GODZINA MYŚLI


GODZINA MYŚLI  Powstaje w trakcie pobytu w Genewie (wraz z "Lambro") kończąc młodzieńczy okres twórczości poety. Słowacki wykształcił w tym utworze model "romantycznej biografii", będący zamknięciem pewnego etapu twórczości. To opowieść o przeklętym bohaterze, który dzięki sztuce uzyskać może ocalenie; poezja po raz pierwszy odnosi ostateczne zwycięstwo nad realnym światem. W "Godzinie myśli" przeważa forma podawcza wyznania, "spowiedzi dziecięcia wieku" jak to wtedy nazywano. Jest poetycka transpozycja młodzieńczej przyjaźni Słowackiego ze Spitznaglem. Konstrukcja psychiczna obu postaci jest bardzo charakterystyczna dla epoki - iluzje wypełniające ich dusze zderzają się z realnym światem, a opozycja to stworzyć musi rozdźwięk, pękniętą osobowość. Jeden z przyjaciół jest istotą słabą i nadwrażliwą, drugi jest tytanem pracy, pasjonatem nauki, miłośnikiem obcych języków. Obu jednakże charakteryzuje skrajny pesymizm, przeświadczenie zbliżającej się śmierci. Słowacki zostaje poetą i dzięki temu pokonać może fatum, Spitznagel chcąc być człowiekiem czynu nie potrafi kreować własnych światów, nie został obdarzony talentem, on zatem mimo swej siły ponieść musi klęskę. Spitznagel ucieka z kraju, tymczasem poeta dojrzewa, poznaje życie , pierwsze namiętności i cierpienia (to odprysk fascynacji Ludwiką Śniadecką). Zakończenie utworu to obraz oszalałego przyjaciela, który powrócił z dalekich krajów, aby popełnić w kraju samobójstwo oraz wyznanie Słowackiego, iż tylko tworzenie poezji (co prawda niedoskonałej) uratowało go w tamtym czasie przed podobnym losem. 

PROBLEMATYKA WYBRANYCH UTWORÓW JULIUSZA SŁOWACKIEGO

Jan Bielecki      Godzina myśli  Lambro    Kordian   Balladyna   Anhelli   Ojciec zadżumionych    W Szwajcarii   Lilla Weneda    Beniowski   Fantazy  Genesis z Ducha  Ksiądz Marek   Samuel Zborowski     Król-Duch

JAN BIELECKI Powieść poetycka oparta na historycznych źródłach. Jan Bielecki był polskim szlachcicem, który dostawszy się do niewoli tatarskiej przyjął islam, a równocześnie ratował Polaków porwanych w jasyr. Po powrocie za zasługi oddane na Krymie otrzymał królewskie nadania. Zostały one jednak odebrane przez bogatego magnata - Sieniawskiego. Brak reakcji władzy sądowniczej i króla spowodował wyjazd Bieleckiego na Krym, gdzie stanął on na czele najazdu tatarskiego na Polskę w 1589 r. Wkrótce potem zmarł. Słowackiego fascynowała bardzo ta postać o życiorysie jakby gotowym dla romantycznego poematu. We wstępie mamy przytoczoną oskarżycielską mowę Sieniawskiego wygłoszoną na zamku w Brzezanach - powodem gniewu magnata jest zazdrość o królewską łaskę, która spłynęła na Bieleckiego. Tymczasem tytułowy bohater powraca ze świeżo poślubioną małżonką i w miejscu swego dworu zastaje tylko zgliszcza (Sieniawski wypełnił swoją groźbę). Zmuszony zostaje do ucieczki z kraju i porzucenia młodej żony. Rozgrywająca się w realiach pogranicza opowieść realizuje zatem schemat walterscottowski, który stał się ulubionym dla młodego Słowackiego. Sieniawski postanowił ostatecznie pogrążyć znienawidzonego wroga - wymusza na małżonce Bieleckiego Annie przybycie na bal wydany na swym zamku. W trakcie uczty ma miejsce najazd Tatarów pod wodzą głównego bohatera. Za zdradę, za postawienie prywatnej zemsty ponad dobrem kraju Bielecki zostaje obłożony klątwą przez prymasa. Dzień później umiera. Zrozpaczona Anna w nocy przekopuje grób i wydobywa zwłoki męża, aby pochować je w poświęconej ziemi. Nie brak tu oczywiście typowych chwytów charakterystycznych dla powieści poetyckiej - inwersji czasowej, anonimowości głównego bohatera aż do sceny śmierci, gotycyzmu, makabreski i scen na poły fantastycznych. 

GODZINA MYŚLI  Powstaje w trakcie pobytu w Genewie (wraz z "Lambro") kończąc młodzieńczy okres twórczości poety. Słowacki wykształcił w tym utworze model "romantycznej biografii", będący zamknięciem pewnego etapu twórczości. To opowieść o przeklętym bohaterze, który dzięki sztuce uzyskać może ocalenie; poezja po raz pierwszy odnosi ostateczne zwycięstwo nad realnym światem. W "Godzinie myśli" przeważa forma podawcza wyznania, "spowiedzi dziecięcia wieku" jak to wtedy nazywano. Jest poetycka transpozycja młodzieńczej przyjaźni Słowackiego ze Spitznaglem. Konstrukcja psychiczna obu postaci jest bardzo charakterystyczna dla epoki - iluzje wypełniające ich dusze zderzają się z realnym światem, a opozycja to stworzyć musi rozdźwięk, pękniętą osobowość. Jeden z przyjaciół jest istotą słabą i nadwrażliwą, drugi jest tytanem pracy, pasjonatem nauki, miłośnikiem obcych języków. Obu jednakże charakteryzuje skrajny pesymizm, przeświadczenie zbliżającej się śmierci. Słowacki zostaje poetą i dzięki temu pokonać może fatum, Spitznagel chcąc być człowiekiem czynu nie potrafi kreować własnych światów, nie został obdarzony talentem, on zatem mimo swej siły ponieść musi klęskę. Spitznagel ucieka z kraju, tymczasem poeta dojrzewa, poznaje życie , pierwsze namiętności i cierpienia (to odprysk fascynacji Ludwiką Śniadecką). Zakończenie utworu to obraz oszalałego przyjaciela, który powrócił z dalekich krajów, aby popełnić w kraju samobójstwo oraz wyznanie Słowackiego, iż tylko tworzenie poezji (co prawda niedoskonałej) uratowało go w tamtym czasie przed podobnym losem. 

LAMBRO Młodzieńcza powieść poetycka, wzorowana na modelu byronowskim, będąca swoistym melanżem historii i fikcji. Postać tytułowa - grecki powstaniec wyposażona została przez Słowackiego w cechy absolutnie fikcjonalne. Początek utworu złożonego z dwu pieśni przywołuje wspomnienia byronowskiego "Giaura" - oto grecki sługa, na podobieństwo zdławionego przez węża Laokoona przybiega na pierwsze wezwanie tureckiego pana. Aluzyjność takiego wstępu wydawała się współczesnym poecie, aż nadto czytelna. I jak to bywa w romantycznych powieściach poetyckich pojawia się postać pieśniarza, a z "pieśni Greka" dowiemy się o przeszłych losach greckiego bohatera. Gdy na zboczach klasztornej góry spotyka Lambro ukochaną Idę jest tylko cieniem dawnego bohatera - dziś to okrutny korsarz topiący smutek i strach w "makowym napoju". Prefiguracją przyszłych losów Lambra jest wzniosła śmierć ostatniego z greckich herosów - powieszonego w świetlisty poranek Lygi. Gdy zginie główny bohater zauważymy zastosowaną przez Słowackiego poetykę kontrastu, który wytworzą te dwa obok siebie postawione zgony. Lambro zdobywa się na ostatni, desperacki czyn - pali sułtańską fregatę. Osamotniony w swej kajucie domaga się narkotyku, kiedy wreszcie otrzymał go od wiernego sługi, rozpoczyna się oniryczna sekwencja utworu - pochody zmarłych, potępionych za swe zbrodnie, anioła zemsty i anioła zarazy. Przeżarty narkotykiem Lambro w szale zabija swego sługę, którym okazuje się przebrana Ida. Ceremonia pogrzebowa Idy oraz samotna śmierć w kajucie dawnego bohatera są tym tragiczniejsze, iż tytułowy Lambro umiera w przeświadczeniu, iż zmarnował swą minioną chwałę. 

KORDIAN  Dramat początkowo pomyślany jako pierwsza część trylogii musiał stać się dziełem absolutnie samodzielnym z przyczyny rezygnacji autora z pierwotnego zamysłu. Słowacki w trakcie pisania dramatu rezygnował z wpływu Byrona, który był dla niego najważniejszą inspiracją w trakcie tworzenia powieści poetyckich. Nie mogąc pogodzić się z twierdzeniem, że powstanie listopadowe zakończyło się moralnym zwycięstwem obarczył winą za jego upadek najważniejsze postaci sceny politycznej, nadając im diabelską proweniencję (nie ominęło to zresztą również głównego bohatera). Wystąpienie trzech osób w Prologu to zarazem prezentacja mesjanistycznego i realistycznego pojmowania dziejów, tymczasem Słowacki traktował twórczość literacką jako skarbnicę przeszłości i zachętę do działania. Poeta w skrócie prezentuje nam proces dojrzewania bohatera od rozczarowania modelem werterowskiej miłości, wiarą w ideały społecznej sprawiedliwości, uczciwością, wreszcie religią, aż po monolog na górze Mont Blanc i sformułowanie programu ideowego obcego mesjanizmowi Mickiewicza. W samych scenach spisku koronacyjnego zwrócić należy uwagę na polimorficzną postać Nieznajomego - Doktora - Diabła, który steruje wyraźnie losami wszystkich osób dramatu. Spór stronnictw toczący się w katakumbach miał bardzo istotne przesłanie  - czy jednostkowa zbrodnia może prowadzić do upadku systemu, kilkadziesiąt lat później okaże się, iż nie jest to żadnym rozwiązaniem. Słabość Kordiana to jedno, lecz objaśnienia i sceny ukazywane w szpitalu psychiatrycznym przez Doktora, to drugie. Główny bohater uświadomić sobie musiał, że czyn jednostkowy, osoby predestynowanej do bycia poetą już z góry skazany jest na niepowodzenie. Uzupełnieniem treści dramatu jest próba imaginacji sporu między Mikołajem I a Konstantym. Spór taki w rzeczywistości istniał, lecz związany był raczej z mroczną sprawą politycznego zabójstwa ich ojca oraz tajemniczą zgodą Konstantego na ustąpienie z tronu. Wielki książę prezentowany tutaj jako rzecznik polskiej sprawy, to postać wyimaginowana, obaj bracia traktowali Polskę pod zaborami bardzo instrumentalnie. Car jest tu i ojcobójcą, i żądnym krwi tyranem i potomkiem samego diabła, ale Kordiana ułaskawia. zastanawiające, że jedyne pozytywne postaci dramatu to stary Grzegorz i książę Konstanty. Ostatecznym efektem powstania dramatu okazało się pojawienie w polskiej myśli politycznej nowej idei: "Polska Winkelriedem narodów."

BALLADYNA  Dramat będący jedną z najdoskonalszych w polskiej literaturze realizacji odwołujących się do mitów i wyobraźni ludowej. Ta opowieść o władzy przesiąknięta jest głęboką symboliką, w której opowieść o koronie mitycznego Lecha jest historią fałszywego władcy, historią zbrodni i kary, która spaść musiała na uzurpatora. Gopło i Gniezno to przestrzeń mityczna, miejsce narodzin narodu. Przemieszaniu uległy tutaj plan fantastyczny uosobiony przez kapryśną i czasem okrutną Goplanę z planem realnym, na którym rozgrywa się walka o władzę. "Balladyna" pochodzi z okresu fascynacji Słowackiego twórczością Szekspira (dramat jest jakby połączeniem "Makbeta" ze "Snem nocy letniej"). Postać głównej bohaterki kształtuje się w wyniku kolejnych zbrodni, aby wreszcie zrozumieć panujący powszechnie kodeks norm moralnych i zgodnie z nim wydać na siebie wyrok. Tych odniesień do teorii romantyzmu (skodyfikowanej przez Mochnackiego) pojawia się w utworze więcej, mamy chrześcijańskiego rycerza, mamy obrońcę tradycji ludowej w postaci pustelnika, mamy wreszcie elementy makabry( związane z postaciami Balladyny i Kostryna), groteski (Grabiec), a nawet elementy poetyki sielankowej (związane z postacią Filona). Tradycja ludowa związana z postacią Goplany odwołuje się w tym miejscu również do przekonania i utraconej harmonii między naturą i historią, która została zniszczona przez człowieka. Jak zresztą zauważamy działania postaci pozytywnych nie przynoszą powrotu do czasów mitycznej harmonii. Słowacki tworząc swoją wizję historii odnosił się bardzo wyraźnie do teoretycznych rozważań Schellinga. Dramat okazuje się w końcu dyskusją o konflikcie politycznym między zwolennikami narodu jako tworu zbudowanego na prawie naturalnym (Kirkor) i koncepcji państwa, które lekceważy pierwotny kodeks moralny (Balladyna).  

ANHELLI Utwór powstaje w chwili, gdy Słowacki uspokojony po krytyce emigracji i polskiego ducha narodowego w "Kordianie" przebywał w Szwajcarii, gdzie coraz mocniej zaczął odczuwać wpływy różnorodnych doktryn mistycznych, które jednak nadal nakazywały mu odrzucić mesjanizm Mickiewicza jako szkodliwy. "Anhelli" miał być polską wersją dantejskiego piekła, a tytułowy bohater ma symbolizować szlachetne cierpienia wszystkich Polaków. Szaman wybierając właśnie jego wie, iż tytułowy bohater oraz inni Polacy nie mają pewności co do sensu własnego cierpienia. Z tej przyczyny utwór ma raczej formę apelu do emigracji, aby raczej zamiast myśleć o tym jaka powinna być, pomyślała o tym jaka jest. Ten spór z drugim wieszczem, to jednak uboczny wątek utworu. Anhelli to jakby inne oblicze wcześniejszego Kordiana - tam poznaliśmy bohatera o wyraźnie diabelskim pochodzeniu, tu spotykamy człowieka-anioła. Lecz kierujący poczynaniami Anhellego szaman (reprezentant świata nadprzyrodzonego) zdaje sobie sprawę, iż wybrany przez niego "opętany przez anioła człowiek" nie będzie w stanie zbawić ojczyzny. Stawia zatem Słowacki pytanie o sens cierpienia. Wędrówka Anhellego wraz z Szamanem to obserwacja cierpień własnego narodu (stąd dantejskie korzenie utworu). Pobratanie w pierwszych scenach zesłańców i prostego syberyjskiego ludu, to znak, że nie czują oni nienawiści do narodu, lecz do państwa carskiego, w stylizowanych na biblijne wersety strofach odnajdujemy szereg scen symbolicznych, jak choćby spopielenie przez Szamana prawosławnego popa, który uczestniczył w wykorzenianiu wiary wśród polskich dzieci. Przywołuje postać zmarłego na zesłaniu Niemojewskiego, a w usta Anhellego wkłada oszczerstwa, którymi emigranci doprowadzili go do śmierci - to ostrzeżenie przed kłamstwem. W sennych wizjach Anhellego mamy i dekabrystów, i sceny ukrzyżowań powstańców i kopalnie syberyjskie. Niestety w swej wędrówce Szaman zostaje zabity przez pijanych zesłańców; Anhelli umiera, ale naród odrodzić się może tylko poprzez odnowę moralną i walkę. Cierpienia powinny wedle Słowackiego pobudzić bowiem do walki i tylko taki jest ich głęboki sens. 

OJCIEC ZADŻUMIONYCH  Jeden z trzech poematów ("W Szwajcarii", "Wacław", "Ojciec zadżumionych") publikowany w 1839 roku. W przeciwieństwie do wielu innych dzieł pozbawiony zostaje poemat wątków narodowych i osobistych, nawet odniesień do nich. Poprzedzający opis piękna pustyni jest tylko reminiscencją z pobytu poety na Wschodzie, by potem przekształcić się w rodzaj opowieści o muzułmańskim Hiobie. Utwór składa się praktycznie w całości z monologu tytułowej postaci, która wspominając najpierw szczęśliwe lata kreśli idylliczny obraz życia wśród kwiatów, gajów pomarańczowych, licznego potomstwa, obdarzonej bogactwem rodziny. Wspomnienia Araba to gwałtowna śmierć najstarszego syna wśród sielskich krajobrazów, dzieci konają bardzo szybko, modlitwy do Allacha i przekonanie o nieuchronnych wyrokach losu przeplata się ze śmiercią kolejnych dzieci. Choroba zamiera, aby powrócić i zabrać dwoje ocalałych, w sercach rodziców rodzi się obojętność a potem nienawiść. Tytułowy bohater beznamiętnie czeka na śmierć żony, cierpienie zabiło w nim strach. Krótki poemat w skondensowanej formie ukazuje kolejne przemiany bohatera, od radości do cierpienia, nienawiści i wreszcie obojętności. W finale nie następuje ani przebaczenie, ani pojednanie ze sprawcą tragedii ( czy byłby nim los, czy też bóg), ich miejsce zajmuje apatia bliska szaleństwu, w którą popada ojciec toczący rozmowy z trupami zmarłych dzieci. 

W SZWAJCARII Poemat będący reminiscencją rzeczywistych wydarzeń związanych z postacią Marii Wodzińskiej oraz typowo romantycznych wyobrażeń o miłości idealnej. Intuicyjnie odtwarza poeta nastrój rodzącego się uczucia, operuje skojarzeniami malarsko - muzycznymi, podporządkowuje opis krajobrazu przeżyciom głównych bohaterów. Początki poematu odnoszą się zresztą do ideowych założeń epoki - miłość była uczuciem jednorazowym i z gruntu tragicznym, bo niepowtarzalnym. Wychodząca z tęczy kochanka, na tle szwajcarskich Alp musiała wywoływać wrażenie istoty obdarzonej , jeśli nie boskim, to przynajmniej anielskim pochodzeniem. Wędrówka wśród lodowców, wyznanie u wrót kaplicy, wspólna lektura w grocie, spełnienie pragnień w atmosferze bijących piorunów - to wszystko typowo romantyczny sztafaż. Miłosne uniesienie wywołuje strach przed nieznaną, nierozpoznaną karą. Mężczyzna płonie uczuciem, a jego kochanka blednie, gaśnie w oczach. Zachód słońca, wschodzący księżyc i czarny motyl symbolizują śmierć. Dziewczyna odwiedza pustelnika i nie otrzymawszy rozgrzeszenia odchodzi ( ginie śmiercią samobójczą, choć tu pewne niedopowiedzenie). Odtąd w życiu bohatera dominować będzie nastrój wyczekiwania, a w poezji Słowackiego motyw utraconego uczucia. 

LILLA WENEDA  jedna z dramatycznych kronik dotyczących mitycznych dziejów Polski (powstaje również "Balladyna" i fragmenty "Krakusa"). Główny wątek prezentuje podbój plemienia Wenedów przez wojowniczych Lechitów, w zamierzeniu autora miał być to utwór prezentujący genezę powstania Polski i ukształtowania się warunków społecznych oraz charakteru narodowego Polaków. Dla romantyków każda mitologia była komentarzem do współczesności. Wenedowie to starożytna nazwa wszystkich plemion słowiańskich, w dramacie Słowackiego oznacza ona Polaków; w strukturze plemiennej władzę dzierżył harfiarz będący zarazem wodzem i wieszczem ( w "Lilli..." jest nim Derwid). Wenedowie skażeni jednak zostali słabością charakteru, w decydującym momencie zamiast walczyć oczekują cudu, ocalającego dźwięku harfy. Lechici to z kolei plemię pozbawione moralnych zasad, lecz bardzo wojownicze i energiczne. Słowacki sugeruje, iż dopiero wyeliminowanie słabości charakteru Wenedów i przywar Lechitów mogłoby stworzyć idealny naród. Wady Polaków są zatem dziedzictwem czasów zamierzchłych, ale nigdy nie wyrugowanym. Harfiarze symbolizują oczywiście poetów, tyle tylko, że składają oni piękne słowa, kunsztowne strofy, a nie potrafią zachęcić do czynu. Lilla i Roza to dwa rozwiązania historii narodu, celowo zestawione jak w tragedii antycznej. Pierwsza wybiera męczeństwo, druga symbolicznie grzebie swój naród. Lech zwycięża, ale bardzo dwuznaczne to zwycięstwo, od początku dzięki proroctwu Rozy orientujemy się, że Wenedowie skazani są na zagładę, lecz pojawia się też zapowiedź ocalenia w nieokreślonej przyszłości, a to już zapowiedź mistycznego okresu w twórczości Słowackiego.

BENIOWSKI   Poemat dygresyjny Słowackiego wyrasta przede wszystkim z atmosfery w jakiej poeta tworzył od kilku lat - atakowany przez emigracyjną krytykę (ze St. Ropelewskim na czele), w ciągłym sporze z Mickiewiczem, którego nie zażegnały nawet improwizacje głoszone wzajemnie przez poetów, nieznajdujący poparcia wśród czytelników. "Beniowski" dał mu upragnioną sławę, lecz stał się poematem niedokończonym, jego kolejne pieśni związane są z ideologią towiańczyków oraz rodzącą się nauką genezyjską poety. Historia Maurycego Beniowskiego to tylko pretekst do rozległych dygresji na tematy warsztatowe, polityczne, towarzyskie i społeczne. Poemat rozpoczyna się na kształt parodii romansu sentymentalnego (zaloty Maurycego do Anieli), potem w opisach wędrówki Beniowskiego i wiernego Grzesia mamy stylizację na epos rycerski (albo raczej ironiczne odwołanie do Cervantesa, który sam stworzył w końcu parodię), wreszcie iście romantyczny motyw porwania przez ducha. Miarą wiersza jest oktawa będąca ulubioną strofą barokowych poetów - Ariosta i Tassa. Dopełnia początku poematu atak na Ropelewskiego i szkołę ukraińską (głównym jej reprezentantem był Zalewski). Opisy konfederacji barskiej z występującym księdzem Markiem, Regimentarzem przeplatają się z dygresjami na temat istoty "wallenrodyzmu", przekładów Szekspira, ironicznymi uwagami o własnych bohaterach, w kolejnych pieśniach mamy parafrazy "Pana Tadeusza", "Marii" Malczewskiego, opisy pojedynków i walk, które toczy tchórzliwy Beniowski. Wszystko składa się na obraz ironicznie ukazanego bohatera, lecz najistotniejszy wydźwięk ma dygresja kończąca pierwszą redakcję poematu będąca polemiką z Mickiewiczem, prezentacją historii ich sporu, który wyolbrzymiony zostaje do rozmiarów nieomal kosmicznych i sformułowanie poglądu, iż są oni tezą i antytezą, naturalnym przeciwieństwem, które jest podstawową zasadą organizacji świata. Podobnie jak bohaterowie jego utworów Słowacki jest przekonany, iż jego idee zwyciężą, ale dopiero... "za grobem zwycięstwo".

FANTAZY 

"Nowa Dejanira" - dramat w pięciu aktach) zwany inaczej "Niepoprawni". Problem nastręcza już samo datowanie dramatu, które określane jest między 1841 aż do 1846 roku. Wydaje się, iż obie skrajne daty raczej nie wchodzą w rachubę, jednak przyjąć możemy, że dramat właśnie w tym okresie powstał i był kilkukrotnie przerabiany. Za życia Słowackiego nie został wydany (stąd problemy z datowaniem). Okres tworzenia dramatu był dla pisarza momentem bardzo istotnym - po publikacji "Beniowskiego" stał się postacią docenianą przez wielu spośród paryskich emigrantów, a swą sztukę romantycznej ironii, parafrazy, gry słowem doprowadził do perfekcji, z drugiej strony coraz istotniejsze w twórczości poety stają się wątki mistyczne: odkupienia, ofiarowania, oczyszczenia. W "Fantazym" dokładnie możemy zaobserwować jak komedia oparta na starych wzorcach, zjadliwie ironiczna prezentacja romantycznej mody i stylu bycia, czyli de facto doskonała komedia obyczajowa zaczyna powoli przeistacza się w dramat metafizyczny, aby w finale okazać się dramatem o dobrowolnej ofierze i karze poniesionej za grzechy minione. Major Hawryłowicz poświęca swe życie dla tytułowego bohatera, pozwala całemu towarzystwu (Respektom, Idalii, Fantazemu) wyplątać się z dramatycznej sytuacji, ofiarowuje szczęście Dianie i Janowi, wreszcie ocalając hrabiego dandysa - spłaca dług krwi wobec siebie samego - niezdolnego za młodu do czynu dekabrysty. Wydaje się, iż finał tej komedii mógłby stać się jakąś propozycją dla pogrążonych w odmętach "choroby wieku" romantyków. Interpretacja dramatu przebiegać może zatem w dwu całkiem różnych (i niewykluczających się kierunkach) - albo jako dramatu mistycznego, który powstaje pod wpływem nauki Andrzeja Towiańskiego, albo jako zjadliwej komedii obyczajowej.

GENESIS Z DUCHA Wyrazem nowej idei głoszonej przez Juliusza Słowackiego staje się utwór "Genesis z Ducha" napisany w roku 1844. System historiozoficzny nazwany "genezyjskim" powstaje po zerwaniu kontaktów z Kołem Sprawy Bożej Andrzeja Towiańskiego, ale w myśleniu poety widać jeszcze pewne wpływy towiańczyków i Mickiewicza. Treścią idei stało się wtedy oczekiwanie na Mesjasza, początek nowej ery, krytyka kościoła instytucjonalnego - poglądy te były do czasu bliskie samemu Słowackiemu. Polska stanąć miała na czele ludzkości. Poeta traktował wszystkie twory zaludniające Ziemię jako formy przejściowe od stanu niższego do wyższego. Nieobce były mu zresztą poglądy Hegla o istocie ducha, czyli czystej idei, który zwalczać musi zastałą formę, stojącą mu na drodze ku doskonałości. Słowacki wszystkie przemiany traktuje jako przejaw obecności ducha, który na wyższe stopnie rozwoju wstępuje poprzez krwawe rewolucje, męczeństwo, poświęcenie, wojnę i ofiarę; poeta umierał głęboko przekonany, iż  naród polski powinien przyjąć system przez niego głoszony, a wtedy stanie się narodem wybranym.

KSIĄDZ MAREK Początki zainteresowania twórczością Calderona wiązały się z przekładami jego dramatów dokonanymi przez niemieckiego pisarza i filozofa Augusta W. Schlegela. Słowacki zainteresował się hiszpańskim dramaturgiem, gdy odrzucając romantyczną ironię wstępował w mistyczny okres swej twórczości. Calderon zstępuje Słowackiemu Szekspira - świat staje się boskim teatrem, opanowanym przez odwieczne i święte reguły. Słowacki oddawał hołd hiszpańskiemu twórcy parafrazując jego "Księcia Niezłomnego", a formę dramatu misteryjnego najpełniej zrealizował w "Księdzu Marku". Tytułowy bohater dramatu był postacią symbolizującą dla wielu polskich pisarzy najgorsze cechy epoki saskiej - Kitowicz i Wybicki piszą niechętnie o tej postaci. Odwrotnie Słowacki, który wbrew historycznemu przekazowi uczynił z niego świętego proroka. Ksiądz Marek objaśniając konfederatom pod Barem sens historii, która poprzez znaki i symbole wskazuje, iż rodzi się w ich obozie nowy zbawiciel, objaśniał w rzeczywistości poglądy samego Słowackiego, który zrezygnował z postrzegania historii jako gry ludzkich namiętności. Wojna konfederatów zeszła w "Księdzu Marku" na plan dalszy, istotniejszy jest mistyczny spór dobra ze złem. Antagonistę Marka - Kossakowskiego wyposażył autor w atrybuty wyraźnie piekielne, dla niego oraz uciekającego Regimentarza Bar jest zapowiedzią upadku Polski - Golgotą, lecz prorok, którym jest ksiądz Marek zwycięstwo zła interpretuje jako chwilowe i dostrzega, że w płonącym obozie konfederatów narodziła się nowa jakość, która kiedyś przyniesie Polsce wolność. Główny bohater ofiarowuje własne życie, aby zwalczyć zarazę - zgodnie z wykładnią filozofii genezyjskiej śmierć jest zarazem narodzinami. 

KRÓL-DUCH  "Genesis z Ducha" było opowieścią o dziejach natury, "Król-Duch" miał przynieść analogiczną syntezę historii. Ma on tutaj nadświadomość i absolutną władzę nad ludźmi, ma prawo w imię postępu odrzucić moralność, sam wydaje i wykonuje wyroki. Tytułowy Duch przemierza historię Rusi i Polski, wciela się we władców od Mieszka do Bolesława Śmiałego. Następujące po sobie naprzemiennie okresy dobrobytu i spokoju oraz wojny i śmierci są dowodem jego działalności, to on sprowadza "ozdrowieńcze" kataklizmy. Pogląd ten sformułował Słowacki już na przełomie 1843/44 roku po opuszczeniu Koła Sprawy Bożej. Wstępem, wykładem było oczywiście "Genesis...", kolejne utwory są tylko realizacją. Poznając dzieje ducha poznaje autor historię świata i prawa nią rządzące. Jest on powiedzielibyśmy współcześnie "globalny", ale również jednostkowy. Słowacki jako prorok objawia historię świata, odnajduje własne ślady w najstarszych formach poznanych przez człowieka. Na poglądy Słowackiego mieli wpływ Swedenborg, Hegel i Towiański( przy czym poeta od tego ostatniego wyraźnie się odżegnywał). Bóg w genezyjskim systemie Słowackiego jest raczej obserwatorem, a nie uczestnikiem. Jeżeli duch objawiał się w każdym człowieku, to ogromnie wzrastała rola jednostki, a jej miarą stawał się czynny udział w doskonaleniu ducha. Można to realizować dzięki potędze wyobraźni, ale również poprzez niszczenie istniejącej materii i zmuszanie tym samym ducha do tworzenia nowych form. Najwyżej w hierarchii stawiani są poeci, filozofowie i rycerze. Dlatego rehabilituje Słowacki np. Samuela Zborowskiego, w jego zbrodniczym czynie dostrzega wolność, potęgę ducha. Fragmenty rapsodów "Króla-Ducha" są w wielu miejscach kontynuacją losów bohaterów innych dzieł: Popiel okazuje się potomkiem Wenedów, który mści się na potomkach Lecha (zostając ich królem rozkazuje wymordować cały dwór). Duch przejawia się tutaj (wciela) w postaci Hera Armeńczyka (mityczny protoplasta Słowian) ® Popiela ® Mieczysława(Mieszka) ® Śmiałego; to łańcuch królów-duchów.



Wyszukiwarka

Podobne podstrony:
Godzina myśli BN - Słowacki, ♠Filologia Polska♠, ROMANTYZM, Słowacki
godzina mysli, Godzina myśli - J
Godzina myśli
Godzina myśli - opracowanie, Filologia polska, II rok, Romantyzm
Godzina myśli
Słowacki J , Godzina myśli (omówienie)
Godzina myśli (2)
godzina mysli
Juliusz Słowacki Godzina Myśli
słowacki, godzina myśli
godzina mysli
Juliusz Slowacki Liryka i inne wiersze, Godzina myśli
Juliusz Slowacki Lambro i Godzina myśli
słowacki godzina myśli
Juliusz Słowacki Godzina myśli

więcej podobnych podstron