Ekonomia - ćwiczenia
Temat: Wzrost i rozwój gospodarczy
Czynniki wzrostu gospodarczego
Czynniki rozwoju gospodarczego
Bariery wzrostu gospodarczego
Teorie wzrostu i rozwoju gospodarczego
Grupa I R
Wykonawcy:
Emila Paw
Monika Koper
Sabina Zemlańska
Urszula Radzka
Rozwój gospodarczy jest długofalowym procesem przemian dokonujących się w gospodarce. Obejmuje zarówno zmiany ilościowe, dotyczące wzrostu produkcji, zatrudnienia, inwestycji, rozmiarów funkcjonującego kapitału, dochodów, spożycia i in. wielkości ekonomicznych charakteryzujących gospodarkę od strony ilościowej (wzrost gospodarczy), jak również towarzyszące im zmiany o charakterze jakościowym. Jest terminem szerszym, ponieważ oprócz zmian ilościowych obejmuje zmiany jakościowe (zmiany organizacji społeczeństw).
Korzyścią ze wzrostu gospodarczego i rozwoju gospodarczego jest podwyższenie standardu życia, zwiększenie produkcji, lepsza sytuacja socjalna, większe bezpieczeństwo publiczne.
Czynniki rozwoju gospodarczego:
Zasoby ludzkie (podaż pracy, wykształcenie, dyscyplina, motywacja...)
Zasoby naturalne (ziemia, minerały, zasoby energetyczne, klimat...)
Akumulacja kapitału (maszyny, drogi, fabryki...)
Technologia (nauka, inżynieria, zarządzanie, przedsiębiorczość)
Wszystkie te czynniki przyczyniają się do wzrostu gospodarczego, który jest powiązany z rozwojem gospodarczym.
Przy przyśpieszeniu rozwoju gospodarczego ekonomiści formułują następujące programy:
Opanowanie rozprzestrzeniania się chorób oraz poprawienie stanu zdrowotności i odżywiania - zarówno po to, by ludzie czuli się bardziej zadowoleni, jak i po to, by uczynić z nich bardziej wydajną siłę roboczą.
Podniesienie poziomu oświaty. Ludzie wykształceni pracują wydajniej. Inwestowanie w szkolnictwo i w inne programy, których celem jest ograniczenie analfabetyzmu. Uczenie ludzi nowych technik rolniczych i przemysłowych, wysyłanie najlepszych za granicę, w celu przywożenia stamtąd umiejętności technicznych i gospodarczych.
Lepsze wykorzystanie siły roboczej. W krajach biednych, wiejska siła robocza często pozostaje nieproduktywna - nie dlatego, że ludzie nie chcą pracować, lecz dlatego, że zbyt mało jest ziemi i kapitału, by dało pracować się efektywnie.
Efektywne wykorzystanie ziemi - przy odpowiedniej rekultywacji, nawożeniu i uprawie - może w znacznym stopniu podnieść produkcję biednego kraju. Struktura własności jest kluczem do ukształtowania się motywacji farmerów do inwestowania w kapitał i technologie przyczyniające się do zwiększenia produktywności ziemi.
Gospodarka prywatna, aby się rozwijać musi mieć infrastrukturę publiczną. Należą do niej wielkie inwestycje, poprzedzające wytwórczość i handel - drogi, linie kolejowe, systemy nawadniania i tamy, opieka zdrowotna itd. Wszelkie projekty tego typu pociągną za sobą znaczny stopień niepodzielności, wiążącej się z rosnącymi przychodami. Tego rodzaju inwestycje przynoszą korzyści dla całej gospodarki.
Stworzenie warunków dla przedsiębiorczości. Polega ona na rozbudowie usług dla rolnictwa, na rozwoju kształcenia i przysposobienia zawodowego, na tworzeniu szkół zarządzania, ale i na pilnowaniu, by administracja zachowywała respekt dla przedsiębiorczości prywatnej.
Wykonawca:
Monika Koper
BARIERA HANDLU ZAGRANICZNEGO- nie ma krajów samowystarczalnych, każdy kraj jest powiązany z innymi. Tę współprace utrudnia jednak brak konkurencyjności wobec produktów międzynarodowych międzynarodowych nowych rynków. Mogą one wynikać niewystarczających nakładów na badania naukowe, wdrażanie nowych technologii i kształcenia społeczeństwa. W takiej sytuacji produkty krajowe nie są konkurencyjne i przegrywają z lepszymi produktami zagranicznymi. Konkurencyjność związana jest również z kształtowaniem wskaźnika reakcji cen towarów importowanych. Pogorszenie się tego wskaźnika oznacza zaostrzenie taj bariery.
O BARIERZE EKOLOGICZNEJ- mówi się stosunkowo od niedawna. Wiąże się ona z ograniczoną wydajnością zasobów naturalnych szczególnie energii, nie jest możliwa regeneracja utraconych składników i neutralizacja składników obcych. Przekroczenie granicy wydajności środowiska może spowodować olbrzymie straty gospodarcze, a w skrajnych sytuacjach nawet zagrozić egzystencji człowieka.
BARIERA STRUKTURALNA - związana jest z niewłaściwą struktura gospodarki a zwłaszcza ograniczenie natury technicznej. Dotyczy to przestarzale ukształtowanej struktury aparatu wytwórczego oraz niedoskonałej podzielności czynników wytwórczych. Wyraża się to tym, że aparat wytwórczy jest niedostosowany do zamierzonej struktury produkcji. Jest także słabo rozwinięta infrastruktura transportowa, niedorozwój pewnych gałęzi gospodarki, sektora usług.
BARIERA TECHNOLOGICZNA- jest ograniczenie mającym swe źródło w poziomie osiągniętego postępu naukowo- technologicznego. Wiąże się praktycznie ze wszystkimi wewnętrznymi barierami rozwojowymi w największym stopniu z barierą strukturalną.
BARIERA INSTYTUCJONALNA- ograniczenia rozwojowe wywołane niedostosowaniem organizacyjnym form stosunków społecznych, ekonomicznych do wymagań naukowo- technicznych i technologicznych. Przejawia się to niewłaściwymi stosunkami własnościowymi za silnym lub za słabym aparatem administracji państwowej, niedorozwojem instytucjonalnym tz. banków, instytucji służących przetwarzaniu informacji, biur projektowych.
Wskazane bariery gospodarcze mogą się ujawniać pojedynczo lub funkcjonować zespołowo.
Niektóre wzajemnie potęgują swoją siłę( wzmacnianie barier wzrostu- błędne koło zacofania) inne zaś są względem siebie neutralne.
Wzrosty gospodarczy jest uzależniony od zasobów naturalnych oraz zasobów ludzkich. Jednocześnie jednak jego tempo zależy od akumulacji kapitału i technologii. W krajach bogatych połączenie tych czynników nie stanowi większego problemu, jednak inaczej przedstawia się ta sytuacja w krajach biednych, gdzie równowaga pomiędzy liczbą ludności a zasobami żywności zostaje niejednokrotnie zachwiana. Dodatkowo dochody w tych krajach są całkowicie przeznaczane na konsumpcję wobec tego niskie oszczędności wpływają na niską stopę akumulacji a tym samym ograniczają wzrost wydajności. W ten sposób powstaje tzw. błędne koło zacofania.
Źródło: P.A. Samuelson, W.D.Nordhaus: Ekonomia 2
TEORIE ROZWOJU GOSPODARCZEGO
Przez rozwój gospodarczy rozumiemy procesy składające się na ogólny wzrost zamożności społeczeństwa i jakościową poprawę jego warunków życia. Jest to, więc pojęcie, które obejmuje nie tylko wzrost gospodarczy w znaczeniu ilościowej ekspansji produkcji mierzonej produktem krajowym, lecz także zachodzące w społeczeństwie i gospodarce przemiany strukturalne i instytucjonalne, jakie wynikają z postępu technicznego i organizacyjnego oraz z dostosowania się rozwiązań ustrojowych i prawnych do zmieniających się warunków społecznych i ekonomicznych.
Historycy i teoretycy od dawna byli zafascynowani różnicami w tempie rozwoju gospodarczego pomiędzy różnymi krajami. Niektóre z wczesnych teorii kładły nacisk na klimat, zauważając, że wszystkie kraje rozwinięte leżą w strefie klimatu umiarkowanego. Później wskazywano na znaczenie kolonializmu kultury lub religii jako czynników kluczowych.
W drugiej połowie XVIII wieku powstaje pierwszy zwarty system teoretyczny zwany ekonomią klasyczną. Głównymi jej przedstawicielami są: Adam Smitch i Dawid Ricardo. System teoretyczny A. Smitcha i D. Ricardo jest podstawą liberalizmu ekonomicznego, czyli teorii głoszącej, że wolnokonkurencyjna gospodarka samoczynnie, bez zewnętrznej ingerencji, dąży do równowagi. Słynne cztery słowa” swoboda działania, swoboda ruchu” powinny być przewodnią ideą ustawodawstwa i naczelną wskazówką dla administracji państwowej. Rząd nie powinien ingerować w procesy gospodarcze, ponieważ” niewidzialna ręka rynku” dokonuje optymalnej alokacji zasobów do poszczególnych dziedzin wytwarzania, uruchamia samoregulujące mechanizmy gospodarki, jej ustawiczne dążenie do równowagi. U podstaw takiego spojrzenia na procesy gospodarcze, leży pogląd, że interesy społeczne są wypadkową interesów indywidualnych. Klasycy traktują społeczeństwo jako sumę jednostek. Wobec tego wolna i nieskrępowana działalność jednostek kierujących się zasadą korzyści materialnych przyczynia się do powiększania korzyści społecznych. Panuje harmonia interesu osobistego i społecznego. Interes osobisty, będący motywem działania podmiotów w warunkach wolności gospodarczej, zapewnia optymalny rozwój ekonomiczny i realizację interesu społecznego.
Neoklasyczne spojrzenie na procesy gospodarcze nawiązuje do klasycznego dorobku ekonomi. Czołowymi postaciami szkoły neoklasycznej są Alfred Marshall i J. B. Clark. Uważają, że między czynnikami działalności gospodarczej istnieje ścisła współzależność; w procesie gospodarczym następuje harmonijne dopasowanie się poszczególnych wielkości zapewniające równowagę przy pełnym wykorzystaniu potencjału produkcyjnego w gospodarce. Uważają oni, że wszelkie twierdzenia o zbiorowych zjawiskach społecznych należy redukować do twierdzeń o zachowaniu jednostek o dyspozycjach, przekonaniach, postawach i wzajemnych powiązaniach pojedynczych osobników ludzkich.
Pojawienie się w systemie społeczno-gospodarczym nowych zjawisk (monopolizacja gospodarki) sprawiło, że ich interpretacja wymagała nowych narzędzi badawczych. Rozwijała się ekonomia dobrobytu z tezą, że wolność gospodarcza nie zapewnia maksimum dobrobytu społecznego i dopuszczająca działalność interwencyjną państwa w celu jego optymalizacji. Podstawową opozycją w stosunku do kanonów neoklasycznych jest teoria J. M. Keynesa. Rewolucyjne podejście Keynesa sprowadza neoklasyczny system teoretyczny do marginalnego przypadku równowagi przy pełnym wykorzystaniu czynników produkcji. Negując ten system tworzy teorię ogólną obejmującą stany równowagi makroekonomicznej przy różnym stopniu wykorzystania potencjału produkcyjnego. O stopniu wykorzystania potencjału produkcyjnego decyduje popyt efektywny. Jego wielkość, składniki oraz czynniki określające zachowanie tych komponentów czyni Keynes centralnym problemem swoich rozważań. Keynes zrywa z indywidualizmem metodologicznym, obszarem badań stają się nie poszczególne podmioty gospodarujące, ale makroekonomiczne warunki produkcji i realizacji.
Keynes wskazuje, że siły tkwiące wewnątrz systemu (endogeniczne) nie mogą zapewnić stanu równowagi przy pełnym wykorzystaniu siły roboczej i zasobów kapitałowych, stanu, w którym poziom dochodu narodowego osiąga maksimum. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest niedostateczny popyt. Potrzebny jest więc czynnik zewnętrzny (egzogeniczny), który mógłby przeciwdziałać temu brakowi popytu rodzącemu przewagę oszczędności nad inwestycjami. Tę funkcję stymulatora popytu może i powinno spełniać państwo. Instrumenty, jakie Keynes proponuje państwu w celu przeprowadzenia tego przedsięwzięcia, są różnorodne: począwszy od działań na rzecz obniżenia stopy procentowej, przez zwiększenie opodatkowania wysokich dochodów przy jednoczesnym zwiększeniu świadczeń społecznych na rzecz grup niżej uposażonych, a skończywszy na inwestycjach finansowych z długu publicznego.
Ekonomiści od dziesięcioleci są żywo zainteresowani rozwojem gospodarczym. Każda z poniżej przedstawionych teorii stara się odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób kraje wydobywają się z błędnego koła ubóstwa i w jaki sposób mobilizują cztery siły na rzecz rozwoju, czyli: pracę, zasoby naturalne, kapitał i technologię.
Dzieje ludzkości są długie, a epoka rozwoju gospodarczego jest niedawna i krótka. W kilku jednak miejscach, w krótkim czasie, wprowadzono doskonalsze techniki produkcji. Wielkie nierówności dochodów pozwoliły tylko niewielu ludziom na przekształcenie oszczędności w kapitał. Mógł się rozpocząć rozwój gospodarczy.
Brak ciągłości między rewolucją przemysłową a poprzedzającą ją epoką był tak dramatyczny, że uczeni tacy jak W. W. Rostow rozwinęli teorię, wskazującą na stadia wzrostu gospodarczego. Jedno z tych stadiów Rostow nazywa startem.
Start umożliwiają” sektory wiodące” jak na przykład szybko rosnący rynek eksportowy lub też gałąź wskazująca znaczne korzyści skali. Gdy te przodujące sektory zaczynają szybko wzrastać, mamy do czynienia z procesem wzrostu samoczynnego. Wzrost prowadzi do zysków; zyski są reinwestowane; kapitał, wydajność i dochody szybko wzrastają. Trwa, więc proces rozwoju gospodarczego.
Inny pogląd kładzie nacisk na międzynarodowy kontekst rozwoju. Kraje biedniejsze dysponują istotnymi korzyściami, których pozbawieni byli pionierzy na drodze industrializacji. Dzisiejsze rozwijające się narody korzystać mogą z kapitału, umiejętności i technologii krajów zaawansowanych. Hipoteza ta, wysunięta przez Aleksandra Gerschenkrona sugeruje, że samo w sobie relatywne zacofanie może być pomocne w rozwoju. Dzięki temu, że kraje rozwijające się mogą korzystać z technologii krajów zaawansowanych a zatem mogą osiągać szybszy wzrost gospodarczy aniżeli kraje rozwinięte.
Według hipotezy konwergencji kraje biedne rozwijają się szybciej, a kraje bogate wolniej niż przeciętnie.
Kraje ubogie, o niewielkich zasobach kapitału, rozwijają się szybciej, dopóki nie znajdą się na ścieżce zrównoważonego wzrostu produkcji i kapitału. Natomiast kraje bogate, które charakteryzują wysokie wskaźniki wyposażenia w kapitał, rozwijają się w tempie niższym od przeciętnego, zanim ich współczynnik wyposażenia kapitałowego obniży się do poziomu odpowiadającemu warunkom równowagi długookresowej.
Kraje uboższe, które nie muszą angażować się bezpośrednio w dokonywanie przełomowych wynalazków technicznych, lecz korzystają z transferu zagranicznej technologii, mogą przeznaczyć swoje szczupłe zasoby inwestycyjne na inne cele np. na wytwarzanie maszyn i rozbudowę aparatu wytwórczego. W ten sposób, ukrywając się niejako za plecami liderów, mogą przez pewien czas rozwijać się szybciej.
Teorie tego rodzaju, co teoria startu czy teoria zacofania skutecznie przyciągają uwagę uczonych i ekspertów. Podobnie jak w przypadku powyższych teorii niektórzy autorzy sugerują, że wzrost jest procesem zrównoważonym, w miarę, którego kraje stopniowo posuwają się do przodu.
Simon Kuznets przestudiował, w swoich badaniach, długie okresy historii trzynastu krajów rozwiniętych, sięgając wstecz aż po rok 1800. doszedł do wniosku, że teoria wzrostu zrównoważonego najbardziej odpowiada historii tych krajów- w miarę postępu rozwoju nie następowało w tych krajach ani istotne załamanie wzrostu, ani też jego przyspieszenie.
Przedstawione powyżej poglądy są tylko początkiem opisu idei, formułowanych w ostatnich latach w ramach analizy procesu wzrostu gospodarczego. Nie jest też tak, by niektóre teorie były słuszne, a inne nie. Trzeba raczej podkreślić, że świat rozwijający się to bardzo zróżnicowana grupa narodów, mających różną historię, kulturę, zasoby gospodarcze i systemy polityczne. Podobnie jak wiemy już, że nie ma monolitycznych krajów „kapitalistycznych” i „komunistycznych”, tak i w dziedzinie gospodarczej musimy dostrzec zróżnicowanie ograniczeń i potrzeb krajów rozwijających się. Ekonomiści zajmujący się współcześnie rozwojem, wolą nie formułować ogólnych teorii, mających ambicje wszechogarniających wyjaśnień historii i ludzkości. Każdy kraj jest raczej traktowany jako odrębny, posiadający specyficzne zasoby oraz potrzeby i wymagający recept, uwzględniających jego szczególną sytuację.
TEORIE WZROSTU GOSPODARCZEGO
Wzrost gospodarczy jest pojęciem węższym od rozwoju gospodarczego. Wzrost gospodarczy oznacza zmianę strumieni dóbr i usług oraz zasobów gospodarczych, poprawę relacji ilościowych produkcji i podziału dóbr oraz świadczonych usług, co prowadzi do poprawy ich jakości i zwiększenia ich ilości przypadających przeciętnie na każdego członka społeczeństwa. Wzrost gospodarczy wyraża, więc takie zmiany, które mogą być odwzorowane przez zależności między liczbami jednocześnie wyrażającymi określone rodzaje strumieni dóbr i usług oraz zasobów w procesie produkcji i podziału. Strumienie dóbr i usług oraz zasoby podlegają regulującemu działaniu rynku, zależności techniczno-bilansowych produkcji i podziału, a także władzy gospodarczej państwa. Najważniejszymi elementami wzrostu gospodarczego są czynniki sprawcze powodujące zwiększanie strumieni dóbr i usług, stopa wzrostu gospodarczego, która jest podstawową wielkością strategiczną określającą tempo zmian, oraz suma dóbr i usług, a także ich jakość przypadająca na jednego mieszkańca w danej gospodarce.
Klasyczne modele Adama Smitcha i Thomasa Malthusa opisują rozwój gospodarczy w kategoriach ograniczonego obszaru ziemi i rosnącej liczby ludności.
Jeśli nie występuje postęp techniczny, to wzrastająca liczba ludności doprowadzi ostatecznie do wyczerpania rezerw wolnej ziemi. Rosnąca gęstość zaludnienia uruchomi prawo malejących przychodów: wobec ograniczenia zasobu ziemi produkcja nie będzie mogła wzrastać proporcjonalnie do wzrostu liczebnej siły roboczej. Mając coraz mniej ziemi, na której dałoby się pracować, każdy kolejny zatrudniony przyczyniać się będzie w mniejszym stopniu do wzrostu produkcji; spadek produktu krańcowego oznacza zaś spadek wynagrodzenia, uzyskiwanego w ramach konkurencji między zatrudnionymi. W miarę jak zwiększa się liczba ludzi gotowych pracować na każdym kolejnym akrze ziemi, jego krańcowa produkcyjność, jak i możliwa do uzyskania, a kształtująca się w drodze konkurencji, renta zwiększają się.
Thomas Maltchus jako pierwszy sformułował katastroficzne wizje rozwoju ludzkości. Żyjąc w społeczeństwie, w którym dominowała działalność rolnicza skupił on uwagę na zagadnieniu ograniczonej podaży ziemi. Zdaniem Malthusa wynikiem zwiększającej się liczby ludności i stałej podaży ziemi miał być spadek krańcowej wydajności pracy w rolnictwie. W rezultacie produkcja rolna nie nadążyłaby za wzrostem ludności. Podaż żywności na osobę obniżałaby się do momentu, kiedy głód spowodowałby spadek liczby ludności do poziomu, przy którym możliwe stałoby się zapewnienie dostatecznej ilości żywności z ograniczonego areału ziemi uprawnej.
Obecnie niektóre z najbiedniejszych krajów TRZECIEGO ŚWIATA znalazły się w tej maltuzjańskiej pułapce, jednak wielu bogatym społeczeństwom udało się jej uniknąć.
Po pierwsze zdołały podnieść poziom wydajności w rolnictwie,(przy czym nie nastąpił natychmiastowy wzrost liczby ludności), co umożliwiło przejście części pracowników do przemysłu. Przemysł produkował m.in. coraz lepsze dobra kapitałowe, w tym środki produkcji dla rolnictwa. Ich zastosowanie przyczyniło się do dalszego wzrostu wydajności w rolnictwie do poziomu gwarantującego wyżywienie zwiększającej się już liczby ludności, a jednocześnie umożliwiło dalsze przemieszczanie się siły roboczej z rolnictwa do przemysłu. Po drugie, szybki postęp techniczny w produkcji rolnej doprowadził do dużych i trwałych przyrostów wydajności, które wzmocniły efekt wynikający z przejścia do bardziej kapitałochłonnych metod wytwarzania.
Można więc stwierdzić, że nawet przy stałej podaży jednego z czynników wytwórczych możliwy jest trwały wzrost gospodarczy. Wynika to z substytucji czynników produkcji oraz z ciągłego postępu technicznego, który pozwala zwiększać produkcję także przy stałej podaży jednego z czynników. Akumulacja kapitału, w połączeniu z postępem technicznym, pozwala przezwyciężyć ograniczenie w postaci np. stałej podaży ziemi uprawnej, dzięki czemu możliwy staje się wzrost produkcji rolnej w tempie równym lub nawet wyższym od tempa wzrostu ludności. Procesy te są stymulowane przez mechanizm cenowy. Wzrost produkcji rolnej przy danej, ograniczonej podaży ziemi podnosi jej cenę oraz poziom renty gruntowej. Stwarza to bodźce do wprowadzania metod produkcji oszczędzających czynnik rzadki, jakim jest ziemia, oraz do poszukiwania sposobów bardziej efektywnego jej wykorzystania. To samo dotyczy wszelkich innych zasobów naturalnych o ograniczonej podaży.
Teorie wzrostu, obejmujące akumulację kapitału, tworzą jądro współczesnej analizy. Podejście tego rodzaju polega na analizie świata, w którym zasoby siły roboczej wzrastają ze względów pozaekonomicznych, natomiast akumulacja kapitału następuje w odpowiedzi na kształtowanie się stopy zysku. W fazie początkowej następuje stopniowy wzrost ilości kapitału, przypadającego na zatrudnionego, czyli wzmocnienie kapitału. Przy braku postępu technicznego i innowacji, wzrostowi kapitału na zatrudnionego nie będzie towarzyszyć, ze względu na prawo malejących przychodów, proporcjonalny wzrost produkcji na zatrudnionego. Wobec tego, wzmacnianie kapitału spowodowałoby spadek stopy przychodów z kapitału (równej temu, ile wynosiłaby realna stopa procentowa w warunkach wolnej konkurencji i przy braku ryzyka).
Joseph Alois Schumpeter zaproponował teorię, której zasadniczym elementem było widzenie rozwoju gospodarczego jako ciągłych przypływów zmian strukturalnych i następujących po tym fal ekspansji, szybkiego rozwoju. Schumpeter podkreślał rolę innowatora- to znaczy wynalazcy, przedsiębiorcy, promotora, osoby, która inicjuje udoskonalenia techniczne oraz dostrzega ich znaczenie i która potrafi je wprowadzić w życie. Spostrzeżenie, że zmiany gospodarcze pochodzą od wewnątrz, a nie z zewnątrz procesu gospodarczego, wydaje się być jednym z najważniejszych w teorii Schumpetera.
Za narodziny nowoczesnej teorii wzrostu można uznawać pojawienie się koncepcji Roya Harroda i Evseya Domara. Teoria ta zawiera wyjaśnienie tak ważnej długookresowej „naturalnej stopy wzrostu gospodarczego”.
Naturalna stopa wzrostu w uproszczonym systemie Harroda jest procentowym rocznym wzrostem siły roboczej wyrażonym w jednostkach efektywności, (co oznacza naturalne jednostki pracy powiększone o wzrost efektywności technicznej każdej roboczogodziny); warunkiem wzrostu zrównoważonego jest, by produkcja i kapitał rosły w tym samym stopniu.
Pod koniec lat pięćdziesiątych Robert Solow zbudował model wzrostu oparty na teorii neoklasycznej, który w następnych latach stał się podstawą wielu analiz empirycznych. Jak każdy model wzrostu, wyjaśnia on źródła i mechanizm wzrostu potencjalnej produkcji w długim okresie. Neoklasyczny charakter tego modelu polega przede wszystkim na tym, że nie pretenduje on do objaśnienia, w jaki sposób faktyczna wielkość produkcji osiąga poziom potencjalny czyli poziom przy pełnym zatrudnieniu i równowadze na wszystkich rynkach. W długim okresie interesuje nas jedynie kształtowanie się produkcji potencjalnej. W neoklasycznej teorii wzrostu zakłada się po prostu, że faktyczna wielkość produkcji jest równa produkcji potencjalnej.
W długim okresie mamy do czynienia ze wzrostem nakładów pracy i kapitału oraz ze wzrostem produkcji. Cechą charakterystyczną długiego okresu są zmiany, lecz do analizy wzrostu gospodarczego użyjemy również pojęcia równowagi, które nie będzie odnosić się do absolutnych wartości badanych zmiennych ekonomicznych, lecz do ich stóp wzrostu i wzajemnych relacji. Na ścieżce wzrostu zrównoważonego produkcja, kapitał i siła robocza wzrastają w jednakowym tempie. Wielkość produkcji na 1 zatrudnionego i kapitał przypadający na 1 zatrudnionego są zatem stałe. Taki stan dynamicznej równowagi długookresowej nazywamy w teorii wzrostu stanem trwałym.
Przedstawiona wyżej teoria nie zawsze przystaje do rzeczywistości. Teoria ta bowiem orzeka, że zarówno produkcja jak i zasoby pracy i kapitału rosną w jednakowym tempie( określonym przez tempo wzrostu liczby ludności). Tymczasem w rzeczywistości produkcja i kapitał rosną wprawdzie w tym samym lub zbliżonym tempie, szybciej jednak niż zasoby siły roboczej. Właśnie dla tego nasza stopa życiowa jest wyższa niż naszych pradziadków.
Wyjaśnieniem tego faktu może być postęp techniczny, dzięki któremu, wzrost produkcji może być znacznie szybszy niż wzrost nakładów pracy. Postęp techniczny zwiększający techniczne uzbrojenie pracy powiększa efektywną podaż pracy.
Według teorii Solowa dynamika wzrostu gospodarczego w długim okresie zależy ostatecznie od tempa przyrostu demograficznego oraz od tempa postępu technicznego. Te dwa determinanty wzrostu gospodarczego są traktowane jako wielkości dane. Późniejsza literatura na temat wyrównywania poziomów rozwoju wskazuje na zależność postępu technicznego od czynników ekonomicznych i politycznych. Byłoby jednak lepiej, gdyby sam model zawierał silniejsze powiązanie między funkcjonowaniem gospodarki i jej podmiotów a wynikającą z tego dynamiką wzrostu gospodarczego. A mianowicie o takie ujęcie teoretyczne, które traktuje wzrost gospodarczy jako proces endogeniczny.
Wzrost endogeniczny występuje w modelach, w których stopa wzrostu zrównoważonego jest zależna od zachowań podmiotów gospodarujących i od polityki gospodarczej.
Ważnym krokiem w kierunku stworzenia takiej teorii są prace Paula Romera. Jego koncepcję wzrostu endogenicznego można streścić następująco. Kluczową rolę we wzroście gospodarczym odgrywają oszczędności, inwestycje i akumulacja kapitału. W modelu Solowa zwiększenie nakładów kapitału przy danym tempie wzrostu liczby ludności prowadzi do spadku krańcowej produkcyjności kapitału. Sama akumulacja kapitału nie może więc być źródłem ciągłego wzrostu wydajności pracy. Nowość ujęcia zaproponowanego przez Romera sprowadza się do hipotezy, że możliwe, a nawet prawdopodobne jest występowanie w gospodarce znacznych efektów zewnętrznych akumulacji kapitału. Inwestycje dokonywane w jednym przedsiębiorstwie stymulują wzrost wydajności także w innych przedsiębiorstwach.
Funkcja produkcji określonego przedsiębiorstwa ujawnia zatem malejące przychody z własnego kapitału, lecz jest zależna także od nakładów inwestycyjnych innych firm. Poszczególne przedsiębiorstwa, działając w odosobnieniu, nie mogłyby inwestować w nieskończoność w rozbudowę swojego majątku. Jednakże gdy wszystkie przedsiębiorstwa jednocześnie zwiększą swój majątek, w gospodarce jako całości mogą występować stałe przychody z kapitału.
W teoriach wzrostu endogenicznego przyjmuje się założenie o stałych przychodach z akumulacji kapitału. Jeżeli łączna suma inwestycji w gospodarce nie podlega działaniu prawa malejących przychodów, to zwiększenie stopy oszczędności i inwestycji może podnieść długookresowe tempo wzrostu wydajności pracy. Występowanie na szeroką skalę dodatnich efektów zewnętrznych związanych a inwestycjami w kapitał ludzki i rzeczowy to dodatkowy argument przemawiający za interwencją państwa, stymulującą rozwój oświaty i szkolnictwa oraz wspierającą rozbudowę i modernizację aparatu wytwórczego.
John von Neumann, wybitny matematyk, twórca podstaw teorii gier, sformułował model ekonomiczny na którym wszystko da się wytwarzać za pomocą wszystkiego. Jeżeli praca lub ziemia przestają być czynnikami ograniczającymi, to nie obowiązuje już prawo malejących przychodów. Model Neumanna pozwala traktować wszystkie rodzaje produkcji jako możliwe do uzyskania przez zastosowanie tych samych rodzajów produktów jako nakładów. Gdy wszystko powraca do systemu, możliwy jest wzrost zrównoważony, dokonujący się w tempie równym stopie zysku. Nie pojawiają się malejące przychody.
prof. dr. hab. Zdzisław Sadowski „ENCYKLOPEDIA BIZNESU“ pod red. Wojciecha Pomykało Warszawa' 95
Anna Jabłońska „PODSTAWY EKONOMI” red. naukowa Roman Milewski PWN Warszawa' 98 str.80-84
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str. 401-404
David Beeg, Stanley Fischer, Rudiger Dornbusch „MAKROEKONOMIA“ PWE Warszawa 2003 str. 326-328
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str. 401-404
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str.368
David Beeg, Stanley Fischer, Rudiger Dornbusch „MAKROEKONOMIA“ PWE Warszawa 2003 str.320
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str.368- 369
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str. 373-374
David Beeg, Stanley Fischer, Rudiger Dornbusch „MAKROEKONOMIA“ PWE Warszawa 2003 str.321
David Beeg, Stanley Fischer, Rudiger Dornbusch „MAKROEKONOMIA“ PWE Warszawa 2003 str.322
Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus „EKONOMIA“ tom 2 PWN Warszawa 2000 str. 376
Niski oszczędności i inwestycje.
Niska wydajność
Niskie tempo akumulacji kapitału
Niskie przeciętne dochody