Jesień średniowiecza.
V wieków temu zewnętrzne formy wszystkich przypadków ludzkiego życia rysowały się o wiele ostrzej niż dzisiaj. Dystans między cierpieniem i radością, między nieszczęściem i szczęściem wydawał się wówczas o wiele większy, wszystkie przeżycia miały wtedy ten stopień żywiołowości i wyłączności jaki dziś radość i cierpienie osiągają jeszcze tylko w umyśle dziecka. Każde zdarzenie miało określoną formę i wyrazistość. Na skutek różnorodności form i trwałych kontrastów poprzez które wszystko przenikało do umysłu, życie codzienne miało w sobie żywiołowy wdzięk i namiętną siłę wyrazu ujawniąjące się w zróźnicowanych nastrojach . Średniowieczne życie miejskie wahało się między takimi przeciwieństwami jak prymitywna rozwiązłość, serdeczne wzruszenia i gwałtowne okrucieństwo.
Ważnym elementem w życiu codziennym było bicie dzwonów których dźwięk zwiastował smutek lub radość, spokój lub niepokój. Były traktowane przez ludzi jak dobre duchy ostrzegawcze
i potrafiły na krótki czas wznieść wszystko w sferę ładu. Nazywano je imionami ludowymi,np."Gruba Jacqueline", dzwon "Roelant". Ludzie rozróżniali bicie dzwonów dzięki czemu rozumieli ich przekaz.
Kolejnym ważnym elementem dla sfery duchowej ludu były publiczne egzekucje. Ofiarami kata stawali się zwykli ludzie jak i zamożni panowie i władcy co realnie ukazywało średniowieczny motyw Dance Macabre. Często podczas egzekucji ludzie obserwujący wydarzenie wzruszali się, zabójcy przebaczali katom, okazywali skruchę w ostatnich chwilach życia. Były to widowiska z moralnym pouczeniem, które nierzadko poprzedzała procesja.
Często
spotykało się również wędrownych kaznodziejów. Opowiadali oni o
rzeczach ostatecznych, ale także o zbytku i próżności. Karcili
szlachtę za przepych, dzięki czemu byli chętnie słuchani przez
ludzi biednych. Kaznodzieje swoimi przemowami budzili wiele emocji.
Nawoływali do palenia zbędnych rzeczy takich jak: karty do gry,
kości, ozdoby. Miało to na celu wyzbycia się próżności i
zrezygnowania z zabawy.
Ludzi tamtej epoki cechowała uległość
wobec namiętnościom. U schyłku średniowiecza srogi wymiar
sprawiedliwości doszedł do rozkwitu. Chętnie oglądano egzekucje i
tortury. Aby spotęgować strach skazanego przed śmiercią odmawiano
mu udzielenia spowiedzi, nie dawano mu szansy ratowania własnej
duszy.
Za główne grzechy tamtego okresu uważa się pychę i
chciwość, które były uznawane za źródła innych grzechów. Z
połączenia pychy i chciwości powstał grzech rozrzutności uważany
za najgorszy. Różnice majątkowe i rozrzutność bogatych
powodowały konflikty społeczne w które również byli zamieszani
duchowni. Pobierali wysokie wynagrodzenia za usługi kapłańskie na
co nie było stać zwykłych ludzi.
Rzeczy
które życie czynią przyjemnością są dziś takie same jak
dawniej: lektura, muzyka, sztuki plastyczne, podróże, rozkoszowanie
się przyrodą, sport, moda, próżnostki towarzyskie,zakony
rycerskie,urzędy honorowe i zebrania oraz upojenie zmysłów. Dla
człowieka średniowiecznego sama rozkosz czerpania z przyjemności
mogła być uświęcona tylko przez dążenie do cnoty albo do
mądrości. Wartość muzyki i sztuk plastycznych upatrywano
wyłącznie w ich funkcji służebnej wobec religii. Rozkoszowanie
się tymi wartościami dla nich samych uchodziło za grzech.
Ludzie
żyjacy w czasach jesieni średniowiecza dostrzegali marność życia.
Nieustannie żyli w strachu przed wojną, kradzieżą, twardą i
bezwzględną ręką sprawiedliwości. Panował strach przed
nieuniknionym cierpieniem, które niesie za sobą życie. Ludzie
pogrążali się w marzeniach o lepszym życiu, tłumili
rzeczywistość urokiem ideału. Stąd w literaturze tak często
pojawiał się motyw człowieka idealnego i świętego. Pod koniec
średniowiecza przemienia się to w pragnienie życia w pięknie.
Silny nacisk na uprawianie sztuki pieknego życia w konwencji bohaterskiego ideału jest tym ogniwem które poczynając od wieku XII łączy francuską kulturę rycerską z Odrodzeniem. Całe życie arystokratyczne późnego średniowiecza jest próbą zabawy w marzenie. Marzenie zaś jest zawsze to samo: o dawnych bohaterach i mędrcach, o rycerzu i dziewczynie, o prostych i pogodnych pasterzach.
Społeczeństwo późnego średniowiecza żyło w stałym poczuciu uciemiężenia przez niesprawiedliwość i przemoc, przez piekło i perspektywę sądu ostatecznego, przez zarazę, pożary i głód, przez diabła i czarownice. Nieszczęsna ludzkość, aby uchronić się przed tym wszystkim, potrzebowala nie tylko codziennie odnawianej obietnicy niebiańskiego zbawienia, nie tylko świadomośći, że dobry Bóg czuwa nad nią ze wzrastająca troską.
Hierarchiczne
pojmowanie społeczeństwa
W wieku XV społeczeństwo
dzielono na 3 stany: duchowieństwo, szlachta i stan trzeci.
W rzeczywistości dodatkowo istniał podział ze względu na sprawowaną funkcję, wykonywany zawód oraz przynależność do danego ugrupowania. Skąd tak wiele podziałów? Miedzy innymi ma to podłoże religijne. Podziały te bowiem są pewnym pożądkiem rzeczy, tkwi w tym poglad, iż to Bóg wyznacza określony model egzystencji. W pojęciu średniowiecznym stan jest we wszystkich przypadkach konstruktywne w oparciu o założenie, że każda z grup reprezentuje jakiś boski nakaz i jest fragmentem budowli świata równie istotnym, równie hierarchicznym i dostojnym, jak niebieskie trony i hierarcha aniołów. Bóg stworzył pospólstwo żeby pracowało, duchowieństwo dla wiary, szlachtę by podnosiła cnotę i strzegła sprawiedliwości, by przez swoje czyny stanowiła wzór estetycznego ukształtowania egzystencji . Mieszczaństwo miało uzupełniać państwo i przestrzegać cnót: pokory, pilności, posłuszeństwa wobec króla i gotowości zadowolenia panów. Rycerstwo miało za zadanie obronę i sprawowanie opieki nad słabszymi. Jakby na przekór temu kościół głosił ideę równości, najbardziej wyraźną w motywie Danse Macabre .
Idea rycerstwa.
Świat pojęć średniowiecznych jest – biorąc ogólnie – przepełniony i przeniknięty we wszystkich swoich częściach składowych wyobrażeniami religijnymi. Nawet one zostały poporządkowane czarodziejskiej mocy owego ideału: walka Michała Archanioła była "pierwszą próbą dzielności rycerskiej, jakiej kiedykolwiek dokonano". Tym samym stał się on praojcem ideii rycerstwa. Rycerstwo stanowi ziemski obraz zastępów anielskich, walczących wokół tronu Boga. Rycerze dążyli do wypełniania cnót rycerkich takich jak: walecznośc, pobożność, skromność, lojalność wobec władcy, oddanie damie serca.
Zakony
i śluby rycerskie
Pierwsze zakony rycerskie wyrosły z połączenia ideału mnicha i ideału rycerza jako najczystsze ucieleśnienie ducha średniowiecznego w tej epoce, w której walka z islamem stała się rzeczywistością. Później zakony rozrosły się w całe organizacje polityczno-gospodarcze, uzyskały niezwykłe możliwości i potęgę finansową. Płynące z nich korzyści odsunęły w nich charakter duchowny na dalszy plan. Zakładanie zakonów następowało niekiedy dla uczczenia jakiegoś wydarzenia, kiedy indziej miał on uboczne znaczenie polityczne, czasem przeważał element pobożności , który z resztą zawsze odgrywał bardzo silną rolę. Rzadsze są wypadki, w których zakon nie był niczym więcej jak tylko zwykłym bractwen. Oprócz rycerzy zakon posiadał swoich urzędników: kanclerza, skarbnika, sekretarza i "króla herbowego". Śluby średniowieczne miały charakter religino- etyczny,który stawia go w jednym szeregu ze ślubami duchownymi, romantyczno- erotyczne lub może spaść do rzędu dworskiej zabawy. Idea ślubu waha się między najgłębszym oddaniem w służbę wysokiego ideału a najbardziej próżną drwiną z wyszukanej zabawy towarzyskiej, w której odwaga, miłość i interesy państwowe służą tylko jako środek rozrywki. Były jednocześnie najgłębszym oddaniem w służbę wysokiego ideału i upiększeniem uroczystości dworskich. Śluby można najkrócej określić jako narzucenie sobie wyrzeczenia, co ma być bodźcem do szybszego wykonania ślubowanego czynu.
Sztuka w życiu.
Najsłynniejszymi artystami średniowiecza byli bracia Van Eyck, Roger van der Weyden i Memling oraz Sluter. W dziele Notre Dame de Paris Wiktora Hugo wyłania się rażący i ponury obraz tej epoki. Na pierwszym planie w późnym średniowieczu podkreślana jest posępność i groza: krawego okrucieństwa, namiętności i chciwości, krzyczacej pychy,żądzy zemsty i straszliwej nędzy. Jedyny jaśniejszy koloryt stanowi tu barwna, nadęta próżność słynnych uroczytości ukazująca przepych życia dworskiego.
Zauważyć można daleko idącą różnicę pomiędzy tym obrazem epoki, który odzwierciedla nam sztuka, a tym drugim, które odwierciedla literatura i historia. Świat w malarstwie zdaje się być wypełniony jasnym blaskiem naturalnej pogody i skarbami najgłębszych przeżyć. Dziki i ponury obraz przemienił się w wizję pełną pogody i spokoju. Pozaplastyczne przejawy owych czasów zdają się być wcieleniem piękna i spokojnej mądrości. Nawet i z tych zjawisk, z których wciąż jeszcze głośno rozbrzmiewa dla nas okrucieństwo i nędza tego czasu, z historii Joanny d'Arc i z poezji Franciszka Villona, nawet i stamtąd płynie równocześnie nastrój wzniosłości i głębokiego wzruszenia.
Sztuka rodziła się w samym życiu. Tematami dzieł była religia, ideał rycerski i miłość dworna. Sztuka silnie była związana z sakramentami kościelnymi, dorocznymi obchodami świąt i porami dnia. Poszukiwano wówczas nie sztuki samej w sobie, lecz po prostu pięknego sposobu życia – jako środek potęgowania jego blasku.
Dla omawianej przez nas epoki charakterystyczne są ołtarze oraz nagrobki.
Ołtarz w epoce średniowiecza miał podwójne przeznaczenie: służył uświetnieniu uroczystości świąt aby skłonić ludzi do pobożnego uczestniczenia w kontemplacji oraz zachowywał pamięć o nabożnych fundatorach. Fundatorzy ci byli wymalowani tu na klęczkach a ich nieustanna modlitwa zawsze wznosiła się do nieba.
W każdym zamówieniu na dzieła sztuki krył się zawsze jakiś cel praktyczny, jakieś określone zadanie życiowe.Celem tworzenia nagrobków była potrzeba posiadania widzialnego obrazu zmarłego.
Z całości dzieła, które wyszło z rąk wielkich i małych artystów tej epoki, zachował się tylko ułamek dość szczególnego rodzaju. Są to głównie nagrobki, ołtarze, obrazy i miniatury. Z malarstwa śieckiego – z wyjątkiem portretów – zachowało się bardzo niewiele. Ze sztuki dekoracyjnej i rzemiosła artystycznego posiadamy do dziś jedynie kilka poszczególnych odmian: sprzęty kościelne, szaty liturgiczne i trochę mebli. Obok parametrów kościelnych należałoby tu właściwie umieścić świetne stroje dworskie wysadzane klejnotami i obwieszone dzwoneczkami.
Dekoracyjną sztukę świecką charakteryzował pęd do marnotrastwa, przepychu i ekstrawagancji. W każdej dziedzinie sztuki zmieża się ku temu, aby niczego nie pozostawic bez formy obrazu i ozdoby. W sztuce tej panuje horror vacui , który według Johana Huizinga powinen nazwać się cechą charakterystyczną epok zdążających do swojego kresu w dziejach kultury.
Horror vacui (z łac.. lęk przed pustką) – tendencja w sztuce przejawiająca się w tworzeniu dekoracji zapełniających całą powierzchnię obiektu, bez pozostawiania pustego tła.
W praktyce oznaczało to,że ozdoba i ornament nie służą już uświetnianiu naturalnego piękna, lecz przerastają je i grożą jego zdławieniem.
Nastąpiła również zmiana w sposobie ubierania się ówczesnych ludzi. Tak niezmiernej przesady, jaką wykazywały stroje w latach 1350-1480 nie przeżyła już nigdy moda czasów późniejszych, przynajmniej nie w taki sposób powszechny i długotrwały. Sztuka ubraniowa posunęła się w sferę namiętności i zmysłowości, gdzie na dalszy plan muszą ustępować umiar i harmonia.
Każdy strój dworki był przeładowany setkami klejnotów, wszystkie wymiary przekraczano aż do granic śmieszności. Pojawiają się dekolty, spiczaste buty, ściśnięta talia, nadęte rekawy, krótkie kurtki, wysokie, spiczaste lub cylindrowate kapelusze i czapki, czepce, które przypominały koguci grzebień lub jarzący się płomień.
Przepych osiąga swój punkt kulminacyjny w uroczystościach dworskich. Chciała ona w najdrobniejszych szczegółach zaprezentować marzenie o życiu heroicznym. Jednak tak naprawdę cały aparat fantazji rycerskiej i rycerskiego przepychu dawno już przestał być nasycony autentycznym życiem. Cały przepych i etykieta miały pokryć wewnętrzy rozkład owego stylu życia.
Charakterystyczną cechą umysłowości późnego sredniowiecza jest:
gwałtowny sentymentalizm,
dążenie do samodzielnego rozpatrywania każdego szczegółu,
dążenie do ujmowania każdej zaobserwowanej właściwości jako pewej istoty
całkowite roztopienie się w różnorodności i barwność rzeczy oglądanych.
Właśnie przeciwko temu buntuje się nowy, renansowy pogląd na sztukę i życie.
Filozofia.
Od początku XIV w. Dokonała się przemiana w trybie filozofowania. Nie była spowodowana przez warunki zewnętrzne, była wynikiem wewnętrzenego rozwoju filozofii. Zdolność filozoficznej konstrukcji wyczerpała się po wysiłku XIIIw. Potrzeba ujęcia wiedzy w system została nasycona, zasadnicze typy chrześcijańskiej filozofii były już uformowane. Nowych sytemów scholastyka już nie potrzebowała i nie wydawała; uwagę badaczy pochłonęły inne zagadnienia i praca filozoficzna poszła innym torem.
Via moderna - nowa szkoła . Inną drogą poszły samodzielne umysły epoki: drogą krytyki. Ruch krytyczny, długo tamowany, bo obcym konstrukcyjnym dążeniom scholastyki, tym silniej wystąpił obecnie. Istotnym zamierzeniem filozofów było teraz nie budowanie teorii, lecz sprawdzanie ich podstawy. Via moderna nazywamy inaczej średniowiecznym krytycyzmem.
"Nowa szkoła" wypominała "starej" jej pojęciowy realizm, jej dogmatyczne pojmowanie nauki, jej abstrakcyjny tok rozumowania; sama zaś głosiła nominalizm, daleko idący sceptycyzm i intuicyjno-empiryczny program badań.
NOMINALIZM – koncepcja i doktryna filozoficzna, wg której treści wiedzy abstrakcyjnej nie mogą mieć odpowiedników w rzeczywistości.
EMPIRYZM - doktryna głosząca, że źródłem ludzkiego poznania są wyłącznie lub przede wszystkim, bodźce zmysłowe docierające do naszego umysłu ze świata zewnętrznego, zaś wszelkie idee,teorie itp. są w stosunku do nich wtórne.
SCEPTYZM - pojęcie wieloznaczne, określające postawę w nauce, pogląd filozoficzny oraz potocznie - postawę "sceptyka" - człowieka wątpiącego, krytycznego, niedowierzającego.
Krytycyzm średniowieczny był to ruch żywiołowy, który jednocześnie w wielu umysłach powstał i szybko opanował główne środowiska filozoficzne, Paryż i Oksford. Najbardziej typowym i wpływowym jego przedstawicielem jest Ockham.
"Boska Komedia" to bez wątpienia największe
dzieło Dantego Alighieri – wybitnego pisarza włoskiego. W czasie
powstawania utworu we Włoszech rozpoczynał się już nowy okres w
historii literatury – Odrodzenie. Wnosił on do kultury zapomniane
dotychczas wartości, a uwagę człowieka kierował na sprawy dotąd
zaniedbane. Nic więc dziwnego, iż utwór wykazuje cechy
charakterystyczne dla Średniowiecza, ale też i te, które
przypisujemy Renesansowi.
Już po pierwszym zetknięciu z
utworem zauważamy elementy typowo [b]średniowieczne[/b]. Cały
tekst bowiem dotyczy Boga i spraw ostatecznych. Autor w swej wędrówce
pokazuje czytelnikowi cierpienia i zmagania ludzi w piekle i czyśćcu.
Chce w ten sposób zapobiec potępieniu po śmierci. Jest to zgodne
ze średniowiecznym ukierunkowaniem na Boga i wiarę.
Dante
tworząc "Boską Komedię" inspirację czerpał z myśli
wielkich filozofów średniowiecznych i świętych – doktorów
Kościoła, jak również z naiwnych i apokryficznych prac
średniowiecznych, mówiących o podróżach w zaświaty.
Cechą
charakterystyczną utworu jest również zastosowanie średniowiecznej
symboliki liczb. Najlepiej uwidoczniona jest tu liczba trzy
i jej wielokrotności. Utwór składa się z trzech części, każda
część z trzydziestu czterech pieśni (trzydzieści trzy + pieśń
wstępna). Każde królestwo obejmuje dziewięć sfer (Piekło –
dziewięć kręgów, Czyściec – dziewięć pięter, Raj –
dziewięć nieb).
Spróbujmy przyjrzeć się jednak
dziełu, szukając jego cech renesansowych. Najbardziej widoczną
oznaką jest napisanie "Boskiej Komedii" w języku
włoskim - tworzenie literatury w językach narodowych, a nie po
łacinie jest nowością charakterystyczną dla Odrodzenia.
Jednakże głównym elementem decydującym o
przynależności utworu do nowej epoki jest czerpanie ze spuścizny
kultury antycznej. Już czytając „Piekło”, możemy
zapoznać się z wizją zaświatów, która podobna jest do tej
znanej z mitologii. Stawianie przez Dantego na drodze swej wędrówki
Wergiliusza i przytoczenie postaci mitologicznych jest również
wyrazem jego fascynacji mądrością i sztuką Antyku.
Czymś
niespotykanym w Średniowieczu jest ujawnienie się autora.
Ale Dante nie tylko publikuje pod swoim nazwiskiem, czyni również
swoją osobę głównym bohaterem. Stąd spotykamy w utworze wiele
wątków biograficznych. Wrogów swoich autor umieszcza w Piekle,
ludzi godnych szacunku – w Niebie zaś swą ukochaną, Beatrycze,
czyni przewodniczką po Raju.
Autor na równi z zainteresowaniem Bogiem, interesuje
się człowiekiem. Ukazując piekielne cierpienia, chce
ustrzec go przed potępieniem. Chce, aby godnie przechodził przez
życie, jak mieszkańcy Raju. Daje ludziom – Wergiliuszowi i
Beatrycze – do wypełnienia niezwykle ważne zadanie przewodnictwa
po zaświatach, w końcu czyniąc siebie głównym bohaterem, czym
przypomina o antycznej apoteozie (wyidealizowanie) twórcy.
"Boska
Komedia" jest dziełem wyjątkowym. Doskonale łączy myśli
filozoficzne Średniowiecza i Odrodzenia. Alegoryczny sens wędrówki
przez zaświaty ma również dla współczesnego człowieka wymiar
optymistyczny, gdyż ukazuje wznoszenie się człowieka z upadku i
grzechu przez oczyszczenie do świętości.