bliżej przedszkola 11.110 listopad 2010
76
Przygotowanie do nauki czytania
zaBaWy
z SyLaBaMi
W kolejnym etapie odimiennej Metody nauki Czytania
przybliżamy dzieciom poszczególne litery alfabetu.
W tym celu przeprowadzamy prezentację alfabetu,
oraz organizujemy zabawy „targ liter” i „grę w sylaby”.
Edyta kaczanowska
prezentacja alfabetu
Według wskazówek dr Ireny Majchrzak,
nauczyciel powinien umieścić na ścianie
alfabet ze wszystkimi – wielkimi i ma-
łymi – literami. Małe litery powinny się
znaleźć pod wielkimi. Osobiście stosuję
alfabet z literami drukowanymi wraz
z dwuznakami (patrz rysunek poniżej).
Tak powstaje wizualny system dydak-
tyczny, który został nazwany przez
autorkę metody „ścianą pełną liter”.
Składa się ona z liter alfabetu i wizytó-
wek z imionami dzieci.
W mojej grupie wizytówki te wykonują
dzieci. Mają do dyspozycji litery druko-
wane, wykonane wcześniej za pomo-
cą stempli, oraz materiały plastyczne.
Przedszkolaki układają wybrane litery
na prostokątnym kartonie według wzoru
lub z pamięci (fot. 1) i ozdabiają ramkę.
W bieżącym roku szkolnym „Gumisie”
użyły do ozda-biania kuleczek bibuły,
a litery kolorowały flamastrami (fot.
2). Wcześniej proponowałam dzieciom
wykorzystanie aplikacji krawieckich,
plasteliny, wycinanek z kolorowego pa-
pieru oraz farb do malowania wzorków
według własnej inwencji. Wizytówki są
kolorowe, przyciągają wzrok i są ozdo-
bą sali (fot. 3).
Naturalnie w metodzie odimiennej litery
nie są wprowadzane w formie klasycznej
monografii, co – zgodnie z nową podsta-
wą programową – obowiązuje dopiero
w pierwszej klasie szkoły podstawowej.
Sama autorka metody podkreśla, że nie
należy „odpytywać” dzieci z przekaza-
nych informacji. Zapoznawanie z lite-
rami ma być ciekawą i wesołą zabawą
połączoną z loteryjką.
Każdy przedszkolak otrzymuje nową
wizytówkę, która będzie mu służyć jako
karta w grze w loteryjkę. Nauczycielka
demonstruje i omawia kolejno litery
alfabetu, posługując się przykładami
odpowiednich imion. Zwraca uwagę na
kształt litery i odpowiadający jej dźwięk.
Jeśli dziecko ma w imieniu omawianą
literę, zaznacza ją na swojej wizytów-
ce, np. kawałkiem plasteliny. Najlepiej
wprowadzać jedną literę dziennie, to-
też prezentacja alfabetu może zająć do
sześciu tygodni.Zapoznajemy też dzieci
z „kaprysami” liter, na które trzeba bar-
dzo uważać, np. gdy litera „c” spotka
„z”, to razem brzmią „cz”, a kiedy spot-
ka „h”, to razem brzmią „h”.
PrOPOZYCJa DOTYCZąCa
PrEZENTaCJI LITErY „a”
Poznajmy teraz wszystkie litery alfabetu.
Przedstawię je kolejno, jedną po drugiej, a wy
sprawdzicie, czy macie taką literę w swoim
imieniu. To jest litera „A”, „a”. Popatrzcie,
jest „a” duże i „a” małe. Tak wyglądają. Ale
czy mała, czy duża, litera ta brzmi tak samo:
„aaaa”. Jest to litera hałaśliwa. Kto ją ma,
niech podniesie rękę. Popatrzcie, wszystkie
dziewczynki mają „a”. I Agnieszka, i Ania,
i Irena, i Kasia . Tak, wszystkie dziewczynki
mają na końcu swoich imion małą literę „a”.
A czy chłopcy mają „a”?
Tak, Adam, Ryszard, Czesław, Jaś, Stefan.
Ale na końcu imienia ma tylko Kuba.
A kto ma dwa razy „a”? Czy jest ktoś, kto
ma trzy „a”? Tak, jest. Barbara, Katarzyna,
bliżej przedszkola 11.110 listopad 2010
77
blizejprzedszkola.pl
Małgorzata. A wśród chłopców?... (Irena
Majchrzak, Wprowadzanie dziecka w świat
pisma, Warszawa 1999).
Następnym zadaniem dla dzieci jest po-
liczenie, ile razy dana litera pojawia się
w imionach całej grupy. Każde liczone
„a” to jeden element wrzucony do po-
jemnika. Potem można stwierdzić, czy
innych liter jest równie dużo. Ważne, by
dzieci sprawdziły, czy na pewno wszyst-
kie litery składające się na ich imię
znajdują się na taśmie alfabetu. Teraz
przedszkolaki będą odnajdywać litery
swojego imienia, posługując się przy
tym podręcznymi wizytówkami. Potem
odszukają swoje litery w imionach kole-
gów. Istotne jest to, by dziecko odnala-
zło od razu wszystkie litery i od począt-
ku wiedziało, że żadna litera w słowie
nie jest ważniejsza niż pozostałe. Brak
którejkolwiek z nich lub zastąpienie jej
inną zmienia przecież brzmienie słowa
i w rezultacie może ono znaczyć coś zu-
pełnie innego.
Ostatnio porównywałam z moim wy-
chowankiem dwie formy jego imienia
– przeczytałam mu dziwny wyraz po-
wstały przez przypadkowe ułożenie
dalszych liter jego imienia („szkemy”).
Zaobserwowałam bowiem, że przy za-
znaczaniu się na liście obecności raz
odczytuje swoje imię „Szymek”, a raz
„Szymon”. W ten sposób chłopiec prze-
konał się, jak ważna jest każda litera i jej
kolejność w wyrazie.
Dzieci w mojej grupie obchodzą tak-
że urodziny litery. Śpiewają piosenkę
dla prezentowanej litery na melodię
z Rozśpiewanego Abecadła: „Literka...
urodziny ma. Sto lat, sto lat, sto lat, sto
lat niech nam żyje...”. I dalej: „Literka...
urodziny ma. Niech jej każdy przed-
szkolaczek prezent da”. Prezentem dla
litery mogą być wyrazy mające tę literę
na początku bądź obrazki, w których
nazwie występuje ta litera itp. Dzieci
mogą również wybrać jeden z wyra-
zów mających na początku daną literę
i dokonać prostej analogii.
Inspiracje do prezentowania liter zna-
lazłam również w zbiorze wierszyków
Wandy Chotomskiej Kram z literami.
Oto kilka moich pomysłów:
o
Dzieci słuchają wierszyka do litery
„D”, następnie podają sobie napis
z wyrazem „dlaczego” i wymyśla-
ją rymowane pytanie do podane-
go przez nauczycielkę bądź od-
wrotnie (np. Dlaczego chmury są
tak wysoko? Dlaczego krety kopią
tunele głęboko?).
o
Dzieci słuchają wierszyka do litery
„W”, następnie wymyślają, co jesz-
cze mogło robić „W” (wymyślone
zdanie ma zawierać jakiś wyraz
rozpoczynający się głoską „w”).
o
Dzieci słuchają wierszyka do litery
„Z”, następnie podają sobie napis
„Z czego?” i wymyślają pytania
(np. Z czego robi się ciasto?).
Gdy wprowadzę wszystkie litery al-
fabetu, zapraszam dzieci do zabawy
„alfabetyczny pociąg” – według mo-
jego pomysłu. Dzieci poruszają się
przy muzyce, tworząc pociąg. Podczas
pauzy ostatnia osoba w pociągu losuje
jedną z rozsypanych liter i umieszcza ją
we właściwym miejscu w piętrowych
wagonach, czyli nad lub pod literą, któ-
ra brzmi tak samo. Na górze mają być
kolejne wielkie litery polskiego alfabe-
tu, na dole litery małe (fot. 4). Dzieci
mają wzór w postaci taśmy z abecad-
łem na „ścianie pełnej liter” i w razie
potrzeby mogą z niego korzystać.
Można także zaproponować zabawę,
którą nazwałam „Odczarowane litery”.
Przedszkolaki przeliczają litery imienia,
wybierają taką samą liczbę kwadraci-
ków-nakrywek i zakrywają nimi każdą
literę na swojej wizytówce. Następnie
wybrana osoba losuje literę alfabetu,
którą należy odkryć. Po jakimś czasie
znaczna część grupy doskonale sobie
radzi z „odczarowywaniem” liter bez
ich podglądania.
Przedszkolaki chętnie bawią się również
w zabawę „Dom literowych rodzin”.
Oto mój pomysł na tę zabawę: przygo-
towujemy duży karton (A3), rysujemy
w równych odległościach cztery kreski
– tak powstają piętra domu. Na koniec
naklejamy dach. Na każdym piętrze
mieszka jedna rodzina liter (wielka lite-
ra to literowa „mama”, a mała litera to
jej „dziecko”).
Na początku zabawy na każdym pię-
trze jest jedna z liter – wielka bądź mała.
Zadaniem dzieci jest „zaprowadzenie”
Komplet książek do nauki czytania Odimienną Metodą Ireny Majchrzak
tylko za 59 zł
W skład kompletu wchodzi podręcznik „Opowieści sowy” część I i II,
ćwiczenia „Gry czytelnicze” część I i II oraz książka „Opowieści ortograficzne”.
Zamówienia przyjmuje sklep BlizejEdukacji.pl, tel. 12 257 43 35, e-mail: sklep@blizejedukacji.pl
Przy zamówieniu minimum 15 kompletów koszty wysyłki pokrywa sprzedawca.
R E K L A M A
Fot. 1
Fot. 2
Fot. 3
Fot. 4
bliżej przedszkola 11.110 listopad 2010
78
Przygotowanie do nauki czytania
literowej mamy bądź dziecka na właści-
we piętro, do jego rodzinki.
Podczas prezentacji alfabetu nie można
dopuścić do tego, by dzieci zaczęły się
nudzić. Doktor Majchrzak zaleca, by
każdą literę pokazywać tylko raz. Z ko-
lei gra w loteryjkę wchodzi do stałego
repertuaru zabaw. Aby dać każdemu
dziecku szansę wygranej, litery prezen-
towane są w różnej kolejności, a punk-
tem wyjścia jest wybrany wyraz. Grę
w loteryjkę codziennie wygrywa inne
dziecko. Można też wymyślić sposób
świętowania tych zwycięstw.
targ liter
Dobrze byłoby, gdyby dzieci potrafi-
ły ułożyć zapis swojego imienia z pa-
mięci, zanim zaczną się bawić w „targ
liter”. Następnie autorka metody od-
imiennej proponuje szukanie ukrytych
w imieniu słów. Każdej litery z imienia
wolno używać wielokrotnie. Można
naprowadzać dzieci na to, jakie słowa
mogą utworzyć ze swoich liter. Efektem
tego ćwiczenia będzie stwierdzenie, że
za pomocą liter naszego imienia da się
utworzyć tylko ograniczoną liczbę słów.
Aby móc napisać wszystko, co chcemy,
musimy zdobyć wszystkie litery alfabe-
tu. Wtedy można zacząć grę nazwaną
„targiem liter”.
W jej trakcie dzieci kompletują drogą
wymiany wszystkie litery alfabetu.
Każde dziecko wchodzi do tej gry ze
swoim „osobistym kapitałem”, którym
są litery jego imienia. Otrzymuje koper-
tę, na której zapisane jest jego imię w ta-
kiej formie, jak na wizytówce. Wewnątrz
koperty znajdują się małe kartki ze
wszystkimi literami jego imienia.
Dostaje również długą taśmę papie-
ru, na którą nakleja swoje litery. Aby
ułatwić dziecku zadanie, na taśmie
umieszczamy cały alfabet, a pod spo-
dem zostawiamy miejsce na przykle-
janie kompletowanych liter (najlepiej
w innym kolorze niż te zapisane).
Na początku dziecko nakleja litery swo-
jego imienia na kartę. Istnieje możliwość
powiększenia kapitału poprzez uzyska-
nie od nauczyciela dodatkowo wszyst-
kich liter, które występują w innych wa-
riantach własnego imienia. Zatem kapi-
tał posiadanych liter powiększa się, ale
też wyczerpują się możliwości. To jest
moment, kiedy trzeba zacząć wymieniać
się z kolegami. Każde dziecko przelicza,
ile potrzebuje swoich liter, by zdobyć te,
których nie ma. Potrzebne litery otrzy-
muje od nauczyciela. Teraz, koncentrując
się na literach, których mu brakuje, szu-
ka partnera do wymiany znaków pisma.
Gdy dziecko nie znajdzie partnera na
koleżeńskim targu liter, może się zgłosić
do nauczyciela, który pełni rolę „ban-
kiera liter”. Wówczas wymienia swoje
litery na brakujące. Każdą nowo zdo-
bytą literę nakleja na taśmę z alfabetem.
„Targ liter” może być dla dzieci zabawą
dość skomplikowaną i nie unikniemy
w niej wrażenia pewnego chaosu.
Moim zdaniem można ją przeprowa-
dzić wśród starszych przedszkolaków,
najlepiej w niewielkiej grupce chęt-
nych dzieci.
gra w sylaby
Do tej gry należy przygotować syla-
by napisane na kartkach, początkowo
najprostsze, później bardziej skompli-
kowane. Sylaby rozdaje się dzieciom
i zadaje pytanie: „Masz słowo, czy nie
masz słowa?”. Komu sylaby ułożą się
w słowo, ten wygrywa. Ponieważ jest
to gra losowa, wygrana zachęca do
kontynuacji, a każde następne rozda-
nie stwarza nową szansę.
W karty sylabowe należy również
wpisać krótkie jednosylabowe słowa –
rzeczowniki, które zawsze wygrywają,
gdy się je rozpozna, np. dom, kot itp.
Ten sam zestaw sylab można wykorzy-
stywać wiele razy. Sposób prowadze-
nia gry zależy od inwencji nauczycie-
la. Może on rozdawać karty dzieciom
lub poprosić, by je sobie wybrały.
Jeśli dzieci mają wybrać większą liczbę
kart (od sześciu do dziesięciu), można je
rozsypać na podłodze („deszcz sylab”).
Przy tej okazji dzieci ćwiczą też liczenie.
Jeśli początkowo dziecko nie zorientuje
się, że ma słowo, trzeba mu to uzmy-
słowić. Jeśli nie zna znaczenia słowa,
trzeba mu je wyjaśnić. Ale przy żad-
nym tego typu prob-
lemie nie powinno się
zatrzymywać na dłużej.
Nie należy też pouczać
dzieci. Jest to zabawa,
więc gramy dalej i na
nowo rozdajemy karty.
W tej grze zadanie jest
zawsze takie samo:
Edyta Kaczanowska – nauczyciel dyplomowany z 10-letnim
stażem pracy, prowadzi grupę 3-6-latków w Przedszkolu Miejs-
kim nr 20 w Łodzi.
Ukończyła studia podyplomowe z zakresu Edukacji Elementa-
rnej, współpracuje z Łódzkim Centrum Doskonalenia Nauczycieli
i Kształcenia Praktycznego jako prowadząca warsztaty szkole-
niowe i modelowe zajęć edukacyjnych dla nauczycieli.
Już za miesiąc:
kolejny etap
Metody Odimiennej
– „Nazywanie świata”
.
znaleźć znaczenie sekwencji liter, ro-
zumieć treść. Pokusiłam się kiedyś
o wprowadzenie pewnej modyfikacji
do „gry w sylaby”, którą można wy-
korzystać na początku prowadzenia
tejże gry. Otóż pokazałam dzieciom
zestaw dziesięciu prostych wyrazów
dwusylabowych (np. TATA, MAMA,
LATO, RAKI, WAZA, ŻABA, WODA,
SADY, MURY, CENA) i kilka jednosy-
labowych. Odczytując kolejne wyrazy,
przecinałam kartoniki, tak by powsta-
ły sylaby, i pokazywałam, że sylaby
z innych wyrazów połączone ze sobą
mogą tworzyć sensowny wyraz (choć
nie zawsze). I dopiero teraz dzieci lo-
sowały sylaby oraz próbowały ukła-
dać z nich wyrazy.
Zarówno „targ liter”, jak i „grę w syla-
by” proponuję dzieciom, które wyka-
zują zdolności czytelnicze bądź wystę-
puje u nich wysoki poziom umiejętno-
ści w tym zakresie. Zabawy te prowa-
dzę wtedy w małej grupie.
Fotografie użyte w artykule
pochodzą z archiwum autorki.
Bibliografia do całego cyklu:
Kamińska K., Nauka czytania dzieci w wieku
przedszkolnym, Warszawa 1999.
Majchrzak I., Wprowadzanie dziecka w świat
pisma, Warszawa 1995, wyd. II Warszawa 1999.
Majchrzak I., Gry czytelnicze, część 1 i 2, MAC
Edukacja, 2005.
Majchrzak I., Meksykańska wioska – gra czytelnic-
za, DIDASKO.
Majchrzak I., Nazywanie świata – gra słowno-ob-
razkowa, DIDASKO.
Majchrzak I., Opowieści sowy, część 1 i 2, MAC
Edukacja, 2005.