Karol Hubert Rostworowski „Judasz z Kariothu”
Pisane wierszem, pięć aktów, jak na moje ewidentna stylizacja.
Inne spojrzenie na Judasza - człowieka, który miota się między różnymi możliwościami, cierpi katusze wątpliwości
i przegrywa z kretesem. Co ciekawe, Jezus jest w tym dramacie... nieciekawy. Może przesadzę, ale z punktu widzenia Judasza, to prawie czarny charakter! No i pojawia się tylko raz. Na samym końcu.
Miejsca akcji: Akt I - Kapharnaum ( nad jeziorem Gensereth, z widokiem na góry i doliny Jordanu); Akt II - Bethphage
(w głębi dolina Cedron, widok na Jerozolimę), Akt III - najpierw portyk Salomona, potem Bethania, dom Szymona Trędowatego; Akt IV - perystyl w pałacu Annasza; Akt V - Wieczernica.
Bohaterowie - w większości biblijni, ale nie tylko.
Judasz - człowiek pełen wątpliwości, nie bardzo wierzy, że Jezus jest Mesjaszem. Kiedyś miał sklepik, był spokojnym obywatelem, wiodło mu się całkiem nieźle. Potem, gdy jego żona zafascynowała się Nauczycielem i nową wiarą - przyłączył się do wspólnoty, a Jezus wybrał go na Apostoła. Nie podoba mu się skromność Jezusa, pragnie cudów, zmian - modły
i pogadanki mu nie wystarczają. Myślał, że Apostoł więcej może, że przyłączając się do Jezusa zyska bogactwo i potęgę. Okazało się, że rzecz wygląda całkiem inaczej...
A, jeszcze jedno. Judasz przeczuwa w sobie mroczne siły, mówi o tym, że mieszka w nim Szatan, że nosi na czole znamię.
Rachel - żona Judasza, jak żywcem z „Quo vadis”, fanatyczka cholerna. Albo jak Kornelia z „Irydiona”. Zapatrzona
w Jezusa, nie ma wątpliwości, wierzy bardzo mocno. Przeczuwa od samego początku, że z Judą dzieje się coś niedobrego - to właściwie jak jasnowidzenie. Nazywa go tchórzem, usiłuje zmienić, ale bez skutku. W końcu skazana przez Kaiphasza na śmierć (wpada za Judą - jako wierna żona - na obrady Rady i głosi swoją wiarę. Ginie jako ta bohaterka, co poszła dobrowolnie w paszczę lwów)
Jan - młody, głęboko wierzący Apostoł. Ulubieniec Jezusa. Miewa momenty „głębszego widzenia”, trochę nierealny, wizjoner. Poza tym odważny głosiciel wiary, nie daje się nakłonić na żadne kompromisy. Bezskutecznie stara się pomóc Judaszowi.
Inni Apostołowie (niby wydzieleni, ale tak naprawdę brak charakterystycznych cech. No, może tylko Piotr-przywódca duchowy się wyróżnia)
Marya z Magdali, Salome - pojawiają się tylko w jednej scenie, rozmawiają z Rachelą. Maria broni Judasza (sama przecież nie jest bez grzechu), a Salome jest przeciw. W końcu obie są na „nie” - to Maria rzuca Judaszowi sznur, co by się jak najprędzej powiesił.
Saduceusze (przywódcy: Annasz, Kaiphasz). Kaiphasz - butny, mocna osobowość, ściera Judasza na proch.
Faryzeusze (przywódca - Ananel - świetna postać! Początkowo niby słodki, niby uprzejmy, naigrywa się z przeciwników. Potem dopiero pokazuje prawdziwe oblicze) Niesnaski Saduceusze/Faryzeusze.
Eleazar, Abraham, Ezra - szpiedzy. Bezpośrednia przyczyna kłopotów Judasza. Szczególnie Ezra - to on donosi Saduceuszom.
Akt pierwszy: ujawniają się wątpliwości Judasza. Do jego domu przybywa trójka wędrowców (Ezra itd.). To oni namawiają Judasza, żeby skłonił Jezusa do podróży do Jeruzalem. Judasz jest jak najbardziej za - nie chce dłużej kryć się po kątach, marzy o jawnym działaniu. Jan od razu wyczuwa, że nieznajomi mają złe zamiary. Potem dwugłos Judasz/Rachela. Judasz wyznaje, że czuje w sobie zło, że dręczą go koszmary i wątpliwości. Tak naprawdę nie wierzy w to, że Jezus jest Mesjaszem. Równocześnie Rachela lamentuje przeczuwając, że Judasz źle skończy, bo nie słucha słów Zbawiciela. To prawie obłąkanie! Dopiero przybycie Piotra uspokaja kobietę. Apostoł przynosi wieści od Jezusa - całą gromadą ruszają ku Jerozolimie. Judasz początkowo nie chce się przyłączyć, waha się, ale w końcu słowa Piotra go przekonują - rusza także.
Akt drugi: tutaj o właściwościach tłumu słów kilka. Rzesza czeka na wkroczenie do Jerozolimy. Judasz boi się, że ludowi zabraknie wiary i obróci się przeciwko Jezusowi i Apostołom. W końcu decyduje się na głoszenie różnych zachęcających kłamstw, co by tylko zachęcić lud do działania. Mówi o cudach, które Jezus dokonywał (apokryfy - chociażby o lepieniu wróbli z gliny), obiecuje dobrobyt. Apostołowie mają mu to za złe - w końcu ma się przede wszystkim liczyć Słowo, a nie kuglarskie sztuczki. W końcu Judasz publicznie daje wyraz swoim wątpliwości, przyznaje się do nich przed towarzyszami. Mówi, że chce żyć (a inni twierdzą, że już jest martwy), a życie jest tu i teraz. Akt kończy się motywem purpurowego płaszcza, który miał nobilitować, a wzbudził grozę. Rachela widząc męża w tym odzieniu prorokuje: „Jakiś ty krwawy... Jaki krwawy...”
Jan też w nastroju wizyjnym, przewiduje zła przyszłość.
Juda denerwuje się też na Jezusa, że przez niego stracił żonę...
Akt trzeci - okazało się, że pomysły Judy nie były najlepsze. Lud zaczął się burzyć, bo ani cudów nie widać, ani poprawy bytu. W końcu Eleazar i Abraham mówią Judaszowi, że musi iść do Rady i zdradzić Jezusa - w przeciwnym razie sam trafi na krzyż (za podburzanie tłumu). E. I A. Tłumaczą, że wszystko przez Ezrę, który jest szpiegiem i Juda musi go ubiec, bo znajdzie się w niebezpieczeństwie.
Potem scena w domu Szymona Trędowatego. Salome, Maria i Rachela. Spór o Judasza. Potem kłótnia małżonków - Rachela zarzuca mężowi tchórzostwo. Rozmowa Jana z Judaszem - Jan mówi, że Juda powinien się cieszyć, że zginie za wiarę, bo to rzecz najwyższa. W końcu stanie się bohaterem, świętym, będą go czcić po wieki wieków. Takie rozumowanie jednak Judasza nie przekonuje...
Pod koniec Eleazar i Abraham razem z Judą wychodzą na Radę. Rachela biegnie za nimi, wie, że mimo wszystko powinna być z mężem, zresztą boi się, co też on może zdziałać.
Akt czwarty - mój ulubiony akt, scena w pałacu Annasza, rada. Najpierw Saduceusze - martwią się o swoje stanowiska,
o bogactwo, Jezus i jego „sekta” mogą stanowić zagrożenie. Stąd pomysł z Judaszem, który jest na tyle głupi, że dał się zastraszyć. Potem Faryzeusze - a co ich obchodzi kwestia Jezusa? Spór między tymi grupami (wypominają sobie wszystkie grzeszki), przerwany nadejściem Judasza.
W tej scenie Judasz, to człowiek złamany. Błaga, żeby nie robiono z niego zdrajcy, wspomina swój sklepik (motyw powtarzany przez cały dramat), dręczy się strasznie. W końcu Kajfasz z nim wygrywa - musi powiedzieć, gdzie też Jezus przebywa w nocy, tak, żeby przy nim nie było tłumu. Dziesięć srebrników? Wpychają Judaszowi do rąk, on tego nawet nie zauważa. Zgromadzeni śmieją się, że przecież mógłby prosić o bogactwa, a zachowuje się jak błędny. Scena kulminacyjna - wpada Rachela, głosi swoją wiarę, po czym zostaje skazana na potajemną śmierć.
Akt piąty - wieczernica, Jezus udał się na spoczynek, Apostołowie jeszcze siedzą przy stole i rozmawiają. Juda wpada i mówi, że Nauczyciel powinien uciekać, chcę go bronić, przyznaje się do zdrady. Ale... tylko pozornie. Jego mowa jest tak zagmatwana, że Apostołowie nie zwracają uwagi na ważne szczegóły. Zresztą „zdrada” ma tu głębsze znaczenie - wynika
z tego, że Judasz przede wszystkim zdradził Jezusa niewiarą, wątpliwościami. Zmienia zdanie, już nie myśli o wydostaniu Pana z matni, wspomina raczej swoje krzywdy. Miał sklepik, kochającą żonę, spokojne życie... teraz nie ma niczego. I na dodatek nie wierzy, co czyni go do tego postacią głęboko tragiczną.
Sama końcówka - natchniona przemowa Jana. Wkracza Jezus.
„Judasz
słaniając się i czyniąc ruch, jak gdyby bronił się przed widmem:
I zamieszka... między wami.”
1
2