Karol Hubert Rostworowski
„Kajus Cezar Kaligula dramat w czterech aktach”
1) Kilka słów o autorze i jego twórczości
Urodzony 3 listopada 1877 w Rybnej pod Krakowem.
Pochodzi z rodziny ziemiańskiej o arystokratycznych korzeniach.
Hubert - imię z bierzmowania, używane przez artystę, aby nie mylono go z dalekim kuzynem - Karolem Rostworowskim; muzykiem-kompozytorem.
Pierwsze utwory sceniczne to: Baba - Obrazek z Zakładu naukowo-wychowawczego w Czernichowie; Aryston; Śmierć proboszcza. Była to szkolna twórczość artysty, z której zachował się jedynie pierwszy akt Baby.
Odebrał edukację agronomiczną, filozoficzną i muzyczną. Był muzykiem i kompozytorem.
Opublikował kompozycje: Pogrzeb wiejski i Dożynki, po roku 1910 nie kontynuował twórczości kompozytorskiej (mylnie przypisuje mu się autorstwo opery skomponowanej do tekstu Wesela Wyspiańskiego przez jego kuzyna).
W roku 1901 debiutował tomikiem poezji Tandeta. Poezje. Dominowały w nim konkret, realizm, a nawet naturalizm, ale nie zabrakło też pesymizmu epoki.
Autobiograficzna powieść Pan Sitowiecki - Wśród nocnej ciszy została zniszczona przez niego i jego żonę - wyraz potępienia dekadenckiego okresu jego życia.
Tetralogia poetycka - Pro memoria (Kraków 1907), Maya (Kraków 1908), Ante lucis ortum (Kraków 1908), Saeculum solutum (Kraków 1909). Jest to poezja filozoficznego dyskursu, wymagająca od czytelnika dużego skupienia i wytrwałości w podążaniu za często dość zawiłym tokiem myśli poety.
Żeglarze, Pod górę i Echo - trzy teksty z lat 1908-1911 stanowią pierwszy, w pewnym stopniu zamknięty etap twórczości dramatycznej Rostworowskiego.
2) Okolice utworu
W czasie wojny światowej Rostworowski pracował nad cyklem dramatycznym poświęconym historii chrześcijaństwa, etyce chrześcijańskiej. Judasz z Kariothu dramat w pięciu aktach i sześciu odsłonach był wstępnym ogniwem cyklu. Przedstawiał rodzenie się nowej wiary i pierwszy konflikt idei Chrystusowej rozgrywający się w duszy apostoła - zdrajcy Chrystusa. Przez ponad 70 lat uważano Kajusa (1917), sztukę, w której poeta nakreślił obraz rozpadu pogańskiego świata, za drugi człon cyklu. Jednak drugim członem był Paweł z Tarsu - dramat przedstawiający moment przeobrażenia się Pawła z prześladowcy chrześcijaństwa w gorliwego wyznawcę i apostoła Chrystusa
3) Historyczny obraz Kaliguli a interpretacja Rostworowskiego
Autor poświęcił dużo wysiłku na badanie historii Kaliguli, jednak po tym jak zaginęły cenne źródła - Tacyt Annales, Historiae; Kasjusz Dion Kokcejan Historia rzymska - musiał poruszać się wśród relacji, których autentyczność stoi pod dużym znakiem zapytania.
Caius Julius Caesar, syn Germanika i Agrypiny Starszej, urodził się 31 sierpnia 12 roku w Akcjum, w pobliżu Rzymu. Jego ojciec rządził armią rzymską, dowodził nad Renem, w syryjskiej Antiochii. Gajus od dziecka był wychowywany w obozie wojskowym, zyskał miłość legionistów i przydomek Kaligula, czyli Bucik, od nazwy charakterystycznego dla szeregowców obuwia żołnierskiego, które nosił, jako paroletni chłopiec. Po śmierci ojca, matka i dwaj starsi bracia stracili życie w wyniku prześladowań cezara Tyberiusza. Osieroconego Gajusza wychowywały prababka Liwia Augusta, a później babka Antonia. W roku 31 znalazł się na dworze cezara Tyberiusza zrządzeniem losu. Stał się obok wnuka aktualnego cezara, Tyberiusza Gemellusa, wówczas 12-letniego chłopca, najpoważniejszym kandydatem do tronu cesarskiego. Wg relacji starożytnych Gajusz przetrwał zagładę swej rodziny tylko dzięki masce obojętności, z jaką przyjmował wszystkie bolesne doświadczenia. Podkreśla się również, że już wówczas miał usposobienie okrutne i skłonne do występku. Z przyjemnością obserwował torturowanie skazańców i wszelkiego rodzaju egzekucje. Dzięki tajnemu porozumieniu z Makronem, prefektem pretorianów, po śmierci Tyberiusza (do której razem się zapewnie przyczynili) został obwołany cesarzem - 18 marca 37 r. Senat powierzył mu władzę imperatora i trybuna ludowego, urząd najwyższego kapłana i nadał tytuł Augusta. Rzym powitał nowego cesarza - syna ukochanego przez żołnierzy Germanika z entuzjazmem i nadzieją. Początkowo rządził zgodnie z senatem i zdobył dużą popularność, m.in. dzięki uczczeniu pamięci zmarłych członków swej rodziny, zaniechaniu procesów o obrazę majestatu, odwołaniu wyroków skazujących na więzienie i zesłanie, wprowadzeniu istotnych ulg podatkowych, wygnaniu osób słynących z ekscesów seksualnych, popieraniu igrzysk, zapasów gladiatorów i innych rozrywek sportowych i kulturalnych.
W październiku 37 r. Kaligula ciężko zachorował. Cały Rzym modlił się o przywrócenie zdrowia cesarzowi, niektórzy nawet ślubowali, że gotowi są oddać życie, byleby umiłowany władca powrócił do zdrowia. Po przebytej chorobie cesarz stał się całkowicie innym człowiekiem i władcą. W sposób gwałtowny zmienił kierunek polityki: odsunął od władzy senat i począł sprawować władzę despotyczną, wznowił procesy o obrazę majestatu, skazał na śmierć wielu wybitnych Rzymian, zmusił do samobójstwa Tyberiusza Gemellusa, zażądał dla siebie czci boskiej. W przeciągu roku rozrzutnością, która nie znała granic, zrujnował skarb państwa. W tej sytuacji przystąpił do konfiskaty majątków senatorów i ogłoszenia całej serii przepisów podatkowych. Jako wojownik nie zasłynął żadnymi zwycięstwami. Przygotował 2 wyprawy: przeciw Germanom, a następnie do Brytanii, ale były to tylko demonstracje siły. Potomnym w odróżnieniu od swoich poprzedników nie pozostawił wiele budowli, choć zakończył inwestycje rozpoczęte przez Tyberiusza: świątynię Augusta na Palatynie i teatr Pompejusza. Niespełna 4 lata panowania Kaliguli były okresem terroru i okrucieństw. Potworne czyny, rozkoszowanie się widokiem tortur, grabieże, fałszywe oskarżenia, rozpusta - nawet seks z siostrami! Okrucieństwo i pycha uczyniły z jego przydomku synonim sadystycznego, zwyrodniałego despoty.
Trudno tu jednak oddzielić prawdę od fałszu, trudno też odpowiedzieć na pytanie o przyczynę obłędu Kaliguli. Choroba, której pewne objawy pojawiły się już w dzieciństwie, gwałtownie spotęgowała się po ataku w kilka m-cy po objęciu władzy cesarskiej. Swetoniusz sygnalizując problem choroby umysłowej Kaliguli przypisał jej dwie rozbieżne, ale jakże charakterystyczne dla Gajusza cechy: „najwyższą pewność siebie i z drugiej strony nadmierna bojaźliwość”. Potęgujące się okrucieństwo Kaliguli, niekończące się procesy polityczne i konfiskaty majątków wzmagały w Rzymie stan zagrożenia i tym samym rodziły nastroje opozycyjne. Kilka zawiązanych w kręgach senatorskich spisków Gajusz wykrył w zarodku i jeszcze bardziej wzmógł represje. W 41 r. do jednego z kolejnych spisków przyłączyli się oficerowie gwardii cesarskiej.. To oni zadali Kaliguli śmiertelne ciosy 24 stycznia tegoż roku, w chwili gdy cesarz powracał do pałacu z igrzysk zorganizowanych dla uczczenia pamięci Augusta. Wraz z Gajuszem zginęła jego żona i córka.
Rostworowski w przekazanej przez tradycję biografii Kaliguli dokonał daleko idących zmian, których istota polega na wyeksponowaniu jednych zdarzeń, a przemilczeniu innych. Nie ma w sztuce Kaliguli-mordercy, erotomana, kochanka, rajfura własnych sióstr, histriona, tancerza przebierającego się za Wenus. Dramaturg świadomie rezygnuje z możliwości scenicznego przedstawienia władcy Rzymu jako symbolu potworności, wybrał drogę, którą można nazwać próba rehabilitacji Kaliguli poprzez odbrązowienie wizerunku Rzymu. W ujęciu Rostworowskiego Kaligula to władca, którego zrodziła specyficzna atmosfera I w. n. e. Dramaturg wielokrotnie podkreślał, że wiedza ludzka o tamtej epoce ograniczona została do wszechwładnie panujących schematów: Kaligula to potwór zasiadający na rzymskim tronie, historia wydała go na „zakałę i ruinę rodu ludzkiego” (wg Seneki), Rzymianie natomiast to spiżowi mężowie, pomniki cnót obywatelskich. Tymczasem - zauważał Rostworowski - wczytanie się w historiografię Rzymu pozwala spojrzeć odmiennie na przypadek Kaliguli. Rzymianie to oportuniści, a nawet tchórze i nędznicy. W nowym kontekście wiele cech Kaliguli dotychczas interpretowanych negatywnie nabiera jaśniejszych odcieni. Wniosek: w takim mieście najszlachetniejszy nawet cezar musiał stać się tym, z czym Kaligula przeszedł do historii. Gajusz staje się ofiarą Rzymu, to Rzymianie doprowadzili go do obłędu, a w obłędzie do okrucieństwa, do pogardy dla ludzi i świata. Portret psychiczny Kaliguli posiada tylko dwie, ale za to wyraziste rysy: pogardę dla całego otaczającego go świata i chorobliwy lęk przed śmiercią. Cezar próbuje za pomocą terroru i okrucieństwa przywrócić Rzymowi dawną wielkość. Jednak cezar, który dostrzega u siebie te same słabości, które pragnie zwalczyć u innych, nie może odrodzić Rzymu. Kaligula Rostworowskiego jest tragiczną jednostką wplataną w kołowrót często potwornych zdarzeń, przerastających siły bohatera. Ma odwagę wyzwać los, ale jednocześnie jest tchórzliwy i słaby. Budzi litość, bo nie jest winny swego upodlenia, jego tragedia rozegrała się poza nim, w epoce bezideowości i pustki etycznej, w epoce skazanej na zagładę. Prócz litości sztuka wywołuje również uczucie grozy tragicznej, bo los Kaliguli to zaledwie przebłysk spraw wyższych, sztuka to przekrój schyłku całej cywilizacji (za Pigoniem). Dramaturg ukazał w Kaliguli świat pustki aksjologicznej, świat, w którym ludzie nie widzą żadnego porządku, ani celu, nie znajdują odpowiedzi na podstawowe pytania o sens życia. W tej rzeczywistości jedynie konkretna wydaje się śmierć.
4) Konstrukcja akcji.
Brak w tej sztuce konsekwentnie poprowadzonej linii dramatycznej: od początku ku finałowi. Rostworowski gardzi zasadami konfliktu i fabuły. Zrywa z zasadami dramatyczności - istotny dramat Kajusa Kaliguli: rozczarowanie idealisty ludem - odbył się przed I aktem. To, co widzimy na scenie jest jakby czteroaktowym epilogiem - MODEL IBSENOWSKI. Powinien jednak - by w pełni zrealizować model - nadać przeszłości aktualizujący dramatyczny wymiar, on podaje od razu dramat w gotowej formie. Zarówno przeszły jak i teraźniejszy stan psychiczny bohatera objawia się w formie jego monologowych wystąpień bądź lirycznych wyznań postaci kobiecych (Caesonia, Lollia). Kaligula nie ma godnych siebie dialogowych, a co za tym idzie dramatycznych partnerów. Spiskowcy zostali przedstawieni jako grupa małych, podłych i tchórzliwych intrygantów, którzy w swych działaniach kierują się tylko prywatnymi względami. Stąd obustronny stan zagrożenia - lęk cezara przed spiskowcami i spiskowców przed cezarem - wyznaczający stopień napięcia dramatycznego, uległ znacznemu osłabnięciu. Rostworowski z pełną świadomością odszedł od zasad dramatycznej funkcjonalizacji, której zadaniem jest przyczynowo-skutkowa budowa struktury jednolitej akcji. Wprowadził własne zasady kompozycyjne, źródło inspiracji to świat muzyki. Niezwykle ważna jest postać Regulusa. Tragedia Kaliguli rozgrywa się naocznie nie w nim samym, lecz w jego dramatycznym następcy Regulusie. Regulus jest konstruowany na zasadzie muzycznego przetworzenia głównego tematu. Młody buntownik, w którym władca Rzymu dostrzegł człowieka, jest w rzeczywistości odbiciem dawnej duszy Kaliguli. Cezar ujrzawszy wśród rzeszy małych ludzi, tchórzy, oportunistów szlachetnego i bezkompromisowego młodzieńca, zobaczył jakby samego siebie na początku swej drogi życiowej. Sprowadził Regulusa na dwór, aby zobaczyć jak Rzym doprowadzi do zniszczenia ostatniego idealisty. Zobaczyć i zrozumieć samego siebie - taki cel przyświeca Kaliguli i zarazem wyznacza akcję dramatu.
5) Recepcja dramatu i realizacje sceniczne.
Publikacja - 1917 r. - po raz pierwszy wystawiony w Teatrze im. J. Słowackiego w Krakowie 31 marca 1917 r., reż. S. Stanisławski. Dramat wywołał duże zainteresowanie. Krytykowano głównie próbę rehabilitacji tyrana, niezgodność z prawda historyczną. Ceniono jednak utwór za wartości teatralne. Tadeusz Sinka podzielał ową krytykę, zaznaczał jednak, że chodzi wyłącznie o zgodność z prawdą historyczną. Uznał utwór za echo Tacyta, jego uwag o serwilizmie i tchórzostwie senatorów wobec Tyberiusza. Uważał Kaligulę Rostworowskiego za :jakąś syntezę cesarzy z domu julijsko-klaudyjskiego, a jego rehabilitacja odnosi się do wszystkich cesarzy tego domu”. Dramat ten wg niego należy czytać jako tragedię władcy zawiedzionego na swych poddanych - tragedię wiecznie aktualną.
6) Plan wydarzeń
1. Spiskowanie w domu Lolli. Obwinianie Chaerei o klęskę spisku. Regulus wybrany na zabójcę.
2. Wizyta Protegenesa, zaproszenie spiskowców na ucztę, Regulus wybrany na członka dworu.
3. Tłumaczenia Chaerei.
4. Rozmowa Lolli z Regulusem - zaloty, udawanie, plan zabójstwa.
5. Przybycie spiskowców na ucztę - lęki związane z dziwnym spokojem.
6. Gra świateł - wejście cezara.
7. Przemowa Minucianusa, dziwne pomysły cezara (koń na konsula).
8. Pieśń chóru. Szaleństwo cezara. Chaerea i ostryga - nauka wiary.
9. Regulus człowiekiem w oczach Kaliguli, nauki cezara. Kłótnia Caesonii i Lolli.
10. Regulus strażnikiem szalonego Kaliguli. Dziwne rozmowy, pożegnanie z Drusillą.
11. Wizyta Protegenesa - prośby, rady, groźby, bójka - Regulus odchodzi.
12. Zamieszanie ze skrzyniami. Wizyta Demetriusa.
13. Rozterki spiskowców, Namowy Chaerei do zabójstwa.
14. Kaligula i spiskowcy - konfrontacja i zabójstwo.
15. Demetrius i Lollia nad trupem Kaliguli. Potwór czy człowiek?
DEDYKACJA: JÓZEFOWI I JADWIDZE Z JANKOWSKICH MEHOFFEROM w dowód wdzięczności za długoletnią i wierną przyjaźń.
OSOBY:
CAIUS CAESAR CALIGULA
MILONIA CAESONIA - jego żona [ukazana w niezbyt przychylnym świetle, gdy urodziła Julię Druzyllę, Kaligula uznał się za jej męża i ojca jej córki]
LOLLIA PAULINA - jego pierwsza żona [wnuczka konsula Markusa Lolliusza, najpierw poślubiona Memniuszowi Regulusowi, następnie (ok. r. 38) Kaliguli; porzucona przez niego pozostawała aż do śmierci blisko dworu cesarskiego. Została zamordowana przez Agrypinę Młodszą w r. 49]
SPISKOWCY:
ANNIUS MINUCIANUS - senator
MARCUS JUNIUS CALLISTUS - wyzwoleniec Kaliguli
CORNELIUS SABINUS - trybun pretorianów
SEXTUS PAPINIUS - trybun pretorianów
CASSIUS CHAEREA - trybun pretorianów, główna rola w zamordowaniu cezara, za to został stracony na rozkaz Klaudiusza
AQUILAS - centurion
VATINIUS - senator
PUBLIUS NONIUS ASPRENAS - senator
AEMILIUS REGULUS - lat 20
QUINTUS POMPONIUS
QUINTILIA - jego kochanka
LOCIUS SILANUS
I SPISKOWIEC
II SPISKOWIEC
III SPISKOWIEC
IV SPISKOWIEC
DWORZANIE
PROTOGENES
PAULUS ARRUNTIUS
LUCIUS VITELLIUS - były prokonsul
TIBERIUS CLAUDIS NERO - stryj Kaliguli
DEMETRIUS - cynik
SABINUS - eks-gladiator
HOMILOS - cubicularis
SPISKOWCY, BIESIADNICY, STRAŻ GERMAŃSKA, CHÓR CHŁOPCÓW, CHÓR DZIEWCZĄT, NIEWOLNICY.
AKT I
SCENA I
Atrium w domu Lolli - główna sala.
[Specyficzny układ - dialogi wypowiadane jednocześnie są oznaczone klamrą.]
Przy katedrze siedzi Lollia, za katedrą - Quintilia, Pomponiusz, Asprenas. Pomponius opowiada jak czaili się na cezara, żeby go zabić, ale Cherea nie dał umówionego hasła. Cezar szedł otoczony strażą, a przy nim Cesonia (to imię wypowiada z nienawiścią Lollia). Cezar jakby przeczuł ich zamiary zaczął wspominać dawniejsze spiski. Przeszedł dalej, a oni stali osłupiali. W końcu Pomponiusz postanowił pobiec na Palatyn i zabić cezara samemu, ale gdy był już na miejscu … stchórzył. Lollia kpi z nich, jest wściekła, że nie zdołali wykonać misji. Asprenas zauważa, że przez Lollię przemawia zazdrość o Cesonię, ale ona go ucisza. Mówi, że to ona była prawdziwą żoną cezara, ją kochał, a Cesonię poślubił jedynie dla potomstwa. Lollia oskarża Pomponiusza o zostawienie Quintylii na pastwę cierpienia, wygarnia mu. Jednak Quintylia broni Pompejusza, tłumaczy go i obsypuje pocałunkami. Nagle usłyszeli nadciągających pretorianów.
SCENA II
Wchodzą zaprzysiężeni - Regulus, Minucianus, Aquilas, Cornelius i Papinius. Minucianus pyta czy można swobodnie rozmawiać; po czym opowiada o klęsce spisku. Wszyscy się zgadzają, że winny jest Cherea. Lollia zła stwierdza, że zna już przebieg wydarzeń i przyczynę klęski. Nagle wszyscy zaczynają się kłócić. Uspokaja ich Lollia, zwróciła uwagę na Regulusa, który patrzy na nią zakochanym wzrokiem. Wypytuje go o pochodzenie itp. Bierze sztylet i mówi, że ten, komu go wręczy zabije cezara. Wszyscy prócz Watiniusa i Asprenasa są do tego chętni. Wybrany zostaje Regulus.
SCENA III
Wchodzi Callistus. Każe schować Regulusowi sztylet. Stwierdza, że sporo ich jest więc cezar na pewno upadnie. Zachowanie się Callistusa wywołało powszechny, cichy alarm. Callistus prosi Lollię na stronę. Szybko ustalają, że jeszcze dzisiaj Regulus zabije cezara, Lollia zapewnia, że ten się nie zawaha, bo ją kocha. Spiskowcy żądają od przybyłego prawdy. Prawda była taka, że wszyscy obecni zostali zaproszeni na ucztę wieczorem. Zapanował ogólne przerażenie, że zostali zdemaskowani. Prócz nich będą: stryj Klaudiusz, Witeliusz, Arruntius i Protegenes. Słychać kroki.
SCENA IV
Wpada Silanus i każe się wszystkim schować. Panuje straszne zamieszanie, wszyscy pchają się do drzwi. Callistus złapał Minucianusa i kazał mu zostać, zatrzymał również Aquilasa i Papiniusa. Regulus i Lollia również zostali. Resztę przegoniono.
SCENA V
Siadają i na szybko wymyślają jakiś temat do rozmowy. Wchodzi Protegenes - ku przerażeniu większości - i pozdrawia zgromadzonych. Zaczynają temat przedstawienia. Portegenes pyta Lollię dlaczego jej nie było w teatrze, ona tłumaczy się nieobecnością jej męża. Protegenes żali się, że wszyscy narzekają na cezara, a gdy ten się stara i robi dla nich przedstawienie to nikt tego nie docenia. Pyta co robią tu zgromadzeni. Kłopotliwa wymiana zdań związana z przyczyną obecności takich ludzi w domu Lolli. Rozmowa o wzmacniającym się stronnictwie Klaudiusza. Ostra wymiana zdań pomiędzy Protegenesem a Callistusem. Kończy się groźbą Protegenesa, który stawiając jedną kreskę na swej tabliczce skaże go na śmierć. Przeciwko takiemu zachowaniu zbuntował się Regulus, który kazał siebie tam wpisać. Protegenes zainteresował się jego osobą i stwierdził, że zostaje on przeznaczony na dwór cesarski. Lollia uspokaja Regulusa, który stwierdza, że przecież do obrony trzeba siłacza, „a jeżeli… do… wówczas… nigdy!”. Protegenes nakazuje mu zjawić się przed końcem przedstawienia, a reszta ma się stawić wieczorem na uczcie i wychodzi.
SCENA VI
Towarzystwo zamyślone. Nagle zjawia się Chaerea. Wszyscy zasypują go gradem pytań, zali, gróźb i obelg. On stara się wytłumaczyć. Jest bliskim strażnikiem cezara, ale wciąż jest przez niego wyszydzany, dwór z niego kpi. Poza tym pamięta Kaligulę jeszcze jako małego chłopca. Nie mógł tego zrobić, ale jutro sam dokona morderstwa. Wszyscy się przekrzykują, wspominają zbrodnie cezara. Regulus krzyczy: Tchórze! Minucianus się oburza, ale Callistus bierze go pod rękę i wychodzą.
SCENA VII
Callistus podchodzi do Lolli i przypomina jej ich rozmowę, aby pamiętała, że Regulus ma być gotów, a jakby coś niech pamięta, że on kocha. Spostrzegł poruszenie Regulusa i szybko dodał - cezara.
SCENA VIII
Zostaje Lollia i Regulus. On chce wiedzieć co miała znaczyć ta rozmowa, o kim mówił Callistus, ona skłamała, że o Cherei. Chciał oddać jej sztylet, ona trzy razy wyciąga po niego dłoń, a on za każdym razem się tłumaczy. Ubolewa nad słowami Protegenesa i nad tym, że ona go uciszała. Wyznaje jej miłość, oddaje sztylet i chce odejść, jednak ona go zatrzymuje. Wyznaje mu miłość, opowiada o tym jak bardzo cezar ją skrzywdził, a ona nie może o nim zapomnieć, nie może przestać o nim myśleć. W ten sposób budzi w Regulusie zazdrość i złość, zabiera jej sztylet. Ona mdleje w jego ramionach udając uniesienie, w końcu pyta go wprost czy zabije cezara dzisiaj. Regulus upuścił sztylet i aż go cofnęło, ale obiecał jej, że tego dokona. Lollia stwierdza, że on nie wie jak to jest żyć w nienawiści - Regulus: „Ja wiem, co to znaczy mieć serce niczyje”. Wychodzi.
AKT II
Triclinium w pałacu cezara.
SCENA I
Spiskowcy wchodzą, są bardzo przestraszeni, nerwowi, nie wiedzą co mają robić - siadać, nie siadać. Wszystko wydaje im się podejrzane, nie było straży ani psów przed wejściem. Światła w pomieszczeniu zaczynają stopniowo gasnąć. Przez to spiskowcy są jeszcze bardziej przerażeni. Zalega zupełna ciemność, oni o mało nie wpadają w panikę, kiedy słychać chrzęst zbroi i mieczy.
SCENA II
Sabinus wydaje rozkaz, aby otoczyć salę. Gdy już gotowe Kaligula woła o światło. Do Sali wjechała olbrzymia lampa. Po prawej stronie cezara chór młodzieńców, po lewej - chór dziewcząt, a pomiędzy biesiadnikami: Claudius, Callistus, Arruntius, Vitellius, Regulus i Caesonia. Chór spiskowców pozdrawia cezara, on odpowiada i zapada cisza. Głos zabiera Minucianus, który chce wygłosić mowę wychwalającą cezara, ale strasznie się jąka. Papinius go pogania do dalszego mówienia, gdy ten się zacina. Kaligula nic sobie nie robi z nieporadności tamtego, stoi nieruchomo i słucha. W końcu udał się do części przeznaczonej dla niego i ułożył się na łóżku biesiadnym. Pyta dlaczego nie rozmawiają, więc całe towarzystwo zaczęło udawać rozmowę. Cezar porównał ich do „liści szumiących a martwych”. Arruntius wykorzystał te słowa, aby wychwalać talent poetycki Kaliguli. Wszyscy temu przyklasnęli. Vitellius nie klaskał z resztą, więc Kaligula go upomniał. Wydawało się, że Kaligula zasnął, ale ten przewraca się z boku na bok i chichocze. Wzywa Minucianusa, który umiera z przerażenia. Pyta go czy widział już jego nowe konie. Oczywiście widział, podobnie jak wszyscy obecni. Kaligula pyta czy im się podobają, który bardziej, bo pragnie jednego uczynić konsulem. Zbrzydło mu bowiem nazywanie „bydła niebydłem”. Wszyscy mu przytakują. Kaligula zauważa, że nikt nie siada do stołów i nie je, więc obwieszcza, że przygotował wiersz, rozkazuje chórowi śpiewać. Pieśń traktuje o zdradzie. Cezar przerywa i krzyczy, że on przecież to wszystko wie odkąd go wybrali na władcę; „Senatorzy! Odwieczne Romy podpory! Psy!!!”. Kaligula chce nauczyć obecnych wiary - każe Chaerze zjeść ostrygę, trochę się na nim wyżywa. Chaerea zjada opornie, choć myśli, że cezar chce go otruć. Kaligula wie, że on tak myśli i pyta go jak on - stary przyjaciel i opiekun - mógł pomyśleć, że zostanie otruty przez cezara. Wskazuje spiskowców i pyta czy to oni podsuwają mu takie myśli. Wspomina jak Chaera go uspokajał, śpiewał pieśń. Mówi do zgromadzonych, żeby nie myśleli sobie, że unikną kary za zdradę. Obraża ich, grozi im, Regulus się oburza, staje w obronie ludzi. Cezar zdziwiony” „Słyszę - ludzki - głos”. Caesonia wzywa straże, ale Kaligula ich powstrzymuje. Cezar: „Raz w Galii, /przebrany za Jowisza, /usiadłem na wysokim tronie/i kazałem oddawać sobie boską cześć./I zobaczyłem z daleka/w tłumie, /gdy wszyscy na twarze padali, /chłopa, /który patrzył i który… czułem, że rozumie./Więc rozkazałem go zawezwać/a, gdy przyszedł, spytałem go czy wie, kim ja jestem./Odrzekł mi „Wielkim błaznem”/To było raz, /a drugi raz to dzisiaj. - Przez cały ten czas/spotkałem tylko dwóch ludzi: /jego i ciebie. - Reszta?...Trupy./Skorupy, z których ślimaka wyjęto./Dlatego każdy się łudzi, /kto myśli, że zabijam. - Nie - Ja tylko grzebię.” Kaligula opowiada i nagle zaczyna się śmiać, śmiech stopniowo ogarnia całą salę, dopóki Kaligula nie każe tego przerwać. Cezar wyznaje, że jest nieszczęśliwy, spać po nocach nie może, miewa straszne sny, musi non stop grać muzyka i stać ktoś obok musi. Mówi Lolli, że świetnie całowała, a jego obecna żona Caesonia stara się, ale tak nie potrafi. Mówi to w obecności Caesonii i innych. Lollia do Caesonii z wyższością: „Z mojej ręki brał kielich, w którym kipiało życie, a nie szał.” Kłócą się obie o niego, Kaligula słucha, śmieje się szaleńczo, nie reaguje. Caesonia prosi o wsparcie Kaligulę, ale może sobie prosić; sypią się ostre słowa (np. Ty Suko! / Suko?). Regulus nie wytrzymuje, a Kaligula śmieje się i przypomina, że przecież mówił, że tym ludziom wystarczy rzucić kość, żeby zaczęli walczyć. Mówi Regulusowi, że pokaże mu „pochodnie prawdy”, pokaże jacy ludzie są nikczemni. Pyta spiskowców po co przyszli - „Na ucztę!”- Kaligula kpi z ich kłamstw. Potem mówi, że skoro spiskowcy przyszli go zabić, to proszę bardzo, mogą teraz, każe też straży przysiąc, że zabiją ich potem, a ich zwłoki rozbebeszą na scenie. Oni przysięgają, a spiskowcy nie mają odwagi się ruszyć nawet. Mówi „Mordujcie - za wolność - za ojczyznę - duch Romy wam każe”, oni głowy pospuszczali. Każe ich wyrzucić, krzyczy gniewnie.
SCENA III
Zostaje Regulus, Caesonia i kilku niewolników. Cezar zaczyna majaczyć, pyta Regulusa czy faktycznie chcieli go zabić. On odpowiada, że nie, on chciał, ale „za wcześnie świat poznał”; żal mu się robi cezara, rzuca sztylet na ziemię, nie zabija go. Cezar się nawet nie dziwi, że miał on sztylet i zamiary mordercze.
AKT III
Cesarskie cubiculum.
SCENA I
Regulus jest strażnikiem cezara, Caesonia czuwa przy jego łożu. Kaligula krzyczy przez sen, woła straże, ucieka, schowa się - zachowuje się jak szaleniec. Regulus powstrzymuje straże w drzwiach, gdzie mu się wszyscy przyglądają. Oskarża Caesonię o to, że gdy po niego przyjdą ona ucieknie. Caesonia przeczy temu, zostanie z nim do końca. Skacze wokół Kaliguli, chce dla niego jak najlepiej, ale ten tylko ją obraża. Regulus wyznaje, że on będzie bronił go do końca. Kaligula nie widzi ani powodu, ani sensu w takim zachowaniu. Regulus patrzy w niego jak w obrazek, jest nim zachwycony. Kaligula zaprasza go do łoża na rozmowę, mówi mu, że ma piękne oczy, co Regulusa zbija z tropu. W końcu pyta czy chciałby być cezarem, nie? On też nie chciał piastować tego urzędu, bo to ciężki kawał chleba: (ogólna krytyka rzymskiego społeczeństwa)„żebyś jak Nike wołał - do broni! do broni! -/ nie ruszą się, od misek nic ich nie odgoni, /a ty widząc, iż jesteś na świecie jedyny, /zwątpisz w siebie i w końcu staniesz się jak oni!”. Wyznaje Regulusowi, że wiedział, że spiskowcy nawet nie odważą się go zabić. O Rzymie: „jednego drugi się boi/- a ponieważ przegrywa, o ile się przyzna, /zgadnij, co stąd powstało?/Powstała ojczyzna. Mówi Regulusowi, że nie ma się zatem co nad nimi zachwycać. Nagle zaczyna się miotać po całym atrium i szaleć.„Ojca mu zabili, /brata głodem zmorzyli, /matkę do śmierci zmusili, a wreszcie władcą świata ogłosili/- to na jednego za wiele!” - mówi Caesonia, usprawiedliwia go, że gdy miał pieniądze to byli i przyjaciele, którzy go popierali, ale gdy pieniędzy zabrakło… Kaligula nałożył podatki, więc okrzyknięto go tyranem, a cóż innego mógł uczynić? Cezar dłuższą chwilę słuchał jej słów, gdy ona się orientuje peszy się, ale on jest jej wdzięczny za słowa zrozumienia, całuje ją w czoło, przeprasza ich za swoje niezrównoważone często zachowanie, ale: „Nie ma godziny w dniu, /żeby się nie spodziewał: „już”, /nie ma kąta na ziemi, żebym się nie spodziewał: „tu”, więc nie żądajcie samych róż, /nie miejcie za złe…” Kajus mówi, że spodziewa się, iż nazajutrz zostanie przez lud zgładzony. Jakby wtedy ich córka Drusilla płakała… Prosi Caesonie, aby mu ją przyniosła, żeby mógł ją zobaczyć ostatni raz.
SCENAII
Kaligula stwierdza, że jutro koniec i zginie z ręki ludu. Regulus mówi mu, że bardziej przystoi samobójstwo w takiej sytuacji. Ewentualnie radzi wymordować wszystkich, ale „za dużo głów”, nie da rady. Kaligula mówi, że marzy o śmierci, ale się nie odważy. Regulus stwierdza, że on to zrobi, a cezar się zgadza.
SCENA III
Caesonia przynosi mu dziecko. On tuli je do siebie. Naciska na jej brzuch, wkłada palec do oka i stwierdza, że to małe ciałko tylko do jutra jeszcze funkcjonować będzie mogło, a potem koniec. Pokazuje małej Regulusa i mówi, że to on zabije jej tatusia, a potem sam siebie. „Hasło!” - słychać na korytarzu. Caesonia zaczyna panikować.
SCENA IV
Wchodzi Sabinus i zapowiada Protegenesa i Witelliusa. Każe straży odejść. Prosi Kaligulę, aby odesłał swą żonę, ta się broni, ale w końcu wychodzi.
SCENA V
Protegenes przynosi wieści, ze cała Roma otoczyła cezara, to wynik stracenia trybunów i wojska, ludzie są oburzeni. „Kto pięścią włada,/ ten tylko od pięści pada,/ więc szanować musi pięść!” - mówi Protegenes, zarzuca cezarowi, że nie słuchał dobrych rad. Kaligula znów zaczyna szaleć. Zarzuca Protegenesowi nieporządność, ten rzuca się na niego: „Będziesz cicho, głupi, niesforny dzieciaku?!”. Cezar maleje w sobie, ale w jego obronie staje Regulus, rzuca się na Protegenesa. Cezar zaczyna go bronić, próbuje wyrwać miecz Regulusowi, ten sam mu go daje i mówi, ze to najlepsza chwila na jego samobójstwo, bo skoro on broni Protegenesa, to jemu szkoda ręki na cezara. Cezar z wyrzutem: „Za bardzo… mnie wyniszczyli!!!”. Reguluj odchodzi.
SCENA VI
Protegenes radzi mu, żeby porozsyłał skrzynie z klejnotami do tych, z którymi dziś ucztował, a których wyrzucił. Ten się zgadza. Homilos kładzie na ziemi skrzynie z klejnotami, podobnie cezar rozkazuje postąpić z szatami i denarami - mają zostać rozdane ludowi.
SCENA VII
Kaligula ogląda zawartość skrzyń. Wyciąga purpurową szatę i odrzuca ją na bok. Wyciąga drogocenne kubki i rzuca je za siebie - ku przerażeniu służby. Wybiera ozdobną szpilkę i odkłada dla Lolli, wybrał też wazę dla Callistusa. Szukanie go zmęczyło więc rozkazał, aby sami wybrali co komu dadzą.
SCENA VIII
Przychodzi Caesonia i ostrzega go, że za te dary i tak odpłacą mu się niewdzięcznością. Każe jej odejść. Odprawia też niewolników.
SCENA IX
Reguluj wskazuje Demetriusowi Kaligulę - „Oto władca Romy”. Demetrius wchodzi z lampą. Kaligula chce go przegonić, uderza w lampę, która upada i gaśnie. Mówi, że to nic, bo jego oczy świecą i szukają. Cezar pyta czego, czy człowieka? Cynik odpowiada, że nie, bo szukają cezara! Kaligula skarży się mu, bo kazano mu zabić Regulusa i rozdać klejnoty. Demetriusz mówi, że to nieważne - niech po prostu tego nie robi. Cezar o Regulusie: „on tak samo czuje,/do życia tak samo się rwie,/ tak samo się zmarnuje…/ z wolna… z wolna… a boleśnie” „on przeżyje życie we śnie” „obudzi się pośród ludzi”. Kaligula stwierdza, że tylko śmierć mu pozostała.
SCENA X
Charea przychodzi po nowe hasło, cezar podaje - przebaczenie. Następnie wysypuje z pierścienia truciznę do kieliszka i podaje Regulusowi. Mówi, że to dlatego, „że takich, jak ty szkoda”. Regulus podnosi puchar do ust. Charea trzęsie się jak liść.
AKT IV
SCENA I
Korytarz w pałacu cezara.
Spiskowcy. Nerwowi, co chwilę sprawdzają czy mają sztylety. Zastanawiają się, czy ich wnuki będą z nich dumni. Jeden mówi, że to zależy, czy będą mieć dobrobyt, bo tylko wtedy cieszy chwała przodków, a jak ktoś jest głodny to ma gdzieś chwałę. Wpadają sobie w słowo, nie potrafią się dogadać, ogólne zamieszanie. Zastanawiają się czy zabić cezara, czy mu wybaczyć. Wiedzą o ostatnich wydarzeniach, o tym, że cezar podał hasło - przebaczenie. Myślą, że skoro wyciąga pierwszy rękę i prosi o zgodę, to należy się z nim pogodzić. Myślą, że Regulus zranił Kaligulę w głowę, a ten chce im dary rozesłać. Żal im cezara. Głosują i postanawiają nie zabijać Kaliguli.
SCENA II
Przychodzi Charea i mówi, że to nieprawda, bo cezar nic im nie da. Orientują się, że w ich relacji jest wiele błędów. Zaczynają się kłócić kto, co powiedział.
SCENA III
Podejrzenia padają na Callistusa, który niby skłamał na temat uderzeni cesarza w głowę. Ten nieporadnie się tłumaczy i jest przesłuchiwany przez spiskowców. Wyznaje, że Protegenes jest po ich stronie, bo liczy na złoto, poza tym zdaje sobie sprawę, że jak zgładzą cezara to jego też. Charea opowiada prawdę o śmierci Regulusa i twierdzi, że cezar podał hasło „przebaczenie” by ich zmylić. Sądzi, że cezar i Regulus byli w zmowie. Callistus twierdzi, że to pochopne wydawanie sądów, ale reszta go nie słucha, krzyczą: „Hańba!”.
SCENA IV
Cezar wychodzi z teatru i udaje się na kąpiel. Spiskowcy czatują. Wybierają tych, którzy zabiją Caesonię i dziecko.
SCENA V
Spiskowcy czają się w korytarzu, czekają.
SCENA VI
Kaligula podchodzi do nich, śmieje się i mówi, że sprawił im dziś uciechę, bo przybył bez straży. Pod ich szatami odnajduje sztylet i stwierdza, że on nie ma przy sobie nic prócz pogardy. Przyzywa do siebie Chareę (gwiżdże na niego), mówi, że jak będzie zabijał jego żonę, żeby nie zapomniał o córce, bo po co ma płakać za rodzicami. Mówi: „Badasz, gdzie szukać należy? (wskazuje swoje serce) Dawniej tu. Dzisiaj? Nie wiem.” Wskazuje im którędy mogą uciec po wszystkim. Radzi by schowali się w domu jego ojca - Germanika, bo skoro zabronił tam wchodzic nawet żonie - nie będą ich tam szukać. Drażni ich, prowokuje ich do zabicia. Oni kłamią, że przybyli podziękować za przebaczenie. Każe im oddać sztylety, oddają mu, a on rzuca im je pod nogi - to jego podziękowanie. Cezar pochyla się nad Chareą i pyta czy go uderzy, ten odpowiada, że nie, ale wyciąga sztylet i zamierza się na cezara, wszyscy krzyczą: „Bij! Morduj!”. Potem widać tylko zwartą kupę ludzi, ręce ze sztyletami - podnoszące się i opadające.
SCENA VII
Wpada Lollia. Krzyczy niemal w obłąkaniu: „Bij!!! Bij!!!”. Spiskowcy uciekają, na scenie zostaje trup Kajusa.
SCENA VIII
Lollia podchodzi do trupa, klęka i pyta czy go bolało. Bowiem ją bolało całą wiecznośc to, co jej zrobił. Czterech spiskowców z zakrwawionymi sztyletami wraca i nie wie co ze sobą uczynić. Wchodzi Demetrius i mówi do Lolli pochylonej nad zwłokami: „Nie otwieraj mu zamkniętych powiek. Niech spoczywa, bo to był…” na to Lollia [jak lwica] „Potwór!”, na to Demetrius - w ostatnich słowach dramatu: „… tylko człowiek”.
Zasłona.
1