38
E
Es
sttrra
ad
da
a ii S
Sttu
ud
diio
o •
• g
grru
ud
dz
ziie
eñ
ñ 2
20
00
03
3
TECHNOLOGIA
B
iznes muzyczny (jak ka¿dy biznes) s³u¿yæ
ma przede wszystkim zarabianiu pieniêdzy.
Niestety nie jest to instytucja charytatywna,
lecz machina maj¹ca przynosiæ zyski g³ów-
nie ze sprzeda¿y muzyki. Wystawiony to-
war musi byæ wiêc atrakcyjny.
Zastanów siê, czy œwiadomie wyda³eœ
kiedyœ swoje ciê¿ko zarobione pieni¹-
dze na p³ytê czy kasetê z muzyk¹, któ-
ra ci siê nie podoba, b¹dŸ z materia-
³em, który ewentualnie okreœli³byœ
jako „taki sobie”? OdpowiedŸ brzmi
– nie. Kupujemy to, co uznamy za
dobre i warte uwagi. Po-
dobnie rzecz ma siê z two-
im przysz³ym wydawc¹.
Nie chcia³by on najpewniej
inwestowaæ niema³ych prze-
cie¿ pieniêdzy na wydanie
i promocjê czegoœ, co uzna
jedynie za „takie sobie”.
To prawda – ka¿dy arty-
sta (zespó³) uwielbia
w³asn¹ twórczoœæ. Nic
w tym dziwnego, wszak
twórczoœæ owa jest tym,
co nierzadko w trudach
i mêkach rodzi siê w g³o-
wie i wychodzi spod pal-
ców, a niektórym ponoæ
z samych serc. Czy nie jest
tak, ¿e ka¿dy kto nagra
w³asny kawa³ek, mo¿e
go potem s³uchaæ go-
dzinami, najlepiej od ra-
na do wieczora? W³asna
twórczoœæ wydaje siê byæ
kwintesencj¹ doskona³oœci,
któr¹ natychmiast chcemy
podzieliæ siê z reszt¹ œwiata
i przekazaæ potomnym. Niestety, w wielu wy-
padkach okazuje siê, ¿e cudowny utwór jakoœ
nie chce spodobaæ siê nikomu wiêcej, poza
paczk¹ przyjació³ i osobist¹ narzeczon¹...
Powiem wam z doœwiadczenia, ¿e w takim
momencie zamiast wysy³aæ w pró¿niê kilka-
dziesi¹t skopiowanych p³yt, warto od³o¿yæ na-
grane utwory na pó³kê, nie s³uchaj¹c ich przez
jakiœ czas. Potem trzeba zdobyæ siê na odwa-
gê i (co najtrudniejsze) spojrzeæ jeszcze raz na
swój materia³ szczerze i z dystansu zadaj¹c so-
bie pytanie: „czy chcia³bym kupiæ p³ytê takie-
go w³aœnie wykonawcy?” i „czy chcia³bym tak¹
w³aœnie muzykê s³yszeæ co dzieñ w radiu?”, „czy
podpisa³bym kontrakt z takim zespo³em?...”.
Je¿eli po obiektywnym spojrzeniu stwierdzisz,
¿e nie jesteœ do koñca pewien, to jest niestety
du¿e prawdopodobieñstwo, ¿e i w wytwórni
twoje demo szybko wyl¹duje w koszu. To pro-
ste: jeœli ty nie przekonujesz siebie swoimi utwo-
rami, to nikogo innego te¿ nie przekonasz.
W takim przypadku najlepiej jest zrobiæ sobie
kilka tygodni przerwy w graniu i po jakimœ cza-
sie, na luzie i z g³ow¹ pe³n¹ pomys³ów wzi¹æ
siê za nowe, lepsze piosenki.
Jeœli jednak po takiej analizie szczerze dojdziesz
do wniosku, ¿e masz w repertuarze murowany
przebój, warto pomyœleæ co dalej z nim zrobiæ.
Ogólnie przyjêto, ¿e artyœci poszukuj¹cy szczê-
œcia w muzycznym biznesie przygotowuj¹ swój
tzw. Promo Pack. Promo Pack to komplet mate-
ria³ów, na który sk³ada siê noœnik z muzyk¹, zdjê-
cia oddaj¹ce wizerunek artysty (czyli image) i do-
datkowe materia³y informacyjne.
M
Mu
uz
zy
yk
ka
a..
Zacznijmy od utworów. Zabrzmi
to jak bana³, ale piosenki musz¹ wpadaæ w ucho.
Nie jest istotne, czy wysy³asz demo do labelu
wydaj¹cego hip-hop, techno czy rocka – naj-
wa¿niejsza jest melodia b¹dŸ chwytliwy temat.
Osoba, która ods³uchiwaæ bêdzie twoje demo
najczêœciej szuka w nim „tego czegoœ” – me-
lodyjnego fragmentu, który na d³u¿ej zapada
w pamiêæ. Czasem jest to zagrywka gitarowa,
czasem linia wokalna, ale ogólnie chodzi o ten
fragment piosenki, który zazwyczaj z ni¹ koja-
rzysz. Jeœli jeszcze nie wiesz o co mi chodzi, to
spróbuj przypomnieæ sobie jak leci utwór Poli-
ce pt. „Roxanne”. Za³o¿ê siê, ¿e o ile znasz tê
piosenkê, zawy³eœ po prostu „Roooxaan!!!”.
Albo „Layla” Claptona – ka¿dy zanuci „Lejj la-a,
ta ram ta ra ram ta ra ram... tam...” przed³u-
¿aj¹c s³owa piosenki riffem gitarowym. „On the
Beach” Chrisa Rea to z kolei zagwizdany temat
gitary z pocz¹tku tej piosenki. I o to w³aœnie
chodzi. To jest ta esencja ka¿dego utworu, ten
melodyjny odcinek, który czasem siedzi po prze-
budzeniu w naszej g³owie i nie chce wyjœæ z niej
Przepis na
sukces
Droga do w³asnej statuetki Grammy nie zawsze jest ³atwa,
co mog¹ potwierdziæ chyba wszyscy laureaci tej
presti¿owej nagrody. Ka¿dego tygodnia do naszej redakcji
dociera co najmniej jedna przesy³ka z muzycznym
materia³em, nagranym przez wykonawców chc¹cych
zaistnieæ na szerszej scenie muzycznej. Zanim zapukacie do
drzwi Wytwórni P³ytowych, chcielibyœmy pokazaæ wam jak
przygotowaæ swoje demo, by to w³aœnie ono zwróci³o
uwagê szefów A&R (powszechnie u¿ywany na œwiecie
skrót od Artists & Repertoire), czyli tych, którzy pierwsi
decyduj¹ na kogo w tym sezonie postawiæ.
Tomasz Hajduk
do wieczora. Dobrze by³oby zatem, aby i twoja
piosenka to mia³a. Nie jest to trudne, trzeba tyl-
ko znaleŸæ we w³asnych utworach najmocniej-
szy punkt i zdecydowanie go wyeksponowaæ
w aran¿acji. Nie chodzi tu o karko³omne popisy
instrumentalne, czy budowanie atmosfery przez
15 minut trwania utworu – chodzi o „to coœ”,
co od razu wpadnie w ucho i przyci¹gnie uwa-
gê (z ang. „hook” – haczyk, zwany te¿ „rybk¹”).
Id¹c dalej – utwory, które chcesz zaprezen-
towaæ na demo, powinny byæ proste i nie-
skomplikowane (nawet jeœli twój zespó³ lubuje
siê w pokrêconym nu-metal-art-rocku). Proste
szczególnie, jeœli chodzi o aran¿acjê. WeŸ pod
uwagê, ¿e osoba, która s³ucha twojej muzyki
po raz pierwszy, nie ws³uchuje siê w pochody
basowe, ani nie analizuje przejœæ perkusji. S³ucha
wokalu, melodii i szuka w³aœnie „haczyka”, któ-
ry pozwoli jej polubiæ twoje piosenki. Zatem nie
ma sensu wk³adanie na demo utworów bêd¹-
cych perkusyjnymi solówkami, popisami na kla-
wiszach, na basie albo (ostatnio popularne) „na
sekwencerze”. Uwierz mi, typowy uk³ad zwrot-
ka-refren-zwrotka-refren-krótkie przejœcie-dwa
refreny w zupe³noœci wystarczy, by przekonaæ
(lub nie) do siebie potencjalnego s³uchacza. Za-
zwyczaj decyzja czy mu siê podoba, zapada ju¿
po pierwszym refrenie. Po co wiêc dodatkowo
komplikowaæ sprawê? Jeœli bêdziesz mia³ szczê-
œcie, to podczas póŸniejszych sesji nagranio-
wych na p³ytê na pewno wygospodarujesz kil-
kanaœcie minut na szalone popisy czy inne
ekstrawagancje. Tymczasem warto skupiæ siê na
tym, co przyci¹gnie uwagê s³uchaj¹cego. Pa-
miêtaj: w 99 procentach sprawdza siê porz¹d-
na, wpadaj¹ca w ucho melodia (haczyk), daj¹-
cy siê zanuciæ refren i prosty, solidny podk³ad
muzyczny. To wszystko.
S
S³³o
ow
wa
a..
Ka¿dy twórca ma inne zapatry-
wania na ¿ycie i otaczaj¹cy go œwiat. Jedni wi-
dz¹ w nim samo z³o, inni wrêcz przeciwnie
– „kochaj mnie” i tak dalej. I œwietnie, bo trud-
no by wszyscy pisali i œpiewali w kó³ko o tym
samym – zanudzilibyœmy siê na œmieræ. Ko-
mentarze i gusta zostawmy wiêc na boku. Nie
powiem ci o czym konkretnie masz œpiewaæ,
bo nie o to chodzi. Wa¿ne, jak s¹dzê, jest na-
tomiast co innego – trzeba byæ wiarygodnym.
Œpiewaj o tym, o czym masz pojêcie, a tema-
tem niech bêdzie znany ci œwiat. Lubisz impre-
zowaæ? Œpiewaj o tym. Lubisz d³ugie spacery
o zachodzie s³oñca? – proszê bardzo, œpiewaj
E
Es
sttrra
ad
da
a ii S
Sttu
ud
diio
o •
• g
grru
ud
dz
ziie
eñ
ñ 2
20
00
03
3
39
£ódzka grupa
Cool Kids of Death
to przyk³ad wykonawców, którzy ju¿
pierwszym materia³em demonstracyjnym
przyci¹gnêli uwagê wydawcy oryginalno-
œci¹ i nieszablonowym podejœciem do mu-
zyki. Nie bez znaczenia okaza³y siê te¿ inte-
ligentne, choæ momentami prowokacyjne
teksty utworów, i wyrazisty image. CKOD
ju¿ na starcie mieli w zasadzie wszystko,
by w miarê sprawnie zaistnieæ na szerszej
scenie muzycznej.
V
> Pamiêtaj: w 99 procentach sprawdza siê porz¹dna,
wpadaj¹ca w ucho melodia (haczyk), daj¹cy siê zanuciæ
refren i prosty, solidny podk³ad muzyczny. To wszystko.
ww
.ckod.com.pl
w³aœnie o tym. Masz ciê¿k¹ depresjê? – ujmij
to w s³owach piosenki – jeœli tak jest napraw-
dê, s³uchacze w to uwierz¹. Nie wymyœlaj nie-
prawdziwych, sztucznych historii. Przeka¿ w tek-
stach to, co ciê ekscytuje, przera¿a lub
zwyczajnie cieszy. Jeœli wiesz o czym œpiewasz,
robisz to o wiele naturalniej i dziêki temu je-
steœ bardziej przekonuj¹cy. Najgorzej, gdy wo-
kalista nie identyfikuje siê z tekstem. To zawsze
s³ychaæ. Nie sugerujê te¿ nikomu, by siê do resz-
ty odkrywa³ w swoich piosenkach, ale tak na
marginesie warto zauwa¿yæ, ¿e im ktoœ jest bar-
dziej szczery w tekstach, tym wiêcej wybaczyæ
mu mo¿na niedoci¹gniêæ wokalnych...
Kolejn¹ dosyæ istotn¹ spraw¹, o której war-
to pamiêtaæ przy okazji w³asnej liryki jest to, by
s³uchacz twoich utworów móg³ w jakimœ stop-
niu identyfikowaæ siê z tekstem. Aby móg³ od-
naleŸæ w nim siebie i powiedzia³ „ten goœæ œpie-
wa w³aœnie o mnie!”. Jeœli tak siê stanie,
bêdziesz mia³ go w kieszeni. Bêdzie to twoim
kolejnym punktem przetargowym, bo takich
w³aœnie twórców szukaj¹ firmy fonograficzne
– artystów, którzy przyci¹gn¹ do siebie s³ucha-
czy i jednoczeœnie klientów.
K
Ko
olle
ejjn
no
oœ
Ͼ
æ u
ut
tw
wo
or
ró
ów
w
to rzecz z po-
zoru b³aha, a jednak... Ogólnie przyjête jest, ¿e
p³yta demo zawiera 3 (trzy) utwory. Ma³o? Jak
myœlisz, ile czasu poœwiêci twojej p³ycie osoba,
która bêdzie j¹ przes³uchiwaæ? Jakbyœ sam prze-
s³uchiwa³ kilka demówek, to ile czasu ka¿dej
byœ poœwiêci³? Najlepszym takim testem niech
bêd¹ nagrania demo zawarte na naszej (EiS)
p³ycie. Przes³uchaj je. Najprawdopodobniej ka¿-
demu utworowi poœwiêcisz chwilê czasu i przej-
dziesz szybko do nastêpnego. Zatrzymasz siê
na d³u¿ej dopiero przy wykonawcy, który w ja-
kimœ stopniu ciê zaintryguje. Zapewniam ciê, ¿e
choæ wszyscy A&R deklaruj¹ s³uchanie „od de-
ski do deski”, to najczêœciej ka¿da przychodz¹-
ca p³yta dostaje swoje 5 (piêæ) minut. I nie wiê-
cej. D³u¿ej na biurku zostaje tylko ta, która
przyci¹gnê³a w jakimœ stopniu uwagê. Co to
oznacza? Zdradzê ci tê tajemnicê. Oznacza to
nic innego jak to, ¿e pierwszy utwór na twoim
demo musi byæ tym najbardziej przebojowym.
To ma byæ twój najlepszy kawa³ek. A teraz pro-
szê o uwagê:
Magiczna formu³a na uk³ad utworów jest
nastêpuj¹ca:
utwór nr 1
– twój najwiêkszy hit. Piosenka naj-
lepsza ze wszystkich, ta która najbardziej za-
pada w pamiêæ i ma ci przynieœæ s³awê („No
i jak... dobre?!”);
utwór nr 2
– utwór oddaj¹cy twoje aktualne
brzmienie i styl, jeden z tych, które s¹ dla ciebie
charakterystyczne („Tak w³aœnie teraz gram”);
utwór nr 3
– kawa³ek wybiegaj¹cy w przysz³oœæ,
czyli utwór wyznaczaj¹cy kierunek w jakim za-
mierzasz pod¹¿aæ („Tak bêdê graæ za rok”).
Wa¿ne jest by wstêp do pierwszego utworu
trwa³ nie d³u¿ej ni¿ 15 sekund. Dok³adnie tak jak
w wersjach radiowych wszystkich piosenek – 15
sekund i wchodz¹ s³owa. Powtórzê – 15 sekund.
Zapomnij wiêc o tajemniczym intro czy dziwnym
wstêpie trwaj¹cym dwie minuty. To bêdzie do-
bre na debiutanckim albumie, ale robi¹c coœ ta-
kiego na demo, automatycznie wysy³asz swoj¹
p³ytê ekspresem do najbli¿szego kosza na œmie-
ci. Ignoruj¹c magiczne 15 sekund, jednoczeœnie
zachêcasz s³uchacza demo do siêgniêcia po pi-
lota z guzikiem przewijania do przodu. Jak raz
przewinie, to przewinie ju¿ ca³oœæ, ods³uchuj¹c
kilka miesiêcy twojej ciê¿kiej pracy i wyrzeczeñ
w nieca³¹ minutê... Có¿, nie o to nam chodzi.
Tak wiêc, jak zd¹¿y³eœ siê zorientowaæ, pre-
ferowanym podejœciem w przypadku demo jest
40
E
Es
sttrra
ad
da
a ii S
Sttu
ud
diio
o •
• g
grru
ud
dz
ziie
eñ
ñ 2
20
00
03
3
Przepis na sukces
TECHNOLOGIA
Jak do tej pory wygl¹da³ wasz kontakt z wytwórniami p³ytowymi?
Gramy od lutego 2000 roku i od tamtego czasu zd¹¿yliœmy nagraæ 3 demówki.
Pierwsz¹ ju¿ dwa miesi¹ce po pierwszej próbie! Ten materia³ cieszy³ siê naj-
wiêkszym zainteresowaniem, by³a propozycja nagrania p³yty, ale jakoœ siê to
niestety „rozmy³o”. Ostatnie demo nagraliœmy w paŸdzierniku 2003. Gramy tu-
taj ju¿ trochê inaczej, mamy nowego wokalistê i zaczêliœmy u¿ywaæ naszego
ojczystego jêzyka – wczeœniej teksty by³y w jêzyku angielskim.
Czy firmy p³ytowe przedstawia³y jakieœ uwagi do nades³anych mate-
ria³ów?
Kiedy nagrywasz swój materia³ i pokazujesz go innym, zawsze s¹ jakieœ uwagi.
Najczêœciej wytwórnie czepia³y siê tego, ¿e wokalista niewyraŸnie œpiewa. Ge-
neralnie nie wypowiadano siê o szczegó³ach i by³y to najczêœciej opinie bardzo
ogólne – albo na tak, albo na nie. Albo to kupowali albo mówili, ¿e nie mog¹
nam pomóc.
Jakiej jakoœci demo przedstawiasz szefom A&R ? Nagrywacie na pró-
bie czy w studiu?
Staram siê, ¿eby materia³ brzmia³ jak najlepiej, choæ z regu³y zespo³y, które na-
grywaj¹ demówki, nie maj¹ du¿ego bud¿etu aby zainwestowaæ pieni¹dze
w realizacjê. My nagraliœmy pierwsze dwa dema w domowym studiu, na doœæ
wysokim poziomie, ale ka¿dy kto zna siê z grubsza na muzyce wyczuwa³, ¿e
brzmi to jednak amatorsko. Najnowsze demo nagraliœmy ca³kowicie przy po-
mocy domowego komputera, w studiu nagrywaj¹c jedynie bêbny i „szlifuj¹c”
je na komputerze.
P
rzychodzi do nas
20-30 p³yt demo
tygodniowo. Jeœli cho-
dzi o gatunki, to naj-
czêœciej jest to pop lub
pop-rock. Dema s¹
wstêpnie selekcjono-
wane. Do przes³ucha-
nia zostaj¹ wybrane
tylko najciekawsze
propozycje.
Dla mnie w takim ma-
teriale najistotniejsze jest to, czego nie da siê ³atwo
zdefiniowac – pasja, emocje i tzw. myœlenie mu-
zyczne, czyli pomys³y na muzykê, aran¿acjê, na sie-
bie. Równie wa¿ne s¹ predyspozycje, zdolnoœci
otrzymane od natury, czyli ciekawy g³os i charyzma
kandydata na gwiazdê. Drugoplanow¹ spraw¹,
przynajmniej na tym etapie, s¹ umiejêtnoœci tech-
niczne. Tego siê mo¿na nauczyæ, ale tego co siedzi
w cz³owieku i ka¿e mu robiæ muzykê tak, a nie ina-
czej, raczej nie. Zazwyczaj ju¿ po pierwszych
dŸwiêkach wiadomo, czy artysta coœ sob¹ repre-
zentuje, a 3-4 utwory wystarcz¹ aby podj¹æ decy-
zjê, czy warto siê danym kandydatem zaj¹æ. Demo
40-minutowe to strata czasu i pieniêdzy.
Jeœli wykonawca jest interesuj¹cy, to s³ucham na-
des³anego materia³u kilka razy, dajê do pos³ucha-
nia innym osobom z proœb¹ o opiniê, ewentualnie
proszê o wiêcej nagrañ b¹dŸ spotykam siê z wyko-
nawc¹ i sugerujê, nad czym nale¿a³oby popraco-
waæ. Jeœli materia³ jest ma³o przekonuj¹cy, to s³u-
cham tyle czasu, ile trwa demo. Chyba, ¿e jest
strasznie d³ugie i nieciekawe, to wtedy s³ucham
fragmentów.
U kandydatów na przysz³e gwiazdy nie akceptujê
wtórnoœci, bana³u, pozowania na idola i przekona-
nia, ¿e jest siê genialnym.
Dobre demo przysy³ane do nas powinno zawieraæ
najwy¿ej 4-5 utworów i jeœli s¹ to piosenki po an-
gielsku, to na pewno jedna powinna byæ po pol-
sku. Nawet jeœli ktoœ uwa¿a, ¿e chce podbiæ ca³y
œwiat. Jakoœæ techniczna nagrañ nie ma tu wiêksze-
go znaczenia, gdy¿ po wielu latach pracy w tej
bran¿y potrafiê sobie wyobraziæ, jak dana muzyka
mo¿e zabrzmieæ nagrana w dobrym studiu. Chodzi
o to, by by³o w miarê dobrze s³ychaæ.
Przy wyborze nowych twarzy nikogo nie faworyzu-
jê, nikogo te¿ z góry nie odrzucam. Dotychczas
uda³o mi siê „wy³uskaæ” i prowadziæ wielu arty-
stów z ró¿nych gatunków muzycznych – od rocka
– m.in. Human, ONA, poprzez ³agodniejsze formy,
jak Wilki, Myslovitz czy Brathanki, a ostatnio cho-
cia¿by Marcin Rozynek. Ka¿dy ma szansê, o ile bê-
dzie mia³ w sobie to „coœ”.
Andrzej Pawe³ Wojciechowski aktualnie koñczy
wspó³pracê z Sony Music Polska i wraca do niezale¿-
nej dzia³alnoœci w ramach MJM Music Polska.
Rafa³ Buczkowski – lider grupy Moffovia
Andrzej Pawe³ Wojciechowski
wydawca, konsultant do spraw A&R
zdecydowanie wy³o¿yæ kawê na ³awê. Pamiê-
taj o tym – krótko i na temat.
N
Na
ag
gr
ra
an
niia
a..
Na p³ycie demo nie musisz
mieæ nagrañ z najlepszego studia w kraju. Chy-
ba, ¿e chcesz zaproponowaæ materia³ gotowy
do wydania (co te¿ jest niez³ym rozwi¹zaniem).
Chodzi raczej o to, by pokazaæ siê z najlepszej
strony – o czym by³o wczeœniej – ¿e masz ory-
ginalne brzmienie, dobre melodie i utwory, cie-
kawe teksty i interesuj¹c¹ barwê g³osu. Jak-
kolwiek warto zwróciæ uwagê, by nagrania by-
³y niez³ej jakoœci. Kaseta z próby, nagrana na
przenoœnym magnetofonie, w dzisiejszych cza-
sach raczej ju¿ nie przejdzie. Powszechnie przy-
jêty jest za to format p³yty CD.
Jeœli chodzi o jakoœæ nagrañ, to postaraj siê,
by by³a jak najlepsza tak¿e od strony wyko-
nawczej. Nie ma sensu robiæ ca³ego zamiesza-
nia i wydawaæ pieniêdzy w przypadku, gdy
w nagraniach nieczytelne s¹ linie wokalu, a tek-
sty gin¹ w ³omocie perkusji. Nie warto, a nie-
którzy powiedz¹ nawet, ¿e nie wolno inwe-
stowaæ te¿ w demo, gdy wokalista fa³szuje (jest
to zmor¹ wielu demówek, zwanych nie od pa-
rady demonami), albo gdy w ogóle nie ma jesz-
cze wokalisty.
Przygotuj wiêc nagrania najlepszej jakoœci na
jak¹ w danej chwili mo¿esz sobie pozwoliæ, za-
równo od strony wykonawczej, jak i technicz-
nej. Sam wiesz, ¿e przyjemniej s³ucha siê do-
brze zrealizowanych kawa³ków. Zwiêkszy to
znacznie twoje szanse w wyœcigu do s³awy.
Jeœli nie ma spodziewanego odzewu na rozes³any materia³, co wtedy?
Trzeba byæ bardzo, ale to bardzo cierpliwym – szukaæ nowych kontaktów (g³ównie
przez internet), wysy³aæ kolejne demo. To trochê tak, jak z kuponami totolotka
– im wiêcej wyœlesz, tym wiêksza szansa, ¿e komuœ siê spodoba. Trzeba te¿ robiæ
dalej swoje. Komponowaæ nowe numery, graæ jak najwiêcej prób i pokazywaæ siê
ludziom na koncertach. Nie mo¿na zamkn¹æ siê w domu i czekaæ a¿ ktoœ do ciebie
przyjdzie. Ciocia czy wujek nie wystarcza ¿eby zaistnieæ, nie mo¿na prezentowaæ
utworów tylko najbli¿szym, bo i tak po pewnym czasie przestaje to cieszyæ. Ch-
cesz, ¿eby twoja muzyka by³a znana w coraz to wiêkszym gronie, a jak przycho-
dz¹ nawet ma³e sukcesy, to naturalne jest, ¿e apetyt roœnie. Z pocz¹tku cieszy³o
nas to, ¿e puszczano nasze kawa³ki w radiu. Bardzo prze¿ywaliœmy pierwszy wy-
stêp w telewizji, w Rowerze B³a¿eja. Jeœli nic siê nie dzieje, to myœlê, ¿e jednak
trzeba wierzyæ i d¹¿yæ do tego, o czym siê marzy. Nie poddawaæ siê i nie przejmo-
waæ tym, ¿e przez jakiœ okres jest cisza. Dla mnie najlepszym motorem jest po pro-
stu robienie nowych numerów i doskonalenie sposobu realizacji swoich kompozy-
cji. Dla innych mo¿e to np. byæ praca nad warsztatem muzycznym. Graæ po prostu
na okr¹g³o i zapomnieæ o tym, ¿e siê wci¹¿ czeka na odpowiedŸ z wytwórni.
Jakie s¹ koszty przygotowania demo? I czy warto twoim zdaniem spo-
ro inwestowaæ? Ile to trwa?
S¹dzê, ¿e to sprawa indywidualna. Ka¿dy chyba d¹¿y do tego, ¿eby jego muzy-
ka brzmia³a jak najlepiej. Kupuje siê wiêc ró¿nego rodzaju zabawki do uprawia-
nia tego hobby. Jedni inwestuj¹ w instrumenty, drudzy bawi¹ siê w rejestrowa-
nie muzyki, a wiadomo, ¿e dzisiaj najlepszym rozwi¹zaniem jest komputer i sto-
sowne oprogramowanie. Na pocz¹tek trzeba mieæ te¿ kilkaset z³otych na noœni-
ki, na których nagrywasz, warto zrobiæ jak¹œ szatê graficzn¹, a to wszystko
kosztuje. Jeœli ciê staæ, mo¿esz nagrywaæ w wynajêtym studiu, a to te¿ s¹ spore
koszty. Myœlê, ¿e w tym przypadku 1000-1500 z³ to minimum, za które ktoœ mo-
¿e nagraæ p³ytê demo na nie najgorszym poziomie.
Jeœli chodzi o czas, to nie spieszê siê nigdy z nagrywaniem demo. Gdy ju¿ je
masz, nikt nie pyta ile czasu ci to zajê³o. Trzeba pamiêtaæ, ¿e zostaje to zareje-
strowane na zawsze i nie warto robiæ tego na czas. Gdy s³uchasz po paru miesi¹-
cach, nie pamiêtasz przecie¿ czy nagra³eœ to w jeden dzieñ, czy w tydzieñ. Naj-
czêœciej i tak ka¿dy chyba stwierdza po jakimœ czasie, ¿e mo¿na by³o nagraæ
lepiej i ¿a³uje, ¿e nie zrobi³ tego dok³adniej!
(œmiech)
Uwa¿am, ¿e mimo tych wszystkich przeszkód warto spi¹æ siê w sobie i postaraæ
siê, ¿eby demówka brzmia³a jak najlepiej. Nawet jeœli nie podpiszê z nikim kon-
traktu, zawsze bêdê móg³ wyj¹æ j¹ po latach z zakurzonej szuflady i pochwaliæ
siê przed wnukami jakim by³em fajnym, rockandrolowym dziadkiem! Ale póki
co idê w³aœnie zamawiaæ grafikê na CD Moffovii i mam nadziejê, ¿e to nasze
ostatnie demo bêdzie trafione
(œmiech). Pozdrowienia dla
EiS
!
Wiêcej informacji o grupie Moffovia znajdziecie na stronie www.moffovia.prv.pl.
IIm
ma
ag
ge
e..
Muzyka to nie wszystko. Istotna
jest tak¿e strona wizualna kandydatów na
gwiazdy. Dlatego warto postaraæ siê o jakieœ
zdjêcia. Mo¿e byæ jedno, a piêæ bêdzie cyfr¹
oznaczaj¹c¹ w tym wypadku górn¹ granicê. Pa-
miêtaj, by zdjêcia by³y aktualne. Oczywiœcie, ¿e
zdjêcie legitymacyjne odpada. Istotne by wi-
zerunek i muzyka tworzy³y jak¹œ spójn¹ ca³oœæ,
choæ uwa¿am, ¿e jeœli grasz dance, na zdjêciach
nie musisz koniecznie machaæ zza klawisza,
a jeœli wykonujesz piosenki w grobowym na-
stroju, nie musisz mieæ ujêæ na cmentarzu. Je-
stem raczej zwolennikiem zdjêæ, z których ema-
nuje pozytywne nastawienie artysty do œwiata.
Zreszt¹ inwencja nale¿y do ciebie – bardzo mo¿-
liwe, ¿e masz jakiœ charakterystyczny image.
Tym lepiej. Postaraj siê go oddaæ na swoich fo-
tografiach. Spróbuj te¿ czymœ zaskoczyæ i nie
byæ ³atwo przewidywalnym. Pamiêtam jak na
pocz¹tku lat 90-tych, gdy rynek muzyczny opa-
nowany by³ przez zespo³y graj¹ce wszelkie od-
miany ciê¿kiego rocka, po raz pierwszy zoba-
czy³em fotkê mojego ulubionego zespo³u
– Helmet. Spodziewa³em siê zobaczyæ pe³nych
agresji, d³ugow³osych facetów z tatua¿ami itd.,
a ujrza³em krótko przyciêtych intelektualistów
w T-shirtach, uœmiechaj¹cych siê do obiektywu
– ca³kowite zaskoczenie! Helmet lubiê do dzisiaj
i podoba mi siê to, ¿e nie dali siê dopasowaæ
z wizerunkiem do szablonu przypisanego gru-
pom metalowym. O to chodzi. Czerwone w³o-
sy? By³o. Ale jak siê okazuje to te¿ niez³y chwyt.
Tutaj rada jak¹ podpowiedzia³ mi do tego ar-
tyku³u jeden z artystów rodzimego showbiz-
nesu – „mo¿na siê wyg³upiaæ, ale tak, by nie
zrobiæ z siebie ma³py...” – nic dodaæ nic uj¹æ.
Do zdjêæ i p³yty warto do³¹czyæ krótki opis te-
go kim i sk¹d jesteœ, dlaczego grasz w³aœnie ta-
k¹ a nie inn¹ muzykê i jaki masz w tym cel. Adres
i telefon kontaktowy te¿ bêdzie wskazany. Pa-
miêtaj, by kontakt do siebie umieœciæ równie¿
na CD – mo¿e siê zdarzyæ, ¿e p³ytê zabierze ktoœ
do dalszego przes³uchania w samochodzie, wiêc
warto by by³a odpowiednio opisana. Jeœli tako-
w¹ posiadasz, to wyraŸnie zaznacz te¿ adres
w³asnej strony internetowej.
W swoim Promo Pack’u do³¹cz tak¿e wszel-
kie wywiady i wycinki z gazet o sobie, zdjêcia ja-
kie siê gdziekolwiek ukaza³y, ew. playlisty z roz-
g³oœni radiowych, jeœli gra³y one twoje piosenki.
Dorzuæ te¿ bez wahania informacje i recenzje z za-
granych koncertów, ewentualnie daty tych pla-
nowanych, a plakat niech bêdzie czymœ ekstra!
Z
Za
am
miie
es
sz
za
an
niie
e..
To wszystko o czym jest
wy¿ej, robi wokó³ ciebie Po¿¹dany Szum. Lu-
dzie z wytwórni p³ytowej lubi¹ wiedzieæ, ¿e ma-
j¹ do czynienia z kimœ wyj¹tkowym. Z kimœ, na
kogo warto postawiæ. Upewnij ich w tym ca³¹
zawartoœci¹ swojego demo. Przekonaj, ¿e je-
steœ kolejnym kandydatem do s³awy, który rzu-
ci populacjê na kolana i sprzeda milion p³yt.
Sama zawartoϾ muzyczna to nie wszystko.
Sam wiesz, ¿e s¹ artyœci, których popularnoœæ
opiera siê w wiêkszym stopniu na oryginalnym
wygl¹dzie i zachowaniu, ni¿ dokonaniach mu-
zycznych. Co ciekawe, po sukcesie jednej z ro-
dzimych grup, powszechna sta³a siê opinia, ¿e
by zrobiæ muzyczn¹ karierê w tym kraju musisz
zwyczajnie byæ szalony. Ile w tym prawdy, niech
ka¿dy sobie sam odpowie. Pytanie: czy przed-
stawiciele jakiejkolwiek (prócz jazzowych) wy-
twórni zg³aszaj¹ pretensje odnoœnie s³abego
poziomu artystycznego wówczas, gdy p³yta siê
œwietnie sprzedaje? Nie. Liczy siê to, ¿e jest wo-
kó³ niej Spore Zamieszanie. Zrób zatem to Za-
mieszanie ju¿ wokó³ swojego demo, a drzwi
kariery stan¹ przed tob¹ otworem i mo¿e bê-
dziesz móg³ realizowaæ w przysz³oœci swoje naj-
dziwniejsze pomys³y muzyczne.
C
Co
o jje
es
sz
zc
cz
ze
e?
?
Powiedzmy te¿ uczciwie
wprost – nie ka¿dy siê do tego nadaje. Mo¿e
granie to dla ciebie tylko kosztowne hobby i nic
wiêcej? Mo¿e œpiewasz, by znaleŸæ ³adn¹ ¿onê
i osi¹œæ spokojnie z gromadk¹ dzieci? A mo¿e
grasz, bo nie wiesz co innego mia³byœ robiæ
w czasie wolnym? Nic w tym dziwnego. Nie ka¿-
dy tak naprawdê d¹¿y do osza³amiaj¹cej s³awy.
Ale je¿eli czujesz w sobie ten niepokoj¹cy,
dziki entuzjazm, to nie wahaj siê go sprzedaæ
innym i przygotuj nale¿ycie swoj¹ „demówkê”.
Parafrazuj¹c psychologiczne poradniki – To Two-
je Demo!
Nie po raz pierwszy na ³amach EiS radzimy,
byœ by³ po prostu sob¹. Nie kopiuj nikogo, nie
naœladuj, pod¹¿aj w³asn¹ œcie¿k¹ artystyczn¹.
Mo¿esz graæ w jakimœ konkretnym stylu, ale za-
wsze spróbuj oddaæ w muzyce swój w³asny
pierwiastek. Co z tego, ¿e masz grupê X, która
gra jak np. £zy. Gdy wasze demo dotrze do wy-
twórni, zostaniecie opisani jako „grupa graj¹ca
jak £zy”. Czy o to chodzi? Czy te¿ o to, by za-
uwa¿ono, ¿e „to grupa X, rokuj¹ca nadzieje na
przysz³oœæ, gdy¿ jest ca³kiem oryginalna”? Ka¿-
dy wola³by to drugie rozwi¹zanie.
P
Po
od
ds
su
um
mu
ujjm
my
y..
Mam nadziejê, ¿e po-
wy¿sze informacje pomog¹ tym, którzy jeszcze
nie wiedz¹ od czego zacz¹æ. Dobre demo to
pierwszy krok do kariery. Jeœli z³o¿ysz w ca³oœæ
przebojowe, dobrze zrealizowane utwory, cie-
kawe materia³y dodatkowe w tym dobre zdjê-
cie, to mo¿esz zacz¹æ zdobywaæ szczyt. Telefo-
ny nie zawsze potem dzwoni¹ w takich iloœciach
jakbyœmy siê tego spodziewali. Czasem nie
dzwoni¹ wcale, ale nie warto siê poddawaæ.
Warto natomiast zastanowiæ siê nad tym, czy
koniecznie musimy pchaæ siê do Du¿ych Wy-
twórni. Mo¿e sami powinniœmy za³o¿yæ ma³y
label p³ytowy i zadbaæ nale¿ycie o w³asne in-
teresy...
Pamiêtajcie, ¿e drzwi do naszego dzia³u
„Przyœlij nam swoje demo“ zawsze s¹ dla was
otwarte i zawsze z radoœci¹ s³uchamy waszych
najnowszych produkcji. Powodzenia! E
ii
S
42
E
Es
sttrra
ad
da
a ii S
Sttu
ud
diio
o •
• g
grru
ud
dz
ziie
eñ
ñ 2
20
00
03
3
Przepis na sukces
TECHNOLOGIA
K
a¿dego tygodnia dostajê od kilku do kilkunastu prze-
sy³ek demo od polskich wykonawców. Przewa¿aj¹ ró¿-
ne odmiany muzyki rockowej, ale na dobr¹ sprawê mam
pe³en przekrój gatunków jakie graj¹ m³odzi artyœci.
Wœród przychodz¹cych p³yt s¹ takie, których z ró¿nych
wzglêdów nie jestem w stanie wys³uchaæ w ca³oœci, a by-
wa, ¿e wystarczy jeden utwór na p³ycie bym ta-
k¹ p³yt¹ siê zainteresowa³.
Odrzucam od razu beztalencia, ludzi bole-
œnie fa³szuj¹cych i nie maj¹cych poprzez
wykonywan¹ sztukê nic do powiedzenia.
Pozosta³ym zaœ wnikliwie siê przygl¹dam.
Przy ocenie otrzymanych propozycji za-
zwyczaj postêpujê tak, ¿e je¿eli jeden
utwór jest interesuj¹cy, zawsze proszê
o wiêcej. Zasada „im wiêcej, tym lepiej”
w tym przypadku sprawdza siê znakomicie.
Bardzo czêsto wracam do interesuj¹cych de-
mówek i s³ucham ich po wiele razy. Uczest-
nicz¹ one w mojej prywatnej liœcie „przebo-
jów”. Staram siê byæ obiektywny i oceniaæ
pod ka¿dym mo¿liwym k¹tem, czytam do-
³¹czone notki biograficzne, ogl¹dam stro-
ny internetowe zespo³ów.
Ciekawych artystów zawsze staram siê te¿ zobaczyæ na koncercie, w zderzeniu
z ¿yw¹ publicznoœci¹ – jest mnóstwo zespo³ów wirtualnych i korespondencyj-
nych, które w kontakcie ze scen¹ trac¹ 80% wartoœci. Bywa te¿, ¿e pod zas³on¹
dymn¹ ze s³abej jakoœci nagrania lub nieudolnej realizacji tkwi niesamowita
energia, któr¹ skonfrontowaæ mo¿na dopiero na koncercie. I tutaj bêd¹c na sta-
nowisku A&R Managera muszê wykazaæ siê pewnym rodzajem wra¿liwoœci mu-
zycznej, który pozwala mierzyæ emocje iloœci¹ „gêsiej skórki” na plecach.
Co nie podoba mi siê w przysy³anych materia³ach? Jest to czêsto bardzo kiepska
jakoœæ nagrañ, przys³aniaj¹ca wszelkie wartoœci artystyczne. Poza tym nie podo-
baj¹ mi siê szczególnie wszelkie klony, czyli dziesi¹ty zespó³ graj¹cy jak Metallica
albo kolejna kopia Myslovitz czy Natalii Kukulskiej. Wymienieni artyœci pos³uguj¹
siê w³asnym jêzykiem i to jest moim zdaniem podstaw¹ sukcesu w tej bran¿y.
Ceniê oryginalnoœæ, a przede wszystkim emocje. Tak naprawdê jest wielu rze-
mieœlników, a niewielu m³odych artystów z charyzm¹ i ciekaw¹ osobowoœci¹.
Trzeba mieæ coœ do powiedzenia i musi byæ s³ychaæ prawdê w muzyce, niezale¿-
nie od jej rodzaju, gdy¿ inne emocje us³yszymy w jazzie, inne w popie, a jeszcze
inne w ciê¿kim rocku.
Idealne demo to takie, które powoduje wzrost temperatury u s³uchaj¹cego. Mo¿-
na to osi¹gn¹æ maj¹c talent, osobowoœæ, wra¿liwoœæ, w³asny jêzyk. Oczywiœcie
wysoka jakoœæ nagrañ jest mile widziana. Przysz³e gwiazdy powinny pamiêtaæ
o wytrzyma³oœci fizycznej i psychicznej s³uchaj¹cego, gdy¿ wp³ywa ona decyduj¹-
co na podejmowanie trafnych decyzji. Bywa, ¿e po ca³ym dniu pracy nad demów-
kami, kiedy staram siê wychwyciæ „o co autorowi chodzi³o” jestem zmêczony jak
po przerzuceniu wagonu wêgla...
Robert Jagodziñski – A&R Manager Pomaton EMI