirycznych), oni
kieują uwagę na zagadnienia zupełnie nie związane z tematem i badanym obiektem !
Zwolennicy SAMOdziejstwa chyba nie zdają sobie sprawy z faktu , że jest to specyficzna,
wyrafinowana (choć sprytnie zakamuflowana) „hipoteza Boga do łatania dziur” , czyli
usprawieliwianie własnej niewiedzy i zwalanie za to winy na Boga (Jego istnienie czy
nieistnienie) !
Adam:
„Czym innym jest dyskusja nad poprawnością nauki o ewolucji, w której na pewno, jak w
każdej, można odkryć luki”.
Sławek:
Piszesz jakby chodziło o małoisotne szczegóły. Chcesz mnie oszukać (nie sadzę !) czy
uwłoczyć mojej inteligencji ?
Zacytuje tutaj gotowca ,który w pionie i poziomie mówi to ,pod czym osobiście się
podpisuję:
„‘Niektórzy wnoszą sprzeciw, że Boga używa się jako wygodnego
wyjaśnienia, gdy nie daje się czegoś wytłumaczyć naukowo. Innymi
słowy uważają, że nadludzki Projektant stał się dla wielu „Bogiem do
łatania dziur”;, magicznym słowem rozstrzygającym wątpliwości. Ale o
jakie „dziury” tu chodzi? Czy są to drobne, nieistotne luki w naszej
wiedzy? Skądże! Chodzi o przepastne wyrwy nierzetelności widoczne w
darwinizmie, o otchłanie niewiedzy w dziedzinie biologii, niemożliwe
do zasypania teoriami ewolucjonistów.
Mówiąc wprost – to zwolennicy
ewolucji, opierający się na nieuzasadnionych twierdzeniach, uczynili
z darwinizmu własnego „Boga do łatania dziur’. ”
Pogadamy teraz o biologii ewolucyjnej i zasadności tej koncepcji, czy może w dalszym
ciągu chcesz dyskutować o Projektancie ? Jeżeli tak ,to ja wypadam z tej gry. No chyba , że
załozysz bloga teologicznego ,a na tym chcesz w dalszym ciągu „argumentować” przeciwko
zwolennikom IP na gruncie łamania wszelkich zasad logicznej dyskusji i przyzwoitości.
Adam:
Trzeba by zresztą zacząć od zdefiniowania inteligencji, świadomości, umysłu (czy istnieje
inteligencja bez świadomości i umysłu?) – myślę, że tym powinieneś się zająć zaraz po tym,
gdy wrócisz z siłowni i kąpieli.
Sławek:
OK- o tym też możemy podyskutować. Bo wiesz od lat się zastanawiam (i dyskutowałem o
tym z wieloma neuronaukowcami) jak to możliwe iż (z definicji) MARTWE ATOMY , ktore
będąc połączone w bardziej złożone systemy , takie jak białka , neuroprzekazniki ,
neurotransmitery oraz w końcu neurony; potrafią być same siebie świadome? Dlaczego
bardzo/odpowiednio skomplikowane uklady MARTWYCH ATOMÓW potrafią być zdolne
do samoświadomej miłości, orgazmu i tego , że możemy tutaj dyskutować(dlaczego ich
wielka i odpowiednia komplikacja wogóle to umożliwia?)? Sam fakt , że NIC nie wiemy o
swoim mózgu i powstającej w nim samoświadomości pokazuje nam jasno , że nie mamy
NAJMNIEJSZYCH podstaw do tego , aby kwestionować możliwość istnienie innych
(wyższych) form życia i świadomości we Wszechświecie , lub poza nim.
Czy rozumiesz co to atom? Jakby go powiększyć do wielkości piłki nożnej , to znaczy
jądro , to wiesz w jakiej odległości od tego jądra krązyłyby elektrony ? Jakbyś ujrzał mózg
złożony z takich atomów wielkości piłki ,to byś ujrzał prawie pustą przestrzeń i pomyślał :
„jak to jest możliwe ,że to coś jest SAMOsiebie ŚWIAdome….A jednaj jesteś sam siebie
świadomy ,a mimo to Ty, a właściwie Twój mózg, nie jest w stanie sam siebie zrozumieć.
Więc dlaczego usiłujesz go używać do szufladkowania pewnych koncepcji i nadawania
temu radykalnie „naukowej” formy ?
Spróbuj zweryfikować swoją „wiedzę”/wiarę (no bo przecież nie naukowe ustalenie).
Wówczas będziesz musiał znowu odwołać się do swojego „atomowego” mózgu i błędne
koło się zamknie…
pozdrawiam Ciebie serdecznie i dziękuję za grzeczne przyjecie. Mam nadzieję iż sytuacja
się nie zmieni.
28.
Dla ukoronowania mojej argumentacji obalę jeszcze jeden sofizmat wyprodukowany przez
Dawkinsa. W nawiązaniu do poprzedniego postu.
(…) Oczywiście wielu ludzi ocenia Boga urojonego zupełnie inaczej:
twierdzą oni, że książka ta zmusiła ich do głębokich przemyśleń; że wreszcie przejrzeli na
oczy(…)A ja czuję, jakby się wszyscy oni dali nabrać.”.
„”Na złomowisku są wszystkie części i fragmenty Boeinga-747, porozkręcane i chaotocznie
porozrzucane. Trąba powietrzna przypadkowo przechodzi przez złomowisko. Jakie jest
prawdopodobieństwo tego, że po jej przejściu znajdziemy tam w pełni złożony 747, gotowy
do lotu? [użyte jako argument przeciwko możliwości samoistnego powstania protein z
aminokwasów]”
Fred Hoyle
W swojej głośniej książce: „Ślepy zegarmistrz” (Rozdział 6 „POCZĄTKI ŻYCIA
A CUDA” ,na str.: 110) Richard Dawkins napisał:
„Bez wątpienia współczesna maszyneria komórkowa – aparat replikacji DNA i
syntezy białek – ma wszystkie cechy wysoce zaawansowanego, specjalnie
zaprojektowanego urządzenia. Widzieliśmy już, jak niesłychanie
spektakularne jest jej działanie jako urządzenia precyzyjnie przechowującego
informację.(….)”
Richard Dawkins po tym , jak doszedł do wniosku , że żywa komórka ma: „bez wątpienia
wszelkie cechy zaawansowanego urządzenia umyślnie zaprojektowanego”; podał taki oto
argument, który -jego zdaniem-pozwala mu (a i nam) wnioskować , że możemy nie ufać
własnym oczomi, zmysłom i doświadczeniu , które wiodą nas do wniosku o inteligentnym
zaprojektowaniuzywej żywej komórki:
Dawkins (więc) ciągnie wywód, który powinien , jego zdaniem, uzasadnić dostrzeganie
oczywistego projektu przy jednoczesnym zaprzeczaniu temu ,co się widzi (skutecznie
łamiąc bariery psychologiczne, ktore nie potrafią przepuścić do swiadomości myślącego
człowieka tak nielogicznego wnioskowania). :
„(….)Ale przecież Bóg, który potrafiłby dobrze zaprojektować coś tak
skomplikowanego jak maszyneria nukleinowo-białkowa, musi być co
najmniej równie złożony i uporządkowany jak sama maszyneria. A nawet
znacznie bardziej niż ona”
W innej swojej książce (‘Bóg urojony’) Dawkins (poprzez naciagane uogólnienia, jak
zwykle nie poparte żadnym adekwatnym przykładem) usiłuje rozbudować tą koncepcję i
nadaje jej nawet swoją nazwę:
Richard Dawkins ‘Bóg urojony’- ‘DLACZEGO NIEMAL NA PEWNO NIE MA BOGA’.
‘OSTATECZNY BOEING 747′
” Własciwie wykorzystany dowód z nieprawdopodobienstwa [Ze złożoności] praktycznie
nieodwołalnie prowadzi do wniosku, że Bóg nie istnieje. Statystyczna demonstracje niemal
absolutnej niemożliwosci istnienia Boga przeprowadzam zwykle podnazwa: „Ostateczny
boeing 747 — gambit”(…)Daniel Dennett, filozof swietnie obeznany również z naukami
scisłymi, napisał kiedys, że ewolucja podważa jeden z najstarszych ludzkich przesadów,
przekonanie, że „koniecznie potrzeba jakiejs dużej, skomplikowanej i madrej rzeczy, by
stworzyc cos mniejszego. Ja nazywam to „hierarchiczna teoria kreacjonizmu”— „Miecz
nigdy nie zrobi płatnerza. Podkowa nigdy nie zrobi kowala. A garnek nigdynie zrobi
garncarza (….)Kreacjonistyczna — fałszywa — interpretacja dowodu z
nieprawdopodobienstwa zwykle przyjmuje podobna forme, i nie ma tu wielkiego znaczenia,
czy akurat mamy do czynienia z kreacjonizmem z doraznych, politycznych wzgledów
przebranym za „teorie inteligentnego projektu” (ID — od intelligent design) (…..)ak sie
wkrótce okaże, to Hipoteza Boga próbuje wyciagnac cos z niczego, to Bóg próbuje zjesc
darmowy obiad i w dodatku byc nim równoczesnie. Jakkolwiek bowiem nieprawdopodobny
może sie wydawac byt, którego istnienie próbujemy wyjasnic, odwołujac sie do istnienia
„projektanta”, to sam projektant jest co najmniej równie nieprawdopodobny.Tak — Bóg to
nasz „ostateczny boeing 747″! (…)A skoro zwykły rachunek prawdopodobienstwa potrafi
zapełnic nawet tak wielka „dziure”, to te same reguły naukowego wnioskowania pozwalaja
pozbyc sie boskiego stwórcy naszego metaforycznego„ostatecznego boeinga747″.”
Dawkins twierdzi on, że istnienie Boga możemy potraktować jako hipotezę naukową, co
pozwoli na dokładne jej zbadanie i ostatecznie na jej sfalsyfikowanie, napisal w „Bogu
urojonym” , że koncepcja Boga Stwórcy należy do dziedziny rożwazań naukowych, i sam
fakt , że Dawkins się pręży, żeby ją obalić, zaprzegając do tej wojny naukę, świadczy o tym ,
że naprawdę tak uważa ! A w jaki sposób Richard Dawkins usiłuje udowodnić nie istnienie
Boga Stwórcy ? Jak to sam mawia: „poprzez udowodnienie ‘braku funkcji’ Jego
użyteczności”, czyli poprzez wykazanie , że oczywisty projekt nie jest oczywistym
projektem, ponieważ mógł powstać w wyniku SAMOdziejnych naturalnych procesów !
Postawa Richarda Dawkinsa jest w tym przypadku godna naśladowania !
Ale nie popadajmy w entuzjazm.
Sama nauka jednak Dawkinsowi nie wystarczała (coś chyba niedowierza w możliwości
‘przypadkowych procesów twórczych’, albo w siłę swojego przkonywania, co do hipotezy
SAMOdzejstwa, w oparciu o empiryczną metodę naukową.) , więc Dawkins zaczął siegać
po argumenty pozanaukowe.
Argument Richarda Dawkinsa (‘OSTATECZNY BOEING 747′) oparty jest na bardzo
istotnym błędzie logicznym (i zarazem metodologicznym), ktróry w połączeniu z mądrym
pomysłem: definicji umyślnego projektu po prostu stawia pod znakiem zapytania zdolność
Dawkinsa do logicznego myślenia i wyciagania racjonalnych wniosków.
Jeżeli Dawkins miałby tutaj rację (to znaczy , że to nie ktoś taki , jak Bóg może być
Inteligentnym Projektantem , ponieważ musiałby być badziej skomplikowany od swojego
projektu.)
(nawet!), to i tak nie obaliłby koncepcji inteligentnego projektu , ale co
najwyżej obaliłby możliwość istnienia Boga/Projektanta, który aby być Projektantem
musiałby być bardziej skomplikowanego od tego projektu.
W żadnym wypadku nie usunęłoby to (nie rozwiązało) problemu polegajacego na potrzebie
uzasadnienia ISTNIENIA OBIEKTÓW: „BEZ WĄTPIENIA MAJĄCYCH CECHY
ZAAWANSONANYCH URZĄDZEŃ INTELIGENTNIE ZAPROJEKTOWANYCH.” !
A teraz do rzeczy: na czym polegał nielogiczny (i metodologiczny) błąd Richarda Dawkinsa
w tym przypadku ?
Odpowiedz jest banalnie prosta : na ludzkiej skłonności do antropomorfizmu.
Naukowcy (fizycy teoretyczni) są zgodni, że nie ma sensu mówić (badać)
„rzeczywistości” ,która isniała przed Wielkim Wybuchem ,czyli zanim zaczął
istnieć nasz fizyczny Wszechsiat, a w nim: wymiary: CZAS, DłUGOŚC, SZEROKOŚĆ,
WYSOKOŚĆ itd. (
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielki_Wybuch
: „Co było przed [Wielkim
Wybuchem] ? Z punktu widzenia modelu standardowego Wielkiego Wybuchu i klasycznej
(niekwantowej) teorii grawitacji nie można mówić o okresie „przed” Wielkim Wybuchem,
jako że Wszechświat powstał w momencie Wielkiego Wybuchu. Przed Big Bangiem nie
istniał ani czas, ani przestrzeń, ani materia.”).
Kiedy w materialnym wszechświecie pojawił się człowiek (H.sapiens) wymyślił (a
właściwie odkrył) MATEMATYKĘ , którą zastosował do opisywania tego materialnego
wszechświata. Czy ta MATEMATYKA mogła by mieć zastosowanie do analizowania
przedWielkoWybuchowej „rzeczywistości” ? Gdyby tak było uczeni nie unikali by
odpowiedzi na pytanie :”co było przed Wielkim Wybuchem ?”, wykręcając się
odpowiedzią : „nie ma sensu się nad tym zastanawiać ,ponieważ nic na ten temat nie
wiemy”. Naukowcy po prostu zastosowali by naszą (ziemską) MATEMATYKĘ odnośnie
tamtej (przedWielkoWybuchowej) „rzeczywistości” zbadali i ją opisali we wszelkich
(mozliwych) przybliżonych wzorach.
Dlaczego więc tego nie zrobią ? Odpowiedz jesta znowu banalnie prosta : narzedzia jakimi
dysponują naukowcy zajmujący się tymi sprawami (kosmologią teoretyczną) nie nadają się
do analizy empirycznej tego , co „było” przed wielkim wybuchem. Chodzi oczywiscie o
podstawowe narzędzie , jakim jest ziemska MATEMATYKA.
ZADAM więc bardzo istotne PYTANIE : w jaki sposób Richard Dawkins obliczył
prawdopodobieństwo MOŻLIWOŚCI/ NIEMOŻLIWOŚCI zaistnienia takiego, a nie innego
stopnia komplikacji Osoby Boga ?
Kogoś , kto z definicji, nie mieszka w naszym wymiarze i ludzkiej ANALIZIE
MATEMATYCZNEJ się nie poddaje !?
Mało tego: Dawkin naucza , że taka istota „wysoce skomplikowana” , jak Bóg, żeby
zaistnieć musiałaby powstać na drodze doboru naturalnego ,co jest już przejawem jakiegoś
obsesyjnego DARWINOCENTRYZMU !
Żeby nie być gołosłownym, co do tego fanatycznego darwinocentryzmu, to przytoczę co
Richard Dawkins napisał w przedmowie do swojego ‘Boga urojonego’ : „(…)A choc teoria
doboru naturalnego odnosi sie wyłacznie do swiata biologii, to wyznacza intelektualne
standardy o dużo szerszym zastosowaniu. Wiele wskazuje, że mogą one pomóc nam wznieść
się na wyższy poziom przy objaśnianiu całego kosmosu. Pisałem już wcześniej, że pragne
budzic w moich czytelnikach swiadomosc. Tak jest! Potega takich intelektualnych narzedzi
jak model doboru naturalnego, to drugi z czterech filarów, na których te nową swiadomość
zamierzam wesprzec.”
I rzeczywiście-Dawkins nie pozostaje gołosłowny; doborem naturalnym usiłuje uzasadnić w
‘Bogu urojonym’ istnienie wszystkiego ;
od atomu , poprzez gwiazdy, galaktyki, czarne dziury , bakterię , człowieka (i aż po
możliwość istnienia/ nie istnienia bytów niewidzialnych).
Richard Dawkins , to rzeczywiście osobliwy przykład „racjonalnie” myślącego naukowca.
Niedość , że zaprezentował najlepszą z najlepszych definicji tego , co
ZAPROJEKTOWANE UMYŚLNIE i tego , co SAMOdziejne, to jeszcze potrafi obalić
własną argumentację o ewidentnych przykładach celowego , pomyślanego, wysoce
zaawansowanego technicznie projektu; stosując ZIEMSKĄ//LUDZKĄ MATEMATYKĘ do
‘rzeczywistości niebiańskiej’ i „obliczjąc” nieprawdopodobieństwa związane z „anatomią
Boga” .
ARGUMENT: ‘OSTATECZNY BOEING 747′ jest więc niewątpliwie oparty na błędzie
logicznym : „Ipse dixit”- ‘Błąd ten powstaje wtedy, gdy ktoś próbuje uzasadniać swój
pogląd w danej sprawie, odwołując się jedynie do swego własnego mniemania’ (W
nawiązaniu do błędu : „Petitio principii”- ‘Popełnia się go zawsze wtedy, gdy próbujemy
uzasadnić coś jedynie za pomocą tego, co ma dopiero zostać uzasadnione’.
(Oczywiście (przy okazji) argument Freda Hoylea pozostaje w mocy !)
Jest tez dodatkowe potwierdzenie powyższego wniosku: w postaci wypowiedzi Richarda
Dawkinsa w książce ‘Bóg urojony’ (w tym samym rozdziale).
„(…..)Oczywiscie ABSOLUTNIE NIE WIERZĘ , by szanse na powstanie życia były aż tak
znikome, i dlatego naprawde warto wydawac pieniadze na próby laboratoryjnego
odtworzenia tego zdarzenia. Na podobnej zasadzie sensownym przedsiewzieciem jest dla
mnie SETI: istnienie pozaziemskiej inteligencji uważam za całkiem prawdopodobne.”.
Każdy uważny czytelnik (obeznany z twórczością Richarda Dawkinsa) zauważy , że
Richard Dawkins stosuje tutaj tak przez siebie wyśmiewany argument „na podstawie
osobistego niedowierzania”. I w dodatku sens wydawania pięniedzy na programy
badawcze , co do których ma się nadzieję , że w ich efekcie dowiemy się jak nierozumne
czynniki sprawcze doprowadziły do powstania żywej komórki-porównuje z sensem
szukania pozaziemskiego życia przez program badawczy SETI . A przecież powinno być
odwrotnie, to sens programu SETI powinien sie opierać na pozytywnych wynikach takich
eksperymentów! (jak dotąd sromotnie nieskutecznych).
pozdrawiam.
29.
BioSławku – myślę, że powinieneś przemyśleć swój stosunek do brzytwy Ockhama, bez
którego – uregulowanego stosunku – nie istnieje żadne racjonalne rozważanie. Mogę w
końcu w każdej chwili stwierdzić, że przeze mnie przemawia istota wyższa, której istnienia
dowieść nie mogę, ale wiele wskazuje na to, że jestem inteligentnym projektem – i
zaprzestać dyskusji.
Brzytwa Ockhama jest używana przez nas bez przerwy, a Twoja krytyka dowodzi
niezrozumienia mechanizmu brzytwy. Zakładasz, że odtrącając wyjaśnienie „inteligentnego
projektu” muszę wybrać inne wyjaśnienie, np. takie, które nazywasz „samodziejstwem”.
Tymczasem brzytwa Ockhama pozwala uniknąć wyjaśnienia tam, gdzie na to wyjaśnienie
mnie nie stać. Tak działa nauka – nie wypełnia obszarów, które są poza jej zasięgiem. Ty i
wielu innych wpadacie w pułapkę, wykonując o jeden krok za daleko – krok od faktów
naukowych do werbalizacji niesprawdzalnego przypuszczenia. Fakty są, jakie są. Istnieją
zasady rządzące światem ożywionym, które badają biologowie. Nauka o ewolucji NIE
wyjaśnia tego, kto/co stoi za owymi zasadami. To ty nazywasz te koncepcje
samodziejstwem/inteligentnym projektem. Nauka nazywa je, bo nazwać je musi, ale nie
posuwa się dalej. Nauka NIE wyjaśnia, czy za owymi mechanizmami stoi „samodziejstwo”
czy „inteligentny projektant”. To już jest wybór filozoficzny.
To, że komuś, czy to Tobie, czy Dawkinsowi, zdaje się, że projekt wygląda, jakby był
konstrukcją obcej świadomości – to nie jest żaden dowód naukowy. Dawkins o tym wie, a
Ty? Zachowujesz się stale, jakby nauka o ewolucji stwierdzała nieistnienie Boga. Nie, nauka
o ewolucji, jak każda inna, nie podejmuje kwestii istnienia Boga, bo jest to kwestia
pozanaukowa.
Dzięki, pozdrawiam :)
30.
Adam:
BioSławku – myślę, że powinieneś przemyśleć swój stosunek do brzytwy Ockhama, bez
którego – uregulowanego stosunku – nie istnieje żadne racjonalne rozważanie. Mogę w
końcu w każdej chwili stwierdzić, że przeze mnie przemawia istota wyższa, której istnienia
dowieść nie mogę, ale wiele wskazuje na to, że jestem inteligentnym projektem – i
zaprzestać dyskusji.
Sławek:
Adamie ja już wszystko przemyślałem i wyłożyłem moje stanowisko głównie cytując z
podręczników nauczajacych zasad logicznego myślenia i logicznej argumentacji. Uczyniłem
tak dlatego ,aby nie popełnić błedu logicznego ,ktory polega na argumentowaniu tylko na
podstawie odwoływania się do własnego mniemania. Ty jednak zdajesz się zachęcać mnie
do popełniania tego błedu.
Adam:
Brzytwa Ockhama jest używana przez nas bez przerwy, a Twoja krytyka dowodzi
niezrozumienia mechanizmu brzytwy.
Sławek:
Dlaczego zarzucasz mi niezrozumienie kwetsii , których to Ty nie rozumiesz ?
Adam:
Zakładasz, że odtrącając wyjaśnienie „inteligentnego projektu” muszę wybrać inne
wyjaśnienie, np. takie, które nazywasz „samodziejstwem”. Tymczasem brzytwa Ockhama
pozwala uniknąć wyjaśnienia tam, gdzie na to wyjaśnienie mnie nie stać. Tak działa nauka –
nie wypełnia obszarów, które są poza jej zasięgiem.
Muszę Ci szczerze napisać , że byłoby pięknie ,gdyby było , jak napisałeś. Po kolei: jeżeli w
przypadku rozpatrywanego zagadnienia genezy życia (chyba chcemy dyskutować na
temat ,a nie o wszystkim i o niczym ?) odrzucisz inteligetny projekt oraz hipotezę
abiogenezy (SAMOdziejstwa) , to jaką drogą pójdziesz ? Nie ma trzeciej drogi: jeden z tych
dwóch pogladów MUSI być PRAWDZIWY a drugi JAWNIE FAŁSZYWY. A więc albo
życie zostało ZAPROJEKTOWANE UMYŚLNIE , albo mogło się jakoś wyłonić w wyniku
NIEROZUMNYCH CZYNNIKÓW SPRAWCZYCH.
Jeżeli odrzucasz obie te alternatywy i nadal chcesz pozostać w doborowym akademickim
towarzystwie ,to musisz się za ktorąś z tych koncepcji opowiedzieć. Zawsze oczywiście
możesz powiedzieć „NIE WIEM, mam agnostyczne podejście do tego zagadnienia” i jeżeli
w takim przypadku nie stwierdzisz radykalnie: ” to ,czego nie wiemy teraz, i czego nie udaje
nam się nijak obecnie udowodnić, uda się wyjasnić w przyszłości” i takim stwierdzeniem
nie będziesz usiłował podważyć , którejś z tych dwu koncepcji (równocześnie się za jakąś z
nich opowiadając) , to wówczas nie popełnisz błedu logicznego [a przy okazji
metodologicznego ,ponieważ nauka opiera swoje PRZEKONANIA (nie mylić z
założeniami!) na TYM CO WIEMY a nie na tym CZEGO (być może) DOWIEMY się W
(bliżej nie zidentyfikowanej) PRZYSZLOŚCI]. Przy okazji nie przyczynisz się do
rozsiewania poszechnego dziś niestety chwastu w nauce, to znaczy poglądu iż na rynku ideii
naukowych może być akceptowana nawet najbardziej absurdalna hipoteza tylko dlatego ,że
nie ma „lepszego (w czyimś tam mniemaniu) wyjaśnienia”. Ale zauważ , że tym samym nie
wykluczysz możliwości udziału czynnika inteligentego w powstaniu życia ! Jeżeli takie jest
Twoje myślenie , to się dogadaliśmy i nawet mogę uznać , że jest ono naukowe.
Adam:
Ty i wielu innych wpadacie w pułapkę, wykonując o jeden krok za daleko – krok od faktów
naukowych do werbalizacji niesprawdzalnego przypuszczenia. Fakty są, jakie są. Istnieją
zasady rządzące światem ożywionym, które badają biologowie. Nauka o ewolucji NIE
wyjaśnia tego, kto/co stoi za owymi zasadami.
Sławek:
A co „wyaśnia” ewolucjonizm , w tym przypadku „hipoteza” głosząca iż pierwsza żywa
komórka (protobiont) powstała w wyniku nierozumnych , naturalnych procesów ? Jeżeli
krytykujesz wyjaśnienie , które ja akceptuję (czy „my”,”wy” -jak to ująłeś) i stanowisko ,
którego , ja bronię ,to powinieneś pokazać pozytywne pod wzgędem poznawczym strony
stanowiska ,ktore uważasz za ‘NAUKOWE’. Chcesz mi („nam”) odebrać jedno nie dając
NIC w zamian, natomiast (gołoslownie) zapewniając , że moje („nasze”) wyjaśnienie „to
żadne wyjaśnienie (ponieważ według TWOJEGO MNIEMANIA, Twojej filozoficznej
WIARY, niczego ono nie wyjaśnia)” ? Przecież to propozycja pusta intelektualnie i poza tym
opiera się na podstawowym błedzie logicznym. Popełnia się go wówczas ,gdy nie wymaga
się od siebie poziomu argumentowania ,którego wymaga się od ardersarza.
Poza tym znowu w moim odczuciu czegoś nie rozumiesz. A nie rozumiesz tego , iż
ewolucjonizm chemiczny czy biologiczny NIE JEST TEORIĄ NAUKOWĄ jest on
PROGRAMEM BADAWCZYM (Popper napisał nawet „metafizycznym programem
badawczym”).
Może on służyć za skuteczne narzędzie obu stronom sporu. Innymi słowy: metodologia
naukowa (a nie „metodologia” dawkinsowska (czy inna PZMyerowska), tylko metodologia
naukowa ! ) mówi wyraznie : „żeby skutecznie testować jakąkolwiek hipotezę naukową
należy zaproponować (PRZYNAJMNIEJ JEDNĄ) hipotezę ALTERNATYWNĄ. Następnie
obie strony podają argumenty i owe hipotezy testują w ogniu próby. Kolejny krok tego
NAUKOWEGO procesu polega na ocenie AKTUALNEGO stanu wiedzy i jego zgodności z
którąś z tych dwóch hipotez. Ostatni krok polega na eliminacji hipotezy mniej wiarogodnej.
Jeżeli uznasz , że hipoteza (a właściwie zbór hipotez, bo ilu jest biologów ewolucyjnych
,tyle prawie jest pogladów na daną kwestię) ewolucyjna jest niekwestionowalna i to , że
mimo jej MEGAgigantycznych luk, nie ma ona konkurencji (według
Twojego ,”waszego” ,MNIEMANIA oczywiście !), to tym samym wykluczasz tą hipotezę z
grona HIPOTEZ NAUKOWYCH. Czyniąc tak tym samym twierdzisz/przyznajesz
(‘twierdzicie/przyznajecie”): iż jest to koncepcja ODPORNA NA FALSYFIKACJĘ.
Adam:
To ty nazywasz te koncepcje samodziejstwem/inteligentnym projektem. Nauka nazywa je,
bo nazwać je musi, ale nie posuwa się dalej.
Sławek:
Możesz poszerzyć i uszczegółowić powyższe stwierdzenie ? Bardzo jestem ciekaw dlaczego
nie można „naukowego” , książkowego, określenia „ABIOGENEZA” (co się wyklada
„samoistna geneza życia”) zastąpić określeniem „SAMOdziejstwo”. Czy możesz , jeżeli
potrafisz, oświecić mnie w tym przypadku ? Moim zdaniem piękne słówka i żargon
środowiskowy , którego znaczenie przeważnie jest znane tylko ‘wybrańcom’ wiarogodności
hipotezom naukowym nie przydaje. Dlatego ja wolę takie zaciemniające obraz sprawy w
umysłach ‘przeciętnych ludzi’ przelożyć na język ‘prostego ludu’…Zapewniam Cię o
jednym ,a są to słowa znanej mi uczonej ,która powtórzyła słowa jeszcze bardziej znanego
uczonego : „wielcy uczeni mówią prosto i zrozumiale”. Nie czuję się „wielkim uczonym” ,a
nawet małym uczonym , ale biorę w tym przypadku z nich przykład , bo to się sprawdza w
praktyce ! To znaczy ludzie zaczynają poznawać prawdę ,dostrzegać drzewa w lesie ,po
ktorym niejednokrotnie chodzą już od swojego dzieciństwa.
Adam:
Nauka NIE wyjaśnia, czy za owymi mechanizmami stoi „samodziejstwo” czy „inteligentny
projektant”. To już jest wybór filozoficzny.
Sławek:
JW. Chyba się dogadaliśmy:-). Z tym , że ja uważam , iż FAKTY NAUKOWE w sposób
przytłaczający dowodzą inteligentego projektu w przyrodzie. Ewolucjoniści mają prawo
dawać ,np. na takich blogach jak ten, wyraz swoim przekonaniom , więc ja korzystając z
takiego samego przysługującego mi prawa założyłem swojego bloga i tam będę dawał wyraz
swoim przekonaniom (zawsze skłonny [jeżeli tylko czas i wiedza na to pozwolą] do
MERYTORYCZNEJ konfrontacji naszych pogladów !). Tobie natomiast w tej sytuacji
pozostaje być NEUTRALNYM obserwatorem :-).
Adam:
To, że komuś, czy to Tobie, czy Dawkinsowi, zdaje się, że projekt wygląda, jakby był
konstrukcją obcej świadomości – to nie jest żaden dowód naukowy.
Sławek:
Mylisz się, ponieważ stwierdzenie Dawkinsa na temat żywej komórki jest zgodne z
POWSZECHNIE AKCEPTOWANYM OGÓLNOŚWIATOWYM
WIELOPOKOLENIOWYM doświadczeniem , to znaczy NIGDY się nie okazało (i nic nie
wskazuje na to , że się kiedykolwiek okaże ! ), iż obiekty mające : „wszytkie cechy
urządzenia zaawansowanego technicznie i inteligentnie zaprojektowanego” nie zostały
rzeczywiście INTELIGETNIE ZAPROJEKTOWANE ! Ponadto poglad o inteligentnym
zaprojektowaniu żywej komórki jest oparty zna powszechnie akceptowanych definicjach
PROJEKTU oraz definicji samej DEFINICJI. A więc jest to DOWÓD NAUKOWY !
Definicja rodzajów projektow:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Projekt
Definicja pojęcia ‘definicja’.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Definicja
Adam:
Dawkins o tym wie, a Ty?
Sławek:
O czym „wie” Dwakins w tym przypadku? Jak dodatkowo mam Ci to uzasadnić ,żebyś
pozwolił się przekonać? W jaki inny możliwy sposób mam Ci uzasadnić iż poglady
Dawkinsa są wewnętrznie sprzeczne? Zacznij przejawiać ostrożność w serwowaniu takich
pojęć jak : „nauka” ,”naukowy” ,”naukowiec” ,”on wie” ,”wiedza”, „teoria
naukowa” ,”hipoteza naukowa” itd. Jeżeli nie zadasz sobie trudu i nie dotrzesz do
prawdziwych zródeł wyjaśniających znaczenie tych terminów (a można je znalezć w
prawdziwych podręcznikach do metodologii nauki i logiki, lecz na pewno nie w
popularnonaukowych pismadłach np. Dawkinsa), to nigdy nie nauczysz się odróżniać
prawdziwej WIEDZY od DOMNIEMANIA. Nigdy nie nauczysz się odróżniać FAKTÓW
od INTERPRETACJI TYCH FAKTÓW. A co za tym idzie RZECZYWISTOŚCI od FIKCJI.
PRAWDY od FAŁSZU !
Adam:
Zachowujesz się stale, jakby nauka o ewolucji stwierdzała nieistnienie Boga. Nie, nauka o
ewolucji, jak każda inna, nie podejmuje kwestii istnienia Boga, bo jest to kwestia
pozanaukowa.
Sławek:
Na gruncie nauki dowodzę tylko tego , że biologia molekularna i biochemia dowodzą
istnienia inteligentego projektu w przyrodzie. Że rozwój tych dziedzin i aktualny stan
wiedzy jasno wskazują iż alteratywne propozycje wyjaśnień(hipotezy odwołujące się do
SAMOdziejstwa) nie mają żadnych NAUKOWYCH podstaw empirycznych. Wiara w
tożsamość KONKRETNEGO Projektanta , to mój prywatny wybór. Tak, że się nie obawiaj;
nie będę usilował Cię nawracać na swoją religię:-).
pozdrawiam;
PS: Bardzo miło się z Tobą dyskutuje. Aż jestem zaskoczony ,ponieważ ,kiedy poczytałem
niektóre inne wpisy pod artykułem wrażenie było bardzo negatywne…Teraz idę robić obiad
i w trasę:-).