background image

Czy możliwe jest życie w 

kosmosie

Patryk Jaworski

background image

Zwierzęta w kosmosie

• Jak dobrze wiemy już przed 

pierwszymi lotami ludzi w kosmos 
wysyłano tam różne zwierzęta, by 
przetestować zabezpieczenia oraz 
idealnie przygotować podróż dla 
człowieka.

background image

Łajka

• Zapewne każdy z was kojarzy Łajkę- 

psa kosmonautę. Jednakże przed nią 
było wiele innych zwierząt-
kosmonautów. Pierwszym z nich były 
muszki owocówki- już w roku 1947 
zostały wystrzelone,a po powrocie 
rakiety okazało się że przeżyły.

background image

Życie

• Jednakże myśląc o „życiu w 

kosmosie” nie chodzi nam o 
chwilowe przetrwanie, a stały pobyt 
związany z wszelkimi aspektami 
(bądź większością) które znamy z 
naszego „ziemskiego” życia.

background image

Inne warunki fizyczne

• Jak wiadomo poza ziemią panują inne 

warunki fizyczne, jednakże znany 
cytat „Życie zawsze znajdzie sposób” 
znów okazuje się prawdą, co najlepiej 
przedstawią następne slajdy- 
przykłady.

background image

Ryby z eustariów*

Przydenki Żebrowate (Fundulus heteroclitus) to prawdziwi terminatorzy w świecie ryb. 

Zagrzebki te przeżywają w wodzie zasolonej 3 razy bardziej niż morska, oraz w 
zupełnie słodkiej! W ich zdolności wchodzi również umiejętność letargu- w czasie 
susz/nagłych zmian warunków zakopuje się w mule i modyfikuje swoje tkanki w taki 
sposób by czerwone krwinki wiązały więcej tlenu, potrafi dzięki przetrwać w takim 
stanie nawet największe tarapaty. W 1973 roku na amerykańskiej stacji Skylab 
nauczyły się pływać w nieważkości(Wysłane zostały również satelitą Cosmos-
782,gdzie ich możliwości przystosowawcze znów się sprawdziły). Po testach które 
sprawdzających jak działa ich ciało które potrafi momentalnie przystosować się do 
warunków chemicznych wody dowiedziono że szok osmotyczny(słodka woda starała 
się wpłynąć w ich organizm i rozcieńczyć krew), zabijający inne ryby po nagłej 
zmianie warunków, występuje tutaj tylko 24h. Okazało się, ze ryby radzą sobie dzięki 
osmolitom - substancjom wydzielanym prze komórki skrzeli. Wraz z osmolitami 
przydenka mogła pozbyć się nadmiaru wody. Dodatkowe działanie miały akwaporyny- 
białka, które łączyły się z błonami komórkowymi i wyrzucały wodę na zewnątrz. 
Aktywność genu dla akwaporyny -3 zwiększyła się 16-krotnie w ciągu 6 godzin. W 
sumie w ciągu 72 godzin włączyło się lub wyłączyło 498 genów. Dalsze badania 
ujawniły, że by radzić sobie z zatrutą wodą przydenki uruchamiały inne geny - w 
sumie około 20 procent wszystkich. Same zagrzebki rozmnożyły się podczas misji.

-Eustaria to wody słodko-słone przy 
ujściach rzek do mórz i oceanów.

Przydenki, samiec po lewej. ---------

background image

Gekony

Taak, o tych sympatycznych gadach wysłanych satelitą przez Rosjan było naprawdę głośno! 

Jednakże smuci mnie fakt że musiałem udać się do angielskiej strony internetu by 
dowiedzieć się cokolwiek więcej niż samego faktu wydarzenia. W każdym razie- 
powróciłem, oraz mogę przedstawić wam nie tylko rodzaj, ale również powód dlaczego 
został wybrany akurat on, oraz co poszło nie tak.

Gekony, to jaszczurki które są bardzo ciekawymi stworzeniami. Potrafią one chodzić po 

gładkich powierzchniach, wydawać dźwięki a nawet łączyć się w stadka,parki lub 
haremy,oprócz tego są po prostu małe. Wszystkie te cechy ułatwiły wysłanie ich na 
misję. Do Fotonu-4 trafił cały mikro-eko-system- rośliny, muszki owocówki(z powodu 
małej wielkości gekonów naukowcy nie musieli ryzykować owadów karmowych pokroju 
świerszczy które mogą atakować w nocy nasze jaszczurki, a oprócz tego hodowla 
muszek owocówek gdy zastosujemy odpowiednią pożywkę jest całkiem 
samowystarczalna,oraz nie mamy tu wielkiego ryzyka powstania pleśni), 
mikroorganizmy,jaja jedwabników oraz same gwiazdy- czyli gekony, a dokładniej harem 
złożony z jednego samca oraz pięciu samic. Z powodu braku dostępu do dokładnego 
opisu misji i mając tylko zdjęcia stwierdzam że są to Felsumy, jednakże nie przytoczę 
dokładnej nazwy gatunkowej. W każdym razie, nasze jaszczurki szybko przystosowując 
się do braku grawitacji oraz innych zmian fizycznych zaczęły normalnie polować,biegać 
a nawet kopulować. Możemy zauważyć, że organizmy są naprawdę plastyczne i 
spełniając pewne miniumum możemy przetrwać i normalnie funkcjonować. Problemem 
stało się zachwianie parametrów na satelicie, przez utratę z nią kontaktu który 
spowodował późniejszy powrót. Przez to nie wystarczyło energii by gekony ogrzać oraz 
oświetlić specjalną świetlówką UVB która umożliwia im syntezę wapna, co jest 
szczególnie ważne u tak małych,delikatnych jaszczurek które wykonują karkołomne 
czynności,gdzie nawet lekka krzywica może zdyskwalifikować je jako drapieżników.

background image
background image

Ryby słodkowodne

Japończycy również nie chcieli okazać się gorsi, wysłali oni samowystarczalne akwarium 

wraz z żywym inwentarzem- Ryżankami (a jakże) Japońskimi. Są to małe, 
przezroczyste rybki, które rozmnażają się z łatwością, a do tego nie szkodzi im chów 
wsobny! Przedstawiciele Oryzias sp. Są poznane naukowo-przeprowadzano na nich 
eksperymenty, przez co wszelkie mutacje mogą zostać łatwo zbadane i porówane ze 
stanem normalnym. W samowystarczalnym akwarium został zamontowany 
karmnik,filtr, oraz moduł z diód LED które symulowały pory księżyca(dzięki którym 
wraz z plastikową siatką mającą zastąpić rośliny Oryzias’y były stymulowane do 
tarła). Ryby przeżyły trójmiesięczną misję, a podczas tego okresu na świat przyszły 3 
pokolenia.

background image

Wnioski

Według mnie wnioski nasuwają się 

same, gdy będziemy mieli możliwość 
pozyskiwania energii, oraz pokarmu i 
tlenu w kosmosie nie staną nam na 
przeszkodzie wszelkie zjawiska 
fizyczne, co w mniejszej skali 
przedstawiłem na zwierzętach.

background image

Dla ciekawskich

Dwa mechanizmy pozwalają rybie na Ziemi "odgadywać" gdzie jest 'góra. a gdzie dół'. W 

pierwszym drobne, swobodnie poruszające się w płynie ucha wewnętrznego cząsteczki 

opadając pod wpływem ciążenia grawitacyjnego dają sygnał właściwym komórkom 

receptorowym na przesłanie sygnału umożliwiające podjęcie decyzji. Genialnie proste 

wykorzystanie elementarnego efektu fizycznego. To tzw. "vestibular righting response" - 

przedsionkowe odpowiedzi prostujące. Drugie w spektakularny sposób zaobsewowano w 

warunkach zerowej grawitacji w Kosmosie.

Pierwszy raz badano zachowania ryb w watunkach nieważkości na pokładzie Skylaba w 

1973 roku. Rybki umieszczone w foliowej torbie były całkowicie zdezorientowane i przez 

pierwsze trzy dni pływały w pętli lub korkociągu. Ale dlaczego pętli i korkociągu i w 

dodatku czemu w kierunku zgodnie z ruchem zegara? Nie wiadomo. Sam charakter ruchu 

może sugerować próbę znalezienia jakichś statystycznych danych pozwalających na 

podjęcie decyzji. To jak szukanie po omacku. I wtedy zadziałał drugi mechanizm. Rybki 

uznały, że powierzchna wody jest tam skąd dochodzi światło. Też genialnie prosta 

konstatacja obserwacji. Umożliwia to (nie jest to specjalny organ, po prostu grupa komórek 

o określonych właściwościach) odpowiednik pręgi bocznej np. u rekinów, pozwalającej na 

wykrywanie drobnych przemieszczeń wody, wynikłych z ruchu innych stworzeń - pręga 

grzbietowa (dorsal light response - grzbietowa odpowiedź na światło). Po około 20 dniach u 

rybek, które znalazły odpowiedź na pytanie "góra-dół" wróciło dobre samopoczucie i 

nabrały chęci na rozmnażanie. Narybek, który wykluł się z ikry od początku nie wykazywał 

dezorientacji. Po powrocie na Ziemię, część rybek miało ponownie problemy z adaptacją 

do grawitacji. Doświadczenia prowadzono próbując rozwiązać problem "kosmicznej 

choroby lokomocyjnej" u kosmonautów, którzy przez pierwsze dni pobytu w 

Kosmosie mają typową "chorobę morską", kiedy doświadczenia wzrokowe całkowicie kłócą 

się z doznaniami fizycznymi. Konsekwencje "kosmicznej" choroby morskiej mają równie 

przykre konsekwencje jak na Ziemi: torsje, nudności, bóle głowy. 

Apropo’s „nauki” pływania w nieważkości


Document Outline