Administracja i polityka mogą być różnie pojmowane. Czy w oderwaniu je rozatrywać? Normatywnie – to dwie różne dziedziny. Przesłanki, które to zakłócają:
System polityczny (vide PRL, gdzie w związku z przewodnią rolą partii administracja ściśle podlegała olityce.
System „łupów” (lata 20 w USA) – prezydent Jackson zarzucił brak demokratyzmu administracji i stwierdził, że im więcej nowy prezydent obsadzi stanowisk w administracji federalnej – tym większa będzie demokratyzacja. Stąd łupy – nowy prezydent może sobie (i powinien) powymieniać urzędników. Odchodzono od tego w latach 50.
Systemy parlamentarno-gabinetowe z Europy – mamy w obrębie egzekutywy element polityczny. Pojawia się zawsze tzw. „interfejs” - przestrzeń łącząca politykę i administrację. Np. wokół ministra plączą się biura, urzędy itd.
Funkcje partii politycznych – partie chcą wepchnąć na urzędy swoich ludzi.
Rozdzielenie sfery administracji i polityki wiąże się głównie z administracją rządową. Samorządów mniej dotyczy.
Wzrost zadań i wzrost oczeiwać wobec A, która wchodzi w końcu w P.
3 możliwe modele.
Administracja jako narzędzie polityki.
Administracja jako sfera autonomiczna. To wciąż narzędzie, ale nie zawsze poddaje się ono wpływom polityki. Co A od P odciąga? Profesjonalizacja (administracja ma wiedzę i poglądy na temat swoich działań) i silny korpus służby cywilnej. Czemu służba cywilna? Bo SC oznacza:
a) stworzenie gwarancji zatrudnienia i stabilności zatrudnienia dla urzedników. Mogą sobie pozwolić na niesubordynacją.
b) dążenie do przestrzegania obowiązujących przepisów.
c) urzędnik ma służebną rolę wobec obywateli albo państwa, ale nie polityków.
Administracja to podmiot decyzyjny – Zakłada wkraczanie administracji w sferę decyzji. To nie narzędzie polityki, ale podmiot polityki.
2 główne trendy – zawłaszczanie i delegowanie.
a) Zawłaszczanie – istnieje pewna gra pomiędzy politykami, a urzędnikami. Dysponują pewną ideologią i urzędnik, i polityk. Próbują kształtować treść decyzji (ludzie z administracji) zgodnie ze swoimi przeonaniami. Z dwóch stron pojawiają się intrygi. Każda ze stron ma swoje zasady i swoje instrumenty. Jedną z podstawowych intryg – planowanie. Plan został wytyczony, trzeba go dłuuuugo realizować ;) Inna intryga – budżet. I P i A go kształtują, ale znaczna częsć budżetu jest „sztywna” i go politycy nie mogą ruszyć. Inna intryga – ciała doradców. Intrygi polityków – kontrola budżetu, organizacja administracji, też zespoły politycznych doradców, którzy mają być przeciwwagą.
b) Delegowanie – punkt wyjścia ten sam – urzędnicy chcą wpływać. Inna realizacja – jest tu pewna kooperacja, pokojowe współistnienie. Politycy chętnie się dzielą uprawnieniami z administracją. Czemu? Ze względu na ZŁOŻONOŚĆ KWESTII i ich POLITYCZNE ZNACZENIE.
3 warunki jakie musi spełnić polityk, aby skutecznie kierować A:
Musi mieć świadomość funkcjonowania administracji
Musi dysponować merytoryczną wiedzą o danym obszarze (musi znać prawo, przepisy itd.)
Musi mieć pewne cechy osobowościowe. Najskuteczniejsi są politycy o silnej osobowości (Margharet :P).
Te 3 modele mają 2 walory: naukowy (pokazujący, że pozycja urzędników może odbiegać od roli, jaką sobie wyobrażamy) i praktyczny
Celem partii zdobycie i utrzymanie władzy, a administracja ma wpływ na sprawowanie władzy, a nawet jeśli nie, to są właśnie narzędziem dla osób sprawujących władzę. Partie mają rozległe struktury w Europie
partie zwycięskie określają zasady funkcjonowania administracji
partie dążą do kontrolowania organów wyonawczych na szczeblach rządowym i samorządowym
partie ontrolują mechanizmy wyłaniania szefów administracji
i mechanizmy wyłaniania politycznych pracowników administracji (np. ministrów)
„otwarty rząd” - otwartość administracji – szeroki dostęp do informacji publicznej, szerokie włączanie organizacji pozarządowych.
Politycy ustalają cele, administracja je realizuje