Z kim wczoraj byłaś, powiedz kto
dzisiaj jest
Ty nieustannie prowadziłaś tą grę
Myślałem,
że coś zmienisz, myliłem się – nie ważne
Jak zwykle
zrobisz wszystko, byle gdzie, chcesz dojść
Nie liczy się dla
Ciebie jaki jest koszt
Zapłacisz każdą cenę, by zdobyć cel,
jak zawsze
Kochanek za kochankiem, ciągle tak
samo
Skrupułów nie masz, więcej chcesz, wciąż Ci mało
Nie
ważne z kim i gdzie gdy chcesz osiągnąć cel
Kochanek za
kochankiem, kto ich policzy
Ty wokół siebie wszystko
niszczysz, nie widzisz
Więc otwórz wreszcie oczy, zacznij w
końcu żyć
Ty ciągle bawisz się i na uczuciach
grasz
Dla Ciebie miłość to jest kontrakt na raz
Dlaczego,
powiedz tyle zła w sobie masz, dlaczego?
Dziś piękna jesteś,
możesz każdego mieć
To jednak nie trwa wiecznie, więc obudź
się
I zrozum miłość nie ma zer, ona jest -
bezcenna
Kochanek za kochankiem, ciągle tak
samo
Skrupułów nie masz, więcej chcesz, wciąż Ci mało
Nie
ważne z kim i gdzie gdy chcesz osiągnąć cel
Kochanek za
kochankiem, kto ich policzy
Ty wokół siebie wszystko
niszczysz, nie widzisz
Więc otwórz wreszcie oczy, zacznij w
końcu żyć
Kochanek za kochankiem, ciągle tak
samo
Nie ważne z kim i gdzie
Kochanek za
kochankiem, ciągle tak samo
Skrupułów nie masz, więcej
chcesz, wciąż Ci mało
Nie ważne z kim i gdzie gdy chcesz
osiągnąć cel
Kochanek za kochankiem, kto ich policzy
Ty
wokół siebie wszystko niszczysz, nie widzisz
Więc otwórz
wreszcie oczy, zacznij w końcu żyć
Więc otwórz
wreszcie oczy, zacznij w końcu żyć
Więc otwórz wreszcie
oczy, zacznij w końcu żyć