Stereotypy w mysleniu o edukacji(1)










Stereotypy w myśleniu o edukacji jako
dziedzictwo oświatowe PRL










Stereotyp - według Lippmana (podając za T. Hejnicką-Bezwińską, W: Edukacja - Kształcenie - Pedagogika) - to schematyczny i jednostronny obraz w głowie ludzkiej jakiegoś zjawiska, człowieka, rzeczy - i zarazem opinia o nim przyswojona z otoczenia jeszcze przed poznaniem samego obiektu. Jest to także „szczególna podklasa pojęć potocznych, które są silnie zabarwione podmiotowo, swoiście wewnętrznie zorganizowane i wchodzą w skład językowo-kulturowego obrazu świata danej wspólnoty komunikatywnej” (W: Edukacja - Kształcenie - Pedagogika).

Gdy 22 lipca 1952 roku Sejm uchwalił Konstytucję Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej, w kraju zaczął umacniać się nowy ład polityczny o charakterze monocentrycznym. Specyficzne zjawiska dla tamtego okresu to: sowietyzacja, stalinizm, totalitaryzm. Do dzisiaj budzą one niemiłe reminiscencje w większości Polaków. Monocentryczny sposób sprawowania władzy ułatwiał kontrolę polityki oświatowej. Szeroko pojmowana oświata stała się więc narzędziem, które pozwalało zręcznie manipulować edukacją w kraju, aby w ten sposób osiągnąć z góry określone cele. Te z kolei miały ułatwić trwanie systemu politycznego.

Ponieważ raporty o stanie oświaty z tamtego okresu pełne są zafałszowań, autorka Zarysu historii wychowania sugeruje, aby wnioskować o nim na podstawie efektów edukacyjnych. Skutki indoktrynacji politycznej funkcjonują do dzisiaj w postaci stereotypów w myśleniu o pedagogice, edukacji i oświacie.

Oto niektóre z nich:

- dominacja „naukowej pedagogiki socjalistycznej”,

- pojmowanie pedagogiki jako dyscypliny zredukowanej do wytwarzania wiedzy technologicznej,

- instytucja oświatowa jako jedyna forma edukacji,

- przekonanie, że problemy edukacyjne zredukowane są do relacji nauczyciel-uczeń; apolityczne,

- nauczanie i wychowanie to procesy oddzielne,

- przekonanie o hierarchiczności różnych rodzajów wiedzy,

- dominacja kształcenia zawodowego,

- walka z analfabetyzmem.

W wyniku badań empirycznych zdemistyfikowano następujące stereotypy:

- państwo gwarantowało bezpłatny i powszechny dostęp do najwyższych szczebli kształcenia,

- system oświaty sprzyjał rozwojowi jednostki,

- oraz gwarantował realizację idei sprawiedliwości społecznej zapewniając równość szans edukacyjnych.

Badania przeprowadzone przez J. Czapińskiego ujawniły, że w latach 1955-1980 zaobserwowano wzrost limitów przyjęć do szkół zawodowych (50 % do zasadniczych szkół zawodowych), a zmniejszenie przyjęć do ogólnokształcących. Tak więc państwo/rząd, ustalając limity przyjęć do szkół ponadpodstawowych wyraźnie ograniczyło możliwości edukacyjne młodzieży, zmuszając ją do bardzo trudnych, przedwczesnych życiowych wyborów. Efektem takiej polityki i etatyzacji gospodarki było bezrobocie narastające, na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych. Można zatem stwierdzić, że deklaracje ówczesnych rządów o równości i powszechności dostępu do oświaty, uwiecznione w ustawach, brzmiały bardzo patetycznie, czyniąc je wiarygodnymi dla ludu, stanowiły także dowód doskonale działającej propagandy (sukcesu). Z całą pewnością możemy powiedzieć, że oświata i edukacja okresu PRL nie sprzyjała kształtowaniu podmiotowości, tożsamości oraz nie pozostawiała wolności wyboru.

Jako konsekwencję wyżej wymienionych praktyk J. Czapiński wskazuje na spuściznę w postaci spadku liczby studentów w latach osiemdziesiątych, a tym samym niski wskaźnik stopnia skolaryzacji oraz nikły procent osób z wyższym wykształceniem

Dopiero uruchomienie płatnych studiów w latach dziewięćdziesiątych spowodowało zwiększenie liczby studentów.

Także jakość wykształcenia została zakwestionowana przez Z. Kwiecińskiego i I. Białeckiego. Wyniki cyklu badań wyraźnie wskazywały, że uczniowie reprezentowali bardzo niski poziom wiedzy szkolnej (75 % młodzieży w trakcie nauki nie przyswoiło sobie - lub w sposób niedokładny - podstawowych pojęć). Wyniki te obalają mit, mówiący o tym, że szkoła kształciła wszechstronnie. Na szczególną uwagę zasługuje fakt, że publikacje wyników badań były ograniczone, a same wyniki korygowane przez organy kontroli.

Obowiązujący był paradygmat pedagogiki socjalistycznej. Głównym zadaniem pedagogów było stworzenie skutecznej strategii kształtowania człowieka określonej jakości - „Nowego Człowieka”. Te jednostki społeczeństwa, które świadome były tego, że szkoła nie realizuje w pełni zadań, tym samym ograniczając możliwości rozwojowe dzieci i młodzieży, organizowały dokształcanie indywidualne, pozaszkolne. Kolejne badania Z. Kwiecińskiego wyeksponowały zróżnicowanie szans i osiągnięć edukacyjnych między uczniami miast i wsi.

Prowadził on szczegółowe badania dotyczące kwestii funkcjonalnego analfabetyzmu, który w mieście wynosił 5 %, a na wsi 18 %. Natomiast J. Papież badał zwycięzców olimpiad przedmiotowych w II połowie lat siedemdziesiątych. Moim zdaniem, najistotniejsze wnioski dotyczą poziomu ich inteligencji, który wcale nie decyduje o sukcesie, lecz pozostawienie dziecku samodzielności, szerokiej inwestycji w uczeniu się i zindywidualizowanemu wychowaniu oraz nauczaniu. Tak więc świadomy opór przeciwko „naukowej pedagogice socjalistycznej” przynosił pozytywne efekty.

Reasumując, możemy stwierdzić, że system oświatowy PRL nie zaspakajał potrzeb zwłaszcza młodego pokolenia. Polityka oświatowa Centrum w latach 1944-1989 miała charakter indoktrynalny. W kształceniu brak było równości szans edukacyjnych. Nauczanie sprowadzało się do indoktrynacji, poparte było encyklopedyzmem, a wspomagane cenzurą publikacji. Celem nadrzędnym było wychowanie człowieka uległego, skłonnego realizować zamierzenia rządu lecz bez najmniejszego oporu. Liczył się rząd i jego partykularne interesy, a nie potrzeby człowieka.

Ograniczało się jego twórczy, zindywidualizowany rozwój, a uzyskiwane oceny nie były tożsame z umiejętnościami pożądanymi przez społeczność z „wysp oporu”. Te właśnie grupy, które nie dały się zwieźć pozorom, stanowiły niestety zbyt mały odsetek, aby stawić opór transformacjom ustrojowym i imperialistycznym zapędom ze Wschodu.

Niestety stereotypy w myśleniu o edukacji są nadal obecne w społeczeństwie polskim, czego niechlubnym dowodem jest postrzeganie szkoły jako jedynej instytucji, która powinna nauczać i wychowywać młode pokolenie.




Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
11 Sekty a myślenie stereotypowe
Edukacja
Stereochemia 13
Edukacja przyrodnicza 2
Ślusarczyk Cz Rola Internetu w edukacji osób niepełnosprawnych
EDUKACJA ZDROWOTNA w szkołach i przedszkilach (scenariusze zajęć)
METODYKA ZAJĘĆ WYCHOWAWCZYCH W EDUKACJI ZINTEGROWANEJ
MSM 2 myslenie strategiczne
Osik Wspomaganie uczniów ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi
system edukacji luksemburg
Mysle wiec jestemP lamiglowek wspomagajacych obiektywne myslenie my5obi

więcej podobnych podstron