HERMENEUTYKA I DEKONSTRUKCJA
DWA MODELE REFLEKSJI HUMANISTYCZNEJ
HERMENEUTYKA
Nazwa pochodzi od greckiego słowa hermenein – ''objaśniać'', ''wykładać'', ''wyjawiać''. Tradycyjnie
terminowi temu przypisuje się dwa znaczenia:
(1) dział teologii chrześcijańskiej zajmujący się interpretacją Biblii,
(2) sztuka interpretacji tekstów kulturowych i wszelkich treści symbolicznych.
Mówiąc najogólniej, hermeneutyka jest sztuką rozumienia i interpretacji tekstów kulturowych
(literackich, muzycznych, artystycznych i innych). W starożytnej Grecji hermeneutyka odnosiła się
do objaśniania przepowiedni wyroczni, które tradycyjnie podawane były w niejasny i metaforyczny
sposób. W pismach Arystotelesa jest ona rozumiana jako umiejętność interpretacji, zarówno
rzeczywistości jak i tekstów spisanych ręką ludzką. W średniowieczu takiej interpretacji zaczęło
być poddawane przede wszystkim Pismo Święte.
Hermeneutyka jako pewien typ refleksji filozoficznej zaczęła się rozwijać się w początku
XIX w za sprawą Friedricha Schleiermachera (1768-1834) protestanckiego teologa, filozofa i
pedagoga. Wówczas po raz pierwszy wskazany został problem tzw. koła hermeneutycznego.
Koło hermeneutyczne jest metaforą opisującą sposób rozumienia i interpretacji tekstu. Zgodnie z
tą metaforą nie można zrozumieć całości tekstu bez zrozumienia szczegółu, z kolei szczegół nie
może być zrozumiany bez odwołania się do całości. Tak więc skuteczna interpretacja polega zawsze
na ruchu kolistym – od całości do szczegółu i od szczegółu do całości. W takim rozumieniu figurę
koła wprowadził do hermeneutyki Friedrich Schleiermacher.
Inaczej rozumie koło hermeneutyczne Martin Heidegger – według niego metafora ta oznacza, że
zanim interpretator podejmie się interpretacji tekstu posiada już jakieś wyobrażenie o nim,
wynikające z jego osobistych doświadczeń i wiedzy o świecie. Nie da się rozpocząć procesu
interpretacji od zera, ponieważ zawsze posiadamy jakąś uprzednią wiedzę, która zmienia się w toku
naszej egzystencji. Interpretacja jest więc procesem kolistym, ponieważ nie rozpoczyna się od
punktu zerowego, ale jest uwikłana w nasze wcześniejsze doświadczenia i procesy interpretacyjne.
Wraz ze zmianą doświadczeń i wiedzy interpretatora zmieniają się kolejne interpretacje tego
samego tekstu zaś żadna z nich nigdy nie jest skończona i zamknięta.
W pełni hermeneutyka rozwinęła się na przełomie XIX/XX za sprawą Wilhelma Diltheya
(1833-1911) niemieckiego filozofa antypozytywistycznego i myśliciela, który po raz pierwszy
zauważył i opisał różnicę między naukami ścisłymi (przyrodniczymi) a humanistycznymi. Te
drugie miały być w jego ujęciu ''naukami o duchu ludzkim i jego tworach'' zaś ich głównym celem
jest rozumienie dzieła (tzn. osadzenie go w kontekście historycznym, społecznym, estetycznym) i
jego interpretacja.
W XX w. hermeneutykę rozwijali głównie filozofowie niemieccy: Martin Heidegger
(1889-1976) i Hans Georg Gadamer (1900-2002) oraz Paul Ricoeur (1913-2005), myśliciel
francuski. Współcześni hermeneuci wyodrębnili kolejne poziomy w procesie odczytywania i
interpretacji dzieła:
1. wyjściowa koncepcja tekstu – czyli wstępne założenia oparte na wiedzy, którą dysponuje
interpretator w momencie rozpoczęcia lektury tekstu,
2. pogłębienie lub korygowanie owej wiedzy – w pewnym momencie interpretator natrafia na
problem dla niego niezrozumiały i próbuje go zrozumieć i wyjaśnić; w ten sposób, poprzez
zetknięcie z czymś nieoczekiwanym i niezrozumiałym, poszerza własne horyzonty,
otwierając się na to, co nowe,
3. osiągnięcie wizji całościowej – interpretacja została (chwilowo) ukończona, jednak nie
wyczerpuje ona nigdy wszystkich możliwych odczytań, lecz jest tylko efektem naszego
1
osobistego dialogu z dziełem, który w przyszłości może przybrać nową postać i
doprowadzić do kolejnej interpretacji.
''Zadaniem interpretatora hermeneuty nie jest więc rekonstrukcja pierwotnego znaczenia (to jest
niewykonalne), ale nawiązanie dialogu z tekstem, aby mógł on przekazać prawdę dla nas ważną,
która poszerzy naszą świadomość.'' (Gadamer).
Interpretator nigdy nie szuka pierwotnego znaczenia tekstu czyli tego, które nadał mu sam autor, bo
dotarcie do niego jest po prostu niemożliwe. W istocie więc każdy odbiorca dowolnego tekstu
kulturowego czyta go zawsze dla siebie. Dlatego też w ujęciu hermeneutycznym interpretowanie
tekstu, nie tylko może ale wręcz powinno wykraczać poza ramy nakreślone przez intencję twórczą
autora. Każdy czyta dzieło dla siebie, a więc jego znaczenie kształtuje się każdorazowo podczas
interpretacji. W takim wypadku nieuniknione są więc rozmaite omyłki, które wpisane są w naturę
procesu interpretacji zostawiając każdorazowo pole do kolejnych, pełniejszych odczytań. Według
zwolenników metody hermeneutycznej interpretacja musi być subiektywna, bo tylko wtedy
prowadzi do rozszerzenia wiedzy interpretatora (a taki jest przecież zasadniczy cel przyświecający
interpretacji – przyswojenie nieznajomego). Bardzo ważne jest więc otwarte nastawienie
interpretatora, jego ciągła gotowość do wykraczania poza siebie i chęć poznania nowego.
W hermeneutyce nie ma szczegółowych wskazań co do techniki interpretacyjnej, ważny jest
przed wszystkim sam cel (poszerzenie horyzontów interpretatora). ''Nie należy zatem płoszyć się
niepowodzeniem, ale starać się powiedzieć, jak się rozumie – ryzykując, że niekiedy rozumie się
źle, a niekiedy utyka się w mglistych impresjach, kompromitujących interpretatora. Tylko w ten
sposób powstaje jednak szansa, że również inni na tym skorzystają. Ta korzyść polega na tym, że
przestrzeń rezonansu tekstu rozszerza się i wzbogaca.'' (Gadamer).
Jak więc widać w ujęciu hermeneutycznym kluczowe jest pojęcie rozumienia, które nie
tylko jest jednym z najważniejszych zachowań podmiotu poznającego w stosunku do przedmiotu
poznawanego, ale w świetle niektórych koncepcji staje się fundamentalnym sposobem
funkcjonowania jednostki ludzkiej w świecie. I tak np. Martin Heidegger rozwinął koncepcję
hermeneutyki człowieka, w której rozumienie nie odnosi się wyłącznie do tekstów kulturowych, ale
przede wszystkim do naszych bliźnich (żyjąc kontaktujemy się ciągle z innymi ludźmi i bezustannie
próbujemy zrozumieć ich myśli, uczucia, cele i motywacje oraz interpretować ich słowa, gesty czy
zachowania).
DEKONSTRUKCJA
Termin stworzony został przez francuskiego filozofa Jacquesa Derridę (1930-2004) w początku lat
60-tych XX w., a rozwinięty przez amerykańskiego literaturoznawcę Paula de Mana (1919-1983).
Dekonstrukcja odnosi się do wielości możliwych interpretacji i odczytań tekstu i samego języka, w
kontekście tego, co tekst i język podkreślają jako istotne, ale również tego, co pomijają. Sam
Derrida twierdził, że dekonstrukcja nie jest kierunkiem filozoficznym, a jedynie sposobem odbioru
tekstu (przede wszystkim pisanego). Komentatorzy i kontynuatorzy Derridy stworzyli jednak
charakterystyczny, odrębny nurt w filozofii zwany dekonstrukcjonizmem.
Jak twierdził Derrida, "nie ma nic poza tekstem" i każdy komentarz na temat dzieła, nawet
pochodzący od samego autora, jest jedynie przyczynkiem, kolejnym odrębnym tekstem, żyjącym
własnym, autonomicznym życiem oraz podlegającym kolejnym interpretacjom i bynajmniej w
żaden sposób nie uprzywilejowanym (tzn. że komentarz odautorski nie jest w żaden sposób
„lepszy” bądź „trafniejszy” niż komentarz dowolnego krytyka). Aczkolwiek termin ''dekonstrukcja''
nie ma precyzyjnej definicji (także dlatego, że unikał jej sam Derrida), to można jednak powiedzieć,
że dekonstrukcja jest odwrotnością konstrukcji – rozbiór, rozmontowywanie. Dekonstrukcja jest
także sposobem interpretacji tekstu i kultury, dlatego jest obecna zarówno w filozofii, jak i w
antropologii, socjologii i literaturoznawstwie.
2
Najogólniej rzecz ujmując – dekonstrukcja jest kontrowersyjną propozycją podejścia do
analizy tekstu przypisująca mu m. in.: niezależność od autora jako dysponenta sensu,
nierozstrzygalność semantyczną, wewnętrzną sprzeczność. Wszystko to prowadzi do koncepcji
„nieodczytania” tekstu: żadne odczytanie tekstu (interpretacja) nie może jakkolwiek pretendować
do trafności czy prawdziwości. Według Derridy postać autora oraz jego intencje i treści jakie
mógłby chcieć przekazać poprzez tekst są najzupełniej nieistotne w procesie jego odczytywania.
Czysty tekst jest pozbawiony jakichkolwiek uprzednich znaczeń zaś sens wprowadza weń dopiero
czytelnik w trakcie lektury. Dekonstrukcja jest więc radykalnym przewartościowaniem całej
dotychczasowej metodologii badań humanistycznych opierających się na wzorcu
hermeneutycznym. Kolejną cechą dekonstrukcji, tak jak ją ujmował Derrida, jest położenie nacisku
na tekst pisany i wskazanie, iż rządzi się on własnymi prawami odmiennymi od języka mówionego.
Rozważmy np. zapis słowa ''dekonstrukcja''. Można je zapisać na kilka sposobów, np.:
- dekonstrukcja,
- DEkonstrukcja,
- deKONSTRUKCJA,
- DEkonSTRUKCJA
Zapis pierwszy możemy uznać za neutralny, odpowiadający słowu mówionemu, jednakże pozostałe
trzy sposoby zapisu kładą nacisk na rozmaite możliwe sensy zawarte w tym słowie i pozwalają
nieoczekiwanie dostrzegać je w nowym świetle. Przekazanie subtelności semantycznych terminu
''dekonstrukcja'' możliwe jest jedynie poprzez operowanie rozmaitymi sposobami jego zapisu i
umyka w przypadku języka mówionego.
Metoda dekonstrukcyjna polega często na ograniczonym, częściowym podejściu do analizy
dzieła odrzucającym jego kontekst globalny. Mówiąc najprościej: w dość dowolny sposób wyrywa
się z tekstu pojedynczy fragment oraz poddaje go analizie, w taki sposób jakby stanowił określoną,
zamkniętą całość. Analiza takich poszczególnych fragmentów większych dzieł ukazuje
zaskakujące, często wzajemnie sprzeczne sensy pozwalając na nowatorską, nieszablonową
interpretację całości zazwyczaj stojącą w diametralnej opozycji wobec utartych interpretacji
tradycyjnych. Jak już wspomniałem, Derrida zwracał uwagę na kluczową rolę samego znaku, pisma
w procesie odczytywania (czy może raczej – ''wczytywania'') sensu tekstów. W ujęciu
dekonstrukcyjnym tekst pisany jest po prostu swobodną grą znaczeń znakowych, z którymi
interpretator prowadzi subtelną grę wyzwoloną z pęt logiki i tradycyjnych pytań o ''właściwy sens
utworu''. Dekonstrukcjonista rezygnuje z poszukiwania jakiejkolwiek ''prawdy tekstu'' – po prostu
swobodnie gra z tekstem. Dekonstrukcjoniści twierdzą bowiem, że jakakolwiek prawda nie istnieje,
w związku z tym tekst nie może jej przekazywać. Prawda jest tylko iluzją, dlatego czytanie tekstu to
nie jej poszukiwanie, ale ciągłe jego przekształcanie - gra z tekstem, gdzie nie ma ostatecznego
sensu, gdzie wszystko ulega ciągłym reinterpretacjom, znak odsyła do innego znaku, zaś porządek
wprowadzany jest (i usuwany) dynamicznie w trakcie lektury przez samego interpretatora. Derrida
mówił, że fascynuje go bezgraniczność – znoszenie granic logiki, metody, sensu pierwotnego oraz
bezgraniczność praw czytelnika względem tekstu, który – w trakcie lektury – każdorazowo kreuje
tekst od nowa.
Jakie są konsekwencje dekonstrukcji? Przede wszystkim zakwestionowanie pojęcia dzieła
(literackiego, artystycznego, filozoficznego i każdego innego) jako skończonej struktury,
harmonijnej jedności posiadającej wewnętrzne znaczenie oraz podważenie pojęcia prawdy tekstu.
Paul de Mann amerykański kontynuator Derridy posługiwał się pojęciem „misreading”, które
można tłumaczyć jako „mylne odczytanie” lub wspomniane powyżej „nieodczytanie”. Chodzi o to,
że każda interpretacja utworu jest częściowa i jak najbardziej możliwa do zastąpienia przez inną –
równie dobrą. A więc wszystkie odczytania są równowartościowe. Tym samym dekonstrukcja
poddaje w wątpliwość sens istnienia nauk humanistycznych rozumianych jako dyskurs o ambicjach
prawdziwościowych, zaś wspiera te odmiany refleksji (i sztuki), które opierają się na luźnej grze z
tekstem i z góry rezygnują z jakichkolwiek prób określenia nadrzędnego sensu dzieła.
3