Światowy Dzień Kota
Światowy Dzień Kota obchodzony jest corocznie 17 lutego. W Polsce obchodzimy go dopiero od 2006 roku, a to za sprawą miesięcznika „Kot” oraz Cat Club Łódź. Pomysłodawcą polskich obchodów tego święta jest Wojciech Albert Kurkowski - redaktor naczelny wcześniej wspomnianego miesięcznika "Kot" oraz Prezes Polskiej Federacji Felinologicznej "Felis Polonia". Również w Stanach Zjednoczonych istnieje analogiczne święto pod nazwą Narodowy Dzień Kota, obchodzony 29 października. Światowy Dzień Kota ma swoje korzenie we Włoszech, stąd też w Rzymie odbywają się jego centralne obchody. Dlaczego to właśnie Włochy są stolicą kociego święta? Być może dlatego, że w wielu włoskich miastach i miasteczkach żyją miliony kotów, które często można spotkać w miejskich zaułkach i zakamarkach, gdzie chowają się w cieniu przed spiekotą.
Dziwić może fakt, że Światowy Dzień Kota obchodzony jest w Polsce od tak niedawna, ponieważ Polska zajmuje III miejsce na świecie pod względem ilości kotów mieszkających w gospodarstwach domowych. Wyprzedzają nas tylko Australia i Stany Zjednoczone. Przeprowadzone badania dowiodły, że koty goszczą aż w 33 % polskich domostw, co świadczy o tym, że więcej jest miłośników kotów niż psów. Podobnie rzecz się ma np. w Wielkiej Brytanii, gdzie żyje ok. 10 mln kotów, a psów jest tylko 6,5 mln.
Celem obchodów jest propagowanie szacunku dla kotów, nie tylko tych rasowych, zwrócenie uwagi na rolę kota w życiu człowieka oraz pomoc kotom, które jej potrzebują. Bardzo ważnym i nieodłącznym elementem obchodów Światowego Dnia Kota jest akcja „rasowce dachowcom”. Jest to inicjatywa, która ma na celu pomoc bezdomnym kotom. Pomoc ta przyjmuje formę zbiórek pieniężnych oraz rzeczowych. Dary przekazywane są do schronisk. W akcji udział biorą hodowcy, kluby felinologiczne, osoby prywatne, instytucje, a także szkoły czy przedszkola. Dodatkowo obchodom towarzyszą: pokazy kotów, konkursy dla dzieci, wystawy prac artystycznych związanych z kocią tematyką, wystawy fotografii, gratisowe porady weterynaryjne, spotkania z lekarzami czy hodowcami. Poza tym, w związku z kocim świętem organizowany jest plebiscyt "Kociarz Roku", w którym głosują czytelnicy pisma "Kot".
Nic dziwnego, że powstało takie święto jak Światowy Dzień Kota, bo przecież koty jak najbardziej na nie zasługują jako zwierzęta, które fascynują ludzkość od tysiącleci
Koty domowe i dzikie koty
Koty żyją na całym świecie i we wszystkich strefach klimatycznych (zarówno w lasach tropikalnych, górach, na sawannie czy półpustyni), oprócz tych podbiegunowych. Koty, o których mowa to koty dzikie (lew, puma, tygrys, pantera-lampart, żbik, ryś, serwal, gepard, jaguar, karakal, manul, ocelot, irbis, kot tybetański, czarnostopy i andyjski), które w ogólnym zarysie przypominają bardzo koty domowe. Różnią się jednak od nich, choć w niewielkim stopniu. Na koty, których nie udało się udomowić polowano i aktualnie prawie wszystkie dziko żyjące koty są pod ochroną, a wiele z nich jest na granicy wymarcia, natomiast niektóre jak np. tygrys szablozębny (ostatni osobnik żył 12000 lat temu) wyginęły na zawsze. Jedyny z kotowatych, którego udało się udomowić to kot domowy oraz gepard, którego wykorzystywano w łowiectwie.
Najstarszym znanym przodkiem kotowatych w ogóle jest Amicis, który żył w Ameryce Północnej ok. 40 mln lat temu, w eocenie. Był małym, mięsożernym zwierzęciem o krótkich nogach i długim ogonie, żyjącym na drzewach. 30 mln lat temu, w oligocenie miał już kły.
Kot domowy ( symbol HK wg klasyfikacji FIF - rasa nieznana) zwany także Felis silvestris catus, Felis catus, Felis domesticus to udomowiony przez człowieka gatunek ssaka drapieżnego z rodziny kotowatych. Koty domowe pochodzą prawdopodobnie od kota nubijskiego, a w Europie ze skrzyżowania nubijskiego ze żbikiem. Przyjmuje się, że kota udomowiono ok. 4000-3700 roku p.n.e. w Nubii. Są też niezbite dowody na to, że uczyniono to już wcześniej - ok. 7500 roku p.n.e. na Cyprze, gdzie znaleziono grób kota. W 2000 roku p.n.e. koty domowe były już bardzo rozpowszechnione w Egipcie. Zadaniem kota była przede wszystkim likwidacja gryzoni - myszy i szczurów, które niszczyły zapasy pożywienia. Poza tym, hodowano je dla futer, do eksperymentów i na mięso (w Chinach i Boliwii). Jak wiadomo, w starożytnym Egipcie koty były przedmiotem kultu związanego z boginią miłości i płodności Bastet, którą przedstawiano jako kota lub też kobietę z głową kota. Była czczona głównie w Bubastis, gdzie znaleziono cmentarzysko kotów - kocie zwłoki poddano mumifikacji. Za zabicie kota groziły surowe kary. Z kolei w czasach średniowiecznych koty domowe tępiono, utożsamiając je z diabłem i czarownicami, wraz z którymi palono je na stosach. Doprowadziło to do znacznego spadku kociej populacji w miastach i co za tym idzie do wzrostu liczby szczurów powodujących różne zarazy i epidemie. Koty szybko rozprzestrzeniły się na całym świecie i obecnie hoduje się wiele ich ras. Mamy koty rasowe - FIF dzieli je na cztery kategorie oraz koty żyjące samodzielnie w miastach, tzw. dachowce.
Koty domowe żyją na wolności ok. 8 lat, a w warunkach domowych 15-20 lat. Największym kotem domowym jest maine coon - zwłaszcza reproduktory osiągają wielkie rozmiary. Wśród dachowców zdarzają się też ogromne okazy. Koty są uznawane za samotników, a tak naprawdę są bardzo towarzyskie. Podobnie jak dzikie koty nie mają jednak rozwiniętego instynktu stadnego, a zatem same dbają o swoje potrzeby. Koty poprzez tysiąclecia przyzwyczaiły się do ludzi i traktują swoich opiekunów jak matkę zastępczą, co przedłuża okres ich dzieciństwa.Kot jest bardzo pamiętliwy, jeśli stanie mu się krzywda może odpłacić - bywa złośliwy. Ogólnie jednak dobrze traktowany wykazuje ogromną sympatię do właściciela i przymila się. Można go nawet nauczyć prostych sztuczek. Gdy skarcimy kota, nie zaatakuje nas, ale obrazi się. Po jakimś czasie wróci do nas jak gdyby nigdy nic.
O kotach można by pisać w nieskończoność, a i tak nie wyczerpałoby się tematu, zatem teraz przytoczę kilka kocich ciekawostek.
W Japonii koty są bardzo popularne, zwłaszcza kot japoński bobtail - bezogonowy, uważa się, że przynoszą szczęście i powodzenie w interesach. Symbol kota można tam zatem spotkać wszędzie. Z kolei w kuchni kantońskiej i aborygeńskiej wykorzystuje się mięso kotów.
17 lutego obchodzony jest Światowy Dzień Kota.
Koty wykorzystuje się w felinoterapii - terapii polegającej na kontakcie człowieka z kotem. Dotyczy zwłaszcza osób starszych oraz niepełnosprawnych fizycznie i psychicznie, gdyż obcowanie z kotem ma pozytywny wpływ na psychikę - poprawia nastrój i obniża stany lękowe.
Koty uwielbiają kocimiętkę - ok. 2/3 jest podatnych na jej działanie, ponieważ zawiera terpeny - kocie feromony. W zetknięciu z ta rośliną kot zaczyna się tarzać, gryźć, lizać, mruczeć i miauczeć.
Ciekawe kocie postacie to - te prawdziwe: F.D.C. Williard - syjamski kot, który został współautorem pracy naukowej z dziedziny fizyki niskich temperatur, Wilberforce - kot myszołap przy Downing St. w Londynie - jego następcą był kot Humphrey, Socks - kot prezydenta B. Clintona, Oskar - kot mieszkający w hospicjum dla osób terminalnie chorych, który miał zdolność rozpoznawania bliskiej śmierci chorych, Muezza - kot proroka Mahometa, który uratował mu życie wylizując rany zadane przez groźne psy, Fred - kot agent nowojorskiej policji, dwukrotnie odznaczony, Chico - kot papieża Benedykta XVI, CC - pierwsza sklonowana kotka, Oskar - maskotka okrętowa - kot wyłowiony podczas wojny przebywający na okręcie Bismarck oraz te wymyślone: Hello Kitty, kot Mruczysław - bohater powieści „Kota Mruczysława poglądy na życie”, kot Schrodingera - eksperyment myślowy w mechanice kwantowej oraz akustyczny kotek - kryptonim projektu prowadzonego przez Centralną Agencję Wywiadowcza USA mającego na celu zbadanie przydatności kota jako narzędzia do podsłuchu.
Śmieszne koty i kocie zabawy
Zarówno koty udomowione, jak i te dzikie bawią się z taką samą ochotą. Skłonność do zabawy jest większa o tych zwierząt, których okres dzieciństwa jest dłuższy, dlatego też najbardziej zabawowi są mięsożercy, w tym koty. Młode kotki bawią się ciągle, jednak starsze osobniki są równie chętne do zabawy. Kocie zabawy są bardzo śmieszne i miło się je ogląda, czego dowodem jest całe multum filmików pojawiających się w sieci pod nazwą śmieszne koty. Takie filmiki można oglądać ciągle i to bez znudzenia, ponieważ śmieszne koty, czyli te, które bawią się naprawdę efektownie, dostarczą one niemałej rozrywki.
Kotom zabawa potrzebna jest do utrzymania dobrej kondycji psychicznej. Są jednak na tyle pomysłowe, że nie trzeba im pokazywać jak mają się bawić, ponieważ zabawę mają we krwi. Ciekawym jest to, że koty bawią się w te zabawy, które są jednocześnie doskonaleniem umiejętności i zachowań potrzebnych przy ich naturalnych czynnościach takich, jak: polowanie, bójka, ucieczka, zabijanie ofiary. Koty bawią się bardzo entuzjastycznie, nie zapominają jednak o tym, by zadrapania i ugryzienia nie były zbyt silne. Mimo, że w przyrodzie bójka kończy się zwykle zabiciem przeciwnika, to podczas zabawy rzadko dochodzi do zranień. Charakterystyczną cechą zabawy jest powtarzanie wielu ruchów, co świadczy o tym, że koty czerpią z zabawy nie tylko naukę, ale także przyjemność. Zabawa ma też funkcję rozładowania napięcia wynikającego z braku możliwości polowania, dlatego kot okrutnie męczy ofiarę, jaką jest np. mucha przed jej zabiciem. By zaspokoić instynkt przeciąga fazę łowów.
Zabawa z kotem jest przyjemna dla samego kota, ale także dla jego właściciela. Można ją urozmaicić dzięki nauczeniu kota kilku sztuczek. Kot są bardzo inteligentne i szybko mogą się ich nauczyć, np. służenia, aportowania, skakania czy zabawy w chowanego. Należy jednak pamiętać, że koty chodzą własnymi drogami, są uparte i mogą nie chcieć się nauczyć. Są to sztuczki takie, jak: aportowanie, służenie, skakanie czy zabawa w chowanego. Ta ostatnia jest idealna dla kota, który z chęcią będzie nas szukał choćby z ciekawości gdzie jesteśmy. Co do aportowania to nie tylko psy potrafią aportować. Kot może się nauczyć tej czynności, ponieważ instynktownie przynosi pokarm do swojej kryjówki. Koty skaczą często, stąd też można łatwo nauczyć kota wskakiwania na komendę lub przeskakiwania przez hoola-hop. Sztuczka służenia polega na podsunięciu kotu, który siedzi na podłodze jakiegoś smakołyku, a następnie na unoszeniu go coraz wyżej do czasu aż kot podniesie się i zrobi tzw. słupek - wtedy dajemy mu smakołyk. Ogólna zasada jest taka, że śmieszne koty będą robiły śmieszne sztuczki, a koty bardziej poważne, stateczne nie - wszystko zależy od kociego charakteru. Wszystkie te sztuczki wymagają stosowania systemu nagród - gdy kot wykona sztuczkę, należy go nagrodzić - pogłaskać i dać coś dobrego do przekąszenia.
Jeśli chodzi o zabawki, to w sklepach jest ich cała masa jak np. piłeczki z dzwoneczkiem, piszczałki, myszki, myszki na baterie czy też maskotki nasączone kocimiętką, która koty uwielbiają. Kotu jednak do zabawy wystarczy cokolwiek, nawet zwykły kawałek szeleszczącego papierka. Koty nie są wymagające pod tym względem, potrafię bawić się wszystkim. Należy uważać, by zabawki nie były niebezpieczne dla kota, by nie miały np. guzików, pasków. Kot może połknąć ciała linearne jak sznurki, żyłki czy wstążki. Uważajmy też na rośliny, które są dla kota trujące. Jeśli mamy w domu filodendron, difenbachię, bluszcz, kaladium lub wilczomlecz piękny należy się ich pozbyć.
Zabawa jest swoistą praktyką dla kota - rozwija jego sprawność i umożliwia poznanie otaczającego świata. Przez zabawę koty uczą się jak biegać, walczyć, skakać, uderzać czy dogonić ofiarę. Poza tym, rozładowuje napięcie kotów żyjących w niewoli - w domu czy zoo.
Trzeba bawić się ze swoim kotem, bo sprawia mu to wiele radości, jest także pożyteczne. Nam, właścicielom także sprawia wiele przyjemności. Podczas zabawy można pokusić się o nagranie naszego harcującego kota i potem umieścić takie filmik na jakiejś stronie internetowej w sekcji - śmieszne koty, by inni też mieli okazję do śmiechu.
Kocie odgłosy i śpiewające koty
Koty są bardzo rozmowne - wydają z siebie szereg różnych odgłosów o odrębnym znaczeniu, które czasem trudno rozszyfrować człowiekowi. Jako, że kot jest stworzeniem bardzo tajemniczym, to także jego mowa owiana jest tajemnicą i jej znaczenie nie zostało jeszcze do końca wyjaśnione.
Komunikacja kota z otoczeniem odbywa się nie tylko za pomocą odgłosów, ale także za pomocą języka ciała, na który składają się: pozycja ciała, spojrzenie, ułożenie wibrysów, ruch uszu, a przede wszystkim ogona. Odczytanie ruchu ogona jest trudne, ponieważ może on oznaczać zarówno to, że kot jest zły, ale również to, że jest zadowolony. Trudno zatem nadążyć za odczytywaniem kocich sygnałów nam wysyłanych. Koty w ten skomplikowany dla nas sposób informują o swoim nastroju, potrzebach i zamiarach. Koty dzielimy na koty miauczące, koty niemiauczące, koty jedynie mruczące, koty miaucząco-mruczące, koty prychające i śpiewające koty.
Pierwszym elementem kociej mowy jest miauczenie, w tym różne jego formy, tj. pomiaukiwanie, głośne nachalne miauczenie oraz ciche „nieme” miauczenie. Poprzez czynność miauczenia kot najczęściej informuje nas o tym, że czegoś chce, np. jeść czy pić, że coś mu jest, że coś mu się nie podoba, a także że jest w rui - wtedy miauczy bardzo głośno, uciążliwie. Może też zwyczajnie z nami rozmawiać, pomiaukując. Są jednak koty, które w ogóle nie miauczą lub miauczą bezgłośnie, otwierając tylko pyszczek - prawdopodobnie kot wtedy też miauczy, ale na takiej częstotliwości, której ludzkie ucho nie wychwytuje. To, że kot nie miauczy wcale nie oznacza, że coś mu jest, po prostu zdarzają się tak, jak wśród ludzi także wśród kotów osobniki mniej gadatliwe czy też milczki. Ostatnio na rynku amerykańskim pojawił się elektroniczny tłumacz dla właścicieli kotów - „Meowlingual”, który dzieli kocie odgłosy na pięć kategorii. Czytnik analizuje je i informuje czy kot jest smutny, szczęśliwy, sfrustrowany, przestraszony czy głodny. W Japonii jest istnym hitem - sprzedano już 300 tysięcy egzemplarzy. Czy to urządzenie faktycznie działa - trudno ocenić.
Drugim rodzajem kociej mowy, bardzo tajemniczym i niezbadanym do końca jest mruczenie i pomrukiwanie. Wszystkie koty mrucząc wytwarzają wibracje o częstotliwości między 25 a 125 Hz. Żadne inne stworzenie na świecie nie wydaje takiego dźwięku, stąd kocie mruczenie jest bardzo zagadkowe i ciekawe. Istnieje kilka teorii na temat tego skąd pochodzi i czym jest. Jedna z nich mówi o tym, że mruczenie to dźwięk wytwarzany przez wibrowanie fałszywych strun głosowych umiejscowionych obok więzadeł głosowych. Druga mówi, że to turbulencje w strumieniu krwi wywołują drganie w klatce piersiowej i tchawicy i rozbrzmiewają w jamach zatok czaszki. Trzecia mówi o tym, że mruczenie wywoływane jest przez pozafazowe skurcze mięśni krtani i przepony brzusznej. Kot mruczy nie tylko z zadowolenia, kiedy leży nam na kolanach, ale także gdy go coś boli, gdy jest zestresowany, a nawet przed śmiercią - uspokaja się w ten sposób. Mruczą zresztą nie tylko koty domowe, ale wszystkie kotowate - także dzikie koty, oprócz tygrysów. Niedawno pojawiła się bardzo ciekawa teoria na temat funkcji mruczenia i jego powiązania z nadzwyczajną zdolnością do regeneracji kociego organizmu. Okazało się, że prawdopodobnie wibracje, jakie powstają podczas mruczenia wspomagają regenerację kości, ścięgien, więzadeł i mięśni oraz są ulgą w bólu, stąd też koty nie cierpią na schorzenia układu kostno-mięśniowego i posiadają wielką odporność na urazy. Dlaczego tak się dzieje? Drgania o częstotliwości między 20 a 50 Hz (dla przypomnienia mruczenie ma od 25 do 125 Hz) poprawiają strukturę kości i zwiększają gęstość tkanki.
Trzecim rodzajem kociej mowy jest prychanie, które koty stosują podczas polowania oraz walk i jako ostrzeżenie, gdy są zezłoszczone. W trakcie polowania koty też swoiście „szczekają”.
Często też spotyka się tzw. śpiewające koty. Koci śpiew powstaje jako swoista mieszanka wszystkich kocich odgłosów, tj. miauczenia, mruczenia i prychania - brzmi to jak śpiew. Zazwyczaj śpiewające koty śpiewają, ponieważ wyrażają swoje zadowolenie z wzmożonego głaskania lub drapania przez właściciela, co bardzo kojarzy się kotu z miłosną grą. W ciepłe noce, jednak nie tylko, bo również zimą, można usłyszeć za oknem śpiewające koty - jest to tzw. śpiew godowy. Jednak nie jest tak jak powszechnie się uważa, że to kocury zalecają się do kotek, lecz walczą one z innymi kocurami o prawo do kotki, a kotki w ten dość przeraźliwy akustycznie sposób nawołują partnerów. Te kocie śpiewy towarzyszą nam nie tylko w marcu z racji swojej nazwy "marcowanie", ale przez cały rok. Stąd też śpiewające koty to albo koty walczące podczas rui, albo kocie ewenementy, które faktycznie potrafią "śpiewać".
Fakty i mity
Kot zawsze spada na cztery łapy.
Kot powinien codziennie pić mleko.
Czy te dwa powszechnie znane i często powtarzane stwierdzenia są prawdziwe? Właściwa odpowiedź na to pytanie brzmi NIE.
Oto najczęściej powtarzane mity na temat kotów.
Mit: Kot zawsze spada na cztery łapy.
Fakt: O ile koty instynktownie spadają nogami w dół i mogą przetrwać upadek z dużej wysokości, może się również zdarzyć, że w wyniku takiego "lotu" kot połamie sobie kości. Odpowiednie zabezpieczenie balkonu i okna może zapobiec nieszczęśliwym upadkom.
Mit: Kot powinien codziennie pić mleko.
Fakt: Koty zazwyczaj lubią mleko ale go nie potrzebują, jeżeli są właściwie odżywiane. Niektóre koty mogą nawet nabawić się biegunki, jeżeli wypiją go zbyt dużo. Jeżeli zamierzamy w ogóle podawać kotu mleko - to tylko w małych ilościach i niezbyt często.
Mit: Kastrowane koty automatycznie przybierają na wadze.
Fakt: Podobnie jak ludzie, koty tyją, gdy za dużo jedzą i nie zażywają ruchu. Jeżeli kot zostanie wykastrowany w chwili, gdy jego zapotrzebowanie energetyczne ze względu na rozwój jest jeszcze dosyć duże, isntieje niebezpieczeństwo, że pozostanie przy swoich zwyczajach żywieniowych i szybko utyje. Właściciele kotów przede wszystkim nie powinni przekarmiać swoich pupilków.
Mit: Koty nie chorują na wściekliznę.
Fakt: Wszystkie ssaki, włączając w to koty, mogą chorować na wściekliznę. Podobnie jak psy, koty należy regularnie szczepić przeciw tej chorobie.
Mit: Koty trzymane w domu nie mogą się niczym zarazić.
Fakt: Pomimo przebywania w zamkniętych pomieszczeniach, koty są wciąż narażone na kontakt z zarazkami przenoszonymi drogą powietrzną lub przyniesionymi przez ich właściciela na obuwiu lub ubraniu. Nawet najbardziej "domowe" koty czasem opuszczają swoje siedziby i są wówczas narażone na styczność z różnymi chorobami i pasożytami poprzez kontakt z odchodami innych zwierząt.
Mit: Koty zarażają się tasiemcem poprzez zjedzenie zepsutego pożywienia.
Fakt: Zwierzęta domowe zarażają się tasiemcem poprzez połykanie pcheł, noszących w sobie tego pasożyta. Koty mogą się też zarazić zjadając zainfekowane myszy lub inne drobne zwierzęta.
Mit: Dodawanie czosnku do karmy kotów pomaga w zwalczaniu pasożytów przewodu pokarmowego.
Fakt: Czosnek może poprawić walory smakowe kociego jedzenia, ale nie ma żadnego wpływu na robaki żyjące w jego przewodzie pokarmowym. Najskuteczniejszą metodą jest uczciwe leczenie za pomocą środków przepisanych przez weterynarza.
Mit: Kobiety w ciąży nie powinny trzymać kotów.
Fakt: Niektóre koty mogą być zarażone toksoplazmozą, która może mieć zły wpływ na rozwój płodu w łonie matki. Ginekolodzy ciągle jeszcze zalecają przyszłym matkom pozbycie się kota, jednak nie jest to konieczne, ponieważ pierwotniaki rozwijają się tylko w kale kota. Ciężarna kobieta może się nimi zarazić bezpośrednio lub pośrednio, np. kiedy przetrze usta ręką, którą uprzednio usuwała kocie odchody z kuwety. W zupełności wystarczy aby przyszła matka unikała kontaktu z kocią "ubikacją" i scedowała obowiązek jej czyszczenia na innego z domowników.
Mit: Zmysł równowagi kota jest ulokowany w jego wąsach.
Fakt: Kot używa wąsów jako "czujników" do badania otoczenia, a nie do zachowywania równowagi.
Mit: Zwierzęta leczą swoje rany liżąc je.
Fakt: W rzeczywistości lizanie może tylko spowolnić proces gojenia i spowodować większe uszkodzenie rany.
Mit: Każda kotka przynajmniej raz w życiu powinna mieć młode.
Fakt: To całkowicie wyssane z palca przekonanie spowodowało już w kocim istnieniu nieskończenie wiele cierpień. Olbrzymie masy włóczących się kotów, wyrzucone, utopione lub otrute kociaki oraz wiecznie przepełnione schroniska dla zwierząt to skutki braku kontroli nad rozmnażaniem się kotów. Poza tym ciąża u kotki może być czynnikiem, który ujawni ukryte dotąd choroby. Nie istnieją żadne medyczne przesłanki ku temu, aby kotka rodziła "dla zdrowia".
Kocie oczy
Wprawdzie kot nie najlepiej rozróżnia barwy, za to jego oczy są przystosowane do wykorzystywania śladowych ilości światła, co pozwala mu polować nocą. Ma też znacznie szerszy niż człowiek kąt widzenia, co pozwala mu dostrzec najlżejszy ruch potencjalnej zdobyczy.
|
|
|
Silne światło |
Średnie światło |
Słabe światło |
Koty mogą mieć oczy w jednym z trzech podstawowych kształtów - okrągłe, skośne lub migdałowe. Ich kolory to zwykle zielony, złoty i najrzadziej niebieski. Każdy z tych kolorów może występować w wielu różnych odcieniach. Dachowce mają zwykle oczy zielone.
|
|
|
Dachowiec |
Mainkun |
Egipski Mau |
|
|
|
Balinese |
Perski |
Birmański |
|
|
|
Brytyjski krótkowł. |
Brytyjski krótkowł. |
Burmilla |
Kocie Rekordy
Najstarszy kot, o którym wiadomo, odszedł z tego świata w roku 1939
w wieku 36 lat (średnia długość życia kota wynosi 17 lat). Nazywał się Puss i należał do niejakiej pani Holway z hrabstwa Devon w Wielkiej Brytanii.
Największym kotem domowym był Himmy należący do mieszkańca Queensland w Australii - Thomasa Vyse'a. Himmy pod koniec swego życia (w 1986 roku) osiągnął wagę 21,3 kg. Jego wysokość w kłębie wynosiła 38 cm., a długość prawie metr.
Najmniejszy kot domowy nazywa się Tinker Toy i jest własnością państwa Taylorville z Illinois (USA). Należy on do rasy kotów himalajskich. Jego wysokość wynosi 7 cm, a długość 19 cm.
Największej ilości potomstwa doczekała się kotka o imieniu Dusty z Bonham w Teksasie (USA). W ciągu 17 lat swojego życia (do roku 1952) urodziła 420 kociąt.
Najstarszą kocią mamą była Kitty należąca do Johna Johnstone'a z Wielkiej Brytanii. Swoje ostatnie kocięta urodziła w 1987 roku w wieku 30 lat. W sumie w ciągu całego swojego 32-letniego życia urodziła ona 218 kociąt.
Największy koci miot liczył 19 kociaków. Rekord ten został zanotowany w 1970 roku i należy do kotki syjamskiej, będącej własnością V. Gane'a z Church Westcote w Wielkiej Brytanii.
Najlepszą "łapaczką myszy" była kotka należąca do gorzelni Glenturret Distillery Ltd. w Crief, w Wielkiej Brytanii. Kiedy umarła w roku 1987 w wieku 24 lat, suma upolowanych przez nią myszy wynosiła 28 899. Daje to średnią trzech upolowanych myszy dziennie.
Pobrane ze strony: www.cats.alpha.pl
9